• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie z sesji naukowej w Domu Polskim (27-28 października 1980 roku)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdanie z sesji naukowej w Domu Polskim (27-28 października 1980 roku)"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Baryła, Tadeusz

Sprawozdanie z sesji naukowej w

Domu Polskim (27-28 października

1980 roku)

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 169-177

(2)

Tadeusz Baryła

SPRAW OZDANIE Z SESJI NAUKOW EJ

W DOMU POLSKIM

(27— 28 p a źd z ie rn ik a 1980 ro ku)

W z re k o n s tr u o w a n y m D om u P o lsk im w Olsztynie rozpoczęły się 27 p aź­ d z ie rn ik a 1980 ro k u d w u d n io w e uroczystości z okazji 60-lecia p leb iscy tó w n a W a rm ii i M a z u ra c h i P o w iś lu oraz p o w s ta n ia Z w iąz k u P o la k ó w w P r u ­ sach W schodnich. P r o t e k to r a m i i o rg a n iz ato ra m i sesji b y ły W ojew ódzki i M ie j­ ski K o m ite t F r o n t u Jedności N a r o d u w Olsztynie, O ś ro d ek B a d a ń N a u k o ­ w y ch im. W ojciecha K ętrzyńskiego, M u zeu m W arm ii i M azur, O ddział W o je­ w ódzki S to w arzy szen ia „ P A X ” .

W i n a u g u r a c y jn y m p rz em ó w ien iu d y r e k to r M u zeu m W a rm ii i M a z u r W ła d y s ław O grodziński p rz y p o m n ia ł w y d a rze n ia s p rzed la t 60-ciu: „W tedy to g m ach ten, z w a n y D om em Polskim , s ta n o w ił siedzibę M azurskiego K o m i­ te t u Plebiscytow ego i w sp ó łd ziałający ch z n im organizacji. P o p rz e g r a n y m plebiscycie, w d n iu 30 listopada, nie z ła m an i p o ra ż k ą i p rz eśla d o w a n ia m i P olacy z W arm ii, M a z u r i P o w iś la w m u r a c h D o m u Polskiego pow ołali dla o b ro n y sw y ch p r a w do języ k a i narodow ości Z w iązek P o la k ó w w P r u s a c h W schodnich. P rzez cale d w udziestolecie m ię d z y w o jen n e tu, u zbiegu dzisiej­ szych ulic P a r t y z a n tó w i Je rze g o L anca, s k u p ia ło się życie n a ro d o w e ożyw iane przez działaczy Z w iązk u P o la k ó w w Niemczech, a k re s położyła m u dopiero w o jn a i m a rty ro lo g ia ludzi, k tó r z y n a co dzień k ie ro w a li się h a słem : «I nie u s ta n ie m w walce, siłę słuszności m a m y i m ocą tej słuszności w y t r w a m y i w y g ra m y » . W ta k im to tw a r d y m okresie dziejów olsztyński Dom Polski zasłużył sobie n a m ia n o p o m n ik a w ierności O jczyźnie i zostaje dzisiaj p r z y ­ w ró co n y n a sz em u m ia s tu — d a w n y m d n io m na chwałę, p rzy szły m k u p a ­ mięci. P ra g n ę — — p o w itać gorąco w szy stk ich u czestn ik ó w dzisiejszego o b ­ chodu, a b io rą w n im ud ział p rz ed staw iciele w ładz p o litycznych i a d m in i­ s tra c y jn y c h naszego w o jew ó d ztw a i m iasta. Z d a le k ich n iera z s tr o n i z bli­ sk ich p rz y b y li n a to m iejsce także w e te r a n i w a lk o polskość W a rm ii i M a­ z u r pod zab o re m n iem ieckim , ludzie zw iązani z D om em P o lsk im w O lsztynie n ies tru d z o n ą p ra c ą w najcięższych w a r u n k a c h , a n iek ie d y tak ż e a d re s e m za­ m ie sz k an ia sp rz ed k i l k u n a s t u 'l a t ” .

I s e k r e ta r z K W P Z P R doc. d r E d m u n d W ojnow ski stw ierdził, iż r e k o n ­ s tr u k c ja D om u Polskiego p rz ep ro w a d z o n a w t a k k ró tk im czasie dzięki l u ­ dziom d o b re j woli i społecznem u w ysiłkowi, jes t dow odem s zacu n k u dla b o ­ jo w n ik ó w o polskość tej ziemi. „ J e s t więc dzisiejsza uroczystość nie tylko h o łd em dla przeszłości, ale tak ż e lek c ją dla współczesnych. J a k ż eż b ardzo w dzisiejszych czasach p o trze b a nam , w n a sz y m codziennym życiu, ty c h cnót obyw atelskich, ty ch cnót c h ar a k te r u , k tó r e zawsze b y ły p re z e n to w a n e przez bojo w n ik ó w o polskość W a rm ii i M a z u r” .

T ablicę p a m ią tk o w ą z n ap is em : „D om Polski. P o m n ik w iern o ści

(3)

170 Kr on ik a n a u k o w a

n ic 1919— 1939. Siedziba o rg a n iz ac y jn a r u c h u polskiego na W arm ii i M azu­ rach. Z re k o n s tru o w a n y w 60 rocznicę p leb iscy tó w 1920— 1980” odsłonili M aria Z ie n tara -M a le w s k a, J u liu s z M alew ski, d r W ojciech K ętrzy ń sk i. Przecięto wstęgę i olsztyński Dom Polski, — sym bol p r a c y i pośw ięceni* b ojow ników 0 s p ra w ę polską n a W arm ii i M az u ra c h sta l się siedzibą O środka B a d ań N a u k o w y c h im. W ojciecha K ętrzyńskiego. Uczestnicy uroczystości zapoznali się z w y s ta w ą „W k rę g u D om u P o lsk ieg o ”, na k tó r ą złożyły się zb io ry M u ­ zeum, OBN, Szkoły Zbiorczej w N ow ej Wsi i zbiory p r y w a t n e J a n a B a r a ­ nowskiego.

P o k ró tk ie j p rz e rw ie odbyło się s p o tk a n ie b y ły ch działaczy ru c h u p o l­ skiego na W a rm ii i M azurach. W im ien iu W ojew ódzkiego K o m ite tu F J N p rz y w ita ł z eb r a n y c h J u liu s z M alew ski. W s p o tk a n iu uczestniczyli p r z e d s ta ­ wiciele w o jew ó d zk ich w ładz p olitycznych i a d m in is tra c y jn y c h : I s e k re ta rz K W P Z P R w Olsztynie E d m u n d W ojnow ski, W ojew oda O lsztyński Sergiusz Rubczew ski, p r e z y d e n t m ia sta M a rek Różycki, k ie ro w n ik W y d ziału N au k i 1 O ś w iaty K W P Z P R E d m u n d P aw ło w s k i, d y r e k to r W y d ziału K u l t u r y i Sztu k i U rzędu W ojew ódzkiego B o lesław K arpow icz, s e k re ta rz W K ZSL J a n Chudy, p rzew o d n iczący Z a rz ą d u O ddziału „ P A X ” J a n C hłosta, r e k to r A k a d em ii R ol­ niczo-Technicznej w Olsztynie prof, d r Teofil M azur, p r o r e k t o r A R T prof, d r S te fa n Pozn ań sk i, p r o r e k t o r A R T doc. d r T ad eu sz S tachow ski, p r o r e k to r W yższej Szkoły P edagogicznej w O lsztynie doc. d r S ta n is ła w Szostakowski, s e k r e ta r z g e n e r a ln y S S K „ P o jezierze” M ieczysław P o rzuczek.

J u liu s z M alew ski w y b itn y działacz r u c h u polskiego, dłu g o letn i d y r e k to r B a n k u Ludow ego, z arazem b y ły m ieszkaniec D omu, podzielił się sw y m i r e ­ fleksjam i. „Życzyć będę — pow iedział — n o w y m lo k ato ro m tego pięknego Domu, a b y sw ą p r a c ą p rzy czy n ili się do z ach o w an ia pam ięci o ty c h w szy­ stk ic h d ziałaczach polonijnych, k tó rz y w alczyli o społeczne i n a ro d o w e w y ­ zw olenie ziem W a rm ii i M a z u r” .

N astęp n ie p rz e m a w ia ł prof, d r W ojciech W rzesiński.

S ta ra n ia o realizację idei D o m u -P o m n ik a p rz ed sta w ił w s w y m w y s tą ­ p ien iu „D om P o lsk i w O lsztynie” m g r W ła d y sław Ogrodziński, b y ły d łu g o ­ letn i s e k re ta rz g e n e r a ln y OBN.

R ealizato ro m dzieła o d b u d o w y podziękow ał s e k re ta rz W ojew ódzkiego K o ­ m ite tu F J N W acław Liojszyk. N astęp n ie przew odniczący W ojew ódzkiej R ad y N aro d o w e j u d e k o ro w ał ho n o ro w ą odznaką „ Z asłużonym dla W arm ii i M a­ z u r ” S ła w o m ira C harkiew icza, K a zim ierz a Dziewita, S te fan a R om anow skiego i m g r inż. arch. R y sz a rd a P aw łow skiego.

A k t p rz ek a za n ia D om u Polskiego O środkow i B a d a ń N a u k o w y c h im. W oj­ ciecha K ętrzyńskiego, n a ręce pre ze sa R a d y N aukow ej. O środka prof, d r Józefa B urszty, złożył p r e z y d e n t m ia s ta M a re k Różycki.

W y raz em sz a cu n k u i pam ięci dla osób szczególnie zw iązanych, z tradycja. D om u Polskiego oraz zasłużonych p rz y jego re k o n s tr u k c ji było w ręczenie 65 osobom m e d a lu p a m ią tk o w eg o p r o je k tu B a r b a r y L is-R om ańćzukow ej.

W im ie n iu z e b ra n y c h głos z a b ra ła A n n a Słobodzian, k tó r a podziękow ała za pam ięć i w agę p rz y k ła d a n ą do tr a d y c ji polskich.

Szczególnie w z ru sz ają cy m m o m e n tem kończącym uroczystość otw arcia D o m u Polskiego było w y s tą p ien ie M arii Z ie n tary -M a lew sk iej. Zasłużona p o etk a w a rm iń s k a re cy to w a ła sw e w iersze P l e b i s c y t o raz R o d ło n a maszt.

N astęp n ie u czestnicy s p o tk a n ia u d a li się na C m e n ta rz K o m u n a ln y w Ol­ sztynie, gdzie złożono k w ia ty na g ro b a ch S e w e ry n a P ieniężnego i R y szard a

(4)

Kr on ik a n a u k o w a 171

K nosaly, spoczyw ających w Alei Z asłużonych. W a itę h o n o ro w ą p e łn iła m ło ­ dzież szkolna. W iązan k i k w ia tó w złożono ta k ż e na grobie Emilii S u k e r to - w e j-B ie d raw in y .

Po p rz e rw ie u d an o sir; do B u try n , gdzie w kościele p a r a f ia ln y m odsłonięto tablicę p a m ią tk o w ą pośw ięconą ks. W acław ow i O sińskiem u, a zaw ie rają cą tekst: „K siądz W acław Osiński 12 II 1868— 17 III 1945. Proboszcz p a ra fii w B u ­ tr y n a c h w la ta c h 1904— 1933. W spółzałożyciel i P re z es Z w iązk u P o la k ó w w P r u s a c h W schodnich. P re z es IV D zielnicy Z w iązk u P o la k ó w w Niemczech 1922— 1939. W y b itn y działacz r u c h u polskiego. W 35 rocznicę śm ierci — spo­ łeczeństw o W a rm ii i M a z u r ” . P rz e m a w ia li ks. proboszcz F ra n c is ze k M ali­ nowski, ks. k a n clerz Czeslaw K u lik o w sk i oraz M aria Z ie n tara -M a le w s k a. Na ty m zakończono uroczystości pierw szego d n ia obchodów rocznicow ych.

Uczestnicy obchodów o trzy m ali eg zem p larze sp ecjaln ie p rzy g o to w an ej na tę. okazję p u b lik a c ji W ła d y sław a O grodzińskiego S ilą sł usz no ści m a m y . Rzecz o D o m u P o l s k i m w O l s z ty n i e .

W d ru g im dniu, 28 p a źd z ie rn ik a odbyła się ogólnopolska sesja n a u k o w a pośw ięcona zw iązkom W arm ii i M a z u r z ziem iam i p o lsk im i w X I X i X X w iek u zorg an izo w an a przez O środek B a d an N a u k o w y c h im. W ojciecha K ętrzyńskiego, M uzeum W a rm ii i M a z u r oraz olsztyński oddział Polskiego T o w a rz y s tw a H i­ storycznego. Sesję otw o rzy ł d y r e k to r O środka, d r J e r z y Sikorski, w itają c p rzed staw icieli w ładz p a r ty j n y c h i a d m in is tra c y jn y c h : w icew ojew odę C zesła­ w a Szadziew icza i k ie ro w n ik a W y d ziału N a u k i i O św iaty K W P Z P R E d m u n d a Paw łow skiego.

N a m ocy u ch w ały R ad y P a ń s tw a odznaczono K rz y że m K a w a le r s k im O rd e ru O drodzenia P o lsk i prof. dr. W ojciecha W rzesińskiego i dr. B ro n is ła ­ w a Sałudę; Z ło ty m K rz y że m Z asługi — doc. dr. Z y g m u n ta Lietza; S r e b r n y m K rz y że m Z asługi — m g r S ta n is ła w ę B adow ską, C zesław ę K upisz, dr. T adeusza F ilipkow skiego; B rą zo w y m K rz y że m Z asługi m g r D a n u tę Jam io łk o w s k ą, m g r D anielę L ew icką, d r B a r b a r ę M ichniew ską-S zczepkow ską. O d zn ak ę H o ­ no ro w ą „Zasłu żo n y m dla W a rm ii i M a z u r” o trzy m ała A n n a Joger. D ekoracji dok o n ał w icew o jew o d a C zesław Szadziewicz. W im ie n iu odznaczonych p o ­ dziękow ał d r B ro n isław S ałuda.

N astęp n ie w iceprezes R a d y N a u k o w e j O środka, prof, d r W ojciech W rze­ siński, w ręczył w icew ojew odzie C zesław ow i Szadziew iczowi m ed al p a m ią tk o ­ wy, w y b ity z okazji uroczystego o tw a rcia D om u Polskiego w Olsztynie.

P rz e w o d n ictw o p rz ed p o łu d n io w ej części ob rad objął prof, d r hab. W ła ­ d y sła w C h o jn ack i (In sty tu t H istorii PA N, W arszaw a). Uczestnicy w y s łu ch ali czterech r e fe ra tó w p l e n a r n y c h oraz dw óch k o m u n ik a tó w .

Doc. d r J a n u s z J a s iń s k i ( In s ty tu t H isto rii PA N, T oruń) p rz ed sta w ił K o n ­ t a k t y W a r m i i z i n n y m i z i e m i a m i p o l s k i m i u s c h y ł k u X V I I I i w p i e r w s z e j p o ­ ł o w i e X I X w i e k u . U d o k u m e n to w ał on m.iii., że g ran ica p olityczna z 1772 roku, w b r e w pozorom, nie p r z e r w a ła n a tu r a ln e j łączności W arm ii z całością ziem polskich. S tw ie rd ził rów nież, że em ig rac ja ludności p leb e jsk iej z W arm ii, prz eb ieg a jąc a w k ilk u fazach, p rz ew a ż ała n iew ątp liw ie w p ierw szej połowie X IX w. n a d im ig ra cją na te r e n y W arm ii. Z m ig ra cją ludności plebejskiej zw iązan y jes t p ro b lem k s z tałto w an ia się in telig en cji pochodzenia w a r m iń ­ skiego, w a r s t w y ta k istotnej dla p rz eb ieg u procesów in te g rac ji społecznej. W k u lty w o w a n iu św iadom ości w sp ó ln o ty z całością ziem polskich w a żn ą rolę o d g ry w a ła więź w y zn an io w a, u m ac n ia n a p ielg rzy m k a m i do Ś w iętej L ip k i i Ł ą k B ra tia ń sk ich , a tak ż e poza k o rd o n — do Ż u ro m in a i Częstochowy.

(5)

172 Kronika naukowa

O becny stan b a d a ń pozw ala stw ierdzić, iż od eg rało to is to tn ą rolę w k s z tałto ­ w a n iu uczuć p o n ad reg io n aln y c h , a więc in te g ru ją c y c h na rzecz w spólnej ojczyzny.

P rof. d r W ojciech W rzesiń sk i (U n iw e rsy tet W rocław ski, .Wrocław) w y ­ głosił r e f e r a t pt. P o l s k a m y ś l p o l i t y c z n a w o b e c W a r m i i i M a z u r . Stw ierdził, że okres po p o w s ta n iu sty czn io w y m c h ara k te ry z o w a ło poczucie klęski m ili­ ta r n e j i osam o tn ien ia P o la k ó w w w alce o odzyskanie niepodległości, a ró w ­ nocześnie poczucie p o trz e b y działań, k tó r e p r o w a d z iły b y do zac h o w a n ia s u b ­ s ta n cji n a ro d o w e j p rz y b r a k u w łasn ej państw ow ości. P ro b le m W a rm ii i M a­ z u r by ł m arg in aln y , r o z p a tr y w a n o go w k o n tek ś cie s to su n k ó w p o lsko-nie­ m ieckich. Dla k s z tałtu ją ce j się polskiej m yśli p o litycznej w ażne było stop­ niow e up o w s zech n ien ie się dw ó ch m yśli: znaczenia P r u s W schodnich dla e k sp a n sji niem ieck iej n a wschód; w spółodpow iedzialności całego n a r o d u za losy k ażd ej jego części. W p ły w p o z y ty w is ty czn ej w izji n a rp d u uw idocznił się w p oglądach B olesław a L im an o w sk ieg o i B olesław a W y sło u ch a op o w ia­ d a ją cy c h się za etn o g ra fic z n y m o k reślen iem te ry to r iu m państw ow ego. W y ch o ­ dząc z założenia o n ieu ch ro n n o ści k o n flik tu polsko-niem ieckiego, J a n L u d w ik P o p ła w sk i p o sta w ił tezę o konieczności p o w r o tu do p o lity k i piasto w sk iej. Z a ­ inicjow ał ty m p rz eło m w polskiej m y śli polityczńej, k t ó r y polegał n a łączeniu przyszłej niepodległości z koniecznością u m o cn ien ia m iejsca P o lsk i n a d B ał­ ty k ie m . W tr a k c ie p ierw szej w o jn y św iato w ej u pow szechnił się pogląd, iż w a r u n k ie m b ezpieczeństw a n a ro d o w eg o Polski jes t lik w id a c ja w ła d z tw a n ie ­ m ieckiego w P r u s a c h W schodnich.

Doc. d r S ta n is ła w S zostakow ski (Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Olsztyn) p rzed sta w ił t e m a t E m isariusze polscy w P r u s a c h W s c h o d n i c h w l a t a c h 18331841. O k res e m ig ra c y jn y c h poczynań,' m a ją c y c h n a celu zw iązki z k r a ­ jem (em isark a k r a jo w a b y ła p o ch o d n ą ty c h działań) p odzielił n a c ztery pod- o k resy : początek d z ia ła ń e m isa riu szy (1833—1836), o p ra co w y w an ie i p ró b y w cielan ia w życie p r o g r a m u k ra jo w e g o (1837— 1841), ok res p rz y g o to w ań po ­ w s ta ń c zy c h (1842— 1845), p ró b y d ziałań p o w s ta ń c zy c h (1846—1848). Stw ierdził, że działalność em isariuszy, m im o iż celem jej było p o d trz y m a n ie akcji k o n ­ s p ira c y jn e j n a te re n ie ziem z ab o ru rosyjskiego, rów nocześnie p o p u lary z o w a ła s p ra w ę polską w ś ró d ludności P r u s W schodnich.

D r A n d rz ej S tan is zew s k i (Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Olsztyn) mówił O n i e k t ó r y c h e le m en tac h p o l s k i e j t r a d y c j i l u d o w e j , k u l t u r o w e j i l i t e r a c k i e j na M a z u r a c h u> lata ch 18421914. P rześled zen ie k o n te k s tu pojęcia P o lsk a w w y d a w n ic tw a c h A ntoniego G ąsiorow skiego, M a rcin a Gerssa, K a ro la E d ­ w a r d a Salew sk ieg o i H ugo B ahrk eg o , p r z y b r a k u pow ażniejszej liczby o ry g i­ n a ln y c h tek s tó w ludow ych, pozw ala ukazać sto su n ek do tr a d y c ji historycznej, t a k istotnej dla c ało k ształtu św iadom ości społecznej. M im o n ieje d n o k ro tn ie wysokiego poziom u literack ieg o poszczególnych u tw o r ó w t r u d n o ókreślić za­ k re s o d d z ia ły w an ia ele m en tó w polskiej tr a d y c ji n a poczucie św iadom ości n a ­ rodow ej, lecz jeszcze tr u d n ie j bagatelizow ać ich wagę, gdyż w p e w n y m s to p ­ n iu są o n e d ow odem zaaw a n so w a n ia poczucia tej świadomości.

Doc. d r J a n P o w ie rsk i (U n iw e rsy tet Gdański, G dańsk) p rz ed sta w ił k o ­ m u n ik a t W stulecie m o n o g r a f i i K a r o l a E. S i e n i a w s k i e g o o b i s k u p s t w i e w a r ­ m i ń s k i m . W p u b lik a c ji te j p ra c y m ia ł swój udział Józef Ig n acy K raszew ski, o raz w ielkopolski w y d a w c a i p u b lic y sta W ła d y s ław Ł ebiński. Została ona d e d y k o w a n a „ S z an o w n e m u T o w a rz y s tw u Pom ocy N a u k o w e j w P r u s a c h Z a­ chodnich w dow ód wdzięczności i p o w a ż a n ia ” . M im o iż z b y t szybko uległa

(6)

Kr onika n a u k o w a 1 7 3

zapom nieniu, s p o w o d o w a n em u d eza k tu a liz ac ją po b a d an iac h W ojciecha K ę ­ trzyńskiego, jes t ona św ia d e ctw e m ogólnopolskich z a in te re s o w a ń dziejam i W a rm ii i- jej zw iązków z re sztą ziem polskich.

M g r W ła d y sław O grodziński (M uzeum W arm ii i M azur, Olsztyn) om ówił

M i e j s c e i r o lę ks. W a l e n t e g o B a r c z e w s k i e g o w k u l t u r z e p o ls k i e j.

Po p r z e r w ie w znow iono o b rad y . P o p o łu d n io w e j części sesji p rzew odniczył prof, d r W ojciech W rzesiński. P o w ygłoszeniu trze ch k o m u n ik a tó w odbyła się dysk u sja.

K o m u n ik a t d r H a lin y K e fe rs te in (M uzeum W arm ii i M azur, Olsztyn)

N a p ł y w l i t e r a t u r y p o l s k i e j n a W a r m i ę i M a z u r y w X I X i n a p o c z ą tk u X X w i e k u z a w ie ra ł analizę m iejsc w y d a n ia publik acji. W śród d ru k o w a n y c h w N iemczech d o m in o w ały w y d a n e w B e rlin ie i Halle, z te re n ó w P o lsk i n a j ­ więcej docierało z P oznania, W arszaw y, K ra k o w a , M ikołow a i G rudziądza. W b ib lio teczk ach d o m o w y c h p rz ew a ż ały p u b lik a c je religijne, u m o raln iające, lit e r a t u r a ja rm a rc z n a . R e f e re n tk a stw ierdziła, że łatw ie j określić z a k re s p e r ­ cepcji książki polskiej, niż, b io rąc pod u w a g ę jej trzecio rzęd n y c h a r a k te r lite ­ racki, odtw orzyć jej w p ły w na szeroko ro z u m ian e p o sta w y społeczne.

P r o f d r M a rian M a rek D rozdow ski (In sty tu t H isto rii PA N , W arszaw a) p rz ed sta w ił R e f l e k s j e o p o l i t y c e U R z e c z y p o s p o l i t e j w o b e c W a r m i i i M a z u r .

P o lity k a polska wobec W arm ii i M a z u r m iędzy d w ie m a w o jn a m i św iato w y m i, kształto w ała się zależnie od u w a r u n k o w a ń h isto ry czn y ch . M ożna t u w yróżnić okresy: w alk i o niepodległość Polski (pow stanie K o m ite tu N arodow ego P o l­ skiego oraz działalność D m o w s k ie g o 'i P a d e rew s k ie g o na a ren ie m ię d z y n aro ­ dowej); k s z tałto w an ia się niepodległości (k o n fere n c ja p o k o jo w a w W ersalu, p leb isc y ty na W arm ii, M a z u ra c h i P o w iślu , w o jn a p olsko-radziecka); lata od p rz e w ro tu m ajo w eg o do k a m p a n ii rew izjonistyczej i psychologicznej w o jn y p re w e n c y jn e j; la t 1933— 1939 a więc „to ta ln e j g e r m a n iz a cji” ludności polskiej w P r u s a c h W schodnich. Na tę p o lity k ę w p ły w a ły a k tu a ln e sto su n k i polsko- -niem ieckie, a n a w e t r o z p a try w a n o ją w ra m a c h ty c h s to su n k ó w oraz s y ­ ste m u w ersalskiego. T ragiczne dośw iadczenia k a m p a n ii w rześ n io w ej u naocz­ niły konieczność lik w id a c ji p a n o w a n ia n iem ieckiego w P r u s a c h W schodnich. Myśl ta stała się e le m en tem p r o g r a m ó w p o lity czn y ch p o w s ta ły ch w k r a ja c h i na em igracji. R e fe re n t z ap re ze n to w ał o dnaleziony przez siebie w zespole P re z y d iu m R a d y M in istró w ( I n s ty tu tu im. Jó zefa P iłsudskiego w N o w y m Jo rk u ) m erńoriał gen. S ikorskiego pochodzący z k w ie tn ia 1941 r o k u — k o n ­ su lto w a n y z C h u rc h illem , R ooseveltem oraz Beneśem , o k re ś la ją c y stanow isko polskie w s p ra w ie przyszłości P r u s W schodnich.

Doc. d r hab. P io tr S taw eck i (W ojskow y I n s t y t u t H istoryczny, W arszaw a) o m ów ił rolę P r u s W schodnich w polskich p la n a c h o p e ra c y jn y c h w lata ch 1921'—1939. A naliza m ate ria łó w , począw szy od opinii S z tab u G e n eraln eg o o p rz eb ieg u gran ic polskich z m a rc a 1919 ro k u a kończąc n a p la n ie „ Z a ch ó d ” , p r z y g o to w a n y m dopiero od 4 m a rc a 1939 roku, p o tw ierd z a przy jęcie przez p olskich sztabow ców tezy o szczególnym znaczeniu P ru s . W schodnich dla bez­ pieczeństw a Polski. P rz y g o to w y w a n e przez S ztab G łów ny s tu d iu m „N iem cy ” oraz p la n gen. K u tr z e b y z r o k u 1935, p r z y jm u ją c już p rz e w a g ę m ilita r n ą N ie ­ miec, z a k ła d a ły ro zstrzy g ające znaczenie o p an o w an ia P r u s W schodnich w p r z y ­ szłej w o jn ie z N iemcami.

Po k ró tk ie j p rz erw ie , u czestnicy sesji podjęli dyskusję, k tó r e j p rzeb ieg p rz e d s ta w ia m y w e d łu g kolejności w ystąp ień .

(7)

174 Kronika naukowa

ria n a D rozdow skiego periodyzację ew olucji polityki II R zeczypospolitej wobec W arm ii i M azur, s tw ierd zając, iż jest ona w y n ik iem ciśnienia cezur h istorii P o lsk i tego o kresu. C elow e b y łoby zdeliniow anie, co w polityce polskiej tego o k resu ro z u m ian o jako p ro b lem W arm ii i M azur, t y m b a rd ziej że w g r a ­ nicach p a ń s tw a polskiego istn iał p ro b lem cząstkow y w postaci tz w : Dział- dowszczyzny. W m yśli politycznej tam ty ch lat s p o ty k a m y liczne wypow iedzi, k tó r e je d n a k nie zaw sze tw o rz y ły jed n o litą linię, 'n a d a ją c ą k ie r u n e k k o n ­ cepcjom i p r a k ty c e politycznej. W y ją tk ie m a re b o u rs by l to r o z b u d o w an y ze­ spół poglądów W ła d y sław a S tudnickiego. W czasie II w o jn y ś w iato w ej spory zw iązane z p r o b lem em P r u s W schodnich n ie dotyczyły isto ty zagadnięnia, tj. konieczności lik w id a c ji p a n o w an ia niem ieckiego, lecz p r a k ty k i politycz­ nej, a więc gran ic p a ń s tw a polskiego, sposobu a d m in is tro w a n ia ty m obszarem o raz s t r u k t u r y w ład zy politycznej.

M gr E ugeniusz T ry n is ze w sk i (PAX, Olsztyn) zw rócił u w a g ę n a p rzełom w zain tere so w a n iac h W a rm ią i M azu ram i w społeczeństw ie polskim, spow o­ d o w a n y działalnością W ojciecha K ętrzyńskiego. Dowodzą tego p rz y ja z d y J ó ­ zefa Gąsiorowskiego, A lfonsa P arczew skiego, R o m an a Z aw ilińskiego i in n y ch działaczy. W p ły w ały one na u tr z y m y w a n ie zw iązków z całością ziem polskich, in icjo w ały pomoc fin an so w ą dla „G azety L u d o w e j”, „ G azety O lszty ń sk iej” , „M azura". Z d aw an o sobie w ów czas s p ra w ę z g roźby zg erm an iz o w a n ia pól m iliona W arm ia k ó w i M azurów , bo t a k ą liczbę p o d aje szacunkow o w 1912 ro k u Zaw iliński.

D r S ta n is la w Ł an iec (A kadem ia Rolniczo-Techniczna, Olsztyn) s tw ie r ­ dził, iż — p r z y jm u ją c że proces k ry s ta liz o w a n ia się św iadom ości n a ro d o w ej w w a r u n k a c h społeczności chłopskiej p rz y p a d a na d r u g ą połow ę X I X w ie k u — t r u d n o ustalić m o ty w ac ję m igracji, a p rz ed e w szy stk im ustalić ilościowy w sk aź n ik k s z tałto w an ia się polskiej św iadom ości narodow ej.

Doc. d r Z y g m u n t L ietz (Ośrodek B a d a ń N a u k o w y c h , Olsztyn) w sk az ał na konieczność p r z eb a d an ia sk ła d u i pochodzenia k las y robotniczej regionu łódzkiego, dokąd licznie em ig ro w a ła ludność W arm ii i M a z u r w w y n ik u lik w i­ d acji p rz e m y s łu nakład czeg o w d ru g iej połowie X IX w ieku. Z w rócił uw agę na n ied o s tateczn e z ain tere so w a n ie p r o b lem em e m ig rac ji zaro b k o w ej ludności W arm ii i M azu r do N a d ren ii i W estfalii. Z m ig ra c ja m i zw iązan y jest p ro b lem tzw. o p tan tó w po I w ojnie św iatow ej; k tó r y c h liczba w św ietle d o k u m en ta cji k o n s u la tu w O lsztynie szacow ana jes t z b y t wysoko. O ceniając p rz eb ieg d em i- lita ry za cji P r u s W schodnich w okresie p rzèd p leb isc y to w y m p rz y ch y lił się do stanow iska, że plebiscyt sta l się z ao w alo w an ą fo rm ą u tr z y m a n ia w ła d ztw a niem ieckiego. J e d n a k , oceniając sy tu a c ję w k a te g o ria c h m ilita rn y c h , n ależy stw ierdzić, iż stro n a polska wcześnie zdała sobie s p ra w ę z p rz es ta rza łej s t r u k ­

tu r y u m ocnień w P ru s a c h W schodnich, d o p aso w an y ch do w o jn y z Rosją. Toteż realność su k cesu zbrojnego, z a k ła d a n a w polskich p lan a ch o p eracy jn y ch , is t­ n iała do 1936 roku. Po klęsce w rześn io w ej uwidoczniło się, w sposób trag icz ­ ny, zain tere so w a n ie Niemców etn iczn y m pograniczem p olsko-niem ieckim . S ą d y d o ra źn e w B ia ły m sto k u i Tylży, po ro z p ra c o w a n iu te r e n u przez gestapo, w y d a ły około 700 w y ro b ó w śm ierci n a Polaków .

Doc. d r Ja n u s z Ja siń sk i stw ierdził, iż dla polskiej m yśli p o litycznej widzi c ezury w yznaczone la ta m i 1772— 1945. Dla o k resu rozbiorow ego celowe jest w p ro w ad z en ie trze ch podokresów , z k t ó r y c h p ierw s zy koń czy się n a lata ch czterdziestych, d ru g i — propozycja m g r T ry n iszew sk ieg o — n a la ta c h s ie d em ­ dziesiątych, a trzeci na 1918 ro ku. O ile do la t czterd ziesty ch p rz y jm o w a n o

(8)

k r o n i k a n a u k o w a

175

w spiskach, a także w czasie p o w s ta n ia listopadow ego, m yśl o r e s ty tu c ji p a ń ­ stw a polskiego w g ra n ic ac h przed ro zb io ro w y ch , to p o w s ta n ie T o w a rz y s tw a D e m o k raty cz n e g o Polskiego oznaczało w m yśli politycznej rozszerzenie tej r e s ty tu c ji o e le m en t ludow y, o ludność etnicznie polską, a z atem o M azu ry i Śląsk. Rok 1864 jest ogólną cezurą w d ziejach P o lsk i jako całości. Rzeczy­ w iście zachodzi w ów czas z m ia n a w p o g ląd a ch n a g ran ice przy szłej Polski, ale jest ona w y n ik iem w cześniejszych tendencji. J e ś li, chodzi o W arm ię, c h a­ ra k te r y s ty c z n y jest tu p ogląd ks. W a le ria n a K alin k i, w e d łu g k tó reg o o b ja ­ w ienie M atki Boskiej w G ietrzw ałd zie w yznaczało p ółnocną granicę Polski. Jeśli chodzi o p ro b lem Polski etnicznej lu b histo ry czn ej, to w założeniach p olitycznych obozu C z arto ry sk ich t r a k to w a n o W arm ię i M azu ry jak o pom ost do L itw y i K ró le s tw a Polskiego. Pokłosie tego sta n o w isk a w idać jeszcze w m yśli w ojskow ej, gdzie z ag a d n ie n ie P r u s W schodnich rozw aża się w k a ­ teg o riach bezpieczeństw a II Rzeczypospolitej.

' D r B o h d an Ł ukaszew icz (Ośrodek B a d a ń N a u k o w y c h , Olsztyn) zw rócił uwagę, iż w k o m u n ik a c ie dr. A n d rz e ja S taniszew skiego w y k o rz y s tan o tylko d o d a tk i do pism a m acierzy steg o K w e r e n d a pism a m acierzy steg o pozw oliłaby n a stw orzenie o b ra zu ца p ew n o nie innego, ale o w iele pełniejszego i g łęb ­ szego. W ysoko ocenione felietony p odpisane „G otlieb spod S z c zy tn a ”, m im o b r a k u bezpośredniego przekazu, są p r a w d o p o d o b n ie a u to r s tw a K azim ierza Jaro szy k a.

P rof. d r W ła d y s ław C h o jn ack i p o tw ierd z ił to przypuszczenie.'

D r Józef B agiński (Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Olsztyn) opow iedział się za sugestią doc. dr. Pow ierskiego, w y k o rz y s ta n ia II części p ra c y Sieniaw skiego, jak o tek s tó w źród ło w y ch w n au cz an iu h istorii w szkole śred n iej. Uczestnicy sesji opowiedzieli się za p r o je k te m reed y cji tej p ra c y przez W y d aw n ic tw o „ P o jezierze” .

D r L eo n a rd Sm ółka (U n iw e rsy tet W rocław ski, W roclaw ) stw ierdził, że p rz ed s ta w io n a w r e fe r a ta c h m yśl polityczna, p r a k ty k a polityczna, m y śl w o j­ skow a — pozbaw ione są p o d sta w o w e j tezy w spólnej. W m yśli politycznej i p r a k ty c e politycznej tego o k resu w z b y t m a ły m sto p n iu z w racan o uw ag ę n a zasadę, iż n a w e t n a jle p szy u k ła d „ g eopolityczny” nie g w a r a n t u j e b ezpie­ czeństwa, jeśli w olą p a ń s tw a trzeciego będzie chęć po g w ałcen ia s ta tu s u t e r y ­ to rialn eg o danego p a ń stw a .

N a stę p n ie z ab ierali głos referenci, u s to s u n k o w u ją c się do p ro b lem ó w p o ­ ru s z an y c h w dyskusji.

Doc. d r J a n u s z Jasiń sk i. O e m ig rac ji do K ró le s tw a Polskiego w w ię k ­ szym sto p n iu d e cy d o w ały m o ty w ac je ekonom iczne niż p olityczne czy k u l t u ­ ralne. Więzi n a ro d o w ej na W arm ii n a przełom ie X V III i X IX w ie k u nie n a ­ leży utożsam iać z now oczesnym pojęciem św iadom ości n a ro d o w ej. W ięź tę odczuw ali n ieje d n o k ro tn ie ró w n ież W arm ia c y pochodzenia niem ieckiego; pod w p ły w e m jedności k u ltu ra ln o - w y z n a n io w e j i tr a d y c ji w spólnej państw ow ości tw o rzy ło się u n ich poczucie łączności z całością ziem polskich. W y d aje się, że. skuteczne od d ziały w an ie polskiej akcji n a r o d o w o -u ś w ia d am iają ce j nie b y ­ łoby m ożliw e bez ew olucyjnego, ob iek ty w n eg o n a r a s t a n ia św iadom ości spo­ łecznej. D ow odem tego są różnice w ty c h procesach na W a rm ii i M a z u ra c h — gdzie np. w p o w ia ta ch szczycieńskim i o stródzkim objęły one, obliczając sza­ cunkowo, około 2% ogółu ludności. T ru d n o n a to m ia s t ustalić w skaźnik, p o ­ stu lo w a n y przez d r Ł ań ca.

(9)

176 Kr on ik a n a u k o w a

częścią znacznie szerszego zag ad n ien ia: o k reślen ia m iejsca P r u s W schodnich w po lsk im ru c h u n aro d o w o -w y zw o leń czy m . D ziałalność e m isa riu szy polskich w y w o łała r e p e rk u s je , k t ó r y c h częściow ym odbiciem b y ła d łu g o le tn ia k o r e ­ sp o n d en cja p a ń s t w zaborczych w tej sp raw ie. Obóz C z arto ry s k ich ju ż w 1834 ro k u w y r a ź n ie m ó w ił o konieczności w p ły w a n ia na p o p u lac je polskie w P r u ­ sach W schodnich. W p ro g r a m a c h e m ig ra c y jn y c h często dro g a do niepodległości utożsam ia się z w izją tej niepodległości. T r u d n o je d n a k się zgodzić z oceną doc. d r Jasińskiego, w e d łu g k tó reg o w p ro g ra m ie C z arto ry sk ieg o o bszar P r u s W schodnich o d g ry w a łb y rolę ty lk o strategiczną.

P rof. d r M a ria n D rozdow ski stw ierdził, że p o d sta w ą zap ro p o n o w a n e j perio d y zacji po lity k i II Rzeczypospolitej jes t p ań stw o i w ty m k o n tek ś cie p ropozycja ta b ro n i się sam a. W ypow iedzi dotyczące W a rm ii i M a z u r rzeczy­ wiście m ia ły c h a r a k te r in cy d e n taln y . O p e w n ej z w a r te j k o n cep cji politycz­ n ej m ożna m ów ić w p rz y p a d k u n a ro d o w ej dem o k racji. P o m ija ją c p ro b lem y ideologiczne należy stw ierdzić, że m y śl zap o czątk o w an a przez J a n a L. P o ­ pław skiego p rz e w ija ła się później w okresie II w o jn y św iato w ej w po g ląd ach M a rian a S e y d y w M in is ters tw ie In fo rm a c ji rząd u em igracy jn eg o , odd ziały ­ w a ła na tok p ra c p ro w a d zo n y c h przez B iuro Z iem Z ach o d n ich i B iu ro Z iem Now ych. Z m ia n ę w tra k to w a n iu p ro b le m u P r u s W schodnich o b s e rw u je się już n a przełom ie listo p ad a i g r u d n ia 1939 ro k u — o d z w ierc ie lają ją in s tr u k c je d y p lo m aty czn e rz ą d u gen. Sikorskiego. J e d n a k spór w okół ziem zachodnich n ie dotyczył P r u s W schodnich, a zw iązan y by ł z różnicą po g ląd ó w n a zasięg polskiej g ra n ic y zachodniej. Był to spór nie ty lk o o p o w ró t do linii O d ra — Nysa, ale tak ż e o s ta tu s n iepodległego p a ń s tw a i s t r u k t u r ę w ła d zy politycz­ n ej. S p ra w a K rólew ca, m im o polskich aspiracji, została jednoznacznie p rz e ­ sądzona przez W ielką T ró jk ę w T eh eran ie.

D r A n d rz ej S tan iszew sk i p o d k re ś lając w ysoki poziom lite ra c k i p u b li­ k a cji Jaro sz y k a, osądził, że są to n ajlep sze u tw o r y s aty ry czn e, jak ie p o jaw iły się na M a z u ra c h w la ta c h 1841— 1939; nie gorsze od ro d zim ej s a ty r y o św iece­ niow ej czy pozytyw istycznej. S tw ie rd z ił też, że a n aliza frazeologii i sło w ­ n ictw a p rz e k a z u literackiego oraz ich ew olucji histo ry czn ej jes t je d n ą z m e ­ to d w z b y t m a ły m sto p n iu u w z g lęd n ian ą w b a d a n ia c h k u l t u r y polskiej na W a rm ii i M azurach.

P ro f. d r W ojciech W rzesiński zw rócił uw agę, że t r u d n o k a żd y p rz ejaw zain tere so w a n ia czy fo rm u ło w an ie propozycji p olitycznych — w sposób n a ­ w e t nie in c y d e n ta ln y — t ra k to w a ć jak o u k s z ta łto w a n ą m y śl polityczną. 'K s ztałto w an ie się m y śli p o litycznej jes t z w iąz an e z ciągłością m y ślen ia o p o ­

lityce, a i było p rz ed e w szy stk im k o n se k w e n cją fo rm u ło w an ia się po 1864 ro k u now oczesnych u g ru p o w a ń i p a r tii politycznych. P ro c e sy te m u siały lec u p o d ­ s ta w p rz em y śleń tak ż e i W ojciecha K ętrzyńskiego. Nic je d n a k nie u p o w a żn ia do r o z p a try w a n ia z ja w isk p olitycznych p rz ed p o w s ta n iem sty czn io w y m w k a ­ teg o riac h m yśli politycznej, gdyż inaczej należało b y a re b o u rs sięgnąć znacz­ n ie głębiej p rzed ro k 1772. P rzytoczona opinia ks. K alin k i, p rz ed staw iciela u g ru p o w a n ia nie w yk azu jąceg o z ain tereso w an ia p r o b le m e m W a rm ii i M a z u r z o b a w y o całokształt s to su n k ó w p olsko-niem ieckich, w s k az u je j a k łatw o z b u d o w ać k o n s tru k c je s y n te ty z u jąc e d alek ie od rzeczyw istości. M yśl politycz­ n a rz ad k o p r z e ja w ia ła się w fo rm ie z w a r ty c h k o n cep cji p ro g ram o w y c h . J e s t to zjaw isko c h a r a k te ry s ty c z n e dla obozów rządzących, zw ielo k ro tn ia ją c e k o ­ nieczność b a d a n ia p r a k ty k i politycznej obozu piłsu d czy k o w sk ieg o wobec P r u s W schodnich. C h a r a k te r y s ty c z n e dla o k resu II R zeczypospolitej było p r z y ­

(10)

Kr on ik a n a u k o w a 177

w ią zy w a n ie m n ie jsz ej w ag i do s p r a w etn iczn y ch p rz y jak ic h k o lw ie k ro z­ s trzy g n ięciach d o tyczących P r u s W schodnich. Mów ca w y ja ś n ił też, że niep o ­ r o z u m ien ia w l ite r a tu r z e h isto ry czn ej zw iązan e z ew en tu a ln o ś cią użycia a rm ii gen. H a lle r a w o k resie p r z ed p leb isc y to w y m nie z n a jd u ją p o tw ierd z en ia w św ietle sp ra w o z d an ia gen. H a lle r a sporządzonego dla Piłsudskiego, k tó re z n a jd u je się w z b io ra ch I n s t y t u tu im. Jó zefa P iłsu d s k ieg o w N o w y m Jo rk u .

P rof. d r W ojciech W rzesiński i d r T ad eu sz F ilip k o w sk i w odpow iedzi na sugestię prof. dr. M a r ia n a M. Drozdowskiego, objęcia b a d a n ia m i ludności ro d zim ej n a W arm ii i M a z u ra c h po 1945 roku, stw ierdzili, iż czynione są tak ie p róby, je d n a k sam p ro b lem b ędący w y n ik ie m pew n eg o k o m p ro m is u h isto ­ rycznego w y m y k a się i n te r p r e ta c ji nie ty lk o h isto ry czn ej.

N a zakończenie prof, d r W ojciech W rzesiń sk i i d r T ad e u sz F ilip k o w sk i p odziękow ali uczestn ik o m sesji. Stw ierdzili, że z a w a r ta w w ie lu w y p o w ie ­ dziach ocena sta n u b ad ań , ja k i w s k a z a n ie k ie r u n k ó w i p o trze b b a d aw c z y ch p o w in n y zaow ocow ać w olsztyńskim ś ro d o w is k u h u m an isty c zn y m .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Abstracting the quest of duality relations from specific instances such as the explicit jointly factorized form of the duality func- tions as well as the knowledge of intertwiners,

W śród zagadnień dotyczących historii ogólnych problemów naukowych wymieniono, jako przykłady godne opracowania: zagadnienie integracji nauk, historię semiotyki

Reasumuj¹c, wyniki badañ wskazuj¹, ¿e u osób z alergicznym nie¿ytem nosa czêsto wystêpuj¹ dolegliwoœci ze strony gard³a, z regu³y o niewielkim nasileniu, a odpowiednie

The primary goal of this thesis is development of an algorithm for accurate object recognition in a given image based on its statistical model of shape.. A

Wenta, celem zbioru było ukazanie roli sacrum i organizacji prze- strzennej na obszarze dawnego państwa zakonu krzyżackiego na szerszym tle europejskim, jako jednego z

Zdecydowałam się na napisanie właśnie takiego tekstu, ponieważ wydarzenia z historii Polski są dla mnie szczególnie ważne i staram się w jakiś sposób je

Światło do ko- munistów w Polsce, swoich towarzyszy partyjnych zwracał się jako komunista, mó- wił z pozycji ustrojowej o zbrodniach ustroju, penetrował najgłębiej chronione

Tw órczość M a tejk i je st ożyw iona teo rią społeczno-w ychow