A C T A U N I V E R S I T Ä T I S L O D Z I E N S I S
F O L I A H I S T O R I C A 39, 1990
Zenon Janusz Michalski
POLEM IKA STANISŁAW A M ENDELSONA Z KAROLEM M ARKSEM — SPÖ R O DYKTATURĘ PR O LETA RIA TU
Spór o d y k ta tu rę p ro le ta ria tu rozgorzał u progu naszego stulecia, hasłem dla niego stała się praca E dw arda B ernstein a pt. Zasady socja lizm u i zadania socjalnej demokracji, konsekw encją był głęboki podział, a w końcu rozłam w m iędzynarodow ym ruch u robotniczym .
R ew olucja i d y k ta tu ra p ro le ta ria tu są n iere aln e — tw ierdził E. B ern stein, po stu lując drogę ewolucji, ale w pam ięci jego pokolenia pozosta ły przecież b urzliw e d n i P ary sk iej K om uny. T rzeba więc było udow od nić, że z d y k ta tu rą p ro le taria tu nic ona w spólnego nie m iała i zadania tego podjął się S tan isław M endełson.
Spór trw ał, a pew ne zjaw iska po w tarzały się z zadziw iającą p raw i dłowością. Pół w ieku później, w w a ru n k a ch rozw ijającego się św iato wego system u socjalistycznego teo rety cy socjalistycznej M iędzynaro dów ki znów podjęli próby podw ażania istniejących realiów .
P odział zresztą się pogłębił. K iedyś stosunek do d y k ta tu ry p ro le ta ria tu w yznaczał w niem ałym sto pn iu g ranicę m iędzy kom unistam i i so cjaldem okratam i, dzisiaj sy tu acja skom plikow ała się w sam ym ru ch u kom unistycznym . W roku 1976, na X X II Zjeździe F ran cusk iej P a rtii K om unistycznej stw ierdzono w dokum encie Czego komuniści chcą od Francji, że w spółcześnie w tym k ra ju drogi rew olucji utożsam iają się z drogam i dem okracji, a w p rzy ję te j rezolucji — że „zjazd postanaw ia nie w ym ieniać dłużej d y k ta tu ry p ro le ta ria tu w śród celów p a rtii”1.
W arto więc m oże w tym k u lm inacy jn ym punkcie sporu przypom nieć jego początki, który ch książka S tan isław a M endelsona stanow i
do-' X X I I Z j a z d F r a n c u s k i e j P a r t i i K o m u n i s t y c z n e j . P o d s t a w o w e d o k u m e n t y , W i i i - f z a w a 1976, s. 146.
skonalą ilustrację. Zacząć trzeby by od stw ierdzenia, że na rozw ój m arksow skiej koncepcji rew olucji i d y k ta tu ry p ro le ta ria tu w y darzen ia K om uny P ary sk iej w y w arły w pływ n iew ątp liw y i znaczący. W p ie rw szym, z 1847 r., w y d aniu M anifestu K o m u n istyczn ego pisał K. M arks, że „pierw szym krokiem rew olucji robotniczej je s t w ydźw ignięcie p ro le ta ria tu w klasę p anującą, w yw alczenie d em okracji”2. W najw yżej ro zw iniętych k raja ch — tw ierdził — dokona się w yw łaszczenie w łasnoś ci ziem skiej i użycie re n ty g ru nto w ej na w y datki państw ow e, n astąp i zniesienie p ra w a dziedziczenia, k o n fisk ata w łasności w szystkich em i g ran tó w i buntow ników , zw iększenie liczby fab ry k p aństw ow ych i sze reg in nych działań, w w yn ik u któ ry ch znikną różnice klasow e.
J a k w sw ej pracy Państwo a rewolucja pisał W łodzim ierz Lenin, w Manifeście K o m u n is ty c z n y m z roku 1847 K arol M arks n a pytanie, czym zastąpić zdruzgotaną m achinę państw ow ą, dał
o d p o w i e d ź j e s z c z e z u p e ł n i e a b s t r a k c y j n ą , r a c z e j w s k a z u j ą c ą z a d a n i a , <i n i e s p o s o b v ic h r o z w i ą z a n i a (...] N i e s t w a r z a j ą c u t o p i i M a r k s o c z e k i w a ł o d d o ś w i a d c z e n i u z d o b y t e g o w r u c h u m a s o w y m o d p o w i e d z i na p y t a n i e j a k i e f o r m y k o n k r e t n e z a c z n i e p r z y b i e r a ć ta o r g a n i z a c j a p r o l e t a r i a t u j a k o k l a s y p a n u j ą c e j , w j a k i m i a n o w i c i e s p o ó b o r g a n i z a c j a t a z o s t a n i e p o ł ą c z o n a z n a j b a r d z i e j z u p e ł n y m i k o n s e k w e n t n y m w y w a l c z e n i e m d e m o k r a c j i 8.
K. M arks uznał — stw ierd za W. Lenin — że
K o m u n a t o p i e r w s z a d o k o n a n a p r z e z r e w o l u c j ę p r o l e t a r i a c k ą p r ó b a z b u r z e n i a b u t- ż u a z y j n e j m a c h i n y p a ń s t w o w e j i » o d k r y t a n a r e s z c i e « f o r m a p o l i t y c z n a , k tó r ą m o ż . i a i n a l e ż y z a s t ą p i ć t o c o z b u r z o n e . . . 4.
D ośw iadczenia K om uny P ary sk iej skłoniły K. M arksa do stw ierd ze nia w Wojnie do m o w e j w e Francji, że organizacja polityczna ty p u ko m uny, a nie rep u b lik a p a rla m e n ta rn a je s t n ajb ard ziej celową form ą d y k ta tu ry p ro le taria tu .
J a k w ażna to dla K. M arksa była spraw a, niechaj św iadczy fakt, iż w przedm ow ie K. M arksa i F. Engelsa do niem ieckiego w ydan ia Ma n ife stu K o m u nistycznego w 1872 r. jego tw órcy stw ierdzali co się tyczy zaw artych w rozdziale d rugim rew o lu cy jn y ch zarządzeń, że
w o b e c d o ś w i a d c z e ń p r a k t y c z n y c h n a j p i e r w r e w o l u c j i l u t o w e j , n a s t ę p n i e w d al . к > j e s z c z e w i ę k s z y m s t o p n i u K o m u n y P a r y s k i e j , g d z i e p r o l e t a r i a t p o r a z p i e r w s z y w t in- g u d w ó c h m i e s i ę c y p o s i a d a ł w ł a d z ę p o l i t y c z n ą , p r o g r a m t e n j e s t d z i ś m i e j s c , m i * K. M a r k s , F. E n g e l s , M a n l i e s t K o m u n i s t y c z n y , [ w :] K. M a r k - , F. E n g e l s , D z i e ł a w y b i a n e , t. 1, W a r s z a w a 1949, s. 43. 5 W . L e n i n , P a ń s t w o a r e w o l u c j a , W a r s z a w a 1949, s. 47 * I b i d e m , s. fi3.
p r z e s t a r z a ł y . W s z c z e g ó l n o ś c i K o m u n a d o w i o d ł a , ż«» k l a s a r o b o t n i c z a ni«' m o ż e po p r o s t u w z i ą ć w p o s i a d a n i e g o t o w e j m a c h i n y p a ń s t w o w e j i u r u c h o m i ć j.| d la - w y i h w ł a s n y c h c e l ó w 5.
W pływ K om uny P ary sk iej na ew olucję poglądów K arola M arksa uw idocznił się w sposób szczególny w n apisanej w 1875 r. K r y ty c e programu gotajskiego. Ta książka była — jak określił to w przedm ow ie do n iej F ry d e ry k Engels — rea k c ją na „stanow czy krok wstecz, w i doczny w tym projekcie p ro g ra m u ”8. W tej części program u, którą określił m ianem działu dem okratycznego, podjął K. M arks problem p aństw a, poddając tw órców p rogram u gotajskiego k ry ty c e za to, iż ośw iadczając, że
d z i a ł a j ą w r a m a c h d z i s i e j s z e g o p a ń s t w a n a r o d o w e g o , w y s u w a j ą h a s ł a m o ż l i w o d o z r e a l i z o w a n i a j e d y n i e w r e p u b l i c e d e m o k r a t y c z n e j , ż ą d a j ą o d p a ń s t w a , k t ó r e j e s t o b r a m o w a n e f o r m a m i p a r l a m e n t a r n y m i , z m i e s z a n y m i z d o d a t k a m i f e u d a l n y m i , a l e już p o d l e g a j ą c y m w p ł y w o m b u r ż u a z j i b i u r o k r a t y c z n i e s k l e c o n y m s t r z e ż o n y m d e s p o t y z m e m w o j s k o w y m i na d o m i a r j e s z c z e s o l e n n i e z a p e w n i a j ą w ł a ś n i e t o p a ń s t w o , ż e u w a ż a s i ę za m o ż l i w e w y m ó c na niin c o ś p o d o b n e g o za p o m o c ą l e g a l n y c h ś r o d k ó w ’ . R ó ż n e p a ń s l w a r ó ż n y c h k r a j ó w c y w i l i z o w a n y c h — p i s z e — m i m o p e ł n e j r ó ż n o r o d n o ś c i s w y c h l o r m p o s i a d a j ą w s z y s t k i e t ę w s p ó l n ą c e c h ę , ż e s t o j ą na g r u n c i e w s p ó ł c z e s n e g o s p o ł e c z e ń s t w a b u r ż u a z y j n e g o , m n i e j l u b w i ę c e j k a p i t a l i s t y c z n i e rozw i n i ę t e g o [...] P o w s t a j e t e d y p y t a n i e : j a k i e m u p r z e o b r a ż e n i u u l e g n i e p a ń s t w o w o ś ć w s p o ł e c z e ń s t w i e k o m u n i s t y c z n y m * ?
— p yta M arks i odpow iada:
M i ę d z y s p o ł e c z e ń s t w e m k a p i t a l i s t y c z n y m i k o m u n i s t y c z n y m l e ż y o k r e s r e w o l u c y j n e g o p r z e o b r a ż e n i a p i e r w s z e g o w d r u g i e . T e m u o k r e s o w i o d p o w i a d a t e ż p r z e j ś c i o w y o k r e s p o l i t y c z n y i p a ń s t w o t e g o o k r e s u n i e m o ż e b y ć n i c z y m i n n y m ja k t y l k o r e w o l u c y j n ą d y k t a t u r ą p r o l e t a r i a t u ' .
Ta w łaśnie i inne sp raw y stały się przedm iotem ata k u ze stro n y S tan isław a M endelsona, k tó ry polem ikę sw oją zaw arł w w ydanej w 1904 r. p racy — Historya ruchu котица1Ы усгпедо we Francyi 1871.
Kim b ył człowiek, którego przez lata cale fascynow ały nauk i K a ro la M arksa, a k tó ry z czasem stal się m arksizm u zdeklarow anym p rze ciw nikiem ? “ M a r k s , E n g e l s , M a n l i e s t K o m u n i s t y c z n y , s. 15. 6 K. M a r k s , K r y t y k a p r o g r a m u g o t a j s k i e g o , [ w : | M a r k s , E n g e l s , o p . c i t ., t. 11, S. I). 7 I b i d e m . s. 24. 8 I b i d e m , s. 23. ' I b i d e m .
S tan islaw Salom on N aftali M endelson urodził się w rok u 1857 w bo g atej rodzinie b an kierskiej. W w ieku lat 18, będąc w olnym słuchaczem n a W ydziale M edycznym U n iw ersy tetu W arszaw skiego, rozpoczął dzia łalność w nielegalnych kółkach socjalistycznych i jako człow iek dobrze sy tuo w an y m a te ria ln ie m ieszkanie sw oje i posiadane środki oddal do dyspozycji ruch u. W 1878 r. w raz z Ludw ikiem W aryńskim i innym i działaczam i opracow ał program socjalistów polskich. W tym sam ym ro ku ak ty w n ie uczestniczył w dokonaniu zm ian w tym że program ie, o p u blikow anym n astęp n ie jako program b rukselski. W kontekście później szej polem iki z K arolem M arksem szczególnego w yrazu n a b ie ra fakt, iż zm iany dotyczyły usunięcia p o stu latu dem okracji politycznej po przedzającej rew olucję socjalistyczną. W szelkie zm iany polityczne — stw ierdzono — m ogą być w yłącznie rez u lta tem pow szechnej rew olucji socjalnej. S. M endelson finansow ał g ru p ę L. W aryńskiego w e Lwowie i K rakow ie, a n a krakow skim procesie L. W aryńskiego i tow arzyszy dal się poznać jako niezłom ny obrońca idei socjalistycznych.
L ata osiem dziesiąte — to em ig racy jn a działalność S. M endelsona. Z tego okresu bierze się jego szczególne zain teresow an ie K om uną P a ryską, do czego przyczyniła się n iew ątpliw ie znajom ość z W alerym W róblew skim .
Do końca la t osiem dziesiątych prezentow ał S. M endelson bardzo r a d ykalne poglądy, p rzejaw iając sy m p atię dla ta k ty k i te rro ru — w roku 1888 wszedł w skład C en tralizacji II P ro le ta ria tu . W 1890 r. zbliżył się do E dw arda B ernstein a, późniejszego przeciw nika m arksistow skiej teo rii w alki klas i rew olucji.
T rud n o dzisiaj powiedzieć, czy S. M endelson tracąc w ia rę w rew o lucję zbliżył się do E. B ernstein a, czy też pod jego w pływ em , tę w ia rę zaczął tracić. Jed n o je s t pew ne. Od roku 1890, od w yjazdu do Londy nu S. M endelson skoncentro w ał sw ą uw agę na kw estii niepodległości Polski, poświęcił tej sp raw ie w latach 1891 — 1892 szereg rozpraw .
W niem ałym stopniu dzięki niem u w łączono na Zjeździe w P aryżu, gdzie pow stał Zw iązek Z agraniczny Socjalistów Polskich, hasło nie podległości Polski do prog ram u klasy robotniczej. In au g u ra c y jn y p ro tokół pary sk i staw iał jako p u n k t pierw szy prog ram u m inim alnego sa m odzielną rep u b lik ę dem ok raty czn ą — g w a ra n tu ją c ą rów ność oby w a teli, sw obody obyw atelskie, b ezp łatn e nauczanie, ustaw odaw stw o spo łeczne. W tej rep u blice dopiero m iałoby nastąpić stopniow e uspołecznie nie środków produkcji.
Z żarliw ego rzecznika rew olucji sta ł się S tan isław M endelson dzia łaczem reform isty czny m , zw alczającym ra d y k a ln ą lew icę socjalistycz ną. Z aprezentow ał tę sw oją postaw ę w 1893 r. w Z u rych u na III M ię dzynarodow ym K ongresie Socjalistów Polskich, gdzie zakw estionow ał
w ażność m and ató w delegatów SD K P — Róży L uksem burg i Ju lia n a M archlew skiego. P ro te s t przeciw ko tem u złożył w im ieniu w arszaw skiej organizacji P P S J a n Stróżecki, k w estionując m an d a t S tanisław a M endelsona i w ted y — tru d n o pow iedzieć — urażony, czy szukający p re te k stu M endelson, w y stąp ił ze Z w iązku Z agranicznego Socjalistów Polskich. T eraz ju ż k o nsekw entn ie ew oluując w praw o zakończył sw ą drogę polityczną w galicyjskim obozie k onserw atystów .
N a czas rozejścia się S. M endelsona z ruchem socjalistycznym p rz y padło jego zajęcie się p ro b lem aty k ą K om uny P a ry sk ie j. W 1894 r. p rz e łożył na niem iecki i n apisał posłow ie do dzieła L issagoray'a — Geschich te der C o m m u ne von 1871. W dziesięć la t później — w roku 1904 w y dał S tan isław M endelson — Historię ruchu kom unalistycznego w e Francji — 1871. N a nap isan ie tej pracy przez S. M endelsona w łaśnie w tedy w p ływ m iały niew ątp liw ie w yd arzen ia w m iędzynarodow ym ru ch u ro botniczym , a szczególnie koncepcje E. B ern stein a zaprezentow an e w w y d anej w 1899 r. p racy Die V oraussetzungen des Sozializm us und die A u fg a b e n der Sozialdemokratie, gdzie m arksow skiej teorii rew olucji przeciw staw iał poglądy ew olucjonistyczne. O drzucał E. B ernstein m arksow ską teorię d y k ta tu ry p ro le taria tu , tw ierdząc, że klasa ro b o tn i cza nie d ojrzała do w ładzy. Przeczyły tem u w praw dzie dośw iadczenia K om uny P ary sk iej, ale tą sp raw ą w łaśnie postanow ił zająć się S. M en delson.
Historia ruchu kom unalistycznego we Francji 1871 jest podporząd kow ana w zasadzie jednem u celowi, o kreślonem u przez a u to ra już w przedm ow ie. P o d k r e ś l i l i ś m y — t a k ą m a m y n a d z i e j ę - ta k z w a n y r u ch u g o d o w y d e m o k r a c j i m i e s z c z a ń s k i e j , k l ó r a p o d z i e l a ł a z s o c y a l i s t a m i w i a r ę w K o i n u n a l i z m « . N a t e n n a s t r ó j d e m o k r a c j i m i e s z c z a ń s k i e j z w r a c a m y u w a g ę c z y t e l n i k a , k l ó r y p r z y s t ą p i b y ć m o ż e do k s i ą ż k i n a s z e j z l e g e n d ą o » z d r a d z i e « i » b a n k r u c t w i e « r e p u b l i k i b u r ż u a z y j n e j . W r e s z c i e p o d d a l i ś m y k r y l y c e p a m l l e t K a r o l a M a r k s a pl. W o j n a d o m o w a w e F r a n c ji .. .« 10.
Co zatem stało się głów nym przedm iotem k ry ty k i? M arks określił K om unę P a ry sk ą jako n a w s k r o ś e l a s t y c z n ą f o r m ę p o l i t y c z n ą [...] b y ł a o n a z e s w e j i s t o t y r z ą d e m k l a s y r o b o t n i c z e j , r e z u l t a t e m w a l k i k l a s y w y t w ó r c ó w z k l a s ą p r z y w ł a s z c z y c i e l i (...) b y ła to p i e r w s z a r e w o l u c j a , w k t ó r e j k l a s ę r o b o t n i c z ą o t w a r c i e u z n a n o z a j e d y n ą k l a s ę z d o l n ą j e s z c z e d o i n i c j a t y w y s p o ł e c z n e j * 1. 10 S. M e n d e l s o n , I l i s l o r y a r u c h u k o m u n i s t y c z n e g o w e F r a n c j i 1871, L w ó w 1904. 11 K. M a r k s , W o j n a d o m o w a w t F r a n c j i , [w :] M a r k s , E n g e l s , o p, ci i., t. I, s. 49 0 — 492.
K om una nie posiada c h a ra k te ru w yłączności w alki klasow ej — r e p liku je S. M endelson.
W y k a ż c n y , ż e r u c h k o m u n i s t y c z n y z 11)71 r o k u n i c b y ł i n i e m ó y ł b y ć d z i e ł e m z o r g a n i z o w a n e g o r u c h u s o c j a l i s t y c z n e g o a n i t e ż r u c h e m s a m o r o d n y m , w y w o ł a n y m p r z e z ś w i a d o m o ś ć s o c j a l i s t y c z n ą l u b a n t a g o n i z m k l a s o w y 12.
Czym zatem była w edług M endelsona K om una P a ry sk a ? Była — podkreśla to —
w a l k ą s z e r e g ó w d e m o k r a t y c z n y c h s t o l i c y F r a n c ji p r z e c i w w s t e c z n i c t w u , k t ó r e k o r z y s t a j ą c z k l ę s k n a r o d o w y c h z b i e g ł o s i ę d o B o r d e a u x b y j a k o Z g r o m a d z e n i e N a r o d o w e z . i p a n o w a ć n a d ś w i a t e m c a ł y m 13.
I w łaśnie dlatego kom una traci c h a ra k te r w yłączności w alki klaso w ej, nie jest w yłącznie k a rtk ą z dziejów p ro le taria tu , a sta je się „epi zodem z histo ry i w olności” 14.
I z takiego w ychodząc założenia zgłasza S. M endelson zastrzeżenie do faktu, iż „obóz socyalistyczny F ra n cji i św iata całego kom unę do h isto ry i w alk klasow ych p ro le ta ria tu współczesnego w łączyli”15, ale je d nocześnie tłum aczy ten stan rzeczy faktem w ycofania się przez dem o k rató w m ieszczańskich z w alki przeciw ty ra n ii i w y p arcia się swego udziału w K om unie. Nie mówi jed n a k do końca, dlaczego się w ycofa li, a był to niew ątpliw ie re z u lta t uśw iadom ienia sobie, że to, o co w al czą kom unardzi, z ich dem okratów m ieszczańskich klasow ym in te re sem nie m a nic wspólnego. C hciała bowiem kom una — jak pisze K a rol M arks —
/ n i e ś ć o w ą w ł a s n o ś ć k l a s o w ą , d z i ę k i k t ó r e j p r a c a w i e l u ludzi p r z e i s t a c z a s i ę w b o g a c t w o n i e w i e l u . M i a ł a o n a na c e l u w y w ł a s z c z e n i e w y w l a s z c z y c l e l i 1*.
Pisze S. M endelson, iż elem enty m ieszczańskie w ycofały się z Ko m uny m iędzy 27 III a 6 IV 1871 r. 28 III to dzień proklam ow ania Ko m u n y P ary sk iej, rodzi się więc p y tan ie jak ie to decyzje polityczne K om uny podjęte w tym okresie m ogły mieć w pływ na w ycofanie się m ieszczańskich dem okratów ?
O m aw iając we Wstępie do W o jn y d om o w ej we Francji działania K o m u ny w tym w łaśnie okresie, stw ierd za F ry d e ry k Engels, że
■* M e n d e l s o n , o p . с It., s. 7— 0. >» I b i d e m , s. 7.
14 I b i d e m . 11 i b i d e m .
30 m a r c a K o m u n a z n i o s ł a p o b ó r r e k r u t a o r a z a r m i ą st ał.) i o g ł o s i ł a j e d y n a sihi zbrojn<| — G w a r d i ą N a r o d o w y [...] K o m u n a a n u l o w a ł a z a l e g ł o ś c i z t y t u ł u o p ł a t y za k o m o r n e , z a c z a s o d 1 p a ź d z i e r n i k a 1870 d o k w i e t n i a 1871 (...) i w s t r z y m a ł a c a ł k o w i c i e s p r z e d a ż z a s t a w ó w w l o m b a r d z i e m i e j s k i m (...] 1 k w i e t n i a u c h w a l o n o , ż e n a j w y ż s z a p e n s j a / u r z ę d n i k ó w K o m u n y , a w i ą c i jej c z ł o n k ó w n i e p o w i n n a p r z e k r a c z a ć 60 00 f r a n k ó w [...] N a s t ę p n e g o d n i a z a d e k r e t o w a n o o d d z i e l e n i e k o ś c i o ł a o d p a ń s t w a 1 s k a s o w a n i e w s z y s t k i c h w y d a t k ó w p a ń s t w o w y c h na c e l e r e l i g i j n e , ja k r ó w n i e ż n a c j o n a l i z a c j ą w s z y s t k i c h d ó b r k o ś c i e l n y c h I -I 5 k w i e t n i a , w o b e c c o d z i e n n y c h r o z s t r z e l i w a ń p o j m a n y c h b o j o w n i k ó w K o m u n y p r z e z w o j s k a w e r s a l s k i e w y d a n o d e k r e t o u w i ą - z i e n i u z a k ł a d n i k ó w 17.
Nieco później — 16 IV — podjęto decyzję w spraw ie fab ry k opusz czonych przez fab ry kantó w , p lan u jąc prow adzenie tych fab ry k przez stow arzyszenia spółdzielcze zatru d n io n y ch w niej daw niej robotników . J a k pisał F. Engels, „począw szy od 18 m arca, jasno i dobitnie ujaw n ił się klasow y c h a ra k te r ru ch u paryskiego, u suw any przedtem w cień przez w alkę z obcym n ajazd em ”18.
W św ietle podanych faktów n iezb yt zasadne sta je się stw ierd zen ie S. M endelsona, iż K om una nie posiada c h a ra k te ru w yłączności w alki klasow ej. D em okraci m ieszczańscy nie znaleźli poza nią żadnego obsza ru dla sw ych działań i dlatego zdecydow ali się n a w ycofanie z K om u ny, a tym , co zadecydow ało ostatecznie o ich rezygnacji z dalszego u- dzialu w K om unie, b yła n iew ątpliw ie zapow iedź w spom nianego już d e k re tu z 16 IV o w a rszta ta c h i fab ry k ach opuszczonych przez ich w łaścicieli.
„Dlaczego d e k re t ten narobił tyle w rzaw y? — p y ta usiłując zbagate lizować spraw ę S. M endelson — dlaczego obrońcy porządku nazyw ali d e k re t ten system em konfisk aty? I dlaczego socyaliści kładli nacisk na ten d e k re t”1". K ładli nacisk dlatego, że — p o w tarzając za F. Engelsem — św iadczył on o K om unie jako o ru ch u w yw ołanym przez antagonizm klasow y i w skazyw ał, w jak im k ieru n k u pójść mogą zapow iedziane, w w ydanym już w dw a dni później Manifeście K o m u n y , reform y eko nom iczne. Św iadczył o tym dobitnie także inny d e k re t p rzy ję ty 27 IV, a zakazujący stosow ania system u k a r pieniężnych wobec pracow ników .
S. M endelson znaczenie tego d e k re tu także sta ra się pom niejszyć stw ierdzając, że nie p rzew idu je on żadnych sankcji, bo określenie, iż „n aruszenie niniejszej ustaw y będzie ściganem ...” , nic nie oznacza i w y su w ając w ątpliw ości, kto dał K om isji a try b u c je praw odaw cze. P om ija jed n ak fa k t podstaw ow y, że po raz pierw szy w dziejach p ań stw a p ra
17 I b i d e m , s. 449. is I b i d e m .
w odaw ca stan ął po stro n ie w yzyskiw anych przeciw w yzyskiwaczom , a rew olucje na ogól nie rozg ląd ają się za daw cam i praw n y ch a try b u - cji — po p ro stu sam e je u stan aw iają.
K ry ty czn ie ustosunkow ał się także S. M endelson do przedstaw io nych przez K. M arksa bezpośrednich przyczyn p o w stania K om uny. K. M arks stw ierdzał, iż zagarnięcie dział stanow iących w łasność G w a r dii N arodow ej przez oddziały T hiersa m iało być w stępem do ro zb ro je nia rew olucji z 4 IX rew olucji, k tó ra w edlug K. M arksa stała się „za legalizow anym stanem F ra n c ji” . Działa te zresztą — dodaje — stan o w i ły własność G w ardii N arodow ej, odlano je z funduszów zebranych przez G w ardię, a gw ardziści uratow ali je przez w padnięciem w ręce P ru s a ków.
S. M endelson ocenia tę spraw ę inaczej.
Rzc)d c h c i a ł o d e b r a ć a r m a t y z r<jk g w a r d y i n a r o d o w e j — c z e m u d z i w i ć sig n i e m o ż n a s t w i e r d z a - b y ł o to ż ą d a n i e s ł u s z n e . P r z e s a d n e g r o ź b y r z u c a n e p r z e z s z a l e ń c ó w z ł o n a K o m i t e t u c e n t r a l n e g o m o g ł y n a w e t u s p r a w i e d l i w i ć p e w i e n p o ś p i e c h z e s l r o n y rz q d u , k t ó r y n i e m ó g ł z o s t a w i ć 117 a r m a t w r ę k a c h K o m i t e t u z d z i e l n i ; y M o n t m a r t r e 2".
Słow a K. M arksa, że K om una m iała na celu w yw łaszczenie w yw la- szczycieli, jednoznacznie u zasadniał M anifest K om uny z lti IV 1871 r., w k tó ry m c h a ra k te ry z u ją c rew olucję stw ierdzono, że
z w i a s t u j e o n a koniec: s t a r e m u ś w i a t u r z ą d o w e m u i k l e r y k u l n c m u , i n i l i l u r y z m o w i , b i u r o k r a c j i , w y z y s k o w i , s p e k u l a c j i , m o n o p o l o m p r z y w i l e j o m , k t ó r y m p r o l e t a r i a t z a w d z i ę c z a s w o j i | niew ole;, o j c z y z n a — s w e n i e s z c z ę ś c i a i k l ę s k i (...) P a r y ż z a s t r z e g a s o b i e m o ż n o ś ć p r z e p r o w a d z e n i a w e d ł u g s w e g o r o z u m i e n i a t a k i c h r e i o r m a d m i n i s t r a c y j n y c h i e k o n o m i c z n y c h , j a k i c h ż<|dać b ę d z i e j e g o l u d n o ś ć 11.
Dla S. M endelsona, chociaż p rzyznaje, że sta l się M anifest credo dziesiątków tysięcy ludzi, je s t on „n iew yraźny, zagm atw any, często p e łen sprzeczności, złożony z form ułek n iejasn ych i w ykrzyknik ów okle p a n y c h ”22.
K onsekw entnie przep ro w ad zając sw ą linię S. M endelson b agatelizu je zw iązki M iędzynarodów ki z K om uną. P ew n ą — ja k pisze — ich po pularność i siłę w K om unie w yprow adza z eklektyzm u, z k ryty cyzm u do p o pu larn y ch haseł dem o k ratyczn o -rew o lu cyjnych. Podkreśla, że sek cje M iędzynarodów ki żadnej w iary w m ożliwość p rzew ro tu społeczne go nie m iały.
*> 1 b i l l e m , s. 103. 21 I b i d e m , s. 2 5 1 — 252. ** I b i d e m , s. 253.
Rzeczywiście, w słynnej odezw ie M iędzynarodów ki z 9 IX 1870 r. jak pisze W. L enin —
M a r k s o s t r z e g a ł p r o l e t a r i a t f r a n c u s k i p r z e d n i e w c z e s n y m p o w s t a n i e m . K i e d y o n o j e d n a k n a s t ą p i ł o (1871 r.) M a r k s z z a c h w y t e m w i t a ł r e w o l u c y j n i ) i n i c j a t y w ą m a s » s z t u r m u j ą c y c h niebo«**.
W c h a ra k te ry sty c z n y sposób przedstaw ia także w pływ , jaki m iała K om una na „n ajw y b itniejszy ch przedstaw icieli socjalizm u w spółczesne go” — n a K. M arksa i F. Engelsa. P rzed 1871 rokiem B lanqui — zda niem S. M endelsona — w pływ ał n a nich, podsuw ając im form u łę d yk ta tu ry rew olucy jn ej, a po K om unie P ary sk iej w zrosły w p ływ y P ro u d - hona w kw estiach zw alczania współczesnego państw a. W spraw ie tej całkow icie odm iennie w ypow iada się F. Engels, w przytoczonej tu już przedm ow ie do pracy K. M arksa. Jego zdaniem K om una b yła grobem proudhonow skiej szkoły socjalistycznej. P ro u d h o n — stw ierdza F. E n gels — był przeciw zrzeszeniom , w p rost nienaw idził wszelkiego zrze szenia, a K om una prezento w ała biegunow o różne stanow iska. Także blanquiści w w aru n k ach , gdy zgodnie zresztą z ich program em p o trzeb n a była d y k tato rsk a cen tralizacja całej w ładzy, naw oływ ali w odezw ach K om uny do sw obodnej fed eracji gm in francuskich.
S tw ierdzając, że tw órcy socjalizm u naukow ego żadnego w pływ u na K om unę P a ry sk ą nie posiadali, k w estio nu je S. M endelson w idzenie przez K. M arksa w pro g ram ie K om uny p o stu latu socjalizm u n auko w e go — zniesienia państw a, zastąpienia go o rgan izacją dem okratyczną. S ta je w o bronie dotychczasow ego pań stw a. U w aża, że rząd robotniczy n ie może oznaczać rezy gnacji z ludzi „z rzem iosła zajm ujących się po lity k ą ” . A ta k u je K. M arksa, że p odpiera się k ruch ym i arg u m en tam i o k orupcji politycznej w A m eryce — naw iasem m ów iąc — to F. Engels w e w stępie do W o jn y d o m o w e j w e Francji pisał o politykach w A m e ry ce Północnej, grzęznących coraz głębiej w bagnie koru pcji — i s ta w ia pytanie, „dlaczego robotnicy u w ładzy n ie m ają podlegać k o ru p cji, dlaczego z nich nie może uform ow ać się g ru p a u p raw ia jąc a poli tykę z rzem iosła”24.
W tym m iejscu wrócić należałoby do stw ierd zen ia S. M endelsona, że
ru ch k o m u n a l i s t y c z n y z 1871 r o k u n i e b y ł i n i e m ó g ł b y ć a n i d z i e ł e m z o r g a n i z o w a n e g o ri 'c hu s o c y a ł i s t y c z n e g o , a n i t e ż r u c h e m s a m o r o d n y m w y w o ł a n y m p r z e z ś w i a d o m o ś ć s o c y a l i s l y c z n ą l u b a n t a g o n i z m k l a s o w y * 5. W . L e n i n , K a r o l M a r k s , W a r s z a w a 1947, s. 35. 21 M e n d e l s o n , o p . ci t., s. 410. 25 I b i d e m , s. 7— 8.
D la S. M endelsona K om una to starcie się szeroko pojm ow anej de m okracji z ty ra n ią, w ykluczająca antagonizm klasow y jako źródło in spiracji. Ale jednocześnie pisze o ucisku faktyczny m i policyjnym te rro rze, o tym, że plebiscyt z ro k u 1870 osłabił repu b lik an ó w u m iark o w a n ych ; w spom ina o m anifeście „fran cu sk ich sekcji In te rn a c y o n a łu ” kon k ludując, iż opozycja tychże rep u b lik an ó w u m iarkow anych u stąpiła m iejsca now ym grupom i stronnictw om , że opinia publiczna coraz b a r dziej podk reślała znaczenie polityki rep u b lik ań sk iej bez kom prom isów 2". K ry ty k u ją c prog ram i poczynania K om uny S. M endelson nie n eg u je jej w pływ ów , poparcia ludu P ary ża, jed nak że uzasadnia to w sposób bardzo c h arak tery sty czn y .
D e m o k r a c j a p a r l a m e n t a r n a — t w i e r d z i — K o m u n y n i c r o z u m i a ł a an i p o p i e r a ć c h c i a ł a . W b e z s i l n o ś c i s w e j i b e z r a d n o ś c i o g l ą d a ł a sią za T h i e r s e m j a k o z a z b a w c y |...] D e m o k r a c j a r e p u b l i k a ń s k a z 1871 r o k u b y ł a ż y w e m ś w i a d e c t w e m b a n k r u c t w a j a k o b i n i z m u w w y d a n i u z 1848 r o k u |...] Z o s t a ł o t e r a z w i d o c z n e , ż e b e z k o m u n a l i z m u n i e m a s z g w a r a n c j i dla s w o b o d y o s o b i s t e j i dla r o z w o j u r e p u b l i k i r e f o r m a t o r s k i e j * 7.
A dla S. M endelsona kom unalizm to — jak sam stw ierd za —
t e n d e n c j e a u t o n o m i i m i e j s c o w e j , s z e r o k o z a k r e ś l o n y p r o g r a m s a m o r z ą d u m i e j s c o w e g o , o p a r t e g o na z a s a d a c h d e m o k r a t y c z n y c h i o t w i e r a j < | c e g o d r z w i na o ś c i e ż r e f o r m i e s p o ł e c z n e j * 8.
T aka koncepcja w yklucza potrzebę i m ożliwość d y k ta tu ry p ro le ta ria tu, k tó rą K. M arks w idział w K om unie, a k tó re to stanow isko S. M en delson sta ra się podważyć. Nie zgadza się z K. M arksem , p o d k reślają cym z saty sfakcją, że „K om una nie u tw o rzy ła jednego z tych »zgrom a dzeń gadających«, któ re są cechą i klęską w szystkich rządów p a rla m e n ta rn y c h ”29, tw ierdząc, że zgrom adzenia g adające są złe tylko w te- dy, gdy słowom czyny nie odpow iadają, a tą w adą — m ówi — grze szyła K om una.
Tym czasem K. M arks o „zgrom adzeniach g ad ający ch ” m ówiąc, p rzed staw iał sy tu acje ograniczania się do słów. Słowom K om uny to w arzy szyły czyny. S kładały się na n ie realizow ane w granicach m ożliwości decyzje polityczne, w y rażające klasow e in teresy robotników . I w resz cie, sp raw a dla S. M endelsona w p racy tej chyba najisto tn iejsza.
N i e s z c z ę ś c i e m K o m u n y b y ł o to, ż e n i e m a j ą c s a m a n o w e j l o r m y p o l i t y c z n e j w z a p a s i e , na z g u b y swoje) z b y t n i o o d d a l a ł a sit; ocf u r o b i o n y c h p r z e z d e m o k r a c j ą m i e s z
*Г| I b i d e m , s. 27. *7 I b i d e m , s. 398. *8 I b i d e m , s. 407. ** I b i d e m , s. 419.
c z a ń s k ą for m s a m o w l a d z t w a l u d o w e g o . Z w o l e n n i c y n i e m i e c k i e g o s o c y a l i z m u n a u k o w e g o , g d y k r y t y k u j ą f r a z e s y a n a r c h i s t ó w o » z g r o m a d z e n i a c h g a d a j ą c y c h « p o w i n n i p a m i ę t a ć c y t o w a n o w y ż e j s ł o w a M a r k s a , b y z r o z u m i e ć , d o k ą d d o p r o w a d z i ć m o ż e p a r a d o k s a l n a n e g a c y a h i s t o r y c z n i e u m o t y w o w a n y c h p o l i t y c z n i e p o j ę ć d e m o k r a t y c z n y c h 30.
A jakichże to historycznie u w aru n k o w an y ch pojęć dem okratycznych n ie akceptow ał K. M arks, a także odrzuciła je K om una? Ano, dała — tw ierdzi S. M endelson — K om una p rzy k ład „rządów robotniczy ch”, ale
d e m o k r a y a m i e s z c z a ń s k a w o d e z w a c h z w i ą z k u n a r o d o w e g o izb s y n d y k a l n y c h d a l e k o j a ś n i e j i d o b i t n i e j o k r e ś l i ł a z a d a n i e a u t o n o m i i i z a r y s o w a ł a j e j p o l e d z i a ł a l n o ś c i . I n i e d z i w ; r ó ż n i p r z e d s i ę b i o r c y i p r z e m y s ł o w c y w c h o d z ą c y w s k ł a d t e g o z w i ą z k u , z n a l i d o k ł a d n i e j t a j e m n i c e d z i s i e j s z e j g o s p o d a r k i — t a j e m n i c e , k t ó r e l u d n o ś ć r o b o t n i c z a p o z n a j e d o p i e r o d z i ę k i o r g a n i z a c y o m f a c h o w y m i s p ó ł d z i e l c z y m , a te w 1871 r o k u n i e m i a ł y j e s z c z e d o s t a t e c z n e g o r o z w o j u a n i t e ż h i s t o r y i b o g a t e j d o ś w i a d c z e n i e m 51.
T ak więc w yszła K om una P a ry sk a poza obszar p o trzeb i dążeń m ie szczańskiej dem okracji, nie chciała korzy stać z dośw iadczeń przedsię biorców i przem ysłow ców , ale — podkreśla S. M endelson — d y k ta tu rą p ro le ta ria tu jed n a k nie była.
K ilkanaście lat w cześniej pisał F. Engels:
W o s t a t n i c h c z a s a c h s o c j a l d e m o k r a t y c z n y l i l i s t e r z n o w u w p a d a w z b a w i e n n ą t r w o g ę , g d y s ł y s z y s ł o w a : d y k t a t u r a p r o l e t e r i a t u . C ó ż , p a n o w i e , c h c e c i e w i e d z i e ć , j a k w y g l ą d a ta d y k t a t u r a ? P r z y j r z y j c i e s i ę K o m u n i e P a r y s k i e j . B y ł a t o d y k t a t u r a p r o l e t a r i a t u 38.
O biekcji swoich w kw estii poglądów K. M arksa n a K om unę P a ry s ką S. M endelson nie u kryw a. J e s t jed n a k badaczem dociekliw ym i su m ienn ym ; praca jego stanow i n iew ątpliw ie pionierskie studiu m n a u kow e i dlatego w łaśnie, m im o podtekstów i fragm entó w w y raźn ie po lem icznych, z przedstaw ionego bogatego m ate ria łu faktograficznego ja w i się, w brew intencjom au to ra, o braz K om uny P a ry sk ie j jak o ru ch u inspirow anego przez socjalistyczną świadom ość i w yw ołanego przez a n tagonizm klasow y. „K om una — jak n ap isał w zakończeniu i je s t tu całkow icie zgodny z K. M arksem — nie tylko uform ow ała z m as p ra cujących siłę fak tyczną niezw yciężoną, ale n ad to przyczyniła się do w skazania tej drogi, po k tó rej rozw ój polityczny społeczeństw pójść m u si”33.
30 I b i d e m , s. 4 2 0 — 421. 31 I b i d e m , s. 4 1 8 — 419.
32 M а г к s, E n g e l s , o p . cii ., s. 455. 33 M e n d e 1 s o n, o p . ci t., s . 430.
W ywód niniejszy w y padałoby i trzeb a zakończyć uw agam i dotyczą cymi znaczenia om aw ianej tu polem iki.
Po p ierw sze — ukazanie się książki S tan isław a M endelsona stan o wiło jeszcze jedn o w ażkie potw ierdzenie n a ra sta n ia sporu m iędzy kon ty n u ato ram i nau k i M arksa a pow stałym i rozw ijającym się rew izjo- nizm em .
Po d ru g ie — praca S. M endelsona św iadczyła — biorąc pod uw agę rodow ód polityczny jej a u to ra — że spór ten, chociaż w specyficznych w a ru n k ach n a ra s ta ł i w polskim ru ch u robotniczym , że rad y k a ln ą le wicę różniło od reform istów , obok poglądu n a sp raw ę niepodległości, także spojrzenie n a rew olucję i d y k ta tu rę p ro le taria tu .
Po trzecie — i niew ątpliw ie najw ażniejsze, zw róciłem n a to uw agę p rzy innej okazji — osiągnęła cel o d w ro tn y od zam ierzonego. Pieczoło w icie zestaw iając fak ty i zjaw iska polityczne chciał S. M endelson udo w odnić bezzasadność w idzenia zw iązków K om uny P ary sk iej, z socjaliz m em naukow ym , w idzenie tej K om uny jako pierw szej w histo rii d y k ta tu r y p ro le taria tu . U dow odnił tylko, że w ym ow a faktów je s t bezlitos n a i że najzręczniejsza in te rp re ta c ja nie p o trafi zm ienić obrazu rze czywistości.
P a ń s t w o w a W y ż s z a S z k o l ą F i l m o w a , T e l e w i z y j n a i T e a t r a l n a im. L. S c h i l l e r a
Z e n o n J a n u s z M i c h a l s k i
LE Df,BAT DE STANISŁAW MENDELSON ET DE KARL MARX SUR LA DICTATURE DU PROLETARIAT
II e x i s t e t o u j o u r s l e d é b a t su r l ' e s s e n t i e l d e la d i c t a t u r e d u p r o l é t a r i a t . 11 a é t é e n t a m é a u d e b u t d e n o t r o s i è c l e pa r l e t r a v a i l d 'E d u a r d B e r n s t e i n i n t i t u l é L e s p r i n c i p e s d u s o c i a l i s m e el l e s t a c h e s d u s o c i a l i s m e s o c i a l . On o p p o s a i t l e phénom ène d e la C o m m u n e d e P a r is d o n t l ' e s s e n t i e l a é t é d é c r i t p a r Karl M a r x d a n s g u e r r e c i v i l e e n F r a n c e à l ’o p i n i o n q u e la d i c t a t u r e du p r o l é t a r i a t n ' e s t p a s r é a l i s a b l e . Le o p i n t d e v u e d e M a r x su r la C o m m u n e d e P a r i s é t é n i é pa r S t a n i s l a w M e n d e l s o n d a n s s o n t r a v a i l paru e n 1904: L ' h i s t o i r e d u m o u v e m e n t c o m m u n i s t e e n F r a n c e e n 1ST t. M e n d e l s o n fa it la c r i t i q u e d e l ' a f f i r m a t i o n d e Karl M a r x q u e la C o m m u n e rie P a r i s c o s t i t u a i t „ p a r s o n e s s e n t i e l u n p o u v o i r e x e r c é pa r la c l a s s e o u v r i è r e , l e r é s u l t a t d e la l u t t e d e s p r o d u c t e u r s e t d e s e x p r o p r i a t e u r s " . C e t t e l u t t e a é t é p o u r M e n d e l s o n „la l u t t e d e s m a s s e s d é m o c r a t i q u e s d e la c a p i t a l e d e la F r a n c e c o n tre la r é a c t i o n , la l u t t e q u i p e r d a i t l e c a r a c t è r e d e la l u t t e d e s c l a s s e s , la l u t t e q u i n e r e l e v a i t p a s u n i q u e m e n t d e l ' h i s t o i r e d u p r o l é t a r i a t m a i s q u i e s t d e v e n u u n e p i s o d e d e l ' h i s t o i r e d e la li b e r t é " .
M e n d e l s o n s o u l i g n e q u e k s é l é m e n t s b o u r g e o i s o n t a b a n d o n n é la C o m m u n e e n t r e l e 27 m a r s e t l e 6 a v r i l 1871 s a n s e n p o u r t a n t i n d i q u e r l e s r a i s o n s . C ' e s t F r é d é r i c E n g e l s <,ui e n d o n n e l e s i n d i c a t i o n s p r é c i s e s d a n s l ' i n t r o d u c t i o n d e Lu g u e r r e c i v i l e e n I w i l c e , e n é n u m é r a n t t o u s l e s a c t e s j u r i d i q u e s d e la C o m m u n e q u i, c o m m e l ’a dit M a r x , a v a i t p o u r b u t „ d ' e x p r o p r i e r l e s e x p r o p r i a - t e u r s ”. M e n d e l s o n s o u s - e s t i m e a u s s i b i e n l e r ô l e d e c e s d é c i s i o n s r é v o l u t i o n n a i r e s q u e l ' i m p o r t a n c e du M a n i f e s t e d e la C o m m u n e par u l e 10 a v r i l 1871. Il s o u s - - e s t i m e a u s s i l e s l i a i s o n s d o la C o m m u n e e t d e l ' I n l e r n a t i o n n a l e e n a f f i r m a n t q u e c e l t e d e r n i è r e s ' o p p o s a i t à ia R é v o l u t i o n s o c i a l e . M e n d e l s o n t â c h e d ' o u b l i e r q u e , b i e n q u e M a r x a v e r t î t e n s e p t e m b r e 1870 l e p r o l é t a r i a t f i a n ç a i s d e s e f f e t s d e la r é v o l u t i o n p r é c o c e , il l'a s a l u é e a v e c e n t h o u s i a s m e q u a n d e l l e a é c l a t é , c o m m e l ' i n i t i a t i v e d e s m a s s e s d o n n a n t l ’a s s a u t a u c i e l . P o u r M e n d e l s o n p a r c o n t r e , la c o m m u n e d e P a r i s e s t u n e c o l l i s i o n d e la d é m o c r a t i e e u s e n s l a r g e d u t e r m e e t d e la t y r a n n i e , c o l l i s i o n n ’a y a n t p a s c o m m e s o u r c e l ’a n t a g o n i s m e d e s c l a s s e s . Il n e s ' a g i s s a i t p<:s d e la d i c t a t u r e d u p r o l é t a riat, d i t- i l , m a i s d u c o m m u n a l ! ; m e , c ' e s t - â - d i r e d e „la t e n d a n c e d e l ' a u t o n o m i e l o c a l e , l e p r o g r a m m e l a r g e m e n t c o n ç u p a r l ’a u t o n o m i e l o c a l e , b a s é su r l e s p r in - iip.-'s d é m o c r a t i q u e s e t o u v r a n t la p o r t e l a r g e à la r é f o r m e s o c i a le . . . " . M e n d e l s o n t â c h e d e j u s t i f i e r s e s r a i s o n s e n é t a b l i s s a n t s o i g n e u s e m e n t l e s f a i t s et l e s p h é n o m è n e s p o l i t i q u e s . 11 t e n d à p r o u v e r q u e i a c o n c e p t i o n d e l a C o m m u n e e n t a n t q u e la p r e m i è r e d i c t a t u r e d u p r o l é t a r i a t d e l ' h i s t o i r e r e s t e s a n s f o n d e m e n t . il n ’a r r i v e q u ' à p r o u v e r q u e la l o g i q u e d e s f a i t s e s t sam; m e r c i e t q u e m ê m e l ' i n t e r p r é t a t i o n la p l u s j u d i c i e u s e d e s f a i t s n e p a r v i e n t p a s à t r a n s f o r m e r l ' i m a g e d e la r é a l i t é .