• Nie Znaleziono Wyników

"Folklor Warmii i Mazur", Maria Drabecka, Barbara Krzyżaniak, Jarosław Lisakowski, Warszawa 1978 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Folklor Warmii i Mazur", Maria Drabecka, Barbara Krzyżaniak, Jarosław Lisakowski, Warszawa 1978 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Staniszewski, Andrzej

"Folklor Warmii i Mazur", Maria

Drabecka, Barbara Krzyżaniak,

Jarosław Lisakowski, Warszawa 1978

: [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 242-246

1979

(2)

24 2

zamieszczony n a ss. 496—497. P o m ijając już b ra k w n im choćby podstaw o­ w ych opracow ań p o ls k ic h 5, razi b ra k im ion au to ró w w yk o rzy stan y ch prac (ma to m iejsce w p rzy p ad k u G eorga Dehio, K u rta D ieckerta, F ra n z a D ittri- cha, E rn sta G alla, H orsta G rossm anna, B runo H offm anna, A lb e rta S tru k a - ta i in.).

N ajb ard ziej w ym ow nym p rzykładem niedokładności i niesolidności jest tu — w edług m nie — inform acja, jakoby w ydaw cą Deutsches Städtebuch.

Handbuch städtischer Geschichte, Bd. 1, S tu ttg a rt — B erlin (1939) b y ł E rich

Schneider (s. 328, przyp. 6 oraz s. 496). B ył nim oczywiście jeden z n a jb a r­ dziej zasłużonych niem ieckich badaczy dziejów m iast, prof. E rich K eyser.

A utorzy poszczególnych szkiców sk u p iają sw oją uw agę jedynie n a w y ­ b ra n y ch problem ach, in n y ch zaś nie dostrzegają, n iek tó re tylko sygnalizują, a pew ne zagadnienia przed staw iają n iezbyt obiektyw nie. N iew łaściw ie p rzed­ sta w iają znaczenie ro k u 1772 d la dziejów W arm ii, ek sponują ro k 1813 i w y ­ n ik i plebiscytu z 11 lipca 1920 ro k u — przy pomocy jakże często zwodniczych dan y ch statystycznych — nie doceniają an ty p ru s k ic h n astro jó w ok resu K u ltu r- k am p fu n a W arm ii. Pisząc o lata ch II w ojny św iatow ej n ie w spom niano p ra ­ w ie w cale o położeniu ludności polskiej i różnojęzycznych robotników przy ­ m usow ych, z atru d n io n y ch wów czas n a om aw ian y m terenie.

Skoro książka ta —■ ja k w y n ik a z uw ag n a s. 5 — przeznaczona je s t dla potomności, należało chyba — przełam u jąc w reszcie pew ne b a rie ry i opory — napisać o dokonaniach m ieszkańców R eszla i okolic w o sta tn im trzydziesto­ leciu, a nie kończyć n a ro k u 1945 (analogicznie zabrakło w p racy porów nania sy tu acji gospodarczej W arm ii przed 1772 rokiem z procesem sta g n ac ji ekono­ m icznej czy n a w e t m arazm u m iasteczek w schodniopruskich w pierw szej po­ łowie X IX stulecia).

K siążka otrzy m ała ład n ą o p raw ę graficzną. P u b lik ac ja przybliża czytel­ nikom p ro b lem aty k ę w arm iń sk ą, ale jej w artość n aukow a jes t niew ielka.

Jerzy Przeracki

M a r i a D r a b e c k a , B a r b a r a K r z y ż a n i a k , J a r o s ł a w L i s a k o w s k i , F o l k l o r W a r m i i i M a z u r , C e n t r a l ­ n y O ś r o d e k M e t o d y k i U p o w s z e c h n i a n i a K u l t u r y , W a r s z a w a 1978, s s . 584 + k i n e t o g r a m y t a ń ­ c ó w , w y b ó r ( w k ł a d k a ) .

Dzieło O skara K olberga — ja k pam iętam y — było zatytułow ane: Lud.

Jego zw yczaje, sposób życia, m ow a, podania, przysłowia, obrządy, gusła, za ­ bawy, pieśni, m u z y k a i tańce. K olbergow ska tra d y c ja etnograficznego p a­

trzenia n a folklor sta ła się n iea k tu aln a w czasach n a m w spółczesnych, kiedy okazało się, że istn ieje n ie ty lk o „klasyczny” folkor chłopski, ale rów nież fol­ klo r m iejski, d aw n y i w spółczesny folklor środow iskow y, pew ne ty p y su b k u l­ tur. N aw et w najnow szych p racach o c h ara k te rze etnograficzno-etnologicz- n y m 1 spotyka się postulaty, aby trak to w a ć folk lo ry sty k ę jak o sam odzielną dyscyplinę hum anistyczną. K u ltu ra m ate ria ln a i społeczna zostaje w yłączona z zak resu pojęcia folkloru, ty m sam ym zanika jego etn o g raficzn y lub a n tro ­ pologiczny c h arak ter. Podstaw ow ym przedm iotem b ad ań fo lk lo ry sty k i jako

5 N p . X. J a n o s z - B i s k u p o w a , R o z w ó j p r z e s t r z e n n y m i a s t a R e s z l a , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r ­ m i ń s k i e ( d a l e j K M W ) , 1961, n r 2, s s . 161—182; t a ż , R o z w ó j p r z e s t r z e n n y m i a s t a J e z i o r a n y , K M W , 1965, n r 1, s s . 3—16; Z . N o w a k , R o z w ó j p r z e s t r z e n n y m i a s t a B i s z t y n k a , K M W , 1961, n r 3, s s . 376—384. W a r t a w y m i e n i e n i a j e s t t a k ż e m o n o g r a f i a B i s k u p i e c . Z d z i e j ó w m i a s t a i p o w i a t u , O l s z t y n 1969. 1 K . Z a w i s t o w s k a - A d a m s k a , G r a n i c e i h o r y z o n t y b a d a ń k u l t u r y w s i w P o l s c e , W a r s z a w a 1976, ss. 183—164.

(3)

243 s a m o d z i e l n e j n a u k i s t a j e s i ę n a t o m i a s t f o l k l o r l i t e r a c k i i f o l k l o r s ł o w n y 2. E l e m e n t y m u z y c z n e , t e a t r a l n e , c h o r e o g r a f i c z n e o r a z i n n e e l e m e n t y t r a d y c y j ­ n e j k u l t u r y l u d o w e j , k t ó r e j f o l k l o r j e s t j e d n y m z e s k ł a d n i k ó w , t r a k t o w a n e k i e d y ś r ó w n o l e g l e z t w ó r c z o ś c i ą s ł o w n ą i l i t e r a c k ą ( t a k ą j a k l i s t l u d o w y , p a ­ m i ę t n i k , p e w n e f o r m y l i t e r a t u r y p o p u l a r n e j ) , s t a j ą s i ę o b e c n i e p o d w p ł y w e m z m i a n n a t u r y s p o ł e c z n o - p o l i t y c z n e j j e d y n i e m a t e r i a l e m k o m p a r a t y s t y c z n y m d l a w ł a ś c i w i e r o z u m i a n e j f o l k l o r y s t y k i , p e n e t r u j ą c e j r e j o n y t w ó r c z o ś c i p e r y ­ f e r y j n e j , a u t e n t y c z n e j i n i e s y s t e m o w e j .

Ten przy d łu g i nieco w stęp teo rety czn y n a te m a t zadań stojących przed współczesną fo lk lo ry sty k ą został w y w o łan y niekonsekw encjam i i b ałag an em metodologicznym , jak i popełn iają au torzy prac, pośw ięconych folklorow i posz­ czególnych regionów naszego k ra ju . W p ra cy zbiorow ej K u ltu r a ludow a M a ­

zurów i W a r m ia k ó w , w y d an ej przez Ośrodek B adań N aukow ych im ienia W oj­

ciecha K ętrzyńskiego w Olsztynie, publik acji o c h a ra k te rz e m onograficznym , a rty k u ł Tadeusza Orackiego Folklor sło w n y (nie u w zględniający je d n a k w szyst­ kich g atu n k ó w ustnych, np. podań) zam ieszczony został w części K u ltu r a spo­

łeczna i um ysłow a, podobnie ja k a rty k u ły o folklorze m uzycznym i ta ń c u lu ­

dowym. Z użytej term inologii, chociażby w ty tu ła c h dw óch o statn ich p u b li­ kacji, w ynikałoby, że ich au to rzy p re ze n tu ją m a te ria ł o dw óch różnych zja­ w iskach: folklorze i twórczości ludow ej. P rzeg ląd treści upow ażnia je d n a k do w niosku, że przedm iotem rozw ażań jes t po p ro stu folklor. T erm in te n jed n ak został u ży ty w dw óch w a rian tac h , stosow anych przez w spółczesnych folklo­ rystów : raz będzie to folklor jak o p rzekaz słow ny (np. śpiew y-zaw ołania, fol­ klo r słow ny dzieci), d ru g i raz oznaczać będzie twórczość tzw. sam orodnych, niew ykształconych chłopskich g ra jk ó w i muzyków .

Zdobyw ając się n a re flek sję, że zarów no w p racach popularnonaukow ych, jak i sen su stricto nau k o w y ch obow iązyw ać m usi szczególna konsekw encja w sp raw ach term inologicznych, zw róćm y uw agę n a dw ie p u b lik a c je p ierw sze­ go typu. Z arów no Folklor ziem i lu b u sk ie j (1975), ja k i Folklor W a rm ii i M a ­

zu r (1978), w ydane przez C e n tra ln y O środek M etodyki U pow szechniania

K u ltu ry , są publik acjam i n iew ątp liw ie przeznaczonym i dla szerokiego k ręg u odbiorców. P o siad ają zastan aw iająco k o n sek w en tn y zapis m ate ria łó w folklo­ rystycznych, zeb ran y ch w w y m ienionych w ty tu ła c h regionach, a w ięc przede w szystkim tańce, zabaw y, obrzędy, zwyczaje, w ierzenia. W p u b lik a c ji Folklor

W a rm ii i Mazur, k tó ra in te re s u je n as szczególnie, z n ajd u ją się ponadto

w m niejszości b ajk i, gaw ędy, b allad y W arm ii i M azur (zajm ują zaledw ie d w u n a stą część sześćsetstronicow ej książki). Jeżeli przypom nim y sobie tera z złożony ty tu ł dzieła O skara K olberga i uw zględnim y zasady w spółczesnych badaczy, p u n k tu ją c y ch folklor słow ny i lite rac k i w twórczości ludow ej, to stan ie się oczywiste, że dw ie w spom niane w yżej prace, zgodnie z ty tu łe m m ające przynieść m onograficzne opracow anie folkloru w poszczególnych r e ­ gionach, z aw ierają w przew adze m a te ria ł etnograficzny. W ystarczy zajrzeć do klasycznej definicji folkloru, k tó rej au to rem b y ł Ju lia n K rz y ż a n o w s k i3, by się przekonać, ilu elem entów trad y c y jn e j twórczości sam orodnej i n iew y ­

2 O f o l k l o r z e l i t e r a c k i m p i s z e w n i k l i w i e C z e s ł a w H e r n a s (M i e j s c e b a d a ń n a d f o l k l o r e m l i t e ­ r a c k i m , w : P r o b l e m y m e t o d o l o g i c z n e w s p ó ł c z e s n e g o l i t e r a t u r o z n a w s t w a , p o d r e d . H . M a r k i e w i c z a i J . S ł a w i ń s k i e g o , K r a k ó w 1976, s s . 467— 481), o f o l k l o r z e s ł o w n y m D o r o t a S i m o n i d e s w k s i ą ż c e W s p ó ł c z e s n y f o l k l o r d z i e c i i n a s t o l a t k ó w , W r o c ł a w 1976, s z c z e g ó l n i e s s . 11—40. 3 H a s ł o „ F o l k l o r ” w : S ł o w n i k f o l k l o r u p o l s k i e g o , p o d r e d . J . K r z y ż a n o w s k i e g o , W a r s z a w a 1965, ss. 104—106.

(4)

244

kształconej zabrakło w tych pracach, b y m ogły one ukazać się pod takim i ty tu ła m i (np. pieśni epickie, przysłow ia, zagadki, fo rm u łk i g ier i zabaw dzie­ cinnych itd.).

N asuw a się w ty m m iejscu dosyć oczyw ista sugestia: g d yby ta k zebrać w jed n ej książce m ate ria ł rzeczyw iście w chodzący w zakres nowoczesnego pojęcia folkloru, a pochodzący z n a stęp u jący ch publikacji: K u ltu r a ludowa

M azurów i W arm iaków ; Tadeusz O racki, R o z m ó w iłb ym kamień... Z dziejów literatury ludow ej oraz p iśm iennictw a regionalnego W a rm ii i M azur w X I X i X X w i e k u ; M ądrzejszy M azur n iż diabeł. Zbiór przysłów i w y r a ż e ń przysło­ w io w yc h polskich z ter en u W a rm ii i M azur (w opraco w an iu T. Orackiego),

w reszcie z om aw ian ej przez nas pozycji Folklor W a rm ii i M azur (wraz z n u ­ tam i i kinetogram am i), to tak ie m onograficzne opracow anie rzeczyw iście za­ sługiw ałoby na ty tu ł Folklor W arm ii i Mazur, choć n a tu ra ln ie nie zaw ierałoby ono twórczości, pow stałej n a W arm ii i M azurach w lata ch sześćdziesiątych i siedem dziesiątych naszego w ieku, a więc folkloru środow iskowego, ro b o tn i­ czego, p eryferyjnego, ta k oczywistego w w a ru n k a c h m iejskich.

T ym czasem książka M arii D rabeckiej, B a rb ary K rzyżaniak i Ja ro sła w a Lisakow skiego nie spełnia w aru n k ó w , sta w ian y c h dzisiaj tego ty p u p u b lik a ­ cjom. Nie chodzi ty lk o o to, że jej re je strac y jn y i opisow o-statyczny c h a ra k te r przyw odzi n a m yśl dzieła dziew iętnastow ieczne i n ieudane w spółczesne próby re ak ty w a cji folkloru w sztucznych w aru n k ach . T a praca, poza nielicznym i w y ją tk a m i (jak się w yd aje najw ięk szą w artość d la zespołów ludow ych i osób p arający ch się zawodow o n a co dzień choreografią m ogą m ieć kin eto g ram y tańców i zabaw, w tak ie j ilości sp otykane jedynie w M azurach Pruskich O ska­ r a K olberga), nie wnosi nic nowego do naszej w iedzy o folklorze regionu W arm ii i M azur. P am iętać bow iem należy o tym , że zasadniczą treść o m aw ia ­ n ej publik acji stanow ią zapisy, dokonane jeszcze w latach 1950— 1958 w ram ach ogólnopolskiej A kcji Z bierania F olk lo ru Muzycznego, k tó re j patro n o w ał P a ń ­ stw ow y In s ty tu t Sztuki. Część m ateriałó w zebrano później, w lata ch sześć­ dziesiątych, w iec nie m ożem y powiedzieć, żeby folklor zaprezentow any przez au torów był odbiciem rzeczyw istych procesów in teg racv jn y ch w ty m regionie.

M aria D rabecka, a u to rk a kin eto g ram ó w i a rty k u łu Tańce i za b a w y W a r­

m ii i M azur (ss. 33—242), p rezentow ała już sw oje prace w 1955 roku w p u b li­

k acji pieśni, w y b ra n y ch przez M ariana Sobieskiego (Pieśni ludowe Warm ii

i Mazur). P odobnie Ja ro sła w Lisakow ski, a u to r a rty k u łu Folklor m u z y c z n y W arm ii i Mazur (ss. 243—362), k tó ry dw adzieścia la t tem u o m aw iał Pieśni ludowe W a rm ii i M azur (L ite ra tu ra Ludow a, 1959, n r 3—4). Nieco zleżały

m ate ria ł folklorystyczny, pow tórnie re ak ty w o w a n y i p rzedstaw iony z n iew iel­ kim i m odyfikacjam i, sta ł się po lata ch podstaw ą m onografii. Rzecz c h ara k te ­ rystyczna — w 1976 ro k u ukazała się m onografia K u ltu r a ludowa M azurów

i W arm iaków . Z n ajd u je się w niej w spom niany już przez nas a rty k u ł A lek­

sa n d ra P a w lak a Folklor m u z yc zn y , zaw ierający następ u jące e le m en ty m u ­ zycznej twórczości o ch ara k te rze sam orodnym i synkretycznym , ty p o w y m dla regionu W arm ii i M azur: osobliwe śpiew y-zaw ołania, śpiew y dziecięce, m elo­ die pionowe, tzw. m elodie pieśniow e i piosenki taneczne. Z kolei a rty k u ł J a ­ rosław a Lisakow skiego o tak im sam ym ty tule, zam ieszczony w książce Fol­

klor W arm ii i Mazur, zaw iera przede w szystkim pieśni i przyśpiew ki. Z astan a­

w iająca rozbieżność obu artykułów , pośw ięconych przecież tem u sam em u tem atow i, w y n ik a oczywiście z odm ienności przy jęty ch przez obu badaczy m e­ todologii, ja k rów nież z niezrozum iałego dla nas fa k tu nieuw zględnienia przez

(5)

245

L isakow skiego m a te ria łu zarejestro w an eg o przez P aw la k a, choćby w przy p i­ sach. Przecież książka Tadeusza O rackiego R o z m ó w iłb ym kamień..., też w y ­ dana w 1976 roku, jes t zauw ażona przez au to ró w Folkloru W arm ii i Mazur. A rty k u ł Lisakow skiego przynosi tek s ty i m elodie 92 pieśni. J a k ą korzyść z tej publik acji będzie m iał ew en tu aln ie choreograf zespołu ludowego, a jak ą np. h isto ry k lite ra tu ry regionalnej? Te dw ie specjalizacje trze b a koniecznie rozróżnić biorąc pod uw agę p o p u larn o n au k o w y c h a ra k te r tej publikacji. N ie­ w ątpliw ie zw olennik folkloryzm u, pozostający n a b a k ie r z dan y m i historycz­ nym i i socjologicznymi, szu k ający jed y n ie tek s tu i etnograficznego opisu, zn aj­ dzie w a rty k u le L isakow skiego w ięcej m a te ria łu d la siebie. Badacz d a je w y ­ ryw k o w y szkic z histo rii m iejscow ego zbieractw a, c h ara k te ry zu je pieśni i m e­ lodie zw racając w iększą uw agę n a m uzyczną k u ltu rę m ate ria ln ą , opis in s tru ­ m entów , ry tm iczn e u k ształto w an ie m elodii, zapisy n u t czy sposób w y k onania poszczególnych pieśni. F olklor słow ny pozostaje poza zasadniczym i rozw aża­ niam i Lisakow skiego. S tw ierdzenie tego badacza, że „Pieśni ludow e W arm ii i M azur nie p rzejęły w zasadzie żadnych cech niem ieckich i w y k azu ją ścisły związek z polską pieśnią ludow ą in n y ch regionów , należą organicznie do ogól­ nopolskiej m uzyki lu d o w ej” (s. 258) należy um ieścić n iestety w sferze dom nie­ mań. Z rozw ażań L isakow skiego ono n ie w ynika, p rzy n ajm n iej z tego w yw o­ du, k tó ry a u to r zadem onstrow ał. A by odpowiedzieć n a ten isto tn y problem , należy bogaty m a te ria ł zare je stro w a n y przez L isakow skiego z p ow rotem od­ nieść do S y s te m a ty k i pieśni ludu polskiego J a n a K arłow icza, d ru g iej części

K u ltu r y ludow ej Słow ian K azim ierza M oszyńskiego czy n a w e t Jabłoneczki

.Juliana Przybosia. W artość b a d ań ty p u k o m paratystycznego d la o pisania fol­ kloru kon k retn eg o regionu w y d aje się nieodzow na, podobnie ja k rozw ażania n a tu ry teoretycznej, dotyczące np. genologii folklorystycznej, p o etyki posz­ czególnych g a tu n k ó w czy k lasyfikacji folkloru polskiego.

K olejnym arg u m en tem p rzem aw iającym za trak to w a n ie m Folkloru W a r ­

mii i M azur w k ateg o riach m ało nośnego folkloryzm u jest tak że zamieszczo­

na w tej publik acji C h a r a k ter ys ty ka regionu W a rm ii i M a zu r (ss. 7—32), k tó ­ rej a u to rk ą jes t B a rb ara K rzyżaniak. P o p u larn o n au k o w y c h a ra k te r tego w prow adzenia, poprzedzającego zasadnicze rozw ażania o k u ltu rz e ludow ej W arm ii i M azur, nie może w zbudzać zastrzeżeń co do w y b o ru fak tó w histo­ rycznych n a w e t w tedy, gdy sposób ich przekazania u trzy m an y je s t w kon­ w encji legendy czy pogadanki o dziejach regionu — nor. szczególnie rozdział

Zaraza. Elektor brandenburski kró lem Prus (17011. Z astan aw ia jed n a k cel t a ­

kiej publikacji, u trzy m an e j n a poziomie pierw szego stopnia edu k acji n a ro d o ­ wej w d y se rtac ji o dość specyficznym profilu. B ra k fa k tó w choćby n a tu ry socjologicznej d y sk w alifik u je jej przydatność d la podanych w późniejszej p a rtii książki opisów, np. T rzyczęściow ej o d m iany szewca z Opaleńca. T rudno znaleźć odpow iedź na pytanie, d la kogo w łaściw ie przeznaczony jest ten wstęp. M iejscow ych stanow czo nie zadow ala, inni pew nie też znają w a r­ tościowsze i pogłębione opracow ania, pośw ięcone regionow i, choćby p u b lik a­ cje Ja n u sz a Jasińskiego, W ładysław a O grodzińskiego czy W ojciecha W rze­ sińskiego.

W zasadzie pozycja w y d a n a przez C e n tra ln y Ośrodek M etodyki U po­ wszechniania K u ltu ry pow inna nosić ty tu ł K u ltu r a m u z yc zn a W a rm ii i Mazur, bowiem 2/3 książki w y p ełn ia m ate ria ł zw iązany z m uzyką. T akże typow o etno­ graficzny rozdział Obrzędy i zw ycza je W a rm ii i Mazur, k tó reg o a u to rk ą jest w spom niana już B a rb a ra K rzyżaniak, zaw iera potężną d aw k ę pieśni i tekstów ,

(6)

24 6

recytow anych przy udziale m uzyki (ss. 365—532). Znów tru d n o oprzeć się w rażeniu, że popularn o n au k o w y c h a ra k te r tej publikacji, pozbaw ionej tak isto tn ej dla w szelkich p rac folklorystycznych k o m p araty sty k i, w ręcz uniem o­ żliw ia pełne sk orzystanie z poszczególnych zapisów. N aw et pow ierzchow ne zestaw ienie pieśni z a rty k u łu Jaro sław a L isakow skiego i B a rb ary K rzyżaniak uśw iadam ia n a m oczyw iste zależności tem atyczne i fo rm aln e w ielu tekstów . Tym czasem z n ajd u ją się one w dw óch różnych m iejscach, jak b y czym kolw iek odróżniały się od siebie. B ra k fachow ości u d e rza d obitnie jeszcze w jednym p rzypadku, choć trzeb a o b iektyw nie przyznać, że nik o m u do tej po ry nie udało się go w pełni opisać — problem dotyczy rozdzielenia obrzędów i zwyczajów subregionu n a d w a odrębne działy: k u ltu ry ludow ej k atolickiej W arm ii i ew angelickich M azur. W ydaje się, że b ard ziej w artościow e od podanych przez au to ra cech g w arow ych przy opisach obrzędów i zw yczajów dorocz­ nych, spo ty k an y ch d aw niej i dziś w ty m regionie, byłoby w yjaśn ien ie roli religii w życiu i k u ltu rz e m ieszkańców W arm ii i M azur. Aż prosi się o zesta­ w ienie poszczególnych w ierzeń i obrzędów. T aka postaw a badaw cza w kon­ tekście ogólnopolskim (z w y korzystaniem np. prac Bożeny Stelm achow skiej, dotyczących obrzędow ości zachodnich ziem Polski) czy ogólnosłow iańskim (z w yk o rzy stan iem p ra c K azim ierza Moszyńskiego) przyniosłaby zapew ne sze­ reg argum entów , p otw ierdzających o rg aniczny zw iązek k u ltu ro w y tego re ­ gionu k r a ju z polskim kom pleksem etnograficznym .

Część Folkloru W a rm ii i Mazur, pośw ięcona bajkom , gaw ędom i b alla­ dom, opracow ana przez B a rb arę K rzyżaniak i Ja ro sła w a Lisakow skiego, n ie­ w ą tp liw ie najsłabsza pod w zględem m ery to ry czn y m (nie w szystkie np. utw o­ r y podane przez Lisakow skiego w dziale Ballady rzeczyw iście rep rezen tu ją ten g a tu n e k ludow y, k tó ry spełniać m usi określone w a ru n k i s tru k tu ra ln e ) \ z aw iera tek s ty znane n a całym obszarze k ra ju (np. Z ta m tej strony miasta,

Stała si? n a m no w in a czy Pojechał pan na Iowy). Żałow ać należy, że ten

cenny folklor słow ny nie doczekał się w nikliw ego kom entarza.

A ndrzej Staniszew ski

A n n a K u t r z e b a - P o j n a r o w a , K u l t u r a l u d o w a i j e j b a d a c z e . M i t i r z e c z y w i s t o ś ć , L u d o w a S p ó ł ­ d z i e l n i a W y d a w n i c z a , W a r s z a w a 1977, s s . 320.

,,'Wokół problem ów k u ltu ry określan ej jako ludow a narosło zarówno w społeczeństw ie jak i w nauce, w ciągu co n a jm n iej d w u w ieków , wiele nieporozum ień” (s. 5). P rzyczyn tego sta n u rzeczy jest w iele. W yjaśnieniu m echanizm ów ich pow staw ania i fu n kcjonow ania pośw ięca w d użym stopniu sw ą pracę A nna K u trzeb a-P o jn aro w a, jed n a z czołowych b adaczek n a u k etn o ­ graficznych. O bszerny i zróżnicow any jes t m ateriał, k tó ry poddała analizie, i k tó ry w efekcie doprow adził do sform ułow ania w ielu cennych wniosków m etodycznych, m etodologicznych i rzeczowych. M ożna chyba nazw ać tę książ­ kę książką ro zrachunków i przew artościow ań z p u n k tu w idzenia dzisiejszych potrzeb etnografii, tego, co się w niej dokonało od X IX w iek u . A w szystko to ty m cenniejsze, że książka posiada w alo ry spójności i jednolitości spojrze­ nia, k tó ry ch b ra k u je w ie lu pracom zespołowym. Z h istorii b ad ań k u ltu ry lu ­ dow ej A nna K u trz eb a -P o jn aro w a w y b ra ła te ogniw a i postacie, k tó re — jej

4 P o r . J . J a g i e ł ł o , P o l s k a b a l l a d a l u d o w a , W r o c ł a w — W a r s z a w a — K r a k ó w —G d a ń s k 1975, s s . 7— 32; W . G u s i e w , E s t e t y k a f o l k l o r u , p r z e ł . T . Z i e l i c h o w s k i , W r o c ł a w —W a r s z a w a — K r a k ó w — G d a ń s k 1974, s s . 176—178.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Some results 'obtained to date on 'a Series 60 model of 0.60 block coefficient are presented and show that a large leeway angle is required at low speeds in order to maintain a

Foil strain gages were mounted ahead of the expected fatigue crack lo- cation on the plate surface of several specimens. Periodically during the fatigue tests, as the fatigue

IX. Zarządowi Związku służy prawo powołania w miarę potrzeby Sekcji, Kół i Komisji spośród członkiń Związku. Sekcje, Koła i Ko­ misje mogą też być

[r]

Wypełnisko stanowiła szara, piaszczy- sta warstwa kulturowa ze spalenizną, przepalonymi kamieniami, fragmentami ceramiki i drobnymi fragmentami polepy.. W sąsiedztwie

Symbolem ostatecznego zbratania jest budowa domu, pod dachem którego zamieszkają przedstawiciele narodu polskiego, rosyjskiego i ży- dowskiego, oraz Buriaci, których wdzięczność

W analizowanych opracowaniach uwidacznia się z jednej strony kluczowa rola ziemiaństwa jako grupy odpowiedzialnej za stan i rozwój rolnictwa polskiego, z drugiej zaś znaczenie

Pour ce qui est de leur diagnostic, ils manifestent cette as- surance typique qu’on voit dans les traités médicaux positivistes de l’époque: « Les dégé- nérés, dès