• Nie Znaleziono Wyników

Przejawy świadomości klasowej chłopów w ordynacji zamojskiej w połowie XIX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przejawy świadomości klasowej chłopów w ordynacji zamojskiej w połowie XIX wieku"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA HISTORICA 45, 1992

Czesław Rajca

PRZEJAWY ŚW IADOM OŚCI KLASOWEJ CHŁOPÓW

W ORDYNACJI ZAMOJSKIEJ W POŁOWIE XIX WIEKU

Jednym z mierników świadomości społecznej chłopów w XIX w. był ich stosunek do obciążeń feudalnych i użytkowanego gospodarstwa, do zie­ mi którą uprawiali. Postępujący proces unowocześniania gospodarstwa wiejskiego sprawił, że ziemia upraw na, w arsztat pracy rolnika, zaczęła nabierać coraz większej wartości. Zdawali sobie z tego sprawę tak zie­ mianie, jak i chłopi, ale interesy tych dwóch klas społecznych były nie do pogodzenia. Obszarnicy bowiem wprowadzając, naw et korzystne dla chłopów, reform y mieli na względzie własny interes i nie myśleli rezyg­ nować ze swych upraw nień do ziemi. Tak było również w ordynacji za­ mojskiej, olbrzymim latyfundium , obejmującym 374 tys. ha, w tym 224 tys. ha użytków rolnych, które znajdowały się pod upraw ą w ok. 120 folwarkach i ok. 15 tys. gospodarstw chłopskich, zgrupowanych w 264 w siach1.

Zamoyscy, którzy w modernizacji rolnictw a byli przykładem dla in­ nych magnatów w Królestwie Polskim, w 1833 r. zarządzili, że w Ordy­ nacji chłopi zamiast odrabiać pańszczyznę mogą płacić tak zwany okup. Do jesieni 1844 r. pozostawiono im prawo w yboru formy obciążeń, a od tego czasu obowiązywała już wyłącznie renta pieniężna, którą gospoda­ rze obowiązani byli uiszczać w kw artalnych ratach2.

W sumie korzystna dla ludności w iejskiej reform a czynszowa nie zli­ kwidowała jednak zatargów między dworem a wsią, a główną kością niezgody pozostawała nadal zmodyfikowana ren ta feudalna. Gospodarze

1 O bliczono w oparciu o w yk az z 1847 r. Ponadto n iew ielka ilość użytków rolnych znajdow ała się w gestii parafii i miast ordynackich. Archiwum Państw ow e w Lublinie, Akta Ordynacji Zam ojskiej (dalej APL, AOZ), nr 2976.

2 O bszernie na ten temat R. B e n d e r , Reio rm a c z y n s z o w a w o rd y n a c ji Za­ m o y s k i e j 1833— 1864, Lublin 1969.

(2)

uwolnieni od uciążliwej robocizny nie okazywali wdzięczności i starali się na wszystkie sposoby nie wpłacać do kas ordynackich wyznaczonych opłat pieniężnych.

W początkowym okresie reformy, kiedy to pańszczyznę należną od rolników, którzy nie chcieli przejść na okup, odstępowano dzierżawcom folwarków, chłopi zgłaszali chęć powrotu do robocizny w zimie, wiedząc iż wówczas nie jest ona w m ajątkach tak bardzo potrzebna. Zaprzesta­ wano również płacić okup w tych miejscowościach, w których na fol­ w arkach zatrudniono stałą siłę roboczą i rozpoczęto mechanizację rol­ nictw a3. Staw ianie zarządzających ordynacją w kłopotliwej sytuacji szczególnie uwidoczniło się w roku gospodarczym 1944/1945. Wówczas to, po ogłoszeniu że obowiązują tylko opłaty pieniężne, chłopi „za po­ rozumieniem się między sobą [zaczęli — CR] gromadnie oświadczać się z chęcią pow rotu do pańszczyzny”4. Ten zorganizowany niewątpliwie ruch oporu został złamany wyrugowaniem z gospodarstw 308 najbardziej zadłużonych rolników5. Skuteczność tej represji była jednak krótkotrw a­ ła. Chłopi ordynaccy oczekiwali zlikwidowania opłat i coraz powszech­ niej w ykorzystyw ali słabości dominium w celu bojkotowania feudalnych obciążeń. Po ukazie carskim z 1846 r., jak dowodzą to badania K. Ben­ dera, roczne zaległości od należnych O rdynacji opłat wahały się od 25% do 49%, w czasie pow stania styczniowego wyniosły 91%®.

Nie ulega wątpliwości, iż część chłopów nie mogła zapłacić czynszów z przyczyn losowych (pożaru, upadku inw entarza, gradobicia itp.) ale do bardziej znaczących zaległości dochodziło jednak na skutek chłopskie­ go oporu. Wymowne w tym względzie są wypowiedzi ordynackich ofi­ cjalistów. Kiedy w 1854 r. do kas nie wpłynęło ponad 40% należnych od włościan opłat7, rządca klucza krzemieckiego tłumaczył to świado­ mym oporem. „Objechawszy całą Gorajszczyznę — pisał on — ani gro­ sza nie zebrałem. To niepodobna aby żaden nie miał pieniędzy, którzy

8 W p iśm ie rząd cy k lu cza to m a s z o w s k ie g o z 2 m arca 1836 r. c zy ta m y : „w m ia ­ rę z a o p a tr y w a n ia się co ra z z u p e łn ie js z e g o w sta łą c z e la d ź roczn ą i m a ch in y ro ln i­ c ze , co ra z m niej n ajm u p o tr z eb u ją cy m za m ierz a li o fia ro w a ć nadal p a ń szczy zn ę w natu rze, w tym p rzek o n a n iu , że ani je j o d rab iać d la braku s p o so b n o śc i z u ­ ży cia an i o p ła c a ć dla n ie e g z y s te n c ji term in u s ta łe g o i e g z e k u c ji d o m in ia ln e j n ie będą". APL, A O Z , nr 8888, s. 48.

* C y t. w g R B e n d e r , op. cit., s. 138.

6 Z w y r u g o w a n y c h 201 z o sta ło ch a łu p n ik a m i, a 107 o p u śc iło g o sp o d a r stw a z u ­ p e łn ie . APL, A O Z , nr 8888, s. 60— 70.

6 Sum a z a le g ło ś c i za o k re s od 1847/1848 do 1856/1857 r. w y n io s ła 3 844 977 zł, c o s ta n o w iło 35,7°/o n a le ż n o śc i, w tym o k r e s ie n a jw ię k s z e r o czn e z a d łu ż e n ie m iało m ie js c e w 1853/1854 r. i w y n o s iło 517 395 zł. R. B e n d e r , op. cit., tab. XI, XIII.

(3)

wiele produktów do sprzedania miewali i dość drogo, a ponadto handlo­ w ali i zbożem i innym i produktam i”8.

Coroczny opór przy wnoszeniu opłat z tytułu użytkowania gospo­ darstw to jedno ze świadectw wzrastającej świadomości klasowej chło­ pów, którzy coraz bardziej byli przekonani o swoich prawach do upra­ w ianej ziemi. Poglądy chłopów na ten tem at nie były też obce adm ini­ stracji ordynackiej, która w jednym z pism odnotowała, że „od 1846 roku postępując z duchem czasu /włościanie —CR/ sądzą, że oni ani płacić ani robić nie powinni, bo grunta powinny być ich własnością i tak wró­ żą o przyszłości”9.

Po 1846 r. gospodarze ordynaccy coraz częściej, chociaż tylko czasa­ mi skutecznie, bronili swego stanu posiadania, występowali przeciwko

rugom, starali się nie dopuścić do powstawania nowych folwarków, podej­ mowali wysiłki w celu powiększenia własnych gospodarstw. W latach pięćdziesiątych w kilku wsiach starano się przeszkodzić organizacji no­ wych folwarków. Zakładano je na gruntach, które nie zostały wpisane do tabel prestacyjnych i choć nazywano je pustkami, w większości były użytkowane przez wieś. Udało się tylko chłopom z Godziszowa, którzy takie grunta wydzierżawili od ordynacji na 15 lat, a w umowie nie za­ mieszczono klauzuli, że muszą z nich ustąpić wcześniej w przypadku zakładania folw arku10. W arte odnotowania jest też zajęcie przez chło­ pów, w czasie powstania styczniowego, folw arku M arynówka koło Szczebrzeszyna. Ziemie tego m ajątku w 1858 r. na skutek trudności w znalezieniu dzierżawcy, oddano pod upraw ę 45 chłopom ze wsi Brody. Kiedy w 1863 r. znalazł się kandydat, rolnikom wymówiono użytkowa­ nie gruntów, ale oni nie ustąpili. Jak czytamy w piśmie władz ordy­ nackich z grudnia 1864 r. włościanie „korzystając z panujących w k ra­ ju w roku zeszłym zawichrzeń, grunta, które im się podobało wbrew zakazowi samowolnie [...] obsieli, a chociaż czyn pomieniony w norm al­ nym stanie kraju mógłby być na drodze sądowej poskromionym, że

jed-8 APL, A O Z , nr 8852, s. 13Й5; w m aju 1847 r. rząd ca k lu cza z w ie r z y n ie c k ie g o p ro szą c n a c z eln ik a p o w ia tu o p r z y sła n ie k o z a k ó w w c e lu zm u szen ia w lo ś : ia n do op łat, pisał: „w klu czu tu te jsz y m zn a czn a je s t liczb a w ło ś c ia n o p ie sz a ły c h , k tó rzy n ie ty lk o op ła t O rd y n a cji .n a leżn y c h do k a s y n ie u isz c za ją , a le n ad to oporni i g o r s z ą c e g o p rzy k ła d u p od b u rzają in n y ch , iżb y n ie o p ła c a li bo e g z e k w o w a ć n ie w oln o" . APL, A O Z, nr 8984, s. ł . K ie d y w k lu czu b ie kim ch ło p i o p ła c ili c zy n sz n a w et za d w a k w a rta ły , p o p r z y je ż d z ie do w si k o za k ó w , b y ł to ja sn y zd an iem rząd cy „ d o w ó d ż e r o zm y śln ie , a n ie z p o w o d u n ie d o sta tk u iu n d u szy , z op łatą w strzy m a li s i ę ”. T am że, nr 8891, s. 2.

• T am że, nr 16842, pism o z 27.06.1850 r.

10 Cz. R a j c a , Z a k ła d a n ie n o w y c h l m w a r k ó w w d o b r a c h o r d y n a c j i z a m o j s k i e j

w latach 18461864, „ A c ta U n iv e r sita tis W r a tis la v ie n sis" 1976, N o 279, H istoria X X V II, s. 130,

(4)

nak przy trw ających w owym czasie nieporządkach władze sądowe po­ zbawione były skutecznej działalności, więc i dziedzic hr. Zamoyski pre­ tensji swoich na tej drodze dochodzić nie był w możności”11. Starania o odzyskanie tych gruntów skończyły się niepowodzeniem i w miejsce folwarku, powstała na nich wieś Kolonia Marynówka.

Podobnie jak w całym Królestwie Polskim tak i na Zamojszczyźnie, ludność wiejska zdawała sobie sprawę ze swoich upraw nień do lasów. Wszelkie próby ich ograniczania powodowały zwiększanie defraudacji, którym to term inem określano samowolne korzystanie z użytków leś­ nych. W ordynacji największe nasilenie tych defraudacji miało miejsce w latach 1844— 1858, kiedy to K onstanty Zamoyski ograniczył do mini­ mum służbę leśną. Zgodnie z wolą ordynata drzewostan oddany został pod opiekę chłopom, w zamian za co mieli oni wolny wstęp do lasów. Wprawdzie nadal obowiązywały określone zasady korzystania z użytków leśnych i za ich przekroczenie groziły kary pieniężne, ale wyznaczane one były przez 4-osobowe sądy gromadzkie, a sędziów wybierali spo­ śród siebie chłopi na wiejskich zebraniach. Oficjaliści ordynacji od sa­ mego początku negatywnie ustosunkowali się do tej innowacji. Zw raca­ li uwagę na pobłażliwość chłopskich sądów i w ytykali iluzoryczność ochrony lasów. Rządca klucza zwierzynieckiego już w 1844 r. inform o­ wał, że chłopi naw et chroniąc drzewostan przed obcymi „sami kradną bez przeszkody”, a gdyby w ogóle nie było służby leśnej „to ci Stróże byliby do tego czasu wszystkie lasy do Biłgoraja wywieźli”12. Powszech­ na krytyka, a w jeszcze większym stopniu postępująca dew astacja drzew ostanu spowodowały, że w 1858 r. przywrócono ochronę lasów do stanu sprzed 1844 r.13 Oczywiście nie była ona w pełni skuteczna i pro­ blem leśnych defraudacji nie został całkowicie rozwiązany. W skali m a­ sowej w ystąpiły one w okresie powstania styczniowego, kiedy to przy­ brały charakter gromadnych najazdów, w czasie których służba leśna była bezsilna. Jak donosił jeden z nich, ochrona lasów była niemożliwa, bo włościanie „rzucają się na nasze życie, a zabitym być od takich łot­ rów, to by było za przykro”14. O tym jak w tym czasie było powszech­ ne samowolne korzystanie z lasów ordynackich, najlepiej świadczy fakt,

11 APL, AO Z, nr 6664, p ism o z 22.12.1864 r. 11 T am że, nr 10821, p ism o z 6.12.1844 r.

18 Cz. R a j c a , G osp o d a rka leśna w o r d y n a c j i z a m o j s k i e j w p i e r w s z e j p o ło w i e X I X w ie k u . U w a g i o urządzaniu i organizacji, „R oczn ik i H u m a n isty cz n e" 1972, t. X X , z. 2, s. 216.

14 APL, A O Z, nr 10804, pism o z 18.04.1863 r.i R ządca k lu cza z w ie r z y n ie c k ie g o w lu ty m 1863 r. d o n o sił, że „ w ło śc ia n ie z w s ió w A le k sa n d r o w a i G ó reck a n a p a d a ­ ją g ro m a d n ie na la s y i w y c in a ją d r zew o w p ień , n ie d a ią c się za fa n to w a ć , a n a ­ w e t o d g ra ża ją s ię b iciem " . T am że, nr 10899, p ism o z 24.02.1863 r.

(5)

że w okresie od stycznia 1863 r. do m arca 1864 r. odnotowano 9187 leś­ nych defraudacji, na skutek których wyrządzono szkody w drzew osta­ nie, szacowane na sumę 202 730 zł13.

Na wzrost świadomości społecznej ludności wiejskiej na Zamojszczyż- nie, wyrażający się w przedstawionych tutaj skrótowo w ystąpieniach przeciwko feudalnej zależności, miało wpływ wiele czynników natury gospodarczej, społecznej i politycznej. Należy przy tym mieć na uwadze zarówno przem iany i wydarzenia zachodzące w ew nątrz ordynacji, jak i te które miały miejsce na szerszej arenie.

Chłopi z terenu ordynacji jako jedni z pierwszych, we wschodniej części Królestwa, zostali oczynszowani. Przestała ciążyć nad nimi, po­ niżająca dla ludzkiej godności, pańszczyzna. Dzięki temu stawali się samodzielniejsi, byli bardziej powiązani z rynkiem , zwiększała się ich zamożność i zaradność. Przeprow adzane z ich udziałem zmiany w spo­ sobie prowadzenia gospodarstwa wiejskiego, przestawianie go z feudal­ nego na kapitalistyczne, umożliwiały im lepsze zrozumienie zachodzących w owym czasie przemian społecznych. Coraz pewniejsi byli swych praw do upraw ianej ziemi, utw ierdzając się w przekonaniu, iż są jej właści­ cielami, a nie tylko użytkownikami. Podnosiło to poczucie chłopskiej god­ ności i miało niewątpliw y wpływ na wzrost świadomości.

Na postawę ludności wiejskiej Zamojszczyzny nie mogła nie wywrzeć wpływu działalność księdza Piotra Ściegiennego, który w latach 1833— — 1844 był w ikarym w Wilkołazie. Ja k w ynika z akt śledczych spotykał się tam z miejscowymi rolnikami specjalnie w celu zapoznawania ich z zasadami dem okratycznym i,e. W podnoszeniu świadomości chłopów na pewno nie był on odosobniony. W Wilkołazie posiadali gospodarstwa, jego b rat Dominik oraz krew ni Paweł i Ignacy Lużyńscy. Zwolennicy poglądów księdza Ściegiennego działali również w szeregu innych m iej­ scowościach południowej Lubelszczyzny. Karol Ściegienny i Józef Woz- decki, zatrudnieni w dobrach Zamoyskiego jako geometrzy, mieli w za­ sadzie nieograniczone możliwości oddziaływania na chłopów17. Za udział w tym ruchu sądzeni byli również Ignacy Pióro pisarz z Janow a oraz Stanisław Chodkiewicz dzierżawca ordynackiego folwarku. Można też

ls T am że, nr 11373, w y k a z z 4.07.1864 r. O prócz t e g o la s y u c ier p ia ły na sk u te k p o ża ró w i w y c in a n ia d rzew przez R osjan w zd łu ż dróg. C a ło ść strat o sz a c o w a n o na 4 154 573 zł. T am że.

11 „K ilka ra zy — z ez n a w a ł ks. Ś c ie g ie n n y — zg ro m a d ziłem z a zw y c z a j po k ilk a w ło śc ia n do s ie b ie do o g ró d k a , o k o ło w ik a ria tu do sad u i tam w p ij a łe m w n ich z a sa d y d em o k ra ty czn e" — W . D j а к o w, Pio tr Ś c i e g i e n n y i j e g o s p u ś c iz n a , W a r­

szaw a 1972, s. 395.

17 Cz. R a j e a, M a t e r i a ł y d o b io g r a l li r o d z i n y Ś c i e g i e n n y c h , „R oczn ik i D z ie ­

(6)

sądzić iż zwolennikami wikarego Piotra byli księża z Batorza, Potoka, Janow a i Zakrzówka, którym udostępniał on swoje publikacje14. Niewąt­ pliwie l.stę uczestników i sym patyków spisku z terenu ordynacji nale­ żałoby poszerzyć, znamy bowiem tylko ujawnionych w czasie śledztwa, a na pewno nie wszyscy zostali przez władze rosyjskie wykryci.

Dla chłopów zamojskich pociągającym przykładem zorganizowania rolnictw a były z pewnością wsie wchodzące w skład założonego przez Stanisław a Staszica w 1816 r. Towarzystwa Rolniczego Hrubieszowskie­ go. W miejscowościach tych folwarki rozparcelowano, a ziemia stała się indyw idualną własnością około 600 gospodarzy. Natomiast lasy i zakła­ dy przemysłowo-handlowe stanowiły własność wspólną. Badająca dzieje Towarzystwa Helena Brodowska podkreśliła, iż „torowało ono drogę no­ wym stosunkom kapitalistycznym na wsi do czasu uwłaszczenia chło­ pów w 1864 roku, a naw et i później”19. O wsiach staszycowskich musia­ ło być głośno naw et w miejscowościach dalekich od Hrubieszowa i na pewno docierały one w czasie targów i odpustów również do ordynacji.

Poważny wpływ na rozwój świadomości klasowej chłopów w połud­ niowej części Królestwa miały rabacja i zniesienie pańszczyzny w Gali­ cji. Władze carskie zaniepokojone wzrostem niezadowolenia wsi wzmoc­ niły w 1846 r. ochronę granic, ale nie zdołano zupełnie przeciwdziałać przenikaniu wiadomości z zaboru austriackiego do przygranicznych wsi zamojskich. Nic dziwnego, że chłopi znając tam te wydarzenia, nie mo­ gli być w pełni zadowoleni z ukazu carskiego z 1846 r. i przyjęli go ja­ ko zapowiedź oczekiwanych zmian. Jak w ynika z badań Juliusza Willau- me w ydarzenia galicyjskie spowodowały wzrost nastrojów rew olucyj­

nych na wsi lubelskiej na długie lata20. Kiedy w 1861 r. doszło również w ordynacji do w ystąpień antyfeudalnych, to przywódców chłopskich obwiniano „o gotowość dopuszczenia się rzezi na wzór galicyjski z 1846 roku”21.

W procesie uświadam iania wsi szczególnie ważną rolę odgrywali chłopscy przywódcy. Mobilizowali oni wieś do śmielszego sprzeciwu, re­ prezentow ali społeczność w iejską wobec dziedzica i jego oficjalistów, starali się realizować chłopskie dążenia i postulaty. Właściciele dóbr uważali chłopskich przywódców, podobnie jak i wiejskich doradców, za szczególnie niebezpiecznych dla panujących stosunków społecznych. Dla­

tego też władze ordynacji poleciły w 1847 r. swemu pełnomocnikowi

18 W . D j а к o w , op. cit., s. 409, 434, 452.

18 H. Br o d o ws k a , T o w a r z y s t w o R o ln ic z e H r u b i e s z o w s k i e , Warszawa 1956,

s. 142

80 J. Wi l l a u me , W i e ś l u b e ls k a p r z e d u w ł a s z c z e n i e m , Lublin 1964, s. 130—131, !1 Cyt. wg R. В e n d e r, s. 187.

(7)

„zbierać szczegółowe wiadomości o tych głównych sprawcach wciskają­ cego się między lud rolniczy nieładu i nieporządku”22. Począwszy od lat czterdziestych w ordynacji, tak jak i w całym Królestwie, coraz częściej ujawniano, że oporem wsi kierują miejscowi rolnicy, narażając się tym na utratę gospodarstwa, chłostę i więzienie23. Dzięki ".wojej zdecydowa­ nej postawie i zdolnościom organizacyjnym zyskiwali oni na wsi duży auto ry tet i uznanie. Chłopi zdawali sobie sprawę, że przywódcy wsi wy­ stępując przeciwko powinnościom i w obronie stanu posiadania, naraża­ ją się na kary w interesie całej gromady. Dzięki temu pańskim oficja­ listom nie łatwo było zdobyć inform acje o ich działalności i stąd też wie­ lu z nich nie znamy, ponieważ ich nazwiska nie zostały odnotowane w podworskich dokumentach.

W ystąpienia antyfeudalne dzięki którym następował wzrost świado­ mości klasowej i zwiększała się liczba chłopskich przywódców wpłynęły też dodatnio na wzrost świadomości narodowej mieszkańców wsi. Uwi­ doczniło się to w czasie powstania styczniowego, kiedy to do szeregów

walczących z zaborcą pospieszyli również chłopi z terenu ordynacji za­ m ojskiej24. Podobnie było w całym zaborze rosyjskim. W stępując do po­ wstańczych oddziałów chłopi wpłynęli na radykalizację ruchu niepodle­ głościowego i jeszcze raz dowiedli, że są nie tylko żywicielami, ale i obrońcami ojczyzny.

APL, AOZ, nr 8891, s. 226.

23 Cz. R a j с a, Ruch. o p o r u c h ł o p s k i e g o w K r ó l e s t w i e P o ls k im w lata ch 1815—

— f864, W drszaw n 1969, s. 237— 257.

81 W p ie rw sz ej p o ło w ie 1863 r. w o d d zia ła ch p o w s ta ń c z y c h z n a la z ły się zw arto o d d zia ły r h ło p ó w o r d y n a ck ich , k tórym p r z ew o d zili Ja n cza rek i P a w eł Parada s o ł­ ty s z G o d z is ze w a , a na p r z eło m ie 1963/1964 u fo r m o w a ły się 2 o d d zia ły w y łą c z ­ n ie c h ło p sk ie , d o w o d z o n e p rzez J ó zefa F lisa z Z ofian k i i Jaku ba P ręży n y z Pikul. Cz. R a j c a , Ruch oporu..., s. 247 248.

Cytaty

Powiązane dokumenty

U  osób z  koinfekcją HIV/HCV rzadziej dochodzi o  sa- moistnej eliminacji zakażenia HCV (5%) w  porównaniu do  zakażonych jedynie wirusowym zapaleniem wątroby typu

W ceram ice wyróżnić możemy kubki uchate z częścią górną cylindryczną, a dolną stożkowatą, misy z krawędzią wylewu lekko facetowaną, wychyloną na

I ponieważ wdzięczność to także szczególny rodzaj pamięci o darczyńcach, pamięci, która sprzeciwia się zapominaniu o tych, którym wiele zawdzięczamy – usytuowanie

The results consist of the evolution of the gas concentration profile until the cloud exits the tunnel, the flammable cloud length and position, the overpressure in case of

Bezpieczeństwo polityczne jest również przedmiotem zainteresowania studiów strategicznych, które jednak w Polsce są prowadzone w nielicznych ośrodkach naukowych,

Oprócz wy ej opisanych istniej równie takie wyrazy, które zbudowane s z wyrazu o wewntrznej strukturze skadniowej, do którego doczony jest zarówno prefiks, jak i sufiks..

niejednoznaczne okres´lenie „z natury swojej”.. 29 wrzes´nia 1965 r., be˛d ˛acej wprowadzeniem do dyskusji nad sche- matem podczas IV sesji Soboru 74. W dyskusji tej

z wiarą Kościoła. Takie pojmowanie prymatu papieża oznacza zakwestionowa- nie zasady soborowości w życiu Kościoła 35. Tego typu poglądy u wielu teologów prawosławnych