248 Recenzje
Stephen E v a n s : Hymn and Epic. A Siudy o flh e ir lnterplay in Homer and the „ Homeric h ym ns”. A nnales U niversitatis Turkuensis. Ser. B, Tom. 244. Tu- run Y liopisto, Turku 2001. 197 s.
Recenzowana książka brytyjskiego filologa i organisty kościelnego mieszkające go w Finlandii jest jego rozpraw ą doktorską. Składa się z pięciu części głównych niemal równej długości. Poprzedzone zostały one rozbudowanymi podziękowania mi; po nich następują wnioski, zestawienie źródeł (s. 171), bibliografia (s. 172-184). Praca zamiera także Internet references (brak natomiast informacji o współczesnych muzycznych wykonaniach rekonstruowanych utworów muzyki starogreckiej), in deks cytowanych miejsc (s. 185-196) oraz indeks rzeczowy (s. 197)'.
We w stępie (rozdział 1, s. 7-35) autor stwierdza, że celem pracy je st prześle dzenie zw iązku hymnu (u |iv o ę) i epiki u Homera, w szczególności na przykładzie drugiej pieśni D emodokosa (w ósmej księdze Odysei, wiersze 2 66-366) i w Hym nach homeryckich. Teza Evansa brzmi: Ten związek je s t odbiciem wzajemnego oddziaływania bogów i ludzi (s. 7). Evans je st przekonany, że poezja hymnalna jest ii’ istocie wcześniejsza od epiki, a podobieństwo może być wynikiem adapta
cji formy i motywów hymnalnych do wymagań epiki (s. 7). We w stępie przedsta w ia także w sposób im ponujący stan badań nad pieśn ią D em odokosa o Aresie i A frodycie oraz referuje zagadnienie autentyczności tej pieśni.
W rozdziale drugim (s. 3 6 -7 5 ) Evans przygląda się trzem znaczeniom słowa
hymnos (song, a song to a god, a speciftc kind o f hymn), pochodzeniu greckiej epiki i greckiego hym nu oraz bada Hymny homeryckie jak o rodzaj literacki:
Analiza podstawowych składników hymnu służy za wstęp do hymnalnej analizy drugiej pieśni Demodokosa (s. 64). Ze w zględu na długość rozróżnia się hym ny długie, średnie oraz krótkie - pieśń o A resie i A frodycie odpow iada hym nowi średniej długości. N a koniec tego rozdziału Evans om aw ia sposób w ykonyw a nia hym nu.
R ozdział trzeci (s. 7 6 -1 0 6 ) dotyczy w ykonyw ania tańca, w szczególności tańca poprzedzającego śpiew hym nalny oraz różnych je g o form (gra w piłkę, ta niec rytm iczny we dw oje), przedstaw ień tańca znajdujących się na achillesow ej tarczy w osiemnastej księdze Iliady, a na koniec zaw iera wzm iankę o tańcu w
Hymnach homeryckich.
R ozdział czw arty (s. 107-138) je st om ów ieniem historii instrum entów i ich roli w w ykonyw aniu hym nu i epiki: phorminx, kitharis i lyra. Evans odnosi się do palącego problem u ilości strun w lirze oraz zajm uje się ogólnym i technikam i gry na instrum encie.
R ozdział piąty (s. 139-166) dotyczy pokryw ania się czy zachodzenia na sie bie w sferze w ykonaw czej śpiewu religijnego i św ieckiego, analizy kolom etrii w drugiej pieśni Dem odokosa, zw iązku inwokacji epickich (proems) z hymnem,
Recenzje 249
enkom ion, tren), potem naw iązuje do śpiew ania epickiego i hym nalnego, w resz cie m iejsc w ykonyw aniu śpiewu.
Za istotne dla konkluzji m ożna uznać stw ierdzenie: Studia większości ele mentów archaicznych w języku homerowej epiki i Hymnach homeryckich pro wadzą do wniosku, że istniała nieprzerwana tradycja epiki heroicznej w heksa- metrach daktylicznych od czternastego wieku lub nawet wcześniej. Technika je j wykonywania [...] była praw dopodobnie vr wysokim stopniu konserw atyw na
(s. 163). W zakończeniu (s. 167-170) Evans podkreśla, że grecka epika pow sta w ała rów nocześnie z greckim i hym nam i i że dla M inojczyków rozróżnienie na epikę i hymn w ogóle nie m iałoby sensu (por. s. 168).
W tekście znajduje się nieco literówek, np. s. 63: divnity, oraz najwięcej w roz dziale piątym: s. 139: pyschagogic, s. 142: o f o f s. 143: ilocKapcovp, s. 144: ony,
s. 150: apears, s. 155: Trgygaeus, s. 158: as as, s. 160: arhaic, s. 163: inidivdual,
s. 165: acount.
W pracy m ożna w skazać, moim zdaniem , na pew ne (celow e?) ciekaw e nie dom ów ienie. Warto zapytać: o jaki rodzaj odbicia wzajemnego oddziaływania bogów i łudzi chodzi w pracy Evansa? R ozum ieć je należy w yłącznie w katego riach krytyczno-literackich, czy raczej skłaniać się do rozum ienia m etafizyczne go? Ze w zględu na referow anie pew nych tw ierdzeń religijnych (por. 1.3) oraz zain te reso w a n ia religijne E vansa (np. przypis 10, gdzie m ow a o m y keń skich i m inojskich korzeniach religii greckiej - Evans cytuje tu G. Nagy, niestety nie w iadom o, którą z dwóch jeg o podanych w bibliografii prac) m ógłbym w nosić, że chodzi tu o tezę m etafizyczną. Dla przykładu: gdy pisze, że ,,Ilia d a ” i,, Ody s e ja ” są pieśniam i bogów i ludzi (s. 9), to ja k a je st funkcja ow ych dopełniaczy — subiektyw na czy obiektyw na? Podobnie gdy pisze, że Ludzie naśladują bogów i vice versa (s. 106) - czy chodzi w tedy o stylistykę literacką czy o pogląd na św iat? Gdyby nie szło tu tylko o kryteria literackie, to w ów czas praca Evansa tym bardziej zyskuje na znaczeniu, gdyż propaguje, choć niezw ykle subtelnie, tezę o jedności św iata bogów i ludzi - w czym przejaw ia się jej na w skroś staro- grecki charakter.
P rz y p is
1 C zytelnik polski m oże odnotow ać w tym kontekście brak K rokiew icza, który dużo w cześniej pisał o tym , niestety po polsku, co w ystarczająco w yjaśnia ten brak u Evansa; pojaw ia się natom iast Zieliński (s. 81 i s. 135) ze sw ą na przełom ie XIX i XX w. opubli kow aną po niem iecku pracą: Die Behancllunggleichzeitiger Ereignisse im antiken Epos.
Robert Zaborowski Instytut H istorii N auki PAN (W arszaw a) Instytut Filozofii UW M (O lsztyn)