• Nie Znaleziono Wyników

Zbrodnie nazistowskie w powiecie kościerskim jesienią 1939 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zbrodnie nazistowskie w powiecie kościerskim jesienią 1939 roku"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbrodnie nazistowskie w powiecie

kościerskim jesienią 1939 roku

Acta Cassubiana 13, 153-178

2011

(2)

Zbrodnie nazistowskie w powiecie kościerskim

jesienią 1939 roku

D ruga w ojna św iatow a nie w yb u ch ła 1 w rześnia 1939 roku niespodziew anie. Po w y p o w ie d z e n iu p o lsk o -n iem ieck iej deklaracji o n iesto so w a n iu p rzem ocy 28 k w ietnia 1939 roku przez Hitlera, agresja ze strony R zeszy stała się aktualnym zagrożeniem . W sierpniu 1939 roku ludzie sp od ziew ali się w ojny - szczególn ie na Pom orzu Gdańskim , gd yż Gdańsk był dla H itlera głó w n y m pretekstem do kon­ fliktu. Już po zajęciu Sudetów przez N ie m c y je sie n ią 1938 roku zaostrzyły się nastroje w P olsce, ch ociaż tak Polska, jak i W ęgry p rzyłączyły się do rozbioru C zechosłow acji. N a polsk ich terenach zam ieszkiw anych przez N iem ców , czy li m.in. na Pomorzu, zarówno wśród Polaków, jak i wśród N iem có w czuć było zmianę nastaw ienia do sąsiadów , o czym św iad k ow ie w spom inają do dzisiaj. W ięk szość N ie m c ó w z obyw atelstw em polskim liczy ła na podobny „powrót” do R zeszy jak m ieszk ań cy Sudetów. N a zisto w sk ie organizacje m n iejszości niem ieckiej zn acz­ nie silniej m an ifestow ały sw oje poglądy, a coraz w ięcej N ie m c ó w się do nich przyłączało. M ięd zy innym i p rzygotow yw ali się na pow itanie n iem ieck iego w o j­ ska, szyjąc i chow ając flagi ze sw astyką. W iadom o, że niektórzy N ie m c y angażo­ w ali się w działalność szpiegow ską. C zęść P olaków daw ała w yraz swojej n iech ę­ ci do N ie m c ó w słow em lub czynem . D zieci obrzucały się w szkole różnym i hasła­ m i („hitlerow cy”) lub biły się na ulicy, rozbijano N iem com szyby w oknach. Polskie urzędy za częły szykanow ać N iem có w , np. co fn ęły koncesje niem ieckim g o sp o ­ dom , których w ięk szo ść upadła. Zaostrzono politykę parcelacji dużych m ajątków niem ieckich.

W p o w iecie kościerskim , który je st przedm iotem teg o opracowania, sytuacja rów nież się zaostrzyła. N iem ieck ą m ieszkankę K ościerzyny, panią Behrendt, ska­ zano w io sn ą 1939 roku na dw a m iesiące w ięzien ia za „rozsiew anie niepokoją­ cych w iad om ości o przyłączeniu Pom orza do N ie m ie c ” 1. Pod k on iec lip ca 1939

1 Akta w sprawie karnej O. Berendta, Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie

(dalej: AIPN) SA Gd 5, k. 17.

(3)

gdańscy strażnicy graniczni zastrzelili p o lsk ieg o strażnika W itolda B u d ziew icza przy granicy polsko-gdańskiej pod B ożem Polem niedaleko Skarszew 2. Jego p o ­ grzeb w Skarszewach przekształcił się w patriotyczną m anifestację antyniem iecką. Już pod k on iec lipca, a szczeg ó ln ie w sierpniu, duża c z ęść N ie m c ó w w obaw ie przed przem ocą ze strony Polaków w yjeżd żała do Gdańska. W ielokrotnie majątki op u szczały jed y n ie kobiety i d zieci, jednakże w ielu m ężczy zn także uciekało do Gdańska, by uniknąć w cielen ia do W ojska P olsk iego. Kilkunastu N ie m c ó w aresz­ tow ano w sierpniu z błahych p ow od ów , kilku 1 w rześnia deportowano w głąb P olski, gd zie ich m altretow ano3. Jeden, W illi W unsch, został zastrzelony jako rzekom y szpieg pod Siedlcam i4.

N iestety, nie znam y zbyt w ielu sz c z e g ó łó w z ostatniego roku przed wojną, gd yż okres ten nie był dotąd przez n ik ogo badany, a inform acje na je g o tem at nie b yły system atycznie zbierane. Jeśli ch cem y przeanalizow ać - i do p ew n ego stop­ nia zrozum ieć - co N ie m c y zrobili je sie n ią 1939 roku w p o w iecie kościerskim , m usim y pam iętać, że historia nie zaczęła się 1 w rześnia 1939 roku i że panujące na tych terenach stosunki m iędzyludzkie ukształtow ały się ju ż w cesarstw ie n ie ­ m ieckim i w okresie m iędzyw ojennym . N ie chodzi o relatyw izow anie niem ieckich zbrodni, jednakże zadaniem historyka je st um ieszczan ie w ydarzeń w ich kontek­ ście historycznym .

N a tem at kościerskich zbrodni p ow stały ju ż różne opracow ania, które sku­ piają się g łó w n ie na ofiarach, a jed yn ie na m arginesie zajm ują się spraw cam i5. G łów nym tem atem tego artykułu są w łaśnie sprawcy zbrodni. Opiera się on w dużej m ierze na zasobach filii n iem ieck ieg o A rchiw um Federalnego (Bundesarchiv) w Ludw igsburgu w Badenii-W irtem bergii, które archiw izuje akta tzw. Centrali do W yjaśnienia Zbrodni N azistow sk ich (Zentrale Stelle der L andesjustizverw al­ tungen zur Aufklärung n ation alsozialistisch er Verbrechen). N a tem at pow iatu

2

Kazimierz Marchewicz podaje 20 lipca 1939 r. jako datę, na pomniku w Skarszewach jest 22 lipca 1939 r. K. Marchewicz, Martyrologia mieszkańców Kościerskiego, „Pomerania”,

1977, nr 4, s. 43. 3

W. Baaske, Bericht über meine Verhaftung durch die Polen und meinen Leidensmarsch nach Kutno, 1953, maszynopis archiwum Fundacja Ośrodka Karta, Warszawa, bez sygnatury. Walter Baaske pochodził z Nowych Polaszek, miał obywatelstwo Rzeszy Niemieckiej i był człon­ kiem NSDAP.

4 E. May, bez tytułu, „Acta Cassubiana”, t. 10, 2008, s. 205; H. Rasmus, Pommerellen West­

preußen 1919-1939

, München 1989, s. 193. O Willim Wunschu niewiele wiadomo. Pochodził

z Kościerzyny, był siodlarzem i miał własny zakład na ul. Źródlanej, gdzie mieszkał wraz z ma­ tką i dwiema siostrami. B. Niedzielska, Kłaniamy Ci się, Kościerzyno, Toruń 2004, s. 104.

5 Zob. K. Marchewicz, Martyrologia mieszkańców Kościerskiego, „Pomerania”, 1977, nr 4,

s. 42-48 oraz „Pomerania”, 1977, nr 5, s. 58-63; E.M. Grot, Eksterminacja i represje, [w:]

Kościerzyna i powiat kościerski w latach II wojny światowej 1939-1945

, pod red. Andrzeja

Gąsiorowskiego, Kościerzyna 2009, s. 103-130; ogólnie: B. Bojarska, Eksterminacja inteli­

gencji polskiej na Pomorzu Gdańskim (wrzesień-grudzień 1939),

Poznań 1972, s. 22/23.

(4)

k ościersk iego znajdują się w Ludw igsburgu 42 akta różnej objętości, od kilku do kilkuset stron. D okum enty te są w P olsce m ało znane, co ukazują najnow sze p o l­ skie publikacje na tem at II w ojny św iatow ej w p o w iecie kościerskim lub ogóln ie na Kaszubach. W ykorzystano rów nież zasoby w arszaw skiego archiwum Instytutu P am ięci N arodow ej na ten tem at (archiwum gd ańskiego oddziału IPN -u analizo­ w ali ju ż inni badacze)6.

N a ziści nie udokum entow ali sw oich zbrodni w sposób przejrzysty. N ie m a jed n eg o g łó w n eg o rozkazu, w którym H itler w yliczałb y, k ogo, w jakim okresie i w jaki sposób n ależy zabić. Te inform acje są rozproszone w różnych rozkazach, w y p ow ied ziach różnych osób z kręgu w ład zy R zeszy N iem ieck iej zapisanych w dziennikach, protokołach itd. C echą n iem ieck iego narodow ego socjalizm u była konkurencja w ładzy: za każdą sprawę odpow iedzialne b y ły jed n o cześn ie różne kom órki (jak np. administracja cy w iln a obok partyjnej). Trudno w takim system ie zn aleźć strukturę i osobę odpow iedzialną. N ie znam y dokładnego przebiegu pro­ c esó w podejm ow ania d ecyzji, w ydaw ania i przekazyw ania rozkazów oraz ich w ykonyw ania. M usim y p og o d zić się z faktem , że do niektórych inform acji już n igdy nie dotrzemy. Posiadam y pew ne inform acje na etapie rozkazów, a dużą ich c z ęść m ożem y zrekonstruow ać na podstaw ie dokonanych zbrodni.

Oprócz teg o istnieje problem ze św iadkam i z tam tego okresu. N aoczn ych św iadków konkretnych zbrodni b yło m ało. N a o g ó ł ludzie d ysponow ali jed yn ie inform acjam i, które przekazyw ano z ust do ust. D u ża czę ść n iem ieck ich spraw­ c ó w na terenie pow iatu k ościersk iego była m łodym i m ężczyzn am i, którzy zostali później w cielen i do w ojska i p o leg li na froncie. N iektórych nie dało się odnaleźć po w ojnie. R eszta N ie m c ó w - cz y byli w inni zbrodni, czy nie m ieli z nim i nic w sp ó ln eg o - m ilczała. N ie ch cieli sw oim k olegom lub b yłym sąsiadom robić k ło ­ potów . Panow ało nastaw ienie, że tem atów w ojen n ych lepiej ju ż nie poruszać. R óżne b y ły p rzyczyny takiego stanu rzeczy - m o g ło b y to b yć tem atem osob n ego opracowania. P o lscy św iadkow ie z k olei często nie b yli w stanie podać, kto k on ­ kretnie b ył sprawcą. N ie znali ludzi, którzy przyszli zabrać m ęża, ojca lub syna, albo znali tylko ich nazw iska. N ie rozróżniali n iem ieck ich form acji i m y lili SS, SA , gestapo, W ehrm acht lub Selbstschutz. G dy czyta się pow ojenne zeznania na tem at pewnej zbrodni, w yraźnie w idać te problem y. P olskie i (zachodnio-) n ie ­ m ieck ie prokuratury nie w sp ółp racow ały po w ojn ie, w ię k sz o śc i zbrodni nigdy nie w yjaśniono.

6 Artykuł ten skupia się na niemieckich zbrodniach w powiecie kościerskim jesienią 1939,

pomijając jednak wysiedlenia, które nie były przedmiotem śledztw niemieckich prokurator po

wojnie. Na ten temat jest już kilka opracowań: M. Podlaszewski, Wysiedlenie ludności polskiej

z powiatu kościerskiego jesienią 1939 roku, „Rocznik Gdański”, t. XXXVI, 1976, s. 89-124;

Wysiedlenie ludności Kościerzyny w listopadzie 1939 roku w relacji świadków, Kościerzyna

2006; również: B. Hajduk, Wysiedlenia jako element germanizacji, [w:] Kościerzyna i powiat

(5)

W p ierw szych m iesiącach okupacji niem ieckiej w p o w iecie kościerskim k lu ­ c z o w ą rolę odegrał Günther M odrow ( 1 9 0 0 -1 9 5 7 )7. P och od ził z niem ieckiej ro­ dziny w ła ścicieli dużych m ajątków na Pom orzu Zachodnim i G dańskim , urodził się w 1900 roku w Ju lien h of (dziś Slizno pod K aliszem Pom orskim ) w majątku ojca. Jeszcze w tym sam ym roku ojciec kupił majątek B onscheck (B ączek) pod Skarszewam i. Po 1920 roku rodzina przyjęła ob yw atelstw o p olsk ie. W 1922 roku o jciec przekazał B ączek syn ow i. Günther M odrow b y ł żonaty i m iał czw oro d zieci8.

Od roku 1933 M odrow angażow ał się w działalność organizacji m n iejszości n iem ieckiej, przede w szystk im m ło d zieży ew angelickiej w Starogardzie Gdań­ skim i w gm inie ew angelickiej w Skarszew ach. W iosn ą 1934 roku u czestn iczył po raz pierw szy w zebraniu Partii M łodoniem ieckiej w Polsce (Jungdeutsche Partei in P olen) w T czew ie, gd zie d oszło do założen ia lokalnej kom órki partii. W edług w spom nień M odrowa został m ianow any przez obecnych na zebraniu liderów partii i innych uczestn ik ów z pow iatu k ościersk iego „odpow iedzialnym przedstaw icie­ lem p olityczn ym , kierow nikiem p ow iatow ym (K reisleiter)” dla pow iatu kościer­ skiego oraz starogardzkiego. N atychm iast zaczął organizow ać na tym terenie koła partyjne. „W szędzie tu podjęto pracę, w erbow ano członków , projektowano i roz­ dawano ulotki ( . . . ). R ozpętała się burza, która porw ała w szy stk ich ”9. Struktura w ładzy była pionowa: M odrow m ianow ał przew odniczących poszczeg ó ln y ch kół, opierając się g łó w n ie na m łod ych m ężczy zn a ch z prostych środow isk. o k o ło 80 proc. zrzeszon ych polityczn ie N ie m c ó w należało do JdP, z teg o jed n ą trzecią stanow iły kobiety10.

Z aangażow anie M odrow a wkrótce przekroczyło pow iaty kościerski i staro­ gardzki, sięgając do pow iatu kartuskiego i m orskiego, gd zie rów nież zakładał on koła partii. M odrow aw ansow ał do rady głów nej JdP (Führerrat), a od 1937 roku działał w Stow arzyszeniu R olników N iem ieck ich (Verein Deutscher Bauern), które sym patyzow ało z JdP. R egularnie przebyw ał w Gdańsku, j eźd ził też do B erlina11.

7

W kilku polskich publikacjach myli się Günthera Modrowa z jego kuzynem Wernerem Modro- wem (1892-1945), właścicielem innego majątku pod Skarszewami (kiedyś Neugut, 1905-1920 oraz 1939-1945 Modrowshorst, 1920-1939 Modrowo, dziś Bolesławowo). Modrowowie byli ze sobą skłóceni i Werner Modrow z czynami swojego kuzyna podczas wojny nie miał nic wspólnego. Szerzej na ten temat: A. Gąsiorowski, Jan Kaszubowski i służby specjalne,

Gestapo, Smiersz, UB..., Gdańsk 2008, s. 23-27.

8

Oskarżenie sądu okręgowego w Gießen, Bundesarchiv Ludwigsburg (dalej: Barch) B 162 / 25575, s. 193.

9

Günther Modrow, Wspomnienia o latach 1933-39, tłum. R.B. Nieopublikowany rękopis bez numerów stron, powstały po II wojnie światowej, zbiory rodziny G. Modrowa. Inne źródła potwierdzają informacje, które Modrow poddaje w swoich wspomnieniach. Z powodu braku innych szczegółowych źródeł na jego temat nie można zweryfikować wszystkich faktów.

10

Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 10.

(6)

W iosn ą 1939 roku w ładze p olskie odebrały M odrow ow i paszport, aby nie m ó g ł opuścić kraju. P ozbaw iono g o p o zw o len ia na broń i w szystk ich karabinów. Pod k on iec sierpnia odebrano m u sam ochód. 30 sierpnia aresztow ała g o policja ze Skarszew i p rzew iozła do K ościerzyny, gd zie osadzono g o w areszcie p oli-

12 cyjnym .

W okresie od 29 sierpnia do 1 w rześnia 1939 roku nastąpiła całkow ita ew a ­ kuacja polskiej w ład zy cyw ilnej z pow iatu k ościersk iego. 1 w rześnia w szystk ie p olskie oddziały w ojsk ow e stacjonujące na terenie pow iatu przeniosły się na p o ­ łudnie. D ecyzje te były podyktowane położeniem powiatu i całej północnej części Pom orza w strefie granicznej z R z eszą N iem ieck ą (zarów no od w schodu, jak i od zachodu) i W olnym M iastem G dańskiem 13. W kilku m iejscach w ysad zon o m osty, aby op óźn ić w kroczenie N ie m c ó w 14.

K oło południa 1 w rześnia nie było ju ż policji w K ościerzynie i M odrow m ó g ł op u ścić areszt i w rócić do Bączka. Sąd ok ręgow y w G ießen orzekł w 1958 roku:

Przed południem 3 września 1939 roku niemieccy mężczyźni ze Skarszew zebrali się na rynku, dokąd motorem przywieziono też Günthera Modrowa. Jako kierownik po­ wiatowy JdP, do której należała - jak wiadomo - większość Niemców, Modrow przejął inicjatywę i zorganizował w ciągu niedzieli miejską i wiejską ochronę dla Skarszew i o k o lic. K azał zgrom ad zić broń z o sta w io n ą przez p o lsk ą sam o o b ro n ę15 w budynku szkolnym lub rozrzuconą gdzie indziej i rozdawać ją niemieckim męż­ czyznom, przy czym każdy dostał na ogół tylko jedną sztukę amunicji. Niemieccy mężczyźni uzbrojeni w taki sposób musieli patrolować miasto i strategicznie ważne punkty typu dworzec, mosty, elektrownia16.

W Skarszew ach i w innych m iejscow ościach M odrow p o w o ła ł burm istrzów kom isarycznych, sięgając po przew odniczących kół JdP. Kazał organizow ać m ili­ cję w ok oliczn ych m iejscow ościach . W Skarszew ach w zią ł czterech zakładników, m .in. sw ojego adwokata, dr. Stefana P rzew oskiego. G dy w ieczorem 4 w rześnia regularne w ojsk o niem ieck ie przybyło do Skarszew, w yp u ścił te o so b y 17.

12

Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 21-22; G. Modrow, Wspomnie­

nia..., bez strony.

13 Zob. B. Breza, Przygotowania do wojny i przebieg działań wojennych, [w:] Kościerzyna

i powiat kościerski w latach II wojny światowej 1939-1945, Kościerzyna 2009, s. 40-46.

14 Akta śledztwa przeciwko Klattowi w sprawie morderstw w Nowym Wiecu, Barch B 162 /

3508, k. 131,211. Nazwisko Klatt występuje w tym regionie bardzo często. W tym śledztwie

chodziło o zbrodnie w Nowym Wiecu jesienią 1939 roku, w niektórych zeznaniach świadkowie

wymieniali Bruno Klatta (1914-1942) z Przerębskiej Huty (Alt Englershütte) jako jednego ze

sprawców, dlatego w tytule postępowania jest jego nazwisko. Został później żołnierzem SS

i poległ na froncie wschodnim.

15 Być może chodzi o Obronę Narodową.

16 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 22-23, tłum. R.B.

17

(7)

W K ościerzynie przebieg w ydarzeń b ył inny. G dy p olskie w ładze 1 w rześnia op u ściły m iasto, rzeźnik A ugustyn R osinek, raczej uw ażany za Polaka i później w ysied lon y przez N iem ców , zaczął organizować m ilicję. N o siła ona białe opaski na ramieniu i nie zachow ały się żadne informacje, że w yrządziła ona kom uś krzywdę. Już 2 w rześnia 368. pułk p iech oty 207. d yw izji 4. armii W ehrmachtu w k roczył do m iasta, po czym n iem ieck i d ow ód ca pułku m ianow ał R osinka kom isarycznym burmistrzem K ościerzyn y18.

Gdy Wehrmacht w całości zajął pow iat kościerski, jeg o w ładze zaaprobowały stan istniejący i m ian ow ały M odrow a starostą kom isarycznym . Albert Forster, s z e f N S D A P w Gdańsku i administracji cyw ilnej dla Gdańska i Pom orza, p o ­ tw ierdził później tę decyzję i p o w o ła ł M odrow a dodatkow o na stanow isko p o ­ w ia to w eg o kierow nika N S D A P . Günther M odrow został jed yn ym starostą i k ie ­ row nikiem partii na terenie okręgu G dańsk-Pom orze Zachodnie, który nie p o ch o ­ d ził z G dańska lub R zeszy N iem ieck iej, tylko z m iejsco w eg o pow iatu. D oskonale orientow ał się w sprawach pow iatu kościersk iego, w ied ział, ja k ą postaw ę przyj­ m ow ali tam w okresie m ięd zyw ojen n ym konkretni P olacy i K aszubi. Pierw otnie M odrow rezydow ał w Skarszew ach, ok oło 10 w rześnia przeniósł się do starostwa w K ościerzynie. O dsunął R osinka od stanow iska burmistrza K ościerzyny, a na całym terenie pow iatu p o w o ła ł na burm istrzów k om isarycznych i lokalnych k ie ­ row ników N S D A P sw oich lojalnych podw ładnych z JdP. B y li oni w w ięk szo ści w m łodym w iek u i nie m ieli d ośw iad czen ia adm inistracyjnego19. Eitelfriedrich M ay, n iem ieck i urzędnik z Sopotu (Zoppot), p och od zący z K ościerzyny, który od 18 w rześnia pracow ał w kościerskim starostw ie jako urzędnik skarbowy, napisał później o now ym burmistrzu K ościerzyny, Otto Fricku: „Przyjechał za czasów p olskich z G alicji, słabo m ó w ił po niem iecku, m iał w ygląd bardzo żyd ow sk i, a do funkcji burmistrza nie w n o sił n iczeg o innego p o za d ośw iadczeniem , które nabył w dotychczasow ej pracy jako k sięg o w y w kościerskim m łynie. Frick b y ł czło n ­ kiem SS i czło w iek iem bez skrupułów ”20.

W e w rześniu i w październiku skierow ano do pow iatu k ościersk iego kilkuna­ stu lub k ilk u d ziesięciu urzędników i funkcjonariuszy z R zeszy, m .in. urzędników starostwa i adm inistracji m iejskiej, policjantów , sęd zió w itd. M inisterstw o Spraw W ew nętrznych w B erlinie postanow iło w y sła ć rów nież d ośw iad czon ego urzędni­ ka z R zeszy, pana G eorga Jacobiego, w cześniej starostę w p o w iecie Spremberg (Brandenburgia), który m iał fa ch o w o od b u d ow ać adm inistrację pow iatu. Od

18 E. May, op. cit., s. 205; A. Rzepniewski, Obrona Wybrzeża, [w:] Polski czyn zbrojny w IIwojnie

światowej, t. 1: Wojna obronna Polski 1939, Warszawa 1979, s. 759-760; Wyrok sądu okrę­

gowego w Gießen, Barch В 162 / 25574, s. 22.

19 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch В 162 / 25574, s. 24-27; H. Rasmus, Stadt und

Landkreis Berent in der Zeit von 1939-1945 unter deutscher Verwaltung, „Beiträge zur

Geschichte Westpreußens”, 16, 1999, s. 222.

20 E. May, op. cit., s. 212, tłum. R.B.

(8)

21 w rześnia do 20 grudnia b ył starostą pow iatu k o ściersk ieg o . M odrow, który nie zgadzał się z tą degradacją, interw eniow ał u Forstera i p ow rócił od 20 grudnia na stanow isko starosty. M odrow i tak pozostał przez cały okres kierow nikiem N S D A P na terenie pow iatu, co b yło w tym okresie funkcją w a żn iejszą od funkcji starosty. O dpow iadał on m ięd zy innym i za politykę narodow ościow ą21.

Już sam a armia niem iecka, wkraczając do Polski, zam ordow ała tysiące c y w i­ lów . Z a frontem do akcji w k roczyły oddziały Himmlera: specjalnie utw orzone grupy operacyjne, oddziały SS, utw orzona przez lokalnych N ie m c ó w tzw. S am o­ obrona O byw ateli N arod ow ości N iem ieck iej (V olksdeutscher Selbstschutz) oraz siły p olicyjn e22. H im m ler z le c ił im zadanie u su n ięcia „elem entów nastaw ionych w rogo do R z e sz y ” (reichsfeindliche E lem ente) oraz „warstwy kierow niczej spo­ łeczeń stw a w P o lsc e ” (H eydrich), a w drugiej kolejn ości w y sied len ia w szystk ich ludzi nienadających się do germ anizacji23. Z ach ow ały się tylko ogóln e rozkazy H im m lera, w których w ym ien ia jed yn ie niektóre grupy, np. człon k ów p olskich zw ią zk ó w nacjon alistyczn ych , przede w szy stk im Z w iązk u Z ach od n iego oraz zw ią zk ó w pow stańców . W niektórych rozkazach je st rów nież m ow a o du ch ow ­ nych, szlachcie oraz Żydach24. N ie określono jednakże, jak d efin iow ać te „wrogo nastaw ione elem en ty” . „Sposób przeprow adzenia [akcji] p ozostaw ion o do sw o ­ bodnej d ecy zji w yk orzy sty w a n y m do te g o celu o d d ziałom i ich d ow ód com . Z achęcano ich do k reatyw n ości”, napisał historyk Martin Broszat25. Przebieg zbrodni i w y sied leń b ył różny i m iał różny w ym iar - w zależn ości od zaangażo­ w ania i asertyw ności lokalnych w ładców .

N a początku w rześnia 1939 nam iestnik R zeszy i gauleiter N S D A P A lbert Forster w yd ał rozporządzenia, jak p olityczn ie i adm inistracyjnie traktować zd o ­ byty teren26. W p o ło w ie w rześnia odbyło się w Gdańsku spotkanie słu żb ow e, na

21 '

świadectwo pracy dla E. Maya wystawione przez starostę Georga Jacobiego, 20 grudnia 1939

roku, spuścizna E. Maya, zbiory autora; E. May, op. cit., s. 209; Wyrok sądu okręgowego

w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 24-27; Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 /

3508, k. 138.

22

Zob. J. Böhler, Zbrodnie Wehrmachtu w Polsce, wrzesień 1939, wojna totalna, Kraków 2009

(oryginalne wydanie: Frankfurt a.M. 2006); Einsatzgruppen w Polsce, Warszawa 2009 (ory­

ginalne wydanie: Darmstadt 2008).

23 Cytat: Heydrich 7 października 1939 r. do szefów swojego urzędu, w: H. Krausnick, Hitlers Ein­

satzgruppen, Die Truppe des Weltanschauungskrieges 1938-1942, Frankfurt a.M. 1993, s. 51.

24 Zob. Wpis w dzienniku oficera obrony Helmutha Groscurtha z 18 września 1939 r., w:

H. Krausnick, H. Deutsch, Helmuth Groscurth - Tagebücher eines Abwehroffiziers 1938-1943,

Stuttgart 1970, s. 206; K. Radziwończyk,Materiały, „Akcja Tannenberg”grup operacyjnych

Sipo i SD w Polsce jesienią 1939 r., „Przegląd Zachodni”, 22, t. 3, nr 5-6, 1966, s. 98, 114;

Einsatzgruppen. Wyrok i uzasadnienie, Warszawa 1963, s. XIII.

25

M. Broszat, Nationalsozialistische Polenpolitik 1939-1945, Stuttgart 1961, s. 38, tłum. RIB.

26 Zob. Jesień 1939. Dokumentacja pierwszych miesięcy okupacji niemieckiej na Pomorzu Gdań­

(9)

którym o m ów ion o przebieg eksterm inacji. Günther M odrow zeznał na ten tem at przed sądem okręgow ym w Gießen:

Między 10 a 15 września 1939 roku odbyło się spotkanie służbowe u gauleitera w Gdańsku. Brali w nim udział wszyscy kierownicy powiatowi i starości. ( ...) Na pierwszym spotkaniu służbowym gauleiter omawiał trudną sytuację wojskową przed możliwym nadchodzącym przeniesieniem oddziałów do Francji. Trzeba zapobiec ewentualnemu powstaniu Polaków. Gauleiter kazał ‘usunąć’ wszystkich niebezpiecz­ nych Polaków, wszystkich Żydów oraz duchownych. Przeprowadzenie akcji pozosta­ w ił szefowi SS i policji w Gdańsku, jego nazwisko wypadło mi z pamięci. Nie był to dr Tröger. Gauleiter powiedział poza tym, że trzeba zakończyć wszystkie pojedyncze akcje (rozstrzelania przez policję i policję porządkową). Gauleiter kazał nam infor­ mować o tym rozkazie tylko najbliższych pracowników i przewodniczących lokal­ nych kół [NSDAP]. Poza tym nakazano, że trzeba meldować rozpoczęcie przepro­ wadzenia [akcji] w ciągu dwóch dni. Taka była treść pierwszego spotkania służbo­ wego. Muszę jeszcze dodać, że gauleiter zakazał osobistego udziału funkcjonariuszy. Przewodniczący kół [NSDAP] mieli jedynie dokonać wskazania nazwisk. Mieli oni meldować nazwiska pełnomocnikowi do zadań specjalnych27.

N a drugim spotkaniu na początku października om ów ion o stan akcji. S p osób p ostępow ania Forstera, który M odrow opisuje w tym zeznaniu, B ro- szat n azw ał charakterystycznym dla całego okresu terroru pod k on iec 1 9 3 9 roku i na początku 1940 roku: rozkaz likw idacji ludności lokalnej b ył o g ó ln y i nie zaw ierał konkretnych w ytyczn ych , a decyzja o życiu i śm ierci przypadła ludziom prostym i nied ośw iad czon ym . Panow ały chaos i sam ow ola28.

Formalne wykonanie rozkazu przypadło organom N SDAP. Kierownicy kół partii w p o szczeg ó ln y ch m iejsco w o ścia ch (Ortsgruppenleiter) m ieli m eld ow ać k ierow ­ n ikow i pow iatow em u, kto m a zostać zlik w id ow an y29. Günther M odrow w ydał takie p olecen ie lokalnym kierow nikom i o so b iście przeglądał p o szczeg ó ln e listy osób p rzeznaczonych do likw idacji. N ie w iadom o, cz y w sz y sc y kierow nicy partii zastosow ali się do tego rozkazu. L isty te nie zach ow ały się i nie m a szczegółow ej dokum entacji m ów iącej, z których m iejsco w o ści zastrzelono ludzi. Św iadkow ie po w ojn ie zeznali, że w id zieli taką listę dla m iejsco w o ści Skarszewy, Jaroszew y i N o w a Karczma. K om isaryczny burmistrz Pogódek zeznał, że otrzymał polecenie M odrow a, ale nie zastosow ał się do niego: „Ja sam nie oddałem list, bo zależało m i na tym , żeb y m ojego okręgu u rzęd ow ego nie p ozbaw iać m ężczy zn zdolnych do pracy i by nie robić z ich rodzin odbiorców zasiłk ów socjalnych”30. D rugą

27 Akta śledztwa przeciwko Heinzowi Lorenzowi (Wejherowo), Barch B 162 / 3385, k. 20-21,

tłum. R.B.

M. Broszat, Nationalsozialistische Polenpolitik 1939-1945, Stuttgart 1961, s. 39.

29 Zazwyczaj nie było większej różnicy między partią i administracją cywilną, ponieważ kierow­

nicy partii na poziomie lokalnym byli też burmistrzami komisarycznymi.

(10)

m o ż liw o śc ią dostania się na taką listę śm ierci było d on iesien ie przez N iem ca (Volksdeutscher), że ktoś popełnił przestępstw o przeciw ko N iem co m * 31.

Sprawcy

W edług teg o , co w iem y ze źródeł, sam M odrow nie zabił nikogo - sp ecjalizo­ w a ły się w tym różne od d ziały i form acje, które na terenie pow iatu k ościersk iego rozstrzeliw ały lokalną ludność. N ajw ażn iejszą rolę odegrała Sam oobrona O by­ w ateli N a ro d o w o ści N iem ieck iej - V olksdeutscher Selbstschutz. Selbstschutz pow stał na początku w rześnia 1939 roku na rozkaz szefa SS H einricha H im m lera jako organizacja w ramach SS. M iał w ykorzystać m ężczy zn narodow ości n ie ­

m ieckiej na okupow anych terenach p o lsk i (V olksdeutsche), z których się składał, do różnych c e ló w p olicyjn ych i eksterm inacyjnych. 9 w rześnia SS w y sła ło na okupow ane tereny cztery sztaby generalne, które m iały za zadanie organizow ać Selbstschutz. H im m ler w y sła ł sw ojego adiutanta i jed n eg o z najbliższych w sp ó ł­ pracow ników , L udolfa von A lv en sleb en a (1 9 0 1 -1 9 7 0 ), do czwartej armii w Pru­ sach Zachodnich. Centrala Selbstschutzu na terenie prow incji pow stała w B y d ­ goszczy. K ierow nictw o na p oziom ie p ow iatów obejm ow ali SS-m ani z R z eszy 32. Rekrutacja członków Selbstschutzu odbyła się na poziom ie lokalnym w dużej m ierze z N iem có w należących do partii JdP, składał się on w ięc głów n ie z m łodych N ie m c ó w o orientacji nazistow skiej. N ie było przym usow ego człon k ow stw a dla w szystk ich N iem ców , chociaż często w yw ierano duży nacisk. Selbstschutz d zie­ lił się na dw ie grupy: pod n a zw ą „lista A ” zgrom adzono tych, którzy nadaw ali się do w cielen ia do SS. „B yli elitą form acji i odpow iadali g łó w n ie za przeprow adza­ nie ‘zadań specjalnych’”, jak stw ierdzili Jansen i W eckbecker. B y li oni faktycznie cały czas na służbie, regularnie brali udział w operacjach, aresztowali ludzi, u czest­ n iczyli w rozstrzeliw aniach i byli cz ę śc io w o skoszarow ani. N a początku paździer­ nika 1939 cały Selbstschutz lic z y ł 17 667 członków , z teg o 8175 z „listy A ” . D o „listy B ” należała w ięk szo ść członków , którym przydzielono g łó w n ie zadania policyjne: organizację apeli, szk olen ia paramilitarne i zadania ochronne. W edług Jansena i W eckbeckera „nie m oże b yć m o w y o prężnej organizacji m ilitarnej”. W sz y sc y człon k ow ie m ieli d ow od y z upow ażnieniam i p olicyjn ym i i n osili opaski

w Gießen, Barch, B 162 / 25575, s. 36; Akta śledztwa w sprawie morderstwa w Jaroszewach, Barch B 162 / 1958, k. 113; Akta śledztwa sądu grodzkiego w Skarszewach, AIPN GKBZHwP 523, k. 1.

31

Niewiele wiadomo o tych doniesieniach, np. nie wiemy, jakie oskarżenia pociągały za sobą

karę śmierci. Prawie wszystkie dokumenty z tego okresu zniszczono jeszcze podczas wojny, ale zachowało się doniesienie z okolic Bydgoszczy. Zob. Jesień 1939..., s. 90.

32

Ch. Jansen, A. Weckbecker, Der „ Volksdeutsche Selbstschutz“ in Polen 1939/40, München

(11)

z napisem „Selbstschutz”33. Już 8 listopada 1939 roku H im m ler zarządził rozw ią­ zanie organizacji do 30 listopada i przekazanie czło n k ó w do SS. P ow iatow i k ie ­ row nicy zostali zazw yczaj na sw oim terenie i organizow ali strukturę SS. W G en e­ ralnym G ubernatorstwie Selbstschutz działał dłużej34.

Von A lv en sleb en o w i pod legały inspektoraty. K ościerzyna w e sz ła w skład inspektoratu starogardzkiego pod kierow nictw em SS-Standartenführera Norberta Scharfa (1 0 .9.-6.10.1939), później SS-Sturmbannführera Josefa Meiera. Inspekto­ raty nie m iały w ięk szeg o znaczenia, rozkazy przekazyw ano zazw yczaj bezpośred­ nio od v on A lven sleb en a do kierow ników p ow iatow ych. K ierow nikiem pow iatu kościersk iego b y ł p oczątkow o niejaki SS-Führer B raunschw eig, ale M odrow jako starosta i kierow nik partii nie b y ł z n iego zadow olony, p on iew aż b ył za łagodny. M odrow starał się o je g o od w ołan ie35. 21 w rześnia przybył do pow iatu kościer­ skiego SS-Obersturmführer Artur D ressler36. Bawarski Urząd K rym inalny prze­ analizow ał na prośbę prokuratury w Bam bergu teczk ę D resslera w tzw. B erlin D ocum ent Center (D C )37:

Arthur Dressler, ur. 23.1.1900 w Poczdamie SS-nr 84983, nr partii 1434997

Dressler był do 21.9.1939 Obersturmführerem ogólnego SS, Sturm 6, w 42 SS-Standarte - główny odcinek wschód. Wtedy Główny Dział SS-Kadr powołał go do Selbstschutzu Prus Zachodnich, inspektorat V Należał on do niego do jego rozwiązania 26.11.1939. Potem powierzano SS-Obersturmführerowi Dresslerowi kierownictwo nad SS-Sturm- bann I/64 Berent / Westpr. na byłym polskim terenie. Podczas swojej działalności jako kierownik SS w inspektoracie V Selbstschutzu (Kościerzyna) Dressler miał zada­

nie zakładania Selbstschutzu z pozostałych niemieckich mężczyzn i zabezpieczenie powiatu kościerskiego przy pomocy podporządkowanych mu sił Selbstschutzu. Z do­ kumentów DC wynika, że Dresslera 5.3.1940 przeniesiono z powodu skargi z powrotem do Berlina do Urzędu Budowlanego Sił Powietrznych. Poza tym z dokumentów DC można wnioskować, że Arthur Dressler poległ 13.8.1941 podczas kampanii rosyj­ skiej pod Ivonino/ZSRR i został pochowany pod wsią Plotki [niedaleko Smoleńska]38.

33

Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 213; Ch. Jansen, A. Weckbecker,

op. cit., s. 51-53, 57-64, cytaty s. 59 i 63, tłum. R.B.; Jesień 1939..., s. 80.

Ch. Jansen, A. Weckbecker, op. cit., s. 193, 196-197; A. Bojarska, Eksterminacja..., s. 52.

35 Jansen i Weckbecker podają, że do 21 września szef inspektoratu Norbert Scharf (1901-1959)

był też kościerskim kierownikiem powiatowym. Nie wiadomo, skąd pochodzi ta informacja.

Skoro Modrow osobiście miał kontakt z powiatowym kierownikiem Selbstschutzu, należy

może bardziej zaufać jemu. Scharfa zwolniono z pozycji szefa starogardzkiego inspektoratu,

ponieważ według von Alvenslebena był zbyt łagodny. Ch. Jansen, A. Weckbecker, op. cit.,

s. 190-193, 207.

36 Tamże, s. 66, 207.

37 Tzw. Document Center posiada dokumenty, które amerykańskie wojsko skonfiskowało

w 1945 roku, m.in. kartotekę członków NSDAP oraz akta personalne SA i SS. Dziś dokumenty

te są częścią Archiwum Federalnego w Berlin-Lichterfelde.

(12)

D ressler posiadał sam ochód i m iał do d ysp ozycji jed n eg o lub dw óch SS- m anów , którzy m u tow arzyszyli. W obu m iastach pow iatu utw orzył komisariaty: w K ościerzynie w w illi, a w Skarszew ach w b yłym kom isariacie polskiej policji. W praw dzie w sz y sc y N ie m c y m ieli należeć do Selbstschutzu, ale m ożn a b yło tego uniknąć, jak zeznało kilku św iadków po wojnie. W śród członków znalazło się przede w szystk im w iele osób , które n ależały do byłej partii M łodoniem ieckiej w p o lsce (JdP), c z y li było to m łode p ok olen ie N iem ców . W w ięk szo ści nie posiadali oni dośw iadczenia w ojskow ego. Stąd niska opinia o tej formacji. Policjant z Gdańska, którego przeniesiono w ted y do K ościerzyny, zezn ał w 1957 roku: „Gdy przyje­ chaliśm y, w szęd zie b iegali m łodzi m ężczy źn i w łachach cy w iln y ch bandytów ”39. Selbstschutz b y ł n ajsiln iejszy w Skarszew ach, które za m ieszk iw a ła silna m n iejszość niem iecka. N a leża ło do n ieg o 130-150 m ężczy zn , którzy ć w iczy li w nied zieln e dni na skarszew skim boisku. Skarszew ski Selbstschutz p od zielon o na trzy oddziały, które b y ły szkolone przez posterunkow ego żandarmerii W altera K ocha pod nadzorem Dresslera. Po dw óch m iesiącach spotkania stopniow o prze­ stały się odbyw ać. N ie udow odnion o, czy ten og ó ln y Selbstschutz (lista B ) przy­ czy n ił się do zbrodni, ale w ie lu je g o czło n k ó w brało udział w w ysied len iach w listopadzie 1939 roku40.

Przy tw orzeniu Selbstschutzu w y d zielo n o od ośm iu do d ziesięciu m ężczyzn , którzy nadawali się - jak w yraził się człon ek ogó ln eg o Selbstschutzu - do „zadań specjalnych”, i utw orzono z nich tzw . listę A . M ieli od 20 do 30 lat i byli w w ię k ­ szo ści synam i rolników. W p o ło w ie października skoszarow ano ich w skarszew ­ skim kom isariacie Dresslera i szkolono w ojsk ow o, żeb y przygotow ać ich do w c ie ­ len ia do SS. Ta elitarna form acja przeprow adzała aresztow ania, transporty oraz rozstrzeliw ania, jak po w ojnie zezn ało w ielu św iadków . Po rozw iązaniu Selbst- schutzu je g o czło n k o w ie w stąpili do SS lub zostali pow ołan i do w ojska i w sz y sc y p o leg li później na froncie, w ię c prokuratury n igd y nie ustalały ich dokładnego w kładu w n azistow sk ie zbrodnie je sie n ią 1939 roku41.

Sam ochodem D resslera lub ciężarów kam i skarszew skiej policji w o żo n o w y ­ branych przez D resslera lub K ocha w ię ź n ió w ze skarszew skiego w ięzien ia do lasu pod Skarszew am i i tam ich rozstrzeliw ano42:

39 Cytat: Oskarżenie sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25575, k. 168; Akta śledztwa

przeciwko Heinzowi Lorenzowi (Wejherowo), Barch B 162 / 3385, k. 22; Akta śledztwa

przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 36, 143, 160, 219.

Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 31; Akta śledztwa przeciwko

Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 176.

41 Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 176 (cytat), 213, 229, 232. Świadek

w innym śledztwie podał, że lista A miała więcej członków (ok. 14 osób) i nie składała się

tylko z osób, które później poległy na froncie. Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162

/ 3508, k. 132.

(13)

Rozstrzelania przebiegały w taki sposób, że zaprowadzono więźniów do wykopanego dołu, gdzie musieli się ustawić twarzą w stronę dołu tuż nad jego brzegiem. Strzelcy ustawiali się kilka metrów za więźniami. Na rozkaz Kocha lub Dresslera wystrzeli­ wano salwę, przy której każdy strzelec musiał celować karabinem w głowę więźnia stojącego przed nim. Rozstrzelani wpadali od razu do dołów43.

L iston oszow i z L in iew a udało się w ułam ku sekundy przed strzałem paść do dołu i udaw ać n ieży w eg o . B y ł tylko lekko ranny i przedostał się później do p o ­ w iatu starogardzkiego, gd zie ukrył się u krew nych44.

Inne oddziały Selbstschutzu na terenie powiatu przeprowadzały głów n ie aresz­ tow ania i pom agały przy rozstrzeliwaniu. W kilku przypadkach strzelały inne forma­ cje (o których będzie m ow a dalej), a członkow ie Selbstschutzu spędzali w cześniej ofiary, kopali lub zakopyw ali groby (np. w Jaroszewach i Lipuszu). W kilku przy­ padkach rozstrzelali ludzi o sob iście. Jednakże głó w n y m zadaniem Selbstschutzu (poza Skarszewam i) były aresztowania, gd yż je g o członkow ie orientowali się w te­ renie i często znali ludzi o sob iście. N a ten tem at istnieje dużo zeznań, gd y ż za ­ zw yczaj rodziny lub sąsiedzi aresztow anych byli naocznym i św iadkam i areszto­ w ań i znali czło n k ó w Selbstschutzu. Praw dopodobnie Selbstschutz nie kierow ał się tylko listam i, które p rzygotow yw ali lokalni przew odniczący k ó ł partii i M o- drow. K ilka przypadków w skazuje na to, że je g o człon k ow ie aresztow ali rów nież osob y ze sw ojego sąsiedztw a, na których ch cieli się zem ścić, które uw ażali za p olskich nacjonalistów lub których ch cieli się pozb yć z innych pow odów . c z ę s t o brutalnie znęcali się nad aresztow anym i, zanim przekazali ich do w ięzień w K o ­ ścierzynie lub Skarszew ach45.

W iem y dużo o Selbstschutzu, ale stosunkow o m ało o oddziałach SS operują­ cych na tym terenie. M ięd zy w kroczeniem n iem ieck ich od d ziałów 3 w rześnia a przybyciem z R zeszy niem ieckiej policji skierowanej do powiatu w Skarszewach znalazł się oddział SS. N iektórzy św iadkow ie m ó w ią o czterech osobach, inni o d ziesięciu lub dwunastu. Z a p om o cą niektórych człon k ów skarszew skiej m ilicji kierowanej przez M odrow a zaaresztow ali oni w ielu Polaków , przyprow adzili ich do w ięzien ia w skarszew skim sądzie okręgow ym i zastrzelili na żyd ow sk im cm en ­ tarzu pod Skarszew am i i w pobliskim lesie. N ie posiadam y dalszych inform acji o danym oddziale SS. N ic nie w iad om o o stacjonow aniu żadnej w iększej form a­ cji SS w tym okresie na tym terenie. M ożna zakładać, że oddział ten posiadał przygotow anąjuż przed w ojn ą listę osób przeznaczonych do likwidacji. Już w io sn ą

43 Tamże, s. 35.

44 AIPN MSW Londyn 210, Biuro do Spraw Zbrodni Wojennych, k. 191.

Akta śledztwa w sprawie morderstwa w Jaroszewach, Barch B 162 / 1958, k. 85; Akta śledz­

twa w sprawie morderstw w Lipuszu, Barch B 162 / 15328, k. 9-10; Akta śledztwa sądu

grodzkiego w Skarszewach, AIPN GKBZHwP 523, k. 5.

(14)

1939 roku niem ieck ie urzêdy przygotow yw ały przy p om o cy szp ieg ó w i n iem iec­ kich sym patyków w P olsce listy ok. 8700 Polaków , których należało aresztow ać w przypadku w ybuchu wojny. O sobne spisy w sk a zy w a ły N iem ców , którzy nada­ w alib y siê do utw orzenia administracji46.

Przypadek z N ow ej K arczm y pokazuje, że takie listy istniały rów nież dla pow iatu kościerskiego: 9 w rześnia 1939 SS - praw dopodobnie oddział ze Skar­ szew - aresztow ał w N ow ej K arczm ie dw óch Polaków , którzy pracow ali dla p o l­ skiej straży granicznej jako tajni agenci. Z ostali oni przesłuchani i b yli m altreto­ w ani47. Fakt, że tuż po w ybuchu w ojn y odkryto tajnych agentów , w skazuje na w cześniejsze przygotow anie list, chociaż istnieje rów nież m ożliw ość, że na osoby te po prostu doniesiono.

M ożliw e, że oddział ten był czêścią tzw. Oddziału W artowniczo-Szturm owego SS Eimann (SS-W achsturm bann Eim ann) z Gdańska, ale w ed łu g istniejących in ­ form acji przybył do powiatu kościerskiego dopiero w drugiej połow ie września. Pow stał on 3 lip ca 1939 roku na m o cy u ch w ały Senatu W olnego M iasta G dańska z czło n k ó w o g ó ln eg o SS. L iczy ł 550 SS-m anów w czterech oddziałach (Hundert­ schaften) oraz jed en oddział zm otoryzow any. Jego p rzyw ód cą b ył Kurt Eimann, który podlegał SS-Führerowi Richardowi Hildebrandtowi - pełnom ocnikow i H im m ­ lera na terenie G dańska do spraw um acniania n iem ieck ości. Hildebrandt realizo­ w ał sw oją politykê głów n ie za pom ocą oddziału Eimanna. W piśm ie do Him m lera w styczniu 1940 roku Hildebrandt opisał akcje, w których oddział ten u czestn i­ czył, m .in. m asow e egzekucje w L esie Szpêgaw skim pod Starogardem, gd zie do p o ło w y stycznia 1940 roku rozstrzelano kilka ty siê c y polskich, żyd ow sk ich i n ie ­ m ieck ich pacjentów zakładu psychiatrycznego w K ocborow ie oraz w ielu k atolic­ kich duchow nych, nau czycieli i innych osób 48. W iele ofiar poch od ziło z pow iatu kościersk iego, m .in. ksiądz i poeta kaszubski L eon H eyke (1 8 8 5 -1 9 3 9 ).

Hildebrandt napisał ponadto w sw oim sprawozdaniu do Himmlera: „W drugiej p o ło w ie w rześnia jednostka w artow niczo-szturm ow a SS E. skierow ana została do zab ezp ieczen ia i o c zy szczen ia b yłych polsk ich pow iatów Preußisch Stargard [Starogard], Berent [K ościerzyna], Karthaus [Kartuzy] i N eustadt [W ejherowo]”49. SS-m ani z tego oddziału pełnili funkcję strażników przy w ysiedlaniu kilku tysiêcy

46 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 28; Akta śledztwa przeciwko

Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 218; H. Umbreit, Deutsche Militärverwaltungen 1938/39,

Die militärische Besetzung der Tschechoslowakei und Polens, Stuttgart 1977, s. 74.

47 AIPN MSW Londyn 210, Biuro do Spraw Zbrodni Wojennych, k. 189.

D. Schenk, Albert Forster. Gdański namiestnik Hitlera, Zbrodnie hitlerowskie w Gdańsku

i Prusach Zachodnich, Gdańsk 2002 (wyd. oryg.: Bonn 2000), s. 173, 258-260, 420; Jesień

1939..., s. 118-121; J. Milewski, Szpęgawsk, Starogard Gdański 1979, s. 9; V Rieß, Die

Anfänge der Vernichtung „ lebensunwerten Lebens " in den Reichsgauen Danzig-Westpreußen

und Wartheland 1939/40, Frankfurt a.M. 1995, s. 216.

(15)

osób w listopadzie z pow iatu k ościersk ieg o do G eneralnego Gubernatorstwa, ew entualnie u czestn iczyli też w opróżnianiu terenu w o k ó ł m iejsco w o ści N o w y W iec, gd zie m iał pow stać p o lig o n 50. Eitelfriedrich M ay relacjonow ał, że prze­ kształcono kościerski Zakład N ajśw iętszej Marii Panny A nielskiej w „koszary S S ”. N ie w iem y n ic o innych oddziałach SS na tym terenie, w ię c m usi być m ow a o W achsturm bannie51.

N ie m a sz c zeg ó ło w y ch inform acji o W achsturmbannie Eim anna na terenie pow iatu k ościersk iego. N ie istnieją dokum enty na ten tem at, rozkazy przekazy­ w ano zazw yczaj ustnie. Z eznania św iadków n iew iele pom agają, bo ani N iem cy, ani P olacy nie rozróżniali rożnych form acji. C zęsto m o w a o „SS-m anach”, co nie znaczy, że byli to rzeczy w iście SS-m ani, tylk o czło n k o w ie um undurow anych formacji.

Tuż przed atakiem na Polskę i w p ierw szych dniach w ojny utw orzono z n ie ­ których człon k ów gestapo, Służby B ezp ieczeń stw a (Sicherheitsdienst) oraz p o li­ cji kryminalnej siedem Grup O peracyjnych (Einsatzgruppen) z 27 0 0 żołnierza- m i52. Po zajęciu Polski przez W ehrmacht grupy operacyjne m iały w k roczyć za nim na ju ż zdobyty teren, żeb y „na tyłach w alczących oddziałów zw alczać w sz y st­ kie elem enty w rogo nastaw ione do R zeszy i N ie m c ó w ”, jak H eydrich ustalił ju ż pod kon iec lip ca z naczelnym d ow ód ztw em W ehrmachtu53. O ficjalnie do ich za ­ dań należał „w szczeg ó ln o ści kontrw yw iad, zatrzym yw anie osób p olityczn ie n ie ­ pew nych, przejm ow anie broni, zabezpieczanie w ażn ych dokum entów dla obrony itd., w spieranie lokalnych kom endantur przy rejestracji uciekinierów i osób p od ­ legających ob ow iązk ow i służby w o jsk o w ej”54. G łów ne zadanie grup operacyj­ nych m iało jednak inny charakter. Jak w yn ik a z adnotacji sporządzanej przez H eydricha 2 lipca 1940 roku, m iały one „rozkaz likw idacji szerszych polskich w arstw k ierow niczych, który d otyczył ty się c y ”55. Form alnie grupy operacyjne pod legały W ehrm achtow i, ale w rzeczy w isto ści kierow ał nim i G łów n y Urząd B ezp ieczeń stw a R zeszy. Pod k on iec listopada rozw iązano w ięk szo ść grup56.

50

Akta śledztwa w sprawie morderstw w Nowym Wiecu, Barch B 162 / 4792, k. 80-81. O udziale Wachsturmbannu przy akcji w Nowym Wiecu pisze Barbara Bojarska, ale świadkowie zezna­ li po wojnie, że był to oddział policji porządkowej (Schutzpolizei). B. Bojarska,

Ekstermina­

cja

... , s. 59.

51

E. May, op. cit., s. 209.

52

Zob. Einsatzgruppen w Polsce...

53

Układ między Heydrichem a pułkownikiem Eduardem Wagnerem 31.07.1939, w: H. Krau­

snick, Hitlers Einsatzgruppen, Die Truppe des Weltanschauungskrieges 1938-1942, Frank­ furt a.M. 1993, s. 29.

54

Rozporządzenie naczelnego dowództwa 8 armii, w: Anatomie des SS-Staates, t. I: H. Buchhe­

im, Die SS - Das Herrschaftsinstrument Befehl und Gehorsam, Olten 1965, s. 82, tłum. R.B.

55

Adnotacja Heydricha z 02.07.1940, w: H. Buchheim, Die SS..., s. 82-83.

(16)

D la północnej części Pom orza G dańskiego pierwotnie nie przewidziano grupy operacyjnej. D opiero 12 w rześnia na rozkaz G łów n ego U rzędu B ezp ieczeń stw a powołano sam odzielny Oddział Operacyjny 16 (Einsatzkommando 16), tzw. EK 16. P rzyw ódcą oddziału składającego się z gdańskiej policji i kilku człon k ów SS był SS-Sturmbannführer dr R u d o lf Tröger, kierow nik policji państw ow ej (Staatspoli­ zei) w Gdańsku. O ddział operow ał od 16 w rześnia na terenie od Gdyni do Torunia i B ydgoszczy. W edług sprawozdania z 26 w rześnia istniał ju ż pododdział oddziału EK 16 w p o w iecie kościerskim . W listopadzie rozw iązano EK 16 i rozdzielono członków na różne komendantury policyjne. Oddział m iał w ykonyw ać „obowiązki policyjne w zakresie b ezp ieczeń stw a”, ale D ieter Schenk n azyw a g o „w yłącznie plutonem egzekucyjnym ”. Urzędnik policji kryminalnej Jakob Lölgen, przyw ódca pododdziału w B y d goszczy, zrelacjonow ał podczas przesłuchania w 1970 roku rozm ow ę z Trögerem: „Przypom inam sobie, kontynuw ał L ölgen, że om aw iając rozkaz H eydricha, dr Tröger podał do w iad om ości, iż to E insatzkom m ando m a lik w id ow ać p o lsk ą inteligencję, zw ła szcza zaś ludzi, którzy należali do P olsk iego Z w iązku Z achodniego i prow adzili działalność antyniem iecką” . EK 16 je st od p o­ w ied zialn y za śm ierć ok. 12 ty się c y osób, g łó w n ie pacjentów zachodniopom or­ skich (niem ieckich) zakładów psychiatrycznych w Piaśnicy, w czym u czestn iczył rów nież W achsturmbann Eim anna* 57.

D o K ościerzyn y przybyła w drugiej p o ło w ie w rześnia tzw . latająca kom isja z Gdańska: po trzech urzędników gestapo i p olicji krym inalnej, urzędnik adm ini­ stracji, k ierow ca oraz czterech lub p ięciu człon k ów ogó ln eg o SS. C złonkow ie kom isji - jak zeznali po w ojn ie - zajm ow ali się w yjaśnieniem śm ierci W illieg o W unscha, N iem ca z K ościerzyny, którego P olacy zabili na początku w ojn y pod Siedlcam i, oraz innych zbrodni, których P olacy m ieli się rzekom o dopuścić na początku wojny. Przebyw ali na całym terenie pow iatu i byli rów nież w Skarsze­ w ach. 25 listopada rozw iązano k om isję58. M ożna zakładać, że ta kom isja je st id en tyczn a z k ościersk im p od od d ziałem E K 16. Skład kom isji, okres pobytu w K ościerzynie oraz oficjalny opis zadań zgadza się z tym , co w iem y o EK 16. Jednak w e w szystkich śledztwach niem ieckich prokuratur i przesłuchaniach nigdy nie pada nazw a „Einsatzkom m ando 16” .

Członkowie komisji, którzy przeżyli wojnę i zostali później w N iem czech prze­ słuchani, zaprzeczali w szelk iem u u działow i w zbrodniach i rzekom o d ow ied zieli

[w:] Genesis des Genozids, Polen 1939-1941, pod red. Klausa-Michaela Mallmanna i Bog­

dana Musiala, Darmstadt 2004, s. 59, 61, 67.

57 H. Umbreit, Deutsche Militärverwaltungen 1938/39, Die militärische Besetzung der Tsche­

choslowakei und Polens, Stuttgart 1977, s. 165; W. Jastrzębski, J. Sziling, Okupacja hitlerow­

ska na Pomorzu Gdańskim w latach 1939-1945, Gdańsk 1979, s. 63; D. Schenk, Albert

Forster..., s. 235-236, 243, cytaty s. 235-236.

58 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 30; W. Jastrzębski, J. Sziling,

(17)

się o nich dopiero później od innych. Podaw ali, że jed yn ie zajm ow ali się areszto­ w aniem ludzi. Raz zdarzyło się jednak, że zaaresztow ana osob a została zabrana przez Selbstschutz z k ościersk iego w ięzien ia i ślad po niej zaginął59. Sekretarz kryminalny, który zło ży ł takie zeznanie, ew identnie kłamał. N iem iec Walter Baaske opisał w sw o ich w sp om n ien iach , jak p o m ó g ł innem u N iem co w i, który został om yłk ow o aresztow any i m iał zostać rozstrzelany. Z a w staw iennictw em teg o sa­ m ego sekretarza udało m u się zw oln ić aresztowanego N iem ca z „piw nicy śm ierci” (T odeskeller)60. W śled ztw ie prokuratury w Bam bergu w latach sześćd ziesiątych św iadek zeznał: „C złonkow ie G estapo przeprow adzali aresztow ania, p rzyw ozili aresztow anych do K ościerzyny i stąd do Skarszew, gd zie rzekom o ich rozstrzeli­ w an o”61. N ig d y nie przeprow adzono śledztw a w sprawie zbrodni dokonanych przez EK 16 w K ościerzynie.

Bardzo w ażnym czynnikiem n iem ieckich zbrodni na terenie pow iatu kościer­ skiego była rów nież n iem ieck a policja. Form alnie SS i Selbstschutz nie m iały d ow ód ztw a nad policją, ale przełożeni - w przypadku K ościerzyn y pow iatow y kierow nik policji Karl Fenske, który poch od ził z pow iatu, ale w okresie m ięd zy ­ w ojennym m ieszk ał w N iem czech - nakazyw ali podw ładnym w spółpracow ać z p olicją i S S 62.

W p o w iecie kościerskim było w iele jednostek policji - w K ościerzynie i Skar­ szew ach oraz w poszczególn ych gminach. W edług rekonstrukcji sądu okręgow ego w G ießen oraz prokuratury m iejskie kom isariaty, szczeg ó ln ie ten w Skarszew ach, oraz jednostki w Lipuszu i Pogódkach u czestn iczy ły bezpośrednio w zbrodniach. 13 w rześnia przybyła do Skarszew w ie lo o so b o w a delegacja policjantów z R zeszy N iem ieck iej. Funkcjonariuszy rozdzielono na sąsiednie pow iaty i kom isariaty. W Skarszew ach p ozostało czterech policjantów pod k ierow nictw em g łó w n eg o posterunkow ego żandarmerii A d o lfa Arndta. U rządzili się oni w b yłym sądzie rejonow ym na skarszew skim rynku i przejęli sądow e w ięzien ie, które do tego m om entu prow adził SS, przetrzymując tam ok. 50 w ię ź n ió w 63.

Jak ustalił sąd ok ręgow y w G ießen, posterunek żandarmerii w Skarszew ach kontynuow ał działania SS:

59 Oskarżenie sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25575, k. 165-169; Akta śledztwa

przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 150-151.

60 W. Baaske, Westpreußen..., s. 112.

61 Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 99.

62 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 34; K.-M. Mallmann, „... Mißge­

burten, die nicht auf diese Welt gehören", Die Ordnungspolizei in Polen 1939-1941, [w:]

Genesis des Genozids, Polen 1939-1941, pod redakcją Klausa-Michaela Mallmanna i Bog­

dana Musiala, Darmstadt 2004, s. 74; V Rieß, Die Anfänge der Vernichtung., s. 216.

63 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 28-29; Akta śledztwa w sprawie

morderstw w Lipuszu, Barch B 162 / 15328, k. 9-10; Akta śledztwa w sprawie morderstwa

w Jaroszewach, Barch B 162 / 1958, k. 30; Marchewicz, Martyrologia..., s. 61.

(18)

Nazwiska osób przewidywanych do zatrzymania przekazali burmistrzowie ustnie lub kurierem posterunkowi żandarmerii w Skarszewach na podstawie generalnego pole­ cenia Modrowa, potem przeprowadzono aresztowania bez żadnych pisemnych doku­ mentów. Czasem nazwiska przekazywało też starostwo. Wykonanie ze strony żandar­ merii należało na ogół do głównego posterunkowego Kocha, który szczególnie ściśle współpracował ze SS-Obersturmführerem Dresslerem i Selbstschutzem. Niekiedy Dressler też przyprowadzał z członkami Selbstschutzu więźniów do więzienia w Skar­ szewach64.

Skarszew scy policjanci sam i też przeprowadzali egzekucje. A d o lf Arndt, s z e f posterunku, który jak o jed y n y p rzeżył w ojn ę, zaprzeczał, że sam strzelał, ale w dw óch przypadkach sąd okręgow y w G ießen to udow odnił. K om isariat w K o ś­ cierzynie b y ł znacznie w ięk szy niż ten w Skarszew ach i lic z y ł 16 policjantów . R ów n ież przeprowadzano tam aresztow ania, a w ięźn ió w przekazyw ano do Skar­ szew . N a w szystkich posterunkach powiatu policjanci znęcali się nad w ięźniam i65.

Miejsca zbrodni

jak ju ż m ó w io n o , to w łaśn ie Skarszew y b yły g łów n ym m iejscem zbrodni nazistow sk ich je sie n ią 1939 roku. N ajpierw przebyw ał tutaj nieznany oddział SS, który przy p om ocy lokalnych N iem có w aresztował kilkadziesiąt osób i rozstrzelał je na żyd ow sk im cm entarzu. Oprócz teg o działali tutaj lokalni N ie m c y z Selbst­

schutzu i policja ze Skarszew. N ie m a w ie śc i o innych form acjach w Skarsze­ w ach. N ajpierw d oszło do pojed yn czych morderstw, po czym od końca w rześnia do k oń ca października odbyło się w iele m asow ych egzekucji. P rzyw ożono do Skarszew ludzi z całego pow iatu. Sąd ok ręgow y w G ießen ustalił przebieg jednej z akcji przeprow adzonych pod kon iec września:

W niedzielę przed południem 29 września 1939 roku oskarżony Arndt i jego koledzy Koch, Meyer i Dietrich otrzymali rozkaz przybycia na łąkę, która znajduje się w pobliżu lasu Probostwo 2 km od południowo-zachodniego wyjazdu ze Skarszew w kierunku miejscowości Więckowy. ( ...) Przy ogłoszeniu rozkazu powiedziano funk­ cjonariuszom żandarmerii, że mają pomagać przy rozstrzelaniach, dlatego zabrali swoje karabiny. Doszli do określonej łąki na piechotę polną drogą prowadzącą do Więcków. Po krótkim oczekiwaniu przybył z kierunku Skarszew jasny cywilny autobus z 30-36 polskimi cywilami, których pilnowało ok. dziesięciu członków skarszewskiego

64 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 34, tłum. R.B.

65 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 63-66; Akta śledztwa w sprawie

morderstwa w Pogódkach, Barch B 162 / 1760, k. 58; Akta śledztwa sądu grodzkiego

w Skarszewach, AIPN GKBZHwP 523, k. 1 ; Akta w sprawie karnej O. Berendta, APIN SA

Gd 5, k. 17.

(19)

Selbstschutzu pod dowództwem Dresslera. ( ...) Członkowie Selbstschutzu i funkcjo­ nariusze żandarmerii otoczyli autobus i kazali części więźniów wysiąść. Więźniowie ci zostali odprowadzeni przez Dresslera, Selbstschutz oraz funkcjonariuszy żandar­ merii Kocha, Meyera i Dietricha do lasu oddalonego o 300 metrów i tam rozstrzelani. Oskarżony Arndt aranżował to tak, że w tym czasie z jednym lub dwoma członkami Selbstschutzu został [na miejscu] do pilnowania pozostałych w autobusie więźniów. Przy autobusie wyraźnie słychać było strzały. Więźniowie zachowali jednak spokój i poszli bez wahania, gdy członkowie oddziału egzekucyjnego zabrali kolejną grupę z autobusu i odprowadzili ją do lasu, skąd wkrótce znowu słychać było strzały. Również trzecia i ostatnia grupa dała się odprowadzić bez oporu i zastrzelić w lesie. Te trzy grupy obejmowały po 10-12 więźniów. Oskarżony Arndt do końca akcji, która trwała ok. 30 do 45 minut, pozostał przy autobusie, który potem wrócił do Skarszew66.

D o zbrodni teg o typu d och od ziło w lasach pod Skarszew am i w e w rześniu i październiku 1939 roku bardzo często. N ie w iadom o, czy po w ojnie znaleziono w szystk ie m iejsca egzekucji. O dbyw ały się one g łó w n ie na cm entarzu ż y d o w ­ skim lub niedaleko n iego, w lesie Probostw o, przy szosie do W ięck ów (tzw. D o li­ na Śm ierci) i w okolicach Czarnocina67. G roby kopali sam i w ię źn io w ie, Selbst­ schutz albo Służba Pracy R zeszy (R eichsarbeitsdienst), która od p o ło w y w rześnia stacjonow ała w Skarszew ach i u czestn iczyła w tw orzeniu ob ozu jen ieck ieg o na terenie tartaku p arow ego68.

Skarszewska policja i skarszewski Selbstschutz pon oszą też odpow iedzialność za zbrodnie w N o w y m W iecu. W październiku zapadła decyzja, żeb y w strefie granicznej m ięd zy pow iatam i K ościerzyn a a G dańsk założyć poligon. K ościerska część w o k ó ł N o w e g o W iecu składała się z czterech m iejsco w o ści i jed n eg o m a­ jątku. W łaściciela gosp od y oraz w łaściciela najw iększego gospodarstwa w środku N o w e g o W iecu w y sied lo n o ju ż w październiku69, W go sp o d zie w p o ło w ie listo ­ pada utw orzono kom isję eksm isyjną. Jej przew odniczącym był Günther M odrow.

66 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 63-64, tłum. R.B. Polski listo­

nosz, który w tym samym okresie przeżył podobną zbrodnię pod Skarszewami, ponieważ

udawał nieżywego, a potem uciekł, podobno opisał jej przebieg. AIPN MSW Londyn 210,

Biuro do Spraw Zbrodni Wojennych, k. 91.

67 W. Brzoskowski, Dzieje Skarszew, Skarszewy 2009, s. 369-375.

68 Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 36-37; w obozie trzymano ok.

200 polskich żołnierzy armii, marynarki oraz cywilów, w połowie listopada zlikwidowano

obóz i przeniesiono jeńców do Torunia. Drugi obóz jeniecki dla 400 jeńców znalazł się

w Garczynie na zachodzie od Kościerzyny. Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 /

3508, k. 130; J. Matynia, Na szlakach walki i męczeństwa województwa gdańskiego 1939­

-1945, Gdynia 1967, s. 107; Przewodnik po upamiętnionych miejscach walk i męczeństwa

lata wojny 1939-1945, Warszawa 1988, s. 208.

69 Emila Wieckiego, właściciela gospodarstwa, zastrzelono 11 listopada pod Skarszewami.

W. Brzoskowski, Dzieje Skarszew..., s. 371.

(20)

Składała się ona z różnych lokalnych N ie m c ó w z pow iatu, których p o w o ła ł M o- drow. M ieli się oni zajm ow ać ży w y m lub m artwym inw entarzem z teg o terenu. N iem ieck im rolnikom przydzielono inne gospodarstw a na terenie pow iatu, z któ­ rych w cześniej w yp ęd zon o polsk ich w ła ścicieli, co b yło zadaniem p ow iatow ego kierow nika rolników (Kreisbauernführer) w e w spółpracy z za ło żo n ą w N o w y m W iecu filią U rzędu P ow iern iczego W sch ód (Treuhandstelle Ost). D o 20 listopada w y sied lo n o najpierw N ie m c ó w oraz cztery rodziny uznaw ane za raczej polskie. A kcja ta odbyła się w sposób „ cy w ilizo w a n y ” - rodziny m iały kilka dni na prze­ prowadzkę. N astępnie w b łysk aw iczn y sposób deportow ano pozostałe polskie rodziny70.

Policjantów ze Skarszew przeniesiono do g osp od y w N o w y m W iecu, żandar­ m erią w Skarszew ach zajm ow ał się kościerski komisariat. „N aszym zadaniem był nadzór nad ek sm isją pod w zg lęd em p olicyjn ym ”, zezn ał A d o lf Arndt, s z e f tego posterunku, po w o jn ie71. N a terenie gospodarstw a W ieck iego urządził się Arthur D ressler wraz z elitarnym i członkam i sw ojego Selbstschutzu, którzy p ilnow ali w jazdów na zam knięty teren. W piw n icy dom u m ieszk aln ego utw orzono w ię z ie ­ n ie72, Selbstschutz przeprow adzał aresztow ania i transporty. Św iadek zeznała po w ojnie w śledztw ie prokuratury w Bambergu:

Pamiętam, że stałam w piękną jesienną noc ok. 23.00 przed gospodą Myszkura z Bodo Zickiem [powiatowy sekretarz generalny NSDAP]. Pod gospodę przyjechała ciężarówka z plandeką. Z kabiny kierowcy wysiadali Bruno Klatt i młody Hering. Obaj weszli do gospody i napili się po kieliszku. Bodo Zick zaprosił mnie również do gospody. Zanim weszliśmy do gospody, wydawało mi się, że usłyszałam spod plan­ deki ciężarówki płacz wielu osób. Nawet powiedziałam do Bodo Zicka: ‘Coś się tam dzieje?’ Na to dostałam od niego odpowiedź: ‘Nie interesuj się tym, wejdźmy do gospody. ’ Następnego rana ciężarówki nie było73.

Egzekucje odbyły się w w ięk szości na terenie gospodarstwa W ieckiego, przede w szystk im za stodołą. 13 zw łok zn alezion o później w grobie na terenie gospody. Strzelało przynajmniej trzech skarszew skich policjantów oraz D ressler z dw om a członkam i Selbstschutzu. C hociaż N o w y W iec został o p u szczon y przez m ie sz ­ kańców, przy kom isji eksm isyjnej i w gospodarstw ie pracow ało kilka osób, które później zezn aw ały jako św iadkow ie. P oza tym przeżył A d o lf Arndt, s z e f skar­ szew skiej policji. Zaprzeczał, że sam strzelał, a nie b yło d o w o d ó w przeciw nych. K ilku św iadków m ó w iło o o b ecn ości lub zakw aterow aniu SS w dom u W ieck iego, inni zaprzeczali. Gdański s z e f SS i policji Hildebrandt zeznał w procesie po w ojnie,

70 Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 96, 100, 108, 141, 196. Przebiegowi

tej akcji warto byłoby poświęcić osobne opracowanie.

71 Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 230, tłum. R.B.

72 Tamże, k. 92, 230; Wyrok sądu okręgowego w Gießen, Barch B 162 / 25574, s. 86.

73 Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 228, tłum. R.B.

(21)

że W achsturmbann Eim ann u czestn iczy ł w akcji w N o w y m W iecu. K onkretnych d ow od ów brak74.

N ie do końca w iadom o, ile osób zam ordow ano w N o w y W iecu. K azim ierz M archew icz i E lżbieta M. Grot m ó w ią o ok. 300 ofiarach, inne źródła o 64 lub 68 osobach. Pom nik, który pow stał w N o w y m W iecu w latach sześćd ziesiątych , poddaje liczb ę 64, z których zidentyfikow ano 24. P ostaw iono 64 sym boliczne nagrobki75. Ofiary nie pochodzą tylko z najbliższych okolic, lecz z całego powiatu (m .in. Starej K iszew y ), a także z pow iatu gd ań sk iego76.

Bardzo zaskakująca zbrodnia m iała m iejsce 25 października w e w si Jaro- szew y, pon iew aż tutaj lokalni N ie m c y kazali zabić dużą czę ść sw oich sąsiadów. W ieś b yła zam ieszkana w dużej m ierze przez Polaków , ale po w kroczeniu W ehr­ m achtu jed en z N ie m c ó w został lokalnym kierow nikiem N S D A P oraz Selbst- schutzu, a inny burmistrzem. K ierow nik partii przygotow ał listę „n ieb ezp iecz­ n ych ” P olaków i przesłał j ą M odrow ow i, który od esłał j ą kurierem. D w ó ch czło n ­ k ó w Selb stsch u tzu ch o d ziło w ieczo rem 2 4 p aździernika po w s i, b y w e z w a ć 39 m ężczyzn na zebranie następnego ranka na godzinę dziew iątą do szkoły. Oprócz teg o czterej N ie m c y p oszli do lasu w ykopać duży grób77.

25 października rano przybyło do Jaroszew kilku N iem có w z innych m iejsco­ w o ści, m .in. burmistrz ze Skarszew, czło w iek zaufania M odrowa. K ilku z 39 m ę ż ­ czy zn nie zjaw iło się na 9 .0 0 w szkole i człon k ow ie Selbstschutzu p o szli zabrać ich z dom ów . N ik t się nie ukrył. Ż on y przyszły do szk oły d ow ied zieć się czeg o ś o losach sw y ch m ężów , ale N ie m c y pobili je i kazali im w rócić do dom u. W zebra­ niu brało udział dw óch SS-m anów , później pod szkołę podjechały trzy lub cztery sam ochody z SS-m anam i i żandarmerią. O koło południa SS-m ani odprow adzili grupę 39 m ężczy zn do lasu i zastrzelili ich przy przygotow anym grobie. O ddział SS odjechał, a człon k ow ie Selbstschutzu zakopali grób78. M ożna zakładać, że SS-m ani n ależeli do W achsturmbann Eimann.

Już ponad tyd zień w cześn iej, 1 6 października, w e w si Karpno k o ło L ipusza N ie m c y zastrzelili 17 osób - rów nież w bardzo sp ecy ficzn y sposób. N iektóre

74 Akta śledztwa przeciwko Klattowi, Barch B 162 / 3507, k. 16; Akta śledztwa przeciwko

Klattowi, Barch B 162 / 3508, k. 83, 184, 231, 250; B. Bojarska, Eksterminacja..., s. 59;

K. Marchewicz, Martyrologia., s. 44.

75 J. Matynia, Na szlakach walki..., s. 105; K. Marchewicz, op. cit., s. 44; J. Grot, Eksterminacja

i represje..., s. 112; W. Brzoskowski, Dzieje Skarszew..., s. 375.

76 Akta śledztwa w sprawie morderstw w Starej Kiszewie, Barch B 162 / 7821, k. 71, 80; Akta

śledztwa w sprawie morderstw w Nowy Wiecu, Barch B 162 / 4792, k. 129.

77 Akta śledztwa sądu grodzkiego w Skarszewach, AIPN GKBZHwP 523, k. 11; Akta śledztwa

w sprawie morderstwa w Jaroszewach, Barch B 162 / 1958, k. 85; Tamże, Barch B 162 /

1959, k. 168.

78 Akta śledztwa sądu grodzkiego w Skarszewach, AIPN GKBZHwP 523, k. 9; Akta śledztwa

w sprawie morderstwa w Jaroszewach, Barch B 162 / 1958, k. 86; Tamże, Barch B 162 /

Cytaty

Powiązane dokumenty

Męczennicy cieszą się już owocami zwycięstwa i wstawiają się za tymi, którzy jeszcze się zmagają w walce o osiągnięcie zbawienia.. Choć bardzo liczna rzesza (liczba 144

Kochani, bardzo proszę abyście dokończyli w zeszycie pisać. informacje

Wypełnij, jeśli jesteś inną osobą niż poszkodowany i Twój adres do korespondencji jest inny niż adres zamieszkania Ulica. Numer domu

Dodatkowa umowa ubezpieczenia może być zawarta jedynie jeżeli ubezpieczający jest rodzicem (naturalnym lub osobą, która przysposobiła) lub opiekunem (który jest

Nauczyciel, który sprawował bezpośrednią opiekę nad uczniem w czasie jego wypadku (lekcja, dyżur międzylekcyjny) zobowiązany jest niezwłocznie - najpóźniej

na ziemiach polskich pojawiły się grupy operacyjne Policji Bezpieczeństwa i Służby

osób, które odzyskały pełną sprawność znalazły się przede wszystkim te poddane krótkiej hospitalizacji - do 7 dni (72,1%), prawie połowa z nich to ludzie

* Wysokość maksymalnej sumy ubezpieczenia bądź sumy gwarancyjnej wyrażonej w złotych, na jaką Pełnomocnik może zawrzeć jedna umowę ubezpieczenia, stanowiąca górną granicę