• Nie Znaleziono Wyników

Chicago Ali al-Aswaniego, czyli zamysł komparatystyczny w najnowszej literaturze arabskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Chicago Ali al-Aswaniego, czyli zamysł komparatystyczny w najnowszej literaturze arabskiej"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

CHICAGO

ALI A L ASW AN IEG O ,

CZYLI ZAM YSŁ K O M PA R A T Y ST Y C ZN Y W NAJNO W SZEJ LIT ER A TU R Z E AR ABSK IEJ

Badania nad literaturą arabską a komparatystyka literacka

W polskiej literaturze przedm iotu (szczególnie niearabistycznej) ana­ lizy islamu, literatury i szerzej rozum ianej kultury arabskiej często charak­ teryzują się brakiem szerszych ram m etodologicznych, wieloaspektowości, ogarniania całości, poprzestaje się na redukcjonistycznych sform ułow a­ niach. M etoda kom paratystyczna byłaby więc rem edium n a ten stan rzeczy w badaniach arabistycznych i islamistycznych. Celem jej bow iem jest osiąg­ nięcie efektu rzeczywistej interdyscyplinarności i wielogłosowości.

Nie ulega wątpliwości, że nie m a jednego islam u i ku ltu ry arabskiej, a dla samych jej użytkowników i twórców to ostatnie pojęcie jest niejasne. Czy objawienie m uzułm ańskie, dla wyznawców islam u - ostateczne w ypeł­ nienie m onoteistycznej misji, jest przełom em historycznym ? Dla m u zu łm a­ nów to początek nowej ery, ale dla licznych m niejszości w świecie arabskim to zaledwie jed n o z w ydarzeń w historii, m ają one bow iem inne genealogie i m iejsca mityczne, np. półlegendarni Fenicjanie czy wczesne chrześcijań­ stwo egipskie. Relacja: arabski - m uzułm ański nie została jeszcze n a nowo przem yślana i do końca przedyskutow ana.

„W spółczesna” kultura arabska (od drugiej połow y XIX wieku) to z k o ­ lei pojęcie niezwykle pojem ne i w ew nętrznie zróżnicowane, m .in. obejm

(2)

u-322 M ichał M och

jące wpływy zachodnie współistniejące z bogatym dziedzictwem lokalnym. Wciąż dochodzi tu do przenikania się m uzułm ańskiej i chrześcijańskiej sfe­ ry religijnej z politycznym i i kulturalnym i ideam i odrodzenia i m o d ern i­ zacji. W ybitni pisarze arabscy są dziś niem al zawsze tw órcam i pogranicza kulturowego, zaś adaptując osiągnięcia zachodnie usiłują na różne sposoby zachować „autentyczność”.

Perspektywa „m odernistyczny”/„postm odernistyczny” nakłada się we w spółczesnym świecie arabskim na kwestię „ekskolonialny”/„ekspostkolo- nialny”. Nasuwa się pytanie o to, co jest w kulturze arabskiej oryginalne, a co stanow i zapożyczenie z kultury zachodniej? M ożna też odwrócić tę kwestię: co w kulturze europejskiej jest arabskie lub przez A rabów zostało zapośred- niczone?

Nawiązując do myśli Lidii W iśniewskiej1, stwierdzić m ożna, że w sa­ m ym islamie są zarówno miejsca „archaiczne’7„postm odernistyczne”, jak też „m odernistyczne”. Dążenie do hierarchiczności i organizacji (słabsze zresztą niż w obu pozostałych religiach m onoteistycznych) cały czas prze­ plata się tu z jednostkow ością, wyjątkowością, form ą otwartą. Przykładem tej pierwszej są skodyfikowane źródła religijne, np. Koran, hadisy i literatu­ ra autorytetów prawnych, drugiej - ruch mutazylicki jako potężny ruch fi­ lozoficzny „złotej ery arabskiej” czy też niezwykle interesujące zjawisko isla­ m u ludowego, które wym yka się łatw em u zaklasyfikowaniu.

Przykładem istotnego zagadnienia z p unktu w idzenia arabisty przyjm u­ jącego założenia kom paratystyczne m oże być rów nież badanie relacji m ię­ dzy arabskim językiem literackim (al-fusha) a dialektam i (lahdża, al-am-

mijja). Dopuszczenie do pełnego zapisu dialektów w tekstach literackich

byłoby prawdziwą rewolucją w arabskim życiu intelektualnym . Nie m a już możliwości, by ignorować rolę dialektu, który jest wszechobecny w m e­ diach i Internecie. Pisarze tacy jak np. C halid al-C ham isi w pełni korzy­ stają z możliwości, jakie daje wcześniej deprecjonow any żywioł dialektalny, wprow adzając do swych narracji całe fragm enty pisane językiem ulic m iast arabskich.

1 Por. L. W iśniewska, M ity i paradygm aty wobec dziedzin kultury i epok, czyli komparaty- styka wieloaspektowa - w tym tomie.

(3)

A naliza twórczości w ybitnych pisarzy arabskich w szeroko rozum ianym kontekście kom paratystycznym także wydaje się ciekawym w yzwaniem ba­ dawczym. Dzieła N adżiba M ahfuza2 (1911-2006), jedynego arabskiego n o b ­ listy w dziedzinie literatury, są kluczow ym tego przykładem . Był on przede wszystkim twórcą wielkich powieści realistycznych, fresków społeczeństwa egipskiego i m ieszkańców K airu (Bajna al-kasrajni), ale zwracał się stop­ niowo ku pow ieściom bardziej kam eralnym , gdzie stosował m onologi we­ w nętrzne bohaterów, rozbijał też tożsam ość narratora, wprowadzając np. kilku narratorów pierw szoosobow ych, jak choćby w krótkiej powieści Pen­

sjonat Miramar. Jego w ybory polityczne też były bardzo znaczące, bo dzięki

nim rozbrajał arabskie m ity zbiorowe, np. złudną wiarę w charyzm atyczne­ go lidera-dyktatora, D żam ala A bd an-N asira (Nasera).

W przyszłości w arto by stworzyć szersze ujęcie porównawcze, które zestawiałoby powieści wybitnego egipskiego pisarza średniego pokolenia, Ali al-Aswaniego z twórczością jego niedoścignionego m istrza, Nadżiba M ahfuza. N iniejszy tekst stanow i jednak przede wszystkim zwięzłą p ró ­ bę opisu fenom enu kom paratystycznego zamysłu obecnego w samej lite­ raturze, a m ianow icie w dw óch powieściach Al-Aswaniego, szczególnie zaś w ostatniej z nich w sensie chronologicznym , tj. w Chicago. Dzieło to jest samo w sobie porównawcze, poniew aż n ieustannie zestawia współczesną tożsam ość egipsko-arabską (z g ru n tu złożoną i niedookreśloną) i dośw iad­ czenie codziennego życia w „kraju faraonów ” z w ieloetnicznym , w ielokultu­ rowym , a również, w jakim ś sensie, postkolonialnym m odelem społecznym Stanów Zjednoczonych. Al-Aswani sam w sobie jest przykładem powieścio- pisarza-kom paratysty, starającego się być stuprocentow o egipskim i arab­ skim w swej w yobraźni językowej, darze świetnego opow iadania i d okład­ nym oddaniu realiów tętniącego życiem śródm ieścia Kairu, a zarazem cały czas myślącego o Zachodzie, podziwiającego go, ostro krytykującego, ale częściowo też odkrywającego w nim własne korzenie kulturow e i zw raca­ jącego się ku wizji liberalnego, kosm opolitycznego Egiptu z lat 20. i 30. XX wieku.

2 W przypadku nazw własnych i słów arabskich konsekw entnie stosow ana jest polska transkrypcja uproszczona w wersji Bogusława Zagórskiego, szczegółowo opisana w I to ­ mie Gramatyki języka arabskiego Janusza Daneckiego (wyd. Dialog, Warszawa 2007).

(4)

324 M ichał Moch

Twórczość Ali al-Aswaniego przyciąga uwagę badaczy i czytelników z całego świata, a jego dwie powieści stały się bestsellerami nie tylko w k ra ­ jach arabskich, za sprawą licznych tłum aczeń zdobyły bow iem wielbicie­ li w krajach zachodnich, także w Polsce. To pisarz ważny, szeroko czytany i komentowany, często stawiający pytania o charakter tożsam ości zbiorowej i indyw idualnej, o zakorzenienie w obliczu zachodzących zm ian obyczajo­ wych, a także przedstawiający relacje i dokonujący porów nań m iędzy kultu­ rą arabską i zachodnią.

Ala al-Aswani - hakawati XXI wieku

Urodzony w 1957 roku Ala al-Aswani osiągnął status czołowej p o sta­ ci współczesnej literatury arabskiej, dystansując się zarazem o d elity „zawo­ dowych” pisarzy egipskich. Stom atolog z wykształcenia, wychowany w ro ­ dzinie mającej liczne kontakty z Z achodem , znaczącą część swoich studiów odbył w Stanach Zjednoczonych. Po licznych podróżach zawsze wracał je d ­ n ak n a stałe do Kairu, a m iasto to było zawsze m itycznym m iejscem p a­ mięci, „M atką M iast” dla jego bohaterów, naw et gdy akcja powieści osa­ dzona została w środow isku em igrantów egipskich w USA. W wywiadzie z Rachel Aspgren3 Al-Aswani tłumaczy, że im pulsem , który w płynął n a jego twórczość, był krytyczny stosunek do n u rtu eksperym entalnego we w spół­ czesnej literaturze arabskiej, wiążącego się, jego zdaniem , ze ślepym naśla­ dow nictw em dokonań autorów europejskich. Zam iast eksperym entow a­ nia form alnego egipski pisarz proponow ał krytycznie pojm ow any pow rót do realizm u4. N iektórzy zachodni krytycy powieści Al-Aswaniego zarzuca­

3 R. Aspgren, Voice o f the M iddle East?, “New Statesm an”, 26 lutego 2007, s. 62-63. 4 Sposób myślenia Ali al-Aswaniego w arto zestawić z poglądam i syryjsko-libańskie-

go poety i eseisty Alego A hm ada Sa’ida Isbara, znanego pod pseudonim em Adonis (ur. w 1930 roku). Ten nowatorski form alnie poeta i jeden z największych m istrzów współczesnej literatury arabskiej równocześnie poddaw ał ostrej krytyce dośw iadcze­ nie m odernizacji w krajach arabskich. Miało ono stać się przyczyną zaledwie wielkiego naśladownictwa, „m irażem ”, „szwindlem”, „rozległą pustynią zapożyczeń i konsum pcji” (F. Ajami, The Dream Palace o f The Arabs. A Generation’s Odyssey, Vintage Books, New York 1999, s. 114-115). Adonis przekonująco dowodził, np. w swej klasycznej już dziś m onografii As-sabit wa al-m utahaww il (Dar as-Saąi, Bajrut 2006 - w polskim tlum

(5)

a-li mu, że p o d podszew ką postępow ych poglądów od początku ukryw ał k o n ­ serwatyzm , zarówno w sferze literackiej, jak i św iatopoglądowej5. Wydaje się jednak, że nie do końca zrozum ieli oni filozofię pisarską Egipcjanina, k tó ­ ry kierow ał swoje dzieła przede wszystkim do egipskiego czy arabskiego o d ­ biorcy. Oferował więc tem u odbiorcy wielowątkowe, wciągające opowieści zanurzone w egipskiej współczesności, swoiste „czytadła”, nieschlebiające jednak zarazem m asow ym m odom i dyskursom dom inującym w kulturze arabskiej. Pisarz świadom ie złam ał największe społeczne i obyczajowe tabu w Egipcie, wprowadzając takie tematy, jak m olestow anie seksualne kobiet w dom ach i przestrzeni publicznej, zażywanie i rozprow adzanie narkoty­ ków, m ałżeństw a „czasowe” lub „na życzenie”, hom oseksualizm (to zwłasz­ cza w Kairze. Historii pew nej kamienicy), korupcję w każdym aspekcie życia, politykę przypom inającą rozgrywkę grup mafijnych, wreszcie upodlenie warstw najbiedniejszych, wiążące się z całkowitym wykrzywieniem egali­ tarnej filozofii społecznej islamu.

Szczególność twórczości Al-Aswaniego nie polega n a opisie tych zja­ wisk, które są już dość pow szechnie znane z publicystyki politycznej, lecz na ich artystycznym przetw orzeniu i ukazaniu jako elem entów egipskiej „no r­ m alności” i codzienności. Pisarz przem aw ia za pośrednictw em swojego iro ­ nicznego, czasem sentym entalnego, n arrato ra jako Egipcjanin, m uzu łm a­ nin, m ieszkaniec Kairu, od razu obala więc ew entualny zarzut (tak chętnie powielany też niekiedy przez europejskich literaturoznaw ców i an trop olo­ gów kultury zainspirow anych Edw ardem Saidem ), że za niem al każdą kry­ tyką społeczeństw m uzułm ańskich kryje się „orientalistyczny” resentym ent. Al-Aswani przeprow adza krytykę wstrząsającą i pozbaw ioną uproszczeń właśnie dlatego, że m ów i z w nętrza współczesnej kultury egipskiej, uwa­ żając ją za swoją i nie chcąc ani dokonywać jej kurczowej obrony, ani też wściekłej dem onizacji. Idzie n a przekór tak zachodnim , jak i arabskim ste­

czeniu: Stałe i zm ienne), że we współczesnej kulturze arabskiej brakuje sensownej deba­ ty nad pojęciam i autentyczności kulturowej i tradycji, a przecież „autentyczność nie jest określonym punktem w przeszłości; tożsam ość nie wymaga pow rotu do ściśle ustalonej pozycji w naszej historii” (cyt. za: F. Ajami, op. cit., s. 115, przeł. moje M.M.). Z daniem tego w ybitnego poety klasyczna kultura arabska była tak różnorodna i bogata, że to jej krytyczna rewizja pow inna być zaczątkiem autentycznej modernizacji.

(6)

326 M ichał M och

reotypom w spólnotow ym , jak choćby wtedy, gdy w prow adza postać H atim a Raszida, redaktora francuskojęzycznego periodyku, wychowanego głównie w kulturze zachodniej, homoseksualisty. Ten bohater, niekiedy szlachetny, ale czasem odpychający, wyrafinowany intelektualista, a zarazem człowiek chętnie i bezcerem onialnie wykorzystujący swe pochodzenie z wyższych sfer, zwłaszcza w związku z niewykształconym policjantem Abd Rabbu, nie służy żadnej ideologii ani z góry przyjętej tezie, lecz stanowi po prostu n ie­ odzowny, ważny i naturalny elem ent kairskiego m ikrośw iata, zgrabnie zary­ sowanego przez pisarza.

Ala al-Aswani jest autorem dwóch dzieł, które m ożna śm iało określić jako fenom eny literackie w krajach arabskich i na świecie. Powieść Imara-

tu Jakubjan (dosłownie: Budynek Jakubjana) z 2002 roku (tytuł angielski: The Yacoubian Building, tytuł polski: Kair. Historia pew nej kamienicy, wy­

danie polskie z 2008 roku w tłum aczeniu Agnieszki Piotrowskiej, wyd. C a­ pricorn, M edialazar) otrzym ała szereg prestiżowych nagród literackich, a jej ukazanie się było wielkim w ydarzeniem kulturalnym , szczególnie w Egip­ cie. W tym utworze Al-Aswani po raz pierwszy wykorzystał m etodę stoso­ w aną w wielu dziełach przez w spom nianego już, największego powieścio- pisarza arabskiego XX wieku, N adżiba M ahfuza. Stworzył więc na potrzeby swej powieści m ikrokosm os postaci charakteryzujących szeroko rozum ia­ ne społeczeństwo egipskie i arabskie, swoisty „Egipt w m iniaturze”. Podob­ nie jak u M ahfuza w słynnej Trylogii kairskiej zróżnicow ani społecznie, m a ­ jątkowo i św iatopoglądowo bohaterow ie zamieszkują określone miejsce: zaułek Bajna al-Kasrajni w średniow iecznej, m uzułm ańskiej części Kairu, tak i u Al-Aswaniego ową figurą Egiptu staje się kam ienica w stylu art deco przy ulicy Talat Harb (określanej w powieści starą, „przedrewolucyjną” n a ­ zwą Szarfa Sulajman Basza - ulica Sulejm ana Paszy) położona w kolonial­ nym , głównie dziew iętnastowiecznym śródm ieściu stolicy Egiptu, ufu n d o ­ wana w latach 30. XX wieku przez biznesm ena pochodzenia orm iańskiego. Bohaterowie powieści - m ieszkańcy różnych pięter i oficyn owej kam ienicy - symbolizują kolejne etapy w najnowszej historii Egiptu i związane z nim i przem iany tożsam ości egipskiej: kosm opolityczny Egipt lat 30., rewolucyj­ ny panarabski zryw 1952 roku, kształtow anie się dyktatury Nassera, w zra­ stanie w siłę islam u politycznego na tle „małej stabilizacji” reżim u Husniego M ubaraka. Jedna z najbardziej wyrazistych postaci, Zaki Basza Bej ad-D

(7)

us-suki, to zdegradow any przez rewolucję 19526 roku dziedzic ro d u arystokra­ tycznego, notoryczny hulaka i kobieciarz, a zarazem piewca przedw ojenne­ go wzorca wielokulturowości, w ram ach którego arabskość istniała na rów ni z wielością niearabskich grup etnicznych takich, jak Żydzi czy W łosi. Szcze­ gólnie ważni i ciekawie zarysowani są bohaterow ie najm łodszej generacji: Taha asz-Szazli i Busajna as-Sajjid, którzy w pesym istycznej7 wizji Al-Aswa- niego sym bolizują upadek współczesnego Egiptu: to „m łodzi dw udziesto­ letni” najbardziej narażeni na patologie traw iące społeczeństwo. Busajna przechodzi przez piekło przem ocy seksualnej w pracy, z kolei doświadczają­ cy odrzucenia z pow odu niskiego pochodzenia społecznego syn odźw ierne­ go Taha zaczyna fascynować się radykalnie rozum ianym islam em i przysta­ je do organizacji terrorystycznej.

W 2006 roku pow stała niem al trzygodzinna ekranizacja powieści, w ier­ nie odtw arzająca jej wątki, w yreżyserowana przez M arw ana H am ida, ze słynnym egipskim aktorem kom ediow ym Addern Im am em w roli Zakiego Baszy. Był to jeden z nielicznych przykładów docenionego przez m iędzyna­ rodowe grono krytyków arabskiego kina popularnego, które nie ogranicza się do funkcji czysto rozrywkowej. Co ciekawe, film nie stał się przedm io­ tem kam panii egipskich ugrupow ań z kręgu islam u politycznego, które czę­ sto usiłują storpedow ać rozpow szechnianie dzieł kontrow ersyjnych obycza­ jowo z ich p u n k tu widzenia.

Główne dzieło analizowane w tym eseju, Chicago8, to ostatnia jak na ra ­ zie duża powieść Al-Aswaniego. Jest to wielowątkowa powieść o grupie stu ­

6 Był to przew rót zbrojny przeprowadzony przez Ruch M łodych Oficerów, a wydarzenie to zakończyło okres rządów monarchicznych w Egipcie. W ładzę przejęła p od sztandaram i nacjonalizm u panarabskiego grupa wojskowych o poglądach lewicowych. W skutek rewo­ lucji Dżamal A bd an-N asir (Naser) stał się przywódcą, potem dyktatorem Egiptu i boha­ terem ulicy arabskiej. Aż do „Wiosny Arabskiej” i odsunięcia od władzy M ubaraka w 2011 roku rewolucja ta była najważniejszym wydarzeniem w najnowszej historii Egiptu. 7 Wydaje się, że najtrafniej m ożna określić postawę Al-Aswaniego - autora i narratora,

neologizm em arabskim wymyślonym przez palestyńsko-izraelskiego pisarza A m ila Ha- bibiego: m utaszail - „optypesymista” (lub „optysymista”), tj. ktoś, kto zachowuje pogodę ducha m im o przerażenia degradacją świata wokół. Powieść Habibiego z 1974 roku zosta­ ła w ydana w Polsce p o d tytułem N iezwykłe okoliczności zniknięcia niejakiego Saida Abu an-Nahsa z rodu Optysymistów, przeł. H. Jankowska, PIW, Warszawa 1988.

(8)

328 M ichał M och

dentów, doktorantów (stypendystów z Egiptu) i wykładowców K atedry Hi- stologii Uniwersytetu Illinois w Chicago. Interesujący i silnie skontrastow ani bohaterow ie to siła obu powieści Al-Aswaniego. W Chicago zwracają uw a­ gę zarów no postaci kobiece (zwykle pierw szoplanow e u tego pisarza), jak i męskie. Pochodząca z egipskiej prow incji Szajma M uham m adi - to figu­ ra współczesnej arabskiej „starej panny”: wybitnie inteligentnej i pracow i­ tej badaczki w wieku około trzydziestu lat, niemającej perspektyw założenia rodziny i znalezienia odpow iedniego kandydata na męża, przy tym gorliwej m uzułm anki, noszącej tradycyjny strój i przywiązanej do lektury Koranu i hadisów. Jej m ęskim odpow iednikiem i, jak się okazuje, bratnią duszą jest Tarik Hasib, kolejny niezwykle zdolny naukow iec z Egiptu, osiągający suk­ cesy badawcze w now ym środow isku U niw ersytetu Illinois. Innym typem bohatera jest Nadżi A bd as-Sam ad - poeta, wolnomyśliciel, opozycjonista występujący przeciw reżim ow i M ubaraka, zapewne w jakim ś sensie alter ego autora. W przeciwieństwie do w ym ienionych postaci, A hm ad D anana to „oficer polityczny” szpiegujący m łodszych kolegów i koleżanki, organizu­ jący życie stypendystów egipskich w USA, piszący dla niepoznaki dokto­ rat i rychło przyłapany na oszustwach przez profesorów K atedry Histologii. O sobna kategoria bohaterów to profesorowie, pochodzący z Egiptu, ale za­ siedziali o d wielu lat w Stanach Zjednoczonych i m ający m niej lub bardziej niechętny stosunek do tożsam ości egipskiej: Rafat Sabit i M uh am m ad Salah.

W szystkie te postaci, jak rów nież pozostałe drugoplanow e, zostają p o ­ stawione przed w yzwaniam i i sytuacjam i radykalnie przewartościowujący- m i ich dotychczasowe doświadczenie. Szajmę i Tarika łączy nam iętne uczu­ cie, pierw sze w życiu ich obojga, które sprawia, że przestrzegane przez nich do tej po ry m uzułm ańskie n orm y obyczajowe tracą swoją ostrość i oczy­ wistość. A hm ad D anana, sprawiający wrażenie „niezatapialnego” kariero­ wicza o szerokich koneksjach politycznych, spotyka pierw szą osobę, która jest w stanie zbuntow ać się przeciw niem u. To jego żona, M arwa, m łoda ko­ bieta pochodząca z bogatego rodu, która obserw ując chciwość i niem oral- ność Danany, zaczyna świadom ie i konsekw entnie dążyć do rozwodu, prze­ łam ując presję konserw atyw nego otoczenia. Nadżi Abd as-Samad wchodzi z kolei w będący m ezaliansem związek z am erykańską Żydówką, Wendy, a następnie uczestniczy w coraz odważniejszych akcjach wym ierzonych w reżim egipski, jak się zresztą okazuje, całkowicie popierany i akceptow a­ ny przez rząd i służby specjalne Stanów Zjednoczonych. Szczególnie sm

(9)

ut-ne, wręcz tragiczne są losy obu profesorów -em igrantów : Rafat Sabit m ierzy się z odejściem swojej córki Sary, uzależnionej od narkotyków i lekceważą­ cej ojca, natom iast M uham m ad Salah, pogrążony w apatii spowodowanej niezbyt szczęśliwym m ałżeństw em z A m erykanką Chris, usiłuje pojednać się z dawniej odrzuconą egipskością i n a nowo odczuw aną tęsknotą do Ka­ iru, m iasta m łodości.

W ielką zaletą obu powieści Al-Aswaniego jest zaskakująco wyważony ton narracji. M im o wyraźnego politycznego ostrza, nie m a w nich uprosz­ czonych, publicystycznych sloganów ani m oralizatorstw a. Pisarz zdecydo­ wanie dąży w kierunku rozum ienia naw et najbardziej irracjonalnych zacho­ wań tw orzonych przez siebie postaci, a nie oceniania i ferowania wyroków. Skądinąd m ało sym patyczni bohaterowie, jak daw ny pucybut, a później p o ­ tentat handlow y i szef nielegalnego biznesu narkotykowego, H adżdż M u­ ham m ad Azzam (w Im aratu Jakubjan), czy też studencki „aparatczyk” reżim u M ubaraka, A hm ad D anana (w Chicago), nie są dem onam i, lecz wie­ lopłaszczyznowym i osobowościam i, a ich m otywacje są dogłębnie analizo­ wane przez narratora.

W ydźwięk Chicago jest bardzo, wręcz zaskakująco, negatywny. Al- -Aswani, odrzucając absurdalną logikę konfliktu cywilizacji, nie wierzy za­ razem w optym istyczny m it wielokulturowości i braterstw a m iędzy różnym i grupam i etnicznym i i wyznaniowym i. Naiw na wiara w „am erykański sen” jest też wyraźnie wyszydzana przez Al-Aswaniego, k tó ry już we wstępie do powieści daje dość suchy i encyklopedyczny, ale nie pozbawiony ironii, opis przem ocy towarzyszącej budow aniu Chicago w XVIII wieku. Gwałt tow a­ rzyszący tem u podbojow i lokalnej ludności indiańskiej przez napływowych Ojców-Założycieli w pew ien sposób pow tarza się dziś w codzienności post- kolonialnych dyktatur w państw ach arabskich, gdzie społeczeństw a zastra­ szane są i inwigilowane przez własnych „wewnętrznych zdobywców”.

Symboliczną sceną, która ironicznie puentuje książkę, jest w ym uszo­ ne okolicznościami poddanie się aborcji przez Szajmę M uham m adi9. Gorli­ wa, konserwatywna m uzułm anka zostaje obrzucona wyzwiskami i sloganami („parszywa zabójczym”, „stop rzezi”) przez grupę fundam entalistów chrześ­ cijańskich, koczujących przed kliniką wykonującą zabieg. Trudno o większe

(10)

330 M ichał M och

nieporozum ienie międzykulturowe i wzajemną obcość „przybysza” i „miej­ scowego”.

Zagubienie i kryzys tożsam ościow y definiują sytuację wszystkich b o ­ haterów powieści, przede wszystkim tych z korzeniam i egipskimi, ale też „czystych” A m erykanów : profesora Johna G raham a i m łodej A froam ery- kanki Carol. Nawiązuje do tej kwestii jeden z kom entatorów powieści, M a­ rek Dziekan:

W szyscy, k aż d y n a sw ój sp o só b , żyją w sta n ie sp ecy ficzn eg o d u a liz m u , ja k i o d p e w n e g o czasu sp ę d z a se n z p o w ie k a ra b sk ic h in telek tu alistó w , k tó rz y zjaw isku o k re ś la n e m u najczęściej ja k o izd iw a d żijja p o św ięcili ju ż setk i a r­ ty k u łó w i ro zpraw , n a d a ją c te m u te r m in o w i n a jro z m a itsz e zn aczen ia. C zy m że o w a izd iw a d żijja je s t w p rz y p a d k u b o h a te ró w Chicago? E g ip cjan ie p o jaw iający się w p o w ieści, k o b ie ty i m ężczy źn i, c h o ć p rz e d e w szy stk im ci o sta tn i, to lu d zie, k tó rz y n ie c a łk ie m p o tra fią p o ra d z ić sobie ze sw oją egip- skością, czy m o ż e szerzej arab sk o ścią. N ie k tó rz y są jej w ie rn i, in n i zaś u s i­ łu ją o niej z a p o m n ie ć , to c o arab sk ie u w ażając za p ry m ity w n e i zacofane. A rab sk o ść ta w y m ie sz a n a je s t najczęściej z is la m e m (ale je s t w śró d b o h a ­ te ró w ta k ż e c h rz e ś c ija n in - K o p t). O k a z u je się je d n a k , że n ie d a się uciec p rz e d w ła sn y m p o c h o d z e n ie m , p rz e d c ie n ie m (czy m o ż e św iatłem ?) arab - sk o ś c i10.

Al-Aswani niem al na pew no nie zgodziłby się z nieco żartobliwą myślą Edwarda Saida, w yrażoną w rozm ow ie z D anielem B arenboim em , że „idea dom u jest przeceniana”11. Powyższa sentencja, która zapew ne trafnie cha­ rakteryzuje złożoną drogę życiową palestyńsko-am erykańskiego insidera/

outsidera, nie pasuje do w yborów podejm ow anych przez egipskich bohate­

rów Al-Aswaniego. O ni nie są w stanie opuścić dom u, naw et wyjeżdżając do odległego Chicago. W spom inają kaw iarnie na ulicy Sulejm ana Paszy, myślą o dawnych ukochanych pozostaw ionych w Kairze i ulegają presji poglądów swych silnie patriarchalnych rodzin. Pozbycie się rodzim ego bagażu k u ltu ­

10 M.M Dziekan, M iędzy Kairem a Chicago jest pustka, [w:] A. al-Aswani, op. cit., s. 6-7. 11 E. Said, D. Barenboim , Paralele i paradoksy. Rozm owy o muzyce i społeczeństwie, przeł.

(11)

rowego i zbudow anie życia od now a w „kraju wielkich m ożliwości” okazu­ je się szkodliwą m rzonką.

Poszczególne wątki w Chicago kończą się tragicznie lub nie wybrzmiewa- ją do końca, pozostawiając niedopowiedzenia. Jak słusznie zauważa Derek At- tridge12, Arabowie, Europejczycy i Amerykanie podchodzą do dzieł Al-Aswa- niego z bardzo różnym nastawieniem, a właściwie czytają zupełnie inne książki, biorąc pod uwagę także specyfikę przekładu „z kultury na kulturę” w przypad­ ku tekstów pierwotnie arabskojęzycznych. Tam, gdzie Arabowie dostrzegają pisarza odważnie łamiącego tabu, europejski czytelnik widzi zapewne przede wszystkim świetnego narratora, „opowiadacza historii” (Arabowie nazywają posiadacza takiej umiejętności: hakawati), potrafiącego tworzyć pełnokrwiste, lokalne, a zarazem uniwersalne postaci. Jeśli jest to więc łatwa w odbiorze lite­ ratura popularna, to zarazem bardzo niejednoznaczna i o bardzo silnym o d ­ działywaniu na niezwykle zróżnicowane grupy czytelników.

Chicago by Ala al-A sw ani. The C o m p a ratist In ten tio n in the C o n te m p o rary A rabic L iterature

S um m ary

The w orks o f E gyptian w riter A li al-A sw ani b o rn in 1957 have a ttra c te d th e atten tio n o f research ers a n d read ers fro m all over th e w orld. H is tw o novels: The Yacoubian Building (2002) a n d Chicago (2007) have b e c o m e bestsellers n o t on ly in th e A rab c o u n trie s, an d d u e to a n u m b e r o f d ifferen t tra n sla tio n s have w on a d m ire rs in W est­ e rn c o u n trie s, in c lu d in g P oland. A l-A sw ani explores th e n a tu re o f in d iv id u a l a n d col­ lective id en tities, e c o n o m ic a n d m o ra l in ju stice in th e c o n te m p o ra ry E g y p tian society, sexual ta b o o related to th e Islam ic values, as well as com p licated relatio n s b etw een th e A rab a n d W estern c u ltu re s a n d affiliations.

12 D. Attridge, Responsible Reading and Cultural Distance, „New Form ations” 2011, n r 73, s. 123-124.

(12)

332 M ichał M och

The importance of Al-Aswani as a comparatist writer’ is underlined in the novel Chi­ cago which is based on contrasting dramatic histories of Egyptian students and young researchers living abroad with the bitter assessment of the contemporary American society.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ренесанс 20-х років і його прозовий аванґард, „цвіт мистецтва” (перефразовуючи автокоментар учасників „Літературного ярмарку”) сьогодні неможливо

10 Amerykański badacz z nurtu queer theology, identyfikujący się jako katolik, twierdzi, że obecnie w Ameryce stwierdzenie, że 50% lub więcej księży katolickich jest

Zygmunt nie ogląda się, a nad nim wielki cień kobiecej ręki kołuje jak sęp, jest coraz niżej, zbliża się nieuchronnie i ostatecznie.. powtarzała mi zawsze,

Ajtmatow po­ sługuje się w Szafocie wieloma niezwykle natrętnymi dla polskiego czytel­ nika paralelami: historia Obadiasza Kallistratowa jest powtórzeniem życia i

Surface Plasmon Resonance fiber optic sensor based on wavelength modulation for hydrogen sensing.. This approach of measuring the hydrogen concentration makes the sensor

Zmierzam tym samym do twierdzenia, że – po czwarte – skoro na gruncie procesów poznawczych kształtują się immanentne przedmioty intencjo‑ nalne (korelaty tego, co

In addition to the effective relative vertical motion, the effective freeboard and the frequency of encounter the phenomenon of shipping of water is affected by ship speed, the

Rozdział drugi Die Rechtsquellenlage und das römische Recht (s. 37-64) poświęcony został skutkom, jakie wywarła kodyfikacji prawa prywatnego na stan obowiązujących do