• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi na marginesie nowego przewodnika - „Przewodnik po zespołach i zbiorach Archiwum PAN. Stan na dzień 1 stycznia 1977 r.”, oprac. zespołowe pod kierunkiem Zygmunta Kolankowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uwagi na marginesie nowego przewodnika - „Przewodnik po zespołach i zbiorach Archiwum PAN. Stan na dzień 1 stycznia 1977 r.”, oprac. zespołowe pod kierunkiem Zygmunta Kolankowskiego"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

(W arszawa)

U W A G I N A M A R G IN E S IE N O W E G O P R Z E W O D N IK A PO A R C H IW U M P A N I

Od wielu lat odnosiłem się z pewną rezerwą do działalności wydaw­ niczej centrali warszawskiej Archiwum PA N . Zdając sobie sprawę z wielkiej rangi naukowej tej placówki, miałem żal d o jej bardzo czynnych pracowni­ ków , że nie potrafili dotychczas przedstawić swojego trudu w stojących na wysokim poziom ie m onografiach dokumentacyjnych. W ydawany przez nich Biuletyn Archiwum Polskiej Akadem ii N auk stanowił bowiem od po­ czątku wydawnictwo typu informacyjnego o niskim nakładzie. Bez wątpie­ nia Biuletyn Archiwum P olskiej Akadem ii Nauk — m im o swego sygnalnego charakteru — m ógłby być wydawnictwem ukazującym się częściej. Jego kol­ portaż winien docierać również do placówek archiwalnych i historycznych instytutów naukowych w kraju i za granicą, a także d o historyków nauki pracujących poza placówkami specjalistycznymi (niezbędna jest tzw. wolna sprzedaż). W pewnym stopniu wady kolportażu tego wydawnictwa są jednak rekom pensowane krótkimi informacjami o nabytkach Archiwum P A N za­ mieszczanymi corocznie w „Kwartalniku Historii N auki i T echniki” . N ie publikowano dotąd szczegółowych katalogów rękopisów oraz innych zespo­ łów (np. map, medali okolicznościowych itp.). W ydano co prawda w 1965 r. Przewodnik po zespołach i zbiorach Archiwum P A N , a także szereg innych opracowań, jak choćby J. Róziewicza 250 lat A kadem ii Nauk Z S R R . 250 lat współpracy naukowej (druk wspólny z Zakładem Historii N auki, Oświaty i Techniki PA N ), ale były to w istocie tylko wydawnictwa okolicznościow e.

Lektura nowej, znacznie wzbogaconej wersji Przewodnika p o zespołach i zbiorach wykazuje, że przedstawione wyżej sądy (zresztą nie tylko moje) należy zweryfikować. C o więcej jasność i przejrzystość tej publikacji wska­ zuje, że inne zasłużone placówki biblioteczne, wydające szczegółow e kata­ logi swych zbiorów, m ogłyby od czasu do czasu publikować przewodniki, informujące w skróconej formie o najważniejszych zabytkach do dziejów nauki (czy w ogóle kultury), zgrom adzonych w ich magazynach.

i Przewodnik p o zespołach i zbiorach Archiwum P A N . Stan na dzień 1 styczn ia 1977 r.

Oprać, zespołow e pod kierunkiem Zygm unta K o l a n k o w s k i e g o . Zakład N arodow y im ienia O ssolińskich — W ydaw nictw o Polskiej A kadem ii N au k. W rocław— W arszawa— K rak ów — G dańsk 1978, 357 s. indeksy ilustr. streszcz.: ang., franc., niem . i ros.

(3)

198 Z . W ójcik

\

Archiwum P A N nie publikuje nadal katalogów wybranych zespołów (ręko­ pisów , map, m edali, fotografii itp.) ale jest nadzieja, że będą one druko­ wane, gdyż w Przewodniku zbiory tego typu zostały uwidocznione. Zrobiono zatem pierwszy krok na drodze d o upowszechniania informacji także w tym kierunku.

K ilka uwag o treści Przewodnika. Składa się on z dw óch części. W pierwszej zawarte są informacje o centrali warszawskiej, a w drugiej 0 oddziałach krajowych. Ponadto d o pracy dołączono „D od atek ”, informu­ jący o materiałach pochodzenia prywatnego nabytych w 1977 r. (w War­

szawie. K rakowie, Poznaniu i Zabrzu).

Streszczenie choćby tytułów poszczególnych rozdziałów Przewodnika zaję­ łoby zbyt dużo miejsca. D latego w skrócie podaję informacje o poszcze­ gólnych zespołach. Zbiory zgrom adzone w Warszawie zostały posegregowane w następujących grupach: 1 — materiały dotyczące instytucji naukowych, redakcji i kom itetów (w tym K asa im. M ianow skiego, T NW , PTH, kartoteka uczonych „Minerwy Polskiej”, Polska Akadem ia N auk Technicz­ nych, Politechnika Lwowska, redakcja Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, redakcja „Przeglądu H istorycznego”), 2 — akta Polskiej Akademii N au k i jej placówek w ty m : zwłaszcza dane dotyczące W ydziału I, Zakładu Orientalistyki, kongresów nauki polskiej), 3 — materiały pochodzenia prywatnego (tzw. spuścizny w układzie alfabetycz­ nym nazwisk uczonych — najszerzej opisany zespół archiwaliów o istotnym znaczeniu do dziejów nauki i techniki), 4 — zbiory i kolekcje, mikrofilmy, inwentarz centralny i kartoteki pom ocnicze, biblioteka (w tym: kolekcja doku­ m entów d o historii nauki polskiej głównie z X IX i X X w ., zbiór skryptów 1 notatek wykładowych, teczki biograficzne i teczki zagadnieniowe, zbiory ikonograficzne, zbiór medali, kartografia, wycinki prasowe, mikrofilmy i foto­ kopie dotyczące organizacji naukowych oraz szkół i instytucji, a także po­ dobizny uczonych polskich, inwentarz centralny i kartoteki pom ocnicze materiałów d o dziejów nauki z danymi o źródłach d o dziejów nauki i tech­ niki polskiej, wykazem uczonych polskich itp. oraz ogólną informacją o specjalistycznym zbiorze Biblioteki Archiwum).

W części drugiej przyjęto podobny schemat, choć zespoły archiwalne poszczególnych Oddziałów są nieporównanie mniejsze. Tak np. w Krakowie w materiałach, dotyczących instytucji naukowych, zgrom adzono archiwalia T N K , P A U , Akademii N auk Lekarskich, Zjazdu Lekarzy i Przyrodników w 1933 r. oraz m iejscowego Oddziału PTH . W dziale drugim zespołów tego Oddziału są informacje o zasobach Oddziału P A N w Krakowie oraz niektórych placówek badawczych (w tym Pracownia w K rakowie Zakładu Historii N auki, Oświaty i Techniki P A N ), a także spory zestaw spuścizn poszczególnych uczonych (m.in. stale związanych z W arszawą!).

Z espoły archiwaliów innych O ddziałów są jeszcze skromniejsze. W Pozna­ niu znajdują się zaledwie wyrywkowe materiały d o działalności dw óch pla­ ców ek P A N oraz PT H (w tym redakcja Wielkopolskiego słownika biograficz­ nego) oraz m ała grupa spuścizn. W Zabrzu są tylko materiały trzech pla­ ców ek górnośląskich P A N oraz kiłku spuścizn (w tym także uczonego pracującego we W rocławiu!). Obydwa te Oddziały, jak z tego wnosić można, • '

(4)

nie zdołały jeszcze okrzepnąć i pozostają nadal w cieniu centrali war­ szawskiej.

Lektura Przewodnika nasuwa kilka refleksji na temat zabezpieczenia archiwaliów dotyczących nauki polskiej. Z pobieżnego przeglądu głównych zespołów wynika przede wszystkim, iż d o Archiwum P A N nie trafiają w zasadzie zespoły tzw. nurtu korporacyjnego Polskiej Akadem ii N auk. M yślę przede wszystkim o kom itetach naukowych, które prowadzą niekiedy dość rozległe badania wielu tem atów siłami różnych instytucji i uczelni. „Indeks rzeczowy” Przewodnika wymienia co prawda w szystko to, co zostało przekazane przez poszczególne K om itety, ale są to materiały bardzo skrom ­ ne. Istnieje więc potrzeba działań na rzecz większego pozyskiw ania m ate­ riału od tych organów P A N .

Ze „W stępu” dowiadujemy się, że Archiwum P A N pow stało w grudniu 1953 r. w Warszawie, a w roku następnym zorganizow ało już Oddział w K rakowie. W 1956 r. pow stał Oddział w Poznaniu, a w 1974 r. w Zab­ rzu. N ie ma więc oddziałów w tak zasłużonych dla nauki m iastach, jak np. Gdańsk, Wrocław, Ł ódź, Lublin. W pierwszych dw óch z wym ienionych miast istnieją bardzo aktywne biblioteki P A N (w tym O ssolineum). Czy więc nie warto założyć filii Archiwum P A N w mniejszych ośrodkach uniwersy­ teckich? Oczywiście są trudności organizacyjne, które obecnie jest ciężko przezwyciężyć. M oże pewnym wyjściem byłoby zorganizow anie objazdowej wystawy, reklamującej w mniejszych ośrodkach profil zainteresowań Archi­ wum P A N . Sprawa jest ważna, gdyż straty archiwaliów znajdującyh się w prywatnym posiadaniu są bezpowrotne. W tym że „W stępie” wskazano, że przed placówką postaw iono „[...] zadanie grom adzenia akt Polskiej A ka­ demii N auk i jej placówek, akt instytucji i organizacji nauki polskiej poprzedzających powstanie Polskiej Akademii N auk oraz gromadzenie m a­ teriałów archiwalnych pochodzenia prywatnego, przede wszystkim tzw. spuś­ cizn archiwalnych wybitnych przedstawicieli nauki i techniki polskiej” (s. V). W świetle tych słów niezbędne są zatem poszukiwania różnych form roz­ szerzenia akcji zmierzającej d o zabezpieczenia materiałów d o dziejów nauki i techniki w Polsce. K to wie np. czy nie warto nawiązać bliższej w spół­ pracy z takimi organizacjami społecznymi, jak kieleckie Towarzystwo Przy­ jaciół Górnictwa, Hutnictwa i Przemysłu Staropolskiego. Organizacja ta m ogłaby — jak sądzę — przejąć część akcji Archiwum P A N na rzecz zabez­ pieczenia zbiorów na terenie województwa kieleckiego. Jest zresztą w stanie zrobić to fachow o, gdyż członkam i Rady N aukow ej TPG H iPS są pracow­ nicy W AP w Kielcach.

K olejna sprawa to gromadzenie tzw. druków ulotnych: zaproszeń na wystawy, plakatów z zawiadom ieniam i o sesjach naukowych, odczytach itp. W zasadzie ten typ informacji o działalności instytucji naukowych ktoś p o ­ winien gromadzić planow o. N iekiedy druki te trafiają d o archiwów wraz ze spuściznami. G rom adzą je dorywczo także niektóre biblioteki i muzea. Zwykle jest to jednak materiał przypadkowy.

D alsza sprawa dotyczy katalogu centralnego. Jego wartość i lokalizacja w Warszawie w ogóle nie m oże być kwestionowana. A le zwracam uwagę na istotny fakt: wyzyskano przeważnie informacje o niektórych archiwa­ liach z bibliotek i archiwów krajowych (A A N , A G A D , A PM .St. W ar­

(5)

200 Z. W ójcik

szawy i Woj. W arszawskiego, AP K rakowa i W oj. Krakowskiego, AP M . Poznania i Woj. Poznańskiego, W A P w K ielcach, W AP w Gdańsku, W AP w Szczecinie, Biblioteka N arodow a, Biblioteka G łów na U W , Biblio­ teka Publiczna m.st. Warszawy, Biblioteka Jagiellońska, Biblioteka P A N w K rakowie, Biblioteka G łów na U A M w Poznaniu, Biblioteka K órnicka P A N , M iejska Biblioteka Publiczna im. E. Raczyńskiego w Poznaniu, Biblio­ teka PT PN , W ojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. H. Łopa- cińskiego w Lublinie, Biblioteka Uniwersytecka K U L , Biblioteka im. Zie­ lińskich Towarzystwa N aukow ego Płockiego). Ponadto w tekście dodano, że „[...] w Inwentarzu centralnym znajduje się pewien zasób informacji o materiałach przechowywanych w archiwach i bibliotekach, zarówno polskich, jak i zagranicznych” (s. 198). Stwierdzenie to jest jednoznaczne, są to tylko p e w n e informacje. Archiwum P A N jest placówką nadrzędną w swojej dziedzinie w stosunku do innych instytucji gromadzących m ate­ riały do dziejów nauki p olsk iej2. M yślę przede wszystkim o Muzeum Ziemi

P A N , które ma wcale bogaty zestaw archiwaliów (dotyczą one m.in. uczonych tej klasy co Eugeniusz Rom er, A ntoni Bolesław D obrowolski). Bez wątpienia w centralnym katalogu winny być dane o zawartości m. in. tej placówki.

Istnieje także konieczność zinwentaryzowania archiwaliów przynajmniej niektórych instytutów resortowych. M yślę głównie o Instytucie Geologicznym Centralnego Urzędu G eologicznego w Warszawie. W Przewodniku nie ma danych o zbiorach tej placówki. Warto je jednak opracować, a także za­ bezpieczyć przed zniszczeniem. Instytutu tego typu przechodzą różne reorganizacje (nie m ówię o stratach wojennych), które doprowadzają do prze­ kazywania na makulaturę rękopiśmiennych opracowań niekiedy o bardzo istotnej wartości poznawczej 3.

Skoro m ówim y o katalogu centralnym, trzeba przypomnieć, że liczni historycy (i nie tylko historycy) przywożą z wyjazdów zagranicznych wiele danych o rękopisach znajdujących się w różnych instytucjach zagranicznych. Z pewnego artykułu, pióra historyka badającego archiwalia w Z SR R , d o ­ wiedziałem się np., że w Centralnym Archiwum H istorycznym w M oskw ie znajduje się rękopis S. Staszica książki O ziem iorodztw ie Karpatów i innych gór i równin Polski. W arto takie informacje zbierać, jeżeli nie bezpośrednio poprzez specjalne informacje zawarte w sprawozdaniach z wyjazdów służbo­ wych pracowników P A N , to przynajmniej na podstaw ie ich publikacji.

2 A rchiwum P A N m a oczyw iście ograniczone m ożliw ości p om ocy innym placów kom nau­ kow ym . M im o to prowadzi okresow e kontrole innych instytucji P A N , szkoli archiw istów itp. 3 R ozproszen ie archiw aliów d o dziejów nauki polskiej naw et w obrębie P A N nie jest zjawiskiem szkodliw ym . Jest jednak konieczne scalenie zbiorów z tych placów ek, które nie m ają w arunków do przechow yw ania archiw aliów. M yślę przede wszystkim o M uzeum Ziemi P A N . L osy zbiorów — zwłaszcza przyrodniczych — zgrom adzonych w placów kach naukow ych są niekiedy wręcz opłakane. W sw oich zbiorach mam np. listy d o K arola B ohdanow icza wyjęte z transportu kierow anego na makulaturę. N ależy przem yśleć sp osób zabezpieczenia i udostępnienia archiwum byłej pracowni historycznej Instytutu Z oologicznego P A N , gdzie archiwalia grom adziła p ieczołow icie przez lata mgr K rystyna K ow alska i jej w spółpracow nicy. W zbiorach tych znajdują się bezcenne m ateriały d o dziejów nauk przyrodniczych w X IX w. P o likwidacji pracowni część m ateriałów została bez w łasnego pom ieszczenia.

(6)

Widziałem kiedyś taką kartotekę u dra Wacława Olszewicza we L w ow ie . Była to nieoceniona pom oc dla tych wszystkich, którzy rozpoczynali pracę nad jakimś tematem i pragnęli wybrać najbardziej optym alną drogę poszu­ kiwań archiwalnych. Zestawienie danych d o takiej kartoteki nie jest więc wielkim problemem.

Z konieczności wypada mi podzielić się niektórymi refleksjami na temat podstaw ow ego zasobu informacji zespołu dokum entów w Przewodniku, tzn. chcę m ów ić w tym miejscu o zespołach spuścizn. Pochodzą one — jak świadczą odpow iednie zapisy — z darów względnie zakupów, a czasem (za­ ledwie!) przekazywane są przez takie czy inne placówki P A N ), bądź inne instytucje. N asuw a się więc zasadnicze pytanie, czy nie warto byłoby np. zm ikrofilm ować akta personalne wybitniejszych uczonych — przechowywane (zresztą do czasu) przez różne instytucje. N ie wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że w wielu przypadkach łatwiej jest napisać biogram uczonego z XVIII czy X IX w. niż zmarłego przed kilkom a laty pracownika naukow ego z ostatniego trzydziestopięciolecia. Rodziny, do których się zwracamy, na ogół nie udostępniają nam materiałów najistotniejszych, a instytucje, które ich zatrudniały, przekazują przeważnie zdeaktualizowane akta personalne na makulaturę.

To — co zgrom adzono jednak w Archiwum P A N — m im o w ielkich trud­ ności (w tym stałego niedostatku finansów na zakupy) zasługuje na bardzo wnikliwą analizę wszystkich historyków. W Warszawie uratowano przed zniszczeniem np. spuścizny (bądź ich fragmenty): W. A ntoniew icza, C. Biało- brzeskiego, S. Bryły, J. S. Bystronia, T. Chałubińskiego, W. Chodźki, I. Chrzanowskiego, J. D em bow skiego, A . B. D obrow olskiego, R. D y- boskiego, N . Gąsiorowskiej-Grabowskiej, W. Hahna, M . H andelsm ana, L. Hirszfelda, M. T. Hubera, W. Jastrzębowskiego, M . Kreutza, H. i S. Krze- . mieniewskich, J. K rzyżanowskiego, S. B. Lindego, W. Łozińskiego (tu m .in. nieopublikowane materiały prac geologicznych), T. M anteuffla, T. M arch­

lewskiego, M. N enckiego, J. N ow aka-D łużew skiego, M . O czapow skiego, B. Olszewicza, L. Petrażyckiego, T. Poniego, R. R osłońskiego, J. Rudnic­ kiego, J. Sam sonowicza, W. Sierpińskiego, A. M . Skałkowskiego, W. Sła­ wińskiego, A . Sołtana, H. D . Steinhausa, E. Stenza, K . Szarskiego, S. L. Szo­ bera, J. Sztachelskiego, D . Szymkiewicza, J. Tokarskiego, M . Tretera, J. Tu­ ra, S. Tyńca, M. W alickiego, A. Zajączkowskiego. W zbiorach zgrom a­ dzonych w Krakowie zachow ano spuścizny Z. Czernego, W. Dem etrykiewi- cza, S. Doktorow icz-H rebnickiego, J. Fudakowskiego, W. G oetla, ojca i syna Hoyerów, R. Ingardena, Z. K lem ensiewicza, T. K ow alskiego, S. K utrzeby, T. M ańkowskiego, B. Niew odniczańskiego, S. Sm olki, J. Szujskiego, S. Tar­ nowskiego, K. Wyki. W Poznaniu zgrom adzono spuścizny m.in. L. P. By- kowskiego-Jaxy, F. Chłapowskiego, S. H elsztyńskiego (przekazaną przez właściciela), J. W. K ostrzewskiego, E. Niezabitow skiego-Lubicza, B. N ik- lewskiego, A. Peretiatkowicza, R. Pollaka, W. Schramma, H. Szafran, K. Tymienieckiego, A. W odziczki, A. Zirhoffera; wreszcie w Zabrzu — m.in. zespoły S. K ossutha, T. I. Rabka.

Z adnotacji zamieszczonych przy poszczególnych spuściznach wynika, że zaledwie część z nich ma jakąkolwiek publikowaną dokumentację w p os­ taci wzmianki w artykule lub krótkiej informacji specjalnej. Zasoby Archiwum

(7)

202 Z . W ójcik

P A N — jak z tego wynika — są wyzyskiwane w m ałym stopniu (pomijając to, że pracownicy Archiwum P A N m ogą nie wiedzieć o pewnych publi­ k acjach 4. Z pewnością należałoby zachęcić studentów różnych kierunków historycznych, a także doktorantów d o podejm owania trudu choćby wstęp­ nej oceny wartości tego olbrzymiego materiału do historii nauki i tech­ niki w Polsce. N ie potrzebuję szerzej uzasadniać konieczności wykonywania tego typu prac"’.

W Przewodniku jest sporo takich czy innych błędów . Część z nich w yłapano w korekcie i zam ieszczono w erracie. Jest wszakże trochę nie­ ścisłości, zresztą różnego typu. Tak np. w 1953 r. Pracownia Paleozoolo- giczna w Poznaniu należała d o M uzeum Ziem i, a nie M uzeum Ziemi P A N (jak podano w indeksie). N iezbyt precyzyjne są np. informacje dotyczące publikacji przechowywanych w spuściznach (zwłaszcza J. Tokarskiego, ale dotyczy tó znacznej części innych zespołów ). Są to jednak dane, które zostaną z pew nością łatw o poprawione w kolejnym wydaniu. Podobnie weryfikacji wymaga nazewnictwo geograficzne.

W ysiłkiem zbiorowym pracowników Archiwum P A N otrzymaliśmy nie­ zwykle pożyteczne opracowanie. N akład 1300 egzemplarzy jest w stanie usatysfakcjonować tylko „łow ców ” książek i niektóre biblioteki. N ależałoby potraktować Przewodnik jak o podstaw ow y informator i wydać w nakładzie dziesięciokrotnie większym , rozsyłając go d o pracowników nauki i insty­ tucji naukowo-badawczych w całym kraju. U św iadom iłoby to wielu osobom (w tym przede wszystkim dyrektorem placówek P A N ) potrzebę chronienia dóbr kultury. Taka akcja przyniosłaby nauce polskiej więcej korzyści (nawet liczonych w kategoriach finansowych) niż wydatki na papier dla zwiększenia nakładu. K to wie czy w sytuacji, kiedy Przewodnik jest niejako biblio­ filskim rarytasem, nie należałoby wydrukować krótkiego informatora o dzia­ łalności Archiwum P A N i rozesłać g o d o wszystkich instytucji nauko­ wych P A N oraz osób prywatnych, grom adzących dokum enty do dziejów nauki i techniki w Polsce. Z roku na rok ubywa bowiem archiwaliów, mających niekiedy bardzo ważne znaczenie dla dziejów kultury naukowej w Polsce. Choćby z tych względów trzeba, by wszyscy historycy nauki wspom agali Archiwum P A N w akcji na rzecz zabezpieczenia spuścizn i in­ nych dokum entów o podstawowej wartości źródłowej.

4 M yślę tu m .in. o licznych opracow aniach J. R óziew icza dotyczących k on taktów nau ko­ w ych polsko-rosyjskich i polsko-radzieckich, o studium B. K om sow skiej-C ernow icz p ośw ięco­ nym K ontkiew iczom itp.

5 Jako przykład dodam od siebie, że w now ym w ydaniu Przew odnika znalazłem zespół p ośw ięcon y K rzysztofow i K lukow i zawierający „odpisy m aszynow e i fo to k o p ie dok um entów oraz prac, artykułów i przem ów ień K luka, zebrane przez I. i T. G odlew skich” (s. 96). Trafił on d o zb iorów w W arszawie w 1965 r. i był tam już w ów czas, gdy pisałem biografię znakom itego przyrodnika z Podlasia. Z b iorów tych nie wyzyskałem , gdyż w ów czas nie b yło inform acji na ten tem ąt. D o p iero teraz będę m ógł zw eryfikow ać sw e ustalenia z dokum entacją zgrom ad zoną przez G odlew skich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Praca [HB] stanowi wyczerpujące i bardzo kompetentne podsumowanie stanu wiedzy na temat reakcji uwodornienia produktów przeróbki biomasy do związków chemicznych

łow itą opieką C ypriana Brzostowskiego, wielkiego czciciela św. na zabezpieczenie klejnotów katedralnych, a przede w szystkim relikw ii św. depozytu, w ydaje

Le § 67 73 du Code rural statue qu'après 7 ans d'usufruit de la terre d'autrui, à titre d'intérêts, la moitié du revenu que rapporte le sol doit être perçue par l'usufruitier

Co więcej, Doktor Mistyczny jest zdania, że im bardziej człowiek odrywa się od tych obrazów i kształtów, które przybierają duchowe do­ świadczenia, nie tylko nie pozbawia

Figure 6. Effective stiffness versus effective permeability. a) The normalized effective elastic modulus versus the normalized effective permeability for uni- and biphasic designs.

Granted, a clone is not yet a cybernetic construct, far from the tra- ditional image of the body, but there are numerous other instances in the book, in which we witness a

Praca Girardeau jest krótkim przeglądem dziejów ewolucji myśli ludzkiej, przy czym autor opiera się na od- kryciach nauk matematycznych, logiki, biologii, fizyki itp.. Autor podaje

Można mieć uzasadnioną - jak się wydaje - nadzieję, że „Studia Iuridica Lublinensia" przyczynią się do istotnego wzrostu rangi zarówno Wydziału i Uniwersytetu, jak