• Nie Znaleziono Wyników

Analiza fotograficznego medium w cyklu autoportretów Pawła Żaka pt. Bliski znajomy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Analiza fotograficznego medium w cyklu autoportretów Pawła Żaka pt. Bliski znajomy"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Analiza fotograficznego medium

w cyklu autoportretÓw Pawҝa …aka pt. Bliski znajomy

Anna Mazela, Anna.mazela@gmail.com

Akademia Ignatianum w Krakowie MikoÙaja Kopernika 26, Kraków Streszczenie

Celem artykuÙu jest analiza cyklu fotograÞ i PawÙa …aka pt. Bliski znajomy, a dzi¿ki temu odkrycie równieČ istoty foto-graÞ i jako fenomenu kulturowego.

P. …ak jest artyst­, któremu dokumentalizm fotograÞ i nie wystarcza, uČywa wi¿c metafory zwierciadÙa do ukazania gry, jaka toczy si¿ mi¿dzy osob­ i jej lustrzanym odbiciem, a takČe mi¿dzy poszczególnymi zdj¿ciami. CaÙy cykl z 2004 r. stanowi metafor¿ wewn¿trznego dialogu czÙowieka z samym sob­, opowieï° o ludziach w ogóle, a takČe o artyïcie i jego narz¿dziu – fotograÞ i.

SÙowa kluczowe: PaweÙ …ak, fotograÞ a, autoportret, lustro, antropologia wizualna

The analysis of the photographic medium in a series of self-portraits entitled A Close Acquaintance by PaweÙ …ak

Abstract

The aim of this article is commentary on PaweÙ …ak’s photographic series entitled A Close Acquaintance and, through this, to reveal the essence of photography as a cultural phenomenon.

PaweÙ …ak is an artist, for whom the documentary character of photography is not suĜ cient. He uses the mirror as a a metaphor to show the game between the person and his mirrored image, as in the case of photographs. All series constitute a parable of an internal dialogue of the human with himself. They constitute a story about both a man in general, and about the artist and his tool, photography.

Key words: PaweÙ …ak, photography, self-portrait, mirror, visual anthropology

Fotograficzny autoportret jako klucz do prawdy

FotograÞ a jest wyj­tkowym fenomenem kulturowym, przedmiotem magicznym, obrazem, który, dzi¿ki niespoty-kanemu dot­d realizmowi przedstawienia, wyj­tkowo intensywnie oddziaÙuje na ludzk­ wyobraĊni¿. Nie znaczy to, Če realizm fotograÞ czny nie jest tematem zagorzaÙych dyskusji. FotograÞ a wci­Č budzi wiele kontrowersji, pobudza do pytaÚ, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Zdj¿cie bywa rozumiane jako niemal toČsame z tym, co przedstawia (tak pojmuje je cho°by André Bazin), ale takČe jako dowód lub ïlad, bywa równieČ degradowane do kopii rzeczywistoïci. Inn­ kwesti­, cho° równie waČn­, jest to, czego dotyczy realizm fotograÞ czny: czy jedynie rzeczywistoïci materialnej, Þ zycznej, czy takČe jej sfery duchowej i zwi­zanych z ni­ problemów natury Þ lozoÞ cznej?

Zasadne zdaje si¿ równieČ pytanie, czy autoportret artysty, poza informowaniem o samym autorze, mówi równieČ o medium, za pomoc­ którego zostaÙ wykonany. Jest to zarazem pytanie o autorstwo zdj¿cia: czy fotograÞ ¿ tworzy czÙo-wiek, czy maszyna? W sytuacji, gdy realnoï° konkuruje wci­Č z imaginacj­, tworzon­ przez wszechobecne media, jest to tym ciekawsze zagadnienie. Antonin Dufek stwierdza, Če autoportret nie jest subiektywnym obrazem, ale „podporz­dko-waniem jaĊni przedmiotowi”1. Andrzej Saj nie jest tak zdecydowany. ZauwaČa, Če fotograÞ a moČe zarówno „faÙszowa°” rzeczywistoï°, jak i „ujawnia° prawd¿ rzeczywistoïci w »prawdzie« sztuki”2. Nawi­zuje do koncepcji Viléma Flusse-ra, mówi­c o programie kamery, któremu twórca moČe si¿ podporz­dkowa° lub przeciwstawi°. W kontekïcie wyČej postawionego pytania, stwierdza, Če fotograÞ czny autoportret daje okazj¿ do „namysÙu nad rol­ podmiotu w procesie twórczym, do zainicjowania d­ČeÚ samopoznawczych, pogÙ¿bieniu wiedzy o sobie, o wÙasnej psychice i relacjach wobec innych i »Innego« w sobie”3, ale takČe do „namysÙu nad wÙaïciwoïciami medium fotograÞ i w procesie realizacji prac;

1 A. Saj, Auto-portret fotograÞ i, http://galeria-bwa.karkonosze.com/wyst/2005/autoportret/index.php?jak=intro, 13.11.2013. 2 TamĪe.

3 TamĪe.

(2)

a st­d wynikaj­cej potrzebie swoistego zdystansowania si¿ wobec narz¿dzia (wyjïcia przed kamer¿), ewentualnie insce-nizacji jego uČycia czy wreszcie ïwiadomego przetwarzania wÙasnego wizerunku na potrzeby plastyczne”4. Autoportret jest wi¿c ĊródÙem poznania fotografa jako czÙowieka oraz jako twórcy, a takČe ujawnieniem prawdy o ludziach i mediach w ogóle. A. Saj nazywa autoportrety wr¿cz „testem na fotogeni¿”5.

Prace PawÙa …aka równieČ s­ takim testem. Fotograf ten „w swych grach z lustrem (z jego drug­ stron­), w grach ze ĊródÙowoïci­ fotograÞ i, sÙuČ­c przykÙadami przejmuj­cej wizualizacji wÙasnej psychiki, pokazuje jakby »rozdwojenie jaĊni« ïwiata zewn¿trznego (udawanego, sztucznego) ze ïwiatem wewn¿trznym, wsobnym. Jego fotograÞ e – zamkni¿te w me-dium – otwieraj­ si¿ ku wieloznacznoïci interpretacji sztuki fotograÞ i”6. Wykracza wi¿c poza dokumentalne ramy fotograÞ i, bada jej potencj¿ i przeÙamuje ograniczenia, aby dotrze° takČe do granic materialnej i duchowej rzeczywistoïci, ukaza° gÙ¿b-sze problemy ludzkiej egzystencji. Cykl pt. Bliski znajomy, tworzony w latach 2002-2004, prezentowany na licznych wysta-wach indywidualnych i zbiorowych, m.in. na f estiwalu Rencontes w Arles w roku 2004, stanowi metafor¿ dialogu czÙowieka z samym sob­. FotograÞ e te ilustruj­ bowiem pewn­ zÙoČon­ gr¿, która toczy si¿ mi¿dzy …akiem i jego odbiciem, mi¿dzy lustrem i fotograÞ ­ oraz poszczególnymi zdj¿ciami, a takČe mi¿dzy artyst­ i odbiorc­. Fotograf podwaČa dowodow­ wartoï° wÙasnych wytworów, a zarazem pozwala im wyrazi° wi¿cej i dobitniej, cho° niekoniecznie wprost. Zdj¿cia mog­ zarówno odsÙania° prawd¿, jak i j­ ukrywa°, a w przypadku Bliskiego znajomego nic nie jest przes­dzone. Cykl ten z jednej strony wy-raČa pewne prawdy uniwersalne, z drugiej wprowadza widza w zakÙopotanie. Podwójna reprezentacja, odbicie, które Čyje wÙasnym Čyciem, wywoÙuje pewien zam¿t, dezorientacj¿, ale równieČ skÙania do reß eksji. Autoportrety …aka moČna nazwa° subiektywnymi, czyli, zgodnie z deÞ nicj­ Urszuli Czartoryskiej, podmiotowymi7. FotograÞ a subiektywna to dzieÙo, które „odsÙania coï z sekretów imaginacji autora”, a zarazem „to, co w autorze stanowi cz­stk¿ sposobu myïlenia zbiorowoïci, zbiorowych obsesji”8. Lustro, odbicie, problem tego nie do koÚca okieÙznanego sobowtóra, stanowi pewn­ odwieczn­ ob-sesj¿ ludzk­, któr­ …ak zgÙ¿bia. Lustro jest „zjawiskiem natury emocjonalnej”9 i moČe wÙaïnie dzi¿ki temu „ma wÙadz¿ nas demaskowa° przed nami samymi”10. Penetracje …aka moČna nazwa° równieČ, uČywaj­c wci­Č terminologii U. Czartoryskiej, pracami „wizyjnymi”, a wi¿c ukazuj­cymi niepokój, zmiennoï°, nieokreïlonoï° i relatywizm wspóÙczesnoïci11.

Metafora lustra

Iwona Kurz zauwaČa, Če w dzisiejszych czasach czÙowiek deÞ niuje siebie i swoj­ toČsamoï° za pomoc­ mediów wizu-alnych, które „zasadniczo rekonÞ guruj­ odczucie »ja«”12. Nie znaczy to jednak, Če dzi¿ki mediom czÙowiek dowiaduje si¿ prawdy o sobie. FotograÞ a od samego pocz­tku byÙa porównywana do lustra, które symbolizuje „samowiedz¿, kontem-placj¿, ïwiadomoï° (…) jasnowidzenie zdarzeÚ minionych, obecnych i przyszÙych”13, a zatem poznania i prawdy, dotycz­-cych zarówno samego czÙowieka, jak i otaczaj­cego go ïwiata. Równoczeïnie zarówno lustra, jak i fotograÞ e, s­ ĊródÙem zÙudzeÚ, pokazuj­ coï, tam, gdzie tego wcale nie ma. Christopher Lasch stwierdza, Če „Kamery i inne urz­dzenia do nagrywania nie tylko rejestruj­ doïwiadczenie, ale zmieniaj­ jego jakoï°, nadaj­c nowoczesnej egzystencji form¿ olbrzy-miej kabiny pogÙosów czy gabinetu luster. …ycie przedstawia si¿ jako nast¿pstwo obrazów i sygnaÙów elektronicznych, wraČeÚ zarejestrowanych i reprodukowanych za pomoc­ fotograÞ i, Þ lmu, telewizji i innych wyraÞ nowanych urz­dzeÚ rejestracyjnych”14. Ch. Lasch przyrównuje wi¿c media do luster, a czÙowieka do Narcyza.

FotograÞ a nie jest pierwszym medium, które dawaÙo czÙowiekowi moČliwoï° zobaczenia wÙasnej twarzy. Piotr Ko-morowski wysuwa interesuj­c­ hipotez¿, iČ do stworzenia wÙasnej podobizny popchn¿Ùo czÙowieka nie lustro, ale juČ

4 TamĪe. 5 TamĪe. 6 TamĪe.

7 U. Czartoryska, Walor przekazu fotograÞ cznego, „WspóáczesnoĞü” 1968, nr 22. 8 TamĪe.

9 U. Czartoryska, FotograÞ a – mowa ludzka. Perspektywy teoretyczne, T. 2, GdaĔsk 2005. 10 TamĪe.

11 U. Czartoryska, IdentyÞ kacja zakwestionowana (o grupie „Zero-61” z lat szeĞüdziesiątych), „FotograÞ a” 1987, nr 3, s. 24. 12 I. Kurz, FototoĪsamoĞü. „Ja” w czasach fotograÞ i, „Kultura wspóáczesna” 2007, nr 2, s. 109.

13 W. KopaliĔski, Sáownik symboli, http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&ved=0CDMQFjAB&url=http%3 A%2F%2Fprzeklej.net%2Fdownload.php%3Ffile_id%3D78505&ei=ZpFOUqjYKeb74QTlxoGYDQ&usg=AFQjCNGYC14mKFS3r0ZqEvyLy7K-Cv4369Q&bvm=bv.53537100,d.bGE, 28.10.2013.

14 Ch. Lasch, Tche Culture of Narcissism, New York 1979, s. 47, [cyt. za:] I. Kurz, FototoĪsamoĞü. „Ja” w czasach fotograÞ i, „Kultura wspóáczesna” 2007, nr 2, s. 109-110.

(3)

ujrzenie siebie w taß i wody15, co nasuwa na myïl przywoÙywany przez Ch. Lascha mit o Narcyzie. ElČbieta Rubowicz zauwaČa jednak bardzo istotn­ kwesti¿, iČ problem Narcyza nie tkwiÙ tak naprawd¿ w uwielbieniu samego siebie, ale tego, co jest nieosi­galne, zÙudne. Okazuje si¿, Če mit ten nie jest opowieïci­ o egocentrycznej miÙoïci, ale o egzystencjalnej sytuacji kaČdego czÙowieka. WspóÙczesna rzeczywistoï°, wielokrotnie spot¿gowana przez elektroniczne media, zlikwi-dowaÙa wszelkie bariery, a jednak zdaje si¿ znacznie trudniej dost¿pna. CzÙowiek Čyje w zwierciadlanej puÙapce, w której lustro odbħ a lustro. Nie jest to juČ nawet platoÚska jaskinia, gdyČ poza ni­ nie ma realnego ïwiata. Jedynym wyjïciem jest zwrócenie si¿ do wewn­trz i karkoÙomne odkrywanie tego, co pod powierzchni­.

Spotkania z lustrem wydaj­ si¿ jednak niewinne. CzÙowiek jest skÙonny ufa° tej postaci, któr­ napotyka w szklanej taß i. Nie wywoÙuje ona takiego dysonansu, co fotograÞ a. Mi¿dzy zdj¿ciem i lustrem wyst¿puj­ bowiem diametralne róČnice. Lech Lechowicz mówi o oswojeniu i alienacji, a takČe ulotnoïci i utrwaleniu. Lustrzane odbicie wydaje si¿ bliskie, gdyČ czÙowiek obcuje z nim na co dzieÚ, a takČe dlatego, iČ pozwala na nawi­zanie pozornego kontaktu. Niestety jednak jest ob-razem ulotnym. FotograÞ a natomiast to trwaÙy wizerunek, ukazuj­cy osob¿ w konkretnej przeszÙoïci, jednak nieruchomy i obcy16. Marianna MichaÙowska zwraca uwag¿, Če czÙowiek przegl­daj­cy si¿ w lustrze wpÙywa na to, co i jak widzi – sam wybiera kadr, z którego na siebie spojrzy. Lustro pokazuje obraz, który w kaČdej chwili moČe ulec zmianie. Lustrzane odbicie dotyczy czasu aktualnego. FotograÞ a zamraČa Čycie i czas, pokazuje przeszÙoï°, której nikt nie jest juČ w stanie zmodyÞ kowa°. Lustro, dzi¿ki moČliwoïci ukazania ruchu, wydaje si¿ czÙowiekowi bliČsze, a obraz przezeÚ ukazywany bardziej realny i „Čywy”. FotograÞ a zaï sytuuje si¿ po stronie ïmierci17. Roland Barthes stwierdza, Če „moje ja nigdy nie zgadza si¿ z moim obrazem. Obraz bowiem jest ci¿Čki, nieruchomy, uparty (…) zaï »ja« jest lekkie, podzielone, rozpro-szone, jak diabeÙek (ludion) w pudeÙku Kartezjusza nie utrzymuje si¿ w jednym miejscu, podryguj­c ze mn­ w moim naczyniu”18. MoČna powiedzie° inaczej, Če fotograÞ a nie uïmierca, ale paraliČuje. Fotograf, który utrwala wÙasn­ posta°, zadaje wi¿c gwaÙt samemu sobie. Wi¿zi samego siebie, paradoksalnie pozwalaj­c zagubi° si¿ prawdzie i wÙasnej toČsamo-ïci. Sytuacja staje si¿ jeszcze bardziej zÙoČona, gdy oprócz realnej rzeczywistoïci na fotograÞ i zostanie utrwalony „Čywy” obraz lustrzany. Magda PustoÙa, przygl­daj­c si¿ zdj¿ciom …aka zauwaČa, Če „charakter samej techniki fotograÞ cznej jeszcze bardziej komplikuje i tak juČ wielopoziomow­ relacj¿. Powierzchnia zdj¿cia staje si¿ dodatkowym »ekranem« »odbħ aj­cym« caÙ­ sytuacj¿ juČ w szerszym planie, a w wymianie pojawia si¿ nowy uczestnik: autor. Jak teraz zdeÞ niowa° ĊródÙo toČsamoïci? Kto jest kim? Kto na kogo patrzy? Fotografowany na swoje odbicie w lustrze, czy fotografuj­cy na siebie fotografowanego odbħ aj­cego si¿ w fotografowanym lustrze? AČ strach myïle° co si¿ stanie, gdy do wymiany do-rzucimy ogl­daj­cego zdj¿cie i spróbujemy uwzgl¿dni° jeszcze jego spojrzenie…”19. Pojawia si¿ wi¿c niepokój i kompletna konsternacja, wobec zwielokrotnionej rzeczywistoïci. Ustawiaj­c aparat fotograÞ czny, staj­c naprzeciw niego, a zarazem odbħ aj­c si¿ w lustrze, artysta powiela swoje istnienie, doprowadzaj­c je równoczeïnie do absurdu nieistnienia. Rudzi odbiorc¿, Če znajduje si¿ w trzech miejscach równoczeïnie, a zarazem przyznaje si¿ do manipulacji, wprowadza widza w zakÙopotanie i zagubienie, uzmysÙawia mu jak daleka prawdy moČe by° fotograÞ a. Kraw¿dĊ lustra moČna nazwa° der-ridowskim „horyzontem, który ci­gle si¿ wymyka”20, „obecnoïci­ odroczon­”21. Alicja K¿piÚska zauwaČa, Če „realnoï° nie jest moČliwa bez naszej wspólnej zgody na halucynacj¿”22, a „prymat widmowego obrazu nad realnoïci­ uprzedni­ takČe czyni poj¿cie »prawdziwoïci« mocno sfatygowanym: jawi si¿ ono jako element przestarzaÙej teologii”23, czÙowiek natomiast przywyka dziï do Čycia „w szczelinach nieci­gÙego bytu”24. Autoportrety PawÙa …aka pokazuj­ trudy dialogu czÙowieka z samym sob­ w sytuacji, gdy samego siebie doïwiadcza, najcz¿ïciej poprzez odbicia.

L. Lechowicz przywoÙuje zwi­zan­ z symbolem lustra metafor¿ okna. FotograÞ a jako lustro jest prostym, zmysÙo-wym odzwierciedleniem rzeczywistoïci, natomiast jako okno jest czymï znacznie wi¿cej, jest spojrzeniem ku horyzon-15 P. Komorowski, Samowyzwolenie, czyli kilka uwag o naturze autoportretu, „Format” 2009, nr 57, http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s& source=web&cd=3&cad=rja&ved=0CDcQFjAC&url=http%3A%2F%2Fwww.dbc.wroc.pl%2FContent%2F9992&ei=sL14Uom2DtGShQf--4G4BA&usg=A-FQjCNEg2tjxI5N2wyPxdNh9yop38BoiZw&bvm=bv.55980276,d.ZG4, 11.11.2013, s. 10-11.

16 L. Lechowicz, Magiczne lustro fotograÞ i Pawáa ĩaka, http://www.galeriaff.infocentrum.com/2008/zak/zak_p.htm, 12.11.2013. 17 M. Michaáowska, Obraz utajony. Szkice o fotograÞ i i pamiĊci, Kraków 2007, s. 83.

18 R. Barthes, ĝwiatáo obrazu, Warszawa 1996, s. 17, [cyt. za:] M. Michaáowska, dz. cyt., s.79.

19 M. Pustoáa, Bliski znajomy. FotograÞ e Pawáa ĩaka, fotograÞ e dostĊpne na: http://fototapeta.art.pl/2004/pzmgp.php, 13.11.2013. 20 A. KĊpiĔska, Prawdziwe-moĪliwe, [w:] Prawdziwe moĪliwe, M. Michaáowska, M. Poprawska, P. WoáyĔski (red.), PoznaĔ 2000, s. 10-12. 21 TamĪe.

22 TamĪe. 23 TamĪe. 24 TamĪe.

(4)

towi i w gÙ­b „kadru-okna”25. FotograÞ e …aka, cho° ukazuj­ lustro, bardziej odpowiadaj­ tej drugiej koncepcji fotograÞ i. Lustro jest tutaj jedynie symbolem ironii codziennoïci, a fotograÞ a staje si¿ oknem. Poprzez zanegowanie wagi powierz-chownoïci, zdj¿cia …aka dotykaj­ prawd Þ lozoÞ cznych, a dzi¿ki odebraniu fotograÞ i jednego obszaru dziaÙania, jakim jest dokumentowanie rzeczywistoïci, rozszerzaj­ jej pole o nieskoÚczonoï° kreacji i kontemplacji Čycia.

Autotematyzm w Bliskim znajomym

Subiektywnoï° kreacji i teatralnoï° s­ typowymi cechami caÙej twórczoïci warszawskiego artysty. W Bliskim

znajo-mym26fotograf jest równoczeïnie samym sob­, reČyserem, aktorem i odgrywan­ postaci­ – narratorem i zarazem boha-terem opowieïci o kaČdym czÙowieku. W ten sposób cykl ten staje si¿ seri­ zdj¿° równoczeïnie intymnych i uniwersal-nych. …ak opowiada o sytuacjach, które spotykaj­ ludzi kaČdego dnia, o obcowaniu z samym sob­ jako drugim, innym. Najcz¿ïciej dzieje si¿ tak, gdy czÙowiek napotyka na swoje spojrzenie w lustrze, ale takČe gdy ogl­da swoj­ fotograÞ ¿ czy Þ lm ze swoim udziaÙem. Owocuje to zawsze pewnym zdziwieniem, gdyČ obiektywny obraz kamery róČni si¿ od wyobraČenia czÙowieka o samym sobie27. Na obrazie jest on dla siebie jedynie „bliskim znajomym” – jest podobny, ale nie jest nim samym. Jest drugim, z którym trzeba si¿ pozna°, zaprzyjaĊni°, którego trzeba oswoi° i zrozumie°. Nie dzieje si¿ tak jednak jedynie w spotkaniu ze swoim wizerunkiem – ludzie cz¿sto zaskakuj­ samych siebie w zwykÙym Čyciu. Okazuje si¿, Če czÙowiek bezustannie mierzy si¿ sam ze sob­. gwiadomoï° odr¿bnoïci od otaczaj­cego ïwiata, wÙasnej podmiotowoïci, przeszÙoïci i zmierzania ku przyszÙoïci, zmian i przemħ ania, sprawia, Če sam w sobie jest jakby po-wielony. Kontempluje wÙasne istnienie jako coï zewn¿trznego, a równoczeïnie niezwykle bliskiego, niemal toČsamego z nim samym.

L. Lechowicz zauwaČa, Če fotograÞ e …aka pokazuj­ pewien stan niemoČliwy, nierealny: „dwa róČne, ale równoczesne wizerunki jednej osoby”28. Artysta pojawia si¿ na zdj¿ciach odbity w zwierciadle, ale jednoczeïnie stoi nie przed lustrem, ani teČ nie za obiektywem aparatu, ale obok lustra, czasami w drugim lustrze, w dodatku w innym ubraniu i pozie. Niekiedy odbiorca moČe mie° wraČenie, jakby …ak drwiÙ sobie zarówno z niego, jak i wÙasnego odbicia, innym razem poczucie, Če jest ïwiadkiem prawdziwego dramatu (jak na fotograÞ i, na której …ak wchodzi do pustego pokoju w którym jego sobowtór siedzi skulony na podÙodze). Na jednym ze zdj¿° …ak przymierza niedopasowane ubranie. „Prawdziwa” posta° ma na sobie odpowiedniej wielkoïci marynark¿, ale przykrótkie spodnie, natomiast odbita w lustrze, stoj­cym obok, równieČ frontalnie, ma na sobie spodnie w odpowiednim rozmiarze, ale w r¿ku na malutkim wieszaczku trzyma malutk­, jakby dzieci¿c­ marynark¿. Pierwsza osoba ma bÙog­ min¿ i patrzy w gór¿, druga wzrok jakby pytaj­cy kieruje przed siebie, wprost w widza. Istotne, Če lustro jest mniejsze od postaci …aka i jego odbicie równieČ jest pomniejszone. Fotograf i lustro stoj­ na biaÙej pÙachcie, uČywanej w studio fotograÞ cznym jako tÙo, a z lewej strony widoczny jest nieuČy-wany stelaČ. …ak przyznaje si¿ wi¿c do manipulacji, ujawnia kulisy powstawania zdj¿cia, obnaČa nie tylko samego siebie, ale i fotograÞ ¿, jako medium. Sytuacja ta jest jeszcze bardziej dobitna w fotograÞ i, na której …ak pokazuje samego siebie przy pracy. Tutaj wyraĊnie wida° pomieszczenie, w którym wykonywane jest zdj¿cie, a problem codziennego obcowania z samym sob­ przeniesiony jest na sytuacj¿ pracy fotografa nad wÙasnym autoportretem. Na tym zdj¿ciu lustro si¿ nie po-jawia. Granica mi¿dzy rzeczywistoïci­ i ïwiatem imaginacji jest zatarta, symboliczny brzeg moČe stanowi° jedynie koniec biaÙej pÙachty fotograÞ cznej, na której siedzi, bawi­c si¿ samolotami z papieru, niesforny model. …ak-fotograf pochyla si¿ natomiast ku niemu w wymownej pozie, jakby próbuj­c mu wytÙumaczy°, Če pragnie na fotograÞ i wygl­da° powaČnie i godnie. Ponownie nasuwa si¿ na myïl kartezjaÚski diabeÙek, który nie chce da° si¿ uchwyci° w sidÙa obrazu.

Szczególny autotematyzm pojawia si¿ na fotograÞ i, w której zwielokrotniony obraz zawiera si¿ w obrazie, a wi¿c mamy do czynienia niejako z wizualn­ matrioszk­, lustrzanym odbiciem lustra, w którym odbħ a si¿ lustro. FotograÞ a jest zreszt­ niewyraĊna, nie ma wi¿c pewnoïci, czy …ak na niej nie trzyma raczej wÙasnego zdj¿cia, na którym utrwalony jest on sam trzymaj­cy fotograÞ ¿? Lustro nie jest w stanie ukazywa° przecieČ tego, co znajduje si¿ za nim. Ten mniejszy obraz w dÙoniach …aka ma jednak wyj­tkow­ gÙ¿bi¿, gdyČ to na nim skupia si¿ ostroï°, przez co wydaje si¿ bardziej bÙyszcz­-cym zwierciadÙem niČ kawaÙkiem papieru. L. Lechowicz pisze, Če artystyczna manipulacja „pozwoliÙa przekroczy° (…) to Þ zyczne ograniczenie lustrzanego odbicia”29.

25 L. Lechowicz, dz. cyt.

26 FotograÞ e z tego cyklu są dostĊpne w Internecie na stronie autorskiej Pawáa ĩaka: http://www.pawelzak.com/?jz=0&st=6&pg=0, 13.11.2013. 27 L. Lechowicz, dz. cyt.

28 TamĪe. 29 TamĪe.

(5)

Zwielokrotnienie obrazu, a takČe obraz w obrazie, pojawiaj­ si¿ na kolejnej fotograÞ i, na której …ak stoi w nonszalanc-kiej pozie, oparty o ïcian¿, z zaÙoČonymi nogami, r¿kami w kieszeniach, lekko odchylon­ do tyÙu gÙow­ i zamkni¿tymi oczami. Obok na taborecie stoi lustro, w którym odbħ a si¿ inne krzesÙo, na którym postawione zostaÙo drugie lustro, w którym …ak odbħ a si¿ tylko cz¿ïciowo, najwyraĊniej stoj­cy pod ïcian­ na r¿kach. ZwierciadÙo ponownie ukazuje sy-tuacj¿, której nie ma. Widz doskonale zdaje sobie spraw¿ z manipulacji, równoczeïnie jednak wie, Če dotyczy ona tylko jednoczesnoïci zdarzeÚ ukazanych na fotograÞ i. Zdj¿cie zawsze pokazuje przecieČ „to, co byÙo”30. FotograÞ a …aka jest fotomontaČem dwóch fotograÞ i. ZwierciadÙo z tej drugiej równieČ pokazuje stan aktualny, teraĊniejszy, jednak poprzez zestawienie obu lustrzanych obrazów …ak sugeruje jakby, Če zyskaÙo ono fotograÞ czn­ funkcj¿ pami¿ci i ukazuje wyda-rzenie z przeszÙoïci, nad którym rozmyïla, lub które wspomina …ak stoj­cy obok. FotograÞ a ta symbolicznie ukazuje, Če artysta w tym cyklu nie tylko odwraca do góry nogami wÙasny wizerunek i zasady rz­dz­ce ïwiatem obrazu, ale niemal zmienia prawa Þ zyki. Równoczeïnie to wszystko jest jedynie dokumentacj­ teatralnych kulis, karty s­ odkryte. Pod stopa-mi m¿Čczyzny snuje si¿ wyraĊnie widoczny, pochodz­cy najprawdopodobniej od lamp studyjnych, kabel.

Gra mi¿dzy czÙowiekiem i jego obrazem, rzeczywistoïci­ i zÙudzeniem, toczy si¿ równieČ na kolejnych fotograÞ ach, gdzie …ak patrzy w lustro, w którym jego odbicie odwraca si¿ do niego plecami, albo na odwrót; to m¿Čczyzna z lustra patrzy na swój pierwowzór, który kieruje twarz ku ïcianie. …ak pokazuje sytuacje, kiedy czÙowiek usilnie szuka kontaktu lecz wci­Č mħ a si¿ z samym sob­. Innym razem odbiorca czuje si¿ ïwiadkiem kÙótni, bezsensownych i dziecinnych w za-sadzie sporów. Seria zdj¿°, na których lustro zaznacza swoj­ obecnoï° jedynie kraw¿dzi­ w centralnej cz¿ïci kompozycji, ukazuje jak daleko wspóÙczeïnie rozeszÙy si¿ drogi czÙowieka i jego portretu, a takČe jak trudno ludziom dziï zrozumie° siebie i otaczaj­cy ich ïwiat. Lustrzane odbicie najcz¿ïciej otwarcie sprzeniewierza si¿ czÙowiekowi i drwi sobie z niego, ale kiedy indziej zdaje si¿ równie zagubione co on. …ak natomiast myli swoj­ podobizn¿ ze swoim realnym ciaÙem i podczas ziewania zasÙania usta m¿ČczyĊnie z lustra.

CaÙa ta historia toczy si¿ na monochromatycznych fotograÞ ach. UwspóÙczeïnienie jej kolorem nie jest tu wcale po-trzebne. Uniwersalnoï° i ponadczasowoï° tych zdj¿° jest oczywista. Kontrast bieli i czerni, ïwiatÙa i cienia, podkreïla dodatkowo granic¿ mi¿dzy rzeczywistoïci­ prawdziw­, a wyimaginowan­, czy wr¿cz wirtualn­. gwiatÙo na fotograÞ i symbolizuje Čycie, a takČe siÙ¿ sprawcz­ natury, która wyÙania prawd¿ z mroków tajemnicy. Równie waČny jest jednak w tym procesie cieÚ. To kontrast ïwiatÙocienia pozwala ukaza° rzeczywistoï° w tak realistyczny sposób, jednak w przy-padku fotograÞ i …aka nie realizm jest kluczem, ale pewna magicznoï°, któr­ rodzi zestawienie tych dwóch archetypów. ZdzisÙaw ToczyÚski pisze, Če zdj¿cie „jest miejscem kontaktu przeszÙoïci i teraĊniejszoïci, snu i jawy. FotograÞ a i obraz fotograÞ czny mog­ by° interpretowane w kategoriach magicznych; przylegaj­ bowiem do archetypu cienia, pojawiaj­ si¿ nagle, jakby poza nasz­ ïwiadomoïci­ i trwaj­. CieÚ przychodzi do nas z pierwotnej jaskini, z niebytu, z ciemnoïci, z zaïwiatów, z miejsc, przed którymi czujemy podïwiadomy l¿k i szacunek”31. Najlepiej jest to widoczne w ostatnim fotogramie z cyklu, w którym przewaČa czerÚ, centrum stanowi jednak rozïwietlone okno. Po lewej stronie widzimy …aka siedz­cego na krzeïle, a po prawej lustro, w którym odwzorowany m¿Čczyzna stoi, podwħ aj­c r¿kaw bluzy, jak do pobierania krwi. Obie postaci maj­ zamkni¿te oczy. Okno oïwietla je nieznacznie, odbħ aj­ si¿ na nich linie framugi. Za szyb­ moČna dostrzec zarysy bloków. …ak jednak zamyka oczy na materialn­ rzeczywistoï°, a zagl­da w gÙ­b siebie i to ten wewn¿trzny krajobraz próbuje ukaza°. Krew, której nie ma na fotograÞ i, ale która pÙynie w ČyÙach sfotografowanego m¿Čczyzny, i pojawia si¿ w myïlach na widok jego lustrzanego alter ego, moČe tutaj symbolizowa° prawdziwe ĊródÙo Čycia i jego esencj¿.Kojarzy si¿ ona jednak zarówno z Čyciem i miÙoïci­, jak i m¿czeÚstwem i ïmierci­, witalnoïci­ i odnie-sionymi ranami32. Podobnie jak cieÚ budzi ambiwalentne odczucia. RównieČ fotograÞ a moČe wywoÙywa° uïmiech i Ùzy, dobre i zÙe wspomnienia, kierowa° reß eksj¿ ku ïwiatu czystej materii i duchowoïci. Prace …aka, zarówno dzi¿ki treïci, jak i formie, staj­ si¿ prawdziw­ przypowieïci­, której bohaterem jest nie tylko sam czÙowiek, ale takČe fotograÞ czne medium.

Bibliografia

[1] Czartoryska U., FotograÞ a – mowa ludzka. Perspektywy teoretyczne, T. 2, GdaÚsk 2005.

[2] K¿piÚska A., Prawdziwe-moČliwe, [w:] M. MichaÙowska, M. Poprawska, P. WoÙyÚski (red.), Prawdziwe moČliwe, , PoznaÚ 2000. [3] MichaÙowska M., Obraz utajony. Szkice o fotograÞ i i pami¿ci, Kraków 2007.

30 R. Barthes, dz. cyt., s. 134.

31 Z. ToczyĔski, Prawda w fotograÞ i, [w:] M. HopÞ nger (red.), Nowe media w komunikacji spoáecznej w XX wieku, Warszawa 2002, s. 48. 32 W. KopaliĔski, Sáownik symboli, Warszawa 1990, http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&ved=0CDMQFjAB&url =http%3A%2F%2Fprzeklej.net%2Fdownload.php%3FÞ le_id%3D78505&ei=ZpFOUqjYKeb74QTlxoGYDQ&usg=AFQjCNGYC14mKFS3r0ZqEvyLy7K-Cv4369Q&bvm=bv.53537100,d.bGE, 19.11.2013, s. 67.

(6)

[4] ToczyÚski Z., Prawda w fotograÞ i, [w:] M. HopÞ nger (red.), Nowe media w komunikacji spoÙecznej w XX wieku, Warszawa 2002. [5] Czartoryska U., IdentyÞ kacja zakwestionowana (o grupie „Zero-61” z lat szeï°dziesi­tych), „FotograÞ a” 1987, nr 3.

[6] Czartoryska U., Walor przekazu fotograÞ cznego, „WspóÙczesnoï°” 1968. [7] Kurz I., FototoČsamoï°. „Ja” w czasach fotograÞ i, „Kultura wspóÙczesna” 2007, nr 2.

Netografia

[8] Komorowski P., Samowyzwolenie, czyli kilka uwag o naturze autoportretu, „Format” 2009, nr 57, hĴ p://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s &source=web&cd=3&cad=rja&ved=0CDcQFjAC&url=hĴ p%3A%2F%2Fwww.dbc.wroc.pl%2FContent%2F9992&ei=sL14Uom2DtGShQf---4G4BA&usg=AFQjCNEg2tjxI5N2wyPxdNh9yop38BoiZw&bvm=bv.55980276,d.ZG4, 11.11.2013.

[9] KopaliÚski W., SÙownik symboli, hĴ p://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&ved=0CDMQFjAB&url=hĴ p%3A%2F

%2Fprzeklej.net%2Fdownload.php%3FÞ le_id%3D78505&ei=ZpFOUqjYKeb74QTlxoGYDQ&usg=AFQjCNGYC14mKFS3r0ZqEvyLy7K-Cv4369Q&bvm=bv.53537100,d.bGE, 28.10.2013.

[10] Lechowicz L., Magiczne lustro fotograÞ i PawÙa …aka, hĴ p://www.galeriaě .infocentrum.com/2008/zak/zak_p.htm, 12.11.2013. [11] PustoÙa M., Bliski znajomy. FotograÞ e PawÙa …aka, hĴ p://fototapeta.art.pl/2004/pzmgp.php, 13.11.2013.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Opracowany model umożliwia analizę zarówno statyczną, jak i drgań swobodnych oraz stateczności obiektu dla dowolnie wybranych konfiguracji pracy i obciążenia obiektu. W

W tym przypadku równowaga między klasami jest zaburzona: określony jest właściciel oraz obiekt podrzędny, które wiąże czas życia. Właściciel nie jest

Wobec tego, uwzgl dniaj c j zykowe dyrektywy wykładni otrzymaliby my nast puj cy rezultat. Kontrolowanie jakiej działalno ci z punktu widzenia legalno ci oznaczałoby

W pierwszej fazie spęczania wstępniaka związanej z niewielką różnicą materiału wsadowego i matrycy następuje wyraźny wzrost sił wyciskania dla stempla płaskiego co związane

W przedstawionej realizacji kwantowych wzorców jednostek elektrycznych nie ma wzorca ampera – aktualnie najdokładniejsze pomiary natężenia prądu wy- konywane są w

• Wyobra¹my sobie, »e nasze dane wyj±ciowe to nie pomiary wysoko±ci, ale. ±wiatªa odbijanego przez

Jednak, podstawo- wym warunkiem skuteczności działań w kierun- ku rozwoju krajowego rynku mięsa owczego i co za tym idzie, krajowego owczarstwa, jest racjo- nalizacja

w Instytucie Zootechniki PIB badań było określenie wartości rzeźnej i mięsnej wraz z oznaczeniem barwy mięsa gęsi krajowych ras południowych trzech stad