• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn homiletyczny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn homiletyczny"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Bronisław Mokrzycki

Biuletyn homiletyczny

Collectanea Theologica 44/2, 121-138

1974

(2)

44(1974) f. II

BIULETYN HOMILETYCZNY

Z aw artość: I. SŁOW O BOŻE W KOŚCIELE. O brzędy b ierzm ow an ia jak o źródło h o m ilety czn e. II. C ZY TA N IA B IB L IJN E W L IT U R G II. B ezp ośred n ie p rzygotow an ie do b ierzm o w a n ia na p o d sta w ie tek stó w b ib lijn y ch zaw artych w n o w y ch obrzędach. III. Z ROZMÓW O P O SŁ U D Z E SŁOW A. 1. O k reślen ia p rzeja w ó w d zia ła ln o ści D ucha Ś w ięteg o . — 2. M esjań sk a rola D ucha Ś w ię ­ tego — D uch C h rystu sow y. — 3. D uch Ś w ię ty jako Paraklet*.

I. SŁOW O BOŻE W K O ŚCIELE

O brzędy b ierzm ow an ia jako źródło h o m ilety cz n e

H om ilia czy k a tech eza p rzygotow aw cza przed b ierzm ow an iem m oże c z e r ­ pać treść teologiczn ą n ie tylk o ze źródeł b ib lijn ych , podanych w od p ow ied n im zesta w ie czytań, ale ró w n ież z w y m o w y sam ych obrzędów czy też m o d litw , tow arzyszących sp ra w o w a n iu tego sak ram en tu . Z resztą m o d litw y litu rgiczn e najczęściej w zoru ją się na tek stach b ib lijn ych , a i sam e obrzędy m ają sw o je od p ow ied n ik i w P iśm ie św .

M o d l i t w y

W obrzęd zie b ierzm ow an ia w y stęp u ją trzy grupy m o d litw i w arto się im przyglądnąć b liżej od stro n y treści teologiczn ej, jak ą w sobie zaw ierają. Są to:

a) M odlitw a tow arzysząca n a ło żen iu rąk oraz poprzedzający ją w stęp o ch a ­ rakterze za ch ęty czy w e z w a n ia do m od litw y.

b) M od litw a p ow szech n a po u d zielen iu b ierzm ow an ia.

c) R ozbudow ane b ło g o sła w ień stw o k oń cow e lub sp ecja ln a M o d litw a n ad lu ­

d em .

Z tek stó w tych w y n ik a przed e w szy stk im jasno n iero zerw a ln y z w i ą z e k p o m i ę d z y c h r z t e m i b i e r z m o w a n i e m jako dw om a etap am i je d ­ nego procesu w łą cza ją ceg o w C hrystusa i u p od ab n iającego do N iego (a, c). * R edaktorem n in iejszeg o b iu lety n u jest ks. B ro n isła w M o k r z y c k i SJ, K raków —W arszaw a. U w aga! W ychodząc n ap rzeciw w ie lk ie m u zap otrzeb o­ w a n iu na k on k retn e pom oce zw iązan e z p rzygotow an iem do b ierzm ow an ia, podam y w n a stęp n y m n u m erze b iu lety n u przyk ład ow o k ilk a propozycji n a ­ bożeń stw b ib lijn y ch oraz h o m ilii o tem atyce zw iązan ej z sak ram en tem b ie r z ­ m ow ania.

(3)

A w ięc organiczną jed n ość o b y d w u sak ram en tów in icja cji ch rześcijań sk iej n a leży cie u w y p u k la ją tek sty litu rgiczn e, jak d om agał się tego sobór (por. KL f 1).

M od litw y oraz in n e tek sty tow a rzy szą ce obrzędom p rzypom inają nam p o ­ nadto, że Bóg O j c i e c jest osta teczn y m ź r ó d ł e m i d a w c ą zarów no rzeczy w isto ści chrztu, jak i b ierzm ow an ia (a, b, c). To O jciec u w o ln ił nas od grzech u w odrodzeniu ch rzcieln ym i u czy n ił przyb ran ym i d ziećm i, a w sak ram en cie b ierzm ow an ia ob d arow u je n as D uchem Ś w ięty m . Z arów no u sy n o w ien ie B oże, jak i dar D ucha Ś w ięteg o pochodzą od Ojca, od którego w szelk ie dobro b ierze sw ój p oczątek (por. Jak 1, 17).

W sa k ra m en cie b ierzm ow an ia m a w ięc m ie jsc e w y l a n i e D u c h a Ś w i ę ­ t e g o czy też p o s ł a n i e Go jak o D aru dla w ierzą cy ch (a, b). B ib lijn e w yrażen ia o zesła n iu D ucha Ś w ięteg o m ają p ełn e zastosow an ie podczas sp ra ­ w o w a n ia tego sak ram en tu w K o ściele (e ff u n d a t, im m ittte , don atio).

D uch Ś w ię ty przychodząc do serc w ierzących obdarow uje ich i u b o g a c a d a r a m i m esja ń sk im i (por. Iz 11, 2). M od litw a tow arzysząca n ałożen iu rąk w yraża prośbę o te w ła śn ie dary sło w a m i za czerp n ięty m i z K sięgi Izajasza (a, c).

P rzez s w e n a m a szczen ie w ew n ętrzn e D uch Ś w ię ty jeszcze bardziej u p o ­ d a b n i a ch rześcijan ina d o C h r y s t u s a P ana, jed yn ego S y n a B ożego, w którym sta liśm y się przybranym i sy n a m i B oga (a).

D uch Ś w ię ty działając w sercach p o szczególn ych w iern ych oraz w całym lu d zie B ożym t w o r z y w s p ó l n o t ę K ościoła w jednej w ierze, n ad ziei oraz m iło ści — p ochodzących od N iego. Ten sam D uch ow ą jed n ość K ościoła u m a c n i a i r o z w i j a (b).

U m acn iając chrześcijan w w ierze, n a d ziei i m iło ści (quos d o n a tio S p ir itu s

S a n c ti c o n firm a v it) — D uch Ś w ię ty u zd aln ia ich tym sam ym do od w ażn ego

św ia d czen ia w ob ec św ia ta o C h rystu sie u k rzyżow an ym . Ś w ia d ectw o c h rze­ ścija n p rzeja w ia się najm ocn iej n ie w słow ach , lecz w ż y c i u zgodnym z duchem C h rystu sow ej E w a n g elii (b, c).

F orm u ły litu rg iczn e p rzyp om in ają w reszcie, że D uch Ś w ię ty zapala o g i e ń m i ł o ś c i w sercach w ierzą cy ch , n a p ełn ia ich r a d o ś c i ą i n ak łan ia do ochoczego w y p e ł n i a n i a C h rystu sow ych p r z y k a z a ń (b, c).

Jak w id a ć z pobieżnej an alizy m o d litew n y ch tek stów — za w iera ją one ,»również b ogatą treść dla p ouczenia w iern eg o lu d u ” (KL 33) i m ogą p osłu żyć jako p ew n e źródło h o m ilety cz n o -k a tech ety czn e.

N a ł o ż e n i e r ą k

W obrzędach b ierzm ow an ia m am y p o d w ó jn e n ałożen ie rąk: — jed n o ogólne, przed sam ym b ierzm o w a n iem , gdy biskup (i to w arzyszący m u k ap łan i) tr z y ­ m a w y c ią g n ię te ręce nad w szy stk im i k an d yd atam i do b ierzm o w a n ia w y p o ­ w ia d a ją c sło w a m o d litw y , upraszającej p rzy jście D ucha Ś w ięteg o w raz z m e ­ sja ń sk im i daram i; drugie zaś, śc iśle zw ią za n e z n am aszczen iem oraz form u łą sak ram en taln ą, sprow adza się do położen ia praw ej dłoni na g ło w ie b ierzm o ­ w an ego z rów n oczesn ym n a m a szczen iem w form ie krzyża oraz słow am i:

P r z y jm ij z n a k d a ru D ucha Ś w ię te g o . C hociaż p ierw sze n ałożen ie rąk n ie n a ­

leży do isto ty obrzędu, to jed n a k — jak p rzyp om in a k on stytu cja D iv in a e c o n ­

so r tiu m n a tu ra e — n ależy je bardzo w y so k o cen ić jako sk ład ow ą część o b ­

rzędów , p ełn iej w yrażającą treść sa k ram en tu l .

O bok sło w a ręka n a leży do n ajbardziej „ w y m o w n y ch ” środ k ów w yrazu człow ieka. W św ie c ie B iblii na ogół ręka oznacza m oc (Wj 14, 31), lub D ucha Ś w ię te g o (1 K ri 18, 46; Iz 8, 11; Ez 1, 3; 3, 22). S tą d też n ałożyć na kogoś ręce

(4)

oznacza rea ln ie „dotk n ąć” kogoś w n a jg łęb szy m zn aczen iu sło w a — czyli przekazać m u coś z sieb ie sam ego.

W starym P rzy m ierzu g est n ałożen ia rąk oznacza b ąd ź rea ln e b ł o g o s ł a ­ w i e ń s t w o (nie ty lk o słow n e!) — jak np. w R dz 48, 13— 16, bądź k o n ­ s e k r a c j ę , czyli o b jęcie kogoś lub czegoś przez D ucha Bożego, ew en tu a ln ie w y b r a n i e i p o s ł a n i e kogoś z a u to ry tetem do w y p e łn ie n ia ja k ieg o ś zadania (Lb 8, 10; P w t 34, 9), czy też w reszcie sy m b o l i d e n t y f i k a c j i m ięd zy n ak ła d a ją cy m ręce i osobą lub rzeczą d otk n iętą (por. K pł 1, 4; Lb 8, 16).

W N o w y m T esta m en cie n a ło żen ie rąk oznacza u Jezusa C hrystusa znak b ł o g o s ł a w i e ń s t w a ( Mk 10, 16; Mt 5, 3) l ub też u w o l n i e n i a od złego ducha (Łk 13, 13; Mk 8, 23n; Łk 4, 40). W ż y c iu p ierw otn ego K ościoła sp otyk am y się z tym g estem przy u z d r a w i a n i u chorych, zgodnie z p o ­ leceniem P a n a (Mk 16, 18; D z 9, 28, 8), lub też przy szero k o pojętej k o n ­ s e k r a c j i . G est n a ło żen ia rąk staje się z n a k iem -n o sicielem rzeczy w isto ści Bożej i B ożej m ocy. T ym zn ak iem a p o sto ło w ie p r z e k a z u j ą d a r y B o ­ ż e , zw ła szcza D ucha Ś w ię te g o (Dz 8, 17; 19, 6). Za pom ocą nałożen ia rąk K ościół p rzek azu je w yb ran ym osobom w ła d ze d u ch ow e zw iązan e z konkretną m isją (Dz 6, 6; 13, 3; 2 Tm 1, 6n). O gólnie m ożna w ięc p ow ied zieć, że w p ie r ­ w otnym K o ściele znak nałożen ia rąk jest n o sicielem darów D ucha Ś w ię te ­ go 2

W czasie sp ra w o w a n ia sak ram en tu b ierzm ow an ia obrzęd n ałożen ia rąk fw ob yd w u form ach) m a jednoznaczną w y m o w ę jako w yraz b łagan ia o D ucha Ś w ięteg o (gest ep ik lety czn y !) i znak p rzek azan ia Go ochrzczonem u przez K ościół, co p odkreśla rów n ież tow arzysząca tem u ob rzędow i form u ła słow n a:

P r z y jm ij zn a k D aru D ucha Ś w ię te g o .

N a m a s z c z e n i e k r z y ż m e m

Olej w ed łu g m en ta ln o ści h ebrajskiej p rzenika głęb ok o w ciało człow iek a dając m u zd row ie, m oc i piękno, a także n ap ełn iając go radością. W św ie c ie relig ijn y m n a m a szczen ie olejem uw ażano za znak r a d o ś c i , szacunku, u z ­

d row ienia lub też k o n s e k r a c j i . N a m a szczen ie k ró lew sk ie i k ap łań sk ie (w duch ow ym se n sie rów n ież prorockie) ozn aczało w y b r a n i e ze strony Boga i u d z i e l e n i e D u c h a B ożego o d p o w ied n im osobom , by m ogły pełnić fu n k cję n arzęd zia B ożego w stosu n k u do w y b ra n eg o ludu. N a m a szczo ­ nym p a r e x c e lle n c e b y ł M esjasz (hbr. M a szia h , gr. C h istó s = n a m a szczo ­ ny!) — w y p o sa żo n y w fu n k cję królew sk ą, k ap łań sk ą i prorocką. D uch B oży „n am aścił” Jezu sa C hrystusa na króla, proroka i k apłana, by m ógł w y p ełn ić p ow ierzon e Mu przez Ojca zad an ie \

C h rześcijan ie są rów n ież „n am aszczen i” D uchem Ś w ię ty m poprzez sa k r a ­ m enty in icja cji (zw łaszcza b ierzm ow an ie) i m a ją u d ział w C h rystu sow ym n a ­ m aszczen iu m esja ń sk im o charakterze k ró lew sk im , k ap łań sk im i prorockim (por. K K 34— 36). Z u d ziałem w C h rystu sow ym n am aszczen iu w iążą się r ó w ­ nież zad an ia w ierzą cy ch , od p ow iad ające m isji C hrystusa: g ło szen ie E w an gelii w szelk iem u stw orzen iu , sk ład an ie duchow ych ofiar w łączn ości z Jego ofiarą (por. 1 P 2, 5; Hbr 1 0, 14) oraz p od d aw anie św ia ta pod C h rystu sow e p a n o w a ­ nie m iłości.

N a m aszczen ie olejem w on n ym przypom ina także „ d o b r ą w o ń C h ry stu ­ so w ą ” (2 K or 2, 15), jaką Jego u czn iow ie w n o sić m ają w ten św ia t, zep su ty 2 J. — B. B r u n o n , Im p o sitio n d es m a in s, w: VTB, P aris 1962, kol. 467—469.

(5)

grzechem , a k tóra sprow adza się do ży cia p r a w d ziw ie ch rześcijań sk iego, czy li zgodnego z d u chem E w an gelii.

N a m a szczen ie k rzyżm em podczas b ierzm o w a n ia w yraża na zew n ątrz o w o w e w n ę t r z n e u p o d o b n i e n i e do C hrystu sa K róla, K apłana i P roroka, którego dok on u je w sercu w ierzącego przych od zący doń D uch Ś w ię ty .

Z n a k k r z y ż a , k reślon y na czole b ierzm o w a n eg o w czasie n am aszczen ia, przypom ina ta jem n iczą literę ta w (hbr.), zb liżon ą do form y krzyża, którą w w iz ji E zech iela proroka otrzym u ją na czołach jako znak w szy scy o ca len i z p ow od zi zła i zn iszczen ia (por. Ez 9, 4). Z nak ten — sym b ol p ra w d ziw ej p rzyn ależn ości do ludu B ożego — chroni od zgu b y; tylk o o p ieczę to w a n i o c a le ­ ją w czasie sądu B ożego. W ap ok alip tyczn ej w iz ji św . Jan a w y b ra n i ze w s z y ­ stk ich p ok oleń lu d u B ożego ró w n ież o trzym u ją na czołach znak „pieczęci B oga ż y w e g o ” (por. A p 7, 1—8). Z nak na czole przypom ina w ięc p r z y n a ­ l e ż n o ś ć do lu d u B ożego i ow ą n ie w id z ia ln ą p ieczę ć — zn am ię (charakter), ja k ie D uch Ś w ię ty „ w y cisk a ” na duszy b ierzm ow an ego upodabniając go w n o w y sposób do C hrystusa P a n a 4.

W k a tech ezie przygotow u jącej w iern y ch do sak ram en tu b ierzm ow an ia w in n o się w ią za ć b ib lijn o -teo lo g iczn e treści z w id zia ln y m zn ak iem sa k ra m en ­ taln ym i tek stem m od litw , by u czestn ictw o p rzyjm u jących ten sa k ra m en t m ogło być b ardziej św ia d o m e i zaan gażow an e. A n aliza obrzędów i tek stó w m oże b yć p om ocą w p rzygotow an iu takiej k a tech ezy czy też h om ilii.

K s. B ro n isła w M o k r z y c k i SJ, K r a k ó w —W arszę.w a

II. C Z Y T A N IA B IB L IJN E W L ITU R G II

B ezp ośred n ie p rzy g o to w a n ie do bierzm ow an ia

n a p o d sta w ie tek stó w b ib lijn y ch za w a rty ch w n o w y ch obrzędach D ość bogaty w yb ór peryk op b ib lijn y ch , przezn aczon ych do litu rg ii sło w a podczas sp ra w o w a n ia sa k ram en tu b ierzm o w a n ia , sta n o w ić m oże n ie ty lk o zasad n icze źródło h o m ilii litu rgiczn ej, a le ró w n ież godną u w a g i b a zę k a te ­ ch etyczn ą w b ezpośrednim p rzygotow an iu w iern y ch do p rzyjęcia teg o sa k r a ­ m entu. A n a liza treści czytań oraz p sa lm ó w resp on soryjn ych p ozw ala w y d o ­ być p ew n e w ą tk i teologiczn e p o w tarzające się i u zu p ełn iające w za jem n ie w zap rop on ow an ych tekstach; u szereg o w a n ie zaś tem atów w sy n tety czn ą c a ­ łość stw arza organiczną jed n ość w zw a rty m cyk lu b ezp ośred n iego p rzy g o to ­ w ania.

W y jście od tek stó w b ib lijn ych w zap rop on ow an iu tem atów tak iego p r z y ­ g o to w a n ia w y d a je się n ajbardziej słu szn e i g w a ra n tu je treścio w y a u ten ty zm , tym b ardziej, że są to tek sty staran n ie dobrane przez sp ecja listó w i podane w tym w ła śn ie celu przez n a u czy cielsk i urząd K ościoła, który ta k i w y b ó r tek stó w zatw ierd ził.

B ib lijn e źródła zm uszają nas rów n ocześn ie do zm ian y p ersp ek ty w y i sp o so ­ bu p od ejścia do tem atów . B ib lijn a p ersp ek ty w a je s t bardzo c h a r a k te r y sty ­ czna; n ie liczy s ię zb ytn io z n aszą sztu czn ie w y p ra co w a n ą ten d en cją do m y ­ ślen ia ab strak cyjn ego i sy lo g isty czn eg o , ale w ciąż zw raca nas ku życiu, k tóre sta n o w i przecież n iep rzerw a n y stru m ień w y d a rzeń i w ten sposób tw orzy h istorię; a w ła śn ie na b a zie h istorii Bóg zech cia ł się nam ob jaw ić i w ejść w zb aw czy d ialog z ludzkością. Stąd też Boża ped agogia w y m a g a od nas p ow racan ia do m in io n y ch w y d a rzeń zb aw czych (m a g n a lia , m ir a b ilia , g ę sta

(6)

D ei), by w n ich o d czy ty w a ć w cią ż lep iej i p ełn iej m y ś l Bożą, Jego plan z b a ­ w ien ia, k ieru n ek Jego w e z w a ń sk iero w a n y ch do nas. B oża ped agogia zaw arta w B ib lii je s t zarazem n ajbardziej dostępna dla w szy stk ich : obrazow a, k on ­ kretna, zw ią za n a z ży cie m — z historią, op o w ia d a ją ca . B óg p rzem aw ia do serca sw eg o ludu poprzez to, co s ię w y d a rzy ło i czek a na od p ow ied ź „ n a śla ­ d u jącą” — na o d p o w ied ź życia, fa k tó w , w yd arzeń , p rzem ian, a nie tylk o słów .

D uch Ś w ię ty zo sta ł nam o b ja w io n y rów n ież w d zia ła n iu i poprzez w y d a r z e ­ nia. D okonało się to stop n iow o, w p ow oln ym p rocesie h istoryczn ym , w n a ­ stęp u jących po so b ie etapach zb aw czych d ziejów , coraz w y ra źn iej i coraz p ełn iej. K ażdy z tych eta p ó w o b ja w ia n ia się m isteriu m D ucha P a ń sk ieg o m a nam coś do p o w ied zen ia ; śled ząc zatem b ieg d ziejó w z b a w ien ia pod tym w zg lęd em n a jlep iej p ozn ajem y „dar D ucha Ś w ię te g o ” i sta jem y się coraz bardziej otw arci na Jeg o p rzyjście oraz d z ia ła n ie -w e z w a n ie . W praw dzie ju ż k atech eza (b ib lijn ie u staw ion a!) w p row ad za poprzez w ie le la t „n au czan ia” w rozu m ien ie d ziałan ia D ucha Ś w ięteg o , ale w bezp ośred n im p rzygotow an iu do b ierzm ow an ia w y d a je się bardzo p ożyteczn e zeb ran ie w zw ięzłej sy n te z ie ca ło ści tych zagad n ień . J e st to b ow iem n ie tylk o p rzy p o m n ien ie czy u zu p eł­ n ien ie „ w ia d o m o ści”, ale rów n ież (i m oże przede w szy stk im ) p rzeżycie m i­ sterium D ucha Ś w ię te g o w jed y n y m i n iep o w ta rza ln y m k o n tek ście przyjęcia J eg o p e łn i w sp ecja ln y m sak ram en cie. K o n tem p la cy jn e n iejak o w p a trzen ie się w h isto rię zb a w ien ia od tej strony daje w ię k sz e sza n se otw arcia się ha ow ocn e p rzy jęcie tego „D aru”.

N ie w ch od zę w tej ch w ili w zagad n ien ie zew n ętrzn ej form y b ezp o śred n ie­ go p rzygotow an ia do b ierzm ow an ia. M ogą to być k on feren cje (kandydaci do b ierzm ow ania, ich n a jb liżsi i św iad k ow ie), k a tech ezy , n ab ożeń stw a b ib lijn e lub sp ecja ln e M sze św . z h o m ilia m i i e w en tu a ln y m k om en tarzem . W za leż n o ­ ści od w a ru n k ó w m iejsco w y ch , potrzeb lub trad ycji b ędą to bądź tzw . „n o­ w e n n y ” bądź też p ięcio d n ió w k i ew en tu a ln ie trzy d n ió w k i lub w n ajgorszym w yp ad k u jed n od n iów k i. O rganizacyjna strona p rzygotow an ia n ależy do d u sz­ pasterzy.

W opracow an iu tym pragn ę podać jed y n ie p ew n ą propozycję cyk lu te m a ­ tów oraz ich zarys treścio w y — w oparciu o b ib lijn e peryk op y załączone do n ow ych o b rzęd ów b ierzm ow an ia. P od ział tem a tó w na p oszczególn e k o n fe r e n ­ cje czy h om ilie, e w e n tu a ln ie łą cze n ie ich w in n e gru p y czy też w ybór n ie ­ których tylk o w ą tk ó w — to już sp raw a k on k retn ego duszpasterza, znającego p otrzeby sw eg o teren u oraz w ła sn e m o żliw o ści. C a ło k szta łt treści teologiczn ej zaw artej w e w sz y stk ic h peryk op ach oraz p sa lm a ch resp on soryjn ych m ożna sp row ad zić do sz e śc iu w ie lk ic h tem atów , k tóre tu p o d a ję ja k o prop ozycję duszpasterską.

1. S t a r o t e s t a m e n t o w e o b i e t n i c e o b d a r o w a n i a D u c h e m B o ż y m

Lud S tarego P rzym ierza żyje w cią ż w p ersp ek ty w ie B ożych obietnic. P r e ­ cyzują się one, p oszerzają z b ieg iem w ie k ó w i p o w o li w y p ełn ia ją , z a p o w ia ­ dając d alszą rea liza cję, coraz doskonalszą.

a) O s o b a M e s j a s z a

W szystk ie o b ietn ice sk u p iają się ostateczn ie w dość tajem n iczej o sob ie M e­ sjasza, śc iśle zw ią za n eg o z B ogiem , a ró w n o cześn ie p ochodzącego z łona ludu w yb ran ego i ró w n ie śc iśle zw ią za n eg o z tym ludem .

W śród o b ietn ic m esja ń sk ich p o ja w ia ją się ró w n ież zapowuedzi, że na osob ie M esjasza sp oczn ie D uch P a ń sk i, D uch B oży. „N am aści” On M esjasza, u m iło ­ w an ego S łu g ę P a ń sk ie g o n ie z w y k łą m ocą. T en dość n ieo k reślo n y jeszcze w S tarym T esta m en cie „D ar” D ucha B ożego ob jaw i s ię w bardzo ok reślon ych sk u tk ach sw ej ob ecn ości w M esjaszu. Oto dzięk i D u ch ow i B ożem u M esjasz

(7)

z m ocą i m ąd rością zaprow adzi sp ra w ied liw o ść w lu d zie B ożym , sta n ie o d ­ w a żn ie w ob ron ie u ciśn ion ych i p o k rzyw d zon ych ; zw łaszcza ku ubogim s k ie ­ ruje sw ą dobroczynną i łagodną d ziałaln ość. P o ch y li s ię nad w szelk im n i e ­ szczęściem lu dzkim , by p od źw ign ąć złam an ych i op ow iad ać ubogim radosną n o w in ę o zb a w ien iu . Radość, sp ra w ied liw o ść, praw da i u k ojen ie — oto o w o ­ ce d zia ła ln o ści M esjasza, na którym sp oczął D uch P ań sk i (por. Iz 11, 1— 4a, 42, 1— 3; 61, 1— 3a. 6a. 8b— 9).

b) L u d m e s j a ń s k i

O b ietn ice d otyczące obdarow ania D uchem B ożym , zaw arte w proroctw ach S tarego Testam entu^ poszerzają się. D otyczą już n ie tylk o osoby M esjasza, ale rów n ież ca łeg o ludu B ożego w n astęp n ych etap ach jego d ziejów , zw łaszcza w czasach m esjań sk ich . C ały lud w y b ra n y u czestn iczy ć będ zie w dobrach sk u p ion ych na osobie M esjasza, a w śród nich w darze D ucha P ań sk iego. Z d zia ła ln o ścią tego sam ego D ucha P a ń sk ieg o w całym lu dzie zw ią za n e są jed n ak nieco in n e skutki. Lud w y b ra n y n ie jest w iern y Bogu, a w ię c i nic jest tak b lisk o Boga, jak sam M esjasz. Z w iązek lu d u ze sw y m B ogiem sta je się coraz bardziej zew n ętrzn y , o ficja ln y , urzęd ow y, form aln y. N ie o taką w ię ź idzie B ogu i n ie na tej drodze zn ajd u je się zb aw ien ie. D la teg o dar D ucha B ożego dla lu d u zw iązan y jest w p roroctw ach z w ie lk im o czyszczen iem i o d ­ n o w ien iem całego ludu, z w ym ian ą jeg o serca -w n ętrza , z n ow ym n ieja k o stw o rzen iem lu d u Bożego — w e w n ę tr z n ie w iern eg o , p rzestrzegającego P raw a P rzym ierza na serio. D alszym ow ocem o trzym an ia D ucha będ zie „nasycenie'' ludu, jego p e łn ia w yrażona w ob fitości, ż y w io ło w a radość, a w reszcie o d w a ż ­ ne g ło szen ie w ie lk ic h d zieł B ożych i p rorok ow an ie — czyli p rzem a w ia n ie w im ien iu B oga, p rzem aw ian ie p och w aln e, w ie lb ią c e z radością Boga Stw7órcę i D a w cę D ucha (por. Ez 36, 24—28; J1 2, 23a. 26— 30a; P s 104 (Wig 103); P s 145; 22, 23— 32; 23).

W tem a cie tym w arto zw rócić u w a g ę na o b ietn icę daru tego sam ego D ucha B ożego w y la n eg o na M esjasza i na lud Boży, a także na bardzo k on k retn e ow oce, sk u tk i czy p rzejaw y ob ecn ości i d ziałan ia tego D ucha.

2. R e a l i z a c j a o b i e t n i c w C h r y s t u s i e

M isterium D ucha Bożego, n iejasn o za ry so w a n e w proroctw ach S tarego T estam en tu , o d sło n ił nam w p ełn i dopiero J ezu s C hrystus — ob iecan y od w iek ó w M esjasz. N ie ty lk o w n auce o D uchu Ś w ię ty m ob ja w ił nam to m i­ sterium . P rzed e w szy stk im w fa k ta ch i w y d a rzen ia ch sw eg o życia oraz w c a ­ łej d zia ła ln o ści zb aw czej, u w ień czon ej k rzyżow ą ofiarą, o tw o rzy ł n am oczy na p ozn an ie D ucha B ożego oraz serce na p rzyjęcie Jego obecności.

a) D u c h S w . z s t ą p i ł n a J e z u s a i p o z o s t a ł w N i m Po chrzcie Jezu sa w Jord an ie D uch Ś w ię ty zstą p ił na N iego jak o na o b ie ­ canego M esjasza, n am aścił Go m ocą zb aw czą i pozostał w N im prow adząc w d alsze m o m en ty rozpoczętego d zieła zb a w ien ia (por. Mk 1, 9— 11).

W czasie p u b licznej d ziałaln ości Jezu s C hrystus potw ierdza sp ełn ien ie się ob ietn icy prorockiej dotyczącej w y la n ia D ucha P a ń sk ieg o na M esjasza. W N azarecie podczas n a b o żeń stw a sy n a g o g a ln eg o odczytuje jedno z ow ych p roroctw i kom en tu jąc je w sk a zu je na sie b ie jak o ob iecan ego M esjasza, n a ­ m aszczon ego D uchem B ożym i p o sła n eg o z dobrą n ow in ą do ubogich: „Dziś sp ełn iły się te słow a P ism a , k tó reście s ły s z e li” (Łk 1 0, 2 1). Bóg n a ­ m a śc ił J ezu sa z N azaretu D uchem Ś w ię ty m i m ocą. W ten sposób Bóg b y ł sta le z N im w czasie ca łej d ziałaln ości pu b liczn ej. M ocą B ożego D ucha J e ­ zus C hrystus „przeszedł dobrze czyn iąc i u zd raw iając w szy stk ich , którzy b y li pod w ład zą d iab ła” (Dz 10, 38).

(8)

b) J e z u s C h r y s t u s d z i a ł a i n a u c z a m o c ą D u c h a

Ś w i ę t e g o

W osob ow ości Jezu sa C hrystusa i w całym Jego p ostęp ow an iu przebija to w szystk o, co za p o w ia d a li prorocy o M esjaszu n a p ełn io n y m D uchem P a ń ­ skim . J e st On łagod n y i dobry, m ocn y w obronie ubogich oraz pokrzyw ­ dzonych; p och yla się n ad lu d zk ą niedolą; w a lczy o sp ra w ied liw o ść dla m a ­ luczkich; g ło si E w a n g elię — D obrą N o w in ę w yrzu tk om sp o łeczeń stw a p o ­ w szech n ie p ogardzanym . W ielbi Ojca głosząc Jego zb aw cze czyny i o d sła ­ niając p rzed m a lu czk im i p aradoksalne b ogactw a k ró lestw a B ożego.

N auka C hrystusa ow ian a je st tym sam ym duchem — m esjań sk im r a d y ­ k alizm em w y m a g a ń i obroną ubogich oraz pokrzyw d zon ych , słabych w ob ec brutalnej przem ocy b ogactw a i k łam stw a. K azan ie na G órze (b ło g o sła w ień ­ stw a!), p rzy p o w ieści i w sz y stk ie „m ow y” C hrystusa P an a n acech ow an e są tym w ła śn ie D uchem B ożym , zap ow iad an ym w proroctw ach m esjań sk ich . „Jezus rozrad ow ał się w D uchu Ś w ię ty m i rzekł: W y sła w ia m Cię, Ojcze, P an ie n ieb a i ziem i, że zak ryłeś te rzeczy przed m ąd rym i i roztropnym i, a o b ja w iłeś je prostaczkom . Tak, Ojcze, gdyż ta k ie b yło T w oje u p od ob an ie” (Łk 10, 2 1). R adość — dar D ucha B ożego — oraz zw r ó c e n ie się ku m a lu c z ­ kim — p rzeja w d ziałaln ości tegoż D ucha — to w a rzy szy ć będą ew a n g eliza cji C h rystu sow ej stale. N a w e t koronująca całe d zieło zb a w cze o fia ra C hrystusa na krzyżu dokonała się w Jego czło w ie c z e ń stw ie m ocą D ucha Ś w iętego. C hrystus bow iem „przez D ucha w ieczn eg o zło ży ł B ogu sam ego sieb ie jako n iesk alan ą o fia r ę ” (Hbr 9, 14).

C hrystus P an ob ja w ia D ucha P a ń sk ieg o w m ocy n ieu stęp liw ej, z jaką głosi zb a w ien ie i dom aga s ię p raw dy oraz sp ra w ied liw o ści w ew n ętrzn ej. O bjaw ia Go także w ogrom nej w oln ości, w sp a n ia ło m y śln o ści S yna, który m iłu je Ojca i dlatego p osłu szn ie w y p e łn ia Jego w o lę (por. J 14, 31). J est „W iernym Ś w ia d k ie m ” Ojca w ob ec w szy stk ich p ok oleń ludu B ożego (por. A p 1, 5) i „ogniem ” D ucha B ożego pragnie zap alić cały św ia t (por. Ł k 1 2, 49).

W k on tem p lacji ży cia i d ziałaln ości C hrystusa P an a, a także w słu ch an iu Jego nau k i, w yd ob yć n ależy obecność i d ziałan ie D ucha B ożego za p o w ia d a ­ nego w S tarym P rzym ierzu na czasy m esja ń sk ie (por. M t 5, 1—1 2a; 16, 24— 27; 25, 14— 30; Ł k 8, 4— lOa. l l b — 15).

3. J e z u s C h r y s t u s o b i e c u j e w i e r z ą c y m „ d a r D u c h a

Ś w i ę t e g o ”

Z apow iedź w y la n ia D ucha P ań sk iego na M esjasza sp ełn iła się na C h ry ­ stu sie w całej rozciągłości. D ruga część p roroctw — ob ietn ica w y la n ia D u ­ cha B ożego na cały lud w yb ran y czasów m esjań sk ich — zaczęła przybierać realn e k szta łty , gd y Jezu s C hrystus zaczął m ó w ić o darze, który sta n ie się udziałem w sz y stk ic h w ierzą cy ch w N iego. N a w ią zu ją c do znanej sym b olik i w od y żyw ej i czystej (por. Ez 36, 25) Jezu s ob iecu je w ierzą cy m stru m ien ie w od y ży w ej tzn. D ucha Ś w ięteg o jako dar (por. J 7, 37b— 39). N azyw a Go „obietnicą O jca”, zap ow iad a sw oim w iern y m „chrzest D uchem Ś w ię ty m ” i w iąże z Jego zstą p ien iem na ap ostołów w y p o sa żen ie ich w ogrom ną m oc. uzdolniającą do św ia d czen ia o C h rystu sie „aż po k rań ce z ie m i” (por. Dz 1, 3—8).

Jezus zap ew n ia, że Duch Ś w ię ty p rzyszed łszy od Ojca p ozostan ie z w ie ­ rzącym i na zaw sze; b ęd zie to w ięc trw a łe za m ieszk a n ie D ucha Bożego w n ow ym lu d zie w yb ran ym (por. J 14, 15— 17). D uch Ś w ię ty nie tylko p o ­ zostanie z w ierzą cy m i, ale w prow adzi ich w całą g łęb ię E w a n g elii C h ry stu ­ sow ej, „nauczy ich w sz y stk ie g o ”, b ędzie k o n ty n u o w a ł m isję P ana od w e ­ w n ątrz — w sercach w ierzą cy ch (por. J 14, 23— 26). D uch Ś w ię ty przyjdzie do w ierzą cy ch jako dar Ojca i Syna; p ośle Go b o w iem Jezu s C hrystus — Pan (K y r io s ), ale od Ojca, do którego w ró cił d ok on aw szy dzieła odkupienia.

(9)

B ęd zie to D u ch praw dy, św ia d czą cy n ieu sta n n ie o ży w ej P ra w d zie — 0 C h rystu sie Z b a w icielu (por. J 14, 6) i n a k ła n ia ją cy do d aw an ia ś w ia d e c ­ tw a o N im w sposób n ieu stra szo n y (por. J 15, 18— 21. 26— 27). C hrystus P an ob iecu je, że dopiero D uch Ś w ię ty , p o sła n y lu d o w i B ożem u po Jego od ejściu , doprow adzi w ierzą cy ch do całej p ra w d y zb aw czej (por. J 16, 5b— 7. 12— 13a).

W u k a z y w a n iu C h rystu sow ych ob ietn ic d o tyczących zesła n ia D u ch a Ś w ię ­ tego n a leży n a jp ierw p od k reślić n o w y etap realizacji d aw n ych ob ietn ic prorockich, n a stęp n ie p och od zen ie D u ch a Ś w ię te g o ja k o D aru od O jca i S y n a B ożego, w re sz c ie trw a łe p o zostaw an ie D ucha Ś w ię te g o w lu d zie B ożym oraz o k reślen ia, k tóre w sk a zu ją na Jego d zia ła n ie w K ościele.

4. C h r y s t u s P a n „ w y l e w a ” n a n o w y l u d B o ż y D u c h a Ś w i ę t e g o

W ielk a P ię ć d z ie sią tn ic a b y ła w y p e łn ie n ie m się n ie tylko ob ietn ic C h ry s­ tu sa P a n a d anych apostołom , ale też d aw n ych p roroctw o w y la n iu D ucha B ożego na cały lud w yb ran y. P rzyp om in a to w y ra źn ie św . P io tr w p ie r w ­ szym w y stą p ie n iu pub liczn ym tłu m acząc zeb ran ym n ie z w y k łe zn ak i to w a ­ rzyszące o w em u w yd arzen iu : „... sp ełn ia się p rzep ow ied n ia proroka Joela: W osta tn ich dniach — m ó w i Bóg — w y le ję D ucha m ojego na w sz e lk ie c ia ­ ło:’ (Dz 2, 16n).

W ielk ie to w y d a rzen ie ukazuje zasad n icze sk u tk i obecności D ucha Ś w ię ­ tego w lu d zie B ożym .

a) Jak o a n ty teza n iep orozu m ien ia i ro zejścia s ię lu d zi w zw ią zk u z b u ­ d ow ą w ie ż y B ab el (por. R dz 11, 1— 9) p od k reśla j e d n o c z ą c ą rolę D u ­ cha Ś w ięteg o , k tóry poprzez m iło ść zbliża w ew n ę tr z n ie lu d zi do sie b ie 1 tw orzy z nich jed n ą w sp ó ln o tę, zasłu ch an ą w sło w o B oże i w ie lb ią c ą B oga za J ego w ie lk ie dzieła. T ak p o w sta ją ca rod zin a dzieci B ożych — K o śció ł — sta je się w id zia ln y m zaczyn em jed n o ści ca łeg o rodzaju lu d zk iego, r o z b i­ tego i p o d zielo n eg o przez grzech (por. B abel!). D uch Ś w ię ty ob jaw ia tu św ia tu K ościół i w sk a zu je na J ego w ażną rolę zalążka i „znaku jed n o ści całego rodzaju lu d zk ieg o ”.

b) D rugim w a żn y m p rzejaw em ob ecn ości i d ziałania D ucha Ś w ię te g o jest rad yk aln a przem ian a w sam ych apostołach, k tórzy z b o ja źliw y ch i n ie z d e c y ­ d ow an ych u czn ió w sta ją s ię n a ty ch m ia st n ieu stra szo n y m i ś w i a d k a m i Z m a rtw y ch w sta łeg o oraz g ł o s i c i e l a m i Jego E w a n g elii n aw rócen ia.

Sądzę, że n ie do pogardzenia jest rów n ież trzeci elem en t n a su w a ją cy s ię przy lek tu rze opisu Z esłan ia D ucha Ś w ięteg o , a raczej poprzedzającego opis k ontek stu . Oto m łod a w sp ó ln o ta u czn ió w P a ń sk ich oczek u jąc sp e łn ie n ia się o b ietn icy C hrystusa c z u w a n a m o d l i t w i e i trw a w z j e d n o c z e ­ n i u w za jem n y m . W zm ianka o ob ecn ości M aryi, M atki Jezu sa, n ie jest. tu rów n ież bez zn aczen ia (por. D z 1, 12— 14). E lem en t m o d litw y p op rzedzającej o trzym an ie daru D ucha Ś w ięteg o to w a rzy szy ć b ęd zie sta le p rak tyce K o ś ­ cioła u d ziela ją ceg o sw ym w iern y m p ełn i D ucha Ś w ięteg o .

W „ w y la n iu ” D ucha Ś w ięteg o n a K o śció ł p ozn ajem y w ięc, że jest to D uch jed n ości, p rzeciw sta w ia ją cy s ię ra d y k a ln ie grzech ow i i jego skutkom (zw łaszcza rozbiciu i podziałom !) oraz D uch m ocy, u zd aln iający w ierzą cy ch do od w ażn ego św ia d czen ia o C hrystusie.

5. K o ś c i ó ł s p e c j a l n y m o b r z ę d e m u d z i e l a C h r y s t u s o w e g o „ d a r u D u c h a S w .”

P rastare o b ietn ice o w y la n iu D ucha B ożego na cały lud w y b ra n y w c z a ­ sach m esja ń sk ich znajdują s w e w y p e łn ie n ie n ie tylk o w jed n orazow ym z stą ­ p ien iu D ucha Ś w ię te g o na w sp ó ln o tę p ierw o tn eg o K ościoła, a le rów n ież w in n ych w y d a rzen ia ch , o których w sp o m in a ją D zieje A p ostolsk ie. K la sy c z ­

(10)

nym op isem je s t n arracja o „b ierzm ow an iu ” św ieżo ochrzczonych m ie sz ­ k ań ców S a m a rii przez P io tra i Jan a (por. D z 8, 1. 4. 14— 17). M am y tu ju ż p ew n e e lem en ty o b rzęd ow e, tow arzyszące u d ziela n iu daru D ucha Ś w ięteg o : a) m o d l i t w a ap ostołów , „aby o ch rzczen i m ogli o trzym ać D ucha Ś w ię ­ teg o ”, b) w k ł a d a n i e r ą k jako zew n ętrzn y zn a k zaan gażow an ia sa k ra ­ m en ta ln eg o ze stron y K ościoła, co pociąga za sobą fa k ty czn e ob d arow an ie D uchem Ś w ię ty m („w k ład ali na nich ręce, a oni o trzy m y w a li D ucha Ś w ię ­ teg o ”).

Gdy P io tr i Jan po u zd ro w ien iu chrom ego zo sta li zatrzym an i przez S a n ­ hed ryn i p o w ró cili n a stęp n eg o dnia op ow iad ając zeb ran ym rea k cje sta r sz y ­ zny na n o w y znak m o cy P a ń sk iej, w sp ó ln o ta jero zo lim sk a w gorącej m o ­ d litw ie zw ró ciła s ię do B oga z prośbą o m o c i o d w a g ę w g ło szen iu sło w a i św ia d czen iu o C h rystusie. W tedy to „zadrżało m iejsce, n a którym b y li zebrani, w sz y sc y z o sta li n a p ełn ien i D u ch em Ś w ię ty m i g ło s ili od w ażn ie słow o B o że” (Dz 4, 31). C hociaż p eryk op y tej brak w ze sta w ie czy ta ń n o ­ w y ch ob rzęd ów b ierzm ow an ia, n iem n iej m ożna sięg n ą ć do teg o w y d a r z e ­ nia w k a tech ezie, p o n iew a ż obok m o d litw y o u m o cn ien ie m a m y tu w s p a ­ n iale pok azan y sk u te k obdarow ania D u ch em Ś w ię ty m — od w agę w g ło s z e ­ niu E w a n g e lii pośród św ia ta sp rzeciw ia ją ceg o się C h rystu sow i.

N ow y e le m e n t p o ja w ia s ię w opisie zstą p ien ia D u ch a Ś w ię te g o na dom K orn eliu sza (Dz 10, 1. 33— 34a. 37— 44). Oto słu ch a n ie sło w a B ożego o C h ry ­ stu sie p a sch aln ym , głoszon ego przez P io tra do zeb ran ych tam pogan, p rzer­ w a n e je s t n a g le w y la n ie m D ucha na w szy stk ich słu ch a czy ch łon ących D obrą N ow in ę ca ły m sercem : „D uch Ś w ię ty z stą p ił na w szy stk ich , k tórzy słu ch a li n a u k i” (Dz 10, 44). O w ocem tak n ie z w y k łe g o ob d arow an ia je st n a ty c h m ia ­ sto w e g ło szen ie w ie lk ic h d zieł B ożych i w ie lb ie n ie B oga. W tym w y p a d k u „b ierzm ow an ie” w y p rzed ziło ch rzest (por. D z 10, 47).

G est n ałożen ia rąk sp o ty k a m y zn ó w w op isie in icja cji przeprow adzonej przez św . P a w ła w E fezie. G dy p ou czen i o C h rystu sie p rzy jęli chrzest, P a ­ w e ł w ło ż y ł n a nich ręce, a sk u tk iem teg o obrzędu b y ło otrzy m a n ie D ucha Ś w ięteg o oraz p rzeja w y Jego ob ecn ości — m ó w ie n ie języ k a m i i p roroko­ w an ie, a w ię c w ie lb ie n ie B oga i g ło sz e n ie Jego zb a w czy ch d zieł (Dz 19, Ib—6a).

U kazując w p ra k ty ce p ierw o tn eg o K ościoła k o n ty n u a cję „ w y la n ia ” D ucha Ś w ięteg o na lud B oży N o w eg o P rzym ierza ła tw o m ożem y w p row ad zić w iern y ch w ro zu m ien ie isto tn y ch obrzędów sak ram en tu b ierzm ow an ia sp r a ­ w o w a n eg o dziś w K o ściele. S zczególną u w a g ę n a leża ło b y zw rócić na m o ­ d litw ę K ościoła o ten n ie z w y k ły dar i na obrzęd n a ło żen ia rąk. N a m a szcze­ nie i znak krzyża m ożem y ła tw o w p ro w a d zić w ten k o n tek st jako zn ak i w e w n ętrzn eg o „n am aszczen ia” D uchem Ś w ięty m , o czym w sp o m in a ją p ro ­ roctw a, oraz n a zn a czen ia p rzyn ależn ością do lu d u B ożego m esjan iczn ego (p ieczęto w a n ie w y b ra n y ch — E z 9, 4; A p 7, 2nn). N ow a form u ła sa k ra m en ­ talna P r z y jm i j zn a k D a ru D ucha Ś w ię te g o sło w n ie w yraża to, co poprzez obrzęd b ierzm o w a n ia d okonuje się w sercu w ierzą ceg o : otrzym u je on r z e ­ czy w iście D u ch a Ś w ię te g o jako DaT od daw na ob ieca n y lu d o w i B ożem u c za ­ sów m esjań sk ich .

6. O w o c e d z i a ł a n i a D u c h a Ś w i ę t e g o w K o ś c i e l e i w k a ż d y m w i e r z ą c y m

P od su m ow u jąc h istoryczn ą drogę u ja w n ia n ia s ię m isteriu m D ucha Ś w ię ­ tego w lu d zie B ożym m ożem y p ok u sić się o n a szk ico w a n ie sy n tety czn eg o z e ­ staw u n a jw a żn iejszy ch o w oców działan ia tegoż D ucha. W lista ch ap ostołów , zw ła szcza św . P a w ła , m am y g łó w n e źródło b ib lijn e do tak iego w y licze n ia . Z am k n ąłem je w d w u n a stu punktach:

a) D uch Ś w ię ty s t w a r z a , oczyszcza i o d n a w i a lu d B oży (por. Ez 36, 24—28; P s 104 (W ig 103).

(11)

b) Ś w i a d c z y o p r z y b r a n y m s y n o s t w i e B ożym każdego ch rześcija n in a i tw orzy w jego sercu p o sta w ę sy n o w sk ą w o b ec B oga — O j­ ca (por. E z 8, 14— 17).

c) Z e s p a l a K o śció ł w doskonałą w sp ó ln o tę jed n eg o C iała C h rystu sow ego (por. 1. K or 12, 4— 13; E f 4, 1—6).

d) U b o g a c a K o śció ł różnorodnością posług, darów ch aryzm atyczn ych oraz łask, słu żących dobru całej w sp ó ln o ty w ierzą cy ch (por. 1 K or 12, 4—<13). e) P rzy n a g la w y zn a w có w C hrystusa do w ie lb ie n ia Boga i g ł o s z e n i a Jego zb aw czych d zieł (por. D z 2, 1— 33; 10, 44— 48; 19, 6).

f) U c z y m o d l i t w y p ra w d ziw ie ch rześcija ń sk iej, która prow adzi do c o ­ raz p ełn iejszeg o p oznania zbaw czej w o li B oga oraz w y p e łn ia n ia jej w ż y ­ ciu (por. R z 8, 26— 27).

g) U m acn ia ch rześcijan do od w ażn ego ś w i a d c z e n i a w ob ec ca łeg o ś w ia ­ ta o C h ry stu sie u m ęczonym i zm a rtw y ch w sta ły m (por. 1, 3—8; J 15, 18—27). h) R o z l e w a m i ł o ś ć B ożą w sercach w ierzą cy ch , by m o g li zw racać się z w e w n ę tr z n ą sw ob od ą i w o ln o ścią do B oga jak do Ojca, do lu d zi zaś jak do b raci (por.Rz 5,1— 9; 8, 14— 17).

i) N a p ełn ia r a d o ś c i ą i pogodnią dobrocią (por. Ga 5, 16— 25; por. rów n ież Łk 10, 21nn).

j) O bdarza C h rystu sow ym p o k o j e m , k tórego św ia t od w rócon y od B oga dać n ie m oże^ p or. Ga 5, 22; por. rów n ież J 14, 25—27).

k) U w ra żliw ia n a s p r a w i e d l i w o ś ć i k szta łtu je p r a w o ś ć serca (por. Iz 11, 1—4; 42, 1— 3; Ga 5, 22).

1) K ieru je u w a g ę i serce ku u b o g i m oraz m a lu czk im , b y sp ieszy ć im z p o ­ m o c ą oraz D obrą N o w in ą o zb a w ien iu (por. Iz 61, 1— 3; Ł k 4, 16— 22; 10', 2 1nn).

U jęcie w sz e ś c iu p u nktach tem a ty k i b ib lijn ej z czytań zw ią za n y ch z s a ­ k ram en tem b ierzm o w a n ia je s t ty lk o propozycją i to o ch arak terze szk icu roboczego. M oże on posłu żyć ja k o sz k ie le t do bardziej k on k retn ych opra­ cow ań d u szpasterza, ew en tu a ln ie jako b od ziec do bardziej d ocelow ych w ła s ­ n ych p o szu k iw a ń w tym k ierunku.

K s . B ro n is ła w M o k r z y c k i S J, K r a k ó w — W a r sza w a

III. Z ROZMÓW O P O SŁ U D Z E SŁO W A 1. O k reślen ia p rzeja w ó w d zia ła ln o ści D ucha Ś w ięteg o

D ok u m en ty sob orow e dużo m iejsca p o św ięca ją roli i d ziałan iu D ucha Ś w ię ­ tego w n o w o testa m en to w e j sp ołeczn ości L udu B ożego — w K ościele. W iele ty tu łó w n a d a w a n y ch M u w zięto z P ism a S w . a ch arak teryzu ją one Jego d ziałan ie zb a w cze pod różn ym i asp ek tam i. M ożna b ęd zie w ię c w oparciu o n ie p rzed sta w ić fu n k cje, ja k ie p rzy p isy w a n o D u ch ow i Ś w ię te m u w L u dzie B ożym S tarego P rzym ierza i jak ie p rzyp isu je M u s ię w N o w y m P r z y m ie ­ rzu. Od razu m ó w im y tu o „ p rzy p isy w a n iu ”, gd yż resp ek tu jem y zasad ę dogm atyczną, że d ziałan ie B oże poza ży ciem w ew n ętrzn y m tryn itarn ym — d zia ła n ie sk iero w a n e ku stw orzen iom , je s t d ziałan iem całej T rójcy Ś w ię te j.

T y tu ły d otyczące działaln ości D ucha zew n ętrzn ej, to:

D uch życia (K K 4. 8. 48), P a n i O ży w iciel (DE 2), Źródło w o d y ży w ej (KK 4), D uch m iło śc i (DK 13), D u ch p ra w d y (K K 12, 25; KO 4, 9, 19), D uch w o l­ ności (D A 3), Z ad atek n aszego d zied zictw a (K K 48; K D K 22).

To są p o d sta w o w e ty tu ły ok reślające najb ard ziej ży w o tn e fu n k c je D ucha B ożego w K ościele: życie, m iłość, p raw da, w o ln o ść, dzied zictw o. In n e dadzą się do nich sprow adzić.

(12)

Osobno trzeba b ęd zie p o trak tow ać takie o k reślen ia, jak D uch O rędow nik (DKW 30; DE 2; KO 20; K D K 3) oraz D uch P o c ie sz y c ie l (KO 20; K D K 3), k tórym od p ow iad a g reck i term in p a ra k le to s, odnoszony tak że do S yn a B o ­ żego, a w y ra ża ją cy b ogatą i dość zróżn icow an ą treść.

D zia ła n ie D ucha w yraża się także, ale n ie w p rost w tytu łach : D uch Boży (KK 34, 41; K D K 41, 43), D uch P ań sk i (DK 2 2; K D K 11, 39), D uch C h ry­ stu so w y (KK 8, 13. 14. 36; DE 3; D F K 1; DW 3. 12; D R N 4; D M 5, 11, 15; D K 13; K D K 43), oraz S am jed en Ś w ię ty (K K 39), w ię c i o nich przy okazji n a leży w sp om n ieć.

a) D u c h ż y c i a

Gdy m o w a o S tarym T estam en cie, a od n osi się to po części i do N ow ego, term in ru ach lub p n e u m a oznacza przede w szy stk im jak iś p ^ e j a w m o cy B ożej n ieosob ow ej (w S ta ry m T esta m en cie zaw sze, w N o w y m — bardzo często), po prostu d ziałan ie jed y n eg o B oga w o b ec lu d zi lub w św iecie p o - zaludzkim . M oże to b yć d zia ła n ie czysto n atu raln e lu b n ie z w y k le w z m o ­ żone. D la teg o „d u ch ow i,, p rzyp isu je się o ży w ia n ie is to t m aterialn ych łą c z ­ nie z czło w iek iem , ich d ysp ozycje natu raln e, a le też uczu cia i m oce trudne do op an ow an ia i zm u szające do czynu — je s t to „duch” d aw an y dla s p e ł­ n ian ia p o szczególn ych zadań. P o n iew a ż w szy stk o , co stw o rzen ia posiadają, pochodzi od B oga—S tw ó rcy , zatem w e w szy stk im p rzejaw ia się ożyw czy D uch Boży: „S tw arzasz je, gdy ślesz sw eg o D u ch a i od n aw iasz ob licze z ie ­ m i” (Ps 104, 30) — u p o czątk u życia, oraz u jego krańca: „W ręce T w oje p ow ierzam ducha m ojego...” (Ps 31, 6) — ja k to u czy n ił Jezu s C hrystus, p ow tarzając słow a p sa lm isty p ow ierzającego w tych słow ach B ogu całe sw e istn ien ie.

1° w d o k u m e n t a c h s o b o r o w y c h

N a jp ełn iejszy obraz o żyw czej d ziałaln ości D ucha Ś w ię te g o w dziejach zb aw czych S tarego P rzym ierza, w J ezu sie C h rystu sie i w K ościele C h ry­ stu sow ym p rzed sta w ia k o n sty tu cja G a u d iu m e t sp es, w ed łu g której D uch Sw . b y ł czyn n ie ob ecn y w d ziele stw a rza n ia św ia ta , od stw o rzen ia św ia ta p r zy g o to w y w a ł z iem ię i ludzkość na p rzy jęcie M esjasza i z b a w ien ia m e ­ sjań sk iego, w tym celu n a p ełn ia ł ziem ię (por. D K 22), o d n a w ia ł ją, k ie r o ­ w a ł w yd arzen iam i, jest w ciąż ob ecn y w rozw oju lu d zkości, który dok on u je się pod Jego k ieru n k iem (por. K D K 26), b ierze u d ział w dziejach zbaw czych Ludu Bożego. G dy n a stą p ił od p ow ied n i czas, D uch Sw . sp o w o d o w a ł w c ie ­ len ie S y n a B ożego, zstą p ił na J ezu sa przy ch rzcie nad Jordanem , d zia ła ł w Jego ż y ciu p u b liczn ym , w sp ó łd zia ła ł w J eg o p rzem ien ien iu i w sk r z e sz e ­ n iu z m artw ych , a podczas Z ielo n y ch Ś w ią t został dany całem u K ościołow i. Odtąd je st p rzew o d n ik iem K ościoła w w ę d r ó w c e do O jca i w y tr w a le p rze­ k ształca ś w ia t w rzeczy w isto ść n ap ełn ion ą D u ch em („odnaw ia zie m ię ”), jako D uch O d n ow iciel.

D o fu n k c ji o ż y w ia ją cej L ud B oży n a leżą też p rzeja w y d ziałan ia D ucha O b jaw iciela, O ży w iciela i D ucha M ądrości w oparciu o to, że p ozn an ie B oga i C hrystusa je s t ży cie m (o czy w iście „p ozn an ie” w se n s ie b ib lijn y m jako d o ­ św ia d czen ie życiow e): D uch B oży ob jaw ia lu d ziom B oże ta jem n ice (KO 17), w yk ań cza i u zu p ełn ia o b ja w ien ie B oże (KO 4), daje n a tch n ien ie b ib lijn e (KO 11. 18. 20. 21) i p otrzeb n e zd oln ości do rozszerzan ia D obrej N o w in y (KO 8), a słu ch a ją cy m jej — św ia tło dla jej p rzyjęcia (KO 1 2. 23) i dar w iary (KO 5). U sta w ic z n ie o żyw ia z k o lei m isty czn e C iało C hrystusa (K K 7; DM 15) — K o śció ł i k szta łtu je go na O b lu b ien icę C hrystu sow ą (KK 4).

Ż ycie ch rześcija ń sk ie je s t w ła śc iw ie ży ciem w p ełn i daram i D ucha Ś w ię ­ tego, a g łó w n ą fu n k c ją tych darów je s t d osk on alen ie i p o g łęb ia n ie w ia r y (KO 5), bez której n ie m ożna podobać się B ogu. D uch S w . rozpoczyna

9*

(13)

w w iern y ch ży c ie ch rześcijań sk ie, ro zw ija je i d osk on ali, od gryw a w ię c p ierw szą rolę w k atech izacji, podczas gd y rola K ościoła i k o n k retn y ch lu d zi (rodziców , k a tech ety , proboszcza, sp o w ied n ik a , m isjonarza) je s t w sto su n k u do Jego roli raczej w tórna.

D uch Sw. działa w litu rg ii przez sak ram en ty (K K 50): w łącza człow iek a w śm ierć i zm a rtw y ch w sta n ie C hrystu sa poprzez chrzest (KK 7. 9. 10; DW 2), d osk on ali w ięź z K ościołem , u d ziela ją c s ił do szerzen ia i obrony w ia ry przez b ierzm o w a n ie, a w litu r g ii eu ch arystyczn ej pobudza do w s p ó l­ nego czytan ia P ism a św . i sk ła d a n ia o fia ry ch w a ły , w ten sposób zaś w s p ó l­ nota ch rześcijań sk a zesp ala s ię w w ie r z e i m iło śc i i zacieśn ia w ię z y z u w ie l­ b io n y m C h ry stu sem (K K 11; D E 15; D K 5), przy czym sa m D uch S w . m a sp ra w czy u d ział w d ok o n y w a n iu k o n sek ra cji eu ch a ry sty czn ej, ja k i w sk u ­ teczn o ści in n y ch sak ram en tów .

2° w S t a r y m T e s t a m e n c i e

T erm in ru ach oznacza zarów n o tch n ien ie, w ia tr, jak i m oc, s iłę , e le m e n t ożyw iający, k tó r e poch od zą od B oga. Istn ie je w e w n ę tr z n y zw ią z e k m ięd zy duchem a w ia trem , bo w ia tr — p o sła n iec B oży — m oże p rzy n ieść o ży w czy deszcz od m orza lu b zab ójczy sk w a r p u sty n i, je s t w ię c w y ra zem b ło g o sła ­ w ie ń stw a lub kary Bożej — życia lub śm ierci (braku życia). Ż y cie p rzed ­ sta w ia n e je s t w ię c jako tch n ien ie B oże, B oży od d ech (Rdz '2, 7; 7, 22; P s 104, 30); ró w n ież p rzejaw w o li B ożej — sło w o B oże — n a zy w a się tc h n ie ­ n iem ust B oga (Ps 33, 6). T en zw ią zek m ięd zy w ia trem a duch em dobrze w id ać także w n ow o te sta m en to w y m tek ście J 3, 8; por. 1 K ri 19, 11; K oh 11, 5; Jb 15, 30; P s 104, 3n.; Iz 11, 4, 15; 59, 19; E z 3 7, 9; D n 7, 2; Zch 6, 5; Obj 7, 1).

3° w N o w y m T e s t a m e n c i e

D uch Ś w ię ty u k azyw an y jest w N o w y m T esta m en cie a p rzede w sz y stk im w p ism ach J a n o w y ch jako „w oda ż y w a ” (J 4, 10; 7, 39; Obj 7, 17; 21, 6; 2 2, 1). J e st on źród łem ży cia n ie Tylko przez p ou czan ie i d aw an ie ś w ia d e ­ ctw a (J 14, 26; 1 J 5, 6), a le przede w sz y stk im przez szczególn y u d zia ł S w ój w zm a rtw y ch w sta n iu C hrystusa, k tóre je s t p o d sta w ą i zasadą zm a r tw y c h ­ w sta n ia w iern y ch — d uchow ego przy chrzcie, m oraln ego w p rzezw y cięża n iu grzech u i cielesn eg o podczas p aru zji (Rz 1, 4; 8, 11; 1 Kor 15, 45; 1 Tm 3, 16; por. Hb 9, 27; 1 P 3, 18).

C złow iek grzeszn y z natury sw ej za słu g u je na g n ie w B oży (Ef 2, 3). O w o „grzeszne cia ło ” lu d zk ie zostało p rzy jęte przez S yn a B ożego — a d okonało się to przy u d zia le D ucha Sw. (Łk 1, 35) — jako ciało w p ew n y m sen sie „obce” (K ol 1, 21; E f 2, 13), zn iszczon e w śm ierci i p rzem ien io n e przy zm a r­ tw y ch w sta n iu w „ciało c h w a leb n e” (F lp 3, 21), b y m ogło sta ć się źródłem ży cia B ożego dla nas (Hb 9, 11—14) — to b y ło tak że dziełem D ucha S w . Jan p od k reśla w E w an gelii, że dopiero u w ie lb io n y C hrystus u d ziela D ucha (J 6, 62; 7, 39; 20, 2 2), P a w e ł w y r a z ił to w ten sposób, że C hrystus u w ie l­ b ion y sam s t a ł s ię d u ch em o ż y w ia ją c y m ” (1 K or 15, 45).

W zb aw czym p la n ie B ożym is tn ie je ścisła k orelacja m ięd zy od rod zen iem ch rzcieln y m p o leg a ją cy m na w łą czen iu s ię w śm ierć i zm a rtw y ch w sta n ie C hrystusa a p rzyjęciem D ucha Sw. (G al 4, 4—6; Rz 8, 14— 17). Z m a rtw y ch ­ w sta n ie ch rzcieln e je s t b o w iem d ziełem D u ch a Sw., jako i zm a rtw y ch w sta ­ n ie C h rystu sa (Rz 6, 4, 5, 8; E f 2, 5n.; K ol 2, 12n.): w ch rześcija n in ie d ok o­ n u je się to, co s ię dokonało w C h rystu sie (h o sp e r — houtos: Rz 6, 11; por 1 K or 6, 11; T t 3, 5n.) — sta je s ię n o w y m stw o rzen iem w D u ch u Ś w ię ty m (2 K or 5, 17; G al 6, 15; Rz 8, 9), za tem in icja cja ch rzcieln a i p rzy jęcie D u ­ cha Sw. są n ierozłączn e (J 3, 5; D z 2, 18; 9, 17n.; 11, 16; 19, 6; H b 19, 29;

(14)

1 P 1, 2; 1 J 5, 8; Jud 19), m a sw ój u d ział w śm ierci i zm a rtw y ch w sta n iu C hrystusa C2 Kor 13, 4; E f 5, 14; F lp 3, 10n.; K ol 3, 3— 5), czyli w m isteriu m pasch aln ym . D zia ła n ie D ucha Ś w ięteg o o sią g n ie sw ój szczy t w u p od ob n ie­ n iu ch rześcijan in a w p ełn i do S y n a B ożego (Rz 8, 29n.) i u w ielb ien iu jeg o ciała (Flp 3, 21).

T ak w y p e łn iła się ob ietn ica, że u w ielb io n y C hrystus otrzym ać m ia ł od O jca D ucha Sw. i zesłać Go (Dz 2, 33, 38n.). P rzez u w ie lb ie n ie czło w ie c z e ń ­ stw o Jezu sa sta ło się n arzęd ziem u d zielan ia darów zb a w ien ia (1 Tm 6, 15n.; D z 2, 36; por. Łk 24, 26). P o sia d a ją c p ełn ię D ucha i m oc u d zielan ia go, C h ry­ stu s sta ł się n o w y m A d am em , „duchem o ż y w ia ją c y m ” (1 K or 15, 45) i G ło ­ w ą zasila ją cą w sok i ży w o tn e K ościół (Ef 1, 20— 23), sta ł s ię przez D ucha „w odą ż y w ą ” odradzającą k u ży ciu w ieczn em u (J 4, 14; 37— 39).

C hociaż D uch Sw. p on aw ia i odtw arza ta jem n icę zb aw ien ia dokonaną w C h rystu sie tak że w ciele m isty czn y m C h rystu sa, n ie jest jed n ak z a ­ stęp cą czy p ełn o m o cn ik iem Jego, ale w y cisk a na d ziele zb aw czym p iętn o w łasn ej osob ow ości (1 Kor 12, 11). Jako w ę z e ł osob ow y łączący S yn a z O j­ cem w ży ciu tryn itarn ym , jed n oczy nas z C h rystu sem , a p rzez N iego z O j­ cem , u obecnia C hrystusa eu ch arystyczn ego i p on aw ia Jego ta jem n icę zb a ­ w czą. D zia ła n ie D u ch a Sw. jest tak w ew n ętrzn ie zgodne z działaniem S yn a Bożego, że „być ochrzczonym z w od y i D u ch a Ś w ię te g o ” zn aczy tyle, co „być ochrzczonym w C h ry stu sie” lub „przyoblec się w C h rystu sa” (G al 3, 27; Ef 4, 24); „być ochrzczonym w D uch u ”, to stać się człon k iem m isty c z n e ­ go ciała C hrystusa (1 K or 12, 13). Z atem m im o, że „C hrystus je st n aszym ż y c ie m ” (K ol 3, 4), m ożn a też p o w ied zieć, iż „m am y ży cie od D u ch a” (G al 5, 25), „żyć w C h ry stu sie” (Rz 8, 1) to znaczy d ążyć do tego, czego ch ce D u ch (Rz 8, 5), a n a w e t o sam ym C h rystu sie pisze P a w eł: „Pan jest D u ­ ch em ” (2 K or 3, 17).

b) D u c h M i ł o ś c i , P r a w d y i W o l n o ś c i

Trzy p ojęcia: m iłość, p raw d a i w oln ość są ze sob ą śc iśle sk orelow an e, bez m iło ści b o w iem n ie m a p ełn ej p raw d y an i p ra w d ziw ej w o ln o ści, praw da n a to m ia st p row ad zi do w o ln o ści (J 8, 32).

D u c h M i ł o ś c i . N ie m a m iło ści bez w za jem n ej zgody i jedności. W ła ­ śn ie D uch Sw. dokonuje w K ościele ko in o p o esis — zesp alan ia lu d zi w jedną b raterską w sp ó ln o tę, jest jej p od staw ą (Ef 4, 5—6) i w ię z ią (Ef 4, 3), a ta w sp óln ota — K o śció ł — m a z k o lei dążyć do zjed n oczen ia w szy stk ich ludzi w jed n ym D u ch u (K K 4, 13; K D K 32, 40, 92; DE 2; D M 4, 15).

W S tarym P rzym ierzu , p ocząw szy od p rzym ierza Boga z A braham em i M ojżeszem , M iłość B oża w y b ra ła Izraela i czu w ała nad nim , czyn iąc zeń ob lu b ien icę J ah w e, stąd też sp rzen iew ierzen ie się B ogu prorok n azyw a z a ­ sm u can iem D ucha Jego św ięto ści (Iz 63, 10), w ia ro ło m stw em (Jr 15, 18) i c u ­ dzołóstw em (Oz 1, 3; 3, 1; Ez 16, 15— 43).

P a w e ł zu w aża zw ią zek m ięd zy D uchem Sw. i m iło ścią Bożą, m ian ow icie m iło ść B oża p rzep oiła serca w ierzą cy ch p rzez D u ch a S w . (1 K or 3, 16n; 6, 19), (Rz 5, 5), Od ch rztu sta li s ię św ią ty n ią D u ch a Sw. (1 Kor 3, 16n; 6, 19), który zesp ala w jed n o e k le z ja ln e ciało C h rystu sow e (1 Kor 12, 13; E f 4, 1—6), czyn iąc je O b lu b ien icą P ana podobnie jak Izra el b y ł ob lu b ien icą B o ­ żą, dlatego to w Obj 2 2, 17 D uch w esp ó ł z K ościołem w z y w a paruzji P ana: „Duch i O b lubienica m ów ią: przyjd ź!” (por. 1 Kor 16, 2 2; D id a ch e 10, 6 —

m a ra n a th a) — D uch Sw. m ian ow icie przez ży cie sak ram en taln e pobudza w iern y ch do p ra g n ien ia życia coraz dosk on alszego, a on i „oczekują i s t a ­ rają się p rzy sp ieszy ć” p rzy jście dnia B ożego (2 P 3, 12), czyli tak żyją, b y tego dnia n ie m u sia ł B óg od w lek ać.

D u c h P r a w d y . Już w S tarym T estam en cie, p rzede w sz y stk im w K s ię ­ dze M ądrości n a stą p iło zb liżen ie, a n a w et u to żsa m ien ie D u ch a B ożego z B o ­ żą M ądrością do tego stopnia, że m ądrość posiada cech y w ła śc iw e dotąd

(15)

D u ch o w i B ożem u (por. M dr 7, 25n,), u d ziela lu d ziom p odobnych darów , co D uch B oży (M dr 7, 22n.), p od ob n ie ja k D uch w szy stk o od n aw ia, p o w o łu je p roroków i p rzy ja ció ł B ożych tw orzy, oraz w stęp u je w dusze pobożne (Mdr 7, 27). Oba term in y u żyte są ró w n o leg le w M dr 9, 17.

W N ow ym T esta m en cie w cielo n ą M ądrością Bożą jest Jezu s C hrystus, do N iego w ię c sto su ją p isarze n a tch n ien i o k reślen ia d aw an e M ądrości (zre­ sztą L ogos to m ęsk i od p o w ied n ik do S o p h ia l) Bożej (np. 1 K or 1, 24, 39; K ol 1, 1'5; H b 1, 3). To by też chyba tłu m a czy ło p ow iązan ia w te rm in o lo g ii m ięd zy C h rystu sem i D u ch em , k tóry, w ed łu g E w a n g e lii Jana, m a p row ad zić a p ostołów do ca łk o w itej p raw dy, u d ziela ją c im p ełn eg o zrozu m ien ia n a u k i C h rystu sow ej (J 14, 26; 16, 13). D zięk i N iem u też m ożem y, jak za p o w ied zia ł C hrystus n a czasy m esja ń sk ie, o d d aw ać B ogu cześć w D uch u i w p raw d zie (J 4, 24), c z y li zgodnie z b ła g a n iem sa m eg o D ucha B ożego, k tó ry m ieszk a w nas i n a jlep iej w ie, o co się m o d lić należy, dlatego też „przyczynia się za św ię ty m i” zgod n ie z w o lą O jca (Rz 8, 26n.).

D u c h W o l n o ś c i . P o jęcie w o ln o śc i w ią że się z id eą sy n o s tw a B ożego, a zatem i n aszego d zied zictw a w C h rystu sie, czy li chodzi tu też o D ucha D zied zic tw a B ożego. J e st On darem C h rystu sow ym dla ap ostołów (J 2 0, 2 2), a le i dla p oszczególn ego w ierzą ceg o (J 4, 1 0; Obj 7, 17; 2 1, 6). S w . Jan są ­ dzi, że już p o siad am y a k tu a ln ie D u ch a S w ., bo w ie m y , że je ste śm y w B ogu, a B óg je s t w> nafc. Z gad za s ię z ty m teo lo g ia P a w ło w a , w ed łu g k tórej ju ż je ste śm y św ią ty n ią D u ch a Sw . (1 K or 3, 16; 19) i przez n iego n a zy w a m y B oga O jcem , (G al 4, 6n.; Rz 8, 14—17) m a m y zadatek d zied zictw a i s y n o ­ stw o B oże (2 K or 1, 2 2; 5, 5). N iem n iej P a w e ł p rzed staw ia też D ucha jako p ierw szy z d arów p rzyszłych (por. 1 T es 1, 6; 4, 8 — radość, jak ą p rzy n o si dar D ucha Sw ., 1 T es 5, 19 — n ie n a leży „zasm ucać D u ch a ”, cźy li n ie p r z e ­ szkadzać M u, b y m ógł w y d a w a ć ow oce sw o je u św ięca ją ce — 2 T es 2, 13). W ierny p o w in ien dać się p row ad zić D u ch ow i, bo On w ie d z ie do w oln ości, zarów n o pogan in a — w y z w a la ją c go spod m ocy b a łw o ch w a lstw a , jak i Ż y ­ da, który n ie je s t już pod p a n o w a n iem P ra w a , ale otrzym u je radość i pokój (G al 5, 18— 23). D zięk i D u ch o w i w m ie jsc e „praw a grzech u i śm ie r c i” p r z y ­ szło „praw o D ucha, k tóre daje ż y c ie ” (Rz 8, 2), w m ie jsc e „p rzek leń stw a P r a w a ” za istn ia ło „ b ło g o sła w ień stw o A h rah am a w C h rystu sie J e z u sie ” (G al 3, 13n.), w m iejsce „litery z a b ija ją cej” — „przym ierze D ucha o ż y w ia ją ­ ceg o ” (2 K or 3, 6). Z atem w ie r n i C h ry stu so w i w y z w o le n i spod w ła d zy śm ie r ­ ci, grzechu i P raw a z o sta li „ w y k u p ien i” n a w ła sn o ść C h rystu sow ą, b y w ie r ­ n ie słu ży li B ogu w n o w y m duchu (Rz 7, 6), przeszed łszy pod w y z w a la ją c e ich P raw o D ucha (Rz 8, 2); d ziałają zgod n ie z w olą, jak ą im daje poznać D uch B oży (Rz 8, 5n.) i przy p om ocy tegoż D u ch a u śm iercają w cią ż na n o ­ w o popędy cielesn e, poddając je d u ch ow i (Rz 8, 13; G al 5, 16). W sk u tk u w y d a ją oni w życiu ch rześcijań sk im w ie lo r a k i „ow oc D u ch a ” (G al 5, 22). Ci zaś, którzy dają się k iero w a ć D u chem , są dziećm i B ożym i (Rz 8, 14) i ju ż ob ecn ie m ają w so b ie zad atek n ieb iesk ieg o d zied zictw a z C h rystusem . A p ostoł sto su je tu trzy p rzen ośn ie pn eu m atologiczn e: „pierw sze d ary” (a p a r -

che), „zad atek ” (a rrh a b o n ) i „ p ieczęto w a n ie D u ch em ” (sp h r a g ize in , sp h r a -

g is — p ieczęć) dla p rzed sta w ien ia m isji D ucha Sw . zap ew n iającej w iern y m

już p ierw o cin y zb aw ien ia esch atologiczn ego (Rz 8, 23; 2 Kor 1, 22; 5, 5; Ef 1, 13n.; 4, 30).

c) D u c h Ś w i ę t y — D u c h Ś w i ę t o ś c i — D u c h U ś w i ę c i c i e l W S tarym T esta m en cie św ięto ść jest p rzym iotem B oga tran scen d en tn ego i On jed en p osiada ten p rzym iot w p ełn i, lu d zie zaś czy przed m ioty sta ją się w sposób n ied osk on ały „ św ię te ”, gdy są od d zielon e i w y łą czo n e spod u żytk u św ie c k ie g o a p rzeznaczone dla k u ltu , n a u żytek Boga. W trzech m ie j­ scach S ta reg o T estam en tu , m ia n o w icie w P s 51, 13; Iz 63, 10. 11, je s t m ow a o B ogu i w y stęp u je w y ra żen ie „duch św ię to śc i T w o je j” i „duch św ię to śc i

Cytaty

Powiązane dokumenty

Powołując się na ewangelię Łukasza nawołuje Salwian bogatych, by sprzedali swe mienie, a uzyskane tą drogą pieniądze rozdali ubogim 107. Życie w bogactwie nie

Referent włączył do swoich rozważań zachodnią część gminy Kurów oraz północno-zachodnie skrawki gmin: Kazimierz i Wąwolnica, gdyż znajdujące się tam

Inicjatorem powołania pisma był Na­ czelny Instytut Akcji Katolickiej, a pierwszym redaktorem na­ czelnym został ks.. dr Stanisław

Autor stwierdza, iż w kwestii wartościowania literatury trudno o precyzyjne i kompletne kryterium.Opowiada się za ocenę artystyczną wolną od politycznych, moralnych

Obok działalności dydaktycznej pracownicy Sekcji brali udział w szeregu spotkań naukowych uczelni i poza Uniwersyte­ tem.. Sawicki wygłosił referat

Po przedstawieniu klasyfikacji rodzajów, ról oraz funkcji ironii przechodzi do jej opisu jako formy interpretacyjnej , kładąc szczególny n a ­ cisk na

Zbiór zawiera rękopisy, maszynopisy, druki, korekty autorskie, książki z autografami, wycinki prasowe, afisze, foldery, pocztówki, taśmy magnetofonowe, zdjęcia i

(Publiczność literacka między żywym i zapisanym słowem).. : Współczesne polskie koncepcje