• Nie Znaleziono Wyników

Widok „Estetyka re-”, czyli kartki wydarte z pisma

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok „Estetyka re-”, czyli kartki wydarte z pisma"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

„Estetyka re-”, czyli kartki wydarte z pisma

7

B

„Estetyka re-”, czyli kartki wydarte z pisma

B

Kiedy ma wyjść kolejny numer „Przestrzeni Teorii” ogarnia mnie zawsze niepokój, o którym myślę coraz częściej w kategoriach „estetyki re-”: rozmytych granic tożsamości, niejasnych konturów tekstu, dra-matycznych ram dyskursów (którą związać można z określeniem roz-maitych gier przemieszczeń, aktów zawieszonych między konstruowa-niem a niszczekonstruowa-niem, działań powtórzonych bądź budujących napięcia wewnętrznie sprzeczne), estetyki obejmującej akcje restartu, pola rein-terpretacji, obszary rekontekstualizacji, a nawet procesy recyclingu. Co bowiem oznacza zwolnienie pisma do druku? Nieuniknione i nieuchron-ne przyjęcie jego zamkniętej, gotowej postaci. Poczucie, że nic nie da się już zmienić. Niemożność dokonania ani korekcji ani korekty. Stabilność i statyczność. Ale też świadomość tego, czego nigdy nie pozna czytelnik – materiału odrzuconego, niezrealizowanego pomysłu, niejednoznacznej wersji układu spisu treści, nowego artykułu, który nadszedł tuż po zamknięciu numeru, a przecież tak bardzo prowokującego, by czytać go w porządku zamkniętej już całości. Milkną redakcyjne spory o aksjologię, o stylistykę, o tematykę. Nasilają się dialogi wewnętrzne, słyszalnych już potencjalnych głosów dochodzących z pola odbioru.

Każdorazowo odnoszę wrażenie, że ruch tekstu jako pisma ustaje, li-tery odnajdują swoje miejsca w wyrazach, wyrazy na zawsze łączą się w porządku składni, zdania, paragrafy, akapity sadowią wygodnie na stronie, abstrakty ostro wcinają się podwójną obcością języka i układu między tytuł a tekst artykułu. Jednocześnie aktywność pisma się wzma-ga, bo podlega ono rekontekstualizacji; wychodząc ze sfery „czytań re-dakcyjnych”, wchodzi na scenę, zjawia się przed widzem, otwiera na Jaussowską perspektywę horyzontu oczekiwań odbiorcy.

Pismo się broni, ma rozliczne wentyle bezpieczeństwa, które chronią go przed unieruchomieniem (polemika, opinia, recenzja, dyskusja, na-wiązanie…). To redaktor pozostaje bezbronny (twardo stają przed nim podjęte decyzje, czają się w ukryciu błędy niezauważone, cieszą wyła-niające się nieoczekiwane kształty tekstu i obrazu). Pismo otwiera się na wzrok innych, ale i samo zdaje się – w myśl słów Georges’a Didi-Huber-mana dotyczących obrazu – patrzeć na nas. Oglądając pierwszy egzem-plarz, tkwi się w tej jednej niepowtarzalnej chwili na granicy między niepewnością potencjalnej zmiany a niemocą wobec zrealizowanych do-konań. Radości ukończenia towarzyszy chęć zburzenia. Pismo, patrząc na nas, dopomina się restartu.

(2)

Anna Krajewska

8

Dlatego tytułowe przestrzenie sugerują ich ruch, wielość, przenikal-ność. W tym sensie pismo stabilizując formalny kształt, równocześnie otwiera dopiero myślowe działania. Przywołana w tytule tego szkicu aluzja do metafory Tadeusza Różewicza „kartek wydartych z dziennika” odsyła nie tylko do fizycznego gestu wyrywania stron z kalendarza, ale może jeszcze silniej podkreśla unicestwianie siebie w czasie. Wydziera-nie komuś czegoś oznacza gwałtowne zabieraWydziera-nie, a zatem wyszarpujemy z pola życia kawałki naszego bytu, odnajdujemy się jedynie na moment, by nam kiedyś wydarto ostatni dzień i końcowe słowo. W piśmie zostają ślady naszej obecności, w ustawicznym ruchu wymazywania i trwania. Interpretacja tekstów Innych jest dramatyczną grą w wyznaczanie pola stale zmiennych hipotez i sądów, jest obszarem ruchomych piasków, które przesuwa równie mocno każdy nasz krok, jak i ruch skrzydeł motyla.

Każdy akt czytania równocześnie niszczy i ustanawia tekst od nowa. Reinterpretacje narastają, tworząc estetykę zmiennych kontekstów, ru-chów w przestrzeni naszych teorii oraz rekonceptualizowanych doświad-czeń. Czytając, wydzieramy z pisma kartki, sensy, myśli, rekonstruuje-my nas sarekonstruuje-mych.

Na koniec okładka, która zawsze przynosi ulgę – mówiąc Herber-towską frazą – jest „jak balsam przypowieści”, który przylegając do ciała tekstu, tłumaczy go, dając mu siłę i oparcie ramy. Równocześnie – otu-lając niczym ambalaż – pokazuje i ukrywa zarazem. Po otwarciu – od-słania, naraża na wyrwanie karty, prowokuje do zapisania glosy, za-trzymuje wzrok, skupia uwagę, potęguje myśli, pociąga za sobą refleksje, stymuluje działanie. Po zamknięciu – pozwala odpocząć, niczym kurtyna w teatrze – umożliwia odcięcie od światła i świata.

Cytaty

Powiązane dokumenty

OBjAWY AUTYZMU, ZESPOŁU NADPOBUDLIWOśCI PSYCHORUCHOWEj Z DEFICYTEM UWAGI ORAZ INNYCH ZABURZEń NEUROROZWOjOWYCH jAKO PRZEjAW

Mówi on o tym, że doświadczenie «że» w dziele jest doświadczeniem bycia jako osobliwego dziania się, określonego przez położenie między, że pójście za

119 lub w przepisach szczególnych, a brak jest tego rodzaju, że pismo nie może otrzymać biegu, albo brak polega na niezłożeniu należytych opłat lub upoważnienia do

Możesz posiłkować się poniższymi

Also will be dealed with the sofar known theories, such as an analytical solution, including calculations with known figures for a linear friction-slidingvelocity function and

w przypadku współpracy porozumienie – a wraz z nim definiowanie sytuacji, mediacja, negocjowanie znaczeń – determinowane jest przez uprzednie doświadcze- nia

Another theme discussed in this article is that of the relation between mask and face in Schulz’s short stories.. This discussion focuses on the social context of the different

Nie jest to jednakże krytyka tej kultury, a jedynie analiza retoryki, narracji, dyskursu oraz wybranych teorii naukowych dotyczących transferu kulturowego odnoszących się