• Nie Znaleziono Wyników

Nadawca i odbiorca w komunikacyjnym modelu przepowiadania na przykładzie tekstów abp. Józefa Michalika

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nadawca i odbiorca w komunikacyjnym modelu przepowiadania na przykładzie tekstów abp. Józefa Michalika"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Witold Ostafiński

Nadawca i odbiorca w

komunikacyjnym modelu

przepowiadania na przykładzie

tekstów abp. Józefa Michalika

Collectanea Theologica 78/1, 67-79

(2)

C ollectanea T heologica 7 8 (2 0 0 8 ) nr 1

WITOLD OSTAFIŃSKI, PRZEMYŚL

NADAWCA I O DBIORCA W KOMUNIKACYJNYM MODELU PRZEPOWIADANIA NA PRZYKŁADZIE TEKSTÓW

ABP. JÓZEFA MICHALIKA

W spółcześni teoretycy sztuki kaznodziejskiej, żywo zaintere­ sowani fenom enem kom unikacji interpersonalnej, podkreślają, że przepowiadanie słowa Bożego stanowi sui generis akt mowy, który w warstwie strukturalnej oraz funkcjonalnej podlega uwarun­ kowaniom podobnym innym typom kom unikacji międzyludzkiej. Powszechnie znany, klasyczny model procesu kom unikacji Romana Jacobsona może być przetransponowany na paralelną strukturę aktu komunikacji homiletycznej. W ten sposób tworzy się swoisty układ, w którym Bóg-nadawca zwraca się przez Kościół - nadawcę - czło­ wieka z orędziem zbawczym - kontekstem do wiemych-odbiorców. Kazanie, homilia, list pasterski czy też inna jednostka przepowiada­ nia stają się więc kom unikatem , form ą kontaktu (język mówiony lub pisany), zaś kodem współczesnej polszczyzna1. Tekst kaznodziejski, tak jak każdy inny kom unikat, można umieścić na osi wzajemnych zależności między nadaw cą (kaznodzieją) a odbiorcą (słuchaczem). Według językoznaw cy D. Zdunkiewicz-Jedynak, tekst kaznodziej­ ski jest złożonym aktem komunikacji, na który wpływ ają różno­ rodne czynniki: relacje osobowe, treść, forma, tj. to wszystko, co nadaje ostateczny kształt słowu Bożemu przybierającem u w kaza­ niu postać słowa ludzkiego2.

Celem niniejszego artykułu nie są rozw ażania dotyczące teo­ logicznych aspektów kom unikacyjnego m odelu przepow iadania, lecz skupienie uw agi na płaszczyźnie językow ej, która nabiera szczególnego znaczenia w analizie w spółczesnych tekstów kazno­ dziejskich. Język, jak o podstaw ow e m edium kom unikacji, stw arza

1 Por. S. K o z i a r a , Nowa homiletyka, www.opoka.org.pl/biblioteka/nowa_homiletyka. html

2 D. Z d u n k i e w i c z - J e d y n a k , Perswazyjność tekstów kaznodziejskich, Więź 9/1992, s. 51.

(3)

W ITO LD OSTA FIŃSKI

bow iem kaznodziei m ożliw ość naw iązania kontaktu ze wszystkim i słuchaczam i. O dbiorcy koncentrują się na słow ie kaznodziei i dla­ tego od jak ości języ k a zależy jakość kom unikacji3. W strukturze językow ej tekstów hom iletycznych ujaw nia się w pełni dom inują­

ca funkcja profetyczna, której rola w procesie kom unikacji spro­ w adza się do tw orzenia na bazie tradycyjnych funkcji w ypow iedzi specyficznego aktu com m unio (w spólności) m iędzy Bogiem i Jego słowem głoszonym przez kaznodzieję, a odbiorcą-słuchaczem 4.

Jak w tym św ietle k ształtują się w tekstach kaznodziejskich w za­ jem ne relacje m iędzy nadaw cą a odbiorcą na płaszczyźnie jęz y k o ­ w ej? Jaki obraz uczestników kom unikacji ujaw nia się w analizo­ wanych tekstach? Za pom ocą jak ich środków językow ych ukazana została więź m iędzy kaznodzieją a słuchaczam i? Oto zasadnicze pytania, na które autor tego artykułu spróbuje udzielić odpow ie­ dzi. Przedm iotem swojej obserw acji filologicznej uczynił teksty przew odniczącego Konferencji Episkopatu Polski - abp. Józefa M ichalika. M ateriał badaw czy pochodzi z lat 2000-2006 i obejm u­ je hom ilie oraz listy pasterskie. Zam iarem autora było przyjrzenie

się językow em u obrazow i nadaw cy i odbiorcy w tychże tekstach przez analizę w ypow iedzi, dzięki której tw orzy się więź między uczestnikam i aktu kom unikacji.

Z uw agi na rozpiętość zagadnienia, autor uw zględnia w swej analizie tylko niektóre językow e w ykładniki obecności nadawcy i odbiorcy w badanych tekstach: rozw aża sposób operow ania kate­ g o rią osoby, analizuje w ypow iedzi perform atyw ne, a także przed­ staw ia rolę i m iejsce form adresatyw nych.

O perowanie kategorią osoby

Podstaw ow ym środkiem służącym w polszczyźnie kształtow a­ niu osobow ych relacji m iędzy m ów iącym a słuchaczam i jest odpo­ w iednie w ykorzystanie typowej dla czasow ników kategorii osoby oraz zaim ków osobow ych5. Zw róćm y w tym m iejscu uwagę na

3 Por. Z . G r z e g o r s k i , Kaznodzieja w komunikacyjnym modelu przepowiadania, Studia Theologica Varsoviensa 1/1970, s.197.

4 Por. S. К o z i a r a , A. S p ó l n i k , Formy adresatywne w języku współczesnych tekstów

homiletycznych, w: Z К u r z o w a , W. Ś l i w i ń s k i (red.), Współczesna polszczyzna mówiona w odmianie opracowanej (oficjalnej), Kraków 1994, s.171.

(4)

NADAW CA I O D B IO R C A W KOM UNIKACYJNYM M O D ELU PR Z E POW IADANIA

właściw ości fleksji w erbalnej, czyli czasow nikow ej, które zostały w ykorzystane w badanych tekstach. Form y osobowe czasow nika służą bowiem kształtow aniu w zajem nych relacji interpersonal­ nych m iędzy kaznodzieją a słuchaczam i. W hom iliach i listach pasterskich abp. J. M ichalika obecność nadaw cy w ypow iedzi syg­ nalizow ana jest form ą czasow nika w 1. osobie liczby pojedynczej i zaim kiem , j a ” . Przyjrzyjm y się w ybranym przykładom :

„Chciałbym i ja, drodzy Bracia i Siostry, pomóc dziś sobie i wam zbliżyć się do tej rzeczywistości Chrystusa żyjącego pośród nas, Chry­ stusa karmiącego nas swym Ciałem. Pewnie nie bardzo potrafię, ale podzielę się z wami tym, czym żyję” (Warszawa, 19 V I 2005).

A rcybiskup mówi we w łasnym imieniu, zw raca się w ten spo­ sób nie do bezim iennej zbiorow ości, ale do konkretnego człow ie­ ka, do bliskich sobie osób, do tych, którzy, ja k sam mówi w dal­ szej części hom ilii, „poszukują, zm agają się w w ierze, zm agają się ze sobą, z życiem , z Bogiem ” . N ie przem aw ia z wyżyn am bo­ ny, lecz staje się jednym spośród nich, ujaw nia w ątpliw ości, czy podoła tak odpow iedzialnem u zadaniu, zachęca swych słuchaczy do w spółpracy w przeżyw aniu tajem nicy Eucharystii. N adaw ca potrafi naw iązać bezpośredni kontakt ze słuchaczam i, stw arzając ciepłą, przyjazną atm osferę.

W tekstach abp. M ichalika m am y więc do czynienia z takim sposobem kreow ania nadawcy, jak i jest charakterystyczny dla kontaktów bezpośrednich.

Oto kilka innych przykładów ilustrujących użycie czasow ników w form ie 1. osoby liczby pojedynczej i odpow iadających im zaim ­ ków osobowych:

„Ja w ie m , że jest na tej m o je j ziemi O św ięcim i Jedwabne, upokorzone cierpieniem , przem ocą i w łasną słabością” (W arsza­ wa, 2 V 2004).

„ D z i ę k u j ę Wam za tę postaw ę solidarności. Jeszcze bardziej m n ie to ośm iela, aby zaapelow ać do Was o stałą w rażliw ość na ludzkie biedy...” (List pasterski na Adw ent 2005).

„Źle by było ze m n ą , z m o im ż y c ie m duchow ym , g d y b y m przez jakiś dłuższy okres n ie z a u w a ż y ł i n ie p o m ó g ł j a k i e ­ m uś konkretnem u człow iekow i, który potrzebow ał pom ocy” (List pasterski, Adw ent 2005).

„ C h c i a ł b y m , abyśmy w tym roku lepiej zrozumieli zło grzechu i zrozumieli wartość Mszy Świętej...” (List pasterski na Adwent 2004).

(5)

W ITO LD O STA FIŃSKI

„To także mój przypadek. Ja także z grzesznika ciągle odradzam się do now ego człow ieka. (...) przez spow iedź powstaję do now e­ go życia. (...) grzech w łaściw ie przeżyty przeze mnie, pozw ala odkryć w ielkość Bożej m iłości i m iłosierdzia” (Kolonia, 2005).

N adaw ca posługuje się form ą 1. osoby liczby pojedynczej, by kształtow ać u odbiorców (słuchaczy) poczucie w spólnoty, je d ­ ności i bliskości. Ponadto, przez użycie tej form y kaznodzieja ja k b y czuje się w obow iązku w ytłum aczenia się ze swych sądów, przekonań. Pow yższe fragm enty w ypow iedzi d ają w rażenie autentycznego w spółbraterstw a, w spółodpow iedzialności i so li­ darności z w iernym i. N adaw ca często identyfikuje się z odbior­ cą, z jeg o odczuciam i, problem am i. Przez taki sposób m ów ienia kaznodzieja „ustaw ia się bardzo blisko słuchacza, nie tkwi na p ied estale”6, a odbiorca odnosi w rażenie, że słow a m ów iącego adresow ane są w łaśnie do niego i d o ty czą jeg o egzystencjalnych problem ów .

W badanym m ateriale najliczniej zarejestrow ano form y 1. osoby liczby m nogiej czasow ników , które rów nież o kreśla­ j ą obraz relacji nadaw czo-odbiorczych i w najw yższym stopniu sp rzyjają naw iązaniu bezpośredniego kontaktu kaznodziei ze słuchaczam i. Taką sam ą funkcję p e łn ią form y fleksyjne zaim ­ ka osobow ego „m y” i zaim ka dzierżaw czego „nasz” . Form y te, bardzo często pojaw iające się w badanych tekstach, służą budo­ w aniu solidarności m iędzy kazn o d zieją i słuchaczam i, i dlatego określane są przez znaw ców hom iletyki m ianem form w spólno- to tw ó rczy ch7.

Prześledźm y przykłady św iadczące o tym , że form a p lu ra lis

hom ileticus sprzyja naw iązaniu bezpośrednich relacji m iędzy

m ów cą a słuchaczam i:

„P rzeszliśm y dzisiaj ulicam i tego starożytnego, od ponad tysiąca lat budującego p o lsk ą i chrześcijańską, k ato lick ą to żsa­ m ość m iasta, które form ow ało n a szą p o lsk ą św iadom ość ku ltu ro ­ w ą i sp ołeczną...” (Poznań, 24 VI 2006).

„Tak! B oskiego Lekarza potrzebujem y wszyscy. Z w łaszcza dzisiaj, zw łaszcza w tych now ych czasach, za które jesteśm y i chcem y być odpow ied zialni” (Przem yśl, 28 XI 2004).

6 J. S a m b o r , Ojęzyku współczesnych kazań polskich, w: O języku religijnym, Lublin 1988, s.67.

7 W. P r z y c z y n a , Funkcje kaznodziei i ich odzwierciedlenie językowe, w: Sługa Słowa

(6)

NADAW CA I O D B IO R C A W KOM UNIKACYJNYM M O D ELU PR ZEPO W IA D A N IA

„W środę przyjęliśm y na głow ę pośw ięcony popiół - symbol znikom ości i przem ijania. Czas czterdziestodniow ego przygoto­ w ania do przeżycia Paschy usposabia nas do re flek sji...” (L ist pasterski na W ielki Post 2005 r.).

„Straszna, porażająca je s t ta tajem nica grzechu. Do końca nie jesteśm y w stanie jej zrozum ieć i dlatego często, w każdy piątek, a naw et codziennie przepraszam y Boga za nasze grzechy, ukazu­ jem y M u n iesk ończo n ą m iłość Serca Jezusow ego, poranionego naszym i g rzecham i” (K olonia, Św iatow e Dni M łodzieży, 2005).

P odstaw ą w ięzi m iędzy nadaw cą a odb io rcą je st, podobnie ja k przy użyciu form y singularis, poczucie w spólnoty, je d n o ś­ ci. W idać na pow yższych przykładach, że kaznodzieja m ocno tkw i w konkretnej sytuacji sw oich słuchaczy, utożsam ia się z ich problem am i, naw et w tedy, gdy adresatam i jeg o w ypow iedzi są ludzie m łodzi. To, co m ówi nadaw ca, w ypływ a z jeg o osobistych dośw iadczeń, przem yśleń, spostrzeżeń. Co charakterystyczne, zaim ków „m y” , „nasz” używ a także wtedy, gdy mówi o ludz­ kich słabościach, błędach i grzechach, podkreślając w ten sposób sw oją rów ność z odbiorcam i.

Zw róćm y jesz c ze uw agę na pojaw iające się w analizow anych tekstach form y 2. osoby liczby pojedynczej i liczniejsze form y 2. osoby liczby m nogiej czasow ników oraz odpow iadające im zaim ki „w y” , „w asz” . Oto dwa typow e przykłady w ykorzystania form y 2. osoby liczby pojedynczej i zaim ka osobow ego „ty ” :

„Z aufasz sobie, je śli p otrafisz zaufać Bogu. U ratujesz m iłość, dojdziesz do praw dy, jeśli nieustannie, nie tylko raz jed e n , p o tra ­ fisz czynić dobro, szukasz i pokonujesz siebie. Jeśli w yrabiasz sum ienie i idziesz za jeg o głosem ” (K olonia, 2005).

„Bóg cię kocha, chce tw ojego szczęścia, ale chce m ądrzej i lepiej niż ty. B udzi się w tobie nienaw iść, głód, lęk, budzi się erotyzm czy chęć w ybicia się ponad innych. W szystko w porząd­ ku, jeste ś norm alnym człow iekiem , ale nie pozostaniesz nim, jeśli w sposób niew łaściw y będziesz realizow ał te pragn ienia”

(K olonia, 2005).

Słuchacz odbiera wypow iedź tak, jak b y była skierowana w yłącznie do niego i dotyczyła jego osobistych problemów. Dzięki takiej form ie odbiorca staje się niejako partnerem dialogu. N adaw ­ ca, przez zdolność empatii ustaw ia się blisko odbiorcy, przyjm uje postaw ę człow ieka, który sam może mieć w ątpliw ości i dlatego

(7)

W ITO LD O STA FIŃSKI

razem ze słuchaczem poszukuje odpow iedzi na nurtujące pytania. W ten sposób kaznodzieja akcentuje indyw idualność odbiorcy, zostaw ia m iejsce na dylem aty etyczne, trudne w ybory moralne. Słuchacz je s t prześw iadczony, że kazanie zrodziło się z w ew nętrz­ nego dialogu z jeg o pytaniam i i problem am i, bo przecież człow iek w spółczesny bardziej ceni sobie w spólne dochodzenie do praw dy i refleksję nad n ią niż autorytatyw ne przekazyw anie z góry okre­ ślonej treści8.

W ypowiedzi abp. M ichalika m ają odbiorcę zbiorow ego, dlatego nadaw ca, zw racając się do słuchaczy, często używ a 2. osoby licz­ by m nogiej oraz zaim ków „w y”, „w asz”, np.

„... proszę Was, Bracia i Siostry... w esprzyjcie nas swym dośw iadczeniem i sw oją m odlitw ą...” (W arszawa, 2 V 2004).

„Raz jeszcze popatrzcie z troską na ołtarz i tabernakulum w waszej parafii...” (Przem yśl, 28 XI 2004).

W brew opinii niektórych językoznaw ców 9, którzy podkreślają, że w ypow iedzi z form ami 2. osoby liczby mnogiej zarysow ują w yraźny dystans m iędzy kaznodzieją a słuchaczam i, ujaw niają opozycję „Ja-W y ” i są przejaw em postaw y paternalizm u, w ana­ lizow anych tekstach J. M ichalika nie znajdujem y potw ierdzenia tej tezy. Spotykam y się z sytuacją odwrotną: w ypow iedzi z form ą 2. osoby liczby m nogiej stają się bezpośrednim apelem skierow a­ nym do słuchaczy, a ich celem jest pobudzenie, poruszenie ludz­ kich sum ień10.

Zw róćm y w tym m iejscu jeszcze uw agę na funkcję w spom nia­ nego ju ż zaim ka „w asz”, który najczęściej pojaw ia się w listach pasterskich abp. J. M ichalika. Jak w iadom o, istotną rolę w tej je d ­ nostce przepow iadania odgrywa podpis nadawcy. Z reguły abp M ichalik podpisuje swoje listy pasterskie, skierowane do die- cezjan i kapłanów , form ułą: „Wasz abp Jó zef M ichalik” . Prawie wszystkie podpisy arcybiskupa połączone są zaim kiem dzierżaw ­ czym „w asz” . Zauważmy, że nie je st to bynajm niej przejaw posta­ wy paternalizm u arcybiskupa, lecz raczej w yrażenie jego oddania i przyw iązania do adresatów.

8 Por. W. W i l k , O d retoryki ku teorii komunikacji w polskiej homiletyce, w: Retoryka

dziś, Kraków 2001, s.267.

9 Zob. D. Z d u n k i e w i c z - J e d y n a k , Językowe środki perswazji w kazaniu, s. 74. 10 Por. J. L i c h a ń s k i . O języku polskich kazań, „Więź” 36( 1993)9, s. 47.

(8)

NADAWCA I O D B IO R C A W KOM UNIKACYJNYM M O D E LU PRZEPO W IA D A N IA

W ypow iedzi perform atyw ne

Najpełniejszy językow y obraz nadawcy i odbiorcy zawiera się w tzw. wypowiedziach performatywnych. Według angielskiego filo­ zofa języka, Johna Austina, twórcy nowej typologii aktów mowy i koncepcji performatywów, istnieją w języku wypowiedzi, które nie opisują rzeczywistości, nie inform ują o czymś, a ich realizacja to jednocześnie wykonanie określonej czynności. Język jest bowiem działaniem 11. Prym am a funkcja wypowiedzi perform atywnych spro­ wadza się do wytwarzania określonego związku między ich nadaw­ cą a odbiorcą12. W ypowiedzi te zaw ierają czasownik performatywny w 1. osobie liczby pojedynczej czasu teraźniejszego.

W badanych tekstach abp. J. M ichalika odnajdujemy wiele cza­ sowników performatywnych, które w yróżniają przede wszystkim nadawcę, przypisując mu określone właściwości.

I tak, np. w funkcji performatywnej, występuje dość często cza­ sownik „dziękuję” :

„ D z ię k u ję Wam dzisiaj, że każdego drugiego dnia m iesiąca gro­ madzicie się w tym miejscu, by dziękować Bogu za dar posługi Jana Pawła II” (Bazylika Świętego Piotra, 2 XII 2005).

„ D z ię k u ję Panu Prezydentowi Ukrainy W iktorowi Juszczence, dziękuję Panu Prezydentowi Rzeczypospolitej...” (Pawłokoma, 13 V 2006).

„ D z ię k u ję dziś Panu Bogu za ciebie, drogi nasz biskupie Bole­ sławie...” (Przemyśl, 20 XI 2004).

Adresatem podziękow ań jest Bóg, a także ludzie, z którymi arcybiskup się spotyka. Form ułą podziękowań nadawca zapewnia o swoim szacunku wobec do adresata.

W analizowanym m ateriale często w ystępują czasowniki: „modlę się”, „błogosławię”, „polecam ” (słowa te pojaw iają się najczęściej w zakończeniach listów pasterskich i nazyw ają czynności charakte­ rystyczne dla osoby duchownej), np.:

„Na adwentowe oczekiwanie i na nowy rok duszpasterski pogłę­ biający wiarę i życie z wiary, c a ły m s e rc e m W am b ł o g o s ł a ­ w i ę . . . ” (Przemyśl, 28 XI 2004).

11 Por. R. G r z e g o r c z y k o w a , Teoria aktów mowy i badanie pragmatycznych znaczeń

wypowiedzi, www.hamlet.pro.e-mouse.pl/kont/index.php?id=aktmowy3.

12 Por. S. К o z i a r a , A. S p ó l n i k , Formy adresatywne w języku współczesnych tekstów

(9)

W ITO L D O STA FIŃSKI

„Bożej opiece p o le c a m Was, Bracia K apłani, Katecheci, rodzi­ ce i m łodzi. Z s e r c a w s z y s tk im b ł o g o s ł a w i ę . . . ” (List paster­ ski na A dw ent 2005).

Szczególnie czasow nik „błogosław ię” nadaje w ypow iedzi charakter perform atyw ny, gdyż stanow i określony akt działania językow ego, tw orzenia pewnego stanu rzeczy, tj. błogosław ienia. N atom iast dodatkow e określenie „całym sercem ” św iadczy o em o­ cjonalnym nastaw ieniu nadawcy do adresata.

Arcybiskup często zw raca się do słuchaczy z prośbą, zachętą, np.:

„Trzeba o tym m ówić Bogu na m odlitw ie i dlatego proszę Was, Bracia i siostry, proszę Was, bracia biskupi z tylu krajów Europy, Am eryki, Azji - wesprzyjcie nas swym dośw iadczeniem i sw oją m odlitw ą” (W arszawa, 2 V 2004).

„W szystkich zachęcam i proszę - prom ujcie kulturę codzienne­ go bycia, życzliw ość dla każdego człow ieka, zryw ajcie ze złymi zw yczajam i...” (List pasterski na A dw ent 2005).

W zebranym m ateriale w yodrębnić m ożna słowa odnoszące się do psychiki nadawcy, jeg o w łaściw ości intelektualnych, em ocjo­ nalnych i w olityw nych. A rcybiskup bardzo często mówi o sobie, że: „jest przekonany”, „jest czegoś św iadom ”, „w ie” lub „nie w ie”, „pragnie”, „ma nadzieję”, „cieszy się”, „smuci się”, ,je s t w zruszo­ ny” itp. Oto niektóre przykłady:

„ J e s te m g łę b o k o p r z e k o n a n y , że o przyszłości Europy zde­ cyduje to, czy Bóg będzie w niej m iał praw o obyw atelstw a” (War­ szawa, 2 V 2004).

„M ów iąc o w artości narodu, z d a ję s o b ie s p r a w ę , że dzisiaj często patriotyzm , m iłość ojczyzny je s t lekcew ażona...” (Prze­ myśl, U XI 2000).

„ Z d a ję s o b ie s p r a w ę , ja k w iele od U kraińców w ycierpieli Polacy, ale i od Polaków cierpieli też Łem kow ie i U kraińcy na daw nych i obecnych swych ziem iach” (W arszawa, 19 VI 2005).

„ W ie m , że Polacy, Rum uni i M ołdaw ianie cenią sobie to, co ma zw iązek z kulturą narodow ą” (Bielcy, M ołdaw ia, 8 X 2003).

„ W ie m dobrze, że od ludzkiej strony na wartość pracy bisku­ pa diecezjalnego, czyli m oją, składa się praca wielu kapłanów i w spółpracow ników ...” (Przem yśl, 20 XI 2004).

„ N ie w ie m , czy zauważyliście, o co m odliliśm y się przed chwi­ lą w tej pierwszej modlitwie, zwanej kolektą...” (Kolonia 2005).

(10)

NADAWCA I O D B IO R C A W KOM UNIKACYJNYM M O D ELU PRZEPO W IA D A N IA

„ C h c ia łb y m dzisiejszą refleksję oprzeć na schem acie trzech «m». Polska dzisiaj potrzebuje: m ądrości, m oralności i m iłości” (Przem yśl, 11 XI 2000).

„ C h c ia łb y m , abyśm y w tym roku lepiej zrozum ieli zło grzechu i zrozum ieli w artość M szy Św iętej...” (Przem yśl, 28 XI 2004).

„ D la m n ie s z c z e g ó ln ie b o le s n e je s t to, że m ieszkający tu Polacy chodzili do cerkw i i kościoła, w słuchiw ali się w słowa Chrystusa: nie zabijaj...” (Pawłokom a, 13 V 2006).

„M am n a d z ie ję , że częstsza w tym roku adoracja Pana Jezu­ sa w N ajśw iętszym Sakram encie (...) zrodzi żyw szą i gorętszą w iarę...” (List pasterski, 28 XI 2004).

„ B a rd z o p r z e ż y łe m jedno z w ystąpień biskupa, który mówił, że kapłan m a być ja k M ojżesz...” (Przem yśl, 7 XI 2001).

„ C ie s z ę s ię z w a m i, bo w idzę, że w B ielcach znalazło się m iejsce dla kościoła...” (M ołdawia, 8 X 2003).

„... c ie s z ę s ię w idokiem m łodzieży szkolnej obecnej ze sw oi­ mi pocztam i sztandarow ym i...” (P rzem yśl,11 XI 2000).

„ W z r u s z a ją c a j e s t w r a ż liw o ś ć , ja k ą ludzie ujaw niają przy okazji pom agania innym ...” (Przem yśl, 24 I 2005).

„ P ra g n ę z poczucia braterskiej więzi p o d z ię k o w a ć kapłanom za ich ofiarną w spółpracę z biskupem ...” (Ełk, 19 I 2003).

„ P a m ię ta m uroczystość w Łom ży w roku 1975...” (Zuzela, 6 VIII 2001).

A naliza badanych tekstów pokazuje, że abp M ichalik w okre­ ślaniu siebie używ a przede w szystkim form y 1. osoby liczby poje­ dynczej czasow ników oraz zaim ków „ja”, „m ój”. Posługuje się określeniam i nazyw ającym i stany, które odnoszą się do jego um y­ słu, a dokładniej w iedzy lub niewiedzy, do pam ięci itp. W iększość nazw w badanym m ateriale odnosi się do psychiki nadawcy, jego stanów um ysłow ych, w olityw nych i em ocjonalnych. W śród sta­ nów em ocjonalnych dom inuje radość, w zruszenie. Dzięki temu w ypow iedzi arcybiskupa cechuje osobisty, pełen refleksji ton.

A rcybiskup w stosunku do swoich słuchaczy przyjm uje postawę czci, podziw u i zaufania, co widać w poniższym przykładzie:

„Z uznaniem obserw uję podejm ow ane działania nad zapobiega­ niem narkom anii i alkoholizm ow i, a także pracę nad ratow aniem ju ż uzależnionych” .

„ D z i ę k u j ę Wam za tę postaw ę solidarności. Jeszcze bardziej m nie to ośm iela, aby zaapelow ać do Was o stałą w rażliw ość na

(11)

W ITO L D OSTA FIŃSKI

ludzkie biedy, także we w łasnych parafiach, we w łasnym środow i­ sku” (Przem yśl, 24 I 2005).

Podany fragm ent listu pasterskiego je st sw oistą syntezą obrazu odbiorcy, jak i jaw i się w badanych tekstach abp. Michalika. N adaw­ ca wierzy w człowieka i dlatego swoim odbiorcom przypisuje cechy pozytywne, mówi o tym, co jest w nich samych dobre. W ielokrotnie daje wyraz swemu przekonaniu, że dobro w ostateczności zwycięży, także dzięki ludzkiej solidarności. Zwracając się do odbiorców, czę­ sto wykorzystuje słowa o nacechowaniu pozytywnym, np. „miłość”, „w ierność”, „wiara”, „ufność”, „pełnia życia”, „bosko-ludzka m iłość”, „w ybaczenie”, „m iłosierdzie”, „m ądrość”, „heroiczne życie”, „duchowość ofiarna”, „uczynna”, „wsparcie”, „godność”, „odwaga”, „ład”, „szlachetność”, „pokora”, „pokój”, „wrażliwość”, „promować dobro” . Jego wypowiedzi nie są jednak pozbawione refleksji na temat zła i uwikłania człowieka w zło. W ówczas arcybi­ skup nie waha się przed używaniem nazw przejaw ów zła, wyrazów i wyrażeń o zabarwieniu negatywnym, np. „grzech”, „zło”, „niepo­ kój”, „błąd”, „wina”, „nieufność”, „podejrzliwość”, „chore m yśle­ nie”, „rozkład m ałżeństwa”, „wolne zw iązki”, „pseudom ałżeństwa”, „anarchiczna w olność”, „kłam ać”, „oszukiw ać”, „pijaństwo”, „nie­ czystość”, „niewola grzechu”, „nieludzka etyka egoizm u”, „użycia”, „pornografii i zysku”, „prom owana przem oc”, „brutalność”, „brud m oralny”. Nadawca, jako pasterz, czuje się powołany do udzielania swoim wiernym duchowego wsparcia.

Form y adresatyw ne

Jednym z najistotniejszych w yznaczników relacji, jak a zacho­ dzi m iędzy nadaw cą kom unikatu a je g o odbiorcą, je st obecność w analizow anych tekstach form adresatyw nych, które rów nież p rzy n ależą do typów w ypow iedzi perfo rm atyw ny ch13. Zw roty do adresata są doskonałym języ k o w y m środkiem ukazyw ania w spólnoty m iędzy nadaw cą a odbiorcą. S tają się one bow iem podstaw ow ym ogniw em zespalającym poszczególnych człon­ ków w sp ó ln o ty 14. Ich fun k cją je s t w ięc naw iązanie i podtrzym a­

13 Por. tamże 14 Tamże, s.175.

(12)

NADAW CA I O D B IO R C A W KOM UNIKACYJNYM M O D ELU PRZEPO W IA D A N IA

nie kontaktu języ k o w eg o ze słuchaczam i. O becność w tekście m ów ionym czy pisanym takich konstrukcji służy kształtow aniu w śród słuchaczy - odbiorców poczucia w ięzi w spólnotow ej, nici braterstw a i jed no ści.

W badanych w ypow iedziach abp. M ichalika najczęściej poja­ w iają się konstrukcje, w których form y nom inalne w ystępują w połączeniu z form am i atrybutyw nym i, np.

„Drodzy B racia i Siostry”, „Czcigodni B racia i Siostry”,

„Czcigodni i Drodzy B racia i Siostry” .

N atom iast w listach pasterskich najczęściej pojaw iają się zwroty:

„D rodzy D iecezjanie”,

„D rodzy B racia K apłani, Drodzy Bracia i Siostry”.

Tego typu językow e znaki zwrotu do adresata sprzyjają naw ią­ zaniu bliskiego kontaktu em ocjonalnego, kształtow aniu u słucha­ czy poczucia bliskości i braterstwa.

Z darzają się też form y adresatyw ne o bardziej rozbudowanej konstrukcji, determ inow ane sytuacyjnie, które pojaw iają się głów ­ nie w kazaniach w ygłoszonych z okazji w ażnych uroczystości państw ow ych czy kościelnych. Są to przew ażnie form y o charak­ terze podniosłym , patetycznym , np.:

„Drodzy Bracia i Siostry, kochający naszą ojczyznę, polską ziemię” (kazanie wygłoszone w dzień Święta Niepodległości, 11 X I 2000).

„Szanowny Panie Prezydencie Ukrainy, Szanowny Panie Prezyden­ cie Rzeczypospolitej, Eminencjo, Ekscelencjo, Szanowni Państwo, Bracia i Siostiy” (homilia wygłoszona nad grobami pomordowanych Ukraińców i Polaków w Pawłokomie, 13 V 2006).

„Czcigodni B racia w posłudze biskupiej i kapłańskiej, Kochani N eoprezbiterzy, Drodzy Rodzice N eoprezbiterów , Bracia i Siostry” (hom ilia z okazji św ięceń kapłańskich, Przem yśl, 4 VI 2006).

„N ajdostojniejsi księża kardynałow ie, czcigodny i drogi bisku­ pie Zygm uncie, pierw szy pielgrzym ie do M atki Bożej M iłosier­ dzia, drodzy bracia w posłudze biskupiej, kapłańskiej, drodzy bracia i siostry” (hom ilia w ygłoszona podczas Koronacji Obrazu M atki Bożej M iłosierdzia, Skarżysko K am ienna, 2 VII 2005).

W hom ilii w ygłoszonej podczas święceń kapłańskich abp M icha­ lik zw raca się do neoprezbiterów charakterystycznym i zwrotam i: „Drodzy Synow ie” , „U m iłow any Synu i B racie” !

(13)

W IT O L D O STA FIŃSKI

W idać, że m iędzy nadaw cą w ypow iedzi a ich odbiorcą istnieje więź ojcow sko-synow ska i braterska.

Zw róćm y uw agę na jeszcze jeden, bardzo znam ienny zwrot do odbiorców hom ilii wygłoszonej przez abp. M ichalika na Placu Pił­ sudskiego w W arszawie, podczas uroczystej m szy beatyfikacyj­ nej spraw owanej na zakończenie III K ongresu Eucharystycznego. M ówca pow itał słuchaczy formułą: „B racia i Siostry w Wierze! B racia i Siostry szukający w iary!” N adaw ca m a świadom ość, że jego odbiorcy stanow ią zbiorow ość bardzo zróżnicow aną, i że gło­

szenie słow a Bożego dla tak szerokiego audytorium je s t dla niego w ielkim w yzw aniem . D latego też poszukuje sposobów, m etod zespalających poszczególnych członków w spólnoty w celu stw o­ rzenia atm osfery bliskości, w zajem nego zaufania, serdeczności i kształtow ania poczucia braterstw a. Pozdrow ienie rozpoczynają­ ce hom ilię m a więc uśw iadom ić słuchaczom fakt, iż arcybiskup kieruje swoje przesłanie nie tylko do ludzi o m ocnej, ugruntow a­ nej w ierze, ale także do tych, którzy jej jeszcze ciągle poszukują, którzy m ają w ątpliw ości. Przez w ybór takiej form y pozdrow ienia nadaw ca ujaw nia swój szacunek i życzliw ość wobec w szystkich słuchaczy, niezależnie od intensyw ności przeżyw ania przez nich w iary czy zaangażow ania w spraw y religijne.

Zaprezentow ane w tym artykule pozdrow ienia są nie tylko próbą naw iązania ze słuchaczam i kontaktu, ale także wyrazem szacunku dla audytorium . Pojaw iają się one na początku tekstu często także w toku w ypow iedzi i w ów czas ich funkcja polega na podtrzym a­ niu kontaktu ze słuchaczam i. A rcybiskup M ichalik w ybiera takie form y pow italnego pozdrow ienia słuchaczy, które brzm ią szczerze i życzliw ie, i dlatego odbiorcy są przekonani, że traktow ani są po bratersku.

* * *

R ozw ażania zaw arte w tym artykule są jedynie zapisem kilku uw ag na tem at językow ych środków służących charakterystyce uczestników złożonego aktu kom unikacji, jak im jest niew ątpliw ie tekst kaznodziejski. Badania uw zględniające sposób językow e­ go w yróżniania nadaw cy i odbiorcy, przypisyw anie uczestnikom kom unikacji kaznodziejskiej pew nych w łaściw ości oraz językow e

(14)

NADAW CA I O D B IO R C A W KOM UNIKACYJNYM M O D E LU PRZEPO W IA D A N IA

środki ukazyw ania w spólnoty m iędzy nim i nie w yczerpują bogatej problem atyki tego zagadnienia.

A naliza hom ilii i listów pasterskich abp. Józefa M ichalika poka­ zuje nieograniczone m ożliw ości języ k a w kształtow aniu obrazu nadawcy i odbiorcy oraz wzajem nych relacji osobow ych między kaznodzieją a słuchaczam i. N a podstaw ie dokonanego przeglądu językow ych sposobów w yróżniania uczestników kaznodziejskie­ go przepow iadania m ożna zauw ażyć, że sprzyjają one tw orzeniu wspólnej płaszczyzny porozum ienia m iędzy nadaw cą w ypow iedzi a ich adresatem .

Z poczynionych obserw acji wynika, że m iędzy nadaw cą a odbiorcą w ypow iedzi abp. M ichalika istnieje więź braterska i ojcowska. N adaw ca, jak o ojciec duchowy, pasterz i zarazem brat, ma pieczę nad swoimi odbiorcam i. Jego rola polega na w skazy­ w aniu słuchaczom w artości podstaw ow ych, trw ałych, niezm ien­ nych, które zaw iera Dekalog. To, o czym kaznodzieja mówi do odbiorców, jest odpow iedzią na pytania w spółczesnego człowieka. Jego życzliw ość i serdeczność wobec odbiorców otw iera ich serca. A rcybiskup rozum ie siebie jak o przew odnika, duchow ego ojca, do którego w ierni przychodzą po w sparcie i naukę. Jest jednocześnie ich bratem , i m a z nim i do om ówienia ważne sprawy. Teksty abp. M ichalika realizują pierw sze i najw ażniejsze założenie kom unika­ cji - b udują w spólnotę m iędzy nadaw cą a odbiorcą, która opiera się na w zajem nym poznaniu i zrozum ieniu, na akceptacji i sza­ cunku, zaufaniu i otw artości, a także gotowości do naw iązania dialogu z wiernym i. A rcybiskup zdaje sobie sprawę z tego, że nie m ożna przepow iadać Ew angelii bez odniesienia się do świata, bez uw zględnienia jeg o specyfiki i m entalności adresatów Bożego słowa.

Zaprezentow any m ateriał dowodzi, iż istotną podstaw ą więzi m iędzy nadaw cą a odbiorcą jest poczucie jedności, któ rą daje w iara w Chrystusa.

Cytaty

Powiązane dokumenty

• zakres przedmiotowy prawa z rejestracji określa rysunek oraz te cechy, które zostały wskazane w opisie ochronnym wzoru przemysłowego ... 111108) 08) 08) 08). Warunki i

De kaart van 1830-1864 vertoonde in de praktijk te veel leemten, terwijl de vele veranderingen welke de grote rivie- ren in de loop der jaren hadden ondergaan, zowel door

δήπου o d-sàç περί m τοιαϋτα πάσι άν&ρώποις πάτριος έξηγητής... Zresztą w Delfach od najdawniejszych czasów kult Dionyzosa cie­ szył

Prawdziwą rewolucją w komuni- kacji między autorem a czytelnikiem, słuchaczem czy widzem okazało się nie tyle wprowadze- nie samego medium, jakim jest Internet, ile jego

Rozpowszechnienie zespo³u metabolicznego wœród badanych pacjentów wynosi³o 32,5% i by³o podobne w grupie kobiet (33,3%) i mê¿czyzn (32%).. W pracy przyjêto najnowsze

Omawiając znaczenie duchowości w jesieni ludzkiego życia, można po- kusić się o stwierdzenie: „Cóż może napisać o niej człowiek (jest nim autor niniejszego

Jest- to jednak na tyle poszerzo­ ne i ponownie przepracowane dzieło, że tylko zasadniczy temat — chrystologia Janowa — pozostał ten sam. Aż 1,1 spośród 16

This study assesses the effectiveness of the reservoir system under different design flood events based on SOBEK- RIVER modeling package.. The balanced water level index is