• Nie Znaleziono Wyników

Postępy Astronomii nr 4/1960

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Postępy Astronomii nr 4/1960"

Copied!
94
0
0

Pełen tekst

(1)

POSTĘPY

A S T R O N O M I I

C Z A S O P I S M O

P O Ś W I Ę C O N E U P O W S Z E C H N I A N I U

W I E D Z Y A S T R O N O M I C Z N E J

PTA

T O M V I I I — Z E S Z Y T 4

1 9

6

0

W A R S Z A W A • P A Ź D Z I E R N I K — G R U D Z I E Ń i960

i U N IW E R S Y T E C K A ^ Toru n iu

(2)

SPIS T R E ŚC I ZESZYTU 4 ARTYKUŁY

W. Z o n n, O gwiazdach pulsujących w świetle ewolucji gwiazd J. S m a k , Zagadnienia fizyki gwiazd w grom adach kulistych

M. G a j , Astronomiczne układy o p t y c z n e ... Z PRACOWNI I OBSERW ATORIÓW

J. S m a k , Zależność: wskaźnik barw y — tem peratura efektywna dla pod-k a r l ó w ... W. B a r a n , W. Ż u k o w s k i , Próba przybliżonego wyznaczenia spłasz­

czenia Ziemi na podstawie obserw acji sztucznego satelity 1958 o~l Z LITERATURY NAUKOW EJ

M. D u k w i c z, Zegary atomowe i cząsteczkowe . . . . S. G r z ę d z i e l s k i , Gaz w centralnych częściach G alaktyki . S. G r z ę d z i e l s k i , Radiowa struktura galaktyki M 31 S. G r z ę d z i e l s k i , Pole megnetyczne a budowa spiralna

J. Z i e l i ń s k i , Niektóre rezultaty opracowania obserw acji sztucznych satelitów Ziemi w Instytucie Teoretycznej Astronomii AN ZSRR

183 197 211 239 245 251 255 263 265 269

(3)

P O L S K I E T O W A R Z Y S T W O A S T R O N O M I C Z N E

PO STĘPY

ASTRONOMII

K W A R T A L N I K

T O M V I I I — Z E S Z Y T 4

W A R S Z A W A • P A Ź D Z I E R N I K — G R U D Z I E Ń 1960

(4)

KOLEGIUM REDAKCYJNE

Redaktor Naczelny: Stefan Piotrowski, Warszawa

Członkowie: Józef Witkowski, Poznań Włodzimierz Zonn, Warszawa

Sekretarz Redakcji: L udosław C ich ow icz, W arszawa A dres R edakcji: W arszawa, ul. K oszyk ow a 75 O bserw atorium A stronom iczne P olitechniki

i

i

P A t i S l W O W E W Y D A W N I C T W O N A V K O W E , O D D Z I A Ł W L O D Z I N a k ł a d 379 -f 121 egz. A r k . m y d . 6,25, ark. d r u k . 5,5

Papier offset., kl. I I I , 70 g z F a b r y k i Papieru w Bor uszowicach Podpisano do d r u k u 10. X I . 1960 r. D r u k u ko ń cz o n o to li st opa dz ie 1960 r.

Z a m ó w ie ni e nr 191. R-5, C en a z l 10,—

(5)

O GWIAZDACH PULSUJĄCYCH W ŚWIETLE EWOLUCJI GWIAZD

WŁODZIMIERZ ZONTT

Wydaje s ię , że niemal cała współczesna astrofizyka

i astronomia gwiazdowa zajmują sią głównie zagadnieniem ewo­

lu c ji gwiazd i materii miądzygwiazdowej. Nie zawsze wpraw­

dzie to zagadnienie jest bezpośrednim tematem prac i docie­

kań} ataki frontalne cząsto bowiem są zawodne. Jednak pośred­ nio. niemal że każda c elniejsza praca w mniejszym lub większym stopniu porusza lub dotyka zagadnień ewolucyjnych,które prze­ w ijają sią stale, je śli nie w wierszach, to przynajmniej mię­ dzy wierszami wszystkich obszerniejszych publikacji astrofi­ zycznych na całym świecie.

Otóż wiadomości i dane dotyczące ewolucji gwiazd zdobywa się dziś głównie drogą pośrednią. Mam tu na myśli przede wa;y- stkim badania gromad otwartych, w których udało się niedawno dokonać wyraźnego podziału podług ich wieku*. Tym samym udar­ ło się pośrednio prześledzić ewolucję pojedynczych gwiazd sta­

nowiących zaludnienie gromad. Zarówno w tym przypadku, jak

i w wielu innych dociekaniach ewolucyjnych, olbrzymią rolę

odegrały badania teoretyczne, które bądź to wyraźnie sugero­ wały wybór jednej spośród nasuwających się hipotez, lub też

upewniały badaczy w tym, że obrana przez nich droga jest

w zgodzie z danymi teoretycznymi.

Ponieważ badania ewolucyjne odegrają dużą rolę w dalszej części niniejszego artykułu, spróbujemy je krótko streścić.

Otóż gwiazdy należące do I populacji, jak też zapewne

i wszystkie inne gwiazdy w naszej Galaktyce, w chwili powsta­

wania znajdują się na ciągu głównym diagramu Hertzsprungar-

-Russella(nazywanym dalej w skrócie diagramem H-R),albo też

nieco nad nim, ponieważ w chwili narodzin gwiazda nie osią­

gnęła jeszcze stanu równowagi obowiązującego gwiazdy znajdu­

jące się na ciągu głównym diagramu H-R. Wszystko więc wska­

zuje na to , że w pierwszym okresie, bardzo zresztą krótkim, nowopowstające gwiazdy mają jasności absolutne nieco większe, niżby to wynikało z wartości ich mas i dlatego leżą właśnie ponad ciągiem głównym.

Zwracamy przy tym uwagę na to , że gwiazdy nowopowstające

mają r ó ż n e masy, a zatem różne jasności absolutne i róż­

ne temperatury powierzchniowe odpowiadające różnym miejscom na ciągu głównym diagramu H-R. Mają natomiast jednakowy, lub

* Zagadnienie to dość obszernie przedstawił J . S m a k w "Postępach Astronomii", 7, 110 (1 9 5 9 ).

(6)

184 Włodzimierz Zoxin

T

bardzo zbliżony do siebie skład chemiczny i dlatego właśnie

układają się na diagramie H-R wzdłuż jednej krzywej (rys.1).

Głównym czynnikiem ewolucji gwiazd jest zmiana składu che­

micznego wnętrza gwiazdy; zmiana ta nie przenosi się do warstw

zewnętrznych dlatego zapewne, że

w gwiazdach brakuje jakichś potęż­

nych procesów wyrównujących skład

chemiczny całej gwiazdy. Mówiąc ina­

czej w gwiazdach nie ma "mieszania"

się materii w obszarze całej gwiazdy.

Zmiany, o których jest mowa,do­

tyczą przede wszystkim ubytku za­

wartości wodoru, zużywającego się

przy przemianach jądrowych wodoru

w hel i następnie w pierwiastki

cięższe. Otóż zmiany te mają bar­

dzo szybkie tempo w gwiazdach o du­

żej masie, natomiast są bardzo po­

wolne w gwiazdach o masie małej.Dla­

tego też ewolucja gwiazd masywnych,

a więc absolutnie jasnych odbywa

się znacznie prędzej, niż ewolucja

gwiazd o małych masach - żółtych

Rys. 1. Schematyczny prze-

i czerwonych karłów,

bieg ciągu głównego na dia-

Droga ewolucyjna gwiazd na dia­

gramie H-R

gramie H-R prowadzi od ciągu głów­

nego w prawo, lub nieco w górę na prawo, w obszar czerwonych

olbrzymów i nadolbrzymów, zależnie od miejsca "narodzin"

gwiazd. Jeśli gwiazda "startuje"z dużą masą i dużą jasnością

absolutną, przechodzi z od­

powiedniego miejsca ciągu

głównego do obszaru czer­

wonych nadolbrzymów. Jeśli

ma masę mniejszą — do ob­

szaru czerwonych olbrzymów.

Jeśli ma jeszcze mniejszą

masę (jest zbliżona do kar­

ła), wówczas przesuwa się

zapewne ku obszarowi czer­

wonych podolbrzymów.

Rysunek 2 przedstawia

schematycznie rozmieszcze­

nie na diagramie H-R w róż­

nym czasie grupy gwiazd

o jednakowym wieku zmie­

niających się według pew­

nej umownej skali czasu od

0 do 5« Wszystkie one, ma­

jąc wiek zero, leżą na cią­

gu głównym; następnie jed­

ne wcześniej, inne później

opuszczają ten ciąg i po­

woli lub prędzej przesu­

wają się w prawo. Grupa

gwiazd, która po czasie

np. równym 2 jednostkom

jeszcze nie zdążyła

opuś-M

Rys. <J. Schematyczny przebieg ewolucji gwiazd na diagramie H-R. Liczby oznacza­ ją kolejne rozmieszczenie grupy gwiazd o jednym wieku w różnej fazie ewolucji. 0 - gwiazdy najmłodsze,5 - gwiazdy naj­

(7)

O gwiazdach pulsujących w świetle ewolucji gwiazd 185

cić cią gu głównego, le ży w obszarze BCDE wtedy, gdy gwiazdy leżące początkowo wyżej już zdążyły się przesunąć i ułożyć wzdłuż górnej g a łę z i krzywej 2 . Po c za s ie równym trzem jed­ nostkom umownym zdążą już się oderwać od ciągu głównegogsidaz- dy grupy B i dlatego cią g główny w tym c za s ie b ę d zie się"koń- c zy ł " w punkcie C i t d . Gwiazdy leżące na ciągu głównym poni­ żej punktu E w ciągu 5-ciu jednostek je szcze n ie zdążą odejść od cią gu głównego i dlatego na nim pozostaną.

Drogi ewolucyjne pojedynczych gwiazd zaznaczyliśm y na rys 2 lin ia m i przerywanymi.

Zamiast umownych odstępów czasu 0 , 1 , 2 . . . 5 moglibyśmy wprawdzie wprowadzić tu c zasy ab so lutn e , jednak w t e j d z ie ­ d z in ie n ie mamy jeszcze tak dokładnych danych, aby, wprowa^- dzając je do naszych wywodów, n ie obniżyć stop n ia pewności w szystkich wniosków. Dlatego unikamy tego z a b ie g u . D la zain ­ teresowanych podajemy t y lk o , że z bardzo grubym pr

2

ybliżeniem

jednostki te odpowiadają miliardom lat ( 1 0 9 ) ,ac zk o lw ie k w t e j d z i e d z i n i e , jak się przekonamy z dalszego ciągu artykułu na­ sze poglądy mogą je szcze u lec daleko idącym zmianom.

Jak wspomnieliśmy ju ż , do powyższych wniosków doszliśm y drogą p o śre d n ią , z różnego r o d za ju dociekań i z e s t a w ie ń ,o p ie ­ rających się zarówno na danych t e o r e t y c z n y c h ,ja k też i w ogrom­ nej w ię k szo śc i na danych obserwacyjnych dotyczących gromad gw iazd. Otóż n ie z a l e ż n ie o d t e g o , w jakim stopniu przekonywu­ jące i słuszne są te w n io s k i, astronomowie n igdy n ie zrezyg­ nują z poszukiwań innych je szc ze dróg, na których moglibyśmy b e z p o ś r e d n i o przekonać się o s łu s zn o ści naszych sądów. Pod tym względem u c ze n i są podobni do aędziów , którzy w n a jb a r d z ie j nawet oczyw istych procesach poszlakowych,m ając n a jg łęb sze przekonanie o w in ie podsądnego, za w szelką cenę starają się mimo to uzyskać dowód bezpośredni - r e l a c je świad­ ka naocznego, lub przyznanie s ię do winy samego oskarżonego.

0 tym, by normalną gwiazdą "przyłapać na gorącym uczyn­ k u " n ie może być, rze cz ja s n a , mowy. Nawet w n a js z y b c ie j ewo­ luujących gw iazdach tempo zmian jest zbyt pow olne, abyśmy mo­ g l i zesta w iają c dane o g w ie ź d z ie , pochodzące z dwóch'różnych epok, na t e j drodze wykryć występowanie w n i e j zmian o chs>- rakterze ewolucyjnym.

I s t n i e j ą jednak i tu sytu acje wyjątkowe. Znamy mianowi­ c ie pewną grupę gwiazd zm iennych, gwiazdy p u ls u ją c e , których okres p u l s a c ji jest dość czu łą miarą parametrów określających stan fiz y c z n y danej gw iazdy . Stosunkowo n ieduże zmiany tych parametrów wpływają dość s i l n i e na okres p u l s a c ji i dlatego wśród gwiazd możemy się spodziewać z n a l e z ie n i a jak ich ś bez­ pośrednich wskazówek dotyczących prze bie gu ich e w o lu c ji.

*

* *

P u ls a c ją gwiazdy nazywamy zespów procesów, który przejar- w ia się w gw ieździe przede wszystkim w periodycznych anianach rozmiarów je j fo t o s fe r y , oraz w towarzyszącym im zmianach tem­ peratury gwiazdy i je j ja s n o śc i a b s o lu t n e j. Jakko lw iek będzie­ my in te rp re to w a li te p u l s a c je , czy to jako fa l ę stojącą we wnętrzu gw iazd y , ozy jako f a l e postępowe biegnące od wnętrza gwiazdy na zew nątrz, w obu przypadkach powinniśmy mieć pro­ sty związek między okresem p u l s a c ji p , a średn ią gęstością

(8)

186 Włodzimierz Zonn

f

wiazdy p . Należy tylko przyjąć - zgodnie z podstawowym twler-

zeniem astrofizyki teoretycznej - że temperatura U danej war­

stwy gwiazdy jest proporcjonalna do stosunku M /r , gdzie li jest

masą gwiazdy zawartą w k u li o promieniu r.

Otóż prędkość v rozchodzenia się fa li podłużnej w gazie

jest proporcjonalna do pierwiastka kwadratowego z jego tem­

peratury bezwzględnej:

Czas przebiegu f a li we wnętrzu gwiazdy, a więc okres pul-

sacji P, jest proporcjonalny do drogi r i odwrotnie propor-

cjonalny do prędkości v, zatem:

Ponieważ tutaj r odnosi się do całej gwiazdy, i! staje

się masą również całej gwiazdy i mamy:

innymi słowy:

P

Yp

-

1

= Q = const.

Otrzymaliśmy zależność odgrywającą dużą rolę zarówno ja­ ko dowód istn ie n ia p ulsacji w gwiazdach tego typu, jak też przy

odróżnianiu jednego typu gwiazd pulsujących od innego. Cho­

dzi o to , że w gwiazdaoh pulsujących zbudowanyoh podług jed­

nego modelu wartość ę musi być stała wewnątrz danej grupy

gwiazd. W tych więc przypadkach, kiedy rozporządzamy odpo­

wiednimi danymi obserwacyjnymi, aby móc wyznaczyć Q t wartość

ta staje się kryterium przynależności danej grupy gwiazd pul­ su jąoych do jednego, lub różnych typów.

Dla zilustrowania tegb przytoczymy, że np. w przypadku

tzw. klasyoznych cefeid (c e fe id I populacji) wartość:

jest bliska 0 ,0 3 6 ( p0 oznacza tu średnią gęstość Słońca). Natomiast gwiazdom zmiennym typu ER Lyrae odpowiada dwukrot­

nie większa wartość Q = 0 ,0 7 5 . Jeszcze większą wartość stan­

i e j ę znaleziono dla cefeid I I populacji (gwiazdy typu W Vir- g i n i s ) : Q = 0 ^160.

(9)

O gwiazdach pulsujących w świetle ewolucji gwiazd 187

Innym, nie mniej ważkim argumentem na rzecz pulsacyjnej

te o rii zmiennych typu cefeid i innych są ,jak wiemy, obserwa­ cje periodycznych zmian prędkości radialnych tych gwiazd,jprzy tym krzywa tych zmian z grubsza przypomina zwierciadlane od­ bicie krzywej jasności danej cefeidy. Możemy się o tym prze­

konać chociażby na przykładzie SCephei: rys. 3 przedstawia

u góry krzywą jej jasności i niżej - krzywą prędkości radial­ nych tej gwiazdy.

Kys. 3 . Krzywa jasności (u góry) i krzywa prędkości radialnych (u dołu) dCephei. Na osi poziomej czas wyrażony w ułamkach w okresie zmienności

tej gwiazdy

Obserwacje te nie pozostawiają wprawdzie wiele wątpliwo­ ści co do tego, że istotnie tylko teoria pulsacji jest w sta­ nie wytłumaczyć rytmiczne zmiany jasności i prędkości radial­ nych we wszystkich cefeidach} nastręcza jednak pewne kłopoty w c hw ili, gdy próbujemy nieco dokładniej zobrazować cały me­ chanizm pulsacji i wynikające z niego konsekwencje.

Pierwszym kłopotem jest następująca okoliczność:całkując

krzywą prędkości radialnych (pamiętajmy przy tym, że

pręd-dr

kość radialna v = - ^ gdzie r jest promieniem fotosfery

gwiazdy) otrzymujemy odpowiednie wartości promienia gwiazdy

jako funkcji czasu. Dokładniej mówiąc nie otrzymujemy samego

promienia, lecz tylko bezwzględne wartości jego zmian (nie­

znaną pozostaje stała całkowania). Wnioskujemy z tego, że

zmiany te są bardzo nieznaczne w porównaniu z promieniem

gwiazdy; w przypadku tfCephei maksymalne odchylenie promie­

n ia od jego wartości średniej nie przekracza 6%. Otóż teoria w tym przypadku nie przewiduje innych p u ls a c ji,n iż

(10)

zwykłe,si-188 Włodzimierz Zonn

nusoidalne. Tymczasem zarówno krzywa prędkośoi radialnych,jak

i krzywa jasności wykazują wybitną asymetrią. I tak też sią

dzieje z prawie wszystkimi innymi cefeidami i gwiazdami typu BB Lyrae. Wyjaśnienie tej asymetrii zmusza nas do wprowadza­ nia dość sztucznych - jak nam sią wydaje - założeń o istnie­ niu we wnątrzu gwiazdy, oprócz p ulsacji podstawowych,jeszcze wyższych harmonicznych nakładających sią na "ton" podstawowy. Mamy zatem w większości cefeid również różnego rodzaju "ober- tony" pulsaoji i one to sprawiają występowanie asymetrii krzy­ wej prądkości radialnej i asymetrii krzywej jasności.

Drugim, i to poważniejszym, kłopotem te o r ii pulsacyjnej

jest niezgodność faz krzywej prędkośoi radialnych z krzywą

jasnośoi. Otóż w myśl te o r ii maksimum jasności (maksimum tem­ peratury) musi przypadać w chwili minimum promienia gwiazdy, czyli w chwili największej kontrakcji gazu. Podobnie w maksi­ mum promienia gwiazdy powinno następować minimum jej jasnoś­ c i . A ekstremalnym wartościom promienia muszą odpowiadać pręd­

kości radialne równe zeru. Tymczasem obserwacja tego n i e

potwierdza. Na rys. 3 mamy krzywą jasności i krzywą prędkoś­ oi radialnych óCep. Położenie punktów zerowych krzywej pręd­ kości radialnej bynajmniej nie odpowiada ekstremalnym warto­

ściom jasności; aby uzyskać jaką taką zgodność trzeba prze­ sunąć jedną z krzywych o wartość równą około 1 /4 okresu,lecz

i wtedy pozostanie jeszcze duża rozbieżność. W naszym przy­

padku wartościom zerowym krzywej prędkości radialnej odpowia­ dają fazy 0^36 i 0^87. Maksimum jasności odpowiada faza 0^00,

minimum zaś 0P,7 3 . Widzimy stąd, że przesunięcie jednej krzy­

wej względem drugiej w żadnym razie nie da nam dobrej zgodno­ ści obserwacji z teorią.

Niezgodności tej nie traktujemy wprawdzie jako zaprzecze­ nia te o rii p ulsacji c e feid , jednak stawia ona pod znakiem za­ pytania wszystkie proponowane dotychczas proste mechanizmy pil-

sacji jako pojedynczej f a l i stojącej, lub postępowej.

Warto przy tym odnotować, że na innej drodze otrzymaliś­ my niedawno jeszcze jedno i to bardzo przekonywające potwier­ dzenie istn ie n ia pulsacji w cefeidach. Otóż z prostych roz­

ważań nad profilem l i n i i widmowych gwiazdy pulsującej wyni­

k a *, że w przypadku braku pociemnienia brzegowego p rofil ów

musi być trójkątem prostokątnym, zwróconym przeciwprostokąt- ną w stronę fa l długioh (r y s. 4 ; , je śli odbywa się kontrakoja gwiazdy, w kierunku zaś fa l krótkich, je ś li mamy ekspansjąJto-

ciemnienie brzegowe nieco zmienia ten p r o fil, pozostawiając

jednak wyraźną asymetrię l i n i i zmieniającą się zależnie od te­ go, czy gwiazda ekspanduje, czy się kurczy.

Otóż dwaj pierwsi z cytowanych autorów wykonali szereg

obserwacji p ro filu l i n i i rjAql. i przekonali s ię , że istot­

nie p ro file słabszych l i n i i

Fe

wykazują zmienną asymetrię j^od-

ną z ogólną teorią pulsacji c e feid .

Przy tych obserwacjach, jak też i przy wielu innych, wy­ kryto istnienie innych ruchów gazu w atmosferach cefeid,w du­

żym stopniu maskujących czystą pulsację: przede wszystkim ru-* Patrz ap. A. v a n H o o f i f i . D e u r i n c k , A p .J . 115, 166 (195*2), lub H . S h a p l e y i 3 .D . N i c h o l s o n , "Proc.Nat. Acad. S c i ., USA 5,417 (191 9).

(11)

O gwiazdach pulsujących w świetle ewolucji gwiazd 189

chy turbulencyjne, ponadto zmiany prędkości i fazy pulsacji

z głębokością warstwy badanej, w wyniku których obserwujemy różnice prędkości radialnych odpowiadających różnym liniom, sięgające 3-4 km/sek.

kontrakcja

ekspansja

Rys. 4 . Schematyczny profil lin ii widmowych gwiazdy ekspandującej i kon­ traktującej

Całą tę sprawę komplikują jeszcze mało zrozumiałe dziś

zjawiska występowania w widmie w ielu cefeid l i n i i e m i s y j-

n y c h , nakładających się na odpowiednie lin ie absorpcyjne

i zmieniających w ten sposób p rofil tych ostatn ich .Linie emi­ syjne nie występują sta le, lecz pojawiają się tylko w okreś­ lonej f a z i e , najczęściej przy wzroście jasności cefeidy. Nie-

dawno wykryto też periodyczne rozdwajanie się l i n i i absorp­

cyjnych w widmaoh niektóryoh gwiazd pulsujących - rzecz da­

jąca wiele do myślenia w sensie mechanizmu pulsacji c e feid *. Powróćmy jednak do tematu właściwego - do spraw ewolucji

gwiazd pulsujących. Otóż gdyby ewolucja wszystkich gwiazd,

a więc i gwiazd pulsujących, odbywała się t a k ,i ż gwiazda wę­

druje na diagramie H-E z lewa na prawo, wzdłuż l i n i i pozio­

mych, znaczyłoby to , że średnia gęstość każdej gwiazdy powin­ na stopniowo się zmniejszać. Przesuwaniu się w prawo odpowia­ da zmniejszanie się temperatury powierzchniowej a zatem zmniej­

szanie się jasności powierzchniowej gwiazdy. Aby przy tym

jej jasność absolutna pozostawała stała (wszak przesuwanie się gwiazdy odbywa się równolegle do osi poziom ej), rozmiary^riaz-

dy muszą rosnąć, a zatem jej średnia gęstość

p

- maleć.

Ze związku zaś:

-

const.

wynika natychmiast, że ewolucji gwiazd pulsujących musi to­

warzyszyć stopniowy w z r o s t okresu jej p u ls a c ji.

* Czytelników interesujących się szerzej tym zagadnieniem odsyłamy do obszernej monografii: P. L e d o u x i Th. W a l r a v e n , "Variable Stars. Handbuch d.Ehysik", Bd. 51, str. 353-605 (1 9 5 8 ).

(12)

190 Włodzimierz Zonn

Astronomowie poświęcali i poświęcają wiele uwagi sprawie

ewentualnych zmian okresu pulsaoji cefeid (a także okresu

zmian jasności gwiazd zmiennych innych typów i gwiazd zaćmie­ niowych) . Owszem, tu i ówdzie konstatujemy występowanie ani an okresu gwiazd pulsujących; zmiany te nie mają jednak charak­ teru ewolucyjnego. Są to najczęściej nagle skoki wartości ckre-

su, nagłe zwiększenia lub nagłe zm niejszenia, czasami powol­ ny wzrost lub spadek; niemniej w zmianach tych nie obserwuje­ my żadnej prawidłowości. Sprawa ta pozostaje więc nadal nie­ wyjaśniona, mimo że o istnieniu tego typu zmian okresów gAlazd zmiennych wiemy już od conajmniej 50 la t .

*

* *

Is t n ie ją jednak gwiazdy pulsujące, w których obserwujemy

wyraźnie j e d n o k i e r u n k o w e zmiany okresu: okre­

sy te systematycznie rosną. Są to gwiazdy zmienne typu pCep,

lub - jak je często ostatnio nazywają - typu |3CMa. Dlatego

te ż , między innymi, badanie ich stało się dziś nader aktual­ nym tematem w astronomii. Ze względów na poszanowanie trady­ c j i będziemy Je nazywali pierwszą historyoznie nazwą - gwiaz­ dy typu j3Cep.

Pulsacje tych gwiazd odkryto stosunkowo dawno, jeszcze

w 1906 roku, kiedy to E .B . F r o s t ogłosił pracę o zmien­

ności przesunięć dopplerowskich w widmie (3Cep. W roku 1928

H e n r o t e a u ogłosił list ę 22 gwiazd należąoych jego

zdaniem do tej grupy gwiazd pulsujących; z listy tej 11 star­ ło się istotnie członkami te j grupy, przynależność zaś pozo­ stałych jest rzeczą wątpliwą.

Zmiany jasności gwiazd typu (3Cep są tak małe, że dopie­ ro zastosowanie fotometrii fotoelektrycznej do ich badań da­

ło wyniki pozytywne. W 1913 r . P . G u t n i c k odkrywa mLa-

ny jasności prototypu tych gwiazd zmiennych o amplitudzie wy­

noszącej zaledwie 0 ,0 5 . Potem odkrywa się zmienność jasnoś­

ci 6 S c o rp ij, 12 Lacertae i innych.

Stwierdzono przy tym, że we wszystkich zbadanych przypad­

kach momentom ekstremalnym jasności gwiazd typu j3Cep odpo­

wiadają wartości zerowe krzywej prędkości r a d ia ln e j, zgodnie z najprostszą teorią pulsacji c e feid . Maksimum promienia giriae- dy odpowiada minimum jasności, i odwrotnie.

Stwierdzono przy tym, że zarówno krzywe jasności gwiazd

typu p Cep jak i ich krzywe prędkości radialnych mają kształt bardzo zbliżony do sinusoid. Tutaj wykryto jednak pewną na­

der interesującą rzecz. Najczęśoiej mamy tu do ozynienia

z d w i e m a sinusoidami o zbliżonych okresaoh,których su­

perpozycja wywołuje zjawisko analogiozne do dudnienia w aku­

styce. To znaczy, że amplitudy zarówno krzywej jasności jak

i krzywej prędkości radialnej z początku stopniowo maleją,do chodzą do pewnego minimum, by potem zacząć rosnąć aż do i ma­ ksimum równym sumie amplitud każdej sinusoidy. Potem zjawis­ ko to znowu powtarza się itd .

Dane t e , jak również wszystkie nowsze dane dotyczące 11

(13)

zapożyczo-T a b e l a I

Główne dane dotyczące gwiazd zmiennych typu /3Cep.

[podług P. L e d o u x , Th. W a l r a v e n , "Handb, d. Physik", 51, str.399 (1958)]

Nazwa Okresy zmienności

Amplitudy anian prędko­ ści radial­ nych km/sek Amplitudy zmian jasności Typ wid­ mo vsy Wskaźnik barwy Jas­ ność abso­ lutna wizual Profi­ le li­ n ii Pręd­ kość rota­ c ji P P ' 2 K 2 K ' Am Am' na

(3CMa 6h 0m 6h 2* 12 6 0”j03 - B1 II- III -0^280 -4,7 zmienne duża

oSco 5 44

(może 6 7 )

5 55 15 110 - 0™08 £1 III -4,3 zmienne duża

£CMa 5 2 - 36 - 0,01 lub

0,045

- B1 IV -0,280 -4,2 stałe mała

B W Vul - 4 49 - 150 - 0,19-0,26 B2 III -0,270 -4,1 zmienne śred­

nia

12 DD Lac 4 44 4 38 15 36 0,042 0,074 B2 I I I -0,265 -4,1 zmienne śred­

nia

pCep 4 34 - 18-46 - 0,02-0,05 - B2 II I -0,275 -4,1 stałe mała

15 CMa 4 26 - - - 0,01 - B1-B2 I I I - - stałe

-vEri 4 16 4 10 22 49 0,067 0,114 B2 I I I -0,255 -4,1 zmienne śred­

nia

16 EH Lac 4 6 4 4 9 30 0,035 0,055 B2 IV -0,260 -3,3 zmienne mała

SCet 3 52 - 13 - 0,025 - B

2

r/ -0,245 -3,3 stałe mała

T^eg 3 38 - 7 - 0,015 - B2 IV -0,240 -3,0 stałe mała

0 g w ia zd a c h p u ls u ją c y c h w św ie tl e e w o lu c ji gw ia zd

(14)

19a Włodzimierz Zonn

nej z pracy 0 . S t r u v e g o * i artykułu P . L e d o u x

i Th. W a l r a v e n a cytowanego poprzednio. W sześoiu

przypadkach wykryto istnienie dwóch okresów zarówno zmian ja­ sności, jak i zmian prędkości radialnyoh.Dla odróżnienia je­ den z nich oznaczyliśmy kreską u góry. Takimiż kreskami ozna- ozyliśmy dane odnoszące sią do tego drugiego okresu zmian ja­ sności i prędkości radialnych.

Dwie ostatnie kolumny w tabeli I opisują zachowanie się

profilu l i n i i widmowych tych gwiazd, oraz ioh szybkość obro­

tu , którą wyznacza się (z małą wprawdzie dokładnością) rów­

nież z p rofilu l i n i i widmowych badanej gwiazdy*'.Zwracamy pr^r tym uwagę czytelników na to , że gwiazdy wczesnych typów wid­

mowych (do których należy wszystkie gwiazdy zmienne typu j3

Cep) mają na ogół dużą prędkość obrotu. W tabeli podano od­

chylenia od średniej dla gwiazd wcześniejszych typów widmo­ wych.

Tem peratura

»

5-10* 2-10'* 10ł 9-10*°K

T yp w idm ow y

Rys. 5. Położenie na diagramie Ił-R gwiazd zmiennych typu (3Cep. (Nieco zmieniony rysunek ze "Sky and Telescope", 18,str.75)

Z danych zawartych w tabeli I wyciągamy przede wszystkim taki wniosek, że gwiazdy zmienne typu (3Cep tworzą na diagra­

mie H-R bardzo zwartą grupę leżącą w małym obszarze n a d

ciągiem głównym. Isto tn ie , wszystkie one należą do typów B1-

-B3 i mają klasę jasności absolutnej (podług klasyfikacji

* "Publ. Astr. Soc.Pacific", 57,135 (1 9 5 5 ).

(15)

O gwiazdach pulsujących w świetle ewolucji gwiazd 193

M o r g a n a , K e e n a n a i K e l l m a n ) I I - I V a więc

w i ę k s z ą , n i ż g w i a z d y leż ące n a c i ą g u g ł ównym. R o z m i e s z c z e n i e

g w i a z d z m i e n n y c h t y p u jSCep n a d i a g r a m i e H - R przedstas&a s c h e ­

m a t y cznie rys. 5.

0

tym, że t e g w i a z d y zm ie n n e t w o r z ą i s t o t n i e g r u p ą baov-

dzo j e d n o r o d n ą ś w i a d c z ą jeszcze b a d a n i a z a l e ż n o ś c i P Vp" d l a

t y c h g wiazd. Otóż w a r t o ś ć sta ł ej Q w e w z o r z e ( p atrz str. 186):

ł a t wo sią w y z n a c z a n a p o d s t a w i e z n a j o m o ś c i t e m p e r a t u r y g w i a z ­

dy i jej j a sn o ś c i ab solutnej znanej z k l a s y f i k a c j i IKK. Z a ­

k ł a d a j ą c , że g w i a z d y r o z p a t r y w a n e p r o m i e n i u j ą z g o d n i e z p r a ­

w a m i p r o m i e n i o w a n i a ciał d o s k o n a l e c z a r n y c h i z n aj ąc i c h ja­

snośc i a b s o l u t n e , ł a t w o o b l i c z y m y o bję t o ś ć k a ż d e j g w i a z d y *.

S t o s u j ą c zaś do n i c h z ale ż n o ś ć m a s a - jasność **

m o m e n t a l n i e

o b l i c z y m y m a s y r o z p a t r y w a n y c h gwi azd . D z i e l ą c jedno przez d r u ­

gie o t r z y m u j e m y śre dni e g ę s t o ś c i g w i a z d z a w a r t y c h w t a b e l i I.

O ka z u j e się, że d l a w s z y s t k i c h g w i a z d t y p u |3Cep o t r z y m u ­

jemy p r a k t y c z n i e b i o r ą c j e d n a k o w ą w a r t o ś ć stałej Q =

= 0^027, n a j m n i e j s z ą d l a w s z y s t k i c h g w i a z d p u l s u j ą c y c h .

P o n i e w a ż n a d i a g r a m i e H - R g w i a z d y t y p u (3Cep t w o r z ą bar -

dzo w ą s k i p r o s t o k ą t , z n a c z y to, że " w yż s zym " g w i a z d o m o dpo­

w i a d a j ą w i ę k s z e o k r e s y z m i e n n o ś c i n i ż ni ż s z y m , c o t e ż w rze ­

c z y w i s t o ś c i obs e r w u j e m y .

D o t y c h c z a s nie u d a ł o się p r z e ś l e d z i ć z m i a n y b a r w g w iazd

t y p u |3Cep, a c z k o l w i e k w s z y s t k o w s k a z u j e n a to, że w m a k s i ­

m u m j a s ności b a r w a ich jest ba rd z i e j n ieb i e s k a , n i ż w m i n i ­

mum, z godnie z tym, co o b s e r w u j e m y p r z y w s z y s t k i c h g w i a z d a c h

p u l s u j ą c y c h .

W k i l k u p r z y p a d k a c h o d k r y t o w w i d m i e g w i a z d t y p u

(3Cep

d w o j e n i e się linii, a w i ę c to, co się z r e g u ł y o b s e r w u j e

u vgwiazd t y p u W V i r g i n i s i R R Lyr ae. R y s u n e k 6 i l u s t r u j e to

zja w i s k o n a p r z y k ł a d z i e BW V u l p e c u l a e . N a osi p i o n o w e j od ło­

ż y l i ś m y p r ę d k o ś c i r a d i a l n e jednej z l i n ii w w i d m i e tej g w i a z ­

dy, n a osi p o z i o m e j c z as l i c z o n y od c h w i l i m a k s i m u m jasności.

G r u b o ś ć l i n i i n a w y k r e s i e o d p o w i a d a z g r u b s z a n a t ę ż e n i u da­

nej sk ł a d o w e j w widmie.

Jak w i d z i m y n a rys. 6, r o z d w o j e n i e l ini i w i d m o w y c h n a s t ę ­

p u j e aż d w a r a z y w c i ą g u jednego o kresu. R a z o koło f a z y rów­

ne j 3 0 m , k i e d y to p o j a w i a się s ł a b a s k ł a d o w a od s t r o n y fio­

letu, k t ó r a w ę d r u j e k u f i o l e t o w i i o s i ą g a m a k s i m u m około 1h1 2 m.

D r u g a s k ł a d o w a w ę d r u j e w t e d y k u c z e rwi e ni, s t o p n i o w o s łabnie

i w k o ń c u znika. P o t e m z n ó w n a s t ę p u j e r o z d w o j e n i e l i n i i oko­

ło f a z y 2ł i p r z e b i e g z j a w i s k a p o w t a r z a się.

M o m e n t y p o w s t a w a n i a r o z d w o j e ń i z n i k a n i a s k ł a d o w y c h

r ó ż n e d l a l i n i i r ó ż n y c h p i e r w i a s t k ó w . N a j w c z e ś n i e j r o z d w a j a -

ją się l i n i e Si III i 0 II; w k i l k a m inu t p ó ź n i e j to samo n a ­

stę p u j e z l i n i a m i helu, n a j p ó ź n i e j zaś - z l i n i a m i

vsodoru.Naj-* Tamże, str. 170.

" T a m ż e , str. 180.

(16)

194 "Włodzimierz Zonn

prawdopodobniej pewna n ie cią g ło ść prędkości wędruje od wnę­ t r z a gwiazdy ku najwyższym warstwom je j atmosfery i tym na­ le ży zapewne tłumaczyć obserwowane p r ze s u n ię c ie f a z y momentu rozdw ojenia różnych l i n i i widmowych.

Eys. 6 . Zachowanie się lin ii widmowych aniennej BW Vulpecula (Podług P. L e d o u x i Th. W a l r a v e n , "Handbuch d . Physik", 51 str. 401

(1958) ~

Przejdźm y z k o le i do tematu stanowiącego właściwy o el n i ­ n ie js z e g o artykułu - do zagadnień ewolucyjnych związanych z gw iazdani typu (3Cep. Otóż stosunkowo niedawno 0 . S t r u- v e * zbadał okresy w szystkich znanych gw iazd zmiennych ty­ pu (3Cep i przekonał s i ę , że prawie we w szy stkich przypadkach obserwujemy w n ic h w y d ł u ż a n i e się okresu o k i l k a sekund na s t u le c ie .

Uawiasem możemy dodać, że okresy gwiazd o szy bkiej zmien­ ności dają się wyznaczać bardzo dokładnie w ciągu stosunkowo krótkiego odstępu c z a s u . Pojedynczy moment maksimum w yznacza­ my z dokładnością równą około ±1“ . W ciągu roku upływa około

2000 okresów danej gw iazdy, zatem dokładność w yznaczenia okre­ su gwiazdy zmiennej typu /3 Cep z rocznych obserw acji wynosi c o n ajm n ie j:

2000 ~ ~ ®>04 sek.

P rzy w ię kszej zaś l i c z b i e obserwowanych maksimów dokład­ ność może łatwo osiągnąć ± 0^01 .

s0tóż S t r u v e w ykrył, że okres o S c o r p ii wydłuża się o 2 , 3 na s t u l e c i e , |3Cephei o 1 ^ 2 ; d l a innych otrzymał mniej- sze w a r to ś c i, n iem n iej zupełnie pewne.

(17)

O gwiazdach

pulsujących w świetle ewolucji gwiazd

195

Odtwórzmy sobie znowu obszar zająty na diagramie H-R przez

gwiazdy typu (3Cep (r y s. 7 ) . Znając stałą# ,oraz masy i pro­

mienie gwiazd w każdym miejscu diagramu H-R łatwo obliczymy

wartości okresu odpowia­ dające liniom brzegowym obszaru zajmowanego przez

gwiazdy typu (3Cep. Od­

powiednie wartości wypi­ saliśmy na rys. 7. Wyni­ ka z tego, że w ciągu ca­ łego czasu dopóki gwiaz­ da - ewoluując - pozosta­ je zmienną typu |3 Cep, jej okres powinien sią zwięk­ szyć o 2 godziny. Znaczy t o , że np. w przypadku o

Scorpii czas pobytu jej

w obszarze narysowanym po­ winien wynosić około

2h . J 720000

*

m-srm

= 3 , 1 0 5 l a t .

W innych przypadkach otrzymamy liczby nieco wiąksze rzą­ du 1 0 6 l a t . Znaczyłoby to , że taki właśnie czas xęływa od chwi­ l i , gdy gwiazda wkracza w obszar zajmowany przez gwiazdy zmien­ ne typu (3Cep, aż do chwili gdy go opuszcza. 0 ile nam wiado­ mo, po raz pierwszy w dziejach astronomii udało sią wyznaczyć tempo ewolucji pewnego rodzaju tworów kosmicznych bez ucieka­ nia sią do mniej lub bardziej skomplikowanych wywodów teore­

tycznych opierających sią na nie zawsze oczywistych i nie

zawsze nawet słusznych założeniach. Wyjątkiem są tu jednak ba­ dania gromad otwartych, o których była mowa na początku ni­ niejszego artykułu.

Z rozważań teoretycznych, opierających sią na szybkoś­

ciach reakcji "sp ala nia" wodoru wewnątrz gwiazd wynika, że

gwiazdy o typie widmowym B-\ ewoluują do typu widmowego B 3

(startując z ciągu głównego) w ciągu około 6 , 1 0 la t , a wiąc

60 razy dłużej. Rozbieżność ta nie jest jednak ozymś dyskre­

dytującym teorią chociażby dlatego, że w naszym przypadku

start nie nastąpuje z ciągu głównego, lecz z miejsca leżące­ go ponad nim. To może oznaczać, że nasze gwiazdy musiały zu­ żyć pewien czas zanim doszły do obszaru gwiazd typu (3CepJffi.e- mniej i w tym przypadku odstąpy czasu wynikające z teoretycz­

nych rozważań są znacznie wiąksze niż to , co dają nam bada^-

nia okresów gwiazd typu /3Cep.

W związku z poprzednimi wywodami powstaje naturalne py­

ta n ie , czy wszystkie gwiazdy wądrujące przez obszar gwiazd ty­

pu pćep stają sią istotnie zmiennymi tego typu? Czy w tym

obszarze na diagramie H-R mogą sią znaleźć gwiazdy o stałej

jasności?

iiys. 7 . Schematyczny przebieg ewolucji gwiazd typu /3Cep na diagramie H-R.(Pra­ wie niezmieniony rysunek ze "Sky and Te­

(18)

196

Włodzimierz Z arm

Otóż odpowiedź na to pytanie daje nam praca C.E.L y n d-

s a referowana niedawno w naszym czasopiśmie*.Wynika z niej,

że nie każda gwiazda znajdująca się w obszarze zajmowanym na

diagramie H-R przez gwiazdy typu j3Cep jest istotnie zmien­

ną tego typu; takich gwiazd mamy zaledwie 5#. Reszta - to al­

bo gwiazdy stałe (około 20$), albo zmienne innych typów. Wy­

nikom tym jednak w tej chwili nie możemy dawać zbyt dużej wa­

gi z wielu powodów - chociażby ze wzglądu na dość szczupłą

liczbą gwiazd, które poddano badaniom i dość dużą tolerancję

w wyborze obszaru na diagramie H-R, do którego autor odnosił

swe badania.

W przedstawionych wyżej rozważaniach nad ewolucją gwiazd

zmiennych typu g>Cep,0.S t r u v e nie uważa uzyskanych wyni­

ków za nazbyt pewne chociażby dlatego, że liczba zbadanych

przezeń gwiazd jest dość niewielka, zaledwie 11. Niemniej wy­

daje sią, iż ta droga może doprowadzić do wykrycia bardzo sub­

telnych efektów ewolucyjnych w gwiazdach tego typu lub w in­

nych, zmiennych. Bezpośrednie badania innych parametrów fi­

zycznych, jasności absolutnych lub promieni gwiazd, nie mogą

w żadnym przypadku konkurować pod wzglądem dokładności z ba­

daniami okresów zmian jasności, które dają możność wykrywa­

nia bardzo subtelnych efektów wywołanych ewolucyjnymi zmia­

nami stanu fizycznego gwiazdy w ciągu stosunkowo krótkiego od­

stępu czasu.

(19)

ZAGADNIENIA FIZYKI GWIAZD W GROMADACH KULISTYCH

JÓZEF SMAK

TREŚĆ* W8tęp

I . Widma i barwy. Skład chemiczny I I . Diagram barwa - jasność

I I I . Interpretacja teoretyczna diagramu barwa-jasność IV. Gwiazdy zmienne

Literatura

WSTĘP

Historia badań gromad kulistych lic z y blisko 300 lat.O ko­

ło roku 1665 Jan H e w e l i u s z odkrył pierwszą gromadą

ku listą - M 22. N in iejs zy artykuł nie pretenduje do podania

pełnej h is to rii tych badań, ani też ich wyników} poświęcony

jest on jedynie osiągnięciom ostatniego d zie się c io le c ia , któ­

re zapewniły podstawę współozesnej wiedzy o fizycznych ce­

chach gwiazd wchodzących w skład gromad kulistych i ich ewo-

l u o j i . Na tle tyoh osiągnięć znacznie skromniej przedstawia

się dorobek w zakresie dynamiki i ewolucji dynamicznej gro­

mad, pominiętych zresztą w niniejszym artykule.

Zanim przejdziemy do omówienia poszczególnych zagadnień, poświęcić należy kilk a słów sprawie pozornie formalnej - k la­

s y fik a c ji. Okazuje się mianowicie, że tradycyjny podział na

gromady otwarte i k u lis t e , oparty na wyglądzie zewnętrznym

oblektUj począł w ostatnich latach sprawiać poważne kłopoty.

Wprawdzie słuszne jest stwierdzenie, że gromady kuliste są

(średnio) przedstawicielami skrajnej populacji I I (halo ga--

la k ty czn e ), o dużym wieku i niskiej zawartości pierwiastków

ciężkich, podczas gdy gromady otwarte reprezentują całą gamę obiektów charakterystycznych dla populacji I . lecz w miarę obejmowania badaniami coraz to nowych obiektów napotykamy ta­ k i e , które przeczą owej, jakby się zdawało niewątpliwej, ko­

r e l a c j i . Wystarczy wspomnieć o starych gromadach otwartych

M 67 i NGC 7789, które swym wyglądem przypominają gromady ku­

l i s t e , ale posiadają skład chemiczny i związane z tym cechy

fizyczne typowe dla populaoji I . Znamy obecnie gromady kuli-* Rozdziały I I I i IV, oraz Literatura zostaną zamieszczone w następnym numerze "Postępów Astronomii".

(20)

198 Józef Snak

ste, których cechy fizyczne wskazują na miejsce pomiędzy gro­

madami otwartymi a typowymi gromadami kulistymi populacji II

(np. UGC 6356, leżąca w pobliżu środka Galaktyki; S a n d a-

g e , W a l l e r s t e i n 1959). Wreszcie wypada poruszyć

sprawą tzw. "niebieskich gromad kulistych"

w Obłokach Ma­

gellana. Według pomiarów fotometrycznych A r p a(1958b) oka­

zały sią one bardzo młodymi gromadami typu h i x Persei.Obok

nich istnieją zresztą w Obłokach Magellana "prawdziwe"

gro­

mady kuliste o cechach fizycznych przypominających gromady ku­

liste Galaktyki.

W tej sytuacji wydaje sią słuszne (A r p

1 9 5 9 ),by zacho­

wując tradycyjną nazwą, posługiwać sią nią jedynie w stosun­

ku do takich gromad, w przypadku których pierwszoplanowe ce­

chy fizyczne i ewolucyjne (skład ohemiczny, wiek)wskazują na

przynależność do populacji I I . Taka klasyfikacja

dopuszcza

istnienie obiektów pośrednich miądzy populacją I i I I .

I . WIDMA I BARWY. SKŁAD CHEMICZNY

Widma czerwonych olbrzymów. Skład chemiczny

Znaczne odległości gromad kulistych sprawiają, że

jedy­

nie w przypadku olbrzymów i przy użyciu największych instru­

mentów możliwe jest uzyskanie w dużej dyspersji widm poszcze­

gólnych gwiazd. Osobliwości widm czerwonych olbrzymów, wcho­

dzących w skład gromad kulistych, znane były od dość

dawna.

Przełomową była praca D e u t s c h a (1 9 5 3), dysponującego

widmami z dyspersją 38 A/mm. Przyczyną osobliwości spektral­

nych jest mianowicie znaczne osłabienie

lin ii pierwiastków

ciężkich. Wskutek tego typy widmowe wyznaczone na podstawie

porównania intensywności lin ii metali z liniami wodoru

( Sp

(m-H)) będą inne niż typy oparte o różne linie metaLi(Sp(m-m)).

D e u t s (c h pokazał, że Sp (m-m) nie pokazują tak znacz­

nych odchyłek od zależności widmo-wskaźnik barwy, ważnej dla

olbrzymów populacji I , jakie B a u m (1952) notował w przy­

padku Sp(m-H). Przyczyna tego jest prosta:przy obniżonej za^-

wartości pierwiastków ciężkich widmo Sp(m-H) jest raczej mia­

rą tego deficytu, niż temperatury.

Ostatnio D e u t s c h

(1959) wprowadził podział na trzy grupy według różnic między

Sp(m-m) i Sp(m-H), a zatem odzwierciedlający różny

stopień

osłabienia lin ii metali.

Sp(m-m)

jest wyznaczane głównie

w oparciu o stosunek l i n i i : Cr IA 4254/Fe I A 4250;

Sp(m-H)

z H

7

/Fe I A 4325. Podział jest następujący:

grupa A:

Sp(m-m) = K 2

Sp(m-H) = K 4

"

B:

"

= G 8

"

= G 5

" C :

"

= G 5

"

= P 8

Grupie A odpowiadają gwiazdy o nieznacznie tylko osłabio­

nych liniach metali; w grupie C linie osłabione są nąjsil n ie j,

stąd niezwykle wczesne widmo Sp(m-H). K i n m a n (1959b)za­

stosował klasyfikację

D e u t s c h a dla gromad półkuli po­

łudniowej pracując nawet w znacznie mnie jsze j dyspers ji,86

1/

mm.

Klasyfikacja widmowa, a zatem i podział na grupy A ,B ,C ,

opiera się na silnych liniach absorpcyjnych. Ich osłabienie

(21)

Zagadnienia fizyki gwiazd w gromadach kulistych 199

w stosunku do populacji I wynosi w poszczególnych grupach od

A lg r = 0 ,1 5 w grupie A do A lg 17 = - 0,5 w grupie C.W opar­ ciu o te oceny K i n m a n (1959b) podaje oszacowanie defi­

cytu w zawartości pierwiastków ciężkich dla poszczególnych

grup. Zwraca on uwagą, że silne l i n i e , przypadające na wysy-

coną część krzywej wzrostu są stosunkowo mało wrażliwe na

zmiany zawartości danego pierwiastka (w przypadku słabych li­ n i i jest po prostu W ~ A ). Mamy mianowicie:

gdzie N jest ilością absorbujących atomów w 1 g atmosfery,

/ - siłą oscylatorów, - stałą tłumienia (tłumienie głów­

nie wskutek zderzeń z atomami wodoru, stąd d ~ H ) } kA - współ­ czynnikiem absorpcji ciągłej w danej długości f a l i , pochodzą­ cym głównie od ujemnego jonu wodorowego. Z i n m a n wykazu­

je , że mamy do czynienia głównie z metalami zjonizowanymi

i zaniedbując wkład do absorpcji w słabych liniach metali

dochodzi do zależności:

( W - szerokość równoważna, A - ilość atomów danego pierwiast­

ka, y - ilość z jonizowanych atomów wodoru). Stosując (2 ) do

danych obserwacyjnych K i n m a n otrzymuje w reszcie, że

w grupie A mamy m /H = 1/4(m /© )s , w grupie C: m/B =1/100 [m /R )0i

Liczby te pozostają w dobrej zgodzie z wynikami H e l f e r aj

W a l l e r s t e i n a i G r e e n s t e i n a ( 1 9 5 9 ) , omó­

wionymi poniżej.

K i n m a n przechodzi też do przypadku podolbrzymów,

nie obserwowanych wprawdzie dotąd bezpośrednio, ale odgrywar- jących poważną rolę przy interpretacji widm integralnych(por. p o n iż e j). Oto jak schematycznie przedstawia się wpływ więk­

szego w porównaniu z olbrzymami przyspieszenia grawitacyjne­ go: wraz ze wzrostem g wzrasta ciśnienie elektronowe,obniża­ jąc stopień jonizacji wodoru; wzrasta więc ilość ujemnych jo nów wodorowych, współczynnik absorpcji, a zatem poprzez (1 ) dochodzimy do wzrostu intensywności l i n i i . Wniosek: przy da­

nym deficycie zawartości pierwiastków ciężkich lin ie podol­

brzymów ulegają znacznie większemu osłabieniu, niż lin ie ol­ brzymów .

Znacznie obszerniejszą próbę wyznaczenia składu chemicz­ nego olbrzymów wchodzących w skład gromad kulistych podjęli

H e i f e r , W a l l e r s t e i n i G r e e n s t e i n

( 1 9 5 9 ) . Przy dyspersji 18 A/mm zastosowali oni standardową

metodę krzywej wzrostu do gwiazd: Barnard 140 w M 13 oraz No 111-13* w M 92. Ha przeszkodzie w wykonaniu poprawnej inter pretacji danych obserwacyjnych stoi fak t, że nawet w przypad ku czerwonych olbrzymów populacji I wiemy bardzo niewiele obu dowie ich atmosfer i o procesach powstawania l i n i i . W

szcze-* Numer wg A r p a , B a u m a i S a n d a g e ’a (1953).

(

1

)

(22)

200

Józef Smak

g ó l n o ś c i n i e p e w n e są o c e n y t e m p e r a t u r j on i z a c y j n e j i p o b u ­

dz en i a , p o t r z e b n e do a n a l i z y o p a r t e j n a k r z y w e j w z r o s t u ^ j e s t

z w y k l e ogólniej T eff <

Tim

<

Texa

). Dane, jakimi dysponują auto-

r o w i e o m aw i a n e j p r a c y (int en sy wn o ś ci l i n ii n e u t r a l n y c h i zjo-

n i z o w a n y c h ) s ugeru j ą, że

Tion

«=

T eff

. O t r z y m a n e w w y n i k u śred­

n i e z a w a r t o ś c i p i e r w i a s t k ó w c i ę ż k i c h d l a g w i a z d w M 13 i M 92

w y n o s z ą o d p o w i e d n i o 1 /2 0 i 1 / 1 00 w a r t o ś c i d l a S łońca. J e ż e l i

j e d n a k jest Tion^ T

tff,

to l i c z b y te u l e g a j ą d a l s z e m u o b n i ż e ­

n i u o o z y n n i k 10,

W i d m a i nt eg r a l n e

Od c z a s u k l a s y c z n e j p r a c y M a y a 1 1 a (1946-;, k t ó r y

s t w i e r d z i ł o g ó l n e o s ł a b i e n i e l in i i m e t a l i w w i d m a c h i n t e g r a l ­

n y c h g r o m a d k u l i s t y o h , ora z i s t n i e n i e 10 o b i e k t ó w b l i s k i c h

ś r o d k a Galaktyki, d l a k t ó r y c h e f e k t t e n jest n i e z n a c z n y , za­

g a d n i e n i o m t y m p o ś w i ę c o n o w i e l e u w agi . M o r g a n (1956) p o ­

kaz a ł, że i n t e n s y w n o ś ć l i ni i m e t a l i jest s k o r e l o w a n a z o d l e g ­

ł o ś c i ą od ś r o d k a Ga l a k t y k i , jak r ó w n i e ż z o d l e g ł o ś c i ą od

p ł a s z c z y z n y D r o g i M l ec zn ej . G r o m a d y o w c z e s n y c h t y p a c h w i d ­

m o w y c h (?) m a j ą n a j s ł a b s z e linie p i e r w i a s t k ó w c i ą ż k i c h i t w o ­

r z ą p o d s y s t e m s f e r y c z n y (halo): w m i a r ą p r z e o h o d z e n i a d o ty­

p ó w p ó ź n i e j s z y c h n a p o t y k a m y o b i e k t y o s i l n i e j s z y c h liniach,

t w o r z ą c e u k ł a d j ą d r o - d y s k (nu c l e u s - d i s k system).Ostatnio M o r ­

g a n (1959) o p r a c o w a ł k l a s y f i k a c j ą w i d m i n t e g r a l n y c h gromad,

o p a r t a n a m a t e r i a l e o m n i e j s z e j d y s p e r s j i (prze dzi ał X A 4 3 0 0 -

- 4 8 0 0 ) . W y r ó ż n i a o n o s i e m g r u p (i - V I I l ) o w z r a s t a j ą c e j in-

t e n s y w n o ś c i l i ni i met a l i . G r u p a V I I I m a linie p r a w i e n o r m a l ­

nej i n t e n s y w n o ś c i . Dwie, t y p o w e d l a tej g r u p y g r o m a d y NGC

6 5 2 8 i 6 5 5 3 m a j ą w i d m a p r z y p o m i n a j ą c e w i d m o jądra g a l a k t y k i

M 31 n a o d l e g ł o ś c i ok. 2 0 0 p c od śr odk a , jak r ó w n i e ż d o s t ę p ­

n e j do o b s e r w a c j i c z ę ś c i c en t r a l n e j n a s z e j G a l a k t y k i ("okno"

w Strzelcu, w s ą s i e d z t w i e N GC 6522;. W e d ł u g o s t a t n i c h d a n y c h

do u k ł a d u j ą d r o - d y s k n a l e ż y 13 g romad.

W i d m a i n t e g r a l n e są z n a c z n i e c z u l s z y m w s k a ź n i k i e m d efi­

c y t u p i e r w i a s t k ó w ciężki ch , n i ż w i d m a p o s z c z e g ó l n y c h o l b r z y ­

mów. D z i e j e s i ę t a k w s k u t e k z n a c z n e g o u d z i a ł u w w i d m i e inte­

g r a l n y m p o d o l b r z y m ó w . Z i n m a n (1959b) p o k a z u j e to n a przy­

k ł a d z i e M 3 (HGC 527l). W i d m a o l b r z y m ó w tej g r o m a d y n a l e ż ą

do g r u p y A, z d r u g i e j s t r o n y w y k a z u j e o na z n a c z n e

w a r t o ś c i

n a d w y ż k i u l t r a f i o l e t o w e j (por. pon i ż e j ) , ś w i a d c z ą c e o n i s ­

k i e j z a w a r t o ś c i m e t al i, a w i d m o i n t e g r a l n e w g M o r g a n a

n a l e ż y do g r u p y II. K i n m a n w o p a r c i u o d a ne f u n k c j i ja­

s n o ś c i a b s o l u t n y o h w y k a z u j e , że p o w y ż s z e f a k t y n i e są w s p r z e ­

cz n o śc i . Silne linie, o k t ó r e o p i e r a s i ą k l a s y f i k a o j a o l b r z y ­

m ó w u l e g a j ą s t o s u n k o w o n i e z n a o z n e m u o s ł a b i e n i u ( p o r . d ys kusja

pow y ż e j ; . I n a czej p r z e d s t a w i a sią s p r a w a w p r z y p a d k u p o z o s t a ­

ł y c h g w i a z d g r o m a d y (podolbrzymów, g a ł ę z i h o r y z o n t a l n e j i c ią­

g u g ł ó w n eg o) . K i n m a n t r a k t u j e z a g a d n i e n i e n i e c o sche­

mat y c z n i e : z a k ł a d a m i a n o w i c i e , że l i nie o l b r z y m ó w w o g ó l e nie

u l e g a j ą o s ł abieniu , z a t e m i c h i n t e n s y w n o ś c i są takie,

jak

w p r z y p a d k u o l b r z y m ó w p o p u l a c j i I, o o d p o w i e d n i c h barwacłędla

p o d o l b r z y m ó w i p o z o s t a ł y c h o b i e k t ó w r o z p a t r u j e o n d w i e s k r a j ­

nośc i , w p i e r w s z e j z a w a r t o ś ć p i e r w i a s t k ó w c i ą ż k i c h jest n o r ­

malna, z a t e m l i n i e n i e u l e g a j ą o s ł a b i e n i u , w d r u g i e j , p r z y k o m ­

p l e t n y m b r a k u t y c h pierwiastków, l i n i e n i e w y s t ę p u j ą

w c al e.

(23)

Zagadnienia fizyki gwiazd w granadach kulistych 201

Z widmem integralnym M o r g a n a (Sp(H) = F8; Sp(Fe)=Fl)

zgadza się tylko druga hipoteza. Zatem w gromadzie M 3 jest

prawdopodobnie m / 3 <0,1 m / S © i tłumaczy to wszystkie ce­

chy spektralne, oraz istnienie znacznej nadwyżki ultrafiole­

towej.

Fotometria U .B.V

Osobliwością gwiazd populacji II, wynikającą z danych fo-

tometrycznych było od dawna istnienie tzw. nadwyżek ultrafio­

letowych. Na diagramie dwu-wskaźnikowym (U-B - B-7)

obiekty

te leżą ponad linią standardową dla gwiazd populacji I rys.1;

por. też rys. 5 w artykule "Fotometria UBV", "Postępy Astro­

nomii" 8,15,1960). Obecnie wiadomo, że zjawisko to wiąże się

ściśle z osłabieniem linii pierwiastków ciężkich, a ponieważ

wiąże się ono z innymi jeszcze zagadnieniami, przeto omówi­

my pokrótce jego istotę.

W'widmach gwiazd populacji I intensywność linii absorp­

cyjnych wzrasta (średnio) przy przechodzeniu od części

czer-o czer-olbrzymy i pczer-odczer-olbrzymy ( A r p, J czer-o h n s czer-o n 1955) • ciqq qłówny (B a u m , H ilt n e r , J o h n s o n , S a r t d a q e 1959)

Rys. 1. Diagram U-B - B-V dla gromady kulistej M 13; naniesione zostały tylko pomiary fotoelektryczne. Linia ciągła przedstawia zależność stan­

dardową dla populacji I

wonej widma ku ultrafioletowi. Ich osłabienie pociąga zatem

za sobą wzrost jasności V nieco mniejszy wzrost jasności B

i nieznaczny tylko jasności V. W wyniku, obydwa wskaźniki bar­

wy ulegają zmniejszeniu, tj. gwiazda przy takiej samej tempe­

raturze efektywnej wydaje się bardziej ultrafioletowa ( U-B)

i niebieska (B-V). Efekt ten jest częściowo kompensowany

przez zmianę tzw. "blanketing effect". Formalnie zmianę oby­

dwu wskaźników barwy można zapisać jako:

(24)

202 Józef Smak

Temperatura efektywna występuje dlatego, ponieważ inten­

sywności linii absorpcyjnych wzrastają (średnio) przy prze­

chodzeniu do późnych typów widmowych.

Ostatnio podano przybliżoną teorią opisanych tu jakościo­

wo efektów ( S a n d a g e , E g g e n 1959} S m a k

1960),

Wzory (

3

) umożliwiają w zasadzie wyznaczanie deficytu Pier­

wiastków ciężkich w oparciu o wielkość nadwyżki ultrafioleto­

wej

Znacznie ważniejszy jest jednakże problem tem­

peratur efektywnych. S a n d a g e i E g g e n podają za­

leżność miądzy wielkością nadwyżki ultrafioletowej i odpo­

wiednią poprawką A (B-v), jaką trzeba uwzględnić przy stoso­

waniu zwykłej zależności B-V - Te . Zależność taka, wypływa­

jąca ze wzorów (

3

), winna zawierać nadto Te (lub obserwowany

wskaźnik B-V), lecz autorowie ci poprzestają na przypadku

Słońca, tj. kładą Te = Te® , co czyni ich rozważania niekom­

pletnymi. Autor niniejszego artykułu mając na uwadze niepew­

ności związane z ultrafioletowa częścią widma ograniczył się

tylko do drugiej z zależności (

3

), podając uogólnioną zależ­

ność postaci: Te = / (5-7, Z ). Ponieważ w przypadku gwiazd po­

pulacji II mamy zwykle Z<0,1 Z© przeto zależność taka jest

dla celów praktycznych zupełnie wystarczająca*.

Podsumowanie

Z przytoczonych tu danych wynika, że gromady kuliste wy­

różniają się wyjątkowo niską zawartością pierwiastków cięż­

kich. Deficyt ten wyraża się liczbami od 1/10 do 1/1000 lub

nawet mniej w stosunku do populacji I. Konsekwencją takiego

stanu rzeczy jest wygląd widm pojedynczych gwiazd - członków

gromady i widm integralnych, wykazujących osłabienie linii

absorpcyjnych. Inną konsekwencją jest odrębność zależności

wskaźnik barwy-temperatura efektywna, w wyniku czego gwiazdy

populacji II są (przy danej Tt ) bardziej niebieskiej na dia­

gramie U—B - B-V zajmują miejsce powyżej gwiazd populacji I.

Wielkości tych przesunięć są funkcją zawartośoi pierwiastków

ciężkich.

W formie przejrzystej podaje omawiane fakty tabela I,sta­

nowiąca nieznaczną modyfikację zestawienia podanego przez Ar­

i a b e 1 a I Granada

s(ir-B)

gałąź olbrzy­ mów B - V = 1,0 S (U-B) ciąg główny Grupa widmowa olbrzymów (D e u t s c h) Widmo integral­ ne ( M o r ­ g a n ) Zawartość pierwiast­ ków cięż­ kich NGC M 5904 5 - 0“ 15 -0?22 k II 6205 13 - 0,18 - 0,22 A III 0,05-0,005® 5272 3 - 0,20 A-B II 7069 2 - 0,28 - 0,33 B II 4147 - - 0,30 B 6341 92 - 0,34 C I 0,01-0,001®

* Bliższe szczegóły znajdzie czytelnik w cytowanym tu streszczeniu pra­ cy autora.

(25)

Zagadnienie fizyki gwiazd w gromadach kulistych 203

p a (1959). Zwrócił on uwagę, że szczególnie wygodnym wskaź­

nikiem deficytu zawartości pierwiastków ciężkich jest wiel­

kość nadwyżki ultrafioletowej dla gwiazd gałęzi olbrzyrnSw przy

B - y

= +1,0. Punkt ten Jest nieczuły na efekty jasnościowe,

co gwarantuje wyodrębnienie czystego efektu składu chemiczne­

go. Jedynie dla trzech gromad zmierzono dotychczas z niebu-

dzącą wątpliwości dokładnością nadwyżki ultrafioletowe dla

gwiazd ciągu głównego. Są one o ok. 0™05 większe od odpowied­

nich wielkości dla gałęzi olbrzymów.

II. DIAGRAM BARWA - JASNOŚĆ

Charakterystyki ogólne

Rysunek 2 przedstawia schematycznie wygląd diagramu bar-

wa-jasnośó gromady kulistej. Omówimy kolejno poszczególne je­

go części. Zacząć wypada od ciągu głównego, aczkolwiek

histo-Bys. 2. Schematyczny wygląd diagramu barwa-jasność gromady kulistej

rycznie była to część diagramu barwa-Jasność* zaobserwowana

najpóźniej. Pierwsze w

,tym zakresie były pomiary A r p a , B a u-

m a i S a n d a g e ' a (1953) dla gromady M

92; następnie

wykonano fotometrię gwiazd ciągu głównego w M 3

(S a n d a-

g e 1953a; J o h n s o n , S a n d a g e 1956)i M

13 (Baum

1954; pierwsze użycie licznika fotonów;. Nawet dla tych naj­

bliższych gromad ciąg główny rozpoczyna się dopiero ok. 19 .

W związku z tym dane fotometryczne dla gwiazd ciągu głównego

są zwykle bardzo niepewne. W szczególności okazało się,

że

wszystkie wymienione powyżej pomiary zawierały poważne błędy

(26)

204 Józef Staak

system atyczne. Punktem zwrotnym była praca B a u m a , H i 1- t n e r a, J o h n s o n a i S a n d a g e ' a ( 1 9 5 9 ) , któ­ rzy w obserwatoriach Mt Palomar, Mc Donald 1 Low ell wykonali k i l k a s e r i i n ie za leż n y c h pomiarów fo to elektry czn ych dla c ią ­

gu głównego w M 1 3 , "wygła­ d z a ją c " je następnie pomia­ rami fo to g r a fic zn y m i. Okaza­ ło s i ę , że tym razem n ie ma systematycznych różnic mię­ dzy poszczególnym i obserwa­ toram i, niem niej porównanie n ie za le żn y c h pomiarów poka­ z u j e , że ic h dokładność n ie

jest zbyt wysoka (r y s . 3 ) . W związku z tym należy za­ chować dużą dozę sceptycyz­ mu w stosunku do w sze lk ic h wniosków opartych o dane fo- tometryczne dla gwiazd c ią ­ gu głównego (w ie k ,s k a la ja ­ sn o ści absolutnych it d .; por. n i ż e j ) .

Ostatnio A r p (1 9 5 9 ) wykonał pomiary dla gwiazd ciągu głównego w gromadach M 2 i U 5 . Ich dokładność jest prawdopodobnie taka, jak w przypadku omówionych powyżej danych dla M 1 3 . Po­ równanie wyglądu diagramów Rys. 3. Porównanie indywidualnych C-M d la tych trzec h gromad pomiarów fotoelektrycznych wskaż- wykazuje i s t n ie n ie pewnych nika barwy B-V z wartościami aredr różnic w położeniu punktu nimi, uzyskanymi z tych pomiarów załam ania ciągu głównego, dla gwiazd ciągu głównego gromady jednak trudno ocenić w ja-

M 13 kim stopniu są one realne

(r y s . 4 ) .

P rzegląd danych dotyczących ciągu głównego zamknąć wypa­ da omówieniem dwu jego o so b liw o śc i. Pierw szą jest znaczna sze­ rokość ciągu głównego, w c zę ś c i tylko wywoływana błędami ob­ serwacyjnym i. B a u m , H i l t n e r , J o h n s o n 1 San- d a g e (1 9 5 9 ) o c e n ia ją , że " f i z y c z n a " szerokość ciągu głów­ nego w M 13 wynosi 0” 06 (w s k a li wskaźników barwy, B- V) . J e j pochodzenie n ie Jest dotychczas w yznaczone. Drugą osobliwo­ ścią jest is t n ie n ie tzw . p r ze d łu że n ia ciągu głównego poza punkt załam ania, w stronę większych ja s n o ś c i. Ilo ś ć gwiazd znajdują cych się w t ej c zę śc i diagramu Jest n ie w ie l k a , n i e ­ m niej d la w ielu gromad i s t n ie n ie wyraźnego "c ią g u " jest rze ­ czą n ie budzącą w ą tp liw o śc i. P on iże j podamy k il k a h ip o tez od­ nośnie pochodzenia gwiazd tworzących p rzedłużen ie ciągu głów­ nego.

Przechodząc do g a ł ę z i podolbrzymów i olbrzymów zauważany, że sy tu acja obserwacyjna Jest tu o w ie le l e p s z a . W iększe ja ­ sności obiektów u m ożliw iają osiąganie zn ac zn ie w ię k szej do­ kładno ści pomiarów; ponadto d z ię k i pracy A r p a (1 9 5 5 b ) dy-<fl-V)

F T

* - B a u m i l o h n s o n , re fle k t o r 2 0 0 ca li (w a q a 6 )

o - H i l t n e r , r e f l e k t o r 8 2 c a le (w a q a 2 ) • - J o h n s o n , re fle k t o r v 8 ? i cale (w a a a

(27)

Zagadnienia fizyki gwiazd w gromadach kulistych

205

sponujemy dla siedmiu gromad (M2 , 3, 5, 10, 13, 15, 92) Jed­

norodnym materiałem obserwacyjnym, umożliwiającym przeprowa­

dzenie porównań. Cechą wspólną dla tego obszaru

jest realny

fizycznie rozrzut, związany prawdopodobnie z rozrzutem na cią­

gu głównym. Jeśli chodzi o kształt gałęzi olbrzymów i podol-

brzymów, to A r p stwierdza dla sześciu z badanych gromad

istnienie daleko idącego podobieństwa. Wyjątek stanowi U 13‘

,

w której gałąź podolbrzymów nie posiada charakterystycznego

dla innych gromad odcinka niemal "pionowego", o

b - V ^

const,

(tak, jak to pokazuje rys. 2). Ostatnio A r p i M e l b o u r-

n e

(1959) stwierdzili podobną nierównoległość gałęzi podol­

brzymów w stosunku do pozostałych gromad również w przypadku

M 22 (NGC 6656).

B - V

Rys. 4. Diagram barwa-jasność gromad kulistych M 2, M 5 i M 13.Wskaźniki barny zostały poprawione na efekt różnicy przebiegu zależności B - V - Te ;

punkt zerowy jasności absolutnych ustalono przez dopasowanie ciągów głów­ nych do standardowego

Jasności 1 barwy górnej części gałęzi olbrzymów wykazują

korelację z innymi cechami fizycznymi gwiazd gromady. A r p,

który zwrócił na to uwagę w omawianej pracy,

przyjmował, że

jasności 1 barwy zmiennych

typu HR Lyrae są we wszystkich

gromadach identyczne (w szczególności M v (RR Lyr) = 0)iw zwl^p-

ku z tym konkluzje Jego nosiły charakter absolutny i konkret­

ny. Obecnie wiadomo, że przyJecie takich założeń Jest niczym

nieuzasadnione, co więcej - różnice pomiędzy zmiennymi typu

RR Lyr w poszczególnych gromadach są niewątpliwe, zatem

wyni-* Po raz pierwszy zostało to podkreślone

w

pracy A r p a i J o h n ­ s o n a (1955).

Cytaty

Powiązane dokumenty

als zwei recht verschiedene Erscheinungen zeigen, und es ist deshalb erklär­ lich, dass man dafür verschiedene Bezeichnungen eingeführt hat; es ist aber nicht zweckmässig,

yijot.. Dntel Gdjang benfen, ber [ein £eben Icrng ein SBagnergefell war unb bis iiber bie Gieb3ig fjinaus wanbernb Europa burcfoog, oon Gdjweben bis nad) Stalien unb oon iJSaris

aber einen (Sewidjtsnerluft erleiben unb fdjlieglid? sufammenbredjen, fobalb aud? biefe OJuellen nerfiegt finb. Jd? fenne ITlenfdjen, weldje ben Derfud? gemad?t

in Vogelsicht... Die Kreuzbänder, Ligamenta cruciata, des rechten Kniegelenkes. Das erste Keilbein, Os cuneiforme primum, von der Fibularseite. Das zweite Keilbein, Os

Meine geehrten Damen und Herren! Um Ihnen ais Teilnehmern an dieser Enąuete einen Uberblick iiber den gegenwartigen Stand der korperlichen Aus­ bildung der Mittelschuljugend zu

Nicht nur daB die von einer starken korperlichen Leistung, auch einer ergo- graphischen, oft noch einige Zeit zuriickbleibende Erregung der Muskeln, die schon

^laffe eon greiiibungen erfolgen bie Setoegungen jtoar unter nodj anberioeitiger &lt;Stu£ung, inbeffen trirb biefe bod) nidjt burdj tedjnifdje SIpparate ober

©ie 3abi ber (Spieler muf; nroglić^ft grofj fein. Bunddjft roerben jroei 2lnfiit)rer geroablt; ber eine alg fRauber * bauptmann, ber anbere alg 21nfutjrer ber Senbarmen; beibe