P o la c y n a u n iw e r s y te c ie w In n s b r u c k u , p o d re d a k c ją ks. E d w a rd a W a le w a n - d ra , L u b lin : „ B a m k a ” S tu d io K o m p u te ro w o -W y d a w n ic z e 2 0 0 1 , ss. 88, il. ( B ib lio te k a P e d a g o g ic z n a . S e r ia A: S tu d ia ; 4).
K siążka ta, m im o swoich niew ielkich rozm iarów , stanowi cenną publikację. N a w iązuje bow iem do m ających w historiografii polskiej ugruntow aną ju ż tradycję badań nad Polakam i zdobyw ającym i w ykształcenie w zagranicznych ośrodkach nau kow ych33. Ks. E dw ard W alew ander, D yrektor Instytutu Badań nad Polonią i D usz pasterstw em P olonijnym K atolickiego U niw ersytetu Lubelskiego, redaktor naukowy książki i zarazem autor dwóch artykułów , próbuje wraz z kilkom a innym i badaczam i pokazać ten problem na przykładzie znanego uniw ersytetu w stolicy austriackiego T yrolu, w Innsbrucku - drugim po W iedniu ośrodku uniw ersyteckim A ustrii, do którego udaw ała się m łodzież pochodzenia polskiego. Praca je st tym bardziej godna uw agi, że zagadnienie to w odniesieniu do W iednia je st już częściow o opracowane
M i znane .
C ałość publikacji poprzedza krótkie w prow adzenie (także po niem iecku). D ow ia dujem y się z niego o tym, skąd u redaktora w zięło się zainteresow anie problem atyką p olonijną oraz o jeg o zw iązkach z A ustrią35. Zw iązki te odnoszą się do bardzo w ażnego okresu w życiu ks. W alew andra, m ianow icie do lat jego studiów. W Austrii ks. W alew ander odbył nie tylko swoje studia uwieńczone doktoratem , ale także otrzym ał św ięcenia kapłańskie.
Po w prow adzeniu następuje jeszcze jeden tekst autorstw a ks. W alew andra, stano w iący też rodzaj w stępu do właściw ej problem atyki. Autor daje w nim krótki rys dziejów m iasta Innsbrucka, organizacji kościelnej tego regionu oraz wspom nianego ju ż uniw ersytetu. W m ieście, które swym i początkam i sięga drugiej połow y XII w.,
33 Z n a jn o w szy ch prac - że do nich się tylk o ograniczę - problem atykę tę poruszają m.in.: R. Ś w i ę t o c h o w s k i , A. C h r u s z c z e w s k i, P o lo n ia d o m in ican a a p u d extra- n eo s, w: S tu d ia n a d h isto r ią dom in ik a n ó w w P o ls c e , red. J. K ło czo w sk i, t. II, W arszaw a 1975, s. 4 6 7 -5 7 2 ; J. F 1 a g a, F o rm a cja i k szta łc en ie d u ch o w ień stw a zakon n ego w R ze c zy p o sp o lite j w X V II i X V III w ieku , Lublin 1998, s. 129-137; W . M ii 1 1 e r, A lu m n at bisk u p a Jakuba Z a d zik a w R zy m ie w XVII-XVIII w ieku , w: C h ristia n ita s et cu ltu ra E u ropae. K się g a J u b ileu szo w a P r o fe s o r a J e r z e g o K ło c z o w sk ie g o , cz. 1, red. H. G apski, Lublin 1998, s. 117-121.
34 S. B r z o z o w s k i , Stu dia P o la k ó w w e W iedniu, w: P o la c y w A u strii, red. A . P ilch , K raków 1976, s. 7 9 -8 7 .
35 Przy okazji n a leży zau w ażyć, że om aw iana publikacja nie jest ani pierw szą, ani jedyną w dorobku ks. E . W alew andra p o św ięc o n ą problem atyce polon ijn ej. D orobek je g o z tego za kresu je st ju ż bardzo d u ży. Jest on redaktorem naukow ym nie tylko p ojed yn czych książek, ale sp ecjaln ych serii m ających na celu opracow anie problem atyki polonijnej, jak np. w yd. B ib lio teka P o lo n ii - seria A: Studia (od 1993) oraz seria B: M ateriały i dokum enty (od 1993). W obu seriach d o 1999 r. ukazały się 32 p o zy c je k siążk ow e. Jest to poniekąd następstw o p ełn ion ej p rzez n ie g o od 1990 r. w spom nian ej już funkcji dyrektora Instytutu Badań nad P o lo n ią i D u szp asterstw em P olon ijnym K U L .
sam uniw ersytet został założony aktem fundacyjnym cesarza L eopolda I w 1669 r., zaś potw ierdzenie papieskie otrzym ał w 1677 r. W początkow ych latach istnienia posiadał on jedynie wydział filozofii, dopiero w 1671 r. pow ołano do życia w ydział teologii i praw a, a w 1674 - w ydział m edycyny. W arto także zauw ażyć, iż z 16 k a tedr uniw ersyteckich więcej niż połow ę obejm ow ali jezuici (4 teologii, 4 filozofii i 1 prawa kanonicznego)36. Od 1826 r. uniw ersytet nosi nazw ę U niw ersytetu L eopol da Franciszka (Leopold-Franzens U niversität) i znany je st pow szechnie pod nazw ą Oenipontany (O eniponte - łac. nazw a Innsbrucka). Swój renesans przeżyw ał po W iośnie Ludów, kiedy w 1857 r. przyw rócono na nim m .in. w ydział teologiczny, skasowany jeszcze w czasach józefinizm u. Pow rócili do niego też jezuici, którzy uruchom ili w m ieście swój dawny konw ikt św. M ikołaja, zw any od 1911 r. C anisia- num - na cześć Piotra K anizjusza (1521-1597), założyciela pierw szego kolegium jezuickiego w tym m ieście. W tym w łaśnie konw ikcie znajdow ali m iejsce podczas swojego pobytu na uniw ersytecie studenci zam iejscow i, w tym rów nież z ziem p o l skich. Tych studentów dotyczy pozostała część pracy.
Na dalszą część książki składają się cztery artykuły pośw ięcone problem atyce związanej z dziejam i obecności polskiej w Innsbrucku. Są to teksty: W ładysław a Ćw ika - Studenci i uczeni z ziem polskich na uniw ersytecie w Innsbrucku do II wojny św iatow ej, ks. Edw arda W alew andra - P olscy studenci teologii w Innsbrucku po II wojnie św iatow ej, ks. Józefa N iew iadom skiego - F ascynujący czas dram atycz nych przełom ów oraz K arola Tom asza G iedrojcia TJ - D uszpasterstw o po lskie w Innsbrucku dzisiaj.
W ładysław Ćwik w swoim artykule śledzi losy kleryków i kapłanów polskiego pochodzenia z końca XIX i pierw szej połow y XX w ieku, którzy przybyli do Inns brucka na dalsze studia. R ozw ażania przeprow adza w edług poszczególnych fakulte tów, od w ydziału teologii poczynając, poprzez w ydział praw a i m edycyny na w y dziale filozofii kończąc. Stw ierdza on, iż w latach 1880-1918 na w ydziale teologicz nym w Innsbrucku studiow ało 90 kleryków i kapłanów rzym skokatolickich oraz 55 duchow nych obrządku greckokatolickiego. Jeśli chodzi o adm inistrację państw ow ą, byli to najczęściej duchow ni z zaboru austriackiego, czyli z G alicji. Jeśli brać pod uwagę organizację kościelną, to pochodzili oni z archidiecezji lw ow skiej oraz d ie cezji krakow skiej i tarnow skiej. Z reguły w ieńczyli oni sw oje studia odpow iednim i stopniam i akadem ickim i i naukowym i. W ielu z nich dochodziło później do w ysokich stanowisk lub pełniło ważne funkcje kościelne czy uniw ersyteckie. O dnośnie do zaboru pruskiego Autor zauw aża, że szczególnym okresem dla kształcenia polskiego duchow ieństw a z tego terenu były lata K ulturkam pfu. N ajm niej - jak się w ydaje - studentów o polskiej prow eniencji było z ziem zaboru rosyjskiego. A utor doliczył się tu 66 słuchaczy, którzy studiowali na w ydziale teologicznym w latach 1875-1918. W ytłum aczenie tego daje bł. abp Jerzy M atulew icz w sw oim D zienniku duchowym . N apisał tam bow iem , iż rząd rosyjski nie cierpi Innsbrucka37. W zrost liczby zap i
36 J. F 1 a g a, Z p r o b le m a ty k i na u cza n ia p r a w a k a n o n iczn eg o u je z u itó w w X V II i XVIII w ., „R oczn iki N auk Praw nych” (w druku).
sów z terenu zaboru rosyjskiego obserw uje się po roku 1905, kiedy na skutek zna nych przem ian ustrojow ych w Rosji nastąpiło pewne złagodzenie nastaw ienia wobec katolików i zaistniała m ożliw ość studiow ania teologii za granicą. O dnośnie do pozo stałych fakultetów i studentów urodzonych na ziem iach polskich autor stw ierdza, iż na w ydziale praw a w latach 1865-1918 studiow ało ok. 100 osób, na wydziale m e dycznym - 72 osoby oraz na w ydziale filozoficznym , który obejm ow ał także nauki hum anistyczne (germ anistykę, historię), w latach 1875-1919 pojaw iło się kilkadziesiąt osób ze Ś ląska i G alicji W schodniej.
A rtykuł ks. E. W alew andra, pośw ięcony polskim studentom teologii w Innsbrucku po II w ojnie św iatow ej, oparty je st przede w szystkim na jego osobistych w spom nie niach z czasu pobytu, do których dorzucił w iadom ości zebrane po powrocie do kraju. A utor zauw aża, że on i jego koledzy byli bodajże pierw szą grupą duchow nych kato lickich, którzy skorzystali z m ożliw ości wyjazdu na studia za granicę, gdy taka m ożliw ość zaistniała po 1971 r. (po przejęciu w ładzy przez Edw arda G ierka). Zauw a ża także, że w pierw szym okresie w ysyłano na studia przede w szystkim alumnów, w późniejszym natom iast - księży. M iejscem ich pobytu był konw ikt Canisianum , kierow any w ów czas przez ks. R oberta M iribunga TJ, który w ykazywał dużą troskli w ość o polskich studentów (jem u też, jak o regensow i, dedykują autorzy om aw ianą publikację). D zięki dobrej znajom ości podstaw filozofii i teologii, nabytych wcześniej w kraju, polscy studenci uzyskiw ali dobre wyniki w nauce. Było tak m im o trudności językow ych, które m usieli rów nocześnie z nauką pokonyw ać. M iędzynarodow y cha rakter środow iska kolegium spraw ił, że polscy kapłani-studenci mieli okazję nawiązać kontakty także ze studentam i z innych krajów słow iańskich. D oszło naw et do utw o rzenia specjalnego Stow arzyszenia (Landsm annschaft) Słow iańskiego, w którym próbow ano posługiw ać się i porozum iew ać w języku ojczystym . Polscy duchow ni w Innsbrucku cieszyli się rów nież sym patią studentów z innych nacji. W iązało się to niew ątpliw ie z postaw ą, ja k ą zajm ow ał polski K ościół wobec reżim u kom unistyczne go i rolą, ja k ą odegrał w społeczeństw ie ks. prym as Stefana W yszyński. W iększą trudnością niż języ k , którą polscy studenci m usieli pokonyw ać, była infiltracja agend polonijnych w A ustrii przez w ładze PRL. D latego polscy duchow ni byli zmuszeni unikać kontaktów z rodakam i tam przebyw ającym i, „aby - jak pisze Autor - mimo woli nie stać się narzędziem w ręku służb zagranicznych PR L” (s. 79).
W kolejnym krótkim artykule pod znam iennym tytułem : Fascynujący czas dram a tycznych przem ian (s. 81-84) jego A utor, ks. Jó zef N iew iadom ski38, przybliża obraz przem ian, jak ie nastąpiły w latach dziew ięćdziesiątych w Austrii w organizacji nau czania teologii w innsbruckiej uczelni, oraz zastanaw ia się, w jakim kierunku pow in ny one iść dalej. Pokazuje, jak tradycyjny „zakątek czy też zaułek Pana B oga”, jak przez dziesięciolecia nazyw ano kraj tyrolski, stał się jednym z najbardziej zlaicyzo w anych obszarów na terenie A ustrii (s. 83).
38 K s. J ó z e f N iew ia d o m sk i przybył d o Innsbrucka z Lublina wraz ze sw oim kolegą, Janem K u syk iem , w 1972 r. (jest o b ecn ie kierow n ikiem I Katedry T eo lo g ii D ogm atyczn ej). Ks. Jan K usyk zg in ą ł tragiczn ie w Innsbrucku w 1973 r.
W niew ielkim artykule K arol Tom asz G iedrojć TJ przekazuje garść inform acji na tem at pracy duszpasterskiej prow adzonej przez polskich kapłanów w śród innsbruckiej Polonii. D ow iadujem y się z niego np., że duszpasterstw o polskie je st spraw ow ane przy kościele uniw ersyteckim jezuitów w ram ach działającego od 25 lat w Innsbruc ku Zw iązku Polaków w A ustrii „Strzecha”. Obecny kształt i form a duszpasterstw a zostały zapoczątkow ane pod koniec lat osiem dziesiątych z inicjatyw y ów czesnego Zarządu „Strzechy” .
Z aprezentow ana treść publikacji zaw iera bardzo wiele konkretnych inform acji, które znacznie poszerzają i w zbogacają w iedzę nie tylko na tem at studentów w Inns brucku, lecz i na tem at życia Polonii w A ustrii w ogóle. M yślę, że tym należy tłu m aczyć pewne pow tórzenia w ystępujące w książce, takie jak chociażby om ów ienie początków uniw ersytetu w Innsbrucku. Na koniec trzeba jeszcze pow iedzieć, że do publikacji dołączono zbiór fotografii, na których znajdują się niektórzy bohaterow ie publikacji, a zarazem autorzy artykułów .
Jerzy Flaga
P o la c y n a u n iw e r s y te c ie w I n n s b r u c k u , p o d r e d a k c ją k s. E d w a rd a W a le w a n d ra, L u b lin : „ B a m k a ” S tu d io K o m p u te ro w o -W y d a w n ic z e 2 0 0 1 , ss. 8 8 , il. (B ib lio te k a P e d a g o g ic z n a . S e ria A: S tu d ia ; 4).
N iew ielka ta praca - oznaczona jako tom IV serii studiów B iblioteki Pedagogicz nej, wydawanej pod redakcją ks. E dw arda W alew andra w ram ach K atedry Pedagogiki Porów naw czej W ydziału Nauk Społecznych KU L - w pisuje się w sposób w yjątkow o udany do program u badaw czo-dydaktycznego w spom nianej katedry. W szak zam ie szczone w niej studia dotyczą zarów no naukow ej przeszłości sygnalizow anej tytułem , jak i czasu teraźniejszego, w którym św ietna tradycja je st nie tylko kontynuow ana, ale ma w yraźne odniesienie do przyszłości. P olska obecność w U niw ersytecie L eo polda Franciszka i w C anisianum oraz Koło Zw iązku Polaków „S trzecha” w In n s brucku zdają się to spostrzeżenie potw ierdzać.
Do bardziej szczegółow ych uwag w tej kw estii pow rócim y, w pierw jednak w ogólnej charakterystyce godzi się w spom nieć, że autorzy dedykow ali tom o. R o bertowi M iriburngow i TJ, rektorow i C ollegium C anisianum w latach 1970-1980, „z w dzięczną pam ięcią i uznaniem ”, co na osobnej karcie zostało podane ozdobnym drukiem , także w języku niem ieckim . I trzeba w tym m iejscu dodać o tej „w dzięcz nej pam ięci”, że choć skierow ana a d personam , dotyczy kilkudziesięciu P rzełożonych konwiktu i kolegium , bow iem od 1857 r. liczni Polacy doznali tu życzliw ości zapew niającej warunki bytu i nauki. P ośw iadczają to jak że liczne w zm ianki w biografistyce wychowanków O eniponitany, że przypom nim y łacińską nazw ę Innsbrucka, zw anego też nie tylko przez m ieszkańców T yrolu „zaułkiem Pana B oga”.