• Nie Znaleziono Wyników

Rola miast w strategii militarnej : prowadzenie walk w terenie zurbanizowanym na przykładzie II wojny w Zatoce Perskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rola miast w strategii militarnej : prowadzenie walk w terenie zurbanizowanym na przykładzie II wojny w Zatoce Perskiej"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Tomasz Wójtowicz

Rola miast w strategii militarnej :

prowadzenie walk w terenie

zurbanizowanym na przykładzie II

wojny w Zatoce Perskiej

Kultura i Polityka : zeszyty naukowe Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie nr 4, 131-142

(2)

ROLA MIAST W STRATEG11 Ml LITARN EJ.

PROWADZENIE WALK W TEREN IE

ZURBANIZOWANYM NA PRZYKŁADZIE

II WOJNY W ZATOCE PERSKIEJ

Streszczenie

D ziałania w o jen n e w te re n ie z u rb an izo w an y m sta n o w ią n ieodłączny elem en t w spółczesnych konfliktów zbrojnych. W ojna w Ira k u n a p rzełom ie m a rc a i kw iet­ n ia 2003 ro k u je st tego d o sk o n ały m przy k ład em . O p iera jąc się n a p rzy k ład ach z historii, s ta ra łe m się p o k azać ew olucję, ja k a zaszła w sferze taktyki w ojskow ej, z u w z g lę d n ie n ie m d z ia ła ń w te re n ie zu rb an iz o w an y m . M im o zd ecy d o w an eg o zw ycięstw a a rm ii am erykańskiej, w po łu d n io w y m Ira k u doszło do ciężkich w alk w takich m iastach, ja k B a sra i U m Kasr. D ow odzi to tego, że n aw et słabsza stro n a konfliktu m oże sk u teczn ie o d p ie ra ć atak i przeciw nika, jeśli potrafi w ykorzystać o b ro n n e w alo ry m iasta.

N iezależn ie od o k resu histo ry czn eg o w o jn a i konflikty p o m ięd zy p ań stw am i w znaczący sposób w pływ ały n a rzeczyw istość. Skutki nie­ których z n ich s ą w idoczne do dziś. W pływ n a ich p rzebieg m iały ró ż ­ n e czynniki, p o cząw szy od u k sz ta łto w a n ia te re n u p rz e z p rz e w a g ę ek o n o m iczn ą jed n ej ze stro n , zap lecze su row cow e, k a d rę oficerską, skończyw szy n a m o rale żołnierzy. A nalizując genezę, skutki i przebieg poszczególnych s ta rć od staro ży tn o ści po czasy now ożytne, m ożem y ta k ż e zauw ażyć, że m iasto , ja k o o śro d ek cyw ilizacyjny, sk u p iający p e w n ą liczbę m ieszkańców , tra k to w a n o szczególnie, n iezależn ie od klim atu politycznego i p o glądów etycznych n a konflikt zbrojny. Wiele bitew , k tó re p rzy czy n iły się do ob ecn eg o k sz ta łtu g eo po lity czn eg o św iata, stoczono p o d m u ram i ośrodków m iejskich po to, by je zdobyć. D om in acja n a d m iastam i o zn ac zała p rzejęcie k o n tro li n ie tylko n ad dany m terytorium , ale tak że n a d szlakam i kom unikacyjnym i, cen tru m

+ T o m a sz W o jto w ic z - s tu d e n t s to s u n k ó w m ię d z y n a r o d o w y c h w W yższej S z k o le E u ro p e js k ie j im . ks. J. T is c h n e r a w K ra k o w ie , c z ło n e k K lu b u Ja g ie llo ń s k ie g o i Z w ią z k u S trz e le c k ie g o , p r a k ­ ty k i s tu d e n c k ie o d b y w a ł m .in . w I n s ty tu c ie P a m ię c i N a r o d o w e j i D e p a r ta m e n c ie D z ie d z ic tw a N a r o d o w e g o w M in is te rs tw ie K u ltu ry N a ro d o w e j.

(3)

w ładzy przeciw n ik a, c e n tru m adm inistracyjnym , ku ltu ro w y m czy r e ­ ligijnym . W staro ży tn o ści w alc z ące stro n y sta ra ły się o m ijać m iasta jak o m iejsca b ard zo do b rze p rzy g o to w ane do obrony, n ierzad k o z d o ­ stęp em do m orza, co u tru d n iało atakującym szybkie ich zdobycie. O b­ lężenie w iązało się z koniecznością dłuższego postoju wojska, co z kolei w y m agało szerokiego d o stęp u do m iejscow ych zasobów żyw nościo­ w ych, ich ciągłego zdobyw ania i zao p atry w an ia arm ii. N ie było to ła ­ tw e w m iejscach, gdzie pojaw iły się p ie rw sze o środki m iejskie, czyli n a B liskim W schodzie. W alczące ze so b ą zastępy Asyryjczyków, Babi- lończyków, H etytów czy H yksosów w w iększości w ypadków d ecydo­ w ały się n a starcie p o za m u ram i m iast, nie ryzykując długoletnich ob­ lężeń (Dupuy, D upuy 2000: 2-20). Skalę tru d n o ści w zdobyw aniu m iast o dczu ło n aw et, n iezw yciężo n e do k o ń ca sw o ich k am p an ii, w ojsko A lek san d ra M aced o ń sk ieg o , s z tu rm u ją c s ta ro ż y tn e m iasto Tyr. Do jego zdobycia konieczn e było zb ud ow an ie dodatkow ych grobli, czyli p o łączen ie m iasta z lądem . P race inżynieryjne p ro w ad zo n o w w a ru n ­ k ach ciągłych w alk i n ieu stan n eg o ostrzału, co dodatkow o zw iększa­ ło tru d n o śc i i w ydłużało czas zdobycia m iasta. K ilka w ieków późnej, w czasie dom inacji n ad E u ro p ą Im p eriu m Rzymskiego, ro la m iast nie zm ieniła się znacząco. Poprzedniczki w spółczesnej artylerii, u rz ą d z e ­ n ia oblężnicze, b ę d ą c e n a w y p o sażen iu am ii rzym skiej, a n astęp n ie innych w ojsk w alczący ch z Im p e riu m R om anum , u łatw iły zdobyw a­ nie potężn y ch tw ierd z i m iast, lecz nie w yelim inow ały ich znaczen ia z ów czesnych k am p an ii w ojennych. G ajusz Juliusz C eraz, p ro w ad ząc w alkę z p rzy w ó d cą G alów W ercyngetoryksem , zm usił w roga, by ten schronił się w Alezji, a następnie, poniew aż nie m iał przew agi liczebnej, niezbędnej do sztu rm o w an ia o śro d k a m iejskiego, zdecydow ał się n a oblężenie i zm uszenie G alów do p o d d a n ia się po w y czerpan iu się z a ­ p asó w żywności. W tym czasie je d n ak pozo stałe plem io n a zam ieszku­ ją c e dzisiejsze obszary F ran cji zjednoczyły siły i uderzyły n a Rzymian. Cezar, do cen iając u m iejętn ości i w iedzę sw oich inżynierów , zdecydo­ w ał się n a d efen sy w n e p rzy jęcie atak u . B itw a, k tó ra się ro zeg rała, p rzeszła do h isto rii jak o je d n a z najw ażniejszych b itew staro żytno ści (K raw czuk 1990: 20-65). D ow odziła ona znaczen ia i w agi taktyki w oj­ skowej, dzisiaj uw ażanej za najistotniejszy elem en t p ro w ad zen ia w oj­ ny, p o d k re śla ła ta k że zn aczen ie defensyw nych fo rm w alki, czyli d o ­ skonałego u m o c n ien ia oraz najlepszego w y k o rzy stania u m iejętno ści w ojsk inżynieryjnych. M iasta były ró w n ież p rz y k ła d e m i sy m bolem u p a d k u n ie k tó ry c h sp o łecz n o śc i i p le m io n staro ży tn y ch . Z dobycie Alezji przypieczętow ało d o m in ację Rzym u n ad G alią n a kolejne setki lat, n ato m iast u p ad ek i zniszczenie Jerozolim y, a w raz z n ią św iątyni

(4)

żydow skiej, dało p o c z ą te k długiej d ia sp o rz e tej sp o łecz n o śc i aż do 1948 ro k u (C hojnow ski 2003: 40-120).

W okresie feudalizm u, który n astąp ił po zajęciu Im p eriu m Zachod- niorzym skiego p rz ez p le m io n a g erm ań sk ie, z c a łą sw o ją specyfiką, u n iw ersaln y m i w a rto śc ia m i i rela cjam i m iędzy p ań stw am i, rów nież przyw iązyw ano d u ż ą u w ag ę do m iast, nie tylko w w y m iarze m ilitar­ nym , ale ta k ż e społecznym , ku ltu ro w y m , o św iato w y m i religijnym . W czasie k am p an ii w ojennych trak to w a n o m iasta jak o m iejsce sc h ro ­ nienia dla ludności znajdującej się n a linii p rzem ieszczan ia się wojsk, co m o ż n a było zao b serw o w ać w czasie liczn y ch w y p raw y k rzy żo ­ wych, ryw alizacji papiesko-cesarskiej, ciągłych n ajazdów p lem io n ko ­ czow niczych, M ongołów czy w o jen dy nastycznych. Ze w zg lęd u n a bardziej ro zb ud ow an y system fortyfikacji m iasta E u ro p y Zachodniej i grody E u ro p y W schodniej były o w iele tru d n iejsze do zdobycia, a ob­ leganie ich było bardziej n iebezpieczne z p o w o d u m niejszej m o b iln o ­ ści wojsk. W ojska decydujące się n a oblężenia były często d ziesiątko­ w an e p rzez różnego ro d zaju choroby (Dupuy, D upuy 2000: 299-320). Specyfikę d ziałań w ojennych i rolę m iast w tam ty ch czasach najlepiej u k azuje najdłuższy konflikt w szechczasów , czyli w o jn a stuletnia. N aj­ w iększe bitwy, jak ie m iały m iejsce w jej trak cie, to starcia w otw artym polu, sym boliczne zd erzenie francuskiej k aw alerii i angielskich łu cz­ ników p o d Poitiers, A zincou rt czy C recy (Dupuy, D upuy 2000: 320- 330). M iasta, choć b ard z o istotne, znajdow ały się n a ub o czu d ziałań w ojennych. C zasem je d n a k zdobycie ich było k o n ieczn e ze w zględu n a linie kom unikacyjne i d o m in ow an ie n a określonym teren ie. Z b ie­ giem lat i w raz z rozw ojem cyw ilizacyjnym E u ro p a zaczęła się p o k ry ­ w ać siecią m iast i ob szaró w w ysoko rozw iniętych, ta k ich ja k Północ­ n e W łochy, zac h o d n ie rejon y N iem iec, P ó łn o cn a F ra n c ja czy te re n y dzisiejszego B eneluksu. Od po k o ju w estfalskiego i b u rzliw ego czasu „koncertu m o c arstw ” przez n iem al cały XVIII i XIX w iek była te a tre m n ieu stan n y ch sp o ró w i konfliktów. W raz z epo k ą ośw iecenia, w o jn a­ m i napoleońskim i, po jaw ieniem się now ego uzbrojenia, zw iększeniem ro li arty lerii zm ie n ia ła się ro la tak ty k i i stra te g ii w ojskow ej. Celem k am p an ii w ojennych nie było ju ż zajęcie danego te ry to riu m n ieprzy­ ja c ie la i p o zb aw ie n ie go zn aczn eg o o b szaru ziem i, p o strzeg a n ej do n ied aw n a jako głów ne bogactw o. D ow ódcy arm ii dążyli do szybkiego bezpo śred n iego starcia, k tó re m ogłoby d o p ro w ad zić do likw idacji sił w ro g a i w y m u szen ia n a n im zaw arcia pokoju. O p ieran o się głów nie n a szyku liniow ym piechoty, w spom aganej przez m anew row e oddziały k aw alerii (Kisiel 2001: 9-30). M iasta, chociaż nie m iały ju ż w a ro w n e ­ go c h ara k teru , w ciąż w w ielu w y p ad kach były tra k to w a n e jako m iej­ sca służące do z atrzy m an ia n a ta rc ia nieprzyjaciela. Tak było w czasie

(5)

134

w o jn y trzy d z ie sto letn iej (1618-1648), w o jen n ap o leo ń sk ich , w ojny krym skiej czy w ojny secesyjnej (1861-1865). II w o jna św iatow a, n aj­ w iększy konflikt m ilitarn y w historii, też przy n io sła w iele przykładów w alk w te re n a c h zu rb an izo w an y m , k tó re m iały o g ro m n y w pływ na losy poszczególnych kam panii. Do m ilitarnej legendy p rzeszła ob ro na S talingradu, m iasta położonego w dolnym biegu Wołgi, m iejsca, w k tó ­ ry m n iem al każdy d om staw ał się tw ierd zą, o k tó rą toczyły się ciężkie w alki. Z dziesiątkow ani obroń cy przyjęli n a siebie atak zn acznych sił niem ieckiej G rup y A rm ii Południe, p o d cza s gdy n a zap leczu fro n tu m a rsz a łe k G eorgij Z uków p rz y g o to w a ł k o n tru d e rz e n ie n a słab sze skrzydła w roga, k tó re zm ieniło bieg wojny.

K onfliktem zb rojnym , k tó ry o statn io sk u p ił n a sob ie n ajw ięk szą uw agę opinii publicznej i który m ożna analizow ać p od w zględem poli­ tycznym, m ilitarnym i kulturow ym była d ruga w ojna w Zatoce Perskiej na p rzeło m ie m a rc a i k w ietnia 2003 roku, a n astęp n ie jej kon sek w en ­ cje, czyli okupacja Ira k u p rzez a rm ię am ery k ań sk ą i jej sojuszników . Pod w zględem politycznym był to je d e n z elem en tó w w p ro w ad z an ia w życie ideologii neokonserw atyw nej, w alki z te rro ry z m em o raz p r ó ­ by zaszczep ien ia d em o k ra cji n a o b szarze b ard zo n iestabiln y m i je d ­ nocześnie niezwykle istotnym geopolitycznie, jak im je st Bliski Wschód. Od objęcia w ładzy w B iałym D om u p rzez rep u b lik an ó w Irak, p o d o b ­ nie ja k K orea Północna, Syria i Iran , znalazł się n a tzw. osi zła, w g ru ­ pie p a ń stw o sk arżan y ch p rzez S tany Z jednoczone o ro z p rz e strz e n ia ­ nie b ro n i m asow ego rażenia, w sp ieran ie u g ru p o w ań terrorystycznych i ła m an ie p ra w człow ieka. W edług ad m in istracji am erykańskiej, k aż­ de z tych p a ń stw stanow iło i stan o w i zag rożen ie dla bezp ieczeństw a m iędzynarodow ego, obow iązkiem pozostałych p a ń stw zaś je st ich p o ­ w strzy m y w an ie, a w ra z ie k o n ieczn o ści w alk a m ilita rn a z zag ro ż e­ niem n aw et p rzy użyciu u d erze n ia u p rzed zająceg o i prew encyjnego. K roki po d jęte p rzez USA nie polegały n a p rzek o n a n iu do tego ro d z a ­ ju ro zw iązań w szystkich g raczy m iędzynarodow ej sceny politycznej, skupiły się n ato m iast n a u n ilatera lizm ie i koalicji „ochotników ”, czyli krajów , k tó re p o p ie ra ją d ziałan ia p rezy d e n ta B u sh a (Tokarski 2006: 12-13). Pod w zg lęd em k u ltu ro w y m w o jn ę w Ira k u opisy w ano jak o starcie dw óch cywilizacji: zachodniej i islam skiej. Dla p rzeciw ników neokonserw atystów i ad m in istracji am erykańskiej je st ona sz ta n d a ro ­ w ym p rzy k ład em trzeciej fali kolonizacji i p ró b ą zaw ład n ięcia p rzez USA najw iększym i zasobam i ropy n a świecie. Zw olennicy z kolei p o d ­ k reślają odsunięcie od w ładzy jedn eg o z najw iększych d y ktatorów XX w iek u i zw ró cen ie u w ag i n a w z ro st z n ac zen ia rad y k aln eg o islam u, nie tylko na Bliskim W schodzie, ale także w Europie, co m oże stanow ić zag ro żenie d la S tan ó w Z jednoczonych i całej cyw ilizacji zachodniej

(6)

(In tern a tio n al Crisis G roup, Ira q Policy Briefing...). Niemniej w ażne są rów nież skutki m ilitarn e konfliktu irackiego. Ta w ojna, p rzy k ład k o n ­ fliktu ponow oczesnego, była swego ro d zaju sp raw d zian em dla arm ii am erykańskiej, od m ien ion ej w skutek rew o lu cji w ojskow ej z lat 70. i 80. XX w ieku. W am erykańskiej term in o lo gii w ojskowej tę rew olucję o k reśla się sk ró te m R M A (Revolution in M ilitary Affairs). O bjęła o n a w szystkie najistotniejsze elem enty w spółczesnej w alki, od k o m u n ik a­ cji, łączności, d ow odzenia po taktykę i d ziałan ia o peracy jn e (K aldor 2007: 5-20). N aprzeciw siebie stanęły dw ie siły, z jednej stro n y w ojsko trz e c ie g o św iata, w ciąż w z b u d z a ją c e sz a c u n e k sąsiadów , z drugiej najnow ocześniejsza i n ajp o tężniejsza arm ia, w sp ieran a p rzez sojusz­ ników. Był to pojed y n ek m ilitarn y o p arty n a najw yższych te c h n o lo ­ giach w ojskow ych i ścisłym w sp ó łd ziałan iu poszczególnych rodzajów sił zbrojnych. N ie było to sta rc ie setek tysięcy żołnierzy p o d zielo ny ch n a dziesiątk i dywizji, tw o rząc y ch linię fro n tu p rz e su w a ją c ą się p rzez całe te ry to riu m Iraku. Pola bitew zap ełnio ne m asam i ludzkim i w sp ie­ ran y m i p rzez setki to n ciężkiego sp rzę tu i złożone m an ew ry operacyj­ ne znikły w raz z k o ń cem II w ojny św iatow ej (Terlecki 1984: 80). We w sp ó łczesn y ch d z ia ła n ia c h w o jen n y ch nie u z n a je się op eracy jn ego w ym iaru w alki zbrojnej za najistotniejszy, ja k to m iało m iejsce w cześ­ niej. W zw iązku z tym tra c ą n a znaczen iu d uże jednostki ro zm iaru dy­ w izji, k o rp u su lub arm ii, sk ład a jące się z 25 000-100 000 żołnierzy i oficerów. D om inują natom iast niewielkie oddziały, dysponujące sp o rą sam o d zieln o ścią i ciągłym w sp a rciem pow ietrznym , tak ie ja k k o m p a­ nia, b atalio n i pułk. Siły p o w ietrzn e stan o w ią n ato m iast n ieodłączny i dom inujący elem ent w spółczesnego po la w alki. D om inacja w pow ie­ trz u stan ow i często najistotniejsze ogniw o, decydujące o zw ycięstw ie je d n ej ze stro n konfliktu. S tany Z jednoczone od rozpo częcia zim nej w ojny dysponują najsilniejszym i najnow ocześniejszym lo tnictw em na św iecie, co u d o w o d n iły n ie tylko w Ira k u i A fganistanie, ale tak że w K osow ie, W ietn am ie, K orei i w ie lu in n y c h k o n flik tach . J e d n a k w w ypadku operacji polegającej n a zniszczeniu sił zbrojnych p rzeciw ­ nika, a nie jedynie n a ich osłabieniu, lotnictw o okazuje się niew y star­ czające i kon ieczn a je st in terw en cja w ojsk lądow ych. O statn ia w ielka reform a sił lądow ych w S tan a c h Z jednoczonych m iała m iejsce po klę­ sce w ietnam skiej. „Kompleks d żu n g li”, ja k nazyw ano w ów czas szereg p ato lo g ii w a rm ii i kryzys sp o w o d o w an y n a stę p stw a m i ro k u 1975, sztabow cy am erykańscy starali się przezw yciężyć przez zrefo rm o w a­ nie p o d staw taktycznych i teoretycznych, n a któ ry ch o p ierało się w oj­ sko, a n astę p n ie p rzez w p ro w a d z en ie ich w życie. W ty m celu stw o ­ rzo n o Training and Doctrine Command TRADOC. W ykorzystało ono w nioski z trw ającej w tym czasie w ojny Yom K ip p u r m iędzy Izraelem

(7)

a p ań stw am i arabskim i, w w yniku której o w iele słabszy Izrael, dosko­ nale w ykorzystując d o stęp n e m u siły, d o m inację w p o w ietrzu i płytkie m anew ry oskrzydlające, poko n ał o w iele silniejszego p rzeciw n ik a a ta ­ kującego z zaskoczenia w czasie hebrajskiego św ięta p o je d n an ia (Tof- fler 1997: 65). Po w nikliw ym p rz estu d io w a n iu p rzeb ieg u w sp o m n ia­ nego s ta rc ia o raz u w zg lęd n ien iu zm ian w p o szczeg ó ln y ch a rm ia c h sztabow cy Pentagonu opracow ali koncepcję bitw y pow ietrzno-lądow ej, tak ty kę n a której o p ie ra się w sp ó łczesn a d o k try n a w o jen n a S tan ó w Z jednoczonych. Polega ona n a zatrzy m an iu atak ujący ch sił n iep rzyja­ ciela i n iszczen iu jeg o kolejnych o d d ziałó w głęboko za lin ią fro n tu p rzez lotnictw o i artylerię. E lastyczna o b ro n a i atak, w zależności od p rzy padku, um ożliw ia sw obodny płytki m a n ew r n a skrzydła n iep rzy­ ja c ie la i zn iszczen ie części jego sił. W ym agana je st je d n a k p rz y n a j­ m niej częściow a d om in acja w pow ietrzu, dlatego siły po w ietrzn e n ie­ p rz e rw a n ie od II w ojny św iatow ej stan o w ią najistotniejszy rodzaj sił zbrojnych. R azem z w ojskam i lądow ym i tw o rz ą one m obilne oddziały, k tó re w p o łą c z e n iu z n ajn o w sz ą te c h n o lo g ią i p recyzją, c h a ra k te ry ­ sty czn ą d la arm ii am erykańskiej, sta n o w ią n ieb ezp ieczn e n arzę d zie w razie groźby w ybu ch u konfliktu zbrojnego (Grill, T hom as 1990).

Z n ac zen ie , ja k ie p rz y w ią z u je się do p recy zy jn eg o , ta k ty czn e g o w y k o n an ia o p e ra c ji w ojskow ej, w ym ag a od d o w ó d có w m niejszy ch oddziałów u m iejętności reago w ania i zach o w an ia się w różnych sy tu ­ acjach. N ajtru dn iejsze i najbardziej złożone n a w spółczesnym p o lu b i­ tw y je s t p ro w a d z e n ie w alk i w te re n ie zu rb an izo w an y m . S k u p ien ie obrony w m iastach, obok użycia b ro n i chem icznej i biologicznej, było n ajw iększym w y zw an iem d la am ery k ań sk ich w ojskow ych p rz e d in ­ w azją n a Irak (Scales 1999). W brew p o zo ro m Irak nie je st w yłącznie k raje m p u sty n n y m i rów ninnym . P ustynie zajm u ją zn aczą jego część, z n ajd u ją się je d n a k w p ołu dn iow o-zachodniej części kraju, gdzie nie toczyły się w iększe w alki. P o zostałą część n a p ó łn o cy z ajm u ją góry i wyżyny, p o łu d n ie i c e n tru m Ira k u p rz e c in a ją n ato m iast liczne rzeki, z czego najw iększe to E u frat i Tygrys, obfitujące w liczne rozlew iska i kanały m elioracyjne. Ze w zględu n a specyfikę oraz m a łą liczbę tra s k o m u n ik ac y jn y c h n a c ie ra ją c e w o jsk a m ogły się p o ru s z a ć je d y n ie o k reślonym i dro g am i, k tó re łatw o było zablokow ać. W p o b liżu n ich zn ajdo w ały się liczne m iasta, liczące od k ilkuset tysięcy do m ilio n a m ieszkańców , tak ie ja k B asra, U m Kasr, N asirija czy Al H illah (K róli­ kowski, M arcinkow ski 2003: 6-7). W p rzed d z ień inw azji w ład ze I r a ­ ku zdołały zm obilizow ać i u tw o rzy ć 24 zw iązki ta k ty czn e w ielkości b rygady i dywizji, w który ch skład w chodziło 16 dywizji w ojsk re g u ­ la rn y c h liczących 300 000 żołnierzy, 6 dywizji G w ardii R epublikań­

(8)

R epublikańskiej, w sp ieran y ch p rzez około 3 000 czołgów i pojazdów o p a n c e rz o n y c h . O d d ziały te były je d n a k ca łk o w ic ie p o z b a w io n e w sp a rc ia p ow ietrznego i m a ry n a rk i w ojennej, co było sk u tk iem w o j­ ny z 1991 ro k u (O dległość i ta rn s p o rt 2003: 27). O brona o p ierała się n a trz e c h rzu tach . Pierw szy zn ajd o w ał się w okół m iast p rzy g ran icy z K uw ejtem i sk ład ał się z reg u larn y ch dywizji, k tó re m iały p rzyjąć na siebie g łów ne u d e rz e n ie sił koalicyjnych i sp o w o ln ić ich p o c h ó d na p ó łn o c. A tutem o b ro ń có w m iały być liczn e m iasta, w k tó ry ch ro z ­ m ieszczono w iększość garnizonów , oraz uk ształto w an ie teren u , czyli ro zlew isk a E u fra tu i Tygrysu, g d zie przy g o to w y w an o lin ie obrony. M a n k a m e n te m było n a to m ia s t m o rale, k iep sk i sp rz ę t, b ra k w iary w zw ycięstw o w śró d k ad ry dow ódczej i m ało czasu n a so lid n e p rzy ­ gotow anie obrony. D rugi rz u t tw orzyły dyw izje G w ardii R ep ublikań­ skiej, zn ajd u jące się kilkadziesiąt k ilom etrów n a p o łu d n ie od B ag d a­ du, gdzie m iały się ro zeg rać decydujące w alki. G w ard ia m iała tak że stan ow ić zabezpieczenie dla w ładz w B ag dadzie p rz e d ew entualnym b u n te m szyickim , ja k i w y b u ch ł ju ż w cześn iej po in te rw e n c ji ONZ w 1991 roku, o raz ew en tu a ln ie zatrzy m ać w ycofujące się po p ie rw ­ szych s ta rc ia c h o d d ziały re g u la rn e . W sk ła d trz e c ie g o p ie rś c ie n ia ob ro n n eg o w cho d zili żo łn ierze S pecjalnej G w ard ii R epublikańskiej, któ ry ch zad a n iem była b ezp o śred n ia o b ro n n a B ag d ad u i najw ażn iej­ szych p rzed sta w icieli rząd u . S tro n a am ery k ań sk a zm obilizow ała do w alki około 310 000 żołnierzy, w spieranych przez niem al każdy rodzaj

lotnictw a myśliwskiego, bom bow ego i w ielozadaniow ego, śm igłow ce i m a ry n a rk ę w o jenną. Trzon u d erzen io w y stan o w iła le g en d arn a p ie ­ cho ta m orska, dysp on u jąca trad ycyjn ie lekkim i m obilnym sprzętem , doskonale n ad ający m się do irack ich realió w (D augherty 2002: 7-11). N ajcięższą je d n o stk ą u c z e stn ic z ą c ą w w alk ac h była 3. D ywizja P ie­ choty (Z m ech anizo w an a), z n ajd u jąc a się w c e n tru m szyku so ju szn i­ czego, której zad a n iem było głów ne p rzełam an ie linii obrony nieprzy­ jaciela i o tw arcie drogi n a p ó łn o c w k ie ru n k u B agdadu. Pozostałym i

dyw izjam i skierow anym i w rejon konfliktu były 101. oraz 82. Dywizja Pow ietrzno-D esantow a, z których każda dysponow ała 16 000 żołnierzy, o d g ry w ające ro lę w sp ó łczesnej k aw alerii, m o b iln e i szybkie w m a ­ new rze, u m ieszczan e zaw sze n a sk rzyd łach szyku liniow ego. W spar­ ciem dla A m erykanów było 42 000 brytyjskich żołnierzy, zg ru p o w a­ nych głów nie w 7. B rygadzie P ancernej i 42. P ułku K om andosów , jak ró w n ież 2 000 au stralijsk ich kom ando sów i 200 żołnierzy polskich

(O dległość i ta rn s p o rt 2003: 28).

S koordynow any atak n a Irak zaczął się o 3:33 ran o 20 m a rc a 2003 rok u czasu m iejscow ego. W tedy też n a k ilkadziesiąt celów w różnych częściach k ra ju sp ad ły p o cisk i ty pu C ruise, a zw iadow cy ra n g e ró w

(9)

i piechoty morskiej przekroczyli granicę w celu zniszczenia wysuniętych p laców ek g ran iczn y ch w roga. W p rzeciw ień stw ie do pierw szej w ojny w Z atoce Perskiej ty m raze m nie w ykorzystano arty lerii do długiego, kilkudniow ego o strzału połączo neg o z m asow ym b o m b ard o w an iem . Celem były n a to m ia st czołow e p o stacie reżim u , k tó ry ch w y elim in o ­ w a n ie sp o w o d o w ało b y p a ra liż i ch ao s w s tr u k tu r a c h d o w o d zen ia przeciw n ik a. Atak rakietow y w sp ierały sam oloty F/A-18 H ornet, s ta r ­ tu jące z lotnisk w K uw ejcie i lotniskow ców zn ajdujących się w Z ato ­ ce Perskiej. O bierały sobie za cel p o rt U m Kasr, B asrę i kilka innych m iast. Po kilkugodzinnym o strzale do w alki w kroczyły w ojska lądow e i już pierw szego d n ia w d arły się kilkadziesiąt kilom etrów w głąb te ry ­ to riu m w roga. W tedy też doszło do pierw szych sta rć z o ddziałam i ira ­ ckim i w te re n ie zu rb an izo w an y m . N acie rając y n a p ra w y m skrzydle Brytyjczycy m ieli do p o k o n an ia i zajęcia dw a b ard zo isto tn e m iasta, a m ian ow icie p o rt U m K asr i B asrę. Pierw sze z n ich m iało znaczenie strategiczne dla pow odzenia dalszych losów operacji „Iracka w olność” (K rólikow ski, M arcinkow ski 2003: 20-21). Jego k o n tro lo w an ie u m o ż­ liw iało lep sze z a o p a try w a n ie w ojsk b io rą c y c h u d z ia ł w ofensyw ie i daw ało p e łn ą k o n tro lę n a d irac k im o d cin k iem Z atoki Perskiej. Ba- s ra n ato m iast n ależała do najw iększych ośrodków m iejskich w Iraku. W d n iu w y b u ch u w o jn y liczyła 2 600 000 m ieszkańców . Z ało żo n a w 636 roku p rzez kalifa U m ara zaw sze odgryw ała b ard zo isto tn ą rolę m iasta handlow ego i przem ysłow ego, m .in. dzięki zn alezieniu w n ie­ dalekiej odległości od niej dużych złóż ropy n afto w ej. Po zakończeniu in terw en cji ONZ w 1991 rok u w B asrze, p o d o b n ie ja k w innych m ia­ sta c h p ołu d n io w eg o Irak u , w ybuchło szyickie p o w stan ie przeciw k o S ad d am o w i H usseinow i, krw aw o stłu m io n e p rzez w ojsko. Od ta m te ­ go czasu B asra była zan ied b y w an a inw estycyjnie p rzez w ład ze c e n ­ traln e, je d n a k p o zo stała potężnym , d ru g im po B agdadzie o środkiem m iejsk im w Irak u . Walki, k tó re m iały m iejsce w U m K asr i B asrze, były najcięższy m i w ciąg u n ie sp e łn a trz e c h ty g o d n i trw a n ia wojny. N ie sp raw d ziły się p o d e jrz e n ia o p o sia d a n iu i p ró b a c h użycia p rzez reżim b ro n i chem icznej i biologicznej. M imo że a rm ia irac k a została p o k o n a n a w ciąg u k ilk u n a stu dni, w ra z z cały m sw o im zap lecze m i in frastru k tu rą, n aw et słabsi obrońcy, bez w sp a rcia lotniczego i p rzy osłabionym m orale, m ogli się długo b ro n ić p rzy w ykorzystaniu m o ż­ liwości, jak ie stw arza d la obrony te re n zurbanizow any.

O peracje m ilitarn e w te re n ie zu rb an izo w an y m (M ilitary Operation on Urbanized Terrain) n a le ż ą do n a jtru d n ie jsz y c h n a w sp ó łczesn y m p o lu w alki. Ze w zg lęd u n a w ielkość zaa n g ażo w an y ch sił i śro d k ó w w y ró ż n ia się c ztery ro d z a je te re n ó w , n a k tó ry c h to c z ą się w alki. Pierw szym s ą w ielkie m iasta, liczące powyżej 100 000 m ieszkańców .

(10)

D ecyzja o atak u n a tak i te re n m u si zap aść n a w yższym szczeblu d o ­ w ódczym , w sztab ie dywizji, k o rp u su lub arm ii. D rugi typ te re n u to śre d n ie m ia sta liczące od 3 000 do 100 000 m ieszkańców , p o ło żo n e w zd łu ż głów ny ch szlak ó w k o m u n ik acy jn y ch - d ro g o w y ch i k o lejo ­ w ych - któ ry ch zajęcie je st często konieczne, ze w zględu n a k ierunek przem ieszczan ia się wojsk. Trzeci rodzaj te re n u to m ałe i śred n ie m ia­ sta oraz w sie o m ałym znaczeniu operacyjnym , liczące do 3 000 m iesz­ kańców . C zw arty rodzaj zaś to głów ne tra sy kom unikacyjne (M ilitary O p e ratio n on U rb an T errain). W Ira k u w ojska koalicyjne n ie m iały w iększych tru d n o ści z zajęciem ośrodków m iejskich. N atarc ie p o leg a­ ło n a w cześniejszym ro zp o zn a n iu lotniczym i satelitarn y m w y b ran e­ go celu, o strzale jego p rz e d p o la p rzez lo tnictw o i arty lerię, szybkim rajd zie p o d o d działó w piecho ty n a jego dzielnice i płytkim m an ew rze o sk rzy dlający m , m a jący m n a celu zab e zp iec zen ie tr a s w ylotow ych z m iasta. Kiedy szybkie zdobycie m iasta było niem ożliw e, ze w zględu n a silny o p ó r obrońców , tru d n o śc i logistyczne, te re n o w e lub b ra k ele­ m e n tu zaskoczenia, k oalicjanci p o n aw iali atak w zm ocnionym i siłam i pod zielo ny m i n a kilka m niejszych g ru p , atak u jąc w kilku m iejscach p rzy w sp a rciu arty lerii i lo tn ictw a (M ilitary O p erations on U rb an Ter­ rain). Dowódcy oddziałów atakujących m ieli d u żą autonom ię i szeroki w ybór taktyk p ro w ad zący ch do osiągnięcia w yznaczonych im celów, w sp ó łp raco w ali je d n a k ściśle z pozostałym i jed n o stk am i, korzystając cały czas ze w sp a rc ia lotniczego. S am c h a ra k te r w alk był zdecydow a­ nie inny niż w otw arty m teren ie. W idoczność w tym w ypadku sp ad ała do zaledw ie kilkuset m etrów, tra c ił n a znaczen iu ciężki sprzęt, p o d o d ­ działy p a n c e rn e nie m ogły sam odzielnie p ro w ad zić działań zw iadow ­ czych i b ez p o śred n ich w alk, a ataki lotn ictw a m usiały być dokładnie przygotow ane ze w zględu n a duże niebezpieczeństw o s tra t po stro n ie lu dności cywilnej. A m erykańscy i brytyjscy dowódcy, p ro w ad ząc w al­ ki w te re n ie zu rban izow an ym , k iero w ali się kilkom a istotnym i z asa­ dam i, obow iązującym i w czasie tak ich starć. Jed n a z nich, zw ana efek­ te m centrum , m ów i o om ijaniu cen tru m m iasta, jeśli zajęcie go nie je st konieczne, ze w zględu n a najw iększe zagęszczenie budynków i liczne sk rz y żo w an ia dróg. In n a, z w an a efek tem tu n e lo w y m z k o ń co w y m ro zw in ięciem , m ów i o k o n ie czn o ści szybkiego p rz e m ie sz c z a n ia się w w ą sk ich u lic z k a c h i ro z w ija n ia szyku w m iejscach , gd zie je s t to m ożliw e, w celu u n ik n ięcia zbędnego zagęszczenia i n ie n arażan ia się n a skuteczny ostrzał. Z p u n k tu w idzenia obrońców p rzygotow anie do s ta rc ia i sam jego przeb iegł w yglądał n astęp u jąco . Do obrony dużego m ia sta liczącego pow yżej 100 000 m ieszkańców p rzezn aczo n o całą

dyw izję piechoty, ze sztab em i w sp a rc iem k o m p an ii bądź b atalio n e m czołgów. W w ypadku Ira k u było to kilka m iast w południow ej i śro d ­

(11)

140

kowej części kraju, lecz ich p rzy g o to w anie nie m o żn a n azw ać so lid ­ nym i w y starczający m . D obrze p rzy g o to w a n a o b ro n a p o w in n a się sk ład ać z głów nego p a sa obrony i sek to ra dalekiego p rzed p o la. S ek ­ to r dalekiego p rzed p o la m a do 30 k ilom etrów głębokości i sk ład a się z szeregu m iejscow ości o taczających m iasto. D obrze u zb ro jo n e sp eł­ nia ją rolę w spółczesnych bastionów , ostrzeliw ując w ro g a i sp o w aln ia­ ją c jeg o n a ta rc ie . W m o m en cie , kiedy p rz e c iw n ik ro zb ije b astio n y w sektorze dalekiego przed p o la, o b ro n a sk upia się n a głów nym p asie obronnych, który skład a się z linii zew nętrznej, pokryw ającej obrzeża m iasta, i w ew nętrznej, znajdującej się w jego głębi. D ow ódca spodzie­ w ający się atak u z południow ej stro n y p ow inien nie tylko dobrze p rzy ­ gotow ać obronę n a tym odcinku, ale także rozm ieścić część dostępnych m u sił w e w schodniej i zachodniej części m iasta, by zabezpieczyć jego skrzydła, nie dop u ścić do oskrzydlenia i m ieć m ożliw ość k o n tratak u (M ilitary O peratio n s on U rb an Terrain).

Do n atarcia na B asrę i p o rt U m K asr wojska sojusznicze przeznaczy­ ły brytyjską 7. B rygadę P an cerną, 42. Pułk K om andosów , ja k rów nież sam o d zieln e p o d o d d ziały w ojsk po lsk ich i au stralijsk ich . W obydw u w y p adk ach w alki rozpoczęły się ju ż w m o m en cie w k ro czen ia pow yż­ szych od d ziałó w n a o b rzeża m iast. O ile U m K asr zdobyto po kilk u ­ d n io w y ch w alk ach , B a s ra b ro n iła się o w iele dłużej (K rólikow ski, M arcinkow ski 2003: 20-30). Jednym z epizodów zdobyw ania U m K asr była kw estia zajęcia zam inow anych te rm in a li naftow ych u w ejścia do p o rtu . N a po dstaw ie dostępnych inform acji sztab w ojsk sojuszniczych słusznie tw ierdził, że te obiekty w razie konieczności m iały być w ysa­ d zo n e i ty m sam y m m iał zo stać zab lo k o w an y d o stęp do m iasta od stro n y zatoki. Do o p e rac ji zajęcia te rm in a li naftow ych, a d o k ład n ie p rzep o m p o w n i ropy naftow ej, stacji p rz e tw ó rstw a ro p y p rzy półw y­ sp ie Fao i dw ó ch m o rsk ic h p la tfo rm w ydobyw czych p rz e z n a c z o n o m .in. kilka g rup żołnierzy polskiej jed n o stki specjalnej GROM. O prócz n ic h w sp a rc ia A m erykanom i B rytyjczykom w Ira k u u d zielał p lu to n 4. Pułku C hem icznego z Brodnicy, o k ręt logistyczno-zaopatrzeniow y ORP K o n trad m irał K saw ery C zernicki i sześciu ko m an d o só w F o rm o ­ zy ja k o o sło n a o k rętu . P od czas u d e rz e n ia n a te rm in a le ż o łn ie rz e GROM -u byli p o dzielen i n a kilka zespołów, z który ch część m iała z a ­ ją ć platform y, a reszta ro z b ro ić p o d ło żo n e ład u n k i w ybuchow e. Re­ zu ltatem operacji było zabezpieczenie m ateriałó w w ybuchow ych oraz p o jm an ie kilkudziesięciu irackich jeńców , których p rzek azan o stro n ie am erykańskiej. B asra n ato m iast b ro n iła się jeszcze p rzez p ew ien czas, a irack a 51. Dywizja P iechoty skutecznie blokow ała n a c ie ra ją c ą b ry ­ ty jsk ą 7. B ry g ad ę P a n cern ą . W c e n tra ln y m p a sie n a ta rc ia od d ziały am eryk ań skie nap o tk ały stosunkow o słaby opór. Po zdobyciu N asiriji

(12)

podzieliły się one n a dw ie grupy: pierw sza, czyli I Korpus Ekspedycyjny Piechoty M orskiej, przekroczyła E u frat i n acierała w k ierun k u północ- no-w schodnim , d ru ga natom iast, w skład której w chodziła 3. Dywizja P iechoty i u b e z p iecz a jąca j ą 101. D yw izja D esan to w o -S ztu rm o w a, sk iero w a ła się w k ie ru n k u p ó łn o c n o -z a c h o d n im n a m iasto N adżaf, a n astę p n ie K arb alę. P iech o ta m o rsk a 40 k ilo m etró w n a p ó łn o c od N asiriji n atk n ęła się n a irac k ą 11. Dywizję P an cern ą. Po p rzełam an iu ob ron y p rzeciw n ik a przek ro czy ła Tygrys i kilka dn i później z a a ta k o ­ w ała B ag d ad od stro n y w schodniej, łącząc się tym sam ym z o d d ziała­ m i zm echanizow anym i atakującym i od p o łu d n ia i zachodu (O peration Ira q F reedom - M arch 25, Day Six). N ie sp raw d ził się scenariusz, m ó ­ w iący o „now ym S talin g rad zie”, k tórym m iał się stać B agdad. Podsta­ w y do obaw były, b io rą c p o d uw ag ę nie tylko stacjo n u jące niedaleko dyw izje G w ard ii R epublikańskiej i S pecjaln ej G w ard ii R ep u b lik ań ­ skiej, ale ta k że kilku settysięczn ą rzeszę członków P artii B aas, z k tó ­ rych każdy m iał dostęp do bro ni. Wojska re g u la rn e rozproszyły się po pierw szych n alo tach i sta rc ia c h z A m erykanam i, w alkę p o d jęła tylko część członków P artii B aas, szybko je d n ak uległa p o d n a p o re m nacie­ rających oddziałów (K rólikow ski, M arcinkow ski 2003: 50-57).

W przeciw ień stw ie do n iedaw nego konfliktu w G ruzji i trw ający ch w ciąż w alk w A fganistanie, Irak był przyk ładem w ojny XXI w ieku. Sil­ niejsza ze stro n w ykorzystała całe dostępne jej zaplecze technologiczne, uzupełniane doskonale o pracow aną taktyką. Mimo ciągle zm ieniających się doktryn i m eto d p ro w ad ze n ia w alki, m iasta i te re n y zu rb an izo w a­ n e p o zo stały is to tn ą i o d rę b n ą k w estią m ilita rn ą , k tó rej n ie n ależy i nie m ożna n ie doceniać. M ają n a tu ra ln y p o te n cjał obronny, który - odpow iednio w ykorzystany - m oże m ieć duży w pływ n a losy k am p a­ nii. Przekonali się o tym rosyjscy generałow ie podczas ataku n a Grozny w 1994 roku. W ty m konflikcie m ieliśm y do czyn ienia z n ie u d o ln ie p ro w a d z o n ą ofensyw ą, n isk im m o ra le żo łn ierzy i n ie d o p ra c o w a n ą taktyką w ojskową z jednej strony, z drugiej zaś strony z doskonale p rzy ­ sto sow anym i do w alki w m ieście p a rty z an tam i, którzy dop ro w ad zili do klęski i upok orzenia w ojsk federalnych (First C hechnya War).

Bibliografia

C hojnow ski, A ndrzej (2003), Izrael, W arszaw a: W ydaw nictw o Trio.

D augherty, Leo (2002), Techniki walki amerykańskiej piechoty morskie], p rzeł. P io tr B udkiew icz, W arszaw a: D o m W ydaw niczy B ellona.

Dupuy, E rnest; Dupuy, Trevor (2000), H istoria wojskowości, przeł. M arek U rbański, W arszaw a: D om W ydaw niczy B ellona.

(13)

142

First Chechnya War, http ://w w w .globalsecurity.org/m ilitaiy/w orld/w ar/chechnyal.

h tm [20.09.2008].

G rill, T hom as (1990), The A ir Land Battle, http://w w w .globalsecurity.org/m ilitaiy/ lib raiy /rep o rt/1 9 9 0 /G T J.h tm [18.09.2008].

I n te rn a tio n a l C risis G ro u p , Iraq Policy Briefing: is There an Alternative To War, h ttp ://w w w .crisisg ro u p .o rg /h o m e/in d ex .cfm ?id = 1 6 8 3 & l= l [20.09.2008]. Kaldor, M aty (2007), American Power: From Compellance To Cosmopolitanism, London:

L o ndon S chool of E conom ics.

Kisiel, R obert (2001), Strzegom-Dohromierz, W arszaw a: D om W ydawniczy Bellona. K raw czuk, A leksander (1990), Gajusz Juliusz Cezar, W arszaw a: Z akład N arodow y

im . O ssolińskich.

K rólikow ski, H ubert; M arcinkow ski, Czesław (2003), Irak 2003, W arszaw a: D om W ydaw niczy B ellona.

M ilita ry Operations on Urban Terrain, http://w w w .globalsecurity.org/m ilitaiy/ops/

m o u t.h tm [19.09.2008].

Odległość i transport (2003), „Polska Z b ro jn a”, 7, s. 20-21.

Operation Iraq Freedom - March 25, D ay Six, http://w w w .globalsecurity.org/m ilitaiy/

o p s/iraq i_ freed o m _ d 6 .h tm [20.09.2008].

Scales, R obert (1999), Future Warfare, U S Arm y W ar Collage S trateg ic S tudies I n ­ stitute, s. 10-45.

Terlecki, O lgierd (1984), Najkrótsza historia I I wojny światowej, K raków : W ydaw ni­ ctw o L iterackie.

Toffler, Alvin; Toffler, H eidi (1997), Wojna i antywojna, przeł. Lech B udrecki, W ar­ szaw a: B ertelsm an M edia.

Tokarski, J a n (2006), Neokonserwatyści, K raków : A rcana.

+

Tom asz W ójtowicz is a stu d e n t of In te rn a tio n a l R elations a t T ischner E u ro p e ­ a n U niversity (K rakow ). H e is a m e m b e r of th e B allistic U nion an d th e Jagiello- n ia n Club (K rakow ). H e has w o rk ed a t th e D e p a rtm e n t of N atio n al H eritag e of th e M inistry of C u ltu re a n d N a tio n a l H e rita g e in P oland an d a t th e In stitu te of N atio n al R em e m b ran ce (Poland).

Abstract

The 2003 w a r in Ira q is o ne of m an y exam ples of re c e n t in te rn a tio n a l m ilitary conflicts tak in g p lace in a m o u n ta in region. B ased o n h isto rical facts, th e article discusses th e evolution of m ilitary tactics in m o u n ta in topography. In sp ite of th e v icto ry of th e U.S. a rm y in th e so u th of Ira q , sev ere fighting p e rs is te d in th e to w n s of B a sra a n d U m Kasr. The am b ig u o u s success of th e se b a ttle s has on ce a g ain p ro v ed th e im p o rta n c e of th e defensive c ap acity of u rb a n settlem ents.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy okazywało się, że po ujawnieniu kompromitujących - zda­ niem tych, którzy podjęli ów wysiłek - okoliczności z najwyższym nawet trudem nie da się

Szlak Zabytków Techniki stanowi dobry przykład świetnie przygotowanego produktu turystycznego, który przyciągając coraz liczniejszych miłośników dzie­ dzictwa

Pomysłowość twórców osiemnastowiecznych sprowadzała się także do wykorzystywania metafor reprezentujących obraz zwierzęcia, co przede wszystkim umożliwiało poetom

Do powstania zbiorów Jaśka Talika przyczyniły się również jego zdolności muzyczne.. Pierwszym instrumentem, na którym nauczył się grać, były

It will have to incorporate the analysis of algorithms underlying computation, the understanding of the micro-archival temporal regime, and the understanding of the

Zdolność samoistnej i wspomaganej substancjami biogennymi biodegradacji substancji ropopochodnych w warunkach tlenowych oszacowano poprzez zestawienie i porównanie średnich

obrazu Kos´cioła „in via” do doskonałos´ci. Ze wzrostem, d ˛az˙eniem do doskonałos´ci wi ˛az˙ ˛a sie˛ takz˙e słabos´ci, błe˛dy, niepowodzenia. Kos´ciół ci

Potencjał widokowy kluczowych obiektów krakowskiego