• Nie Znaleziono Wyników

Nowa antologia Tadeusza Orackiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowa antologia Tadeusza Orackiego"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Staniszewski, Andrzej

Nowa antologia Tadeusza Orackiego

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1-2, 63-69

(2)

A R T Y K U Ł Y R E C E N Z Y J N E i P O L E M I K I

A ndrzej Staniszewski

NOWA ANTOLOGIA TADEUSZA ORACKIEGO *

Przez blisko ćw ierć w ie k u T adeusz Oracki p op u la r y zu je w ie d z ę o W arm ii i M azurach. W jego bogatej karierze red ak cyjn ej, ed y to rsk iej i h isto r y c z n o ­ literack iej trzy książki, jak d otychczas w y z n a c z y ły m u tr w a łe m ie jsc e w śród z n a w c ó w regionu h P o d e jm o w a ł ta kż e w ie le in n y c h p rzed sięw zięć, m .in. w y ­ dając razem z Jan u szem J a siń sk im w setną roczn icę u rodzin M ichała K ajki w y b ó r w ie r sz y teg o lu d o w e g o p o e t y J a k o su p le m e n t do k siążk i R o z m ó ­

w i ł b y m kam ień..., n a le ż y p o tr a k to w a ć zbiór p r z y s łó w i w y r a ż e ń p rzy sło ­

w io w y c h p olsk ich z teren u W arm ii i M azur 3.

W n a jb liższy m czasie ukażą się d w ie n o w e k siążk i O rackiego, w ła śc iw ie z m o d y fik o w a n e w e r s je poprzednich publikacji (poszerzona w e r sja S ł o w n i k a biog raficznego, oraz n o w y w y b ó r u tw o r ó w M ichała K ajki dok on any, jak uprzednio, p rzy w sp ó łu d z ia le Janusza Jasiń sk iego). Już ch ociażb y z tego przeglądu, p om ijając d ziesiątk i a r ty k u łó w n a u k o w y c h i p op u la r y za cy jn y c h , r y su je się o k r e ślo n y ty p b ad acza-red ak tora i w y d a w c y . W arto jed n a k z w r ó ­ cić u w a g ę, że m im o tak bogatego dorobku O racki jest w ła śc iw ie a u tor em jed­ nej książki h isto ry czn o litera ck iej, w y p e łn io n e j od początk u do końca sło w e m odautorskim . J e s t nią R o z m ó w i ł b y m kamień... W sz y stk ie in n e to albo w y ­ d a w n ic tw a sensu stricto sło w n ik o w e , albo o ch a ra k terze an tologii.

Za sp ra w ą T adeusza O rackiego u tr w a lił się w ła ś c iw ie o k r e ślo n y ty p p u ­ blikacji o W arm ii i M azurach: w y b ó r te k stó w poprzedza w stęp odautorski. N ietru d n o p rzew id zieć, że jeżeli ten w stęp będ zie z różn ych p o w o d ó w n ie ­ d o sta te c z n y lub n ie p e łn y , m ija ją c y się z w ie d z ą i św ia d o m o śc ią odbiorów , to an tologia, której c elem zasadn icz ym b y ła p o p u lar yzacja, m o ż e b y ć o d ­ bierana ty lk o w kręgu w sp ó łb a d a czy p rzeszłości i słu ż y ć sk o r y g o w a n iu obrazu p rzek azan ego p rzez w y b ó r te k stó w . T ak ie r e fle k sje n a su w a lek tu r a n a jn o w ­ szej an tologii Orackiego. Ma ona ob razow ać sto su n e k W a r m ia k ó w i M azurów „do P o lsk i i jej d z ie jó w ” (ss. 23— 24). P oza ty m , jak tw ie r d z i autor, m a „ w y ­ w o ła ć w c z y teln ik u ja k ie ś w z r u s z e n ie ” (s. 31). N ie je s l to jed nak tak oczy­ w iste , jak w y n ik a ło b y z a u tor sk iego kom entarza.

T e k s ty sk ła d a ją ce się na an to lo g ię p od zielon o na d z ie w ię ć części. W ybór o tw ie r a ją w ie r s z e p o św ię c o n e G r u n w a ld o w i i K o p e r n ik o w i, n a stęp n ie p ie śn i * T a d e u s z O r a c k i , P o l s k a ги p i e ś n i i p o e z j i M a z u r ó w i W a r m i a k ó w ? . A n t o l o g i a , K u d o w a S p ó ł d z i e l n i a W y d a w n i c z a , W a r s z a w a 19S0, s s . 1S2. 1 T . O r a c k i , P o e z j a l u d o w a W a r m i i i M a z u r . A n t o l o g i a , W a r s z a w a 1957; t e n ż e , S ł o w n i k b i o g r a f i c z n y W a r m i i , M a z u r i P o w i ś l a o d p o ł o w y X V w i e k u d o 1945 r o k u , W a r s z a w a 1963; t e n ż e , . R o z m ó w i ł b y m k a m i e ń . . . Z d z i e j ó w l i t e r a t u r y l u d o w e j o r a z p i ś m i e n n i c t w a r e g i o n a l n e g o W a r m i i i M a z u r w X I X i X X w i e k u , W a r s z a w a 1970. 2 M . K a j k a , Z e b r a ł e m s n o p p l o n u . . . W y b ó r u t w o r ó w w y d a n y c h w s e l n q r o c z n i c ę u r o ­ d z i n p o e t y . O p r a ć , i w s t ę p J . J a s i ń s k i , T . O r a c k i , W a r s z a w a 1958. 3 T . O r a c k i , M ą d r z e j s z y M a z u r n i ż d i a b e ł . Z b i ó r p r z y s ł ó w i w y r a ż e ń p r z y s ł o w i o w y c h p o l s k i c h г t e r e n u W a r m i i i M a z u r , O l s z t y n 1977. KOMUNIKATY MAZURSKO-WARMIŃSKIE, 1982, n r 1 - 2 (155-156)

(3)

64

A n d rze j S t a n i s z e w s k i

u p am iętn iające w y d a rzen ia sie d e m n a sto w ie c z n e (W ogn iu w o je n tatarskich,

tu reckich i s z w e d z k i c h ) i postać N a cze ln ik a K ośc iu szk i (P r z y s t a ń do K o ś ­ ciuszki). Lata 1795— 1945 znajdują m iejsce w k o le jn y c h partiach tek stów ,

z n ó w p o d zielo n y ch „ w e d łu g w y d a r z e ń ” (Jeszcze Po lsk a nie zginęła; Po lsk a

m o w a nie ustaje; P l e b i s c y t o w y z r y w ; 1'ęskność za oj c z y st ą m o w ą ; P o w r ó t do Ma cierzy). N ie in te r e su je badacza kon tek st, w k tó r y m p o ja w ia ją się

u tw o ry p oszc zególn ych autorów . Brak podziału na tw ó r c ó w p och od zących z W arm ii i M azur pow od u je, że obok sie b ie w y stę p u ją np. w ie r sz e A ndrzeja S arau low sk iego W trzechset-ną rocznicą urodz in A u g u s t y n a K o r d e c k i e g o z p o em a ta m i M arcina G erssa o Ja n ie III S obieskim , albo u tw ó r Jana L u ś- tych a O A p u c h t y n i e z Polonią W ojciecha K ę tr z y ń sk ie g o i te k ste m Jan a D o - masza O r e w o l u c j i p o ls k ie j w r e k u '1862— 1863, k tó r y b y l ogłoszony w „K a­ lendarzu K r ó le w sk o -P r u sk im E w a n g e lic k im ” na rok 1914, r e d a g o w a n y m przez Otto Gerssa. Ta diachroniczna zasada w doborze p o szc zeg ó ln y ch te k ­ stó w św ia d c z y n ie w ą tp liw ie o p o d sta w o w y m błędzie, ja ki p o p e łn ił Oracki p rzy k o n stru o w a n iu o m aw iane j antologii. P ojęcie „ P o lsk i”, „O jczy zn y ”, „N a­ rodu” inaczej przecież in te rp reto w a li w y d a w c y „K alendarza K r ó lę w s k o -P r u - sk iego E w a n g e lic k ie g o ”, a inaczej red ak torzy „G azety O lsz ty ń sk ie j” czy „G a­ zety L u d o w e j”. Okoliczności, w jakich d ru k ow an o te i in n e periodyki, p o­ w o d o w a ły , że n a w e t w historii ty ch p ism m ożna w y z n a c z y ć k ilk a o d m ie n ­ n y ch o k resó w in te rp reto w a n ia w artości u zn an ych za n aro d o w e. S ą to rzeczy p o w sz ech n ie zn a n e i trudno u w ierzy ć, by Oracki o nich św ia d o m ie zapom niał. In n y te ż był stosun ek do P o lsk i i jej d ziejó w tw ó r c ó w n arod ow o u św ia d o ­ m io ny c h, jak np. M arii Z ien ta ry -M a lew sk iej, A lo jzeg o Ś liw y , W ojciecha K ę ­ trzy ń sk ieg o czy M ichała K ajki, w p ó źn iejszy m ok resie jego tw órczości, tak chętnie c y to w a n y c h p rzez w y d a w c ę antologii, od św ia d o m ie propruskiego Marcina Gerssa czy Tom asza M olitora, k tór ych u tw o ry bez k om e ntarza z a ­ m ieszczono w zbiorze n oszącym ty tu ł P o lsk a w p ieśn i i poezji M azurów i W a r m i a k ó w .

O racki, p rzez sk rajn y w y b ó r te k stó w , daje o g óln ie o p ty m isty c z n y obraz d ziejó w M azurów i W arm iaków . W dodatku h istorię r e g io n ó w trak tu je jako całość. K oń cząc lek tur ę teg o w y b o r u m ożna od n ieść w ra że n ie, że w tej części kraju p rzyn ależn ość do nacji p olsk iej była sp ra w ą od początku przesądzoną. N ie ma korelacji m ięd zy w stęp em , w y b o r e m te k stó w a k om e ntarze m , bo a u ­ tor unika w ła sn e g o kom entarza do t e k stó w literack ich . O w szem jest bardzo d łu gi i uczony rys h isto ry czn y do d ziejó w subregionu. G dy jednak przychodzi do rzeczy n ajistotn iejszych , tru dn y ch w jednoznacznej ocenie, O racki albo ucieka się do k om entarza już nieco zb a n a lizo w a n eg o (ss. 24— 25), albo w y ­ k o r z y stu je r e fle k sje in n y ch badaczy o a sp ek cie ogólnym , n ie u w z g lę d n ia ją ­ cy ch sp e c y fik i d ziejó w M azu rów i W arm iaków . „K siążka ta ma n ie tylko ukazać rolę tra d y cji h istoryczn ej w k sz ta łto w a n iu p olsk iej św ia d o m o śc i n a ­ rodow ej W a rm ia k ó w i M azurów — pisze Oracki (s. 26) — ale także u sto su n ­ k o w a ć się do różnego rodzaju n ied o p o w ied zeń , które w y s z ły sp o d pióra takich badaczy i fo lk lo ry stó w , jak np. W ojciech K ętrzyń sk i, O skar K o lb e r g czy Jan S ta n isła w B y str o ń ”. I dalej u d a w a d n ia badacz słu szn ą tezę o tym, że sam orodni poeci m azu rscy i w a r m iń sc y w za k resie p rzetw arzan ia t w o ­ rzyw a h isto ry czn eg o sta n o w ią zja w isk o u n ika ln e w skali n a w e t europejskiej. W ża d n y m in n y m reg io n ie kraju, np. w drugiej p o ło w ie X I X w iek u , nie p o w sta ło t y le u tw o r ó w o podłożu h istoryczn ym , co w ła śn ie na M azurach. N ie za p o m ina jm y jednak o z n a m ie n n y m fakcie, k tó r y u sze d ł u w a d ze O

(4)

rac-N o w a a n t o l o g i a T a d e u s z a O r a c k i e g o

65

kiego. P rzeg lą d a ją c k a len d a rze w y d a w a n e p rzez A n to n ie g o G ąsiorow sk iego, M arcina G erssa czy Carla Eduarda S a le w sk ie g o ła tw o zau w ażyć, jaki m a­ teria ł h isto r y c z n y najczęściej e k sp o n o w a li p o eci sam orodni. D zieje P o lsk i p o­ ja w ia ły się w t y c h tek sta c h sp o ra d y cz n ie (w y ją tk o w o dużo u w a g i p ośw ięc ano S o b ie sk ie m u jako „obrońcy ch rześcijańsk iej E u ro p y ” i K ościu szce, raczej jako b o h a te r o w i w ch łop sk iej su k m a n ie n iż jako „ P o la k o w i”), d o m in ow ała zd e c y d o w a n ie h istoria P ru s i w ik to r ie k o le jn y c h w ła d c ó w i w o d z ó w n ie ­ m ieck ich . O P o lsc e i P o la k a c h lu d o w y poeta np. w k alen d a rza ch G erssa w sp o m in a ł z r e g u ły w te d y , k ie d y d zieje narodu p r u sk ieg o u w z g lę d n ia ły ta kż e naszą h isto rię 4.

J e ż e li autor zd e c y d o w a ł się na p rzedruk w iersza Jan a L u ś ty c h a O m a ­

c i e r z y ń s k i m j ę z y k u (ss. 106— 107), to n ie w ą t p liw ie k om e ntarza r e d a k cy jn eg o

dom aga się ch ociażb y ta k i p assu s teg o utw oru:

, . N i e c h n i e p r z y j a c i e l e t a k s ł a w n e j p o l s z c z y z n y I t e ż n a s z e j p r u s k i e j k o c h a n e j o j c z y z n y O d n a s s i ę d o w i e d z ą , ż e ś m y n i e t c h ó r z a m i , A l e w a l e c z n y m i , c n y m i P r u s a k a m i . "

N ie d oczek a ł się też żad n ego k om e ntarza od w y d a w c y przedruk p o em a tu Tom asza M olitora O w i a r g m e n i u t a t a r s k i m do Pru s, r o k u 1656 (ss. 53— 57). Mimo, że jest on n a p isa n y bardzo dobrą polszczyzną, w ła śc iw ie n ie p o w in ie n się zn aleźć w antologii, bo za ró w n o g en eza tego p oem atu , jak i jego og ó ln a w y m o w a są an ty p o lsk ie . P isa ł o ty m M arcin G erss w „K alen d arzach K ró - le w s k o -P r u sk ic h E w a n g e lic k ic h ” b o d a jże sie d m io k r o tn ie (1862— 1863, 1879—■ 1882, 1887): „I sz u k a li P o la c y sposobu, jakb y się za to pom ścić, że F r y d r y k W ilh elm się sp r z y m ie r z y ł ze S z w ed a m i. I p o sła ł Jan K azim ierz, k ró l p olski, c ich o p ęk iem 20 t y się c y T a ta r ó w i P o la k ó w , pod d o w ó d z tw e m je n e r a ła G ą- sie w sk ieg o , do P rus, k tó r y dotąd na P o d le siu w P olsce, z w o jsk ie m sw o je m s t o j a ł . D o w ó d ca tatarski, Z u p ankacjaga, p r z e p ły n ą w sz y z w o jsk ie m sw o ­ jem na p rędkich k o n ia ch sw o ic h p rzez rzek ę L ekę, u d e r z y ł najp rzód na S z w e d ó w , pod d o w ó d z tw e m Izaaka R y d erh ielm a i poraził ich, k rom ic h w a ­ leczności. O siem t y się c y P r u sa k ó w i S z w e d ó w z o sta ło n a placu, albo

4 W a n t o l o g i i b r a k u j e n p . s ł y n n e g o l i s t u M a r c i n a G e r s s a D o j e n e r a ł a S k o b i e l o w a , j e n e r a l n e g o a d i u t a n t a c e s a r s k i e g o w R o s s y i i n a j n o w s z e g o m ó w c y j e n e r a l n e g o , d r u k o w a n e g o d w u ­ k r o t n i e w , . G a z e c i e L e c k i e j ” (1882, n r 11 z 17 Ш ) i „ K a l e n d a r z u K r ó l e w s k o - P r u s k i m E w a n ­ g e l i c k i m n a r o k 1883” , k t ó r y p r z y n o s i i s t o t n y m a t e r i a ł d o d z i e j ó w r e c e p c j i t r a d y c j i k o ś c i u s z ­ k o w s k i e j w ś r ó d p r o p r u s k i c h w y d a w c ó w i p o e t ó w . G e r s s o b u r z o n y t y m , ż e g e n e r a ł S k o b i e l o w n a z w a ł P r u s y w r o g i e m R o s j i , p r z y p o m i n a m u n i e k t ó r e f a k t y z d z i e j ó w , m . i n . r o z s t r z y g n i ę c i e b i t w y p o d R a c ł a w i c a m i : , , A K o ś c i u s z k o , z u c h n i e b y l e , M a j ą c t y l k o l u d z k o s a m i — W B o g u u f a ł , n i e w s w e j s i l e . Z b i ł w a s p o d R a c ł a w i c a m i . W y ś c i e t ę g i e w o j s k o m i e l i , J e d n a k u m k n ą ć ś c i e m u s i e l i i t d . ” S z k o d a , ż e T a d e u s z O r a c k i p o d a j ą c d o d r u k u P o e m a t o k r ó l u J a n i e I I I p o c h o d z ą c y z „ K a l e n d a r z a K r ó l e w s k o - P r u s k i e g o E w a n g e l i c k i e g o n a r o k 1882” z r e z y g n o w a ł z k o m e n t a r z a G e r s s a , k t ó r y p o p r z e d z a ł d r u k p o e m a t u . Ł a t w i e j b y ł o b y z r o z u m i e ć g e n e z ę t y c h u t w o r ó w , k t ó r e c h w a l ą S o b i e s k i e g o g ł ó w n i e j a k o o b r o ń c ę e u r o p e j s k i e g o c h r z e ś c i j a ń s t w a . „ P o l s k a b y ł a k i e d y ś p a ń s t w e m — p i s z e M . G e r s s — b a r d z o w i e l k i m i p o t ę ż n y m , s i ę g a j ą c y m o d M o r z a B a ł ­ t y c k i e g o a ż k u M o r z u C z a r n e m u . I b y l i P o l a c y z a w s z e w a l e c z n y m i w o j a k a m i . A l e n a k o n i e c u p a d ł a P o l s k a , a u p a d e k j e j o p ł a k u j ą P o l a c y . I m i a ł a P o l s k a t ę z a s ł u g ę , i ż p r z e z w i e l e w i e k ó w g r o m i ł a T u r k ó w i z a s ł a n i a ł a c a ł e c h r z e ś c i j a ń s t w o p r z e d n a p a ś c i ą i c h . D o p o g r o m c ó w T u r k ó w n a l e ż a ł m ą ż c h w a l e b n y , i m i e n i e m S o b i e s k i . ” . 5 — K o m u n i k a t y . . .

(5)

66

A n d r z e j S t a n i s z e w s k i

w p a d ło w ręce tatarskie. N a jw ięk sza część w o d z ó w szw ed zk ich leżała tru ­ p em na polu b itw y . R a n ion ych pozabijali T atarzy n a placu" 5.

Obraz P olsk i w św ia d o m o śc i lu d o w y c h p o etó w m a zu rsk ich n ie m óg! być tak jed nostron nie o p ty m isty czn y , jak sądzić n a leża ło b y z w y b o ru O rackiego, skoro w izeru n ek teg o kraju p rzez d łu g ie lata k r e ślili Marcin G erss i A ntoni G ą s io r o w s k i6, w y d a w c y i red ak torzy m a ją cy p o w a ż n y w p ły w na p o sta w y m ieszk a ń có w regionu. Oto jaką w iz ję P o lsk i u tr w a lił np. gospodarz K ry szty o n S en d tk o z B itk o w a w O leck o w sk iem w w ierszu O o s o b l i w e m zd a r ze n i u

w Polsce, jak tam je d n e m u c z ło w ie k o w i z B i t k o w a poszło, d ru k o w a n y m na

łam ach „G azety L e c k ie j” 7, w y d a w a n e j przez M arcina Gerssa:

„ T r a f i ł o s i ę r a z p r z e d l a t y , Z e g o s p o d a r z n i e b o g a t y , S z u k a ł w P o l s c e d o n a s i e n i a , T o c y b u l i , t o s i e m i e n i a , S t a ł n a r y n k u , f l a s t r o w a n y m , P o m a z u r s k u b r u k o w a n y m . L e c z , c h o ć m o c n o s i ę o g l ą d a ł , T o n i e d o s t a ł c z e g o ż ą d a ł . W t e m ż e g o o s z k a r a d z o n o , S z l e m u b o w i e t n u k r a d z i o n o , J e s z c z e w i ę c e j m u s c h o p i l i , W i e l k ą s z k o d ę m u z r o b i l i — ■— M i a ł t r z y m i e c h y p o ł a t a n e . Z r o b i ł s z l e i. n i c h , n i e s k ó r z a n e . I p o j e c h a ł d o B i t k o w a . 1 n i e m u k n ą ł a n i s ł o w a , I n i k o m u n i e p o w i e d z i a ł , W j a k i e j b i e d z i e w P o l s c e s i e d z i a ł . 1 c o z a s z l e w t a k i e j d o b i e , M u s i a ł z b i e d y z r o b i ć s o b i e . L e c z s i ę l u d z i e d o w i e d z i e l i , I s i ę n i e r a z z n i e g o ś m i e l i , 2 e o n b u c n o p o u c i e c h a c h Z P o l s k i s p i e s z n i e j e c h a ł w m i e c h a c h . ”

W antologii p rzew aż ają u tw o r y u p am iętn iające w iern o ść m ieszk a ń có w regionu w o b e c rodzim ego języka. W ierszy i p ie śn i p o św ię c o n y c h obyczajom P o la k ó w , ich cechom n arod ow ym , w ad om i p rzyw arom , n ie ste ty nie s p o t y ­ k am y. Ta k o lejn a jednostronność w y b o ru w y n ik a z tego, że autor z r e z y g n o ­ w a ł n ie ty lk o z ukazania k o n tek stu , w jakim d ru k o w a n e b y ły u tw o ry , ale w ogóle z p rzed ru k ów p rozy literack iej, m a so w o ukazującej się na łam ach prasy i k alen d arzy. T y m cza sem w ła ś n ie w form ach n ie p o e ty c k ic h m a m y n a jw ię c e j w ia d o m o ści na tem a t Polsk i, rod zim ego obyczaju i kolorytu, czy w ła śc iw o śc i k rajobr azow ych . W ystarcz y zajrzeć np. na ła m y „G azety O lsztyń ­ sk ie j ”, „M azura” czy „K alen d arzy dla M a zu ró w ” w y d a w a n y c h p rzez E m ilię S u k e r to w ą -B ie d r a w in ę . P rzyp u szczać n a leży , że w św ia d o m o śc i M azurów i W arm iak ów w latach 1906— 1939 te w ła śn ie p erio d y k i u tr w a liły zu p ełn ie n o w y obraz P olski, o d m ie n n y od p rzyn oszonego przez k alen d arze i gazety w y d a w a n e ch ociażb y przez M arcina G erssa. Szkoda, że O racki w sw ojej

5 K a l e n d a r z K r ó l e w s k o - P r u s k i E w a n g e l i c k i , , 1879.

8 P o r . n p . k o m e n t a r z A n t o n i e g o G ą s i o r o w s k i e g o d o s z e s n a s t o w i e c z n y c h d z i e j ó w R z e c z y ­ p o s p o l i t e j z a w a r t y w „ P r a w d z i w y m E w a n g e l i k u P o l s k i m ” , 1859. n r 8.

(6)

N o w a a n t o l o g i a T a d e u s z a O r a c k i e g o

67

an tologii n ie u w z g lę d n ił w n a le ż y ty sposób w p ły w u teg o czy n n ik a na p o­ s t a w y i m y śle n ie m ie sz k a ń c ó w subregionu.

A u to r w zn aczn ym stop n iu w y k o r z y s tu je p rzed ru k i z an tologii A. S te ffe n a

Z b ió r p ol sk ic h pieś ni l u d o w y c h , a n a w e t u ciek a się do k sią żk i M. O k ęck iej-

-B r o m k o w e j Ś p i e w a w i a t r od jez ior. Pie śni l u d o w e W a r m i i i Maz ur, w y ­ danej w 1966 roku. W ystarczy, aby d a n y te k st z a w ie r a ł n ajd rob n iejszą n ie ­ k ie d y w z m ia n k ę na te m a t N ie m c ó w i P o la k ó w (np. w u tw o r z e Je sz cz e P o l ­

ska nie zginąla, s. 88) b y uznać go za u tw ó r p rz y n a le ż n y do danego regionu.

P r z y k ilk u n a stu u tw orach (Na P o d o lu r ó w n e pole; O t w i e r a j c i e m i się; Jed zi e

D e r w i c z , j edz ie; Jecha ł K o z a k .zaporoski; Za bi e ra jc ie ko sy , w i d ł y ; M y P o ­ lacy, n ie bo ra c y; C z e r w o n a cz ap ecz ka ; Hej, t a m w k a r c z m i e z a st o ł em ; M a m w e ś w i a t w ę d r o w a ć ; P r z y s z e d ł Fr ancuz do P rus aka ; Po lska , p o w s t a ł a , d z w o n w ol n o ś ci br z m i; T a m za Wisłą, w ok olicy; B i e d n a m a t k a pł a cz e; C z e m u p ła czesz, w i ę ź n i u m ł o d y ? ) poza m iejscem , z k tó r eg o p ochodzi p rzedruk,

Oracki n ie p od aje ż a d n y ch e le m e n ta r n y c h dan ych , ja k ie się z w y k ło z a ś w ia d ­ czać w o b ec tek stu sam orodnego: w jakim m niej w ięcej cza sie został zapisany, czy au torem b y ł tw órca m ie js c o w y , w jakim sto p n iu jest to u tw ó r o ry g in a l­ ny, a w jakim sk ła d a ją c y się z e le m e n tó w fa b u la r n y c h w c h o d zą cy ch w skład ogóln o n a ro d o w eg o k a ta lo g u lu d o w y c h w ą tk ó w i m o ty w ó w . D la te g o te ż od ­ nosi się w raże nie, że Oracki p rzed ru k o w u ją c część t e k stó w z w tó r n e g o źródła u m ie śc ił w sw o je j an to lo g ii u tw o r y z W arm ią i M azuram i n ie m a ją c e w i e l e w sp ó ln eg o . W y sta rcz y zajrzeć ch ociażb y do J a b ło n eczk i Ju lia n a P rzyb osia, w sp ó łcz esn ej an to lo g ii p ieśn i lu d o w ej, b y się p rzekonać, że w ie le p ie śn i za­ n o to w a n y c h przez S te ffe n a i n a stęp n ie p rz e d r u k o w a n y c h p rzez O rackiego n a le ż y do k an on u p olsk iej p ieśn i n a ro d o w ej. Jeszcze w y r a ź n ie j ta op in ia d o­ ty c z y zbioru M a ry n y O k ęck iej-B ro m k o w ej, w y d a n e g o późn iej od Jabłoneczki. W sz elk ie w ą tp liw o ś c i w takich p rzy p a d k a ch zostan ą usunięte, g d y u św ia d o ­ m im y sobie, że inaczej n a le ż y tra k to w a ć p ie śń zasłyszan ą, ła tw o w p ad ając ą w ucho, a le w zak resie r e a lió w m ało m ającą w s p ó ln e g o z d a n y m r e g io n em niż u tw ó r n a p isa n y i w y k o n y w a n y na m iejscu , b ęd ą cy o d b iciem lo k a ln y c h n a stro jó w i przekonań. Tak też np. trzeba tra k to w a ć z a n o to w a n ą p rzez A u ­ g u sty n a S te ffe n a i d ru k o w a n ą p o w tó r n ie przez O rackiego p ie śń lu d o w ą Jech ał

K o z a k zapo rosk i:

„ J e c h a ł K o z a k z a p o r o s k i P r z e z L e c h i t ó w b ł o n i e ,

S z ł a d z i e w c z y n a z b l i s k i e j w i o s k i , O n p r z e m ó w i ł d o n i e j . i t d . ”

czy też p rzed ru k o w a n ą za S u k e r to w ą -B ie d r a w in ą p ie śń C z e m u pł aczesz,

w i ę ź n i u m ł o d y? , z e zw ro tk a m i tak bardzo o d b ie g a ją c y m i od r z ec zy w isto ści

b y łe g o zaboru pruskiego:

„ D z i ę k u j ę , k o c h a n y b r a c i e , i t o b i e , k o c h a n a s i o s t r o , n a S y b i r m n i e w y w i o z ą , n a S y b i r z e ż y c i e s t r a c ę , i t d . ”

N ie w y e lim in o w a ł Oracki ze sw o jej an to lo g ii b ła h y c h w za k resie treści p o zn a w czy ch p r z y śp ie w e k lu d o w y c h (ss. 78— 79), p rzy p a d k o w y ch ' te k stó w z in n y c h re g io n ó w (np. J e s t e m P ółe czk a rodz ona, s. 109) i p o zb a w io n y c h k o ­ m en tarz a p ie śn i z p rop ru sk ich p erio d y k ó w , z „ K a len d a rzem K r ó le w s k o -P r u - sk im E w a n g e lic k im ” na czele. P o m in ą ł zu p e łn ie n a to m ia st polską tra d y cję

(7)

68

A n d r z e j S t a n i s z e w s k i

rozp isyw aną tak w s zech stro n n ie i u d a n ie na ła m a ch „G azety L u d o w e j”, jej dodatku „ E w a n g ie lik u ”, „M azurze” (1906— 1914) i jego d o d atk u „ P rzy ja c ie lu L u d u ”. N ie u leg a w ą tp liw o ści, że obraz P o ls k i ta m u w ie c z n io n y m ó g łb y star­ czyć na osobną an tologię te k stó w n a ro d o w y ch .

Zaw artość rodzim ego m ater iału , e k sp o n o w a n eg o p ośrednio i b ezp ośr ed ­ nio, a w ię c pieśni, prozy, rodzim ego folkloru w w y m ie n io n y c h p erio d y k a ch w y zn a cza im czołow ą p o zycję w d ziejach recepcji polskiej tra d y cji n a M a­ zurach na p r zeło m ie X I X i X X w iek u . D opiero w m o m e n c ie p o ja w ie n ia się t y c h czasopism m ożn a m ó w ić o p e łn y m za k resie tra d y cji polskiej p r zy jm o ­ w a n e j św ia d o m ie i inspirującej tw órczo. P o lsk o ść n ie jest już z a lew a n a przez po w ó d ź m ia łk ich i ten d e n c y jn y c h u tw o r ó w literack ich , ja k to b y ło np. na łam ach „G azety L e c k ie j” Marcina G erssa. R odzim ość te m a ty k i n ie s ta ­ n o w i m a rg in esu g łó w n e g o p rogram u lite ra ck ieg o i sp o łec zn eg o da n eg o pism a. R ed ak torzy „G azety L u d o w e j” i „M azura” p oszerzają k a ta lo g w ą tk ó w i m o ­ ty w ó w rodzim ych, w y k o r z y s ty w a n y c h n a stęp n ie lite rack o przez m ie jsc o w y c h p oetów , któ r zy sw o ją tw órczością zw ięk sza ją w sposób n a tu r a ln y zak res for­

m a ln y i g a tu n k o w y p reze n to w a n y c h u tw o r ó w p isa n y c h w p o lsk im języku. P oniżej c y to w a n y w iersz „W iarusa”, d r u k o w a n y w „G azecie L u d o w e j” m ógł z p o w o d z e n ie m zn a leźć się w w y b o r z e Orackiego:

„ N i e c h ż y j e p o l s k i o b y c z a j s t a r y , I w i a r a n a s z a i m o w a , B o n i e u n i k n i e p i e k i e l n e j k a r y , K t o d a r ó w B o ż y c h n i e c h o w a ł C z y t o z M a z u r , c z y z e S l ą z k a , Z K a s z u b , c z y z P o z n a n i a , C z y z W a r s z a w y c z y z K r a k o w a Z g o d n e m a m y z d a n i a . M a r s z , m a r s z , m a r s z , m a r s z P o l a c y M a r s z d z i e l n y n a r o d z i e ! O d p o c z n i e m y p o s w e j p r a c y , W o j c z y s t e j z a g r o d z i e " . 8

P u b lic y s ty c z n y w iersz „ W iaru sa” m oże być tylko w t e d y w z ię ty pod u w a g ę jako w ia r y g o d n e źródło in fo r m a cji o sta n ie św ia d o m o śc i m ieszk a ń có w re­ gionu, jeżeli u w z g lę d n im y k o n te k st w ja kim został w y d r u k o w a n y , a w ię c k o m u n ik a ty o różn orod n ym charakterze: in fo r m a cy jn e, rozpow szechniania i w y m ia n y opinii, a ta k ż e ta k ie fo r m y jak przedruk, ok oliczn o ścio w y w iersz p o e ty sam orodnego, satyra, k o respo n d en cje itd. P o stu la t ten już d a w n o w y ­ k o rzystan o p rzy badaniu p ra sy ś l ą s k i e j 9. J e st on ró w n ież o b o w ią zu ją c y przy op isan iu m azurskiej i w a rm iń sk iej p rasy i ka len d a rzy . Ż aden przekaz z r e ­ gion u n ie istn ieje sam oistnie, ty m bardziej jeżeli p ochodzi z p erio d y k ó w . W ty m b o w ie m o so b liw y m p rzek azie in fo r m u ją co -o p in iu ją c y m b ra k u je h ie ­ rarch ii w artości, este ty c z n y c h i in te le k tu a ln y c h k a te g o r ii o cen y. A r ty k u ły 0 treści m oraln ej, religijnej, gospodarczej czy historyczn ej, sąsiadują ze zgoła o d m ie n n y m i sk ła d n ik a m i przekazu p rasow ego, jakim i są np. w iersze, r ek la m y 1 ogłoszenia, p o w ie śc i w odcinkach i ro z r y w k i u m y sło w e . N a r ó w n y c h pra­

8 G a z e t a L u d o w a , 1899, n r 38.

9 P o r . E . M a l i n o w s k a , L i t e r a t u r a d l a l u d u i j e j s p o ł e c z n e f u n k c j e w ś w i e t l e p r a s y g ó r n o ś l ą s k i e j z l a t 1889— 1901, w : S l q s k i e m i s c e l l a n e a . L i t e r a t u r a — f o l k l o r , z b i ó r s t u d i ó w . P o d

(8)

N o w a a n t o l o g i a T a d e u s z a O r a c k i e g o

69

w a c h tr a k to w a n e są treści z tzw . o b ieg u w y so k o a r ty sty c z n e g o i te k sty z o b ie­ gu „ n iższ ego” 10. D la teg o każdej próbie w y r w a n ia in d y w id u a ln e g o tek stu z jego n atu ra ln eg o podłoża m usi to w a r z y sz y ć w y c z e r p u ją c y k o m e n ta rz co do isto ty treści i in te n c ji w n im z a w a rty ch .

10 M ó w i ł e m o t y c h p r o b l e m a c h s z e r z e j n a d w ó c h s e s j a c h n a u k o w y c h z o r g a n i z o w a n y c h w r o k u u b i e g ł y m : „ Z w i ą z k i W a r m i i i M a z u r z z i e m i a m i p o l s k i m i w X I X i X X w i e k u ” , O l s z t y n 2 8 X 1980 ( „ O n i e k t ó r y c h e l e m e n t a c h p o l s k i e j t r a d y c j i l u d o w e j , k u l t u r a l n e j i l i t e ­ r a c k i e j n a M a z u r a c h w l a t a c h 1842— 1914” ); „ M i c h a ł K a j k a i p r o b l e m m a z u r s k i ” , S z c z y t n o 15 X I I 1980 ( „ Ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w a M a z u r ó w w k o n t e k ś c i e p o l s k i e j t r a d y c j i k u l t u r a l n e j i l i ­ t e r a c k i e j w l a t a c h 1842— 1914” ).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chcąc uzmysłowić przeskok myślowy, jaki dokonał się od słowianofi l- stwa do mesjanizmu fi lozofi cznego wyłożonego wyżej, pokusimy się o zwię- złe przypomnienie

As it is not economically viable to heat up the slag, many steel plants all over the world use slag modi fiers to change the slag composition in order to decrease its apparent

Poza, wyprzedzonym przez właściwy wyciąg z kodeksu wykroczeń, omówieniem w formie tez poszczególnych przepisów rozdziału XI tej ustawy, zawiera rozważania poświęcone mode-

Indipendentemente dalle singole reazioni su alcuni aspetti della normativa matrimoniale concordataria, – per cui una parte della dottrina dell’epoca, ad esempio, sulle

“Yo quiero las 120 curules, la presidencia, los 14 ministerios, la comandancia de todas las fuerzas armadas, el comando de todos los batallones del Perú, el comando de todas

W badaniu zmienności kursu USD/PLN z zastosowaniem niegaussowskich modeli stochastycznej zmienności tupu Ornsteina-Uhlenbecka ponownie wykorzystano dwa rozkłady stacjonarne

Nie jest więc tak, jak niestety wydaje się niektórym chrześcijanom, że ideał chrześcijańskiej rodziny jest li tylko jakim ś nierealnym , wygó­ rowanym żądaniem

Połączeniem wszystkich wymienionych elementów i jednocześnie najważniejszym roboczym celem pracy było zaimplementowanie kanadyjskiego modelu Prometheus, służącego do