• Nie Znaleziono Wyników

"Urklang der Zukunft. New Age und Musik", Peter Bubmann, Stuttgart 1988 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Urklang der Zukunft. New Age und Musik", Peter Bubmann, Stuttgart 1988 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Sareło

"Urklang der Zukunft. New Age und

Musik", Peter Bubmann, Stuttgart

1988 : [recenzja]

Collectanea Theologica 60/4, 188-190

(2)

jak i u w a ru n k o w a n ia p sych ologiczn ego. D rugi rozd ział tej części k sią ż k i je s t w m oim od czuciu n ajb ard ziej in te r e su ją c y i p rzy n o szą cy cie k a w e i za sk a k u ją ce rezu lta ty . P o św ię c o n y jest o n zagad n ien iu u c z e stn ic tw a w cele b r a cji sak ra­ m en tu b ierzm ow an ia. A utor d zieli go na trzy ch a ra k tery sty czn e etap y: p rzy ­ g o to w a n ie, celeb ra cja i życie. P rzy g o to w a n ie do p rzy jęcia sak ram en tu b ierz­ m ow an ia, jak stw ierd za ks. С e с c h i n a t о, m a sw oją’ k o n k retn ie o k reślon ą strukturę. N ie jest to im p row izacja. O piera się ono o dobrze zap rogram ow an ą k a tech ezę, d o św ia d czen ie w sp ó ln o ty K ościoła i ch rześcija ń sk ie ż y c ie jeg o człon ­ k ów . C elebracja sa k ram en tu jest tu stu d io w a n a zarów n o z pun k tu w id zen ia tego, k to w n iej u czestn iczy, jak i r zeczy w isto ści, k tórą się celebruje. O m aw ia­ jąc je, autor n ie pom ija tak że c e ló w i o k o liczn o ści celeb ra cji sak ram en tu b ierz­ m ow an ia. O statn i rozdział tra k tu je o o n to lo g iczn y ch , d yn am iczn ych i e sch a to ­ lo g iczn y ch sk u tk ach bierzm ow an ia.

K sią żk a ks. C e c c h i n a t o za in teresu je z p ew n o ścią w y k ła d o w c ó w i stu ­ d en tó w te o lo g ii, a zw ła szcza litu rg ik i. J e st to b ardzo rzeteln e i fa c h o w e stu d iu m cele b r a cji sa k ra m en tu bierzm ow an ia. N ie w ą tp liw ie 'ubogaca ona w sposób zasad n iczy i n a u k o w y d otych czasow ą litera tu r ę n a ten tem at. B ardzo p rzy stęp ­ n y języ k teo lo g iczn y i a tra k cy jn ie p rzep row ad zon e d ociek an ia te o lo g ic z n o -li- tu rg iczn a w te j k sią żce każą przyp u szczać, że w y k o r z y sta n a on a b ęd zie ta k że w d u szp a sterstw ie, a szczeg ó ln ie w k a tech ezie litu rg iczn ej, p rzy g o to w u ją cej do celeb ra cji sa k ram en tu bierzm ow an ia.

A d a m D u ra k S D B , W a r s z a w a -Ł o m ia n k i

P eter B U B M A N N , U rk la n g d e r Z u k u n ft. N e w A g e u n d M u sik , Q u ell V er­ lag, S tu ttg a rd 1988, s. 276.

M uzyka w ży ciu w sp ó łczesn eg o , zw ła szcza m ło d eg o czło w ie k a za jm u je w ie ­ le m iejsca , a ty m sam ym p osiad a ona n ieza p rze cza ln y w p ły w n ie ty lk o n a k szta łto w a n ie jeg o w r a ż liw o śc i, lecz r ó w n ie ż n a sp osób p o strzeg a n ia św ia ta i n a fo rm o w a n ie o sob istej h ierarch ii w artości. Ze w zg lęd u n a jej rolę, w zm o c­ n ion ą w e w sp ó łczesn ej k u ltu rze przez elek tro n iczn e środki sp ołeczn ego p rze­ kazu, m u zy k a sta je się coraz częściej p rzed m iotem d ociek ań n a gru n cie różn o­ ro d n ych d y scy p lin , w ty m ta k że filo z o fii i teo lo g ii. W o sta tn ich zaś la ta ch p o­ ja w iła się n o w a przyczyn a w zrostu teg o z a in tereso w a n ia . J est n ią ruch N e w

A g e, k tó ry n ie ty lk o tw o rzy w ła sn y n urt w m u zy ce, a le te ż r o zw ija jej teo rię,

bud ow aną na p o d sta w ie ogóln ych założeń „epoki w o d n ik a ”.

P op u larn ość, jaką zd ob yw ają id ee n ow ej ery , rod zi w k ręgach te o lo g ó w m iesza n e od czu cia — od ak cep tacji tej k o n cep cji do lęk u o p rzyszłość K o ścio ­ ła. P o ja w ia ją się w ię c liczn e p u b lik a cje p rób u jące k ry ty czn ie o cen ia ć p o g lą d y

N e w A ge. Jedną z nich jest k siążka B u b m a n n a , w k tó rej autor p od d aje

.an alizie p ogląd y czterech n ajbardziej r ep rezen ta ty w n y ch te o r e ty k ó w m u zyk i

N e w A g e, zm ierzając do w y d o b y cia z ich m y ś li k w e s tii rela c ji m u zy k i do w y ­

zw o len ia czło w ie k a .

P ie r w sz y m z o m a w ia n y ch a u to ró w jest S r i C h i n m о у, u rod zon y w 1931 r. w In d iach . G d y m ia ł la t 12 w stą p ił o n do ashram u, gd zie sp ęd ził 20 la t n a in te n sy w n e j d u ch ow ej d y scy p lin ie i m ed y ta cji. W ro k u 1964 p rzy ­ b y w a na Zachód, ab y tu zakładać w ła sn e ośrod k i m ed y ta cji. S am czu je się tak że p oetą, k om p on u je p io sen k i, zakłada cen tra m u zyczn e. C h i n m о у pró­ b u je p o w ią za ć relig ijn o ść z teorią i p rak tyk ą m u zy k i. D la n ieg o m u zyk a jest p sy ch iczn y m o św iecen iem i relig ijn ą w y p o w ie d z ią duszy; je s t w ew n ętrzn ą i u n iw ersa ln ą m o w ą A b solu tu , k tó ry b ęd ąc stw ó rcą jest zarazem w stw o rze­ niu, a w obu p rzyp ad k ach chodzi o u n iw ersa ln ą form ę św iad om ości. Stąd p rzyzn aje on m u zy ce je d y n ie w a rto ści fu n k cjo n a ln e, to zn aczy, że jest ona dobra, jeżeli sta je się ele m e n te m m ed y ta cji. O cena te o r ii C h i n m o y, zd an iem B u b m a n n a , jest n ie z w y k le trudna, p o n iew a ż w jej p od staw ach zaw iera się

(3)

tra d y cja , której n ie da się in terp reto w a ć przy p om ocy zach od n ich p o jęć. P e w ­ n e ele m e n ty jeg o te o r ii n ie m u szą być odrzucone. O ne m o g ły b y ubogacać ch rześcija ń sk ą tra d y cję, a le jed y n ie pod w a ru n k iem k ry ty czn eg o do n ich p o ­ d ejścia .

N a stęp n y m a u torem , k tó reg o p rezen tu je B u b m a n n , jest P eter M ich ael H a m e l u rod zon y w rok u 1947. S tu d io w a ł o n k om p ozycję, p sy ch o lo g ię i so ­ c jo lo g ię w B e r lin ie oraz M onachium . K om p on u je n a ork iestrę oraz chóry.

P ierw sza jego k sią żk a d otycząca m u zy k i N e w A g e pt. D u rch M u sik z u m S e lb s t u k a za ła się w rok u 1976. K on cep cja H a m m e 1 a m oże b y ć ok reślon a jako antrop ologiczn a. W ychodzi on od stw ierd zen ia, że czło w ie k p o w in ien poszerzać sw o ją św ia d o m o ść, p o n iew a ż jest to n iezb ęd n e d la sc a le n ia w ła sn eg o b ytu. To o sta tn ie s ta je się k o n ieczn e ze w zg lęd u n a is tn ie ją c e w o sob ie lu d zk iej rozdarcie, które jest sw o is tą chorobą czło w ie k a i źród łem w szela k ieg o rodzaju zła. D rogą do o sią g n ię c ia teg o celu (lep szy, sca lo n y czło w iek ) jest zw rot do p ierw o tn eg o d o św ia d czen ia d źw ięk u , w zg lęd n ie h a rm o n ii s ie r , c o prow adzi do w y z w o le n ia p sy ch iczn y ch m ocy. M uzyka w jeg o u ję c iu p e łn i w ię c rolę środka tera p eu ty czn eg o . H a m m e l w y ró żn ia dw a ro d za je m u zy k i m ed y ta ­ cy jn ej: p oczątk ow ego stad iu m , czy li p om agającą w e jś ć w m e d y ta cję orâz tę, która jest r z e c z y w isty m n o sicielem e n e r g ii d u ch o w eg o zatop ien ia. Z daniem B u b m a n n a, n ie k tó r e p sy ch o tera p eu ty czn e sp ostrzeżen ia H a m m e 1 a m o­ gą być zaak cep tow n e, a le z zastrzeżen iem w yraźn ego odróżniania w y zw o len ia , k tóre m oże b yć o sią g n ięte za p ośred n ictw em m u zy k i od z b a w ien ia w C hry­ stu sie.

T rzecim , z o m a w ia n y ch p rzez B u b m a n n a te o r e ty k ó w jest J o a ch im - -E rn st B e r e n d t , k r y ty k m u zyczn y, u rod zon y w rok u 1922 w B erlin ie. Jego za in tereso w a n ia N e w A g e p o częły rozw ijać się od rok u 1977, k ie d y to w s w o ­ jej k sią żce Ein F e n ste r a u s J a z z jed en ro zd zia ł p o ś w ię c ił rela c jo m m ięd zy ja ­ zzem i n o w ą r elig ijn o ścią . U p od sta w p o g lą d ó w B e r e n d t a zn ajd u je się za­ ło żen ie, że ra cjo n a ln e p o zn a n ie rzec z y w isto śc i je s t ograniczone. N a to m ia st źród łem głęb szej w ie d z y m oże b yć p ozn an ie h a rm o n ijn y ch stru k tu r, w ed łu g k tó ry ch sk o n stru o w a n y je s t k o sm o s, zarów n o w w y m ia r z e m ik ro, jak i m akro. O w e stru k tu ry są a n a lo g iczn e do rela c ji cz ę sto tliw o śc i in te r w a łó w h arm on icz­ n ych ton acji d u row ej, rzad ziej m olow ej. P ra w id ło w o ść ta zachodzi w ru chu p lan et, w św ie c ie a tom ów o raz w zw iązk ach ch em iczn y ch i organ iczn ych . H ar­ m on iczn a stru k tu ra u n iw ersu m p o tw ierd za się, jeg o zd an iem , w p rozaicznym fa k cie, jak im jest r ea k cja k ażd ej r o ślin y na sob ie w ła ś c iw y d źw ięk . N a tej p o d sta w ie B e r e n d t rea su m u je, że k osm os jest d ź w ię k ie m i p o siad a jak iś m u zy czn y sen s. R ó w n ież czło w ie k jest d źw ięk iem , p o n iew a ż o n zn ajd u je się u p o d sta w lu d zk ieg o d u ch a i lu d zk iej św ia d o m o ści. S tąd ła tw o dochodzi do stw ierd zen ia , że m u zy k a jest środ k iem pozn an ia i u w ie lb ie n ia B oga. O cenia­ jąc teo rię B e r e n d t a , B u b m a n n u zn a je ją za m ocn o o d b ieg a ją cą od p o ­ g lą d ó w ch rześcija ń sk ich . N ie do p rzyjęcia, jego zd an iem , jest id en ty fik a cja w o li B ożej z k o sm iczn y m i stru k tu ram i, z a n eg o w a n ie w a r to śc i rozum u oraz p rzy zn a n ie m u zyce roli sp raw czej o św iecen ia i w y z w o le n ia czło w iek a .

D an e R u d h y a r , o sta tn i z o m a w ia n y ch p rzez B u b m a n n a te o r e ty ­ k ó w m u zy k i N e w A g e , u rod ził się w roku 1895 w P aryżu . O d czasu stu d ió w za jm u je się teorią m u zy k i. P u b lik o w a ł też z zakresu a stro lo g ii i p sy ch o lo g ii tran sp erson aln ej. Z zak resu N e w A g e n a jw a żn iejszą jeg o p o zy cją jest T h e

m a g ic o f T one a n d th e A r t o f M u sik , którą w y d a ł w rok u 1982, n a trzy lata

przed śm iercią. S w o je p o g lą d y w yp row ad za on z założen ia, że k osm os jest w y n ik ie m w o ln e g o d ziałan ia m ocy, która p o w sta ła z n a p ięcia m ięd zy d u chem i m aterią. O w a m oc, b ęd ą c czy stą en ergią, jest zarazem d źw ięk iem , k tórem u p rzy p isu je on ro lę k r e a ty w n ą . W szy stk ie b o w iem sp o so b y i fo rm y e g zy sten ­ cja ln ej rzec z y w isto śc i u c ie le śn ia ją w sob ie h arm on iczn e rela cje. P o tw ierd ze­ n iem d la n iego, że ś w ia t p o w sta ł z d źw ięk u są k o sm o lo g iczn e w y p o w ie d z i ró ż­ n y ch r e lig ii. W p o g lą d a ch R u d h yara B u b m an n o d n a jd u je id ee za czerp n ięte

(4)

z d z iew iętn a sto w ieczn ej m isty k i n a tu ry oraz z ezo tery czn eg o sym b olizm u m u ­ zycznego.

W k on cep cjach w y żej w y m ien io n y ch a u to ró w В u b m a η n zn a jd u je za­ sad n icze u k ieru n k o w a n ia m u zy k i N e w A ge. J e st to m u zyk a m ająca in d y jsk ie in sp iracje r e lg ijn e , co u ja w n ia się w jej n a w ią z y w a n iu do m itu p ierw o tn eg o d źw ięk u (U rk la n g m y th o s); p osiad a ona n a sta w ie n ie tera p eu ty czn e, dla k tórego źród łem m o cy jest m a g ia d źw ięk u ; w sw e j o rgan izacji p od p orząd k ow u je się ona zasadom h arm on iczn ego stru k tu ralizm u (m isty k a cyfr) i filo z o fii ducha (m isty k a n atu ry). T ym , co łą czy te różne n u r ty w jedno, jest id e n ty fik a c ja jed n o ści k osm osu z p ra d źw ięk iem oraz p r z y p isy w a n ie m u zy ce środka roz­ szerzan ia św ia d o m o ści.

W ostatn im rozd ziale sw e j k siążk i В u b m a η n p rób u je ukazać p ro b lem m u zy k i w ch rześcija ń sk iej te o lo g ii. T ok ro zw a ża ń w te j p a rtii, jak się w y d a je , jest m ało sp ójn y. T rudno dopatrzeć się lo g iczn eg o p o w ią za n ia p o szczególn ych zagad n ień , a p om ięd zy n iek tó ry m i stw ierd zen ia m i n ie w id ać zgodności. Ź ród­ łem tej słab ości jest ch y b a zam iar au tora p o czy n ien ia p ew n y ch u o g ó ln ień w oparciu o m y ś l w y b itn ie jsz y c h te o rety k ó w m u zy k i zarów no k a to lick ich , jak i p rotestan ck ich . P o n iew a ż jed n ak w ram ach ch rześcija ń sk iej teo lo g ii n ie m a jed n o liteg o osądu m u zyk i, d latego n ie da się stw o rzy ć zw a rtej sy n tezy z róż­ norodnych k on cep cji. N a jw ięcej za strzeżeń budzą jeg o stw ierd zen ia z zakresu e ty k i m u zyk i. N a to m ia st in teresu ją co p rzed sta w ia się jego r e fle k sja n a tem a t m u zy k i jako środka p ozn an ia r z eczy w isto ści i przek azu sło w a Bożego.

N ied o sk o n a ło ści, d ostrzeżon e w o sta tn im rozd ziale k sią żk i B u b m a n n a , w sk a zu ją p rzed e w sz y stk im na istn ieją cy w te o lo g ii brak g ru n to w n y ch u jęć p rob lem atyk i zw ią za n ej z m u zyką. P u b lik a cja zaś n iem ieck ieg o teologa dobrze u w y d a tn ia rodzącą się n o w ą jakość zw ią zk u m u zy k i z relig ijn o ścią , co n a j­ p ełn iej u ja w n ia się w ru chu N e w A ge. T ym sa m y m jej lek tu ra m oże stać się p ożyteczn ą in sp ira cją dla ż y w szeg o z a in tereso w a n ia się za g a d n ien iem r o li m u ­ zy k i w ży ciu K o ścio ła i rozw oju d u ch o w y m ch rześcijan .

Z b ig n ie w S a re lo S A C , O łta r z e w

H a n s-J ü rg en E U P P E R T , D u rch b ru ch z u r I n n e n w e lt. S p ir itu e lle I m p u ls e

au s N e w A g e u n d E so te r ik in k r itis c h e r B e le u c h tu n g , S tu ttg a rt 1988, Q u ell

V erlag, s. 264.

„Podróż do w n ę tr z a ” je s t zw rotem , k tó ry coraz częściej p ow tarza się w p u ­ b lik a cja ch p ró b u ją cy ch o p isy w a ć p rzem ia n y k u ltu r o w e zach od zące w n a szy ch czasach. P o ję c ie to p och od zi od te o r e ty k ó w ru ch u N e w A ge. Jed n ym z gru n - to w n ie jsz y c h z n a w c ó w p ro b lem a ty k i zw ią za n ej z N e w A g e jest p ro testa n ck i autor H a n s -Jü rgen K ü p p e r t. W sw o je j d ru giej k sią żce n a te m a t te g o ru ­ chu p o d ejm u je on próbę k ry ty czn ej a n a liz y szereg u zagad n ień zw ią za n y ch z p o jęciem k o s m ic z n e j św ia d o m o śc i. Z a sad n iczym c ele m , do k tórego zm ierza ­ ją jego ro zw a ża n ia , jest o d p o w ied ź n a p y ta n ie , w ja k iej m ierze p ro p o n o w a n e przez N e w A g e z e jśc ie w w e w n ę tr z n y św ia t, w g łę b ię sa m o św ia d o m o ści jest a u ten ty czn y m w k ro czen iem w w y ż sz y w y m ia r b y to w a n ia i c z y o tw iera to rze­ c z y w iśc ie n o w ą p e r sp e k ty w ę d la p rzy szło ści. R ó w n o cześn ie z a sta n a w ia się on, n a ile d o św ia d czen ie sw e g o w n ętrza , w op arciu o p o zn a n ie ezo tery czn e i te c h ­ n ik i m ed y ta cji, m oże b y ć o w o cn e dla ży cia c h rześcija ń sk ieg o , a w jak iej m ie ­ rze jest to n ieb ezp ieczn e, czy w ręcz szk o d liw e.

T reść k sią ż k i R u p p e r t a p o d zielo n a je s t n a trzy części, k tóre są p o ­ przed zon e o b szern y m w p ro w a d zen iem . To o sta tn ie b y ło p otrzeb n e dla w y ja ś ­ n ie n ia ta k ich p o jęć, jak k o sm ic zn a św ia d o m o ść , e z o te r y k a oraz z w r o t d o ś r o d k a

(W en d e n ach In n en ). O m aw iając treść ty c h te r m in ó w autor p rzed sta w ia ta k ż e

rozm iar ich za k o rzen ie n ia w e w sp ó łc z e sn y m św ie c ie .

W d w óch p ie r w sz y c h częścia ch R u p p e r t p o szu k u je n a jg łęb szy ch źró­ d eł k o n cep cji w y z w o le n ia p rzez k o sm iczn e en e r g ie . W to k u rozw ażań u k a z u je ,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozdział czwarty omawia powiększenie i przebudowę kościoła Aetiosa i zmiany w je­ go otoczeniu w początkach VIII w., za episkopatu Paulosa. Autor opisuje wygląd ze­

AUC: Area under the ROC curve; CNN: Convolutional neural networks; CLAHE: Contrast limited adaptive histogram equalization; CE: Corneal endothelium; CV: Cell variation

W materiale wystąpiły również chrześcijańskie imiona męskie o słowiań­ skich korzeniach: Stanisław, Kazimierz i Wojciech, które to miały kolejno 36, 24 i 17

„Kto z racji na- tury swego instytutu powinien całkowicie zrzec się swoich dóbr, tego zrzeczenia winien dokonać w formie ważnej także w miarę możności wobec prawa

Germuszka jako zupa z  chleba znana jest w  kuchni śląskiej także pod nazwami bermuszka oraz warmuszka. […] Germuszka należy do zup bardziej dietetycznych, lekkostrawnych

Można by się także domyśleć tego z przedmowy do II wydania Krótkiego rysu, gdzie Bełza pisze, że brak jest w języku polskim „oddzielnej książki

Jeśli zaś nawelt opisane w książce przykłady zastosowania w archeologii no­ woczesnych metod fizyko-chemicznych nie dotyczą bezpośrednio techniki, wiążą się

Problem, czy powinien istnieć jeden zunifikowany (uniwersal- ny) pakiet DIANA (Wspomaganej komputerowo DIAgnostycznej ANAlizy i projektowania systemów zarządzania) dla dowolnego