FRESKI W KO ŚCIELE PARAFIA LNY M
POD WEZW. TRÓJCY PR Z E N A JŚW IĘ T SZ E J W L E Ż A JSK U M alow idła ścienne w kościele p arafialn y m w L eżajsku nie zo sta ły dotąd naukow o opracow ane, a znane dotąd w pub likacjach wiadomości dotyczące kościoła są ogólnikowe i skąpe. (Baliński i Lipiński, Starożytna Polska.... t. II, 1846; St. G all i J. N iedziel ski, Podręczna Encyklopedia Kościelna, W arszaw a 1909, t. V, F. Paw łow ski, Series et gęsta episcoporum Premisliae, 1909 r.). Poza tym i w iadom ościam i w ykorzystane zostały n astępujące źró dła:
a) Napis na ścianie tęczowej od stro n y p rezb iteriu m ;
b) archiw alia: 1. „O blata fu n d atio nis confirm ationis Ecclesiae Leżajscensis ex anno 1665”, (A rchiw um K u rii B iskupiej ob. łac. w Przem yślu, fol. n r 1096), 2. 3 listy z 1834 r., odnoszące się do budowy nowego dachu na kościele (j. w., fol. n r 1096), 3. „O pi sanie kościoła farnego w L eżajsku S upellectilis ejusdem , też y Budynków w szelkich podczas w izy ty G en eralnej D nia Ósmego miesiąca sierpnia ro k u 1744-go” (p. w. fol. 1082), 4. „S tatu s m o- dernus Ecclesiae et P ra ep o situ ra e L eżayscensis” (j. w. fol. 1092), 5. „In w e n ta riu m ” (j. w.), p odtytuł: „D escriptio Ecclesiae e t re ru m ad eam p e rtin e n tiu m 1793”.
Kościół, którego w n ętrze zdobią om aw iane tu m alow idła, w zniesiony w 1.1602— 1619 i w 1619 konsekrow any, do r. 1834 nom inalnie, a do 1839 de facto pozostaw ał pod zarządem Z akonu K anoników R egularnych, a n astęp n ie duchow ieństw a świeckiego. W r. 1834 kościół uległ pożarowi.
D okładna d ata pow stania m alow ideł zdobiących w n ę trz e ko ścioła nie jest n am znana. P ierw szą w zm iankę odnoszącą się do nich odnajd u jem y w w izy tacji bpa Sierakow skiego z sie rp n ia
170 H . M Y SZK Ó W N A
1744 r .1. S tan kościoła i p a ra fii leżajskiej z 1793 r. podaje w iado mość, że „w ielki c h ó r” zdobią m alow idła, m ałe obrazy.2. Dosłow nie pow tórzoną wiadom ość p rzytacza In w e n ta rz sporządzony przez ks. M ichała P ien iążk a (więc p rze d r. 1838) 3. G runtow nem u prze m alow aniu u legły m alow idła w 1861 r., o czym inform uje nas n a pis nam alo w any na ścianie tęczowej (w ew nątrz kościoła), od stro n y p rezb iteriu m : „Za sta ra n ie m Wiel. ks. Józefa G raff Proboszcza D ziekana Leżajskiego odm alow ał P. K aro l C hódziński tuteyszy rodak R P 1861 z p o d k laszto ru ” . Późniejszych wiadomości, doty czących przem alow ań lub odnow ień m alow ideł au to rk a nie uzy skała.
Kościół m a jed n ą naw ę z p rez b ite riu m w ydłużonym i zam k n ięty m wielobocznie. Od stro n y północnej przylegają do naw y dw ie kaplice i zakrystia, od południow ej — jedna kaplica i kruch- ta. N aw ę i p rez b ite riu m n a k ry w a ją sklepienia kolebkow e z lun e tam i. Ś ciany n a w y podzielone są na pięć przęseł. Nawę ośw ietlają okna od stro n y południow ej n ad przejściam i do kaplic, prezbite riu m — c z te ry okna w lunetach. S klepienia naw y i p rezbiteriu m nie są rozczłonkow ane architektonicznie, a n a przecięciu osi po dłużnej i poprzecznej kolebki nad naw ą mieści się kolisty otwór. M alow idła w y ko n an e tech n ik ą fresco secco pokryw ają ściany o raz sk lepienia n aw y i prezb iteriu m . Pozostałe m alow idła w e w n ę trz u kościoła są późniejsze i bez w iększej w artości. Z asadni czym i elem entam i tw orzącym i dekorację ścian i sklepień są: frag m en ty a rc h ite k tu ry m alow anej, d ek o racy jn ie potraktow any o r n a m e n t i kom pozycje figuralne. W szystkie te elem enty splatają się ściśle w jed n ą całość, a rozm ieszczenie ich we w n ętrzu jest u w a ru n k o w a n e podziałam i architektonicznym i.
W p rez b ite riu m fresk i pok ry w ają całe ściany od wysok. 3,5 m
1 „Opisanie kościoła... 1744...”, s. 59: „Sklepienie dobre w małym chó rze m alow ane wszystko, w w ielkim M ieyscem “.
? „Descriptio Eclesiae et rerum ad eam pertinentium 1793”, s. 11: Tekst oryginalny: Tota Ecclesia Muro solido aedificata est, in majori eoro pictura exornata in minori vero imaginibus ad sex e t ultra cubitos altis.
i kolebkę sklepienia w raz z lu n etam i. Ścianę północną (po stronie Ewangelii) w ypełnia dużych rozm iarów kom pozycja arc h ite k to
niczna, służąca jako bram a, przez k tó rą o tw iera się w idok na scenę przedstaw iającą „C hrzest C h ry stu sa w J o rd a n ie ”. Ścianę przeciw ległą, p rze p ru tą otw oram i okiennym i, zdobią postacie św iętych umieszczone w p rzestrzen iach m iędzyokiennych (w d r u giej i trzeciej od łuku tęczowego). N a w ycinkach sklepienia m ię d zy lunetam i, zachodzącymi n a ściany p rezb iteriu m , są n am alo w ane konsole. Na czterech z nich siedzą postacie ew engelistów , n a dw u węższych są ustaw ione w azony z k w iatam i. L u n e ty obra- m iają iluzyjne ram ki, resztę pow ierzchni ścian w y pełn ia o rn a m ent. Ponad linią lu n et m alow idło p rzed staw ia obiegającą naoko ło jed n ą kondygnację budow li podzielonej n a przęsła g ru pam i pi- lastró w i półpilastrów , w sp arty m i n a konsolach. W n ętrza przęseł ja k gdyby p rz e p ru te były w ielkim i otw oram i, co też całej a rc h i tektonicznej kom pozycji nad aje c h a ra k te r krużganków obiegają cych środkow e pole. P o le to, o kształcie podłużnym , o bokach p ro stych a na obu końcach zam knięte linią krzy w ą, przed staw ia roz gryw ającą się częściowo na ziemi, ale w w iększej jego części na niebie scenę „W niebow zięcia N ajśw . M ary i P a n n y ” . N ad o łta rzem i n ad ścianą tęczową a rc h ite k tu ra częściowo p rzysło nięta je s t przez u ję te w tró jk ą t kom pozycje złożone z konsoli, w olut, k artusza i orn am entu , w k tó ry m głów ną rolę g rają m uszle i fale rokokowe.
Kom pozycja architektoniczna, w y p ełniająca ścianę północną p rez b ite riu m i częściowo zasłonięta przez stalle, p rzedtsaw ia jak gdyby system kolum n zgrupow anych sym etry cznie w sto su n k u do środkow ej osi m alow idła. Boki tw o rzą fila ry w zm ocnione ko lum nam i, a nieco dalej odsunięte od filarów , ale już w k ie ru n k u środka kolum ny tw orzą boki „ b ra m y ”. N a filarach i k olum nach w sp iera się odpow iednio gierow ane belkow anie, a w yżej od je d nej do drugiej g ru p y podpór p rzerzu co n y jest łu k u ję ty w arch i- w oltę i zam ykający od góry w idok n a scenę środkow ą. N ad belko w aniem gierow anym na osi kolum n — w azony z kw iatam i na postum entach.
H . M Y S ZK Ó W N A
W ta k utw orzone m o n u m en taln e ram y a rty s ta w kom ponow ał scenę fig u raln ą rozgryw ającą się w tle pejzażow ym . Na pierw szym planie odbyw a się chrzest C h ry stu sa. C e n tra ln ą postacią je s t p rz y k lęk a jąc y na praw ym k olan ie C hrystus, w idoczny dla w idza w 3A. Pochyloną głowę okalają długie w łosy opadające na plecy. T w arz m ocno z a ta rta , praw ie nieczytelna, ręce złożone na piersiach. J a n Chrzciciel, zw rócony do w idza profilem , w ylew a wodę na głowę C h ry stu sa, a lewą ręk ą p rzy trzy m u je długi krzyż. Jego stojącą postać, o p artą mocno na lew ej nodze, a p raw ej cofniętej do ty łu i w sp artej na palcach, okryw a rdzaw o-ozerw ona szata z czarnym i cieniam i w załam aniach. T w arz rów nież bardzo zniszczona i m ało czytelna. Z praw ej strony Ja n a C hrzciciela klęczy św ięty, zw ró
cony do niego profilem . Postać jego jest nieco w y sun ięta ku przodowi. Z praw ej istrony świętego w idzim y stojącą postać m ę ską, zwróconą, do widza profilem , odzianą w d łu g ą tu n ik ę i n a rz u cony na ram iona, łagodnie spływ ający płaszcz. T w arz nieczy teln a. Na w y su n ięty m w rzekę sk ra w k u ziem i stoją św. J a n i św. Jak u b , m ocno zbliżeni do siebie i tw orzący jed n ą z w a rtą bry łę, zw róceni figu ram i do widza. Św. J a n zw raca głow ę w k ie ru n k u C hrystusa. W ty m sam ym kieru n k u podąża też w yciągnięta ręka św. Jak ub a. T w arz jego starcza, o dłu g im siw ym zaroście, ko n trastu jąca św ietnie z m łodzieńczą p ostacią św. Ja n a. W lew ym dolnym rogu obrazu klęczy postać m ęska, zwrócona do w idza p ro filem , z rękam i splecionym i i w yciągniętym i w k ieru n k u C h ry stusa. Tw arz ow alna, o długim siw ym zaroście, zresztą w szczegó łach nieczytelna. W szystkie te postacie um ieszczone są na tle p e j zażu złożonego z piaszczystych w y d m i wzniesień, rozciągającego się po drugiej stronie Jord anu. Szczegóły tego k rajo b raz u są m ało czytelne. Tw orzy on szaro-zicm iste tło dla opisanej w yżej g ru p y postaci. N ad nimi, na blad o -b łęk itn y m niebie kłębią się szaro- czarne obłoki, zza k tó ry c h na osi całej sceny rozchodzą się złoci ste prom ienie. M iędzy ty m k rajo b raz e m a opisanym i w yżej p o sta ciam i dostrzec m ożem y jeszcze w y łan iające się z tła trz y m niejsze postacie niewieście, mocno z a ta rte i m ało czytelne, zwrócone do widza w trzech czw artych. Środkow a z nich, w czepcu na głowie
174 H . M Y S ZK Ó W N A
trzym a na ręce m ałe dziecię. O statnia z p raw ej strony, m a ręk ę w zniesioną ku górze. W reszcie zza kolum n, z praw ej stro n y obrazu w y łaniają się k o n tu ry postaci, nie m ożna jej jed n a k bliżej om ó wić z powodu zbyt m ałej czytelności.
P rzedstaw ione na przeciw ległej ścianie p rezb iteriu m postacie św iętych są m niej w ięcej ciekawe i n ie tw orzą całości. N a p ierw szej, licząc od luku tęczowego, konsoli przedstaw iona je s t jedna św ięta, na drugiej — dwie postacie św iętych niew iast. Postacie czterech ew angelistów zajm ują n ato m iast m iejsca na konsolach m iędzy lunetam i. Na osi luku tęczowego, w p ro sto k ą tn y m p an n e au umieszczony jest napis opisany wyżej a in form u jący nas o odno w ieniu fresk u w r. 1861.
W ypełniając w ew n ętrzne pole sklepienia scena W niębow zięcia N ajśw . M arii P. podzielona jest na dw ie p a rtie: dolną — z ap o stołam i stłoczonym i dokoła otw artego grobu i górną — z M atką Boską w śród aniołów. P ersp ek ty w iczn e rozw iązanie dolnej p a rtii jest tu uzyskane przez u staw ienie w ysokiego sark o fag u ukośnie w głąbi obrazu. Św. Tomasz, z w y razem zdziw ienia na tw a rz y , poruszony u jrzan ą sceną, ogląda białą szatę porzuconą na sark o fagu. Inni apostołow ie rów nież są m ocno poruszeni. W y rażają to nie tylko ich tw arze pełne zdziw ienia, ale p rzed e w szy stk im nie spokojne, podniecone gesty rąk. W przeciw ieństw ie do tego szaty okryw ające apostołów spływ ają w łagodnych, reg u la rn y c h fa ł dach. G esty i spojrzenia apostołów sto jący ch po praw ej stro n ie są jedynym łącznikiem m iędzy dolną a gó rn ą p a rtią obrazu, w k tó rej środku unosi się M atka Boska. P rzerzu co n y przez p raw e ram ię b łęk itn y szal, unoszony w iatrem w górę nad lew y m ra m ie niem p o tęg u je ilu zje ruchu. Naokoło tej postaci kłębią się obłoki, na tle k tó ry ch w idzim y kilku aniołów.
We freskach pokryw ających ściany i sklepienia naszego ko ścioła spotykam y się z użyciem następ u jący ch b arw : w e fagm en- tach architektonicznych szaro-biały, szaro-krem ow y, rdzaw o-sza- ry, rdzaw o-ceglasty, brązow y, zgniło-zielony, ciem no-seledyno- wy, w ornam entyce architektonicznej — biało-szary, złotaw o-brą- zowy; do kw iatów 1 — biały, ciem no-różowy, złoto-żółty, czerwo
176 H . M Y SZK Ó W N A
-no-biały ; w k ra jo b ra z ie — ¡szaro-ziemisty, szaro-czarny, zielon k a w y (?), sz a ro -b ru n a tn y (w obłokach); w s tro ja c h i d rap eriach — biały, czerw onaw o-biały, szaro-biały, biało-szary, biało-niebieski, b łęk itn y , szaro-niebieski, szaro-zielony, zielono-szary, zielono-se- ledynow y, kolor zgniłej zieleni, beżowy (złam any złotem), różo- w o-krem ow y, różow y, rdzaw o-czerw ony, szaro-czerw ony, buracz kow y, brązow y, czarno-brązow y, złam ana czerń.
Leżajsk, kościół paraf. Sw. Stanisław Bp. Fot. S. Michalczuk.
Ściany naw y kościoła, podzielone architektonicznie na przę sła, zdobi 6 m alow ideł p rzed staw iający ch jak gdyby obrazy w ra mę ch k ształtem zbliżonych do p ro sto kąta, o rokokow ej ornam en tacji. P rz ed sta w iają one: „W skrzeszenie P io tra w in a ”, „W ystąpie nie biskupa św. S tanisław a ze Szczepanow a w obronie karanych
przez k ró la niew iast i ry cerstw a zbiegłego spod cho rąg w i”, „N au czanie C h ry stu sa ” oraz trz y inne, o tem a ty c e nieokreślonej.
N iezależnie od b rak u rzeczyw istego podziału arch itek to n
icz-Leżajsik, kościół paraf. Chrystus przem awiający. Fot. S. Michalczuk.
nego sklepienia naw y, jest ono podzielone na trz y części przy pomocy odpowiednio u jętej a rc h ite k tu ry m alow anej. Część śro d kowa, odpow iadająca co do szerokości środkow em u przęsłu ścian, naw y, a więc węższa, oddzielona je s t ilu zyjn y m i g u rta m i od czę ści sk rajn y ch , łączących w sobie po dw a przęsła ścian naw y, a więc d w u kro tnie dłuższych. Ogólny uk ład m alow idła w p ie rw szym od p rezb iteriu m „przęśle” naw y przypom ina kom pozycję n a sklepienia p rezbiterium , jakkolw iek a rc h ite k tu ra m alow ana jest tu znacznie biedniejsza i skrom niejsza, a ram ę dla sceny w polu
178 H . M Y SZK Ó W N A
środkow ym tw orzy gzym s na k ro k szty nach . Na tle iluzyjnyeh fi larów siedzą na konsolach 8 postaci św. apostołów: św. P io tr, P aw eł, A n d rzej, Tom asz, M aciej, Ja k u b , B artłom iej i Szymon. P o le środkow e m a k s z ta łt p ro sto k ąta o narożnikach zaokrąglo nych, a przez utw orzoną w te n sposób ram ę otw iera się widok na niebo, gdzie w śród obłoków przedstaw iona je s t Trójca Święta.
Przęsło środkow e pokryw a jed yn ie m alow any ornam ent i drob b n iejsze fig u rk i aniołków w polach obw iedzionych ra m k am i. O statn ie n ato m iast przęsło ta k ja k i pierw sze, zdobi bo g ata m alow ana a rc h ite k tu ra , tw orząca obram ienie dla sceny środ kow ej. G ó rn e zakończenie tej a rc h ite k tu ry tw orzy b a lu stra d ę , a w e w n ątrz jej przdstaw ione jest Przem ienienie Pańskie. Scena ta składa się z dw u p a rtii. Dolna przedstaw ia trzech klęczących apo stołów, w idocznych na jed n o lity m tle. W p a rtii górnej w y stępują trz y osoby na tle obłoków: na osi — na tle złocistych prom ieni zstę p u je z obłoków C hrystus. Po obu stron ach C hrystusa klęczą zw róceni do Niego dw aj prorocy.
Do opisanej w yżej d ek o racji m alarskiej naw y dochodzą jeszcze m alow idła n a zachow anych p a rtia c h ściany tęczowej oraz ściany za chórem m uzycznym . P ierw szą zajm uje scena figu ralna, przed staw iająca w sposób alegoryczny „O dkupienie grzechu pierw o ro dnego ”. R ozgryw a się ona n a tle skłębionych szarych obłoków. Na osi łuku w idzim y glob ziem ski opasany wężem , nad k tó ry m unoszą się dw a aniołki, p o d trzy m u jące duży Krzyż. Z umieszczo nej na k rzyżu cierniow ej ko ro n y spły w a na glob k rew . Po lewej stro n ie te j sceny klęczy n a obłokach N ajśw . M aria P ann a, Niepo k alan ie Poczęta. D ekoracja m alow ana ściany szczytowej, zam yka jąca naw ę od stro n y w ejścia ogranicza się do m otyw ów a rc h ite k tonicznych i ornam entu .
U żyte w tej d ek oracji m alarskiej n aw y kolory są następujące: w m oty w ach achitektonicznych — niebieski, szaro-zielony, ce- g lasto -szary , czerw ony i b ru n a tn y ; w o rnam encie — szaro-zie lony; do kw iató w — biały, niebieski, różow y i czerw ony; w k r a jo b razie — szary, szaro-zielony, szaro-ziam isty i brun atno-zio ty ; w reszcie w s tro ja c h i d rap e ria c h — biały, szaro-biały i
biało-szary, niebiesko-biały, niebieski, s ta lo w o n ie b ie sk i, szafirow y, niebiesko-szary, szaro-niebieski, seledynow o-szary, zielono-sele- dynow y, szaro-seledynow y, zielono-iszary, ciem no-zielony, kolor zgniłej zieleni, żółty, żółto-brązow y, żó łto -b ru n atn y , beżowy, be- żow o-brunatny, różowy, różow o-brunatny, różow o-szary, czerw o ny, purpurow y, buraczkow y z odcieniem ciem no-czerw onym , b rą- zowo-czerwony, b ru n a tn y , b ru n atn o -zło ty , szaro-ziem isty, szaro- czarny, czarny.
Opisane wyżej m alow idła są w ykonane w technice fresco secco. W czasie przem alow ań w 1861 r. zatraciły swój p ierw o tn y cha rak te r. Obecny stan zachow ania m alow ideł jest bardzo zły. Nie m ożem y wskazać w iększej p a rtii, k tó ra b y nie uległa zm ianom . M alowidła te zniszczyły nie ty lk o przem alow ania, ale rów nież odpryski i zacieki, w zględnie pęknięcia ty n k u . N ajw iększe zni szczenie w ykazuje „C hrzest C hrystusa w J o rd a n ie ”, gdzie pejzaż jest zupełnie pozacierany, a n iek tó re postacie, a szczególnie • tw a rze są już zupełnie nieczytelne. Praw dopodobnie późniejsze od czyszczenia m echaniczne spowodow ały starcie w ierzchniej w a r stw y farb y położonej n a fresco secco. Zniszczenia W naw ie są również w ielkie, a pęknięcie ty n k u na sklepieniu p rez b ite riu m biegnie i przez sklepienie nawy.
Zestaw ienie poszczególnych części d ekoracji m alarsk iej w ko ściele parafialn y m w Leżajsku nie w y k azuje jednolitości kom pozycji. W yraźnie oddzielić m ożem y sceny fig u raln e na sklepie niu n aw y i p rezb iteriu m od scen fig u raln y ch na ścianach. Scenę „C hrztu C hrystusa w Jo rd a n ie ” cechuje zw artość i zwięzłość kom pozycji, osiągnięta sy m etry cznym w stosun k u do osi obrazu roz mieszczeniem fig ur na tle k rajo b raz u zanikającego daleko na ho ryzoncie i stanow iącego głębne zam knięcie obrazu. A dopełnia tego i ujęcie całości w obram ienie architektoniczne. Sceny figu raln e sklepienia nie w ykazują ja k ie jś w yszukanej kom pozycji, zachow ując na ogół tra d y c y jn ie p rzy ję te układy. Je d n o litą pod względem kom pozycyjnym grupę tw orzą im itacje „obrazów ” w ram ach na ścianach naw y. K om pozycje ich różnią się m in
i-180 H . M Y S ZK Ó W N A
m alnie. A kcje tych przedstaw ień ro zg ry w ają się na pierw szych planach, a postacie biorące w nich udział za jm u ją całe szorokości obrazów. Tła tw orzą praw ie zawsze ściśle ograniczone w nętrza. Kom pozycja tych przedstaw ień jest bardzo p łaska, postacie są stłoczone na niew ielkiej przestrzeni. W y jątek stanow i „N aucza nie na górze”. Tu kom pozycja została rozw iązana zupełnie in a czej, m im o to m ało ciekawie. Ogólną cechą w szystkich scen fig u raln y ch jest tendencja do kom ponow ania w jed n e j płaszczyźnie, a zasadzie tej podlegają i kom pozycje fig u raln e na sklepieniu. W yłam uje się z tej zasady tylk o scena „C hrztu w J o rd a n ie ”, gdzie dążenie do głębnego oddania p rzestrzen i jest zupełnie w y raźne. Scena ta jednak, ze w zględu na jej ogrom ne zniszczenie, nie po zwala na w yciągnięcie dostatecznych wniosków.
E lem entem pozostającym w ścisłym zw iązku z kom pozycją jest rysunek, pozw alający na oddanie n ajsu btelniejszych i ja k najbardziej bryłow atych form . Pod w zględem ry su n k u m alow i dła opisane wyżej nie tw orzą jednolitej grupy. Zwłaszcza w p rze d staw ieniach fig uralny ch o dkryw am y różnice w y rażające się w sposobie anatom icznego p o trak to w ania postaci. Czasem w sce nie „W niebowzięcia N. M arii P .” (na sklepieniu) ta um iejętność w yzyskania c h a ra k te ru ry su n k u posłużyła arty ście do n iejak o rzeźbiarskiego uplastycznienia, co potęg ują jeszcze m alarsko, m iękko rozłożone obłoki. S k ró ty anatom iczne i perspektyw iczn e są tu zupełnie popraw nie oddane. Ten sam c h a ra k te r m ięk k iej, łagodnej kreski odkryw am y i w czterech postaciach ew an geli stów na konsolach m iędzylunetow ych. J e st tu m oże m im o w szystko zby7t dużo ckliwości w w yrazach tw a rz y i ich idealizo w aniu. Jask raw e tem u przeciw staw ienie stanow i scena „P rzem ie nienia Pańskiego” w naw ie. Postacie klęczących apostołów cechują tu grube ry sy tw a rz y lub neporadność w anatom icznym rysunk u. Nieco lepiej przedstaw ia się ry su n e k scen fig u ra ln y c h na ścianach nawy. Na ogół a rc h ite k tu ra w e freskach kościoła przedstaw iona jest lepiej niż figu ra ludzka.
182 H . M Y SZK Ó W N A
m alow ideł, a to na sk u tek późniejszych zmian. W gam ie kolorów w yróżnić m ożem y: 1. b a rw y ugrow e łam ane kolorem rdzaw ym ; 2. b a rw y czy ste o m ały m stężeniu od niebieskiej poprzez złoto- żółtą do p u rp u ry ; 3. barw y w szystkich odcieni łam ane, dające w efekcie kolory szare. Pierw szej g ru p y kolorów użył arty sta p rzy o d tw arzaniu fragm en tó w a rc h ite k tu ry w p rezbiterium na ścianie północnej i na sklepieniach. W te n sposób arch itek tu rę przeciw staw iono innym przedstaw ieniom . W tych ostatnich a rty sta, chcąc w ydobyć postacie więcej w ażne, przedstaw ił je w ko lorach jasnych. Ciekaw e jest, ja k w „Trójcy Ś w ię tej” zim ny błę k it płaszcza Boga-Ojca zrów noważono gorącą p u rp u rą szat C hry stusa. Jasn e b a rw y w y stęp u ją jeszcze w scenie „Przem ienienia P ań sk iego ”. Sam ą postać C hrystusa oprom ienia jasność św iatła, d ając złotaw y odcień szatom apostołów. N ależy tu podkreślić, że ta gru p a b a rw jaśn iejszych i niełam anych w ystęp uje na skle pieniach zarów no naw y, jak i prezb iterium , w scenach zaś um ieszczonych na ścianach naw y pojaw iają się tylko sporadycznie. Sceny te re p re z en tu ją b arw y g ru p y trzeciej, łam ane czernią obo jętn ą , co n a d a je kolorytow i tych scen w y raz przy tłum ienia barw y. W y ją tek i tu stanow i scena „Nauczania na górze” , gdzie n atężenie kolorów łam anych jest zupełnie inne niż w pozostałych scenach. W yróżnić tu m ożem y b ru n atn o -rd zaw y kolor oraz stalow o-nie- bieski o nieprzyjem nej dla oka tonacji. W szystkie elem enty czy sto o rn am en taln e są oddane w kolorze zgniłej zieleni łam anej b arw ą szarą, tła lu n et i obram ień okiennych są tu w tym sam vm kolorze o nieco silniejszym natężeniu.
Ogólnie biorąc, cechą kolorytu fresków w kościele p a ra fia l nym w L eżajsku jest skłonność do używ ania b a rw łam anych, sza ry ch i przytłum ionych, co n ad aje im sw oiste piętno.
Jeżeli chodzi o zagadnienie odtw orzenia realistycznego rzeczy w istości, znaczną rolę g ra podział scen fig u raln y ch na dwie grupy pod w zględem tem atyki: sceny z Pism a Św iętego i sceny histo ryczne. Pierw sze daw ały g ru n t dla w yw ołania w izji jakichś nad ziem skich zjaw isk. A rty sta nasz tk w ił jed n a k zbyt silnie w o
ta-czającej go rzeczywistości, żeby m ógł się od niej oderw ać. Obce m u było dążenie do odm aterializow ania kształtów , ale idealizm przejaw ił się w tend en cji do zacierania cech indyw idualnych. R ealistyczne nastaw ianie a rty s ty o bserw ujem y w gestach i po zach postaci, które bez jakich kolw iek upiększeń w y ra ż ają sw oje uczucia. G estykulacja ich jest w w ielu w ypadkach zupełnie rze czywista.
Jeszcze ciekawiej p rzed staw iają się więc sceny historyczne, w których znajd ujem y polskie ty p y o raz stroje. W tym przede w szystkim przejaw iła się dążność do realistycznego ujęcia o ta czającej rzeczywistości. Ale w tra k to w a n iu szat, w układzie ich fałd arty sta nasz jest dość schem atyczny. F ałd y szat tw orzą pio nowe, ułożone obok siebie w ałki proste, a gdy opadają u dołu, tw orzą w tedy zagięcia łam iące się m iękko. W ty m tra k to w a n iu szat b ra k dynam izm u barokowego, kańciastość i sztyw ność form y d aje się wyczuć w każdym szczególe.
Wobec b rak u ścisłego datow ania m alow ideł p rezb iteriu m i naw y kościoła parafialnego w L eżajsku określenia czasu ich pow stania m ożem y dokonać tylko na podstaw ie analizy m alo w ideł. Zespół elem entów , jak im i posługuje się a rty sta , w p ro w a dza w w iek X V III, i to w m om ent przejścia baro k u w rokoko. W każdym razie m alow idła pow stały po r. 1744, gdyż przep ro w adzona w ty m roku w izy tacja biskupa Sierakow skiego nie po d aje żadnej wiadom ości odnoszącej się do obecnych m alow ideł. Dążność zaś do szukania osi sy m etrii, zwłaszcza w układzie o rn a m entów , w ydaje się nam pochodzić z niezrozum ienia isto ty ro koka, co wskazywało by w dużej m ierze na tw órcę rodzim ego. Za m iejscow ym pochodzeniem a rty s ty przem aw ia też dążność do płaszczyznowego trak to w an ia przedm iotu, ja k też pew ien p ro w incjonalny sarm atyzm w p rzedstaw ieniu postaci ludzkiej. Obecność takich m otyw ów ornam entalny ch, ja k w oluty, w azony, kosze z kw iatam i każą nam szukać środow iska, z którego w y szedł arty sta, lub któ rem u ulegał, w kręgu szkoły lw ow skiej, ulegającej z kolei w pływ om bolońskim . T rad y cje m iejscow e p rze
184 H M Y S ZK Ó W N A
ja w ia ją się w podkreślonych wyżej cechach naszych m alowideł — płaszczyznow ym tra k to w a n iu kom pozycji i w pew nej nieudol ności rysunkow ej. W szystkie te cechy zdają się wskazywać, że tw órcą m alow ideł tu om ów ionych jest a rty sta m iejscow y, śred niej m iary, pochodzący ze szkoły lwowskiej lub ulegający jej wpływ om .