glady literackiego portretu i interpersonalnych relacji
Wojciecha Miera zapisane w poezji dedykowanej zapomnianemu
literatowi doby stanisҝawowskiej
Katarzyna KadzidÙo, k.kadzidlo@gmail.comUniwersytet Warszawski
Ul. Krakowskie Przedmieïcie 26/28, 00-927 Warszawa Streszczenie
Celem artykuÙu jest ukazanie portretu Wojciecha Miera wyÙaniajcego si¿ z poezji jemu dedykowanych, b dĊ zawiera-jcych wzmianki o nim. Analizie zostaÙy poddane wiersze StanisÙawa Kostki Potockiego, Ignacego Potockiego, Wincente-go Dunina, StanisÙawa TrembeckieWincente-go oraz poezja anonimowa doby Oïwiecenia. Zaakcentowane zostaÙy pogldy poetów na umiej¿tnoïci literackie staroïcica buskiego, jego talent oraz wybory estetyczne, jakich dokonywaÙ w swoich poezjach. Poruszony zostaÙ równieČ obraz Þ lozoÞ cznych przekonaÚ W. Miera, jaki zostaÙ utrwalony w omówionych utworach, ze szczególnym uwzgl¿dnieniem rysu libertyÚsko-epikurejskiego jego ïwiatopogldu.
SÙowa kluczowe: Wojciech Mier, StanisÙaw Kostka Potocki, StanisÙaw Trembecki, Ignacy Potocki, Wincenty Dunin,
rokoko, libertynizm, korespondencja literacka, poezja okolicznoïciowa
Wojciech Mier’s proÞ le, forgoĴ en poet of Enlightenment, and his interpersonal relationships emerging from po-etry dedicated to or mentioning him
Abstract
Article’s aim is to present Wojciech Mier’s proÞ le emerging from poetry dedicated to or mentioning him. Analysed were poems of StanisÙaw Kostka Potocki, Ignacy Potocki, Wincent Dunin, StanisÙaw Trembecki and anonymous poetry of Enlightment. Stressed were poets’ views on literary skills of Busko’s starosta’s son, his talent, aesthetic choices made in his poetry. Mentioned were also Mier’s philosophical beliefs perpetuated in elaborated works with particular consideration of libertine-epicureic feature of his world-view.
Key words: Wojciech Mier, Stanislaw Kostka Potocki-, Trembecki Stanislaw Ignacy Potocki, Vincent Dunin, Rococo,
libertinism, literary correspondence, poetry commemorative
Posta° Wojciecha Miera nie cieszy si¿ popularnoïci w kr¿gach czytelników oraz historyków literatury. Dysponujemy wprawdzie kilkoma opracowaniami dotyczcymi biograÞ i i twórczoïci1 poety oraz edycj jego wierszy2, ale nie
predesty-nuje to staroïcica buskiego do zaistnienia w ïwiadomoïci szerszego kr¿gu odbiorców literatury dawnej.
Nie jest moim celem rozstrzyga° o przyczynach takiego stanu rzeczy, gdyČ wymagaÙoby to dÙuČszego wywodu. Po-dobnie, nie zamierzam rekonstruowa° kolei Čycia W. Miera. Celem niniejszego tekstu jest bowiem „odmalowanie por-tretu” zapomnianego poety doby stanisÙawowskiej w oparciu o dokumenty literackie z epoki. S nimi wiersze oïwie-ceniowych poetów, cz¿sto b¿dcych przyjacióÙmi Miera, dedykowane jemu samemu lub zawierajce wzmianki o nim. Naturalnym jest, Če takie zarysowanie tematu owocuje otarciem si¿ o problematyk¿ relacji interpersonalnych poety w li-terackim ïwiatku epoki. Ogldanie postaci przez pryzmat ïwiadectw poetyckich jest zabiegiem tyleČ ciekawym, co nie-bezpiecznym. Nie moČna si¿ da° porwa° ČywioÙowi analizowanych liryków, gdyČ ich odczytanie musi cechowa° ïwiado-moï° konwencji poetyckiej, a takČe specyÞ cznej sytuacji nadawczo-odbiorczej zawizujcej si¿ mi¿dzy osob dedykujc utwór, a jego odbiorc. Tego typu relacja moČe nieï° za sob dwojakie konsekwencje: z jednej strony moČe skutkowa° nadaniem utworowi charakteru panegirycznego, natomiast z drugiej – satyryczn deprecjacj dorobku twórczego lub osobowoïci bohatera wiersza, zarówno dla niewinnego Čartu, jak i w ramach wyraÞ nowanej towarzyskiej gry. Warto tu 1 Zob. E. Aleksandrowska, Wojciech Mier, [w:] T. Kostkiewiczowa, Z. GoliĔski (red.),Pisarze polskiego OĞwiecenia, T.1, Warszawa 1992; A.Zahorski, Wojciech Mier, [w:] Polski Sáownik BiograÞ czny, Warszawa 1979, T.20; A.Batowski, WiadomoĞci o Wojciechu Mierze, „Czasopismo Naukowe Od Zakáadu
Naro-dowego im. OssoliĔskich Wydane” 1832, z.1.
2 W. Mier, Poezje zebrane, E. Rabowicz, E. Aleksandrowska (oprac.), Wrocáaw 1991.
przywoÙa° casus Józefa Bielawskiego, który padÙ oÞ ar literackiej zabawy, w której udziaÙ brali mi¿dzy innymi StanisÙaw Trembecki i Tomasz Kajetan W¿gierski3.
Wystrzeganie si¿ tego typu metodologicznych puÙapek pozwala przeprowadzi° analiz¿, której efektem jest uzyska-nie unikalnego obrazu twórcy, podbarwionego oczywiïcie rysem konwencji, ale opartego na spostrzeČeniach czÙonków literackiej spoÙecznoïci danej epoki, a wi¿c ludzi majcych z dan osob bezpoïredni kontakt i rozumiejcych doskonale mechanizmy, jakimi rzdzi si¿ literatura.
Portret Wojciecha Miera analizowany b¿dzie w oparciu o wiersze, które Edmund Rabowicz umieïciÙ w aneksie do edycji poezji staroïcica buskiego, pod tytuÙem Wiersze do Miera i o Mierze4. S to utwory braci Potockich, StanisÙawa Kostki
oraz Ignacego, StanisÙawa Trembeckiego, Wincentego Dunina oraz dialog mi¿dzy Wojciechem Mierem a Marcinem Wol-skim, autorstwa anonimowego twórcy. Wyjtek stanowi utwór St. K. Potockiego [Do W. Miera], ogÙoszony drukiem przez Romana Kalet¿ w artykule Przyjaciele i zalotnicy. Korespondencja poetycka i wiersze do Krajczyny Potockiej Wojciecha Miera,
StanisÙawa Potockiego i Wojciecha Turskiego5.
Ze wzgl¿du na wi¿zy przyjaĊni Ùczce staroïcica z bra°mi Potockimi6, które pozwalaj mniema°, Če ich spojrzenie
na bohatera niniejszych rozwaČaÚ charakteryzowaÙo si¿ wi¿ksz gÙ¿bi i przenikliwoïci, wypada rozpocz° wywód od analizy poezji, które wyszÙy spod ich pióra. Wïród wierszy braci Potockich przewaČaj utwory StanisÙawa Kostki (pi¿° wierszy), wobec jednego utworu autorstwa Ignacego. Co wi¿cej, takČe na tle caÙego Aneksu Edmunda Rabowicza, Stani-sÙaw Kostka jawi si¿ jako ten, który osobie W. Miera poïwi¿ciÙ w swojej poezji najwi¿cej uwagi.
Motyw talentu Miera, rozumianego jako niezwykÙy, a zarazem nobilitujcy w kr¿gach literackich dar Natury, powracaÙ w kaČdym z wierszy St. K. Potockiego dedykowanych przyjacielowi. Jasnym jest, Če komplement ten pochodziÙ z repertuaru konwencjonalnych pochwaÙ. Sam W. Mier nie wystrzegaÙ si¿ eksploatowania go w swojej poezji, czego najlepszym przy-kÙadem jest wiersz [Krasicki z hojnej natury r¿ki ]7. W przypadku utworów St. K. Potockiego wspomniany motyw pojawiÙ si¿
mi¿dzy innymi w utworze Na wiersze Mira8, Do niego. Zdaniem StanisÙawa Kostki Ùatwoï° tworzenia poezji, harmonizujca
z pi¿knem wierszy tak ïciïle, Če rymy Miera sprawiaj wraČenie ukÙadanych bez wysiÙku i bez podbudowy nauki oraz do-ïwiadczenia, jest wÙaïnie efektem Ùaskawoïci Natury dla staroïcica. Poeta zauwaČaÙ skromnie, Če jemu samemu talentu takie-go poskpiono, w efekcie czetakie-go próba pójïcia w poetyckie ïlady przyjaciela przerosÙa jetakie-go moČliwoïci. KonkludowaÙ wr¿cz:
„Lecz gdy natura Szepcze-° do ucha, Niema i gÙucha Z wzgard mnie mħ a, Jak pi¿knoï°, która Cho° wielu gardzi, Gdy komu sprzyja, Kocha tym bardziej”9.
E. Rabowicz notowaÙ odnoïnie tego utworu cenn uwag¿. Oddaj¿ wi¿c gÙos badaczowi: „Cho° nie wiemy, czy Potocki [StanisÙaw Kostka – przyp. K.K.] ››popeÙniÙ‹‹ kiedy jakiï wiersz 4-zgÙoskowy, rzecz pewna, Če prawdopodobnie w r. 1782, wkrótce po wyjeĊdzie Miera z Warszawy, przesÙaÙ mu na wieï wyborne naïladowanie jego stylu (a w parodii pan podstoli byÙ bezspornie mistrzem) — nast¿pujcy wierszyk [poniČej badacz zamieïciÙ treï° utworu – K.K.] (wszystko to mierow-sko-bernisowskie: 5-zgoskowiec, frazeologia, dobór motywów, poza i ton)”10.
3 WiĊcej informacji na temat bielawciady moĪna znaleĨü miĊdzy innymi w publikacji: W. WoĨnowski, Z pogranicza satyry i krytyki literackiej. Poeci
stanisáawowscy w Ğwietle pamß etu i paszkwilu, „Roczniki Komisji Historycznoliterackiej” 1971, T.9.
4 E. Rabowicz, Aneks.Wiersze do Miera i o Mierze, [w:] W. Mier, dz.cyt., s. 238-255.
5 R. Kaleta, Przyjaciele i zalotnicy. Korespondencja poetycka i wiersze do Krawczyny Potockiej W. Miera, S. Potockiego i W. Turskiego. Miscellanea z doby OĞwiecenia, 3, „Archiwum Literackie” 1969, T.13.
6 NaleĪy zaznaczyü, Īe drogi Miera oraz Potockich, które przez wiele lat biegáy torem wspólnych idei tak Þ lozoÞ cznych, jak i politycznych, rozeszáy siĊ w okresie trwania Sejmu Czteroletniego, kiedy to Wojciech Mier opowiedziaá siĊ przeciwko postulatom Stronnictwa Patriotycznego, z którym związani byli bracia Potoccy.
7 W. Mier, [Krasicki z hojnej natury rĊki], [w:] W. Mier, dz. cyt., s. 76-77.
8 Forma nazwiska Miera notowana jest tu, podobnie jak w innych wierszach Potockich, w formie preferowanej przez staroĞcica , a akcentującej szkockie korzenie jego rodziny.
9 St. K. Potocki, Na wiersze Mira. Do niego, [w:] W. Mier, dz. cyt., s.247. 10 E. Rabowicz, Stanisáaw Trembecki w Ğwietle nowych Ĩródeá, Wrocáaw 1965, s. 268.
Zacytowany uprzednio fragment wiersza sugeruje, Če mamy do czynienie ze zgÙoskowcem, natomiast napomkni¿cie badacza o poezji 4-zgÙoskowej odnosi si¿ do wiersza Miera Do Pana StanisÙawa Potockiego, który w Bernisie przeczytawszy
czterosylabowe wiersze i sam chciaÙ takie po polsku robi°, i mnie na to namawiaÙ. Utwór ten, b¿dcy popisem kunsztu poetyckiego
staroïcica staÙ si¿ impulsem dla StanisÙawa Kostki do udzielenia wierszowanego responsu. Niemniej teza o parodystycz-nym charakterze rymów Potockiego jest istotna, poniewaČ pozwala spojrze° na przywoÙywany wiersz, jako na dowód konwencyjnoïci peanów pod adresem moČliwoïci literackich W. Miera. UzmysÙawia on bowiem, Če podstoli potraÞ Ù po mistrzowsku bawi° si¿ form oraz wersyÞ kacj, nie ust¿pujc w niczym staroïcicowi. W ïwietle warsztatowych moČliwo-ïci Potockiego ujawnionych w utworze Na wiersze Mira, Do niego, topos skromnomoČliwo-ïci wykorzystywany przez autora PodróČy
do Ciemnogrodu jawi si¿ jako pusty konstrukt wymuszony prawidÙami poetyki.
W podobnym tonie utrzymany jest wiersz Do P[ana] Mira, gdzie St. K. Potocki podkreïlaÙ wszechstronnoï° Mierowe-go pióra, które równie zgrabnie tworzy proz¿, jak i poezj¿. I tym razem poeta akcentowaÙ, Če nie czuje si¿ na siÙach, Čeby rywalizowa° ze staroïcicem buskim. Pozostaje mu cieszy° si¿ korespondencj poetyck z przyjacielem, natomiast aby ustrzec si¿ zarzutu o to, Če „po nim pisze” woli delektowa° si¿ poezj W. Miera w milczeniu, gdy druh predestynowany jest do jawnego „nucenia”11.
Apogeum komplementowania staroïcica nastpiÙo jednak w utworze Z okazji wierszów P[ana] Mira do
P[ani]Krajczy-ny12, w którym St. K. Potocki – sam zauroczony adresatk wspomnianych poezji – tak przedstawiaÙ zalety pióra swojego
druha, którym on nie próbuje nawet dorówna°: „Wierzaj, pi¿kna Temiro13, nie szukam tej chluby,
Bym wierszem godnym ciebie zrównaÙ ten rym luby, Który miÙoï° natchn¿Ùa, co zÙoČyÙy wdzi¿ki, A przyjaĊÚ poïwi¿ciÙa jako dar swej r¿ki”14.
Odmienny charakter ma wiersz, którego E. Rabowicz, z nieznanych mi przyczyn nie umieïciÙ w Aneksie do swojej edycji. OpublikowaÙ go natomiast R. Kaleta pod tytuÙem [Do W.Miera]15. Warto przywoÙa° w tym miejscu rzeczony utwór,
nie tylko ze wzgl¿du na osob¿ adresata , ale takČe z uwagi na fakt, Če St. K. Potocki wyzbyÙ si¿ laudacyjnej konwencji oraz zrezygnowaÙ z równie konwencjonalnego akcentowania swojej niČszoïci. PokusiÙ si¿ natomiast o danie ïwiadectwa przy-jaĊni Ùczcej obu poetów. Autor PodróČy do Ciemnogrodu nie tylko podkreïlaÙ szczeroï° swojego przywizania, ale czyniÙ W. Miera odbiorc reß eksji o niespeÙnionej miÙoïci do Krajczyny. St. K. Potocki podkreïlaÙ, Če uczucie przykroïci pot¿guje fakt, Če nie ma przy swoim boku przyjaciela, któremu mógÙby si¿ zwierzy° z doznanego zawodu. Z tego samego powodu nie moČe teČ oczekiwa° od nikogo pocieszenia. KoÚczy konstatacj o wyČszoïci uczu° przyjacielskich nad porywami serca, deklarujc porzucenie miÙostek na rzecz gÙoszenia pochwaÙy przyjaĊni.
Posta° staroïcica pojawia si¿ równieČ w utworze Satyra moja St. K. Potockiego, b¿dcym autoironicznym portretem poety, poprzedzonym wywodem kierowanym do Piórka, a majcym za przedmiot jego nieokieÙznan zjadliwoï°. Piór-ko jednak baczy na stan i Piór-kondycj¿ oïmieszanych osób tak, aby nie naraČa° si¿ niepotrzebnie personom wpÙywowym. Wzmianka o W. Mierze stanowi w wierszu St. K. Potockiego swoist lini¿ delimitacyjn mi¿dzy monologiem, którego adresatem jest wspomniane Piórko, a literackim autoportretem samego StanisÙawa Kostki. Staroïcic buski jawi si¿ w tym przywoÙaniu jako ten, którego Natura obdarzyÙa niepoïlednim talentem, którego St. K. Potocki nie ïmie nieudolnie naïla-dowa°, odmalowujc przeïmiewcze portrety osób nielubianych. Deklaracja ta, cho° lapidarna i b¿dca konwencjonalnym komplementem pozwala nie tylko pozna° opini¿ podstolego o talencie literackim przyjaciela, ale takČe daje moČliwoï° uzmysÙowienia sobie, Če to antypatie kierowaÙy W. Mierem w doborze oÞ ar jego satyrycznych poczynaÚ. ZamiÙowanie staroïcica do pisania przeïmiewczych utworów zostaÙo zaakcentowane przez St. K. Potockiego raz jeszcze w utworze o tytule [Gdyby myïlom wspaniaÙym równaÙy ČoÙdki…], gdzie poeta pisaÙ otwarcie, Če tÙumacz Andromachy „Ùadnie naszych Þ rcyków gwiČdČe”16.
11 St. K. Potocki,Do P[ana] Mira , [w:] W. Mier, dz. cyt., s.247-248.
12 Mowa o Annie Teresie z OssoliĔskich Potockiej, Īonie Józefa Potockiego, muzie Ğrodowiska literatów skupionych wokóá Stanisáawa Kostki Potockie-go.
13 Forma imienia, jakim przyjaciele zwracali siĊ do Potockiej.
14 W. Mier, dz. cyt., s. 248. Utwór przedrukowaá takĪe R. Kaleta we wspomnianym artykule, na stronach 302-303. 15 R. Kaleta, dz. cyt., s. 304-305.
Najciekawszym jednak, bo dajcym wyobraČenie o Þ lozoÞ cznych zapatrywaniach W. Miera, jest wspomnienie osoby staroïcica buskiego w wyraÞ nowanej, brawurowej satyrze na Adama PoniÚskiego i Andrzeja MÙodziejowskiego PiekÙo.
Sen17. Przewrotny koncept zakÙadajcy przywoÙanie opinii diabÙa o bohaterach utworu, ich czynach oraz ówczesnej
mo-ralnoïci, a takČe boskich prawach rzdzcych ïwiatem jest atutem wiersza. Opis sennej podróČy po piekielnej otchÙani — podróČy, zaznaczmy, której poetycki obraz obÞ tuje w odwaČne libertyÚskie konstatacje — rozpoczyna si¿ waČk reß eksj Þ lozoÞ czn. Dotyczy ona dezawuowania prawdy oraz tradycji chrzeïcħ aÚskiej we wspóÙczesnej literaturze, na kartach której prym wiod zmyïlenia, ludycznoï° i obalanie uïwi¿conych norm. Poeta jednoczeïnie nie zamierzaÙ krytykowa° takiego stanu rzeczy, a wr¿cz przeciwnie, sdziÙ, Če droga taka jest warta grzechu – tak w przenoïni, jak i dosÙownie. Ide-alnego kompana do pójïcia ni widziaÙ natomiast w W. Mierze. gmiaÙy projekt St. K. Potockiego zarysowany w wierszu zakÙadaÙ, Če wspólnie ze staroïcicem buskim uracz samego diabÙa bezlitosn satyr, w której odmaluj mu wszystkie jego szataÚskie sprawki i zawstydz ksi¿cia piekieÙ. Co ciekawe, diabeÙ jawi si¿ jako skÙonny do wstydu, w przeciwieÚstwie do PoniÚskiego. Dalej Potocki relacjonowaÙ swoj podróČ po piekielnych czeluïciach i dyskusje z ich gospodarzem, peÙn politycznych aluzji i konstatacji ocierajcych si¿ jawnie o bluĊnierstwo. Jest to temat na osobny artykuÙ, wi¿c w niniejszym wywodzie jedynie wspominam o tej problematyce.
Rozsdnym wydaje si¿ pytanie, w jakim celu przywoÙywa° utwór, w którym obecnoï° W. Miera jest tak marginalna, bowiem w satyrze liczcej sto dziewi¿°dziesit osiem wersów, nazwisko jego pada tylko raz. OtóČ ma to sens, bowiem wy-bierajc staroïcica buskiego za towarzysza swoich odwaČnych poczynaÚ wobec ZÙego, St. K. Potocki daÙ odbiorcy utworu moČliwoï° domyïlenia si¿ wolnomyïlicielskich pogldów W. Miera. CzyČ poeta przywoÙywaÙby nazwisko przyjaciela w tak ïmiaÙym utworze, gdyby nie miaÙ w nim ideowego sojusznika, spod którego pióra wyszÙa Moja Þ lozoÞ a, epikurej-sko-libertyÚski manifest? Zapewne nie, std moČna mie° pewnoï°, Če pod ubranymi w kostium ironii wersami St. Kostki, poÙoČyÙby swój podpis takČe staroïcic. Ideowa zgodnoï° obu poetów, w zakresie przekonaÚ Þ lozoÞ cznych, okazaÙa si¿ trwalsza niČ ich polityczna jednomyïlnoï°.
Charakter jedynego utworu, jaki I. Potocki dedykowaÙ W. Mierowi nie odbiega ideowo od omawianej powyČej pro-pozycji drugiego z braci Potockich. Mowa o wierszu Do Mira18. Utwór na charakter poetyckich rozwaČaÚ nad kondycj
imienia Wojciech, które zdaniem poety utraciÙo swoj pierwotn ïwietnoï°, jak zawdzi¿czaÙo osobie biskupa Pragi. Kilka uwag o poïmiertnych losach szcztków patrona Polski, Potocki podsumowywaÙ nieco libertyÚskim komentarzem. MoČna z niego wnosi°, Če Polacy byliby skÙonni mïci° si¿ na Niemcach za ïmier° ïwi¿tego. Na Czechach natomiast wzi¿liby odwet, jeïli okazaÙoby si¿, Če relikwie praskiego biskupa spoczywaj nad WeÙtaw, a nie w GnieĊnie. Rol¿ W. Miera poeta widziaÙby natomiast w zagrzewaniu narodu do walki. Poezje staroïcica miaÙyby bowiem szans¿ roz-budzi° uïpionego, narodowego ducha do tego stopnia, Čeby Polacy odzyskali pierwotne granice Rzeczypospolitej. Iro-niczny wydĊwi¿k utworu jest oczywisty, jeïli weĊmie si¿ pod uwag¿, fakt, Če staroïcic nie miaÙ ambicji tworzenia poezji o wydĊwi¿ku patriotycznym, czy narodowym. MoČna jednak mniema°, Če postawienie Miera w takiej roli, jak wybraÙ dla niego I. Potocki moČna odczyta° jako komplement — nieco przesadzony, gdyČ adresat utworu nie cieszyÙ si¿ nigdy wïród jemu wspóÙczesnych tak sÙaw, która zapewniÙaby mu niekwestionowane miejsce na Parnasie — pod adresem siÙy oddziaÙywania jego poezji.
Co warto zauwaČy°, W. Mier nie pozostawiÙ wierszowanego podarunku imieninowego bez odpowiedzi. W utworze
Odpis na wiersz Pana Pisarza Potockiego oÞ arowany mi na ïw. Wojciecha19pokusiÙ si¿ o przeïmiewczy koncept, peÙen
antykato-lickich i antyreligħ nych wtr¿tów. Wedle staroïcica obraČony wierszem pisarza kamienieckiego ïwi¿ty objawiÙ si¿ Mierowi, szukajc w jego piórze obrony przed despektem jaki go spotkaÙ ze strony I. Potockiego. Zdaje si¿, Če autor Mojej Þ lozoÞ i poszedÙ o krok dalej w sceptycyzmie niČ drugi z braci Potockich. Drwic jawnie ze swojego patrona, kultu ïwi¿tych i kwe-stii zbawienia duszy daÙ poetyckie ïwiadectwo wolnomyïlicielstwa i negatywnego stosunku do tradycji. Niemniej jednak wykazaÙ si¿ równieČ odwag w formuÙowaniu sdów i poczuciem humoru. ZamanifestowaÙ takČe cenn umiej¿tnoï° nadawania swoim rymom takiego ksztaÙtu (pod wzgl¿dem tematyki, jak i formy), aby stanowiÙy adekwatn odpowiedĊ na utwory do niego kierowane. Wspomniany wyČej wiersz nie byÙ jedynym adresowanym do I. Potockiego. Mier kiero-waÙ do niego równieČ satyry i listy poetyckie, cenic sobie przyjaĊÚ i twórczoï° pisarza kamienieckiego.
17 St. K. Potocki, Piekáo. Sen, [w:] W. Mier, dz. cyt., s. 239-244. Satyra miaáa za cel wyĞmianie Adama PoniĔskiego, marszaáka Sejmu Rozbiorowego oraz biskupa Andrzeja Stanisáawa Máodziejowskiego, konsyliarza Rady Nieustającej w 1775 r., znienawidzonych przez Ğrodowisko patriotyczne i uznawanych za sprzedajnych zdrajców ojczyzny. Potocki ze wzglĊdu na swoje sympatie polityczne zdawaá siĊ zgadzaü z tym stanowiskiem, co táumaczy sposób, w jaki przedsta-wiá w satyrze obu dygnitarzy. Aluzja do mowy Karola Wyrwicza na pogrzebie Máodziejowskiego pozwala postawiü tezĊ, Īe utwór powstaá po 1780 r.
18 I. Potocki, Do Mira, [w:] W. Mier, dz. cyt., s. 244-245.
Charakter wierszowanej korespondencji maj równieČ poezje StanisÙawa Trembeckiego kierowane do W. Miera. Staro-ïcica buskiego z autorem SoÞ ówki ÙczyÙy wi¿zy przyjaĊni oraz porozumienia ideowo-Þ lozoÞ cznego, wszak S. Trembecki byÙ znanym epikurejczykiem20. Dodatkowo W. Mier uwaČaÙ poet¿ za wzór do naïladowania pod wzgl¿dem umiej¿tnoïci
literackich i chciaÙ w nim mie° tutora. Warto doda°, Če i ta relacja, podobnie jak zaČyÙoï° z bra°mi Potockimi popsuÙa si¿ na skutek róČnic politycznych. S. Trembecki, b¿dcy szambelanem StanisÙawa Augusta sympatyzowaÙ z monarch, gdy tymczasem W. Mier zwizany byÙ z opozycj antykrólewsk. RozbieČnoïci te daÙy o sobie zna° w sposób szczególny w roku 1785, kiedy to ujawniono afer¿ Dogrumowej. Autor Powzek opowiedziaÙ si¿ wtedy po stronie wÙadcy, gdy tym-czasem W. Mier sprzyjaÙ Czartoryskim oraz Potockim. Staroïcic buski, chyba nie do koÚca zdawaÙ sobie spraw¿ z oddania poety interesom monarszym, gdyČ zwierzaÙ si¿ szambelanowi ze swoich pogldów i planowanych posuni¿° opozycji, co Trembecki wiernie powtarzaÙ StanisÙawowi Augustowi21. Nie byÙ to jednak Þ naÙ przyjaĊni. Paradoksalnie, ïcieČki ideowe
literatów zbiegÙy si¿ ze sob w dobie upadku Polski, kiedy to obaj sprzyjali posuni¿ciom StanisÙawa Szcz¿snego Potoc-kiego, a S. Trembecki sp¿dziÙ nawet ostatnie lata Čycia w tulczyÚskiej rezydencji magnata. Wiersze notowane w Aneksie przez E. Rabowicza pochodz z okresu, w którym róČnice politycznie nie kÙadÙy si¿ jeszcze cieniem na przyjaĊni poetów.
Poezje szambelana kierowane do staroïcica wolne s od tak rozbudowanych, konwencjonalnych komplementów, jak wiersze S. Potockiego, czego ïwiadectwem moČe by° utwór Odpis. Jest on odpowiedzi dworaka na wiersz W. Miera
Bilet do Pana Trembeckiego22, w którym staroïcic buski prosi przyjaciela, aby ten przysyÙaÙ mu swoje poezje, by miaÙ z nich
„wzory i rozkosze”23. Piewca Powzek w swej ripoïcie równie zr¿cznie komplementowaÙ nadawc¿ wiersza, obniČaÙ
kurtu-azyjnie wartoï° swych rymów, a w Þ nale uraczyÙ W. Miera opini, któr moČna odczytywa° jako pochwaÙ¿, ale nie woln od zÙoïliwego przytyku wobec staroïcica , który byÙ niskiego wzrostu :
„Twym si¿ pismom lepiej zdarza, Podobne s do pisarza: Malutkie, krótkie i miÙe”24.
Wartym odnotowania ukÙonem w stron¿ upodobaÚ literackich Miera byÙa podj¿ta przez Trembeckiego próba naïlado-wania lapidarnego stylu poezji François – Joachima de Bernisa25. Mowa o Skoropisie do Wojciecha Miera. Jest to wierszowane
usprawiedliwienie nieobecnoïci na czekoladzie u staroïcica buskiego, w którym S. Trembecki w bardzo dowcipny sposób tÙumaczyÙ swoj absencj¿ chorob. PowiadamiaÙ takČe przyjaciela o zaleceniach lekarskich, jakie otrzymaÙ od medyka Issory. Oto próbka:
„Tego to, tego Eskulapiego Rozkaz zagrodziÙ, Bym nie wychodziÙ Z domu mojego. KaČe bra° wanny, UČywa° manny, Przy tym nie Ùyka° Ani si¿ tyka° Wdowy ni panny”26
20 ĝwiadectwo epikureizmu poety odnajdujemy w PamiĊtnikach czasów moich J.U. Niemcewicza. Zob. J.U. Niemcewicz, PamiĊtniki czasów moich, T. 1, J. Dihm (oprac.), Warszawa 1957, s. 307-308.
21 E. Aleksandrowska, Kronika Īycia i twórczoĞci W.Miera z lat 1778-1831, [w:] W. Mier, dz. cyt., s. 36.
22 E. Rabowicz, dz.cyt., s. 259. Badacz przedrukowaá tu wersjĊ wiersza zgodną z autografem, w przeciwieĔstwie do wersji, którą drukiem ogáosiá Juliusz Wiktor Gomulicki w „Nowych ksiąĪkach”, w swojej rubryce PodróĪe po Szpargalii. Zob. J.W. Gomulicki, PodróĪe po Szpargalii, „Nowe KsiąĪki”1957, nr 11, s. 662.
23 TamĪe, s.259.
24 TamĪe, s. 260; W. Mier, dz.cyt., s. 248.
25 François–Joachim de Bernis (1717-1794), francuski duchowny, polityk i poeta. Byá mistrzem krótkich, acz bardzo kunsztownych form poetyckich, charakteryzujących siĊ elegancją i wyraÞ nowaniem. Pozostawiá po sobie dzieáa prozą i wierszem, w tym erotyki.
Wiersz w prawdzie nie wnosi nowych rysów do portretu W. Miera, a mówi duČo o jego poczuciu humoru i gustach poetyckich oraz o sposobie, w jaki reagowali na fascynacje literackie staroïcica jego przyjaciele po piórze.
Ostatnim z wierszy S. Trembeckiego adresowanym do W. Miera, którego powstanie E. Rabowicz datowaÙ na rok 178327, jest utwór Odpis do Jmci Pana Miera mieszkajcego na wsi28, znany równieČ pod tytuÙem Do Wojciecha Miera bawicego
na wsi. Uczony uwaČaÙ, Če wiersz byÙ elementem trzeciej wymiany pÙodów pióra mi¿dzy przyjacióÙmi-wierszopisami
(po-ezje omawiane powyČej powstaÙy na fali — odpowiednio — pierwszej oraz drugiej przyjacielskiej wymiany utworów). Jest to bez wtpienia najobszerniejszy z wierszy kierowanych przez szambelana Poniatowskiego do staroïcica buskiego, a jednoczeïnie nie jest on prostym podj¿ciem zabawy poetyckiej w naïladowani F.J. de Bernisa, ani konwencjonalnym komplementem. Jest to pochwaÙa natury i uroków Čycia na jej Ùonie, przy jednoczesnej dezaprobacie dla miejskiego stylu Čycia, z jego pretensjonalnymi, nudnymi rozrywkami.
Dla lepszego osadzenia utworu w kontekïcie, warto najpierw przywoÙa° wiersz W. Miera Do Pana Trembeckiego29,
któ-ry byÙ dla szambelana impulsem do napisania poetyckiej odpowiedzi. Staroïcic opisywaÙ w tym utworze uroki wiejskiego Čycia, dzieliÙ si¿ wraČeniami z lektury polskiego przekÙadu Ogrodów Jacques’a Delille’a, dokonanego przez Franciszka Kar-piÚskiego oraz rozwaČaÙ kwestie sensu podČania za poetyck sÙaw i tracenia wielu lat Čycia, na to, aby zaistnie° w pa-mi¿ci potomnych. DochodziÙ do wniosku, Če taki wybór nie staÙby si¿ nigdy jego udziaÙem, gdyČ woli by° szcz¿ïliwym niČ sÙawnym. WyraČaÙ opini¿, Če S. Trembecki nie musi zabiega° o sÙaw¿, gdyČ jego niepoïledni talent, z którym nikt nie ïmie si¿ równa° gwarantuje mu miejsce na rodzimym Parnasie, co jemu samem nie jest pisane. S. Trembecki nie pozostawaÙ przyjacielowi dÙuČny w pochwaÙach i w wierszowanej ripoïcie wydaÙ nast¿pujcy sd o moČliwoïciach literackich druha:
„Tam Ùatwo toczy dowcip twój pÙodny Rymy w pami¿ci majce zosta°”30.
PrzywoÙywany wielokrotnie E. Rabowicz uwaČaÙ, Če zestawienie tych utworów pozwala na ukazanie odr¿bnych po-staw obu twórców. Oto jak charakteryzowaÙ staroïcica, gdy w S. Trembeckim widziaÙ czÙowieka, któremu nie zaleČaÙo ani na sÙawie, ani na losie jego spuïcizny: „Miera zawsze poČeraÙa Čdza sÙawy literackiej, ambicja, która z czasem przeksztaÙ-ciÙa si¿ w nieuleczaln obsesj¿. ToteČ nie trzeba zbyt serio bra° maski wieïniaka, szukajcego pono° w wiejskiej zaciszy ››sÙodkiego bóstwa pokoju‹‹. Przeciwnie, spoza niej wyziera kompleks niČszoïci i zawiï° wobec powodzenia ludzi miasta. TakČe wyrzeczenie si¿ satyry i spasowanie w walce ze zÙym gustem jest tylko czcz deklaracj. Mier nigdy ani z jednej, ani z drugiej nie zrezygnowaÙ”31.
Co wi¿cej, uczony w poetyckiej odpowiedzi S. Trembeckiego skierowanej do staroïcica dopatrywaÙ si¿ faktycznej t¿sknoty za wiejskim zaciszem i odpoczynkiem od dworskiego ïrodowiska, z jego zawiïciami i animozjami. Pragnienie schronienia si¿ na Ùonie natury mogÙo wynika° z kondycji majtkowej szambelana, któremu Čycie miejskie miaÙo pra-wo kojarzy° si¿ z koniecznoïci cigÙego, poniČajcego zabiegania u króla o ïrodki Þ nansowe na egzystencj¿ w stolicy32.
W. Mier, którego sytuacja Þ nansowa byÙa lepsza utyskiwaÙ na ïrodowisko miejskie z powodu swoich zawiedzionych ambicji. Nie zdobyÙ bowiem nigdy takiej sÙawy poetyckiej, jak cieszyli si¿ StanisÙaw Trembecki, Adam Naruszewicz czy Ignacy Krasicki. Na miar¿ swoich oczekiwaÚ W. Mier zatriumfowaÙ tylko raz, w marcu roku 1829, po krakowskiej prapre-mierze Andromachy Jean-Baptiste Racine’a w jego przekÙadzie.
Analizujc utwory mówice o W. Mierze lub do niego adresowane, nie moČna pomin° wiersza Wincentego Dunina33
Do Alberta Miera, utrzymanego w tonie humorystycznej przygany. Poeta odmalowywaÙ staroïcica buskiego, jako tego,
który majc niepoïledni talent literacki nie tworzy tyle, ile mógÙby, gdy jednoczeïnie grafomani, nie nakÙadajcy Čadnych cugli na swoj wyobraĊni¿, ani nie majcy poj¿cia o sztuce poetyckiej pisz bez wstydu, obraČajc dobry smak. W. Dunin 27 E. Rabowicz,dz. cyt., s. 271-275. Badacz dowodzi swojej tezy odnoĞnie datowania utworu, odnosząc siĊ równieĪ do ustaleĔ innych uczonych, np. Wiktora Juliusza Gomulickiego.
28 S. Trembecki,Odpis do Jmci Pana Miera mieszkającego na wsi, [w:] W. Mier, dz. cyt., s.249-250. 29 W. Mier, Do Pana Trembeckiego, [w:] E. Rabowicz, dz. cyt., s. 277-279.
30 TamĪe, s. 250. 31 E. Rabowicz, dz. cyt., s. 279.
32 ĝwiadectwem rozpaczliwego zabiegania Trembeckiego o niezaleĪnoĞü Þ nansową są liczne listy kierowane do Stanisáawa Augusta Poniatowskiego, a zamieszczone w dwutomowym zbiorze korespondencji Trembeckiego, wydanym przez J. Kotta i R. KaletĊ. Zob. S. Trembecki, Listy,T. I-II, J. Kott, R. Kaleta (oprac.), przekáad listów francuskich M. Kruczkiewicz, Wrocáaw 1954.
33 Informacje jakie posiadamy o Wincentym Duninie ograniczają siĊ jedynie do tego, Īe byá deputatem sądowym, co wiemy na podstawie wiersza Miera
apelowaÙ wr¿cz do W. Miera, jako do tego, który jest przyjacielem Muz, jak równieČ, jako do tego, który zostaÙ obdarzony szczególnymi predyspozycjami poetyckimi, aby stanÙ w obronie zniewaČanych zÙ poezj mieszkanek Parnasu. ProsiÙ, aby porzuciÙ on lenistwo i pokazaÙ czym jest prawdziwa sztuka ukÙadania rymów. Dla wzniecenia w adresacie pÙomienia sÙusznego gniewu na zÙych wierszopisów i tÙumaczy, autor wiersza charakteryzowaÙ po krótce pÙody pióra samozwaÚ-czych literatów. Oto przykÙad:
„Ten wysoko si¿ wznosi, porzuciwszy ziemi¿, Nieïmiertelnoï° nam tylko ïpiewa bogów plemi¿ Lub zachwycony krČc w ciaÙ niebieskich sferze, Tylu ïwiatów obrotu ci¿Čar na si¿ bierze, A gdy z bogiem si¿ jakim spuïci na dóÙ przecie, Burzy wtenczas narody, jarzmem trony gniecie. Drugi, równie wysoki, mdrym piórem kryïli Nieznany zbiór dla gminu wybujaÙych myïli”34.
Przedstawiona w powyČszym cytacie charakterystyka zÙego gustu w poezji jest bardzo sugestywna. Namaszczenie W. Miera na obroÚc¿ Muz przed zÙymi poezjami jest komplementem duČej miary. Nie moČna jednak nie zauwaČy°, Če jed-noczeïnie W. Dunin imputowaÙ staroïcicowi lenistwo, niech¿° do pracy poetyckiej, mimo posiadanego talentu. To jedyny wiersz, w który znajdujemy ïwiadectwo tej wady W. Miera.
W zacytowanym utworze interesujce jest jeszcze to, Če poeta staÙ si¿ adresatem wiersza o takiej treïci i utrzymanego w takim tonie nie jest przypadkowe. W. Dunin, co Ùatwo wywnioskowa°, pisaÙ krytycznie o literatach, których uwiodÙy nurty sentymentalne i preromantyczne, czynic jednoczeïnie W. Miera tym, który byÙby w stanie da° literack odpowiedĊ na kieÙkujc mod¿ poetyck i obroni° wartoï° klasycystycznych, eleganckich rymów. Std wniosek, Če staroïcic równie krytycznie zapatrywaÙ si¿ na „czucie i wiar¿” w poezji, jak sam autor wiersza. PóĊniejsza niech¿° W. Miera do romantycz-nych tendencji w literaturze nabraÙa charakteru anegdotycznego. WspominaÙ o tym Juliusz Wiktor Gomulicki w 1957 r. w swoim cyklu PodróČe po Szpargalii, przywoÙujc opini¿ staroïcica o Mickiewiczowskim Farysie z 1928 r.: „(…) zamknÙ swoj opini¿ [W. Mier – przyp. K. K.] w nierównie krótszym zdaniu, które poprzedzaÙ zazwyczaj (bo cigle je powtarzaÙ [wtrcenie pochodzi od autora artykuÙu – przyp. K. K]) przytoczeniem paru linħ ek ze wst¿pu do ››Farysa‹‹ (…): ››Ha,ha,ha ! …jakie to gÙupie! Ach, mon Dieu! … quel siècle, quel siècle!‹‹”35. Negatywny wydĊwi¿k sdu W. Miera o kasydzie Adama
Mickiewicza oraz o guïcie literackim nowej epoki jest oczywisty.
Staroïcic nie pozostawiÙ rymów W. Dunina bez komentarza. W wierszu Do Dunina deputata sdu gÙównego podolskiego komplementowaÙ poezje przyjaciela i zgadzaÙ si¿ iï° na bój w obronie dobrego smaku, ale w tej batalii widziaÙ nast¿pujcy podziaÙ ról:
„By gust zepsuty naprawi°: PrawidÙa chc¿ wzi° na siebie, A wzory Tobie zostawi°”36.
W toku rozwaČaÚ nad obrazem W. Miera zachowanym w poezjach nie moČna nie wspomnie° Rozmowy MikoÙaja
Wol-skiego z Albertem Mierem dnia 2 lipca 1791 roku miana37, autorstwa anonimowego twórcy. Autor satyrycznego dialogu wÙoČyÙ
w usta staroïcica wyznanie, Če wiele w swoim Čyciu nie napisaÙ, a to co wyszÙo spod jego pióra moČna scharakteryzowa° jako: „MadrygaÙ, dwie bajeczki i cztery paszkwile”38. Jednak konstatowaÙ, Če gÙosy krytyków, szerzenie si¿ obcej mu
este-tyki wprawiaj go w tak niech¿°, Če gotów byÙby chwyci° w odwecie za pióro. Szambelan Wolski, w przeciwieÚstwie do Dunina, nie widziaÙ jednak sensu takiego posuni¿cia, poniewaČ o moČliwoïciach Miera wyraČaÙ zdanie mniej pochlebne. We wspomnianym utworze interlokutor poety otwarcie twierdziÙ, Če W. Mier mozolnie i dÙugo tworzy swoje wiersze,
34 W. Dunin, Do Alberta Miera, [w:] W. Mier, dz. cyt., s. 254. 35 J.W. Gomulicki, PodróĪe po Szpargalii, dz. cyt., s. 862.
36 W. Mier, Do Dunina deputata sądu gáównego podolskiego, [w:] W. Mier, dz.cyt., s.117-118.
37 Anonim, Rozmowa Mikoáaja Wolskiego z Albertem Mierem dnia 2 lipca 1791 roku miana, [w:] W. Mier, dz. cyt., s. 253. 38 TamĪe, s. 253.
co moČna by odczytywa° jako komplement pod adresem klasycystycznego twórcy, który cyzelowaÙ swoje utwory. Ton utworu i jego wydĊwi¿k sugerowaÙ jednak, Če autor wiersza chciaÙ zamanifestowa° swoj wtpliwoï°, co do faktycznego talentu staroïcica. Jednoczeïnie dawaÙ do zrozumienia, Če paszkwile autora Mojej Þ lozoÞ i nie s odbierane przez czytel-ników jako dowcipne, a jedynie jako peÙne jadu. Wprawdzie M. Wolski, wylewa równieČ Čale z powodu braku uznania dla pÙodów swojego pióra, w tym dla przekÙadu Wesela Figara, ale to przede wszystkim recenzja jak wystawiÙ poezjom W. Miera jest w anonimowym utworze interesujca.
Podsumowujc moČna zauwaČy°, Če obraz W. Miera jaki wyÙania si¿ z poezji jemu dedykowanych, czy zawierajcych wzmianki o jego osobie nie jest zbyt wielobarwny. Koncentruje si¿ on przede wszystkim na jego talencie poetyckim, chwa-lonym w doï° konwencjonalnych komplementach. Nie obniČa to jednak wartoïci tych ïwiadectw. Bezcenne s informacje o inspiracjach poetyckich W. Miera, jego zapatrywaniach na kwestie zwizane z poetyk, a nade wszystko ïwiadectwa jego pogldów Þ lozoÞ cznych. Pozwalaj bowiem zrekonstruowa° obraz utalentowanego, dowcipnego poety-wolnomy-ïliciela, lubujcego si¿ w satyrze i klasycznych formach poetyckich oraz zdeklarowanego przeciwnika romantycznych wzruszeÚ. Jednoczeïnie, ïledzc wzmianki literatów o staroïcicu buskim moČna zbudowa° cenn map¿ literackich kon-taktów, zaleČnoïci i powizaÚ mi¿dzy twórcami Wieku gwiateÙ, odkrywa° Ùczce ich wizy przyjaĊni lub ideowego tuto-ratu, czy przeciwnie – dostrzec rodzce si¿ mi¿dzy nimi animozje na tle politycznym, ideologicznym oraz estetycznym.
Bibliografia
[1] Aleksandrowska E., Kronika Čycia i twórczoïci Wojciecha Miera z lat 1778-1831, [w:] W. Mier, Poezje zebrane, E. Rabowicz, E. Aleksandrowska (oprac.), WrocÙaw 1991.
[2] Aleksandrowska E., Wojciech Mier, [w:] T. Kostkiewiczowa, Z. GoliÚski (red.), Pisarze polskiego Oïwiecenia, T. 1., Warszawa 1992. [3] Bertelli S., Il libertinismo in Europa, Milano - Napoli 1980.
[4] Batowski A., Wiadomoïci o Wojciechu Mierze, „Czasopismo Naukowe Od ZakÙadu Narodowego im. OssoliÚskich Wydane” 1832, z. 1. [5] CzyČ A., Poeta odszukany – Wojciech Mier, „Ogród” 1992, z. 3/4.
[6] Gomulicki J. W., Cztery anegdoty o Mierze, „Nowe KsiČki” 1958, nr 18. [7] Gomulicki J. W., PodróČe po Szpargalii, „Nowe KsiČki” 1957, nr 11 i 14 oraz 5, 1959. [8] Hinz H., Od religii do Þ lozoÞ i. Z dziejów kultury umysÙowej epoki Oïwiecenia, Warszawa 1961.
[9] Kaleta R., Przyjaciele i zalotnicy. Korespondencja poetycka i wiersze do Krawczyny Potockiej W. Miera, S. Potockiego i W. Turskiego. Miscellanea z doby
Oïwiecenia, 3, „Archiwum Literackie”, WrocÙaw 1969, T.13.
[10] Kostkiewiczowa T., Wojciech Mier – próba uzasadnieÚ Þ lozoÞ cznych, [w:] T. Kostkiewiczowa, Klasycyzm, sentymentalizm, rokoko. Szkice o prdach
literackich polskiego Oïwiecenia, Warszawa 1975.
[11] Kostkiewiczowa T., Horyzonty wyobraĊni. O j¿zyku poezji czasów Oïwiecenia, Warszawa 1984.
[12] Kostkiewiczowa T., Klasycyzm, sentymentalizm, rokoko. Szkice o prdach literackich polskiego Oïwiecenia, Warszawa 1975. [13] Mier W., Poezje zebrane, E. Rabowicz, E. Aleksandrowska (oprac.), WrocÙaw 1991.
[14] Snopek J., Oïwiecenie i objawienie. Z dziejów libertynizmu w Polsce. WrocÙaw 1986.
[15] Spink J. S., Libertynizm francuski od Gassendiego do Votaire’a, tÙum. Anna Neuman, Warszawa 1974.