• Nie Znaleziono Wyników

Widok Godność człowieka a prawa człowieka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Godność człowieka a prawa człowieka"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N IK I N A U K S P O Ł E C Z N Y C H T o m V III 1988

KS. FRA NC ISZEK JA N U S Z M A ZU R EK

GODNOŚĆ CZŁOW IEKA A PRA W A CZŁOW IEKA

Po d iu g ie j w ojnie św iatow ej u d e rz a ją c y m fenom enem s ta ł się roz­ wój p raw człow ieka i dążenie do ich ochrony. Z agad nien ie to stało się przedm iotem zain teresow ania ró żn ych d y sc y p lin nau k o w y ch jak : filo­ zofii praw a, n a u k praw n y ch, politologii, b a d ań nad pokojem , teo rii roz­ w oju społeczno-gospodarczego i teologii. P ra w a człow ieka u z n a n e zo­ stały za in te g ra ln y sk ładn ik p o lity k i w e w n ętrzn e j p a ń stw a i p o lity k i m iędzynarodow ej. W zrastająca w rażliw ość na p raw a człow ieka p rz y ­ czyniła się do spotęgow ania się w ysiłków p aństw , o rgan izacji m iędzy­ narodow ych, a szczególnie ONZ oraz K ościołów zm ierzający ch do fa k ­ tycznej ochrony p raw człow ieka.

N arody uciśnione pow ołują się na p raw a człow ieka w w alce o w y ­ zwolenie i sam ostanow ienie; m niejszości narodow ościow e ż ąd ają usu n ię­ cia d ysk ry m in acji; w y zy sk iw an y p ro le ta ria t na podstaw ie ty c h p ra w dom aga się zm iany s tru k tu r społeczno-gospodarczych, g a sta rb e ite rz y — rów no upraw nien ia; k ra je biedne, w k tó ry c h m iliony, lud zi odczuw a głód i są pogrążeni w an alfab ety zm ie, żąd ają w prow ad zenia now ego ład u gospodarki św iatow ej; cała zaś ludzkość dom aga się p raw a eg zy sten cji w pokoju i życia w nieskażonym środow isku. P ra w a człow ieka sta ły się po drugiej w ojnie św iatow ej prob lem em o zasięgu i znaczeniu św iato ­ wym . M am y więc do czynienia ze zjaw iskiem u n iw ersalizacji p ra w czło­ w ieka 1. Idea głoszona przez F ranciszka de V itorię (1483-1546) ochrony praw człow ieka także przez społeczność m iędzynarodow ą (w p rz y ­ padku ich pogw ałcenia) w yszła fak ty czn ie poza ra m y sto su nk ów w e­

1 L e s d im e m s io n s in tern a tio n a les des d r o i ts de 1’horne. M a n u e l d e s t in é à l’e n ­

s e ig n e m e n t des d r o i ts de l ’h o m e dans les u n iv e r s it é s . R ed. K. V asak . P a ris 1978

(2)

w n ątrz p a ń stw o w y c h — p ań stw o -o b y w atel i znalazła swe m iejsce na are n ie m iędzynarodow ej. K ształto w ała się ona długo w ciągu dziejów w ko ncepcjach p raw a n atu ra ln e g o , m y śli teologicznej, ten d en cjach h u ­ m an ita rn y c h , b yła form uło w an a w różnych deklaracjach , stając się w końcu p raw em spozytyw izow anym w różnych konw encjach ONZ, a szcze­ gólnie w M iędzynarodow ych P a k tac h P ra w Człowieka ONZ z 1966 r

W K arcie P ra w i Obow iązków Gospodarczych P a ń stw uchwalonej przez ZO ONZ w 1974 r., w A kcie K ońcow ym KBW E z H elsinek z 1975 r. oraz w encyklice papieża J a n a P aw ła II R edem ptor hom inis praw a czło­ w ieka zostały podniesione do ran g i zasady rządzącej nie tylko stosun­ kam i społecznym i, gospodarczym i i p olitycznym i w ew n ątrz państw, ale tak że m iędzynarodow ym i.

S pozytyw izow ane praw a człow ieka w d okum entach m iędzynarodo­ w ych rozsadzają k lasyczną koncepcję p raw a m iędzynarodow ego, we­ dług k tó re j praw o m iędzynarodow e n o rm u je tylk o stosunki między­ pań stw ow e — sta ją c się przedm iotem now ej d y scypliny naukowej — n a u k i o p raw ach człow ieka (la science des droits de l’hom m e). R. Cassin podaje n a w e t jej definicję: „N aukę o praw ach człow ieka określa się jako szczególny dział n au k społecznych, k tó rej przedm iotem jest badanie sto­ sunków zachodzących m iędzy jed n o stk am i w oparciu o fun k cję godno­ ści lud zkiej ok reślającej p raw a i środki, k tó re b ra n e łącznie są koniecz­ ne do rozw oju osobowości każdego b y tu ludzkiego” 2. W yeksponowano tu trz y w ażne elem enty : a) jest to n au k a w yodrębniona z n auk społecz­ nych, b) przedm iotem jej jest o kreślenie p raw o partych o godność oso­ b y ludzkiej i w skazanie środków koniecznych dla realizacji praw czło­ w ieka, c) p raw a te i śro dk i m ają na celu ochronę godności człowieka.

K. V asak uw aża, że je s t to w yo d ręb n iający się dział praw a m iędzy­ narodow ego i nazyw a go p raw em m iędzynarodow ym p raw człowieka (droit in terna tio nal des droits de l’h o m m e )3, zaś Th C. van Boven n a­ zyw a go p o zy ty w n y m praw em m iędzynarodow ym p raw człowieka (droit in terna tion a l p ositif des droits de l’h o m m e )t .

Dla feno m enu p ra w człow ieka rozw ijającego się z dużą siłą po d ru ­

2 „La scien ce des d roits de l ’hom m e se d éfin it com m e une branche paticulière des scien ces so cia les qui a pour ob jet d ’étu d u er les rapports entre les hom m es en fo n ctio n de la d ig n ité hu m ain e, en d éterm in an t les droits et fa cu ltés dont l ’ensem ble est n écessa ire à ép a n o u issem en t de la p reson n alité de chaque être h u m ain ”. Ensei­

g n e m e n t des d r o i t s d e l ’h o m m e d a n s u n iv e r s it é s . R a p o r t p r é p a r é a v e c l ’assistance' fin a n cière d e I’U N E SC O e t re p r o d u it a v e c son auto risatio n. „R evue des droits de

l ’h o m m e” Vol. 6:1973 nr 1 s. 45.

3 D im e n s io n s in t e r n a t io n a l e s des d r o i ts de l ’h o m m e : p e r s p e c t i v e s d ’avenir . ,,Re-

vu e d e s d r o i ts de l’h o m m e ” Vol. B:1975 nr 3 s. 605— 622.

4 A p e r ç u d u d r o i t in t e r n a t io n a l p o s i t i f des dro its de l’hom m e. W: Les dim ensions

(3)

giej w ojnie św iatow ej in te re su ją c e je s t to, że są one w yprow adzan e z godności człow ieka. J. Thot m ówi n a w e t o rew o lu cji godności lud z­ kiej (R evolution oj h um an dig n ity) rozpoczętej ogłoszeniem P ow szechnej D eklaracji P ra w Człowieka w 1948 r. Polega ona — w edług niego — na tym , że w szystkie praw a człow ieka w yprow adza się z godności lu d z ­ kiej 3. O bejm uje ona nie poszczególne k lasy, lecz każdego człow ieka, i nie tylko jeden rodzaj p raw (np. p raw a wolnościow e), lecz w szystkie. Rew olucja godności ludzkiej różni się — stw ierd za on — od in n y ch tym , że posiada ponadnarodow y c h a ra k te r i opiera się nie na stosow a­ niu przem ocy, lecz na m iędzynarodow ej stra te g ii non-violance. W szy­ stkie rew olucje kończą się na opanow aniu w ładzy przez pew n ą g rup ę ludzi czy klasę społeczną, ta zaś na d em o k raty zo w an iu w szystkich d zie­ dzin życia ludzkiego 6.

K ry sta liz u je się coraz w y raźniej p rzekonanie, że w szy stk ie dzie­ dziny życia ludzkiego i w szelkie d ziałanie społeczno-gospodarcze, k u ltu ­ ralne i polityczne, k tó re m ają stw orzyć w a ru n k i praw dziw ie ludzkie, za­ równo w społeczności państw ow ej ja k i m iędzynarodow ej, m uszą być oparte na w artościach u znaw anych za w spólne. Za te w spólne w artości uznano godność człowieka i praw a człow ieka z niej w ynikające. Społe­ czeństwo w tedy fu n k cjo n u je praw idłow o, jeśli jego członkow ie u zn ają wspólne w artości i nim i się k ieru ją, i jeśli praw a człow ieka są re sp e k to ­ wane i fak tyczn ie chronione przez odpow iednie w ładze.

Problem postaw iony w tej ro zp raw ie sprow adza się w zasadzie do tego, czy współczesna idea godności człow ieka i praw a człow ieka są in ­ spirow ane przez d o k try n ę chrześcijańską. D o k try n a społeczna Kościoła rozw ija koncepcję praw a naturaln ego . P o w sta je więc problem , jak a r e ­ lacja zachodzi pom iędzy praw em n a tu ra ln y m a p raw am i człow ieka oraz pom iędzy godnością ludzką i n a tu rą ludzką.

CO TO SĄ P R A W A CZŁOW IEKA

P y tan ie to dotyczy genezy (źródeł pochodzenia), treści i ochrony p raw człowieka. W yjaśnienie genezy, rozłożenie akcentów tre śc i p ra w czło­ wieka oraz rozw iązanie sposobu ich ochrony je s t różne w różnych konce­ pcjach praw a.

H.M ichalska stw ierdza, że w edług koncepcji m arksistow skiej „p raw a

5 H um ań rights and W o r ld Peac. W: L e s p r o b l e m s de p r o t e c t i o n in t e r n a t io n a l e

des droits de l’ho m m e. T. 1. Ed. 1. Paris 1969 s. 362— 382. * T am że s. 381,

(4)

człow ieka — to zatem pew ien rodzaj p raw podm iotow ych w yznaczonych przez zespół przepisów p ra w n y c h ”7. Na ty m stanow isku stoi rów nież A. B urda, k tó ry tw ierdzi, że „podstaw ow e praw a człow ieka i wolności to te, k tó re u strojodaw ca pom ieścił w k o n sty tu c ji”8.

- W zw iązk u z ty m rodzi się zasadnicze p ytan ie, czy p raw a człowieka p rzy słu g u ją osobie ludzkiej z te j racji, że jest b y tem ludzkim , czy z tej racji, że zostały p rzy zn an e przez w ładzę p aństw ow ą aktem ustaw odaw ­ czym . In n y m i słowy, czy p raw a tak ie jak praw o do życia, rozw oju, do­ b rego im ienia, w y rażan ia i w yznaw ania sw ych przekonań są związane z sam ą isto tą człow ieka, czy też „dochodzą one do niego od z e w n ą trz ”, na m ocy p rzy zn an ia m u przez in n e podm ioty sp raw ujące władzę, od ustro- jodaw cy, k tó ry zam ieszcza je w k o n sty tu c ji czy in nych ak tach praw nych. Czy są one zakotw iczone w godności człow ieka, czy też są dziełem „łaski” drugiego człow ieka lu b g ru p y osób, czy k lasy społecznej spraw ującej w ładzę w państw ie. Je śli sprow adzi się praw a człowieka do p raw zam ie­ szczonych w k o n sty tu c ji, to w p rzy p a d k u ich niezam ieszczenia (a jest ich w iele) nie b y ło by p raw człow ieka, a w konsekw encji nie m ożna by m ówić o ich naru szan iu. Z. R esich dostrzega te trudności i w skazuje na konieczność w prow adzen ia rozróżnienia na praw a podstaw ow e i wolności oraz p raw a człow ieka. „U w aża się — pisze Resich — że podstaw ow e p ra ­ w a i w olności to te, k tó re ustaw odaw ca um ieścił w konstytucji. Pogląd te n m a sw oje uzasadnienie. W ydaje się jednak, że z p u n k tu w idzenia p raw a m iędzynarodow ego zachodzi p otrzeba określenia podstaw ow ych p ra w człow ieka”9. Taki sam pogląd w yraża m arksistow ski filozof praw a I. Szabo, w edług którego p raw a o b yw atelskie to te, k tó re są zaw arte w k o n sty tu c ji, zaś p raw a człow ieka to te, k tó re są spozytyw izow ane w p ra ­ w ie m iędzy n arod o w ym 10. „Przez podstaw ow e p raw a człowieka rozum ie się jak ieś fu n d am e n ta ln e p raw a odnoszące się do godności ludzkiej, p ra ­ w a pow szechne, p rzy słu g u jące każdej istocie ludzkiej bez w zględu na czas, m iejsce, kolor skóry, pochodzenie, narodow ość itp ”u . Zaznacza przy

7 P o d s t a w o w e p r a w a c z ł o w i e k a w p r a w i e w e w n ę t r z n y m a P a k t y P r a w C zło ­

w i e k a . W arszaw a 1976 s. 32.

8 S tu d i a z z a k r e s u k o n s t y t u c j o n a l i z m u s o c ja listy c z n e g o . W rocław 1966 s. 183. • P o ls k a w o b ro n ie p r a w c z ł o w i e k a . W arszaw a 1978 s. 16.

10 „D ans le m esu re où certa in es traces d e c e tte d istin ctio n se sont m ain ten eu es, e lle a pu p ren d re d es fo rm es n ou velles; et se p résen ter com m e rele v a n t de la ca­ té g o rie d es d ro its du c ito y e n tou s le s d roits, p ris dans leù r en sem b le, q u i sont re­ con n u s par le s co n stitu tio n s, ta n d is q u e le s droits d e l ’h om m e seraien t c e u x dont p a rle le d ro ite in te r n a tio n a l” (I. S z a b o . F o n d e m e n t s h is to r i q u e s e t d é v e l o p p e ­

m e n t d e s d r o i t s de l ’h o m m e . W: L e s d im e n s i o n s in te r n a t io n a l e s des d ro its d e l ’h o ­ m m e s. 17).

11 Z. R e s i c h . O chrona p r a w c z ł o w i e k a w p r a w i e m i ę d z y n a r o d o w y m . W arsza­ w a 1973 s. 12.

(5)

tym , że gdyby się usiłow ało zdefiniow ać je w o d erw aniu od p raw a n a tu ­ ralnego, to jedynie słuszne byłoby pow iązanie ich ze zjaw isk am i społecz­ nymi. In teresu jące jest to, że R esich nie wiąże ich ani z u staw odaw ­ stwem, ani ze zjaw iskam i społecznym i, lecz ich źródeł d o p a tru je się w go­ dności ludzkiej. Na innym m iejscu pisze, że „najw yższym praw em jest b yt ludzki”12.

W ielu autorów , a m iędzy in n y m i A. Khol, w ym ienia obok p ra w czło­ w ieka tzw. praw a podstaw ow e (podstaw ow e wolności). W edług niego p ra ­ wam i człowieka w szerszym znaczeniu są w szystkie te praw a, k tó ­ re w yn ik ają z praw a naturaln ego , p rzy słu g u ją każdem u człow iekow i na m ocy jego ludzkiej n a tu ry , sw ą siłę w iążącą czerpią one w yłącznie z p ra ­ wa naturalnego i są konieczne dla zabezpieczenia życia człow ieka odpo­ w iadającego jego godności13. W prow adzono tu dw a k ry te ria określające praw a człowieka: w ew n ętrzene i zew n ętrzne. K ry te ria w ew n ętrzn e s ta ­ nowi to, że w yn ik ają one z praw a n atu raln eg o , zew n ętrzn e zaś, że chro­ nią one godności człowieka. W ścisłym znaczeniu p raw am i człow ieka — zdaniem K hola — są te p raw a, k tó re p rzy słu g u ją każd em u człow iekowi, a nie tylko obyw atelow i określonego p a ń stw a 14.

P raw a podstaw ow e są to te praw a człow ieka (rozum iane jak wyżej), które są chronione przez praw o pozytyw ne w sposób trw a ły i sk u tecz­ n y 15. W znaczeniu ścisłym są to praw a, k tó re są tak zagw arantow ane, że jednostka może dochodzić ich zachow ania na drodze procesu sądo­ wego16.

W ujęciu tym pojęcie praw człow ieka posiada zakres szerszy od po­ jęcia p raw podstaw ow ych, poniew aż o b ejm u je ono zarów no praw a p rzed - państw owe, jak i spożyty w izow ane w d ok u m en tach p raw n y c h w e w n ątrz ­ państw ow ych i m iędzynarodow ych. R ozróżnienie podane przez K hola i w ielu innych autorów , jak np. W. H u b e rta i H. E. T ödta 17, pozw ala u ­

18 T am że s. 19.

i* „M enschenrechte im w eite r e n S in n sind a lle dem . N a tu rrech t en tsp rin gen d en , jederm ann K raft sein er M enschennatur zu k om m en d en R ech te, d ie n o tw en d ig e sind, um dem M enschen ein sein er W ürde en tsp rech en d es L eb en zu sich ern , und deren verb in d en d e K raft ein zig aus dem N a tu rrech t fo lg t” (A. K h o l . D er M e n s c h e n -

re c h tsk a tä lo g d e r V ö lk e r g e m e in s c h a ft. W ien 1968 s. 13).

14 „M enschenrechte im en geren S in n sind jen e G ru n d rech te, d ie jed erm an n , nicht nur S taatsbürgern, zu gesich ert sin d ” (T am że s. 13).

16 „G rundrechte sind jen e G rundrechte, d ie nur S taatsb ü rgern z u ste h e n ” (T am że s. 13).

18 „G rundrschte im en geren S in n sind so lch e G rundrechte, d ie d em E in zeln en so garantiert sind, daß er ih re E in h a ltu n g in ein em geord n eten , rech tsfö rm ig en V er­ fahren erzw in gen k a n n ” (T am że s. 14).

17 „Wir u n tersch eid en d eu tlich zw isch en M en sch en rech ten und G run d rech ten , w ob ei d ie e-rsteren je d e m M en sch en a ls M en sch en zu g ed a ch t sin d , d ie letzteren aber dem B ürger als A n geh örigen ein es G e m e in w e se n s” (W. H u b e r , H. E. T ö d t.

(6)

niknąć w ielu nieporozum ień p rzy ujm ow aniu p raw człowieka. W ażny je rt tu sam podział, zaś ujm ow anie zarów no praw człowieka, jak i p raw podstaw ow ych budzić może pew ne zastrzeżenia. K hol w yprow adza p ra ­ w a człow ieka z praw a natu raln eg o . N atom iast należy je w yprow adzać- z sam ej godności ludzkiej. P raw a człow ieka są praw em n aturalny m . O dnośnie do p raw podstaw ow ych zastrzeżenia wiążą się z tym , że je d ­ nostka nie m oże na drodze sądow ej w ym usić zachow ania w szystkich p rzy słu g u jącej jej p raw podstaw ow ych np. gospodarczych, społecznych czy k u ltu ra ln y c h .

P rz ez p r a w a c z ł o w i e k a będziem y rozum ieć w s z y s t k i e t e p r a w a , k t ó r e b e z p o ś r e d n i o w y n i k a j ą z p r z y r o d z o ­

n e j g o d n o ś c i o s o b y l u d z k i e j i z t e j r a c j i o d z n a ­ c z a j ą s i ę p o w s z e c h n o ś c i ą , n i e n a r u s z a l n o ś c i ą i n i e ­ z b y w a l n o ś c i ą o r a z o d p o w i a d a j ą i c h r o n i ą g o d n o ś ć c z ł o w i e k a .

W o k reśle n iu ty m zwrócono uw agę na genezę p raw człow ieka — w y n ik a ją one bezpośrednio z godności ludzkiej — w skazano na zasad­ nicze p rzy m io ty ty c h p ra w oraz na ich fu n k cję — ochronę godności lu d zk iej. E le m e n ty tego o k reślenia z n a jd u jem y w encyklice J a n a X X III P acem in terris i w ygłoszonym orędziu J a n a P a w ła II na foru m ONZ 2 X 1979 r. J a n X X III pisze: „[...] że każdy człow iek je s t osobą, to zna­ czy isto tą o bdarzoną rozum em i w olną wolą, w sk u tek czego m a praw a i obow iązki w y p ły w ające bezpośrednio i rów nocześnie z w łasnej jego n a tu ry . A poniew aż są one pow szechne i nienaruszalne, dlatego nie mo­ żna się ich w żaden sposób w y rzec” 18. J a n P aw eł II po w yliczeniu n a j­ w ażniejszych p raw człow ieka mówi, że odpow iadają one i odnoszą się do godności człow ieka, do jego podstaw ow ych potrzeb, to znaczy, że chron ią one godność człow ieka. „C ałokształt p raw człow ieka odpowiada istocie godności człow ieka, człow ieka rozum ianego całościowo, a nie sprow adzonego do jednego w y m iaru . P ra w a te odnoszą się do zaspoko­ jen ia podstaw ow ych potrzeb człow ieka, do korzy stan ia przezeń z w ol­ ności, do jego stosunków z in n y m i osobami. W szelako 'Zawsze i wszę­ dzie odnoszą się do człow ieka, do jego pełnego ludzkiego w y m ia ru ” 19.

P ra w a człow ieka, k tó re w y n ik a ją z godności człow ieka i ją chronią, są po zy tyw izow ane w różnych d o k u m en tach w ew nątrzpań stw ow y ch

M e n s ch en rech te. P e r s p e k t i v e n ein er m e n s c h li c h e n W elt. S tu ttg a rt 1977 s. 38). „Als

M en sch en rech te w erd en R ech te b ezeich n et, d ie n ich t au f sta a tlich er R echtsetzung b eru h en , son d ern be/reits v o r d ieser, d.h. u n ab h än gig von ih r e x istie r e n [...]. A ls G ru n d rech te g elten G ru n d freih eiten , d ie B e sta n d te il ein er V erfassu n g gew orden sin d ” (A. L a n g n e r . M e n s c h e n re c h te , S ta a t, G esellsch aft. K öln 1975 s. 5).

18 J a n X X III. P a c e m in terris. P aris 1963 n r 9.

19 O rędzie O jca św . Jan a P a w ła II w y g ło sz o n e na X X X IV S esji Zgrom adzenia O gólnego ONZ (2 X 1979) nr 13.

(7)

i m iędzynarodow ych. Nie m ożna więc p raw człow ieka ograniczać do tych, które są określone tylko w p raw ie m iędzynarodow ym .

P raw a człow ieka w y stęp u ją w form ie p raw a n a tu ra ln e g o niespozy- tyw izow anego i w form ie praw a pozytyw nego, określonego w do k u m en ­ tach w ew nątrzp ań stw o w y ch i m iędzynarodow ych. W y stępu jące w ty ch dw u form ach są praw am i podstaw ow ym i, poniew aż ch ro n ią godność człowieka, ich resp ekto w an ie w a ru n k u je in te g ra ln y rozw ój osoby lu d z ­ kiej, rozwój społeczno-gospodarczy i zachow anie pokoju w e w n ą trz p a ń ­ stwowego i m iędzynarodow ego.

G ENEZA PR A W CZŁOW IEKA

W edług pozytyw izm u praw nego źródłem praw a je s t w ładza. W ładza stanow i praw o. W m arksistow skiej filozofii p raw a w sk azu je się, że p ra ­ wo, a w tym także praw a człow ieka są p ro d u k tem społeczno-gospo­ darczego rozw oju (bazy) 20.

P raw a człowieka p rzy słu g u ją ludziom nie dlatego, że są ustanow ione i ogłoszone w k o n sty tu c ja c h państw , w d e k la rac ja ch czy konw encjach m iędzynarodow ych, lecz z tej racji, że są lu d ź m i21. O głoszenie ty ch p raw nie jest rów noznaczne z ich u stan ow ieniem przez odpow iednie in sty ­ tucje. Istn ieją one tak że tam , w sensie p rzysługiw ania człowiekowi, gdzie nie m a takich in sty tu cji, są n iezależne od u chw alo ny ch d ek laracji, konw encji m iędzynarodow ych, k o n sty tu c ji i in nych a k tó w p raw n y ch państw 22. Nie są one praw am i p rzy zn aw an y m i człow iekow i przez p a ń ­ stwo, lecz państw o pow inno je chronić. M ają one c h a ra k te r p rze d u sta- wowy i ponadpaństw ow y 23. Po p ro stu są one d e k la rac ją sam ej n a tu ry ludzkiej, b y tu ludzkiego, osoby ludzkiej obdarzonej rozum em i zdolno­ ścią wolnego oraz odpow iedzialnego działania. P ra w a te są d ek la rac ją godności ludzkiej, ja k głosi en cyklika Ja n a X X III Pacem in terris i M ię­ dzynarodow e P a k ty P ra w Człow ieka ONZ z 1966 r. oraz in n e d o k u ­ m enty Stolicy A postolskiej, ONZ i A kt K ońcow y z H elsinek z 1975 r.

20 „A notre sens, le s droits de l ’hom m e ne p eu v en t être «déduits» que d es ra­ pports so cia u x qui leu r ont d onné n a issa n c e ” (I. S z a b o. F o n d e m e n t s h is to riq u e s

et d é v e l o p p e m e n t des d r o i ts de l’h o m m e s. 16).

21 J. K a r p i ń s k i . P ojęcie p r a w c z ł o w i e k a w r o z u m ie n i u ś w i e c k i m i c h r z e ­

ścija ńskim . ..W ięź” 2:1978 s. 31.

22 T am że s. 32. F. C a s t b e r g , La p h ilo so p h ie d u d r o it. P aris 1970 s. 138. 23 J. M e s s n e r . Die Id ee d e r M e n s c h e n w ü r d e i m R e c h t s s t a a t d e r p l u r a l i s t i ­

schen G esellschaft. W: M e n s c h e n w ü r d e u n d f r e ih e itlic h e R ech tso r d n u n g . F ests ch rift fü r W illi G eiger z u m 65 G eb u rsta g . H rsg. G. L eib h olz. T ü b in gen 1974 s. 222.

(8)

T akże w cześniejsze d e k la rac je m ające zakres w ew nątrzpaństw ow y, ja k am e ry k ań sk a D ek la ra c ją N iepodległości z 1776 r. i fran cu sk a D ekla­ ra c ja P ra w C złow ieka i O b yw atela z 1789 r. nie u sta n a w ia ją p raw czło­ w ieka, lecz stw ie rd z ają ich istnienie, niezbyw alność i pow szechną w a­ żność. W a m e ry k ań sk ie j D ek laracji stw ierdza się, że „w szyscy ludzie zostali stw orzeni ró w n y m i sobie” . Stw órca obdarzył ich pew nym i nie­

zb y w aln y m i praw am i, do k tó ry c h należą: praw o do życia, praw o do wolności i dążenie do osiągania szczęścia. We w stępie do francuskiej D ek la ra c ji czy tam y: „[...] przedstw icfele lu d u francuskiego [...] posta­ now ili ogłosić [...] n a tu ra ln e , n iezb y w aln e i św ięte praw a człow ieka” . U znanie, że w szyscy ludzie rodzą się w olni i niezależni, że posiadają w rodzone praw a, k tó re nie m ogą być n a ru szan e przez w ładzę państw o­ wą, było w ażne dla dalszego ro zw o ju p ra w człow ieka. W praw dzie były to d e k la rac je w ew nątrzp ań stw o w e, ale praw om w nich ogłoszonym przy p isy w an o pow szechną w ażność — p rzy słu g u ją one w szystkim lu ­ dziom w szystkich pań stw . D ek la ra c ja fra n c u sk a używ a n aw et takich term in ó w , jak: tous les tem p s, tous les pays. P ra w a z a w arte w dek la­ ra c ja c h są u zn aw ane za p raw a n a tu ra ln e 2ł.

W e w stępie do K a rty N arodów Zjednoczonych w yraźnie stwierdzono, że jed n y m z podstaw ow ych celów N arodów Zjednoczonych jest „przy­ w rócić w iarę w podstaw ow e p raw a człowieka, rów noupraw nienie m ęż­ czyzn i kobiet, rów ność n aro d ó w dużych i m ały ch ” 2S. P onadto w art. 1 i 55 podkreślono, że N aro dy Zjednoczone będą popierały powszechne poszanow anie i zachow anie p raw człow ieka. T e m yśli zostały bliżej o k re­ ślone w p rz y ję te j i ogłoszonej przez ZO ONZ 10 X II 1948 r. Pow szechnej D e k la ra c ji P ra w Człow ieka, k tó ra rozpoczyna się słowami: „Poniew aż u zn an ie przy rodzo n ej godności oraz ró w ny ch i niezbyw alnych praw w szystkich członków ro d zin y ludzkiej stanow i podstaw ę wolności, sp ra­ w iedliw ości i pokoju na św iecie [...]. Z grom adzenie Ogólne ogłasza uro ­ czyście tę Pow szechną D ek larację P ra w Człowieka jako w spólny wzór do osiągnięcia przez w szystkie lu d y i w szystkie n aro d y w ty m celu, aby każda jed n o stk a i k ażd y org an społeczny [...] dążyły [...] do coraz peł- _niejszego poszanow ania ty ch p raw i wolności [...]” 26. W art. 1 stw ier­

dzono, że „w szystkie isto ty ludzkie rodzą się w olne i rów ne w swej godności i praw ach. Są one obdarzone rozum em i sum ieniem i pow inny postępow ać w sto su n k u do siebie w du ch u b ra te rs tw a ” 27. W edług K a rty

84 Y. M a d i o t. D r o it s d e l’h o m m e e t l i b e r t é s p u b li q u e s . P aris 1976 s . 46. 85 K arta N arod ów Z jed n oczon ych (San F ran cisco 26 VI 1945). W: K. K o c o t , K. W o l f k e (red.). W y b ó r D o k u m e n t ó w do N a u k i P r a w a M i ę d z y n a r o d o w e g o . Wyd. 4. W rocław 1978 s. 64.

8S P o w s z e c h n a D e k la r a c j a P r a w C z ło w i e k a . W: W y b ó r D o k u m e n tó w s. 97. 87 T am żs s. 97.

(9)

Narodów Zjednoczonych i Pow szechnej D ek laracji źródłem p raw czło­ wieka nie jest wola w ładzy różnych p ań stw an i stosu nk i społeczno-go­ spodarcze, lecz sam człow iek — jego godność, aczkolw iek nie zostało to pow iedziane expressis v e r b is 2B. N ato m iast we w stępach do obydw u P ak tó w P ra w C złow ieka zostało pow iedziane, że „[...] p raw a te w y n ik a ją z przyrodzonej godności isto ty lu d z k ie j” 29.

Stanow isko to zostało po d trzy m an e tak że w A kcie K ońcow ym KBW E z H elsinek w 1975 r. W dokum encie tym , w siódm ej zasadzie jego d e­ kalogu czytam y, że państw a będą „popierać i zachęcać do efektyw neg o korzystania z obyw atelskich, politycznych, ekonom icznych, społecznych, k u ltu ra ln y c h i in ny ch p raw i wolności, k tó re w y n ik a ją (w szystkie) z przyrodzonej godności lud zkiej osoby i m ają podstaw ow e znaczenie dla jej swobodnego i pełnego ro zw o ju ”. In te re su ją c e je s t to, że A kt Końcowy KBW E podaje aż dw a k ry te ria o kreślające p raw a człow ieka: w ew nętrzn e i zew nętrzne. W ew n ętrzn e k ry te riu m w sk azu je na to, że praw a człow ieka to te, k tó re w y n ik a ją z przyrod zon ej godności, a nie z woli sp raw u jący ch w ładzę w p ań stw ach czy też z bezosobow ej bazy gospodarczej. K ry te riu m zew n ętrzn e w skazuje, że p raw a m i człow ieka są te praw a, k tó re chronią godność człow ieka i m ają podstaw ow e zn a­ czenie dla rozw oju osobowego każdego człow ieka 30.

Na ty m stanow isku, że p raw a człow ieka w y n ik a ją z godności czło­ wieka i że m ają one zasadnicze znaczenie dla ro zw oju osobowego czło­ wieka, społeczeństw p aństw ow ych i społeczności m iędzynarodow ej, stoi katolicka n auka społeczna. J a n X X III w encyklice Pacem in terris używ a term in u „ n a tu ra lu d zk a ” i „godność człow ieka” zam iennie — A b hom inis natura adhuc i d u c itu r ius [...]31 A b h um anae personae di- gnitate ius quoque nascitur [...]32. W w ygłoszonym orędziu na fo ru m XX sesji ZO ONZ 4 X 1965 r. papież P a w e ł VI pow iedział: „Godność, k tó rą p rzy zn aje się w szystkim istotom ludzkim , ich rów ność, i b r a te r ­ stw o stanow i podstaw ę p raw człow ieka” 33.

W św ietle d o kum en tów m ięd zyn aro d ow y ch dotyczących p ra w czło­ wieka tru d n o uznać za obiek ty w n e stanow isko n ie k tó ry c h autorów , k tó ­

28 „D am it a n erk en n t die S atzu n g der V erein ten N a tio n en m it den się d u ch fü h ren - den N orm en, daß die M en sch en rech te n ich t bloß auü ein er p o sitiv r e c h tlic h e n S a ­ tzung, sondern au f ein er ü b erp o sitiv en G rundlage b eru h en ” (A. V e r d r o s s . Die

W ü r d e des M enschen als G r u n d la g e d e r M en sch en rech te. W: Les P r o b le m e s de p ro te c tio n in tern a tio n a le s. 417).

88 P ak ty P raw C złow ieka. W: W y b ó r D o k u m e n t ó w s. 212.

80 Por. K. D i c k e . M en s ch en rech te — ideo lo g is ch er Z a n k a p f e l o d er u n iv e r s a le r

N orm konsens? „P olitisch e S tu d ien ” 30:1979 nr 245 s. 235.

81 P acem in ter ris nr 21. 82 Tam że n r 20.

88 P ap ież P a w e ł VI. O r ę d z i e d e O rg a n iz a cji N a r o d ó w Z je d n o c z o n y c h . „C hrze­ ścijanin w św ie c ie ” 28:1974 nr 2 s. 83.

(10)

rzy u trz y m u ją , że w spółczesne koncepcje p raw człow ieka w zasadzie stoją na stanow isk u p ozytyw istycznym . Pow szechna D eklaracja P raw Człowieka, P a k ty P ra w Człowieka i A k t K ońcow y z H elsinek nie od­ w ołują się do woli sp raw u jący ch w ładzę w państw ach jako źródła praw człow ieka, lecz do przyrodzonej godności człow ieka. U zasadnienia dla n ich nie szuka się w d o k try n a c h p o zytyw izm u praw nego, lecz w d o k try ­ nie praw a n atu ra ln e g o , na co w skazuje treść i sposób form ułow ania, że m ów i się w p ro st o w y n ik a n iu p ra w człow ieka z przyrodzonej god­ ności. P a k t P ra w O byw atelsk ich i P o lity czn y ch obok tego odwo­ łu je się w a rt. 6 do praw a, n atu raln eg o . „K ażda isto ta ludzka ma n a tu ra ln e praw o do życia” . N astęp nie dorzuca bardzo w ażny wymóg: „P raw o to pow inna ochraniać u sta w a ” . P rz y ję to , że praw a człowieka są ok reślan e przez sajn fak t, że je s t on człow iekiem , przez jego czło­ w ieczeństw o, przez jego b y t ludzki, jego istotę niezależnie od tego, czy je s t ona oznaczana tra d y c y jn y m te rm in e m „ n a tu ry człow ieka”, czy też, jak to m a m iejsce obecnie, term in em jego „godności”, jak rów nież nie­ zależnie od tego, ja k filozoficznie „ n a tu ra człow ieka czy też jego godność je s t in te rp re to w a n a ” . R. M arcić w yk azuje, że te rm in „godność człowie­ ka je st synonim em te rm in u „ n a tu ra lu d zk a ” 34. T erm in „ n a tu ra lud zk a” został zastąpiony w d ok u m en tach ONZ term in e m „przyrodzona godność człow ieka” , zaś w d o k u m en tach społecznych Kościoła np. w Pacem in terris są one u żyw ane zam iennie.

W prow adzenie te rm in u „p rzyrodzona godność człow ieka” w m iejsce „ n a tu ra lu d zk a ” uznać należy za u d an y z tego w zględu, że te rm in u „n a­ tu ra lu d zk a ” używ ano na p rze strz e n i dziejów , a także dziś na oznacze­ nie różnych treści i sam o pojęcie n a tu r y ludzkiej obciążono treściam i biologicznym i, m echanicy styczn ym i, ind y w id u alisty czn y m i itp. Często utożsam iano n a tu rę ludzką ze „sta n e m n a tu r y ” rozum ianym jako stan życia człow ieka w pełnej w olności i rów ności, jako stan przed pojaw ie­ niem się p aństw a. T akim i sam ym i tre śc ia m i obciążono także pojęcie p raw a n atu ra ln e g o . J. M essner w y k azu je, że w koncepcjach praw a n a ­ tu ra ln eg o da się w yodrębnić dziew ięć różnych ujęć n a tu ry lu d z k ie j35. W praw dzie nie m ożna m ówić o tym , że istn ie je jed n o lite rozum ienie pojęcia godności lu dzkiej, ale istn ie je zgodność O rganizacji N arodów Z je­ dnoczonych co do tego, że je j podstaw ą je s t rozum , sum ienie i wolność. Godność człow ieka jako źródło p ra w człow ieka uzn ana jest przez chrze­ ścijan i niechrześcijan , w ierzący ch w Boga albo przek on any ch o jego

34 „Das W ort M en sch en w ü rd e ist ein S y n o n y m zum term in u s tech n icu s”. „Na­ tur d es M en sch en ” (glos w d ysk u sji). W: M e n s c h e n r e c h te im S ta a t s r e c h t und im

V ö lk e r r e c h t s. 33).

35 M e n s c h e n w ü r d e u n d M e n s c h en rech te, „E uropäische R u n d sch au ” 5:1977 nr 2 s. 73.

(11)

istnieniu, jak i ateistów . W szystkie te św iatopoglądy i ideologie są r e ­ prezentow ane na fo rum ONZ. U znanie godności człow ieka za w artość powszechną i źródło p raw człow ieka przez ludzi re p re z e n tu ją c y c h p a ń ­ stw a o różnych św iatopoglądach i ideologiach sta je się podstaw ą p o d e j­ m owania wspólnego działania na rzecz jej ochrony.

G O DNOŚĆ CZŁOW IEKA t

A . G O D N O Ś Ć O SO B O W O Ś C IO W A I O SO B O W A

N ależy tu w skazać na w y raźn e różnice zachodzące m iędzy godno­ ścią osobowościową i osobową. O* godności osobowościowej d ecy d u je ta doskonałość, jaka zrodziła się w działaniu m oralnie w artościow ym i u tr ­ w aliła się w czyim ś charakterze. Godność zaś osobowa jest w artością wrodzoną, p rzy słu gu jącą w szystkim ludziom z ty tu łu u p rzy w ile jo w a ­ nego m iejsca człowieka w świecie. Za ty m p ierw szym rozum ieniem god­ ności opowiada się M. Ossow ska i J. K ozielew ski. Z daniem Ossow skiej nie p rzysłu guje ona au to m aty czn ie człow iekow i jak o takiem u, są tacy, którzy ją posiadają i tacy, k tó rzy jej nie m a ją 3B. Godność łączy się w ed ­ ług niej z dobrym im ieniem , dobrą sław ą, szacunkiem , honorem , go­ towością obrony uznanych w artości i gotowością do pośw ięcenia się. J e st ona w yrazem m ocy w ew n ętrzn ej człow ieka, zdobytą cnotą osobową, wiąże się z osobowością u k ształto w an ą dokoła p ew nych zh ierarch izo ­ wanych w a rto ś c i37. „[...] m a godność ten , k to um ie bronić pew nych uznanych przez się w artości, z k tó ry c h obroną zw iązane je s t jego poczu­ cie w łasnej w artości i kto oczekuje z tego ty tu łu szacunku ze stro n y innych” 38. Za b ra k godności u zn aje tak ie zachow anie, jak: rezy g n acja z w łasnych w artości, poniżanie się lub pozw alanie na poniżanie się dla osiągania jakichś osobistych korzyści, schlebianie, ślepe posłuszeństw o, oportunizm , kłam stw o, tra k to w a n ie drugiego człow ieka ja k tow ar, n a d ­ m ierne w yw yższanie się czy rezy g n acja z w łasnego oblicza 39.

J. K ozielew ski sądzi, że „[...] godność nie je st darem , ja k i człow iek otrzym uje od n a tu ry lub od społeczeństw a, nie jest ona rów nież tow a- rem , k tóry m ożna nabyć po cenie ry n k o w e j” 40. K ładzie on akcent na sam orealizację swej godności przez człow ieka. J e st ona k ształtow an a

38 N o r m y m o r a ln e w obro nie godności c zło w ie k a . „E tyk a” 5:1969 s. 8. 37 T am że s. 7—27.

38 Tam że s. 12. 35 Tam że s. 7—27.

(12)

w procesie zaprogram ow anego lu b spontanicznego działania c z ło w iek a41. W edług K ozielew skiego „aby być godnym , trzeb a n a jp ie rw być a k ty w ­ n y m ” 42. U w aża, że godność człow ieka je s t tró jw y m iarow a, a w łaściw ie k sz ta łto w an a je s t przez trz y czynniki: a) przez obronę w łasnej tożsa­ m ości i sy stem u przekonań, in n y m i słow y przez zachow anie w ierności wobec siebie; b) przez aktyw n o ść skierow aną k u in n y m ludziom i c) przez tw órczość 43.

W d o k u m en tach ONZ m ów iących o p raw ach człow ieka uznaje się, że godność je s t w rodzona, i że ta godność je s t źródłem p raw człowieka. S to im y wobec w ym ogu dokładniejszego o kreślen ia godności ludzkiej i w yeksponow ania elem entów ją o kreślających.

Z dan iem H. C. N ipperd ey godność człow ieka je s t w artością podsta­ w ow ą i nie w ym aga żadnej d e fin ic ji44. W yraża ona sam ą n a tu rę czło­ w ieka, jego is t o t ę 45. A. K rąp iec u zn aje godność za jed n ą z sześciu cech osoby ludzk iej. C echam i ty m i w edług niego są: zdolność do poznanią, m iłow ania, zdolność w olnego działania, to, że je st ona podm iotem p raw je s t całością i posiada g o d n o ść 48. Cechę godności człow ieka um ieszcza on na o sta tn im m iejscu. R. M a rc ie 47, a tak że G. O e s tre ic h 48 uw ażają, że w pojęciu godności człow ieka za w iera ją się w szystkie w artości i p rzy ­ m ioty człow ieka. W edług A. R odzińskiego godność człowieka jest poję­ ciem p ierw o tn y m i dlatego w y starczy poprzestać na stw ierd zen iu jej sp ecy ficzn o ści49. U w aża on, ja k rów nież F. La C h a p e lle 50 i E. M e tz k e sl, że tre ść pojęcia godności człow ieka zaw arta je s t w pojęciu osoby ludz­ kiej. Osoba zaw sze je s t jed n o stk ą n a tu ry rozum nej, ja k głosi podana

41 T am że s. 14. 4! T am że.

48 T am że s. 17— 19.

44 „Der B e g r iff der W ürde des M ensch en bedarf k ein er w etieren juristischen D e fin itio n ” (H. C. N i e p p e r d e y . Die W ü r d e des M ens chen. W: K. A. B e 11 e r- m a n n , F. L. N e u m e n n, H. C. N i e p p e r d e y (H rsg.). Die G ru n d rech te. H an d­

buch d e r T h e o rie u n d P r a x is d e r G r u n d r e c h t e . Bd. 2. B erlin 1954 s. 1).

46 „Es h an d elt sich um den E ig en w ert und die E igen stän d igk eit, die W esenheit, d ie N atur des M enschen sc h le c h th in ” (T am że s. 14).

48 C z ł o w i e k a p r a w o natu raln e. L u b lin 1976 s. 146— 155.

47 Ein n e u e r A s p e k t d e r M e n s c h e n w ü r d e . W: S ta a t - R e c h t - K u l t u r . Festgabe für

E rnst v o n H i p p e l z u s e i n e m 70 G eb u rsta g . B onn 1965 s. 189—204.

48 Die E n tw ic k l u n g d e r M en s ch en rech te. W: K. A. B e t t e r m a n n , F. L. N e u - m e n n , H. C. N i e p p e r e d e y . Die G r u d r e c h t e Bd. 1 s. 104.

49 U p o d s t a w k u l t u r y m o r a ln e j . „R oczniki F ilo zo ficzn e” 16:1968 nr 2 s. 47. 60 „La d ig n ité tr a n sc e n d e n la le et origin ale de l’hom m e s’ex p rim e dans la con­ cep t de p erso n n e” (Ph. de la C h a p e 11 e. L a d é c la r a tio n u n iv e r s e ll e des d ro its de

l ’h o m m e et la cath o licism e. P aris 1967 s. 384).

51 „W ürde — in n erer P erso n w ert, der m it d em m en sch lich en P erso n sein w esen ­ h a ft verb u n d en ist, A ch tu n g und W ahrung v e r la n g t” (E. M e t z k e . W ü r de. W:

(13)

przez Boecjusza definicja (persona est rationalis na turae individ ua sub- stantia). W ydajé się jed n ak , że an i pojęcie n a tu r y ro zu m n ej, an i też jej indyw idualizacja nie o ddają specyficznej pełni, ja k a zaw iera się w po­ jęciu osoby. Człowiek jest zdolny do w yd aw an ia sądów i przep ro w a­ dzania rozum ow ań, do staw ian ia sobie celów i ich realizow ania, d e te r­ m inow ania w łasnego działania oraz ponoszenia odpow iedzialności, je s t podm iotem działania i podm iotem p ra w oraz obow iązków — dlatego też jaw i się jako osoba. „Osoba, człow iek jak o osoba, to je st suppositum , to jest podm iot istnien ia oraz działania —; z ty m jed n ak , że istn ien ie (esse) jest osobowe, a nie ty lk o in d y w id u aln e w znaczeniu in d y w idu alizacji n a tu ry ” 52. „Godność bycia osobą” dom aga się u znania je j przed w szel­ kim i innym i w zględam i, k tó re mogą m ieć je d y n ie c h a ra k te r w tórn y, ak cy d en taln y Bez w ydobycia n a jaw p raw d y , że człow iek jak o osoba, jako a u to d e term in a c y jn y b y t je s t podm iotem ju ż przez to sam o u p ra ­ w nień i obowiązków, że dom aga się szacunku, że nie m oże być tra k to ­ w any jako to w ar an i m an ip u low an y przez innych, życzliw ość n a jb a r­ dziej spontaniczna i szczera skazana je s t na b łąd zen ie po om acku. C iągle więc należy się odw oływ ać do te j podstaw ow ej w artości, ja k ą je s t god­ ność człowieka S3.

Godność człowieka jest ontyczną w artością określoną przez rozum , sum ienie , wolność i przez to, że jest podm iotem p raw i obowiązków. P o­ siada c h a ra k te r tran scen d en taln y , poniew aż p rzy słu g u je ona każdem u człowiekowi, k tó rej n ikt nie może go pozbawić ani też sam nie może się jej zrzec. Je st więc ona w artością w rodzoną (przyrodzoną), trw ałą, n ie­ zbyw alną, powszechną, zobow iązującą i p rzy słu g u je ty lk o człow iekowi.

B . G O D N O Ś Ć C Z Ł O W IE K A W P IŚ M IE ŚW .

S N ajstarszym dokum entem , w k tó ry m o d n a jd u je m y ideę godności czło­ wieka jest Księga R odzaju 54. Z aw arta jest ona z pełną w yrazistością w opisie stw orzenia człowieka. „U czyńm y człow ieka na obraz i podobień­ stwo nasze” 55 „[...] na obraz Boży uczyniony jest człow iek”56 E. Jacob in te rp re tu ją c pow yższe zdania w y raża pogląd, że idea o brazu zaw iera myśl, że człowiek o trzym ał od Boga fu n k c ję kró lew sk ą, posłannictw o p a­ nowania nad św iatem 57. W ydaje się jednak, że m yśl K sięgi R odzaju jest

52 K ardynał K arol W o j t y ł a . O soba i czyn. K rak ów 1969 s. 76. 53 Tam że s. 77.

54 „Die älteste W urzel der M en sch en rech te ist also religiöse N a tu r” (A. V e r ­ d r o s s . Die W ü r d e des M enschen s. 417),

55 Rozdz. 1, 26. 59 Rozdz 9, 6

(14)

odw rotna. Nie dlatego człow iek jest podobny do Boga, że pan u je nad św iatem , lecz d latego p a n u je nad św iatem , że jest podobny do Boga. Czło­ w iek „w ypow iada się” przez p rzek ształcan ie św iata, ale w istocie swej je s t on czym ś więcej niż jego działanie, przez k tó re podporządkow uje so­ bie istn ieją cy ś w i a t s8. J e st ono następstw em , a nie sam ą treścią podo­ bieństw a Bożego. L. Schew czyk w yraża pogląd zbliżony do poglądu Ja- coba, z tą jed n ak różnicą, że kładzie ak cent nie na funkcje panow ania nad św iatem , lecz na odpow iedzialność za sw oje działanie (panow anie nad św iatem ) i rozwój swej osobowości wobec A bsolutu 59. D opatryw anie się obrazu Bożego jed y nie w w yposażeniu go w rozum uważa on za u ję ­ cie statyczne, su b stan cjaln e i trad y c y jn e . W edług niego s tru k tu rz e czło­ w ieka odpow iada rela cy jn o -d y n am icz n e ujęcie obrazu Bożego wypo­ w iadającego się w odpow iedzialnym d ziałaniu wobec A bsolutu. J. Ra- tzinger n aw iązu je do ujęcia św. A u g u styn a i d o p atru je się isto ty obrazu Bożego człow ieka w jego zdolności poznaw ania i um iłow ania B o g a 60. Idea podobieństw a Bożego u św. A u g usty na m a c h a ra k te r dynam iczny. Człow iek je s t podobny do Boga w tak im stopniu, w jak im się do niego przybliża na drodze poznania i um iłow ania.

Człowiek został przez Stw órcę w yposażony we władze i zdolności po­ trz e b n e do przekształcania św iata, hum anizow ania go, tw orzenia historii św iata. Isto ta tegoż podobieństw a sprow adża się do w yposażenia go w ro­ zum, wolę, sum ienie — n a tu rę duchow ą o tw a rtą na praw dę, dobroć, pięk­ no. P an o w a n ie nad św iatem , zdolność b ran ia odpow iedzialności za w łasny rozw ój, zdolność poznaw ania i m iłow ania Boga je s t w tórne w stosunku do w yposażenia go w rozum , sum ienie i wolność. Dzięki swej rozum nej n a tu rz e człow iek został pow ołany do udziału w Bożych rządach nad św ia­ tem . P onadto zdolność człow ieka do postępow ania zgodnie z sum ieniem i branie odpow iedzialności za to działanie jest doskonałym w yrazem je ­ go niezbyw alnej godności. „Ź ródłem godności ludzkiej jest Bóg, na k tó ­ rego obraz i podobieństw o został stw orzony każdy człow iek”61. Z tej r a ­ cji nie może on być zred u k ow an y do przedm iotu, do cząstki przyrody lub uznany za anonim ow y skład n ik społeczeństw a. Ten duchow y węzeł łączący człow ieka z Bogiem jest kluczem do zrozum ienia godności osoby ludzkiej.

58 M. F i l i p i a k . G o d n o ść o s o b y lu d z k ie j w ś w i e t l e opis u stw o r z e n ia c z ł o w i e ­

ka. „Z eszyty N au k ow e K U L ” 16:1973 nr 2 s. 30.

58 E inführung in die Sch ö p fu n g s leh re. D arm stad t 1975 s. 82.

so K o m m e n t a r z u m I K a p . des e r s te n H a u p t te i ls der P a s to r a lk o n s t it u ti o n über

d ie K i r c h e in d e r W e l t v o n heute. W: „L exikon fü r T heologie und K irch e”. Das z w e i t e v a ti k a n is c h e K on zil. III. F reiburg 1968 s. 318.

8< Synod B isk u p ó w 1974. P r a w a c z ł o w i e k a i p ojedn an ie. „C hrześcijanin w św ię ­ c ie ” 35:1974 nr 2 s. 94.

(15)

A ntropologia Nowego T estam en tu u k azu je ponadto now e a sp ek ty go­ dności ludzkiej, k tó re sprow adzają się do p raw d y o w cieleniu C h ry stu sa i O dkupieniu. Człowiek został pow ołany do uczestnictw a w życiu Bożym. Je st on synem nie tylko tej ziemi, ale został usynow iony przez łaskę. „Osobliwą racją godności ludzkiej stanow i pow ołanie człow ieka do ucze­ stnictw a w życiu Boga 62”. Cała nau k a papieża J a n a P aw ła II w R e d e m - tor hom inis o godności człow ieka k o n c e n tru je się w okół p raw d y o w cie­ leniu i odkupieniu człow ieka przez C hry stusa. P rzez odkupienie doko­ nało się odnowione stw orzenie człow ieka. Przez w cielenie sw oje C h rys­ tus „zjednoczył się jakoś z każdym człow iekiem ” 63, objaw ia człow ieka sam em u człowiekowi. Przez odkupienie został człow iek na nowo p o tw ie­ rdzony. „Stw orzony na nowo”64 „[...] O dkupienie [...] nadało człow iekowi ostateczną godność i sens istn ien ia w św iecie [...]65. U kazyw anie te j god­ ności człowieka w edług Ja n a P aw ła II nazyw a się E w angelią. „N azyw a się też chrześcijaństw em ”66. N aukę o godności człow ieka sprow adzono do istoty chrześcijaństw a. W pływ ała ona na rozw ój idei wolności, ró w ­ ności i na rozwój koncepcji p raw człow ieka, k tó re w yprow adza się z go­ dności ludzkiej.

C. ID E A G O D N O Ś C I C Z Ł O W IE K A W F IL O Z O F II S T A R O Ż Y T N E J

Idea godności człowieka nie była obca filozofii staro ży tn ej. A. V er­ dross w ykazuje, że w yrażana ona b y ła w p rzy zn aw an iu człow iekow i w y ­ jątkowego m iejsca w kosmosie. Ju ż Hesiod nauczał, że ty lk o człow iek zdolny jest żyć zgodnie z praw em m oralnym , zw ierzęta zaś po dlegają przyczynow ej k onieczno ści67. H e ra k lit w skazyw ał, że ty lk o człow iek jest zdolny otw orzyć się na odw ieczny Logos i być m u posłuszny 6S. Idea godności w yrażana była nie tylko przez podkreślanie, że człow iek gó­ ruje, nad św iatem roślin i zw ierząt, że p a rty c y p u je w odw iecznym Lo­ gosie, ale także przez podkreślanie, że człow iek nie może być podporząd­ kow any niespraw iedliw ym praw om (Sofokles, S o k ra te s )6a.

62 G a u d ’u m et sp es nr 19. x

63 R e d e m p t o r hominis. E n c y k li k a O jc a Ś w i ę t e g o Jana P a w ł a II. W arszaw a 1979 nr 8.

34 Tam że nr 10. 96 Tam że 99 Tam że

57 Por. V e r d r o s s , jw . s. 418. 68 Por. Tam że.

99 Por. T am że.

(16)

D . G O D N O Ś Ć C Z Ł O W IE K A W S A C R A M E N A T R I U M L E O N I A N U M

Do idei godności człow ieka z a w artej w Biblii n aw iązuje p atry sty k a. Po raz p ierw szy użyto te rm in u dignitas hum anae substantiae w m odli­ tw ie na Boże N arodzen ie z a w a rte j w S a cra m enta rium Leonianum (V). Z aczyna się ona od słów: D eus, qui hum anae substantiae d i g n i t a- t e m m ira b iliter condidisti et m ira biliu s re fo rm a sti [...]70. J e s t tu m o­ w a n ie ty lk o o godności człow ieka, ale tak że o tym , że określona jest ona przez w y jątk o w o budzący podziw stw o rzenie człow ieka, a ponadto jeszcze b ardziej w spaniałe odkupienie przez C h rystu sa n . W tej krótkiej m od litw ie streszczono antropologię S tarego i Nowego T estam entu.

E. G O D N O Ś Ć C Z Ł O W IE K A W E D Ł U G SW . T O M A S Z A

J. M essner uw aża, że św. Tom asz z A kw inu nie odw ołuje się do te ­ ologicznych p rz e sła n e k p rz y in te rp re ta c ji godności człow ieka, lecz do filozoficznych. Godność człow ieka w y pły w a z wolności i opiera się na ty m , że człow iek istn ieje sam dla siebie — w znaczeniu, że posiada w ła­

sn y cel72: (dignitas Humana, p rout scilicet hom o est naturaliter liber et prop ter seip su m existens). M essner w k o m entarzu do powyższych słów m ówi, że p e łn y człow iek w y raża się w w olności i realizacji w łasnego celu i w ty m w łaśn ie p rze jaw ia się rów nocześnie jego godność 73.

F . PIC O D E L L A M IR A N D O L A O G O D N O Ś C I C Z ŁO W IE K A

Po g lądy sw oje o godności człow ieka p rzedstaw ił w książeczce De ho­ m in is d ig n ita te (1486). C złow iek m oże być uw ażany, że je s t panem w szystkiego, co je s t na ziemi, je s t tłu m aczem n a tu ry , więzią m iędzy św iatem n iezm ien n ej w ieczności i św iatem płynącego czasu, że je s t pie­ śn ią te j ziem i zanoszoną przed S tw ó r c ę 74. W szystko to nie w yjaśnia, zdaniem Pico d e lla M irandola, godności człow ieka. J e s t on tak ą istotą, k tó re j zazdrościć m ogą n aw et aniołow ie i chóry anielskie. Powodem zaś te j zazdrości je s t to, iż człow iek nie posiada zdeterm inow anej n a ­ tu r y i m oże być takim , jak im sam chce. Człowiek je s t istotą n iez d e te r­ m inow aną, w olną w w yborze ty p u życia. Człowiek nie jest zam knięty

70 Por. T am że s. 419. 71 Por. T am że.

73 Die I d e e d e r M e n s c h e n w ü r d e s. 229.

73 „W eil er n u r in F reih eit und als S elb stzw eck ganz M ensch sein kann, zeihnet ih n d ie P erso n w ü rd e a u s” (J. M e s s n e r . W a s is t M e n s c h e n w ü r d e ? „Internationale k a th o lisch e Z e itsc h r ift” 6:1977 nr 3 s. 239).

71 Por. B. S u c h o d o l s k i . N a r o d z i n y n o w o ż y t n e j filozofii, czło w iek a . W ar­ szaw a 1963 s. 169— 173.

(17)

w żadnych g ranicach praw , lecz dzięk i w olnej w oli m oże je sam odziel­ nie oznaczać. Człowiek nie został stw o rzo n y przez Boga jak o gotow a istota — nie je s t on uczyn io n y an i isto tą ziem ską, an i anielską, ani śm ierteln ą, an i n ieśm ierteln ą. On sam je s t tw órcą sam ego siebie i może w ybierać sw obodnie i .z godnością ty p w łasnego życia. Pico sprow adza ■ godność człowieka do tej w y jątk o w ej sy tu acji, iż chociaż stw o rzo n y przez Boga, człowiek je s t w łasnym tw ó rcą sam ego siebie, k ształci się n a w łas­ nych dziełach um ysłow ych. P rz ez ro zw ijan ie zadatków u m y słow y ch się­ gał isto t niebieskich, a ro zw ijając p ierw ia stk i duchow e, sta w ał się an io ­ łem i synem Bożym.

Pico zgodnie z duchem ren e sa n su u w y d a tn ił ele m en t sam odzielności człowieka w kształo w an iu sam ego siebie i w ielkość oraz w yjątk ow ość człowieka w św iecie stw orzonym .

G. G O D N O ŚĆ C Z Ł O W IE K A W U J Ę C IU K A N T A

W spółczesna m yśl o godności człow ieka otrzy m ała siln y im p u ls od E. K anta. W edług niego godność człow ieka opiera się n a a u to n o m ii75. Autonom ia ta p rzejaw ia się w tym , że człow iek sam stanow i n o rm y dla swego postępow ania. Nie zostały one n ad an e człow iekow i przez in n e pod­ m ioty, ani nie tk w ią w przedm iocie naszego chcenia. Rozum sam dla sie­ bie jest praw odaw cą. G dyby nie tw o rzył sam dla siebie norm m oralny ch, w ów czas b y łb y niew olnikiem tego, od kogo o ne b y pochodziły. O godno­ ści decyduje to, że człow iek sam je s t sobie praw odaw cą, że on jed e n nie ma ceny, bo nie może być w ym ieniony na nic innego. W szystkie rzeczy m ają cenę, człowiek zaś posiada godność. Poza ty m godność człow ieka po­ lega na tym , że p a n u je on nad n a tu rą nie ty lk o na zew n ą trz siebie, ale przedew szystkim w sobie, i że sw oje życie k sz ta łtu je w edług swego ro ­ zumu. Człowiek nie m oże być tra k to w a n y jak o środek, gdyż je s t on ce­ lem sam ym w sobie. K a n t w K r y ty c e p ra k ty c zn eg o ro zu m u pisał: „Oso­ ba jest celem sam ym w sobie, tj. nie m oże być n ig d y przez kogokolw iek (naw et samego Boga) tra k to w a n a jed y n ie jako środek, nie będąc zarazem sama przy ty m celem, a więc człow ieczeństw o w naszej osobie m u si być dla nas sam ych św ięte; jest ono bow iem podm iotem p raw a m oralnego, a tym sam ym tego, co je s t samo w sobie św ięte [...]” 76. M ożna za M. Os­ sowską podać słabszą i m ocniejszą in te rp re ta c ję przytoczonej w yżej za­ sady. Zasada ta w edług słabszej in te rp re ta c ji nie pozw ala posługiw ać się człowiekiem bez jego w iedzy dla realizacji w łasny ch celów. W edług in-.

75 „Was n ach K ant die W ürde des M en sch en au sm ach t, ist d ie a u ton om e S itt­ lic h k e it” (J. S a n t e 1 e r. D ie G ru n d le g u n g d e r M e n s c h e n w ü r d e bei I. K a n t. In n s­ bruck 1962 s, 246; D i c k e , jw . s. 236).

(18)

te rp re ta c ji m ocniejszej zasada ta nie pozw ała posługiwać się człowiekiem dla pozyskania w łasnych interesów , k tó re w yraźnie niezgodne z in te re ­ sam i drugiego człow ieka i na ich osiąganie nigdy by się nie zgodził, a po­ nad to dom agałby się ludzkiego a nie tylk o rzeczowego trak to w an ia 77.

Zasada m ów iąca o tym , że człow iek nie może być przez innych lu ­ dzi czy społeczność tra k to w a n y jako środek, gdyż on sam jest w sobie celem , celem w szystkich in sty tu c ji społecznych i całego procesu gospo­ darczego, z naciskiem je s t p o d k reślan a w d o k try n ie społecznej Kościoła. „Osoba ludzka — uczy II Sobór W aty k ań ski — jest i pow inna być za­ sadą, podm iotem i celem w szystkich u rządzeń społecznych [...]” 78.

V

I H . G O D N O Ś Ć C Z Ł O W IE K A W U J Ę C IU J. M E S SN E R A

J. M essner podaje in teg raln y obraz godności człowieka. W skazuje na je j c z te ry podstaw y, a w łaściw ie u w y d atn ia cztery aspekty: teolo­ giczny, m etafizyczny , ety czn y i o n to lo g icz n y 79. W aspekcie teologicz­ n y m podstaw a godności człow ieka zaw iera się w fakcie stw orzenia czło­ w ieka n a obraz i podobieństw o Boże oraz w fakcie usynow ienia Bożego człow ieka przdz odkupienie w C h ry stu sie. W aspekcie m etafizycznym podstaw ę godności człow ieka stanow i wolność i rozum ność oraz to, że je s t on celem sam ym dla siebie i nie m oże być przez nikogo u ży ty jako środek, na co w cześniej zw racał uw agę K an t. W aspekcie etycznym pod­ staw a godności tk w i w zdolności podejm ow ania przez człowieka w ol­ ny ch d ecyzji i w olnego działania, za k tó re ponosi odpowiedzialność. Jest on rów nież odpow iedzialny za w ypełnianie obowiązków nałożonych przez jego w łasn ą n a tu rę (obowiązek rozw oju). Godność człow ieka przejaw ia się tu ta j w ty m , że człow iek je s t po p ro stu istotą m oralną. C ały porzą­ dek społecznopraw ny opiera się na dośw iadczeniu człowieka, że jest on zdolny postępow ać stosow nie do w ym ogów p raw i że ponosi odpowie­ dzialność za to działanie. W aspekcie ontologicznym podstaw a godności tk w i w św iadom ośei człow ieka, że różni się od zw ierząt, że działanie jego, przez k tó re osiąga cele, nie jest dziełem instynktów , lecz zależy od jego w olnej decyzji. T ylko człow iek dośw iadcza tow arzyszący m u nie­ pokój m etafizyczny , k tó ry w iąże się z p y tan iem o pochodzenie człowie­ ka, sens i cel jego egzystencji. Ów niepokój m etafizyczny przenika całą lu d zk ą k u l t u r ę 80. M essner zaznacza, że w ch rześcijańskiej koncepcji

77 O s s o w s k a , j w. s. 22. 78 G a u d iu m e t s p e s nr 25.

79 W as ist M e n s c h e n w ü r d e s. 236 n. 80 T am że s. 237.

(19)

godności człow ieka asp ek t teologiczny je s t zasadniczy i m usi być w y ­ eksponowany. Je d n a k w poszukiw aniu w spólnych w artości, k tó re mogą być p rzy jęte i zaakceptow ane przez ludzi różnych ideologii, system ów fi­ lozoficznych ■ i relig ijn y ch należy w ysuw ać godność człow ieka w jej as­ pekcie m etafizycznym , etyczn y m i ontołogicznym . In n y m i słow y należy w ysuw ać godność przyrodzoną. P rz y ro d z o n a godność człow ieka jak o w a r­ tość pow szechna została u zn an a przez O rg anizację N arodów Z jed n o ­ czonych.

s * • »

--I X - * ■■ V ...

1. G O D N O Ś Ć C Z Ł O W I E K A W P O W S Z E C H N E J D E K L A R A C J I I G A U D I U M E T S P E S

Zdaniem w ielu autorów przyrodzona godność człow ieka w Pow sze­ chnej D eklaracji określona jest przez rozum i sum ienie 81. W K o n sty tu ­ cji II Soboru W atykańskiego G audium et spes, w k tó re j pośw ięcono I roz­ dział godności człow ieka w skazano na d w a jej a sp ek ty p rzy ro d zo n y i nadprzyrodzony. W tym pierw szym aspekcie podstaw ę godności czło­ wieka stanow i rozum , sum ienie i w o ln o ś ć 82. W d ru g im zaś stw o ­ rzenie człowieka na obraz i podobieństw o Boże i usynow ienie Boże czło­ wieka p rzez^ ask ę C hrystusa. Pow szechna D ek laracja w art. 1 stw ierdza, że „w szyscy ludzie rodzą się w olni a n a stęp n ie dodaje, że ,,są o n i obdarzeni rozum em i su m ien iem ”. S tąd w nioskujem y, że tak że w edług D eklaracji wolność jako w rodzony przy m iot człow ieka w raz z rozum em i sum ieniem tw orzy podstaw ę godności człow ieka. Można w ięc mówić, że Pow szechna D eklaracja i G audium et spes zgodnie podają trz y ele­ m en ty ok reślające godność człow ieka, a m ianow icie rozum , su m ien ie

i wolność, z ty m jednak, że G audium et spes w skazuje ponadto na asp e­ k t nadprzyrodzony godności. Zgodność zatem dotyczy porządku p rz y ro ­ dzonego godności człowieka. Oczywiście, że m ożna tu m ówić o zgodności w ym ienionych elem entów , a nie koniecznie o jednakow ym rozum ieniu treści im przypisyw anych, a szczególnie wolności. Różne rozum ienie w ol­ ności prow adzi do różnego rozum ienia treści p raw człow ieka, czego w y ­ razem są tzw. praw a klasyczne, ale nie tylko, bo także praw a społeczne, gospodarcze i k u ltu ra ln e zak ład ają koncepcję wolności, lecz odm ienną od tej, k tó ra leżała u podstaw p raw klasycznych.

81 „A ccording to article 1, h um an d ig n ity com p osed of tw o e ss e n tia l elem en ts: con scien ce and rea so n ” (J. T h o t. H u m a n D ig n it y an d F r e e d o m of Conscience. „World J u sties” 10;1968— 1969 nr 2 s. 204).

82 G a u d iu m et spes nr 15, 16, 17; Por. O. von N e l l - B r a u n i n g . D er S ta a t

und G r u n d w e r te . „Stim m en der Z eit” 7:1977 s. 284.

(20)

ELEM E N TY O K R E ŚL A JĄ C E GO DN O ŚĆ CZŁOW IEKA

rf R o z u m . Z asadniczą w łaściw ością człow ieka w yróżniającą go spośród in n y c h tw o ró w p rzy ro d y je s t zdolność racjonalnego poznania. Dziedziny nau k i, techn ik i, sztuki, relig ii i in n e — są przejaw em życia specyficznie ludzkiego zw iązanego z poznaniem ro zum nym — z rozum em ludzkim , dzięki k tó re m u g ó ru je on n ad św iatem przyrody. Dzięki rozum ow i do­ szedł on do w y b itn y ch osiągnięć w poznaniu i podporządkow aniu sobie św iata m aterialneg o.

S u m i e n i e . T rad y cja filozoficzna sięgająca A leksan dra z H ales roz­ ró żnia sum ien ie h a b itu a ln e i sum ienie a k tu a ln e 84. Przez sum ienie habi- tu a ln e zw ane syn d erezą rozum ie się w rodzoną i n ieu trac a ln ą zdolność p rak ty czn eg o ro zu m u do poznania p ierw szych zasad m o ra ln y c h 85. Św ia­ dom ość pierw szy ch zasad m o ra ln y ch nie je s t w rodzona, ale zdolność ich u jm o w a n ia 88. Zdolność ta, podobnie ja k i inne, jest rozw ijana na drodze k ształcen ia i w ychow ania. P rzez su m ien ie zaś a k tu a ln e rozum ie się sąd ro zu m u p rak ty cznego dotyczący m oralności w łasnego postępow ania hic e t nunc. In n y m i słow y jest to zdolność ap lik acji poznanych w artości etycz­ n y ch do w łasnego, bezpośredniego działania 87. F u n k cja sum ienia sprow a­ dza się do o k reślen ia praw dziw ego do b ra w czynie, na uzależnieniu czy­ n u od p ra w d y i na stw o rzeniu w raz z ty m powinności. „Pow inność jest dośw iadczalną postacią zależności od praw dy , k tó re j podlega wolność osoby” 88. S um ienie n a k reśla k ie ru n e k postępow ania (vis directiva) oraz zobow iązuje do postępow ania zgodnego z ty m kieru n k iem (vis directo­ ría). S u m ien iu p rzy z n a je się a u to ry te t re g u ły najbliższej, podm iotowej i w e w n ętrzn e j naszego działania 89. „W głębi sum ienia człow iek odkryw a praw o, którego sSrn sobie nie nakłada, lecz k tó rem u w inien być posłu­ szny [...] rozbrzm iew a w sercu nakazem czyń to, tam tego u n ik a j” 90. Je st to rzeczyw istość n o rm a ty w n a , k tó ra p rze jaw ia się w form u łow aniu i od­ d zia ły w a n iu n o rm n a działalność człow ieka. P oprzez sum ienie jako rze­

84 J. K e 11 e r. E t y k a k a to l ic k a . Cz. 1. W arszaw a 1957 s. 183. 85 T am że s. 183.

88 J. M e s s n e r . R e c h t u n d G e r e c h ti g k e it . „ In tern ation ale k a th o lisch e Z eit­ sc h r ift” 2:1978 s. 98.

87 J. S c h u s t e r . G e w i s s e n . W: W. B r u g g e r . P h ilosophis ches W ör terb u ch . Freiburg 1988 s. 142. W ed łu g T. Ś lip k o su m ien ie „jest to w a r to ściu ją co -im p era ty w n y sąd c zło w ie k a o k o n k retn y m a k cie sp ełn ia n y m przez n iego sa m eg o ” (Etos chrze­

ścijań ski. Z a r y s e t y k i og óln ej. K ra k ó w 1974 s. 307).

88 K a rd y n a ł K. W o j t y ł a , jw . s. 163. 89 K e l l e r , j w. s. 187 n.

(21)

czywistość norm atyw ną, c h a ra k te r n o rm a ty w n y posiada godność czło­ wieka, k tó rej jed n y m z elem entów k o n sty tu u jąc y c h je s t sum ienie. W o l n o ś ć . W olność posiada asp ek t osobowy i społeczny — w e w n ętrzn y i zew nętrzny. W olność w ty m p ierw szym aspekcie utożsam ia się ze sam o­ stanow ieniem . W olność jaw i się w przeżyciach człow ieka „ja chcę”, „ja m ogę”, „nie m uszę” 91 skierow ać się ku. pew nej w artości. W istocie w ol­ ności zaw ierają się dw a elem enty: m ożliwość w yb oru tak ie j czy in n ej w artości i autonom ia działania. W ybór dotyczy p rzedstaw io n ych w a r­ tości w poznaniu, k tó ry zaw iera się nie w b iern y m p rzy ję ciu ty c h w a r­ tości, lecz w a u te n ty cz n e j odpow iedzi n a nie. N ie je s t to w olność „od ” wartości, lecz wolność „d la” w artości i nie one angażują człow ieka, ale on sam angażuje się w zględem n i c h 92. Zaprzeczeniem ta k rozum ianej wolności jest konieczność.

Człowiek żyje w społeczności — p o trzeb u je tego życia społecznego i jest zdolny do niego — m ówim y, że jest z n a tu ry sw ej b y tem społecznym . D ziałanie człowieka, którego zasadniczą cechę stanow i to, że jest w olne, wplecione jest we w spółdziałanie in n y ch osób. W olność działania u rz e ­ czyw istnia się w społeczeństw ie, czyli posiada ono d y m en sje społeczne. „Swoboda” działania wolnego jed n o stk i ograniczona jest (pow inna być) przez dobro w spólne i u p raw n ien ia in n y ch podm iotów .

PRZY M IOTY G O DN O ŚC I CZŁOW IEK A

Godność człow ieka je s t w a r t o ś c i ą w r o d z o n ą (przyrodzoną, natu raln ą), gdyż człow iek rodzi się jako istota rozum na, w olna i obda­ rzona sum ieniem (in h ere n t dignity). P rzy m io tó w ty c h nie m oże się ani sam wyzbyć, an i też n ik t nie je s t zdolny go pozbawić, stąd godność je s t n i e z b y w a l n a i t r w a ł a . W pojęciu godności człow ieka zaw iera się to, co k o n sty tu u je isto tę człow ieka, w y raża jego osobę i to, co k o n ­ sty tu u je rów nocześnie jedność ro d zaju ludzkiego. Godność człow ieka je s t w a r t o ś c i ą p o w s z e c h n ą . Rozwój ośw iaty i rozw ój środków kom unikacji w zakresie p rzep ły w u in fo rm acji w p ływ a na rozw ój św ia­ domości w śród członków społeczności ogólnoludzkiej posiadania przez każdego z nich sw ej godności. I w ty m zak resie m ożna m ówić, że m a ona c h a r a k t e r d y n a m i c z n y . Z uw ag i na to, że p rzy słu g u je ona każdem u człowiekowi, w szyscy ludzie są sobie rów ni.

81 K ardynał K. W o j t y ł a , jw . s. 120. 8* Tam że s. 141.

Cytaty

Powiązane dokumenty

godności ludzkiej jest traktowanie człowieka jako środek do jakiegokolwiek celu, ponie- waż wartość każdego leży w jego godności niezależnie od pozycji społecznej

Z informacji uzyskanych od archeologów z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toru- niu (dr Magadelena Sudoł, za zgodą) wynika, że negatywny wpływ na środowisko Jaskini Biśnik, a

Ponadto do zadań izb należy wspieranie przedsiębiorców w formie doradztwa i nawiązywania kontaktów handlowych, udostępnianie informacji gospodarczej, przygotowywanie wystaw

Combining the enrichment and accumulation step in non-axenic PHA production: Cultivation of Plasticicumulans acidivorans at high volume exchange ratios.. Marang, Leonie; van

Nasza „m aterialna osoba” jest bryłą trójwymiarową, zaś duch jest bytem co najm niej czterowym iarowym , rozumie się, w edług mego pojmowania rze­ czy.. Otóż

K ontynuując analizę tego akapitu podkreślić trzeba kolejność w skazanych przez A kw inatę sposobów, na które stw orzenie nierozum ne służy człow iekow i - na

Dla Branda, jak i dla wielu innych autorów, istotne było badanie wpływu bodźców sensorycznych na użytkowników ogrodów terapeutycznych dla dorosłych osób z autyzmem [Hebert

Do du ym problemem dla produ- centa było tak e wyst powanie turkucia podjadka (Gryllotalpa gryllotalpa). To zró nicowanie odnotowano równie w badanych gospodarstwach, co