B O C Z N IK I N A U K S P O Ł E C Z N Y C H T o m IV — 1976
P IO T R K R Y C Z K A
Śr o d o w i s k o r o d z i n n e n i e l e t n i c h p r z e s t ę p c ó w
Przestępczość nieletnich 1 należy do tej kategorii społecznego n iep rz y stosow ania dzieci i młodzieży, k tó ra w swej m asie bezpośrednio i jed n o znacznie wiąże się z procesem nieudanej socjalizacji w rodzinie. Jeśli mimo niezaprzeczalnej oczywistości takiego stw ierdzenia zagadnienie to stanow i nadal przedm iot żyw ych zainteresow ań ze stro n y pedagogów, krym inologów , socjologów i psychologów — składa się n a to kilk a przyczyn. Po pierwsze, zjaw isko to w m iarę postępów u rb anizacji z każ dym niem al rokiem przy b iera na sile 2 po drugie, b adania nad kategorią 1 P rz e s tę p c z o ść n ie le tn ic h w ro z u m ie n iu p r a w n y m to ogół c z y n ó w z a b ro n io n y c h p rz e z u s ta w y k a r n e i u z n a n y c h za p r z e s tę p s tw a w o d n ie s ie n iu do d o ro s ły c h , k tó r e p o p e łn io n e z o sta ły p rz e z osoby z o g ra n ic z o n ą , ze w z g lę d u n a w ie k , o d p o w ie d z ia l n o ścią k a r n ą . P o ls k i k o d e k s k a r n y z 1932 r., o b o w ią z u ją c y do 31 X I I 1969 r,, o k re ś la ł g ó rn ą g ra n ic ę sp ecy ficzn ej o d p o w ie d z ia ln o śc i k a r n e j n ie le tn ic h n a u k o ń c z o n y 17 r o k życia (a rt. 69 kk.), a n o w e liz a c ja p rz e p is ó w z 1954 r., w p ro w a d z o n a do R e g u la m in u c zy n n o śc i są d ó w w o je w ó d z k ic h i p o w ia to w y c h w sp r a w a c h c y w iln y c h i k a r n y c h (§ 421), n a k a z u je u m a r z a n ie p o s tę p o w a n ia k a r n e g o (z w y ją tk ie m in s p ir a c ji i p o d ż eg a n ia o ra z ze w z g lę d u n a szczeg ó ln e o k o liczn o ści p rz e s tę p s tw a ) w s to s u n k u do n ie le tn ic h p o n iżej 10 r o k u życia. W p r a k t y c e w ię c n ie le tn im p rz e s tę p c ą j e s t w P o l sce te n , k to w o k re s ie m ię d z y 10 a 17 ro k ie m ż y c ia d o p u sz c z a się c z y n u zag ro żo n eg o k a r ą . N ow y k o d e k s k a r n y z 1970 r. p r z y ją ł te s a m e z a sa d y . W in n y c h k r a j a c h d o ln ą g ra n ic ę p rz e s u w a się czasem ju ż n a 7 ro k ż y c ia (n ie k tó re s ta n y U SA ), g ó rn a z aś — n a jc z ę śc ie j k s z ta łtu je s ię n a p o zio m ie 16-18 r o k u ży cia — rz a d k o je s t p rz e s u w a n a do 21 ro k u życia.
Z socjologicznego p u n k tu w id z e n ia p rz e s tę p c z o ść n ie le tn ic h s ta n o w i p e w ie n r o dzaj społecznego n ie p rz y s to s o w a n ia . O ile je d n a k sp o łe c z n e n ie p r z y s to s o w a n ie t r a k to w a n e je s t o gólnie ja k o o d rę b n o ś ć czy o d s tę p s tw o od k o n w e n c jo n a ln y c h , u z n a n y c h z a sp o łeczn ie w a ż n e w z o ró w p o s tę p o w a n ia , o ty le p rz e s tę p c z o ść n ie le tn ic h — opró cz zach o w a ń sp o łeczn ie n ie p o ż ą d a n y c h z p u n k tu w id z e n ia w z o ró w i k r y te r ió w p r z y ję ty c h w g ru p a c h d o ro s ły c h — z a w ie ra ja k o w a r u n e k z a sa d n ic z y ic h k w a lif ik a c ji, w ra z z k r y te r iu m w ie k u , d z ia ła n ia n a r u s z a ją c e o b o w ią z u ją c e p rz e p is y p r a w a k a r nego. Zob. M. B. C 1 i n a r d. S o c io lo g y o f D e v ia n t B e h a v io r. N e w Y o rk 1957 s. 145; A. P o d g ó r e c k i . P r e s tiż p ra w a . W a rs z a w a 1966 s. 175 n.
szczególnie groźnych przestępców , a m ianow icie nad recydyw istam i w ska zują n a znaczny, sięgający 90°/o udział przestępców , którzy zaczęli swój preceder (głównie kradzieże) jeszcze w okresie n ie le tn o śc i3; po trzecie wreszcie, każde kolejne b adania staw iają sobie za cel w eryfikację i wzbo gacenie zastanych sądów i hipotez, przez co m ają się przyczynić do wzbo gacenia i u ak tu aln ien ia naszej w iedzy o tym zjaw isku i w konsekw encji przyczynić się do stw orzenia racjonalnych podstaw prognozow ania reso cjalizacji nieletnich, niezbędnego w prak ty ce sądowej i wychowawczej. W szystkie te przesłanki uzasadniają podjęcie na nowo tego zagadnie nia. Tym razem wszakże nie będzie chodziło o przedstaw ienie w yników jeszcze jed n ych badań przeprow adzonych na ten tem at, ale o w zajem ną ro z m ia r ó w d ziec ięcej i m ło d zieżo w ej p a to lo g ii sp o łeczn ej. J e s t rzeczą p o w szech n ie z n a n ą w k ry m in o lo g ii, że ty lk o p ę w ie n o d se te k p rz e s tę p s tw c h u lig a ń s k ic h i zw y k ły ch p r z e s tę p s tw k ry m in a ln y c h , d o k o n a n y c h p rz e z n ie le tn ic h i m ło d o c ia n y c h , z n a jd u je sw ó j e p ilo g w sąd zie. U w ie lu osób p o sz k o d o w a n y c h i w w ie lu k rę g a c h sp o łeczn y ch b r a k je s t b ą d ź to św ia d o m o śc i d o k o n a n y c h w o b ec n ich czy n ó w za g ro ż o n y c h k a r ą , b ą d ź też d z ia ła sz e re g m e c h a n iz m ó w in d y w id u a ln y c h i sp o łeczn y ch , k tó r e o g ra n i c z a ją u ja w n ia n ie i m e ld o w a n ie p rz e s tę p s tw . N ależą do n ich m ięd zy in n y m i: p rz e k o n a n ie o w ię k sz e j s k u te c z n o śc i o so b iste j i b e z p o ś re d n ie j k o n fr o n ta c ji p o sz k o d o w a n y —s p r a w c a , o d w o ła n ie się do ro d z in y s p r a w c y czy w re sz c ie w ię k sz y m a rg in e s d o p u s z c z a ln e j to le r a n c ji z a c h o w a ń .
O fic ja ln a s t a ty s t y k a G U S p o d a je n a s tę p u ją c e liczb y n ie le tn ic h , w s to s u n k u do k tó r y c h z a sto so w a n e z o sta ły p rz e z są d o w n ic tw o d la n ie le tn ic h ś ro d k i w y ch o w aw cze (u p o m n ie n ie , o d p o w ie d z ia ln y d o zó r ro d zicó w , d o zó r k u r a t o r a sąd o w eg o , u m ieszcze n ie w z a k ła d z ie w y c h o w a w c z y m ) lu b p o p ra w c z e (u m ieszc zen ie w z a k ła d z ie p o p r a w czym ): 1951 14 346 1961 25 602 1952 16 513 1962 26 589 1953 19 954 1963 26 913 1954 17 694* 1964 28 223 1955 15 892 1965 29 730 1956 13 236 1966 35 911 1957 14 693 1967 36 670 1958 16 356 1968 34 760* 1959 19 212 1969 32105 1960 20 026 1970 26 437 S ta t y s t y k a t a je s t z a k łó c o n a k ilk a k r o tn ie . R az od 1955 r. w z w ią z k u ze w sp o m n ia n y m (p rz y p . 1) r e g u la m in e m w y łą c z a ją c y m z p ro c e d u r y są d o w e j n ie le tn ic h , k tó r z y n ie u k o ń c z y li 10 ro k u życia. P o d o b n ie p o z o rn y c h a r a k t e r m a te n d e n c ja s p a d k o w a po 1968 r. Z a c z ę to b o w ie m w co ra z sz e rsz y m z a k re s ie s to so w a ć u s ta w ę z 17 V I 1966 r., n a m o cy k tó r e j s p r a w y o d ro b n e p r z e s tę p s tw a m o g ą b y ć p rz e k a z y w a n e do o rz e c z n ic tw a k a r n o - a d m in is tr a c y jn e g o ja k o w y k ro c z e n ia (Dz. U. 1966, N r 23, poz. 149). Zob. J . J a s i ń s k i : K s z ta łto w a n ie się p rze stę p c z o śc i n ie le tn ic h w P olsce w latach 1951-1960 w ś w ie tle s t a ty s t y k i są d o w e j. „ A rc h iw u m K ry m in o lo g ii” T. 3:1965 s. 14-19; „R o czn ik S ta ty s ty c z n y ” 1962, 1965, 1967, 1972.
3 S. S z e l h a u s . M ło d o c ia n i r e c y d y w iś c i. S p o łe c z n e c z y n n ik i p ro cesu w y k o lejen ia . W a rs z a w a 1969 s. 49 n.
konfrontację (i syntezę) dotychczasow ych w yników badań, ujęć i stano wisk. J a k w ich św ietle przedstaw ia się środow isko rodzinne n ieletnich? K tóre z jego elem entów trw ale i głęboko w yciskają sw oje piętno n a bio grafii nieletnich, a które pow odują tylko okresow y ko n flik t z norm am i społecznego współżycia? Jak ie m echanizm y socjalizacyjne n ieletn ich w y znacza ich sytuacja rodzinna?
Nie ulega wątpliwości, że proces odchodzenia od norm i zasad w spół życia społeczngo jest bardzo złożony. W ogólnym zarysie jest on w y p a d kow ą określonego układu tak ich czynników , jak ; osobowość biopsychiezna nieletniego, środowisko, w któ ry m się on w ychow uje oraz treści i m etody wychowawcze, przy pomocy który ch te treści są przekazyw ane. W trakcie w zajem nego oddziaływ ania w szystkich ty ch czynników tw orzy się osobo wość społeczna nieletniego. P raca niniejsza m a c h a ra k te r jednoasp ekto - wy; ogranicza się bowiem tylko do uchw ycenia w pływ ów środow isko wych w procesie w ykolejenia nieletnich. O piera się ona n a założeniu, dość pow szechnie p rzyjętym w socjologii, psychologii społecznej i no woczesnej pedagogice, że w śród w ielu czynników w yznaczających i k ształ tujących typ osobowościowy, postaw y, dążenia i zachow ania łudzi — czynniki ty p u środowiskowego, szczególnie zaś ich pozycja w m ałych grupach (jak: rodzina, g ru p y rówieśnicze) w y k azu ją z reguły ten d encje do silniejszego w spółw ystępow ania niż czynniki biopsychiczne 4.
Z arysow ana p roblem atyka tej pracy każe w y ró ż n ić . w rodzinach n ie letnich te elem enty, sytuacje, cechy, zjaw iska i procesy, k tóre w yznaczy ły lub współw yznaczyły ich losy ż y c io w e 5. W św ietle dotychczasow ych badań należą do nich: atm osfera życia rodzinnego, s tru k tu ra dem ografi czna rodziny i jej w aru n ki m ieszkaniow e, zaaw ansow any proces dezin tegracji, b rak efektyw nej kontroli nad zachow aniem dzieci, praca m atki poza dom em itp. Je st rzeczą oczywistą, że elem enty te stanow ią fu nkcjo naln ą całość i jako całość odbierane są przez nieletnich. W k o n k retn y ch sytuacjach „całość"’ ta może być m ajoryzow ana w sposób szczególny przez jeden z tych czynników.
Mimo, że fun k cje rodziny uległy n a p rzestrzen i ostatnich kilkudziesię ciu la t poważnej redukcji, to jed n a k do dziś pozostała ona in sty tu cją o podstaw ow ym znaczeniu w procesie w ychow ania. Przez fak t praw ie wyłącznego oddziaływ ania w pierw szych latach życia dziecka, kiedy to
4 P o r. K . L e w i n . F ie ld T h e o r y in S o cia l S cien ce. L o n d o n 1952; P . H o r o - s z o w s k i . K r y m in o lo g ia . W a rs z a w a 1965 s. 187 n., 281 n n .; J . S z c z e p a ń s k i . E le m e n ta rn e p o ję c ia socjologii. W a rs z a w a 1970 s. 123 nn.
6 P o r. p o ję c ie ś ro d o w isk a : S. R y c h l i ń s k i . B a d a n ia śr o d o w is k a sp o łeczn eg o . P o d sta w o w e z a g a d n ie n ia m e to d o lo g ic zn e . W a rs z a w a 1932 s. 8; J . S z c z e p a ń s k i . O p o ję c iu śr o d o w isk a . „ P rz e g lą d S o cjo lo g iczn y ” T. 8:1946 s. 192; T. S z c z u r k i e w i c z . R asa, śr o d o w isk o , ro d zin a . W a rs z a w a 1938 s. 207.
k sz ta łtu ją się zasadnicze, rdzen n e elem enty jego osobowości- oraz przez w spólne zam ieszkiw anie i w zajem ne uczestnictw o w spraw ach będących przedm iotem w spółżycia jej członków, zapew nia ona sobie w dalszym ciągu pozycję w y jątk o w ą i najw ażn iejszą w procesie socjalizacji młodego pokolenia. J. A. C. B row n w oparciu o bogatą lite ra tu rę tego zagadnienia pisze: „W ciągu pierw szych pięciu lat życia, czyli w okresie, kiedy po w stają pierw sze zręby ch arak teru , dziecko uczy się nie tylko kontroli nad swoim i czynnościam i odżyw iania i w ydalania, lecz rów niż sposobów po stępow an ia z ludźm i; jeżeli nie zostanie otoczone miłością niew ym uszoną, k o n sek w entn ą i bezw arunkow ą, nauczy się w krótce dość skom plikowa n ych i n ieno rm alnych m etod zw racania na siebie uw agi” 6. I dalej: „Po niew aż osobowość człow ieka składa się z całości jego reakcji n a życie, zgodnie z jego życiow ym doświadczeniem , poniew aż jest, krótko mówiąc, form ą p rzystosow ania się, choć n iead ek w atn ą — odczuwa on potrzebę zachow ania jej i dlatego najbardziej zakorzenione aspekty postępow ania z tru d e m u legają zm ianie. N aw et w tedy, gdy człow iek znajdzie się w b a r dziej sp rzy jający ch w arunkach, skłonny je s t tłum aczyć sobie now e do św iadczenia w sposób, którego nauczył się w e w czesnych latach życia. Słusznie więc m ożna powiedzieć, że rdzeń osobowości k ształtuje się w nie m ow lęctw ie i w czesnym dzieciństw ie. Z apatry w ania i sposób postępow a nia, k tó re w ytw orzyły się w pierw szych pięciu latach, trw a ją w ciągu ca łego życia i chociaż często uleg ają m odyfikacji n a skutek późniejszych doświadczeń, to nigdy nie zacierają się całkowicie. Ten rdzeń osobowości m a m ocną stru k tu rę i m ocno opiera się zm ianom ” 7. Trzeba pam iętać po nadto, że bezpośrednie oddziaływ anie rodziny nie kończy się na piątym ro k u życia; chociaż w raz z rozw ojem dziecka stopniowo ulega ogranicze niu, to przecież trw a nadal, przynajm niej do czasu jego względnego usa m odzielnienia się.
Z socjologów am erykańskich m iędzy innym i A. C o h e n 8, a u nas J. S z c z ep a ń sk i9 p ró b u ją w yjaśnić etiologię przestępczości nieletnich nie- adekw atnością m iędzy potrzebam i biologicznym i i psychicznym i w ieku dziecięcego i młodzieńczego a m ożliwościami ich zaspokojenia zgodnie z norm am i i w zoram i zachow ań oraz m odelam i środow iska kulturalnego i społecznego. N iezaspokojone potrzeby, zwłaszcza potrzeby podstaw owe każdego człowieka, jak : poczucie bezpieczeństw a, poczucie akceptacji
6 J , A. C. B r o w n . S p o łe c z n a p sy c h o lo g ia p r z e m y s łu . S to s u n k i m ię d z y lu d ź m i ib fa b r y k a c h . T łu m . z an g . W a rs z a w a 1962 s. 63.
7 T a m ż e s. 64.
8 A. K . C o h e n . D e lin q u e n t B o y s — T h e C u ltu r e o f th e G angs. G lencoe 1955 s. 69-71.
9 J . S z c z e p a ń s k i . P rze s tę p c zo ś ć n ie le tn ic h . „ P rz e g lą d K u ltu r a ln y ” 1962 n r 32.
i uznania, poczucie harm onii poznawczej i w zrostu z innym i — p rze ra dzają się w niezadow olenie i fru stra c ję częściową lub totalną, agresyw n y stosunek do w artości i norm u znaw anych w grupach i kręgach, k tó re udarem niły zaspokojenie tych potrzeb, odgrodzenie się od system ów w a r tości przekazyw anych przez te g rup y lu b całkow ite ich odrzucenie. P ro wadzi to w konsekw encji do stopniow ego w yobcow ania się z g ru p y ro dzinnej, często także do zerw ania więzi łączących rodziców i dzieci, zwłaszcza więzi podm iotow ych m an ifestu jący ch się w postaci poczucia bliskości, w zajem nego id entyfik ow an ia się. W ydaje się, że w szelkie próby w ytłum aczenia trudności w ychow aw czych i zjaw iska społecznego n iep rz y stosow ania dzieci i młodzieży, w tym także przestępczości n ieletn ich oraz zarysow ania m echanizm u owego procesu m uszą w ychodzić z tego po dsta wowego stw ierdzenia.
Niezaspokojenie podstaw ow ych potrzeb biologicznych, psychicznych i społecznych w środow isku rodzinnym (a także poza nim) rodzi tzw. p ro blem y życiowe, tj. zagadnienia, k tó re z jaw iają się w polu w idzenia je d nostki i w ym agają od niej decyzji i rozstrzygnięć. P roblem y życiowe istotnie tru d n e to te, do rozw iązania k tó ry ch jed n o stk a nie je s t przygoto wana. Ja k pisze A. K. Cohen — tw órca tzw. The group problem -solving theory — jednostka nie m a gotow ych form uł, m ogących je usunąć w taki sposób, że znikną jednocześnie uczucia natężenia, zawodu, w iny, oburze nia, niepokoju i beznadziejności przez te problem y w yw ołane 10
Istotnie w ażne problem y życiowe nie p o w stają u dzieci i m łodzieży przypadkow o. Pom ijając bardzo rzadkie p rzyp adki obciążenia psychicz nego 11, są one w pierw szym rzędzie stw arzan e przez środow isko rodzinne. Nie ulega w ątpliw ości, że trudności adap tacyjne są w m niejszym lub w iększym stopniu udziałem każdego pokolenia, któ re kolejno wchodzi w życie zbiorowe. P ogłębiają się one w zm ieniających się, nieustabilizo w anych i policentrycznych społeczeństw ach współczesnych, gdzie b rak jest stałych i w zględnie jednoznacznie zdefiniow anych układów odniesie nia 12. W p rzypadku nieletnich do ty ch „n o rm alnych” trudności docho dzą inne, dodatkow e, szczególnie m ocno odczuw ane dlatego, że bezpo średnio atak u ją n ieletnich jako elem enty ich codziennej biografii.
10 C o h e n , j w.
11 W n o w szej p sy c h o lo g ii n a w e t w ta k ie j k a te g o r ii ja k p o p ę d od l a t tr a d y c y jn ie u w a ż a n e j za d zied ziczo n ą, w y ró ż n ia się je j s t r u k t u r ę w ro d z o n ą (tzw . im p u ls y p o p ę dow e) i n a b y tą (bodźce i fo rm y z a c h o w a n ia ). Z ob. J . R e y k o w s k i . P o s ta w y a osobow ość. W : T e o rie osobow ości. P r a c a z b io ro w a p o d re d . S. N o w a k a . W a rs z a w a 1973 s. 102 n.
12 J. T u r o w s k i . P rz e m ia n y w sp ó łc z e s n e j ro d z in y . „ Z e sz y ty N a u k o w e K U L ” 1959 n r 4; W. B i e ń k o w s k i . N ie p o r o z u m ie n ie p o k o le ń . „ K u ltu r a i S p o łe c z e ń s tw o ” 1961 n r 4.
Spośród bardzo długiej listy czynników , które zakłócają proces p raw i dłowej socjalizacji nieletnich, n a pierw szym m iejscu w ym ienia się n a j częściej atm osferę życia rodzinnego, a więc cały splot powiązań, łączą cych rodziców m iędzy sobą, rodziców i dzieci oraz rodzeństw o, zabarw io n ych ch arak tery sty czn ą treścią, typow ą dla tzw. grup pierw otnych, opar ty ch n a częstych i bezpośrednich k o n tak tach „tw arzą w tw arz" 13.
Idąc w głów nych założeniach za H. K ołakow ską dałoby się wyróżnić w bad aniach etiologii przestępczości nieletnich cztery ty p y środow isk ro dzinnych ze w zględu n a p a n u jącą w nim atm osferę. Do kategorii pierw szej (można ją określić um ow nie jako kategorię „A ”) w eszłyby środow iska z dużym nasileniem czynników wychow aw czo ujem nych, jak: nałogowy alkoholizm p rzyn ajm niej jednego z rodziców, częste a w an tu ry w domu nierzadko połączone z bójkam i, przestęp stw a popełniane przez rodziców lub rodzeństw o, zła opinia u sąsiadów ukształtow ana n a podstaw ie do św iadczeń uciążliwego sąsiedztw a, zaniedbania podstaw ow ych obowiąz ków wobec dzieci itp. Do kategorii drugiej („B”) zaliczone byłyby śro dow iska także wychow aw czo ujem ne, ale z m niejszym nasileniem w y m ienionych uprzednio zjaw isk (np. b ra k częstych aw antur, przy alkoho lizm ie ojca m atk a spełnia rolę pozytyw ną wychowawczo, opieka starszego, nie w ykolejonego rodzeństw a itp.). Do kategorii trzeciej („C”) — środo w iska niepom yślne w ychow aw czo, ale bez n adużyw ania alkoholu przez rodziców i bez częstych a w a n tu r n a ty m tle; w y stęp u ją tu taj natom iast dość częste niesnaski, chłód uczuciowy, w zajem ne niekiedy zadaw nione p reten sje, dezorganizacja więzi podm iotow ej. I wreszcie do kategorii czw artej („D”) w eszłyby środow iska wychowawczo dodatnie z tym , że istn ieje możliwość (raczej mało praw dopodobna) nie ujaw nien ia podczas b ad ań czynników ujem nych.
D otychczasow e badania w skazują na istnienie bardzo ścisłych związ ków i zależności m iędzy typem środow iska rodzinnego a stopniem wyko lejen ia społecznego nieletnich. W zależności od p rzy jęty ch kryteriów przy doborze bad anych populacji proporcje m ogą układać się różnie. I tak, w populacji badanej przez H. Kołakowską, składającej się z 500 nielet nich recydyw istów , z kategorii najbardziej niekorzystnych pod względem w ychow aw czym środow isk pochodziło 20,2% nieletnich, a dalej z k ate gorii „B ” — 25,0%, „C” — 32,4% i „D ” — 22,4% % N atom iast w bada niach P. K ryczki, obejm ujących populację w szystkich nieletnich, którzy n a p rzestrzen i jednego ro k u stanęli przed sądem dla nieletnich Lublina (i zostali uznani w innym i zarzucanych im czynów), niezależnie od stopnia
13 Z ob. A. O l s z e w s k a - Ł a d y k a . R o d zin a , W a rs z a w a 1964 s. 7-11.
14 H. K o ł a k o w s k a . N ie le tn i r e c y d y w iś c i (W y n i k i b a d a ń 500 n ie le tn ic h r e c y d y w is tó w ). „ A rc h iw u m K ry m in o lo g ii” T. 1:1960 s. 60 n.
ich w ykolejenia proporcje ułożyły się n astępująco: „A ” — 17,1%, „B ” — 26,5%, „C” — 14,5% i „D ” — 41,9% %
N iekorzystną z wychow aw czego p u n k tu w idzenia atm osferę życia ro dzinnego jako czynnik w ykolejenia n ieletn ich w skazują zgodnie także in ne badania 16.
W śród czynników bezpośrednio w pływ ających na ty p atm osfery życia rodzinnego i ipso facto w pływ ających n a przebieg procesów socjalizacyj- nych nieletnich, n a pierw sze m iejsce w y su w a się bezsprzecznie alkoholizm w rodzinie. N adużyw a alkoholu, i to nierzadko na poziom ie alkoholizm u nałogowego, w iększa część ojców nieletnich. Nie należą do rzadkości ta k że przypadki nadużyw ania alkoholu przez obojga rodziców lub przez sa m otne m atki.
Udział nieletnich w yw odzących się z tej kategorii rodzin stanow i z re guły około połowę całej populacji. Różnice w poszczególnych badaniach zależą z jedn ej stro n y od p rz y ję ty c h k ry te rió w p rzy doborze próby, z drugiej zaś — od w yznaczników zastosow anych przy kw alifikow aniu stopnia nadużyw ania alkoholu. Zazwyczaj jako „alkoholizm ” kw alifiko wano takie przypadki n ad u ży w an ia alkoholu, w któ ry ch bądź stw ierdzo no stałe picie o cechach przem aw iających za alkoholizm em nałogow ym , bądź system atyczne nadużyw anie alkoholu w dużych ilościach, pow odu jące zwykle stan nietrzeźw ości, w y stęp u jące co najm n iej 2-3 raz y ty godniowo 17. I tak, w próbie składającej się z 50 nieletnich, faktycznych recydyw istów z tere n u M iasta Łodzi, bad an ych przez S. B ataw ię w la tach 1949-1950 — 22 m iało ojców a lk o h o lik ó w 18. Nałogow y alkoholizm ojca odnotow ała w swoich bad aniach H. K ołakow ska w odniesieniu do 36% rodzin nieletnich recydyw istów , a bardzo nasilone n ad u żyw an ie al~
15 F. K r y c z k a . Ś r o d o w is k o a p r o b le m p r z y s to s o w a n ia sp o łe c zn e g o n ie le tn ic h . L u b lin 1966 s. 43 n. (m aszy n o p is w Z a k ła d z ie S o cjo lo g ii K U L ).
16 W. H e a ly i, A. B ro n n e r (N e w L ig h t on D e lin q u e n c y a n d I t s T r e a tm e n t. N ew H a v e n 1946 s. 29) w s k a z u ją , że ty lk o w 22 p rz y p a d k a c h n a 153 b a d a n y c h p rz e z n ic h n ie le tn ic h p o ch o d zili o n i z p ra w id ło w o fu n k c jo n u ją c y c h ro d z in . S. G lu e c k i E. G lu e c k (U n ra v e lin g J u v e n ile D e lin q u e n c y . C a m b rid g e M ass.. 1950 s. 303 n.) ty lk o 11,4% ro d z in sp o śró d 500 b a d a n y c h z a k w a lifik o w a li ja k o k o rz y s tn e w y c h o w a w c z o . S zel- h a u s (jw . s. 98) s tw ie rd z a , że w śró d 42% ro d z in m ło d o c ia n y c h re c y d y w is tó w pożycie m a łż e ń sk ie b y ło b a rd z o złe, w 20% — złe i w 38% — w z g lę d n ie d o b re . Z k o le i A. S trz e m b o sz (N ie le tn i sp r a w c y k r a d z ie ż y w ś r o d o w is k u w ie lk o m ie js k im . W a r s z a w a 1971 s. 118) k o n s ta tu je w p o p u la c ji 158 n ie le tn ic h z WTa rs z a w y 57,6% p o d s ą d - n y ch w y c h o w y w a n y c h w ś ro d o w is k a c h ro d z in n y c h o c e n ia n y c h ja k o złe, 22,8% — ja k o śre d n ie i 19,6% — ja k o d o b re . W śró d b a d a n y c h r e c y d y w is tó w o d s e tk i u ło ż y ły się o d p o w ied n io : 70,6%; 19,6% i 9,8%.
17 P o r. S t r z e m b o s z , jw . s. 106; K o ł a k o w s k a , j w. s. 70.
18 S. B a t a w i a. S p o łe c z n e s k u t k i n a ło g o w eg o a lk o h o liz m u w ś w ie tle badafi ś r o d o w isk o w y c h 100 ro d z in n a ło g o w y c h a lk o h o lik ó w . W a rs z a w a 1951 s. 21 n.
koholu — w 55% badanych r o d z in ł9. B adania z tego samego okresu (1953-1954) przeprow adzone przez A. Paw ełczyńską nad nieletnim i ucze stnikam i g ru p przestępczych ujaw n iły 53% udział n ieletnich w ychow y w an ych w rodzinach, w któ rych często używ ano alkoholu: 19% nieletnich m iało ojców — nałogow ych alkoholików, 14% — ojców pijących bardzo często i w yw ołujących aw a n tu ry w stanie nietrzeźw ym oraz 20% — ojców pijących często, ale w e w zględnie m niejszych ilościach i rzadko się u p ija ją c y c h 20. Podobnie, aż 51% nieletnich i m łodocianych spraw ców „w ykroczeń chuligańskich” m iało ojców — nałogow ych alkoholików lub system atycznie n adużyw ających a lk o h o lu 21. B adania S. Szelhausa nad społecznym i czynnikam i w y kolejenia 100 m łodocianych recydyw istów •w w ieku 17-20 lat, z których niem al wszyscy popełniali przestępstw a jako nieletni, w skazują, iż w 68% posiadali oni ojców nałogow ych alkoholi ków lub ojców pijących kilka razy tygodniow o, przy czym także 21% m atek nadużyw ało a lk o h o lu 22. W śród 158 nieletnich spraw ców kradzieży, pochodzących z praw obrzeżnej W arszaw y (1961-1962), A. Strzem bosz stw ierdził 46% p rzypadków środow isk rodzinnych, w których ojciec lub ojczym system atycznie nadużyw ali alkoholu, w większości — na pozio m ie alkoholizm u nałogow ego 23.
W inn ych badaniach, w k tó ry ch p róby zostały dobrane nie n a zasa dzie w yselekcjonow ania określonej kategorii nieletnich (najczęściej recy dyw istów ), ale objęły ogół podsądnych, jacy p rzew ijają się rokrocznie przed sądam i dla n ieletn ich — udział rodzin nadużyw ających alkoholu je s t niższy. W śród 100 nieletn ich z K rakow a oddanych pod dozór ku ra to ra (1950-1955) — 23% pochodziło z rodzin, w których w ystępow ał nałogow y a lk o h o liz m 24, a w śród 200 n ieletnich z Nowej H uty — w 26% rodzin n ieletnich ojcowie lub ojczym owie byli alk o h o lik am i25. Podobnie, w śród 117 nieletn ich z L ublina — 37,6% przypadków stw ierdzono fakt n adu ży w an ia alkoholu przez ojca, ojczym a w zględnie sam otną m atkę zajm u jącą się w ychow aniem nieletniego w rodzinach półpełnych 26. Z ko lei L. M ościcka ustaliła, że w śród 840 nieletnich chłopców, którzy w la
19 K o ł a k o w s k a , j w. s. 70 n. 20 A. P a w e ł c z y ń s k a . P rze s tę p c zo ś ć g r u p n ie le tn ic h . Warszawa 1964 s. 240. 21 S. B a t a w i a, S. S z e 1 h a u s. S tu n ie le tn ic h i m ło d o c ia n y c h sp ra w c ó w „w y k r o c z e ń c h u lig a ń s k ic h ”. „ P a ń s tw o i P r a w o ” 1958 n r 2 s. 252. 22 S z e l h a u s , j w. s. 49, 97 n. 23 S t r z e m b o s z , jw . s. 106. 24 M. G u z i ń s k a , P. Z a k r z e w s k i . D o św ia d czen ia k u r a to r a są d o w eg o w ś w ie tle 100 d o zo r ó w n a d n ie le tn im i. W a rs z a w a 1957 s. 4. 25 P . Z a k r z e w s k i . Ś r o d o w is k o ro d z in n e n ie le tn ic h p rz e stę p c ó w . „P rz e g lą d P e n ite n c ja r n y ” 1967 n r 2 s. 19 n. 26 P . K r y c z k a. R o d z in a a p r o b le m w y k o le je n ia i r e e d u k a c ji n ie le tn ic h p rz e stę p c ó w . „ S tu d ia S o c jo lo g ic z n e ” 1962 n r 3 s. 144-145.
tach 1960-1964 przebyw ali w schronisku dla n ieletn ich — 16°/o pocho dziło z rodzin o „zaaw ansow anym alkoholizm ie’’ p rzy najm niej jednego z rodziców 27.
Rozm iary alkoholizm u w środow iskach rodzinnych n ieletnich n abie ra ją w ym ow y dopiero wówczas, gdy odniesiem y je do p rzeciętn ej ogólno polskiej. D anych dostarcza ogólnopolska an k ieta n a tem at spożycia n a p o jów alkoholowych w św ietle której okazuje się, iż odsetek m ężczyzn p i jących alkohol częściej niż 1 raz n a tydzień w ynosi dla m ieszkańców m iast 1 7 ,1 % 2S. Częstotliw ość tego zjaw iska w rodzinach n iele tn ic h je s t więc 2-3-krotnie wyższa. Mimo to, w lite ra tu rz e pośw ięconej etiologii przestępczości n ieletnich n iejed no k ro tn ie m ożna spotkać zastrzeżenia, że ujaw nione w trakcie badań przypadki alkoholizm u — i ta k w skazujące na bardzo w ysoki udział tego rodzaju środow isk rodzinnych n ieletn ich — mogą być niepełne; nie obejm ują bow iem nie ujaw nionych przy p adkó w alkoholizm u rodziców albo m ieszkającej nierzadko w spólnie bardzo blis kiej rodziny 29.
Alkoholizm rodziców nieletnich m a tak istotne znaczenie dlatego, że leży u podstaw w spółw ystępow ania w ielu wysoce ujem n y ch czynników wychowawczych. Należą do nich w pierw szym rzędzie częste aw an tu ry , nierzadko połączone z bójkam i, w zajem nym i oskarżeniam i, koniecznością okresow ych chociażby ucieczek z dom u po to, aby uniknąć konsekw encji bezpośredniej bliskości pijanego ojca. Oprócz złego przy k ład u sy tuacje takie tw orzą i rozbudow y w uj ą poczucie zagrożenia w psychice nieletnich, oraz zazwyczaj uniem ożliw iają w ykształcenie się tzw. wyższej uczucio wości. S trach przed biciem i częste przebyw anie poza dom em , dezorgani zacja w zakresie podstaw ow ych fun k cji rodziny i gospodarstw a dom owe go zakłócają w najw yższym stopniu w y konyw anie podstaw ow ej roli n ie letniego zw iązanej z jego w iekiem , a m ianow icie jego roli jako ucznia. Z jednej strony więc staw iają silne b a rie ry n a drodze do praw idłow ej socjalizacji poprzez p rzy jęte i uznane w społeczeństw ie form y uspołecz nienia (rodzina, szkoła), z drugiej zaś o tw ierają szerokie pole efek ty w n e go w pływ u czynników i środow isk zew nętrznych, z reguły tzw . m arg in e su społecznego.
Sytu acja n ieletnich w ychow yw anych w rodzinach, w k tó rych rodzice 27 L. M o ś c i c k a . P rze s tę p c zo ś ć n ie le tn ic h . P o d ło że, g en eza , m o ty w y . W ro c ła w 1970 s. 40. 28 A. Ś w i ę c i c k i . S tr u k tu r a n a p o jó w a lk o h o lo w y c h w P olsce. „ A rc h iw u m K ry m in o lo g ii” 2:1963 s. 313. 29 P o r. S t r z e m b o s z , jw . s. 106; S z e l h a u s , jw . s. 98. S zczeg ó ln ie w ie le z a strz e ż e ń pod ty m w z g lę d e m b u d z ą in f o rm a c je z a w a r te w w y w ia d a c h ś r o d o w is k o w y ch n ie le tn ic h , p rz e p r o w a d z a n e w z w ią z k u z c z y n n o śc ia m i d o c h o d z e n io w y m i i z a w a r te w a k ta c h sp ra w y .
n ad u ży w ają alkoholu jest niezw ykle ciężka jeszcze z innego względu, k tó ry nie zawsze byw a dostrzegany w badaniach etiologii przestępczości tego typu. W yznaczana ona jest przez w aru n ki m aterialne rodziny, szcze gólnie zaś dzieci. To fakt, że nie m a analogii m iędzy w arunkam i m aterial ny m i rodziny nieletniego w Polsce, a podobnym i w arunkam i nieletnich w innych system ach społecznych, posiadających spory m argines ludzi nie m ogących znaleźć pracy, p erm an en tn ie głodujących itp. Trudno się wszakże zgodzić ze stw ierdzeniam i, pojaw iającym i się w n iektórych opra cow aniach 30, że w aru n k i m aterialn e, „czasem naw et skrom ne” nie w a ru n k u ją konieczności popełniania przestępstw . Traci się wówczas z pola w idzenia fakt, że z alkoholizm em w rodzinie w spółw ystępuje ru in a m a te ria ln a i krańcow e ubóstw o. Dzieje się tak dlatego, że po pierwsze, gros dochodów byw a w krótkim czasie przepijane, a po drugie — osoby nad używ ające alkoholu m ają trudności w znalezieniu, a szczególnie w u trz y m aniu stałej pracy. Szczególnie w yraźnie byw ają w takich sytuacjach ograniczane potrzeby dzieci; chodzą one obdarte i niedożywione. Zaspo k ojen ia swoich potrzeb szu k ają więc poza domem. J e st rzeczą ch arakte rystyczną, potw ierdzoną przez różne badania, że dzieci pochodzące z ro dzin alkoholików , w ychow ujące się w bardzo tru d n y c h w arun kach m a terialn y ch lu b zgoła złych odpow iadają zazwyczaj przed sądem za k ra dzieże, podczas gdy n ieletn i w ychow yw ani w rodzinach w zględnie lepiej sy tuo w an ych odpow iadają za czyny chuligańskie 31. Ponadto, nieletni od p o w iadający za kradzieże znacznie w cześniej rozpoczynają swój proceder (zw ykle przed ukończeniem 12 roku życia, a często jeszcze przed ukoń czeniem 10 roku życia) niż odpow iadający za inne rodzaje czynów prze stęp n y ch 32.
P rzy p isu jąc pierw szoplanow e znaczenie alkoholizm owi w procesie w y kolejen ia nieletnich, nie m ożna tracić z pola w idzenia także innych czyn n ikó w składających się n a ich środow iska rodzinne. Jed n e z nich współ- w y stęp u ją z alkoholizm em , inne działają «niezależnie i w yznaczają drogi życiow e nieletnich.
Bardzo duże znaczenie zwykło się przypisyw ać w tej dziedzinie ro dzinie niepełnej stru k tu ra ln ie , tj. rodzinie pozbawionej ojca albo m atki, lub też rodzinie rozbitej, w' której w ychow aniem zajm owało się tylko jedno z rodziców. O pinia ta, ja k się w ydaje, ukształtow ana została w okre sie la t n astęp u jący ch zaraz po w ojnie, kiedy to w iele trudności wycho 30 Z ob. M o ś c i e c k a , jw . s. 85 n.; P o r. H. S p i o n e k . T ru d n o ś c i w y c h o w a w c z e a p r z e s tę p c z o ś ć n ie le tn ic h (A n a liz a p sy c h o lo g ic zn a ). W ro c ła w 1956.
31 A. P a w e ł c z y ń s k a . G r u p y n ie le tn ic h p r z e s tę p c ó w ( w y n ik i b a d a ń 255 g ru p ). „ A rc h iw u m K ry m in o lo g ii” 1:1960 s. 120.
32 T a m ż e s. 113; S. B a t a w i a. P ro ces sp o łeczn eg o w y k o le ja n ia się n ie le tn ic h p r z e s tę p c ó w . W a rs z a w a 1958 s. 100-101; S z e l h a u s , j w. s. 49.
wawczych m ożna było tłum aczyć faktem sieroctw a, półsieroctw a czy też rozbicia (nie zawsze zawinionego) rodziny. Także w śród n ieletn ich spory odsetek stanow iły półsieroty i sieroty. W m iarę jed n a k oddalania się od tego okresu udział nieletnich tej kategorii w ykazuje w yraźne tendencje m a le ją c e 33. Nie m niej jed n ak nieletni w ychow yw ani w rodzinach n ie pełnych stanow ią nadal około 30°/« i więcej 34.
Szereg psychoanalitycznie zorientow anych teorii przyw iązu je w iel kie — jeśli nie podstaw ow e — znaczenie do fak tu zaburzenia norm alnej dla procesu wychowawczego rodziny, tj. rodziny n a tu ra ln ie pełnej. W ska zuje się tu taj n a fakt, iż brak jednego z rodziców, szczególnie zaś ojca dla kilkunastoletniego chłopca, jest czynnikiem pozbaw iającym dziecko sze regu przeżyć n a tu ry psychicznej, w skazanych, a n a w e t koniecznych dla praw idłow ego rozw oju osobowości; rodzi poczucie braku, leży u podstaw zachw iania poczucia bezpieczeństw a, a w n iek tórych sy tuacjach k u ltu ro wo określanych jako nienorm alne (np. k o n k u b in at rodziców, n ieślubne pochodzenie, rozbicie rodziny itp.) -— rodzić może poczucie upokorzenia z uw agi na fakt, iż najbliżsi znaleźli się w sytu acji dw uznacznej, zw łasz cza wówczas, gdy dwuznaczność ta staje się przedm iotem uw ag czy do cinków kolegów lub sąsiadów 35.
Jak b y nie patrzeć n a to zagadnienie, trzeb a się chyba zgodzić z opinią L. Mościckiej, któ ra pisze: „N ależy tu szczególnie podkreślić, iż dla k ształ tow ania się losów nieletniego, w sensie zry w an ia z norm am i p raw ny m i i obyczajowym i, nie m a zw ykle znaczenia sam fa k t rozbicia rodziny, w przypadku na przykład rozw odu lub opuszczenia rodziny przez jedno z rodziców (...), lecz fakt, w jakich okolicznościach ten stan rzeczy n a stą pił, o ile i w jak i sposób n ieletn i p arty cy p o w ał em ocjonalnie w sytuacjach poprzedzających ostateczne rozw iązanie ko n flik tu m iędzy rodzicam i, ja k reagow ał jego system nerw ow y w sytuacjach, w których dom inow ał n a strój ustaw icznego napięcia w yw oływ anego — ja k stw ierdzono w w y w ia dach — stanam i ciągłych narzekań, aw an tu r, złorzeczeń, bójek, w za jem nego obw iniania się, a n aw et odw oływ ania się do nieletniego w sp ra wach spornych” 36.
33 J a s i ń s k i , jw . P o r. A. P a w e ł c z y ń s k a . G r u p y n ie le tn ic h p r z e stę p c ó w . „N ow e P r a w o ” 1956 n r 1 s. 25; K r y c z k a. Ś r o d o w is k o s. 70.
34 Zob. d a n e d la W a rs z a w y le w o b rz e ż n e j za la t a 1966 i 1967 w p ra c y z b io ro w e j P rzestęp czo ść n ie le tn ic h w W a r sza w ie . S t u d i u m k r y m in o lo g ic z n e . W a rs z a w a 1971 s. 85; p o r. S t r z e m b o s z , jw . s. 94.
U d z ia ł aż 60°/o n ie le tn ic h w y c h o w a n y c h w śro d o w is k a c h ro d z in w sp o só b n a t u r a ln y n ie p e łn y c h , k tó r z y z n a le ź li się w p ró b ie M o ścick iej (jw . s. 29), n ie rrjoże b y ć tr a k to w a n y ja k o m ia ro d a jn y , g d y ż p r ó b a ta s k ła d a się ty lk o z p e n s jo n a riu s z y s c h r o n is k a , a w ię c osób celow o w y s e le k c jo n o w a n y c h w ła ś n ie ze w z g lę d u n a ty p ro d z in y .
35 Z ob. M o ś c i c k a , jw . s. 30-32; p o r. B a t a w i a , j w. s. 20 n. 36 J w. s. 29.
U jm ując z tej p erspektyw y etiologię przestępczości nieletnich, trzeba ją w pierw szej kolejności w iązać z fak te m rozbicia rodziny, bądź to w w y n iku rozw odu, bądź też faktycznego porzucenia przez jedno z ro dziców. U dział nieletnich tej kategorii w badanych dotychczas popula cjach w ynosi przeciętnie kilkanaście pro cen t 37.
W ybitnie niepom yślny z p u n k tu w idzenia socjalizacji nieletnich w y d aje się być tu ta j okres poprzedzający rozwód lub porzucenia ze względu n a tow arzyszący m u stan napięć, kłótni itp. Jeśli przypada ona na w iek szkolny nieletniego — odbija się szczególnie niekorzystnie nie tylko na jego losach i pow odzeniach w szkole, ale także przem ożnie w pływ a na ogólny rozw ój jego psychiki. Sym ptom am i w ystępujących zaburzeń w za chow aniu są obok rozdrażnienia, agresywności, bojaźliwości i niepow o dzeń szkolnych także kłam stw a, kradzieże i duża podatność na złe w pły wy środow iska 3S.
B adania em piryczne w skazują także n a istotną zależność m iędzy roz biciem rodziny n a sk u tek rozw odu rodziców lub porzucenia przez jedn e go z n ich rodziny a recydy w ą nieletnich. Cechy osobowości rodziców lub jednego z nich, sp rzyjające stałym konfliktom w rodzinie zdają się zna cznie bardziej w pływ ać n a dalszy proces w ykolejenia się nieletniego niż gorsze z konieczności w aru n k i m aterialn e i zm niejszona opieka, związa ne z faktycznym półsieroctw em społecznym 39.
Z drugiej stro n y w szakże zdają się one potw ierdzać hipotezę, że m niej szkód w yrządza n ieletn im rozejście się rodziców zaakceptow ane form al n y m ak tem p raw nym , niż urządzenie sobie życia rodzinnego przez jedno p rzyn ajm niej z rodziców poza m ałżeństw em , bez tego a k tu (konkubinat). A k t rozw odow y — trz e b a to w y raźnie powiedzieć — mimo kom plikacji ro dzinnych i w ychow aw czych, i m im o że jest tylko zew nętrznym znakiem rozkładu rodziny, k tó ry z reguły n astąp ił już znacznie wcześniej, kończy okres niepew ności, w zajem nych p rete n sji i oskarżeń, i w tym znaczeniu w y daje się być czynnikiem , k tó ry może tw orzyć poczucie względnej sta bilizacji życiow ej, nieodłącznej cechy p o p raw nych w arunków socjaliza- c y jn ych 40. Przyszłe b adania m uszą n iew ątpliw ie rzucić więcej św iatła na te spraw y.
N a niek o rzy stn ą atm osferę w ychow aw czą duży w pływ zdają się mieć pow tórne zw iązki m ałżeńskie rodziców nieletnich. N egatyw na postaw a nieletniego, zwłaszcza wobec ojczym a, i nie akceptow anie go w roli ojca,
37 P o r. S t r z e m b o s z , j w. s. 94; M o ś c i c k a , j w. s. 29; K r y c z k a . R o d z in a s. 140; B a t a w i a , j w. s. 21. 38 P o r. C. H a f f t e r . K in d e r a u s G e sc h ie d e n e n E h en . B e r n - S t u tt g a r t 1960. Rec. Cz. K u p i s i e w i c z . „ P sy c h o lo g ia W y c h o w a w c z a ” 1962 n r 1 s. 68 n. 39 S t r z e m b o s z , j w. s. 95. 40 K r y c z k a , jw . s. 142.
pogłębiała się szczególnie w tych rodzinach, w k tó ry ch dochodziło do nadużyw ania alkoholu. Obok częstych w tak ich sy tuacjach aw an tu r, m ia ło zazwyczaj także m iejsce w yrzucanie n ieletn iem u jego pasożytniczego try b u życia, w ym aw ianie jedzenia i dachu, co jeszcze zaostrzało i tak napięte sytuacje konfliktow e 41.
Zwykło się n atom iast trakto w ać także jako bardzo n iek o rzy stny sam fak t w ychow yw ania n ieletnich przez sam otne m atki. U dział n ieletn ich pochodzących z ty ch środow isk dochodzi do 30% 42. Z reg u ły p rzy jm u je się założenie, że sam otna m atka, k tó ra z konieczności m usi podjąć pracę zarobkow ą poza domem, nie je s t w stan ie — ze w zględu n a b ra k czasu i zmęczenie — sprostać ciążącym n a niej obowiązkom w ychow aw czym . Nie ulega w ątpliw ości, że pozycja w ychow aw cza m atek sam otnych jest o wiele tru d n iejsza niż pozycja rodzin pełnych, w yniki b adań em pirycz nych n akazu ją jed n a k dużą ostrożność p rzy w yciąganiu jednoznacznych wniosków. W skazują one bowiem, że zan iedbania w ychow aw cze i k o n tak t z sądem dla n ieletnich w iążą się niew ątpliw ie z ty m typ em środow iska rodzinnego, prognozow anie natom iast dalszego procesu uspołecznienia nieletniego zależy przede w szystkim od sam ej postaw y m ate k sam otnych, ich właściwości psychicznych i um iejętności organizow ania dom u oraz czasu wolnego podsądnego 43.
Podobnie w iele dyskusji i nieporozum ień budzi socjalizacyjny w pływ m atki pracującej zawodowo poza domem, n aw et wówczas, gdy rodzina jest pełn a stru k tu raln ie. W ydaje się, że sam fa k t pracy kobiety poza domem niczego jeszcze nie rozstrzyga. Sukces w ychow aw czy albo w ycho wawcze niepow odzenie zależne je s t od w ielu innych czynników w spół- w ystępujących jednocześnie. W praw dzie bad ania H. Strzem ińskiej dow o dzą, że kobieta podejm ująca pracę zaw odow ą poza dom em w pierw szej kolejności ogranicza tę część wolnego czasu, k tó ra daw niej przeznaczana była n a opiekę nad dziećmi, ale jednocześnie z badań nie dow iadujem y się, jakie form y tej opieki przez fak t podjęcia pracy b y w ają red u k o w a n e lub lik w id o w an e 44. W św ietle dotychczasow ych analiz rozstrzyg nię cia tego zagadnienia należałoby szukać n a in n ej płaszczyźnie; n ie n a p ła szczyźnie ilościowego ograniczenia czasu poświęconego dzieciom, bo je st to fak t bezsporny, ale n a płaszczyźnie um iejętnego gospodarow ania po zostałym „w olnym ” czasem. Czy p raca zaw odow a m atki poza dom em osła bia więzi podm iotow e z dziećmi, dezorganizuje nie ty le funkcjon alnie
41 M o ś c i c k a , j w. s. 37; S z e l h a u s , jw . s. 102. 42 G u z i ń s k a , Z a k r z e w s k i , jw . s. 31-33; S p i o n e k , j w. s. 61; M o ś c i c k a , j w. s. 29. 41 K r y c z k a , jw . s. 134-138; S t r z e m b o s z , j w. s. 95. 44 H. S t r z e m i ń s k a . B u d ż e t w o ln e g o cza su k o b ie ty p r a c u ją c e j za w o d o w o . W a rs z a w a 1970.
co n o rm aty w n ie rodzinę jako podstaw ow y układ odniesienia, czy też w sy tu acji konieczności życiowej i um iejętnego ukazania tej spraw y przez m atkę — więzi te jeszcze zacieśnia i służy jako dodatkow y czynnik gru- potw órczy rodziny.
D otychczasow e bad an ia etiologii przestępczości nieletnich nie dają odpow iedzi n a ta k postaw ione, a jednocześnie społecznie bardzo ważkie pytanie. Z w racają one uw agę na niesłychanie w ażną pozycję m atki w ro dzinie nieletnich. N ieletni bow iem p rzy jm u je wiele w artości i in tern ali- zuje je w łaśnie ze w zględu n a m atk ę i uczuciowy stosunek do niej iS. Pracę zaw odow ą m atk i poza dom em tra k tu ją jako czynnik sprzyjający w ykolejaniu się n ieletnich 40.
B ad ania em piryczne w sk azu ją także, iż obecność przestępcy w rodzi nie, niezależnie od tego czy je s t to ojciec, m atka, ojczym czy wreszcie ktoś z rodzeństw a zwiększa praw dopodobieństw o tego, że nieletni stosun kowo łatw iej i przy m niejszych oporach będzie decydow ał się wejść n a drogę przestępczą i znacznie tru d n iej będzie go z niej zawrócić. W b a danych populacjach udział n ieletnich pochodzących z tego ty p u środo w isk rodzinnych w ynosił od 10-25°/o, rap tow n ie n atom iast w zrastał w od niesieniu do recydyw istów aż do 60% łącząc się zazwyczaj z innym i nie korzystn ym i cecham i rodziny, zwłaszcza z alholizm em 47.
U dział n ieletn ich w ychow yw anych w rodzinach pełnych i stanow ią cych w zględnie korzystne środow iska z wychow aw czego p u n k tu widze n ia (oceniany w poszczególnych populacjach na 30-40%) zazwyczaj byw a tłum aczony bądź to rażącym i błędam i rodziców w stosunku do nieletnich, k tó re doprow adziły do w yobcow ania się tych ostatnich z rodziny 48, bądź też przypadkow ością dokonanego przestęp stw a lub okresow ym ch arak te rem k o n flik tu z n orm am i społecznego w sp ó łży cia49. J e s t rzeczą charak terystyczną, że n ieletn i pochodzący z ty ch rodzin w zględnie później wcho dzą n a drogę k o n flik tu z p raw em (w w ieku 14-15 la t i później), przed m iotem tego ko n flik tu częściej b y w ają tzw. czyny chuligańskie niż p rzy właszczenie cudzego m ienia, a ponadto w zględnie częściej resocjalizują się zupełnie w w ieku późniejszym 50. Rzeczą godną odnotow ania jest także fa k t znacznej polaryzacji postaw tych n ieletnich; stopień ich w ykolejenia
45 K. P r z e c ł a w s k i . P r z y c z y n y p rz e stę p c z o śc i n ie le tn ic h . „ K w a r ta ln ik P e d a g o g ic z n y ” 1957 n r 2 s. 148; K r y c z k a , jw . s. 148; M o ś c i c k a , j w. s. 42 n. 46 P o r. M o ś c i c k a , j w. s. 37; S t r z e m b o s z , j w. s. 116 n. 47 P o r. S z e l h a u s , j w. s. 105 n.; S t r z e m b o s z , jw . s. 109. 48 M o ś c i c k a , j w. s. 53 nn. 49 K r y c z k a , jw . s. 131. 59 P o r. P a w e ł c z y ń s k a , jw . s. 122; S z e l h a u s , jw . s. 99-101; S t r z e m b o s z , jw . s. 115; K r y c z k a , jw . s. 130-133.
jest z reguły albo nieznaczny, albo bardzo g łę b o k i51. Zależy to od podło ża, na jakim dochodzi do nieprzystosow ania.
W śród innych czynników składających się n a środow isko rodzinne n ie letnich nie pom ija się także rodzeństw a. T eoretycznie w grę wchodzić tu taj może wiele różnego rodzaju sytuacji i stosunków takich, jak : ilość dzieci w rodzinie, m iejsce nieletniego w obiektyw nie w yznaczonej s tru k turze rodzeństw a ze w zględu na jego wiek, kolejność urodzenia i płeć, jego m iejsce odczuwane subiektyw nie ze w zględu n a stosow ane środki wychowawcze oraz stosunki panujące m iędzy rodzeństw em i rodzicam i a dziećmi, a ponadto procesy socjalizacyjne rodzeństw a.
W praktyce tylko dw a ty p y stosunków stały się przedm iotem analiz. W skazuje się więc, że nieletn i w 30-40% re k ru tu ją się spośród rodzin w ielodzietnych, tj. składających się z czworga i więcej dzieci, a z kolei do 15% — z jedynaków 52. W większości przypadków rodziny w ielodziet ne c h a rak tery zu ją się także m niej lub bardziej zaaw ansow anym alkoho lizmem, rodziny z m ałą ilością dzieci — zdezorganizow anym procesem w ychow aw czym ze w zględu na niepełność rodziny, głów nie przez rozwód lub porzucenie. A. Strzem bosz w skazuje w swoich badaniach, że z p u n k tu w idzenia prognozow ania dalszego procesu resocjalizacji nieletnich dziet ność rodziny statystycznie nie stanow i istotnej cechy w pływ ającej na efektyw ność tego procesu 53. N aw et gdyby się zgodzić z tego ty p u in te r pretacją, to nie należy tracić z pola w idzenia faktu, iż sam przebieg tego procesu w arunkow any je s t przez zgoła inne czynniki w środow isku rodzin w ielodzietnych aniżeli w środow isku jedynaków ; stosunkow o najlepiej zorganizow ane — jeśli w yłączy się rodziny rozbite -— zdają się być ro dziny posiadające 2-4 dzieci, z n ich też w yw odzi się w zględnie n a j wyższy odsetek n ieletnich zresocjalizow anych 54
W badaniach em pirycznych zw raca się ponadto uw agę n a ew en tu aln ą karalność rodzeństw a. Jego k o nflik t z p raw em czy z inn ym i norm am i spo łecznego w spółżycia tra k to w a n y je s t jako czynnik u jem ny prognostycznie w stosunku do nieletnich. W przy p ad k u głęboko w ykolejonych recy dy w i stów udział rod zeństw a zdem oralizow anego (wagary, w ałęsanie się, n a d używ anie alkoholu, ucieczki z dom u itp.) określa się n a 60-70%, a rodzeń stw a karanego sądow nie n a ponad 20% S5, a w niek tó ry ch badaniach — na blisko 50% 56. B adania zorientow ane psychologicznie podkreślają szcze
61 T am że. 52 S t r z e m b o s z , j w. s. 97; S z e l h a u s , jw . s. 105; K r y c z k a, jw . s. 150. 53 S t r z e m b o s z , j w. s. 96, 54 K r y c z k a , j w. s. 148 n. 65 P o r. S z e l h a u s , jw . s. 105; S t r z e m b o s z , jw . s. 119. 56 T a m ż e o ra z K r y c z k a . Ś r o d o w is k o s. 102.
gólną w rażliw ość nieletnich n a trak to w an ie ich „jako gorszych” od po zostałego rodzeństw a, na sub iek ty w n e odczuw anie pom ijania itp.57
P om ijając w szystkie om ówione dotychczas czynniki środow iska rodzin nego działające patogennie n a przebieg uspołecznienia, lite ra tu ra przed m iotu w skazuje ponadto zgodnie na b rak w ystarczającej opieki nad nie letn im i ze stro n y rodziców.
W ażnym , aczkolw iek dotychczas nie podejm ow anym zagadnieniem w polskiej litera tu rz e tak socjologicznej, jak i psychologicznej jest kw e stia związków m iędzy typem religijności rodzin nieletnich a procesem ich w ykolejenia. P roblem ten, posiadający liczącą się litera tu rę te o re ty c z n ą 58, nie sp o tk ał się dotąd z żyw szym zainteresow aniem ze strony badaczy prze stępczości nieletnich. Chodziło by tu ta j o odpowiedź n a pytanie: czy kon flik t z norm am i w spółżycia społecznego rozgryw a się także n a płaszczy źnie n o rm religijno-m oralnych, czy niezależnie lub obok nich? Ja k ą w a r tość w świadom ości nieletn ich posiada system m oralności i m otyw acji relig ijn y ch jako czynnik resocjalizacji? A. Podgórecki, k tóry chyba jako jed y n y z polskich socjologów w ypow iedział się w ostatnim czasie w tej spraw ie, u jął zagadnienie bardzo zdawkowo: ..W każdym razie w oparciu o nieliczne dane dotyczące w pły w u religijności n a przestępczość należy stw ierdzić, że tzw. chodzący do kościoła rzadziej niż nie chodzący byli p rzestępcam i” 59.
Podstaw ow ym błędem rzeczow ym i m etodologicznym byłoby tra k to w anie przedstaw ionych czynników tkw iących w środow iskach rodzinnych n ieletn ich i w pływ ających n a przebiegi procesu ich w ykolejania się jako działających niezależnie. M ają one w spólny m ianow nik. J e s t nim zerw a nie w ięzi podm iotow ych m iędzy nieletnim i a ich rodzicam i i grup ą ro dzinną, tj. poczucia bliskości, w ew nętrznej łączności, identyfikow ania w łasn ych celów i dążeń z w artościam i pozostałych członków rodziny, oczywiście przy założeniu, że w artości te są społecznie ak c ep to w a n e 60. „To, co sta je się w reakcjach nieletniego sym ptom atyczne dla rozpoczy nającego się procesu dem oralizacji — pisze L. M ościcka — mieści się w sferze zry w an ia w ięzi społecznej z rodzicam i, w ięzi rodzinnej. W yob cow anie z rodziny, nie odczuw anie przez nieletniego zw iązków em ocjonal n ych z m atk ą i z ojcem, a co gorsza, żyw ienie uczuć nieprzyjaznych w sto sun k u do rodziców, to głów ne podłoże w ykolejenia się m oralnego, biorą cego początek w w aru n k ach środow iska rodzinnego.
Zarów no w w ychow aniu dziecka, ja k i w profilaktyce przestępczości 57 Z ob. M o ś c i c k a , j w. s. 42.
58 Z ob. m . in. E. D u r k h e i m . L e su icid e. P a r is 1897; H. M a n n h e i m . C o m p a r a tiv e C r im in o lo g y . B o sto n 1967.
59 A. P o d g ó r e c k i . P a to lo g ia ży c ia sp o łeczn eg o . W a rs z a w a 1969 s. 302. 60 Z ob. K r y c z k a , jw . s. 150.
n ajistotniejszą rolę odgryw a więź społeczna w rodzinie. Inaczej mówiąc, splot stosunków m iędzy członkam i rodziny, o bjaw iający się w zespole różnych, ale określonych wychow aw czo in terak cji personalnych. Pozy tyw ne postaw y em ocjonalne i racjonalne, łączące rodzinę, są przeciw w a gą ew entualnych szkodliw ych wychow aw czo w pływ ów na nieletniego; ich b rak ułatw ia narastan ie procesu odry w an ia się nieletniego od rodziny jako podstaw owej kom órki społecznej, o d ry w ania się od system u norm społeczno-m oralnych, rządzących stosunkam i m iędzyludzkim i, wchodze nia w krąg przypadkow ych środowisk, stających się najczęściej podłożem w ykolejenia m oralnego” 6ł.
U trzym anie więzi podm iotow ych m iędzy n ieletn im a jego rodziną jest niesłychanie w ażne i z tego względu, że u łatw ia praw idłow y przepływ inform acji i treści w ychow aw czych. B rak tych więzi w yobcow uje go ze społeczności rodzinnej i stw arza realn ą potrzebę szukania uznania, akcep tacji, a czasem naw et elem entarnego zabezpieczenia się biologicznego po za rodziną. Niesie to ze sobą niebezpieczeństw o natknięcia się lub w y tw orzenia niekontrolow anych grup rówieśniczych, nastaw ionych wrogo do norm i zasad współżycia społecznego, stających się podstaw ow ym i g ru pam i odniesienia norm atyw nego i aspiracyjnego ,!2.
Zasięg oddziaływ ania rodziny na przebieg społecznego w ykolejenia nieletnich nie ogranicza się tylko — o czym nie zawsze się p am ięta — do w ytw orzenia i funkcjonow ania określonych w arunków , sy tu acji w ycho wawczych i układów uspołeczniających w obrębie m ieszkania czy domu. Je st on o w iele szerszy i wychodzi daleko poza stosunki p anujące w ro dzinie. Dzieje się tak dlatego, że k ształtu jąc podstaw ow e zręby osobowo ści, w tym także oceniane negaty w nie lu b w ręcz społecznie defektyw ne, w pływ a na dobór kręgów stycznościow ych poza rodziną. N iezależnie od tego nieletni „dziedziczy” statu s swojej rodziny n a zew nątrz. Jeżeli rodzi n a w skali lokalnego p restiżu zajm u je niskie m iejsce czy to ze w zględu n a jej poziom w ykształcenia, sta tu s m ajątko w y lub zawodowy, czy też ze względu na panujące w niej stosunki —- otoczenie stosuje zw ykle w o bec jej członków ostrzejsze k ry te ria oceny i rzadziej to leru je zachow ania uznaw ane jako przestępne; tak zw any „obszar to le ran c ji” wobec takich zachow ań byw a zw ykle m niejszy, a ponadto w ykazuje ten dencje do dal szego zaw ężania się w m iarę, ja k w sytu ację rodzinną nieletniego zaczy n a ją interw eniow ać publicznie upow ażnione do tego czynniki (milicja, p rokuratu ra, s ą d ) 6:i.
Czynnik „społecznego dziedziczenia ro d zin y ” działa retro ak ty w n ie w stosunku do dzieci i młodzieży, w yw odzących się z rodzin niek orzyst
61 J w . s. 46.
62 K r y c z k a , jw . s. 150.
n ych z w ychow aw czego p u n k tu w idzenia, jako dodatkow y czynnik u tru d niający przebieg pozytyw nej socjalizacji. S tw arza bow iem w tórnie znane w psychologii społecznej sytu acje tzw. „ u tru d n ien ia społecznego”, które w prow ad zają w stosunki nieletniego z otoczeniem pozarodzinnym w m iej scu zam ieszkiw ania elem en t niepew ności i napięcia nerw owego. Odgradza to nieletniego dodatkow ą, niew idzialną zasłoną od św iata ludzi dorosłych i społecznie u znaw anych w artości, św iat „ich” norm , „ich” praw a, „ich” racji. S tw arza to obiektyw ne i subiek ty w ne w arunki szukania „sw ojej” w łasnej drogi uspołecznienia.
Nie n a w iele p rzyd aje się w tak ich sy tuacjach in terw encja sądu dla n ieletn ich i zastosow ane przezeń środki w ychow aw cze lub poprawcze.
T eoretycznie rzecz biorąc — tw ierdzi M. L. B arron — każdy z zasto sow anych środków w ychow aw czych łub popraw czych stw arza pew ien określony sta tu s p raw n y dla dziecka, pom yślany raczej jako sw oisty przy w ilej niż re p re sja czy kara. Jeśli bow iem w opinii sądu dziecko w ym aga szczególnej opieki społeczeństw a ze w zględu na jego postępow anie, po trzeb y i wiek, sąd przyznaje m u statu s nieletniego. S tatu s ten różni się w sposób zasadniczy od położenia osoby dorosłej, urzędow o uznanej za przestępcę. San k cja zastosow ana w stosunku do nieletniego nie jest „ka r ą ” ; nie zostaje on w ciągnięty do „ re je stru karn ego ” dorosłych, ani też przez zastosow anie sta tu su nie traci p raw obyw atelskich, może także w przyszłości piastow ać urzędy publiczne i uzyskiw ać pracę bez ogra niczeń 64.
W p rak ty c e jed n a k statu s nieletniego nie zawsze jest tak kontrastow o odm ienny od sta tu su dorosłego przestępcy. Tak samo pociąga on za sobą k o n tak t z m ilicją, czasem zatrzym anie, a w fazie finalnej postępow anie sądowe. Całe postępow anie sądowe m a rów nież w iele cech karnego pro cesu, zam askow anego jed n a k eufem izm am i w ro dzaju „popraw a”, „reedu k a c ja ” czy „ te rap ia re h a b ilita c y jn a ”. Później n ieletn i nosi piętno, które jest p raw ie ta k samo ciężkie jak piętno skazańca. Chociaż ujem ne skutki form aln o -p raw n e nie są tak w ielkie dla osób zaliczonych do kategorii n ieletn ich ja k dla dorosłych przestępców , m im o to jed n a k nieletn i podle ga rów nież ostracyzm ow i i d yskrym inacji w dom u (sąsiedzi), w szkole, przy pracy i w ogóle w stosunkach z ludźm i, z tą tylko różnicą, że form y tego ostracyzm u i dy skrym inacji mogą być różne. W rzeczywistości więc p rzy n an ie dziecku sta tu su nieletniego i w konsekw encji przyczepienie m u ety k ie ty nieletniego przestępcy, raczej m u szkodzi niż pom aga; piętna w s k a z u ją c , iż p rz e c ię tn ie około 80% p o d s ą d n y c h p o ch o d zi z ro d z in ro b o tn ic z y c h (ch o d zi o te r e n y m ia s t). J a s i ń s k i , jw .; P rze s tę p c zo ś ć n ie le tn ic h w W a r sza w ie s. 86.
64 M . L. B a r r o n . D e fin ic ja p r o b le m u . W: O p rze stę p c z o śc i n ie le tn ic h . F il a d e lfia 1957 s. 61.
te zwykle odstręczają je jeszcze bardziej od tej części społeczeństw a, w o bec której czuje się obco lub nastaw ion e je s t w ręcz w rogo 85.
Tak więc środowisko rodzinne nieletniego otw iera i zam yka sw oisty krąg koła socjalizującego. Zakłócenia, zwłaszcza isto tn e i długotrw ałe, uniem ożliw iające spełnianie praw idłow ych funk cji socjalizacyjnych leżą u podstaw , bardzo często głębokiego i nieodw racalnego procesu w ykole jenia.
Spośród w ielu m etod, który ch celem m a być resocjalizacja n iele t n i c h 66, najpew niejsza i najskuteczniejsza w y d aje się być jedna. J e s t nią wczesna diagnoza środow iska rodzinnego i istniejących z jego stro n y za grożeń, oddziaływ anie n a nie, a w razie konieczności — izolacja dziecka od jego wpływów . Interw encja, kiedy w p ły w y środow iska rodzinnego zdołały w ycisnąć głębokie ślady n a osobowości nieletniego i doprow adziły go do kon fliktu ze społecznie uznanym i no rm am i zachow ania, a w tym i z norm am i praw nym i, byw a zw ykle spóźniona i łączy się z pow ażnym ryzykiem w ielokrotnej recydyw y i trw ałego n ieprzystosow ania u zdecy dowanej większości podsądnych.
F A M IL Y B A C K G R O U N D IN JU V E N IL E D E L IN Q U E N C Y S u m m a r y
T h e a u th o r a tte m p ts to p ro v e t h a t ju v e n ile d e lin q u e n c y b elo n g s to th e c a te g o ry of so cial m a la d ju s tm e n t o f c h ild re n a n d a d o le s c e n ts d ir e c tly a n d u n m is ta k a b ly r e s u ltin g fro m u n su c c e s sfu l so c ia liz a tio n w ith in th e fa m ily . H e a g re e s t h a t th e fa m ily co n tin u e s to p la y th e e ss e n tia l p a r t in e d u c a tio n a l p ro c e sse s. T h e a u th o r c o n fin e s h im se lf to th e d isc u ssio n of e n v ir o n m e n ta l fa c to rs in th e p ro c e s s o f ju v e n ile d e lin q u en cy c o n sid e rin g th e m ilie u of p r im a r y im p o rta n c e in s h a p in g th e p e r s o n a lity t y pe. T hese a r e a tm o s p h e re of th e fa m ily life, d e m o g ra p h ic s t r u c tu r e of th e fa m ily , d é s in té g ra tio n , liv in g c o n d itio n s , la c k of e ffe c tiv e c o n tr o l o v e r th e c h ild r e n ’s b e h a v io u r m o th e r ’s e m p lo y m e n t, etc.
A m o n g th e fa c to rs d ire c tly in flu e n c in g a tm o s p h e re of th e fa m ily life a n d h e n c e th e so c ializatio n of y o u n g p eo p le, a lc o h o lis m in th e fa m ily se e m s to b e of c ru c ia l im p o rta n c e . Y o u n g p e o p le of s u c h fa m ilie s c o n s titu te a c c o rd in g to A . P a w e łc z y ń s k a 53 p e r c e n t o f th e e n tire p o p u la tio n . T h e fa c t c a n b e e x p la in e d b y f r e q u e n t ro w s in v o lv in g b o d ily h a rm a n d m u tu a l a c c u s a tio n s w h ic h fo rc e th e c h ild to e sc a p e fro m th e d ru n k e n p a r e n t. N o t o n ly does it h in d e r p r o p e r so c ia liz a tio n , in th e fa m ily b u t also m a k e s e a s ie r th e in flu e n c e of c rim in a l g ro u p s . Y o u n g p e o p le se e k s a tis f a c tio n of th e ir n eed s o u ts id e th e ir o w n h o m e. C h ild re n o f p o o re r fa m ilie s o fte n c o m m it
05 T am że s. 61-62.
66 Zob. J . S z c z e p a ń s k i . R e so c ja liz a c ja m ło d o c ia n y c h p r z e s tę p c ó w . „ P rz e g ląd K u ltu r a ln y ” 1962 n r 34; Cz. C z a p ó w . M ło d z ie ż a p r z e s tę p s tw o . Z a r y s re s o c ja liza c ji m e to d ą in d y w id u a ln y c h p r z y p a d k ó w . W a rs z a w a 1962; A. B a n d u r a , R. H. W a l t e r . A g r e s ja w o k re s ie d o ra sta n ia . W a rs z a w a 1968 (tłu m . z ang.).
th e f t w h ile th o s e w h o a r e b e tt e r o ff t u r n to a c ts of v a n d a lis m . A p a r t fro m a lc o h o lis m a lso b r e a k in g u p of th e fa m ily d e s titu te of a p a r e n t b rin g s a b o u t ju v e n ile d e lin q u e n c y . C h ild re n o f b ro k e n u p fa m ilie s c o n s titu te o v e r 30 p e r c e n t o f la w o ffe n d e rs . S u b s e q u e n d r e - m a r r ia g e of th e p a r e n ts e x e rc ise s e q u a lly u n fa v o u ra b le in flu e n c e . M o th e r ’s e m p lo y m e n t is also a n e g a tiv e fa c to r. Q u o tin g A. P o d g ô reck i, th e a u th o r s tre s s e s t h a t re lig io u s p ra c tic e in flu e n c e s th e a ttitu d e s o f y o u n g people, i.e. „ ju v e n ile d e lin q u e n c y is less p r e v a le n t a m o n g c h u rc h - g o e rs ”.