• Nie Znaleziono Wyników

Najazdy tatarskie na Prusy Książęce (1656-1657) : legendy i fakty

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Najazdy tatarskie na Prusy Książęce (1656-1657) : legendy i fakty"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Sławomir Augusiewicz

Najazdy tatarskie na Prusy Książęce

(1656-1657) : legendy i fakty

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 233-247

(2)

Sław om ir Augusiewicz

Najazdy tatarskie na Prusy Książęce (1656— 1657)

Legendy i fakty

Z w ydarzeniam i z czasów drugiej w ojny północnej (1655 1660) n a terenie P rus K siążęcych zw iązana je st niezw ykle b o g a ta i w yjątkow a trad y cja, przejaw iająca się w folklorze, literatu rze pięknej (beletrystyce, utw orach poetyckich, naw et p ró b ach d ram atycznych), a także w publicystyce. P rzede w szystkim w yw arła o n a w pływ n a p ru sk ą i niem iecką h istoriografię ukazu jącą w ydarzenia wojny szwedzkiej przede wszystkim ja k o p asm o tzw. najazdów ta tarsk ic h (tatarisch e E infälle), trw ających od paźd ziern ik a 1656 d o k o ń ca lutego 1657 r. Ich efektem m iało być spustoszenie pogranicznych starostw od K łajpedy d o D ziałdow a, spalenie 13 m iast i 249 wsi oraz olbrzym ie straty dem ograficzne (11 tys. zabitych i 34-tysięczny j a s y r ) 1, od p o w iad ające 20% ogólnych stra t lu d n o ­ ściowych, spow odow anych przez 76 n ajazdów w ciągu czterdziestu dw óch lat (1605 1647)2 na ziemie R zeczypospolitej. T a k a w ersja w ydarzeń jest tru d n a d o zaakceptow ania, tym bardziej, że w spom niane o p rac o w a n ia m erytorycznie nie są najlepsze. Razi przede wszystkim ich sk ąp a baza źródłow a, n a k tó rą składają się przekazy dość przypadkow e i m ało w iarygodne, b ra k podstaw ow ych źródeł d o dziejów epoki, takich ja k choćby dzieła S am uela P ufendorfa, nie w spom inając ju ż o polskich pam iętn ik ach , korespondencjach, relacjach itp. S kłania to d o podjęcia tem atu na now o, p ró b y określenia faktycznego zasięgu działań ordy i spow odow anych przez nią zniszczeń n a terenie P rus Książęcych o raz om ów ienia innych w ydarzeń z tego okresu, m ylnie nazyw anych „n ajazdam i ta ta rsk im i” .

S tronnictw o J a n a K azim ierza zabiegało o p o m o c ch a n a krym skiego M ehm eda IV G ereja od p o czątk u w ojny z K arolem G u sta w e m 3. S tro n a ta ta rsk a , d ąż ąc a głównie d o zabezpieczenia swoich interesów n a U krainie w obec konflik tu z K ozakam i i M oskw ą o raz zagro/ 'na n ap a d am i kozackim i n a Półw ysep K rym ski, przez długi czas pow strzym yw ała się od m ilitarnego udziału w w ojnie polsko-szw edzkiej, po m im o w yraźnych zobow iązań wzajem nej pom ocy w ojskow ej w w ypadku w ojny, zaw artych w akcie przym ierza z 20 lipca 1654 r.4. W alna w ypraw a ch a n a z p aźd ziern ik a i listo p ad a 1655 r. oraz odsiecz Lw ow a m iały w praw dzie duże znaczenie d la przebiegu późniejszych operacji m ilitarnych strony

1 G . C h. Pisanski, N achricht von dem im Jahre 1656 geschehenen Einfalle der Tartarn in Pretivsen, K ö n ig sb erg 1764, p rzed ru k w: M itteilu n g en d e r L iterarisch e G esselsch afl M aso v ia 1902, Bd. VII; H ag en , Preussens Schicksale

wärend die Schw edenkriege, w: Beiträge zur Kunde Preussens, Bd. 1, K ö n ig sb erg 1819; M . T o e p p e n , Der zw eite schwedisch-polnischen Krieg und die Tatareneinfälle, w tegoż, G eschichte M asurens, D an zig 1870.

2 M . H o rn , C hronologia i zasięg najazdów tatarskich na ziem ie R zeczypospolitej Polskiej

w /. 1600 47, S tu d ia i M ate riały d o H istorii W ojskow ości, 1962, t. V III, n r 1, s. 67.

3 O w spółpracy p o lsk o -ta ta rsk iej w czasie „ p o to p u ” zob. B. B aran o w sk i, T a ta rszczyzn a wobec wojny

polsko -szw ed zkiej 1655 1660, w: Polska w okresie I I wojny północnej 1655 60, t. 2, W arszaw a 1955.

4 O sytuacji na Półw yspie K ry m sk im w tym okresie z o b .G . A . S anin, O tnoszenija R o s s iii U krainy s K r y m s k im

C hanstw om и- seredinie X V I I w., M o sk v a 1987, ss. 159 161; Ü .M . A p a n o v y č, Z a p o rizka S ič u b o r o ťb i p ro ti

tu rie c ’k o -ta ta r s'k o jahresii, K iiv 1961, s. 113, O genezie p rzym ierza p o lsk o -la ia rsk ieg o zob. B. B aran o w sk i, op. cit.;

Z. W ójcik, Feudalna Rzeczpospolita wobec um ow y w Perejaslawiu, K w artaln ik H isto ry czn y , 1955, t. LX L , z. 3, tam że p u n k ty p rzy m ierza, a także w: A . S. R adziw iłł, P am iętn ik o dziejach w Polsce, t. 3, W arszaw a 1980, s. 430.

K om unikaty

(3)

234

Sławomir Augusiewicz

p o lsk iej5, ja k i wydźw ięk p r o p a g a n d o w y 6, nie zakończyły się je d n a k zaangażow aniem tatarszczyzny w k o n flik t ze Szwecją. D o p iero w czasie p o b y tu w stolicy c h a n atu , B achczysaraju, posła k ró la J a n a K azim ierza, podczaszego chełm skiego J a n a Szum ow ­ skiego, określone zostało stanow isko T a ta r ó w 7. U stalo n o , że chan podejm ie przede w szystkim d ziała n ia przeciw M oskw ie i K o za k o m , n ato m ia st d o Polski wyśle posiłki.

R ów nocześnie Polacy starali się pozyskać innych sprzym ierzeńców . Poselstw o d o W iednia nie p rzyniosło pozytyw nych rezultatów . C esarz F erdynand III nie chciał m ieszać się do wojny. Ja k o ew entualny alian t b ra n y był pod uw agę rów nież elektor b ran d e n b u rsk i F ryderyk W ilh elm 8, po m im o zaw arcia przezeń tra k ta tu ze Szwecją w K rólew cu 17 stycznia 1656 r. W m arcu przebyw ał w K rólew cu sta ro s ta radom ski M ikołaj P odlodow ski z m isją skłonienia e lek to ra d o przejścia n a stro n ę p o ls k ą 9. W czasie p o b y tu P odlodow - skiego w stolicy pruskiej, z B achczysaraju w yruszyło poselstw o ta tarsk ie d o elektora. G eneza tej legacji jest niejasna. Być m oże była o n a rezultatem negocjacji Szum ow skiego, w każdym razie także je g o listy w iózł Jan o w i K azim ierzow i poseł M ehm ed Ali m u r z a 10. Poseł d o ta rł d o L w ow a pod koniec kw ietnia, odbył rozm ow y z k r ó le m " , otrzym ał też d o d atk o w e instrukcje; do K rólew ca przyjechał 26 m aja 1656 r . 12

List ch a n a i legacja M eh m ed a Ali m urzy nie skłoniły elek to ra d o zm iany polityki. W edług relacji W aw rzyńca R udaw skiego F ry d ery k W ilhelm m iał naw et podejrzew ać p o lsk ą in tr y g ę ,3. Inne przekazy tw ierdzą, że odpow iedź była d yp lo m aty czn a i w ym ijająca (rzekom e po śred n ictw o elek to ra w obec zw aśnionych stron) lub w ogóle t a j n a 14. Inform acja B o h d a n a B aranow skiego o liście ch a n a poprzedzającym poselstw o jest błędna. W istocie chodzi o jeden i ten sam ja rły k z 20 m arca 1656 r. wieziony przez M ehm eda Ali m u r z ę 15. Poselstw o ta ta rsk ie opuściło K rólew iec 3 cz e rw c a 16, do obozu polskiego pod W arszaw ą d o ta rło zapew ne w połow ie czerwca.

Pogłoski o nadciągających posiłkach ta tarsk ic h krążyły w Polsce od stycznia 1656 r . 17 N a ogół spodziew ano się przybycia ordy budziackiej. Tym czasem 11 m a rc a w yruszyła

5 M .H ruszew ski, Istorija U kra in y-R u sy, l. 9, K iiv 1928, ss. 1136 1139; S. H erb st, W ojna obronna 1655 60, w: Polska w okresie II wojny północnej, l. 1.

6 Listy c h an a d o w ojska i d o s to jn ik ó w k o ro n n y c h o ra z ko resp o n d en cje w lej spraw ie m .in. w: A G A D , A rchiw um Publiczne P o to ck ich , nr 45, Silva rerum J a n a W ielopolskiego, staro sty bieckiego, ss.4 8 4 9 ,7 2 7 3 ,8 0 , 87; k o resp o n d en cja P ie rre ’a d es N o y ers z przeło m u 1655 i 1657 r., w: Portofolio królow ej M a ry i L udw iki, czyli zbiór

listów, aktó w urzędow ych i innych do ku m en tó w ściągających się do p o b ytu tej m onarchini Polsce, P oznan 1844;

Z. Libiszow ska, A n tyszw e d zk a literatura propagandowa z czasów ,,p o to p u ”, w: Polska w okresie I I wojny północnej, t. 1, s. 485.

7 Instru k cje d la J a n a Szum ow skiego: A G A D , Libri L eg alio n u m 33, ss. 106 109; relacje z B achczysaraju d la kanclerza S tefan a K ory ciń sk ieg o w: Ż e r e la d o istorii U kra in y-R u sy, t. 12, Lviv 1911, ss. 3 8 1 —383; G . A. S anin, op. cit., s. 172.

8 Jan K azim ierz d o p ry m a sa A n d rz e ja Leszczyńskiego, 411 1656 — w: L. K u b a la, W ojna .riwcc/rrtl!], L w ów 1913, s. 296.

9 R elacja z tego poselstw a d la sto ln ik a san d o m iersk ieg o J a n a K o n iecpolskiego z 22 III 1656 r. L. K u b a la, op. cit., ss. 362 368.

10 W. R u d aw sk i, H istoria Polska od śm ierci W ładysław a I V aż do po ko ju oliwskiego, t. 2, Petersb u rg - M ohylew 1855, s. 99.

11 P. des N o y ers, 2 7 IV 1656 Portofolio, t. 2, ss. 55 56; W. R u d aw sk i, op. cit., t. 2, s. 1 (K). W iad o m o ść o przyłączeniu się P o d lo d o w sk ieg o d o M eh m e d a Ali m u rzy je st m ylna; s ta ro sta radom ski byt w iedy w K rólew cu.

12 M . V o rb ek -L ello w , S ka rb n ica pam ięci, W roclaw 1968, s. 270.

13 M ehm ed I V G e r e j d o F ry d ery k a W ilhelm a, B achczysaraj 2 0 III 1656 W . R u d aw sk i, o p . cit., l. 2, s. 101. 14 S. P u ffe n d o rf De Rebus g estis Friderici W ilhelm i, M a g n i elektor Li Brandenburgia', com m entatorium lihri

noYendecim, B erolini 1695, s. 333. E lek to r m iał odpow iedzieć, ja k o b y dążył d o p o g odzenia stro n ; M . V o rbek-

L ettow , op. cit., s. 270.

15 B. B aran o w sk i, op. d l ., s. 475. W . R u d aw sk i (op. cit., s. 101) pisze, że d o czasu poselstw a M eh m ed a Ali m u rzy e lek to r nie m iał żad n y ch k o n ta k tó w z ch an em .

16 M . V o rb e k -L ello w , o p . cil., s. 270. F ran ciszek Lisola d o F e rd y n a n d a III, la b o r pod W arszaw ą 3 VI 1656

Ż erela, t. 12, s. 390.

17 P. des N o y ers, 2 6 1 1656 r. Portofolio, 1 .1, s. 247; U niw ersał p a n a kijow skiego A G A D , A R d z . II,k s . 21, ss. 51 52.

(4)

z K rym u w ypraw a pod w odzą M engli G ereja, k tó ra je d n a k u tknęła w stepach i nigdy do Polski nie d o t a r ł a 18. Rzeczyw iste posiłki ta tarsk ie w yruszyły z B udziaku w czerwcu, 6 lipca m inęły C h o c im 19 i w yznaczoną m a rsz ru tą przeszły przez ziemię h alicką i w ojew ództw o ru sk ie 20. O k o ło 20 lipca po d Ł ukow em sp o tk a ł je w ysłany naprzeciw w ojew oda sandom ierski A lek san d er K o n iec p o lsk i21 i p o p ro w ad ził przez S tanisław ów pod W arszaw ę (O kuniew ), gdzie d o ta rli 26 lip c a 22.

O kreślenie liczebności o rd y budziackiej przybyłej d o Polski jest zadaniem trudnym i może opierać się jedynie n a przypuszczeniach. S kłonne do przesady źródła p o d ają, że m iało być od 6 d o 80 tys. T a ta r ó w 23. P ow ojenna po lsk a h isto rio g ra fia redukuje tę liczbę d o 2 ty s.24 T a w ersja w ydaje się najbardziej p raw d o p o d o b n a .

L iczba T a ta ró w biorących udział w w ypraw ie uzależniona była, co n atu ra ln e, od osoby dow ódcy. W alne w ypraw y do w o d zo n e przez sam ego ch a n a m ogły liczyć ok. 15 tys. ordy; znacznie więcej przy udziale ord koczow niczych. W iększe, p ro w ad zo n e przez sołtanów kałgę lub n u rre d in a , grom adziły d o kilku tysięcy. C o najwyżej 2- 3 tys. brało udział w w ypraw ie w ezyra, jały-agi (,ja ły -a g a s y ” zarząd ca B udziaku z ram ienia chana), bejów Szirinów , M a n su ró w lub S edżeutów (najw iększe ro d y ary sto k raty czn e n a K rym ie). D ro b n y najazd , poto czn ie zw any „besz-basz” (pięć głów), grom adził d o tysiąca T a ta ró w 25.

N a czele oddziału posiłkow ego przybyłego po d W arszaw ę stał w łaśnie jały -ag a, zw any w Polsce w ojew odą ord budziackich (lub białogrodzkich), S ubchan G hazi aga. Z a czasów ch a n a Islam a III G ereja, d o la ta 1654 r., pełnił na K rym ie funkcję p o d skarbiego chańskiego. O pozycjonista w sto su n k u do prop o lsk ieg o kursu następcy Islam a III, M ehm eda IV, pop ierający k a n d y d a tu rę d o tro n u A adil G ereja (czerwiec lipiec 1654 r.), utracił swoje stanow isko. N ow y chan pow ierzył m u funkcję zarządcy B udziaku, pozbyw ając się go tym sam ym z K ry m u 26.

N a m arginesie w arto zauw ażyć, że T a ta rz y S ubchan G hazi agi nie byli jedynym i walczącym i p o stro n ie polskiej w w ojnie ze Szwecją. W chorągw iach kom putow ych polskich i litew skich oprócz zasym ilow anych Czerem isów i L ipków służyło wielu ordyńców (tzw. T a ta rz y „d zicy ” ). P rocent T a ta ró w krym skich, oprócz W ołochów i M ołdaw ian, w zrastał po bitw ie pod B atohem (1652 r.), gdzie zniszczona została znaczna część arm ii k o ro n n ej, by stan najw iększy w lekkich chorągw iach zaciężnych osiągnąć

18 L. K u b a la, o p . cit., s. 302.

19 A G A D A R . d z. 11 ks. 21, ss. 172 - 1 7 3 .

20 A k ta g ro d zkie i ziem skie z Archiw um Z iem skieg o we Lw ow ie, t. 24: Lauda sejm ikow e halickie 1575 1695,

Lw ów 1931, s. 124; Lauda sejm ikow e, l. 2: Lauda wiszeiiskie, Lw ów 1911, s. 192.

21 Jan K azim ierz d o A le k sa n d ra K oniecp o lsk ieg o , W arszaw a 19 VIII 1656 A G A D , A rchiw um Z a m o j­ skich, n r 452, f. 2.

22 Jan K azim ierz d o A le k sa n d ra K oniecp o lsk ieg o , W arszaw a 26 VIII 1656 - ibidem , f. 3.

23 J .G . D ro y sen , D ie Schlacht hei W arschau, A b h an d lu n g en d e r ph ilo lo g isch -h isto risch en C lasse d er K öniglisch-Sächsischen G esselsch aft d e r W issenschaften, Leipzig 1863, t. IV, s. 378, p o d aje w edlug źródeł 6, 36 i 40 tys. T a ta ró w ; S. W ierzb o w sk i, K onnotata w ypadków w dniu i w kra ju zaszłych o d 1634 do 16H9, Lipsk 1858, s. 102 — 19 tys.; W. R u d aw sk i, op. cit., s. 141 - 20 tys.; aw izy z 31 VII 1656 r. (A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 173) 18 tys.; aw izy z 30 V I I 1656 r. (ibidem , s. 175) 40 tys.; J. Jerlicz, L a lo p isieca lh o k ro n iczka , t. 2, W arszaw a 1853, s. 184 40 tys.; P. d es N o y ers, Portofolio, t. 2, ss. 56 —57 - 80 lys.

24 B. B aran o w sk i, o p . cil., s. 479; S. H e rb st, T rzydniow a bitw a p o d W arszaw ą 2H - 30 V I I 1656, w: W ojna

p olsko-szw edzka, W arsz a w a 1973, s. 304; J. W im m er, W ojsko i fin a n s e R zeczypospolitej w czasie wojny ze Szw ecją 1655 - 60 ib id em , s. 84; M . N agielski, W arszaw a 1656, W arszaw a 1990, s. 246.

25 Czelebi Ew elija, Księga podróży, W arszaw a 1969, s. 234; R, M ajew ski, Z p ro b lem a tyki w alk z T ataram i w I pol. X V I I w., S o b ó tk a , 1975, R. X X X , n r 2, s. 232; B. B aran o w sk i, op. cit., s. 456; O . G ó rk a , Liczebność Tatarów

k rym skich i ich w ojsk, W arszaw a 1936, ss. 100 102; M . H o rn , S k u tk i ekonom iczne najazdów tatarskich z lat

1605 1633 na R u ś C zerwoną, W ro claw 1964, ss. 12 13.

26 G . A . S an in , o p . cit., s. 86; W . D. S m irnov, K rym sko je ch a n stw o p o d w ierchowienstwom O tto m a n sko j Porty, S. P etersb u rg 1887, ss. 362 363.

(5)

236

Sławomir Augusicwicz

w łaśnie w latach 1655 166027. W edług niektórych relacji jeszcze przed przybyciem T a ta ró w budziackich d ołączały do arm ii J a n a K azim ierza kilkudziesięcioosobow e g rupki ordy zaciągające się d o służby p o lsk ie j28.

A rm ię ta ta rsk ą tru d n o nazw ać w ojskiem regularnym . Była to raczej „m ilicja” czy pospolite ruszenie. Z ło ż o n a z ludzi d o sk o n a le w yćwiczonych w konnej jeździe i p o ­ sługiw aniu się b ro n ią sta n o w iła zn a k o m itą form ację kaw aleryjską. „U zbrojeni są w szable i w łuki z kołczanem za o p atrz o n y m w 18 20 strzał, w ao ż zwisający u pasa, w szydło i 5 lub 6 sążni skórzanych a rk a n ó w służących d o w iązania jeńców . T ylko najm ajętniejsi noszą kolczugi, inni z b ra k u środków w yruszają n a w ojnę ta k , ja k sto ją” 24. „T a tarz y mieli zwyczaj iść na w ojnę dw a razy w ro k u , lub w ostateczności raz . Szli na w ojnę latem , kiedy konie paśli n a traw ach świeżych i zim ą . Idąc n a wojnę każdy w ojow nik bierze ze so b ą dw a k o n i e . Jeśli czuje, że koń pod nim się zmęczył, siada n a drugiego, pierw szego w iodąc w podw odzie . Ich konie nie są p o d k u te , d latego żeby nie kulały, kiedy zgubią p odkow ę. Siodło m ają lekkie i w aży 6 funtów w łoskich, pod niego podścielają nieduży w ojłok służący d o spania. K onie przyzw yczajone znosić głód, ta k długo ryją kopytem ziem ię, aż d o ry ją się d o korzeni traw y, którym i się żywią, także T atarzy nie zabierają n a d ro g ę ow sa d la koni, zadow alając się sam i 6 8 funtam i ciasta z jęczm ienia lub żyta i z kw aśnego tw aro g u , zw anego to g u rt” 30.

R ozw iązując w ten sposób spraw ę za p ro w ian to w an ia w ojska, arm ia ta ta rsk a m ogła znakom icie obejść się bez ta b o ru . S tąd d o m o m entu wzięcia łupu charak tery zo w ała się dużą ruchliw ością. P otem obciążony jasyrem kosz staw ał się pow olny i był dogodnym celem atak u .

Kosz w czasie w ypraw y wojennej był miejscem k oncentracji, do k tórego poszczególne czam buły o d p ro w ad zały zdobycz. D latego szczególną uwagę p rzy k ła d an o do jego ochrony. Przed w kroczeniem do k raju nieprzyjacielskiego oddział ta tarsk i dzielił się n a trzy części, z czego dw ie stanow iły k o rpus-osłonę kosza, a je d n a podzielona na dw a skrzydła zajm ow ała się zdobyw aniem łupu. C o ja k iś czas n astępow ała w ym iana skrzydeł na część k o rp u su . W ten sposób o słona kosza stanow iła wciąż 2/3 całości oddziału, a w polu m ogły d ziałać świeże z a g o n y 31.

Celem w ypraw tatarsk ich nie było trw ałe o p anow anie ja k ieg o ś terenu, ale zdobycie ja k największych łupów , przede wszystkim jasy ru . D latego sp o tk a n ia z wojskiem przeciw nika sta ra n o się unikać. „ G d y ż ci łotrzykow ie nie w kraczają wcale d o Polski po to, aby się bić, lecz by łupić i grabić przez zaskoczenie” 32. W bitw ie byli je d n a k groźni. D ow ódcy polscy decydow ali się na starcie z T a ta ra m i jedynie w p rzy p a d k u zapew nienia sobie przewagi liczebnej i o p arcia szyku bojow ego o um ocniony ta b o r lub obóz oraz w sparcia siłą o g n ia 33.

Specyfika w ojska ta tarsk ie g o , przy tym ta k niew ielkiego ja k oddział Subchan G hazi agi, decydow ała, że w istocie był on m ało p rzy d a tn y d o w alki z reg u la rn ą arm ią szwedzką, czego zresztą dow ió d ł je g o udział w bitw ie w arszaw skiej 28 30 lipca 1656 r .34 Bardziej m ogło być p rzy d a tn e w p rze p ro w ad z an iu operacji dyw ersyjnych i w w ojnie podjazdow ej.

27 B. B aran o w sk i, O rganizacja i s kla d społeczny w ojska polskiego w pol. X V I I w., w: P olska и- okresie II wojny

północnej, t. 1, s. 17. R ejestry chorągw i ta ta rs k ic h A G A D A rchiw um S k a rb u K o ro n n e g o dz. 82, R achunki skarb o w o -w o jsk o w e n r 9, ff. 29, 57, 76; A rch iw u m S k a rb u K o ro n n e g o , dz. 86, R ach u n k i sk arbow o-w ojskow e nr 44, 45, 46; Index ro tm istrzó w ta ta rs k ic h A G A D A S K d z. 84, R ach u n k i sk arb o w o -w o jsk o w e nr 41, f. 164.

28 J .A . C h ra p o w ick i, Diariusz, l. 1, W arszaw a 1978, s. 94. 29 W. B eau p lan , O pis U krainy, W arszaw a 1972, s. 128.

30 E. D orteli d ’A scoli, O pisanije C ziernogo M oria i Tatarii, Zapiski Im p e ra to rsk o g o O desskogo O bszc/.eslw a Istorii i D rew nostiej, 1902, l. 24, s. 123.

31 W. B eauplan, op. cit., ss. 132 133. 32 Ibidem , s. 133.

33 R. M ajew ski, op. cit., s. 235. 34 M . N agielski, op. cit., s. 146 i 150.

(6)

O baw iano się p o n a d to , że ordyńcy m o g ą zagrażać m ieszkańcom ziem rdzennie p o l­ sk ic h 35, gdyż ich żądzy zdobycia ja sy ru nie były w stanie p o h am o w a ć żadne um ow y i tra k ta ty . D o pow ażnych incydentów doszło ju ż n a p o cz ątk u sierpnia 1656 r. w w ojew ództw ie sa n d o m ie rsk im 36.

Pojaw iły się p ro jek ty w ysłania zagonów ta tarsk ic h n a tery to riu m w roga. W pierw ­ szych m iesiącach 1656 r. była m ow a raczej o a ta k u n a Inflanty lub P om orze szw edzkie37. Je d n ak p o zaw arciu przez F ry d e ry k a W ilhelm a przym ierza ze Szwecją w M a lb o rk u 25 czerw ca 1656 r. i udziale wojsk b ran d e n b u rsk ich w bitw ie pod W arszaw ą, zdecydow anie przew ażył k ierunek n a P rusy K siążęce38.

P o czątk o w o n a w odza w ypraw y p rzew idyw any był w ojew oda sandom ierski A lek san ­ der K o n ie c p o lsk i39. 20 sierpnia zo stał „ o rd y n o w an y n a ta m tą stro n ę W isły p a n kijow ski [Stefan C zarniecki S .A .] z T a ta ra m i i w ojskiem litew skim , k tó ry p ro sto in P russiam D ucalem iść m a ją ” 40. K a m p a n ia C zarnieckiego zakończyła się w zasadzie cztery dni później, 24 sierpnia, kiedy to p o rozbiciu konw oju szwedzkiego pod S trzem eszną, obciążeni łupem T a ta rz y sprzeciwili się dalszem u p o c h o d o w i41.

N a n ara d zie w L ublinie, n a przełom ie sierpnia i w rześnia, zdecydow ano, że oddział ta tarsk i zostan ie przyłączony d o arm ii h e tm a n a p olnego litew skiego W incentego G osiew skiego. W ydaje się, że celem w ypraw y nie m iała być ofensyw a w kieru n k u K rólew ca lecz odciągnięcie głów nych sił przeciw nika z zasadniczych kieru n k ó w n a ta rc ia polskiego, tj. z rejonu G d a ń sk a (gen. G u sta w S ten b o c k )i z Inflant (M ag n u s de la G a rd ie ), gdzie p ostępow ały w ojska m oskiew skie. W dalszej perspektyw ie G osiew ski m iał zapew ne przerzucenie swojej arm ii n a Ż m udź o g arn ię tą pow staniem , a d o raź n ie uczynienie zbrojnej d em onstracji (najazd ta ta rsk i) n a p o g ran iczu P rus i wejście w p orozum ienie z elektorem .

H etm an W incenty G osiew ski, choć był zw olennikiem n aw iązan ia p o ro zu m ien ia z carem A leksym M ich aj łowiczem, p o d p isa ł tra k ta t ze Szwedam i w K iejdanach 18 sierpnia 1656 r. P otem je d n a k w ystępow ał przeciw ko p olityce h e tm a n a w ielkiego Ja n u sza R adziw iłła i zo stał przez niego aresztow any 8 w rześnia. W styczniu 1656 r. M ag n u s de la G ard ie wysłał G osiew skiego d o K rólew ca. D zięki tem u pobytow i, trw ającem u około pięciu miesięcy, hetm an m iał okazję p o zn a ć elek to ra i je g o otoczenie. Z apew ne był św iadkiem w spom nianej wyżej misji M ik o łaja P odlodow skiego. W połow ie m aja wspólnie ze s ta ro s tą radom skim , w p rze b ra n iu , przek rad li się przez k o rd o n y szwedzkie i 26 m aja 1656 r. do tarli do W a rsza w y 42. W czerw cu i lipcu G osiew ski prow adził zagony chorągw i litew skich n a p ółnocnym M a zo w szu 43.

Część sił litew skich d o w odzonych przez h e tm a n a wielkiego litew skiego Paw ła S apiehę k o n cen tro w ała się w rejonie Brześcia ju ż w sierpniu. 13 sierpnia dołączyło do nich kilka chorągw i z g rupy G osiew skiego. 26 sierpnia Litw ini przesunęli się spod Brześcia n a półn o c w kierunku B rań sk a i Bielska P odlaskiego, osiągając linię N arw i. G osiew ski z resztą arm ii d o ta rł do Brześcia 16 w rześnia44, a około 19 w rześnia połączył się z wojskiem nad N a rw ią 45.

35 K o p ia listu p ry m a sa A . Leszczyńskiego d o J a n a K azim ierza N ysa, 201 1656 r. A G A D A rchiw um Publiczne P o to c k ic h , nr 45, f. 80.

36 S. W ierzbow ski, op. cit., s. 103; A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 198. 37 P ortofolio, t. 1, ss. 212 - 225; L. K u b a la, op. cit., s. 365. 38 P. des N o y ers, 27 VII 1656 r. — Portofolio, t. 2, ss. 73 —76. 39 A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 192.

40 J. Leszczyński d o G rzy m u llo w sk ieg o B iblioteka C za rto ry sk ich , n r 400, s. 216.

41 Jan K azim ierz d o J a k u b a W eih era, L u b lin 8 IX 1656 r. L. K u b a la, W ojna brandenburska i najazd

Rakoczego, L w ów 1917, s. 300.

42 A G A D A R , d z. II, ks. 21, s. 131. 43 M . N agielski, op. cit., s. 100 i 105. 44 J .A . C h ra p o w ick i, o p . cit., t. 1, ss. 9 7 — 100.

(7)

238

Sławomir Augusiewicz

T a ta rz y spod L u b lin a w yruszyli 6 w rześnia i przez Ł uck skierow ali się pod B rześć46. T am mieli połączyć się z L itw inam i. 24 w rześnia przechodzili w pobliżu W ysokiego Litew skiego, a 26 w rześnia zatrzym ali się pod B rań sk iem 47. P ra w d o p o d o b n ie we w stępnej fazie kam panii T a ta rz y działali niezależnie od arm ii litewskiej. Być m oże tow arzyszyły im 22 chorągw ie k o ro n n e p o d G abrielem W ojniłłow iczem 48, m ającym za so b ą dośw iadcze­ nia w spółpracy z o rd ą z k am p an ii ochm atow skiej, zim ą 1655 r. C harakterystyczne, że od p o czątk u p o b y tu oddziału S u b ch an a G hazi agi w Polsce zawsze przydzielana była m u g ru p a chorągw i polskich, zapew ne d la p o w strzym yw ania T a ta ró w przed p ró b am i rab o w an ia ludności.

W sferze przypuszczeń p o zo staje liczba T a ta ró w biorących udział w kam panii. W yw iadow cy B ogusław a R adziw iłła donosili, że nad N arw ią stoi 5 tys. P olaków 1 L itw inów o raz 600 o rd y 49. W ydaje się, że znacznie zaniżyli faktyczny stan arm ii G osiew skiego, k tó rą Ja n W im m er szacuje n a 11 tys. ż o łn ierzy 50. W iadom o, że niewielki oddział ta ta rsk i z a b ra ł ze so b ą Ja n K azim ierz w yjeżdżając z L u b lin a na p o czątk u w rześnia, o kreślany przez ź ró d ła ja k o dw u- lub p ięciotysięczny51. W istocie m ógł on liczyć do 300 koni. N ależy rów nież p am iętać o stratac h , ja k ie T a ta rz y m ogli ponieść w czasie batalii w arszaw skiej, w k tó rej d w u k ro tn ie dostaw ali się pod silny ogień regim entów szwedzkich i b ra n d e n b u rs k ic h 52. Jeśli więc za w iary g o d n ą przyjąć cytow aną wyżej liczbę 2 tys. ordyńców przybyłych d o P olski, to w ydaje się, że w w ypraw ie G osiew skiego uczestniczyło co najwyżej 1500 T a ta ró w .

Przeciw ko arm ii p o lsk o -litew sk o -tatarsk iej od p o cz ątk u w rześnia koncentrow ały się w rejonie K o ln a, W ąsoszy i R a jg ro d u siły szw ed zk o -b ran d en b u rsk ie d ow odzone przez gen. Jerzego F ry d e ry k a W ald eck a i B ogusław a R a d z iw iłła 53. D ołączyć do nich m iały grupy Jozjasza W aldecka i H e n ry k a W a llen ro d ta. W P rusach G ó rn y c h stał b ra n d e n b u r­ ski k o rpus gen. O tto von S p a rra , a n a W arm ii szwedzki gen. G u sta w a S tenbocka. P o n a d to ju ż od połow y lipca n a granicy P rus K siążęcych grom adzić się m iało pospolite ruszenie szlachty p ru s k ie j54. T a jn a ra d a elek to rsk a p la n o w a ła także pow ołać pod broń mieszczan i c h ło p ó w 55.

Z pogranicznych tw ierdz o sta tn i raz zostały w zm ocnione w 1630 r. D ziałdow o, W ystruć, Szczytno i Pisz, p o n a d to K ętrzyn i O s tr ó d a 56. W zasadzie były to niewielkie zam ki, w większości średniow ieczne, k tó re nie były w stanie ob ro n ić się przed niewielkimi siłami, nie d ysponującym i naw et śro d k am i odpow iednim i d o oblężenia. W rejonie zagrożonym najazdem w p aź d ziern ik u 1656 r., najlepiej um ocniony był P isz 57, choć także i zam ek w E łku, p o ło żo n y n a wyspie, m iał d o g o d n ą pozycję o b ro n n ą . Po bitw ie pod W arszaw ą, zapew ne w połow ie sierpnia, załogi w Piszu i E łku w zm ocnione zostały przez je d n o stk i b ran d e n b u rsk ie d o w o d zo n e przez sta ro stó w piskiego, p u łk o w n ik a D ietricha

Friedrich W ilhelm von Brandenburg, t. 8, s. 96; J. W im m er, P rzeg lą d operacji 1655— 60, w: W ojna polsko-szw edzka 1655— 60, red. J. W im m er, W arszaw a 1973, s. 174.

46 A G A D A R , dz. II, ks. 21, ss. 200 - 2 0 1 . 47 J .A . C h ra p o w ick i, o p . cit., t. 1, ss. 1 0 0 —101. 48 J. W im m er, P rzeg lą d operacji, s. 175.

49 T . W asilew ski, Z a r y s dziejów Bogusław a Radziw iłła, w: A utobiografia, W arszaw a 1979, s. 67. 50 J. W im m er, P rzeg lą d operacji, s. 174.

51 A G A D A R , d z . II, ks. 21, ss. 202— 203; J. Jerlicz, o p . cit., s. 185. 52 M . N agielski, op. cit., s. 146 i 150.

53 U rkunden u n d A k te n stü ck e , t. 8, ss. 8 6 —98. 54 A G A D A R , d z. II, ks. 21, ss. 1 7 3 - 1 7 4 .

55 O . M ein a rd u s, P ro to ko lle u n d Rellationen des Brandenburgisches Geheim en R a tes aus der Z e it der

K urßirsten Friedrich W ilhelm , Bd. V: 1655— 59, Leipzig 1907, ss. 182— 184.

56 R ezolucja ra d c ó w w o jen n y ch w spraw ie fortyfikacji k ra ju . 1630 r. — A rch iw u m Państw ow e w O lsztynie, X X V /5 /M /V I/2 .

(8)

von Lessgew ang (szw adron r a jta rii) 58 i ełckiego, p u łk o w n ik a H a n sa G e o rg a von A uer (szw adron d r a g o n ii)59.

P o granicze P ru s i p ó łn o cn eg o M azow sza jeszcze przed najazdem G osiew skiego stało się terenem d ziałan ia gru p partyzanckich. N ie był to zresztą żaden ew enem ent, gdyż naw et w czasie p o k o ju p om iędzy królem a elektorem n o to w an o liczne p rzy p a d k i n aru sz an ia g ra n ic y 60. W połow ie w rześnia koło W izny g ro m ad z iła się ja k a ś szlachta, k tó ra je d n a k rozbiegła się ze strach u przed T a ta r a m i61. Była to m oże szlach ta ziemi wiskiej. O innych grupach szlacheckich n a p ó łn o c od N arw i w iadom o, że zostały ro zp ro szo n e przez J . F . W aldecka, k tó ry 27 w rześnia tw ierdził, że „N ie p o w in n o być więcej słychać o żadnym szlachcicu p o tej stronie rzeki” 62. Z całą pew nością je d n a k M azurzy uczestniczyli u bo k u T a ta ró w w pusto szen iu P rus, zw łaszcza sta ro stw a piskiego, w październiku 1656 r.63

A rm ia G osiew skiego m arsz n a p ó łn o c p o d ję ła w pierw szych dniach paźd ziern ik a i p rzekroczyła N arew w okolicy W iz n y 64. Sprzym ierzeni tym czasem grom adzili swe siły pod P ro stk am i, n a p raw ym brzegu rzeki Ł ę g 65. 8 p aźd ziern ik a doszło d o bitw y, w której ponieśli całk o w itą k lę sk ę 66. T a ta rz y walczyli w dw óch g ru p ac h , z k tórych pierw sza razem z L itw inam i b ra ła udział w o d p arc iu za rzekę oddziałów W aldecka, d ru g a p ró b o w a ła przepraw ić się przez Ł ęg w m iejscu b ro n io n y m przez R adziw iłła. O bydw ie n a koniec wzięły udział w rozgrom ieniu grupy księcia koniuszego, je ^ .> sam ego b io rąc d o niew o li67. C enny jeniec stał się w k ró tce przyczyną niepo ro zu m ień pom iędzy dow ództw em polsko- litew skim a T a ta ra m i.

W incenty G osiew ski nie p ró b o w a ł w ykorzystać św ietnego zw ycięstw a i nie rozw ijał ofensyw y w głąb Prus. S ta ra ł się raczej n aw iązać ro k o w a n ia z F ryderykiem W ilhelm em . Ju ż 8 października w ysłał d o E łku, d o von A uera, dw óch ro tm istrzó w (R ittm eister) z p ropozycją pod jęcia rozm ów , w zam ian za co m iał w strzym ać dalszy p o ch ó d 68. E lek to r był zresztą uprzedzony wcześniej przez p o sła L udw ika X IV , A n to in e ’a de L um bres, że

58 K .A . M aczk o w sk i, Beiträge zur G eschichte des I I schwedisch-polnischen K rieges (1 6 5 5 6 0 ) u n d der

Tatareneinfälle in Preussen, M itteilu n g en d e r L iterarisch e G esselsch aft M aso v ia, 1900, Bd. V, ss. 13 15; M . N agielski, o p . cit., s. 156.

59 G . A . von M ü lv erste d t, Z u r G eschichte des schw edisch-polnischen K rieges in Preussen im Jahre 1656, N eue Preussische P ro v in zial-B lätter, 1856, Bd. IX , s. 72.

60 F. G a u se , G eschichte des A m te s un d der S ta d t Soldau, M a h rb u rg /L a h n 1959, ss. 305— 313; p o d aje sześć in cydentów na teren ie staro stw działd o w sk ieg o i nidzickiego z udziałem szlachty z w ojew ództw płockiego i m azow ieckiego. W g ru d n iu 1642 r. s ta ro sta łom żyński H iero n im R adziejow ski w ta rg n ą ł d o Pisza o ra z z rab o w ał K um ielsk; wcześniej k ilk a k ro tn ie n a ru sza ł g ran icę K sięstw a A . K ersten , H ieronim Radziejow ski. Stu d iu m w ładzy

i opozycji, W arszaw a 1988, ss. 118 119. W g ru d n iu 1657 r. niejaki P iask o w sk i, L itw in, zajechał szlachcica pru sk ieg o w staro stw ie oleckim i zrabow-ał m u 30 sztu k by d ła — A P w' O lsztynie, X X V /2 /V / nr l, f. 1 2. Sejmy w' latach 1641 i 1659 w yznaczały kom isje d la ro z sąd z e n ia sp o ró w gran iczn y ch po m ięd zy w ojew ództw em m azow ieckim a K sięstw em P ru sk im Volumina L egum , t. 4, ss. 13— 14 i 291.

61 J .F . W aldeck d o F ry d ery k a W ilhelm a, K o ln o 1 9 IX 1656 r. — U rkunden un d A kte n stü ck e , t. 8, s. 96. 62 J .F . W ald eck d o F ry d ery k a W ilhelm a, Elk 27 IX 1656 r. ibidem , s. 97.

63 Bericht des H a u p tm a n n s von Johannisburg D ietrich von Lessgew ang, 21 X 1 6 5 6 , w: K . A . M aczkow ski, op. cit., ss. 14 15.

64 O b erszter R osen in fo rm o w ał B o g u sław a R adziw iłła o m a rszu G osiew skiego na p ó łn o c 5 X T . W asilew ski, o p . cit., s. 68.

65 Ibidem , ss. 68 69.

66 P ró b a o d tw o rz e n ia przeb ieg u bilw'y: W . M ajew ski, Bitw a p o d P ro stka m i (H X 1656 r .), Studia i M ateriały d o H istorii Sztuki W ojennej, 1956, t. II. G a b rie l W ojniłłow icz w relacji d o J a n a K azim ierza p o d a je , że biLwa m iała m iejsce 9 p a źd z ie rn ik a (A G A D A R , II, ks. 21, s. 223). P o d o b n ie S tanisław T em b ersk i (A nnales 1647- -1656, K ra k ó w 1897). W ydaje się, że relacji T e m b ersk ieg o lekcew ażyć nie m o ż n a , gdyż d y sp o n u je on in form acjam i p okryw ającym i się w w ielu szczegółach z innym i w iary g o d n y m i p rzek azam i (zob. m .in. W iadom ości z o b o zu K rólew skiego za Brześciem K u jaw sk im A G A D A R , II, ks. 21, ss. 2 1 4 —215; W. K o ch o w sk i, La ta potopu

1655 -57, W arszaw a 1966, s. 234; Portofolio, t. 1, s. 234; F ry d ery k W ilhelm d o J . F . W ald eck a, K önigsberg

1 2 X 1 6 5 6 — U rkunden und A k te n stü ck e , t. 8, s. 102; G . A. M ü lv ersted t, o p . cit., s. 73).

67 Relacje B ogusław a R adziw iłła z bitw'y pod P ro stk a m i w: Autobiografia, ss. 139 140 o ra z 163. 68 W iad o m o ść o m e ld u n k u von A u e ra d la e le k to ra w tej spraw ie — U rkunden und A k te n stü ck e , t. 8, s. 100.

(9)

h etm an litew ski m a w tym celu specjalne pełno m o cn ictw a kró lew sk ie69. W iadom ości o p osłach G osiew skiego d o ta rły d o K rólew ca 11 paźd ziern ik a, przyw iezione przez oficerów b ra n d e n b u rsk ich , p ra w d o p o d o b n ie wysłanych przez von A u e r a 70. W edług nich jeden ze w spom nianych wyżej ro tm istrz ó w był T a ta re m . Poselstw o przybyło nad Pregołę 13 p a ź d z ie rn ik a 71 i p rzedstaw iło prop o zy cję p o w strzy m a n ia n ajazd u , jeśli elektor porzuci stro n ę szw edzką. N ajw yraźniej w kroczenie w ojsk R zeczypospolitej d o P rus było tylko zb ro jn ą d em o n strac ją, fo rm ą n acisku n a w iarołom nego lennika.

F ry d e ry k W ilhelm , ja k tw ierdzi rezydent szwedzki n a jego dw orze, S chlippenbach, znalazł się w tru d n ej sytuacji i m iał m o m e n t w ah an ia, tym bardziej, że docierały ju ż do niego supliki stan ó w p ru sk ich z żąd an iam i d o trz y m a n ia wierności Janow i K azim ierzo­ w i72. M ógł się naw et o baw iać o tw arte g o b u n tu , gdyż istniało ju ż skierow ane przeciw n iem u sprzysiężenie73, k tó re naw iązało n aw et k o n ta k t z k ró le m 74. Rozpaczliw ym d ziałaniem elek to ra było w ysłanie n a K rym p u łk o w n ik a C horzyckiego (C horitzky, z p u łk u J a n a Sapiehy) w celu zerw ania s o ju s z u p o lsk o -ta ta rsk ie g o 75. W ydaje się je d n a k , że była to ty lk o d em o n stra c ja n a użytek sam ego S chlippenbacha. W obec bliskiej p ersp e k ­ tywy spustoszenia kraju (w róg stał n a granicy) nie m ógł się przecież łudzić co do skuteczności tych zabiegów . W rzeczyw istości, w tajem nicy przed rezydentem szwedzkim , p osłał d o G osiew skiego niejakiego p u łk o w n ik a Sey „p ro sząc, aby się dalej nie posuw ał, pon iew aż m a nadzieję p rędkiego p o k o ju z królem , d o któ reg o ju ż w ypraw ił swego radcę S zw eryna” 76. P oselstw o Seya m ogło być obliczone n a zyskanie czasu, dzięki czem u S tenbock m ógłby bez przeszkód nadejść z W arm ii i połączyć się z g ru p ą W aldecka pod W ęg o rzew em 77.

Szwedzi zaniepokoili się je d n a k niezdecydow aną p o sta w ą e lek to ra w pierw szych d niach p o bitiw e pod P ro stk am i. K aro l G u sta w ro zkazał n aw et z tego pow o d u , aby S tenbock w strzym ał p o ch ó d n a w schód i w ycofał się pod Olsztyn i D o b re M ia s to 78. 13 paźd ziern ik a zaw iadom ił F ry d e ry k a W ilhelm a, że d o p ó k i nie w yjdą na ja w jego praw dziw e zam ysły, generał m a rozkaz nie łączyć się z W a ld e ck ie m 79. Sam Stenbock był raczej niechętny połączeniu się z w ojskiem b ran d e n b u rsk im i w yraźnie z tym zw le k ał80. D o p iero o k o ło 20 p aźd ziern ik a sta n ą ł pom iędzy Piszem i R y n e m 81.

T ym czasem arm ia G osiew skiego p o długim przestoju w rejonie P rostek o k o ło 11 p aź d ziern ik a ruszyła lewym brzegiem rzeki Łęg w k ierunku E łk u 82. M iasto zostało zniszczone, zam ek o b ro n ił się 83. D alej po d ąży ła zapew ne w kierunku W oszczeli

69 F ry d ery k W ilhelm d o J. F. W ald eck a, K rólew iec 11 X 1656 r. — U rkunden und A kten stü cke, I. S, s. 101. 70 Ib id em . C .R . von S ch lip p en b ach d o K a ro la G u staw a , K rólew iec 11 X 1 6 5 6 Z u r G eschichte der Ilohenzollerischcn So u vern itä t in Preusscn. D iplom atischen Briefw echsel des K önigs K a rl G ustaw von Schweden und des G esandten G rafen Chr. R. von Schlippenhach aus den K riegsjahren 1654 57, Berlin 1906, s. 132.

71 C .R . von S ch lip p en b ach d o K a ro la G u sta w a , K rólew iec 13 X 1 6 5 6 r. — ibidem , ss. 138 139. 72 Ib id em .

73 R elacje F ran ciszk a Lisoli dla cesarza z 15 i 2 7 IX 1656 D ie Berichte der keiserlichen Gesandten Franz von Lisola a us den Jahren 1655 1660, A rch iv fü r österreich isch e G esch ich te, 1877, t. L X X , ss. 201 223.

74 A G A D A R , d z . II, ks. 21, ss. 173 174.

75 C .R . von S ch lip p en b ach d o K a ro la G u sta w a , K rólew iec 1 3 X 1656 — Z u r Geschichte, ss. 138 139. 76 R elacja des N o y e rs’a, 201V 1656 r. Portofolio, t. 1, s. 324. B łędna d a ta e ja listu; G osiew ski w kw ietniu

1656 r. p rz e b y w ał w K ró lew cu (p o r. przy p . 42); z T a la ra m i w P ru sach m ógł być tylko w paźd ziern ik u 1656 r. 77 L isty e le k lo ra d o S te n b o c k a z 15 i 1 8 X 1656 r. — U rkunden und A k te n stü ck e , t. 8, s. 105.

78 K a ro l G u sta w d o F ry d ery k a W ilhelm a, F ro m b o rk 1 (11 ) X 1656 r. --ib id e m , s. 100. 79 K a ro l G u sta w d o F ry d ery k a W ilhelm a, F ro m b o rk 3 (1 3 )X 1656 r. — ibidem , s. 103.

80 J. F. W a ld e c k d o F ry d ery k a W ilhelm a, D o b a 14 X 1656 r., F ry d ery k W ilhelm d o J. F. W aldecka, K rólew iec 1 5 X 1 6 5 6 r. — ib id em , s. 103, Í05.

81 J . F . W aldeck d o e le k to ra , O leck o 21 X 1656 r. ibidem , s. 108.

82 B ogusław R adziw iłł (op. cit., s. 141) pisze, że w o jsk o litew skie od p o czy w ało kilka d n i, p o d o b n ie tw ierdzi S ch lip p en b ach 11 X: „ w ró g dalej nie aw an su je, lecz po lam lej stro n ie Ełku (L ü ek ) p o z o sta je ” Z u r Geschichte,

s. 132.

83 S. T e m b e rsk i, op. d l . , s. 356; G . A . von M ü lv ersted t, op. cit., s. 72.

(10)

i sforsow aw szy rzekę pom iędzy jezioram i S aw inda W ielka i W oszczelskim d o ta rła przed 15 p aź d ziern ik a do G r a b n ik a 84.

W czasie tego przem arszu zagony ta ta rsk ie pustoszyły okolicę. D o określenia zasięgu i ch ro n o lo g ii tych d ziałań nie d ysponujem y ta k licznymi źródłam i, ja k sugerują to w spom niane n a w stępie o p rac o w a n ia. D o P olski dochodziły wieści, ja k o b y T a ta rz y mieli docierać d o najdalszych za k ą tk ó w P rus, n aw et d o K ró le w c a 85. H isto ry k p ruski K rzy szto f H a rtk n o c h tw ierdzi zaś, że „szczególnie z ełckiego uprow adzili w tedy T a ta rz y wielu ludzi d o B a ra b a ró w ” 86. W rzeczyw istości źró d ła te są rów nie m ało w iarygodne lub ogólnikow e, ja k np. k o respondencje J. F . W ald eck a i F ry d e ry k a W ilhelm a, którzy w istocie nie orien to w ali się w ruchach przeciw nika. P ierw szorzędne n a to m ia st znaczenie m ają m a teria ły z daw nego archiw um królew ieckiego, o p u b lik o w an e przez K .A . M aczkow - skiego (supliki m ieszczan, m eldunki sta ro s tó w )87 oraz w ykazy s tra t d o k o n an y c h przez ordę, sp o rzą d zo n e w 1657 r. i 1663 r .88

K osz w pierw szych dniach stacjonow ał u b o k u arm ii litewskiej w okolicy P rostek. 9 p aź d ziern ik a 89 w yruszyły zagony p usto sząc n a skrzydle w schodnim p ara fie (K irchspiel) O stry k ó ł i Liszew o w staro stw ie ełckim , a n a zachodnim R óżyńsk W ielki, D rygały i Białą w sta ro stw ie piskim . 10 p aźd ziern ik a T a ta rz y zbliżyli się do Pisza, rab u ją c w jego o k o lic y 90. O k o ło 11 p aź d ziern ik a kosz w raz z całą arm ią p rzesunął się na północ, a w zasięgu działających po b o k ach zagonów znalazły się p a ra fie Ełk i P isanica oraz K um ielsk (piskie). M iędzy 12 a 14 p aźd ziern ik a (przypuszczalna d a ta w ycofania się T a ta ró w ) o rd a spustoszyła p ara fie G ra b n ik (ełckie) oraz K łusy i O rzysz (ryńskie).

84 W . G osiew ski d o B rzostow skiego, G ra b n ik 1 5 X 1656 L. K u b a la, W ojna brandenburska, s. 293. 85 S. T e m b e rsk i, op. cii., s. 356; A G A D A R , dz. II, ks. 21, ss. 214 215.

86 K . H a rtk n o c h , D as A lte Preussen oder Prettssuscher H istorien zw ei Teile, F ra n k fu rt und Leipzig 1684, s. 361.

87 P o r. p rzy p . 58. N iek tó re z nich należy tra k to w a ć z o stro ż n o śc ią . N p. supliki m ieszczan R ynu i O lecka spisane w listo p a d zie m o g ą zaw ierać m ylne inform acje; w istocie, jeśli znalazły się w nich stw ierdzenia o pobycie T a la ró w , m ogły o n e stan o w ić d o d a tk o w y a rg u m e n t, skłan iający e le k to ra d o zw olnienia m iasta z d o d a tk o w y ch św iadczeń, k o n ty n g e n tó w i k w a teru n k ó w w ojska (p o r. su p lik a nie zniszczonego p rzez T a la ró w G iży ck a z 191 1657 r., w': G . S o m m erfeld t, K riegsnöte der S ta d t L ö tzen im Jahre 1657. M aso v ia, 1906, nr 1 1 . 0 su p lik ach m ieszczan iław skich p o r. S. R ó żań sk i, Form ow anie się w ielkiej własności w Prusach w św ietle a k t podw orskich, K o m u n ik a ty M az u rsk o -W a rm iń sk ie , 1983, n r 3, ss. 234 235; tak że J. S k ibiński, S ta ro stw a dziedziczne Prus

K siążęcych w X V I I X V I I I и ., O lsztyn 1972, ss. 75, 129 130. O p ro b lem ch z utrzy m an iem w ojska w zw iązku z o p o rem lu d n o ści p o r. k o resp o n d en cję B ogusław a R adziw iłła z O llo von Schw erinern - A P w O lsztynie X X V /2/V /, nr 1, ff. 5 6 ,1 7 18,2 3 24). Za m ia ro d a jn e u zn ać należy w spółczesne w y p ad k o m i p o d a ją ce isto tn e szczegóły (w przeciw ieństw ie d o p o p rz e d n ic h ) relacje s ta ro sty piskiego vo n Lessgew anga.

88 „ A c tu m d en 251. A n n o 1657. U n te rsu c h u n g des A m b ls Lyck, nach grim m igen feindtlichen Einfall d er P olen u n d t T a rd le m . W ie selbige alles g e ra u b et u n d l b e rb ra n d t a u ch w as dieselben v o r Leute von d e n A m b ls U n le rth a n e n w eggefüret u n d t nied erg eh au en h ab en , und ist solcher Einfall g e sc h e h en d e n 8. O c lo b r A n n o 1656. Ist u n te rsu ch e t d u rc h H a n s G e o rg von A u e r, O b riste r L ieu te n a n t u n d l H a u b tm a n n , u n d t C h risto ff N ietzschen A m b tssc h re ib e r” A llp reu ssisch e G e sc h le ch terk u n d e, 1984/1985, Bd. X V , ss. 393 428. „ A m b ls Jo h an n isz b u rg V erzeichnüsz un d S p ecification d e re r L eu lh e so A n n o 1656 im O c to b er d u rc h den la rla risc h en Einfall gefänglich e n tfü h re t w o rd e n wie d e rre r N a h m en und in w ass A lle r sie d a m a lss gewest sein. A u f C h u rfrl. D u rc h la u ch t. G n ä d ig ste n befehl A b e rm a h l U n te rsu ch t. D en 30 Ju n y A n n o 1663” ibidem , 1982, Bd. 13, ss. 139 176. „ A m b ls R ein. U n te rs u c h u n g und S p ecification d e re r so im la rla risc h e n Einfall A n n o 1656 im O c to b e r w eggefürel w o rden und no ch n ic h t zu rü ck g ekom m en. In den K irchspielen U n te rsu ch t im Ju n io 1663” - - ibidem , ss. 177— 187. „ C a m m e r-A m b ts P o llo m m en u n te rsu ch te Sch äd en so d u rc h d e ss G o n sc h ö ffsk y un d d e r T a r t e r n E infall geschehen. D u rc h Pau l G r u n a u , V erw alter d a se b st a u sg e z e ic h n e t A n n o 1656 im O c to b ro ” ibidem , ss. 189— 202. Spustoszeń w k o m o rn ietw ie P o ło m p ra w d o p o d o b n ie nie d o k o n a li T a la rz y . W p o ró w n a n iu z trzem a pow yższym i zw raca uw agę b ra k ja sy ru . W ydaje się, że a rm ia G osiew skiego w czasie m arszu w k ie ru n k u W ielkich Jezio r nie p o su n ęła się na p ó łn o c w tym rejonie dalej niż d o S tra d u n . O d n o to w a n e szkody p o w stały w w yniku p u stoszenia k raju przez w ycofujących się L itw in ó w po 18X , p o r. S. P u fen d o rf, Sieben Bücher von kennen thatch C arl Gustaws Königs in

Schweden, N ü rn b e rg 1697, s. 185.

89 D ie tric h von Lessgew-ang d o F ry d ery k a W ilhelm a, Pisz 15X 1656 K .A . M aczk o w sk i, op. cit., s. 13. T a k ż e w relacjach W ojniłłow icza z 9 lub 10X (por. przyp. 107) je st m ow a o rozpuszczeniu zag o n ó w n a za ju trz (ij. najw cześniej 9 X ) po bilw'ie po d P ro stk a m i.

(11)

242

Sławomir Augusiewicz

N iewielkie grupy d o ta rły d o O k a rto w a i Siem ionek (Schim onken: nie przekroczyły tej linii, gdyż w okolicy sta ła p ie ch o ta b ra n d e n b u rs k a )91 oraz d o wsi W oźnice (najdalej n a z a c h ó d )92. N ajazd ta ta rsk i o b ją ł więc swym zasięgiem sta ro stw o ełckie, w schodnią część piskiego (do rzeki Pisy) o ra z połud n io w y skraw ek ryńskiego.

S tra ty ludności w Prusach K siążęcych w w yniku najazdu tatarskiego w październiku 1656 r.

S ta r o s t w o P a r a f i a Z n i s z c z o n e w s ie i o s a d y J a s y r Z a b i d Ełckie Ełk 46 811 59 Grabnik 9 74 6 Lisze wo 14 379 22 Ostrykół 27 1 238 78 Pisanica 23 390 56 Razem 119 2892 221 Piskie Biała 22 424 Drygały 17 348 Kumielsk 24 425 Pisz 14 128 Różyńsk 19 485 wsie czynszowe 9 291 Razem 105 2101 X Ryńskie Kłusy 11 201 Mikołajki 1 5 Okartowo 9 55 Orzysz 11 72 Siemionki 4 9 Razem 36 342 X Ogółem 260 5 335 X

Ź ródło: na p o d staw ie w y k azó w z 1657 i 1663 г.; p o r. przyp. 88.

T ab e la obrazuje m .in. ruchy oddziałów ta tarsk ic h . N ajw iększe straty poniosły te parafie, któ re leżały n a trasie przem arszu kosza (O strykół, Ełk). N ato m iast te, któ re znalazły się w zasięgu skrzydeł, m iały straty znacznie mniejsze. N a terenie sta ro stw a ryńskiego działały ju ż niewielkie zagony, k tó re niekiedy znacznie o d d alały się od kosza (W oźnice, Siemion ki).

N iestety, tylko spis von A u era p odaje liczbę zabitych m ieszkańców staro stw a ełckiego. O d p o w iad a ła o n a 1/10 ja sy ru . Z apew ne w pozostałych starostw ach było podobnie. O gólnie więc liczba zabitych przez T a ta ró w nie p o w in n a p rzek raczać 500 osób. Świadczy to, że o p ó r m ieszkańców nie m ógł być duży.

W a rto zauw ażyć, że sp o rzą d zo n e w 1663 r., a więc w siedem lat p o w ydarzeniach, spisy d la starostw piskiego i ryńskiego, są p o rów nyw alne ze w spółczesnym w ydarzeniem

91 „A m b ls R e in ...” , s. 187. 92 Ibidem , s. 177.

(12)

w ykazu stra t sta ro stw a ełckiego. Liczby przez nie p o d aw a n e m o ż n a więc uznać za p raw d o p o d o b n e.

Ogółem łupem ta ta rsk im p a d ł ja sy r liczący p o n ad 5300 osób. Jest to liczba tym bardziej w iarygodna, że źró d ła polskie jeń có w ta tarsk ic h szacują n a 7 ty s.93 W y p raw a d o P rus była więc dla T a ta ró w szczególnie u d an a . Ja sy r tego rzędu zagarniali tylko w czasie w alnych w y p ra w 94. W p aźd ziern ik u 1656 r. działali je d n a k w kraju o zupełnie innych w aru n k ach dem ograficznych (w iększa gęstość zaludnienia), nie d o tk n ię ty m przez wiele lat (w części p o łu d niow o-w schodniej) zniszczeniam i w ojennym i.

C harak tery sty czn e, że o rd a pu sto szy ła w yłącznie wsie i osady, n ato m ia st nic w targnęła d o żadnego m ia s ta 95. W yjątkiem był E łk, k tó ry p ra w d o p o d o b n ie zdobyty został przez w ojsko litewskie.

T atarzy wycofali się z P ru s o k o ło 14 paźd ziern ik a. Jeszcze tego d n ia J. F. W aldeck p isał d o elektora, że w róg k o n ty n u u je p o ch ó d w kierunku G iż y c k a 96. P ra w d o p o d o b n ie chodziło tu o zagon ordy, k tó ry podszedł d o Siem ionek (być m oże 13 października) i n a tk n ą ł się n a znajdujące się w okolicy tej wsi szańce z p ie ch o tą b ran d e n b u rsk ą . G osiew ski z całą arm ią m ógł być w tym czasie najdalej w G ra b n ik u 97. Jeszcze tego sam ego d n ia (14 paźd ziern ik a) W aldeck otrzy m ał w iadom ość od gen. D ö rflinga, że nieprzyjaciel m a się rozdzielić98. 16 p aź d ziern ik a T a ta rz y byli ju ż w C zarnej p o d B rań sk iem 99, 17 paźd ziern ik a przeszli k oło K am ień c a L itew skiego, a 18 minęli B rześć100. Ich przem arsz przez Podlasie i w ojew ództw o brzeskie zaznaczył się rab u n k a m i i poryw aniem ludzi w j a s y r 101.

Z a odchodzącym i T a ta ra m i w ysłany został przez G osiew skiego chorąży w ołkow yski Ja n Jacek O giński. D ogo n ił on o rdę 16 p aźd ziern ik a po d B rańskiem . R ozm ow y, ja k ie przeprow adził z S ubchan G hazi agą, dotyczyły uregulow ania spraw y o k u p u za o d e b ra ­ nego T a ta ro m je ń c a spod P ro stek B ogusław a R adziw iłła. N a ogół uw aża się, że w łaśnie za ta rg o księcia koniuszego był przyczyną odejścia T a ta ró w z Prus. W każdym razie spraw a ta była głośna w R zeczypospolitej. O giński ustalił z wodzem ta tarsk im , że R adziw iłłow ie w ypłacą sum ę 15 tys. ta laró w tytułem o k u p u , z czego od razu wręczył ja k o pierw szą ratę 2800 ta la r ó w 102.

D ru g a spraw a, k tó rą m iał om ów ić ch o rąży w ołkow yski, była w ażniejsza i przede w szystkim ze względu na nią z o stał w ogóle posłany. C hodziło m ianow icie o wysłanie poselstw a ta tarsk ie g o d o N iem iaży pod W ilno, gdzie od lipca prow adziły ro k o w an ia kom isje p o lsk a i m oskiew ska w spraw ie przym ierza antyszw edzkiego. Była to rzecz bardzo w ażna, gdyż obecność T a ta ró w przy tych rozm ow ach oznaczać by m ogła zgodę c h a n a n a p orozum ienie polsko-m oskiew skie. Z aw arcie go bez wiedzy M ehm eda IV stanow iło pow ażne naruszenie zobow iązań w ynikających z tra k ta tu przym ierza polsko- tatarsk ieg o , zab ran iająceg o zaw ierania odrębnego p o k o ju . Polacy zresztą d o sk o n a le zdaw ali sobie z tego s p ra w ę 103.

93 A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 215 („ p raw ie po d 7 tysięcy” ). 94 M . H o rn , o p . cit., ss. 12— 13.

95 R ezolucja T ajnej R ad y elek to rsk iej, L ab iaw a 30 X 1656 r.: „ M a m y p rzy k ład z k raju p ru sk ieg o , gdzie m ałe m ia sta, kiedy trzyrtiaty zam k n ięte b ra m y , w ró g zm uszony z o sta ł d o o d w ro tu ” — Protokolle, s. 197.

96 J. F . W aldeck d o F ry d e ry k a W ilhelm a, D o b a 14X 1656 r. — U rkunden und A k te n stü ck e , t. 8, s. 103. 97 P o r. p rz y p . 84.

98 J. F . W aldeck d o F ry d e ry k a W ilhelm a, G iży ck o 14 X 1656 r. — U rkunden u n d A cten stü cke, t. 8, s. 104. 99 S u b ch an G h azi aga d o W . G o siew skiego, C z a rn a p o d B rańskiem 1 6X 1656 — L. K u b a la, W ojna

brandenburska, s. 57.

100 J .A . C h ra p o w ick i, op. cit., ss. 102— 103. 101 Ibidem ; J. Jerlicz, o p . cit., s. 186.

102 O b lig k siąż ą t B o gusław a i M ich a ła K azim ierza R adziw iłłów w y staw io n y 1 7 X 1 6 5 6 r. w Szym kow ie S o p h an K azy w ojew odzie O rd b u d ziack ich , a p o w y k u p ien iu w 1662 sk aso w an y — A G A D A R , d z . X I, n r 48, ss. 5 5 —56. In fo rm a cja o w ysłaniu p o sła za T a ta ra m i — A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 228.

(13)

G osiew ski p ró b o w a ł skłonić S ubchan G h az i agę d o w ysłania przedstaw icieli pod W ilno jeszcze w czasie p o sto ju pod B rańskiem i Bielskiem w końcu w rześnia 1656 r . 104, ale ten w strzym yw ał się. R ów nież O gińskiem u w ręczył tylko p u n k ty , k tó re m iały być uw zględnione w ew entualnym tr a k ta c ie ,os. W ydaje się je d n a k , że d o w ó d ca ta ta rsk i nie m iał żadnych p ełnom ocnictw ch a n a d o p o d ejm o w an ia ta k w ażnych decyzji politycznych.

Ogiński pow rócił d o P rus 17 p aźd ziern ik a i zastał arm ię litew ską p o d S ie m io n k a m i,06. Była ona ju ż w tedy pow ażnie o sła b io n a nie tylko odejściem T a ta ró w . P ra w d o p o d o b n ie nie było ju ż przy niej żadnej z 22 chorągw i ko ro n n y ch . K ilka z nich odłączyło się jeszcze w czasie przestoju pod P ro stk am i. D ow odził nim i Ja k u b R okitnicki, k tó ry za Brześciem K ujaw skim d o gonił k ró la ciągnącego d o G d a ń s k a i wręczył m u relację G a b rie la W ojniłłow icza o zwycięstwie n ad W aldeckiem i Radziw iłłem ,07. Sam W ojniłłow icz m ógł odejść razem z T a ta ra m i o k o ło 14 paźd ziern ik a. 18 października G osiew ski n ak a z a ł odw rót w k ierunku O lecka, chcąc przekroczyć granicę lite w sk ą 108. Idący w aw an g ard zie z kilkom a chorągw iam i S tefan F ranciszek M edeksza zajął 19 p aźd ziern ik a O le c k o 109. C ofająca się arm ia litew ska niszczyła za sobą kraj, chcąc pozbaw ić p ro w ia n tu p o ­ stępujących za n ią B ra n d e n b u rc z y k ó w 110.

S tenbock połączył się z W aldeckim d o p ie ro około 21 października pod O leckiem n i . Ż ołnierze szwedzcy dopełnili zniszczenia k raju rab u ją c ludność nie gorzej niż T a ta rz y czy p otem L itw in i112. 22 p aźd ziern ik a pod Filipow em sprzym ierzeni zadali klęskę G o siew ­ skiem u, k tó rem u je d n a k ostatecznie udało się w ycofać z Prus.

R ezultatów k am p an ii G osiew skiego nie m ożna oceniać pozytyw nie. Sukces m ilitarn y pod P rostkam i przyniósł znikom y efekt d yplom atyczny, polegający n a w ym ianie poselstw z elektorem i p o w stan iu k ró tk o trw a ły c h niepo ro zu m ień w szeregach sprzym ierzonych. P raw d o p o d o b n ie niezw łoczny m arsz n a p ó łn o c, pop rzed zan y siejącymi grozę zagonam i tatarskim i, m ógłby w większym stopniu zachw iać pozycję F ry d e ry k a W ilhelm a ja k o sprzym ierzeńca K a ro la G u sta w a . Pow olny pochód dywizji litewskiej św iadczy, że w istocie h etm an bardziej wierzył w skuteczność misji dyplom atycznych niż w ro zstrzy g ­ nięcia m ilitarne. W rezultacie nie w ykorzystał niezdecydow ania sprzym ierzonych i p o ­ zwolił im po p rzez decyzję o odw rocie n a przejęcie inicjatyw y. Niew ielkie znaczenie operacyjne m iały d ziała n ia T a ta ró w . Przyczyniły się d o spustoszenia na n ie sp o ty k a n ą d o tą d skalę sk raw k a P rus, ale nie zdobyły żadnego m iasta czy zam ku, p o zo staw ia jąc na tyłach n ienaruszone garn izo n y b ran d e n b u rsk ie.

Pojaw ienie się egzotycznych w ojow ników uczyniło na m ieszkańcach P rus o g ro m n e wrażenie, a w spom nienia o tym w ydarzeniu obrosły legendą, której ślady do dziś m o ż n a sp o tk ać w literatu rz e pięknej, folklorze, nazw ach geograficznych itp. Pogłoski o pobycie ordy rozszerzyły się n aw et na te części kraju, gdzie jej z pew nością nie było, a gdzie działały w ojska polskie czy litew skie o ra z grupy party zan ck ie. Przyczyną ich p o w staw an ia m ogło

244

Sławomir Augusiewicz

w szystkim p rzeciw M oskw ie i K o z ak o m . „ Z d a n ie kan clerza k o ro n n e g o o k o ło R zeczypospolitej in O cto b ri 1656” w: Pism a p o lityczn e z czasów panow ania Jana K azim ierza, o p rać. S. O ch m an -S tan iszew sk a, W ro cław 1988, s. 161.

104 L. K u b a la, W ojna brandenburska, s. 293. 105 Ibidem , s. 57.

106 Po r. przy p . 102.

107 P o r. przyp. 66; A G A D A R , dz. II, ks. 21, ss. 214 215.

108 J. F. W aldeck d o F ry d ery k a W ilhelm a, S lra d u n y 19X 1656 r. Urkunden und A k te n stü ck e , t. 8, s. 105.

109 S tefa n a Franciszka z P rószcza M e d e kszy, sekreta rza Ja n a K azim ierza, sędziego ziem skiego kow ieńskiego,

księga pam iętnicza wydarzeń zaszłych na L itw ie 1654 68, K ra k ó w 1875, s. 4.

110 J. F. W aldeck d o F ry d ery k a W ilhelm a, O leck o 2 0 X 1656 r. U rkunden und A k te n stü ck e , t. 8, s. 108;

S. Pufendorf, Sieben Bücher, s. 185.

111 J. F . W aldeck d o F ry d ery k a W ilhelm a, O leck o 21 X 1656 r. - U rkunden und A k te n stü ck e , l. 8, s. 108.

112 Supliki m ieszczan R ynu (28X11 1656) i O leck a (24X1 1656) o ra z m eld u n ek pisarza staro stw a o leckiego C h ristia n a M u llera (27X 1 1656), w: K .A . M aczkow ski, op. cit., s. 15, 21, 23.

(14)

być b ran ie za o rdyńców żołnierzy polskich lekkich chorągw i. P artie p arty zan ck ie z pew nością w ykorzystały przerażenie ludności sugerując obecność T a ta ró w (np. „ h a łła k u ją c” ). P o d o b n ie m ogły p o stę p o w ać n aw e t regularne o d d z ia ły 113.

W ydarzenia ta k ie m iały miejsce w okresie od listo p ad a d o lutego 1657 r. i d o tą d bądź w ogóle nie doczekały się o p ra c o w a n ia (h isto rio g rafia polska) bądź są określane ja k o „najazdy ta ta rsk ie ” (h isto rio g rafia niem iecka).

W listopadzie 1656 r. celem atak ó w g ru p p arty z an c k ich z p ó łnocnego M azow sza (woj. płockie) stały się sta ro stw a nidzickie, szczycieńskie i d ziałd o w sk ie 114. N a p o czątk u g ru d n ia „P an W ojniłłow icz złączyw szy się z M azu ram i wybił d o b rze lud K siążęcia P ruskiego ta k dalek o , że ich p a d ło ja k o piszą n a trzy tysiące” 115. W ojniłłow icz dysp o n o w ał 2,5 tys. ludzi. P o przyłączeniu p artii m azow ieckich jego siły znacznie wzrosły. P ułkow nik m iał ju ż za so b ą d o św iadczenia o rg an iz o w an ia grup partyzanckich. Jego zagon w K rakow skiem z p o cz ątk u 1656 r. przyniósł m u sławę zdolnego w tych działaniach d o w ó d c y 116. W czasie akcji w P ru sach W ojniłłow icz głęboko w ta m ą ł n a tery to riu m w roga, zdobyw ając D ą b ró w n o (6 g ru d n ia) i P asym (20 g r u d n ia ) 117. N a przełom ie g ru d n ia i stycznia co fn ął się n a granicę, w rejon D ziałd o w a, gdzie rozbił konw ój szw ed zk i118.

N a p o cz ątk u stycznia w yruszył spod K cyni S tefan C zarniecki, zm ierzając w k ierunku M a z o w sz a 119. Jego zadaniem było w yprow adzenie zablokow anego pod G dańskiem J a n a K azim ierza. P rzedtem je d n a k chciał w zm ocnić sw oje siły przez połączenie się z g ru p ą W ojniłłow icza. D o sp o tk a n ia doszło 20 stycznia. W k ró tce po nim m iało miejsce zdobycie D ziałdow a (ok. 24 sty c z n ia )120. „P ostąpiw szy pod D ziałdow o na granicy K sięstw a P ruskiego p osłał [Stefan C zarniecki S .A .] tręb acza swego d o k o m e n d a n ta tam tecz- nego, aby się p o d d a ł, któ ry go nie chciał przypuścić pod m ury, za łask ą B ożą spalił J. M. pan w da kijow ski i z tym i co tam byli in presidio, co spraw iw szy dalej poszedł w księstw o” 121. O statecznie w ojska polskie cofnęły się pod Przasnysz.

113 R elacja S. C zarn ieck ieg o z bitw y p o d Jaro sław iem , 1 8 III 1656 Protofolio, t. 1, s. 277.

114 M eld u n ek p isarza sta ro stw a szczycieńskiego J a c o b a L an g e d la ele k to ra , 21 X1 1656 r., w: K . A. M aczk o w sk i, o p . cit., ss. 2 6 —27; S. P u fen d o rf, D e r eb u ig e stis Friderici W ilhelm i: G osiew ski ok. 24X1 1656 r. m iał w ysłać do stac jo n u ją c eg o w P ru sach G ó rn y c h gen. S p a rra , F ry d ery k a F ilin g h o fa , z p ro p o zy cją pod jęcia ro k o w a ń ; S p a rr o d p o w ied ział, że nie je st to m ożliw e, gdyż w staro stw ie nidzickim „ g ra su ją P o la c y ” . R ów nież 5 VII 1657 r. S p a rr p isał d o G osiew skiego o ra b u n k a c h i p o ż arac h po d N idzicą, Szczytnem i D ziałdow em w zniecanych p rzez m ieszk ań có w M az u r, „ k ra ju sąsiad u jąceg o z K sięstw em P ru sk im ” - U rkunden und

A kten stü cke, t. 8, ss. 214 215. Z n acznie w cześniej, b o j u ż w k w ietniu 1656 r., pod N ow ym M iastem L ubaw skim zb ierała się szlach ta, p ra w d o p o d o b n ie ch ełm iń sk a, ch o ć być m oże ró w n ież część m azow ieckiej, z ag rażając Prusom G ó rn y m . R o zp ro szy ł ją z ro z k a zu K a ro la G u sta w a hr. T o it L. K u b a la, W ojna szw ecka, s. 318.

115 A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 289. W iad o m o ści p rzesłan e z K rólew ca d o G d a ń sk a , a dalej d o Gliw ic, gdzie d o ta rły 101 1657 r. Jest w nich rów nież m o w a o najeździe O p aliń sk ieg o na M arch ię (listo p ad gru d zień 1656; 12X11 rozejm w Sulęcinie). A k cja W ojniłłow icza zapew ne m iała m iejsce w tym sam ym czasie.

116 S. S zczotka, U dział chłopów w walce z p otopem szw e d zk im , Lw ów 1939, ss. 43 44.

117 K. B urger, C hronik der S ta d t Gilgenburg. K reis O sterode (1326 1851). N ach der handschriftlichen C hronik hearb. von ..., H a m b u rg 1983, s. 25; K ru p iń sk i, E tw a s über Passenheim , P ressisc h e P ro v in z ia l-B lä tte r, 1842.

Ja k o je d y n e p o d a ją d a ty zdobycia m iast, p o k ry w a ją ce się z p rzy p u szczaln ą c h ro n o lo g ią najazd u g rupy W ojniłłow icza (p o r. przy p . 115). N a p a stn ik ó w o k re ślają je d n a k ja k o T a ta ró w . Przekazy bardziej w iary g o d n e tw ierdzą, że Pasym został zd o b y ły p rzez P o la k ó w , ani słow em nie w sp o m in ają o T a ta ra c h : H . Bayer, L e b e n -L a u ff

M . C hristophori Ila rtkn o clvt. Prof. Puhl. Thor., C o n tin u irte s G e leh rte n P reussen, V iertes Q u a rta l, 1725, s. 69 („A n .

1656 im D ecem ber h a b en d ie Po h len Passenheim v e rb rä m ” ). K. H a rtk n o c h , n aoczny św iadek w ydarzeń, także tw ierdzi, że najeźdźcam i byli P o lacy („ L e c h ia d i” ); Elegia in qua Varia vitae su a ep ericu la rudipenicillo delineat... ibidem , s. 74.

118 A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 289.

119 A . K ersten , S te fa n C zarniecki, W arszaw a 1963, ss. 320 326.

120 M . Jem iołow ski (P a m ię tn ik to w a rzysza lekkiej chorągwi, L w ów 1850, s. 115) po d aje, że D ziałd o w o C zarniecki zd o b y ł w czasie p rz e m a rsz u po d P rzasn y sz. P o d o b n ie c y to w an a (przyp. 121) relacja. W ynika z lego, że W ojniłłow icz jeszcze na p o c z ą tk u stycznia d z ia ła ł n a g ran icy p ru sk iej. Jedynie K o chow ski (L a ta potopu, s. 375) tw ierdzi, że D ziałd o w o p a d ło w trak cie o d w ro tu C zarn ieck ieg o .

(15)

246

Sławomir Augusiewicz

29 stycznia spod W ęgorzew a ruszył przeciw ko C zarnieckiem u S tenbock i połączyw szy się ze S parrem po d Piszem szybkim m arszem skierow ał się n a M a z o w sz e 122. 31 stycznia kasztelan kijow ski uchylił się od bitw y i ruszył przez N ow e M ia sto L ubaw skie na G d a ń s k 123. 7 lutego d o ta rł d o S ta ro g a rd u , gdzie zostaw iw szy w ojsko, w raz z W ojniłłow iczem ud ał się d o kró la. W trakcie trzygodzinnej n a ra d y u sta lo n o szczegóły p rze d arcia się przez b lo k ad ę sz w e d z k ą 124. W ażne zadanie zo stało pow ierzone W ojniłłow iczow i „z siedm iom a chorągw iam i m iał on pójść w k ieru n k u G łow y i pustoszyć wsie n a Ż uław ie M alb o rsk iej, niby to poprzedzając idące za nim w ojsko” 125. A kcję rozpoczął 8 lutego i w jej trakcie „spalił i w yścinał wsi k ilk a n a­ ście” I2<5.

W tym czasie h etm an wielki litewski Paw eł S apieha oblegał T ak o c in , a G osiew ski Birże, pod k tórym i d ołączył d o niego k o rp u s m oskiew ski w sile 2 -3 tys. żołnierzy (ok. 10 sty c z n ia )127.

T ykocin p a d ł 26 stycznia, Birże w kilka dni p otem . N a p o cz ątk u lutego, w ykorzystując odejście w ojsk szw ed zk o -b ran d en b u rsk ich n a M azow sze, w ojsko litew skie w targnęło d o P rus K siążęcych. Z p o łu d n ia zagon p ro w a d ził pisarz p olny litewski A lek san d e r H ilary P o łu b iń sk i128. G osiew ski w kroczył pod koniec stycznia od stro n y K łajpedy, m ając przy sobie posiłki m o sk iew sk ie129.

P ołubiński m iał „uczynić dyw ersję” i kierow ać się ku K ró lew co w i130. W iarygodne w ydają się więc info rm acje P isa n sk ie g o 131, w edług których n a p o cz ątk u lutego 1657 r. m iały zostać zniszczone: Pisz, Ryn (9 lutego), G iżycko (10 lutego), W ęgorzew o (11 lutego), S rokow o (13 lutego). Litw ini posuw aliby się więc istotnie w stro n ę K rólew ca. N a to m iast G osiew ski zdobyłby G o łd a p 12 lutego.

O peracje obydw u g ru p w ojsk litew skich m iały n a celu ściągnięcie części sił szwedzko- b ran d e n b u rsk ich z kieru n k u p rzem arszu J a n a K azim ierza spod G d a ń sk a . W ym agałoby to wcześniejszego p o ro zu m ien ia k ró la z h etm an am i litew skim i. W iadom o, że G osiew ski posłał w listopadzie pod G d a ń sk F ra n cisz k a S tefan a M odekszę, któ ry potem w ró c iłd ro g ą m o rsk ą d o K ła jp e d y 132.

Stenbock na wieść o w targnięciu L itw inów d o P rus pow rócił do Pisza. Połubiński, unikając w alki, w ycofał się do A u g u s to w a 133. P ra w d o p o d o b n ie wcześniej pow rócił na Ż m udź G osiew ski.

P ołudniow e sta ro stw a P rus K siążęcych istotnie od października 1656 r. d o końca lutego 1657 r. stały się teatrem operacyjnym w praw dzie drug o p lan o w y m , ale b ardzo istotnym w plan ach strategicznych stro n y polskiej. P rzekazyw ane d o tychczas w lite ra tu ­ rze przedm iotu inform acje o zrujnow aniu P rus pod względem gospodarczym o raz o olbrzym ich stratac h dem ograficznych znajd u ją więc częściowo potw ierdzenie. Z tym tylko, że większości w ydarzeń nie m o żn a określać ja k o najazdy ta tarsk ie . F aktyczny

122 S. P u fen d o rf, Sieben Bücher, s. 277. 123 A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 378. 124 A . K erslen , op. cit., s. 326. 125 W. K o ch o w sk i, o p . d t . , s. 377. 126 A G A D A R , dz. II, ks. 21, ss. 378 379.

127 A G A D A R , dz. II, ks. 21, ss. 365 i 367.

128 S. S ap ieh a d o G rz y m u llo w sk ie g o , b.d., Brześć, w: L. K u b a la, W ojna brandenburska, s. 312; M . Brzozow ski d o m a rsza łk a p iń sk ieg o , 11 II 1657, w: A k ta izdavajem yje W ilenskoju K om issieju dla Razbora

D řevních a kto v., t. 34: A k ta otnosjaszczijesa k o W rem ieni w ojny za Aialorossiju (16 5 4 6 7 ), W ilno 1909, s. 98.

129 A G A D A R , dz. II, ks. 21, s. 367; S. P u fen d o rf, Sieben Bücher, s. 277. 130 P o r. przy p . 128.

131 P o r. przy p . 1.

132 F. S. M ed ek sza, o p . d l . , s. 4. 133 S. P u fen d o rf, Sieben Bücher, s. 277.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zajęcia laboratoryjne odbywają się w Laboratorium Podstaw Automatyki (LPA), lokalizacja: B4, I piętro, do końca korytarzem, wejście do KAP (109), sala 20 (domofon).. 5/1 –

Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może byd utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw

Może to rozbicie, to poruszenie zaakceptować i szukać w nich wartości, piękna, widzieć jednocześnie nie tylko to, co prześwieca przez miejsce, ale też to, co

Przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego

Ani się obejrzeliśmy jak lubelski ośrodek akademicki nie tylko potężnie się rozrósł, ale w dodatku Lublin stał się miastem wyższych uczelni, na których studiuje młodzież

Wtedy ofi arą ironii może stać się popierana przez nas osoba, jednak przedmiotem krytyki nie uczynimy jej po- glądów, ale ten element jej wizerunku, który postrzegamy

Jeśli więc w cytowanym wierszu Norwid pisze, że pismo to opłatek, przez ucieleśnienie wskazuje na ten boski rodowód aktu językowego, który właśnie jako ucieleśniony

I to jest ka- tastrofalne, jeśli chodzi o rozwój wiedzy, bo najciekawsze projekty rodziły się tam, gdzie nie było sztucznych ramek, zamkniętych terenów, tylko taka osmotyczna