• Nie Znaleziono Wyników

Cenzura a rusyfikacja : tożsamość czy podobieństwo celów i metod? : uwagi na przykładzie polskiej prasy prowincjonalnej końca XIX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Cenzura a rusyfikacja : tożsamość czy podobieństwo celów i metod? : uwagi na przykładzie polskiej prasy prowincjonalnej końca XIX wieku"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Bałabuch

Cenzura a rusyfikacja : tożsamość czy

podobieństwo celów i metod? : uwagi

na przykładzie polskiej prasy

prowincjonalnej końca XIX wieku

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Historia 5253, 177-199

(2)

A N N A L E S

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K L O D O W S K A L U B L I N - P O L O N I A

VOL. L II/L III S E C T IO F 1997/1998

I n sty tu t H istorii U M C S Lublin

HENRYK BAŁABUCH

C enzura a rusyfikacja. T o ż s a m o ś ć c zy pod ob ień stw o celów i m e to d ? (U w a gi na p r z y k ła d z ie polskiej p r a s y

p r o w in c jo n a ln e j końca X I X wieku)

C ensure et russification. Id en tité ou ressem blance des b u ts et des m éthodes?

Zagadnienie związków pomiędzy działalnością cenzury carskiej a poli­ tyką rusyfikacyjną zaborcy w Królestwie Polskim 1 nie zostało dotychczas opracowane w literaturze w stopniu nawet podstawowym.2 G eneralną prze­ szkodą utru d n iającą pow stanie tego typu prac jest brak nowoczesnego uję­ cia polityki rosyjskiej wobec ziem polskich i Polaków po pow staniu

stycznio-1 W niniejszym artykule przedm iot rozważań zaw ężony z o sta ł do ziem K rólestw a P olskiego, gdyż polityka rusyfikacyjna n a tzw . Ziem iach Zabranych p o d legała odm iennym , znacznej bardziej represyjnym zasadom . N ie istn ia ła też n a ty m terenie prasa polska (w yjątkiem b ył ukazujący się w Petersburgu „Kraj” E razm a P ilitza ). P rasa polska poza obszarem K rólestw a Polskiego o d ro d ziła się dopiero p o 1905 r.

2 P roblem atyka prześladow ania przejawów polskości na łam ach czasopism tego okresu poruszana je s t m .in. w publikacjach d otyczących cenzury, por. Marek Tobera:

Cenzura cza so p ism w K ró le stw ie P o lsk im na p rz e ło m ie X I X i X X w ieku, „Przegląd H isto­

ryczny” , t. L X X X (1989), z. 1, s. 4 1 -6 7 . P roblem atykę zw iązaną z w ybranym i aspektam i prasy prow incjonalnej om aw ia Andrzej N otkowski: P olska prasa pro w in cjo n a ln a doby p o ­

p o w sta n io w ej (1 8 6 5 -1 9 1 8 ). J e j fu n kcje i „geografia" w ydaw n icza, [w:] Inteligen cja polska X I X i X X wieku, t. 6, W arszaw a 1993, s. 184-224. Zagadnienie zw iązane z czyteln ic­

tw em prasy zob. Janusz K ostecki: C zyteln ictw o cza so p ism w K ró lestw ie P olskim w drugiej

połow ie X I X wieku, [w:] P ro b lem y litera tu ry p o lsk iej okresu po zytyw izm u , p od red. E. Jan­

(3)

wym. C harakterystyczne jest, iż w opracowaniach dotyczących dziejów prasy polskiej tego okresu zbliżona problem atyka pojawia się często, lecz nigdy związki pomiędzy działalnością cenzury a rusyfikacją nie zostały omówione

expresis verbis. Poszczególni autorzy wiele miejsca poświęcają zwalczaniu

przez władze carskie wszelkich przejawów „wrażebnoj separatisticzeskoj ten- dencjoznosti” prasy polskiej, na ogół jednak poprzestają na przytaczaniu barwnych przykładów ilustrujących przew rotną demoniczność bądź grote­ skową banalność cenzury carskiej.3 Takie obiegowe opinie, jak również roz­ ległość i złożoność tej problem atyki nie u łatw iają badania. Celem niniejszego artykułu jest zarysowanie podstawowych problemów związanych z wzajem­ nymi związkami cenzury i rusyfikacji. Obszar badawczy ograniczony został jedynie do cenzury prasowej, pom ijając inne rodzaje ówczesnej cenzury, jak np. cenzurę literatury, cenzurę teatraln ą czy cenzurę zewnętrzną, obejmu­ jącą druki nadsyłane z zagranicy.

Dodatkowe trudności w przedstawieniu relacji istniejących pomiędzy cenzurą i rusyfikacją w ynikają z braku jednoznacznego określenia obu tych pojęć. Nie wnikając głęboko w skomplikowaną m aterię definicyjną czy rozważania o charakterze metodologicznym, warto jednak zwrócić uwagę na trudności niejako im manentne. O ba pojęcia oznaczają powszechnie znane zjawiska, jednak ich precyzyjne określenie nastręcza spore trudności.

W odniesieniu do zjawiska rusyfikacji nie są adekwatne typowe dla po­ krewnych dziedzin socjologii czy etnografii pojęcia akulturacji, asymilacji, identyfikacji narodowej czy innych postaci wynarodowienia nazywanych czę­ sto dość ogólnikowym term inem „kwestia narodowościowa” . Istnieją spore różnice pomiędzy naturalnym upodobaniem , przenikaniem wzajemnie kon­ taktujących się zbiorowości etnicznych a różnymi formami rusyfikacji in­ stytucjonalnej. Nie drążąc tego zagadnienia, można przyjąć na użytek ni­ niejszej pracy ujęcie bliskie zaproponowanemu przez historyka oświaty Ry­ szarda Kuchę. Pod pojęciem rusyfikacji rozumie on narzucanie kultury i ję­ zyka rosyjskiego innym narodom i zmuszanie do przyjmowania narodowości rosyjskiej w warunkach politycznych Rosji.4 W pływ specyfiki państwowo­

3 Taka skrajnie dw ubiegunow a ocen a poczyn ań in stytu cji cenzury rosyjskiej pojaw ia się ju ż w ów czesnych pam iętnikach czy bieżącej p u b licystyce. N ie u ła tw ia to badania zaw iłych zw iązków p om ięd zy przedstaw icielam i prasy polskiej a carskim i urzędnikam i. Taki czarno-biały obraz przenikną! jednak tak że i do opracow ań naukow ych, na co w ielokrotnie zw racano uw agę, por. M. Tobera: C enzura czasopism . . . , s. 42.

4 R. Kucha: R u syfikacja w p o lityce R o sji carskiej i Z S R R , [w:] P o lity k a narodo­

w ościow a p a ń stw E u ropy Środkow ow schodniej. M a te ria ły z m ięd zyn a ro d o w ej kon feren cji „ M n iejszo ści narodow e i religijne w p o stk o m u n isty c zn e j E u ropie Ś rodkow ow sch odn iej” z o r ­ g an izow an ej w dn. 2 0 -2 2 pa źd ziern ik a 1992 r., cz. 2. red. nauk. J. Z. P ietraś, A. Czarnocka,

(4)

ści rosyjskiej na proces rusyfikacji zaznaczył się nie tylko w jej wymiarze instytucjonalnym , lecz również w wymiarze potocznym, codziennym, jed­ nostkowym, często przybierając postać tzw. rusyfikacji psychologicznej.5 To oddziaływanie cywilizacji rosyjskiej stwarzało niepowtarzalną atmosferę od­ różniającą w szczególny sposób rusyfikację od zbliżonych zjawisk germa­ nizacji Polaków w zaborze pruskim, czy np. madziaryzacji niewęgierskich mniejszości zalitawskiej części monarchii Habsburgów. W odniesieniu do cenzury występuje analogiczne zjawisko. Już w ubiegłym stuleciu Antoni Zaleski pisał, że „choć cenzura nie jest specyficznie rosyjskim wynalazkiem, to jednak na gruncie i w rękach rosyjskich nabiera odrębnych a ciekawych cech charakterystycznych.”6 Dodatkową przeszkodą w badaniu tych zjawisk jest wciąż jeszcze obecna przy ocenach tej epoki swoista optyka martyrolo- giczna, będąca obok uwarunkowań politycznych źródłem sporych nieporo­ zumień w przełamywaniu rozlicznych stereotypów badawczych. Absolutyzm rosyjski był silnie związany z ideologią nacjonalistyczną, lecz, jak każdy ab­ solutyzm, nie był z nią tożsamy. G ranica pomiędzy unifikacją a rusyfikacją często była tru d n a do uchwycenia. W ram ach Im perium Romanowych repre­ sje skierowane były nie tylko przeciwko Polakom, lecz również przeciwko in­ nym narodowościom zamieszkującym Cesarstwo Rosyjskie. Przez cały okres zaborów prasa polska legalnie istniała, a nawet dynamicznie się rozwijała, w przeciwieństwie do prasy ukraińskiej, białoruskiej czy litewskiej, które nie miały nawet znikomej części tych możliwości. Takie zagadnienia jak likwida­ cja odrębności guberni nadbałtyckich w latach 80., czy autonom ii Wielkiego Księstwa Finlandzkiego na przełomie wieków sytuują nasze dzieje popowsta­ niowe w innym kontekście.7 Rusyfikacja, unifikacja czy depolonizacja miały różne oblicza. Nowsze badania zjawiska rusyfikacji w niektórych sferach ów­ czesnej rzeczywistości przynoszą wyniki dalekie od utartych obiegowych opi­ nii. W kwestii rusyfikacji sądownictwa Królestwa Polskiego A. Korobowicz zwrócił ostatnio uwagę, iż ocena liczby urzędników wymiaru sprawiedliwości

5 P ojęcie to R. K ucha w prowadza na określenie pew nych postaci rusyfikacji św ia­ dom ości sam ych R osjan (por. R. Kucha: R usyfikacja w p o lity c e .. . , s. 66). E lem enty tej psychologicznej rusyfikacji są jednak w idoczne i u jed n ostek innych nacji, niezależnie od rów nolegle zachodzących procesów asym ilacyjnych czy akulturacyjnych.

6 A. Zaleski: T ow arzystw o w arszaw skie. L isty do p rz y ja c ió łk i p rz e z B aron ow ą X Y Z , opr. R yszard K ołod ziejczyk , W arszaw a 1971, s. 333.

7 Por. B. Szordykowska: F in lan dia w p olityce caratu w latach 1 8 9 9 -1 9 Ц . P roblem

ru syfikacji i u nifikacji, G dańsk 1994. R epresje w obec prasy W ielkiego K sięstw a przybrały

rozm iary n igd y nie spotykane n a terenie K rólestw a Polskiego — p om ięd zy 1899 a 1905 r. zam knięto 26 pism , z czego aż 22 w latach 1899-1901. Zbliżone dane (14 zam kniętych pism fińskojęzycznych i 10 szw edzkojęzycznych — łącznie 24 w latach 1 8 9 9-1905) podaje Torsten Steiby: In Q u est o f Freedom. F in la n d ’s P ress 17 7 1 -1 9 7 1 , H elsinki 1971, s. 58.

(5)

podaw ana przez władze carskie była trafniejsza niż obiegowe oceny polskiej opinii publicznej.8

Zauważyć należy, iż pozornie rusyfikacja kojarzy się z działaniam i o cha­ rakterze ekspansywnym, natom iast cenzura (czy to prewencyjna, czy re­ presyjna) kojarzy się bardziej z działaniam i o charakterze pasywnym, eks­ tensywnym. W istocie jednak działania cenzuralne dość dobrze odpowia­ dają rusyfikacji rozumianej jako forma polityki kulturalnej. Jak zauważa Antonina Kłoskowska, polityka k ulturalna „jest bardziej skuteczna w eli­ minowaniu pewnych treści, niż w określaniu ich faktycznej recepcji i cha­ rakteru odbioru.”9 Tym bardziej więc można to stwierdzenie odnieść do aspektu politycznego rusyfikacji, gdzie użyteczność cenzury jest jeszcze bar­ dziej oczywista.

W opinii potocznej jedną z podstawowych instytucji realizujących po­ litykę rusyfikacyjną po pow staniu styczniowym — obok instytucji oświato­ wych i adm inistracyjnych — były organy kontrolujące i nadzorujące prasę polską, czyli, skrótowo mówiąc, cenzura carska. To często mechaniczne utoż­ samianie działalności cenzury z antypolską polityką caratu wynika z licz­ nych podobieństw tych dwóch wycinków polityki zaborcy n a ziemiach Kró­ lestwa Polskiego. Klasycznym, wręcz podręcznikowym przykładem podawa­ nym przy omawianiu walki caratu z polskością jest zm iana nazwy Królestwa Polskiego na Priwislinskij K raj. Znaczenia tego faktu — jako kwintesen­ cji walki z polskością — nikt chyba nie zamierza kwestionować. Tego typu działalność likwidująca określone nazewnictwo, jako walka ze słowem, nie­ jako w sposób naturalny kojarzy się z działalnością cenzorską. Informacje

o tej zmianie nazwy Królestwo Polskie na Priwislinskij K raj można spo­ tkać w większości podręczników historii Polski XIX wieku w formie mniej lub bardziej jednoznacznej. Tylko nieliczni w spom inają, iż zam iana ta nie m iała charakteru oficjalnego.10 W arto więc prześledzić występowanie obu

8 A. Korobowicz: S ądow n ictw o K ró lestw a P olskiego (1 8 7 6 -1 9 1 5 ), Lublin 1995, s. 92. C harakterystyczne jest, że tego typ u opinie w yolbrzym iające rusyfikację sądow nictw a w K rólestw ie Polskim z o sta ły bezkrytycznie pow tórzone w 4 tom ie sy n tezy H isto ria

P a ń stw a i P raw a P olski. A. K orobow icz p od aje, iż w roku 1886 P olacy zajm ow ali nie

— jak ów cześnie sądzono — 25% etatów sędziow skich, lecz ponad 40%, por. Korobowicz:

op. cit., przyp. 25.

9 A. Kłoskowska: Socjologia kultury, W arszawa 1983, s. 483.

10 W iększość podręczników historii Polski w spom ina o zam ianie nazw y K rólestw a Polskiego n a Priw islinskij K raj, nie om aw iając szerzej teg o zagadnienia, nie w iadom o więc, jaki charakter — oficjalny czy nieoficjalny — m iało to p osunięcie (H. Brodowska w syn tezie H isto ria P olski, t. III, cz. 1, W arszaw a 1970, s. 424; N. D avies: B o że igrzysko.

H isto ria P olski, t. II, Kraików 1991, s. 113; K. Groniowski, J. Skowronek: H isto ria P olski 1795-1914, W arszawa 1987, s. 179; W . Pobóg-M alinow ski: N a jn ow sza h isto ria p o lityczn a P olski I

864

- I

945

, t. 1, P aryż 1953, s. 7). Jed yn ie S. K ieniew icz: H isto ria P o lsk i 1 7 9 5-1918,

(6)

tych określeń zarówno w dokum entach władz rosyjskich, jak również w ów­ czesnej prasie polskiej.

Geneza i okoliczności pojawienia się nazwy Priwislinskij K raj nie są jed­ noznacznie wyjaśnione. W ilhelm Feldman zauważa, iż nazwa ta pojaw iła się pierwotnie w publicystyce rosyjskiej: w 1879 r. użyto jej na łamach „Rus- skowo W iestnika” .11 W dokum entach władz carskich można spotkać tę na­ zwę już na początku lat 70. W piśmie Głównego Urzędu do spraw Prasy w Petersburgu do władz lokalnych na terenie Królestwa z 28 lutego 1872 r. nadawca w spom ina m.in. o „rozmnożeniu polskich wydawnictw i bez tego licznych w k raju przywiślaóskim” 12 (małe litery — pisownia dokumentu). W późniejszym okresie rusyfikatorzy używają tego wyrażenia coraz częściej i coraz chętniej. Ale wciąż nazwa Królestwo Polskie, którą w walce z pol­ skością chciano zastąpić nazwą Priwislinskij K raj pojawia się w ówczesnych dokumentach władz rosyjskich, nawet w dokum entach cenzury.13 Również w oficjalnych, ogólnie dostępnych wydawnictwach władz gubernialnych typu „P am iatn aja K niżka... ” nazwa Królestwo Polskie często pojaw ia się za­ równo przy okazji omawiania stru k tu ry władz petersburskich, warszawskich, czy wreszcie lokalnych.14 Nie m a natom iast w tych publikacjach nazwy P ri­ wislinskij K raj. Ciekawe byłoby prześledzenie używalności obu nazw w in­

W arszawa 1983 pisze na s. 298: „N azw a «K rólestw o Polskie» z o sta ła urzędowo zniesiona; w prowadzono nazw ę «Kraj P rzyw iślań sk i»” . N ieliczni autorzy w spom inają, iż b yło to d ziałanie nieoficjalne (M . Kukieł: D zie je P o lsk i porozbiorow e 17 9 5 -1 9 2 1 , Londyn 1993, s. 404; P. W andycz: P o d zaboram i. Z iem ie R zeczyp o sp o litej w latach 1 7 9 5-1918, W arszawa 1994, s. 274). T ylko H. W ereszycki: D zie je p o lityczn e P o lsk i 186Ą -1918, W rocław 1990 w swojej pracy pom ija nazw ę Priw islinskij K raj, u żyw ając w yłącznej nazw y K rólestw o Polskie.

11 W . Feldm an: D zie je p o lsk iej m y śli p o lity c z n e j 186Ą-191Ą, W arszawa 1933, s. 140. C harakterystyczne, iż w spom niany przez Feldm ana artykuł Łam anskiego W arszawski K o­ m itet C enzury zezw olił przedrukow ać „s iskluczenijam i” , A rchiw um G łów ne A kt D aw nych, zesp ół W arszawskiego K o m itetu C enzury (dalej: A G A D , W K C ), syg. 35 (1879), k. 121, posiedzenie K o m itetu z dnia 6 czerw ca 1879 r. W szy stk ie daty w niniejszym artykule wg starego stylu.

12 C entralnyj G osudarstw iennyj Istoriczeskij A rchiw w Petersburgu (dalej: C G IA P ), f. 776, o. 5, d. 32. (K w erenda przeprow adzona w oparciu o m ikrofilm y udostęp n ion e przez prof. J. M yślińskiego znajdujące się w Pracow ni H istorii C zasopiśm iennictw a Polskiego X IX i X X w ieku, IBL P A N ).

13 A rchiw um P aństw ow e w R adom iu, zesp ół K ancelarii G ubernatora R adom skiego (dalej: A P R ad , KG R ad ), syg. 977, k. 19, pism o warszawskiego general-gubernatora do gubernatora radom skiego z d n ia 15 k w ietn ia 1893 r. D ok u m en t ten jest w ysoce charaktery­ styczny, gd yż d oty czy spraw cenzuralnych realizacji postanow ień W arszaw skiego K om itetu C enzury przez organy prow incjonalne.

14 N a przykład w „ P am iatn aja K niżka Lublinskoj G uberni n a 1896 god ” , Lublin 1895 przy om aw ianiu struktury M inisterstw a Spraw W ew nętrznych (s. 12), w yższych urzędników K rólestw a Polskiego (s. 2 5 -2 7 ) itd.

(7)

nych dokum entach władz carskich na terenie Królestwa Polskiego. Tak np. w Kancelarii G ubernatora Kieleckiego nazwa „Carstwo Polskoje” używana jest konsekwentnie aż do połowy 90. lat XIX w. Później zaczyna się pojawiać coraz częściej nazwa „Priwislinskij K raj” . Na przełomie 1899 i 1900 wypiera ona niemal całkowicie poprzednią nazwę. Taki stan utrzym uje się aż do roku 1911/1912, mimo przem ian liberalnych, jakie przyniosła rewolucja 1905 r. Następnie stopniowo powraca nazwa Królestwo Polskie. Z powyższego wi­ dać, iż okres stosowania nazwy „Priwislinskij K raj” (lata 1899-1911) nie pokrywa się z okresem wzmożonej rusyfikacji wiązanej na ogół z rządami generał-gubernatora Hurki i ku rato ra Okręgu Warszawskiego Apuchtina.

Po raz pierwszy nazwę Priwislinskij K raj użyto w restrypcie cesarskim Aleksandra III z dnia 29 kwietnia 1883 r. przy okazji nadaw ania Apuchtinowi orderu Aleksandra Newskiego. Należy podkreślić, iż było to oficjalne użycie nietożsame z oficjalną zm ianą nazwy. Już w niecały miesiąc później, podczas koronacji cara okazało się, iż w tytulaturze u trzym ała się dotychczasowa nazwa „Carstwo Polskoje” .15 W ym ieniana ona była na jednym z czołowych miejsc, bezpośrednio przed tytułem Wielkiego Księcia Finlandii.

Dla stosunków panujących w kwestiach cenzuralnych wysoce charakte­ rystyczny jest przykład dotyczący gazety „Kaliszanin” w roku 1885. W ładze warszawskie zarzuciły lokalnym kaliskim organom sprawującym nadzór nad pismem, iż tolerowały one wielokrotne użycie na łamach „K aliszanina” na­ zwy „Kongresówka” jako określenia Królestwa Polskiego. Zabraniając dal­ szego używania nazwy „Kongresówka” , władze warszawskie nie odw ołują się jednak do nazwy Priwislinskij K raj, lecz zalecają używać nazwę Królestwo Polskie.16 A przecież generał-gubernator Józef Hurko był osobą w ytyczającą doraźną linię polityki cenzuralnej na ziemiach Królestwa Polskiego. Z jego opinią musiały się wszakże liczyć organy kontrolujące prasę, jakkolwiek for­ malnie podlegały one bezpośrednio władzom petersburskim . Powyższy przy­ kład należy jednak odróżnić od jednoznacznie nagannych, zdaniem władz carskich, określeń typu „zabór rosyjski” , w odniesieniu do których nie mo­ gło być jakichkolwiek wątpliwości i pobłażania.17 Zadanie dokładnego prze­ śledzenia używalności nazwy „Królestwo Polskie” na łamach polskiej prasy

15 A. Szwerc: O d W ielopolskiego do S tro n n ictw a P o lity k i realnej. Z w o len n icy ugody

z R osją, ich poglądy i próby d zia ła ln o ści p o lity c z n e j (1 8 6Ą -1905), W arszaw a 1990, s. 208­

209.

16 A rchiw um P aństw ow e w Łodzi, zesp ól K ancelaria G ubernatora K aliskiego (dalej: A P Ł odz, K G K al), syg. 314, k. 3 4 -3 7 , pism o z dn. 4 w rześnia 1885 r. w arszaw skiego generał- -gubernatora do gubernatora kaliskiego.

17 A P Ł od z, K G K al, syg. 314, k. 12, pism o z dn. 25 m aja 1885 r. w arszaw skiego general-gubernatora do gubernatora kaliski·!) o.

(8)

prowincjonalnej byłoby zajęciem wyjątkowo żmudnym, jednakże nawet po­ bieżna kwerenda pozwala stwierdzić, iż nazwa Królestwo Polskie obecna jest praktycznie przez cały okres nasilonej rusyfikacji lat 80. i 90. Przykładowo na łamach ukazującego się w latach 1884-1892 „Dziennika Łódzkiego” nazwa ta występuje we wszystkich rocznikach pism a.18

W tym samym okresie, gdy władze warszawskie instruują cenzurę pro­ wincjonalną o dopuszczalności stosowania nazwy Królestwo Polskie, te same władze tępią z całą surowością przenoszenie tego określenia na osobę cara, używanie go dla tytułow ania władcy Rosji. Warszawski generał-gubernator uważa za niedopuszczalne przepuszczenie w 1889 r. przez osobę cenzuru­ jącą19 „Gazetę Lubelską” tytułow ania cesarza w niewłaściwy sposób: za­ miast użytego zwrotu „Król Polski” , należy używać ty tu łu „Najjaśniejszy Pan” .20 Na paradoks zakrawa fakt, iż już w dwa la ta później, w 1891 r. po­ wtórzyły się takie same przeoczenia, zmuszające władze warszawskie do po­ wtórnej interwencji, przypom inającej organom prowincjonalnym o obowią­ zujących wzorcach tytułow ania władcy.21 W tym samym 1891 r. do podob­ nego zaniedbania dopuszcza się w icegubernator kaliski, sprawujący nadzór nad miejscową prasą. W ładze warszawskie zw racają uwagę na niepopraw- ność użytego na łamach nr 72 „K aliszanina” zwrotu „J.C.K . Mość N ajja­ śniejszy Cesarz” . Inicjał „K ” rozszyfrowany jako „Królewska” [Mość] jest zdaniem organów warszawskich niedopuszczalny, gdyż w przypadku skró­ conej ty tu latu ry nie wolno stosować żadnych dodatków do oficjalnie do­ zwolonego ty tu łu „Gosudar Im perator” .22 Osoba im peratora znajdowała się pod szczególną opieką cenzury, czego doświadczyć mogła redakcja „Gońca Łódzkiego” w 1901 r. W odbitce korektorskiej artykułu przedstawionego cenzurze użyto zw rotu „car” zam iast obowiązującego „Najjaśniejszy P an” . Naraziło to pismo na zarzut wyrażania się o władcy Rosji ze zbyt małym

18 C zęstotliw ość, z jaką nazw a ta gości na lam ach pism a, w yklucza ew entualne niedopatrzenia cenzury, zw łaszcza w latach 1884, 1886, 1887, 1888, 1891 i 1892 nazw a K rólestw o Polskie zaw arta je s t b ezpośrednio w ty tu ła ch artykułów „D ziennika Ł ódzkiego” , częstokroć um ieszczanych na pierwszej stronie.

19 Form alnie cenzurę w m iastach nie posiad ających specjalnych organów cenzury pow inien spraw ować lokalny w icegubernator. W rzeczyw istości z regu ły przekazyw ał on te obow iązki jednem u z p o d leg ły ch m u urzędników gubernialnych, por. H. B ałabuch:

C en zorzy p ra sy p o lsk iej w L u blin ie w latach 186 5 -1 9 0 5 , „A nnales U M C S” , sec. F, H istoria,

vol. X L III/X L IV (1 9 8 8 /1 9 8 9 ), s. 127-137.

20 A rchiwum P aństw ow e w Lublinie, zesp ól K ancelaria G ubernatora Lubelskiego (dalej: A P L ub, K G L ub), 1 8 8 8 /4 3 7 , k. 19.

21 A P L ub, K G L ub, 1 8 8 7 /2 1 , k. 116, z. 11 w rześnia 1891 r.

22 A P Ł ód z, K G K al, 314, k. 89, p ism o K ancelarii W arszaw skiego G enerał-G ubernatora do G ubernatora K aliskiego z dn. 11 w rześnia 1891 r.

(9)

szacunkiem, co było przecież, zgodnie z ówczesnymi normam i, poważnym uchybieniem.23

Poczynania władz rosyjskich — analogiczne do powyższej zmiany nazwy Królestwa Polskiego — na polu cenzury można zilustrować rozlicznymi przykładam i. Szczególnie prace wydane na przełomie XIX i XX w. obfitują w barwne opisy stosowania przez carskich urzędników czerwonego ołówka.24 Również we współczesnej literaturze autorzy często sięgają po nie dla zilustrowania wybranych tez dotyczących cenzury carskiej. Mnożyć można rozliczne przykłady zamiany przez cenzorów np. nazwy „pszenica polska” na „pszenica krajowa” .25 Często zdarza się, że przypadki dotyczące tępienia nazwy Królestwo Polskie służą do daleko idących uogólnień.26 W łaśnie takie przykłady powodują utożsam ianie działalności cenzury z polityką rusyfikacyjną, jako jednego z jej narzędzi w walce z polskością. Tymczasem pewne oczywiste fakty przeczą takiem u utożsamianiu.

W tym samym okresie, gdy ołówek cenzorski zmieniał w spom nianą na­ zwę „pszenica polska” na „pszenica krajowa” legalnie ukazywały się czaso­ pism a eksponujące polskość bezpośrednio w swych tytułach. Były to m.in.

„Gazeta Polska” , „K urier Polski” czy „Tygodnik Polski” . O ile pierwszy z wymienionych tytułów miał tradycje jeszcze przedpowstaniowe, o tyle dwa pozostałe pism a pow stały odpowiednio w 1897 i 1898 r. Oczywiście nie świadczy to, iż prasa polska w Królestwie była enklawą cieszącą się znaczną swobodą. Cz. Stankiewicz, występujący w 1902 r. o koncesje na pismo „Gi­ nekologia Polska” , uzyskał zgodę na wydawanie pism a jedynie o tytule „Gi­ nekologia” .27 Interpretacja tego i podobnych faktów jest jednoznaczna. Nie można jednak przemilczeć, że rok wcześniej, w 1901 r. pow stał w Warszawie tygodnik „Chemik Polski” , już uprzednio zaś istniał tygodnik „Ogrodnik Polski” .

23 J. Jaworska: G oniec Łódzki (1 8 9 8 -1 9 0 6 ) wobec ro syjsk iej cenzury, „R oczniki B i­ blioteczn e” , R. X (1966), z. 3 -4 , s. 366.

24 N p. S. Górski: Z d ziejó w cenzury w P olsce. Szkic h isto ryczn y, W arszaw a 1906 (odb. z: „Biblioteka W arszawska” , 1905, t. 13, s. 4 5 5 -4 7 9 .

25 M. Tobera: W esołe gazetki. P rasa sa ty ry c zn o -h u m o ry sty c zn a w K ró le stw ie P o lsk im

w latach 1905-191Ą , W arszaw a-Ł ódź 1988, s. 30.

26 M. Płachecki: M akro społeczna sytu a cja kom u n ikow an ia w dobie n iew oli (K ró lestw o

P olskie 186Ą -1885), [w:] P iśm ie n n ic tw o — sy s te m y kon troli — obiegi a ltern a tyw n e, pod.

red. J. K osteckiego i A. Brodzkiej, W arszaw a 1992, t. 1, s. 226: „Po 1876 r. nazw a „Królestw o Polskie” przetrw ała tylko w nazw ie „Bank P olski” (stan ow iący zresztą od m aja 1870 r. kantor banku państwa; firmy nie przem ianow ano, by nie zniechęcić kapitałów zachodnich) oraz w nazw ie loterii klasycznej, a w ięc na eksport i w trosce o zyski z hazardu. Znam ienna koincydencja” .

(10)

Tego typu dyskrecjonalność w działaniach cenzury carskiej na ziemiach polskich m iała już swoistą tradycję, nie zawsze łatw ą do odczytania z per­ spektywy historycznej. I tak, np. w tekście Pana Tadeusza w pierwszym zbiorowym w ydaniu dzieł Mickiewicza w 1858 r. cenzura pozostawiła sfor­ mułowania „D iabeł nasyła Moskali” , czy „Bydlęta źle strzelają” , a usunięto z pozoru niewinny fragment: „carowie tabaki nigdy nie bierali” . Z pewnością dużo racji m a A. Kłoskowska, widząc w tym działanie swoistego tab u odno­ szącego się do osoby cara.28 Nadmienić należy, że tego typu ochrona osoby panującej nie ograniczała się jedynie do monarchy rosyjskiego. Można podać wiele przykładów z późniejszej działalności cenzury carskiej, która ochronę czci osób koronowanych staw iała na jednym z naczelnych miejsc, niezależnie od bieżących stosunków politycznych Rosji z tymi monarcham i.29

Do zagadnień związanych z cenzurą carską podchodzić jednakże należy z najwyższą ostrożnością, pozostając w kręgu spraw związanych z publika­ cjami utworów wieszcza. Jak bowiem w ytłum aczyć fakt, iż w 1897 r. War­ szawski K om itet Cenzury zabronił redakcji „Biesiady Literackiej” dołączyć do num eru tego pism a — jako premii dla prenum eratorów — z pozoru nie­ winny obrazek, będący ilustracją koncertu Jankiela z Pana Tadeusza. Cen­ zura argum entow ała zakaz tym, iż obraz „przedstawia moment patriotycz­ nej ekstazy, kiedy muzyk osądza Targowicę i przepowiada odrodzenie Polski z pomocą legionów” .30 Jednocześnie jednak w tym samym okresie, wiosną 1897 r. władze zezwoliły na budowę pomnika Mickiewicza w Warszawie. Co praw da to ustępstwo ze strony władz rosyjskich wynikało bardziej z doraź­ nej sytuacji w Królestwie Polskim, niż ze zmiany zasadniczych pryncypiów samodzierżawia. Również w tym samym 1897 r. prasa polska przedrukowała znamienny artykuł z prasy rosyjskiej, w którym pisano m.in.

„U czeń Polak w ych od zący z obcych szkół nie um ie dobrze ani po polsku, ani p o rosyjsku. [ . . . ] L ekcew ażenie język a ojczy steg o ucznia rodzi w duszy jego koniecznie niechęć do tych , k tórzy się lekcew ażenia dopuszczają, a taka niechęć sądzim y i p ew ni jesteśm y nie leży w intencjach i zam iarach w ład z” .31 28 A. Kłoskowska: K o n tro la m y ś li i w oln ość sym boliczna, [w:] P iśm ie n n ic tw o —

sy s te m y kon troli — obiegi a ltern a tyw n e, p od red. J. K osteckiego i A. Brodzkiej, W arszawa

1992, t. 1, s. 12.

29 Jeszcze w przededniu pierw szej w ojny św iatow ej cenzura carska tęp iła w szelkie nie­ dozw olone w yrażenia o osobie cesarza N iem iec W ilhelm a, m im o iż jed n ocześn ie pozw alała na ostry antyniem iecki to n w ielu publikacji prasow ych. A n alogiczn ą opieką otaczan o osoby przyw ódców p ań stw nie b ęd ących m onarcham i, np. Francji czy S tan ów Z jednoczonych AP.

30 AG A D , W K C , syg. 42 (1897), k. 7 8 -7 9 , posiedzenie K o m itetu z dn. 18 m arca 1897 r.

31 „T ydzień” (piotrkow ski), R . X X V , nr 40, 21 w rześnia (3 października) 1897 r., s. 1 -2 , „N auka język a p olskiego” . Jest to przedruk z nr 225 „G azety W arszaw skiej” , która z kolei pow ołuje się n a korespondencję do „Petersburskich W iad om ości” .

(11)

Podobnych oznak odwilży było więcej, co wcale nie osłabia wymowy utrzym ania decyzji zakazującej druku ilustracji koncertu Jankiela.

Powyższe przykłady można by mnożyć, uzasadniając przeciwstawne tezy. Rzecz jednak nie sprowadza się li tylko do płaszczyzny statystycz­ nej, pokazującej, ile razy cenzor zabronił użycia danego wyrażenia, uznając je za patriotyczne, a ile razy takie samo wyrażenie przepuścił świadomie lub przez nieuwagę. Z drugiej strony, niewiele one wnoszą nowego św iatła do ogólnie znanych dywagacji na tem at degrengolady biurokracji carskiej — przekupnej, dyletanckiej, pozbawionej jakiegokolwiek oblicza moralnego. Przytoczone przykłady pokazują dobitnie, iż zjawisko rusyfikacji oraz dzia­ łalność cenzury carskiej, jakkolwiek mające wiele cech wspólnych, podlegały jednak odmiennym regułom. Dlatego celowe wydaje się przeanalizowanie re­

lacji między cenzurą a rusyfikacją nie tyle przez pryzm at doraźnej działal­ ności cenzorskiej, co poprzez ukazanie uwarunkowań i szerszego kontekstu społeczno-politycznego, żeby nie powiedzieć kulturowego.

Zakres swobody, jaką posiadała prasa polska, trudno jest określić w spo­ sób jednoznaczny. Zmianie ulegały zarówno granice określające swobody cenzuralne, jak i stosunek do określonych tematów. Jeszcze pod koniec lat 70. możliwe było wspólne manifestowanie jedności prasy przeciwko napa­ ściom ze strony niektórych pism rosyjskich. Nawet pism a prowincjonalne — zazwyczaj surowo ocenzurowane — przyłączyły się do wspólnych wystąpień. Piotrkowski „Tydzień” wydrukował na pierwszej stronie artykuł zatytuło­ wany Protest, w którym pisano:

„W kw estii denuncjacji w ym ierzonej przez «B ierżew ą gazietę» przeciwko szlachcie polskiej w szystk ie dzienniki w arszawskie z dn. 13 (25) V po przy­ toczen iu n ap astn iczego artykułu zam ieściły następującą jed n ob rzm iącą od p o­ w iedź, z którą n ajzupełniej się solidaryzujem y” .32

Nie ulega wątpliwości, iż w całym okresie postyczniowym „w Priwi- slińskim K raju cenzura kieruje się odrębnym i wy tycznymi”33 władz miej­ scowych. W zachowanych protokołach Warszawskiego K om itetu Cenzury stwierdzono jednoznacznie, by wszystkie „artykuły polskiej narodowości, języka, miejscowej religii, jeżeli nie n ad ają się w całości do druku, lecz tylko w części należy je odsyłać redaktorowi dla usunięcia niedozwolonych miejsc” .34 Taki kurs przyjęty wobec prasy polskojęzycznej nie ograniczał się jedynie do cenzury warszawskiej. Warszawski generał-gubernator Berg pisał

w jednym ze swych rozporządzeń:

32 „T ydzień” (piotrkow ski), R. V II, nr 18, 22 IV (4 V ) 1879 r., s. 1 — „ P ro test” . 33 C G IA P, o. 8, d. 1577, k. 1 -1 5 , pism o G łów nego U rzędu do spraw P rasy z dnia 11 kw ietnia 1902 r.

(12)

„Tajnym zarządzeniem z 13 X II 1884 r. prosiłem gubernatorów p od ległego mi kraju, zw rócić uw agę na prow incjonalną prasę polską i polecić osobom zarządzającym cenzurow anym i w ydaw nictw am i w y p ełn ia ć te obow iązki ściśle i surow o” .35

Podobnych zarządzeń było wiele, należy jednak zauważyć, iż nigdy nie zostały one ujęte w jednolity spójny system. Powstaje więc niebezzasadne pytanie, jak w ram ach tego „surowego” nadzoru cenzury nad prasą polską carskie instytucje prowincjonalne realizowały w praktyce politykę rusyfika- cyjną.

W przypadku cenzury jest to problem jej traktow ania z pu n k tu widzenia pryncypiów polityki prasowej caratu, polityki realizowanej w Królestwie Pol­ skim, przez nam iestnika czy później przez warszawskich generał-gubernato- rów, działań zarządców poszczególnych guberni, czy wreszcie bezpośredniej działalności cenzorskiej. W brew pozorom, często nie było zgodności w jed ­ nolitej realizacji tej polityki.36 Politykę wobec prasy w bezpośredni sposób wykonywały oficjalne instytucje kontroli. Obok nich znaczącą rolę w kształ­ towaniu polityki wobec prasy lokalnej odgrywały również inne instytucje carskie. Trudno lekceważyć wpływy władz gubernialnych, żandarm erii, po­ licji, jak również tych z organów władzy rosyjskiej, które odczuwały potrzebę oddziaływ ania na prasę zgodnie ze swoimi interesami. Formalnie nie były one uprawnione do sprawowania bezpośredniego nadzoru nad prasą, jednak w co­ dziennej praktyce — zarówno na gruncie warszawskim jak i prowincjonalnym — odgrywały ogromną rolę. Aby ukazać, jaką rolę odgryw ała cenzura car­ ska w procesie rusyfikacji, najlepiej jest prześledzić intencje wymienionych wyżej organów, uzupełniając, co jest chyba zrozumiałe, oddziaływaniem na prasę instytucji oświatowych.

O ile w działalności Warszawskiego K om itetu Cenzury można doszuki­ wać się konsekwentnie i świadomie prowadzonej polityki wobec prasy pol­ skiej, to trudno jest tego samego doszukiwać się w działalności prowincjo­ nalnych organów kontroli prasy. Nadzór nad prasą prowincjonalną sprawo­ wały lokalne władze: początkowo gubernator, a od 1881 r. wicegubernator. W rzeczywistości bezpośrednią cenzurę powierzano różnym, najczęściej ano­ nimowym urzędnikom gubernialnym . Porównanie ich z osobami zatrudnio­ nymi w Warszawskim Komitecie Cenzury obnaża ich wszelkie braki. Nie­

35 A P Ł od z, K G K al, 314, k. 18, p ism o z 28 m aja 1885 r. w arszaw skiego general- -gubernatora do gubernatora kaliskiego.

36 „U rzędnicy sto łeczn i oraz prow incjonalni nie m ieli przew ażnie ze sob ą kontaktu, duch słu żb y zrodzony w pierw szej grupie, nie przeniknął n a prowincję; w przypadku zaś przytłaczającej w iększości lokalnych notabli interesow ność i przekupstw o k szta łto w a ły ich styl życia, d la którego nie w idzieli alternatyw nych rozw iązań” — R. Pipes: R o sja carów, W arszawa 1990, s. 284.

(13)

zależnie od często bardzo negatywnych ocen wystawianych cenzorom war­ szawskim, byli oni ostatecznie profesjonalistami, zatrudnionym i na stałych, dobrze opłacanych etatach. Na szczeblu guberni formalnie odpow iadał wice- gubernator i to on w praktyce ustalał zakres obowiązków i płacę urzędników, dla których cenzura była tylko chwilowym, przejściowym zajęciem. Nie po­ zwalało to n a stworzenie jakiejkolwiek ciągłości czy tradycji w zakresie nad­ zoru nad prasą prowincjonalną. Kwalifikacje tych ostatnich w zakresie spraw prasowych pozostawiały wiele do życzenia. Już w 1892 r. Fr. Raw ita Gawroń­ ski, oceniając pracę cenzorów prowincjonalnych, pisał, iż „cenzor szczególnie tam , gdzie nie m a osobnych komitetów cenzury, staje się zupełnie zależny od woli generał-gubernatorów ” .37 Z tego też względu politykę państwową wobec prasy realizowano tylko w podstawowym, minimalnym wymiarze, dbając je­ dynie o zachowanie niezbędnych pozorów wobec Głównego Urzędu do spraw Prasy — czyli władz zwierzchnich dla instytucji kontrolujących prasę. Dużo ważniejszym zadaniem było usuwanie z łamów prasy wszelkich krytycznych akcentów pod adresem lokalnej władzy, tuszowanie jej niekompetencji czy nadużyć. Oczywiście takie forowanie przez cenzurę prowincjonalnych intere­ sów swoich bezpośrednich przełożonych nie wykluczało prowadzenia polityki rusyfikacyjnej. Wielu spośród gubernatorów Królestwa Polskiego, zwłaszcza w latach 80. czy 90., wykazywało znaczny zapał, jeśli chodzi o działalność rusyfikatorską. Jednak nawet tak gorliwy Polakożerca jak gubernator lubel­ ski W ładim ir Tchorżewski nie był w stanie włączyć miejscowej cenzury do aktywnej walki przeciwko prasie polskiej. Niskie kwalifikacje osób zajm ują­ cych się cenzurą nie mogły sprostać zadaniom, które przed nią stawiano. W związku z powyższym, w sytuacjach gdy podejmowano działania zmie­ rzające do zlikwidowania lokalnej prasy polskiej, opierano się głównie na opiniach i ocenach innych służb, np. żandarm erii.38

Na marginesie warto wspomnieć o bardzo ciekawym aspekcie związa­ nym z urzędową korespondencją polskich wydawców i redaktorów z w ła­ dzami rosyjskimi. Wszelkie oficjalne pism a kierowane do władz, podania, sformułowane były w języku rosyjskim. Jedynym polskim akcentem była najczęściej nazwa pisma, gdyż nawet swój własnoręczny podpis petent z re­

37 [Franciszek R aw ita-G aw roński] S t. W igura: D ziesięcio lecie cenzury ro syjsk iej

w K ró lestw ie P o lsk im (1 8 8 0 -1 8 9 1 ), Kraków 1892, s. 6.

38 P rzyk ład z L ublina z 1887 r.: gubernator lubelski W . T chorżew ski, u zasadnia­ jąc w ład zom zw ierzchnim p otrzeb ę likwidacji „G azety L ubelskiej” , p o d a je argum enty za­ czerpnięte dosłow nie z w cześniejszego p ism a naczelnika żandarm erii lubelskiej, m im o iż spraw ujący form alną cenzurę w icegubernator nie zgłaszał w obec p ism a żadnych zastrze­ żeń. A P L ub, K G L ub, 1 8 8 7 /2 1 , k. 23 pism o gubernatora lubelskiego do w arszaw skiego general-gubernatora z dn. 31 lip ca 1887 r.

(14)

guły — zapisywał grażdanką. Nazwa pism a — na co wielokrotnie zwracały uwagę władze petersburskie — pow inna być podaw ana w wersji oryginal­ nej, tj. po polsku. Tymczasem w codziennej działalności biurokraci carscy dowolnie tłum aczyli nazwy polskie na rosyjskie. W niektórych przypadkach prowadziło to do licznych nieporozumień, gdy w stosunku do jednego ty tu łu polskiego urzędnicy cenzury używali różnych tłum aczeń na język rosyjski.39 Bezsprzecznie tego typu przypadki świadczą o rusyfikacyjnym podejściu p ra­ cowników nadzorujących prasę polską. Zwłaszcza urzędnicy prowincjonalni wykazywali się znaczną gorliwością w tego typu niuansach. W związku z po­ wyższym, należy jednak zwrócić uwagę na ciekawy rys ukazujący zróżnicowa­ nie postaw wobec rusyfikacji w rosyjskim aparacie władzy. Kiedy w podaniu do władz używano nazwy w polskiej wersji językowej, władze petersbur­ skie w swej odpowiedzi stosowały taką sam ą.40 Kiedy jednak sam petent w korespondencji z władzami używał od początku nazwy swego wydawnic­ twa w rosyjskiej wersji językowej, władze dostosowywały się do tego bez zastrzeżeń.41 Generalnie oceniając stosunek władz gubernialnych — czy to gubernatora, w icegubernatora czy urzędników, którym bezpośrednio powie­ rzono wykonywanie obowiązków cenzuralnych — można zauważyć, iż nigdy nie poświęcali oni tym sprawom zbytniej uwagi. W niektórych przypadkach można odnieść wrażenie, jakby rusyfikacja była przez władze traktow ana w sposób czysto instrum entalny. Najmniejsze nawet akcenty patriotyczne pojawiające się na łamach prasy wykorzystywali jako dogodny pretekst dla maskowania swych własnych rozgrywek z prasą. Wobec władz zwierzch­ nich był to zawsze wygodny argum ent uzasadniający zamknięcie niewy­ godnego pisma. W ten właśnie sposób zlikwidowano lojalistyczną „Gazetę Kielecką” ,42

39 N azw a „G azety K aliskiej — inform acyjno-anonsow ej” tłu m a czo n a jest jako „Kali- skij Listok O bjaw lenij” (A P Ł o d z, K G K al., 449 k. 29 — pism o gubernatora kaliskiego do G łów nego U rzędu do spraw P rasy z dn. U w rześnia 1893 r.). O bok takiej wersji tłu m a ­ czenia nazw y p ism a znacznie częściej w ystęp u je „K aliskaja G azieta” .

40 C G IA P, f. 776, o. 5, d. 4, k. 1 -9 — korespondencja m iędzy Teofilem G łębockim ubiegającym się o koncesję n a w ydaw anie „G azety L ubelskiej” i G łów nym U rzędem do spraw P rasy w Petersburgu w okresie od 24 grudnia 1782 r. do 31 styczn ia 1873 r. O stateczn ie koncesja nie zo sta ła przyznana.

41 C G IA P, f. 776, o. 5, d. 58, k. 1 -8 korespondencja m iędzy Leonem Zaleskim u biegającym się o koncesję n a w ydaw anie „G azety L ubelskiej” i G łów nym U rzędem do spraw P rasy w Petersburgu w m aju 1874 r. Zaleskiem u, podobnie jak wcześniej G łębockiem u, odm ów iono przyznania koncesji. D opiero kolejna próba p od jęta przez Zaleskiego w roku n astęp n ym zak oń czyła się sukcesem , por. A P L ub, K G L ub, 1 8 75/157, k. 2, pism o z 2 sierpnia 1875 r.

42 M. Banaszek: „ G a zeta K ie le c k a ” (1 8 7 0 -1 9 1 7 ) — j e j ideow o-polityczn e i edytorskie

(15)

Obok władz gubernialnych poważny wpływ na funkcjonowanie cenzury m iała żandarm eria. Już w latach 80. XIX w. Antoni Zaleski tak oceniał jej rolę:

„[. . . ] ponad w szystk im i [ . . . ] kontrolam i stoi jed n a n ajw yższa i najgroź­ niejsza: żandarm i. T ych K o m itet C enzury boi się w ięcej aniżeli w szystkich jeneral-gubernatorów , oberpolicm ajstrów i A puchtinów . Ci bow iem są w ła ści­ w ie obercenzoram i w szystk ich pism i sam ego k om itetu i przed ich bacznym okiem nic się ukryć nie zd o ła .” 43

Analogicznie jak na gruncie warszawskim, również na prowincji organy lokalnej żandarm erii wywierały znaczny wpływ na k ształt warunków, w ja ­ kich funkcjonowała prasa polska. Jednak ze względu na znikomy stan zacho­ wania archiwaliów prowincjonalnych instancji żandarm erii carskiej Króle­ stwa Polskiego trudno jest przybliżyć choćby częściowo działania żandarm e­ rii na polu cenzury. Na podstaw ie nielicznych zachowanych pism żandarm erii nadesłanych do instytucji zajmujących się bezpośrednio nadzorem nad prasą prowincjonalną można wnioskować, iż nie były to jednak zagadnienia zwią­ zane z rusyfikacją sensu stricto, raczej działania m ające na celu zwalczanie sił czy nastrojów wrogich rosyjskiemu samodzierżawiu.

Trzecią z kolei instytucją kształtującą warunki, w jakich działała prasa tego okresu, były organy miejscowej policji. Formalnie policja sprawowała przede wszystkim nadzór nad ogłoszeniami i reklamam i zamieszczanymi na łamach prasy. Tylko w szczególnych przypadkach na władze policyjne nakła­ dano obowiązek cenzurowania pism. Tak było przede wszystkim w miejsco­ wościach nie będących siedzibami władz gubernialnych. Przed 1905 r. w ła­ dze carskie niechętnie wyrażały na to zgodę, argum entując odmowę właśnie trudnościam i z zapewnieniem należytego nadzoru cenzuralnego. Pierwszy taki wyjątek uczyniono dla ukazującego się w Łodzi „Dziennika Łódzkiego” . Początkowo pismo było cenzurowane przez naczelnika pow iatu łódzkiego, za­ stąpionego później przez łódzkiego policm ajstra. Ten ostatni okazał się tak bardzo niewygodny dla „Dziennika Łódzkiego” , że sam a redakcja szybko rozpoczęła staran ia o przeniesienie cenzury pism a do Warszawy. Te zaku­ lisowe działania zakończyły się ostatecznie sukcesem. Nie była to sprawa banalna. Redakcja m usiała zdawać sobie sprawę, iż cenzorzy warszawscy nie należą do pobłażliwych. Przenosiny wiązały się również ze znacznymi trudnościam i technicznymi związanymi z każdorazowym przesyłaniem od­ bitek pism a do zatwierdzenia przez Warszawski K om itet Cenzury. C harak­ terystyczne jednak jest to, że ta, z pewnością, bolesna i kosztowna decyzja wynikała w głównej mierze z faktu, iż cenzura policm ajstra była przede

(16)

wszystkim uciążliwa ze względu na niezwykle drobiazgowe ingerencje w tre­ ści, związane ze sprawami czysto lokalnymi, ujawniającym i np. problemy związane z przestępczością w mieście czy naruszające interesy innych łódz­ kich instytucji carskich.44

Jak widać z powyższego pobieżnego przeglądu głównych instytucji car­ skich, mających wpływ na sprawowanie nadzoru nad prasą polską, na plan pierwszy w ich bieżącej działalności wysuwane były sprawy związane z ochroną ich własnych, partykularnych interesów. Do realizacji konsekwent­ nej, planowej polityki rusyfikacyjnej w zakresie problem atyki związanej z cenzurą władze te nie były po prostu merytorycznie przygotowane. Nad­ zór nad wydawnictwami, realizacja polityki prasowej państw a nie były wszak pierwszoplanowymi celami, jakie przed nimi stawiano. Ingerując w sprawy prasowe, chroniły jedynie swoje interesy. Na zakończenie warto przybliżyć związki cenzury z instytucjam i oświatowymi — najbardziej wszakże odpo­ wiedzialnymi za realizację polityki rusyfikacyjnej na ziemiach Królestwa Pol­ skiego.

Związki instytucji oświatowych z organam i cenzury w carskiej Rosji przez długi okres były dość bliskie. Do 1863 r. całość spraw związanych z cenzurą znajdowała się w gestii M inisterstwa Oświaty.45 Po przekazaniu nadzoru nad prasą do M inisterstwa Spraw Wewnętrznych, związki te osłabły, cho­ ciaż nie zostały definitywnie zerwane. W iązało się to częściowo ze specy­ fiką rosyjskiego systemu prasowego, który nakazywał władzom cenzuralnym konsultowanie określonych publikacji prasowych z właściwymi władzami — w tym także z władzami oświatowymi.46 Na szczeblu centralnym

oddziały-44 Z. G ostow ski: „D zien n ik Ł ódzki” w latach 1 8 8 4 -1 8 9 2 . S tu d iu m n ad p o w sta w a ­

n iem p o lsk iej o p in ii p u b liczn ej w w ielon arodow ościow ym m ie śc ie fa b ry c zn y m , Łódź 1963,

s. 55 -5 6 .

45 Pierw sza ustaw a o cenzurze z 1804 r. u m ieściła spraw y cenzuralne w gestii M ini­ sterstw a O św iaty. W ram ach kolejnych reorganizacji przekazano je w 1810 r. do M inister­ stw a P olicji, a w 1819 r. do M inisterstw a Spraw W ew nętrznych, by w reszcie w kolejnej ustaw ie z 1828 r. ponow nie podporządkow ać spraw y cenzury M inisterstw u O św iaty. Por. M. Lemke: E pocha c en zu m ych reform 1 8 5 9 -1 8 6 5 gg., S. P etersburg 1904; W . W odowozow:

C e n zu m o je zakon odatielstw o w R osii, [w:] E n cyk lo p ed iczesk ij S low ar, w yd. F. A. B roc-

khaus i J. A. Jefron, t. X X X V II (p ó łto m ), s. 951-952.

46 Szczegółow o określały te sprawy, w ydaw ane m asow o przez G łów ny U rząd do spraw P rasy w P etersburgu, cyrkularze, np. cyrkularz nr 7836 z 28 w rześnia 1896, nakazujący, by „ogłoszenia w ydaw ane przez zarządy, dyrekcje różnych in stytu cji szkolnych [ . . . ] dopuszczać do druku, nie inaczej jak p o każdorazowej konsultacji z w ładzam i ośw iatow ym i” . O kazało się jed n ak , iż w ład ze prow incjonalne nie najlepiej stosu ją się do tego zalecenia, w zw iązku z czy m 3 la ta później w ład ze petersburskie m u siały ponow nie przypom nieć o konieczności ich stosow ania. A P Ł ód z, K G K al, 2668, pism o z 15 m arca 1899 r. G U d sP do gubernatora kaliskiego.

(17)

wanie M inisterstwa Oświaty na stosunki prasowe popraw iło się w począt­ kach panowania Aleksandra III. Na mocy zarządzenia wydanego 27 sierp­ nia 1882 r. postanowiono, iż zamknięcie pism a po trzecim ostrzeżeniu le­ żało w gestii kom itetu czterech ministrów, w skład którego obok m inistra spraw wewnętrznych wszedł także m inister oświaty (ponadto m inister spra­ wiedliwości i oberprokurator Świętego Synodu). Zm iana ta nie m iała jednak praktycznie żadnego znaczenia dla stosunków wydawniczych w Królestwie Polskim. T utaj w wielu sprawach decydujący glos należał do instytucji lokal­ nych. Najważniejszy przedstawiciel rosyjskiego ap ara tu oświatowego lat 80. i 90., kurator warszawskiego okręgu naukowego — Apuchtin, nie ograniczał się jedynie do działalności na wąsko rozumianym polu oświatowym. Jego liczne interwencje — formalne czy nieformalne — w warszawskiej cenzurze służyć miały większej koordynacji i zwiększeniu skuteczności rusyfikacji.47 Jednakże wydaje się, iż naciski A puchtina na instytucje nadzoru prasy pro­ wincjonalnej były znacznie mniejsze. Poza Warszawą, jego wpływ ograniczał się przede wszystkim do zasadniczej płaszczyzny rusyfikacji — szkolnictwa. Apuchtin mógł jedynie wywierać pośredni wpływ na dyrektywy i zalece­ nia wydawane zwłaszcza przez generał-gubernatora Hurkę, a adresowane do władz prowincjonalnych.

W warunkach prowincjonalnych udział lokalnych władz oświatowych w kreowaniu pożądanego przez władze carskie oblicza prasy polskiej był znacznie skromniejszy. Jeszcze w latach 60. i 70. wieku XIX związki pracow­ ników oświaty z cenzurą były dość znaczne. W ynikały one przede wszyst­ kim z faktu, iż wobec trudności kadrowych związanych z obsadą stano­ wisk cenzorskich w małych ośrodkach prowincjonalnych większość cenzorów w tym początkowym okresie rekrutow ała się właśnie ze środowiska związa­ nego z oświatą.48 Później związki te osłabły. Wraz z podporządkowaniem cenzury bezpośrednio wicegubernatorowi powierzał on kontrolę prasy oso­ bom związanym czy to z kancelarią gubernatora, czy z kręgiem urzędników rządu gubernialnego. Trudno nie zauważyć, iż okres udziału ludzi oświaty w pracach cenzury nie pokrywał się z okresem wzmożonej rusyfikacji szkol­ nictwa lat 80. czy 90. XIX wieku. Jeżeli władze oświatowe ingerowały w tre­ ści zamieszczane na łamach prasy prowincjonalnej — to robiły to głównie pod kątem wąsko pojętych partykularnych interesów, starały się pow strzy­

47 Także n a stęp cy A p u ch tin a n a stanow isku kuratora w arszaw skiego okręgu nauko­ wego m ieli znaczący w p ływ n a d ziałalność W arszaw skiego K o m itetu C enzury, w yd ając liczne zarządzenia, por. A G A D , W C K , syg. 43, k. 138 — p osiedzenie K o m itetu z 4 m aja 1899 r., к. 213 — p osiedzenie K o m itetu z 15 czerw ca 1899 r., к. 271 — p osied zen ie K o­ m itetu z 6 lip ca 1899 r.

(18)

mać publikacje ukazujące faktyczny stan szkolnictwa na terenie Królestwa i wszelkie związane z tym nieprawidłowości.

* * *

Polityka antypolska władz carskich szczególnie agresywna na przełomie lat 80. i 90. XIX wieku nie daje się łatwo i jednoznacznie opisać. Rusyfi­ kacja koncentrowała się przede wszystkim na wychowaniu młodych pokoleń w izolacji od narodowych korzeni. Wydawać by się mogło, iż prasa prze­ znaczona dla dzieci będzie p o ddana wyjątkowo dotkliwym szykanom. Tym ­ czasem porównując sytuację prasy dziecięcej i młodzieżowej w Królestwie z jej odpowiednikami z zaboru pruskiego czy z Galicji okazuje się, iż wła­ śnie pism a warszawskie oparły się różnorodnym przeciwnościom, głównie natury finansowej czy organizacyjnej. Pism a, takie jak „Przyjaciel Dzieci” , a przede wszystkim założone w 1880 r. „Wieczory Rodzinne” wyróżniały się wysokim poziomem i ogromną popularnością, zwłaszcza na tle efemeryd lwowskich.49 Niemożliwe były oczywiście ze względów cenzuralnych wszelkie akcenty patriotyczne, jednak pism a te, we właściwy sposób um iały sprostać rosnącemu zainteresowaniu problem ami wychowawczymi ówczesnego społe­ czeństwa polskiego.

W związku z powyższym, celowe wydaje się postawienie pytania o miej­ sce i znaczenie cenzury pośród innych czynników determ inujących kondycję ówczesnej prasy polskiej. Funkcjonowanie poszczególnych, konkurujących ze sobą, pism, było przecież zależne nie tylko od zakresu swobód cenzuralnych. Przykład zaboru pruskiego czy austriackiego pokazuje, iż mimo likwidacji cenzury prewencyjnej władze mogły skutecznie sterować rozwojem prasy po­ przez odpowiednie kształtow anie warunków ekonomicznych.50 Dopiero pod koniec XIX wieku zlikwidowano tam uciążliwy system kaucji wydawniczych i podatek stemplowy. Polityka rusyfikacyjna caratu, w przeciwieństwie do germanizacji, m iała znacznie łagodniejsze oblicze w płaszczyźnie gospodar­ czej. Obok czynników ekonomicznych niezwykle istotny był stopień poziomu cywilizacyjnego społeczeństwa, będący pośrednim rezultatem polityki po­ szczególnych zaborców. W Galicji, w przeciwieństwie do Królestwa, d odat­ kowym czynnikiem ham ującym rozwój i tak słabego rynku czytelniczego był zakaz publicznej sprzedaży prasy. W okresie niewoli narodowej, gdy prasa

49 K. K uliczkow ska: L itera tu ra dla dzieci i m ło d zie ży w latach 186Ą -1918. Z arys

m onograficzny. M a te ria ły , W arszawa 1961, s. 365.

50 Por. J. Glensk: O gran iczen ie w oln ości p ra sy p o lsk iej na G ó rn ym Śląsku na p r z e ło ­

m ie X I X i X X wieku, O pole 1989; J. M yślióski: S tu dia n ad polską pra są społeczn o-poli­ tyczn ą w za ch o d n iej G a lic ji 1 9 0 5 -1 9 1 4 , W arszawa 1970.

(19)

pozostawała jedn ą z nielicznych enklaw polskości, relacje między ludźmi prasy a czytelnikami miały szczególne znaczenie. W arto więc przytoczyć opi­ nię K onrada Prószyńskiego. W ydawana przez niego od 1881 r. „G azeta Świą­ teczna” — jako pismo przeznaczone dla ludu — była szczególnie wnikliwie kontrolowana przez władze. Kiedy jednak Prószyński opisywał prześladowa­ nia „Gazety” za czasów A puchtina i Hurki, wciąż podkreślał, iż „nie brak odrębności państwowej, nie brak niepodległości jest istotą nieszczęścia, ale brak życia w narodzie” .51 Podobne utyskiwania ze strony wydawców i redak­ torów pism w Królestwie na brak wsparcia ze strony czytelników pow tarzają się nieustannie, zwłaszcza w warunkach prowincjonalnych. Walka o wolność słowa toczyła się równolegle z walką o utrzym anie się na rynku wydawni­ czym. Bezwzględne często realia finansowe załamywały niejedną obiecującą inicjatywę wydawniczą. Wobec ograniczonego kręgu potencjalnych odbior­ ców, kształtow ania się dopiero w szerokich masach nawyku czytania prasy, problemem było znalezienie zaplecza finansowego, mogącego być oparciem w sytuacjach kryzysowych. Oceniając globalną produkcję wydawniczą tego okresu, stwierdzono, że bilans w ypada zdecydowanie korzystnie dla obszaru Królestwa Polskiego, a zwłaszcza dla ośrodka warszawskiego.

„Po [ . . . ] katastrofie 1863 roku, kiedy w szystk o u p ad ło lub stopniow ej, lecz ciągłej u legało zagład zie, jed n a prasa m n o ży ła się [···]. W zrost ten jest nieproporcjonalny ani do rzeczyw istych potrzeb , ani do dźw igającego się, lecz raczej upadającego poziom u kraju p od w zględem m oralnym i u m y sło w y m .” 52

Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia Warszawa „staje się stolicą myśli i odbiera pierwszeństwo w dziedzinie produkcji książek Lwowowi i Krakowowi” .53 Również prasa polska Królestwa zaczyna rozwijać się coraz dynamiczniej w ostatnim dziesięcioleciu XIX w. Oznaki tego ożywienia widoczne są początkowo w Warszawie, a z pewnym opóźnieniem także i na prowincji. Proces ten rozpoczyna się w okresie, kiedy n a scenie politycznej wciąż obecne były postacie uchodzące za głównych wyrazicieli rusyfikacji: generał-gubernator Josif W. Hurko sprawuje swój urząd do grudnia 1894 r., kurator A puchtin do 1897 r.

Osobnym zagadnieniem jest kwestia oceny przez ówczesne społeczeństwo polskie rzeczywistego charakteru polityki rosyjskiej w Królestwie Polskim, w tym także polityki cenzuralnej władz. Jak mylne mogły być to opinie,

51 Z. K m iecik: „ G a ze ta Ś w ią te c zn a ” za czasów red a k to rstw a K o n ra d a P rószyń skiego

„ P ro m y k a ” (1 8 8 1 -1 9 0 8 ), W arszaw a 1973, s. 111.

52 Zaleski: T o w a rzystw o w a r s z a w s k ie .. . , s. 404.

53 S. A rct, E. Pawłowska: W yd a w cy w a rsza w scy w latach 1 8 7 8-1914- (S zkic do dziejów

w yd a w n ictw książek w P olsce), [w:] Z d ziejó w książki i bibliotek w W arszaw ie, W arszaw a

(20)

wskazuje przykład ultralojalistycznej „Chwili” Walerego Przyborowskiego, ukazującej się w latach 1885-1886 w Warszawie. Uznawano powszechnie, iż pismo to jest subsydiowane przez władze rosyjskie, wydawane za „rosyjskie ruble” .54 W rzeczywistości redakcja „Chwili” już od num eru próbnego m iała poważne kłopoty z władzami. Zdaniem cenzury warszawskiej, artykuł redak­ cyjny wskazywał, że naczelną ideą redakcji będzie „polski patriotyzm ” .55 Była to więc ocena krańcowo różna od osądu polskiej opinii publicznej, która nic nie wiedziała o kłopotach redakcji „Chwili” z cenzurą rosyjską. Jest to problem generalnego stosunku do wszelkich, łącznie z najbardziej lojalistycznymi przejawami, działalności różnych ugrupowań społeczeństwa polskiego. Trudno przejść obojętnie wobec żalów polskiego konserwatysty na cenzurę carską, która uniemożliwia druk wypowiedzi zalecających po­ rozumienie z rządem czy formułowanie hołdowniczych adresów.56 Andrzej Szwarc ocenia, iż ponad 3/4 publikacji programowych i propagandowych autorstw a ugodowców z Królestwa Polskiego ukazało się w Krakowie lub Lwowie. Świadczy to dobitnie, iż cenzura rosyjska nie zezwalała na druk nawet ugodowcom i ultralojalistom .57

Mówiąc o różnych okresach złagodzenia czy zaostrzenia kursu cenzury carskiej wobec prasy polskiej, często zapom ina się o dość istotnym uwarunko­ waniu takich ocen. Z pewnością w znacznej mierze były one efektem bieżącej polityki rosyjskiej, ulegającej często daleko idącym zmianom czy wahaniom. Jednakże to nie władze tworzyły większość tego typu obiegowych sądów na tem at swej działalności, lecz były one odzwierciedleniem polskiej opinii pu­ blicznej. Ta, z kolei, opierała się przeważnie na relacjach osób mających bez­ pośrednie kontakty z instytucjam i nadzoru — ludźmi pióra. Subiektywność tych ocen nie ulega najmniejszej wątpliwości. Jest zrozumiałe, że dzienni­ karze, redaktorzy odpowiedzialni czy wydawcy starali przedstawić się w jak najlepszym świetle. Obiegowa opinia na tem at każdej, nie tylko carskiej, instytucji cenzury, u łatw iała dodatkowo to zadanie, pozwalając uzasadniać i maskować wszystkie własne błędy czy niedostatki. Ale jest to tylko je­ den aspekt subiektywności ocen rygorów cenzuralnych. Drugi — może na­ wet znacznie ważniejszy — to zm ieniające się, rosnące oczekiwania wolności słowa drukowanego. Te oczekiwania nie zawsze były jednakowe, kształtowały się w zależności od stanu rozbudzenia narodowego ducha. Klęska styczniowa, czy okres pozytywizmu nie sprzyjały wytyczaniu am bitnych narodowych ce­

54 Szwarc: O d W ielopolskiego d o . . . , s. 215.

55 A G A D , W K C , syg. 36, p rotokół posiedzeń W K C nr 35 z 22 sierpnia 1885 r. k. 140­ 142. C enzura w strzy m a ła w su m ie trzy artyk u ły z num eru próbnego „C hwili” .

56 Szwarc: O d W ielopolskiego d o . . . , s. 434, przyp. 76. 57 Ib id em , s. 19.

(21)

lów. Dopiero ostatnie lata XIX wieku przynoszą odświeżenie wystygłych ha­ seł niepodległościowych. Mimo iż cenzura w tym okresie nie uległa jakiemuś drastycznemu zaostrzeniu, postrzegana jest jako bardziej dotkliwa, właśnie za względu na rosnące aspiracje narodowościowe. Typowym przykładem są osoby związane z ukazującym się w Warszawie pod koniec wieku zbliżonym do endecji „Głosem” . Publicyści ci, drukujący swe prace w warunkach su­ rowej cenzury represyjnej, wraz z ewolucją swoich poglądów coraz bardziej zaczęli odczuwać ograniczenia krępujących ich rygorów. Wcześniej ograni­ czenia te nie stanowiły dla nich aż tak istotnych utrudnień, znali je, potrafili z nimi funkcjonować, wiedzieli, jak ich unikać lub obchodzić. Taką ewolucję oceny represyjności cenzury carskiej dostrzec można również u innych pisa­ rzy i publicystów w Królestwie, którzy , podobnie jak zespół „Głosu” , „nie chcieli pisać dalej «ezopowym językiem »” .58 O ile jednak osoby związane z endeckim „Głosem” zdecydowały się na przenosiny do Galicji, gdzie mo­ gły kontynuować działalność w warunkach znacznie większej swobody druku, to większość pozostała przy legalnych formach publikacji w Królestwie.

Pierwsze lata XX wieku przyniosły pew ną liberalizację w kwestii wol­ ności słowa w Cesarstwie Rosyjskim. O całkowitej wolności nie mogło być oczywiście mowy, jednak stopniowo zaczęły pojawiać się artykuły, które jesz­ cze niedawno spotkałyby się ze zdecydowaną reakcją organów nadzorujących prasę. C harakterystycznym przykładem jest artykuł w stępny W ładysław a Umińskiego Język polski, zamieszczony w czerwcu 1904 r. w „Czytelni dla W szystkich” . P y tan o w nim m.in. „Czym byłby naród, którem u by język odjęto?” I odpowiadano: „S trata taka podkopałaby niewątpliwie byt narodu i prędzej czy później przypraw iłaby go o zgubę” .59 A rtykułu o języku pol­ skim nie należy wiązać z osłabieniem rygorów cenzuralnych czy kryzysem państw a rosyjskiego w obliczu wojny i zbliżającej się rewolucji. Niemal rok po wzmiankowanym artykule w „Czytelni dla W szystkich” w m aju 1905 r. w ła­ dze petersburskie w niezwykle surowym tonie skarciły Warszawski K om itet Cenzury za dopuszczenie do druku przez prasę warszawską nieaktualnego cyrkularza z 1880 r. nakazującego używanie języka polskiego w urzędach gminnych.60 W ytłum aczeniem nie może być również fakt, iż „C zytelnia dla

58 W zrost oczekiw ań w kw estii w olności słow a, a w ięc rosnącej uciążliw ości dotych cza­ sow ych rygorów cenzuralnych, stan ow ił tylko jeden z aspektów upadku „G łosu” w latach 90. X IX w. O bok tego, niezw ykle isto tn y m czynnikiem b y ły trudności finansow e w ydaw ­ nictw a czy przem iany w sam ym obozie narodow ym , por. U. Jakubowska: P ra sa n arodow ej

dem okracji w dobie zaborów, W arszaw a-Ł ódź 1988, s. 24-25.

59 „C zyteln ia dla W szystk ich ” , nr 23, 9 czerw ca 1904 r., cyt. za U. Jakubowska: P rasa

n arodow ej d e m o k r a c ji.. . , s. 81.

(22)

W szystkich” była pismem zbliżonym do endecji. Trudności cenzuralne pism zbliżonych do endecji były niezależne od ich stosunku do caratu. Wymow­ nym tego przykładem są konflikty z cenzurą endeckiego „Gońca” w 1906 r., które, jak zauważa U. Jakubowska, rozpoczęły się

„[. . . ] co m oże w ydaw ać się paradoksalne, po w ielce znaczącym incydencie, w którym kierow nicy p olityczn i p ism a w ypow iedzieli się jednoznacznie przeciw rewolucji, w ystęp u jąc w jed n ym szeregu z w ład zam i carskim i” .61

W związku z uwagami zawartymi w niniejszym artykule powstaje jedno zasadnicze pytanie, odnoszące się do relacji pomiędzy cenzurą i rusyfikacją. Jak wobec zdecydowanie antypolskiej polityki władz rosyjskich możliwe było to, iż prasa polska w Królestwie nie podzieliła losu prasy na ziemiach zabra­ nych? Dlaczego carat pozwolił na jej egzystencję? P rasa — nawet całkowicie spętana przez cenzurę — zawsze przecież stanow iła potencjalne zagrożenie dla samodzierżawia nie tylko w dziedzinie spraw narodowościowych, lecz także w ujęciu globalnym. W skali ogólnorosyjskiej pytanie to nierozłącz­ nie wiąże się z pytaniem o pobłażanie dla mniejszych lub większych swo­ bód prasy w im perium Romanowych. Ten fenomen próbowano tłumaczyć na różne sposoby. Przede wszystkim uzasadniano koniecznością liczenia się z opinią mocarstw zachodnich. Pam iętając o represjach zastosowanych przez carat po pow staniu styczniowym 1863 r., jak również m ając na uwadze póź­ niejsze stosunki panujące na terenie Królestwa, argum ent taki trudny jest do zaakceptowania. Nawet jeżeli można tego typu motywacje rozważać przy ocenie polityki władz petersburskich względem Królestwa, to trudno sto­ sować je w stosunku do władz lokalnych, które nie miały aż tak rozległej międzynarodowej perspektyw y oglądu spraw polskich.

Zjawisko rusyfikacji osiągnęło swoiste apogeum w okresie rządów Hurki i Apuchtina. W śród ich następców n arastała stopniowo świadomość, iż bru­ talnie, nieumiejętnie przeprowadzona rusyfikacja nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Naczelnik żandarm erii okręgu warszawskiego gen. Brok w swym projekcie dotyczącym sieci bibliotek miejskich stwierdził, iż rusyfikację na­ leży przeprowadzać „w sposób umiejętny, tak aby nie była dostrzegalna i nie zraziła odbiorcy” .62 W ystępując w tym samym duchu, warszawski generał- -gubernator Im eretyński wyraził pogląd, iż „nie można zastąpić literatury polskiej rosyjską, gdyż wywoła to tylko opór przeciwko rusyfikacji” .63

Oceniając związki pomiędzy cenzurą i rusyfikacją trudno byłoby zgodzić się z tezą, iż w warunkach prowincjonalnych cenzura rosyjska była jednym

61 U. Jakubowska: P rasa n arodow ej d em o k ra cji. . . , s. 84 -8 5 . 62 Krajewska: C zyteln ictw o w śród robotników . . . , s. 18-19. 63 Ibidem , s. 22.

Cytaty

Powiązane dokumenty

dr José Alberto García Avilés (Universidad Miguel Hernández de Elche, Hiszpania), dr Bogdan Fischer (Uniwersytet Jagielloński, Polska), prof.. Tomasz Goban-Klas

Biblioteki publiczne województwa zielonogórskiego w świetle doniesień „Gazety Nowej”... Zarys sytuacji bibliotek publicznych województwa zielonogórskiego w latach

Here, the centrifugal instability of two-dimensional, non-axisymmetric vortices in the presence of an axial flow (w) and a background rotation (Ωz) is studied using the local

Interesującym novum, które wprowadza Sinkowa do charakterystyki utworu Bohomolca, jest potraktowanie Rozmowy jako dzieła sumującego osiąg- nięcia kulturalne pierwszej fazy

Aksjologiczne aspekty pracy ludzkiej Problemy Profesjologii nr 2,

Z drugiej strony, chociaż nie w jednakow ej mierze, starali się w przedstaw ianych czasach dostrzec nie tylko negatyw ne zjawiska: na ponurym tle upadku

Zagadnieniami dyskutowanymi podczas konferencji były m.in.: miejsce migracji i bezrobocia w teorii ekonomii, demograficzne uwarunkowania rynku pracy, polityka imigracyjna

resultaban imposibles de justifi car dentro de la novela, parecían inverosímiles, pare- cían hechos que la novela misma no podía aceptar como creíbles, como persuasivos para un