• Nie Znaleziono Wyników

Instytucje bankowe na Śląsku Opolskim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Instytucje bankowe na Śląsku Opolskim"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Rożanowski, Kazimierz

Instytucje bankowe na Śląsku

Opolskim

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 174-177

(2)

T rzy *całe lata trw ała u porczyw a w alka o praw e rew izyjn e dla spółdziel­ czości p o lsk iej w Niem czech. W ydaw ałoby się, że już od tej chw ili nic i n ikt nie zak łóci spokojn ego rozw oju spółdzielczości p olsk iej. S ą B an k i Ludow e są „K o ln ik i” , je st praw o rew izyjne. T ak oto tw ierdzili stale sam i N iem cy dla sw o je j i zagran iczn ej p rop agan dy. R zeczyw istość naszego życia codzien­ nego jedn ak w y g ląd ała zupełn ie inaczej, a oto k ilk a przykładó w :

1. 15 k w ietn ia 1926 r. prezyden t re je n c ji o lszty ń sk iej von R u p erti w ydał zaKaz p rzy jm ow an ia przez B an k Lu dow y w O lsztynie w kładów oszczędno­ ściow ych i dokonyw an ia tra n sa k c ji depozytow ych rzekom o dlatego, że B an k L u ao w y nie fig u ru je w sp isie banków depozytow ych U rzędu Skarbow ego, в а п к Ludiowy w O lsztynie jed n ak przed w ejściem w życie U staw y o k ap i- taiacn i m a ją tk u z dn. 16 styczn ia 1920 r. p rzyjm ow ał już w k ład y oszczęd­ nościow e i dokonyw ał tra n sa k c ji depozytow ych. Z akaz zatem był aktem bêz- p raw ia. D ziało się to w łaśn ie w okresie, gd y były prow adzone p e rtrak tacje o n aa a n ie p raw a rew izyjn ego d la spółdzielczości p o lsk ie j w N iem czech. D o­ p iero na interw en cję u m in istra han dlu — p rezes olsztyń skiej re jen cji von K up erti zniósł ten zakaz. W ładze n iem ieckie starały się zakazem tym po­ d erw ać zau fan ie w społeczeństw ie do polskich spółdzielni kredytow ych .

2. N iem iecki B an k R zeszy odm ów ił Spółd zieln i R oln iczo-H andlow ej „R o l­ n ik ” w O lsztynie p rzy jm o w an ie w ek sli tow arow ych i obiegow ych, m im o, że „R o ln ik ” był członkiem Z w iązku R ew olucyjn ego. F irm a n iem iecka „ K a rl Tu- sch y” w B erlin ie, z k tórą „R o ln ik ” u trzym yw ał stosu n k i handlow e i w y m ia­ nę tow arow ą — zm uszona b yła bez ak cep tu B an k u Rzeszy zw rócić „R o l­ n ikow i” w eksle.

3. Skrzętn ie przygotow an a przez n iem ieckie o rgan izacje społeczne, popie­ ran e przez w ładze, była z d rad a M achta n a M azurach, którem u udało się przek up stw em zagarn ąć P o lsk i B an k i p o lsk ą gazetę w Szczytnie.

To tylko frag m e n ty trudn ości, jak ie N iem cy k ład li na drodze rozw oju n aszego życia gospodarczego. Z d aw ali oni so bie spraw ę, że siln e p olskie in ­ sty tu cje gospodarcze, to p o d staw a do u trzym an ia i dalszego rozw oju sp o­ łeczności p o lsk ie j w N iem czech, a szczególnie na terenach przygranicznych, k tóre N iem cy n azy w ali „tru d n e teren y ” . Z ch w ilą u zysk an ia p ra w a re w iz y j­ nego p osy p ały się ze w szystkich niem ieckich organ izacji, n aw et w ładz, płom ienne p rotesty. W se jm ie p ru sk im w szy stk ie p artie niem ieckie — z w y ­ jątk ie m fr a k c ji kom u n istyczn ej — p rześcig ały się w e w n ioskach o pomoc fin ansow ą d la „zagrożon ej” rzekom o na w schodzie niem czyzny. S ejm p ruski w yłonił sp ec jaln ą k om isję d ia sp raw w schodnich, k tó ra koordynow ała w szy­ stk ie środki fin an sow e R zeszy N iem ieckiej, przeznaczone d la terenów w scnodnich. W latach 1925— 1928 przeznaczono na „O sth ilfe” 457 milionów m arek, a u staw a z 31 m arca 1931 r. p rzew id ziała n a dłu gofalow ą pom oc dla tycn terenów 1 m iliard 350 m ilionów m are k (w yłącznie dla Niem ców ). N a­ leży p odk reślić fak t, że m ilion y n iem ieckie dziesiątkow ały n aszą ludność — lecz zah artow an e dusze, siln a w ola i p atriotyzm po n aszej stronie pozw o­ liły w ytrw ać.

K A Z IM IE R Z R O Ż A N O W SK I

In sty tu cje ban kow e na Ś lą sk u O polskim .

Przyw ódcy p olsk iego ru ch u na G órnym Ś lą sk u zdaw ali sobie spraw ę, że słow o p olskie, że zbliżenie Ś ląsk o w i w span iałych p ostaci z n aszej p rzesz­ łości, faktó w historycznych z dziejów n aszego n arodu je st potrzebne, ale też w iedzieli, że je st to tylko część p racy, k tóra nie sięgnie do p od staw m as cnłopskich i robotniczych, je śli będą one zw iązan e ekonom icznie z in sty ­ tu cjam i kred ytow ym i i gospodarczym i niem ieckim i. Z d ru giej strony zdaw ali oni sobie sp raw ę z tego, że na p racę polityczną potrzebne są zasob y p ie ­ niężne, których nie otrzym a się ze zbiórek społecznych na Ś lą sk u , na którym ludność p o lsk a nie stan ow i zamożniej części społeczeństw a, że zatem m usi się stw orzyć in stytu cje, k tóre w y p racu ją na te cele fun dusze. Pow yższe w zględy, jak o też fak t, że przez Ś lą sk p rzepływ a rokrocznie m asa ro bo t­ ników sezonow ych z G alicji i K ró lestw a P olskiego „do S ach só w ” i dalej, w głąb Niem iec, a z w ym ian y w alu t k orzyści ciągn ą banki n iem ieckie (po­ daw ano w ów czas, że ponad bü m ilionów m are k przepływ a przez ban k n ie­ m iecki z tych w łaśn ie sum ), zadecydow ały o pow stan iu polskich placów ek fin an sow o-gosp odarczych n a Ś lą sk u w p ostaci banków . T ak w ięc pierw szy B an k L u d o w y p ow stał w B ytom iu w 1895 roku, w m iejscu , przez który p rze­ p ływ ały m asy robotników sezonow ych. W dw a lata później p ow stał drugi B an k Lu do w y w Opolu, w sercu G órnego Ś lą sk a . W 19Q0 r. utw orzono

(3)

B an k Lu do w y w R aciborzu, w 1901 w Gliw icach, w 1903 w K oźlu, w 1908 w strze lcach O polskich i w 1911 w Opolu drugi, B an k Rolników . O kres do 1У14 r. to p iękn a k arta rozw oju i rozkw itu polskich in sty tu cji kredyto- wycn. R ath en au w p racy sw ej „P olon ia irred en ta’' (Berlin 1931 r. na stro ­ nie 43) p o d aje , że na terenie całej R zeszy spółek kredytow ych polskich było w ów czas 197 z 121.875 członkam i. K a p itał obrotow y w ynosił 24 min. m arek iu n d u sz rezerw ow y 11 i 3/j min. m arek, depozytow y 232 i V4 min. m arek. Obok nich działały 23 spółki p arcelacy jn e z funduszem obrotow ym 1 i s/4 m m . m arek, rezerw ow ym V-t min. m arek, przy 13 min. m arek obcego k ap i­ tału. D alej 54 spółki „R o ln ik a” z 7.768 członkam i, 800.000 m arek k ap itału zakładow ego z górą 8 i i/2 min. m arek k au c ji, 900.000 m arek fun duszu re­ zerw ow ego przy rocznej sum ie bilan sow ej 11,65 min. m arek.

istn iała bardzo silna ten dencja dalszego uruchom ienia nowych placów ek, ham ow an a b yła je d n ak przez bank poznański, którem u zależało na gro m a­ dzeniu pow ażnego kapitału , jako fun du szu dc „w alk i o ziem ię’’. Placów ki te były „fo rpo eztam i” , którym i na k ształt w arow nych tw ierdz, opasyw ano N iem cy w szędzie tam , gdzie znalazły się gru p y polskie.

N ajm ocn iejszym i bankam i, które Sch atton w sw ej „Die F in anzpolitik der polnischen M inderheit in D eu tsch lan d” (Berlin 1931 str. 44—5£) w ym ienia, byty: B an k i L u dow e w Bytom iu, R aciborzu oraz w Opolu. O k reśla je jak o „M u sterin stitu te” oraz „Z en tralpu n kte des polnischen w irtsch aftlich en L e ­ ben s" (centralne p un kty polskiego życia gospodarczego). B an k Lu dow y w B y ­ tom iu, to jedyn y z banków , który w latach 1926— 1930 w yk azyw ał w y jąt- Kowo siln y sp ad e k członków, bo z 1696 na 1212, aż do 477 w roku 1936. je s t rzeczą ch arakterystyczn ą, że jak k olw iek liczba jego członków ustawd.cz- nie się zm n iejszała, to su m a w ydatków , depozytów i rezerw stale w zrastała, z a rok 1930 np. w ypłacił bank dyw idendę w w ysokości 8%. S to ją c w obec zagadn ienia odpływ u członków szuka on m ożliw ości p ozyskania ich z po­ w rotem . U ruchom iono w ów czas fun dusz w aloryzacyjn y w sum ie 300.000 m arek z przeznaczeniem tylko dla czynnych członków. Sk u tek był taki, że ja k po­ d aje „K a to lik Codzienny” w dniu 8. 4. 1930 r. wypłynęło 2.000 zgłoszeń. D rugi z tych „M u sterin stytu tów ” to też gracz nie lada.

Gdy N ap ieralsk i budow ał fun dam en ty pod gm ach banku w Bytom iu, w R aciborzu działał R atajsk i. B an k tam tejszy założony w 1900 r. do 1914 zdobyw a 2.000 członków, oraz k ap itał obrotow y w sum ie 10 min. m arek. R e­ k ru tu je sw ych członków przede w szystkim z ludności w iejsk ie j oraz robot­ ników , rzem ieśln ików i urzędników . Ciężki okres in flacji przebrn ął obronną ręką, o sią g a ją c już w 1924 r. depozyty w su m ie 177,643 m arek. Założył Od- dziaty w W odzisław iu (Loslau) i w Rydułtow ym . Za dyrek tu ry M alczew ­ skiego w 1927 r. B an k dokonał niezw ykłego w yczynu, sk u p ia ją c na terenie R aciborza w rękach polskich handel ow ocam i i jarzynam i.

Trzecim punktem centralnym polskiego życia gospodarczego było Opole. B an k L u d o w y w Opolu — to dziecko K oraszew skiego oraz Spych alsk iego. Członkow ie rekru tow ali się z ludności w iejsk ie j, zw łaszcza północnej części pow iatu, gd zie m iał w ielkie w pływ y k s. K lim a s z Tarnow a O polskiego. W Opolu w roku 1911 pow stał drugi (Bank P arcelacy jn y ’) przem ianow any później na B an k Rolników . P o w stał on z in icjatyw y C yrisa, K rzyw ika i dr P aw ła K w oczka. B ył on pom yślany, podobnie ja k w Poznaniu, w imię h asta „w alk i o ziem ię” , chodziło o to, że chłopi byli obciążeni 10-cioma lub n aw et w ięcej hipotekam i. B an k w ykupyw ał te hipoteki, sam się h ipoteka jąć na m a ją tk u ch łopa, p arce lu jąc n astęp n ie ziem ię m iędzy chałupników , lub p rzek azu jąc chłopom w długoletnią dzierżaw ę pod w arun kiem spłacen ia w określon ym term inie długów. Poniew aż a k c ja ta była sk ierow an a na go­ sp od arstw a zn ajd u jące się przede w szystkim w rękach niem ieckich, które tym sposobem przechodziły w ręce polskie, jasn e jest, że stan p osiadan ia p olski nie tylko się um ocnił, ale i poszerzył. Założny w G liw icach w 1901 r. В ап к Ludow y, p rzerw ał sw ą działaln ość w w yniku kryzysu inflacyjn ego w latach 1918—24. W roku 1926 atoli zorganizow ano od now a oddział przy w yd atn ej pom ocy banków opolskich. B yła to placów ka copraw da o nie dużych obrotach, ale żyw otna i potrzebn a, je śli z 7 członków" w 1926 r. już w 1927 o siąg a ilość 168, a w r. 1930 — 276. Podobn ie i udziały z 4.883 m arek w7 1У27 r. w zrosły do 28.904 w 1930 r. Podobna sy tu acja była w K oźlu, w

któ-!) N azw a „B an k P arc e lacy jn y ” była jedyn ie dyskutow an a i nie przyjęła się, by nie uchylać rą b k a w łaściw ej inten cji twórców.

(4)

rym już 1903 r. założono B an k Ludow y. I tu in fla c ja zrobiła sw oje. Je d n a k K oźle szybciej rozpoczęło nowe życie, bo ju ż w 1924 r. rów nolegle z „R o l­ n ikiem ” . W 1925 r. m iało 615 członków , a do 1929 r. ilość ich w zrosła do 840. U aziały z 4.701 m ar. doszły do su m y 20.446 m arek.

Trzeci z tego tró jk ą ta B an k L u d o w y w Strzelcach O polskich założony w 1912 r. nie m a ją c jeszcze rozw iniętych skrzydeł, w padł w e w szystkie te trudności, które bankom sp ro w ad ziła w o jn a i n ieunikniona in flacja. Ponow ­ ne życie rozpoczął w 1925 r. p ozyskaw szy w tym roku 419 członków , która to cy fra w zrosła do 996 w 1930 r. W tym sam ym roku 1912 założony został B a n k Lu do w y w Oleśnie. W ybuch w ojny w k rótk im czasie po założeniu, a potem in fla c ja położyły bank. W 1925 r. w hotelu B ag iń sk ie g o w O leśnie odbyło się W alne Z ebran ie m a ją c e na celu ponow ne uruchom ienie banku. Do otw arcia banku doszło do piero w 1928 r. Liczył on w tym roku 111 członków, a w 1930 r. 429 członków. Ze sp raw o zd an ia za rok 1929 w yn ika, że obroty w w alu cie p o lsk ie j zlotow ej w ynosiły 1.607.874 zł w w ięk szości pochodzącej z w ym ian y w alu t p o w rac ający m p olsk im robotnikom sezonow ym z N ie­ m iec. Rów nież i w K lu czb o rk u otw arto B an k Ludow y, ale ten m iał bardzo k ró tk i żywot. P lan ow an o otw arcie B an k u w N am ysłow ie, co je d n ak nie doszło do skutku. W pow iecie p ru d n ick im w r. 1929 założno b an k w Głogów ku. N ie u trzym ał się on jedn ak. N atom iast rozw inęła się Spółdzielnia M leczar­ sk a w W ilkowie, k tó ra dziennie p rz e rab iała 1.500 litrów m leka. R oln ik w R a ­ ciborzu założył sw ój od dział w B aborow ie w 1931 r. Pow ażne w strząsy, k tó re o m ało nie u ro sły do ro li „k rac h u ” i nie zm iotły z pow ierzchni G órnego Ś lą sk a p olskich banków , były w ynikiem ban k ru ctw a trzech bard zo m ocnych i s z a ­ now anych Danków niem ieckich na G órnym Ś ląsk u , a to: H an sab an k in O berschlesien, oddziału B an k u D arm stad tsk iego, oraz N ationalbank u . B an k i te cieszyły się pełnym zau fan iem sw ej licznej klien teli, a także i tej części polskiego społeczeństw a, k tó ra n a zew n ątrz sw ej polskości nie m ogła m an i­ festow ać. J e s t to rok 1931. O potw orn ym popłochu św iad czy fak t, że B an k Rolników w O polu w ciągu trzech dni w yp łacił 70.000 m are k w ypow ied zia­ nych udziałów . Ten ruch trw a p rzez okres 1932—33, k iedy to w ypłacono u działów w w ysok ości 202.000 m arek w 1932 r. i 135.000 m arek w 1933 r.

D la u zy sk an ia koniecznego k ap itału obrotow ego zwrócono się do B an ku R obotników w Bochum o raz B an k u Sło w iań sk ie go w B erlin ie, gdzie u zy­ skan o kon ieczne kredyty. N ie skończyły się jeszcze trudn ości „p okrach ow e” a n arosły nowe, których nie m ógł uleczyć spokój, ani zim na k rew człon­ ków zarządu i personelu banku. W yszła rów nież u staw a oddłużeniow a (E ntscnu ldu ngsgesetz) w ram ach O sthilfe, o b e jm u jąca gosp o d arstw a rolne, d la których stw orzono m o ratoriu m od sp łat pożyczek zaciągniętych pod hipotekę grun tow ą. D łużn icy m asow o k o rzy stali z tego praw a, stąd np. w B an k u R olników na dzień 1. VI. 1933 r. zam rożonych zostało około KP, o p reten sji. Ja k k o lw ie k u staw a sam a w sobie była potrzebn a i rato w ała w iele gosp o d arstw n ad m iern ie zadłużonych od ruiny, n iem niej p rak ty k a życiowa w ykazała, że w y k orzy styw an a b y ła przez jedn ostk i am oraln e i aspołeczne dla w yK ręcenia się przed sp łacen iem długu, mimo, że n iejed n okrotn ie z a ­ istn iały w aru n ki ich sp łaty . S y tu a c ję gospodarczą Ś lą sk a O polskiego ocenia trafn ie i ze znaw stw em p. K azim ierz M alczew ski w m em oriale do w o je ­ wody śląsk ie g o dr G raży ń sk iego z 2. VI. 1924 r. (A kta Wydz. Prez. U rzędu W oj. w K ato w icach nr 1741).

W roku 1924 istn iało n a Ś lą sk u O po lskim 13 polskich in sty tu cji gospo­ darczych, k redytow ych i niekredytow ych, w szystkie z w y jątk iem Ban ku Lu dow ego w B ytom iu, n ależały do pow stałego w dniu 1. V III. 1923 r. Z w iązku Spó łd zieln i Ś ląsk ic h z sied zibą w Opolu. Głów nym źródłem za­ ro bku B an k ó w były:

B an k u Lu do w ego w B ytom iu udzielan ie pożyczek,

B an k u L u dow ego w R acibo rzu w ym ian a m ark i p olsk iej n a niem iecką, B an k u Lu do w ego w K oźlu w ym ian a m ark i p o lsk iej na n iem iecką, B an k L u d o w y w Opolu przechodził kryzys i żył w tym czasie pożyczką w su m ie 25.000 m arek.

B an k R oln ików w O polu żył z w ym ian y m arki p olsk iej na niem iecką. B an k L u d o w y w Strzelcach O polskich z w ym ian y m arki p o lsk ie j na n ie­ m iecką.

Z adłużenie banków w ynosiło: B an k Lu dow y w Bytom iu 8.000 m arek zł, B an k L u d o w y w R acibo rzu 28.000 m arek_zł, którą to sum ę uznano za str a ­ coną. B y ła to su m a udzielonych pożyczek „N ow inom ” w Opolu, Zw iązkow i Polaków , Tow. O piekuńczym , oraz B an k ow i Ludow em u w K oźle. Z a d łu ­

(5)

żenie E an k u Ludow ego w K oźlu w ynosiło 9.000 m arek zł., B an k u Ludow ego w Opolu 25.000 m arek zł., B an ku Ludow ego w Strzelcach O polskich 3.500 m arek zł. Z adłużenia w y k azyw ały tak że sp ółki: „R oln ik ” w Opolu na sum ę 35.000 m arek zł i w Strzelcach O polskich na sum ę 11.000 m are k zł. Długom bilan sow ym p rzeciw staw ią jedyn ie w arto ść nieruchom ości w p ostaci b u ­ dynków . innych aktyw ów nie było.

Opolszczyzna p o siad ała sporą ilość polskich in stytu cji gospodarczych 0 długim stażu istnienia, które rodzajem sw oim odpow iadały potrzebom terenu. To też m im o chwilowego ciężkiego stanu, zw łaszcza banków , m iały one w szelkie dane istnien ia i dalszego rozw oju. Za utrzym aniem tych p la ­ ców ek p rzem aw iała konieczność utrzym ania m a ją tk u w p ostaci w łasnych budynków , sk ład ów i m agazyn ów . N iezdrow ym stan em , połączonym z dużym ryzykiem ró w n ający m się hazardow i, był m asow y handel w alu tą, upraw ian y przez banki tym bard ziej, że op eracji tych dokonyw ano k red ytam i _ pożyczo­ n ym i na krótkoterm inow e spłaty, bardzo w ysoko oprocentow anym i.

Ja k o n aczelny p o stu lat dnia ów czesnego w ysuw a się p ostaw ien ie b an ­ ków n a zdrow ych p odstaw ach finansow ych przez oddłużenie ich oraz zlik w i­ dow anie czarn o-giełdziarskich interesów . W arunki były w cale korzystn e dla Ś lą sk a z u w agi na blisk ość P olski. W oparciu o handel z P o lsk ą powinny b yły ban k i uzdrow ić sw e finanse. N a uzdrow ienie bytu istn iejących k o ­

m ó rek potrzebna b yła sum a 75.000 m arek zł z term inem sp łacen ia niew iele dłuższym ponad 12 m iesięcy. Na rozbudow ę tych placów ek potrzebn a była su m a 110.000 m arek, zaś na otw arcie nowych placów ek, ożyw ienie życia gospodarczego i politycznego 150 — 250.000 m ar. zł. L u d ślą sk i zaczynał n ab ierać zau fan ia do oszczędzania zachw ianego in flacją, dlatego, że nie­ k tó re placów ki zdołały się oprzeć p okusie czarn o-giełdziarskiej i tym zdo­ b yły pełne ■zaufania członków. Je d n ą z takich placów ek był B an k Ludow y w R a c i­ borzu. O dczuw ano b rak p olskiego centraln ego banku dew izow ego, w sk u ­ tek czego trzeba było korzystać z u słu g banków niem ieckich.

S im y n ap ływ dew iz na Ś lą sk w okresie stra jk u górników w A nglii w y­ szedł na zdrow ie bankom na G órnym Ś ląsk u w ogóle, a w tym polskim 1 w P o lsce i na Ś lą sk u O polskim . D otychczasow a ciasn ota pieniężna na ryn k u u stęp ow ała dużej płynności środków pieniężnych, a rów nocześnie zw yżka w alorów giełdow ych ożyw iła ban ki G órnego Ś ląsk a. Stan sta b ili­ zacji stosunków finansow ych nie trw ał zbyt długo. Ju ż w 1932 r. rozpo­ częła się d ru ga fa la kryzysów dla banków . W ieś O polska nigdy nie była zam ożna. O żyw ienie na ryn ku przem ysłow ym nie szło w parze z takim że ożyw ieniem w rolnictw ie, a przeciw nie, degradow ało je do roli p ariasa. D oszło do tego, że w ieś, nie tylko zresztą opolska, była tak n adm iernie zadłużona, że grozić to mogło „k rach em ” gospodarczym w rolnictw ie, a w zw iązku z tym zachw ianiem rów now agi ekonom icznej w państw ie, S ek w estry go spo d arstw rolnych, k tó re nie były w ypłacalne, zm usiły rząd p ru sk i ao ogłoszenia m oratorium dla sp łaty długów zaciągniętych na hipo­ tekę gosp o d arstw rolnych. Zaham ow ało to obroty bankow e przez zam ro ­ żenie sum dłużnych, a zapadłych do spłaty. N adto 1933 r. w yszła u staw a o zagrodzie dziedzicznej tzw. „R eich serbh ofgesetz” wytypow anych g o sp o ­ d arstw rolnych przede w szystkim tych n ajzdrow szych, które zdołały p rzejść zw ycięsko kryzys na w si, a których zgodnie z § 37 tej u staw y nie można było obciążyć żadnym i hipotecznym i długam i bez zezw olenia „A n erben- gerich tu ” . W yjątek stan ow iła jedyn ie sp raw a oddłużenia, k tó ra m iała być dokonyw ana przez banki n iem ieckie w ram ach ak cji O sthilfe. Cios w y ­ m ierzony był celny. B an k i polskie stan ęły wobec fak tu zam rożenia gotów ki, ja k już w spom niano 10%. Do tego ulepszony sy stem terroru stosow an y przez reżim hitlerow ski, w yk ru szył szeregi udziałow ców . Tym łatw ie j się to u d a­ w ało, że na Opolszczyźnie, zw łaszcza w pow iatach, w których dom inow ał elem enty polsk i, istn iały gospo d arstw a pół chłopskie, pół robotnicze. To też n acisk w łaścicieli firm i fab ry k , będących w rękach niem ieckich w p o w ią­ zan iu z in w igilacją polskiego chłopa przez gestapo i kom órki partyjne* N SD A P, zm uszało go do odsu w ania się od czynnego udziału w polskim ruchu spółdzielczym . S p ad e k ilości członków7 od 1932 r. był sta ły i to w cale znaczny. O kres ten kończy dzień 1. IX . 1939 r., kiedy zam knięto p olskie instytu cje, a do lik w id ac ji ich agend powołano „T reuh an derów ” (pow ierni­ ków), a raczej likw idatorów . Chodziło o zabezpieczenie całego m ajątk u , zw łaszcza zadłużeń, które bardzo sk ru p u latn ie były egzekow ane w latach

oku pacji.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli chodzi o obronę języ k a ojczystego, ograniczę się do następującego stw ierdzenia: tylko osoby zdem oralizow ane w yrzekają się tej św iętości. W mojej

Powszechność tego wątku (na płaszczyźnie folkloryzmu) staje się często przyczyną bezrefleksyjności wykonania, co jest szczególnie słyszalne w  obrębie

Biorąc pod uwagę, że część słuchaczy ma zawodowe bądź pod‑ stawowe wykształcenie, ta forma działalności z pewnością jest bardzo istotna, a także cieszy się,

Ale przede wszystkim organizowano co roku 10 lipca — nagłaśniane przez media (także centralne) — spotkania mieszkańców wyspy Pasieka w ogrodach Radia Opole,

Regulacje te to elementy techniki podatkowej (ulgi, zwolnienia), a grupy społeczne, do których są one kierowane, to osoby wykonujące pewne zawody, wychowujące dzieci, uczące

Przedstawiciele instytucji, które działają w obszarze kształcenia ustawicz- nego w województwie opolskim, wskazywali częściej na pozytywne niż na negatywne czynniki (rys. 1),

Kult ten przejawia się w tekstach mszalnych i w modlitwie brewiarzowej, poprzez umieszczanie imienia świętego w litanii do Wszystkich Świętych, albo nawet przez

żeniem, a więc i też częściej mogły odnieść korzyści finansowe z Funduszu Oddłużania, co się wiązało z wyborem Gospodarczego Banku Południowo- Zachodniego jako