SŁOWO WSTgPNE
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności w 1973 r. zaszła p o trzeb a znalezien ia poza Lublinem językoznawcy, który by zechciał podjąć pracę w K atedrze Języka P o l skiego K U L obok osób już tu zatrudnionych. W ybór padł na M ariana K ucałę, wtedy docenta, z Krakowa. Jego zgoda (zrazu na kró tk i okres) o raz rozum ien ie potrzeb K atedry przez ówczesne władze U niw ersytetu sprawiły, że już od d ru giego sem estru roku akadem ickiego 1973/74 dzisiejszy Ju b ilat rozpoczął tu p ra cę, dojeżdżając regularnie z Krakowa do L ublina. W spółpraca okazała się trw al sza, niż to m ożna było na początku przewidzieć, i rozciągnęła się na blisko dwa dziesięciolecia. W tym czasie P rofesor M arian K ucała wykształcił tu wielu ucz niów, z tytułem m agistra, a także ze stopniem d okto ra.
M arian K ucała związany jest przede wszystkim z krakow skim środow iskiem naukowym. Pochodzący spod M yślenic, urodzony 2 m arca 1927 r. w W ięciórce, w Krakow ie się uczył i odbył studia polonistyczne na U niw ersytecie Jag iel lońskim. Od pierwszych kroków w zawodzie n ieprzerw anie pracu je naukow o w Polskiej A kadem ii N auk w Krakowie. Z dolnościom i pracow itości zawdzięcza wybicie się wśród uczniów takich sław polskiego językoznaw stw a, jak K azim ierz Nitsch, Z eno n Klemensiewicz, W itold Taszycki. Pod kierunkiem N itscha przygo tował pionierską w swoim rodzaju pracę z dialekto log ii polskiej, cieszącą się niesłabnącym uznaniem w slawistyce: Porównawczy słow nik trzech wsi m a ło p o l
skich (1957). O tw arty z udziałem tak m ocnej pozycji doro b ek naukow y, p o m n o
żony w ielokrotnie przez n astępne prace, o czym najlepiej in form u je B ibliografia opracow ana przez jego ucznia, dra Z ygm unta G ałeckiego, zapew nił Profesorow i Kucale miejsce w czołówce w spółczesnego polskiego językoznawstwa.
Jego wkład w lej dziedzinie to nie tylko w łasna oryginalna praca naukow a, ale i udział w pracach zespołowych: nad Słow nikiem staropolskim , a później też nad kierowanym już przez siebie Słow nikiem Jana K ochanowskiego o raz w R e dakcji "Języka Polskiego”. To o statn ie zajęcie w szczególny sposób wciąga do popularyzacji nauki. Popularyzacji służą też odczyty, zwłaszcza pod egidą Towarzystwa M iłośników Języka Polskiego, w którego władzach jest P rofesor Kucała od dawna.
Dedykując len zbiór artykułów Profesorow i M arianow i K ucale na Jego sześć- dziesięciopięciolecie, chcemy Mu wyrazić serdeczne podziękow anie za p racę na KUL-u. Przyjaciele spoza Lublina powiększyli zbiór o sw oje rozprawy.
6 SŁOWO WSTĘPNE
W edle stawu grobla: poddać się m usieliśm y ograniczeniu objętości tekstów i liczby uczestników , ale nie narzucaliśm y tem atyki, nie ingerow aliśm y w sposób opracow ania. Każdy mógł - żeby tu nawiązać do m etafory prof. A ndrzeja Vin- cenza - przynieść stosow ną cząstkę plonów swojej pracy dla uczczenia Adresata tom u. Stąd - w skrom nym objętościow o tom ie - ujaw niła się znaczna rozmai tość zainteresow ań autorów , którzy wszakże usiłują utrafić w n u rt obecny w d o ro b k u naukowym Jubilata.