• Nie Znaleziono Wyników

"Przymusowa ewakuacja z nadbałtyckich prowincji III Rzeszy 1944-1945", Kazimierz Golczewski, Poznań 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Przymusowa ewakuacja z nadbałtyckich prowincji III Rzeszy 1944-1945", Kazimierz Golczewski, Poznań 1971 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Sokołowski, Marek

"Przymusowa ewakuacja z

nadbałtyckich prowincji III Rzeszy

1944-1945", Kazimierz Golczewski,

Poznań 1971 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 375-379

(2)

K azim ierz Golczewski, P r z y m u s o w a e w a k u a c ja z n a d b a łty c k ic h p r o w in c ji I I I R z e s z y 19441945. Poznań 1971, W ydaw nictw o Poznańskie, ss. 316 + 4 nb. T em atyka przym usow ej ew akuacji ludności ze w schodnich prow incji I I I Rzeszy w latach 1944-1945 je st od w ielu ju ż la t obiektem zainteresow ania polskich p ublicy­ stów i historyków , szczególnie z ziem zachodnich i północnych. Nie m iejsce tu na podaw anie bibliografii tem atu. Należy je d n a k zaznaczyć, że w spom niany problem trak to w an y by ł dotąd jedynie jako jedno z zagadnień okresu przejściow ego — k-ońca panow ania niem ieckiego na tych terenach i początków ich istnienia w nowej Polsce. Jed n y m z czołowych badaczy tego o k resu je s t doc. d r K azim ierz Golczewski, jednakże jego b ad an ia do n ied aw n a ograniczały się jedynie do teren ó w Pom orza Zachodniego, zaś w sw oich książkach problem atykę ew akuacji ludności niem ieckiej badacz ten po­ dejm ow ał jedynie częściowo. Poza tym spostrzeżenia au to ra odnosiły się niejedno­ k rotnie do zjaw isk drugorzędnych.

K siążkę, k tó ra je s t tem atem niniejszej recenzji, poświęcono w yłącznie p ro b lem a­ tyce przym usow ej ew akuacji w ojennej ludności tych obszarów. Objęcie przez a u to ra w ielu zjaw isk w ystępujących w toku tej akcji na teren ach trzech nadbałtyckich prow incji I II Rzeszy (w raz z obszerną „p reh isto rią” — om ów ieniem przym usow ych ew akuacji na okupow anych teren ach Zw iązku Radzieckiego w la ta c h 1943-1944) pozwoliło n a ustalen ie generalnej linii polityki w ojennej I II Rzeszy w stosunku do ludności i m a ją tk u tych prow incji oraz na przedstaw ienie n ajb ard ziej ch a ra k te ry sty ­ cznych zjaw isk, w łaściw ych dla całej akcji ew akuacyjnej. N ależy przy tym całkow icie zgodzić się z autorem , że „przebieg ew akuacji by ł n a tym teren ie n ajb ard ziej c h a ra ­ kterystyczny, na co złożyły się nie tylko przyczyny m ilita rn e (długo i zaciekle b ro ­ niony pas n adm orski i konieczność ew akuow ania odciętych w ojsk niem ieckich w K urlandii), ale i dw ojaki system ew akuacji: drogą lądow ą i m orską. P onadto w a rte om ów ienia były ogrom nie zróżnicow ane w a ru n k i p rzeprow adzenia tej akcji w P r u ­ sach W schodnich i na P om orzu” . D odajm y przy tym , że jej przebieg by ł n a większej części om aw ianych teren ó w (Prusy W schodnie, tzw. okręg G d ań sk -P ru sy Zachodnie i północno-w schodnia część P om orza Zachodniego) chyba n ajb ard ziej tragiczny dla jej uczestników , głów nie ze w zględu na odcięcie tych ziem od reszty Rzeszy przez arm ię radziecką i konieczność ew ak u a cji m orzem .

P rźy ocenianiu liczby ludności, objętej ew ak u a cją i ucieczką z tych terenów , au to r dochodzi do około 3,5 m in. osób stale zam ieszkałych w trzech nadbałtyckich prow incjach. Nie m a w śród nich je d n a k uciekinierów z okupow anych terenów r a ­ dzieckich (kolaborantów itp.) oraz w ięźniów , jeńców i ro botników przym usow ych. A utor n ie dokonał próby ostatecznego (dotychczas spornego) u sta le n ia ogólnej liczby uciekinierów . W tekście przytacza on różne dane liczbowe, k tó re w zajem nie n ie są ze sobą porów nyw alne. Z resztą w szelkie liczby m iałyby tu zapew ne szeroki m argines błędu. Odnosi się to także do n a jb a rd z ie j— w ydałoby się — w iarygodnych danych

K r ie g s m a rin e (przytoczonych przez au to ra bez pow ołania się na źródło n a s. 178). zaw ierających liczbę około 2 205 000 osób przew iezionych m orzem , w tym 1 335 605 osób c y w iln y ch 1. J a k podaje bow iem I. B id lin g m a ie r2, a opracow anie to m ożna uznać za n ajb ard ziej rzeczowe, liczba fak ty czn ie „u rato w an y ch ” je st niższa od liczby „przew iezionych”, podanej w sta ty sty ce K rie g s m a rin e , gdyż osoby przewożone z rejo n u Zatoki G dańskiej i P iław y do G dańska, G dyni i n a Hel, a n astęp n ie w yw o­ żone sta m tą d innym i sta tk a m i do portów zachodniej części M orza Bałtyckiego, były liczone dw ukrotnie. I. B idlingm aier i J. M e iste r3 szacują faktycznie „ u ra to ­

1 D ane te pochodzą z w ykorzystyw anego także przez a u to ra dziennika d ziałań bojow ych S ztabu Dow odzenia W e h r m a c h tu (KTB-OKW ), t. 4, cz. 2, F ra n k fu rt am M ain 1961, ss. 1682 n. Rozkazem H itle ra z 12 V I I 1944 r. kierow nictw o tra n sp o rtu m orskiego n a obszarach odciętych przez działania w ojenne zostało pow ierzone do­ wódcy m a ry n a rk i w ojennej — W. H ubatsch, H itle r s W e is u n g e n f ü r d ie K r ie g ­ fü h r u n g 19391945. (D o k u m e n te d e s O b e rk o m m a n d o s d e r W e h r m a c h t), F ra n k fu rt am M ain 1962, s. 255.

2 I. B idlingm aier, E n ts te h u n g u n d R ä u m u n g d e r O stse e - B r ü c k e n k ö p fe 1945,

N eckargem ünd 1962, s. 131.

3 J. M eister, D er S e e k r ie g in d e n o ste u r o p ä is c h e n G e w ä s se r n 1941—1945, M ü n ­ chen 1958, s. 133.

(3)

w anych” drogą m orską na ok. 1,5 m in. i praw dopodobnie au to r oparł się n a tych danych, podając w ym ienioną liczbę, przy czym nie ustosunkow ał się krytycznie do źródeł. Szkoda również, że przy om aw ianiu strat, zaistniałych w w yn ik u ew a­ kuacji m orzem , au to r nie w ziął pod uw agę liczb podaw anych w zachodnioniem ieckiej litera tu rze. W spom niana już I. B idlingm aier szacuje te s tra ty zaledw ie na l°/o przewożonych, tj. ok. 20 tys. lu d z i1, J. M eister — n aw et na m niej niż 10 ty s .δ. Te i podobne liczby m iały na celu zdyskredytow anie działań niem ieckiej m a ry n a rk i w ojennej n a B a łty k u w latach 1944—1945. W ydaje się, że jak iś k om entarz do tych liczb byłby celowy i potrzebny.

N iejako „rdzeniem " om aw ianej książki je s t problem zorganizow ania i p rzebie­ gu ew akuacji, a częściowo panicznej ucieczki ludności, w trzech prow incjach n a d ­ bałtyckich. O m aw iana książka pozwala, ja k się w ydaje, na dokonanie pewnego uogólnienia. Jeżeli chodzi o ew akuację gospodarczą oraz ew akuację specjalnych kategorii ludzi: starców , dzieci, chorych, robotników ew akuow anych zakładów , p rzy ­ m usowych robotników cudzoziemskich, jeńców w ojennych i w ięźniów obozów k o n ­ centracyjnych, a więc — ogólnie biorąc — zarów no ludzi „nieproduktyw nych”, jak i najcenniejszych w w aru n k ach coraz to now ych m obilizacji do W e h r m a c h tu k ad r produkcyjnych, istniały — ja k m ożna stw ierdzić n a podstaw ie om aw ianej książki — ogólnopaństw ow e plany ew akuacji. W idać to chociażby z fa k tu p rzerzucania tych ludzi ja k i środków produkcji do Niem iec środkow ych. C e ntralnym planow aniem objęto także ludność niem iecką i niem ieckich uchodźców z terenów Zw iązku R a ­ dzieckiego, rozmieszczonych głów nie n a P om orzu Zachodnim . Nie w idać natom iast centralnego planow ania i kierow ania ew akuacją w w yp ad k u losów podstaw ow ej m asy ludności om aw ianych prow incji, ludności przew ażnie rolniczej. E w akuację tej części ludności planow ano w zasadzie tylko n a szczeblu i w granicach poszcze­ gólnych G au. E w entualne w spółdziałanie poprzez granice prow incji i G a u podejm o­ w ane było tylko tam , gdzie nie przeszkadzały tem u w zględy osobiste — am bicje i anim ozje gauleiterów . W om aw ianej książce czytam y, ja k z pow odu am bicji E rich a K ocha nie było możliwe uzgodnienie planów ew akuacyjnych m iędzy k iero w ­ niczym i in stan c ja m i P ru s W schodnich i tzw. okręgu G dańsk—P ru sy Zachodnie. Z treści książki w ynikałoby, że lepsze stosunki pom iędzy zarządcam i G dańska i P o ­ m orza Zachodniego um ożliwiły tego ro d zaju w spółpracę. A utor nie ustosunkow ał się jed n ak do fak tu , podanego przez J. T h o rw a ld a 6, iż gau leiter Schw ede-K oburg i jego zastępca Sim on zam ierzali zam knąć granicę swego G a u przed uchodźcami z P ru s W schodnich i z Pom orza G dańskiego w styczniu 1945 ro k u (czy też naw et faktycznie ją zam knęli). J. T horw ald sugeruje przy tym , że m ogło to n astąp ić na sk u te k inicjatyw y Borm anna. W skazyw ałoby to na dużą rolę B orm anna p rzy p rze­ p row adzaniu ew akuacji — czy jed n ak istn iało jakieś orgnizacyjno-praw ne ustalenie tego s ta n u ? 7 Ze w zględu na słabe dotąd na ogół rozeznanie historyków polskich w dżungli stosunków , ja k a kłębiła się na „szczytach” III Rzeszy, odpowiedź będzie chyba tru d n a.

A utor dąży do zrew idow ania poglądu, reprezentow anego przez historiografię ź.achodnioniemiecką, iż przygotow ania obronno-ew akuacyjne we w schodnich pro ­ w incjach III Rzeszy rozpoczęły się dopiero na przełom ie lipca i sierp n ia 1944 roku. P rzesuw a on początek planow ania n aw et na ro k 1943, pow ołując się na ośw iad­ czenie K ocha złożcne w polskim w ięzieniu na te m a t „ustaw y sp ecjaln ej”, w ydanej przez rząd niem iecki w 1943 roku. A b strah u jąc od zaw odności pam ięci ludzkiej, Erich Koch m iałby oczywiste powody (chociaż nie był oskarżany o przestępstw a przeciw ko w łasnym rodakom ), aby usiłow ać przejść do historii jako przew idujący i troskliw y gospodarz P ru s W schodnich. Stąd też jego sensacyjnem u w ręcz ośw iad­ czeniu nie należało chyba przypisyw ać ta k dużej wagi, ja k czyni to autor, zw łasz­ cza że nie jest ono p oparte żadnym i dokum entam i. Czy m ów iąc o owej „ustaw ie

1 I. B idlingm aier, op. cit., s. 132. 5 J. M eister, op. cit., s. 133.

ß J. Thorw ald, Es b e g a n n an d e r W e ic h se l, S tu ttg a rt 1952, s. 271.

7 Praw o udzielania gauleiterom w ytycznych w sp raw ie budow y linii obronnych (ale nie w sp raw ie ew akuacji) otrzym ał Borm ann 1 I X 1944 r. (H. Kissel, D er d e u tsc h e V o lk s s tu r m , B e rlin -F ra n k fu rt am M ain 1962, s. 96).

(4)

sp e cjaln ej” Koch nie m iał po p ro stu na m yśli zarządzenia H itlera z 16 listopada 1942 ro k u o ustanow ieniu urzędów K om isarzy O brony Rzeszy? A utor stw ierdza także, że opracow anie terenow ych p lanów ew ak u acy jn y ch n astąpiło w pierw szej połowie 1944 roku, sam jed n ak przytacza liczne fak ty św iadczące, że w rzeczyw i­ stości były one opracow yw ane, ja k to zresztą dotąd przyjm ow ano, od końca lipca J944 roku. W ydaje się przy tym , że ich opracow yw anie na szerszą skalę nie mogło nastąpić przed w ydaniem zarządzenia z 2 lipca 1944 roku o „obronie niem ieckiego w schodu” 8 oraz lipcow ym i d ek retam i o organizacji obrony tery to riu m Rzeszy i o w ojnie to ta ln e j0, chociaż nie m ożna także w ykluczyć w cześniejszego rozpoczęcia jakichś p rac przygotow aw czych. Rów nież prace n ad budow ą um ocnień mogły r u ­ szyć n a szerszą skalę dopiero po u k azan iu się zarządzenia H itlera z 11 lipca 1944 (chociaż w stępne prace prow adzono rzeczyw iście już w cześniej — rozpoczęto je na przełom ie m arca i k w ietn ia 1944 ro k u ) 10. A utor przeczy też sobie, podając dwie różne daty podporządkow ania gauleiterom w schodnich p ro w in cji Rzeszy budow y system u um ocnień polowych i m obilizacji ludności cyw ilnej do tych p rac: lipiec 1944 (po 13 V II) i 18 października, w iążąc rów nocześnie tę o sta tn ią d atę z fak tem pow stania V o lk s s tu r m u . W ydaje się jednak, że należy jednoznacznie opowiedzieć się, chociaż być może n a razie bez precyzow ania daty dziennej, za pierw szą datą. Św iadczą za nią absolutnie w szystkie dane lite ra tu ry zachodnioniem ieckiej, po­ św ięconej obronie i ew akuacji byłych w schodnich prow incji III Rzeszy, ja k i n ie ­ liczna n a razie polska lite ra tu ra przedm iotu ” . D ata 18 października nie je st zresztą naw et d atą pow stania V o lk s s tu r m u . J a k u stalił 1-І. K is s e l12, ostateczna decyzja w sp raw ie pow stania V o l k s s t u r m u zapadła 25 w rześnia 1944 roku. W dw a dni później d ek ret H itlera w tej spraw ie został rozesłany gauleiterom (na razie jed n ak go nie publikow ano). 12 października rozesłano ju ż zarządzenia w ykonaw cze. Równocześnie, a w P ru sach W schodnich n aw et przed rozpoczęciem oficjalnego form ow ania, postępow ało faktyczne tw orzenie nowej organizacji. Jego jed n o stk i walczyły na froncie w P ru sach W schodnich jeszcze przed 18 p a ź d z ie rn ik a 18. W tej sytuacji ogłoszenie o form ow aniu V o lk s s tu r m u , dla którego z przyczyn p ro p ag an ­ dowych w ybrano rocznicę bitw y pod Lipskiem , m iało znaczenie w łaśnie p ro p a­ gandow e. R easum ując — o ile nie zostaną odnalezione nowe dokum enty, dow o­ dzące słuszności tezy au to ra o w cześniejszym rozpoczęciu przygotow ań ew a k u a c y j­ nych dla w iększości ludności b. w schodnich prow incji III Rzeszy (przed II dekadą lipca 1944 r.) — zagadnienie ew ak u a cji specjalnych grup ludności było p raw d o ­ podobnie, ja k w spom niano w yżej, regulow ane odrębnie i należałoby chyba trzym ać się u trw alo n ej ju ż w ersji o rozpoczęciu przygotow ań o b ronno-ew akuacyjnych na przełom ie lipca i sie rp n ia 1944 roku.

Trzecia g ru p a dyskusyjnych stw ierdzeń a u to ra to niektóre u sta le n ia o szczegó­ łach ew akuacji w iększej części ludności P ru s W schodnich. W ydaje się na przykład, że sugestia au to ra, dotycząca ogólnie spraw nej ew akuacji tzw. w nom enklaturze h itlerow skiej „K raju K łajpedzkiego” w okresie od sie rp n ia do października 1944 roku, nie je st całkow icie słuszna. A utor pom ija bow iem m ilczeniem p an ik ę i nie- zorganizow aną ucieczkę ludności okręgu kłajpedzkiego ku Zalew ow i K urońskiem u, skąd osoby te były przewożone na M ierzeję K u rońską, czy też zatorów na p rze­

8 K. Sobczak, O p e ra c ja m a z o w ie c k o - m a z u r s k a 19441945, W arszaw a 1967, ss. 90 n. A utor om aw ianej książki w spom ina o tym zarządzeniu n a s. 100.

9 Z tego pow odu stw ierdzenie au to ra (s. 78, przypis 4): „Z oznaczenia [...] w y ­ nika, że rozkazy i in stru k c je ew akuacyjne ogłaszane były [...] już w pierw szych dniach sierp n ia 1944 r., skąd w niosek, że przygotow yw ano je i redagow ano w p ie rw ­ szej połowie 1944 r.” — w ydaje się być niedostatecznie uzasadnione.

10 K. R adziw ończyk, S y m p o z ju m p o św ię c o n e o fe n s y w ie z im o w o - w io s e n n e j A r m ii R a d z ie c k ie j i W o js k a P o lsk ie g o w 1945 ro k u . (M a teria ły ), W arszaw a 1965, s. 249 (głos w dyskusji).

11 II. Jońca, A. K onieczny, U p a d e kF e s tu n g B r e sla u1 5 I I - 6 V 1945, W roc­ ław 1963.

12 H. Kissel, op. cit., ss. 20—21; por. m oja recenzja tej książki w „W ojskowym P rzeglądzie H istorycznym ”, 1969, n r 1, ss. 383 n.

(5)

praw ach przez ram io n a delty N iem na — oba te przypadki zdarzyły się w paździer­ n iku 1944 r o k uu . Chociaż w zasadzie ew akuacja w schodnich pow iatów n ad g ra­ nicznych P ru s W schodnich przed styczniem 1945 roku odbyw ała się w lepszych w aru n k ach i z lepszym i sk u tk am i niż przy późniejszej ew ak u a cji styczniow ej, to jed n ak nie można zgodzić się z ogólnie dobrą oceną tej fazy ew akuacji, podaną przez autora. Rów nież i tu w y stą p ił b ałag an organizacyjny i chaos, a n aw et w y ­ p adki w ręcz zbrodniczego stosunku w ładz p ro w in cji do w łasnych o b y w a te li1S. W ydaje się także, że pozostaw ienie bez niew ielkiego choćby k om entarza opinii naczelnych w ładz hitlerow skich o „uporządkow anym odpływ ie ludności” z G ór­ nego i Dolnego Ś ląska, je st chociażby tylko w św ietle usta le ń K arola Joncy i A lfred a Koniecznego a także lite ra tu ry zach o d n io n iem ieck iej10 chyba przeocze­ niem autora.

M niejsze i w iększe k o n tro w ersy jn e zagadnienia, w yłaniające się podczas uw aż­ nych studiów n ad om aw ianą książką K. Golczewskiego, nie m ogą jed n ak prze­ słonić jej znaczenia. W ydaje się przede w szystkim , że dalsze b ad an ia nad historią przym usow ej ew ak u a cji i ucieczki ludności niem ieckiej z b. w schodnich prow incji III Rzeszy w ogóle, a z prow incji nadbałtyckich — w tym także z n ajb ard ziej nas interesujących P ru s W schodnich — w szczególności, mogą dotyczyć jedynie u śc iśla­ nia jednych usta le ń autora, bądź korygow ania innych. A utor po raz pierw szy w naszej lite ra tu rz e naukow ej podjął spraw ę m iejsca i roli akcji przym usow ej ew akuacji — szczególnie przed posuw ającym się coraz bardziej na zachód frontem radziecko-niem icckim — w ogólnych koncepcjach polityki w ojennej hitlerow skich Niem iec w latach 1943—1945. W yczerpująco p rzed staw ił organizację ew akuacji, zarów no planow anie, ja k i w ykonanie. Dzięki sw oim osobistym poszukiw aniom przekazał czytelnikow i nieznany dotąd p lan ew ak u a cji M alborka, jako „w zorcow y” przykład planu ew akuacji ośrodka m iejskiego średniej wielkości na teren ie prze­ ważnie rolniczym . N a konkretnych przykładach Golczewski p rzed staw ił w om a­ w ianej pracy m etody propagandy goebbelsow skiej dla w y tw arzan ia w śród lu d ­ ności niem ieckiej psychozy strach u przed arm ią radziecką — m iędzy innym i fo­ tografow anie i film ow anie w łasnych zbrodni na rodakach, aby potem móc podać je jako „zbrodnie sow ieckie”. O bszernie przedstaw iono rów nież dem ograficzne, ek o ­ nomiczne i praw n e sk u tk i ew akuacji, ja k też zbrodnie na w ięźniach, jeńcach i cu­ dzoziemskich robotnikach przym usow ych. P rz y om aw ianiu skutków p raw n y ch autor dochodzi do szczególnie cennych w niosków odnoszących się do odpowiedzialności zarów no za ogólną zbrodnię przym usow ej ew ak u a cji, ja k też za poszczególne zbrod­ nie, popełnione w czasie jej trw an ia. J a k w iadom o z lite ra tu ry przedm iotu, w N ie­ m ieckiej Republice F ed eraln ej panow ała (a nic nie pozwrala przypuszczać, że sy­ tu a c ja uległa szybkim i zasadniczym zm ianom) ten d en cja do w ybielania h itle ­ row skiej ad m in istracji państw ow ej i dowódców W e h r m a c h tu . Przedstaw iciele ad m i­ n istra c ji państw ow ej i W e h r m a c h tu m ieli więc z reguły bardziej dbać o podejm o­ w anie we w łaściw ym czasie decyzji o ew ak u a cji ludności, aniżeli ze w zględów prestiżow ych dopuszczali to funkcjonariusze N S D A P 17. A utor udow adnia, obok nie kw estionow anej n aw et w Niemczech Zachodnich w iny ad m in istracji p a rty jn e j, w spółw inę a d m in istracji państw ow ej, organizacji gospodarczych, a także dowódców w ojskow ych za zbrodnię przym usow ej ew akuacji w w aru n k ach w ojny totalnej.

N iew ielki n ak ład om aw ianej książki ja k i specjalistyczny c h a ra k te r sp raw iają, że k rąg odbiorców je st n a d e r ograniczony. W jeszcze w iększym stopniu odnosi się to jed n ak , chociażby tylko ze w zględów językow ych, do ew entualnego odbioru książki K. Golczewskiego przez h istoryków zagranicznych i zagranicznych pu b li­

14 D o k u m e n ta tio n d e r V e r tr e ib u n g d e r D e u tsc h e n a u s O s t-M itte l-E u r o p a , bearb. von T. Schieder, Bonn 1954, Bd. l / l , ss. 2—4 (relacje n r 1 i 2); E. G. Lass, Die F lu ch t. O stp re u ss e n 1944/1945, Bad N auheim 1964, ss. 31, 36.

15 D o k u m e n ta tio n , Bd. I /l, ss. 5 n, 10 n (relacje n r 3 і 5); E. G. Lass, op. cit., ss. 41, 43, 57 n (częściowo pow tórzenie danych z D o k u m e n ta tio n); I. Bidlingm aier, op. cit., s. 23.

16 H. von A hlfen, D er K a m p f u m S c h le sie n , M ünchen 1963, ss. 72—75 (przykład pozytyw ny, ale n eg aty w n a ocena ogólna).

(6)

cystów -niem coznaw ców . P rzy tego ro d zaju w ydaw nictw ach nigdy nie je st dość w skazyw ania na p rzy k ład y innych k ra jó w dem okracji ludow ej (szczególnie chyba Czechosłow acji i W ęgier), w k tórych podobne p ublikacje w y d aw an e są w głów ­ nych językach zachodnich. U nas, ja k dotąd, szansę n a dotarcie do odbiorcy za­ granicznego m a jedynie p a m iętn ik ks. P e ik e rta , w ydaw any w języku niem ieckim już k ilk ak ro tn ie. W w y padku om aw ianej p racy K. Golczewskiego korzyści (nie tylko naukow e), jak ie m ożna by odnieść z w y d an ia jej n a p rzy k ład w języku niem iec­ kim , w inny przew ażyć nad spodziew anym arg u m en tem deficytu finansow ego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

17) jeżeli zmiana albo rezygnacja z podwykonawcy dotyczy podmiotu, na którego zasoby Wykonawca powoływał się, na zasadach określonych w art. 1 PZP w celu wykazania spełniania

Spis działów przedmiaru robót Strona 3/8 Remont dachu zabytkowego budynku miejskiej biblioteki publicznej - ROBOTY BUDOWLANE - ETAP I. Nr Opis robót

Tabela przedmiaru robót Strona 5/13 Remont dachu zabytkowego budynku miejskiej biblioteki publicznej - ROBOTY BUDOWLANE - ETAP I. Nr Podstawa, opis robót, nakłady Jm Norma Cena

- Wykonanie nowego oświetlenia terenu projektowanego flow parku oraz projektowanych chodników, - Montaż ławek oraz śmietników w przestrzeni przychodnikowej,.. - Wykonanie

Kliknij Połączenie sieci bezprzewodowej (zaznaczone na czerwono), otworzy się okno Właściwości, kliknij Wyłącz... Otwórz

Ul.Środkowa 8 Warszawa ulFajansowa 5 Budowa budynku mieszkanowego wielorodzinnego..

Jeżeli się da naszym pszczołom matkę włoską, albo włoskim matkę naszych pszczół, to powstaje rasa mięszana, lecz tylko pszczoły żeńskie i robotnicze są

Gdy karta sieciowa jest podłączona do Twojego komputera (a restart miał już miejsce) automatycznie otworzy się narzędzie obsługi