• Nie Znaleziono Wyników

Elementy realizmu i fantastyki w Niewidzialnym człowieku H. G. Wellsa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Elementy realizmu i fantastyki w Niewidzialnym człowieku H. G. Wellsa"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Zgorzelski

Elementy realizmu i fantastyki w

Niewidzialnym człowieku H. G.

Wellsa

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Nauki Filozoficzne i Humanistyczne 22, 85-100

(2)

A N N A L E S

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N — P O L O N I A

VOL. X X II, 5 SECTIO F 1967

Z Z a k ł a d u F il o lo g ii A n g i e l s k i e j W y d z i a ł u H u m a n i s t y c z n e g o U M C S K u r a t o r : p r o f , d r L e o n K a c z m a r e k

A n d r z e j Z G O R Z E L S K I

Elem enty realizm u i fantastyki w Niewidzialnym człowieku H. G. Wellsa

Э лем енты реал и зм а и ф а н тас ти к и в книге Г. Д. У эллса „Ч ело век -н еви д и м ка”

T h e E le m en ts of F a n ta sy an R ealism in T h e tn u is ib le M an by H. G. W ells

Zadaniem niniejszego szkicu będzie przede wszystkim analiza fun­ kcji elementów fantastycznych w powieści H. G. Wellsa Niewidzialny

człowiek oraz zbadanie stosunków zachodzących pomiędzy tym i elemen­

tam i a realistyczną metodą kształtow ania św iata literackiego. Główny nacisk spoczywać będzie na prześledzeniu przebiegu etapów narracji i na odkryciu funkcji elementów fantastycznych w owych etapach. Sama analiza posłuży jako p unkt wyjścia do zarysowania szkicowych porów­

nań funkcji elementów fantastycznych w N iew idzialnym człowieku

z funkcją podobnych elementów we współczesnej literaturze fanta­ stycznej.

A utor rozpraw y rozumieć będzie term iny „fantastyka”, „elem ent fantastyczny” w m yśl poniższych uwag:

„K om pozycja fa n ta sty c z n a polega n a ta k im p rze tw o rz en iu elem en tó w św ia ta em pirycznego albo sto su n k ó w m iędzy nim i, k tó re czyni św ia t fik c ji arty sty c z n e j ta k o dm iennym od codziennego dośw iadczenia, że próżno szukać jego odpow ied­ n ik a w św iecie em pirycznym [...] E lem enty fan ta sty c z n e p o w sta ją przez sw obodne k o ja rz e n ie elem en tó w św ia ta em pirycznego [...] lu b przez zm ienianie ich ty p o w e­ go u k ła d u [...] Z a u tw ó r fan ta sty c z n y należy u znać dzieło, w k tó ry m obecność choćby jednego ele m e n tu fan ta sty c zn e g o pociąga za sobą p rze k szta łc en ie się całego św ia ta fik c ji lite ra c k ie j w nim p rzedstaw ionego w u k ła d fa n ta sty c zn y [...].” 1

1 W. O s t r o w s k i : T h e F antastic and th e R ea listic in L itera tu re, „Zag. Rodz. L it.”, Łódź 1966, t. IX , z. 1 (16), s. 73.

(3)

86 A ndrzej Z gorzelski

Metoda analityczna przyjęta w niniejszej pracy nie będzie w ym a­ gała w prowadzenia szczegółowych danych biograficznych i psycholo­ gicznych; w ystarczy przypomnieć, iż utw ór N iew idzialny człowiek po­ w stał w pierwszej fazie twórczości H. G. Wellsa, w okresie zaintereso­ w ania się pisarza problem am i biologii i mechaniki stosowanej, w roku

1897, już po ukazaniu się w druku W ehikułu czasu, a przed powstaniem takich powieści fantastycznych, jak Pierwsi ludzie na księżycu, Wojna

światów i inne.

Z dwudziestu dziewięciu rozdziałów Niewidzialnego człowieka pierw ­ szy stanowi ekspozycję, a dwa następne zawiązanie akcji. N arracja po­ siada całkowicie cechy opowiadania realistycznego: czytelnikowi udo­ stępniono informację, iż rzecz dzieje się w lutym , w m ałej wiosce Iping, w gospodzie „Pod dyliżansem ”. Opowiadanie odznacza się bogactwem szczegółów:

„As soon as th e bacon w as w ell u n d e r w ay, an d M illie, h e r ly m p h a tic aid, h a d been b risk ed u p a ty t by a few deftly chosen ex p re ssio n s of contem pt, sh e c a rrie d th e cloth, p lates, an d glasses into th e p a rlo u r, an d began to lay th e m w ith th e utm ost éclat [...].” *

Także dialog, dzięki nagromadzeniu w yrażeń potocznych i cechom prowincjonalizmów w języku, nosi wszelkie znamiona codzienności:

„[...] My sakes, M rs. H all, — said he, — b u t th is is te rr ib le w e a th e r fo r th in boots. — Now y o u 're here, Mr. T eddy — sa id sh e — I ’d b e glad if y o u ’d give th ’ old clock in th e p a rlo u r a b it of a look. ’Tis going an d it strik e s w ell an d h ea rty , b u t th e ho u r h and w o n ’t do n o th in ’ b u t p o int a t six

C harakterystyka postaci, dokonuje się w bezpośredniej narracji od­ autorskiej zabarwionej nieraz uśmiechem lub lekką ironią:

„[...] S h e gave M illie a few v e rb a l stab s fo r h e r ex cessive slow ness [...] B ut h is sn u b b in g w ay h ad irrita te d her, and M illie had a h o t tim e of it th a t afte rn o o n [...] Being co n stitu tio n ally of a curious n a tu re , be h ad rem oved th e works. [...].” 4

C harakter postaci w ystępuje także w dialogu, zróżnicowanym gra­ matycznie i stylistycznie w zależności od podmiotu mówiącego:

„[...] — H e do n ’t w a n t no h elp he says — h e said in an a n s w e r to h is w ife ’s in q u irin g . — W e’d b e tte r be a - ta k in ’ of his luggage in. — H e o u g h t to h a v e it ca u te ris e d a t once — said Mr. H u x te i — especially if it ’s a t a ll inflam ed. — I ’d sh o o t en th a t’s w h at I ’d do — said a lady in th e group. — Com e along — c rie d an a n g ry voice [...] — th e sooner you get those th in g s in th e b e tte r I ’ll be p leased .” s

Jedynie charakterystyka bohatera utw oru realizow ana jest

dodat-! H. G. W e l l s : T h e In v isib le M an, M oskw a 1955, s. 18. » Ibid., s. 23—24.

4 Ibid., ss. 19, 23, 26. » Ibid., s. 30—31.

(4)

E lem en ty rea lizm u i fan ta sty k i. 87

kowo w stukturze opisu, również ze szczególnym zwróceniem uwagi na dokładność. Szczegóły jego wyglądu zewnętrznego i charakteru noszą jednak w yraźnie znamiona ukierunkow anej selekcji. Przybysz był owi­ nięty w płaszcz „od stóp do głowy”, „duży pilśniowy kapelusz osłaniał mu tw arz”, nosił „szafirowe okulary i bujne fa w o ry ty " 8, czoło zaś i uszy ow inięte miał bandażem, a ręce stale k ry ł w ciepłych rękawicz­ kach. Wszelkie inform acje o wyglądzie tej postaci są stopniowo unie- zwyklane, nadal wszakże utrzym ane zostają w konwencji realistycz­ nej. Nic bowiem fantastycznego nie ma w poszczególnych faktach owi­ jania się płaszczem, noszenia ciemnych okularów i ciepłych rękawiczek, zwłaszcza zimą, a i bandaż nie stanow i nic nadzwyczajnego. Ważne jest natom iast zwrócenie uw agi przez n arrato ra na te w łaśnie a nie inne ce­ chy ubioru nieznajomego; nie zostają one zgrupowane w wyczerpujący opis, ale rozrzucone na przestrzeni kilku stron ekspozycji raz po raz przypom inają się czytelnikowi, podkreślając atm osferę dziwności wokół tajem niczej postaci. Znam ienne jest także słownictwo użyte przy opisie tych cech, przym iotniki „curious” i „the stran gest”, oraz porównanie

głowy bohatera do hełm u nurka: '

„T h e th ic k b la ćk [...] p ro jec ted in cu rio u s ta ils and ho rn s, giving him th é stra n g e st a p p e a ra n c e conceivable... W hy, h e looked m o re lik e a d iv in ’ ’elm et th a n a h u m a n m a n .” 7

Cudaczny wygląd przybysza jest podkreślony jeszcze jego dziwnym zachowaniem: niechętnie zdejm uje kapelusz i płaszcz, nie chce by ktoś widział jak je, zasłania okna i pogrąża pokój w półcieniu, owija szyję i usta szalikiem, dokonuje skomplikowanych m atem atycznych obliczeń, jest małomówny i gwałtowny, sprowadza swój bagaż, który — jak się okazuje — złożony jest z takiego mnóstwa butelek, iż naw et apteka w pobliskim miasteczku nie mogłaby się pochwalić podobną ich ilością. Wszystko to jednak znajduje wciąż jeszcze swoje w ytłum aczenie rea­ listyczne 8 czy to w słowach pani Hall („The poor soul’s had an accident, or an ôp’ration or som ethin’ — said Mrs. Hall — [...] Perhaps his mouth was h u rt too — m ay-be.” *), czy w jego własnych („I am an experim ental investigator [...] in addition to my work, an accident [...] necessitates

* H. G. W e l l s : N ie w id zia ln y czło w iek [w:] O pow ieści fa n ta styc zn e, W ar­ szaw a 1956, ss. 7, 8.

7 W e l l s : T h e I n v is ib le M an, s. 20—21.

8 Z auw ażył to ju ż K a g a rlic k i w sw ojej p racy o W ellsie, stw ie rd z ając , iż bo­ h a te r u tw o ru m ógłby okazać się no rm aln y m człow iekiem w dalszym ciągu akcji — chociaż p oczątek opow iad an ia w p ro w ad za u n iezw yklenie, ale b ra k je d n a k ele­

m e n tu fa n ta sty k i. P or.: J. K a g a r l i c k i j: G erbert V eils, M oskw a 1963, s. 92

(5)

88 A ndrzej Z gorzelski

a certain retirem ent. My eyes are sometimes so weak and painful th at

I have to shut myself up in the dark for hours [...] the slightest

disturbance [...] is a source of excruciating annoyance to me.” 1#). Mimo to pozostaje tajem nicza atm osfera, podtrzym ana dodatkowo różnicą opinii o przybyszu wśród mieszkańców wioski. Pan H enfrey pierwszy zaczyna mieć podejrzenia: „If the police was w anting you, you couldn’t be more wrapped and bandaged”.11 A pan Fearenside w y­ głasza takie oto zdanie: „T hat’s m an a piebald, Teddy, black here and w hite there — in patches”.12 Atmosfera podejrzeń pogłębiona jest nie­

jasną, zawikłaną, unikającą określonych stw ierdzeń m etodą opisu w tych miejscach utw oru, gdzie należałoby oczekiwać ukazania tw arzy bo­ hatera. Gdy gospodyni wchodzi nagle do pokoju, widzi zam iast oblicza nieznajomego błysk „białego przedm iotu znikającego pod stołem ” 1S, a gdy zaskoczyła swego gościa w czasie snu, „zdało jej się, że gość ma usta szeroko otw arte i tak ogromne, że sięgają do uszu”.14 Gospodarz natom iast widzi „tw arz z trzem a niew yraźnym i plam kam i na białym tle, tw arz przypom inającą biały kw iat b ra tk a” .15 Ci wszyscy, którzy sty ­ kają się z przybyszem, czują zdziwienie, zmieszanie, zaskoczenie; jego postać działa im na nerw y (nie tylko zresztą ludziom — naw et pies czu­

je do niego antypatię le).

Już w pierwszych etapach narracji, w czasie rozw ijania ekspozycji i zawiązywania akcji, pojawia się ko n trast pomiędzy codzienną, dobrze znaną i w szczegółach przedstawioną, pogodną atm osferą angielskiej wioski i jej dobrodusznych mieszkańców (dla których obcy i dziwny gość w ydaje się po prostu pstry, jak srokaty koń) — z jednej strony a atm osferą pełną niepokoju, dziwności i tajemniczości towarzyszącą przybyszowi — z drugiej. Realistyczna prezentacja pierwszego z tych światów pełna jest humoru. K ryje się on w przedstawieniu porywczej i popędliwej pani Hall, jej posłusznego i zawojowanego małżonka, pro­ stej naiwności Teddy H enfrey’a, w obrazie wioskowego „sejm iku” nad kąsającym psem.17 Lecz dopiero kiedy oba św iaty się zetkną, try sk a hu­ m or innego rodzaju — hum or paradoksalny — jak w łaśnie w zestawie­ niu dwóch pojęć, dokonanym przez dobrodusznego wieśniaka: srokaty człowiek. Podobnie w innym utw orze Wellsa hum or w ypływ a z p ara­

10 Ibid., s. 25—26. u Ibid., s. 27. 12 Ibid., s. 34. 12 W e l l s : N ie w id zia ln y czło w ie k, s. 9. u Ibid., s. 14. » Ibid., s. 20.

10 P or.: W e l l s : T h e In v isib le M an, ss. 28—31.

(6)

E le m en ty rea lizm u i fan ta sty k i.. 89

doksalnego zestawienia realistycznej postaci grubego jegomościa i fan­ tastycznego obrazu unoszenia się jego w powietrzu i odbijania się od sufitu, jakby był piłką.18

W trzech pierwszych rozdziałach pojaw iają się także dwa motywy, które znajdują swe rozwinięcie w dalszym ciągu opowieści. Pierwszym sygnałem już nie tylko uniezwyklenia lecz fantastyki jest wizja pana Hall, którem u (zanim zostanie w yrzucony za drzwi) w ydaje się, że widzi „coś jakby rękaw bez ręk i”.19 Ale i ten sygnał zawoalowany jest samą osobowością postaci, której się ukazuje. A utor — jak się w ydaje — pró­ buje zasugerować, że nie należy polegać na opinii i zdaniu pana Hall, gdyż: „[...] his vocabulary was altogether too limited for his im pressions”20 i był to człowiek, który: „[...] was a man of sluggish apprehension”.21 Drugim elem entem zapowiadającym fantastykę są pierwsze oznaki gwałtownego charakteru przybysza. Tłuczenie szkła, grubiańskie u ry­ w anie rozmowy, duża nerwowość ruchów, wyrzucenie pana Halla za drzw i 22 — te m otyw y ulegną później, w toku akcji, wzmocnieniu i będą stanowić jeden z jej głównych nurtów .

Następne trzy rozdziały są szerszym rozwinięciem pierwszych, w pro­ w adzają już nowe, niezwykłe zdarzenia i prowadzą do w yjaśnienia k lu ­ czowego elem entu fantastycznego utw oru. W pierwszym z nich wzmoc­ niony zostaje motyw „pustego rękaw a”, tym razem opowiadany ustam i bardziej wiarygodnego świadka niż pan Hall, a mianowicie samego le­ karza wioski. Ale minęło już sporo czasu, jest kwiecień, czytelnik poin­ form owany został o przykrej sytuacji finansowej dziwnego .przybysza, 0 w zburzeniu opinii miejscowej i o w ielu krążących plotkach. Ten wa­ chlarz możliwych interpretacji niesam owitej atm osfery wokół gościa jest jeszcze jedną próbą wzmocnienia prawdopodobieństwa opowieści 1 jej ..wyglądu” realistycznego. Czytelnik pam ięta co praw da o nie­ dwuznacznym tytule, ale autor prowadzi narrację na razie praw ie w y­ łącznie metodą realistyczną, powołuje się na świadków zdarzeń, wpro­ wadza narratorów .

N arrator główny, obecny w ciągu całej opowieści, pełni rolę na pół reportera, na pół pryw atnego detektyw a. Swoją obecność rzadko za­

znacza bezpośrednią relacją w pierwszej osobie:

„In hav e told th e circ u m sta n ce s of th e s tra n g e r’s a rr iv a l in Iping w ith

18 H. G. W e l l s : T h e T ru th about P ye cra ft, W arszaw a 1952.

19 W e l l s : N ie w id zia ln y czło w ie k, s. 20. “ W e l l s : T h e In v isib le M an, s. 27. « Ibid., s. 30.

(7)

90 A ndrzej Z gorzelski

a ce rtain fu lln e ss of detail, in o rd er th a t th e cu rio u s im p ressio n h e c re a te d m ay be understood by th e re a d e r.” **

Najczęściej jego obecność w ykryw alna jest dzięki przebiegowi n a r­ racji. Na przykład pierwsze w rażenia pani Hall po przybyciu niezna­ jomego posiadają w yraźnie ch arakter sprawozdawczej relacji składa­ nej detektywowi już post factum dokonania zbrodni. Świadczy o tym dobór szczegółów opowiadania, w łaśnie tych, które będą m iały znacze­ nie dla późniejszego rozwoju akcji; budowa pełnych w ew nętrznego n a­

pięcia zdań:

„His gloved h an d s w e re clasped b eh in d him , an d he seem ed to b e lost in thought. She noticed th a t th e m e lte d snow th a t still sp rin k le d h is sh o u ld e rs d rip p e d upon h er c a rp e t.” u

N arrator-detektyw nie korzysta jednak z relacji jednego tylko świad­ ka, wprowadza ich więcej i stale się na nich powołuje:

„Good afte rn o o n — said th e stra n g e r, re g a rd in g him — as Mr. H en fre y say s, w ith a vivid sense of th e d a rk spectacles [...] H e th e n sw ore to h im self, so M r. H all

a sserts.” “ '

Również i w dalszym ciągu opowieści narrator-d etektyw nie zrezyg­ nuje z odtw arzania przebiegu wypadków przez naocznych świadków. Ich rolę będą pełnili po kolei: doktor Cuss, pastor i jego żona, pan Hall, cały tłum ludzi zm asakrowany w Iping, pan Gibbins — naturalista, pan Marvel, pan H uxter, stary m arynarz z P ort Stowe, d r Kemp, nieznana dziewczynka, wieśniacy z F ern Botlom, wreszcie pan Heelas. Gdy n a r­ rator-detektyw dotrze do jednego z głównych świadków w tym opo- wiadaniu-śledztwie, dra Kempa, jego rolę na parę rozdziałów przejm ie naczelna postać powieści — sam niewidzialny, opowiadający historię swego życia. Pow rót do relacji n arratora-detektyw a zaznaczy się roz­ patryw aniem faktów oraz in terpretacji zabójstwa W icksteada — typo­ wym przykładem protokółu śledczego z podaniem wieku i zawodu ofia­ ry, opinii społecznej o jego charakterze, z drobiazgowym rozpatrzeniem okoliczności i narzędzi zabójstwa, mniej lub więcej dokładnego czasu jego dokonania itd.26 Olbrzymi w achlarz narratorów i świadków (zróż­ nicowanych zarówno pod względem inteligencji, wieku jak i zajmowa­ nej pozycji społecznej) oraz zgodność ich relacji stanow ią w utw orze dalsze środki utrzym ania prawdopodobieństwa akcji, pełnią funkcję urealnienia opowiadania.

Ibid., s. 34.

« Ibid., s. 18.

Ibid., ss. 24, 31.

(8)

E lem en ty rea lizm u i fantastyki.., 91

Zgodnie z widoczną w całej powieści troską o utrzym anie prawdo­ podobieństwa czytelnik nie uczestniczy bezpośrednio w rozmowie do­ ktora Cussa z niewidzialnym, zostaje za drzw iam i w raz z podsłuchującą panią Hall. A o przebiegu spotkania dowiaduje się z rozmowy wzburzo­ nego pana Cussa z pastorem Buntingiem .27 I w łaśnie przez narratora w prowadzony jest pierwszy elem ent fantastyczny — rozwinięcie mo­ tyw u ,,pustego rękaw a”. Jak poprzednio, na tle z uśmiechem potrak­ towanego opisu przyjęcia u pastora („[...] he took a second glass of the excellent vicar’s very inferior sherry [...]” 28) — pojawia Się paradok­ salny hum or rodzący się z kontrastu pomiędzy fantastyką a realizmem: niewidzialne palce szczypią w nos szanownego doktora wioskowego. Tu hum or otrzym uje jeszcze jedną funkcję: osłabia poczucie niezwyk­ łości przedstawionej sytuacji, wzmacnia realność św iata wioski Iping. W ydaje się, że jest to zbyt śmieszne, aby było prawdziwe — a więc pan Cuss miał chyba przywidzenie.

Od tego mom entu akcja toczy się żywiej. U pastora pojawia się w nocy niewidzialny złodziej. I znów następuje realistyczne, wesołe opo­ w iadanie o polowaniu na złodzieja, pełnfe szczegółów, umiejscowione dokładnie w czasie. N arracja nabiera charakteru fantastycznej farsy. Z jednej strony cudacznie ubrany pastor, uzbrojony w pogrzebacz, nę­ kan y obawą o pieniądze i domysłami, która z jego owieczek dopuściła się grzechu, z drugiej zaś — fantastyczne m otywy drzwi, co otw ierają się same i tak samo zamykają, kichania w pustym pokoju, odgłosu nie­ w idzialnych stóp w korytarzu. Czytelnik przyzw yczaja się do humo­ rystycznej sytuacji i do niezwykłości elem entu fantastycznego. Wszystko zostanie zresztą powtórzone w gospodzie: tak samo drzwi się same otw ie­ rają, rozlega się kichanie w pustym na pozór pokoju, potem zaczynają fruw ać meble, wypychając ciekawskich za drzwi. Sytuacja z wolna doj­ rzew a do w yjaśnienia. Tempo akcji w zrasta. Na miejsce dziwnych wy­ padków w gospodzie zjawia się policja i w scenie niedoszłego do skutku aresztow ania czytelnik zostaje pozbawiony wątpliwości: przybysz zrzu­ ca ubranie, okazuje się rzeczywiście niewidzialnym i poturbowawszy usiłujących go pochwycić mieszkańców wioski, znika.

W pierwszej części utw oru narracja posługuje się więc przede w szystkim metodą realistyczną, elem ent fantastyczny pojawia się dość późno (VII rozdział), a poprzedza go pojawienie się uniezwyklonej atm o­ sfery, w swej dziwności bardzo starannie stopniowanej. Wzbudzone w czytelniku poczucie naturalności i prawdopodobieństwa akcji wydaje się w dużym stopniu usprawiedliwione dwojakim nurtem humoru, do­

87 P or.: W e l l s : op. cit., ss. 38—40.

(9)

92 A n d rzej Z gorzełski

tyczącym zarówno realistycznego świata, jak i przejawów elem entu fan ­ tastycznego. W tym drugim wypadku jest on budow any na zasadzie pa­ radoksu. Humor w tej części opowiadania stanowi jakby „klapę bez­ pieczeństwa” dla metody realistycznej. Wtedy, kiedy jest ona przeła­ mywana, pozostaje jeszcze możliwość potraktow ania opowieści jako ba­ jeczki napisanej tylko dla zabawienia się paradoksalnym zestawieniem pomysłów, nie mającej żadnych większych am bicji pogłębienia w arstw y problemowej utworu, bajeczki stanowiącej swoistą odmianę „entertain­ m en t”. Wrażenie to potęgowane jest jeszcze ukształtow aniem n arrato - ra-detektyw a i sposobem prowadzenia narracji, który zbliża się, jak w y­ kazała analiza, do sposobu kształtow ania powieści krym inalnych.29

Przez następne jedenaście rozdziałów akcja wzbogaca się o nowe wydarzenia, które w zasadzie rozw ijają tylko myśli rzucone w ekspozycji. A więc powraca wzmocniony motyw nieobliczalności niewidzialnego człowieka. T orturuje on swego pomocnika mimo woli, wypowiada ge­ neralną bitwę wiosce Iping, jeszcze raz m asakrując jej mieszkańców, wpada w pogoni za panem M arvel do miasteczka Burdoch, siejąc tam panikę i zachowując się jak typow y chuligan.30 Wreszcie kradnie wszę­ dzie po drodze pieniądze ze sklepów i karczm. Ale sam fak t kradzieży jest potraktow any hum orystycznie, nie jest to już kradzież, lecz po prostu:

„[...] m oney h ad been q u ie tly an d d ex tero u sly m ak in g off th a t day in h an d fu ls an d ro u lea u x , flo atin g q u ie tly along by w alls a n d sh ad y places, dodging quickly from th e a p p ro a ch in g eyes of m e n.” 11

Cały czas narracja prowadzona jest ze stanow iska narratora albo relacjonującego opowiadanie naocznych świadków zdarzeń, albo opo­ wiadającego, co sam widzi. Mimo więc istnienia elementów fantastycz­ nych, jak unoszące się w powietrzu pieniądze, ciosy padające z powietrza, głos niewidzialnego człowieka i odgłos jego stóp — metoda opowiadania

M P a rę uw ag na ten te m a t zam ieszcza M. Belgion w sw ym stu d iu m : „In th e intro d u ctio n to th e C ollected S h o rt S tories of 1927 h e gives aw ay his secret. He alw a y s m ade a poin t of beginning, he says, w ith a p p a re n tly n o rm a l c h a ra c te rs in prosaic, ev e ry day circu m stan ces. T he fa n ta stic an d im possible is not m entio n ed till th e re a d e r h as been ca u g h t up by th e story, an d by th e n th e re a d e r no lo n g e r cares: im p ro b a b ility an d im possibility n e ith e r d efle ct n o r delay him . H e re a d s on, a ll su sp en se and em otional in te re st [...] W e m ay b e sure, th e n , th a t th e sh o rt stories an d th e „scientific ro m an c es” go on b eing p le asa n t, lig h t e n te rta in m e n t. By now, how ever, I h av e indicated, th a t it w as n ev e r in W ells to be m e re e n te rta in e r.” M. B e l g i o n : H. G. W ells, L ondon, N ew Y ork, T oronto 1955, s. 31.

»» W e l l s : The. I n v is ib le M an,-s. 63 (rozdz. X), 86 (rozdz. XVI).

(10)

E lem en ty rea lizm u i fantastyki.., 93

nadal pozostaje realistyczna i nadal zabarwiona jest zaobserwowanym już na w stępie dw ojakim nurtem hum oru.

N astępuje wreszcie zasadniczy zwrot w akcji. W rozdziale XVII nie­ w idzialny człowiek w rozmowie ze swym, jak się okazuje, kolegą uni­ w ersyteckim , d r Kempem, podaje własne nazwisko, przyznaje się do życiorysu. N urt realistyczny zostaje jeszcze bardziej wzmocniony, po­ zostaje już tylko sam fak t fantastycznej niewidzialności i skutków z niej w ypływ ających. Atmosfera traci cechy tajemniczości. Niewidzialny czło­ wiek zaczyna broczyć krw ią z odniesionej w potyczce rany. Widzialna krew — m otyw pozornie błahy — znajdzie jednak swą kontynuację w zakończeniu utw oru. Dwa rozdziały później następuje Vorgeschichte. G riffin — niewidzialny człowiek — opowiada o swym eksperymencie. Naukowa strona doświadczenia pozostaje właściwie nadal osłonięta ta ­

jem nicą — G riffin ogranicza się do wspomnienia o odkryciu ,,[...] a for­ m uła [...] a geom etrical expression involving four dimensions".52 Inna inform acja to wzmianka o dokonaniu przemiany:

„[...] B u t th e essen tial p h ase w as to place th e tr a n s p a re n t o bject [...] betw een tw o ra d ia tin g ce n tres of a so rt of e th e re a l v ib rätio n [...] I needed tw o dynam os

[...] a n d th e se I w o rk ed w ith a ch eap g as-e n g in e.” M

Rozważania nad naukową stroną zagadnienia służą raczej pogłębie­ niu charakterystyki w ew nętrznej bohatera, ukazaniu jego pasji badaw ­ czej, przesłaniającej mu cały świat, jego obaw przed kradzieżą w yna­ lazku, dum y i ambicji, które były motorem badań, wreszcie całej jego bezwzględności w dążeniu do w ytkniętego sobie celu, niż wyjaśnieniom zasad eksperym entu. Niewidzialny człowiek przestaje być od tej chwili tajem niczym i cudownym w ybrykiem natury, pobudzającym swymi właściwościami do uśmiechu, staje się norm alnym człowiekiem, potrak­ tow anym zupełnie realistycznie. Ponieważ jest to człowiek o w ybu­ chowym charakterze, nie rzadko wypowie opinie o innych ludziach w y­ rażając się dosadnym językiem. O studentach powie: „te osły”, „ciekawi głupcy”, o profesorze: „naukowy rab uś”, o sąsiadce: „stara wiedźma”. Posiada jednak wspomnienia dokonanych złych czynów, wspomnienia własnego w ysiłku. Ugina się psychicznie i moralnie pod ciężarem nie­ dostatku, braku zrozumienia i niepowodzeń. W yrzuty sumienia odzywa­ ją się podczas snu o ludziach skrzywdzonych, proroczego snu o ręce spychającej go do mogiły i przysypyw aniu ziemią. Znane są już czytel­ nikowi i jego uczucia, w yjaśnia się zawiły proces przem iany psycholo­ gicznej zabiedzonego i zdolnego studenta w młodego naukowca, który poświęca ojca i jego dobre imię w trosce o dokonanie wielkiego odkrycia,

« Ibid., s. 104. »» Ibid., s. 110.

(11)

94 A ndrzej Z gorzelski

wreszcie — dalszy etap tej przem iany: uczonego w mapiaka, żądnego władzy nad światem. Ta zawiłość przem ian ma swoje odbicie i w stylu opowiadania. Pojaw ia się pew na ilość porównań i opisów usiłujących oddać nieokreśloność uczuć bohatera:

„I w as lik e a m an em erging fro m a th ic k et, an d su d d en ly com ing on som e u n m ean in g trag e d y [...] I fe lt as a seeing m an m ig h t do, w ith pad d ed fe e t a n d noiseless clothes in a city of th e b lin d [...] N óthing seem ed to m a tte r.” **

Zarówno proces psychologicznych zmian zachodzących w umyśle Griffina, jak i koleje jego w ynalazku relacjonow ane są całkowicie m e­ todą realistyczną, a elem ent fantastyczny pozostaje tylko pretekstem , punktem wyjścia dla rozwoju akcji. Opowiadanie nadal jest bogate w szczegóły: na przykład pogrzeb ojca G riffina prowadzony jest przez starego przyjaciela, „małego, kichającego pastorzynę”, idącego na czele małego orszaku pogrzebowego za karaw anem „szóstej klasy”. Kot, na którym G riffin dokonuje doświadczeń, jest biały i brudny, siedzi na parapecie za szybą, a G riffin karm i go „mlekiem i chlebem z m asłem ”. Poszczególne wydarzenia łączą się w łańcuch logiczny. Aby uzyskać pieniądze na doświadczenia, G riffin okrada ojca, k tó ry popełnia samo­

bójstwo, bo pieniądze nie były jego. G riffin czuje się więc sam otny i za­ pomniany — to z kolei wzmacnia jego wrodzoną am bicję i pychę oraz żądzę sławy. I tak łańcuęh przyczyn i skutków doprowadza bohatera do końcowej katastrofy. Ginie natom iast zupełnie w tej części utw oru element hum oru. Zbliża się bowiem punkt kulm inacyjny, tragiczny ko­ niec dram atu.

Istota tragedii G riffina polega na wyobcowaniu go ze środowiska. W podtekście opowiadania* odczytać można, iż nie jest on tak głupi jak otaczający go ludzie, nie jest do nich podobny, tak jak oni są naw za­ jem podobni do siebie sposobem życia i m yślenia. Różnice te k ry stali­ zują się w ostatecznym fakcie, że on ich widzi a oni jego nie. Akcja i zarys problemu kształtują się tu podobnie, jak w opowiadaniu Wellsa

Kraina ślepców ss, gdzie norm alny i widzący człowiek spotyka swą

klęskę w dolinie niewidomych i zam iast zostać ich wodzem w myśl przysłowia „pośród ślepców jednooki jest królem ”, decyduje się na śmierć, do ostatka podziwiając piękno gór i odrzucając możliwość upo­ dobnienia się dzięki oślepieniu do społeczeństwa niewidomych.38

Wraz z pogłębieniem psychologii bohatera i problem atyki utw oru, powieść traci zabarwienie komicznej farsy. G riffin wygłasza swą teorię zawładnięcia światem za pomocą terro ru i m orderstw — następuje „zdra­

« Ibid., ss. 109, 119, 113.

36 W e l l s : O pow ieści fa n ta sty c zn e , s. 395. Ji Por.: K a g a r l i c k i j : op. cit., ss. 78, 82—83.

(12)

E lem en ty rea lizm u i fantastyki... 95

d a ” Kempa. Akcja znów przybiera tok żywszy. Dotąd czytelnik był świadkiem tylko wyczynów chuligańskich niewidzialnego i kradzieży. Teraz n arrato r zrelacjonuje historię o bestialskim m orderstw ie w lasku H intondean. A później czytelnik sam już widzieć będzie następną zbrodnię (zabójstwo pułkow nika Adye). Akcja toczy się coraz szybciej. N astępuje oblężenie domu Kempa, jego ucieczka, polowanie na niewi­ dzialnego człowieka i jego śmierć.37 Powraca m otyw widzialnej krwi, k tó ra ulega koagulacji: po śm ierci ciało G riffina ukazuje się zebranemu tłumowi, wszystko powraca do normy, znika w ogóle z opowieści ele­ m en t fantastyczny, św iat realistyczny zostaje pozbawiony dziwów i nad­ zwyczajności. W epilogu, stanowiącym Nachgeschichte, pojawi się znów łagodny uśmiech w relacji n arrato ra o panu Marvel, długo jeszcze ży­ jącym wspomnieniami z czasów te rro ru niewidzialnego człowieka.38

Przebieg analizy w skazuje więc — jak się zdaje — na dość dużą przew agę m etody realistycznej w kształtow aniu świata literackiego utw oru. W św iat skonstruow any całkowicie realistycznie autor wpro­ wadza jeden elem ent fantastyczny. Ten elem ent nie podlega zmianom i rozwojowi, jest statyczny.39 Jedynie jego odsłanianie odbywa się w sposób ostrożny i powolny. Skontrastow anie go ze światem realistycz­

17 P u n k t k u lm in a c y jn y i ro zw iązan ie a k c ji dok o n u je się aż w czterech roz­ działach. S tąd w śro d k u o p o w iad an ia o o blężeniu dom u K em p a rosnące napięcie zo staje p rze rw an e . U ry w ek o sąsiedzie d ra K em pa, p an u H eelas. o bserw ującym ucieczkę d o k to ra z w łasnego dom u, znów nosi w szelkie cechy pow rotu do n u rtu h u m o ry sty c zn e j re la c ji o dobrodusznym społeczeństw ie m ałego m iasteczka.

** Psychologiczno-socjologiczne stu d iu m K ag a rlick ie g o w nosi p a rę cennych uw ag dotyczących p ostaci głów nego b o h a te ra i pro b lem u u tw o ru . K ag a rlick i su ­ g e ru je , że N ie w id zia ln y czło w ie k je s t sa ty rą na m ieszczański sposób w idzenia św ia­ ta . W jego p ojęciu G riffin n ie je st uczonym lecz typow ym „b u rg e o is”, bo chce sam sk o rzy stać ja k n ajw ięc ej ze sw ego odkrycia. S a ty ra sta je się tu, w edług K a g a rlic ­ kiego, b ro n ią przeciw k o rozpow szechnionym w r. 1896 w A nglii poglądom n ie - tz sch e ań sk im o nadczłow ieku. W tym u ję ciu epilog, z a w ierając y m a rz en ia p an a M a rv e l o o d k ry ciu ta jem n icy G riffin a , u zy sk u je pon u ry a s p e k t m arzeń egoisty- -„b o u rg eo is” o u zy sk an iu cech nadczłow ieczeństw a, K a g a r l i c k i j : op. cit., ss. 84—87. Z u p ełn ie o dm ienne stan o w isk o z a jm u je K. Am is, w y g łaszając opinię, iż W ells w w iększości utw orów , w tym ta k ż e i w N ie w id zia ln y m czło w ie ku , posługuje się e lem e n ta m i fan ta sty c z n y m i z m yślą o w zbudzeniu zadziw ienia, podniecenia, a nie w celach alegorycznych czy saty ry czn y ch , por.: K. A m i s : N e w M aps o f H ell, L ondon 1961, ss. 39—40.

99 T ypow ym p rzy k ła d em d y nam icznie p o trak to w a n eg o elem en tu fa n ta sty k i m oże być postać G eorge'a K o rin a z now eli N ie o sta w la ju szczij sleda M. Jem cew a i J. P a rn o w a w zbiorze: N o w aja signalnaja, M oskw a 1963, s. 9, postać, k tó ra po­ sia d a ją c w zasadzie w szystkie w alory o b raz u telew izyjnego, u zy sk u je w toku opo­ w ieści, ja k o isto ta żyjąca, zdolność ro zm n a ża n ia się, w ch ła n ia n ia „potom ków ”, ro śn ięc ia w o lb rzy m a czy g ig a n ta itd.

(13)

96 A ndrzej Z gorzelski

nym, na którego tle w ystępuje, stw arza autorowi okazję do zmian ukła­ du kompozycyjnego, do urozmaicenia akcji i problem atyki, do pogłę­ bienia charakterystyki postaci, wreszcie do wzbogacenia rodzajów h u ­ moru.

We współczesnej literatu rze fantastycznej hum or pojawia się nie często, a już bardzo rzadko dom inuje w całości utw oru. W ystępuje on u J. W yndhama w Paw ley’s Peepholes, u Ray B radbury’ego w The Man

Upstairs, There Was an Old Woman i The M urderer oraz w niektórych

opowiadaniach Lema. W przeważającej ilości wypadków pełni on fun­ kcję wzmocnienia satyry. U B radbury’ego jest czynnikiem wprowadza­ jącym kontrast pomiędzy problemem a jego przedstawieniem . Wzmac­ nia jednocześnie w ten sposób poczucie absurdalności przedstawionych sytuacji w świecie przyszłości, lub konstytuuje swoiste spojrzenie na psychologię dziecka. Jedynie może w Placet Is a Crazy Place Fredericka Browna hum or traktow any jest jako jedyna linia m otywacyjna fan ta­ styki i stąd nowela ta najbardziej zbliżona jest do typu „entertain ­ m ents”.40

Wprowadzenie elem entu nadzwyczajności zmusza autora N iew i­

dzialnego człowieka do specjalnej ostrożności przy jego prezentacji

w obawie przed naruszeniem prawdopodobieństwa w utworze. Ta szczególna dbałość o „praw dziw y” wygląd akcji, jest, jak się zdaje, spowodowana przede wszystkim w pływem epoki, w której powstała analizowana powieść. W okresie tym literatu ra rezygnuje z nieograni­ czonej roli wyobraźni, kładzie nacisk na elem ent woli i czynu. Pow sta­ jąca dopiero literatu ra fantastyczno-naukow a nie ma jeszcze poza sobą wyraźnie ustabilizowanej trad y cji gatunku. Stąd n u rt realistycznej kon­ wencji powieściowej jest nadzwyczaj silny; decyduje zwykle o stylu, o kompozycji, o języku i problem atyce dzieła.

W dalszym procesie rozwojowym gatunku science fiction elem enty fantastyczne opanują przede wszystkim sferę językową utworów. W no­ welach i powieściach Asimova, Lema, Heinleina, Jefrem ow a i innych pojawi się swoista terminologia fantastyczna dotycząca podróży m iędzy­ planetarnych i międzygwiezdnych, nowych stosunków społecznych, środków komunikacji, konsumpcji i produkcji. Ekspozycja powieści S. Lema Powrót z gwiazd 41, ciągnąca się na przestrzeni 46 stron pierw ­ szego rozdziału i realizow ana w przew ażającej większości w stru k tu rze opisu lub dialogu, pełna jest neologizmów w rodzaju: „selenofory”,

40 P or.: J. W y n d h a m : T h e S ee d s o f T im e, H arm o n d sw o rth 1959, s. 96; R. B r a d b u r y : T h e O ctober C ou n try, London 1957, ss. 233, 249; T h e G olden

A p p le s o f th e S u n , L ondon 1953, s. 192; B est SF T w o , S cience F iction Sto ries, ed.

E. C rispin, London 1960, s. 87; A m i s : op. cit., ss. 145—149.

(14)

E lem en ty rea lizm u i fantastyki.., 97

„strato”, „term in al”, „P ru m ”, „Cydr”, „rast”, „dublować”, „polidukt”, „styk”, „w uk”, „betryzacja”, „pław a” itd. itd. Cytowane słownictwo stanowi zresztą między innym i także i zabieg upraw dopodabniający fan­ tastyczne elem enty fabuły. Analiza Niewidzialnego człowieka nie wy­ kazuje jednak ani neologizmów ani żadnych innych przejawów wpływu fan tastyk i na język.

Wydaje się natom iast, iż w omawianej powieści Wellsa elem ent fan­ tastyczny w pływ a pośrednio na kompozycję utw oru, w którym (dzięki

istnieniu fantastyki i konieczności odwlekania w yjaśnień „technicz­ nych” ze względu na prawdopodobieństwo akcji) Vorgeschichte znaj­ duje się tuż przed punktem kulm inacyjnym opowieści. Niezmienny w zasadzie elem ent fantastyczny (niewidzialność) w zetknięciu ze świa­ tem realistycznym prowadzi do szeregu zmian w ukształtow aniu akcji. Ona też stanow i płaszczyznę utworu, w której w pływ elem entu fan ta­ stycznego jest najbardziej widoczny. Akcja i we współczesnej SF na­ dal pozostaje w większości fantastyczna, czy to będzie w ojna Panazja- tów z A m erykanam i 42, czy też kontakty m ięd zyplanetarne43. Mimo iż elem enty fantastyczne w późniejszej SF w ykazują olbrzymią wielora- kość spełnianych funkcji, najw yraźniej rzucają się w oczy te właśnie, któ re prow adzą do wzmocnienia i uniezwyklenia awanturniczego cha­ ra k te ru akcji w pow ieści44, względnie do uprawdopodobnienia profe­ tycznej wizji utopijnego św iata przyszłości.

W N iew idzialnym człowieku elem ent niewidzialności w pływa pośred­ nio także na rozwój w ew nętrzny bohatera. Dzięki uniezwyklonemu ze­ strojow i w ypadków rosną w jego psychice wrodzona ambicja i pycha, z wolna przekraczające granice normalności. Wraz z pogłębieniem ob­ serw acji psychologicznych w yłania się w yraźniej i strona problemowa opowiadania. Zam iast zabawnej relacji o dziwnych przygodach spowo­ dowanych wynalazkiem (jak to na przykład ma miejsce w The New

Accelerator Wellsa), utw ór zmienia się w tragiczną opowieść o uczonym,

którego zdolności intelektualne nie szły w parze z wysokim morale.

42 R. A. H e i n 1 e i n: T h e D ay a jte r T om orrow , N ew Y ork 1958.

42 D. J. M a c D o n a 1 d: P lanet o f th e D ream ers, N ew Y ork 1953.

44 „S tosunkow o szeroki ro z rz u t tem aty czn y science fiction nie przeszkadza je d n a k w iększości au to ró w w posłu g iw an iu się zu n ifik o w a n ą rec ep tą tw órczą [...] M ów iąc la p id a rn ie : m iejsce kow bojskiego kon ia z a jm u je ra k ie ta , oberżysty — robot, dziew czyna zostaje u b ra n a w zap in an y n a zam ek błyskaw iczny sk a fa n d er p rze strzen n y [...] W ta k i w łaśn ie sposób p o w sta ją [...] w estern y w galaktycznej sc e n e rii” R. D o ń s k i : K r y z y s lite ra tu ry nie z te j zie m i, „N ow a K u ltu ra ” 1961, n r 51—52. Do tego p o d g atu n k u science fiction K . A m is w pro w ad za term in „space o p e ra ” w sp o m in a ją c i o innym , pow szechnie stosow anym te rm in ie: „B E M -stories”. P or.: A m i s : op. cit., s. 44—45. Tego drugiego te rm in u używ a też I. J e f r e m o w :

N a u k a i n a u czn a ja fa n ta s tik a [w :] F a n ta stika 1962 god, M oskw a 1962, s. 468. 7 A n n a l e s , s. F , t. X X I I

(15)

98 A ndrzej Z gorzelski

Ukazuje się tak aktualna dziś perspektyw a pytania, czemu służyć ma rozwój nauki i techniki, a scena śmierci G riffina zamordowanego ło­ patą m arynarza w ydaje się w ystarczającą odpowiedzią na to zasadnicze pytanie. Ma ona służyć narodowi i ludzkości, a nie wolno jej przeisto­ czyć się w narzędzie to rtu r i terro ru dla ty rana („Why dream of playing a game against the race? How can you hope to gain happiness? Don’t be a lone wolf. Publish your results — take the w orld — take th e nation at least into your confidence. Think w hat you m ight do w ith a million helpers — [...]” 4S). Tak więc akcja, postać głównego bohatera, proble­ m atyka utw oru i jego kompozycja są najw ażniejszym i płaszczyznami, w których ujaw nia się wpływ elem entu fantastycznego w N iew idzialnym

człowieku. W zasadzie w ystępuje on przede w szystkim w motywacji

zdarzeń, w uzasadnieniu pojawienia się problemu, w takim a nie innym ukształtow aniu procesu psychologicznego G riffina i przesunięć chrono­ logicznych kompozycji.

Brak w tym dziele stworzonego świata fantastycznego. Większość utworów science fiction posiada w łasny św iat fantastyczny albo zloka­ lizowany w przesunięciu przestrzennym na Marsie, Wenus, jakiejś innej planecie czy w innym układzie słonecznym, albo utw orzony w skutek przesunięcia w czasie przez ukazanie Ziemi w przyszłości lub przesz­ łości. Tak jest w zbiorze nowel. I. Asimova The M artian W ay 4B, w po­ wieści I. Jefrem ow a Mgławica A ndrom edy 47 i w innych. W omawianym natom iast dziele Wellsa elem ent fantastyczny pojawia się w powieści na prawach nadzwyczajnego, cudownego wręcz w yjątku w świecie rea­ listycznie ukształtow anym i w kontraście z tym ostatnim pełni swe fu n ­

kcje motywacyjne. »

We współczesnej SF nie rzadko spotkać można i symboliczną funk­ cję elementów fantastycznych, jak choćby w The Golden Apples of t h ?

Sun R. B radbury’ego 48, gdzie zarówno podróż do słońca, jak i pobieranie

z niego energii uzyskują w swoistego typu stylistyce w achlarz najroz­ maitszych interpretacji symbolicznych. Podobnie jednak jak elem ent fantastyczny u Wellsa, w niektórych utw orach SF elem enty takie peł­ nią funkcję pewnego rodzaju pretekstu do w ejrzenia bliżej w ludzką osobowość, wzbogacając sposoby widzenia człowieka i jego reakcyj w w arunkach niezwykłych, lub przy pomocy symbolu i m etafory w pro­ wadzając problem atykę. Wellsa interesuje zresztą nie tylko reakcja in­ dyw idualnej osobowości w niezwykłych w arunkach. Równie fascynu­

45 W e l l s : T h e In v isib le M an, s. 142.

48 I. A s i m o v : T h e M artian W a y and other stories, N ew Y ork 1957.

47 I. J e f r e m o w : M gław ica A n d ro m ed y , W arszaw a 1961.

(16)

E lem en ty rea lizm u i fantastyki... 99

jący jest dla niego tem at reakcji społeczeństwa „normalnego” na nie­ zwykłe w ydarzenie. Przykładem tego może być zarówno The Invisible

Man jak i The W onderful Visit, a najbardziej typow ym utw orem jest

chyba The Sea Lady. Współczesna SF ograniczy jednak te zaintereso­ w ania przede wszystkim do psychicznych przeżyć jednostki, która czę­ sto będzie po prostu reprezentantem całego gatunku ludzkiego. Tak jest najczęściej u R. B radbury’ego w nowelach A nd the Moon Be S till as

Bright, The Flying Machine, The M urderer i in n y c h 49. Na przykład

fantastyczne elem enty w A nd the Moon Be S till as Bright opanowują przede wszystkim tło noweli i częściowo jej język oraz akcję. Zgodnie jednak z ogólnymi tendencjam i litera tu ry dwudziestego w ie k u so w cen­ tru m zainteresow ania B radbury’ego nie leży obserwacja namiętności ludzkich, jak to jest częściowo u Wellsa, lecz rozważania na tem at m iej­ sca i szans człowieka we wszechświecie. Interesują go zagadnienia głęb­ szego sensu istnienia, a przedm iotem szczególnej uwagi są spraw y du­ cha, pojętego wszakże nie jednostkowo. I m otywacja postępowania bo­ h atera i m otyw acja przebiegu akcji jest zupełnie realistyczna, znów w kontraście z ukształtow aniem utw oru Wellsa. Elem ent fantastyczny stacza się do roli rekw izytu pewnej konwencji gatunkowej, staje się czymś dobrze już znanym.

W ydaje się, że przeprowadzone rozważania w skazują w yraźnie na miejsce Niewidzialnego człowieka w historii rozwoju science fiction. Powieść ta należy do utw orów o „narodzinach przyszłości”, według ter­ minologii J. Trzynadlowskiego. W utworze dominuje realistyczna pano­ ram a współczesności — uniezwyklona wprowadzeniem zjawiska niezna­ nego jeszcze ludziom epoki przedstawionej. Czytelnik śledzi nie tylko skutki tego zjawiska, lecz także i przyczyny, które je wywołują. Bohater „nie jest człowiekiem przyszłości, lecz ogólnej powieściowej teraźniej­ szości”.51 Ten rodzaj utw oru jest jednym z najwcześniejszych etapów na drodze rozwoju gatunku zwanego science fiction.

’· Por. R. B r a d b u r y : S ilv e r Locusts, L ondon 1951, s. 70; T h e G olden

A p p le s o f th e S u n , ss. 70, 76.

50 P or. R. M. A l b e r e s : B ilans lite ra tu ry X X w ie k u , W arszaw a 1958, ss. 31—47.

51 P or. J . T r z y n a d l o w s k i : Próba p o e ty k i science fic tio n [w:] Z teorii

i historii lite ra tu ry — prace pośw ięcone V M ięd zy n a ro d o w e m u K ongresow i Sla* w istó w w S o fii. Pod red. K . B u d z y k a , W rocław , W arszaw a, K ra k ó w 1963,

(17)

100 A ndrzej Z gorzelski Р Е З Ю М Е В настоящей работе автор анализирует функции, осуществляемые элементами фантазии в книге Уэллса „Человек-невидимка”, занимает­ ся изучением отношений между этими элементами и реалистическим методом изображения мира. Автор устанавливает, что „Человек-невидимка” относится к про­ изведениям одного из ранних этапов в развитии вида „science fiction”, влияние элементов фантазии проявляется прежде всего в композицион­ ном построении повести, в разнообразии акций и проблематики, в обо­ гащении родов юмора, в углублении характеристик персонажей. S U M M A R Y

The paper analyzes the fantastic elem ent in The Invisible Man by H. G. Wells. C oncentrating on the function of this elem ent the author could point to its dominance over the realistic methods in the creation of the fictional world.

The im portance of the fantastic elem ent m ay be observed in: 1) the shaping of the compositional pattern, 2) enriching the them atic layer and the action, 3) deepening the character drawing, 4) the em ploym ent of various kinds of hum our.

The analysis proved th at The Invisible Man belongs to science fiction in one of the e a r l i e s t s t a g e s of its historical development.

P a p . d r u k . s a t . I I I k l ., 60 g F o r m a t BS (70x100) S t r o n d r u k u : 16 A n n a l e s U M C S , L u b l i n , 1966 D r u k a r n i a U n i w e r s y t e c k a w L u b l i n i e Z a m . n r 123 z d n . 27.V.70 700- f 25 c g z . C - l M a s z y n o p is o t r z y m a n o 9.V.70 D r u k u k o ń c z o n o 10.X.70

Cytaty

Powiązane dokumenty

Aleksander Wojciechowski, Problemy Wystawy Architektury Wnętrz i Sztuki Dekoracyjnej, „Przegląd Artystyczny”, 1952, nr 3. Aleksander Wojciechowski, Styl życia

dów'na genezę tworzenia: się muszlowców górnego wezt.rlu łęczyckiej jury. Zjawiska te boWliem powinnyby ze 'S'lJCzególną siłą występowaJĆw tych samych

Celem wystawy było stworzenie uczestnikom możliwości zapoznania się z aktualną ofertą liczących się dziesięciu wydawnictw, wydających książki z zakresu socjo- logii oraz

Charakterystykę socjologii polityki Raymonda Arona najlepiej oddają słowa Jerzego Szackiego (choć nie wymienia on Arona, ale zwraca uwagę na ograniczoną możliwość

będzie ciągiem dodatnich

Podobnie obiekty z grupy kontrolnej możemy porównać przed i po zabiegu za pomocą testu dla par. Dowiemy się czy była zmienność w każdej z

Pokażemy, że grupa rzędu p n+1 jest nilpotentna.. Jeżeli G jest abelowa, to

Czy teatr musiał przejść przemiany (jakie?) żeby był atrakcyjny dla współczesnego widza.. Którą formę teatru wybrała/wybrał byś