• Nie Znaleziono Wyników

Polska socjologia wsi, czyli o służebnej, usłużnej i służalczej roli nauki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polska socjologia wsi, czyli o służebnej, usłużnej i służalczej roli nauki"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

IZABELLA BUKRABA-RYLSKA1

POLSKA SOCJOLOGIA WSI, CZYLI O S£U¯EBNEJ,

US£U¯NEJ I S£U¯ALCZEJ ROLI NAUKI

Abstrakt.Artyku³ prezentuje mo¿liwoœæ spojrzenia na dzieje polskiej socjologii wsi przez pryzmat ról spo³ecznych, jakie pe³ni³a ta dyscyplina w ró¿nych okresach. W latach miêdzy-wojennych realizowana by³a funkcja „s³u¿ebna”, sformu³owana przez W³adys³awa Grabskie-go jako postulat poznawania wsi po to, by dostosowywaæ siê do jej potrzeb. W okresie PRL-u mieliœmy najpierw do czynienia z funkcj¹ „s³u¿alcz¹”, kiedy socjologowie prowadzi-li badania inwigiluj¹ce mieszkañców wsi oraz pisaprowadzi-li raporty-donosy, odtajniaj¹c dane re-spondentów w czasie najgorszych represji stalinowskich. W latach póŸniejszych dominowa-³a funkcja „us³u¿na”, gdy pos³ugiwano siê nauk¹ dla uzasadnienia ideologicznych decyzji partii (gloryfikacja pegeerów, analizy ch³opo-robotników itp.). Sta³¹ cech¹ polskiej socjolo-gii wsi przez te wszystkie lata pozostaje zbyt sztywne trzymanie siê modelu wsi, który nie uwzglêdnia istnienia wielu elementów ani dokonuj¹cych siê przemian, a tak¿e brak pog³ê-bionej refleksji teoretycznej. Owocuje to niewypracowaniem w³asnego paradygmatu, lecz trzymaniem siê za³o¿eñ antyruralistycznie zorientowanej socjologii ogólnej, a to sprzyja deprecjonowaniu wsi i rolnictwa.

S³owa klucze:s³u¿ebnoœæ, us³u¿noœæ, s³u¿alczoœæ, paradygmat antyruralistyczny, antych³op-ska ideologia, autonomia socjologii

WPROWADZENIE

Przedstawienie zaledwie na kilkunastu stronach zarysu dziejów pewnej dys-cypliny wydaje siê zadaniem karko³omnym. Z racji rozleg³oœci obszaru jej zain-teresowañ, czasu trwania, wreszcie wieloœci podejœæ i metod badawczych wszel-ka próba w tym zakresie musi byæ swszel-kazana albo na powierzchownoœæ s¹dów (przy wiêkszej szczegó³owoœci opisu), albo te¿ na ograniczenie liczby uwzglêd-nianych w¹tków (niezbêdne w przypadku pog³êbienia refleksji). Nie inaczej WIEŒ I ROLNICTWO, NR 2 (143) 2009

1 Autorka jest pracownikiem naukowym Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN (e-mail:

ibukraba@irwirpan.waw.pl).

(2)

rzecz siê ma w przypadku polskiej socjologii wsi, która oferuje wiele tematów badawczych zaliczanych powszechnie do systemu ¿ycia wiejskiego, takich jak: rodzina ch³opska, struktura spo³eczna, kultura czy religijnoœæ, obejmuje wiele zjawisk „d³ugiego trwania” w rodzaju migracji zarobkowych czy przekszta³ceñ tradycyjnego gospodarstwa ch³opskiego oraz praktykuje wiele podejœæ metodo-logicznych (badania iloœciowe, monografie, dokumenty osobiste). Najpowa¿-niejsz¹ jednak przyczyn¹ utrudniaj¹c¹ ogarniêcie i jednoznaczn¹ charakterysty-kê tej dyscypliny jest brak samodzielnie sformu³owanego paradygmatu, niedo-statek refleksji nad stosowanymi za³o¿eniami i rozstrzygniêciami oraz wyraŸne uzale¿nienie od opcji aksjologicznych – nie doœæ ¿e obcych, to jeszcze zdecydo-wanie wrogich wiejskiej rzeczywistoœci. Wszystkie te okolicznoœci sk³aniaj¹ do wyboru takiej perspektywy opisu, której nie wyznacza ¿aden z wymienionych wy¿ej elementów sk³adaj¹cych siê na dorobek polskiej socjologii wsi, lecz która sytuowa³aby siê na zewn¹trz niej i dlatego zdolna by³aby ze swego szcze-gólnego punktu widzenia naœwietliæ ka¿dy z nich.

WSTÊPNE ZA£O¯ENIA

Proponowane tu ujêcie czyni punktem wyjœcia rozwa¿añ nad histori¹ pol-skiej socjologii wsi podstawowe przeœwiadczenie nie-klasycznej socjologii wiedzy sformu³owane nastêpuj¹co: „O charakterze wiedzy nie przes¹dza to, co jest jej przedmiotem, ale spo³eczne okolicznoœci wytworzenia i funkcjonowa-nia tej wiedzy” [Zybertowicz 1995, s. 12]. Decyzja ta wydaje siê s³uszna z na-stêpuj¹cych powodów.

Po pierwsze, socjologia ogólna powsta³a w momencie rozpadu tradycyjnego porz¹dku – jej celem mia³o byæ „...objaœnienie przebiegu oraz anomicznych form przejawiania siê kapitalistycznej modernizacji spo³eczeñstw przedbur¿u-azyjnych” [Habermas 1999, s. 25] – i jako teoria epoki przemys³owej ufundowa-na by³a ufundowa-na zdecydowanym antyruralizmie wraz ze wszystkimi konsekwencjami tego stanowiska. Wiedza produkowana przez tê socjologiê jest wiêc „...wiedz¹ zak³adaj¹c¹ aksjologiê kultury przemys³owej i cywilizacji spo³eczeñstw nowo-¿ytnych” [Poleszczuk 1990, s. 68].

Socjologia wsi, uznaj¹c swój status subdyscypliny, nie zaproponowa³a konku-rencyjnego spojrzenia na rzeczywistoœæ, lecz wpisa³a siê w nadrzêdny paradyg-mat, co wi¹za³o siê m.in. z przejêciem oceny œrodowisk wiejskich jako ostoi za-chowawczoœci i si³ wrogich postêpowi, na szczêœcie z góry skazanych na likwi-dacjê. W rezultacie koncentrowano uwagê na mo¿liwoœciach unowoczeœniania wsi w drodze dostosowywania jej do zachodz¹cych przemian, zak³adaj¹c, i¿ efektem bêdzie upodobnienie wsi do miasta, rolnictwa do przemys³u, a ludnoœci wiejskiej do mieszkañców du¿ych aglomeracji. Takie myœlenie sprowadza³o wieœ do roli bytu niepe³nowartoœciowego – pasywnego i reaktywnego, rzekomo zdolnego jedynie do odpowiadania na zmieniaj¹c¹ siê sytuacjê i stosowane bodŸce. Wszelkie zmiany wsi by³y zatem wpisane w koncepcjê rozwoju induko-wanego, egzogennego, a nie immanentnego, endogennego. Formu³owane pro-gramy rozwoju nie wykracza³y poza propro-gramy dostosowawcze, nie do

(3)

pomyœle-nia by³o bowiem, by to wieœ mog³a byæ stron¹ aktywn¹ i wywieraæ wp³yw na kszta³t wspó³czesnego œwiata. Za t¹ odmow¹ prawa do wspó³uczestniczenia w przemianach inaczej ni¿ przez uleganie im kry³o siê przeœwiadczenie, ¿e to nie wieœ, jako okreœlona si³a spo³eczna, ekonomiczna czy kulturowa, bêdzie okre-œlaæ obowi¹zuj¹ce wartoœci, wytyczaæ kierunki rozwoju, jednym s³owem – de-cydowaæ o przysz³oœci. „Nie tylko socjologia, ale i opinia powszechna widz¹ we wsi coœ biernego, coœ co tylko prze¿ywa i prze¿uwa, a nie tworzy i nie d¹¿y” pi-sa³ W³adys³aw Grabski [Grabski 2004, s. 77].

Po drugie, podjêta decyzja pozwala zwróciæ uwagê na niezwykle wa¿ny strukturalny konflikt, trwale wpisany w relacje miêdzy wsi¹ a miastem i t³uma-cz¹cy utrzymywanie siê swoistego „miejskiego szowinizmu” tak¿e obecnie, na-wet w krajach europejskich. Zdaniem Andreasa Bodenstedta, wyra¿a siê on w sk³onnoœci do deprecjonowania potencja³u œrodowisk wiejskich przy jedno-czesnej chêci wykorzystywania ró¿nie rozumianych zasobów wsi [Bodenstedt 1998]. Postawa ta przejawia siê wiêc w traktowaniu wsi jako sektora us³uguj¹-cego dla miasta, a dok³adnie jako Ÿród³a „...surowców konsumowanych przez ludnoœæ miejsk¹, jako miejsce do lokalizacji urz¹dzeñ s³u¿¹cych spêdzaniu cza-su wolnego i rekreacji i jako wysypiska dla odpadków ¿ycia miejskiego – odpad-ków nuklearnych, œmieci, przestêpców i ludzi starych” [Kuvlesky i Coop 1983/1984, s. 251]. Postawa ta znajduje odzwierciedlenie tak¿e w badaniach so-cjologicznych, podsuwaj¹cych b¹dŸ uzasadniaj¹cych konkretne rozwi¹zania proponowane mieszkañcom wsi. Dwa podstawowe rodzaje tych podejœæ to stra-tegia „rozwoju”, rozumianego jako proces, w którym dany obszar stara siê „...uzyskaæ w³asn¹ gospodarkê autonomiczn¹ i zró¿nicowan¹”, oraz „moderni-zacji”, rozumianej jako „...proces zmian zachodz¹cych w odpowiedzi na bodŸce p³yn¹ce z regionów przemys³owych”, przy czym jest to proces „...zwi¹zany z trwaj¹c¹ zale¿noœci¹ tego regionu od miejsko-przemys³owej metropolii” [M¹-czak 2003, s. 226].

Po trzecie, wybór perspektywy oferowanej przez socjologiê wiedzy umo¿li-wia dokonanie periodyzacji rozwoju polskiej socjologii wsi opartej tak¿e na in-nych kryteriach ni¿ historyczne: okres przedwojenny, zgodnie z proponowanym tu ujêciem, charakteryzowany by³by przez przewagê koncepcji endogennego rozwoju wsi („doktryna samopomocy”), lata powojenne zaœ odznacza³yby siê dominacj¹ koncepcji egzogennej modernizacji („doktryna centralnego planowa-nia”) [Bertrand 1975]. Odpowiednio do tych dwu, zasadniczo ró¿nych podejœæ ca³kowicie odmiennie rysowa³oby siê tak¿e w obu tych okresach rozstrzygniêcie wielu kluczowych kwestii, takich jak awans spo³eczny (ca³ej grupy ch³opstwa, jak chcia³ Józef Cha³asiñski, b¹dŸ tylko wyemancypowanych ze swej grupy jed-nostek, co proponowano po 1945 roku) czy aktywnoœæ spo³eczna, ekonomiczna i kulturalna œrodowisk wiejskich (metody „samoorganizacji” lub sterowany cen-tralistycznie „wewnêtrzny kolonializm”) [Kyong-Dong 1976; Peshkov 2004].

Po czwarte wreszcie, obrana perspektywa daje mo¿liwoœæ scharakteryzowa-nia g³ównych typów ról, jakich wype³scharakteryzowa-niascharakteryzowa-nia podejmowali siê polscy socjologo-wie od pocz¹tku ukonstytuowania siê subdyscypliny: roli s³u¿ebnej, us³u¿nej al-bo s³u¿alczej. Okreœlona decyzja wi¹za³a siê tak¿e ze sposobem pojmowania

(4)

za-dañ socjologii wsi: jako nauki u³atwiaj¹cej dostosowanie siê wsi i jej mieszkañ-ców do aktualnych wymagañ i tendencji b¹dŸ te¿, o czym pisa³ Grabski, jako nauki, która nie bêdzie dostarczaæ konkretnych recept, lecz nauczy ba-daczy i ca³e spo³eczeñstwo rozumieæ wieœ i dostosowywaæ siê do jej ¿ywot-nych potrzeb i d¹¿eñ.

SPECYFIKA DYSCYPLINY

Socjologia wsi, jako osobna subdyscyplina naukowa, narodzi³a siê w Sta-nach Zjednoczonych: ju¿ w 1892 roku na uniwersytecie w Chicago prowadzo-no zajêcia z tego przedmiotu, na prze³omie XIX i XX wieku zaniepokojenie kryzysow¹ sytuacj¹ wsi spowodowa³o powo³anie przez prezydenta Teodora Roosevelta Komisji Wiejskiej, co zainicjowa³o systematyczne badania i publi-kacje, a w 1916 roku przy okazji zjazdu Amerykañskiego Towarzystwa Socjo-logicznego zaczêto pos³ugiwaæ siê pojêciem „socjologia ¿ycia wiejskiego” [Bertrand i Wierzbicki 1970, s. 51–52].

Najbardziej nawet pobie¿ne porównanie sytuacji w Polsce i w Ameryce po-kazuje, ¿e w przypadku socjologii wsi trudno mówiæ o rozwoju powszechnie wa¿nej wiedzy na dany temat, lecz raczej o wieloœci narodowych szkó³ myœle-nia, których podstawow¹ funkcj¹ nie jest gromadzenie ogólnie wa¿nych faktów, ale przede wszystkim budowanie samowiedzy poszczególnych spo³eczeñstw. Na czym polega specyfika polskiej socjologii wsi? O ile amerykañska wersja tej dyscypliny niemal wy³¹cznie czyni³a przedmiotem swego zainteresowania rol-nictwo, a nie wieœ z w³aœciwym jej typem spo³ecznoœci i kultury, o tyle w Pol-sce przewa¿a³o zainteresowanie okreœlon¹ grup¹ spo³eczn¹ i warunkami jej ¿y-cia. Jeœli w Stanach Zjednoczonych od pocz¹tku w sposób zorganizowany i pro-fesjonalny koncentrowano uwagê na sprawach praktycznych, to w warunkach polskich przez wiele dziesiêcioleci uprawiano amatorskie, rozproszone badania dotycz¹ce kwestii ogólnych (historia, tradycje ludu, zagadnienia etniczne). Gdy g³ówny nurt socjologii rolnictwa w Ameryce podporz¹dkowany by³ idei mo-dernizacji i nastawiony na stymulowanie oraz monitorowanie procesów dosto-sowywania siê farmerów do nowych potrzeb, polska socjologia wsi rozwija³a siê w ró¿nych kierunkach, wœród których wa¿ne miejsce zajmowa³y analizy wskazuj¹ce na koniecznoœæ uwzglêdnienia w kulturze narodowej wartoœci wiejskich i ch³opskich.

Polska socjologia wsi, wykazuj¹ca odmiennoœæ nie tylko od amerykañskiej wersji dyscypliny, ale te¿ ró¿ni¹ca siê pod wieloma wzglêdami od szkó³ w po-zosta³ych krajach europejskich [Socjologia wsi w Republice Federalnej Niemiec 1992, Socjologia wsi w Austrii 1994, Socjologia wsi we Francji 1994, Socjolo-gia wsi w Szwajcarii 1998, Socjologia wsi w Stanach Zjednoczonych 1998, Socjologia wsi w Irlandii2002, Nowa socjologia wsi w Niemczech 2006] kieru-je zatem „...swokieru-je zainteresowania na przedmiot, który mo¿na okreœliæ jako sys-tem ¿ycia wiejskiego, wyrastaj¹cy z cech gospodarstwa rodzinnego, rodziny rol-niczej i spo³ecznoœci wiejskiej” [Ga³êski 1970b, s. 37]. Tak zdefiniowany obszar badañ wiernie odzwierciedla specyfikê wsi w Polsce, istotnie zdominowanej

(5)

przez drobne gospodarstwa rodzinne, i zarazem wskazuje na niezbêdnoœæ podej-œcia interdyscyplinarnego. Spoœród dziedzin istotnie wzbogacaj¹cych socjolo-giczny punkt widzenia nale¿y tu wymieniæ etnografiê i historiê, demografiê i an-tropologiê fizyczn¹, geografiê i ekonomikê rolnictwa, wreszcie prawo rolne, po-litykê i statystykê agrarn¹ [Kaleta 1993].

S³ab¹ stron¹ wyznaczonego w ten sposób zakresu dyscypliny jest natomiast minimalizowanie znaczenia innych – poza zwi¹zanymi z ch³opstwem i rolnic-twem – zjawisk maj¹cych na wsi miejsce zawsze i to wcale nie w marginalnym wymiarze: obecnoœæ ró¿nych grup spo³ecznych (np. szlachty), zawodowych (np. rzemieœlnicy), etnicznych (np. ¯ydzi). Do negatywów nale¿y te¿ zaliczyæ, typo-w¹ dla socjologii w ogóle, sk³onnoœæ do konstruowania nadmiernie uproszczo-nych modeli i typologii. Prowadzi³o to niejednokrotnie do hipostazowania u¿y-wanych pojêæ (kultura ludowa, tradycjonalizm czy ch³opska mentalnoœæ, religij-noœæ) oraz pomijania tak wa¿nych zjawisk, jak znaczna ruchliwoœæ przestrzenna i spo³eczna mieszkañców wsi, nawet w czasie pañszczyzny. Jeszcze jedna s³aba strona socjologii wsi to brak jej uhistorycznienia, niedostateczne wyczulenie na oczywisty przecie¿ fakt nieustannej zmiennoœci opisywanej materii. W rezulta-cie dyscyplina ta zbudowa³a zbyt schematyczny, stabilny i nierealny obraz rzeczywistoœci wiejskiej, co zw³aszcza wspó³czeœnie przysparza samym socjo-logom bodaj najwiêkszych k³opotów. Czêst¹ reakcj¹ na obserwowane obecnie przemiany bywa zatem postulat zlikwidowania socjologii wsi, uzasadniany tym, ¿e nie ma ju¿ takiej wsi, jak¹ ona opisuje. Problem tylko w tym, ¿e takiej wsi nigdy nie by³o [Bukraba-Rylska 2008].

OKRES MIÊDZYWOJENNY

Je¿eli pomin¹æ gromadzon¹ przez ca³y XIX wiek bogat¹ literaturê dotycz¹c¹ ¿ycia wiejskiego i zaliczyæ ten dorobek do etapu przednaukowego socjologii wsi, je¿eli nastêpnie uznaæ, ¿e powstaj¹ce od pocz¹tku XX wieku liczne lustra-cje i monografie wsi, aczkolwiek spe³niaj¹ce ju¿ rygory prac naukowych, mia³y charakter g³ównie historyczny, ekonomiczny czy etnograficzny, to nale¿a³oby przyj¹æ jako datê ukonstytuowania siê rodzimej socjologii wsi 1923 rok, kiedy to Grabski zg³osi³ projekt nowej dyscypliny o nazwie „spo³eczne gospodarstwo agrarne w Polsce”, maj¹cej na celu „...porz¹dkowaæ i integrowaæ wysi³ki badaw-cze w zakresie spraw spo³eczno-ekonomicznych o wsi i rolnictwie. Mia³a to byæ dyscyplina naukowa o charakterze opisowo-wyjaœniaj¹cym i zarazem praktycz-no-normatywnym” [Winc³awski 1985, s. 6] albo 1936 rok, gdy równie¿ Grabski stworzy³ na SGGW pierwszy Zak³ad Socjologii Wsi, ponadto powo³a³ samo-dzieln¹ placówkê (Instytut Socjologii Wsi) oraz zacz¹³ wydawaæ ukazuj¹ce siê do dzisiaj „Roczniki Socjologii Wsi”.

Taka decyzja nie oznacza wszak¿e, by poza obrêbem dyscypliny mia³y siê znaleŸæ fundamentalne prace, bez których trudno wyobra¿aæ sobie dorobek pol-skiej socjologii wsi, tylko dlatego, ¿e powsta³y we wczeœniejszym okresie. Mo-wa tu o takich pozycjach, jak: Kwestia rolna Ludwika Krzywickiego [1903], monografie Franciszka Bujaka Maszkienice [1901 i 1914] oraz ¯mi¹ca [1903],

(6)

Materia³y w sprawie w³oœciañskiej Grabskiego[1910] czy wydane po angielsku i przez d³u¿szy czas nieznane szerzej w kraju piêæ tomów Ch³opa polskiego w Europie i Ameryce Williama I. Thomasa i Floriana Znanieckiego (1918–1920).

W owym pierwszym, zinstytucjonalizowanym ju¿ okresie trwania socjo-logii wsi mo¿na wyró¿niæ trzy najwa¿niejsze œrodowiska badawcze i zara-zem trzy krêgi teoretyczno-ideowe. Pierwszy to zwi¹zana z Poznaniem i o wyraŸnych ambicjach teoretycznych szko³a socjologiczna Znanieckiego, której najwiêkszym dorobkiem by³o opracowanie za³o¿eñ metody dokumen-tów osobistych jako integralnej czêœci tzw. podejœcia humanistycznego. Pod-jêto tam problem zasadniczej przemiany ch³opa – cz³onka grupy rodzinnej i lokalnej – w uczestnika ¿ycia spo³ecznego i kulturalnego ca³ego narodu. W¹tek ten kontynuowa³ nastêpnie Cha³asiñski, który relacje miêdzy ch³opa-mi a szlacht¹ ujmowa³ w kategoriach dystansów spo³ecznych i kulturowych, a nie antagonizmów klasowych [Korab 2004, s. 205–206]. Drugi kr¹g repre-zentowali badacze skupieni wokó³ Instytutu Gospodarstwa Spo³ecznego, kierowanego przez Krzywickiego. Prowadzili oni badania masowe nad zja-wiskami kryzysowymi (np. nad bezrobociem), jakie w latach trzydziestych ubieg³ego wieku dotyka³y polsk¹ wieœ. Zgodnie z wyznawan¹ przez to gro-no ideologi¹ marksistowsk¹ k³adziogro-no nacisk na funkcjê demaskatorsk¹ ana-liz, podkreœlano trudn¹ sytuacjê ch³opstwa i opisywano j¹ w jêzyku walki klas. Do trzeciej opcji teoretyczno-ideowej nale¿y zaliczyæ Grabskiego i jego wspó³pracowników (zw³aszcza Wiktora Bronikowskiego i Antoniego ¯abko--Potopowicza) – œrodowisko nastawione równie¿ pragmatycznie, ale wyzby-te radykalizmu spo³ecznego. Charakwyzby-terystyczne dla reprezentowanej przez nich orientacji by³o podejœcie integralne, rozpatruj¹ce wieœ nie przez prze-ciwstawienie, lecz w zwi¹zku z innymi grupami spo³ecznymi, oraz ruralizm, oznaczaj¹cy dalekie od ch³opomanii przeœwiadczenie o kluczowej roli lud-noœci wiejskiej w rozwoju krajów, kultur i cywilizacji [Korab 2004, s. 180]. Mocn¹ stronê badañ realizowanych przez tê grupê stanowi³y analizy ekono-miczne dotycz¹ce po³o¿enia i wydajnoœci ma³ych i du¿ych gospodarstw (w³oœciañskich i folwarcznych), które sta³y siê przes³ank¹ wa¿nych projek-tów reform okresu miêdzywojennego, na przyk³ad reformy rolnej [Kaleta 1993].

O interpretowaniu przez zdecydowan¹ wiêkszoœæ przedwojennych badaczy niezbêdnych zmian na polskiej wsi w kategoriach „rozwoju”, a nie „moderniza-cji” œwiadcz¹ równie¿:

– analizy przedsiêbiorczoœci spo³ecznej, k³ad¹ce nacisk na wykorzystanie tra-dycji œrodowisk wiejskich, ³¹czenie inicjatyw ekonomicznych ze spo³ecznymi i kulturalnymi oraz zbiorowy, a nie indywidualny charakter podejmowanych dzia³añ [Bronikowski 1934],

– skonstruowanie kompleksowego programu agronomii spo³ecznej, rozumianej jako szerzenie nie tylko fachowej wiedzy rolniczej, ale te¿ kszta³cenie umie-jêtnoœci ¿ycia w grupie i rodzinie oraz wpajanie wartoœci moralnych i patrio-tycznych [Pawlikowski 1975],

(7)

– ¿ywe zainteresowanie wsiami wzorowymi, zw³aszcza sposobami ich po-wstawania i nastêpnie metodami oddzia³ywania na inne miejscowoœci [Bo-jarska 1916],

– badania nad dzia³aczami wiejskimi, podnosz¹ce przede wszystkim ró¿nice miêdzy dzia³aczami o genealogii inteligenckiej i ch³opskiej [Wiejscy dzia³a-cze spo³eczni1937, 1938].

Wszystkie te kierunki badañ wyrasta³y z przekonania o mo¿liwoœci „...zmie-niania œrodowiska si³ami tego¿ œrodowiska” – jak to ujmowa³a Helena Radliñska – i z wiary, ¿e wieœ reprezentuje istotn¹ si³ê spo³eczn¹, co podkreœla³ zw³aszcza Grabski.

Szeroki zakres zainteresowañ polskiej socjologii wsi w tym okresie celnie podsumowa³ Krzysztof Gorlach [1990]. Zwróci³ on uwagê na wspó³wystêpowa-nie trzech nurtów badawczych ró¿wspó³wystêpowa-nie konceptualizuj¹cych tzw. kwestiê ch³op-sk¹, czyli dostarczaj¹cych trzech odpowiedzi na pytanie o miejsce wsi i ch³opa w nowoczesnym spo³eczeñstwie polskim. Pierwsza odpowiedŸ to wizja warstwy wchodz¹cej do spo³eczeñstwa z baga¿em swojej tradycji i kultury, które stano-wi¹ integraln¹ czêœæ dorobku ca³ego narodu (Znaniecki, Cha³asiñski). Druga po-kazywa³a œrodowisko wiejskie jako zbiorowoœæ zdezintegrowan¹ podzia³ami klasowymi oraz grupê spo³ecznie i ekonomicznie upoœledzon¹ w relacji do warstw uprzywilejowanych (Krzywicki). Trzecia odwo³ywa³a siê do pojêcia wsi i warstwy ch³opskiej jako powa¿nej si³y spo³ecznej, rezerwuaru cennych war-toœci i zarazem energii pozostaj¹cej do wykorzystania przy budowaniu odrodzo-nej Polski (Grabski).

Istotne znaczenie dla kszta³tu uprawianej przed wojn¹ subdyscypliny mia³o równie¿ korzystanie ze zró¿nicowanych metod badawczych. Oprócz badañ ma-sowych (Struktura spo³eczna wsi polskiej z 1937 roku czy Bezrobocie wœród ch³opówz 1939 roku) uprawiano te¿ ró¿ne gatunki monografistyki [Staniewicz 1923, Duda-Dziewierz 1938], której ustalenia spe³nia³y kryteria trafnoœci i re-prezentatywnoœci przewidywane dla tej metody [Ga³êski 1956, Topolski 1966, Wierzbicki 1971] oraz siêgano obficie do metody pamiêtnikarskiej (M³ode po-kolenie wsiz 1938 roku). Stosowanie odmiennych podejœæ pozwala³o weryfiko-waæ uzyskiwane wyniki, a poza tym dostarcza³o badaczom szczegó³owych da-nych odnosz¹cych siê do ¿ycia codziennego wiejskich spo³ecznoœci; dodatkowo (w przypadku metody autobiograficznej) dane te by³y wyposa¿one we wspó³-czynnik humanistyczny. Wszystko to sprawia³o, ¿e rzeczywistoœæ wiejsk¹ obser-wowano i poznawano w jej konkretnym jakoœciowym, a nie tylko iloœciowym wymiarze oraz w subiektywnym, a nie tylko obiektywnym ujêciu.

Wymienione w³aœciwoœci warsztatu badawczego i ogólnego podejœcia prakty-kowanego przez autorów przedwojennych pozwalaj¹ scharakteryzowaæ ten okres rozwoju polskiej socjologii wsi w kategoriach „s³u¿ebnej” roli nauki po-wo³anej do tego, by wydobyæ wartoœci i potencja³ tkwi¹cy w œrodowiskach wiej-skich oraz uzmys³owiæ reszcie spo³eczeñstwa donios³e znaczenie segmentu agrarnego. Postawê tê najlepiej ilustruje cytat z programowego tekstu Grabskie-go Wieœ jako si³a spo³eczna: „Socjologia, jak ka¿da nauka, nie powie nam, co ro-biæ na wsi nale¿y, ale oœwieci nas, byœmy pracuj¹c dla dobra wsi, umieli

(8)

dosto-sowaæ siê do jej najbardziej istotnych w³aœciwoœci i potrzeb, czyli do ducha spo-³ecznego, który wieœ przenika” [Grabski 1936, s. 20].

OKRES POWOJENNY

Na cezurê 1945 roku w polskiej socjologii wsi nak³ada siê wyraŸna zmiana nastawienia wobec spo³ecznoœci wiejskich. Zmiana ta wyra¿a³a siê przede wszystkim w postrzeganiu wsi ju¿ nie jako si³y spo³ecznej, ale jako ostoi zaco-fania jej mieszkañców, zw³aszcza ch³opów, jako wrogów nowego ustroju, któ-rych nale¿y za wszelk¹ cenê gruntownie zmieniæ b¹dŸ zlikwidowaæ, kultury lu-dowej zaœ jako rezerwuaru g³ównie wstecznych tendencji, zas³uguj¹cych – poza nielicznymi wyj¹tkami zaliczanymi do tzw. folkloru – na zapomnienie. Za³o¿e-nia te by³y wpisane w dominuj¹c¹ ideologiê marksistowsk¹, co sprawi³o, ¿e – w przeciwieñstwie do okresu poprzedniego – powojenna socjologia wsi w Pol-sce zawêzi³a swe zainteresowania do œledzenia jednego w¹tku, a mianowicie procesów modernizacyjnych (g³ównie industrializacji, urbanizacji oraz dyfuzji innowacji) i propagowania wizji ch³opstwa jako grupy zawodowej rolników. Ce-ch¹ znamienn¹ by³o nie tylko wyeliminowanie konkurencyjnych podejœæ repre-zentowanych wczeœniej, ale te¿ jednostronnoœæ rozumienia modernizacji, trakto-wanej jako socjalistyczna przebudowa rolnictwa i stosunków wiejskich. Zgodnie z pierwsz¹ wersj¹ mia³o siê to dokonaæ drog¹ kolektywizacji – przez przymuso-we tworzenie spó³dzielni produkcyjnych, póŸniej przez pegeeryzacjê, czyli upañstwowienie sektora rolnego i sprowadzenie ch³opa do roli pracownika na-jemnego tego sektora, wreszcie przez stopniowo realizowane uspo³ecznienie rol-nictwa (projekt „likwidacji przez rozwój” – wed³ug trafnego okreœlenia Walde-mara Kuczyñskiego [1981]), czego pierwszym etapem mia³a byæ przemiana „tradycyjnego” ch³opa w „nowoczesnego”, profesjonalnego rolnika.

Inne przedsiêwziêcia badawcze (np. badania nad indywidualnoœci¹ ch³opów Jana Szczepañskiego, analizy to¿samoœci kulturowej wsi Marii Wieruszewskiej czy osobowa koncepcja kultury wsi Barbary Uracz) sytuowa³y siê poza dominu-j¹cym nurtem dociekañ. Wyrazisty profil zainteresowañ prezentowa³y takie pla-cówki, jak funkcjonuj¹cy w Warszawie Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa (za-absorbowany w g³ównej mierze skutkami uprzemys³owienia dla regionów wiej-skich), nastêpnie filia IRWiR-u w Toruniu (rozwijaj¹ca systematycznie powta-rzane badania longitudinalne nad oœwiat¹ wiejsk¹, a ostatnio propaguj¹ca ideê rewitalizacji œrodowisk rustykalnych), oœrodek ³ódzki (wyspecjalizowany w ba-daniach porównawczych wsi i miasta oraz problemów rolnictwa uspo³ecznione-go), zespó³ lubelski (skoncentrowany na zagadnieniach systemu wartoœci kultu-ry ch³opskiej) czy badacze krakowscy (kontynuuj¹cy tradycje metody integral-nej Kazimierza Dobrowolskiego) [Mleczko 1998].

Za³o¿eniem zaakceptowanym przez polsk¹ socjologiê wsi bezpoœrednio po drugiej wojnie œwiatowej by³o najwyraŸniej twierdzenie Fryderyka Engelsa, i¿ „...drobny ch³op jest, jak ka¿dy prze¿ytek minionego systemu wytwarzania, nie-uchronnie skazany na zag³adê” [Engels 1949, II, s. 405]. Stosownie do tego do-minuj¹cy nurt badañ nakierowany by³ na œledzenie postêpów socjalistycznej

(9)

re-konstrukcji rolnictwa. W pierwszej kolejnoœci zwrócono zatem uwagê na kolek-tywizacjê, czyli na tworzone od 1948 roku spó³dzielnie produkcyjne. Do s³usz-noœci podjêtych dzia³añ przekonywali czo³owi wyk³adowcy Szko³y Partyjnej przy KC PZPR, zachwalaj¹cy „wolne ¿ycie ko³chozowe”: „...kolektywizacja jest jedyn¹ drog¹ podniesienia dobrobytu i jedyn¹ drog¹ ocalenia szerokich mas ch³opstwa od ruiny, nêdzy, wyzysku ku³ackiego. Kolektywizacja jest jedyn¹ dro-g¹ sta³ego i wydatnego zwiêkszania produkcji rolnej i zaspokajania rosn¹cego zapotrzebowania przemys³u i ludnoœci miast na artyku³y rolnicze” [Brus i Poho-rille 1953, s. 4], a re¿imowi badacze przyst¹pili do realizacji badañ, maj¹cych przyspieszyæ ten proces. Ochoczo ruszali w teren, ucz¹c odbywaj¹cych w ten sposób praktyki studentów, jak demaskowaæ „ku³aków”, którzy chwytali siê wszelkich sposobów, by ukryæ swój stan posiadania i fakt wyzyskiwania „bied-niaków”. Sporz¹dzane nastêpnie raporty badawcze mia³y w³aœciwie charakter donosów, gdy¿ opisywa³y respondentów z imienia i nazwiska, dodaj¹c do tego wyœledzon¹ przez czujnych aktywistów liczbê faktycznie posiadanych hektarów, stan pog³owia, rozmiary wykorzystywanej w gospodarstwie si³y najemnej i roz-wijan¹ dzia³alnoœæ przetwórczo-us³ugow¹. Niewykluczone, ¿e wœród 200 tys. skazanych w latach 1951–1955 na wiêzienie „za opór wobec kolektywizacji” byli te¿ badani wymienieni w pracy Wyzysk biedoty wiejskiej przez ku³aków [Mi-siura i Ga³êski 1954]. „S³u¿ebna” rola nauki zosta³a w tym okresie zdegradowa-na do roli „s³u¿alczej”.

Fiasko programu kolektywizacji „si³owej” spowodowa³o wzrost zaintereso-wania w³adz sposobami bardziej „perswazyjnymi”, bo siêgaj¹cymi do „zakamu-flowanych metod przekszta³ceñ w ustroju rolnym” [Nadolski 1993, s. 15]. Dzia-³ania te polega³y na przekonywaniu rolników do zalet pañstwowych gospo-darstw rolnych przy jednoczesnym wykazywaniu im niedogodnoœci indywidual-nego gospodarowania. Tak¿e w tym przypadku czynniki polityczne mog³y liczyæ na wsparcie œrodowisk naukowych. Badacze zaanga¿owali siê w propagowanie polskiego modelu rolnictwa uspo³ecznionego, który zak³ada³ tymczasow¹ ak-ceptacjê obu sektorów w rolnictwie: gospodarki indywidualnej, gdy¿ tylko ta gwarantowa³a zaopatrzenie ludnoœci w ¿ywnoœæ i dostarczanie do bud¿etu œrod-ków niezbêdnych do utrzymania deficytowych pegeerów, oraz gospodarki sko-lektywizowanej b¹dŸ upañstwowionej, jako wzorcowych przyk³adów, maj¹cych oddzia³ywaæ na œwiadomoœæ tradycyjnego ch³opstwa. Gospodarstw indywidual-nych nie przeœladowano wiêc ju¿, jak w pocz¹tkowym okresie, nawet udzielano im niejakiego wsparcia, ale czyniono tak w nadziei, ¿e w miarê up³ywu czasu rolnicy sami zaczn¹ dostrzegaæ przeró¿ne ograniczenia nie tylko w sferze eko-nomicznej wydajnoœci, ale te¿ mo¿liwoœci realizowania nowoczesnych aspiracji cywilizacyjnych i kulturowych. Ten konflikt aspiracji i rzekomych barier tkwi¹-cych w naturalnym gospodarstwie mia³ prowadziæ ch³opów do dobrowolnego tym razem, bo wykalkulowanego przechodzenia na gospodarkê zespo³ow¹ (w spó³dzielniach produkcyjnych) lub pañstwow¹ (w pegeerach). Poniewa¿, jak uwa¿ano, rodzinne gospodarstwo ch³opskie nie jest w stanie zapewniæ ani do-chodów, ani warunków pracy, ani te¿ standardu ¿ycia zbli¿onych do lansowa-nych wówczas usilnie wzorów miejsko-przemys³owych, twierdzono w zwi¹zku

(10)

z tym, ¿e „...rodzinne gospodarstwo ch³opskie w dzisiejszej dobie samo w sobie rodzi si³y unicestwiaj¹ce, a podstawowym Ÿród³em tych si³ jest d¹¿noœæ do osi¹-gniêcia takich celów i sposobów ¿ycia, jakie s¹ przez rodziny ch³opskie obser-wowane poza lokalnymi spo³ecznoœciami wiejskimi” [Ga³aj 1964, s. 33].

Skoro nie dawa³o siê naocznie stwierdziæ wyraŸnych przewag pañstwowego gospodarowania w rolnictwie, nale¿a³o przynajmniej naukowo uzasadniaæ jego wy¿szoœæ. W tym celu siêgano po argumenty wykorzystywane od dawna w dys-kusji nad kwesti¹ roln¹ [Bukraba-Rylska 2007], ale wspierano je te¿ badaniami empirycznymi, w których chodzi³o o to, by wykazaæ, jak na polskiej wsi „nowe” toruje sobie drogê, wypieraj¹c to, co „stare”. „Zak³adaj¹c nieuchronnoœæ per-spektywicznych zmian strukturalnych w procesie modernizacji technologii pro-dukcji rolnej i w procesie spo³eczno-ekonomicznego rozwoju ch³opskiego rol-nictwa, mo¿na przewidywaæ rosn¹ce zainteresowanie problemem, jak w okresie gruntownych przeobra¿eñ strukturalnych zachowaj¹ siê w³aœciciele gospodarstw rolnych. Czy, w jakiej mierze i w jakich warunkach mo¿na oczekiwaæ zrozumie-nia przez ch³opów koniecznoœci tych zmian, czy stan¹ siê oni aktywn¹, podmio-tow¹ si³¹ socjalistycznych przeobra¿eñ na wsi?” – takie pytania niew¹tpliwie nurtowa³y ówczesnych decydentów, a socjologowie starali siê udzieliæ na nie za-dowalaj¹cych odpowiedzi. Badania zaprezentowane w pracy Ch³opi i przysz³oœæ wsi[Adamski 1974] stanowi¹ dobry przyk³ad podejœcia do wskazanych proble-mów, dlatego warto je w tym miejscu pokrótce zreferowaæ.

Punktem wyjœcia by³o skonstruowanie skali postaw rozpiêtych miêdzy biegu-nami „tradycjonalizmu” i „racjonalizmu”. Do charakterystyki tych postaw mia-³y s³u¿yæ opinie badanych, wyra¿ane w takich kwestiach, jak: stosunek wobec przekazywania kierownictwa gospodarstwa i dopuszczalnego zakresu ingerencji pañstwa w przypadku niew³aœciwego gospodarowania, pogl¹dy na temat przy-sz³oœci indywidualnego w³adania ziemi¹ i pañstwowej w³asnoœci w rolnictwie, korzystanie ze spo³ecznych us³ug produkcyjnych oraz kredytów, zainteresowa-nie kontraktacj¹, dokonywane inwestycje i poziom konsumpcji, opizainteresowa-nie na temat kszta³cenia dzieci. Obu idealnym typom postaw przypisano zdecydowanie prze-ciwstawne pogl¹dy w ka¿dej z wymienionych spraw i uczyniono to z tak¹ kon-sekwencj¹, ¿e empiria nie mog³a jej w ¿adnym razie sprostaæ. Postawy uznane za w³aœciwe dla tradycyjnej kultury ch³opskiej i te, reprezentatywne dla nowo-czesnej kultury farmerskiej w œwietle teoretycznych za³o¿eñ musia³y tworzyæ dwa odrêbne syndromy ca³kowicie opozycyjnych cech, dodatkowo modyfiko-wanych w³aœciwoœciami spo³eczno-gospodarczymi regionu.

Oczekiwania te nie ze wszystkim siê potwierdzi³y, mo¿na nawet powiedzieæ, i¿ rzeczywistoœæ okaza³a siê wyj¹tkowo krn¹brna i przekorna, co zmusi³o auto-ra do wielokrotnego powtarzania znamiennych zastrze¿eñ: „przedstawiony wy-wód zawiera jak gdyby pewien paradoks” [s. 10]; „dane zawarte w tablicy 6 nie upowa¿niaj¹ do jednoznacznej odpowiedzi” [s. 109] – kiedy nie potwierdzi³y siê przewidywania, ¿e rolnicy m³odsi bêd¹ bardziej „postêpowi” od starszych, tzn. opowiedz¹ siê za przekazywaniem Ÿle prowadzonego gospodarstwa pañ-stwu; „tu jednak natrafiamy na pewien k³opot w interpretacji stwierdzonych w badaniach zale¿noœci” [s. 135] – k³opot, bo najwiêksz¹ aprobatê dla

(11)

spo³ecz-nych us³ug produkcyjspo³ecz-nych ujawniali rolnicy o najni¿szym wykszta³ceniu facho-wym, absolwenci zaœ techników rolniczych okazuj¹ siê „rzecznikami skrajnego indywidualizmu” i autarkii, a wiêc postaw jak najbardziej wstecznych. W po-dobn¹ konfuzjê wprawia³y te¿ inne wyniki prezentowane w omawianej ksi¹¿ce: ró¿nice miêdzy powiatami wskazywa³y „na odwrotny od oczekiwanego kieru-nek zale¿noœci”, tzn. „im bardziej rozwiniêty powiat, tym s³absze wœród rolni-ków przekonanie o potrzebie nowoczesnych (szkolnych) sposobów zdobywania kwalifikacji fachowych” [s. 183]. Jakkolwiek mo¿e siê to wydawaæ paradoksal-ne – podsumowywa³ autor napotykaparadoksal-ne niespodzianki – „...sytuacja obiektywna rolnika gospodaruj¹cego w s³abo rozwiniêtym regionie, sprzyjaj¹ca generalnie zachowaniom tradycyjnym, prowadzi równoczeœnie do okreœlonego nowator-stwa w postawach i zachowaniach” [s. 185]. Najwa¿niejszym bodaj wnioskiem, do którego prowadzi³y badania realizowane w tym okresie, by³ z pewnoœci¹ ten, i¿ rzeczywistoœæ polskiej wsi poddawanej procesom socjalistycznej moderniza-cji jest o wiele bardziej skomplikowana ni¿ stosowana wobec niej aparatura so-cjologiczna, zw³aszcza gdy stara siê ona uwzglêdniaæ przes³anki ideologiczne.

S³usznoœæ tej obserwacji znajdowa³a potwierdzenie równie¿ w przypadku analiz poœwiêconych szczególnemu przebiegowi trzech wielkich procesów mo-dernizacyjnych: industrializacji, urbanizacji i dyfuzji innowacji, które w kla-sycznych ujêciach traktowane by³y jako wspó³zale¿ne, ale w warunkach pol-skich wystêpowa³y nierzadko oddzielnie i mia³y zdecydowanie inny przebieg ni¿ na Zachodzie. Dzia³o siê tak dlatego, ¿e badacze zachodni z regu³y byli sk³onni rozumieæ przez modernizacjê szeroki zakres zjawisk wzajemnie ze sob¹ powi¹-zanych i dokonuj¹cych siê w pewnej okreœlonej kolejnoœci. Przyk³adowo, dla Richarda Bendixa modernizacja obejmuje industrializacjê i urbanizacjê, a po-nadto towarzysz¹ce im przeobra¿enia struktur zawodowych, du¿¹ ruchliwoœæ spo³eczn¹, rozwój oœwiaty, demokratyzacjê instytucji pañstwowych oraz odcho-dzenie od regu³ gospodarki wolnorynkowej i zastêpowanie ich zasadami pañ-stwa dobrobytu [Wêgleñski 1992, s. 6]. Równie¿ polscy autorzy próbowali trak-towaæ poszczególne zjawiska, uznawane za charakterystyczne dla modernizacji, jako wspó³zale¿ne, na przyk³ad Janusz Zió³kowski [1962] wyró¿nia³ cztery aspekty modernizacji (ekonomiczn¹, równoznaczn¹ z uprzemys³owieniem, de-mograficzn¹, przestrzenn¹ i spo³eczn¹). Tymczasem badania empiryczne nie po-twierdza³y kompleksowoœci ani spójnoœci modelu teoretycznego. Realizowany po 1945 roku model uprzemys³owienia okreœlano w zwi¹zku z tym jako forsow-ny, ekstensywny i zasoboch³onforsow-ny, ale tak¿e paso¿ytniczy (ze wzglêdu na d³ugo-trwa³¹ dyskryminacjê potrzeb rozbudowy infrastruktury technicznej i spo³ecz-nej) oraz niezrównowa¿ony (w sensie struktury bran¿owej – preferencje dla przemys³u ciê¿kiego, wielkoœci oœrodków, tzw. gigantomania, i w ujêciu prze-strzennym – silne zró¿nicowanie regionalne).

Ta (nie)prawid³owoœæ, polegaj¹ca na opóŸnieniu urbanizacji wzglêdem indu-strializacji, sk³ania³a do weryfikowania pocz¹tkowych za³o¿eñ, przyœwiecaj¹-cych œledzeniu postêpów modernizacji na wsi. Zamiast traktowaæ procesy prze-mian w œrodowiskach wiejskich jako skutek skumulowanego oddzia³ywania obu czynników, nale¿a³o rozpatrywaæ je oddzielnie, szukaj¹c odpowiedzi na

(12)

odpo-wiednio przeformu³owane pytanie: czy na procesy zmian w okreœlonej sferze ¿y-cia, na przyk³ad w kulturze wsi, wiêkszy wp³yw maj¹ czynniki zwi¹zane bezpo-œrednio z procesem uprzemys³owienia, czy te¿ czynniki odnosz¹ce siê do urba-nizacji [Pawe³czyñska 1966]. OdpowiedŸ by³a jednoznaczna: wbrew optymi-stycznemu przeœwiadczeniu Zygmunta Baumana, który twierdzi³, ¿e „...wartoœci wêdruj¹ œladem pozostawionym w spo³ecznej glebie przez g¹sienice przemys³o-wego traktora” [Bauman 1964, s. 66], rozbudowa przemys³u na terenach s³abo zurbanizowanych nie poci¹ga³a za sob¹ bezpoœrednich skutków kulturowych. Skutki takie obserwowano natomiast w rejonach gorzej uprzemys³owionych, je-œli tylko by³y bardziej zurbanizowane (lepiej zagospodarowane przestrzennie i wyposa¿one w odpowiedni¹ infrastrukturê). Przek³ada³o siê to na nierówno-mierny stan zaawansowania przemian kulturowych wsi w ró¿nych regionach kraju, zale¿ny nie tylko od inwestycji poczynionych w powojennym dwudziesto-leciu, ale równie¿ od bardziej odleg³ego historycznego dziedzictwa poszczegól-nych czêœci kraju. Co wiêcej, typowa dla Polski industrializacja bez urbanizacji prowadzi³a wprawdzie do czêœciowej dezorganizacji tradycyjnych wzorów kul-turowych w œrodowiskach wiejskich, nie oferowa³a jednak wystarczaj¹cych przes³anek formowania siê ca³kowicie nowego ³adu kulturowego. Rozpadowi kultury ludowej nie towarzyszy³o wiêc automatyczne wkraczanie na jej miejsce w pe³ni nowoczesnej kultury zurbanizowanej.

Prowadzone na du¿¹ skalê w latach szeœædziesi¹tych i siedemdziesi¹tych ba-dania spo³ecznoœci lokalnych doprowadzi³y nie tylko do wykrycia niezgodnego z wersj¹ podrêcznikow¹ – zdecydowanie nierównomiernego i selektywnego – rozwoju dwu najwa¿niejszych czynników modernizacji (czyli industrializacji i urbanizacji), a w dalszej kolejnoœci tak¿e ich niejednakowego wp³ywu na ca³o-kszta³t ¿ycia wiejskiego, ale jednoczeœnie do os³abienia wyjœciowej hipotezy, która zak³ada³a, ¿e przemiany wsi dokonuj¹ siê kompleksowo pod wp³ywem ogólnokrajowych procesów spo³ecznych i ekonomicznych. Tym samym na zna-czeniu zyskiwa³a specyfika uk³adów lokalnych, tworz¹cych ka¿dorazowo nieco inny kontekst dla p³yn¹cych z zewn¹trz impulsów, to zaœ oznacza³o, ¿e nowocze-snoœæ nie wkracza na wieœ w sposób mechaniczny, po prostu wypieraj¹c wszyst-kie wzory tradycyjne, ale ¿e miêdzy elementami starego i nowego zachodz¹ skomplikowane relacje, determinowane konkretnymi uwarunkowaniami.

Doskona³ym studium ukazuj¹cym znaczenie uk³adów lokalnych, jako zmien-nych niezale¿zmien-nych, aktywnie reaguj¹cych na wp³ywy otoczenia i nawet modyfi-kuj¹cych ich dzia³anie, a nie tylko jako obiektów biernie ulegaj¹cych czynnikom zewnêtrznym, jest monografia wsi Dobrzeñ Wielki, napisana przez Annê Olszewsk¹ [1969]. Ta po³o¿ona niedaleko Opola wieœ rolnicza, poddawana ju¿ w XIX wieku intensywnym procesom migracji, uprzemys³owienia i urbanizacji wcale nie stanowi³a modelowego przyk³adu modernizacji. Chocia¿ od dawna powi¹zana z przemys³em przez praktykowane na du¿¹ skalê dojazdy do pracy w wiêkszych oœrodkach i pozarolnicze zarobkowanie na miejscu w fabryce dzie-wiarskiej, chocia¿ „...wygl¹dem zewnêtrznym i wielkoœci¹ zbli¿ona do mia-steczka, a trybem ¿ycia i sposobem ubierania siê podobna do miasta, pod wielo-ma wzglêdami – jak pisze badaczka – zachowa³a cechy wsi tradycyjnej,

(13)

izolo-wanej od szerszej zbiorowoœci, ¿yj¹cej swoim w³asnym ¿yciem, poddanej pano-waniu i ocenie kilku nielicznych osób uznawanych w spo³ecznej opinii wsi za szacowne i jedynie do tego upowa¿nione” [s. 122].

Nowe urz¹dzenia pojawiaj¹ce siê w tej wsi (takie jak zak³ad pracy czy telewi-zja) wprawdzie wywiera³y wp³yw na ¿ycie jej mieszkañców, ale jednoczeœnie zosta³y podporz¹dkowane obowi¹zuj¹cemu tam systemowi wartoœci. Autorka monografii odnotowa³a wyraŸne zjawisko oddzia³ywania lokalnej opinii na de-cyzje dyrekcji fabryki (np. w sprawach zatrudnienia czy te¿ w kwestiach moral-no-obyczajowych) oraz fakt, ¿e m³ode robotnice, które podejmowa³y tam pracê, bêd¹c ju¿ finansowo samodzielne, nadal pozostawa³y pod wp³ywem i kontrol¹ grupy rodzinno-s¹siedzkiej. Nawet telewizja, aczkolwiek umo¿liwia³a miesz-kañcom Dobrzynia Wielkiego bli¿szy kontakt z kultur¹ masow¹, nie spowodo-wa³a zasadniczej zmiany w ich postawach. Sta³o siê tak dlatego, ¿e „...telewizji zosta³a wyznaczona pewna spo³eczna rola: dostarczania rozrywki w ramach do-tychczasowego trybu ¿ycia. Telewizja zosta³a podporz¹dkowana ju¿ istniej¹ce-mu trybowi ¿ycia, nie zmieni³a go w jakiœ wyraŸny sposób” [s. 145]. Emitowa-ne treœci, o ile by³y zgodEmitowa-ne ze wzorami miejscowymi, spotyka³y siê z ¿yw¹ re-akcj¹ i zainteresowaniem; inne, odbiegaj¹ce zdecydowanie od tradycyjnego eto-su, traktowano jako nale¿¹ce do „innego œwiata”, a wiêc ca³kowicie obce i nie-obowi¹zuj¹ce. Na podstawie analiz przeprowadzonych przez Olszewsk¹ mo¿na dojœæ do wniosku, ¿e nowe instytucje i normy postêpowania niekoniecznie wy-pieraj¹ te dawne, lecz raczej zostaj¹ wch³oniête przez tradycyjny sposób ¿ycia, podporz¹dkowane mu i sfunkcjonalizowane wzglêdem jego wymogów. W rezul-tacie mimo krzy¿owania siê tak ró¿norodnych wp³ywów nie obserwowano w Dobrzyniu zjawiska dysharmonii kulturowej ani konfliktu pokoleñ. Wnikliwa obserwacja konkretnej spo³ecznoœci lokalnej pozwoli³a wiêc podwa¿yæ hipotezê przypisuj¹c¹ decyduj¹ce znaczenie w powojennych przemianach polskiej wsi industrializacji i urbanizacji, a nawet zarysowaæ hipotezê odwrotn¹ – o wa¿nej roli kontekstu lokalnego i tradycyjnej kultury w kszta³towaniu wspó³czesnego oblicza œrodowisk wiejskich.

Do podobnych wniosków prowadzi³y podejmowane w tym samym czasie na gruncie socjologii wsi badania nad upowszechnianiem innowacji i towarzysz¹ca im refleksja teoretyczna. Nawi¹zywa³y one do tradycji antropologii oraz do do-robku klasyków socjologii. W przeciwieñstwie jednak do szko³y „dyfuzjoni-stów”, która zajmowa³a siê przenikaniem wytworów z jednej, wy¿ej rozwiniêtej kultury do drugiej, bardziej zacofanej, i do socjologów, upatruj¹cych w przyswa-janiu nowoœci istotnego mechanizmu ogólnie rozumianych zmian spo³ecznych, zainteresowania socjologii wsi dotyczy³y g³ównie wêdrówki innowacji w obrê-bie jednego spo³eczeñstwa i najczêœciej bywa³y zawê¿ane do œledzenia postêpu technicznego w rolnictwie oraz okreœlania warunkuj¹cych go czynników.

Na tle nadmiernie symplicystycznych ujêæ amerykañskich, podporz¹dkowa-nych nieuprawnionemu przekonaniu o uniwersalnoœci mechanizmów wykrytych w rolnictwie Stanów Zjednoczonych, badania polskie cechowa³y siê zdecydowa-nie wiêkszym bogactwem problematyki, wszechstronnoœci¹ warsztatu i wra¿li-woœci¹ na socjologiczny kontekst. Zawdziêcza³y to z pewnoœci¹ tradycjom

(14)

przedwojennym, zw³aszcza ich interdyscyplinarnemu podejœciu (analizy ekono-miczne Pu³awskiego Instytutu Naukowego Gospodarstwa Wiejskiego, historycz-no-gospodarcze Bujaka, etnologiczne teorie kultury Dobrowolskiego), dokona-niom monografistyki (zw³aszcza opracowywanym wed³ug jednolitego klucza „pu³awskim” opisom wsi), a tak¿e polskiej specyfice, gdzie wieœ nie by³a luŸn¹ zbiorowoœci¹ izolowanych (g³ównie przestrzennie) farmerów i ich gospodarstw, dla których oœrodkiem skupienia by³o dopiero pobliskie miasteczko, lecz z³o¿o-nym organizmem spo³eczz³o¿o-nym. Wszystkie te okolicznoœci sprawia³y, ¿e domen¹ polskich badañ nad dyfuzj¹ innowacji sta³y siê ca³oœciowe analizy rzeczywisto-œci wiejskiej, uwzglêdniaj¹ce ten podstawowy fakt, i¿ wieœ stanowi uk³ad, który obejmuje osobowoœæ rolnika, rodziny ch³opskie prowadz¹ce swoje gospodar-stwa, spo³ecznoœæ lokaln¹ i jej kulturê. Nawet jednak tak rozbudowane za³o¿e-nia i skonstruowane na ich podstawie modele procesu upowszechza³o¿e-niaza³o¿e-nia nowoœci nie uchroni³y polskich badaczy przed sprzecznoœciami. Oto dwa wymowne przyk³ady.

Autorzy znanej pracy Drogi modernizacji wsi [Turowski i Burnus 1970] przy-jêli za³o¿enie, ¿e to nie poszczególne gospodarstwa czy rolnicy, ale ca³a wieœ jest uk³adem, w którym dokonuje siê dyfuzja innowacji, a skoro tak, to najprawdo-podobniej „...proces przenikania innowacji do wsi i rolnictwa wystêpuje silniej we wsiach zmodernizowanych i uznawanych za «dobrze gospodaruj¹ce»”. Dziê-ki drobiazgowej analizie porównawczej oœmiu wsi województwa lubelsDziê-kiego okaza³o siê jednak, ¿e o ile innowacje trafia³y szybciej do wsi rozwiniêtych, o ty-le ich akceptacja dokonywa³a siê szybciej we wsiach zacofanych. Co wiêcej, wbrew przeœwiadczeniom wpajanym przez teorie modernizacji, bynajmniej nie wszystkie dziedziny ¿ycia w równym stopniu ulega³y przemianom, trudno wiêc by³o mówiæ o jakiejœ ca³oœciowej zmianie kulturowej. Œwiadectwem trwa³oœci tradycyjnych struktur by³ te¿ fakt, ¿e nadal du¿¹ rolê odgrywa³y ma³e, niefor-malne grupy s¹siedzkie i krewniacze, a nie wyspecjalizowane instytucje wpro-wadzone przez w³adze na polsk¹ wieœ. Wszystkie zaobserwowane zjawiska sk³a-nia³y wiêc do uznania tezy, ¿e mimo silnego oddzia³ywania impulsów p³yn¹cych ze strony spo³eczeñstwa globalnego nie mo¿na by³o mówiæ o jakichœ g³êbszych zmianach w œrodowiskach wiejskich. W konfrontacji z otoczeniem, nawet bar-dzo agresywnym, uruchamia³y one bowiem swój kapita³ spo³eczny i kulturowy, który pozwala³ z powodzeniem modyfikowaæ wp³ywy zewnêtrzne. „Du¿a pla-stycznoœæ postaw ludnoœci wiejskiej wskazuje na to, ¿e mo¿na je przystosowaæ do nowych warunków zurbanizowanej i zmodernizowanej wsi, jeœli znajduje siê w³aœciwy model «wspó³istnienia» tradycji i nowoczesnoœci w obrêbie wsi i w ra-mach nowego gospodarstwa rolnego” – podsumowywali swoje refleksje badacze [s. 274].

Do jeszcze bardziej paradoksalnych wniosków prowadzi³y badania zrealizo-wane przez Ga³êskiego. Przyj¹wszy hipotezê, i¿ o tempie przyswajania innowa-cji w wiêkszym stopniu decyduje kontekst globalnego systemu spo³eczno-ekono-micznego ni¿ cechy jednostkowe osób wprowadzaj¹cych innowacjê, zdecydo-wa³ siê zanalizowaæ sytuacjê we wsiach po³o¿onych w regionie o najwy¿szym (Poznañskie) i najni¿szym poziomie kultury rolnej (Podlasie). Dodatkowo

(15)

uwzglêdni³ rodzaj wsi – z gospodarstwami indywidualnymi (na Podlasiu by³y to wsie drobnoszlacheckie, z gospodarstwami indywidualnymi i spó³dzielni¹ pro-dukcyjn¹) oraz te, mieszcz¹ce na swym terenie wy³¹cznie gospodarstwa kolek-tywne. Wyniki okaza³y siê zbie¿ne z tym, co ustalili Turowski i Burnus: we wsiach bardziej rozwiniêtych innowacja by³a wprowadzana wczeœniej, ale tempo jej upowszechniania okazywa³o siê szybsze we wsiach mniej zmoder-nizowanych. Co gorsza, wsie zamieszkane przez gospodaruj¹cych indywidu-alnie potomków drobnej szlachty zdecydowanie wyprzedza³y w przyswaja-niu nowoœci wsie spó³dzielcze, maj¹ce byæ awangard¹ rolnictwa. Propozycja interpretacji zaobserwowanych zjawisk by³a doœæ karko³omna: „normy kul-turowe w³aœciwe wsiom rozwiniêtym ekonomicznie s¹ dziœ czynnikiem os³a-biaj¹cym szybkoœæ procesu innowacji” – podsumowywa³ swe rozwa¿ania au-tor [Ga³êski 1971, s. 291].

Lata siedemdziesi¹te to zmierzch zainteresowañ modernizacj¹ wsi rozumian¹ jako pochodna industrializacji, urbanizacji i dyfuzji innowacji. W reakcji na kon-cepcje wpisane w paradygmat centralistycznego i odgórnego sterowania proce-sami przebudowy pojawi³a siê idea akcentuj¹ca ponownie potrzebê oparcia roz-woju œrodowisk wiejskich na ich w³asnym potencjale, g³ównie ludzkim. Najpe³-niej zosta³a ona wyartyku³owana przez Zbigniewa T. Wierzbickiego [1973] w in-spirowanym doœwiadczeniami amerykañskimi programie aktywizacji i rozwoju spo³ecznoœci lokalnych. Wpisany w tê koncepcjê kompromis miêdzy decentrali-zacj¹ a centralidecentrali-zacj¹, mobilidecentrali-zacj¹ lokalnych zasobów ludzkich a niekoniecznie lokalnie formu³owanymi celami rozwoju, zatem miêdzy rol¹ w³adz pañstwo-wych a inicjatywami oddolnymi antycypuje po³owicznoœæ wielu formu³owanych póŸniej programów, które neguj¹c definitywnie skompromitowane za³o¿enia modernizacji zewnêtrznej, nie siêgaj¹ wystarczaj¹co konsekwentnie do idei przebudowy wsi wed³ug programów rozwoju endogennego.

Doœwiadczenia polskiej socjologii wsi okresu PRL-u obna¿y³y s³aboœci nauki próbuj¹cej wprzêgaæ siê w s³u¿bê panuj¹cej ideologii, ale tak¿e zbyt gorliwie na-œladuj¹cej obce wzory, ukszta³towane na gruncie innej rzeczywistoœci spo³ecz-no-kulturowej. Przede wszystkim nie ziœci³y siê powtarzane przez wiêkszoœæ ba-daczy zapowiedzi o nieuniknionych jakoby przemianach w sferze mentalnoœci oraz w sposobie ¿ycia i pracy w³aœcicieli gospodarstw rodzinnych, nie powiód³ siê zatem proces przemiany „tradycyjnego ch³opa” w „nowoczesnego rolnika”. Dane z lat osiemdziesi¹tych pokazuj¹, ¿e sektor prywatny mimo wielu przeciw-noœci nawet umocni³ sw¹ pozycjê (m.in. wzros³a œrednia powierzchnia gospo-darstw i ich ³¹czny obszar), pozostaj¹c jednak „typowo ch³opskim, bez ma³a kla-sycznym”, jeœli chodzi o logikê gospodarowania, œwiadomoœæ i styl ¿ycia w³a-œcicieli [Funkcje instytucji... 1991, s. 48]. Warto równie¿ zwróciæ uwagê na ro-lê, jak¹ odegra³y w tym okresie badania monograficzne, nierzadko falsyfikuj¹ce twierdzenia teoretyczne oraz ustalenia formu³owane na podstawie badañ ogólno-polskich. Jeœli czasami mówi siê, ¿e w naukach spo³ecznych nale¿y u¿ywaæ „lunety”, bo pokazuje wiêcej, ale te¿ „mikroskopu”, bo pokazuje dok³adniej [K³oskowska 1996, s. 9], to tym bardziej warto stosowaæ „mikroskop”, skoro pokazuje coœ zgo³a innego ni¿ „luneta”.

(16)

OKRES TRANSFORMACJI

Po 1989 roku polska socjologia wsi skoncentrowa³a siê na dwu tematach. Pierwszy dotyczy³ jakoœci zasobów œrodowisk wiejskich, ocenianych ze wzglêdu na mo¿liwoœæ sprostania nowym wyzwaniom. Drugi niejako konty-nuowa³ w¹tek rozwijany ju¿ wczeœniej, z tym ¿e obecnie badaczy nie intere-sowa³a ju¿ przemiana ch³opa w ko³choŸnika, pegeerowca lub rolnika, który prêdzej czy póŸniej doceni zalety rolnictwa socjalistycznego, ale przemiana posttradycyjnego i zarazem postpeerelowskiego ch³opa w nowoczesnego far-mera o mentalnoœci kapitalistycznej. Oba kierunki analiz naznaczone by³y tym samym, co poprzednio, zdecydowanie modernizacyjnym nastawieniem, które krytycznie odnosi siê do tego, co wieœ reprezentuje, i jedyn¹ szansê zmiany upatruje w jej dostosowaniu siê do przejmowanych z zewn¹trz (tym razem ju¿ nie ze Wschodu, ale z Zachodu) wzorów. Tak jak w swojej Kwe-stii rolnejz 1903 roku Krzywicki utrzymywa³, i¿ wieœ i rolnictwo to „...bier-na potêga, która przei„...bier-nacza siê „...bier-na skutek oddzia³ywania ze strony stosunków powo³anych do ¿ycia przez industrializacjê”, a „...postêp nie rodzi siê w cha-cie w³oœcianina, lecz na wzór barbarzyñcy wtarga z zewn¹trz” [Krzywicki 1967, s. 342], tak samo po bez ma³a stu latach badacze pisali kategorycznie: „...Ÿród³a przemian ekonomiczno-spo³ecznych gospodarki ch³opskiej s¹ eg-zogenne wzglêdem gospodarstwa, nawet wzglêdem wsi i gospodarstwa” [Duczkowska-Ma³ysz 1998a, s. 920], „...wieœ polska nie jest absolutnie zdol-na do samoistnego wykszta³cenia owego impulsu rozwojowego” [Gorlach 2001, s. 48]. St¹d zainteresowanie ró¿nymi programami, maj¹cymi uzupe³-niæ najpowa¿niejsze deficyty, jak: zorientowany g³ównie na cele ekonomicz-ne – wielofunkcyjny rozwój wsi i rozwój przedsiêbiorczoœci [Duczkowska--Ma³ysz 1998b], na odbudowê kapita³u spo³ecznego, a wzorowany na roz-wi¹zaniach europejskich – LEADER [Kamiñski 2008], czy k³ad¹cy nacisk na specyfikê wsi – program rewitalizacji obszarów wiejskich oraz [Kaleta 1992]. Na tym tle wyró¿nia³ siê program odnowy wsi, zmierzaj¹cy do uzna-nia to¿samoœci kulturowej œrodowisk wiejskich oraz, co mo¿e jeszcze wa¿-niejsze, do zerwania z postaw¹ ideologicznego stygmatyzowania badañ nad wsi¹ [Odnowa wsi... 1992]. Jego pierwsza wersja, nawi¹zuj¹ca do przedwo-jennych tradycji humanistycznie i kulturalistycznie zorientowanej polskiej socjologii, zosta³a jednak zast¹piona póŸniej bardziej pragmatycznie i in-strumentalnie ukierunkowanym wariantem [Wilczyñski 2003], który lepiej wpisywa³ siê w aktualne tendencje korygowania i dopasowywania polskiej wsi, zgodnie z europejskimi wzorami.

W wiêkszoœci autorzy pozostawali zatem zgodni w swoich przewidywaniach, kiedy ju¿ na pocz¹tku transformacji pisali o tym, ¿e polska wieœ jest balastem przemian, spowalnia po¿¹dane procesy i mo¿e nawet staæ siê grabarzem gospo-darki rynkowej, demokracji oraz spo³eczeñstwa obywatelskiego [Spo³eczeñstwo w transformacji 1993]. Ze szczególnym naciskiem podkreœlano wówczas nega-tywny wp³yw okresu PRL-u, który jakoby mia³ wygenerowaæ wœród mieszkañ-ców wsi postawy typowe dla homo sovieticusa, a zw³aszcza w³aœciw¹ mu

(17)

„wy-uczon¹ bezradnoœæ” i „roszczeniowoœæ”. Du¿a zdolnoœæ rolników (chocia¿by z racji ich liczebnoœci) do uruchamiania mechanizmów redystrybucyjnych, miast kszta³towania umiejêtnoœci funkcjonowania w gospodarce rynkowej, za-gra¿a³a – zdaniem czo³owych badaczy – zepchniêciem ch³opsko-wiejskiej czê-œci spo³eczeñstwa do grupy ludzi zbêdnych, swoistej underclass. „Nastêpuje tu – pisa³ Edmund Mokrzycki – nieodwracalna degradacja ich tkanki spo³ecznej, uruchamiaj¹ siê samoczynne mechanizmy reprodukcji nieszczêœcia, a subkultu-ra zale¿noœci i przestêpczoœci przekazywana z pokolenia na pokolenie staje siê sta³ym atrybutem warstwy i niezbywalnym elementem ¿ycia spo³ecznego kraju” [Mokrzycki 2001, s. 56].

Najczêœciej formu³owane diagnozy istotnie nie pozostawia³y w¹tpliwoœci co do stanu kapita³u ludzkiego, spo³ecznego i kulturowego polskiej wsi. Du¿o ni¿-szy poziom wykszta³cenia ludnoœci wiejskiej (w 2002 roku – rok spisu po-wszechnego – ukoñczone studia wy¿sze mia³o zaledwie 4,3% mieszkañców wsi i 13,7% mieszkañców miast) [Frenkel 2005], o wiele mniejsze wskaŸniki uczest-nictwa w organizacjach i zaanga¿owania spo³ecznego (wed³ug danych REGON w 2006 roku, na obszarach wiejskich zamieszka³ych przez prawie 40% ogó³u ludnoœci kraju funkcjonowa³o niespe³na 19% stowarzyszeñ i tylko 21% bada-nych ze wsi deklarowa³o aktywn¹ dzia³alnoœæ, podczas gdy w miastach – 30%) [Wiejskie organizacje... 2008), wreszcie przewaga postaw tradycyjnych w sferze moralnoœci, religijnoœci czy polityki [Szafraniec 2005, Halamska 2006] – wszystkie te czynniki zdawa³y siê potwierdzaæ g³oszone od pocz¹tku transfor-macji opinie. Dodatkowo kolejne fale protestów rolniczych (z lat 1989–1993 i po 1998 roku) starano siê interpretowaæ jako wyraz obrony dawnych przywile-jów. Ciekawe, jakimi to wartymi obrony przywilejami cieszyli siê ch³opi w mi-nionym ustroju; ustroju, którego stosunek do wsi Krzysztof Gorlach charaktery-zowa³ w kategoriach „represyjnej tolerancji”? [Gorlach 1989].

Opisywany tak krytycznie stan spo³ecznoœci wiejskich uzupe³nia³a równie ne-gatywna ocena polskiego rolnictwa, dokonywana na podstawie porównañ z rol-nictwem europejskim (struktura agrarna, odsetek zatrudnionych w tym sektorze, udzia³ rolnictwa w tworzeniu PKB itd.), ale przede wszystkim przez wskazywa-nie ró¿nych barier mentalnych, uwskazywa-niemo¿liwiaj¹cych polskim ch³opom docewskazywa-nie- docenie-nie zalet Unii Europejskiej czy dostosowadocenie-nie siê do regu³ gospodarki rynkowej. (Swoj¹ drog¹, nie bardzo wiadomo, dlaczego w okresie przedakcesyjnym tak mocno akcentowano akurat rzekomy brak rynkowych kompetencji polskich rol-ników. Przecie¿ wszêdzie na Zachodzie, a ju¿ zw³aszcza w krajach objêtych dzia³aniem wspólnej polityki rolnej zasiêg interwencjonizmu i protekcjoni-zmu jest oceniany jako wyj¹tkowo wysoki – do tego stopnia, ¿e, jak zauwa¿a Michael Tracy: „...trudno w tym wszystkim rozpoznaæ gospodarkê rynkow¹”) [Tracy 1997, s. 199].

Z tym samym zaanga¿owaniem, z jakim niegdyœ przekonywano do zalet rol-nictwa socjalistycznego, w nowym ³adzie spo³eczno-ekonomicznym zachwala-no mentalzachwala-noœæ kapitalistyczn¹ i œledzozachwala-no zasiêg jej wystêpowania. Do (zdradza-j¹cego wyraŸnie sw¹ podrêcznikow¹ genezê) syndromu „mentalnoœci rynkowej” autorzy zaliczali najczêœciej takie cechy, jak: znajomoœæ podstaw

(18)

funkcjonowa-nia rynku, umiejêtnoœæ szybkiego dostosowywafunkcjonowa-nia siê do zmiefunkcjonowa-niaj¹cej siê sytu-acji, sk³onnoœæ do podejmowania ryzyka, innowacyjnoœæ, przedsiêbiorczoœæ, d¹-¿enie do efektywnoœci i racjonalizacji [Kochanowicz 1988]. Za³o¿enia takie, rozmaicie operacjonalizowane na potrzeby konkretnych badañ, stawa³y siê nastêpnie punktem wyjœcia dla diagnoz, mówi¹cych o „sytuacji rynkowej” polskich rolników, nader ró¿nie wyposa¿onych w kapita³ ekonomiczny i kul-turowy [Gorlach 1995], o niezadowalaj¹cej „mentalnoœci ekonomicznej mieszkañców wsi” [Krzyminiewska 2000] czy te¿ o orientacjach wobec spo-³eczeñstwa globalnego, przejawianych przez w³aœcicieli gospodarstw [Ha-lamska i in. 2003]. Konkluzj¹ wiêkszoœci badañ prowadzonych tym sposo-bem by³y przewidywania o (ponownie!) nieuchronnym zaniku warstwy ch³opskiej, co najczêœciej okreœlano z³owrogo brzmi¹cym sformu³owaniem: „polski koniec ch³opów” [Halamska 2005].

Czy da³oby siê nakreœliæ inny, nieco bardziej pozytywny obraz polskiej wsi i rodzimego rolnictwa z okresu transformacji, a tak¿e wyt³umaczyæ przynaj-mniej niektóre z niespodzianek, jakie badaczom przekonanym o koniecznoœci zmian id¹cych w okreœlonym kierunku sprawia rzeczywistoœæ niepoddaj¹ca siê tak ³atwo naukowym za³o¿eniom? (Przyk³adowo, twierdzenia o „koñcu ch³o-pów” mo¿na skonfrontowaæ z wynikami badañ empirycznych, które pokazuj¹, ¿e w latach 1988–2001 o po³owê uby³o gospodarstw produkuj¹cych na rynek, a wiêc farmerskich, za to dwukrotnie przyby³o gospodarstw typowo ch³opskich, z czego poœrednio wynika, ¿e rozwojowi kapitalistycznych form w polskim rol-nictwie lepiej sprzyja³ póŸny socjalizm ni¿ wczesny kapitalizm!) [Halamska i in. 2003]. Poza wykazywaniem sprzecznoœci miêdzy ogólnymi konstatacjami a konkretnymi danymi mo¿na te¿ odwo³aæ siê do innych sposobów weryfikacji najwa¿niejszych ustaleñ socjologii wsi z ostatnich dwudziestu lat. Bardzo inte-resuj¹cych kontrargumentów przeciw przywo³anym powy¿ej diagnozom dostar-cza chocia¿by wgl¹d w stosowan¹ dotychdostar-czas aparaturê badawcz¹, a tak¿e s¹dy innych autorów formu³owane na podstawie ca³kowicie odmiennych za³o¿eñ.

Jeœli idzie o kwalifikacjê ró¿nych rodzajów kapita³u œrodowisk wiejskich, to nale¿y zwróciæ baczn¹ uwagê na te g³osy, które podwa¿aj¹ zasadnoœæ pos³ugi-wania siê tymi samymi kryteriami przy ocenie na przyk³ad kapita³u spo³eczne-go w stosunku do mieszkañców wsi i miast. „Przeœwiadczenie o relatywnie s³ab-szej gotowoœci mieszkañców wsi do samoorganizacji wynika z ca³¹ pewnoœci¹ z odrêbnoœci form i tradycyjnych sposobów budowania wiêzi i wzajemnej wspó³pracy, które nie zawsze mieszcz¹ siê w ramach oficjalnych badañ staty-stycznych” – zauwa¿a jeden z m³odych badaczy [Kamiñski 2008, s. 10]. Do-strze¿enie wiejskiej specyfiki zaanga¿owania spo³ecznego i preferencji dla pew-nych form wyra¿ania postaw obywatelskich, zdecydowanie inpew-nych ni¿ w mie-œcie, pozwala stwierdziæ nawet wiêksz¹, przynajmniej w niektórych dziedzi-nach, aktywnoœæ mieszkañców wsi [Fedyszak-Radziejowska 2006]. Nie ma te¿ powodu uznawaæ inicjatyw wiejskich, na przyk³ad zwi¹zanych z dzia³alnoœci¹ ochotniczych stra¿y po¿arnych, kó³ gospodyñ wiejskich czy z Koœcio³em, za „mniej obywatelskie” ni¿ ich miejskie czy œwieckie odpowiedniki (stowarzysze-nia pozarz¹dowe i fundacje). Nale¿a³oby raczej przyj¹æ, ¿e „...to w³aœnie one s¹

(19)

w naszej rzeczywistoœci przetrwalnikami autentycznych wiêzi spo³ecznych – wiêzi opartych na poczuciu wspólnoty, nie na kontrakcie czy indywidualnym in-teresie” [Herbst 2008, s. 35]. Wreszcie wiêksza sk³onnoœæ œrodowisk wiejskich do podejmowania dzia³añ nieformalnych i spontanicznych dowodzi, ¿e taki wzór zaanga¿owania w ¿ycie lokalnej spo³ecznoœci ma tam bogatsz¹ tradycjê ni¿ dzia-³ania w ramach sformalizowanych struktur, typowe z kolei dla miast [Œpiewak 2008]. Nieuwzglêdnianie tych wszystkich odmiennoœci nara¿a na zarzut nierze-telnoœci oraz kulturowego rasizmu, czyli preferowania pewnych tylko rodzajów instytucji i wzorów postêpowania.

Równie¿ ca³kowicie inaczej da³oby siê wyt³umaczyæ pozosta³e fakty, obja-œniane dot¹d dziedzictwem PRL-u, który mia³ ukszta³towaæ niefunkcjonaln¹ w nowych warunkach mentalnoœæ mieszkañców wsi. Zamiast odwo³ywaæ siê do mechanizmów psychologicznych – chêci rewindykacji dawnych przywilejów, motywuj¹cej jakoby rolników do podejmowania protestów – mo¿na znaleŸæ bar-dziej aktualne wyjaœnienia, wskazuj¹ce na wy³¹cznie ekonomiczne, a wiêc jak najbardziej racjonalne i zrozumia³e w warunkach gospodarki rynkowej motywy niezadowolenia tej grupy spo³ecznej [Foryœ 2008]. Zamiast doszukiwaæ siê przy-czyn niechêci do przestawiania gospodarstw na typowo farmerski sposób pro-dukcji wy³¹cznie w barierach mentalnych rolników, mo¿na by raczej poddaæ krytycznemu os¹dowi kszta³t kapitalizmu rozwijanego w Polsce po 1989 roku, a propozycji w tym zakresie da³oby siê znaleŸæ sporo. Przyk³adowo Jadwiga Staniszkis pisze o „postkomunistycznym peryferyjnym kapitalizmie” i jego eta-pach: „bolszewickim liberalizmie” z lat 1990–1993, nastêpnie „kapitalizmie po-litycznym” i „kapitalizmie pañstwowym bez pañstwa” [Staniszkis 2001], a Ja-nusz Beksiak zwraca uwagê na „pe³zaj¹cy powrót” do praktyk regulacyjnych, a wiêc antyrynkowych, takich jak: ograniczenia dla prywatnej przedsiêbiorczo-œci, ingerencja pañstwa, utrzymywanie siê struktur monopolistycznych, wzrost fiskalizmu, rozbudowa centralnego aparatu administracji pañstwowej w gospo-darce i inne [Pañstwo w polskiej... 2001]. Trudno w tej sytuacji dziwiæ siê, ¿e polscy rolnicy nie dostosowuj¹ siê do gospodarki rynkowej, skoro jej w³aœciwie nie ma.

WNIOSKI

Po zapoznaniu siê z g³ównymi kierunkami badañ socjologii wsi okresu trans-formacji pora na wnioski. Przede wszystkim trudno oprzeæ siê wra¿eniu, i¿ nie do koñca przezwyciê¿ono za³o¿enia, na których opiera³a siê ta dyscyplina w mi-nionym okresie. Antyruralistycznie zorientowany paradygmat modernizacji nie zosta³ bynajmniej zakwestionowany. Œwiadczy o tym nie tylko negatywne nasta-wienie wobec w³asnego przedmiotu badañ – „antych³opska ideologia” marksi-zmu zosta³a zast¹piona równie „antych³opsk¹ ideologi¹ liberalimarksi-zmu” [Gorlach 1990, s. 135] – ale równie¿ trwa³oœæ „ewolucyjno-eschatologicznej” perspekty-wy [Strzelecki 1989], czyli dyktowanego poprawnoœci¹ polityczn¹ przekonania o nieuchronnoœci zmian, pod¹¿aj¹cych w kierunku uznanym w danym czasie za po¿¹dany. Pewnoœæ ta pozwala pomijaæ inne, poza oficjalnie uznanymi, wersje

(20)

rozwoju spo³ecznego i ekonomicznego i piêtnowaæ w³asne spo³eczeñstwo za niedojrza³oœæ i zacofanie [Sztompka 2000], co chyba s³usznie okreœlane jest przez innych badaczy jako przejaw dyskursu orientalistycznego [Buchowski 2006] i postkolonialnego [Thompson 2007]. Postawy ujawniaj¹ce siê w takim sposobie uprawiania nauki nale¿a³oby wiêc scharakteryzowaæ jako „us³u¿ne” i przestrzec przed ich upowszechnianiem siê, przywo³uj¹c s³owa Pierre’a Bour-dieu: „...nauka spo³eczna jest zawsze nara¿ona na otrzymywanie od œwiata spo-³ecznego, który bada, problemów, jakie sama sobie w stosunku do niego stawia (...) To jest w³aœnie jeden ze sposobów, za pomoc¹ których œwiat spo³eczny two-rzy swój w³asny obraz, pos³uguj¹c siê w tym celu socjologi¹ i socjologiem” [Bo-urdieu, 2001, s. 237]. Jak przeciwstawiæ siê temu ukrytemu naciskowi, jak oca-liæ autonomiê dyscypliny i swoj¹ w³asn¹ niezale¿noœæ? – pyta nastêpnie badacz francuski i odpowiada: w tym celu nale¿y uprawiaæ spo³eczn¹ historiê proble-mów, tematów i narzêdzi myœlenia, a wiêc braæ na warsztat sam¹ socjologiê i do-konania socjologów. Zaproponowana na pocz¹tku niniejszych rozwa¿añ per-spektywa socjologii wiedzy i nastêpnie przeprowadzona zgodnie z jej naczeln¹ dyrektyw¹ analiza dorobku polskiej socjologii wsi wychodz¹, jak siê wydaje, naprzeciw postulatom Bourdieu.

BIBLIOGRAFIA

Adamski W., 1974: Ch³opi i przysz³oœæ wsi. Postawy, d¹¿enia, aspiracje. KiW, Warszawa. Bauman Z., 1964: W sprawie urbanizacji wsi. „Kultura i Spo³eczeñstwo” 3.

Bertrand A.L., 1975: Definicje i strategie rozwoju wsi. „Roczniki Socjologii Wsi” XIII.

Bertrand A.L., Wierzbicki Z.T., 1970: Socjologia wsi w Stanach Zjednoczonych. Stan i tendencje

rozwojowe. Ossolineum, Wroc³aw.

Bodenstedt A., 1998: Rolnictwo Europy – wspólne dziedzictwo czy koœæ niezgody? W: Rolnictwo

i wieœ europejska.Red. Z.T. Wierzbicki. UMK, Toruñ.

Bojarska S., 1916: Nasz dorobek kulturalny. Przewodnik dla osób pracuj¹cych spo³ecznie lub

przystêpuj¹cych do pracy spo³ecznej na wsi lub w mieœcie. Kronika Rodzinna, Warszawa. Bourdieu P., 2001: Zaproszenie do socjologii refleksyjne. Oficyna Naukowa, Warszawa. Bronikowski W., 1934: Drogi postêpu ch³opa polskiego. PINGW, Pu³awy.

Brus W., Pohorille M., 1953: Socjalistyczna przebudowa wsi. KC PZPR, Warszawa.

Buchowski M., 2006: The Specter of Orientalizm in Europe: From Exotic Other to Stigmatized

Brother.„Anthropological Quaterly” 3.

Bukraba-Rylska I., 2007: Kwestia rolna, wiejska, ch³opska. Stare/nowe dylematy. „Wieœ i Rolnic-two” 4.

Bukraba-Rylska I., 2008: Socjologia wsi polskiej. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Duczkowska-Ma³ysz K., 1998a: Rolnictwo – wieœ – pañstwo: wokó³ interwencji pañstwa w sferê

wsi i rolnictwa.Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.

Duczkowska-Ma³ysz K., 1998b: Wielofunkcyjny rozwój obszarów wiejskich. W: Encyklopedia

agrobiznesu.Red. A. Woœ. Fundacja „Innowacja”, Warszawa.

Duda-Dziewierz K., 1938: Wieœ ma³opolska a emigracja amerykañska. Studium wsi Babice,

po-wiatu rzeszowskiego.Polski Instytut Socjologiczny, Poznañ.

Engels F., 1949: Kwestia ch³opska we Francji i Niemczech. W: F. Engels, K. Marks: Dzie³a

wybra-ne.T. II. KiW, Warszawa.

Fedyszak-Radziejowska B., 2006: Kapita³ ludzki i spo³eczny polskiej wsi. W: Polska wieœ 2006.

(21)

Foryœ G., 2008: Dynamika sporu. Protesty rolników w IIII Rzeczpospolitej. Scholar, Warszawa. Frenkel I., 2005: Struktura demograficzno-zawodowa ludnoœci wiejskiej w œwietle wyników NSP

2002.W: Uwarunkowania i kierunki przemian spo³eczno-gospodarczych na obszarach

wiej-skich.Red. A. Rosner. IRWiR PAN, Warszawa.

Funkcje instytucji i organizacji w procesie modernizacji w PRL, 1991. Red. M. Halamska. IRWiR PAN, Warszawa.

Ga³aj D., 1964: Kierunki i rezultaty aktywnoœci spo³eczno-kulturalnej ch³opów. W: O

socjalistycz-ny rozwój wsi – dyskusja.Red. H. Cho³aj. KiW, Warszawa.

Ga³êski B., 1956: Z badañ nad przemianami spo³eczno-ekonomicznej struktury wsi w Polsce

Lu-dowej.„Myœl Filozoficzna” 5 i 6.

Ga³êski B., 1970: Socjologia wsi w Polsce. W: Socjologia wsi w Stanach Zjednoczonych. Stan

i tendencje rozwojowe.Red. A.L. Bertrand, Z.T. Wierzbicki. Ossolineum, Wroc³aw. Ga³êski B. 1971: Innowacje a spo³ecznoœæ wiejska. KiW, Warszawa.

Gorlach K., 1989: On repressive tolerancje: state and peasant farm in Poland. „Socjologia Rura-lis” 29, 1.

Gorlach K., 1990: Socjologia polska wobec kwestii ch³opskiej. Universitas, Kraków.

Gorlach K., 1995: Ch³opi, rolnicy, przedsiêbiorcy: „k³opotliwa klasa” w Polsce

postkomunistycz-nej.UJ, Kraków.

Gorlach K., 2001: Œwiat na progu domu. Rodzinne gospodarstwa rolne w Polsce w obliczu

globa-lizacji.UJ, Kraków.

Grabski W., 1936: Wieœ jako si³a spo³eczna. MR, Warszawa.

Grabski W., 2004: System socjologii wsi. W: idem. Prace socjologiczne. SGGW, Warszawa. Habermas J., 1999: Teoria dzia³ania komunikacyjnego. T. I–II. Wydawnictwo Naukowe PWN,

Warszawa.

Halamska M., 2005: „Segment agrarny” w zmieniaj¹cej siê strukturze polskiego spo³eczeñstwa. „Wieœ i Rolnictwo” 3 – Suplement.

Halamska M., 2006: Czy rolnicy hamuj¹ rozwój Polski? „Studia Regionalne i Lokalne” 3. Halamska M., Lamarche H., Maurel M., 2003: Rolnictwo rodzinne w transformacji

postkomuni-stycznej.IRWiR PAN, Warszawa.

Herbst J., 2008: Inny trzeci sektor. Organizacje pozarz¹dowe na terenach wiejskich. W: Wiejskie

organizacje pozarz¹dowe. Red. M. Halamska. IRWiR PAN, Warszawa.

Kaleta A., 1992: Podstawowe za³o¿enia odnowy obszarów wiejskich Europy. W: Odnowa wsi.

Miê-dzy mitem a nadziej¹.Red. M. Wieruszewska. IRWiR PAN, Warszawa.

Kaleta A., 1993: Socjologia wsi jako nauka. W: Studia z socjologii wsi. Red. W. Winc³awski. UMK, Toruñ.

Kamiñski R., 2008: Aktywnoœæ spo³ecznoœci wiejskich. IRWiR PAN, Warszawa.

K³oskowska A., 1996: Kultury narodowe u korzeni. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Kochanowicz J., 1988: Losy gospodarki ch³opskiej w niekapitalistycznej próbie modernizacji. W:

Gospodarka ch³opska w systemie gospodarki socjalistycznej.Red. J. Wilkin. UW, Warszawa. Korab K., 2004: W³adys³aw Grabski jako socjolog wsi. SGGW, Warszawa.

Krzyminiewska G., 2000: Mentalnoœæ ekonomiczna mieszkañców wsi. AE, Poznañ. Krzywicki L., 1967: Kwestia rolna. W: idem. Dzie³a. T. VIII. PWN, Warszawa. Kuczyñski W., 1981: Po wielkim skoku. PWE, Warszawa.

Kuvlesky W.P., Coop J.H., 1983/1984: Rozwój wiejskiej czêœci Ameryki. „Roczniki Socjologii Wsi” XX.

Kyong-Dong K., 1976: O teorii zintegrowanego rozwoju wsi: perspektywa humanistyczna. „Rocz-niki Socjologii Wsi” XIV.

M¹czak A., 2003: Nierówna przyjaŸñ. Uk³ady klientalne w perspektywie historycznej. Monografie FNP, Wroc³aw.

Misiura D., Ga³êski B., 1954: Wyzysk biedoty wiejskiej przez ku³aków. KC PZPR, Warszawa. Mleczko F., 1998: Przedmiot socjologii wsi i rolnictwa. W: Socjologia wsi. Wybór tekstów i

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z jednej strony kształtowani przez Karte- zjańskie dualizmy sytuujemy męskość po stronie rozumu i ducha, uznając męskie ciało za narzędzie działania

Przypomnijmy: nieoczekiwana wiadomość o przybyciu Tancrediego przenosi córkę don Fabrizia w „czas, który nie pokrywał się już z czasem rzeczy- wistym […], ale sam

Streszczenie: W artykule podjęta została próba analizy i porównania obu ujęć dziecięcych przeżyć, kreacji bohaterów i wydarzeń zawartych w: Od Karpat nad Bałtyk

Celem autorki było sprawdzenie, czy i jak znane przed drugą wojną światową praktyki magiczne związane z  ochroną owiec podczas letniego wypasu są obecne we

N ic zresztą

Zgadzając się z analizą dokonaną przez autora w ysunąć można jedynie obiekcję, iż w sposób niew ystarczający powiązał on w swych rozważaniach fak t

crimen sine lege a zo zásady ne bis in idem. Zásada zodpovednosti len za zavinené protiprávne konanie Zásada zodpovednosti len za zavinené protiprávne konanie označovaná aj

Normą stało się przypisywanie przez przedstawicieli kręgów zaufa- nia najgorszych intencji i najbardziej ohydnych działań innym kręgom, czemu towarzyszy mechanizm