• Nie Znaleziono Wyników

Ocenzurowane dziedzictwo : Ziemie Zachodnie i Północne w świetle archiwów Wojewódzkiego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w Olsztynie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ocenzurowane dziedzictwo : Ziemie Zachodnie i Północne w świetle archiwów Wojewódzkiego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w Olsztynie"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Ocenzurowane dziedzictwo : Ziemie

Zachodnie i Północne w świetle

archiwów Wojewódzkiego Urzędu

Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk

w Olsztynie

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 15, 337-349

2009

(2)

Ocenzurowane dziedzictwo. Ziem ie Zachodnie

i Północne w św ietle archiwów Wojewódzkiego

Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk

w Olsztynie

I

nstytucja cenzury1 była elem entem aparatu represji zorientow anym na reglam enta­

cję i kontrolę każdej sfery działalności obywatela w P R L -u . Fakt, że cenzura była im -

m anentną częścią tego świata, zakładał konieczność w ypracow ania określonej postawy

w obec niej przez każdy po d m io t uczestniczący w życiu publicznym . Skom plikow ana

gra z cenzurą była często pom ieszaniem postaw oportunistycznych i no n k o n fo rm

i-1 Funkcje kon tro ln e przy PK W N pełnił pierw otnie pow ołany latem 1944 roku R esort Inform acji i Propagandy, przekształcony w styczniu 1945 roku w M inisterstw o Inform acji i Propagandy; analo­ giczne funkcje pełniło w tym czasie C entralne B iuro K ontroli Prasy. Instytucja ta została przekształ­ cona 15 listopada 1945 r. w G łó w n y U rząd K ontroli Prasy, Publikacji i W idow isk (oficjalny dekret ogłoszono 5 lipca 1946 r.). Istniejący system praw ny zreform ow ano na m ocy ustaw y z 31 lipca 1981 r., je d n a k dekret o stanie w o jennym oraz ustaw a z 28 lipca 1983 r. o zm ianie ustaw y o kontroli p u b li­ kacji i w idow isk skutecznie pow strzym ały liberalizacyjne propozycje Solidarności. C en zu ra stała się je d n y m z p u n k tó w dyskusji podczas obrad O krągłego Stołu w 1989 r. U staw a likw idująca cenzurę w Polsce weszła w życie 6 czerw ca 1990 r. L iteratura na ten tem at jest bardzo bogata. Zob. m. in.:

Główny Urząd Kontroli Prasy 1945-1949, oprac. D. N ałęcz, z. 6 Dokumenty do dziejów P R L , Warszawa

1994; S. K ondek, Kontrola, nadzór, sterowanie. Budowa państwowego systemu wydawniczego w Polsce w latach

1945-1951, w: Piśmiennictwo — systemy kontroli — obiegi alternatywne, red. J. Kostecki, A. B rodzka, War­

szawa 1992, t. 2, s. 201-213; M . C iećw ierz, Polityka prasowa 1944-1948, Warszawa 1989; A. Pawlicki,

Kompletna szarość. Cenzura w latach 1962-1972. Instytucje i ludzie, Warszawa 2001; A. Krajewski, M iędzy współpracą a oporem. Twórcy kultury wobec systemu politycznego P R L (1975-1980), Warszawa 2004; S. Zak, Cenzura wobec humanistyki, Kielce 1996; T. G oban-K las, Niepokorna orkiestra medialna. Dyrygenci i wyko­ nawcy polityki informacyjnej w Polsce po 1944 roku, Warszawa 2004.

(3)

stycznych, wynikała z zaangażowania politycznego, stopnia identyfikacji z system em ,

z troski o karierę zawodową, a wreszcie — po p rostu ze strachu2. Istnienie cenzury

m odelow ało nie tylko jakość penetracji intelektualnej (artystycznej, naukow ej, p u bli­

cystycznej), ale im plikow ało ju ż sam w ybór tem atu. Oczywistością był fakt istnienia

sfer szczególnie new ralgicznych, do których należały m . in. stosunki polsko-rosyjskie,

polsko-radzieckie, dzieje Polski Ludowej, kwestie m niejszości narodow ych i etnicz­

nych, rola Kościoła.

O g ro m n a rola anektow anych ziem poniem ieckich w polityce w ew nętrznej i m ię­

dzynarodow ej państw a polskiego powodowała, że treści z nim i związane podlegały

systematycznej i restrykcyjnej kontroli popraw ności politycznej. Szerokie sp ektru m te­

m atów objętych zapisami cenzorskim i prezentują archiwa G łów nego U rz ę d u Kontroli

Prasy, Publikacji i W idow isk w Warszawie, zwłaszcza zaś

Księgi zapisów i zaleceń

oraz

Przeglądy ingerencji i przeoczeń3.

Jako pierw szy m echanizm kontroli inform acji zdem a­

skował Tomasz Strzyżewski — krakowski pracow nik delegatury U rz ę d u K ontroli P ra­

sy, Publikacji i W idowisk, wywożąc poufne d o k u m en ty w m arcu 1977 roku do Szwecji

i udostępniając je opozycji4.

W śród wytycznych i instrukcji dla cenzorów odnajdujem y także i te odnoszące się

do realiów polskiego O kcydentu5, choć — co znaczące dla czasu historycznego — nie jest

to tematyka oddzielnie wyjaśniona i bogata w sensie katalogowanych problemów. D użo

miejsca poświęca się relacjom polsko-niem ieckim . C enzura kodyfikuje język w sferze

2 Tomasz Strzyżewski tak pisał o w ielopiętrow ej konstrukcji kontroli nad treściam i dopuszczanym i do obiegu publicznego: „Z dajem y sobie jed n a k sprawę z tego, że działalność cen zu ry je st nie tylko dostrzegalnym w ierzchołkiem lodow ca, na którego dolne, niedostrzegalne partie składają się: auto- cenzura spow odow ana św iadom ością istnienia tem atów tabu i zw ykłym strachem , cenzura p rzep ro ­ w adzana w sam ych redakcjach i w ydaw nictw ach, cenzura kon tro ln a spraw ow ana przez różne organa w ładzy partyjnej i adm inistracji państw ow ej, w reszcie zwykła niew iedza spow odow ana przez ponad trzydziestoletnią blokadę inform acji. N a biurko cenzora trafiają w ięc teksty, które naw et w opinii re­ dakcji uważających się za półopozycyjne, mają jakieś szanse publikacji”. Cyt. za: S. Żak, Cenzura wobec

humanistyki, Kielce 1996, s. 41.

3 A rchiw um A kt N o w y c h w Warszawie (dalej: A A N ), G łó w n y U rząd K ontroli Prasy, Publikacji i W idow isk (dalej: G U K P P iW )

4 S iedm iusetstronicow y zbiór został przekazany K om itetow i O b ro n y R ob o tn ik ó w M ateriały obej­ m ow ały okres od lutego 1974 do lutego 1977 roku. C zęść d o k u m e n tó w została opublikow ana. W szyst­ kie cytaty przytoczono za: Czarna Księga Cenzury, cz. 1, Londyn 1977. N ajciekaw szy jest m ateriał zaw arty w Książce Zapisów i Zaleceń Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk w Warszawie, w której w y odrębniono trzynaście działów tem atycznych. M echanizm kontroli ukazyw ały natom iast m ateriały instruktażow e zawierające uwagi dotyczące cenzorskich przeoczeń, zbędnych ingerencji, interpretacji, w yjaśnień i propozycji.

5 Term iny: „O kcydent”, „pojałtański O k cy d en t” w yraźnie dystansują się w obec ideologicznie obcią­ żonego te rm in u „Z iem ie O dzyskane”. W tym m iejscu uznajem y je za synonim iczne z użytecznym na gruncie refleksji socjologicznej i historycznej term in em „Z iem ie Z ach o d n ie”. M etaforyczny cha­ rakter te rm in u sygnalizuje m ożliw ość przeniesienia refleksji badaw czej na g ru n t literaturoznaw czy i antropologiczny

(4)

term inologii aktów politycznych6 i funkcjonow ania nazw własnych7. N ieodłączną funk­

cją aparatu cenzury jest rów nież reglamentacja informacji, np. poprzez elim inow anie

kom unikatów o odszkodowaniach dla Polaków i Polski ze strony N R F 8, o funkcjono­

w aniu organizacji polonijnych w N R F 9, o akcji łączenia rodzin10. Zdecydowanie rzadziej

ujm uje się Ziem ie Zachodnie i Północne w kategoriach pogranicza. Przywoływanie tej

kategorii jest spolaryzowane i dotyczy strategiczno-m ilitarnego charakteru przestrzeni11

bądź realizuje się w rozpoznaniu dziedzictwa przeszłości pogranicza12.

Te sporządzone przez ośrodki dyspozycyjne zalecenia uzupełnić należy konsta­

tacjami tych, którzy zm uszeni byli respektow ać n arzucony porządek na polu analizy

naukow ej. W tym m iejscu należy odwołać się do relacji historyków podejm ujących ro z­

ważania nad tem atyką Z iem Z achodnich i P ółnocnych13. Z dan iem historyków najbar­

dziej new ralgiczne i najostrzej cenzurow ane problem y związane były z polityką w ładz

kom unistycznych w obec ludności m iejscow ej14. R ów nie ostro ingerow ano w próby

opisu terro ru sowieckiego i rabunkow ej eksploatacji „w yzw olonych” (podbitych) te­

ren ó w 15. Z ogrom ną czujnością cenzura przyglądała się w szelkim inform acjom doty­

czącym dośw iadczenia migracji. N a szczególny ostracyzm narażone były oczywiście

treści dotyczące w ysiedleń ludności polskiej z Kresów W schodnich (m anipulatorsko

nazywane repatriacją)16. R ów nie ostro cenzurow ano inform acje odnoszące się do tru d ­

6

N p . forsow anie oficjalnej nazw y U k ład u Zgorzeleckiego z 6 lipca 1950 roku jako „U kład m iędzy Rzecząpospolitą Polską a N iem iecką R epubliką D em okratyczną o w ytyczeniu ustalonej i istniejącej polsko-niem ieckiej granicy państw ow ej” (Czarna Księga Cenzury, op. cit., s. 24).

7

Świadczą o tym następujące fragm enty: „należy przestrzegać właściwego nazew nictw a instytucji, organizacji, zw iązków sportow ych itp. N iem ieckiej R epubliki D em okratycznej i N iem ieckiej R ep u ­ bliki Federalnej elim inując przym iotniki «niemiecki», a podając w yraźnie N R D i odpow iednio N R F (w zględnie «zachodnioniem iecki»); „nie należy stosow ać określenia N ie m c y w odniesieniu (w spółcze­ śnie) do obszaru lub państw a N R D , N R F i B erlina Z achodniego”; „przy w ym ienianiu stolicy N R D należy używ ać określenia — «Berlin», w od ró żn ien iu od «Berlina Zachodniego»” (ibidem, s. 24-25).

8

Ibidem, s. 47. 9 Ibidem, s. 51.

10

Ibidem, s. 182.

11

„N ie należy ujaw niać, że na trasie kolejowej W rocław -Z ielona G óra-S zczecin-Ś w inoujście (którą niekiedy określa się także jako «Magistralę N adodrzańską», «Magistralę D o ln y Śląsk-Porty»,«M agistra- lę nad Odrą», «Magistralą Węglową» itp.) b u dow any je st drugi to r” (ibidem, s. 89).

12

Szczególnie pilnie usuw ano inform acje o dziedzictw ie niem ieckiej przeszłości, o elim inacji ele­ m e n tó w k u ltu ry m aterialnej. „N ie należy zwalniać żadnych m ateriałów na tem at w yburzenia w e W ro­ cławiu zabytkow ych m ły n ó w św Klary” (ibidem, s. 102).

13

Cenzura w P R L ... Relacje historyków, oprac. Z. R om ek, Warszawa 2000. Z aprezentow aną poniżej listę trzeba traktow ać jako otw artą, jako że zebrane w ypow iedzi badaczy nie są sprofilow ane w okół te ­ m atu okcydentalnego (tem at te n w ystępuje jako je d e n z w ielu obszarów zainteresow ań badawczych).

14

Ibidem (w ypowiedzi: K rystyny Kersten, Janusza Jasińskiego, Tomasza Szaroty, M irosław a O rz e ­ chowskiego).

15

Ibidem (w ypowiedzi: Janusza Jasińskiego, M irosław a O rzechow skiego, Tomasza Szaroty).

(5)

nych procesów adaptacyjnych i asymilacyjnych na Z iem iach Z acho dnich 17. Spośród

problem atyki narodow ościow ej na uwagę zasługuje starannie poddaw ana kontroli te­

m atyka akcji „Wisła”, asymilacyjna polityka w obec m niejszości ukraińskiej18 oraz sfera

zagadnień związanych z pogranicznym i zatargami z m niejszością czeską na D o ln ym

Śląsku19.

Ten tekst m a pokazać w oparciu o zbiory W ojewódzkiego U rz ę d u K ontroli Prasy,

Publikacji i W idow isk w O lsztynie, jak w praktyce realizowała się prew encyjna i in ­

spiracyjna funkcja cenzury w obec pojałtańskiego O kcyd entu20. M ateriałem analitycz­

ny m będą:

Sprawozdania z Kontroli Prewencyjnej

oraz

Zezwolenia i Sprawy Wydawnicze

W U K PP iW 21 w O lsztynie z lat 1951-196522. R am y chronologiczne obejm ują trzy różne

okresy: okres rygorystycznej dyscypliny wypow iedzi stalinizm u, liberalizację kontroli

i pojawienie się w literaturze i publicystyce okresu Października tabuizow anych do tej

p ory tem atów 23 oraz stopniow e odejście od odwagi w ypow iedzi i wejście w purytańską

stagnację „małej stabilizacji” lat 60. Analiza m ateriału pod kątem kształtu tem atu okcy-

dentalnego pozwala wyeksplikować kilka, na ogół analogicznych w obec wyżej w ym ie­

nionych zakresów ingerencji cenzorskich. W ażnym kontekstem są ustalenia G rzegorza

Straucholda24, który przebadał ingerencje cenzury w obec tem atu ludności miejscowej

triacjach” ludności polskiej z terenów Litw y etnicznej w latach 1945-1947, w: Repatriacje i migracje ludności pogranicza w X X w. Stan badań oraz źródła do dziejów pogranicza polsko-litewsko-białoruskiego, Białystok

2004, s. 102-110; Z. Zieliński, Przemieszczenia ludnościowe w Europie Środkowo-Wschodniej. Próba bilansu

historiograficznego, „D zieje N ajn o w sze” 1997, n r 4; M . R uchniew icz, Repatriacja ludności polskiej z Z S R R w latach 1955-1959, Warszawa 2000, s. 11-12.

17

Z ob. w ypow iedź K rystyny K ersten ze zbioru Cenzura w P R L .... Relacje historyków (op. cit.).

18

Ibidem (w ypowiedzi: Janusza Jasińskiego, K rystyny Kersten).

19

Ibidem (w ypowiedzi M irosław a O rzechow skiego).

20 N a tem at historii pow stania W U K P P iW w O lsztynie zob. W kręgu cenzorów olsztyńskich, t. 1: Prasa

i Ekspozytura Polskiego radia w Olsztynie w oczach cenzorów olsztyńskich 1948-1956, oprac. Z. A nculew icz,

Warszawa 2006, s. 7-14. O b szern y materiał źródłow y pozw ala zorientow ać się w zakresie i m etodach działania W U K P P iW w O lsztynie.

21

A rchiw um Państw ow e w O lsztynie (dalej: AP w O lsztynie), W ojewódzki U rząd K ontroli Prasy, Publikacji i W idow isk (dalej: W U K PPiW ), N r 613, Ingerencje.

D o podstaw ow ych obow iązków pracow ników W U K P P iW należało sporządzanie kontroli prew encyj­ nych gazet i pism ukazujących się w w ojew ództw ie, przygotow yw anie ocen ty tu łó w prasow ych i Eks­ p o zytury Polskiego Radia w O lsztynie i w w ojew ództw ie oraz sporządzanie i przesyłanie do G U K P - P iW w Warszawie spraw ozdań z działalności W U K P P iW w O lsztynie.

22 W ybór cezur podyktow any je st stanem zachow ania zbiorów W U K P P iW w O lsztynie. Pisze o tym szczegółow o Z bigniew A nculew icz w pracy W kręgu cenzorów olsztyńskich (t. 1, op. cit.).

23

D o tej sfery tem atycznej należały m . in.: pro b lem y związane z kondycją ludności miejscowej, spo­ łecznością ukraińską, obecnością ludności niem ieckiej, sytuacją tzw. repatriantów i byłych członków A rm ii Krajowej.

24

G. Strauchold, Ludność rodzima pod „opieką” cenzury (1945-1948). Przyczynek do polityki informacyjnej

lat. 40., w: Wrocławskie Studia z Historii Najnowszej, W rocław 2001, t. 8, s. 277-286. A utor badał ing eren ­

(6)

za lata 1945-1948, nie ograniczając zakresu sw oich refleksji do jedn ego tylko regionu

ziem anektow anych. W tym m iejscu dopisujem y więc jakby kolejny epizod historii

w pływ u cenzury na charakter i treść publicznie artykułow anych inform acji kształtują­

cych w iedzę Polaków o now ych ziemiach.

W świetle analizow anych m ateriałów W arm ia i M azuryjako fragm ent Z iem Z acho d­

nich jaw iły się jako przestrzeń bardzo neurotyczna, której różne elem enty okazywały

się kontrow ersyjne i am biw alentne. M ocno eksponow any był charakter strategiczny

przestrzeni (w sensie m ilitarnym , gospodarczym ). W sytuacji zim now ojennej pograni­

cza w sposób naturalny generowały sytuacje konfrontacyjne, i nie była to cecha właści­

w a wyłącznie czasom stalinow skim . S krupulatność cenzorów ingerujących w m ateriały

zdradzające, jak przypuszczano, w ażne tajem nice państw ow e przybierała groteskow e

rozmiary, jak w przypadku ocenzurow ania w zm ianki o m eczu piłkarskim , w którym

jed n ą z drużyn stanowili żołnierze z jednostki wojskowej w B iskupcu25.

Ważną cechą percypowanej w pierwszej połow ie lat 50. (a często także i później)

przestrzeni W armii i M azur była jej sekularyzacja26. Ingerencje cenzorskie system atycz­

nie usuw ały z tekstów w szelkie w zm ianki o w yznaniow ym czy religijnym w ym iarze

przestrzeni. K ontrolerzy dbali o pożądaną aksjologizację tem poralną, co było szczegól­

nie istotne na obszarach, które w 1945 roku zm ieniły swoją przynależność państw o­

wą. Waloryzacja czasowa m usiała zdecydowanie i jed noznacznie wydobywać wyższość

dnia dzisiejszego (polskiego) nad w czorajszym (niem ieckim )27. W w arstw ie perswazyj­

W arszawski”, „Rycerz N iepokalanej”, „Słowo P ow szechne”, „D ziś i J u tro ” i w prasie związanej z ob o ­ zem władzy: „Rzeczpospolita”, „Życie W arszawy”, „K urier C o d zien n y ”.

Spośród tem atów, które Strauchold w ym ienia jako szczególnie new ralgiczne znajdują się m. in.: w y­ w ózki „auto ch to n ó w na ro b o ty przym usow e do Z S R R ”, opinie stawiające w złym św ietle zachow ania żołnierzy sow ieckich i M ilicji O byw atelskiej (gwałty na kobietach, a naw et dziew czynkach, choroby w eneryczne jako pozostałość po przejściu frontu), niepraw idłow ości prac kom isji w eryfikacyjnych, kondycja Polaków przesiedlonych z kresów (ubóstw o, trudności adaptacyjne), obecność N iem có w i języka niem ieckiego.

25 AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/5/26. Ingerencje cenzorskie.

C en zo r W łodzim ierz M am iński tak m otyw ow ał decyzje o interw encji: „N iepotrzebna inform acja, że w Biskupcu jest jednostka wojskowa. Jej um iejscow ienie byłoby cennym m ateriałem dla w rogów naszego L udow ego Państw a i p okoju”. Ta sama ortodoksyjna procedura obow iązyw ała w przypadku nazw je d n o ste k w ojskow ych, w ęzłów kolejow ych, lokalizacji zakładów przem ysłow ych. Ingerencji tego typu było bardzo dużo. T ę neurastenię narastającą w okół niew innych naw et inform acji o istnie­ n iu na terenach pogranicza obiektów o charakterze m ilitarnym podkreślał też Tomasz Szarota w arty­ kule Moja rozmowa na ulicy Mysiej (w: Cenzura w P R L ..., op. cit., s. 209).

26 AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/5. Ingerencje prasowe (elim inow anie inform acji o pracy kul­ turalnej gm achu kolegiaty w O rn ecie opatrzonej zdjęciem ). Szczególnie czujnie reagow ano na infor­ m acje świadczące o adaptacji obiektów sakralnych (głównie ew angelickich) dla potrzeb życia św iec­ kiego. A utor artykułu w „Głosie O lszty ń sk im ” w 1959 r. w zm iankow ał o kinie działającym w byłym kościele ew angelickim . R eferent spraw y uzasadniał ingerencję: „m ogłoby to w zbudzić niepożądane n astroje” (AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/13, k. 44).

(7)

nej ingerow anych tekstów bardzo często kw estionow ano niedostateczne zdegradow a­

nie aksjologiczne28 czasów sprzed cezury 1945 roku.

Specyfika pogranicza polsko-niem ieckiego narzucała sposób percepcji tej przestrze­

ni i kazała ją czytać tak w kontekście historii, jak i w spółczesnych relacji polsko-zachod-

nioniem ieckich29. Z uwagi na powyższe wszystkie teksty dotyczące realiów pogranicza

polsko-niem ieckiego perm anentnie um ieszczane były w perspektywie dyskursu propa­

gandy polskiej i zachodnioniem ieckiej. W tym sensie zadanie cenzorów polegało na eli­

m inow aniu treści, które m ogły dostarczyć „argum entów dla rew izjonistów ”30, np. przez

pokazanie obrazu zbyt pesymistycznego, zbyt kategoryczne wskazanie na pew ne nie­

dociągnięcia polityki polskiej na terenach pogranicza, wykazując nie dość sugestywny

kontrast pom iędzy stanem sprzed 1945 roku a d niem dzisiejszym

etc.

na W armii u su n ięto zdjęcie szkoły w N o w ej Kaletce z czasów w spółczesnych, bo pokazywało poła­ m aną rynnę — chodziło o m ożliw y zarzut, że w ładze polskie nie dbają o stan zabytków (J. Jasiński,

Z doświadczeń redaktora i autora w Olsztynie, w: Cenzura w P R L . , op. cit., s. 102).

28 Zakw estionow aniu podlegały naw et potoczne sform ułow ania typu „pod N iem ce m było dob rze” (AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/6, k. 10). W opow iadaniu Jerzego Jantara [właśc. G erard Skok]

Powrót („Warmia i M azury” 1958, n r 6) ocenzurow ano fragm enty sugerujące wyższy status gospodarczy

P rus W schodnich przed 1945 roku („Kiedyś gospodarz miał dużą stodołę pełną zboża; dziś — now y gospodarz m a tak mało zboża, że m oże je schować w m ałym chlew iku”. W uzasadnieniu cenzorka E u ­ fem ia Kierszka pisała: „Ingerow ano fragm enty dotyczące spraw ekonom icznych, fałszywie sugerujące naszą «klęskę gospodarczą» na tych ziem iach oraz zakończenie — stawiające kropkę nad «i» (autochtoni nie mają co robić na W armii i M azurach — to nie ich ziemia). Pozostaw iono akapity o zaniedbanym cm entarzu oraz o poczuciu obcości powracającego do rodzinnych stron, które po w yelim inow aniu w /w fragm entów tracą na swojej drastyczności” (AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/12, k. 22). 29 N a m ateriale literackim p roblem pokazuje w ieloaspektow o Jo h n M . Bates, Cenzura wobec proble­

mu niemieckiego w literaturze polskiej (1948-1955), w: Presja i ekspresja. Zjazd szczeciński i socrealizm, red.

D . D ąbrow ski, P M ichałow ski, Szczecin 2002, s. 79-92.

30 Takie w ątpliwości cenzorów w zbudziły w 1960 r. inform acje o n ieodbudow anych ru in ach pałacu w M orągu (AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/14, k. 14); w 1962 o dewastacji nekropolii ew ange­ lickich w Ełku, O lecku, Piszu i Białej Piskiej (AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/16, k. 20). W p o ­ w yższych przypadkach ingerencje m otyw ow ano tym , że fakty te „mogą być w ykorzystane przez p ro ­ pagandę zachodnioniem iecką”. O p in ie te potw ierdzają także historycy Zob. J. Jasiński, Z doświadczeń

redaktora i autora w Olsztynie, w: Cenzura w P R L . , op. cit., s. 101-102; M . O rzechow ski, Partyjnego historyka doświadczenia z cenzurą, w: ibidem, s. 155 (cenzor stw ierdził, że jego praca na tem at ludności au­

tochtonicznej na D o ln y m Śląsku 1945-1947 „dostarczy kręgom rew izjonistycznym w R F N żeru dla propagandy antypolskiej”). O tym , ja k tru d n y był to tem at, św iadczy m. in. artykuł Tadeusza Grygiera, przeznaczony jako m ateriał edukacyjny dla nauczycieli, który m iał wykładać teoretyczne podstaw y w spółczesnego rozum ienia rew izjonizm u (Z zagadnień rewizjonizmu zachodnioniemieckiego, w: Cenzura

w P RL .., op. cit., s. 134). R eferent spraw y M arian Fronczek, uzasadniając ingerencje, pisał: „zakreślone

fragm enty bez takiego kom entarza nie m ogą być w ydrukow ane, gdyż — naszym zdaniem — p rzem a­ wiają one na korzyść rew izjonistów i niejako uspraw iedliw iają ich odw etow ą działalność. Spraw y d o ­ tyczące Zw iązku R adzieckiego i przesiedleńców w E uropie i Azji rów nież wymagają odpow iedniego w yjaśnienia. Jest w tym przecież w iele niepraw d i złośliwej przesady”(AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/14, k. 6).

(8)

U z u p ełn ie n iem agresywnej postaw y w obec N iem iec Z ach od nich było m an i­

festow anie solidaryzm u ze Zw iązkiem R adzieckim

(de facto

podległości w obec tego

m ocarstw a). W drugiej dekadzie pow ojennej za sprawą październikow ego ożyw ie­

nia postrzeganie Z S R R jako gwaranta nienaruszalności granic jałtańskich uzupełnił

nieobecny dotąd (z w yjątkiem pierw szych kilkudziesięciu pow ojennych miesięcy)

kontekst migracji ze w schodu oraz zachow ań Rosjan za linią fro n tu 31 i w miesiącach

funkcjonow ania radzieckich k o m en d an tu r w ojskow ych32. N aw iązujące do tych aspek­

tów sytuacji politycznej wątki były w om aw ianych tekstach elim inow ane bądź ich w y­

m ow a ulegała złagodzeniu, co m otyw ow ano jednoznacznie jako „nietakt w stosunku

do Zw iązku Radzieckiego”33 lub „podsycanie nastrojów antyradzieckich”34.

Pojawienie się w raz z Październikiem w dyskursie publicznym postaci w ysiedleń­

ców z kresów naznaczyło krajobraz kulturow y polskiego O kcydentu heterogeniczno-

ścią. Tym sam ym przełam any został właściwy poprzedniej epoce m o nopol przestrzeni

zróżnicow anej li tylko klasowo i socjalnie35. Bogata egzemplifikacja „tem atu repatrianc-

kiego” w publicystyce i reportażu Października przekładała się na ilość ingerencji cen­

zorskich. Traum atyczne dośw iadczenie w ysiedleńcze, p o m n ożo ne o uczucia tęsknoty

za małą ojczyzną i trudności z odnalezieniem się w „ojczyźnie adoptow anej” okazy­

wały się tru d n e do pogodzenia z w iernopoddańczym i deklaracjami w obec w sch od nie­

go suw erena. Precedensow y (tak w sensie chronologii, jak i ostrości form ułow anych

w niosków ) tekst B ohdana Kurow skiego

Moje rozważania o kompleksie byłych pasażerów z Tiepłuszek

został m im o przyjętych popraw ek zdjęty36. Ten tekst z połow y 1956 roku

był dla Kurowskiego prelu d iu m dla innego głośnego reportażu tego czasu

Śladami bo­ sych stóp

37, k tó rem u m im o przeszkód udało się jed n ak ujrzeć światło dzienne u progu

1957 roku.

M oje rozważania o kompleksie byłych pasażerów z Tiepłuszek

Kurowskiego trak­

tują o przesiedleniach Polaków z Z achodniej Białorusi i U k rain y w latach 1939-1941,

31 W tym kontekście często stosow anym w ybiegiem retorycznym była strategia eufem izm ów , n eu tra­ lizujących negatyw ne konotacje w ypow iedzi. N p . o zbrodniach sow ieckich pierw szych dni po przej­ ściu fro n tu pisano jako o „w ybrykach m aru d eró w ”.

32 Sytuacja znalazła odbicie w dokum entach. Z ob. m. in. Warmiacy i M azurzy w P R L . Wybór dokumen­

tów. Rok 1945, wst. i oprac. T Baryła, O lsztyn 1994.

33 AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/10, k. 1. 34 AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/11, k. 11.

35 Por. J. Szydłowska, Warmia i M azury w reportażu polskim w latach 1945-1980. O tożsamości bohaterów,

miejsc i zdarzeń, O lsztyn 2001, s. 108-128.

36 AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/10, k. 1.

37 D ecyzja W U K P P iW w O lsztynie o opublikow aniu po popraw kach tekstu K urow skiego spotkała się z ostrą reakcją G U K P P iW w Warszawie. Podpisany pod pism em skierow anym do W U K P P iW w O lsz­ tynie G rzegorz B ester krytykował tę decyzję: „cenzorzy w O lsztynie nie stanęli na w ysokości zadania i nie wywiązali się należycie ze sw ych obowiązków. D okonali oni w praw dzie ingerencji w drugim artykule Kurowskiego, ale była ona niewystarczająca i należało zdjąć cały artykuł” (AP w O lsztynie, W U KPPiW , n r 613/11, k. 13-16).

(9)

a więc

de facto

o terrorze deportacji. R ów nie ostra była reakcja cenzury w obec w ier­

sza M aryny O kęckiej-B rom kow ej

Powroty

38 o analogicznej tem atyce, zdjętego z uwagi

na „sugestie antyradzieckie”.

Topos traum atycznego dośw iadczenia wysiedleńczego miał w iele sw oich n iu an ­

sów i odcieni, różnie ocenianych przez cenzurę w zależności od czasu historycznego39.

Pew ne rzeczy pozostaw ały jed n ak niezm ienne. System atycznie obserw ow ano i k o n ­

trolow ano sferę leksykalną, wprow adzając do u zusu językow ego term in repatriacja/

repatriant zamiast faktycznie adekwatnych: w ysiedlenie/ w ysiedleniec, przesiedlenie/

przesiedleniec40. C enzorzy zadbali o nieużyw anie w tekstach term in u „Kresy W schod­

n ie” i o osłabienie pozytyw nych konotacji związanych z pojęciem . W sferze prob lem o ­

wej tekstów dążono do m arginalizow ania dośw iadczenia w ykorzenienia i ukazywania

w yłącznie optym istycznych wersji zakorzenienia now ych m ieszkańców na now ych

ziem iach. W obec problem u nostalgii m am y więc do czynienia z kreow aniem faktów

społecznych przy jednoczesnym ignorow aniu praw dy psychologicznej.

38 AP w O lsztynie, W U KPPiW ; n r 613/11, k. 36. M aryna O kęcka-B rom kow a, Powroty Szukam ciebie w blasku polarnej zorzy W dźw iękach obcych słów

W w ypalonych słońcem stepach Kazachstanu M oże w rócisz kibitką?

M oże na skrzydłach zbłąkanego ptaka? W d u m k ach i burzanach U k rain y W skalistości Kaukazu i kindżałach G ruzji W dźw iękach d zw o n ó w i złoconych kopułach Szukam także

N ie m a cię tam o j c z e .

39 U su w an o naw et fragm enty pozornie niew inne i dalekie od aspiracji politycznych, np. dotyczące stanu zdrow ia gru p y przesiedleńców z kresów Z artykułu o tem atyce m edycznej z „G łosu O lszty ń ­ skiego” z 1958 roku w ykreślono zdanie: „ostatnio zauw ażono znaczną ilość w ypadków zachorow ań na gruźlicę w śród repatriantów ” (AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/12, k. 19). W 1960 roku z d ru ­ kow anych w „Warmii i M azu rach ” fragm entów w sp o m n ień Jana H u szczy Wspominki nie zawsze fraso­

bliwe w ycięto wszystkie napom knięcia o będącym na listach proskrypcyjnych C zesław ie M iłoszu, ale

pozostaw iono fragm enty opow iadające o em ocjonalnym zw iązku H u szczy z ro d zin n y m W ilnem (AP w O lsztynie, W U K PPiW ; n r 613/14, k. 31).

40 Tytuł rozpraw y habilitacyjnej K rystyny K ersten Migracje Polaków po I I wojnie św iatowej został zm o ­ dyfikow any i praca ujrzała światło dzienne pod tytułem Repatriacja ludności polskiej po I I wojnie światowej

(eadem, Moje doświadczenia z cenzurą, w: Cenzura w P R L . , op. cit., s. 122). Także dystrybucja i recepcja

książki podległy m ech a n izm o m represyjnej kontroli. W Czarnej księdze cenzury odnajdujem y: „N ie należy zwalniać bez konsultacji z kierow nictw em G U K P P iW żadnych recenzji lu b om ów ień ksią­ żek: a) «Repatriacja ludności polskiej po II w ojnie światowej» K. Kersten, wyd. In sty tu t H istorii PA N za pośr. «O ssolineum »” (Czarna księga cenzury, op. cit., s. 65). W uzasadnieniu czytamy: „Publikacja zawiera w iele stw ierdzeń sprzecznych z aktualnym i zadaniam i pracy propagandow ej. N ależy zatem sygnalizować kierow nictw u G U K P P iW wszelkie recenzje tej książki, opracow ania itp. Bez przeszkód m o żn a zwalniać d robne w zm ianki i notki bibliograficzne” (ibidem, s. 96).

(10)

P olim orfizm krajobrazu kulturow ego, językow ego i w yznaniow ego W armii i M azur

budow ali także Ukraińcy, przesiedleni tu w ram ach represyjnej akcji „Wisła”. Zakres

inkrym inacji tekstów pośw ięconych tej problem atyce pokazuje, w jaki sposób dążono

do m inim alizacji41 i neutralizacji ostrości konfliktów 42, których doświadczali w ydzie­

dziczeni z ojcow izny i poddani opresyjnej polityce asymilacyjnej Ukraińcy.

Jakkolwiek etnos ukraiński pojawił się w dyskursie publicznym właściwie dopiero

po Październiku, to kwestie związane z obecnością miejscowej ludności były stałym

elem entem życia publicznego (w wym iarze politycznym , m edialnym i literackim).

Konceptualizacja tej tematyki, jak dow iodły refleksje historyków i co potwierdzają

archiwa W UKPPiW , była obciążona szczególną neurastenią ze strony ośrodków dys­

pozycyjnych. N iezw ykle troskliwie dbano o to, by w warstwie językowej nie stwarzać

w rażenia jakiejkolwiek autonom izacji etnosu w arm ińskiego czy m azurskiego. Zalecenia

cenzorskie w obec tematyki ludności miejscowej zorientow ane były na artykulację tez

antyseparatystycznych, antyautonom izacyjnych, wyrażających się w opiniach o niepod­

ważalnej przynależności M azurów i W arm iaków do n u rtu polskiej k ultury i polskiego

narodu. Absolutyzowanie określenia „polska ludność rodzim a”43 wiązało się z zaciera­

niem spacjalności grupy pogranicza, której status sytuował ją zawsze „pom iędzy”: m ię­

dzy kulturam i, m iędzy językam i44. W tym zakresie cenzorzy kontrolow ali naw et anonse

41 M inim alizacja i banalizacja konfliktu m oże być osiągnięta ju ż na poziom ie tytularnym . Pod ko­ niec 1956 roku notatkę B ohdana G illa zatytułow aną Pogrom antyukraiński w Lelkowie przem ianow ano na Ekscesy antyukraińskie w Lelkowie („Warmia i M azury” 1956, n r 12). W uzasadnieniu podano, że „ty­ tuł ten nie odpow iadał treści korespondencji i niepotrzebnie sprawę w yolbrzym iał” (AP w O lsztynie, W U KPPiW , n r 613/10, k. 27).

42 Por. ingerencje w m aterię reportażu o tem atyce ukraińskiej M ariana W iśniew skiego z początku 1958 roku (W ja k tęsknota, „Warmia i M azury” 1958, n r 5). D o p u szczo n y do d ru k u przez cenzo­ ró w m iejscow ych tekst spotkał się z krytyczną opinią u rzęd n ik ó w z centrali. Zarzucali oni tekstow i, że „m oże tylko pow odow ać w zrost n astrojów niezadow olenia w śród ludności niegdyś pokrzyw dzo­ nej. Spraw y te są niezw ykle tru d n e i w zw iązku z tym przy cenzurow aniu tego rodzaju m ateriałów pro sim y zw rócić na nie baczną uw agę” (AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/12, k. 4).

43 W ięcej na tem at konsekw encji rozbieżności term inologicznych zob. M . W W anatowicz, O d indy-

ferentnej ludności do śląskiej narodowości? Postawy narodowe ludności autochtonicznej Górnego Śląska w latach 1945-2003 w świadomości społecznej, Katowice 2004, s. 13-21.

44 W śród cech dyferencjalnych grupy pogranicza w ym ienia się m. in. niespójny system w artości, k on- fliktow ość n o rm społecznych, potencję i frekw encyjność konw ersji narodow ościow ych, konieczność w yboru w arunkow aną funkcjonow aniem w sytuacji kontaktu k u ltu r i etnosów, rozproszoną id en ­ tyfikację, w iększą ufność w obec tożsam ości regionalnej (lokalnej) niż narodow ej (prym at ojczyzny pryw atnej nad ideologiczną), alternacyjnie: w iększą otw artość w obec kontaktu z innością lub posta­ w y radykalne, w arunkow ane najczęściej potrzebą kom pensacji poczucia peryferyjności i zagrożeniem tożsam ości etnicznej czy religijnej. Zob. A. Kłoskowska, Kultury narodowe u korzeni,Warszawa 2005; W Paw luczuk, Pogranicze narodowe czy pogranicze cywilizacyjne?, „Pogranicze. Studia Społeczne”, n u m e r specjalny; Polacy na pograniczach w perspektywie porównawczej, red. A. Sadowski, Białystok 1999, n r 8, s. 23-32; D. Sim onides, Tożsamość pogranicza, w: Dialogi śląskie. Rozmowy z przełomu wieków prowadził

(11)

prasowe45. Z tego też pow odu nie zdobywało akceptacji przywoływanie am biwalentnej

postawy światopoglądowej reprezentantów grup pogranicza, których tożsam ość w a ru n ­

kowała uczestnictwo w kulturze polskiej i niem ieckiej. Z a przykład niech posłuży zdjęty

reportaż Jana Sobczyka

Opowieść o drodze.

Tekst pokazuje rozterki identyfikacyjne m a­

zurskiego bohatera na tle przełom ów politycznych pow ojennej Polski. B ohater Sobczy­

ka doświadcza „ukąszenia heglowskiego”, boleśnie przeżywa zburzenie w iary w roku

1956, by w proteście szukać pocieszenia w ideałach faszyzm u46. W ątpliwe z p un ktu

w idzenia popraw ności politycznej były zarów no biografie reprezentantów miejscowej

ludności

(casus

ingerow anych opowiadań Kruka i Jucewicza), jak i bohaterów rek ru tu ­

jących się spośród przybyszów47.

W odniesieniu do tem atyki losów ludności rodzim ej tradycyjnie dużo m iejsca p o ­

święcano popraw ności leksykalnej. Ingerencje obejm ow ały sferę języka odpow iedzialną

za artykulację „błędów i w ypaczeń” polityki polskiej w obec M azu ró w i W arm iaków48.

45 W 1957 r. ocenzurow ano ogłoszenie mające się ukazać w „Głosie O lszty ń sk im ” o brzm ieniu: „Po­ trzebna inteligentna kobieta, pożądana M azurka do prow adzenia sam odzielnie d o m u u w dow ca z sy­ n em lat 1 8 . ”. W spraw ozdaniu z kontroli prew encyjnej czytam y zarzut: „O kreślenie «Mazurka» sugeruje istnienie narodow ości m azurskiej oraz w połączeniu z tego rodzaju ogłoszeniem stwarza pogląd, jakoby kobiety pochodzenia m iejscow ego były najlepszym m ateriałem na pom oce d o m o w e” (AP w O lsztynie, W U K P P iW n r 613/5, k. 52).

46 M arian Fronczek, uzasadniając swoją decyzję, pisze o tekście: „ważki a rg u m en t dla propagandy re­ w izjonistycznej zaprzeczającej naszych praw do ludności au tochtonicznej” (AP w O lsztynie, W U K P- P iW n r 613/11, k. 19-20).

47 W tym kontekście interesującym przykładem są fragm enty pam iętnika Franciszka Iw anow skiego zgłoszone w 1960 r. na konkurs z okazji 15-lecia Z Z iP „M oje piętnastolecie. Pam iętnik osadnika Z iem O dzyskanych” Tekst opow iadający historię inteligenta na podolsztyńskiej w arm ińskiej prow incji (Bar­ czew o) pokazuje zm agania człow ieka z zaściankową bylejakością, ale też z historią i polityką. I m im o że pam iętnik w yczyszczony był z ostrych sform ułow ań w obec system u ju ż na poziom ie pow staw a­ nia (autocenzura), to i tak został zakw estionow any przez W U K P P iW w O lsztynie. K om prom itow ał bow iem w ładzę, zdradzał jej nieudolność, niekom petencję, brak szerzej zakrojonych działań. Form ą krytyki implicite (nie dość optym istyczny w ydźw ięk) były inform acje o: fiasku przedsięw zięć k u ltu ral­ nych, niskich pensjach inteligencji, braku pam ięci o dziedzictw ie przeszłości ziem i (AP w O lsztynie, W U KPPiW , n r 613/14, k. 15).

48 Przykładem n iech będzie interw encja cen zu ry w opow iadanie Lestka O rlika [właśc. Leszek J u - cewicz] Funfundvierzig, które ukazało się w 1960 roku w „A rchipelagu” — dodatku do „G łosu O lsz­ tyńskiego” (AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/14, k. 28). Tu nerw ow o zareagow ano na m ożliw ość poszukiw ania analogii m iędzy zbrodniam i niem ieckim i a niedociągnięciam i polityki polskiej w obec W arm iaków i M azu ró w W uzasadnieniu czytamy: „Trudno się zgodzić, aby nasze błędy i w ypaczenia popełnione w przeszłości w stosunku do M azu ró w porów nyw ać do zbrodni hitlerow skich w Polsce, naw et je powiększając, jak to czyni autor. N iezależnie od psychologicznej stro n y tego zagadnienia”. M ech an izm y kontroli elim inow ały nie tylko z publicystyki, ale i z tekstów literatury pięknej, co bar­ dziej sugestyw ne obrazy, wskazujące na skalę traum atycznych dośw iadczeń M azu ró w i W arm iaków po przejściu frontu. W odchodzącej od em ocji Października pierw szej połow ie rządów G om ułki takiej ingerencji poddane zostało m. in. qudsi-autobiograficzne opow iadanie E rw ina (w tekście m ylnie: E ra­ zm a) K ruka List, które m iało się ukazać w 1961 roku w „Warmii i M azu rach ”. Tu zarzutem okazało się

(12)

Ta lekcja kształcenia retorycznego odbywała w przyspieszonym tem pie w Październi-

ku49, zamykając się zresztą w form ułach języka ezopow ego50.

n iepotrzebne „rozdrapyw anie ran ”. R eferent spraw y M arian Fronczek pisał: „M ateriał ten napisany bardzo sugestyw nie m a w yjątkow o m o cn y charakter rozrach u n k o w y z naszej rzeczyw istości na Z ie­ m iach Z achodnich. na ten tem at pow iedziano ju ż bardzo w iele, nierzadko ze szkodą dla naszych interesów państw ow ych. W tej chwili nie m a ju ż potrzeby «sam obiczow ania się» i to jeszcze w takiej postaci” (AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/15, k. 12).

49 Latem 1956 r. olsztyńska cenzura łagodziła swe oblicze, czego w yrazem było pozytyw ne przyjęcie odw ażnie skonceptualizow anych, postulatyw nych tekstów B ohdana W ilam ow skiego W dziesięcioleciu

nieobecni i Fryderyka Leyka D wie klęski, a naw et reportaży K rystyny G arw olińskiej. A P w O lsztynie,

W U KPPiW , Uwagi o „Warmii i Mazurach”, n r 613/18, k. 43-44; AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/18, k. 39. Przy okazji oceny „Warmii i M azu r” cenzorka — E ufem ia Kierszka — będąc pod w yraźnym w pływ em retoryki artykułu W ilam ow skiego, ośm ieliła się solidaryzow ać z tezam i autora i wyrazić osobiste refleksje na tem at pew nych błędnej polityki w ładz w obec ludności miejscowej. Pisała: „D la­ czego, gadając tyle o pom ocy M azu ro m i W arm iakom , tak m ało robimy, tak jednocześnie upośledza­ m y m łodzież autochtoniczną pod w zględem m ożliw ości jej rozw oju intelektualnego. Publicystyka W ilam ow skiego jest u d o k u m en to w an a statystyką i obrazam i z życia, w ysuw a szereg konkretnych w niosków dla napraw ienia istniejącego stanu rzeczy i na pew no znajdzie oddźw ięk u naszych w ładz ośw iatow ych” (AP w O lsztynie, W U K P P iW Uwagi o „Warmii i Mazurach”, n r 613/18, k. 43).

50 Z a przykład n iech posłuży dyskusja w okół artykułów socjolożki Lilii M arii Szw engrub, któ­ ra w 1959 r. w prasie olsztyńskiej opublikow ała cykl Kształtowanie się nowej więzi społecznej na Warmii

i Mazurach. N a podstaw ie analizy spraw ozdań z kontroli prew encyjnej m o żn a m ów ić o rozbieżno­

ściach ocen m iędzy W U K P P iW w O lsztynie a G U K P P iW w Warszawie. Stanow isko m iejscow ych cenzorów było bardziej liberalne: dostrzeżono m ankam enty zaprezentow anego dyskursu badaczki, ale ostateczna ocena była pozytyw na. Pisano: „A rtykuły M . Szw engrub poruszają spraw y tru d n e i często bolesne, dają m oże nie zawsze pełny obraz poruszanych p ro b lem ó w [ . ] ale są w pełni pożyteczne” (AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/4, k. 148) i dalej: „Ingerow ane akapity są w jakiejś części, m ery­ torycznie słuszne, ale przynoszą polityczną szkodę dając arg u m en ty «polemiczne» rew izjonistom ” (AP w O lsztynie, W U KPPiW , n r 613/13, k. 4).

0 stanow isku W arszawy w tej sprawie dow iadujem y się z pism a Podsumowanie dyskusji w sprawie cyklu

artykułów Marii Szwengrub „Tworzenie się nowej więzi społecznej na Warmii i Mazurach” G U K P P iW w War­

szawie z 1 lipca 1959 roku skierow anego do W U K P P iW w O lsztynie (AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/4, k. 163). W tekście niem al całkowicie zakw estionow ano w artość naukow ą pracy autorki. Z arzu ty w arszaw skich cen zo ró w dotyczyły, m. in.:

a) braku troski o recepcję tekstu w N iem cz ech Z ach o d n ich (zw iązek tem atyki okcydentalnej z rew i- zjonizm em zachodnioniem ieckim ),

b) niedostatecznego wydobycia sukcesów polskiej polityki na tych ziem iach,

c) niedostatecznego w ydobycia m otyw ów kom ercyjnych przy analizie decyzji w yjazdow ych M azu ró w 1 W armiaków,

d) niedostatecznego w ydobycia aspektów klasow ych w społeczeństw ie na W arm ii i M azurach niew ła­ ściwe zinterpretow anie zw iązków m iędzy wyjazdam i a pejzażem w yznaniow ym regionu (wyjazdy M azu ró w ew angelików ),

e) obarczenia w ładzy odpow iedzialnością za prow adzenie niew łaściw ej polityki w obec W arm iaków i M azurów ; grzech braku o p tym izm u i ugruntow yw anie w rażenia nierozw iązyw alności p ro b lem ó w Sugestie dotyczące popraw ek głosiły: „N ależało w n ich dokonać licznych ingerencji (szczególnie w ar­ tykule dru g im i w zakończeniu pierw szego) elim inujących wszelkie ataki pod adresem w ładz państw o­ w ych i rzekom ej odpow iedzialności za niew łaściw ą politykę, która spow odow ała m asow ą emigrację.

(13)

W ektorem „problem atyki autochtońskiej” — jak pisano swego czasu — było d o ­

magające się natychm iastow ej diagnozy, coraz poważniejsze po roku 1956, zjawisko

w yjazdów m iejscowej ludności do N iem iec. W ładzom chodziło oczywiście wyłącz­

nie o pożądaną interpretację mistyfikującą skalę zjawiska i jego autentyczne przyczyny,

a nie o jego rzetelną analizę. N a celow niku cenzury znalazły się więc treści dotyczące

podw ażania sam odzielności w podejm ow aniu decyzji, m otywacyjnego w pływ u p ro ­

pagandy rewizjonistycznej, elim inacji podtekstów ekonom icznych i m inim alizacji ilo­

ściowej zjawiska51.

Analizow ane spraw ozdania z kontroli prew encyjnych dostarczają niezwykle cieka­

w ego m ateriału w zakresie sposobów prezentacji krajobrazu kulturow ego byłych Prus

W schodnich52. Jedną z najbardziej new ralgicznych kwestii pozostawało poniem ieckie

dziedzictw o kultury m aterialnej. W tekstow ych prezentacjach pejzażu w ojew ództw a

olsztyńskiego przeszkadzały elem enty ew angelickich nekropolii i świątyń, zwłaszcza

jeśli znajdow ały się w opłakanym stanie konserw atorskim 53, świadcząc

expressis verbis

o braku troski w obec przeszłości. D o prawdziwej ekwilibrystyki retorycznej przyszło

uciekać się autorom , którym u schyłku dekady lat 50. pisali relacje, szkice i reporta­

że z peregrynacji do K aliningradu

(vel

Królewca). N ajbardziej dostało się Andrzejow i

W akarowi za poszukiw anie śladów polskiej obecności w Konigsbergu54 oraz za n ie­

N ależało usunąć w szystkie je d n o stro n n e, indyw idualne sądy poszczególnych osób, które przytacza autorka, a które służą jej do uogólnień charakterystycznych rzekom o dla opinii całego społeczeństw a w arm ińsko-m azurskiego oraz cały szereg in n y ch ingerencji oczyw istych i zrozum iałych w norm alnej praktyce cenzorskiej” (ibidem, k. 163).

51 A P w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/11, k. 18; AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/12, k. 7. Wy­ artykułow ane w tekście T ibora C so rb y („Archipelag” 1958, n r 9) przyczyny w yjazdów: „nieznośne w arunki życia, ogólny bałagan, brak k u ltu ry Polaków itp.”, zgodnie z sugestią cenzora m iały być za­ stąpione przez argum enty wydobywające w pływ propagandy zachodnioniem ieckiej (AP w O lsztynie, W U KPPiW , n r 613/12, k. 17).

52 C iekaw ych inform acji dostarcza analiza spraw ozdania z kontroli prew encyjnej recenzji Tadeusza O rackiego piszącego o pierw szym pow ojennym w ydaniu reportaży W ańkowicza N a tropach Smętka. O racki z właściwą sobie skrupulatnością wyszczególnił wszelkie różnice w obec w ydań przedw ojen­ nych (elim inacja refleksji o stosunkach polsko-radzieckich i polityce Piłsudskiego, sięgająca 50% w y­ m iana w arstw y ikonograficznej, co w płynęło na kształt i w ym ow ę sfery dokum entacyjnej). O racki krytykował fakt, że w ydaw cy nie poinform ow ali o kierunku zm ian sw oich czytelników. C en z u ra na­ tom iast, obok powyższych, zakw estionow ała uwagi autora dotyczące zakresu prac kontroli. W uzasad­ n ien iu E ufem ia Kierszka pisała: „D okonano ingerencji ze w zględu na niedw uznaczne aluzje dotyczące pracy cen zu ry przy w ydaniu pow ojennym oraz podanie tem ató w usuniętych fragm entów w ykazują­ cych k ieru n ek skreśleń i popraw ek” (AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/13, k. 74).

53 AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/14, k. 14; AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/16, k. 20. 54 W reportażu historycznym A ndrzeja Wakara Do Królewca jedzie... („Warmia i M azu ry ” 1959, n r 11) w ycięto fragm ent: „N adarem nie szukalibyśm y tablicy z w izeru n k iem szlachcica polskiego, o której pisał K ętrzyński. O bejrzeliśm y z w szystkich stro n ru in y królew ieckiego tu m u , lecz w śród nielicznych jako tako ocalałych płyt nagrobkow ych, w m u ro w an y ch w jego ściany, nie znaleźliśm y zdobnych m u ­

(14)

korzystną w ym ow ę p o rów nań oblicza architektonicznego i k u lturalno -nauk ow ego 55

m iasta teraz i przed cezurą 1945 roku. W edług opinii cenzorów niedopuszczalne było

m yślenie o Prusach W schodnich jako o spójnym konstrukcie terytorialnym , historycz­

nym i kulturow ym , którego ciągłość przerw ały dopiero decyzje jałtańskie. U w agi takie,

wywołując skrajnie neurotyczne reakcje cenzury, traktow ane były jako krytyka ZSRR.

C en zu ra czasów P R L -u reglam entow ała inform acje funkcjonujące w dyskursie

publicznym , tw orzyła now e interpretacje i reinterpretacje, kreowała świat pożądany,

a w konsekw encji — dążyła do urucho m ienia „czynników reedukacyjnych”, do prze­

budow ania świadom ości m ilionów 56. N ie aspirując w tym m iejscu do pełnego opisu

w pływ u cenzury na kształt publicystyki o tem acie okcydentalnym 57 (co przekracza za­

łożenia m erytoryczne tego szkicu), poprzestańm y zatem na egzemplifikacji z koniecz­

ności fragm entarycznej. M a się ona stać przyczynkiem do wskazania najistotniejszych

m echanizm ów represyjnego system u kontroli w obec polskiego O kcydentu. Wyar­

tykułow ane w nioski być m oże okażą się przydatne dla oceny konkretnych tekstów

literackich, w yrosłych w szak w podobnej sytuacji ideologicznej, skrępow anych analo­

gicznym i dyrektyw am i św iatopoglądow o-politycznym i zakładanymi ju ż przez w ybór

tem atu okcydentalnego.

w ieckiego”. U zasadnienie: „usunięto, ze w zględu na to, że zawarte są w nim pew ne pretensje pod ad­ resem tow arzyszy radzieckich, że nic nie zrobili, by ze zniszczeń w ojennych uch ro n ić i odrestaurow ać takie czy inne pam iątki polskości w K aliningradzie. D o ostrzejszego spojrzenia na te m ateriały zm usza nas rów nież osoba au to ra” (AP w O lsztynie, W U K PPiW , n r 613/13, k. 69).

55 W szkicu podróżniczym A ndrzeja Wakara Droga do Kaliningradu („Warmia i M azu ry ” 1959, n r 10) w ycięto fragm ent: „N ie m a w K aliningradzie uniw ersytetu, A kadem ii S ztuk Pięknych, konserw ato­ riu m , opery, nie w ychodzi tu pięć gazet codziennych, lecz jedna, brak tygodników, miesięczników. N ie m a tu zatem śm ietanki intelektualnej, nie m a tłu m ó w studentów , nie m a kaw iarni literackich, nie m a cyganerii artystycznej”. D ecyzje uzasadniano: „uważamy, że sprawa od b u d o w y zabytków w K aliningradzie należy do tow arzyszy radzieckich i nie m ożna ich krytykować w naszej prasie za to, że nie hołdują naszem u, przesadnem u kultow i przeszłości. R ów nież nie m o żn a m ieć pretensji i za to, że obecnie K aliningrad nie je st takim ośrodkiem k ulturalnym ja k niegdyś K rólew iec” (AP w O lszty­ nie, W U K PPiW , n r 613/13, k. 62).

56 Jak słusznie zauważa M arta Fik, m echanizm y kontroli dają się opisać przy odw ołaniu do różnego typu archiwów, m . in. W ydziału Kultury, N auki, Prasy KC P Z P R , a także archiw ów M S Z , MSW, M O N (M . Fik, Cenzorjako współautor, w: Literatura i władza, red. B. W ojnowska, Warszawa 1996, s. 134 i nast.).

57 N a tem at różn y ch strategii działań cen zu ry zob. m . in.: J. Błoński, Cenzor jako czytelnik, „N aG ło s” 1991, n r 3, s. 199-208; M . Fik, Cenzor jako współautor, op. cit.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Results indicating surface deviation of the stone replica from the original statue – a colour map.. Overlay of the original statue

9 Cz. Aldridge, Konsumpcja, Wyd. Golka, W cywilizacji konsumpcyjnej, Wyd. Dąbrowska, Postawy polskich konsumentów - od konsumpcjonizmu do zrównoważonej konsumpcji,

Udana reurbanizacja obszarów poprzemysłowych, czyli nadanie im nowej jako- ści i stworzenie dobrych warunków do pracy i zamieszkania, musi łączyć działania interdyscyplinarne,

no­ wego schematu migracyjnego (powstanie społeczności złożonych wyłącz­ nie z przybyszów), zarysowały się dwie podstawowe tendencje: 1) dą­ żenie do odtworzenia w

Other than for strictly personal use, it is not permitted to download, forward or distribute the text or part of it, without the consent of the author(s) and/or copyright

In the search for mineral deposits, as in majority of earth observation missions, remote sensing begins with the process of data acquisition whereby the sensors on board of

ATR-FTIR in Kretschmann configuration integrated with electrochemical cell as in situ interfacial sensitive tool to study corrosion inhibitors for magnesium substrates..

Podsumowując uwagi na temat personalnej selektyw ności w udzielaniu pomocy innym, możemy powiedzieć ogólnie, że udziela się jej tym, którzy znaleźli się w