Marian Wolicki
Zaburzenia nerwicowe a sumienie
Collectanea Theologica 59/3, 51-5759 (1989) fase. III
ZABURZENIA NERWICOWE A SUMIENIE
Duża częstotliwość i różnorodność form zaburzeń nerwicowych zwróciła uwagę wielu uczonych na te dokuczliwe schorzenia o czę sto niejasnej etiologii, zróżnicowanej symptomatologii i niejednokro tnie dużej odporności na odziaływanie lecznicze.
Wśród licznych prób znalezienia odpowiedzi na pytanie o osta teczne źródła schorzeń nerwicowych, jedne z najciekawszych są te, które usiłują powiązać występowanie nerwic, przynajm niej niektó rych ich typów, z funkcjonow aniem sum ienia człowieka. Sumienie to ujmować należy jednak nie tylko w w arstw ie świadomej, ale i nieświadomej.
1. Nerwice a konflił^wewnątrzpsychiczny
Szukając relacji, jakie mogą zachodzić między sferą religijną i m oralną człowieka a pow staniem nerwicy, należałoby wyjść od stwierdzenia, które w yraził bp L. Kaczmarek, że „zaburzenia n er wicowe oznaczają często jakiś nie rozwiązany głęboki problem m e tafizyczny” 1. Podobnie B. H äring pisze: „N ajw yraźniej i najczęściej zachodzi związek między duchowymi niedomaganiami a chorobami w tak zwanej neurozie” 2. I. Caruso określa nerwicę jako „pseudo- rozwiązanie egzystencjalnego problem u” *.
W podobnym duchu utrzym ane są i inne wypowiedzi. Tak np. C. G. Ju ng stwierdza, że „należycie pojęta psychonerwica jest ostatecznie cierpieniem duszy, która nie może znaleźć swego sensu” 4. Gdzie indziej znów czytamy: „Neurozę rozumiemy jako nieudaną próbę uporania się z trudnościam i życiowymi. Toteż neuroza jest skutkiem niedostatecznego, wadliwego przem yślenia przeżycia” 5.
Problem egzystencjalny, metafizyczny, który leży u podstaw pow stania nerw icy ty p u noogennego, egzystencjalnego, może się znajdować w polu świadomości, ale o wiele częściej bywa zepchnię ty gdzieś głęboko do podświadomości, a ponieważ nie został na po
ks. MARIAN WOLICKI, PRZEMYŚL
1 L. K a c z m a r e k , C h a r a k te r o lo g i a i ż y c i e w e w n ę t r z n e , W arszaw a 1970, 191. * B . H ä r i n g , N a u k a C h r y s t u s a , P o zn a ń 1963, t. 3, 193. * A . N i e d e r m e y e r , H a n d b u c h d e r sp e z ie ll e n P a s to r a lm e d iz i n , W ien 1949— 1952, t 5, 257. 4 B . H ä r i n g , d z. cyt., 193. 5 T a m ż e , 193. 4*
52 ks. MARIAN WOLICKI
ziomie świadomości należycie i prawidłowo rozwiązany, zaczyna drążyć psychikę w jej sferze nieświadomej i może doprowadzić do wybuchu nerwicy. „Neurozę zatem, a razem z nią wiele chorób psychicznie uw arunkow anych należy pojmować jako «wypieranie» czegoś. Treść czy fakt z świadomego, wolnego otoczenia przechodzi nie przem yślany do podświadomości. Na neurozę zapada człowiek, który się znajduje w konflikcie nie do rozwiązania i podświadomie dąży do duchowej przem iany” 6.
Stąd też wielu uczonych, badaczy tego problem u, zwróciło uw a gę przy etiologii nerwic na sferę podświadomości. Należy tu przede wszystkim sam Z. Freud, właściwy odkrywca podświadomości czło wieka, który zajm ując się leczeniem nerwic różnego typu, zwłaszcza nerw ic histerycznych, widział, że istotne korzenie tych schorzeń tkw ią głęboko w psychice człowieka. „Freud wykazał, że to, co p a dło ofiarą w yparcia ze świadomości, znów ujaw nia się na przykład w snach i w raca do wiadomości. Dokonuje się to jednak w postaci zmienionej, bo symbolicznej” 7.
Istotną przyczyną nerw icy jest zaistnienie sytuacji konflikto wej między nieświadomą a świadomą częścią osobowości (między Id a Ego). „Jedną z najistotniejszych cech nerw icy jest to, że pow sta je z czynnika nieświadomego. Nie m a nerwicy, która by pojawiła się w pełnym świetle czynnej świadomości” 8. Źródła nerwicowego konfliktu mogą tkw ić nie tylko w sferze nieświadomości indyw idual nej, ale również, zgodnie z koncepcją Junga, w sferze nieświadomości zbiorow ej9.
Nieświadomość, o k tó rą chodzi, gdy mówimy o zaistnieniu ta kiego konfliktu, jest nie tylko nieświadomością popędową (w sensie Freudow skim czy Jungowskim), ale przede wszystkim nieświado mością duchową, w takim sensie, jak ją rozumie V. E. Franki.
W tej właśnie sferze osobowości —■ w nieświadomości ducho wej — należałoby szukać głównych źródeł konfliktów, które prow a dzą do wielu nerwic, zwłaszcza tzw. nerw ic noogennych (według określenia Frankla), chociaż nie jedynie tych.
Wszelkie w yparte, do tej sfery, a nierozwiązane problemy, mo gą być źródłem konfliktów między tą sferą nieświadomości ducho wej a sferą świadomości i prowadzić do powstania nerwicy. Z w ra ca na to uwagę V. E. F ranki, gdy pisze: „Wiemy więc, że nie tylko psychiczny, ale również duchowy konflikt, na przykład konflikt sumienia, może doprowadzić do nerw icy” 10.
6 T a m ż e , 194.
7 V. E. F r a n k i , P s y c h o t e r a p i a d la każd eg o , W arszaw a 1978, 14.
3 E. S p e e r , V o m W e s e n d e r N eurose, S tu ttg a rt 1949, 23. C yt. za: B. H ä r i n g , dz. cyt., 194.
2. Nerwice a konflikt sumienia
Na związek nerw icy z sumieniem zwraca uwagę wielu autorów, którzy za I. Caruso określają neurozę, jako „chorobę złego su mienia” — die K rankheit des bösen Gewissens lł. Tak np. B. H äring pisze: „neuroza jest bardzo bliska sumieniu, którego naruszenie jest schorzeniem człowieka w jego najgłębszej istocie. Często neuroza jest tylko promieniowaniem chorego sumienia u człowieka na dzie dzinę psychofizyczną (...). Schorzenie złego sumienia cechuje nie tylko całą arm ię neurotyków — tych typowych ludzi naszej współ czesności ■—■ jest ono po prostu schorzeniem nowoczesnej cyw ili zacji” 12.
Także N. A utton, analizując przyczyny zaburzeń psychicznych pisze, że „niekiedy domniemane cierpienie psychiczne jest po prostu skutkiem nieczystego sumienia, a pacjent potrzebuje raczej sak ra m entalnego rozgrzeszenia niż leczenia psychiatrycznego (...)” 1S. Także H engstenberg pojm uje nerwicę jako „chorobę złego sum ienia” i do chodzi do przekonania, że „nerwica może być rodzajem dowodu na istnienie Boga” 14. Tak samo A. N iederm eyer potwierdza przeko nanie I. Caruso o nerw icy jako „chorobie złego sum ienia”, powo łując się na fakt, że absolutnie am oralny, pozbawiony sum ienia czło wiek, mimo obiektywnie ciężkiej winy, w żadnym w ypadku z powodu
tej w iny nie staje się n e u ro ty k iem 15.
K onflikt sum ienia rozgryw ający się na poziomie świadomości jest dużo łatw iejszy do przezwyciężenia niż konflikt między sferą nieświadomości duchowej a sferą świadomości (konflikt pionowy). Nerwica jest — według określenia I. Caruso — „metafizycznym kłam stw em życiowym” (metaphysische Lebenslüge), które powoduje nieautentyczność funkcjonow ania jego sumienia. K łam stwo to mo że polegać albo na absolutyzacji w artości relatyw nych, albo też na wyborze nieprawdziw ych wartości.
W edług określenia A. N iederm eyera, nerw ica jest negacją cało ści, negacją dychotomii „albo — albo”, zarówno w odniesieniu do dobra, jak i do zła. Nerwica jest nieudaną próbą połączenia rzeczy niepołączalnych. To, co niepołączalne z natury, nie da się połączyć naw et przez mechanizm stłum ienia (np. grzech i łaska), to, co jest nie do zniesienia, nie może być usunięte naw et przez czynności symboliczne 16.
11 I. A. C a r u s o , D ie K r a n k h e i t d e s böse n G e w i s s e n s . Z u r P s y c h o t h e r a
p ie d e r G e g e n w a r t , W ort und W ahrheit 5 (1950) 254.
12 B. H ä r i n g , dz. c y t., 193. 13 N. A u t t o n , Ż y j ą w ś r ó d nas. O p ie k a d u s z p a s t e r s k a n a d o s o b a m i z z a b u r z e n ia m i p s y c h i c z n y m i , W arszaw a 1981, 183. 14 A. N i e d e r m e y e r, dz. cyt., 192. 15 T a m ż e , 259. 16 T a m ż e , 257.
Nerwica, rozpatryw ana od strony negatyw nej, jest więc „choro bą złego sum ienia”. Ale niektórzy próbują dopatrzyć się w nerw icy także aspektów pozytywnych. W aspekcie pozytywnym jest ona p ró bą (nieudaną) odsłonięcia i ujaw nienia „kłam stw a życiowego” i przyw rócenia znów „ortodoksji życiowej” 17. Nerwica wiąże się więc z dążeniem do postępu i autentyczności człowieka, w tym sensie zawiera ona w sobie elem enty pokuty i ekspiacji.
Nerwica jest nieudaną próbą połączenia tych dwóch aspektów: negatywnego i pozytywnego, jest próbą nieskutecznego kompromisu między świadomością a nieświadomością. V. E. F ranki pisząc o takim nieudanym kompromisie między tym i dwoma sferami, powołuje się na opinię Freuda, który przykład takiego kompromisu nerwicowego widzi m. in. w w yobrażeniach n a trę tn y c h 18.
Kompromisowe rozwiązanie konfliktu sumienia, jakie ma miejsce w nerwicy, jest tylko rozwiązaniem pozornym. Nie znosi ono bowiem istoty tego konfliktu, nie rozwiązuje „metafizycznego problem u”, nie prostuje „metafizycznego kłam stw a”, co najwyżej obniża poziom lęku, rozładowującego się w różnych formach symbolicznych czyn ności i myśli i pozwala jednostce na względne funkcjonowanie spo łeczne, ale jest to jedynie konieczny do życia półśrodek, a nie praw dziwe rozwiązanie duchowego problemu.
3. Nerwice a poczucie winy
Związek nerw icy z sumieniem oznacza zarazem związek tej cho roby z poczuciem winy. Jeśli Caruso nazw ał nerwicę „chorobą złe go sum ienia”, to nie chciał przez to powiedzieć, że każda nerwica jest skutkiem w iny m oralnej ani też, że każda wina musi stale po wodować nerwicę, lecz tylko to, że nerw ica pow staje z fałszywie i źle przepracowanej w in y 18. W nerw icy poczucie w iny jest zamas kowane i fałszywie zlokalizowane. P rzy właściwie przepracowanym poczuciu w iny nerw ica zostaje skompensowana, tzn. człowiek staje się zdolny „rozprawić się” z nią, właściwie ją znosić i tym sam ym przestaje ona być cierpieniem tak dokuczliwym. Chodzi bowiem o to, by nastąpiło przede wszystkim skompensowanie nerwicy, bo nie za wsze będzie możliwe uwolnienie się od niej „za wszelką cenę” 20. Właściwe przeżycie w iny pomaga nam nie tyle w prost w w y leczeniu nerwicy, wszystkich jej objawów, co w jej skompensowa niu, a to z kolei może stopniowo prowadzić i do jej wyleczenia, cho ciaż ten fak t nie jest już tak pew ny w każdym przypadku.
Poczucie winy, które odgrywa rolę w pow staniu nerwicy, może być dwojakiego rodzaju: realne, prawdziwe lub urojone, chorobliwe.
5 4 ks. MARIAN WOLICKI
17 T a m ż e , 257.
18 V. E. F r a n k i , dz. cyt., 14. 19 A. N i e d e r m e y e r, dz. cy t., 259.
Poczucie winy realne wiąże się ze źle przeżytą winą prawdziwą, zwykle ciężką, która bez należytego rozwiązania, tzn. bez odpowied niej ekspiacji, została zepchnięta do podświadomości.
Oczywiście, nie w każdym przypadku choroba psychiczna czy nerw ica pow staje w związku z osobistą winą; może jednak taka w i na niekiedy bardzo łatwo wyprowadzić życie psychiczne z rów no wagi, a stanie się to tym szybciej, im chwiejniejsza jest równowaga psychiczna i im większe jest obciążenie psychiczne, spowodowane ciężką w in ą 21. Poczucie winy, odgrywające więc tak istotną rolę w pow staniu nerwicy, w skazuje jednocześnie na metafizyczną fu n kcję sum ienia 22. Nerwicogennym poczuciem w iny będzie więc n a j pierw realne poczucie winy, powstałe po faktycznym grzechu, źle przeżyte i stłum ione oraz zepchnięte do podświadomości. „Jeśli czło wiek nie mógł uwolnić się od ciążącej na nim w iny przez spowiedź lub żal i usiłował nieświadomie stłum ić głos sumienia, może popaść w stan lęku, szukającego ujścia w nerwicach. Lęk nerwicowy, po chodzący z nieświadomego poczucia winy, może więc wówczas pow stać, gdy pragnienia i dążenia stłum ione szukają ujścia i zaspoko jen ia” äS. Na taką możliwość genezy nerw ic zwrócił uwagę przede w szystkim am erykański psycholog O. H. M owrer, który w yraźnie wiąże zaburzenia nerwicowe ze źle przeżytą w iną realną 24.
Lęk, który jest dom inującym symptom em nerwicy, byłby więc w takich okolicznościach w ytw orem naruszonego, pogwałconego su mienia. „Stwierdzono kiedyś — pisze F ran k i — że węzełki lęk jest koniec końców lękiem przed śmiercią. J a zaś uzupełniłbym to twierdzenie: każdy lęk śmierci jest właśnie lękiem sum ienia” 2S.
Lęk nerwicowy może powstać zresztą nie tylko z powodu stłu mienia, zepchnięcia do podświadomości w iny realnej. Wówczas jest to pozytyw ny lęk sumienia, pogwałconego w swych prawach. F ranki wyróżnia także „negatyw ny lęk sum ienia” . Jest to lęk „odnoszący się nie tyle do jakichkolwiek czynów i działań, co raczej do wszy stkich szans i okazji, które ktoś mógł w życiu przepuścić i zanied bać” u . Jest to więc lęk z powodu zaniedbanych i w sposób zawi niony straconych szans, zwłaszcza związanych z rozwojem w łasnej osobowości czy też łączących się z realizacją sensów i w artości w świecie (grzechy zaniedbania).
Ponadto lęk sum ienia prowadzący do nerw icy może powstać również z powodu odejścia człowieka od Boga i zwrócenia się do
21 T a m ż e , 18. 22 T a m ż e , 162.
** H. B l e s s , Z a r y s p s y c h i a t r i i d u s z p a s t e r s k i e j , W arszaw a 1980, 101. 24 Por. art. S. K u c z k o w s k i e g o ; S J , N i e k t ó r e p r o b l e m y p s y c h o p a t o
logii w z a k r e s i e d o ś w ia d c z e ń , p o s t a w i z a c h o w a ń re l ig i jn y c h , w : P s y c h o lo g ia religii, praca zbiór, pod red . Z. C h l e w i ń s k i e g o , L u b lin 1982, 246.
25 V. E. F r a n k i , d z. cyt., 39. 23 T a m ż e , 39.
56 ks. MARIAN WOLICKI
w artości względnych, które się absolutyzują. Nieświadomy lęk jest dziś skutkiem tego — pisze A. Niederm eyer — że człowiek odwrócił się od Boga jako centrum życia i jedynej absolutnej wartdści, zwró cił się ku wartościom relatyw nym i te zabsolutyzował, czyniąc je ośrodkiem swego życia. Często też tym ośrodkiem staje się własne „ja” człowieka (egocentryzm). Tenże autor stwierdza, że w nerwicy subiektyw ne odczucia, skłonności, nakazy superego zostały zabso- lutyzow ane 27. Człowiek jest wówczas źle ustaw iony i ukierunkow any, jego obraz świata jest skrzywiony, a w artości tracą swój centralny pu nkt odniesienia 28.
Są jeszcze inne przyczyny nerwicowego lęku, m ające swe źródło w bardziej patologicznych form ach funkcjonowania sumienia. „Lęk u ludzi doby obecnej jest często praktycznym następstw em filozofii rozpaczy, skutkiem winy, której poczucie podświadomie n u r tu je psychikę ludzką. B. Pascal pisał trafnie, że są ludzie, którzy boją się P ana Boga utracić, a są tacy, którzy boją się Go znaleźć” 29. Nieraz lęk sumienia jest też spowodowany niewłaściwym, zbyt rygo rystycznym i zafałszowanym wychowaniem religijnym czy m oral nym. Mamy wówczas do czynienia raczej z patologicznym poczu ciem w iny jako źródłem nerwicy.
Omawiając związek nerw icy z sumieniem i poczuciem winy, należy również zaznaczyć, że między czasem stłum ienia w iny real nej lub „pomiędzy sytuacją, która zaktywizowała w ystąpienie pato logicznego poczucia w iny a w ystąpieniem pierwszych objawów n e r wicowych często upływ a jakiś czas (okres latencji). U jaw nienie się objawów może być także uw arunkow ane w ystąpieniem zew nętrz nych okoliczności, które przypom inają sytuację traum atyczną, bądź w ystąpieniem zachwiania równowagi psychicznej w w yniku działania czynnika wieku, choroby itp.” 80
Patologiczne poczucie w iny przejaw ia się w różnorodnych obja wach nerwicowych, często bardzo zamaskowanych lub symbolicznych.
Do najczęstszych objawów należy zaliczyć nastroje depresyjne, m y śli natrętne, myśli anankastyczne i t p .81
Jak więc widzimy z powyższych rozważań, między pow staw a niem przynajm niej niektórych nerwic a funkcjonow aniem sumienia istnieje dosyć ścisła zależność. F akt takiej zależności winien zwró cić uwagę zarówno lekarzy—psychoterapeutów, jak i duszpasterzy na problem y metafizyczne w życiu pacjentów, zwłaszcza na ich sfe rę moralną, wiążącą się bezpośrednio z funkcjonow aniem sumienia. Tu bowiem m ają swoje istotne źródło liczne trudności zdrowotne
27 A. N i e d e r m e y e r, d z. cyt., 260.
28 T a m ż e , 261.
29 L. К а с z m a r e k, dz. cyt., 221. a o S. K u c z k o w s k i , art. cyt., 259.
danego człowieka, różnego rodzaju zaburzenia psychiczne i n erw i cowe (oczywiście nie wszystkie) i odkrycie tego źródła może się przyczynić w dużym stopniu do prawdziwego wyłczenia danego pa cjenta.
M E N EU R O TISC H EN ST Ö R U N G E N U N D D A S G EW ISSE N
In dem A r tik e l b esp rich t der V erfa sser das P rob lem der Z u sam m en h än ge zw isch en dem G e w isse n u n d den n eu ro tisch en S tö ru n g en , V ie le A u toren w e i se n a u f den Z u sam m en h an g zw isc h e n der K ra n k h eit und den g e is tig e n oder e x is te n tie lle n P ro b lem en des M en sch en h in . Es so lle n h ier S, F reu d und C. G. Ju n g, aber vor a lle m I. C aruso und V. E. F ra n k l a n g efü h rt w erd en . D ie z w e i le tz te n b e w e ise n d eu tlich , dass d ie G ew issen sk o n flik te e in e N eu rose und zw ar n oogen e N eu rose v eru rsa ch en können. I. C aruso b ezeich n et die N eu rose als „K rankheit des b ösen G e w isse n s” und als e in e „m etap h ysisch e L ü g e”. D ie se M ein u n g te ile n auch so lch e F orsch er w ie H en g sten b erg und N ied erm eyer.
Im w e ite r e n T eil d es A rtik els w ird des Z u sam m en h an g der N eu rose m it d em S ch u ld g efü h l b esp roch en . D as S ch u ld g efü h l k a n n e in reales oder p ath o lo g isch es sein . B eid e k ö n n en zur E n tsteh u n g der N eu ro se b eitragen . B eson d ers gefä h rlich fü r ciie G esu n d h eit des M en sch en ist die V erdrängung der realen Sch u ld . S o lch e V e r d r ä n g u n g . k a n n zu erst n eu ro tisch e A n g st h erv o rru fen und dann zur N eu rose fü h ren . A u ch das p ath ologisch e S ch u ld g efü h l k ann b ei der Q u elle d er N eu rose liegen .
D iese e n g e Z usam m en h än ge der p sy ch isch en u n d n eu ro tisch en S töru n gen m it dem F u n k tio n ieren des G ew issen so llen die A u fm erk sa m k eit so w o h l der Ä rzte w ie a u ch der S eelso rg er a u f d ieses P rob lem len k en .