• Nie Znaleziono Wyników

Filozofia i praktyka w ujęciu fenomenologii transcendentalnej Edmunda Husserla

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Filozofia i praktyka w ujęciu fenomenologii transcendentalnej Edmunda Husserla"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

F I L O Z O F I A X I I — N A U K I H U M A N IS T Y O Z N O -S P O Ł E C Z N E (— Z E S Z Y T 228 — 1991

Zakład Filozofii

Jó zef C zarkow ski

FILO Z O FIA I PR A K T Y K A W U JĘC IU

FENOM EN OLO GII TR A N SCEN D EN TA LN EJ EDMUNDA HU SSERLA

Z a r y s t r e ś c i . Dwie interpretacje filozofii Husserla: metafizyczna i epi- stemologiczna. Zasadnicze znaczenie filozofii dla całej praktyki życiowej — mo­ tyw stale obecny w filozofii Husserla. Trzy rodzaje stosunku teorii i praktyki od­ powiednio do trzech faz rozwoju historycznego ludzkości. Konkretyzacja prak­ tycznych ideałów fenomenologii.

R ealistyczna k ry ty k a pod adresem fenom enologii (transcendentalnej H usserla, to znaczy k ry ty k a d o konyw ana z pozycji ępistem ologicznego realizm u, k ie ru je się .przede w szystkim przeciw jej idealizm ow i i su biek­ tyw izm ow i, stwieirdizając w (konsekwencji 'radykalne odseparow anie się tej filozofii od rzeczyw istości i p rak ty k i. Je d n y m z pierw szych i n a j­ bardziej k o n sek w en tny ch k ry ty k ó w tak in te rp re tu ją c y c h filozofię H us­ serla był Rom an Ing ard en i. Jeg o zdaniem H usserl, stosując dla realizacji sw ej idei filozofii jako n au k i ścisłej sp ecjaln y zespół operacji zw any re ­ d u k c ją 'trainscendentalno-ifenomenoloigicmą, zam knął się w k ręg u su­ b iek ty w n ej im m anencji, uniem ożliw iając sobie d otarcie do p raw dziw e­ go b y tu , do tego, co jest poza świadom ością. P onadto, w ychodząc od idei filozofii jako n a u k i ścisłej i k ry ty k i relaityw izm u poznawczego we w szelkich jego form ach, doszedł w sposób p arad o k saln y w w y niku za­ stosow ania fe.nome.nologiczinej epoche do pew nego rod zaju relaty w izm u

w postaci sw oistej sp iry tu alisty cznej m onadologii, k tó ra Sprowadza w szel­ kie p rzed m io ty łącznie z tw oram i logicznym i do su b iek ty w n y ch operacji tran scen d en taln eg o ja. T ran scen d en taln e ego pełni tu rolę pierw szej za­ sady, k tó ra nie zależy od nicizego i od k tó re j w szystko inne zależy.

Do---— 4

1 Por. np. R. I n g a r d e n , Głóume fazy rozwoju filozofii E. Hmserla, [w:] Z badań nad filozofią współczesną, Warszawa 1963, s. 421—450; i d e m , O m oty­ wach, które doprouxudzily Husserla do transcendentalnego ideal/izmu, [w:] Z ba­ dań..., s. 550—622 ; i d e m , Wstąp do fenomenologii Husserla, Warszawa 1974 (zwłaszcza wykłady 8—10).

(3)

chodzi w te n sposób 'do przekształcenia poznania ma proces w ytw arzan ia przezeń swego p rzedm iotu, czego w y razem jest koncepcja tra n sc en d e n ­ taln ej k o n sty tu c ji o b ejm u jącej w latach d w u d ziesty ch i(w okrelsie pow sta­ w an ia M e d y ta c ji k a r te z ja ń s k ic h o raz L o g ik i f o r m a ln e j i tr a n s c e n d e n ­ ta ln e j) całość m ożliwego sen su przedm iotow ego.

Podóbniie H. PleSsmer .mówi o zw rocie idealistycznym , jaki dokonał się u H usserla w o kresie getyngeńskim . Eenomenolotgia H usserla sta ła się po ty m zwrocie „ tra d y c y jn ą iimimanemtną teorią świadomości, k tó rą w m łodości zw alczał Huisserl z zapałem ” 2. Z tw órcy p ro g ra m u oparcia filozofa ma gruncie całego niieokrojomego dośw iadczenia, p ro g ra m u zaufa­ nia do n a tu ra ln e g o sp ojrzen ia ma św iat, w k tó ry m uznaje się każdą initemcję świadom ości, H usserl zm ienił się w ty m czalsie w filozofa św ia­ dom ości i idealistę 3. W re z u lta c ie „p y tan ie o zasady m oralne, estetyczne, czy religijne, a w ięc pozanaukow e i leżące przed w szelką teorią, było d la niego n ied o stę p n e ” 4.

Ja n u sz K uczyński pisze, iż ^grzech pierw oro dny tra n sc en d e n taln e j red u k c ji zam knął tu drogę do realn ego działania...” 5 P rzez red u k cję H usserl odciął się nie ty lk o o d m aturalnego n astaw ien ia, jak u trz y m u je w Id e a c h I, lecz w kon sek w en cji od realn eg o św iata w ogóle, bo jest om w y tw a rz a n y p rze z „ab solutn ą św iadom ość” . W h rew sw em u h asłu fenom enologia sta ła się u H u sserla 'm chem „od rzacizy sa m e j”, odejściem od realnego, historycznego k o n k retu 6. Polem izując z P. R icoeurem , J . K u ­

czyński stw ierdza, że fenom enologicznej e p o c h e mie m ożna uznać za p e ­

w ien ro dzaj w a lk i z alienacją rozu m u zagubionego w itzw. n a tu ra ln y m n astaw ien iu, poniew aż „z red u k c ji tra n sc en d e n taln e j mie w y n ik a żadna reg u ła dla p rak ty czn eg o działania poza a n a te m ą i w ycofaniem się” 7.

P odobnie p ro b lem y te widizą badacze radzieccy. iMotrolsziłowa u trz y ­ m uje, że filozofia tra n sc e n d e n ta ln a H usserla je s t p ró b ą w ypracow ania p ostaw y poznaw czej całkow icie „czystej” , tj. mie zw iązanej z p rzy ro d ą i społeczeństw em , h isto rią i re a ln y m życiem jednostki, co jest p ro ced u ­ r ą już w założeniu n ierealn ą, jako że niem ożliw e jest zerw anie rzeczy­ w istego zw iązku podm iotu ze św iatem 8. Dołgow pisze, że Huisserl poddał subiektyw no-idea 1 istycznej obróbce kaniow sk i podm iot tra n sc en d e n taln y

;_____ l

2 H. P le s s n e r , Husserl w Getyndze, Studia Filozoficzne 1987, nr 1, s. 16. 3 Por. ibid., s. 11—12.

4 Ibid., s. 16.

5 J. K u c z y ń s k i , Dobro — im peratyw i korelat wspólnoty, Studia Filozo­ ficzne 1978, nr 6, s. 6.

6 Por. i d e m , Homo creator. Wstęp do dialektyki człowieka, Warszawa 1976, s. 296.

7 Ibid., s. 297.

8 Por. N. M. M o t r o s z i ł o w a , Problem podmiotu poznania u E. Husserla i R. Ingardena, Studia Filozoficzne 1976, nr 1, s. 7—8.

(4)

oraz k a rte z ja ń sk ą zasadę oczywistości, „odrzucając w szelką m yśl o rze­ czyw istości realn ej, bycie jako tak im ” 9.

C haratoterystyczną cechą w szystkich itydh in te rp re ta c ji filozofii H us­ serla jest p rzy jm ow anie, że idealizm tra n sc e n d e n ta ln y je s t p e w n y m s ta ­ now iskiem m etafizycznym w sporze realizm u z idealizm em . S tanow isko to je s t o k reślan e w p ro st jak o „idealizm m etafizy czn y ”, poniew aż nie tylko sens, ale i b y t w całości jest iu H usserla k o n sty tu o w a n y (w zna­ czeniu: w y tw arzan y ) przez tra n sc e n d e n ta ln ą subiektyw ność 10. W kon­ sekw encji z p u n k tu w idzenia realisty czn ej m etafizy k i oznacza to z ara­ zem, że poznanie oi H u sserla .zostaje od erw ane od pozapozna wczych. składników ludzkiej działalności, od p ra k ty k i — w ty m sensie, iż nie jest określan e przeiz całość społecznie,go b y tu , lecz odw rotnie: podstaw ą życia społecznego s ta je się tu sfe ra św iadom ości czy też d u c h a n.

O statnie dzieło H u sserla K ryzys... jest pojm ow ane p rzez realisty czn ą k ry ty k ę jako p u n k t zw rotny, oznaczający załam y w an ie jego idealistycz­ nej m etafizyki, choć nie do końca i nie w sposób k o n s e k w e n tn y 12. Ma to polegać n a widocznej w ty m dziele rezy g n acji z id eału filoiziofii jako n auki ścisłej, re h a b ilita c ji n a tu ra ln e g o poglądu n a św iat w postaci k on ­ cepcji „św iata życia codziennego” (L e b e n sw e lt), przezw yciężeniu a b stra k ­ cyjnego pojęcia w yizolow anej m onady, jak ą jest zreduk ow an y przez fe ­ nom enologię podm iot, n a rzecz k u ltu ro w eg o społecznie i historycznie kształtow anego a priori.

D ruga zasadnicza ten d en cja w in te rp re ta c ji filozofii H usserla opiera

9 K. M. D o ł g o w, Kant i Husserl. Paradâks rozwoju m yśli racjonalistycznej, Studia Filozoficzne 1978, nr 7, s. 37—38.

10 Por. J. K u c z y ń s k i , Homo creator..., s. 307.

11 Ową metafizycznie rozumianą przewagę subiektywności nad obiektywnością w filozofii Husserla stwierdza <i najczęściej krytykuje) wielu autorów, np. R. Z o- c h e r , Husserls Phänomenologie und Schuppes Logik, München 1932, s. 127 i n.; Th. W. A d o r n o , Husserl and the problem of idealism, The Journal of Philo­ sophy 1940, nr 37, s. 5—18; H. C o n r a d - M a r t i u s , Die transzendentale und die ontologische Phänomenologie, [w:] Edmund Husserl 1859—1959, Haag 1959, s. 175—184; R. T o u l e m o n t , L’essence de la société selon Husserl, Paris 1962, s. 330; E. F i n k , Studien zur Phänomenologie 1930—1939, Haag 1966, s. 143; K. M a r t e l , U podstaw fenomenologii Husserla, Warszawa 1967, s. 200 i n.; A. PÓ1- t a w s к i, Świat, spostrzeżenie, świadomość, Warszawa 1973.

12 Por. H. P l e s s n e r , op. ait., s. 17; J. K u c z y ń s k i , Homo creator..., s. 289; N. W. M o t r o s z i l o w a , op. cit., s. 8. Do wyjątków w obrębie tej grupy interpretacji należy stanowisko Ingardena, który w K ryzysie nié dostrzega żadne­ go przełomu czy też zmiany zasadniczego idealistycznego stanowiska wyrażonego w Ideach i dobitniej w M edytacjach kartezjańskich oraz Logice formalnej i tran­ scendentalnej, bowiem tzw. świat życia codziennego (Lebenswelt) wymaga dla wyjaśnienia również odwołania się do konstytuującej go absolutnej subiektywno­ ści. R. I n g a r d e n , Co jest nowego w ostatniej pracy Husserla?, Studia Filozo­ ficzne 1970, nr 4—5, s. 3—14.

(5)

się na tezie (zgodnej zresztą z przek on aniem sam ego tw órcy), że jest to filozofia tra n sc en d e n taln a i jako tak a zaw iera p ersp e k ty w y istotnie no­ we, w y kraczające poza tra d y c y jn e podaiały i sp o ry filozoficzne, tak ie jak spói idealizm u z realizm em cizy obiektyw izm u z subiektyw izm em . W m yśl tej in te rp re ta c ji realisty czn a k ry ty k a pod adreisem tra n sc en d e n ­ taln e j fenom enologii p ró b u jąca podporządkow ać ją ty m m etafizycznym podziałom św iadczy o jej niezrozum ieniu i stanow i jej d e z in te rp re ­ tację 13. R edukcja tra n sc en d e n taln a jest k opaniem sztucznej przepaści m iędzy świadom ością a re a ln y m b ytem ty lko z p e rsp e k ty w y m etafizy cz­ nej. W p ersp e k ty w ie n iem etafizyeznej n a to m ia st tra n sc en d e n taln a filo ­ zofia H u sserla w cale nie oznacza zam knięcia się w obrębie 'rzeczywi­ stości su b iek ty w n ej. S tosunku św iadom ości i przedm iotu n ie m ożna tu pojm ow ać jak o rela cji zachodzącej m iędzy dw iem a sfe ra m i dającym i się odizolować. Isto tą świadom ości jest intencjonalność; jeśli stw ierdzenie to tra k tu je m y pow ażnie, to m usim y uznać, że jest o na niczym , jeśli nie je s t sto sun kiem do św iata, i odw rotnie, p rzed m io t w ogóle jest n&czym, jeśli n ie jeslt przedm iotem dla świadom ości. W płaszczyźnie tra n sc en d e n ­ taln e j zawsze m am y do czynienia z k o rela cją ja i p rzedm iotu, analiza jednego odsyła do analizy drugiego. To ty lk o w psycho logistyczne j teo rii św iadom ości z a w arte jest m etafizyczne prześw iadczenie, że b y t i św ia­ domość odnoszą się do siebie czysto zew nętrznie. Zdaniem H usserla u ję ­ cie takie jest niedorzeczne; w isitodie b y t i świadom ość należą do siebie, są „jednością w jed n y m i ab so lu tn y m k o n k rec ie tra n sc e n d e n ta ln e j s u ­

b iektyw ności” 14.

W fenom enologii H usserla za w a rty je st niew ątpliw ie pew ien zw rot ud obiektyw ności do subiektyw ności, ale nie m ożna pojm ow ać traais- eend en talizm u jako zwykłego, przeciw ień stw a obiektyw izm u, t j. jako filozofii u sytu o w an ej na ty m sam ym m etafizyczny m poziom ie. J e s t to raczej o d k ry w an ie sfe ry będącej źródłem sam ego tego podziału: n a su ­ biektyw ność i obiektyw ność. U jaw nienie su b ie k ty w n e j s tro n y poznania n ie jest rów now ażne z zaprzeczeniem jego stro n y obiekty w nej, prze­ ciw nie, stanow i w yjaśnienie i u g ru n to w an ie w łaściw ego sensiu obiek ­ tyw ności. R edukcja tra n sc e n d e n ta ln a nie narusza w niczym o b iek ty w ­ ności św iata nau ki ozy św iata życia codziennego; w ich sferze, n a ich poziom ie pozostają one n a d a l w ażne i obow iązujące. P ozw ala ona je d y ­ nie uzyskać inny, w yższy poziom reflek sji, z p u n k tu w idzenia którego

13 Por. np. J. M. B r o e k m a n , Phänomenologie und Egologie, Haag 1963; J. O ż a r o w s k i , Kontynuacja „strony czynnej” w idealizmie niemieckim, War­ szawa 1978; S. S a r n o w s k i , K rytyka filozofii m etafizycznej, Warszawa 1982.

14 E. H u s s e r l , Méditations cartésiennes. Introduction à la phénoménologie, Paris 1931, s. 71. Pot. J. F. L y o t a r d , La phénoménologie, Paris 1961, s. 8, 17, 32; S. S a r n o w s k i , op. cit., s. 192.

(6)

całość óbiek tyw iaacji św iatow ych jest układem sensów k o n sty tuo w an ych w sferze tran se e n d e n ta ln e j .

Sens b y tu je s t w ytw orem tra n sc en d e n taln e j subiektyw ności, a n ie b y t jak o taki, ja k i jest pojm o w an y w n aturalno-m aiw nym n a sta w ie ­ niu i5. „B yt n ie s tra c ił 'tu nic ze sw ej realn o ści [...], jedynie jego sens je s t k o n sty tu o w a n y ” — pisze J. O żarow ski 16. Jego zdaniem , H usserl zry w a w łaśnie ostatecznie z idealizm em „w y tw arzający m ” przedm iot, w yklucza m etafizyczną w ykład n ię owego „ w y tw a rza n ia ”, poniew aż roz­ w ija k o n k retn e b adania w łasnej, ind y w id ua line j subiektyw ności, a n ie subiektyw ności w ogóle. Takie tra n sc en d e n taln e ja nie może m ieć siły, k tó ra by cokolw iek w y tw arzała. Z resztą i w e w cześniejszych idealizm aoh (Fichtego czy neokantytstów ) owo „w y tw a rza n ie ” było rówtnież rozum iane w specyficznym sensie nie m ający m nic w spólnego ize zw y k ły m sp ra w ­ stwem', p ro d u k cją czy tw órczością w e w łaściw ym sensie tego s ło w a 17.

Pow szechne je s t przekonanie, że tra d y c y jn y spó r idealizm u z realiz­ m em jeslt w tra n sc e n d e n ta ln e j filozofii Htusserla przezw yciężony — pisze z przesadą H. H o h l18. N ie jest to ogólnie p rzy jm o w an e stanow isko. H usserl hie dokonuje żadnego w yboru m etafizycznego, stanow isko tra n s­ cen d en taln ej fenom enologii „jest iindyferentne zarów no w stosunku do rozstrzygnięćia idealistycznego, jak realisty czn eg o” — stw ierd za J . Tisch­ n e r 19. Fenom enologia H u sserla nie jest opow iedzeniem się za żadną ze stro n w sporze realizm u z idealizm em — u trz y m u je S. S arno w ski 20, pow ołując się ina Idee I, w k tó ry c h H usserl podkreśla w łaśnie m etafi­ zyczną n eu traln o ść epochs: nie oznacza ona ani negaicji tego św iata, ani w ątp ien ia w jego istnienie, lecz zab ran ia po p ro stu w ydaw ania sądów m etafizycznych 21. N ie istn ieje coś takiego ja k „ tra n sce n d e n ta ln y sposób rozw ażania zagadmienia istn ien ia św iata rea ln eg o ” , k tó ry ito sposób w edług R. Ing ard en a sprow adzałby się do rozw iązyw ania kw estii istn ien ia św ia­ ta „drogą o k rężn ą” poprzez w y jaśnienie odpow iednich przeżyć św iado­

15 Akcentują to zwłaszcza zwolennicy tezy, iż transcendentalizm jest jako­ ściowo nowym zjawiskiem w filozofii, niesprowadzalnym do tradycyjnej metafi­ zyki i jej problemów. Por. np. H. H o h l , Lebenswelt und Geschichte, Fredburg--Miinchen 1962, s. 35; J. O ż a r o w s k i , op. cit., s. 20 i п.; S. S a r n o w s k i , op. cit., s. 193.

16 J. O ż a r o w s k i , op. cit., s. 20. 17 Por. ibid., s. 23—24.

18 Por. H. H o h l , op. cit., s. 28.

19 J. T i s c h n e r , Ingarden — Husserl: spór o istnienie świata, [w:] Feno­ menologia Romana Ingardena (Wyd. specjalne „Studiów Filozoficznych”), Warsza­ wa 1972, s. 141.

20 Por. S. S a r n o w s k i , op. cit., rozdz. V i VI.

21 E. H u a«s*e r 1, Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii t. 1, Warszawa 1047,-8. 100.

(7)

mości. W tak zw anej realistyczn ej k ry ty c e (iw tym i k ry ty c e R. In g ar­ dena) skierow anej (pod ad resem idealizm u H usserla w idzi S. S arnow ski próbę podporządkow ania fenom enologii p rojek tow i filozofii m etafizycz­ n ej i zniesienia tego, co w niej najw artościow sze, tzn . filozofii niemefta- fiizycznej 22.

Bardzo n iew ątp liw ie w ażn e (pytanie, k tó ra z ty ch naszkicow anych pow yżej z grubsza w y k ład n i idealizm u tran scenden taln ego H usserla jest bardziej zasadna, m u si ipozostać tu bez odpowiedzi. T rzeba jed n a k stw ie r­ dzić, że ty lk o w ram ach dru g ieg o k ie ru n k u in te rp re ta c ji, tego, k tó ry widzi w fenom enologii tra n sc en d e n taln e j filozofię niem etaifizyczną, k r y ­ tyczną czy episterno 1 ogiczną (rćżne ok reślenia są tu stosow ane), problem pow iązań m iędzy te o rią a p ra k ty k ą jako całością ludzkiej aktyw ności jest w iramach tej filozofii dolbrze osadzany. WedŁug in te rp re ta c ji m e ta ­ fizycznej idealizm tra n s c e n d e n ta ln y jest zasadniczo sp ek u lacją o d e rw a ­ n ą od 'praktycznego życia. Je śli po jaw iają się u H usserla jakieś rozw a­ żania dotyczące p ra k ty k i, to trzeba je uiznać za nieko n sek w encje lub w ynik odw rotu od idealizm u tran scen den taln ego w końcow ym ok/resie twórczości. In te rp re ta c ja ndem etafizyczna pozw ala n a to m ia st uw ypuklić tzw . „Stronę c z y n n ą” idealizm u tran scen d en taln eg o , to, że

..był to idealizm twórczy, aktywny, dynamiczny, który został oparty na prak­ tyce poznawczej świadomości. Pojmowanie praktyki nie uwolniło się jeszcze od swej abstrakcyjności, ale droga ku coraz większej konkretności stanęła otwo­ rem 23

W p o jaw ieniu się p ro b le m a ty k i sjpołeczno-historycznej w o statnim dziele H u sserla K ry zy s... w idzi się logiczną konsekw encję rozw oju idea­ lizm u transcen d entaln eg o, jako że p ro b lem aty k a ta jest u zn aw an a za nalturalny p ro d u k t filozofii niem etafizycznej 24. K to uw aża filozofię H us­

serla za a b stra k c y jn ą sp ek u lację od erw aną od rzeczyw istości i p ra k ty k i, może się pow oływ ać n a liczne w ypow iedzi filozofa, w k tó ry c h stw ierdza on explicite, że jego teoria jest czym ś całkow icie n iep rak ty czn y m .

Filozofia transcendentalna, zbędna sztuka, jest nieprzydatna panom i wład­ com tego świata, politykom, inżynierom, przemysłowcom25.

Teoretyczne nastawienie jest całkowicie niepraktyczne. Polega ono na swo­ bodnej epoche od wszelkiej naturalnej praktyki... ®.

Co może m ieć w spólnego z p ra k ty k ą teo ria filozoficzna, k tó rą H usserl p o jm u je jako czysty ogląd (Schau) dokon y w an y z pozycji absolutnie

22 Por. S. S a r n o w s k i , op. cit., s. 177, 190, 203 i n. 23 J. O ż a r o w s к i, op. cit., s. 23.

24 Por. S. S a r n o w s k i , op. cit., s. 217.

25 E. H u s s e r l , Erste Philosophie, cz. 1, Haag 1956, s. 283.

26 I d e m , Die Krisis der europäischen Wissenschaften und <&№·. transzendenta­ le Phänomenologie, Haag 1954, s. 328.

(8)

mię zaangażow anego o bserw atora, jako (poznanie bezinteresow ne i bez- zalożeniowe, dążenie ido w iedzy bez w zględu n a zastosow anie i p ra k ­

tyczny pożytek?

Z najdziem y jed n ak w dziełach H usserla ró w n ie częste ośw iadczenia, że filozofia może zm ieniać całą p ra k ty k ę ludzkiego życia, k sz ta łtu je ona bowiem „ludzką (postawę, k tó ra w krótce w kracza w całe pozostałe p ra k ­ tyczne życie ze w szystkim i jego w ym ogam i i c e la m i27. Nie znaczy to oczywiście, że filozofia m a być w .praktyce użyteczna n a podobieństwo- jak iejś n a u k i m ającej bezpośrednio lub p o średn io techniczne zastosowanie. A nalizując tru d n o śc i stojące n a drodze rozw oju idei filozofii tra n sc en ­ d e n ta ln ej, H u sserl w skazuje m .in. n a to, że w jej p rzy p ad k u b ra k w ła ­ śn ie „.propagandowe j siiły technicznych sukcesów ” 2e. P ra k ty c z n e znacze­ nie filozofii polega, jego zdaniem , n a u jaw n ian iu rozum u zaw artego w całym obszarze życia ludzkiego, ukazyw an iu „najw yższych i ostatecz­ nych in teresó w ludlzkości” 29, d o starczan iu człow iekow i sam o p o m an ia i samoBrozum ienia, w iedzy o sobie sam ym . T eoria jeslt pow ołana do te ­ go, ab y w n o w y sposób służyć ludzkości, a to p rzez poszukiw anie i od­ słan ian ie tra n sc en d e n taln y c h podstaw poznania, k tó re są zarazem tra n ­ scen d en taln y m i podstaw am i bytu, w arto ści i n o rm działan ia etycznego. Iiu sse rl używ a te rm in u „ tra n sce n d e n ta ln y ” w n ajszerszym sensie, jako nazw y dla

...motywu zapytywania o ostateczne źródło wszelkich tworów poznawczych, namysłu poznającego podmiotu nad sobą samym i swym poznającym życiem [...]. Owo źródło to j a — s a m z całym moim rzeczywistym i bogatym życiem po­ znawczym, w końcu z moim konkretnym życiem w ogóle 30.

Znaczy to, że w łaściw ym celem fenomenoiioigii (transcendentalnej jest mie ty le poznanie jako cel sam dla siebie, ile raczej sam opoznanie. Z da­ niem H usserla „cała filozofia w ypływ a z owego poznaj samego siebie!”, a zadanie jej „rozciąga się n a całe, tak że estety czne i jakkolw iek inaczej w artościujące oraz p ra k ty c z n e życie” 31. Owo d o k onujące n am y słu ja jest nie tylko podm iotem poznania, lecz tak że podm iotem w szystkich pozostałych akltów człow ieka: w artościow ania, chcenia, d ziałania. T ra n ­ scen d en taln y o b se rw ato r p rzy g ląda się sobie sam em u w cały m obszarze

swego intencjo n aln ego życia aktow ego, 'bowiem d o isto ty ak tó w nie-

uiprzedimio tow i a j ących, np. chcenia, radości, upodobania należy to·, że

27 Ibid., s. 334, także s. 6, 503; i d e m , Cartesianische Meditationem und Pari­ ser Vorträge, Haag 1950, s. 46; i d e m , Erste Philosophie..., cz. 1, s. 11 i n.

38 I d e m , Erste Philosophie..., cz. 1, s. 283. 29 Ibid.; por. też i d e m , Die Krisis·.., s. 329. 30 I d e m , Die Krisis..., s. 100.

31 I d e m , Erste Philosophie, oz. 2, Haag 1959, s. 121; por. też A. D i e m e r , Edmund Husserl, Meisenheim a. Glan 1956, s. 391; H. H o h l , op. cit., s. 81.

(9)

przez szczególną zm ianę n astaw ien ia m ożna je przekształcić w a k ty uprzedm iotow iające, czyli teoretyczne. Można więc pow iedzieć, że tra n ­ scen d en taln y widiz p rzy gląda się w łasn ej p rak ty c e, ho całość w szystkich ludzkich aktów to nic innego jalk ludzka p ra k ty k a w n ajszerszy m zna­ czeniu tego s ło w a 32.

W p rzy p isy w an iu filozofii zasadniczego znaczenia dla p ra k ty k i życio­ w ej Husiserl uw aża siebie za k o n ty n u ato ra m yśli sw ych w ielkich (po­ p rzedników S ok ratesa i P latona, k tó rz y dali „początek praw dziw ej i r a ­ dykaln ej filozofii”, sitawiając w c e n tru m sw ej uw agi ideę „autonom icz­ nego rozw oju człow ieczeństw a, rozum nego człow ieczeństw a” 33. Za p ra w ­ dziwie zadow alające życie S o k rates uw ażał życie w ypły w ające z czyste­ go ro zu m u i dlatego staw iał dążenie do poznania w .centruim etycznej p rak ty k i. Również P la to n n ie chciał być ty lko refo rm ato rem nauki, lecz co do swego ostatecznego celu pozostał sokratykiem , tzn. „w n a j­ bardziej u n iw ersaln y m sensie etycznym p ra k ty k ie m ” 34. O baj rozum ieli, że podniesienie ludzkości n a w y ż y n y au tentycznego człow ieczeństw a, racjo n aln e uporządkow anie życia je d n o s tk i i w spólnoty, ug ru n to w an ie jakiejkolw iek ludzkiej rozum nej działalności d oko n uje się ostatecœnie za pośrednictw em filozofii 35. Myśl ta powmaca w O drodzeniu, w kitóiym „w ślad za teoretyczn ą autonom ią następ u je p rak ty c zn a ” 36. H usserl w i­ dzi w tym p rzed e w szystkim oddziaływ anie odnow ionego platonizm u, dla któ reg o

...ważne jest, aby na nowo ukształtować w oparciu o swobodny rozum i wglą­ dy uniwersalnej filozofii nie tylko etycznie siebie samego, ale i cały ludzki świat otaczający, polityczne i społeczne bytowanie ludzkości 37.

G dy H usserl imówi o w spółczesnym kryzysie, to m a n a m yśli nie ty l­ ko „kryzys n au k eu ro p ejsk ich ”, ich w ew n ętrzn e teoretyczne itrudności i sprzeczności, ale i k ry zy s całego człow ieczeństw a polegający n a b rak u samozrozuimienia i ipraktyczno-etycznej o rie n tac ji w 'tej kryzysow ej sy ­ tu acji. M otyw zw iązku teorii z życiem p rak ty czn y m jest więc, jak w i­ dać, stale obecny w filozofii H usserla, a w o sta tn im jego diziiele uzysku­ je ty lk o dobitniejsze sform ułow anie, być m oże pod w p ływ em p re s ji w y ­ d arzeń tego o k resu (opanow anie Niemiec przez n a ro d o w y socjalizm , r a ­ sistow skie u staw y i te r r o r (polityczny skiero w an y przeciw w szystkim

32 Por. U. P e t e r s e n , Das Verhältnis νση Theorie und Praxis in der tran­ szendentalen Phänomenologie Edrmmd Husserls, Heidelberg 1964, s. 5—6, 38—39.

33 E. H u s s e r l , Erste Philosophie..., cz. 1, s. 9. 34 Ibid., s. 14.

35 Por. ibid.

33 I d e m , Die Krisis..., s. 6.

37 Ibid.; por. też i d e m , Cartesianische Meditationen..., s. 46; i d e m , Erste Philosophie..., cz. 2, s. 230.

(10)

inaczej m y ślą c y m )38. R oth w ykazał n a podstaw ie rękopisów z w y kła­ dów H usserla z la t 188Ö— 1924, że rów nolegle do prob lem ó w logicznych zajm ow ał się on rów nież prob lem am i ety czn y m i i aksjologicznym i, tra k ­ tu jąc je w sposób a n a lo g ic z n y 39. S tw ierdza to rów nież sam H usserl w

Ideach I, mówiąc, że już przed dziesięciu la ty próbow ał „zrealizow ać

ideę fo rm alnej aksjologii i p ra k ty k i jako analogony logiki fo rm a ln e j” 40. W w ykładach z począitku la t dw udziestych, opublikow anych jako Erste

Philosophie, 'pisze, iż istn ieje „logika etycznego człow ieczeństw a”, „logi­

k a rozwojiu w k ie ru n k u p/rawdziwego człow ieczeństw a”, „a priori jedino- zgodnego w artościow ania i d ziałan ia” analogicznie do „a priori jedno- zgodnego dośw iadczenia i doświaidiazanego b y tu ” 41.

Biorąc to w szystko pod uw agę m ożna zasadnie powiedzieć, że o sta­ tecznym celem filozofii tran scen d en taln ej nie jest w u jęc iu H u sserla te ­ o ria sam a d la siebie, lecz p rzekształcenie całego prak ty czn eg o życia człow ieka w w ym iarze jednositlkowym i społecznym , ukształtow anie go w edług norm rozum u, k tó ry jest u n iw ersaln y m ty tu łem dopuszczającym ty lk o w zględne „rozróżnienie na »teoretyczny«, »praktyczny«, »estetycz­ ny« i jakikolw iek in n y ” 42.

Tylko z p u n k tu w idzenia n atu raln eg o n astaw ien ia filozofia tra n sc en ­ d e n ta ln a H usserla może być p o strzeg an a i oceniana jako pozbaw iona praktycznego znaczenia, bezużyteczna sztu k a d la sztuki. P rz y te j in te r ­ p re ta c ji odw ołującej się jedno stro n n ie do w ypow iedzi H u sserla n a te ­ m a t praw d ziw ej, au ten ty czn ej teo rii jako bezinteresow nego, całkow icie niepraktycznego oglądu (Schau), pozostaje k w e stią niejasną, jak w in ­ n ych m iejscach m oże on stw ierdzać coś odw rotnego, że filozofia powo­ łana jest do p rzeobrażenia i udoskonalenia życia ludzkiego w całości, a więc także jego stro n y p rak ty c zn e j. Oświadfczenia te trz e b a by w ted y trak to w ać jako ptusite pro k lam acje, .nie dające się uzgodnić z podstaw o­ w ym i m otyw am i jego filozofow ania. T ak jed n ak nie jest. W praw dzie teoria tra n se e n dentaIn a m a być oglądem w yłączającym w szelk ą p ra k ty ­ k ę d zainteresow ania życiowe, ale imoże to znaczyć ty lk o tyle, iż n ie za­ dow ala się ona ograniczonym i n a tu ra ln y m i celam i, lecz jest nam ysłem

nad ogólnym i i ostatecznym i sensam i i w artościam i, k tó ry ch poznanie m a następnie wzbogacić i przeobrazić p ra k ty k ę całego życia.

Nie m a żadnej sprzeczności m ięd zy tezą, że teo ria w ym aga zawiesze­ nia w szelkich p rak ty czn y ch interesów , a przekonaniem , że ostatecznym

38 Por. U. P e t e r s e n , сир. cit., s. 4, 23, 76 i η.

39 A. R o t h , Edmund Husserls ethische Untersuchungen, Haag 1960.

40 E. H u s s e r l , Ideen zu einer reinen Phänomenologie und phänomenologischen Philosophie, cz. 1, Haag 1950, s. 297; por. też s. 343.

41 I d e m , Erste Philosophie..., cz. 2, s. 257. 42 I d e m , Die Krisis..., s. 275.

(11)

celem teo rii pozostaje p ra k ty k a . Może o ty m św iadczyć, jak pisze U. P etersen , ca ły rozw ój nauk i europejskiej, w k tó re j w łaściw e po stęp y są często d o konyw ane dopiero w tedy, g d y n a tu ra ln e in te re sy są całkow icie porzucone i dąży się do poznania d la niego sam ego (jak w b ad an iach podstaw ow ych). P oznanie takie sta je się potem nierzad ko p u n k te m w y j­ ścia rew olucyjnego rozszerzenia p rak ty k i; i to im rad y k a ln ie j p o p rzed ­ nia p ra k ty k a pozbaw iona zo staje m ocy obow iązującej, ty m ow ocniejsze są często w yniki bad ań 43.

J a k jed n ak w ytłum aczyć fafcit, że b adania H usserla (zwłaszcza z a w a r­ te w p racach opublikow anych za życia, a w ięc uznanych przez tw órcę za odpow iednio dopracow ane i dojrzałe) dotyczą .niemal w yłącznie aktó w teoretycznych, p ro blem ó w m y śle n ia i pozinania? M ielibyśm y raczej p r a ­ wo oczekiwać, że analizy a k tó w pozateoretyczinych (uczucia, chcenia, w artościow ania, działania) będą p o tra k to w a n e irćwnde obszernie jak an a­ lizy aktów teoretycznych, skoro p raw d ą jest, że H usserlow i chodlzi o ca­ łe ludzkie życie, a nie tylk o o poznanie jalko cel sam w sobie. P ew ne w ytłu m aczenie te j sy tu acji m oże stanow ić fak t, iż H u sserl p rzy p isu je aiktom teo rety czn y m c e n traln e znaczenie w splocie ludzkich aktów , jako że w szelkie n o rm y czy ideały pozostałego życia aktow ego m ogą być po­ kazane i upraw om ocnione ty lk o dzięki teorii.

Uniwersalna filozofia [pisze on] wraz ze wszystkimi naukami szczegółowymi stanowi wprawdzie część europejskiej kultury, ale sens wszystkich moich wywo­ dów jest taki, iż ta część jest, że tak powiem, funkcjonującym mózgiem, od któ­ rego normalnego funkcjonowania zależy prawdziwa, zdrowa europejska ducho­ wość. Ludzkość na najwyższym poziomie człowieczeństwa czy rozumu wymaga więc autentycznej filozofii u .

W filozofii Husseirla da się w yróżnić trz y zasadniczo odm ienne ro ­ dzaje sto su n k u zachodzącego m iędzy teorią i p ra k ty k ą w zależności od tego, jaki c h a ra k te r m a teo ria 45. O dpow iadają one trz e m fazom rozw oju

historycznego ludzkości, ,00 daje asum pt do dialektycznej in terp retacji

jego historiozofii i dostrzegania (mimo w szelkich różnic) jej podobieństw do heglow skiego sch em atu h isto rii 46. M am y w ięc epdkę m itologii, epokę kosmologii i naulki o raz epokę filozofii tra n sc en d e n taln e j, k tó ra p ełn ą dojrzałość osiąga w fenom enologii tra n sc en d e n taln e j. D la w yróżnienia

43 U. P e t e r s e n , op. cit., s. 88—89. 44 E. H u s s e r l , Die Krisis..., s. t>U3. 45 Por. U. P e t e r s e n , op. cit., s. 32.

46 Zwracają na to uwagę m.in. E. F i n k, Welt und Geschichte, [w:] Husserl et la pensée moderne, Haag 1959, s. 152—153; R. T o u l e m o n t , op. cit., s. 321— —322; A. P a ź a n i n , Das Problem der Geschichte bei Husseerl, Hegel und Marx, [w:] Phänomenologie heute. Festschrift für Ludwig Landgrebe, Haag 1972, s. 173— —203

(12)

ty ch epok decydujący jest, ja k się w y d aje, c h a ra k te r teorii i jej stosun­ k u do całego praktyczn ego życia człow ieka.

W epoce m itologii m am y d o czynienia z jednością te o rii i p ra k ty k i, w epoce kosm ologii i n a u k i dokonuje się w yodrębnienie i usam odziel­ nienie obiek tyw istyazn ej teo rii, k tó ra z biegiem czasu zaczyna oddziały­ w ać coraz bard ziej alienująco na całość życia, aż w reszcie w epoce filo­ zofii tran scen d en taln ej n a stę p u je zniesienie tego obiektyw izm u, dzięki

czem u o tw iera się m ożliwość uk ształto w an ia życia ludzkiego w edług

norm rozum u.

W epoce przednauikowej w działaniach człow ieka m uszą z koniecz­ nością w ystępow ać rów nież a k ty teoretyczne, ale splecione z, pozostały­ m i ak tam i nieuprzedlm iotow iającym i p ełn ią tu one w yłącznie służebną rolę w n a tu ra ln e j p ra k ty c e życiow ej. D okonyw ane przez nie u p rzed ­ m iotow ienia nie są celem d la siebie, lecz służą w y tw a rz an iu dóbr, za­ sp o k ajan iu potrzeb, k ształto w an iu m iędzyludzkich stosunków . Pozostają one zawsze w służbie określo n ych in teresó w życiow ych; ich sens i zna­ czenie sięg ają ty lk o tak daleko, jak daleko sięgają i dopóki trw a ją p ra k ­ tyczne in teresy , kitórym służą. W ytw orem ich są p ra w d y sy tuacy jne, k tó re po sp ełn ien iu sw ej ro li m ogą znow u pogrążyć się w zapom nie­ n iu 47. Nie zm ienia nic w ty m fak t, że n iek tó re z ty c h obiektyw izacji m ogą trw ać dłuższy czas łu b w ogóle p rze z całe życie, a n a w e t życie w ielu pokoleń, rap. pojęcie narzędzia, rodziny ozy plem ienia. R ozstrzyga­ jące znaczenie m a tu fa k t ścisłego pow iązania w szelkiego teo rety zow ania z subiektyw nością. „Swialt przednaiukow y w codziennym zm ysłow ym dośw iadczeniu jest d a n y su b ie k ty w n o -rela ty w n ie ’’ 48; znaczy to, że do­ kon yw an y m obiektyw izacjom nie n a d a je się tu znaczenia tra n sc en d e n t­ n ego ibytu w sobie.

W n a tu ra ln e j p rzed n au k o w ej p ra k ty c e życiow ej obok p ra w d s y tu a ­ cyjnych w y stęp u ją rów nież zawsze z koniecznością sp ek u lacje relig ij- n o -m ity c z n e 49. Ich fu n k cja polega n a naociznym p rze d staw ia n iu ludz­ kiego św iata i życia jako całości. Spekulacje te określa H usserl m ia­ nem „ртак tyczno - u ni w ers alinego n a sta w ie n ia ” i w idzi w n im poprzedni­ k a europejskiego ideału nauki. Stw ierdza, że nie jest -to ty lk o „znany fakt, a le także dająca się isitotowo rozpoznać konieczność, iż do każdej n a tu ra ln ie żyjącej ludzkości [...] należą zarazem relig ijn o -m ity czn e m o­ ty w y i religijino-m ityezna p r a k ty k a ” 50. W ym aga tego jedność całego ludzkiego życia aktow ego.

47 Pox. E. H u s s e r l , Erste Philosophie..., cz. 1, s. 294; cz. 2, s. 244; i d e m , Die Krisis..., s. 20.

48 Ibid.

49 Por. ibid., s. 329—330. 60 Ibid.

(13)

S y tu a cja zm ienia się w raz z p ow staniem europejskiego ideału nauki, z dążeniem do czystego 'poznania. Teoria w yodrębnia isię, usam odzielnia i s ta je celem dla siebie; „pow ołaniem naukow ca sta je się w y tw arzan ie » wiecznych« p raw d , k tó re p o w inn y wytmzymać p ró b ę w szelkiej m ożli­ w ej k ry ty k i przyszłych pokoleń” 51. N aukow a te o ria fo rm u łu je p o stu la t oczyszczenia w iedzy od w szystkiego, co sub iekty w ne, zapom inając całko­ w icie o zw iązku teoretyzow ania z subiektyw nością. W y tw arzan a przez n ią w yidealizow ana rzeczyw istość zostaje u zn an a za tra n sc en d e n tn y b y t w sobie k ry ją c y się za naocznym su b ie k ty w n o -re laty w n y m bytem a k ­ tu aln e j p ra k ty k i życiow ej i określający go. Sam a subiektyw ność zostaje p o trak to w an a jako jed en z przedm iotów św iata, i uw aża się, że może o n a być z pow odzeniem analizo w an a i opisyw an a za pom ocą ta k ic h sa­ m ych m eto d jak in n e przedm ioty. H usserl ok reśla to roszczenie obiek- tywistyczinie pojm ow anej n a u k i d o .ukazywania całej rzeczyw istości m ia ­ n em p rzy rodoznaw czego św iatopoglądu. S tw ierdza, że w y ra ż an y w nim obiektyw izm m a rację b y tu tylko w o kreślonych granicach, poza k tó ry ­ m i p row adzi m yśl ludzką n a m anow ce, zwłaszcza w p rzy p ad k u stosow a­ n ia m eto d przy ro d o znaw stw a w psychologii lub w n a u k a ch h u m an i­ stycznych.

'Nauki now ożytne m im o sw ej technicznej p rzy d atn o ści o d działu ją

w sk u te k swego ob iek ty w izm u d e stru k c y jn ie na całe życie człowieka, prow adząc do zastępow ania stosunków osobow ych rzeczow ym i. P o d ­ czas gdy ideałem rozum u jes't praw dziw ie zado w alające ludzkie życie, to w o b iekty w istyczm e n astaw io n ej n auce id ea ł te n w y d aje się p rzek ształ­ cać w sw e 'przeciwieństwo:

Zamiast otwierać człowiekowi szeroko bramy autentycznej wolności i dostar­ czać jej środków mocy [M achtmittel], wydaje się ona przekształcać jego samego w bezwolny zespół faktów i włączać do pozbawionej maszynerii świata w cha­ rakterze jej części и.

D oprow adza to w końcu do zrazu ukrytego, a z biegiem czasu coraz bardziej w ychodzącego n a ja w k ry zy su mie ty lko sam ych n au k , ale i eu ­ ropejskiego człow ieczeństw a w całym obszarze jego k u ltu ra ln e g o życia, w sam ej jego „egzystencji”. Dalsza k o n ty n u a c ja obiektyw izm u n a u k o człow ieku prow adziłaby, zdaniem H usserla, „do b arb a rz y ń stw a i nie­ naw iści duchow ej”. N ie p recy zu je o n bliżej, co p rze z to sform ułow anie roziulmie, ale biorąc pod uw agę fak t, że pisze on te słow a w latach trz y ­ dziestych, m ożna p rzy jąć, iż s k ra jn e b arb arzy ństw o w idzi w rasizm ie p an u jący m w n a r o d o w o s o c j a 1 isi tycz nych Niemczech. U p o d sta w tego zja­ wiska tkw i uirzeczowione ujm ow anie człow ieka, igdy człow iek p rze staje

51 Ibid., Erste Philosophie..., cz. 2, s. 204. 52 Ibid., s. 230.

(14)

być podm iotem , a s ta je się przedm iotem , k tó ry m ożna poddaw ać sorto­

w an iu i k lasyfik acji, aiby u su n ąć gorsze egzem plarze. 7

H u sserl stw ierd za, iż k ry zy s n a u k i całej k u ltu r y jest dostrzegany p rzez w ielu od k o ńca X IX w., lecz dotąd jego źródeł ra d y k a ln ie nie roz­

poznano i dlatego n au k i hulm anistyczne dokonują bezskutecznie w ysił­ ków dla jego przezw yciężenia, p ró b u jąc w yjaśnić sw e podstaw ow e po­ jęcia i m etody. Zasadniczą przestzkodę stan ow i tu obiektyw izm nauki stale przez nią w sposób nieśw iadom y zakład any o raz zapom inanie przez n a u k ę o jej zw iązku z bezpośrednim doświadczeniem , ze św iatem życia codziennego. Jed y n ie fenom enologia tra n sc en d e n taln a je s t w s ta ­ nie o d k ry ć ob iekty w istyczn ą deform ację m y śli nauk ow ej, a ty m sam ym stw orzyć m ożliw ość przezw yciężenia k ry zy su k u ltu r y i cyw ilizacji eu­ ro p ejsk iej.

Specyfik ę praw d ziw ie filozoficznego n astaw ien ia stanow i odw rócenie spojrzen ia od p rzed m io tu i skiero w an ie go n a to, co nieprzedm iotow o subiektyw ne. P rzed m io t p rz e sta je być w ted y po p ro stu czym ś b ezp ro­ blem ow o i naiw n ie uzn aw an ym w bycie, zostają n ato m ia st rozpoznane i p o d d an e analizie sam e a k ty owego uznaw ania. U jaw nia się wówczas, że n a jb a rd zie j p ierw o tn ą w a rstw ę dośw iadczenia stan o w i tzw . św ia t ży­

cia codziennego (L eb en sw elt), n ato m iast obiek ty w n a p rzy ro d a jako

przedm io t p rzy ro d o zn aw stw a o kazuje się ty lk o p ew n ą fo rm ą o b iektyw i­ zacji, tj. wyższą, n adbudow aną n a d p raw d a m i L eb en sw elt w a rstw ą sen ­ su. P re te n s ja now ożytnego p rzy ro d ozn aw stw a do jedy n ie praw dziw ego i obiektyw nego u k a z y w a n ia caiej rzeczyw istości o k azuje się zatem n ie ­ uzasadnionym p rzesąd em o b iekty wistyczinym n a w e t w odniesieniu do przyrody, a czym ś w ręcz niedorzecznym w odniesieniu do subiek tyw n o­

ści. P rzyrodoznaw stw o u jm u je ty lk o ilościow y a sp ek t rzeczyw istości

przedm iotow ej i to w g ran iczn ych idealizacjach, pom ijając całą jej róż­ norodność jakościow ą; wobec subiektyw ności w y kazuje całko w itą bez­ silność, ig n oran cję i ślep o tę poznaw czą. Pojęcie L e b e n sw e lt oznacza u H u sserla o d k ry w an ie całości działającego życia, k tó re jest bogatsze i w cześniejsze o d teorii i teoriopoznawczegio sta w ia n ia problem u; z n ie­ go m a ją się dopiero w yw odzić teoriopozinawczy podm iot i jego p rzed ­ m ioty w postaci zm atem atyzow anej p rzy ro d ÿ 53.

W te n sposób fenom enologia tra n scen d en taln a, zry w a ją c przez ra d y ­ k a ln ą reflek sję z n aiw n y m realizm em n a tu ra ln e g o m yślenia, m a re a li­ zować fu nk cję em ancypacyjną, m a prow adzić do w yzw olenia człow ieka spod panow ania jego w łasn y ch w ytw orów . K u ltu ra europejska ufo rm o ­

w ała się w ta k i sposób, że spowodow ało to zagubienie się człow ieka w ślepej uliczce n a tu ra listy c z n e j świadom ości, k tó re i w szystko jest

(15)

n e 'przedm iotowo w raz z nią sam ą. O dkrycie owej defo rm acji św iadom o­ ści m a, zdaniem H usserla, h istory czn e znaczenie, poniew aż ty lko ono otw iera przed człow iekiem szansę przezw yciężenia k ry zy su i realizacji odwiecznego, sform ułow anego jeszcze przez ’P latona, ideału europejskiej nauki, jak im jest ukształtow an ie całego ludzkiego życia w w olności i w edług n orm rozum u.

W ty m m iejscu nasuw a się szereg p y tań : jak k o n k retn ie m a w yglą­ dać (postulowane przez tra n sc en d e n taln ą teo rię p rzeobrażenie p ra k ty c z ­ nego życia? Ja k ie są t e n o rm y rozum u? J a k w yobraża sobie H u sserl przejście od teorii d o (praktyki? Co zm ienia się w życiu w sk u tek tra n ­ scendentalnego uśw iadom ienia? Nie&tety n a te m a t tych i in n ych n a su ­ w ający ch się tu pro b lem ó w nie zn ajd u jem y u H u sserla n iem al żadnych

rozw ażań k o n k rety z u ją c y c h jego ogólne idee i p o stu la ty . Z p o je d y n ­ czych i rozproszonych uw ag H usserla w ynika, że p o jm u je on etyczny rozw ój człow ieka jako nieskończony proces po stępu w k ie ru n k u dosko­ n ałej

...wspólnoty stale uniwersalnie i absolutnie rozumnie działającej54. [Jest to idea] ...życia absolutnie doskonałego, w którym nie ma już miejsca dla błędu, grzechu itp., w którym wola nie idzie za żadnym innym celem jak tylko za roz­ poznanym z absolutną oczywistością jako dobry i w którym to zrozumienie jest spełniane w odniesieniu do każdego możliwego celu №.

Idei tej nie m ożna oczywiście pojm ow ać jako d ającej się k iedykol­ w iek w p ełn i zrealizow ać. P o zo staje ona zaw sze osiągalna itylko w p ew ­ n y m stopniu, k tó ry jed n a k może być niższy lu b wyższy.

W sposób istotny zawsze pozostają obszary niapoznanego, nieokreśloności, nie­ bezpieczeństwa, błędu, grzechu itd. Nieskończony postęp poznania jest postępem zacieśniania granic i niebezpieczeństw, ale jest to nieskończony postęp i w nie­ skończoność pozostaje niebezpieczeństwo, grzech itd.56

P raw d ziw a teoria w sensie fenom enologii tra n sc en d e n taln e j m a w sposób isto tn y p rzyczyniać się do re a liz a c ji te j idei w co raz w yższym

Stopniu. T ran scen d en taln y ogląd idei 1 n orm m a powodować, że zgodność

aktó w z n o rm am i sta le rośnie w sensie nieskończonego procesu p rzy b li­ żania się. K o n k retn ie trzeb a to chyb a rozum ieć ta k , że indyw id ualne, lokalne, .grupowe, n arodow e więzi m iędzyludzkie są dzidki teorii sto p ­ niowo odsuw ane n a dalszy p la n na rzecz coraz szerszych jedności aż do 'poziomu ogólnego człow ieczeństw a. Dzidki filozofii człow iek w coraz w iększym sto p n iu w kracza poza rozum ienie sièbie ty lk o jak o członka ograniczonej całości (rodziny, plem ienia, nairodu), widząc siebie rów nież

54 E, H u s s e r l , Erste Philosophie..., cz. 2, s. 2(к 55 Ibid., s. 201.

(16)

jafeo członka ponadnarodow ej czy n a w e t ogólnoludzkiej w spólnoty, oby­ w atela św iata, człow ieka po p ro stu . Tak oto

...od kilku greckich dziwaków zaczęło się przeobrażanie ludzkiego bytu i całe­ go życia kulturalnego, [...] zrazu w ich własnym narodzie i narodach sąsiednich. [Zapoczątkowało to powstanie] ...ponadnarodowej jedności całkiem nowego rodza­ ju, [...] duchowej postaci Europy. [...] Nowy pochodzący z filozofii i wyodrębnio­ nych z niej nauk duch swobodnej krytyki i normowania nieskończonych zadań opanowuje ludzkość, stwarza nowe, nieskończone ideały! Są one takimi dla po­ szczególnych ludzi w ich narodach i dla narodów samych. Ale w końcu są także nieskończonymi ideałami dla rozprzestrzeniającej się syntezy narodów, w której każdy z tych narodów wnosi do zespolonej całości to, co ma najlepsze, właśnie przez to, że dąży do realizacji swych własnych idealnych zadań w duchu nieskoń­

czoności 57.

S tw ierdzenia te są n a ty le ogólne i niedookreślone, że m ogą (podle­ gać różnym in terp retacjo m . Można b y w ty m w idzieć pew n e społeczne

i polityczne ideały naszych czasów: idee zjednoczonej Europy, p raw

człow ieka, N arodów Zjednoczonych, a sięgając d a le j, ośw ieceniow e idea­ ły wolności, równości, b ra te rs tw a i stałego postępu ludzkości s8. K on­ k re tn ie m ogłoby to znaczyć, że człow iek w w y nik u uśw iadom ienia filo­ zoficznego zaczyna widzieć sw oje in te resy (k tó re m a przecież n ad al m i­ mo epoche) jak o członka określonego n a ro d u czy g ru p y społecznej z p u n k tu w idzenia szerszej całości i w razie poitrzeby gotów b y łb y je po­ święcić n a rzecz in n y ch narodów czy grujp. A m oże chodzi tu w yłącznie o k w e stie etyczne, tj. o k ształto w an ie się poczucia, iż bycie człow iekiem jest m oralnie bardziej zobow iązujące niż bycie G rekiem , p ro letariu szem czy ojcem rodziny.

A by teoria m ogła norm ow ać p rak ty c zn e życie, m usi ona w jakiś spo­ sób p rzen ik nąć ido świadom ości zbiorow ej. H usserl w yobraża sobie to po p ro stu tak , iż jed n ostki dokonaw szy filozoficznego n am y słu zachęcają do in nych i rozpow szechniają jego w yniki. W rozw oju w spólnoty w yróżnia on p od tym w zględem szereg faz, nie ro zp atru jąc ich jednak szczegóło­ wo 59. Mówi o pojaw ieniu się w zorow ych osobowości, o ich n aślado w a­ niu, d a le j o poznaw czym ujęciu tego, co w nich ogólne, i p ow staniu norm , regu ł i w końcu o o d ry w an iu się ty ch n o rm od historycznie d a ­ nych fak tó w i podnoszeniu ich do poziom u ogólności. N orm y t e sta ją się z biegiem czasu oczyw istą podstaw ą w ychow ania dzieci, a z d ru g ie j stro n y p rze n ik ają granice, w y tw arzając m iędzy oddzielonym i i po części nieprzyjaznym i sobie n aro d am i pew ien rodzaj duchow ej w spólnoty, k tó ­ ra z czasem coraz bardziej przełam uje tak ż e zew nętrzne b ariery .

57 I d e m , Die Krisis..., s. 336.

58 Por. U. P e t e r s e n , op. cit., s. 101 i 107.

59 Por. E. H u s s e r l , Erste Philosophie..., cz. 2, s. 199.

(17)

J a k widać, pozytyw ne propozycje przedbrażenia życia ludzkiego w e­ dług n o rm rozum u są ,u H u sserla jedynie w sposób ogólnikow y zasyg­ nalizow ane, tru d n o się więc do midh jednoznacznie ustosunkow ać. Mimo to m ożna powiedzieć, że cechuje je pew na naiw ność i utopijność, co jest, jak się w ydaje, zw iązane z fak te m n iedoceniania (a n a w e t w ręcz niedostrzegania) (przezeń in n y ch źródeł zła .poza obiektywilstyczinyrn w y ­ paczeniem teorii i niem ożliwością osiągnięcia iprzez człow ieka absolutnie pełnego sa mo zrozum ie nia w skończonej p ersp e k ty w ie czasu. Je śli wziąć pod uw agę prześw iadczenie H usserla, że jego fenom enologia „obejm uje [...] rzeczyw iście w szystkie zagadnienia, kltóre należy .postawić ze s ta n o ­ w iska k o n k retn eg o człow ieka...” 60, to m u si budzić zdum ienie fak t, iż sfera p o lity k i i ekonom ii są w reflek sji fenom enologicznej nad życiem p rak ty c zn y m łudzi całkow icie nieobecne. iPomijanie ich oznacza niedo­ strzeg anie zasadniczych źródeł k o n flik tó w m iędzyludzkich i to rów nież w płaszczyźnie ideałów , n o rm i w artości m oraln ych . S tą d rodzi się n ie­ uzasadniony optym izm H u sserla co do ro zstrzygającej ro li fenom enologii tra n sc en d e n taln e j w przezw yciężaniu k ry zy su i to ro w an iu drogi k u p eł­ n i człow ieczeństw a.

60 I d e m , Posłowie do moich „Idei czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii”, [w:] Drogi współczesnej filozofii, Warszawa 1978, s. 52.

Cytaty

Powiązane dokumenty

• najważniejszym pytaniem jest kwestia, jak powstrzymać Rosję i jakie skutki dla bezpieczeństwa międzynarodowego i stosunków międzynarodowych będą mieć

Wpływ zmian klimatycznych na sektor energetyki jest zróżnicowany i zależy od ro- dzaju działalności, np. produkcji energii oraz transportu jej nośników, zaopatrzenia w

poprzez wprowadzenie na rynek polski kwestionariuszy do badania rodzeństw, wskazanie podstawowych uwarunkowań więzi między braćmi i siostrami we wczesnej dorosłości oraz

c) aggression and impulsiveness: teaching the child how to react properly to external stimuli, family therapy, individual counselling, pharmacotherapy,. d) difficulties

zometr, kurek czerpalny do pobierania próbek wody oraz otwór do pomiaru depresji. Obok ustawiono skrzynię przelewową do pomiarów wydajności. Temperatura wody na przelewie

The tidal basin has a triangular shape and is confined by the barrier islands, the main land and the drainage divides. I t consists of a single channel and a tidal flat area

Na wcześn iej przygotowanych arkuszach statystycz - nych zapisano oceny uzyskane dla poszczególnych lin ii papilarnych opuszek palców zwłok po zastoso- wan iu Ardroksu ,

W rezultacie partnerstwo publiczno-prywatne ukształtowało się jako forma współpracy podmiotów sektora publicznego z partnerami sektora prywatne- go przy realizacji