• Nie Znaleziono Wyników

Kontekst w badaniach nad językiem

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kontekst w badaniach nad językiem"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Sebastian Przybyszewski

Kontekst w badaniach nad językiem

Media – Kultura – Komunikacja Społeczna 5, 79-86

(2)

Kontekst w badaniach nad językiem

S łow a k lu c z o w e: k o n te k s t, k o n t e k s t u a liz m , k o m u n ik a c ja , p r a g m a ty k a

K ey w o rd s: c o n te x t, c o n t e x tu a lis m , c o m m u n ic a t io n , p r a g m a tic s

W h isto rii ling w isty k i różne były poglądy n a te m a t tego, co powinno stanow ić przedm io t z a in tere so w a ń i b a d a ń językoznawców. Ojciec w spół­ czesnego językoznaw stw a, F e rd y n an d de S a u ssu re , był z a ograniczeniem dziedziny dociekań lingw istycznych do sam ego języka, postrzeganego jak o system . W ymowne są w tym względzie o sta tn ie z d a n ia K ursu ję z y k o z n a w ­ stw a ogólnego: „jedynym praw dziw ym przedm iotem języ ko znaw stw a je s t język ro zp atry w an y sam w sobie i ze w zględu n a siebie sam ego”1. Z ain ­

tereso w an ie k o n te k ste m i jego w pływ em n a rozum ienie k o m u n ik a tu ożyło w ram a ch k o n te k stu a liz m u brytyjskiego, którego początki łączą się z p r a ­ cam i polskiego antropologa B ron isław a M alinow skiego2 i w spółpracującego z n im J o h n a R. F irth a , k tó ry n a stę p n ie rozw inął teorię k o n te k s tu

sytuacyj-1 F. de S a u ssu r e , K u r s ję z y k o z n a w s tw a ogólnego, tłu m . K. K asprzyk, W arszaw a sytuacyj-196sytuacyj-1, s. 236. W orygin ale: „la lin g u istiq u e a pour u n iq u e e t v érita b le objet la la n g u e e n v isa g ée en elle-m êm e et pour elle-m êm e” (F. de S a u ssu re, C o u rs d e lin g u is tiq u e g é n éra le , Paris 1967, s. 317). W arto w spom n ieć o kom en tarzu , jak im te n sły n n y fra g m en t zo sta ł opatrzony przez T u llia de M uro, z którego w yn ik a, że to nie de S a u ssu r e był autorem przytaczanego sform u łow an ia, a n a w et że n ie p rezen tow ał ta k ieg o pogląd u, i pow inno być ono p otrakto­ w an e jako p od su m ow an ie redakcyjne: „le dernier a llin e a du C. L. G. [C ours de lin g u is tiq u e

g én éra le - S. P.] e s t l ’a «conclusion des éditeurs»: a u tre m en t d it, r ie n dan s le s sou rces m a ­

n u scrites ne m on tre que S a u ssu re a it prononcé cette célèbre p h rase, et év id em m en t encore m oin s qu’e lle rep ré sen te «l’id ée fon d am en tale» de so n e n se ig n e m e n t”. I dalej: „Selon Jaberg [...] l ’au ton om ie de la lin g u istiq u e dans la concep tion sa u ss su r ie n n e rep ose su r cette dernière ph rase. Il r es te p ou rtan t d an s l ’affirm ation de J a b erg u n e m arge d’équivoq ue qui pourrai à notre avis la rendre a ccep ta b le” (tam że, s. 476).

2 N o ta b en e, polsk i antropolog w w ie lu p racach lin g w isty czn y ch w y m ien ia n y je st, raczej nieco n a w yrost, jako prekursor teorii aktów m ow y (chodzi tu szczególn ie o jego u w agi na te m a t fun kcji języ k a w te k sta c h m agicznych ) i p ragm atyk i w ogólności. N a te n te m a t por. K. K orta, M a lin o w s k i a n d P ra g m a tic s . C la im M a k in g in th e H is to r y o f L in g u is tic s , „Journal o f P ra g m a tics” 2 008, nr 40 (szczególn ie s. 1646 i 1654 i n.), gdzie autor om aw ia szczegółow o m ożliw ość w p ływ u prac M alin ow sk iego n a L ud w iga W ittg en stein a i teorię J o h n a L. A u stina. Z ależności m ięd zy pogląd am i polsk iego antropologa i d w u d ziesto w ieczn ą filozofią lin g w isty c z ­ n ą opisu je ró w nież B e a ta Sierocka (J e d n o ść p e r fo r m a ty w n o -p r o p o z y c jo n a ln a a p e r s p e k ty w a

a n tro p o lo g ic zn a , w: V ia c o m m u n ic a n d i. P rze ło m k o m u n ik a c y jn y a filo z o fic z n a id ea k o n s e n s u ,

red. B. Sierocka, W rocław 2 003, s. 1 6 6 -1 8 2 ). Z obu p rzyw oływ an ych prac w n iosk ow ać m ożna, że m ięd zy opartym i n a rozległych b ad an iach teren ow ych p racam i M alin ow sk iego a teoriam i p óźn iejszych filozofów ję zy k a n a leży dop atryw ać się nie ty le filiacji, co raczej chronologicz­ nego p ierw szeń stw a . W arto przytoczyć op in ię E r n e sta G elln era w yrażon ą w L a n g u a g e a n d

S o litu d e . W ittg e n s te in , M a lin o w s k i a n d th e H a b s b u r g D ile m m a : „po cóż filozofow ie czekali

n a W ittg en stein a , skoro w szy stk o było ju ż gotow e - u M alin o w sk ieg o ” (cyt. za: B. Sierocka, dz. cyt., s. 172).

(3)

80 S e b a stia n Przybyszew ski

nego (context o f s itu a tio n ; te rm in zapożyczony od B. M alinowskiego), zw a­ n ą też k o n te k s tu a ln ą te o rią zn aczen ia (contextual theory o f m ea n in g )3.

K o n te k st je s t jed n y m z elem entów w ym ienianych przez R om ana Jakob- sona w śród składników a k tu kom unikacji. J e d n a k , ja k n ietru d n o zauważyć, te rm in te n swym z a k re se m znacznie odbiega od tego, co rozum ie się zwy­ kle przez k o n te k s t w nowszych p racach lingw istycznych. D la R. Ja k o b so n a k o n te k st to odnoszenie się k o m u n ik a tu do św ia ta zew nętrzn eg o4. W jego ro zu m ien iu odnoszenie się k o m u n ik a tu do k o n te k s tu było z a te m rów no­ znaczne z odnoszeniem się do czegoś, referencją.

J o h n Lyons5 w skazuje w h isto rii lin gw istyk i dw a sk ra jn e stan o w isk a w zględem w pływ u k o n te k s tu n a znaczenie i w zw iązku z ty m n a sa m ą se­ m an tyk ę. Pierw sze re p re z e n tu ją Je rro ld J . K atz i J e rr y Fodor, k tórzy - nie negując w ażności czynników kontekstow ych dla in te rp re ta c ji rzeczyw istych w ypow iedzi - tw ierdzą, że se m a n ty k a in te resu je znaczenie niezależne od k o n tek stu . Całkowicie odm ienne stanow isko zajm uje w spom niany wyżej J.R . F irth , dla którego nie istn ieje se m a n ty k a n ieuw zg lędn iająca k o n te k s­ tu . D ysku sja t a m a swoje odzw ierciedlenie w dopuszczaniu ta k zwanego k o n te k s tu zerowego (nu ll context)6, k tó ry definiow any je s t jak o znaczenie b adan ej jed n o stk i przypisyw ane jej przez rodzim ego u ży tk ow nik a język a w sytuacji, gdy nie dysponuje on żad n y m i inform acjam i dotyczącym i k on ­ te k stu , w ja k im d a n a je d n o s tk a z o sta ła użyta. S tą d ju ż tylko kro k do ko­ lejnego spornego zag ad n ien ia: co to je s t znaczenie i czy istn ieje znaczenie ab strak cy jn e, leksy k aln e, czy tylko użyciowe (L. W ittg e n stein )7.

3 J.R. F irth był a n ty m e n ta listą , odrzucał ro zróżn ien ie la n g u e - p a ro le , p on iew aż języ k n ie był d la niego b ytem auton om icznym . S tą d n ie pow inno się go, w ed łu g F irth a, badać jako sy stem u m en ta ln eg o . J ę zy k był dla brytyjsk iego język ozn aw cy zbiorem w yd arzeń w yp ow ie­ dzen iow ych tw orzon ych przez m ów iących , sty le m d zia ła n ia , sp osob em ro b ien ia rzeczy i dla­ tego język ozn aw cy pow in ni się sk u p ić n a b ad aniu sam ych w yd arzeń m ow nych. W ypow iedzi pojaw iające się w rze cz y w isty ch k o n tek sta c h są n iep od zieln ie zw ią za n e z ob iek tam i fizyczn y­ m i, k tóre są obecne w procesie kom u n ik acji i są z n im i ta k połączone, jak dźw ięk ze strun ą, z której je s t w yd ob yw an y (P. H oneybon e, J o h n R u p e r t F ir th , w: K e y T h in k e r s in L in g u is tic s

a n d th e P h ilo s o p h y o f L a n g u a g e , red. S. C h apm an , Ch. R ou tledge, Oxford 2 005, s. 81 i nn.).

4 W rozp raw ie Jakob son a czytam y: „Aby k o m u n ik a t był efek tyw n y, m u si on być z a sto so ­ w a n y do k o n tek stu (czyli m u si coś oznaczać), k o n tek stu u ch w ytn ego d la odbiorcy i albo zw er­ balizow an ego, albo ta k ie g o , k tó ry da się zw erb alizow ać” (R. Jak ob son , P o e ty k a w św ie tle j ę z y ­

k o z n a w s tw a , w: te n ż e, W p o s z u k iw a n iu is to ty ję z y k a , t. 2, W arszaw a 1989, s. 81).

5 J. L yons, S e m a n ty k a , t. 2, W arszaw a 1989, s. 188.

6 K atz pisze: „sen ten ce m e a n in g is th e in form ation th a t d eterm in es u s e in th e n u ll con­ te x t” (J.J. K atz, P r o p o s itio n a l S tr u c tu r e a n d Illo c u tio n a r y F orce, N e w York 1977, s. 21) oraz: „w hat a n id ea l sp ea k er w ould k n ow ab ou t a sen te n c e w h en no in form ation is a v a ila b le about its co n tex t” (tam że, s. 14). Choć z k o lei J o h n S ea rle tw ierd zi, że gros w yp ow ied zi nie m oże być od czytan ych b ez u w zg lę d n ie n ia k o n tek stu i dla ta k ich k o n tek st zerow y po p rostu n ie istn ie je - por.: „for a large cla ss o f s e n te n c es th er e is no su ch th in g as th e zero or n u ll con text for th e in terp reta tio n o f se n te n c e ... w e u n d ersta n d th e m e a n in g o f su ch se n te n c es on ly a g a in st a set o f backgroun d a ssu m p tio n s abou t th e co n tex ts in w h ich th e se n ten ce could be ap p rop riately u tte re d ” (J. S ea rle, E x p r e s sio n a n d M e a n in g , C am bridge 1979, s. 117).

7 M am tu n a m y śli sły n n e zd an ie z D o c iek a ń W ittg en stein a , ch arak teryzu jące jego in ­ str u m e n ta ln ą teorię znaczenia: „znaczeniem sło w a je s t sposób u ży cia go w ję zy k u ” (L. W itt­ g e n ste in , D o c ie k a n ia filo z o fic z n e , w stęp i tłu m . B. W olniew icz, W arszaw a 2 0 0 0 , § 43).

(4)

P ra g m a ty k a to sfera użycia języka, czyli w edług klasycznej koncepcji C h a rle sa M o rrisa8 „relacja m iędzy z n a k a m i i ich in te rp re ta to ra m i”. S tąd n arzu cające się intuicyjn e stw ierdzenie, że k ażde użycie z n a k u dokonuje się w ja k im ś kontekście, co w y nika z prostej obserw acji, iż sam użytkow ­ n ik z n a k u zaw sze w ystępuje w jak im ś k o n tek ście9. N ie m ożna tworzyć wy­ powiedzi, kom unikow ać się poza szeroko pojętym ko ntekstem .

Pojęcie k o n te k s tu je s t przyw oływ ane we w spółczesnych p racach lingw i­ stycznych dość często, choć sam te rm in - pojaw iający się expressis verbis bądź poprzez ja k ie ś dodatkow e o k reśle n ia - rzadko je s t definiow any10. W b a d a n ia c h socjolingw istycznych pojaw iają się w zw iązku z k o n tek stem m iędzy in ny m i n a stę p u jąc e o k re śle n ia 11: sy tu a c ja kom unikacyjna, kotekst, k o n tek st, k o n sy tu acja, czynniki pozajęzykowe, tło a k tu mowy, tło k u ltu r a l­ ne, w a ru n k i tow arzyszące kom unikacji, zbiór sensów tow arzyszących itd. W niniejszy m a rty k u le nie będę się zajm ow ał szeregow aniem tych te rm i­ nów. Odw ołam się raczej do pracy B a rb a ry B onieckiej12, w której takiego p rzeg ląd u term in ów dokonano. A u to rk a w ym ienionego a rty k u łu z a k ła d a istn ien ie trzech rodzajów k o n tek stu : k o te k s tu 13, k o n sy tu acji i k o n te k stu kulturow ego. Propozycja k o n sekw entnego stosow ania term inó w je s t ja k n ajb ardziej słuszna. W dalszej części niniejszego a rty k u łu będę więc ta k ­ że, pisząc o różnych z a k re sa ch ro zu m ien ia om aw ianego term in u , resp e k to ­ w ał podobny podział. N a określenie k o n te k s tu tekstow ego, relacji m iędzy sk ła d n ik a m i te k s tu lub tek sta m i, będę używ ał przyjętego w trad y cji t e r ­ m in u „k o tekst”; jeżeli będę m ia ł n a m yśli tylko k o n te k s t pozajęzykowy, do­ tyczący sytuacji, bez k o n te k s tu tekstow ego, wówczas będę używ ał te rm in u „k on sytuacja” (będę tu rów nież s ta r a ł się precyzować, czy chodzi m i tylko o k o n te k st sytuacyjny, czy szerzej - o k o n te k st kulturow y); jeżeli ro zw aża­

8 Ch. M orris, F o u n d a tio n s o f th e T h e o ry o f S ig n s , C hicago 1938, s. 6; sam o rozu m ien ie n a zw y „pragm atyka” zn aczn ie ew oluow ało od czasu , gdy M orris w yod rębn ił ją jako jed n ą z d yscyp lin sem iotyk i.

9 Zob. też: K. P isark ow a, Z d a n ie m ó w io n e a ro la k o n te k s tu , w: S t u d ia n a d s k ła d n ią p o l­

sz c z y z n y m ó w io n ej. K się g a re fera tó w k o n fe re n c ji p o św ię c o n e j s k ła d n i i m e to d o lo g ii b a d a ń j ę ­ z y k a m ó w io n eg o ( L u b lin 6-9 X 1975), W rocław 1978, s. 7; au to rk a stw ierd za: „Żadne n a tu ­

raln e k o m u n ik ow an ie się n ie je s t b e zk o n tek sto w e i żad n e n ie ogranicza się do jed n ego kodu. W szy stk ie kod y k om u n ik acyjne naw zajem się w spom agają i krzyżują. N a jru ch liw sze sk rzyżo­ w a n ia odnajdujem y w n a jn a tu ra ln iejszej sytuacji: w kom u n ik acji u stn ej w d ia lo g u ”.

10 J a k p isze R.E. Asher: „C ontext is one o f th o se lin g u istic term s w h ich is co n sta n tly u sed in a ll kin d s o f con text b u t n ever e x p la in ed ” (T h e E n c y c lo p e d ia o f L a n g u a g e a n d L i n ­

g u is tic s , Oxford 1994, s. 731).

11 W yczerpująco p rzed sta w ia różn e tego ty p u term in y zeb ran e z lite ra tu ry przed m iotu B arbara B on ieck a (T e k s t w k o n te k ś c ie (p ro b le m y m e to d o lo g ic zn e ), „Polonica”, t. 16, Kraków 1994, s. 45 i nn.).

12 B. B oniecka, dz. cyt.

13 C hociaż język ozn aw cy parający się z a g a d n ien ia m i m ik ro lin g w isty czn y m i raczej dość k o n sek w en tn ie rozu m ieją k o n tek st jako otoczenie d an ego w y ra żen ia język ow ego przez in n e form y (czyli to, co zw ykło się rów nież określać m ian em ko-tek stu ). Podobnie O sw ald Ducrot, p isząc o sytu acji d ysk u rsu , proponuje zachow ać n azw ę k o n tek st d la relacji w e w n ą trztek sto - w ych, zaś okoliczności pozajęzykow e ok reślać m ian em sy tu a cji d y sk u rsu (O. Ducrot, T. Todo- rov, D ic cio n a rio en ciclo p ed ic o d e la s c ie n cia s d e l le n g u a je , B u en os A ires 1991, s. 375).

(5)

82 S e b a stia n Przybyszew ski

n ia będ ą dotyczyły w szelkich u w aru n k o w ań tekstow o-sytuacyjnych, będę stosow ał ogólny, zbiorczy te rm in „k o n tek st”. Podział tak i, podobnie ja k wyżej w ym ienione określen ia, dotyczy poziomów k o n tek stu . S tą d najpierw ro zp a tru je się istn ien ie w ypow iedzi n a poziomie sam ego te k stu , n a s tę p ­ nie n a poziom ie in te ra k c ji m iędzy w ypow iedzią a najbliższym otoczeniem i n a koniec - w szelkich k ulturow ych, p onadsytuacyjnych i ponadjednost- kowych w aru nkó w m ających wpływ n a znaczenie w ypow iedzi (jak zwykło się mówić w egzegezie biblijnej - żeby praw idłow o odkodować te k st, należy uw zględnić jego S itz im Leben). M ożna te trz y z a k re sy kontekstow e p rze d ­ staw ić w postaci trzech okręgów, z któ rych pierw szy (kotekst) z a w a rty je s t w drug im (sy tu acja kom unikacyjna), a te n z kolei w najw iększym trzecim (k o n te k st kulturow y). T rzeb a jed n a k ż e zauw ażyć, że ta k ie w yobrażenie k o n te k s tu - sk ą d in ą d dające się odnaleźć tu i ówdzie w lite ra tu rz e p rze d ­ m iotu - n a rz u c a pew ien sposób p o strz e g an ia i m yślenia. O bserw uje się wówczas, ja k język d ziała w danej k o n sy tu acji (zdanie, lub szerzej - tek st, stan o w i zm ienną). A możliwe je s t przecież tak ż e spojrzenie odw rotne - ja k d any te k s t je s t rozum ian y w różnych k o n sy tuacjach (k o n sy tuacja stanow i zm ienną). P on ad to podział ta k i je s t heterogeniczny, bow iem n ajp ierw dzie­ li się k o n te k s t w edług k ry te riu m językow e/niejęzykow e, a potem zm ienne/ /trw a łe (k o n te k st sytuacyjny i k u ltu ro w y 14). O ile k o m p lem entarno ść ta k dokonanego podziału w ydaje się ak cep to w aln a i obejm uje raczej całość z a ­ g ad nień w ym ienianych w lite ra tu rz e p rzedm iotu, to co do rozdzielności poszczególnych zbiorów m ożna mieć pew ne za strze ż e n ia . W ątpliw ości po­ jaw ić się m ogą m iędzy innym i, gdy będziem y chcieli zdecydować, czy infor­ m acja z a w a rta w poprzedzającym wypowiedź tek śc ie 15 w pływ a n a odbiór tejże w ypow iedzi przez n ią sam ą, czy poprzez szeroki k o n te k s t kulturow y. Dalej tru d n o - co raczej p o tw ierd zają próby klasy fikacji kontekstów sy tu ­ acyjnych16 - podać w szystkie możliwe sytuacje kom unikacyjne, a jeszcze tru d n ie j określić stopień ich w pływ u n a sam k o m u n ik at; w d o d atk u nie je s t on przecież zaw sze jed n ak o w y 17. Pom im o tego ro d zaju niedoskonałości w ym ieniony podział może je d n a k spełniać rolę operacyjną w analizie dys­ k u rsu .

D la po rów n ania przytoczm y jeszcze trz y inne podziały k o n te k s tu z a ­ czerp nięte z lite ra tu ry przedm iotu. A leksy Awdiejew i Zbigniew N ęcki18 w yróżniają, w ram a ch ogólnej teo rii kom unikacji, cztery typy kontekstów :

14 K o n tek st sy tu acyjn y je s t d yn am iczn y, m oże u leg a ć zm ia n ie n a w et w trak cie jed n o stk o ­ w ego procesu kom unikacji; k o n te k st k u ltu ro w y ch arak teryzu je się stab iln ością.

15 Chodzi tu zarów no o te k s t pisan y, jak i te k s t m ów iony; w y p o w ie d ź dotyczy kodu p isa ­ nego i m ów ion ego.

16 Por. choćby: K. P isark ow a, dz. cyt.; S. G rabias, J ę z y k w z a c h o w a n ia c h sp o łe czn yc h , L ub lin 2003.

17 Trudno się n ie zgodzić z J. L yonsem , k tóry m ówi: „Stop ień za leżn o ści m ięd zy rzeczyw i­ sty m i sytu a cja m i a rze cz y w isty m i w yp ow ied ziam i je s t bardzo różny. J e s t to in tu icy jn ie oczy­ w iste i ty lk o stro n n iczy em p iry sta m ógłby tem u zap rzeczyć” (J. L yons, dz. cyt., s. 187).

(6)

1) k o n te k s t językow y - odnosi się do w szystkich w ypow iedzi p o p rzedzają­ cych dany a k t kom unikacyjny; może być ro zum ian y w ąsko (dotyczy ty l­ ko w ypow iedzi interlo k u to ró w ) lub szeroko (obejm uje w szystkie teksty, k tó re pojaw iły się w tra k c ie w szystkich kon tak tó w osób biorących ud ział w konw ersacji);

2) k o n te k s t in te rp e rso n a ln y - relatyw izuje znaczenie w ypow iedzi w zależ­ ności od tego, z k im się rozm aw ia, isto tn ą rolę odgryw a tu pozycja n a ­ dawcy i odbiorcy;

3) k o n te k s t in stru m e n ta ln y - odnosi się do aktyw ności pozajęzykowej, n a p rzy k ład podniesienie rę k i będzie znaczyło coś innego w szkole, w r e ­ stau racji, n a ulicy, gdy w idzim y po drugiej stro n ie ulicy znajo m ą osobę, w czasie aukcji itd.;

4) k o n te k s t k u ltu ro w y - szeroko pojęte otoczenie społeczne danej k u ltu ry , k tó re może być b a d a n e zarów no synchronicznie, ja k i diachronicznie.

N ie będę tu szczegółowo analizow ał przedstaw ionego podziału. C h ciał­ bym jed y nie zwrócić uw agę, że powyższe zestaw ien ie w żad en sposób nie może być tra k to w a n e jak o k o n se k w e n tn a k lasyfikacja, poniew aż pom ieszane są w n im zjaw isk a z różnych poziomów. N a przykład, w ym ieniany w p u n k ­ cie 3, k o n te k s t in stru m e n ta ln y to pojęcie odnoszące się w yłącznie do ko­ m u n ikató w niew erbalnych. Stąd, z jednej strony, nie dotyczy kom unikacji językowej, a z drugiej stro n y - n a k ła d a się n a pozostałe typy kontekstów .

Z kolei Talm y Givón19 dzieli k o n tek st dostępny rozmówcom n a trzy sfery: 1) sfera ogólna (generic focus) - w spólna k u ltu ra , św iat;

2) sfera d eikty czn a (deictic focus) - w spólna sy tu acja kom unikacyjna, w ram a ch której rozpoznaje się w y ra ż en ia indek saln e, relacje społeczno- -personalne, cele aktów mowy;

3) sfera d y sk u rsu (discourse focus) - w spólne te k s ty poprzedzające a k t ko­ m unikacji; w chodzą w jej sk ład rów nież tre śc i propozycjonalne w yrażone i niew yrażone jasn o , k tó re chciał zakom unikow ać nadaw ca, m odalności (pewność, w ia ra itd.).

N iektórzy badacze dzielą rów nież k o n te k st n a dwie płaszczyzny20: 1) płaszczyznę glo b alną - rozw aża się tu p a ra m e try socjolingw istyczne, t a ­

kie ja k wiek, s ta tu s , typ in te ra k c ji itd.;

2) płaszczyznę lo k aln ą - odnosi się j ą do czynników bezpośrednio zw iąza­ nych z jed n o stk o w ą in te rak c ją, n a przy k ład w skazujące gesty, d odatko­ we czynności w ykonyw ane przez rozmówców.

Wyżej była m ow a o proponow anych podziałach poziomów k o n tek stu . N a k o n te k st m ożna rów nież spojrzeć z p u n k tu w idzenia jego składników . Różni badacze w y m ien iają tu n a przykład: nadaw cę, odbiorcę, kod p isan y czy mówiony, sam język (który może przecież n arzucać pew ne ogranicze­ nia), płeć, w ykształcenie, wiek, pełnione role społeczne, k a stę , pochodzenie,

19 T. G ivon, M in d , C ode a n d C o n text: E s s a y s in P r a g m a tic s , H illsd a le 1989.

20 V. A km an, C. B a z za n ella , T h e C o m p le x ity o f C o n text: G u e st E d ito r s ’ In tr o d u c tio n , „Journal o f P ra g m a tics” 2 003, nr 35, s. 324.

(7)

84 S e b a stia n Przybyszew ski

w ygląd, czas i m iejsce rozmowy, odległość m iędzy rozm ów cam i21, te m a t22 itd. E rv in g Goffman, rozw ażając zag ad n ien ie czynników pozajęzykowych oddziałujących n a sposób po słu g iw an ia się językiem , mówi wręcz, że nie sposób w ym ienić okoliczności społecznej, k tó ra nie m iałab y choć m ałego w pływ u n a zachow anie językow e23. P roblem polega n a tym , czy ta k i zbiór (chodzi tu przede w szy stk im o elem en ty konsytuacyjne) może mieć ch a­ r a k te r skończony i czy poddaje się w yczerpującem u opisowi. D la dowolnej w ypow iedzi m ożem y przecież przew idzieć ogrom ną (żeby nie powiedzieć: nieograniczoną) liczbę sy tu acji będących k om binacją składników , o których je s t mowa. Choć trz e b a rów nież przyznać, że z p u n k tu w id zenia badacza problem te n je s t o w iele bardziej skom plikow any niż z p u n k tu w idzenia u żytk ow n ik a języka, k tó ry najczęściej dostosow uje swoją wypowiedź i in ­ te rp re ta c ję usłyszan ej w ypow iedzi do k o n te k s tu autom atycznie. U m iejęt­ ność ro zp ozn ania k o n sy tu acji i czynników zew nętrznych relew an tn y ch dla a k tu k o m un ikacji oraz dostosow ania do nich form y swojego k o m u n ik a tu Dell H ym es n azw ał kom p etencją k o m u n ik acy jn ą24. P rzy tym , ja k słusznie z au w a ż a Lyons, w iedza n a te m a t szeroko pojmowanego k o n te k s tu m a ch a­ r a k te r ogólny i nie dotyczy w yłącznie zachow ań językow ych, lecz zachow ań sem iotycznych w ogóle. Do czynników, których um iejętność rozpoznaw ania wchodzi w sk ład kom petencji kom unikacyjnej, n a le ż ą w edług a u to ra Se- m a n ty k i25:

1) ro la i pozycja społeczna (role społeczne to n a przykład: ro la ojca, m atk i, lek arza, nauczyciela, k lie n ta ; pozycja społeczna to stanow isko społeczne rozmówców wobec siebie, k tó re dom aga się niekiedy przykładow o stoso­ w a n ia określonych form grzecznościowych);

2) czas i m iejsce rozm owy26; 3) stopień oficjalności sytuacji;

4) su b sta n c ja (g raficzna lub foniczna); 5) tem a t;

6) d ziedzina (b ranża, do której należy sytuacja).

Inaczej niż w tradycyjnych m odelach socjolingw istycznych k o n te k st p rze d staw ia się w teo rii relew ancji, w której ujm ow any j e s t w kateg o riach

21 E. H all, U k r y ty w y m ia r , W arszaw a 1976.

22 O sw ald D ucrot (O. Ducrot, T. Todorov, dz. cyt., s. 375) w y m ien ia tu rów n ież w yob ra­ żen ie nad aw cy i odbiorcy o sk ła d n ik a ch otoczen ia fizyczn ego i sp ołeczn iego oraz w yob rażen ie o tym , co m y śli rozm ów ca, jak p ostrzega owo otoczenie: „Tales circu n sta n cia s [de la situ ación del d iscurso - S. P.] com pren den el entorno fisico y social en que se rea liza e se acto, la im a- gen que tie n e n de el los in terlocu tores, la id e a que cada uno se h ace del otro e in c lu siv e la re- p resen ta ció n que cada uno p osee de lo que el otro p ie n sa de el), los aco n tecim ien to s que h an precedido el acto de e n u n cia n ió n ”.

23 Cyt. za: J. L yons, dz. cyt., s. 189.

24 D. H ym es, S o c jo lin g w is ty k a i e tn o g r a fia m ó w ie n ia , w: J ę z y k a sp o łe cze ń stw o , red. M. G łow iń sk i, W arszaw a 1980.

25 J. L yons, dz. cyt., s. 190 i nn.

26 J a k za u w a ża F ish m an: „Jeśli k toś sp o tk a sw ojego proboszcza n a torze w yścigow ym , to praw dopodobnie m iejsce w yw rze zn aczn y w p ływ n a te m a t i relację ról” (cyt. za: J. Lyons, dz. cyt., s. 200).

(8)

kognityw nych. S p raw ia to, że ta k ie zew n ętrzn e elem en ty k o n te k s tu ja k czas i m iejsce rozm owy czy role rozmówców m a ją drugorzędne znaczenie. N ieisto tne również okazuje się dzielenie k o n te k s tu n a językowy, s y tu a ­ cyjny czy kultu ro w y. W teo rii relew an cji problem k o n te k s tu sprow adzony je s t do kognityw nych procesów dokonujących się w um ysłach rozmówców. Z p u n k tu w idzenia w spom nianej teo rii nadaw ca, tw orząc wypowiedź, z a ­ k ład a, że odbiorca dysponuje inform acjam i k o n te k stu a ln y m i niezbędnym i do in te rp re ta c ji wypowiedzi. N a to m ia st założenie, że odbiorca dysponuje w spom nianym i inform acjam i, je s t k onsekw encją założenia, że ta k a w iedza je s t w d an ym m om encie d o stę p n a2 7. Owa podstaw ow a z a sa d a relew ancji z a stę p u je tu zasa d ę kooperacji sform ułow aną przez P a u la G rice’a2 8. D iane B lakem ore podaje, odwołując się do k a te g o rii psychologicznych, n a s tę p u ją ­ cą definicję k o n tek stu : przysługujący odbiorcy podzbiór p rzek o n ań i zało­ żeń dotyczących św ia ta2 9. Z kolei Robyn C a rsto n definiuje k o n te k s t jako: „podzbiór m e n ta ln ie rep rezen to w an y ch założeń oddziałujących z nowo do­ cierającym i inform acjam i (pochodzącym i z w rażeń percepcyjnych lub z ko­ m unikacji), k tó re pow odują pow stan ie efektów konteksto w ych ”3 0. P rzy czym efekty kon teksto w e należy tu rozum ieć jak o r e z u lta t udanej (czyli relew an- tnej) in te ra k c ji m iędzy nowym i bodźcam i a istniejącym ju ż w kognityw nym system ie rozmówcy zbiorem założeń. E fekty kon teksto w e m ożna podzielić n a trz y główne klasy: podtrzym yw anie i w zm acnianie istniejących założeń, p rzeciw staw ien ia sobie i elim inow anie założeń, ze sta w ian ie istniejących założeń w procesie inferencji i dochodzenie do nowych w niosków3 1. O pi­ syw any m odel kom u n ikacji o k reślan y je s t przez jego twórców jak o osten- syw no-inferencyjny. O stensyw ny, poniew aż nadaw ca d o starcza k o m u n ik at, zw raca uw agę odbiorcy n a coś znaczącego, kom unikującego jego in te n c ję3 2.

27 D. B lak em ore, U n d e r s ta n d in g U tte r a n c e s . A n I n tr o d u c tio n to P r a g m a tic s , Oxford 1992, s. 21.

28 H .P. Grice, L o g ic a n d c o n v e rsa tio n , w: P .S. Cole, J.L. M organ (ed s.), S y n ta x a n d S e ­

m a n tic s : S p e ec h A c ts , vol. 3, N e w York 1975, s. 4 1 - 5 8 (wyd. polskie: L o g ik a a k o n w er sa c ja ,

tłu m . J. W ajszczuk, „Przegląd H u m a n isty czn y ” 1977, nr 6, s. 8 5 -9 9 ).

29 W U n d e r s ta n d in g U tte r a n c e s czytam y: „we are not r estr ictin g th e con text e ith er to th e im m ed ia te p h ysical en v iro n m en t or to th e im m ed ia te ly p reced in g t e s t o f discourse. [...] w e are d efin in g it in psych ological term s as a su b s et o f th e h ea rer’s b eliefs and assu m p tio n s abou t th e w orld” (D. B lak em ore, dz. cyt., s. 18).

30 B ad aczk a pisze: „Context: th a t su b s et o f m e n ta lly r ep re sen ted a ssu m p tio n s w h ich in ­ tera cts w ith n ew ly im p in g in g in form ation (w h eth er received v ia p ercep tion or com m u n ica­ tion ) to give rise to ‘co n tex tu a l e ffects’” (R. C arston, T h o u g h ts a n d U ttera n ces. T h e P r a g m a t­

ics o f E x p lic it C o m m u n ic a tio n , Oxford 2 0 0 2 , s. 376).

31 T am że, s. 377. Por. ta k że rozdział p ośw ięcon y efek tom k o n tek stow ym opisan ym przez tw órców teorii relew ancji: D. Sperber, D. W ilson, R eleva n c e: C o m m u n ic a tio n a n d C o g n itio n , Oxford 1986, s. 1 0 8 -1 1 7 .

32 R óżnica m ięd zy tym m odelem a tradycyjnym p o strzeg a n iem kom u n ik acji p olega na odrzucen iu id ei, że kom u n ik acja dokonuje się przez proste k od ow an ie przez n ad aw cę i de­ k od ow anie przez odbiorcę. J a k p isz ą D eird re W ilson i D an Sperber: „According to th e code m odel, a com m u nicator encodes h er in te n d ed m e ssa g e in to a sig n a l, w h ich is decoded by th e au d ien ce u s in g a n id e n tica l copy o f th e code. A ccording to th e in fe re n tia l m odel, a com m u­ nicator provides evid en ce o f h er in te n tio n to convey a certa in m ea n in g , w h ich is inferred by

(9)

86 S e b a stia n Przybyszew ski

Inferencyjny, poniew aż odbiorca dochodzi do odkrycia in te n c ji nadaw cy po­ przez w nioskow anie i kolejne założenia, k tó re albo są potw ierdzane, albo odrzucane i zastępo w an e nowymi. T ak więc k o m u n ik acja op iera się głów­ nie n a kolejno tw orzonych założeniach, spośród których podstaw ow e (n a ­ zyw ane ko m u n ik acy jn ą z a sa d ą relew ancji) je s t to, że „każdy ostensyw ny bodziec niesie z sobą założenie swojej optym alnej relew ancji”33; odbiorca m a praw o zakład ać, iż bodźce, który ch do starcza nadaw ca, są rele w a n tn e i należy je poddać procesowi w nioskow ania (inferencji), dzięki czem u m oż­ n a odkryć inten cję nadaw cy. W ta k im ujęciu kryje się również isto tn e zało­ żenie odnośnie do sam ego k o n tek stu : odbiorca może dom niem yw ać, że in ­ form acje konteksto w e niezbędne do praw idłow ej in te rp re ta c ji k o m u n ik a tu są m u dostępne, bow iem - gdyby było inaczej - n adaw ca dostarczyłby m u dodatkow ych bodźców (inform acji) pomocnych w odkryciu intencji.

N iniejszy a rty k u ł nie p rete n d u je do m ia n a całościowego om ów ienia z a ­ g ad n ień zw iązanych z zag ad n ie n ie m k o n te k stu . J e s t jedy nie przybliżeniem p ro b lem aty k i i m ożliwych p erspek ty w badaw czych (szczególnie lingwi- stycznych)34, począw szy od n aro d zin współczesnej reflek sji n a d językiem , a skończyw szy n a m odnym obecnie n urcie w p ragm atyce zw iązanym z teo­ r ią relew ancji.

S u m m a r y

C o n te x t i n r e s e a r c h o n la n g u a g e

The article p resen ts a description of various approaches tow ard th e issue of context. The a u th o r begins w ith referrin g to th e foundation of contem porary linguistics reflection on context and concludes w ith th e presen tatio n of relevance theory research program . F u rth erm o re, he discusses how various research ers divided context into more detailed fields and w h at aspects of com m unication situ atio n they perceived as significant.

th e au d ien ce on th e b a sis o f th e evid en ce provided” (D. W ilson, D. Sperber, R e le v a n c e T heory:

A T u to r ia l, w: Y. O tsu (red.), P ro c ee d in g s o f th e T h ir d T o k y o C onference o n P s y c h o lin g u is ­ tics, Tokyo 200 2 , s. 45).

33 „Every o ste n siv e stim u lu s conveys a p resu m p tion o f its ow n optim al relev a n ce ” (tam że, s. 53).

34 A rtyku ł n in ie jszy - zgodnie z podanym ty tu łe m - dotyczy jed y n ie p ersp ek ty w y teore- tycznojęzykow ej; n a tu ra ln ie pojęcie k o n tek stu odgryw a rów n ież isto tn ą rolę w in n y ch d zie­ d zin ach (bad an iach teoretyczn oliterack ich , folk lorystyczn ych , k om u n ik ologii, socjologii k u l­ tu ry itd .), jed n a k z o czyw istych w zględ ów celem n in iejszeg o artyk u łu n ie było om ów ien ie tych w szy stk ich persp ek tyw .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podobieństwo człowieka do Boga może ulec zniekształceniu z winy czło­ wieka. Ten obraz powinien chrześcija­ nin odszukiwać tak na zewnątrz jak i wewnątrz

wiu, ponieważ przy ich produkcji stosuje się tlenki ołowiu z krzem ionką (przy zbyt niskiej tem peraturze pozostaje pew na część tych tlenków nie

P iasek p ustyń afrykańskich silnie bardzo rozgrzewa się od prom ieni słońca i szybko ciepła swego udziela powietrzu, kiedy tym czasem lody i śniegi północy

Trendy czasowe procentowych udziało´w tłuszczu w tuszkach 12-tygodniowych ptako´w były zbliz˙one w całym okresie badan´, przy czym u ge˛sioro´w i ge˛si podkarpackich oraz u

1 wskazano podstawowe różnice między czysto statystycznym (ilo- ściowym) a kontekstowym (ilościowo-jakościowym) podejściem do badania tre- ści publikowanych przez

islamu, a przede wszystkim na pasztuñskim obyczaju, który silnie podkreœla równoœæ i niezale¿noœæ wszystkich doros³ych mê¿czyzn, wyra¿ane poprzez trzy instytucje: goœ-

Tak więc nic tu nie ma do rzeczy aprobatywny bądź dezaprobaty wny stosunek badacza do faktu, iż opisowo rozpoznany przez dane twierdzenie stan rzeczy indentyfikowany jest w

Keywords: definite descriptions, binary quantifier, term forming operator, Lambert’s Law, intuitionist negative free logic, natural