• Nie Znaleziono Wyników

Legacja kardynała Stanisława Hozjusza na sobór trydencki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Legacja kardynała Stanisława Hozjusza na sobór trydencki"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Bogdan, Danuta

Legacja kardynała Stanisława

Hozjusza na sobór trydencki

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-4, 429-436

(2)

A R T Y K U Ł Y

R E C E N Z Y J N E

i

P O L E M I K I

D anuta Bogdan

LEGACJA K A R D Y N A ŁA STANISŁAW A HOZJUSZA

N A SOBÓR TRYDENCKI *

D ziałalność k a r d y n a ła S ta n is ła w a H ozjusza w II fazie soboru tr y d e n ­ ckiego jeszcze do n ie d a w n a z n a n a b y ła je d y n ie z b io g rafii p ió ra S ta n is ła w a R e s z k i1, w y d a n e j p rz e d 95 la ty m o n o g rafii A n to n ieg o E ic h h o rn a 2 oraz in fo r­ m acy jn eg o a r ty k u ł u Jerzeg o G r a b k i s. Do p o d e jm o w a n ia tej te m a ty k i z n ie ­ chęcała h is to ry k ó w z arów no o g ro m n a lite r a tu r a n a te m a t sam ego soboru try d en ck ieg o , ja k też liczne nie zb ad a n e d o tąd a rc h iw a lia p rz ec h o w y w an e g łów nie w A rc h iw u m W a ty k a ń s k im i w ie lu in n y c h k r a ja c h E u ro p y Z ac h o d ­ niej. W iele k w e stii w y ja ś n i z ap e w n e p rz y g o to w an e p rzez H e n r y k a D a m ia n a

W ojty sk ę w y d a n ie k o re sp o n d en c ji Hozjusza z o k re su try d en c k ie g o (20 s ie rp ­ nia 1561 — 31 g r u d n ia 1563). D o tychczas k o re sp o n d e n c ja H ozjusza z ty c h lat rozproszona b y ła w liczn y ch w y d a w n ic tw a c h i op raco w an iach .

O m a w ian a p ra c a — poszerzona ro z p ra w a d o k to rsk a H. D. W o jty sk i — dotycząca działalności H ozjusza w la ta c h 1561— 1563, n ie została d o tąd do ­ strzeżona p rzez p o lsk ich h isto ry k ó w , m im o recen zji ks. W alen teg o W ó jcik a “. A u to rzy z a jm u ją c y się H ozjuszem p o leg a ją częściej n a po szerzo n y m tłu m a ­ czeniu p ierw szeg o ro zd ziału tej p racy , z n a jd u ją c y m się w „ S tu d ia c h W a r ­ m iń s k ic h ” ‘.

H. D. W o jty sk a -k sią d z z ak o n n y , p a sjo n is ta — obecnie p ro fes o r h isto rii n o w o ży tn ej K ościoła n a K U L, d o k to ry zo w ał się w 1962 r o k u n a rzy m sk im U n iw e rsy tec ie G re g o ria ń sk im . Jeg o p ra c ę d o k to rs k ą po p e w n y c h u z u p ełn ie ­ niach, k t ó r y c h d o k o n a ł w n a s tę p n y c h pięciu lata ch , w y d a ł I n s t y t u t S tu d ió w E k lezjasty czn y ch w R zym ie. W obec m ięd zy n aro d o w eg o c h a r a k te r u p r o b le m a ­ ty k i soborow ej oraz d la u d o stę p n ie n ia książk i szerszem u g ro n u h isto ry k ó w , a u to r n a p is a ł ją w języ k u angielskim .

Za g łó w n y cel sw ojej d y s e rta c ji u z n ał W o jty sk a p rz e d s ta w ie n ie postaci Hozjusza i jego try d e n c k ie j działalności p o p rzez k o re sp o n d en c ję soborow ą. B yło to zad a n ie tr u d n e , gdyż większość listó w z g ro m ad zo n y ch p rzez a u to ra to lis ty p isa n e do H ozjusza. Z p o w o d u bo g actw a m a te ria łó w W o jty sk a o g ra ­ niczył się do la t 1561— 1563, p o m ija ją c u d z ia ł H ozjusza w n eg o cjac jac h so­ b o ro w y ch od 1545 rok u .

S w o je p o sz u k iw a n ia a rc h iw a ln e rozpoczął a u to r o d A rc h iw u m W a ty k a ń ­ * H . D . W o j t y s k a , Car din al H osius le gate to th e Couneil o f T h r e n t, R o m e 1967.

1 S . R e s c i u s , S t a n i s l a i H o s i i vita , P e l p l i n i 1938.

2 A . E i c h h o r n , D er er m lä n d is c h e B i s c h o f u n d Ca rdin al S t a n i s l a u s H o s i u s , B d . 2, M a i n z 1854.

3 J . G r a b k a , C a r d i n a l H o s i u s at T h r e n t, T h e o l o g i c a l S t u d i e s , 1946, t . V I I , s s . 558— 576. 4 W . W ó j c i k , Udział k a r d y n a ł a H o zju sz a w sob orze t r y d e n c k im . Z e s z y t y N a u k o w e K U L L u b l i n , 1969, ПГ 1, SS. 73—75.

5 H . D . W o j t y s k a , G eneza w y b o r u H o zju sza na legata p a p ie sk ieg o S o b o r u T r y d e n c k i e g o ,

S t u d i a W a r m i ń s k i e , 1970, t . V I I I , s s . 119—139.

(3)

4 3 0 D anuta Bogdan

skiego, gdzie w zespole a k t F o n d o Concilio di T re n to znalazł liczne ko p ie li ­ stó w H ozjusza z la t 1551— 1573, lis ty k a r d y n a ła K a ro la B o rro m eu sza do Ho­ zjusza, k o re sp o n d en c ję p a p ie sk ich leg a tó w z B o rro m eu s ze m i H ozjuszem p rzed jego p rz y b y ciem do T ry d e n tu . Z n alazł też liczne nie p u b lik o w an e d o tąd listy' w działach: F o n d o N u n c ia tu r a di P olonia, Fo n d o N u n c ia tu ra di G e rm an ia, F o ndo C a rte F a rn e s ia n o o raz F o ndo B orghese. Z b ad ał ró w n ież zasoby A rc h i­ w u m U n iw e r s y te tu P apieskiego, G łów nego A r c h iw u m Je zu ick ieg o w Rzym ie oraz rz y m s k ie b ib lio tek i V allicellian a, C a sa n aten s e i A ngelica. P o d ążając ś la d a m i osobistych k o n ta k tó w H ozjusza znalazł n ie p u b lik o w an e listy w Bi­ bliotece N a ro d o w e j w N eapolu. In te re s u ją c e m a te ria ły z H a u p ts ta a ts a rc h iv w M onachium , z A rch iv o G e n era l do S im an cas w H iszp an ii oraz S tifts-o ch L an d s b ib lio te k et w L in k ö p in g w S zw ecji u z y sk ał za p o ś re d n ic tw e m m ik ro ­ film ów . W y k o rzy sta ł też k o lek c je listów H ozjusza z B ib lio tek i Jag iello ń sk iej oraz B ib lio tek i M uzeu m C z arto ry sk ich w K ra k o w ie, B ib lio tek i P A N w K ó r ­ n ik u i B ib lio tek i „O sso lin eu m ” w e W rocław iu.

P r a c a W o jty sk i sk ła d a się z p rz e d m o w y n a p is a n e j p rzez p ro fes o ra U n i­ w e rs y te tu G re g o riań sk ieg o R ic h a rd a Villosladę, w y k a z u b ib lio g ra fii i in d e k ­ sów, w s tę p u oraz X IV rozdziałów . Treść, k sią żk i podzielona została n a trz y części: P r e lim in a r ia , o k res cesarsk i i okres fran c u sk i.

Część p ierw sza d otyczy w y b o r u H ozjusza na leg a ta papiesk ieg o oraz a n a ­ lizuje jego p re d y sp o zy c je fizyczne i in te le k tu a ln e n a to stanow isko. A u to r n a w ią z u je t u k ró tk o do n u n c ja tu ry w ie d eń s k ie j Hozjusza, tj. 'do negocjacji w sp ra w ie p o z y sk a n ia d la so b o ru cesarza F e r d y n a n d a I, k tó re m ia ły w y k azać b ra k zdolności d y p lo m a ty cz n y ch k a r d y n a ła i spow odow ać n iezadow olenie R zymu. W o jty sk a w o d ró ż n ie n iu od in n y c h h is to ry k ó w (L udw ik P a s to r, A l­ fre d W eber, E rn e s t S y p rian u s) n ie sądzi, b y papież t a k su ro w o osądził b łąd H ozjusza (przyp. 43, s. 27).

K a n d y d a tu r a n a leg ata-teo lo g a so b o ru p o p ie ra n a b y ła p rzez g ru p ę k u - r ia lis tó w z k a r d y n a ła m i O tto T ru ch s ess em i J a k u b e m P u te o na czele. Ho­ zjusz przew y ższał sw ego r y w a la do tej godności — H ie ro n im a S erip an d o , łączył bo w iem sze ro k ą w iedzę teologiczną z p ra k ty c z n ą działalnością r e f o r ­ m ato rsk ą, k tó r ą z a d e m o n s tro w a ł w diecezji w a rm iń s k ie j (s. 20). Dzięki zaś sw oim p ism o m p rzeciw p ro te s ta n to m cieszył się w ie lk ą p o p u larn o ś cią w śró d k a to lik ó w niem ieck ich , fra n c u s k ic h i polskich. H. D. W o jty sk a szeroko o m a ­ w ia k a n d y d a t u r y k a rd y n a łó w : J a n a M orone i H e rk u le s a G onzagi n a leg ata- -przew odniczącego soboru oraz r o z p a tr u je szanse poszczególnych k a n d y d a ­ tów do godności p r a w n ik a (Ja n B a p tis ta Cicada, J a k u b P u teo ) i teologa so­ b orow ego (H ieronim S e rip an d o , S ta n is ła w Hozjusz).

W rozdziale d ru g im a u to r sta w ia p y tan ie , czy H ozjusz m ó g ł w yp ełn ić tę leg ację ow ocnie? N a p o d sta w ie listów , g łó w n ie z o k re su jego m is ji n a d w ó r cesarza F e r d y n a n d a I, W o jty sk a w y s n u w a zależności m iędzy s ta n em zd ro w ia k a r d y n a ła , a w y n ik ie m jego zabiegów d y p lo m a ty cz n y ch (s. 39). A u ­ to r przypuszcza, iż H ozjusz cie rp ia ł n a c h ro n iczn y b ro n c h it, co w połączeniu z n iez d ro w y m k lim a te m try d e n c k im m ogło być p o w a żn ą p rzeszk o d ą d la jego pracy n a soborze. W k w e stii u z d o ln ień d y p lo m a ty cz n y ch H ozjusza W o jty sk a idąc za B ro n isław em D e m b iń s k im 6 z a jm u je stan o w isk o p o ś re d n ie pom iędzy n e g ac ją L u d w ik a P a sto ra , J ó z e fa S uśty, Z y g m u n ta S te in h e rza , a p o zy ty w

-6 B . D e m b i ń s k i , R z y m i E u r o p a p r z e d r o z p o c z ę c i e m I I I o k r e s u S o b o r u T r y d e n c k i e g o , K r a ­ k ó w 1891. s . 62.

(4)

Legacja kardynała Stanisława Hozjusza 4 3 1

mym są d e m J ó z e fa U m ińskiego, F e lik s a K onecznego czy J ó z e fa B ielow skie- go. U w aża on, że w ty m w zględzie n a leży odw ołać się do działalności d y p lo ­ m aty c zn e j H ozjusza z l a t 1525— 1558 oraz u d a n e j m isji do cesarza K a ro la V w 1549 ro k u (s. 41).

W o jty sk a u k a z u je też k s z ta łto w a n ie się w św iadom ości H ozjusza idei soboru. N ieo m y ln o ść so b o ru g w a r a n t u j ą z d an iem Hozjusza- tr z y c zynniki: u n i­ w ersalizm , ep isk o p alizm i papieskość. Za d ru g o rz ę d n y cel zg ro m a d ze n ia u w a ­ żał on s p ra w ę re fo rm , ćo było n ie do p rz y ję cia d la p ro te s ta n tó w .

O cen iając sto su n k i H ozjusza z in n y m i le g a ta m i a u to r s tw ie rd za , że b y ła to znajom ość z b y t św ieża, b y ich w z aje m n e k o n ta k ty s ta ły się b a rd z ie j b li­ skie. D użą przeszkodę dla H ozjusza s ta n o w iła też nieznajom ość języ k a w ło ­ skiego.

C hociaż w p ły w k a r d y n a ła n a k o n g re g ac ję t r y d e n c k ą b y ł n iew ie lk i n ie znaczy to, że b y ł on b ie r n y m u c ze stn ik ie m sob o ru . P ra c o w a ł n ie ty lk o dla zjednoczenia d y sy d e n tó w , lecz ta k ż e n a korzy ść u jed n o lice n ia p o g ląd ó w g o r­ liw ie d y s k u tu ją c y c h ojców Kościoła. J e d n a k ż e w o b a w ie p rz e d p o p e łn ie n ie m b łęd u dew izą H ozjusza b y ła z as ad a „złotego ś r o d k a ” . A u to r t r a f n i e ocenia jego m ożliwości, g d y pisze: „A le d ążąc b y być ty lk o «sługą», H ozjusz nie n a leżał do ty c h tw ó rc zy c h geniuszy, k tó rz y n ie ty lk o służyli, a le ta k ż e k s z ta ł­ to w a li Kościół.” 7

Z części te j d o w ia d u je m y się te ż o w y k o n a n y m n a z am ó w ien ie k a r d y ­ n a ła C ele sty n a S f o r d r a ti n iez n an y m d o tą d szkicu p o r t r e t u Hozjusza, z n a j­ d u ją c y m się w X V II-w ieczn ej k o lek c ji p o rtre tó w n a js ły n n ie js zy c h k a r d y n a ­ łów (przyp. 1, s. 39).

D ru g a część p ra c y p ośw ięcona została o k reso w i od s ie rp n ia 1561 ro k u do lis to p a d a 1562 ro k u , w k tó r y m H ozjusz re alizo w ał sw ą ko n cep cję soboru dla n a w ró c e n ia p r o te s ta n tó w . S ta r a ją c się o ich p rz y b y cie do T r y d e n tu d ą ­ żył on m .in. do u c ze stn ictw a w soborze księcia A lb re c h ta B ra n d en b u rsk ie g o . W o jty sk a o m aw ia jąc w y m ia n ę k o re sp o n d en c ji m ięd zy n im i p o d k re ś la r e a l i ­ styczną p o sta w ę H ozjusza, k tó r y n ie poszedł za id eą o d n o w ien ia k ato licy z m u w P ru s a c h , lecz obiecał b ro n ić legalności A lb re c h ta w k się stw ie len n y m (s. 76).

Większość w otoczeniu H ozjusza w T ry d en c ie s ta n o w ili Polacy. W jego d o m u p rz e b y w a li n ie ty lk o synow ie p olskich m ag n a tó w , lecz ta k ż e b ied n i studenci, za k t ó r y c h w y c h o w a n ie często s a m p ła c ił (np. Baszkow ski). N a po d staw ie k o re sp o n d en c ji H ozjusza z a r c h id ia k o n e m p o m o rsk im W a le n ty m K u c zb o rsk im oraz zapisów n o ta r ia ln y c h z A rc h iv u m S e c re tu m V atican u m , W ojtysce u d a ło się zid e n ty fik o w a ć n a z w is k a czterd z ies tu P o la k ó w p r z e b y w a ­

jących w T ry d en c ie (przyp. 20, ss. 67— 68).

W d o m u H ozjusza przebyw 'ali też Włosi, A n g licy i H iszpanie, z k tó ry c h dw aj jezuici A lfons S a lm e ro n i P io tr K a n izy b y li jego g łó w n y m i d o ra d ca m i w s p r a w a c h teologicznych.

M im o to, że do 1562 r o k u H ozjusz c ie rp ia ł n ie d o s ta te k (z R zy m u o trz y ­ m y w a ł p oczątkow o 200 skudów , zaś z diecezji w a rm iń s k ie j n ie d o sta w a ł nic) gościł on u siebie około 60 osób.

W o jty sk a z w raca też uw agę, iż m im o słabego zd ro w ia, H ozjusz intensyw '- nie p rz y g o to w y w a ł się do w a lk i n a soborze. P o s ze rza jąc sw ą w iedzę n a te ­

7 H . D . W o j t y s k a , C a r d i n a l H o s i u s l e g a t e , s . 43: „ B u t a i m i n g t o b e o n l y t h e s e r v u s , H o s i u s h e l d h i m s e l f a p a r t f r o m t h o s e c r e a t i v e g e n i u s e s w h o n o t o n l y s e r v e d b u t a l s o f o r m e d t h e C h u r c h ” .

(5)

4 3 2 Danuta Bogdań

m a t o s ta tn ic h p rą d ó w w teologii p ro te s ta n c k ie j, czytał on t a k w iele, że zy­ skał w T ry d e n c ie p rz y d o m e k „ s e m p e r le g it” (s. 71).

Szczególnie w iele m iejsca pośw ięca a u to r d y sk u s jo m so borow ym , w y ­ k a zu jąc p rz y ty m różnice sta n o w isk r e p re z e n ta n tó w poszczególnych n a ro d ó w odnośnie z a d a ń s ta w ia n y c h soborow i, ja k i w s p r a w a c h ściśle d o k try n a ln y c h . D la Hozjusza p ierw szo p la n o w y m zad a n ie m so b o ru pow in n o b y ć. p o jed n an ie p r o te s ta n tó w z K ościołem . Je g o p rz e c iw n ik a m i w te j k w e s tii byli H iszpanie, k tó rz y u w ażali, iż n a le ż y sk o n c e n tro w a ć się głów nie n a d d o k tr y n a ln y m i d y s c y p lin a rn y m z re fo rm o w a n ie m K ościoła (s. 87). W zw iąz k u z ty m do­ m agali się o n i fo rm aln eg o ośw iadczenia, że sobór je s t k o n ty n u a c ją p o p rz ed ­ n ich sesji z 1545 i 1551 rok u .

W o jty sk a om aw ia szczegółowo o b ra d y poszczególnych sesji, a w ś ró d n ich b u rz liw e d y sk u s je n a d a r ty k u łe m ius d i v i n u m , tj. n a te m a t czy rezy d o w a n ie b isk u p ó w w ich siedzibach w y p ły w a z p r a w a boskiego czy ludzkiego. W o k resie o stry c h d y sk u s ji n a te n t e m a t H ozjusz z a p a d ł n a ciężką chorobę, co b yło u w a ż a n e za fo rtel, g dyż w p rz ec iw n y m razie m u s ia łb y w ziąć u d ział w k łó tn ia c h n a zgro m ad zen iu . A u to r stw ierd za, iż s to su n e k H ozjusza do d y s k u s ji n a t e m a t re z y d e n cji z w iązan y b y ł nie ty le z d o k try n ą , ile z k o ­ rzyścią d y s k u to w a n ia o niej. P rz e d s ta w ił to w liście do k a n c le rz a cesarsk ie ­ go Z y g m u n ta S e ld a p is a n y m pod k oniec d e b a ty w tej sp ra w ie : „To pew ne, że re z y d e n c ja j e s t p r a w e m boskim , lecz ta w y m e d io w a n a ” 8 (s. 117). D latego, g d y in n i w alczyli za lu b p rz ec iw ius d i v i n u m H ozjusz z a ję ty b y ł n e g o cjac ja ­ m i d o ty czący m i re fo rm , głów nie w N iem czech. P o p ie ra ł on ż ą d a n ia posłów c es arsk ich do chwili, gdy nie s ta ły się one z b y t r a d y k a ln e (m ałżeń stw a k leru , o gran iczen ie w ła d zy pap ieża, re fo rm a k u r i i rz y m sk iej, k o m u n ia pod d w iem a p o staciam i i jęz y k n a ro d o w y m szy) (ss. 122— 123).

B u rz liw e d y s k u s je toczy ły się też w sp ra w ie p rz y z n a n ia k ielich a dla osób św ieckich. W o jty sk a uw aża, że p ra w d o p o d o b n ie p ro sił o to w n ie zacho­ w a n y m do dziś liście z 23 sie rp n ia 1562 ro k u Z y g m u n t A ugust, gdyż w od­ pow iedzi H ozjusz opisał całe n e g o cjacje w tej sp ra w ie. W liście z 5 w rz eś n ia p ro sił ró w n ie ż o k ielich d la P o lsk i o p a t S ta n is ła w F alęck i (s. 148). A by nie zostać p o sąd zo n y m p rzez R zy m o z b y tn ią ustępliw ość w tej sp ra w ie, ja k też, b y n ie być o b w in ia n y m o b r a k skłonności do u stęp stw , H ozjusz znalazł w y jście z ty c h tru d n o śc i w d e k la rac ji, że sobór sp rz y ja u s tę p s tw u k ielich a jeś li g w a ra n to w a ło b y ono n a w ró ce n ie in n o w ierc zy c h n a ro d ó w n a w ia rę kato lick ą. J e d n a k ż e k o n k r e tn e w a r u n k i ty ch u s tę p s tw p o w in n y być z b ad a n e przez p a p ie ża (s. 148).

U czestnicy sob o ru w iele m iejsca pośw ięcili też om ó w ien iu s a k r a m e n ­ talnego c h a r a k te r u m szy św iętej. W ielk ą zasługą H ozjusza w tej dziedzinie było s fo rm u ło w a n ie jednego sy s te m u d o k try n a ln e g o m szy, o p a rte g o n a p is­ m ach O jców S tarożytności, szczególnie zaś św. A u g u s ty n a (s. 138). H ozjusz nie z n a jd u je in n y c h a rg u m e n tó w na istn ien ie in s ty tu c ji m szy n iż O s ta tn ia W ie­ czerza, gdzie C h ry s tu s o fiaro w a ł się pod p o staciam i chleba i w in a i polecił: „C zyńcie to ntf m o ją p a m ią tk ę ” (s. 138).

W o b ra d a c h n a d s a k r a m e n te m m szy dużą rolę o d e g rały p ism a Hozjusza, zw łaszcza jego Confessio Catholicae fid ei Christiana..., w k tó r e j d o k tr y n a m szy została jasn o w yłożona.

T rzecią część p r a c y pośw ięcił a u to r działalności k a r d y n a ła w o k resie od 8 I b i d e m , s . 117: „ I t i s c e r t a i n t h a t t h e r e s i d e n c e i s o f d i v i n e r i g h t , b u t t h e m e d i a t e o n e ” .

(6)

Legacja kardynała Stanisława Hozjusza 4 3 3

listo p a d a 1562 ro k u do g r u d n ia 1563 rok u , g d y zbliżył się on chw ilow o do po g ląd ó w posłów fran c u sk ic h .

P rz y b y c ie k a r d y n a ła K a ro la G uise i fra n c u s k ic h b isk u p ó w o czekiw ane było w T ry d e n c ie z w rogością. Hozjusz, k tó r y od w o jn y h u g en o ck iej o b se r­ w o w ał rozw ój s y tu a c ji re lig ijn e j w e F ra n c ji, w id ział żyw otność k a lw in iz m u i jego w z ra s ta ją c ą p o p u larn o ś ć n ie ty lk o w e F ra n c ji, lecz tak ż e i w Polsce. Jego o b aw y p o tw ierd z ił po p rz y b y c iu do T r y d e n tu poseł polskiego k ró la b isk u p p rz e m y s k i W a len ty H e rb u rt. D latego H ozjusz p rz e s u n ą ł sw e z a in te ­ r e so w a n ie ze s p ra w n iem iec k ic h n a F ra n c ją , szczególnie po p o g o rszen iu sią jego s to su n k ó w z p o sła m i c esarsk im i z p o w o d u b r a k u u s tę p s tw w s p ra w ie k ielicha.

13 lis to p a d a 1562 ro k u H ozjusz e n tu z jasty c zn ie p o w ita ł k a r d y n a ła Guise, k tó r y n ied łu g o p o te m jasno o pow iedział się za p r y m a te m papieża. S y m p a tia H ozjusza do k a r d y n a ła w zrosła, gdy G uise n ie d al się w ciąg n ąć do żadnej fra k c ji w alczącej za lu b p rzeciw ius d iv in u m . J e d n a k ż e po o drzuceniu k o m p ro m iso w ej fo rm u ły rezy d en cji, G uise pow rócił do sw o jej po czątk o w ej idei r e fo rm i p o p a rł sw'ych k o n c y lia ry s ty c z n y c h ro d a k ó w i ra d y k a ln y c h p osłów ces arsk ic h (s. 174).

S y tu a c ję tę s k o m p lik o w ał też fa k t, iż cesarz z d ecy d o w ał się doglądać r e fo rm osobiście i p rzen ió sł się do In n sb ru c k a. Dla p rz e d y s k u to w a n ia s p r a ­ w y re fo r m z a m ierz ał p rz y b y ć ta m G uise. G onzaga, b y u n ik n ą ć tego s p o tk a ­ nia, z ap ro p o n o w ał w y sła n ie z aprzyjaźnionego z cesarzem Hozjusza. J e d ­ n a k z an im b isk u p K a ro l V isconti przyw iózł zgodę pap ieża legaci w y słali ta m J a n a C o m m endone. W ty m m ie jsc u W o jty sk a rz u ca św iatło na n ie ja s n ą rolę, ja k ą o d e g rał w te j sp ra w ie polski poseł w W iedniu, M arcin K ro m e r. 5 stycznia 1563 r o k u H ozjusz zaprosił K ro m era, b y p rz y b y ł do T ry d en tu . C e lem w iz y ty m ogło być p rz e d y s k u to w a n ie z leg a tam i polsko-h iszp ań sk ieg o sp o ru w k w e stii k się stw a B a ri i w in te n c ji H ozjusza p o je d n a n ie k a rd y n a łó w z p o słam i cesarskim i. W o jty sk a p rzypuszcza jed n ak , że z ap rz y ja ź n io n y z ce­ sa rze m K r o m e r m ó g ł p rz y b y ć do T r y d e n tu w celu z b a d a n ia s p ra w n a m ie j­ scu, b y z relacjo n o w ać je później cesarzow i. B iskup V ite rb o -S e b a s tia n G u a l- terio z d ecy d o w ał się interw eniow ać" w Rzymie, b y uniem ożliw ić H ozjuszow i w y ja zd do I n n s b ru c k a z p o w o d u m ożliw ości m a n ip u lo w a n ia n im przez K ro ­ m e r a zgodnie z w o lą cesarza (s. 177). P iu s IV polecił G onzadze tę m isję, a b y je d n a k n ie zran ić H ozjusza postanow iono, że m a go później zastąpić.

P o śm ierci k a r d y n a łó w G onzagi (2 m a rc a 1563) i S e rip an d o (17 m arc a 1563) H ozjusz zgodnie z p r a w e m a w a n s u został p ierw szy m przew o d n iczący m soboru, choć fu n k c ję tę p e łn ił ty lk o n o m in aln ie. F a k ty c z n ie so b o rem k ie ro ­ w ał now o w y zn aczo n y le g a t J a n M orone.

Poza o ficjaln y m i ro zm o w am i toczyły się też n e g o cjacje półoficjalne, m. in. H ozjusza z księciem A lb e rte m B a w a rs k im , głów nie w sp ra w ie u s tę p stw a kielich a czy te ż z k a to lik a m i an g ie lsk im i odnośnie a n g lik a ń sk ich cerem onii kościeln y ch oraz e w e n tu a ln e j e k sk o m u n ik i k ró lo w e j E lżbiety I (ss. 207— 213).

W te j części p r a c y znalazł się też rozdział z a ty tu ło w a n y H o z ju s z, P ols ka

i T r y d e n t , d o tyczący p rz y ja z d u p o lsk ich posłów do T r y d e n tu i s p ra w , k tó re

m ieli p rzed sta w ić. W styczniu 1561 ro k u H ozjusz został w y b r a n y p r z e d s ta ­ w icielem polskiego e p is k o p atu n a sobór -trydencki. N o m in acja ta n ie została w y c o fan a n a w e t po m ia n o w a n iu go leg a tem p ap iesk im . A u to r stw ierd za, że H ozjusz m ia ł polecenie o m aw ia n ia s p ra w p olskich do czasu p rz y b y cia do T r y d e n tu W alen teg o H e rb u rta , tj. do p a źd z ie rn ik a 1562 ro k u . Je g o dz ia łał-16 — K o m u n i k a t y . .

(7)

4 3 4 D anuta Bogdan

ność n a ko rzy ść P o l s k i 'w ty m p ie rw s z y m o k resie doty czy ła głów nie p r z y b y ­ cia n a sobór p o lsk ich b iskupów .

J a k o p ierw szy p rz y b y ł do T r y d e n tu S ta n is ła w Falęck i (1 lis to p a d a 1561 r.), o p a t z S u lejo w a. W celu u z y sk a n ia d la niego p r a w a głosu, H ozjusz w y s ta r a ł się w R zym ie o k o n s e k ro w a n ie F alęckiego n a b is k u p a in partibus. B ra k p r a ­ w a głosu d la p e łn o m o cn ik ó w b isk u p ó w spow odow ał, że w T ry d e n c ie obecni b y li ty lk o : p e łn o m o cn ik p ry m a s a , W a le n ty K u c zb o rs k i i pełn o m o cn ik a r c y ­ b is k u p a L w o w a — S ta n is ła w Szedziński. P o d s ta ły m n a cisk iem H ozjusza Z y g m u n t A u g u s t zdecy d o w ał ^ i ę w y siać do T r y d e n tu b is k u p a p rzem y sk ieg o W alentego H e r b u r ta . H ozjusz p rz y g o to w ał m u u ro czy ste p o w itan ie . P o n a d s tu b isk u p ó w zg rom adziło się p rz y b ra m ie m iasta, a później to w a rzy szy ło P olakow i, aż do d o m u H ozjusza (s. 220). J e d n a k ż e i po p rz y je źd z ie H e rb u rta , H ozjusz n a d a l re p re z e n to w a ł in te r e s y P o lsk i n a sobórze. Z y g m u n t A u g u s t polecił w s zy s tk im d y p lo m a to m w e W łoszech, a głów nie w T ry d e n c ie p o stę ­ p ow ać zgodnie z jego p o lec en ia m i (s. 220). P o sło w ie polscy m ieli p rzed sta w ić w T ry d en c ie zaró w n o s p r a w y polity czn e (legalności rz ąd ó w w P r u s a c h księ­ cia A lb re ch ta, s p r a w y k się stw a Bari), ja k i k w e s tie re fo r m relig ijn y c h . W sp ra w ie o b ro n y now ego w a sa la P olski, H ozjusz sta le m a r tw ił się o d e ­ m as k o w a n ie poczy n ań a g en tó w w ielkiego m is trz a k rz y żack ieg o p ra c u ją c y c h p o ta je m n ie w T ry d en cie. W p o p ie ra n iu k w e s tii B a ri p rz esz k a d za ła m u jego pozycja leg ata, lecz p r ó b u ją c u n ik n ą ć o ficjaln y c h ż ąd a ń s ta r a ł się rozw iązać spór p rzez sw y ch w p ły w o w y ch h iszp ań s k ic h przyjaciół, g łó w n ie , h isz p ań s k ie ­ go posła księcia K la u d iu s za L unę. K r ó l b y ł t a k zadow olony z jego try d e n c k ie j działalności n a ty m polu, że 25 lis to p a d a 1562 r o k u m ia n o w a ł go z w ierz ch ­ n ik ie m 'w s z y s tk ic h posłów o b o w ią za n y ch do z a jm o w a n ia się k w e s tią B a ri (A dam a K o n a rsk ieg o w R zy m ie i N eapolu, P io tr a W olskiego i H e r b u r ta w T ry d en c ie zaró w n o s p r a w y polity czn e (legalność rz ąd ó w w P r u s a c h księ- s p r a w y Z y g m u n t A u g u s t polecił posłom p rzedłożyć ją soborow i. O ficjaln a p ro śb a p o d p isa n a z o stała p rzez w s zy s tk ic h leg a tó w i w y s ła n a do M a d ry tu 5 g r u d n ia 1563 rok u . Lecz in te r w e n c ja ta pozostała bez efektów .

G łó w n y m żąd a n ie m P o la k ó w w s p ra w ie re fo r m było u stę p stw o kielicha. Dzięki tem u , że p o lsk i poseł H e r b u r t p rz y b y ł do T r y d e n tu bez in s tru k c ji k ró la oraz dzięki zręczn y m m a n e w r o m H ozjusza, polskie ż ą d a n ia n ie zostały

p rzed sta w io n e n a soborze.

I n n y m n ieo ficja ln y m żąd a n ie m p o lsk ich posłów b y ła s p ra w a legalizacji m ałż eń stw a k a p ła n a S ta n is ła w a O rzechow skiego. Hozjusz- z d ecy d o w ał się n ie p o p ierać jego s ta r a ń (s. 249).

W zako ń czen iu sw ej p ra c y W o jty sk a p o d k re śla raz jeszcze zasłu g i H o z ju ­ sza d la so b o ru n a p olu teologii, stałość jego po g ląd ó w oraz p rz y w iąz an ie do p a p iestw a.

B ardzo cen n y m u z u p e łn ie n ie m o m aw ia n ej k siążk i je s t d o d a te k z a w ie ra ­ jąc y w y b ó r 64 listów Hozjusza, bądź a d re s o w a n y c h do niego. P o za siedm io­ m a, w s zy stk ie in n e o p u b lik o w an o t u po raz p ierw szy . K o re sp o n d en cja, głów ­ nie w jęz y k u łacińskim , o b e jm u je ok res od sie rp n ia 1560 ro k u do g ru d n ia 1563 ro k u . Z a w ie ra ona czterdzieści je d e n listów u łożonych chronologicznie, p is a n y ch p rz ez H ozjusza do K ro m e ra , Z y g m u n ta A u g u sta, B orrom eusza, A l­ b e r ta B aw arsk ieg o , J a n a M o ro n e i o p a ta B ari, s e k re ta rz a k a r d y n a ła J a k u b a P u e to -L a tin iu s a i inn y ch . Dziesięć listó w pochodzi z k o re sp o n d en c ji m iędzy s e k re ta rz e m H ozjusza W a le n ty m K u c zb o rs k im a M a rcin e m K ro m e re m . T e ­ m a ty k a listó w zw iąz an a jes t w w iększości z n e g o cjacjam i soborow ym i, d y s ­

(8)

Legacja kardynała Stanisława Hozjusza 4 3 5

k u s ja m i teologicznym i oraz sp ra w a m i p r y w a tn y m i k a rd y n a ła . W szystkie p o ­ sia d a ją k r ó tk ie streszczen ie w języ k u angielsk im . P ra c ę kończy s ta ra n n ie sp o rząd zo n y in d ek s n a zw i osób.

S tu d iu m W o jty sk i p o k a zu je n a m now y, b a rd ziej o b ie k ty w n y p o r t r e t k a r ­ d y n a ła i jego działalności soborow ej, je d n a k że czy tając tę p ra cę odnosi się w rażen ie, że sy tu a c ja po lity czn a k r a jó w uczestniczących w soborze nie m iała większego w p ły w u n a p rz eb ieg o b rad . A u to r k o n c e n tru ją c się na ro zw aża­ n ia c h d o k tr y n a ln y c h ty lk o sk ró to w o n a w iąz u je do sk o m p lik o w an e j sy tu a cji tego o k resu . P ełn ie jsz e jej p r z e d s ta w ie n ie pozw oliłoby lepiej zrozum ieć ż ą d a ­ n ia posłów poszczególnych n a ro d ó w . Szczególną zaś uw agę n ależało b y z w ró ­ cić n a w p ły w , ja k i m ia ły -wojny re lig ijn e w e F ra n c ji na p rz eb ieg sob o ru °.

A u to r p o d k re ś la ją c zasługi H ozjusza dla soboru w dziedzinie teologii po ­ w in ien zająć stan o w isk o w ta k k o n tro w e rs y jn e j kw estii jak ocena jego pism teologicznych. N ależałoby p rz y ty m stw ierdzić, czy n a u k a H ozjusza była tylko p ro sty m o d rzu cen iem o sk a rże ń p ro tes ta n tó w , czy też sta n o w iła o n a a u te n ­ ty czn y postęp w sferze t e o l o g i i 10. P om ogłoby to udow odnić lu b obalić opinię Józefa L o rtza o ty m , że pism a H ozjusza były tylko m echaniczną kom pilacją po g ląd ó w in n y c h teologów u .

W y d aje się, iż n a jb a rd z ie j t r a f n ą opinię w y p o w ied ział w tej k w estii ks. Jó zef Sm oczyński, k tó r y stw ierd ził, że: „W ielkie pow o d zen ie i rozgłos dzieł h o z j u s z o w y c h p rz y p is ać n a le ży n ie ty lk o orgin aln o ści ich m yśli teologicznej ile raczej ich ak tu aln o ści, u jęciu o c h a ra k te rz e bezw zględnie k o n ­ s e k w e n tn y m i n a s ta w ie n iu m is ty c z n y m sam ego a u t o r a ” 12.

W sp ra w ie k ontaktów ' H ozjusza z księciem A lb re c h te m B ra n d e n b u rs k im n a le ża ło b y n a w iąz ać do początk ó w tej znajom ości, to jes t sp o tk a n ia w ro ­ k u 1552 w G d a ń sk u , g d y H ozjusz p ró b o w a ł w p r y w a tn e j rozm ow ie w p ły n ąć n a p o w ró t A lb re c h ta do w i a r y kato lick iej.

P o ch w ilo w y m k ry z y sie zw iąz an y m z w o jn ą in flan ck ą, ich w z a je m n e sto su n k i zacieśn iły s i ę .w 1558 ro k u , gdy H ozjusz został w y s ła n y do W iednia, A lb re c h t zaś p o trze b o w a ł jego dyplom aty czn eg o p o p arcia u cesarza F e r d y ­

n a n d a I “ . >'-» i ,

W śró d szerokiej lite r a tu r y n a te m a t soboru trydenckiego, n iew iele jest p ra c pośw ięco n y ch sto su n k o w i P o lsk i do toczących się o brad. P r a c a W oj- ty sk i p o d e jm u je tę te m a ty k ę , jed n a k że in te re s u ją c e b y ło b y p o zn an ie np. w s zy s tk ic h n a zw is k P o la k ó w p rz e b y w a ją c y c h w T ry d en c ie w czasie tr w a n ia o b ra d so b o ru 14. Z b y t ogólnikow e jest też s tw ie rd ze n ie o ty m ja k w Polsce p rz y ję to n o m in a c ję H ozjusza n a le g a ta soborow ego: „w Polsce n iek tó rzy podnosili z arz u ty n a tu r y fin an so w ej, ale w iększość b y ła zad o w o lo n a” (s. 37). P o d b u d o w a n iu o b iek ty w n e g o p o r tr e tu H o z j u s p sp rz y jało b y też u k a za n ie

9 T e m a t y k ę t ę p o d e j m u j e H . J e d i n w p r a c y t i r l s l s u n d W e n d e p u n k t d e s T r i e n t e T K o n z i l s (1562/2563), W ü r z b u r g 1941. 10 S . M a t c z a k , S t a n i s l a u s C a r d i n a l H o s l u s , P r e s e n t s t a t e o f r e s e a r c h r e s u l t s a n d p o s t u ­ l a t e s , P o l i s h R e v i e w , 1961, n r 4, s . 47. 11 J . L o r t z , K a r d i n a l S t a n i s l a u s H o s l u s . B e i t r ä g e z u r E r k e n n t n i s d e r P e r s ö n l i c h k e i t u n d d e s W e r k e s , G e d e n k s c h r i f t z u m 350. T o d e s t a g ; B r a u n s b e r g 1931, s . 45. 12 J . S m o c z y ń s k i , E k l e z j o l o g i a S t a n i s ł a w a H o z j u s z a , P e l p i n 1937, s s . 106 n . 13 E . M . W e r m t e r , K a r d i n a l S t a n i s l a u s H o s l u s B i s c h o f v o n E r m l a n d u n d H e r z o g A l b r e c h t v o n P r e u s s e n . I h r B r i e f w e c h s e l ü b e r d a s K o n z i l v o n T r i e n t (1560—1562), M ü n s t e r 1957, s. 2. 14 S z e r s z e o m ó w i e n i e t e g o t e m a t u z n a l e ź ć m o ż n a w a r t y k u l e H . D . W o j t y s k i , P o l a c y n a S o b o r z e T r y d e n c k i m , R o c z n i k i T e o l o g i c z n o - K a t o l i c k i e K U L , L u b l i n , 1968, t . 15, z. 4, s s . 89—105.

(9)

4 3 6 D an u ta Bogdan

jego działalności w oczach p ro te s ta n tó w , k tó r z y w ty m czasie czynili go p ierw szą osobą w sw oich p a sz k w ila ch 15.

J e d n a k ż e stw ie rd zić należy, iż o trz y m a liśm y o p a rtą n a b o g atej bazie źró d ło w ej pozycję, w y p e łn ia jąc ą d o tk liw ą lu k ę w l ite r a tu r z e pośw ięconej H ozjuszow i. Szkoda tylko, że n ie została ona d o tąd w całości p rz e tłu m a c z o ­

n a język polski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zastanaw iając się nad problem atyką p olsk iego renesansu uw zględnia autor jeszcze jeden i to bardzo istotn y jej czynnik. M ianow icie: plebejski nurt lite ­

However, relatively more often the pattern of joint voting by PiS’s and Lew- ica/SLD’s deputies against the rejection of the particular bills occurred (altogether 27 times; in

Therefore, the basic aims of the Union’s consumer policy as envisaged for the years 2007–2013 – according to the Communication from the Commission to the Council, the

Polish economists have long been interested in our Eastern neighbours’ economies, which are among our largest foreign trade and, more widely, economic partners. Falkowski has

W badaniu zmienności kursu USD/PLN z zastosowaniem niegaussowskich modeli stochastycznej zmienności tupu Ornsteina-Uhlenbecka ponownie wykorzystano dwa rozkłady stacjonarne

Podobnie jak dziewiętnastowieczni szkoccy specjaliści, którzy osiedli w Do- wspudzie, Zamościu czy Żyrardowie, tak teraz Polacy wtopili się w naród, który

Nie jest więc tak, jak niestety wydaje się niektórym chrześcijanom, że ideał chrześcijańskiej rodziny jest li tylko jakim ś nierealnym , wygó­ rowanym żądaniem

Większa popularność filmów niemieckich, a na- wet i amerykańskich w oczywisty sposób dowodzi, że po pierwsze, publiczność stawiała estetyczne i kulturalne wartości