POSTĘPY
A STRO N O M II
C Z A S O P I S M O
P OŚ WI ĘCONE UP OWS Z E C H N I A N I U
WI E DZY AS T R ON OMI C Z N EJ
TOM IV — ZESZYT 3
1 9
5
6
SPIS TREŚCI ZESZYTU 3 A R TY K U ŁY
K. S e rk o w s k i, Rozmieszczenie i ruchy gazu międzygwiazdowego. . 105 T. J a r z ę b o w s k i , W zrost i dezyntegracja ziaren m aterii m
iędzy-g w ia z d o w e j... 120 S. W ie r z b iń s k i, Zależność między okresem obiegu a
ekscentrycz-nością orbit gwiazd podwójnych w i z u a l n y c h ... 137 Z PRACOWNI I OBSERW ATORIÓW
S. G r u d z iń s k a , R. A m p e l, S. G ą s k a . A. L is ic k i, Badanie stru k tu ry Drogi Mleczne] w w ybranych p o l a c h ... 141 L. C ic h o w ic z , Badania obserwacyjne dotyczące dwóch nowych me
tod łącznego wyznaczania współrzędnych geograficznych i azym utu 142 J . G a d o m s k i, Osobliwe zmiany długości periodu zaćmień TW Draconis 143 F. K ę p iń s k i, O przebiegu prac nad ruchem okresowej kom ety 1906 IV
(K o p f f ) ...145 L. L is z k a , Pom iar płaszczyzny polaryzacji świecenia tła nieba. . . 146 J . M ie te ls k i, O optyce półmetrowego teleskopu krakowskiego . . . 147
Z L IT E R A T U R Y NAUKOW EJ
A. K r u s z e w s k i, Astronomiczne zastosowania fotokomórki z PbS. . 149 S. G r z ę d z ie ls k i, Kosmologiczna interpretacja obserwacji radiowych 151 W. Z o n n , Pierwszy katalog ciemnych m g ław ic... 152 K. R u d n i c k i , Czy ruchom a grom ada Wielkiej Niedźwiedzicy is t
nieje re a ln ie ...154 K RO N IK A
J . W itk o w s k i, IX Kongres Międzynarodowej Unii Astronomicznej 155 J . W itk o w s k i, Dwa odczyty D r Thomasa Golda z Obserwatorium
P O L S K A A K A D E M I A N A U K
K O M I T E T A S T R O N O M I IP OS T Ę P Y
A S T R O N O M I I
K WA R T A L N I K
T O M I V - Z E S Z Y T 3
K R A K Ó W • L I P I E C — W R Z E S I E Ń 1956
P A Ń S T W O W E
W Y D A W N I C T W O
N A U K O W E
KOLEGIUM REDAKCYJNE
R edaktor N aczelny:Stefan Piotrow ski, W arszaw a Członkow ie:
Jó zef Witkowski, Poznań Władysław T ęcza, K raków Włodzimierz Z onn, W arszawa
Sekretarz R edak cji: Kazim ierz Kordylew ski, K raków
Adres R edakcji: K raków 2, plac N a G roblach 8 ni. 4 Adres S ekretariatu: K raków 2 , ul. Kopernika 27 m. 4
P A Ń S T W O W E W Y D A W N IC T W O NA U K O W E — ’ D Z 1A Ł C Z A S O P I S M Warszawa I, ul. K rakowskie Przedmieście 79
N akład 625 -f- 104 egz. Podpisano do druku 3. VI11. 1956 Arkuszy wyd. 4,9, ark. druk. 3,75 Druk ukończono w sierpniu 1956 Papier druk. sat. 70 g, kl. V, 70^(100 Nr zamówienia 265156
Do składania 28. IV. 1956 Cena zł S.— M-7-927 KRAKOWSKA DRUKARNIA NAUKOWA KRAKÓW , UL. CZAPSKICH 4
Rozmieszczenie i ruchy gazu międzygwiazdowego
KRZYSZTOF SERKOW SKI — Warszawa
(Referat wygłoszony n a K onferencji Astronom icznej u,a Kalatówkach, czerwiec 1955 r.)
Obłoki gazu m iędzygw iazdowego
Najbardziej charakterystyczną cechą rozmieszczenia gazu między
gwiazdowego jest jego tendencja do skupiania się w obłoki. Pierwszym
bezspornym dowodem istnienia oddzielnych obłoków gazu było odkrycie,
że obserwowane w widmach gwiazd międzygwiazdowe linie absorpcyjne
są często rozszczepione na kilka składowych, które odpowiadają absorp
cji w kilku obłokach gazu, poruszających się względem nas z różnymi
prędkościami radialnymi.
Rozszczepienie linii absorpcyjnych gazu międzygwiazdowego odkrył
B e a l s (1936) [4], Następnie A d a m s (1949) [1] badał je szczegółowo
w widmach kilkuset gwiazd. Gdyby obserwacje międzygwiazdowych linii
absorpcyjnych obejmowały bardzo wielką liczbę gwiazd, to — w zasadzie —
możliwe byłoby wyznaczenie położeń poszczególnych obłoków, odróżnia
nych na podstawie różnych ich prędkości radialnych. Badając widma
coraz to odleglejszych gwiazd w małym wycinku nieba stwierdzałoby się
ukazywanie w międzygwiazdowych liniach absorpcyjnych coraz to no
wych składowych, odpowiadających coraz to dalszym obłokom.
W praktyce jednak do realizacji takiego programu jest jeszcze bardzo
daleko. Niewielka jest bowiem liczba gwiazd, w których widmach obser
wowane były linie absorpcyjne pochodzenia międzygwiazdowego. Prze
szkodą jest również to, że często kilka obłoków znajdujących się na dro
dze do gwiazdy ma prawie jednakową prędkość radialną i odpowiadające
im linie zlewają się ze sobą.
Z dotychczasowych obserwacji międzygwiazdowych linii absorpcyjnych
można wysnuć tylko bardzo ogólne wnioski o rozmieszczeniu gazu między
gwiazdowego. Według oceny B l a a u w a (1952) [5] w pobliżu Słońca na
drodze 1 kps znajduje się średnio 10 obłoków. Przeciętna średnica obłoków
gazu wynosi 10 ps. Wynika stąd, że obłoki zajmują około 5 proc. prze
strzeni międzygwiazdowej w otoczeniu Słońca.
106
K . BerkowskiObok międzygwiazdowycłi linii absorpcyjnych drugim źródłem infor
m acji o gazie międzygwiazdowym jest wysyłane przezeń promieniowanie
o widmie liniowym. Gwiazdy typów O oraz BO, znajdujące się w pobliżu
obłoków lub wewnątrz nich, jonizują gaz i przez to pobudzają go do świe
cenia. Obłoki świecące tym sposobem obserwujemy jako tzw. rozproszone
mgławice emisyjne. N ajjaśniejszym i liniami em isyjnymi w widmie tych
mgławic są linie wodorowe serii Balm era, w szczególności linia H a.
Linie te em itowane są w wyniku rekom binacji jonów wodorowych. Z n a
tężenia tych linii wynika, że wodór jest głównym składnikiem gazu mię-
dzygwiazdowego. Z tego względu gęstość gazu międzygwiazdowego za
zwyczaj określa się, podając liczbę atomów (lub jonów) wodoru p rzy p ad a
jących na 1 cm3, oznaczaną przez A'H- Przeciętna gęstość gazu w obłokach
wynosi A'H= 10 atom ów H /cm 3. W gęstych chm urach .VH może być
rzędu 100 H /cm 3. Obszary ta k gęste, jak centralne części mgławicy w Orio
nie, gdzie gęstość gazu przekracza 104 H /cm 3, m ają ch arak ter zupełnie w y
jątkow y. W częściach G alaktyki otaczających Słońce m asa gazu jest
tego samego rzędu co m asa skupiona w gwiazdach.
W typowej mgławicy emisyjnej wodór jest niem al całkowicie zjonizo
wany przez promieniowanie gwiazdy ty p u O lub BO o długościach fali
krótszych niż granica serii Lym ana (912 A). Z tabelki na str. 10 a r ty
kułu A. O p o ls k ie g o w „Postępach A stronom ii11 T. IV, z. 1 wynika,
że objętość obszaru zjonizowanego przez gwiazdę ty p u 0 7 jest wiele
milionów razy większa od obszaru zjonizowanego przez gwiazdę ty p u AO
l.
Z tego względu pomimo małej liczebności gwiazd ty p u O im w łaś
nie zawdzięcza swój
stan zjonizowany większość obszarów H I I .
Obłoki zjonizowane stanow ią przypuszczalnie, około 10 proc. objętości
wszystkich obłoków gazowych.
N a podstaw ie analizy obserwacji bardzo słabych międzygwiazdowycłi
linii absorpcyjnych N a I i Ca I I w widmach najbliższych gwiazd ty p u B
ocenił S t r ó m g r e n (1948) [25], że gęstość gazu pomiędzy obłokami jest około
100-krotnie mniejsza od przeciętnej gęstości obłoków, czyli wynosi około
0,1 H /cm 3. Z proporcjonalności prom ienia sfery Stróm grena do ATHS/’ wy
nika, że przy A H rzędu 0,1 H /cm 3 średnica obszaru zjonizowanego o taczają
cego gwiazdę ty p u O może przekraczać 1 kps, a dla całej asocjacji ty p u O
je st jeszcze parokrotnie większa. Ponieważ przeciętne wzajemne odległości
pomiędzy asocjacjam i ty p u O w ram ionach spiralnych G alaktyki są rzędu
0,5 kps, więc wodór w ypełniający przestrzeń pomiędzy obłokami musi
być w wysokim stopniu zjonizowany. Za tym , że obszary pom iędzy
obło-1 G dy g ęsto ść gazu w otoczen iu g w ia zd y je s t stała, obszar jon izacji w odoru (czy li tzw . ob szar I I I I ) m a k sz ta łt kuli, zw anej sferą Stróm grena (1939) [24], P rom ień sfery Stróm grena je s t od w rotn ie proporcjonalny do Nh * i za leży od tem p era tu ry gw iazd y pob u d zającej.
B ozm ieszczenie i ruchy gazu m iędzy gwiazdowego 107
kami mają gęstość około 0,1 H/cm3, przemawia ta okoliczność, że właśnie
przy tej gęstości zachodzi równowaga pod względem ciśnienia pomiędzy
obszarami H I i H II.
Jasne mgławice, wewnątrz których znajdują się gwiazdy typów później
szych niż BI, mają widmo takie same jak widmo tych gwiazd — linie
emisyjne, powstające wskutek świecenia zjonizowanego gazu, są w nich
na ogół niewidoczne. Mgławice takie, zwane refleksyjnymi, świecą wskutek
rozpraszania światła gwiazd przez pył wchodzący w skład mgławicy.
Rozmiary i rozmieszczenie obłoków pyłu, otrzymane po raz pierwszy
przez A m b a r c u m ia n a i G o rd e ła d z e g o (1938) [3] na podstawie prze
prowadzonych przez nich badań nad mgławicami refleksyjnymi oraz
ciemnymi obłokami pyłowymi, powodującymi osłabienie przechodzącego
przez nie światła gwiazd, okazały się zupełnie podobne jak w wypadku
obłoków gazowych. Istnieją argumenty przemawiające za tym, że liczba
atomÓAYwodoru w gazie międzygwiazdowym, przypadająca na każde
ziarno pyłu, zarówno w obszarach gęstych, jak i rozrzedzonych utrzym uje
się w pobliżu pewnej stałej wartości rzędu 1012. Obliczenia, które wykonał
S a v e d o f f (1953) [21], wykazują, że przeciętne ziarno pyłu poruszające
się z prędkością początkową 1 km/sek w obszarze H I o gęstości 10 H/cm3
zostaje zahamowane po przebyciu drogi 0,4 ps. W obszarach H II hamo
wanie jest 1.0s razy silniejsze. Ziarna pyłu są więc doskonale uwięzione
w obłokach gazu i wydaje się mało prawdopodobne, aby mogły utworzyć
się zgęszczenia pyl u, które nie byłyby zarazem zgęszczeniami gazu. Jeszcze
jednym argumentem, który przemawia za stałością stosunku gazu i pyłu
jest fakt, że najczęściej spotykane średnice ziaren pyłu zdają się być
zarówno w gęstych, jak i w rozrzedzonych obszarach jednakowe, rzędu
0,2 mikrona.
Wbrew tym teoretycznym argumentom niektóre obserwacje wskazują
na różnice w rozmieszczeniu gazu i pyłu. M e stwierdzono np. wyraźnej
korelacji pomiędzy szerokościami równoważnymi między gwiazdowych
lini absorpcyjnych i nadwyżkami barwy odpowiednich gwiazd — n atu
ralnie prócz tej -oczywistej korelacji, która spowodowana jest samym
tylko wpływem odległości1. Ja k zauważył B ok (1953) [7], pył zarówno
w naszej Galaktyce, jak i w innych bliskich galaktykach spiralnych wy
raźnie zagęszcza się ku wewnętrznym częściom ramion spiralnych, gdzie
gęstość gazu jest raczej niewielka. Wskazuje na to m. in. rozdwojenie
części Drogi Mlecznej od Łabędzia do Strzelca i Niedźwiadka. Nie jest
rzeczą dziwną brak znacznych zagęszczeń pyłu w jasnych mgławicach,
1 Ostatnio Spitzer i Lautmann (ApJ 123, 363; 1956) stwierdzili dość wyraźną ko relację pomiędzy szerokościami równoważnymi międzygwiazdowych linii N al a nad wyżkami barwy. Natomiast Cal i w znacznie mniejszym stopniu związany jest
108
K . Serkowskiw których gęstość gazu jest bardzo wielka, jak np. w środkowych częściach
m gław icy w Orionie. W tych mgławicach bowiem ciśnienie prom ienio
wania gwiazd typu O lub B powodującego jonizację i świecenie gazu
w ypycha ziarna pyłu z m gławicy.
Gaz m iędzy gwiazdowy w ramionach spiralnych Galaktyki
•Na podstawie rozmieszczenia rozproszonych mgławic em isyjnych bar
dzo trudno stwierdzić, czy gaz m iędzygwiazdowy skupia się w ramionach
spiralnych galaktyk. Eozm ieszczenie mgławic em isyjnych uzależnione
jest przecież od rozmieszczenia gwiazd typu O, o których — głównie
na podstawie badań nad sąsiednimi galaktykam i — wiadomo, że sku
piają się w ramionach spiralnych. M o r g a n , S h a r p l e s s i O s t e r b r o c k
(1952) [17] fotografowali przez filtry interferencyjne w świetle linii
Hu
obszary H II świecące pod wpływ em promieniowania gwiazd typu O i BO.
Odległości do tych gwiazd przyjm owane b yły jako równe odległościom
obszarów
H II. Stwierdzono tym sposobem, że obszary H II układają się
w zdłuż trzech ramion spiralnych. Ram ię najbliższe Słońca przechodzi
w odległości 300 ps od niego (licząc w kierunku antycentrum ) i ciągnie
się na długości około 3 kps od długości galaktycznej l — 40° (Łabędź)
do 1 = 1 9 0 ° (Wielki Pies). Szerokość jego (w płaszcz. Gal.) wynosi około
250 ps. W jego skład wchodzą m. in. m gławice dokoła P Cygni, „Ame
ryka Północna", mgławice dokoła f Persei, X Orionis i Wielka Mgławica
w Orionie. Drugie ramię przebiega równolegle do pierwszego w odległości
2 kps od Słońca od 1 = 70° (Cefeusz) do 1 = 140° (Bliźnięta). W skład jego
wchodzi m. in. asocjacja typu O, otaczająca gromady otwarte h i / Persei.
Trzecie ramię zaznacza się na długościach od 255° do 345° (a więc w kie
runku środka Galaktyki) w odległości 1500 ps od Słońca. W każdym z tych
ramion odkryto od 7 do 10 asocjacji typu O. O o r t proponuje nazwać te
ramiona spiralne odpowiednio ramionami Oriona, Perseusza i Strzelca.
P ow yższe wyniki, opierające się na położeniach gwiazd typu O, nie
pozwalają rozstrzygnąć, czy gaz m iędzygwiazdowy układa się wzdłuż
ramion spiralnych. Znacznie bardziej wartościowe, bo niezależne od po
łożeń gwiazd, informacje o rozmieszczeniu gazu daje praca Mii u ch a
(1953) [18]. Badał on m iędzygwiazdowe linie absorpcyjne C a l i oraz Na I
w widmach odległych gwiazd za pom ocą spektrografu coude, zainstalo
wanego na 5-m etrowym teleskopie. Miinch stwierdził, że linie m iędzy
gwiazdowe w widmach gwiazd znajdujących się w odległości około 2 kps
w długościach galaktycznych od 65° do 130° rozszczepiają się na dwie
silne składowe, odpowiadające absorpcji w ramionach spiralnych Oriona
i Perseusza. Obserwowane prędkości radialne ty ch dwóch składowych,
w ynoszące —7 oraz —46 km /sek, zgadzają się z obliczonym i różnicowymi
Bozmieszczenie i ruchy gazu mięfaygwiazdowego
109
prędkościami rotacji Galaktyki dla przytoczonych wyżej odległości ra
mion spiralnych. Bardziej szczegółowych wniosków o rozmieszczeniu gazu
w ramionach spiralnych nie udało się jednak z tych obserwacji uzyskać.
Posiadane obecnie stosunkowo bardzo dokładne dane o rozmieszczeniu
gazu w gałęziach spirali zawdzięczamy badaniom nad promieniowaniem
radiowym, emitowanym przez obszary neutralnego wodoru. Przed zasto
sowaniem metod radioastronomii międzygwiazdowy wodór w stanie neu
tralnym był niedostępny dla obserwacji. W obszarach H I , Avskutek ich
niskiej temperatury, wszystkie — praktycznie biorąc — atomy wodoru
znajdują się w stanie podstawowym -l2S1/2. Jeśli pominąć dziedzinę ra
diową, to jedynymi liniami absorpcyjnymi wodoru w tym stanie są linie
serii Lymana w dalekim ultrafiolecie. Prawdopodobieństwo absorpcji czy
emisji linii serii Balmera przez międzygwiazdowe obszary H I jest zu
pełnie zaniedbywalne wskutek niezmiernie małej liczby atomów wodoru
w stanach pobudzonych. Chociaż brzmi to paradoksalnie, ale faktem
jest, że o obecności wodoru w obłokach H I wnioskowano jedynie na pod
stawie jego występowania w obłokach H II.
W .1944 r. van de H u ls t zwrócił uwagę na to, że obszary 111 powinny
emitować linię o długości fali 21,1 cm (tj. 1420,4 Mc/sek). Wskutek tego,
że spin protonu może być skierowany albo zgodnie ze spinem elektronu,
albo w kierunku przeciwnym, stan podstawowy 12Si;2 atomu wodoru
składa się z dwóch bliskich siebie poziomów energetycznych, tzw. pozio
mów struktury nadsubtelnej. Przejściu atomu z wyższego z tych pozio
mów na niższy towarzyszy emisja promieniowania o długości fali 21,1 cm.
Prawdopodobieństwo takiego przejścia jest bardzo małe. Atom przebywa
na wyższym poziomie przeciętnie 11 milionów lat, zanim przeskoczy na
poziom niższy. Mimo tak małego prawdopodobieństwa emisji kwantu
radiowego przez poszczególny atom wodoru natężenie promieniowania
jest wskutek ogromnych rozmiarów Galaktyki dostatecznie duże, aby je
można było dokładnie mierzyć.
Van de Hulst, Muller i Oort (1954) [12] wyznaczali profile linii emi
syjnej 21 cm za pomocą radioteleskopu o średnicy zwierciadła 7,5 metra.
Szerokość kątowa wiązki odbieranej przez teleskop wynosi około 2°. Od
biornik jest bardzo selektywny. Szerokość odbieranego wycinka widma
(jest to wielkość odpowiadająca szerokości szczeliny spektrografu) wy
nosi 40 kc/sek, co odpowiada różnicy prędkości radialnych 8 km/sek.
Podczas wykreślania profilu linii częstość odbierana przez radioteleskop
zmieniała się w ciągu minuty o 26 kc/sek. Papier, ua którym kreślony był
profil, przesuwał się z prędkością 0,5 cm/min. Wykreślanie całego profilu
dla jednego miejsca na niebie trwało około godziny. Niepewność pomiaru
natężenia promieniowania oceniana jest na około 5 proc., prędkości
radialnej zaś na 1 do 2 km/sek.
110
K . SerkowskiProfile linii 21 cm otrzymane zostały dla punktów wzdłuż równika
Galaktyki w odstępach co 5°. Wskutek różnicowego efektu rotacji Ga
laktyki obszary znajdujące się w różnych odległościach od środka Ga
laktyki mają różną prędkość radialną. Profile wykazują więc. na ogół
kilka maksimów odpowiadających kilku ramionom spiralnym. Różnice
pomiędzy prędkościami radialnymi, którym odpowiadają te maksima,
dochodzą do 140 km/sek. Wyjątek stanowią oczywiście tylko kierunki
ku centrum i antycentrum Galaktyki, przy których prędkość radialna jest
bliska zera bez względu na odległość — o rozmieszczeniu gazu w tych kierun
kach nie można więc uzyskać informacji na podstawie prędkości radialnej.
Pomiary profilów linii 21 cm umożliwiły zbadanie przebiegu ramion
spiralnych niemal aż do przeciwległego krańca Galaktyki, do odległości
20 kps od nas. Profile linii 21 cm dla okolic środka Galaktyki K w e e ,
M u ller i W e s t e r h o u t (1954) [15] badali szczegółowo w odstępach
co 2°,5 długości galaktycznej. Ogółem stwierdzono 4 ramiona spiralne
w odległościach od środka Galaktyki 5 kps, 6,5 kps (ramię Strzelca),
8,5 kps (ramię Oriona, w pobliżu którego znajduje się Słońce) i 10,5 kps
(ramię Perseusza). Zaznaczają się też ślady piątego ramienia w odległości
około 13 kps od środka Galaktyki. Ramiona są kształtu spłaszczonego;
grubość efektywna warstwy gazu między gwiazdowego w kierunku pro
stopadłym do płaszczyzny Galaktyki wynosi 2/5= 240 ps., liczona zaś
w płaszczyźnie Galaktyki jest 3-krotnie większa.
Otrzymana na podstawie pomiarów radiowych, gęstość neutralnego
wodoru w ramionach spiralnych wynosi przeciętnie około 1,4 H/cm3.
Dla części ramienia Perseusza gęstość dochodzi nawet do 2,7 H/cm3.
Oczywiście, nie jest, to gęstość neutralnego wodoru w obłokach, tylko
gęstość przeciętna obłoków i obszarów pomiędzy obłokami. Tę ostatnią
można uznać za równą zeru, gdyż wodór między obłokami przypusz
czalnie jest zjonizowany. Przestrzeń między ramionami spiralnymi jest —
praktycznie biorąc — pusta. W samym jądrze Galaktyki otrzymano
gęstość 0,4 H/cm3, a więc wyraźnie mniejszą niż w ramionach spiralnych.
Rozmieszczenie gazu w ramionach spiralnych Galaktyki, otrzymane
na podstawie pomiarów linii emisyjnej 21 cm, pozostaje w zgodności ze
wpomnianymi wyżej wynikami uzyskanymi przez Miincha ,(1953) [18]
oraz przez Morgana, Sharplessa i Osterbrocka (1952) [17]. Zgodność z tą
ostatnią pracą wskazuje na jednakowe rozmieszczenie przestrzenne obsza
rów H I i gwiazd typu O. Fakt, że wszystkie znane asocjacje typu O
znajdują się w obszarach o nieprzeciętnie dużej gęstości wodoru, potwier
dza przypuszczenia, że asocjacje te powstają z zagęszczeń gazu między-
gwiazdowego.
K err, H in d m a n i R o b in s o n (1954) [13] badali profile linii 21 cm
dla 200 punktów w Obłokach Magellana. Stwierdzono, że ogólna masa H I
jest w obu Obłokach Magellana mniej więcej jednakowa i przy tym około
5-krotnie mniejsza od masy tych galaktyk, obliczonej na podstawie ich
obrotu. Zawartość gazu nie pozostaje w związku z zawartością pyłu,
którego w Wielkim Obłoku jest znacznie więcej niż w Małym. Średnia
gęstość H I w centralnej części Wielkiego Obłoku Magellana wynosi
około 0,12 H/cm3.
Ostatnio W illia m s i D a v ie s (1954) [27]
Avykryli,że linia 21 cm
może być obserwowana nie tylko jako linia emisyjna, lecz również jako
międzygwiazdowa linia absorpcyjna w widmach „radiogwiazd“. Na pod
stawie profilów tej linii absorpcyjnej stwierdzili oni, że radioźródło Kasjo-
peja A (pozostałość supernowej z 369 r) znajduje się albo w najbliższym
ramieniu spiralnym Galaktyki, albo pomiędzy ramieniem najbliższym
i ramieniem Perseusza; światło radioźródła Łabędź A przechodzi zaś
przez dwa ramiona spirali, co wskazuje na tó, że znajduje się ono poza
Galaktyką.
Turbulencja
Opierając się na zmierzonych przez Adamsa (1949) fl] prędkościach
radialnych poszczególnych składowych międzygwiazdowych linii absorp
cyjnych C a l i i Na I Blaauw (1952) [5] oraz S c h liitt e r , S c h m id t
i S t u m p f f (1953) [22] stwierdzili, że duże prędkości obłoków gazu spo
tykane są częściej, niżby to wynikało z rozkładu normalnego. Blaauw
(1952) [5] uwzględniając nakładanie się składowych linii absorpcyjnych,
odpowiadających obłokom o tej samej prędkości radialnej, przedstawił
rozkład prędkości radialnych obłoków w postaci:
n
gdzie i) jest średnią z wartości bezwzględnych prędkości radialnych.
Dla gwiazd bliższych niż 500 ps jest rj = 5 kni/wk, dla gwiazd zaś o od
ległościach od 500 do 900 ps jest tj= 8,2 km/sek. Od tych rozkładów od
chyla się jednakże pewna liczba obłoków o prędkościach od 40 do 100km/sek.
Na podstawie krzywych wzrostu dla międzygwiazdowych linii absorp
cyjnych S p it z e r (1948) [23] otrzymał średnią kwadratową prędkość
obłoków 9 km/sek (czyli >j= 7 km/sek). Na podstawie szerokości linii
wodorowej 21 cm otrzymano dla ramion spiralnych Oriona i Perseusza
rozkład prędkości obłoków postaci (1), przy czym ?;= 8,5 km/sek. Z badań
radiowych wynika, że charakter przypadkowych ruchów zupełnie się
zmienia dla odległości od środka Galaktyki mniejszych niż 3 kps. Wodór
w tym obszarze wykazuje ruchy turbulencyjne o przeciętnych pręd
kościach przypadkowych w kierunku jednej osi współrzędnych rzędu
112
K . Serknwski50 km /sek, dla samego zaś środka G alaktyki naw et 100 km /sek. Należy
przypuszczać, że przyczyny powodujące przypadkow e ruchy gazu w jądrze
G alaktyki są inne niż w ram ionach spiralnych.
W widmach dalekich gwiazd stosunkowo Avąskie linie Ca I I , pow sta
jące w skutek absorpcji św iatła w obłokach, widoczne są na tle bardzo
szerokich (o szerokości 1 do 2 A) linii, które do niedaw na przypisywane
były absorpcji w atm osferze gwiazdy. P i k e l n e r (1953) [20] wykazał,
że linie te pow stają w skutek absorpcji przez gaz między obłokami. Gaz
te n nie koncentruje się w płaszczyźnie G alaktyki, lecz tw orzy podsystem
pośredni lub naw et kulisty. Gęstość jego w otoczeniu Słońca wynosi około
0,1 H /cm 3. W pobliżu płaszczyzny G alaktyki gaz między obłokami jest
zjonizowany, z dala od niej — neutralny. N ajbardziej charakterystyczną
cechą gazu między obłokami jest wielki rozrzut prędkości, wynoszący 50 do
70 km/sek i będący przyczyną ta k znacznej szerokości linii absorpcyjnych.
R uchy gazu międzygwiazdowego zarówno między obłokami, jak i
a v c -w nątrz nich mogą być interpretow ane jako ruchy turbulencyjne. Rucli
lam inarny gazu przekształca się w turbulencyjny, gdy liczba Reynoldsa
staje się większa niż 1000. W powyższym wzorze v oraz l są odpowiednio
prędkością i średnicą strum ienia gazu, X jest średnią drogą swobodną
cząsteczek, v, zaś jest przeciętną prędkością ruchów' term icznych cząste
czek (różniącą się od prędkości dźwięku tylko o czynnik bliski jedności).
Dla międzygwiazdowych obszarów 111 jest A
10 4 ps, v,— 0,8 km /sek,
dla obszarów zaś H I I jest A = 3.10 7ps, v,= 1 1 km/sek. W ynika stąd,
że dla gazu międzygwiazdowego liczba Reynoldsa przybiera wartości
znacznie większe niż 1000, prędkości zaś makroskopowych ruchów gazu
są na ogól większe od prędkości dźwięku.
Rozkład prędkości gazu znajdującego się w ruchu turbulencyjnym
określa prawo Kołmogorowa (1941) [14]: w ośrodku o stałej gęstości
przeciętna różnica Av prędkości gazu w dwóch punktach znajdujących
się w odległości rl jest proporcjonalna do d'13. H o e r n e r (1951) [11] po
równywał to prawo z w ynikam i pomiarów prędkości radialnych w 85 p u n k
tach w mgławicy w Orionie, w ykonanych przez C a m p b e ll a i M o o re ’a
(1918) [8]. P om iary te dają zależność
co jest w zupełnie zado
w alającej zgodności z praw em Kołmogorowa.
Znacznie dokładniejsze wyniki da przypuszczalnie m etoda pomiarów
prędkości radialnych mgławic, k tó rą opracowali ostatnio O. O. W i l s o n
i G. M iin ch . Światło mgławicy po przejściu przez filtr w ycinający tylko
jedną linię em isyjną (robione były próby z linią wzbronioną [O I I I ] 5007 A)
pa d a na szereg równoległych szczelin spektrografu o dużej dyspersji,
żonych w odległościach, k tó re o d p o w iad ają 1,5 sek u n d y k ąto w ej. O trz y
m u je się w w yn ik u wiele rów no legły cli obrazów danej linii em isyjn ej.
O b ra z y te są pofalow ane w sk u te k różnic po m iędzy średnim i p rędk o ściam i
ra d ia ln y m i w poszczególnych p u n k ta c h m gław icy. Szerokość linii d aje
dy sp ersję p rędkości ra d ia ln y c h ru chó w tu rb u le n c y jn y c h w zdłuż k ieru n k u
odpow iadającego d anem u p u n k to w i m gław icy. B ad an ie t ą m eto d ą m gła
w icy w O rionie nie zostało jeszcze zakończone.
I n n ą m etodę b a d a n ia tu rb u le n c ji w m gław icach em isyjny ch o p ra c o
w a ł C o u r t e s (1953—4) [9]. S k u p ia n e przez 120-cm teleskop św iatło
m gław icy p a d a na kliszę po przejściu przez czerw ony filtr i przez wzorzec
in te rfe ro m e try c z n y F a b ry -P e ro ta . N a kliszy o trz y m u je się obraz m g ła
w icy w św ietle linii H a, w k tó ry m zaczernione są ty lk o te m iejsca m g ła
w icy, ja k ie ułożone są w zdłuż k o n c e n try cz n y c h pierścieni in te rfe re n c y j
n ych. P ro m ien ie ty c h pierścieni zależne są od długości fali św iatła. Z dol
ność rozdzielcza w zorca F a b ry -P e ro ta je s t nadzw yczaj w ysoka. P rz y
a p a ra tu rz e , k tó re j u ży w ał C ourtes, ró żnica długości fali w ynosząca 1 A
(odpow iada to różnicy p ręd k o ści rad ia ln y c h 50 km /sek) -powoduje zm ianę
p rom ieni pierścieni in te rfe re n c y jn y ch o 1/3 odległości m iędzy sąsiednim i
p ierścieniam i. P rędkości ra d ia ln e poszczególnych m iejsc m gław icy m ożna
t y m sposobem m ierzyć z d o kładnością do 1 km /sek.
C ourtes o trz y m ał d o b rą zgodność z p raw e m K ołm ogorow a d la m g ła
w icy koło A O rionis. N a to m ia st dla W ielkiej MglaAvicy w O rionie je s t
w edług jego pom iarów A v ^ d 0-''. P raw d o p o d o b n ie odchylenie od p raw a
K ołm ogorow a spow odow ane je st ty m , że w poszczególnych m ałych o b sza
ra c h w ew nątrz m gław icy w O rionie prędkości p rzy pad kow e dochodzą do
50 k m /sek . T akie różnice w prędkości rad ialn ej widoczne są n a w y k o
n an y ch przez C ou rtesa zdjęciach n iek tó ry ch m gław ic jak o d ro bn e, nie
reg u larn e deform acje pierścieni in terferen cy jn y ch . N a p rz y k ła d poszcze
gólne w ycinki o ro zm iarach 10 n a 10 sekund lu k u w m gław icy kolo y Cygni
ró żn ią się w prędkości rad ialn ej często o 40 km /sek. Z jaw isko to szczegól
nie w y raźn ie w y stę p u je w ty c h m iejscach m gław ic, w k tó ry c h jasn e
i ciem ne o bszary są od siebie o stro odgraniczone (np. w m gław icy M 16
w T a rcz y Sobieskiego). Pierścienie in terferen cy jn e są at ty c h m iejscach
b ard zo szerokie, praw ie zlew ające się ze sobą, co w skazuje na b ardzo
znaczne prędkości ruchów tu rb u le n c y jn y c h .
T u rb u len cję w gazie m iędzygw iazdow ym m ożna b a d a ć nie ty lk o n a
p o d staw ie flu k tu a c ji pręd ko ści rad ia ln y c h , lecz rów nież n a podstaw ie
flu k tu a c ji jasności m gławic em isyjnych. J a sn o ść powierzchniow a m ierzona
je s t w zdłuż prostoliniow ego „ p rz e k ro ju 41 m gław icy. O blicza się w spół
czy n nik k o relacji po m iędzy jasn o ścią m gław icy w p a ra c h p u n k tó w z n a j
d u ją c y c h się. w odległości d od siebie. Z w ykresu zależności w
114
K . Serkowskinika korelacji od odległości d można znaleźć wartość d, odpowiadającą
najczęściej spotykanym rozmiarom obłoków.
Z takiego wykresu (korelogramu) można również obliczyć widmo
fluktuacji jasności, tj. natężenie składowych harmonicznych pojawiają
cych się przy przedstawieniu całego przebiegu jasności wzdłuż „prze-
kroju“ przez całkę Fouriera. Ponieważ natężenie promieniowania jednostki
objętości m gławicy jest proporcjonalne do A'h
, w ięc na podstawie widm a
fluktuacji jasności można otrzym ać widmo fluktuacji gęstości, a stąd
częstość w ystępow ania obłoków o różnych rozmiarach.
Badając tą m etodą obszar H I I w Łabędziu, sfotografow any w świetle
linii H a, A lle r (1951) [2] stwierdził, że widmo ma ostre maksimum dla
d = 10 ps. Przypuszczalnie zresztą wielkość ta nie charakteryzuje rozm ia
rów obłoków, tylko jest raczej związana z średnią odległością pom iędzy
miejscami zetknięcia zderzających się elem entów turbulencyjnych, gdzie N H
zwiększa się. S z a j n i P i k e ln e r (1953) [26] stwierdzili, że wyraźnie różne
są widm a fluktuacji jasności dla dwóch równoległych „przekrojów44, od
ległość m iędzy którym i odpowiada 3 ps. Oznaczałoby to, że albo w ogóle
fluktuacji jasności nie można traktować jako spowodowanych turbulen
cją, albo turbulencja jest w ybitnie niejednorodna: w różnych miejscach
m gław icy m a różne widmo.
Fale uderzeniowe
Teoria turbulencji jest obecnie opracowana tylko dla płynów nieści
śliwych. Przybliżenie to można stosować dla prędkości ruchów turbu
lencyjnych m niejszych od prędkości dźwięku. W gazie m iędzygwiazdo-
wym prędkości ruchów turbulencyjnych są na ogół p o nad d ź w i ęk o w e
i fluktuacje prędkości powodują pow staw anie fluktuacji gęstości.
R uchy turbulencyjne związane są zawsze z pow staw aniem fal dźwięko-
wych. Jak wykazał Li g h t hi l l (1953) [16], am plitudy fal dźwiękowych
pow stających wskutek turbulencji, gdy stosunek przeciętnej prędkości
ruchów turbulencyjnych do prędkości dźwięku (jest to tzw. liczba Macha)
jest większy od jedności, są bardzo duże. Fala dźwiękowa o dużej am pli
tudzie ma tendencję do przekształcania się
a vstochastyczny ciąg fal
uderzeniowych, czyli fal, których wykres przypom ina kształtem literę N .
Prędkość ich jest większa od prędkości dźwięku w danym ośrodku.
P rzy dużych liczbach Macha turbulencja jest w zupełności określana
przez pow stające pod jej wpływem fale dźwiękowe (uderzeniowe) —
rozdzielanie tych. dwóch zjawisk traci sens. Idea Lighthilla, że turbu
lencja przy dużych liczbach Macha może być interpretowana jako fale
uderzeniowe, zdaje się dobrze tłum aczyć zjawiska obserwowane w gazie
rniędzygwiazdowym. Pale uderzeniowe powodują uporządkowanie
ru-Rozmieszczenie i ruchy (jazu międzygwiazdowego
--- -
---
j--- -
---
115
chów gazu; znacznie lepiej niż chaos zwykłej turbulencji tłum aczą one
obserwowane gładkie k ształty mgławic i ostro odgraniczone kontury.
Energia ruchów turbulencyjnych przy m ałych liczbach M acha prze
chodzi stopniowo od dużych do małycli elementów turbulencyjnych
i dopiero energia najm niejszych wirów zmienia się
a vciepło przez powolne
działanie lepkości. W fali uderzeniowej natom iast znaczna część energii
od razu przekształca się w ciepło. W uzyskiw anych laboratoryjnie silnych
falach uderzeniowych te m p eratu ry gazu dochodziły do 15 000° — to w a
rzyszyły im bardzo silne efekty świetlne. Świecenie n a powierzchniach
nieciągłości ciśnienia, związanych z falami uderzeniowymi, może być
przyczyną włóknistej stru k tu ry , obserwowanej w wielu mgławicach em i
syjnych
1.
F ala uderzeniowa, poruszająca się przez obłok gazowy, zazwyczaj
odryw a od niego część m aterii. Energia fali przechodzi w energię kine
tyczną tej oderwanej części obłoku, poruszającej się dotąd, dopóki nie
zderzy się z jakim ś ińnym obłokiem, w którym w ytw orzy falę uderzeniową.
E nergia kinetyczna obłoków przem ienia się więc w znacznej części z po
w rotem w energię fal uderzeniowych. Zderzenia obłoków są jednak wy
soce niesprężyste — w fali uderzeniowej duża ilość energii przekształca
się w ciepło. W skutek tego ruchy obłoków m usiałyby wygasnąć stosun
kowo szybko, w czasie rzędu 107 la t, gdyby nie było żadnego p od trzym u
jącego je mechanizmu.
Jed n y m z możliwych źródeł energii kinetycznej ruchu obłoków jest
efek t niejednakowej prędkości rotacji G alaktyki w lóżnych odległościach
od jej środka. Tym efektem tru d n o jednak byłoby wytłum aczyć obserwo
w any rozkład prędkości obłoków. N ajpraw dopodobniejsze w ydaje się
obecnie przypuszczenie, że źródłem znacznej części energii kinetycznej
obłoków jest krótkofalowe promieniowanie gwiazd typ u O.
O ddziaływ ania pom iędzy obszarami H I i H I I
Teoria przyspieszania obłoków gazu przez gwiazdy ty p u O została
opracow ana przez O orta i Spitzera (1955) [19]. Gwiazdy ty p u O obser
wowane są najczęściej wew nątrz dużych kompleksów obłoków o gęstościach
większych niż przeciętne. Należy przypuszczać, że w takich obszarach
w arunki są specjalnie sprzyjające dla pow staw ania asocjacji ty p u O.
Pojaw ienie się gwiazdy ty p u O w ew nątrz dużego obłoku gazu spowo
duje jego jonizację w obszarze ograniczonym sferą Stróm grena. T em pera
tu ra gazir w zrośnie w skutek tego od około 100° K do 10 000°, co spowoduje
1 W łóknista struktura m gławic pozostaje również w związku z obecnością m ię dzy gwiazdo wy eh pól m agnetycznych. Zagadnienia te nie są w tym miejscu poruszane, poniew aż są tem atem innych referatów.116
K . Serkowskigwałtowne rozszerzanie się gazu. Ponieważ ogrzewanie obszaru H I I
przez centralną gwiazdę jest znacznie silniejsze niż ochładzanie wskutek
rozszerzania, proces rozszerzania można uważać za izotermiczny. Prędkość
rozszerzania się obszaru H II może znacznie przekroczyć prędkość dźwięku,
dochodząc (lo 50 km/sek. Prędkość ta jest dodatkowo zwiększana przez
tę okoliczność, że wskutek zmniejszającej się gęstości obszaru I L II pro
mień sfery Strómgrena wzrasta z prędkością większą od prędkości rozsze
rzającego się gazu; jonizowane są więc coraz to nowe masy gazu. Nie zjo-
nizowany gaz otaczający rozszerzającą się sferę Strómgrena zostaje silnie
zgnieciony — poAvstaje tam fala uderzeniowa, w której grzbiecie gęstość H I
może wzrosnąć przeszło 1000-krotnie. Jak wykazał w 1883 r. R a y le ig h
(a bardziej szczegółowo w 1950 r. T a y lo r ), stan, w którym gaz o malej
gęstości pcha przed sobą gaz o dużej gęstości, jest stanem o równowadze
nietrwałej. Staje się to jasne, jeżeli wyobrazić sobie grubą warstwę w ody
podtrzymywaną od dołu przez warstwę sprężonego powietrza. Oczywiste
jest, że każde małe odkształcenie płaskiej powierzchni granicznej pomię
dzy wodą a powietrzem będzie wzrastać dotąd, dopóki woda i powietrze
nie zamienią się miejscami.
F r ie m a n (1954) [10] wykazał, że taka niestabilność Rayleigha-
Taylora, występująca na granicy rozszerzającego się obszaru H II, dopro
wadza do powstania deformacji powierzchni granicznej, która kształtem
swym według Friemana przypomina trąbę słonia („elephant-trunk
structures44). Zawsze przy tym wąskie języki tworzy gaz o większej gę
stości.
Utwory tego rodzaju, o kształtach i rozmiarach zupełnie podobnych do
przewidzianych teoretycznie, są jedną z najbardziej charakterystycznych
cech niektórych rozproszonych mgławic emisyjnych, np. M 16 (NGC 6611)
w Tarczy Sobieskiego lub mgławicy otaczającej gromadę otwartą NOC2214
w Jednorożcu (fotografie tych mgławic reprodukowane są w ApJ
120, 13;
1954 oraz w PASP61, 151; 1949).
Hydrodynamiczna niestabilność Rayleigha-Taylora powoduje rozbicie
obszaru H I otaczającego obszar zjonizowany na poszczególne odizolo
wane obłoki, zanurzone w I I I I . Obłoki te posiadając znaczne prędkości
skierowane od gwiazdy, oddalają się od niej i tworzą „zwykłe44 obłoki
gazu międzygwiazdowego.
Oort i Spitzer (1955) [19] zwrócili uwagę na możliwość przyśpieszania
niektórych obłoków do bardzo dużych prędkości przez mechanizm, który
może być nazwany „rakietą międzygwiazdową44. Jeżeli gwiazda typu O
utworzy się w niewielkiej odległości r0 o<l obłoku H I, promieniowanie jej
będzie jonizować wodór, znajdujący się w pobliżu powierzchni obłoku
zwróconej ku gwieździe. Temperatura gazu wzrośnie wskutek tego mniej
więcej 100-krotnie, co spowoduje gwałtowne rozszerzanie się gazu.
Eks-Rozmieszczenie i ruchy gazu międzygwiazdowego 117
pansja następuje przede w szystkim w kierunku gwiazdy typu O, gdyż
tu gaz nie napotyka oporu stosunkowo gęstej materii obłoku. Prędkość
zjonizowanego gazu, wyrzucanego z obłoku, wynosi około 20 km /sek.
Obłok talii staje się „rakietą m iędzygwiazdową“ ; wyrzucanie zjonizowa
nego gazu nadaje obłokowi przyśpieszenie skierowane od gwiazdy.
Jeżeli początkowa masa obłoku H I jest mniejsza od pewnej granicznej
wartości
M „ ,obłok zostanie całkowicie ^jonizowany. N a przykład, jeżeli
gwiazda utworzyła się w odległości ro= 1 0 p s od obłoku o średnicy 10 ps,
to dla gw iazdy typu 0 5 graniczna masa będzie J / 0= 1 7 0 0 mas Słońca
(tj. iVH = 138 H /cm 3); dla typu 0 7 będzie 700 mas Słońca (tj. JVH = -'»7 H /cm 3).
Obłoki o masach nieznacznie większych od pow yższych wartości nie
całe zostaną zjoniżowane: pozostałe, nie zjonizowane ich części, o masach
wynoszących zaledwie kilka procent m asy początkowej, osiągną bardzo
duże prędkości, mogące kilkakrotnie przekraczać prędkość wyrzucania
zjonizowanego gazu.
Jednym z interesujących przypadków jest znajdująca się w pobliżu
gAviazdy
£ Persei m gławica „Kalifornia44 NGC 1499. Ma ona prędkość
radialną + 53 km /sek. W artość ta jest niepewna i można przypuszczać,
że mgławica ma średnio taką samą prędkość radialną + 6 7 km /sek jak £
Persei, gwiazda typu O, pobudzająca m gławicę do świecenia. Pom im o
że gwiazda £ Persei ma dużą prędkość 49 km /sek względem środka aso
cjacji C Persei, wydaje się prawdopodobne, że zarówno £ Persei, jak i zw ią
zana z nią mgławica NGC 1499 należą do grupy £ Persei. Jeżeli przypuścić,
że NGC 1499 została wyrzucona ze środka tej grupy w skutek działania
jonizacyjnego jakiejś gwiazdy typu O, to naturalny jest wniosek, że £
Persei uzyskała swoją prędkość w ten sam sposób. U tworzyła się ona
przypuszczalnie z NGC 1499 już po uzyskaniu przez m gławicę przyśpie
szenia: być może, utworzyła się ona właśnie na skutek ściśnięcia gazu
związanego z nadawaniem m gław icy przyśpieszenia.
Obecnie asocjacja £ Persei nie zawiera poza £ Persei innych gwiazd
typ u O. Jeżeli pow yższe przypuszczenia co do utworzenia się gw iazdy £
Persei są słuszne, to w ciągu 1,5 miliona lat, które m inęły od pow stania
m gław icy NGC 1499, gwiazda, która nadała jej przyśpieszenie, musiała
przejść ż typu O do typu B.
Teoria Oorta i Spitzera zupełnie zadowalająco tłum aczy obserwowany
rozkład prędkości obłoków gazowych. W iększość obłoków zawdzięcza
swoje prędkości eksplozjom gazu dokoła nowopowstających gwiazd typu O.
Bardzo duże prędkości niektórych obłoków są spowodowane przyśpie
szeniem rakietowym . W yjaśnia się także, dlaczego wśród obłoków o pręd
kościach radialnych większych niż 15 km /sek prędkości ujem ne są mniej
więcej dwukrotnie częstsze niż dodatnie. Ponieważ szybkie obłoki nie
zachowują długo swojej dużej szybkości, więc jest bardzo prawdopodobne,
118 K . Berkowski
że to właśnie ta gwiazda wczesnego typu, w której widmie obserwujemy
linie absorpcyjne obłoku o dużej prędkości, nadała obłokowi przyspiesze
nie. Obłok w takim wypadku musi poruszać się od gw iazdy ku nam.
Istnieją przypadki, w których duże prędkości mgławic i gwiazd typu O
nie mogą być w yjaśnione przez teorię Oorta i Spitzera. Na przykład
gwiazda AB Aurigae, należąca do typu 0 9 ,5 V i otoczona mgławicą (foto
grafia jej w „Sky and Telescope14 Jan. 1955 p.92), biegnie z prędkością
128 km /sek w kierunku od asocjacji w Orionie. Niem al w dokładnie prze
ciwnym kierunku i z tą samą w przybliżeniu prędkością porusza się
ftColumbae, gwiazda typu BOV. Blaauw i Morgan (1954) [6] sugerują, że
obie gwiazdy pow stały jednocześnie 2, (>10G
lat tem u w m gławicy w Orio
nie w wyniku jakiegoś nieznanego procesu, który musiał być zupełnie
różny od opisywanych wyżej
Pom im o że teoria Oorta i Spitzera nie tłum aczy w szystkich obserwo
w anych faktów z tej dziedziny, otwiera ona zupełnie nowe możliwości
interpretacji ruchów gazu międzygwiazdowego i wskazuje, w jakim kie
runku należy szukać rozwiązania jednego z podstawow ych zagadnień
kosm ogonii gwiazdowej, mianowicie wyjaśnienia odśrodkowo skierowa
nych prędkości gwiazd należących do a so c ja c ji2.
L IT E R A T U R A f l] A d a m s , W . S., 1949, A p J 109, 354.
[2] A lle r , L . H ., 1951, A p J 113, 120.
[3] A M Ó a p u y M H H B. A. F o p f l e n a f l a o III. F., 1938, A b ast Buli. 2, 37. 14] B e a l s , C. S.. 1936, M. N. 9B, 661.
[5] B l a a u w , A., 1952, B. A. N. 11, p . 459 (No. 436). [6] B l a a u w , A., M o r g a n , W ., 1954, A p J 119. 625.
[7] B o k , B. ,T., 1953, Cambridge Sym p o siu m on Gas D ynam ics of Cosmic Clouds, p. 221 oraz V istas in A stronom y.
[8] C a m p b e l l ,
W.
W ., M o o re , J . H ., 1918, L ick O bserv. P u b l. 13, p. 96. [9] <'o u r t e s , G., L es particuUs solides dans les astres, Liege 1954, p. 272.1 Rów nież gw iazda 53 A rietis ty p u B2V o d d alają ca się od aso cjacji w O rionie z pręd k o ścią 70 km /sek p o w sta ła p rzypuszczalnie 5 m ilionów la t te m u w tej asocjacji (p atrz A J 61, 45; 1956).
2 W dy sk u sji n a d referatem prof. W . I w a n o w s k a zw róciła uw agę n a to , że duże prędkości rad ia ln e n ie k tó ry c h obłoków m ogą być spow odow ane ich przynależnością do I I populacji. D uże prędkości b y ły b y w ted y spow odow ane nie tylk o in n ą prędkością obiektów II pop u lacji w ru ch u o rb ita ln y m w okół środka G alak ty k i, lecz również innym niż w ram ionach spiralnych m echanizm em przyspieszania obłoków w ją d rz e G ala k ty k i. G d yby okazało się, że ham ow anie obłoków je s t dostateczn ie pow olne, m ożna b y p r z y puścić, że obłoki o bardzo d użych prędkościach, obserw ow ane w ją d rz e G alak ty k i, p rz e d o sta ją się w okolice Słońca i tu obserw ow ane są ja k o obłoki szybkie. E fe k t przew agi u jem n y ch prędkości rad ia ln y ch byłby spow odow any przypuszczalnie selekcją o b se r w acy jn ą: więcej obłoków było obserw ow anych n a półkuli północnej, gdzie w sk u tek różnicow ej ro ta c ji G ala k ty k i p rzew ażają ujem ne prędkości rad ialn e.
Rozmieszczenie i ruchy gazu międzygwiazdowego
119
£10] F r i e m a n , E . A., 1954, A pJ 120, 18. [11] H o e r n e r , S., 1951, Zs. f. A p. 30, 17. [12] v a n d e H u l s t , H . C., M u ll e r , C. A., O o r t , J . H ., 1954 B . A. N . 12, p . 117 (No. 452). [13] K e r r , P . J ., H i n d m a n , J . V., R o b i n s o n , B. J ., 1954 A u stral. J . P liys. 7, N o. 2, p. 297. [14] K o j i M o r o p o B A. H„ 1941. A. H. 32. 19.[15] K w e e , K. K ., M u lle r , C. A., W e s t e r h o u t , G., 1954, B. A. N . 12. p . 211 (No. 458). |16] L i g h t h i l l , M. J ., 1953, por. [7], p . 121. [17] M o r g a n , W . W ., S h a r p l e s s , S., O s t e r b r o c k , D ., 1952, A J 57, 3 oraz „Sky a n d Telescope" A pril 1952. [18] M u n c h , G., 1953, P .A .S .P . 65, 179. [19] O o r t , J . H ., S p i t z e r , L. J r ., 1955, A p J 121, 6. [20] n u ke ji hh e p C. B., 1953 Hhb. KpHM. 06c. 10, .74. [21] S a v e d o f f , M. P ., 1953, por. [7], p . 218. [22] S c h l i i t t e r , A., S c h m i d t , H ., S t u m p f f , P ., 1953 Zs. f. Aj). 33, 194. [23] S p i t z e r , L . J r ., 1948, A p J 108. 276. [24] S t r ó m g r e n , B., 1939, A p J 89, 526. [25] S t r ó m g r e n , B., 1948, A p J 108, 242. [26] III a ń h. r . A. n h k e jib h e p C. B. 1953, II;sb. KpHM. 0 6 c . 10, 97. [27] W i l l i a m s , D . R. W ., D a v i e s , R. D ., 1954, N a tu re 173, p . 1182. P o stę p y A stro n o m ii t. IV z. 3
Wzrost i dezyntegracja ziaren materii międzygwiazdowej
TADEUSZ JA RZĘBO W SK I - Wrocław
(R eferat wygłoszony na K onferencji A stronom icznej n a Kalatów kach, czerwiec 1955 r .)
Pierwsze w yjaśnienie możliwości powstawania, ziaren m aterii m iędzy
gwiazdowej podał L i n d b l a d w roku 1934 [1]. Zasadniczym założeniem
L indblada było przypuszczenie, iż ziarna form ują się z gazu m iędzy-
gwiazdowego w drodze stopniowej jego kondensacji. N a powierzchniach
form ujących się ziaren „n am arzają“ uderzające w nie cząstki gazowe,
w skutek czego następuje wzrost ty ch ziaren. Lindblad uogólnił ten proces
również i do pow staw ania większych tworów, jak cząstek m eteorytow ych,
a naw et planet. Z przybliżonych oszacowań Lindblada wynikało, iż ziarna
0 masie rzędu 10~15 gram a (10 5 cm) mogłyby, w następstw ie tego p ro
cesu, uformować się w czasie 109 la t. Obliczenia te były jeszcze stosun
kowo niedokładne — dziś przyjm ujem y tu okres około 2 rzędy krótszy.
Niemniej zasadnicza myśl teorii L indblada o pow staw aniu ziaren w dro
dze stopniowej kondensacji cząstek gazowych pozostała ak tu aln a do
chwili obecnej.
Zagadnienie możliwości pow staw ania ziaren pyłu 1 m aterii między
gwiazdowej
a vdrodze kondensacji cząstek gazowych było następnie
szczegółowiej opracowywane przez te r H a a r a (1943) [2], oraz K r a m e r s a
1 te r H a a r a w roku 1944 [3]. N astępnie O o r t i van de H u l s t [4], poddając
zagadnienie szczegółowej analizie, rozpatryw ali możliwość istnienia czyn
nika ham ującego w zrost ziaren, czego następstw em byłaby równowaga
między składową pyłową a składową gazową m aterii międzygwjazdowej.
W roku 1949 van de H u lst opublikował dość obszerną pracę [5], w której
podał szczegółowe opracowanie zagadnienia pow staw ania ziaren m aterii
międzygwiazdowej. Podstaw owe założenie było to samo co i u L indblada,
że stopniowy w zrost ziaren następuje w drodze zderzeń między cząstkam i
1 N ależałoby tu dodać m ałą uwagę co do'term inologii. Otóż, jeżeli będziem y się trzym ali podstawowego założenia, że ziarna materii międzygwiazdowej powstają w dro dze kondensacji cząstek gazowych, to właściwszą nazwą b yłoby tu słowo „dym “, a nie „pył“, ponieważ dym formuje się w procesie łączenia się mniejszych cząstek w większe, p y ł zaś — raczej odwrotnie. Propozycja ta pochodzi od van de Hułsta. W użyciu jednakże są zasadniczo obydwa określenia.
Wzrost i dezyntegracja ziaren materii między gwiazdowej
121
gazu i pyłu, które to cząstki gazowe „nam arzają“ na tworzących się ziar
nach. Ta praca van de H ulsta jest w zasadzie najświeższą i najdokładniejszą
z rozpraw na ten tem at.
Zagadnienie istnienia ziaren materii międzygwiazdowej ożywiło się
bardzo z chwilą odkrycia w roku 1948 polaryzacji światła gwiazd. Z tą
chwilą stało się bowiem aktualne badanie nie tylko
rozmiarÓAv
czy też
składu chemicznego ziaren, lecz również ich kształtu. Z kolei ukazało się
kilka prac wyjaśniających możliwość powstawania cząstek o wydłużonym
czy też niesferycznym kształcie. Teorię formowania się wydłużonych
cząstek lodu podał K a im w roku 1952 [6]. Najnowszym zagadnieniem
jest możliwość formowania się w przestrzeniach międzygwiazdowych
płatków grafitu, których obecność, w połączeniu z istnieniem pola magne
tycznego, dobrze wyjaśniałaby obserwowaną polaryzację światła gwiazd.
Teorię tę opracowali C a y re l i S c h a t z m a n w roku 1954 [7].
Poniżej podany jest przegląd prac dotyczących mechanizmu formo
wania się ziaren materii międzygwiazdowej wraz z krytycznymi uwagami,
dotyczącymi tego tem atu.
Powstawanie molekuł
Proces formowania się ziaren w materii międzygwiazdowej można za
sadniczo rozdzielić na dwa osobne procesy. Ażeby bowiem mogło dojść do
kondensacji gazu, muszą przedtem istnieć jądra kondensacji, do których
będą następnie „przymarzały“ uderzające w nie atomy. Takimi jądram i
kondensacji mogą być molekuły dwuatomowe, jak np. ON, CH, CH+
i szereg innych. Pierwszym procesem w formowaniu się ziaren musi więc
być powstawanie jąder kondensacji, powstawanie molekuł z atomów.
Nieco odrębne już zagadnienie stanowi dalszy etap formowania się ziaren,
a mianowicie stopniowy wzrost tych jąder kondensacji na skutek zderzeń
z atomami, które zostają już na powierzchniach formujących się ziaren.
Możliwy jest również i trzeci proces wzrostu cząstek, polegający na łączeniu
się powstałych ziaren w większe ziarna, czyli proces koagulacji, przypomi
nający powstawanie kropel deszczu. Ten ostatni proces ma już o wiele
mniejsze znaczenie, aczkolwiek, na małą skalę, też niewątpliwie zachodzi.
Rozpatrzmy najpierw możliwość powstawania jąder kondensacji, czyli
molekuł dwuatomowych. Zagadnienie to zostało najobszerniej opraco
wane przez Kramersa i ter H aara [3].
W materii międzygwiazdowej mamy przeważającą ilość wodoru.
Z kolei, jeśli nie brać w rachubę nieaktywnego chemicznie helu, znaczny
procent stanowią: tlen, azot i węgiel. Przy rozważaniu więc możliwości
powstawania molekuł dwuatomowych należy głównie wziąć pod uwagę
te pierwiastki, a w szczególności: wodór, -węgiel i azot i ich połączenia:
122
T. JarzębowskiCH, CN, K II. Zresztą dane obserwacyjne potwierdzają obecność m ole
kuł CN i CH oraz CH+. Teoretyczne wyjaśnienie procesu formowania
się cząstek dwuatom owych w warunkach m aterii międzygw iazdowej na
trafia jednakże na dość znaczne trudności. Zwykłe bowiem zderzenie
się dwóch atomów, np. C i H , nie prowadzi w wyniku do pow stania
m olekuły. Może to zajść przy jednoczesnym zderzeniu się trzech atomów,
z czym właśnie m am y do czynienia w chemii, ale przy tak znikomej
gęstości gazu międzygwiazdowego prawdopodobieństwo takich zderzeń
jest bardzo małe. A by więc wyjaśnić możliwość łączenia się dwóch atomów
w molekułę w warunkach materii m iędzygwiazdowej, na skutek wzajem
nego zderzenia, należy rozpatrzyć proces bardziej złożony, polegający
na łączeniu się dwóch atom ów przy jednoczesnym wyprom ieniowywaniu
energii („radiation capture11). Jeżeli mianowicie dwa atom y, np. C i H,
które ewentualnie mogą utworzyć molekułę, zbliżają się do siebie, to
układ ten będzie w trakcie zderzania posiadał m oment dipolowy, zm ienny
w czasie i w następstw ie dojdzie do wyprom ieniowania. W takich oko
licznościach może nastąpić złączenie się tych dwóch
atomÓAvw czą
steczkę CH. Taki proces powstawania molekuł dw uatom ow ych, polega
jący na złączeniu się dwóch atom ów przy jednoczesnym wyprom ienio
wywaniu energii, w warunkach materii m iędzygwiazdowej zachodzi
niewątpliwie.
Kramers i ter Haar podają szczegółowe opracowanie zagadnienia
m ożliwości powstawania molekuł CH w następstw ie wspomnianego pro
cesu. Ponieważ jednakże przeważająca większość atom ów węgla znajduje
się w stanie zjonizowanym, więc rozpatruje się tu przede w szystkim
m ożliwość reakcji
C + + H -> C II+ + ^
Cząsteczki CH mogą pow staw ać następnie z cząsteczek CH+ przez schw y
tanie elektronu
CH+ + el -> CH -f hv.
Prawdopodobieństwo schw ytania elektronu przez cząsteczkę CH+ i pow sta
nia m olekuły CH jest stosunkowo duże, najistotniejsze więc będzie tu
oszacowanie prawdopodobieństwa pow staw ania molekuł CH+.
Jak wynika z bliższycli rozważań, ilość cząsteczek CH+, pow stających
w następstw ie tego procesu w jednostce czasu w jednym centym etrze
sześciennym wynosi
JVT=io
~v -q c+ - Qh ,gdzie
QC +i
Qhoznaczają odpowiednio ilość jonów C+ i atom ów H za
w artych w cm3. Podstawiając tutaj dane obserwacji: oc+ = 3 • 10-3 cm-3,
gw= 3 c n r ~ 3, otrzym am y
W zrost i dezyntegracja ziaren m a terii m iędzy gw iazdow ej
123
Liczba ta określa więc ilość cząsteczek CH+, pow stających w jednostce
czasu w jednym centym etrze sześciennym.
N astępnie należy wziąć pod uwagę, że w ystąpi tu również proces
ograniczający pow staw anie molekuł, a mianowicie proces dysocjacji pod
wpływem prom ieniow ania gwiazd (fotodysocjacja). Ilość molekuł CH,
rozpadających się pod wpływem fotodysocjacji w jednostce czasu i jedno
stce objętości wyrazi się zależnością
_
N ' = g . A e " - ecH,
ij
oznacza tu czynnik dylucji promieniowania i m ożna przyjąć g = 10 J4,
h — energia, potrzebna do dysocjacji molekuły OH — ok. 10 eV. N a w ar
tość tem p eratu ry przyjm ujem y 10 000°, A zaś — stała. W wyniku o trzy
m ujem y tu ta j n a rozpad molekuł pod wpływem fotodysocjacji
N ' =
l o - 11^ .
Fotodysocjacji molekuł CH+ można nie brać pod uwagę, gdyż energia
potrzebna do rozbicia ty ch molekuł jest większa, ponadto przeważa tu
wspom niany proces chw ytania elektronu przez cząsteczkę CH+ i pow sta
wanie molekuł OH.
.Jak w ynika z dalszych rozważań, po upływie stosunkowo niedłu
giego czasu (rzędu 1011 sek), między procesem pow staw ania molekuł CH+
i następnie CH a procesem rozpadu tych molekuł przez fo to d y so cjacji
w ytw orzy się równowaga i ilość molekuł pow stających i zanikających
będzie jednakowa. Porów nując więc liczby N i N' , otrzym am y:
10-11 •
qch= 9 • 10~20, skąd -
och = 9 • 10 9
10 8 cni"3.
Liczba ta określa nam ilość molekuł CH, zaw artych w cm3, jakie
mogłyby się, uformować w następstw ie procesu złączenia atom ów C i H,
przy jednoczesnym wypromieniowywaniu energii.
W ynik ten jest około o 2 rzędy za niski w stosunku do danych obser
wacji. Z obserwacji bowiem otrzym ujem y:
qch= 2-10 0 cm 3. K ram ers
i ter H aar uw ażają jednakże te n w ynik za zadow alający, wobec stosun
kowo małej dokładności danych astrofizycznych, jakie w ystępują w tych
rozważaniach.
Podobne rozw ażania przeprowadzone przez autorów nad możliwością
pow staw ania molekuł CN dają wyniki znacznie lepsze. Jeśli uwzględnić
mianowicie fak t, iż atom y azotu są raczej nie zjonizowane, dość praw do
podobny w ydaje się proces
124
T. JarzębowskiPrzyjmując tutaj, iż fotodysocjacja w tym wypadku będzie względnie mała oraz że molekuły C N + , podobnie jak i molekuły C H + , mogą przejść w stan neutralny C N , na koncentrację molekuł C N otrzymujemy tu wartość £CN = 5 ■ H M c m '1, co pozostaje w dość dobrej zgodności z danymi obserwacji.
Szczegółowe badania laboratoryjne, w celu uzyskania bliższych (la nych potrzebnych do wyjaśnienia procesów powstawania molekuł z gazu międzygwiazdowego, są obecnie prowadzone m. i. przez H e r z b e r g a w Kanadzie. Herzberg zgadza się z ogólnymi założeniami Kramersa i ter Haara co do procesu powstawania molekuł i wskazuje na możliwość zachodzenia również szeregu innych reakcji chemicznych, prowadzących do powstawania molekuł [8]. Zwraca przy tym uwagę na szczegół, iż niektóre molekuły dwuatomowe, jak np. H 2, N II, N ,, nie mogą powsta wać w drodze złączenia przy wypromieniowywaniu energii. Powstawanie ich, zdaniem Herzberga, byłoby możliwe przy reakcjach:
OH-fil >C f H 2
N H - f H - > N + H s N H + N - +C N + N ^ C + I M *
II,' -i N ^ N I l - t U 'Hj ( X > N11’ i II.
Większość tych reakcji może zachodzić w rejonach H I , z wyjątkiem tych, które wymagają obecności jonów, znajdujących się tylko w obszarach H U . W szczególności więc, zdaniem Herzberga, molekuły N H + , N + , N O + mogłyby powstawać jedynie w obszarach H I I .
Inny sąd w tej sprawie wyrażają S p i t z er i B a t e s [!)], którzy ba dając ilościowo zagadnienie powstawania molekuł w przestrzeniach mię- dzygwiazdowych dochodzą do wniosku, iż powstawanie molekuł w dro dze bezpośredniego złączenia atomów, jak o tym dotychczas była m owa, jest raczej mało prawdopodobne. Wyjaśnienie bowiem obserwowanej absorpcji C H wymagałoby np. znacznie większej koncentracji tych m o lekuł, niż to wynika z teorii. Bates i Spitzer wysuwają przypuszczenie, iż molekuły mogą powstawać na powierzchniach ziaren. Podobną myśl wyraża również Zi ri n [10], zwracając uwagę, iż ilość molekuł, powstałych w drodze bezpośredniego złączenia się atomów, wyjaśniłaby stosunkowo mały procent obserwowanej absorpcji. W y s u w a on przypuszczenie, iż molekuły formują się na powierzchniach ziaren i są następnie wybijane przez uderzające w nie atomy. Z przybliżonych oszacowań Zirina wynika, iż np. 1000 atomów wodoru, uderzających w ziarno, może wybić z jego powierzchni jedną molekułę. Ilość molekuł, powstających w tej drodze,