• Nie Znaleziono Wyników

Kultura resocjalizacji i resocjalizacja kultury w zakładach karnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kultura resocjalizacji i resocjalizacja kultury w zakładach karnych"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

KOMUNIKATY–RELACJE

A n e t t a J a w o r s k a

KULTURA RESOCJALIZACJI I RESOCJALIZACJA

KULTURY W ZAKŁADACH KARNYCH

1. Wstęp

Zakład karny i kultura – pojęcia pozornie odległe pozostają ze sobą w nierozerwal-nym związku, wyrażającym duchowy i intelektualny dorobek ludzkości. Więzienie, jako instytucja odwetowa i poprawcza, dziś powszechnie krytykowana jako niegod-na współczesnej kultury i człowieka, powstało wszakże jako wyraz kulturalnego rozwoju społeczeństwa, zastępując stosowane przed nią kary wygnania, śmierci i okaleczania ciała przestępców. Więzienia, których prawdziwy rozwój – zainspiro-wany dokonaniami przedstawicieli humanitarnej doktryny prawa i myśli oświece-niowej – nastąpił dopiero w XIX wieku, dziś w znacznej mierze straciły rację bytu i stanowią raczej wyraz niemocy niż postępu w walce z przestępczością. Jednak więzienie i kultura tworzą trwałe powiązania: kultura stanowi jeden z ważniejszych czynników rozwoju osobowości, a zatem i resocjalizacji sprawców przestępstw, a resocjalizacyjna działalność zakładów karnych jest uzależniona od kulturowych przemian w społeczeństwach na całym świecie. Każda kultura stwarza autono-miczny system więziennictwa, na który składają sie metody postępowania resocja-lizacyjnego ze sprawcami przestępstw, warunki pobytu skazanych w zakładach karnych (w większości współczesnych społeczeństw – także demokratycznych – świadczące raczej o zaniedbaniach kulturowych i prowadzące do dehumanizacji karania) oraz kultura osobista personelu więziennego odpowiedzialnego za kształt resocjalizacji. W artykule tym nie będę poruszać kwestii związanych z kompeten-cjami zawodowymi i osobowymi funkcjonariuszy służby więziennej, które w wie-lu wypadkach wymagają szczerego uznania i stają się imperatywem autentycznej

(2)

pasji wykonywania zawodu wychowawcy1, w wielu jednak wydają się przyczyniać raczej do dalszej destrukcji niż rozwoju osobowości osadzonych w zakładach kar-nych (zgodnie ze zjawiskiem rezonansu w wychowaniu – wytwarzaniem w wycho-wankach cech, którymi oddziałuje na niego wychowujący). Wśród najbardziej zgubnych resocjalizacyjnie czynników znajduje się niewłaściwy (ugruntowany kulturowo) stosunek do osób pozbawionych wolności – poniżanie, naruszanie ich godności, potępianie, a w najlepszym wypadku bezosobowy stosunek do więźnia prowadzący do jego narastającej nienawiści do personelu więziennego, a w konse-kwencji do całego społeczeństwa (należy jednak dodać, że Polska przeszła pod tym względem głębokie i pozytywne przeobrażenia). Artykuł ten nie będzie także stanowił krytyki samej kary pozbawienia wolności ani warunków pobytu w zakła-dach karnych, choć krytyka ta jest w pełni uzasadniona i podkreślana już wielo-krotnie2, niestety, wciąż ignorowana przez przedstawicieli jurysdykcji odpo-wiedzialnych bezpośrednio za kształt polityki karnej w naszym kraju.

Opracowanie to zmierza do przybliżenia możliwości wykorzystania kultury w metodach postępowania ze sprawcami przestępstw osadzonymi w zakładach karnych. Zakład karny został wybrany do tego artykułu jako pole oddziaływań resocjalizacyjnych nie dlatego, że stanowi najlepsze dla nich miejsce, lecz dlatego, że w dominującej kulturze wciąż stanowi najbardziej popularną formę społecznej i osobowej readaptacji przestępców.

Wykorzystanie kultury w resocjalizacji instytucjonalnej obejmować może wszystkie jej trzy fi lary: fi lozofi ę, sztukę i religię, a także kulturę interakcji społecz-nych, co przejawia się w pomocowych działaniach więźniów na rzecz społeczeń-stwa, a głównie osób słabszych, niepełnosprawnych i umierających. Omówienie wykorzystania każdego z tych elementów kultury w oddziaływaniach resocjaliza-cyjnych wymagałoby jednak osobnego opracowania. Z konieczności zatem, przy-bliżając jedynie czytelnikowi czynniki kultury obecne na arenie penitencjarystyki, najwięcej miejsca poświęcę tym zagadnieniom, o których polska i światowa litera-tura wspomina dotychczas najmniej.

1 A. Jaworska, Antystresowa wartość alternatywnej terapii dźwiękiem w zakładach karnych [w:]

Psychospołeczne determinanty niedostosowania społecznego oraz nowatorskie nurty działań zarad-czych, A. Jaworska, Ł. Wirkus, P. Kozłowski (red.), Słupsk 2007, s. 139–147.

2 Zob. m.in.: M. Ciosek, Człowiek w obliczu izolacji więziennej, Gdańsk 1996; A. Bałandynowicz,

(3)

2. Filozoficzne podstawy resocjalizacji

Sens wszystkich oddziaływań wychowawczych, a zatem także oddziaływań reso-cjalizacyjnych zawsze osadzony jest na fundamencie założeń fi lozofi cznych, doty-czących przede wszystkim natury człowieka. Punktem wyjścia resocjalizacji w za-kładach karnych jest postawienie pytania zarówno o to, kim jest człowiek, jak i o to, kim powinien się stać. Filozofi czną podstawą współczesnej resocjalizacji powinien stać się nurt realistyczny, zakładający, że istnienie człowieka w świecie poprzedza określenie jego bytu w świecie3. W tym ujęciu resocjalizacji dobro re-socjalizowanego człowieka nie stoi w opozycji do dobra społeczeństwa – ani czło-wiek nie powinien być bezwarunkowo podporządkowany strukturom społecznym, ani nie ma prawa naruszać ugruntowanego w kulturze ładu społecznego. Człowiek jako podmiot stanowi cielesno-duchową istotę, zdolną do tworzenia transcenden-talnych relacji społecznych, istotę wolną, zdolną do podejmowania samodzielnych decyzji, do refl eksji i rozwoju. W takim ujęciu fi lozofi cznym te przymioty człowie-czeństwa nie mogą być odebrane także osobom, które na skutek swoich działań przestępczych zostały pozbawione wolności – wciąż jednak i niezmiennie pozo-stają ludźmi. Prawdziwy sens resocjalizacji wyraża się w równowadze pomiędzy dobrem wspólnym a dobrem jednostki, a akcentowanie godności, wolności i pod-miotowości człowieka w żadnym innym wychowaniu nie jest jednak tak bardzo konieczne, jak w wychowaniu resocjalizacyjnym. Zgodnie z koncepcją Józefa Ti-schnera4 każdy człowiek, nawet ten odbywający karę pozbawienia wolności, za-wsze pozostaje autonomicznym podmiotem, jednostką twórczą i zdolną do zmia-ny w każdych okolicznościach życia. Resocjalizacyjne inspiracje filozofią Tischnera wynikają głównie z jego koncepcji metafi zyki dobra i budowania kon-cepcji nowego ładu etycznego, w którym człowiek stanowi wartość nadrzędną – ponad historią, ideami i społeczeństwem. Dla resocjalizacji fi lozofi a ta oznacza przejęcie rozumienia człowieka jako istoty, której immanentną cechą jest dobro jego natury oraz poszukiwanie wartości i sensu życia5.

3 S. Sobczak, Realistyczne podstawy pedagogiki resocjalizacyjne [w:] Resocjalizacja. Ciągłość

i zmiana, M. Konopczyński, B.M. Nowak (red.), Warszawa 2008.

4 J. Tischner, Myślenie według wartości, Kraków 2002.

5 Szerzej na temat fi lozofi cznych podstaw resocjalizacji: A. Jaworska, Teoretyczno-fi lozofi czne

(4)

3. Wielkie religie świata w resocjalizacji

Religia jako część kultury jest sposobem tworzenia nowych form tożsamości więź-niów. W oparciu o akty prawne respektowane w Polsce6 osobom pozbawionym wolności przysługuje wolność wyznania. Wśród chrześcijan, obok oddziaływań duszpasterskich wywodzących się z religii katolickiej, pracę z więźniami podejmu-ją najczęściej: świadkowie Jehowy, wyznania prawosławne oraz wyznania prote-stanckie – głównie luteranie, kalwiniści, metodyści, baptyści, adwentyści, a przede wszystkim wywodzący się z nurtu pentekostalnego (kładącego duży nacisk na osobiste przeżywanie wiary) Kościół Zielonoświątkowy. Działalność tych wyznań na terenach zakładów karnych posiada walor legalności, a ewangelizacja odbywa się po przednim podpisaniu umów z dyrektorami zakładów karnych. Nie obser-wuje się w Polsce antagonizmów pomiędzy poszczególnymi wyznaniami chrześci-jańskimi świadczących posługi w zakładach karnych, co przejawia się między in-nymi organizowaniem spotkań i nabożeństw przez poszczególne wyznania w tych samych pomieszczeniach. Ciekawą wspólną inicjatywą zarówno Kościoła katolic-kiego jak i pozostałych wyznań chrześcijańskich jest organizowanie w zakładach karnych w Europie Zachodniej (ale także w mniejszym zakresie w Stanach Zjed-noczonych, Azji i Afryce) kursów dla więźniów niewierzących – „Alfa for Prisons”, których celem jest poznanie wiary chrześcijańskiej oraz postawienie sobie pytań o sens życia. Ideą tego kursu jest wyrażenie jedności religii chrześcijańskich. Jest on oparty o kerygmat – wspólne dla wszystkich nurtów chrześcijaństwa prawdy wiary. Ciekawym zjawiskiem jest w zasadzie całkowita akceptacja wyrażana przez różne wyznania w stosunku do skazanych „wielowyznaniowych”, którzy przycho-dzą na spotkania i nabożeństwa różnych kościołów chrześcijańskich. Ta płaszczy-zna porozumienia nie dotyczy jednak świadków Jehowy ani wypłaszczy-znań niechrześci-jańskich. W zakresie akceptacji dla odmienności kulturowej (w tym religijnej) skazanych Polska wciąż pozostaje w tyle państw demokratycznych.

Pomimo zagwarantowanej wolności wyznania w polskich zakładach karnych wyraźnie obserwowany jest brak tolerancji dla wyznań pozachrześcijańskich ze 6 Zob. m.in.: Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, art. 153, Dz.U. z dnia 16 lipca 1997 r.; Po-wszechna Deklaracja Praw Człowieka z dn. 10 grudnia 1948 r.; Wzorcowe Reguły Minimum Postę-powania z Więźniami; Europejskie Reguły Więzienne; Kodeks karny wykonawczy, ust. z dnia 6 czerwca 1997, Dz.U. z dnia 2 sierpnia 1997 r.; Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 1 grudnia 2003 r. w sprawie szczegółowego zakresu i trybu uczestnictwa podmiotu w wykonywaniu kary, środków karnych, zabezpieczających i zapobiegawczych, a także społecznej kontroli nad jej wykonaniem; Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dn. 2 września 2003 w sprawie szczegó-łowych zasad wykonywania praktyk religijnych i korzystania z posług religijnych w zakładach kar-nych i aresztach śledczych, Dz.U z dnia 12 września 2003 r.

(5)

strony niektórych funkcjonariuszy służby więziennej, a przede wszystkim brak ure-gulowań prawnych w tym zakresie. Pomimo autorytetu, jakim na świecie cieszy się Dalajlama, buddyści odbywający karę pozbawienia wolności mają ogromne trud-ności w uzyskaniu możliwości otrzymywania diety bezmięsnej, wynikającej z ich światopoglądu. W okresie maj 2008 – marzec 2009 przeprowadziłam wywiady z grupą 24 skazanych buddystów odbywających wyroki w 7 zakładach karnych7. Jedynie w trzynastu przypadkach administracja zakładu respektowała prośbę o da-nia wegetariańskie, w dalszych sześciu wypadkach skazani otrzymywali porcje ży-wieniowe pomniejszone o artykuły mięsne, a pięciu skazanym odmówiono poda-wania posiłków bezmięsnych. Największym paradoksem, świadectwem całkowitej ignorancji i nietolerancji funkcjonariuszy było podawanie dań mięsnych pomimo wyraźnej prośby skazanego – nie o specjalne dania, ale o zwyczajne nieprzyrządza-nie i nieprzyrządza-niepodawanieprzyrządza-nie mięsa, które i tak zostawało wyrzucane. W jednym wypadku (zakład karny w Goleniowie) odmowa przyjmowania dań mięsnych została potrak-towana jako akt autoagresji (głodówka), co skutkowało umieszczeniem skazanego w celi izolacyjnej.

Buddyści prowadzą także działania resocjalizacyjne w zakałach karnych zaini-cjowane programem „Zen in Prison”, który ma swoją kontynuację w postaci pro-gramu „Przebudzeni”. Zadanie propro-gramu polega głównie na niesieniu pomocy wszystkim więźniom (nie tylko buddystom), którzy tego potrzebują – zakup arty-kułów żywnościowych, książek, odzieży, kart telefonicznych, znaczków poczto-wych. Twórcy programu, podobnie jak w przypadku wyznań chrześcijańskich, nie propagują jednego nurtu buddyzmu, lecz przede wszystkim kładą nacisk na to, co jest w buddyzmie wspólne: zaprzestanie nadkonsumpcji (a zatem także zachłan-ności i chciwości), wzbudzanie szacunku do wszelkiego życia i Ziemi, na której żyjemy, współczucie i empatia dla wszystkich żyjących istot, które doznają cierpie-nia, a przede wszystkim – szacunek dla samego siebie. Praktykowanie buddyjskiej medytacji zazen umożliwia więźniom w Polsce sześć zakładów karnych (Strzelce Opolskie, Stargard Szczeciński, Tarnów, Potulice, Wołów i Wrocław) oraz areszt śledczy w Lublinie. Celem tych praktyk jest przede wszystkim wzbudzanie odpo-wiedzialności za własne życie i dokonane czyny. Po praktykach medytacyjnych prowadzone są rozmowy na temat stanów emocjonalnych (głównie lęku i agresji) i praca z nimi. Zgodnie ze źródłami kulturowymi medytacja vipasana najpow-szechniej jest stosowana w indyjskich zakładach karnych, choć od kilkunastu lat, wraz z rozprzestrzenianiem się pluralizmu kulturowego, powszechnie wchodzi w zakres programów resocjalizacyjnych krajów zachodnich.

(6)

Do diety w zakładach karnych powinni mieć prawo także skazani muzułmanie. W tym wypadku z powodów religijnych nie spożywają oni wieprzowiny. Ich prawo do respektowania takiej diety było realizowane w 14 na 19 badanych przeze mnie przypadków (w jednym z nich skazany w ogóle nie wystąpił z prośbą do zakładu karnego o specjalną dietę). Najwięcej problemów muzułmanie osadzeni w polskich więzieniach mają z realizowaniem piątkowej modlitwy (w świętym dniu muzuł-manów), gdyż za dzień odprawiania nabożeństw religijnych w Polsce uznana jest niedziela. Znaczny problem stanowi także obchodzenie muzułmańskiego święta ramadan. Problem ten nie dotyczy jedynie Polski, ale więzień w większości krajów kultury zachodniej. Obchodzenie ramadanu polega między innymi na przyjmo-waniu przez muzułmanów w tym okresie jedynie dwóch posiłków dziennie – po zachodzie słońca i przed wschodem słońca. W polskich więzieniach skazani mu-zułmanie nie mają żadnej możliwości otrzymywania posiłków w tych porach, ale radzą sobie zatrzymując posiłki w celach i zachowując je na później.

Nieco lepiej sytuacja muzułmanów w zakładach karnych wygląda w niektórych stanach Ameryki. Ofi cjalny status więźniów muzułmańskich w USA został uregu-lowany w roku 19728. Organizatorami negocjacji w władzami więzień w tamtym czasie nie była jednak administracja zakładów, ale sami muzułmanie domagający się przyznania religijnej swobody, w tym odprawiania codziennej modlitwy. Z da-nych Departamentu Więziennictwa Stanu Nowy York (New York State Depart-ment of Corrections)9 wynika, że liczba muzułmańskich więźniów w Stanach Zjednoczonych znacznie przekracza 600 tys., co stanowi prawie 17% całej więzien-nej populacji (i dotyczy głównie Afroamerykanów) – liczba ta jest o połowę wyż-sza niż trzy lata wcześniej.

Ciekawy jest fakt silnego zdyscyplinowania muzułmanów, którzy znajdują się w więzieniach. Większość z nich przeznacza czas pobytu w zakładach karnych na zdobywanie wiedzy (czego jednak nie robią często na wolności), np. uczą się no-wego języka. Należy wyraźnie odróżnić islamskich fundamentalistów od pozosta-łych muzułmanów, którzy mają prawo do swobodnych praktyk swojej religii, tak jak wszystkie inne wyznania. Islam nie powinien być mylony z pseudoislamskimi kultami krzewiącym nienawiść. Religijność znacznej części muzułmanów staje się bardziej znacząca w warunkach więziennych (co ma miejsce także w przypadku chrześcijan – jednak nie na taką skalę).

8 A. da Costa e Silva, Buying and Selling Korans in Nineteenth-Century Rio de Janeiro [w:]

Sla-very & Abolition, t. 22, nr 1, Routledge, part of the Taylor & Francis Group, 2001, nr 4, s. 72–82

(11).

(7)

Można to ująć słowami młodego członka gangu z Los Angeles: „Islam całkowi-cie zmienił moje życałkowi-cie. Spowodował, że zdyscyplinowałem się. Nigdy wcześniej nie przypuszczałem, że jest to możliwe, do takiego stopnia. Wyszedłem z kultury, w której nie było dyscypliny, była to kultura buntu. Zmiana zatem kierunku, pój-ście w inną stronę, to było dla mnie coś (…). Usilnie wierzę i już to widzę, że islam będzie bardzo dynamiczną siłą i alternatywą dla wielu więźniów, zwłaszcza zagu-bionej młodzieży, która jest coraz bardziej podatna na nauki islamu. Islam cza im także poczucia godności osobistej, nie wspominając o wiedzy, jakiej dostar-cza im ta religia”10.

Należy także zwrócić uwagę, że w zakładach karnych, głównie w Stanach Zjed-noczonych, we Francji, w Wielkiej Brytanii11 – znaczna część osadzonych muzuł-manów dokonała konwersji wiary na islam z religii chrześcijańskiej. Także więź-niowie badani przeze mnie w Polsce przeszli na islam z powodu „rozczarowania” religią katolicką. Tylko pięciu spośród 13 więźniów muzułmanów, z którymi prze-prowadziłam wywiady, kontynuowali tradycje religijne po swoich rodzicach, po-zostałych ośmiu skazanych dokonało konwersji religii. Uznają się oni za osoby, które przez ostatnie lata poszukiwały jakiejś religii alternatywnej. W przeciwień-stwie do krajów Ameryki i części krajów Europy Zachodniej (jak Francja i Wiel-ka Brytania) ich kontakt z religią muzułmańską nastąpił jednak jeszcze przed osadzeniem w zakładzie karnym. Istotnym motywem ich konwersji na islam jest poczucie przynależności do pewnej wspierającej się wzajemnie społeczności. Pra-gnę zauważyć, że we współczesnej kulturze, zwłaszcza wśród młodych ludzi, znacznie spada poczucie przynależności do rodziny czy określonych grup spo-łecznych. Ma to ogromne znaczenie, zwłaszcza wśród osób pozbawionych wol-ności – potrzeba przynależwol-ności wciąż domaga się zaspokojenia. Znacznie ko-rzystniej, jeśli jest ona realizowana w obrębie wyznań religijnych niż grup podkulturowych. Autentyczne praktykowanie islamu uczy zmniejszania psychicz-nego dyskomfortu związapsychicz-nego z uwięzieniem, opanowywania negatywnych emo-cji – przede wszystkim agresji i zapobiega angażowaniu się w działalność niele-galną. Islam uczy przestrzegania pewnych zasad, takich jak: modlitwa pięć razy dzienne, utrzymywanie higieny, dzielenie się (dawanie jałmużny), post. Badani przeze mnie więźniowie w żaden sposób nie utożsamiali się z radykalizmem islam-skim, a wyznawana przez nich religia skłaniała ich do przemian moralnych i odbu-dowy własnego życia. Autentyczne praktyki islamu służą rozwijaniu

samodyscypli-10 F. Khosrokhavar, L’islam dans les prisons, Paris 2004, s.143 – tłumaczenie własne.

11 Zob. np.: Spalek Basia & Salah El-Hassan, Religion in Prison, conversion to Islam, Institute of Applied Social Studies, University of Birmingham, „Prison Service Journal” 2005, nr 4.

(8)

ny, uspokojeniu i poprawie zachowania więźniów oraz zwiększają szanse na udany powrót do społeczeństwa po opuszczeniu zakładu karnego. Badania w tym zakresie były prowadzone między innymi w Stanach Zjednoczonych12 w warunkach pol-skich przeprowadzenie takich badań jest znacznie utrudnione z uwagi na fakt ma-łej liczny osadzonych praktykujących islam. Tymczasem szacuje się, że muzułmanie stanowią aż ponad 50% osadzonych w więzieniach francuskich (choć muzułmana-mi jest jedyne 8% społeczeństwa francuskiego). Liczba muzułmanów w zakładach karnych intensywnie wzrasta także w Wielkiej Brytanii13 – z 2106 w marcu 1993 roku do 6136 w czerwcu 2003 roku. Odsetek muzułmanów wynosi tam 11% (przy odsetku ogółu ludności muzułmańskiej – niecałe 3%), a w Holandii – 20%, w Belgii 16% (przy 2% odsetka ludności)14. W krajach tych prawa muzułmanów nie są reali-zowane tak jak pozostałych religii – często nie mają oni możliwości odprawiania piątkowych modłów (podczas gdy jest to w pełni respektowane w przypadku nie-dzielnych mszy dla chrześcijan) oraz w większości nie otrzymują oni zgodnej ze swoją wiarą diety pozbawionej wieprzowiny. Ograniczenia związane z brakiem ima-mów w zakładach karnych mogą stanowić zagrożenie dla szerzenia się radykalizmu islamskiego – pozbawieni prawdziwego duchowego wsparcia, osadzeni w zakładach karnych często wypaczają własną religię i ulegają wpływom fundamentalistów, co staje się potencjalnym źródłem rozprzestrzeniania terroryzmu. Należy jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że zagrożenie to nie wynika z samej religii, lecz jej fundamen-talnych odłamów, które w zakładach karnych mogą szerzyć się przy pozbawieniu skazanych autentycznego praktykowania własnej religii.

O resocjalizacyjnej roli religii trudno jednak mówić w warunkach szczególnie drastycznego naruszania prawa człowieka w większości więzień Bliskiego Wscho-du. W krajach Zatoki Perskiej resocjalizacja odbywa się co prawda głównie poprzez czytanie Koranu i udzielanie wskazówek etycznych jednak jej skuteczność musi budzić uzasadnione wątpliwości z uwagi na warunki odbywania kary.

Największe prześladowania związane z wyznawanymi praktykami duchowymi (nie chodzi w tym wypadku o religię) występują w więzieniach chińskich. Mam na myśli głównie prześladowania związane z ćwiczeniami falun gong (w Chinach ofi cjalnie zakazanej w roku 1999), praktykowanymi przez część chińskiego społe-czeństwa. Ćwiczenia prowadzić mają nie tylko do usprawnień fi zycznych, lecz przede wszystkim do podnoszenia standardów moralnych. Założenia falun gong

12 R. Dannin, J. Stahl, Black Pilgrimage to Islam, Oxford 2005, s. 165–173. 13 National Off ender Management Service, 2004.

(9)

są powszechnie praktykowane w zakładach karnych na Tajwanie15 (na całym świe-cie praktyka ta jest stosowana w 114 krajach i wykonywana przez ponad 100 tys. ludzi). Dziedzictwo kulturowe, jakie łączy Tajwan i Chiny, nie ma jednak w tym wypadku jakiegokolwiek znaczenia – podczas gdy na Tajwanie praktyka falun gong traktowana jest jako wartościowa forma resocjalizacji skazanych, w Chinach jest ona ostro potępiana i karana (istnieją nawet opinie o aresztowaniach i torturowa-niu osób praktykujących). Więzienia na Tajwanie dążą do włączenia falun gong w stały program regularnej edukacji skazanych. W więzieniach chińskich prakty-kujący podlegają całodobowemu monitorowaniu i traktowani w sposób okrutny. Przykład ten – podobieństwa kulturowego przy jednoczesnym braku otwartości – stanowi doskonałe zobrazowanie faktu, że pluralizm kulturowy obejmuje jedynie te społeczeństwa, w których respektowane są prawa człowieka. Mam silnie uza-sadnioną nadzieję, że do takich społeczeństw należy także Polska, a incydenty naruszania prawa do różnorodności kulturowej w zakładach karnych będą nale-żały do coraz rzadszych incydentów. Społeczeństwa demokratyczne, do których zalicza się Polska, dają prawno-moralne przyzwolenie dla inności istnienia społe-czeństwie. W praktyce postulat ten, jak wiadomo, jest realizowany z wielkim tru-dem, a współczesny rasizm i ksenofobia stały się niechlubnym wyróżnikiem zwłaszcza społeczeństw pokomunistycznych.

4. Sztuka w resocjalizacji

Współczesne spojrzenia na człowieka nakazuje uznać, że wszyscy ludzie (a więc również osoby popełniające przestępstwa) posiadają pewien potencjał twórczy i mogą go przejawiać w różnych dziedzinach działalności i w różnym stylu. Po-moc w odkryciu własnego potencjału twórczego w ostatnich latach stała się jed-nym z celów resocjalizacji w otwartych na innowacje zakładach karnych i jest realizowana głównie poprzez zachęcanie więźniów do różnego typu aktywności artystycznej, której wartość jest potwierdzana w ogólnopolskich i międzynarodo-wych konkursach i wystawach sztuki więziennej (najbardziej popularny odbywa się od osiemnastu już lat w ZK w Sztumie). Rola sztuki w resocjalizacji polega przede wszystkim na urzeczywistnieniu własnych możliwości i znalezieniu alter-natywy dla dotychczasowego stylu życia oraz monotonii i braku sensu w życiu, które niejednokrotnie zaprowadziły skazanych na drogą przestępstwa. Sztuka w warunkach sensu utraconego jest także drogą ku wolności, której nie mogą

(10)

ograniczyć kraty w oknach celi, do której tęsknią zarówno skazani, jak i ludzie spoza muru – wolności stanowiącej pewien specyfi czny styl życia.

Do najbardziej popularnych form artystycznej działalności więźniów należy zaliczyć literaturę (pisanie pamiętników, wierszy, opowiadań i książek), twórczość plastyczną, rękodzielnictwo, twórczość muzyczną oraz teatr, choć w ostatnim cza-sie coraz żywiej zaczyna funkcjonować także sztuka taneczna. Twórczość więzien-na rzadko bywa wysokiej jakości, jedwięzien-nak bez względu więzien-na jej walory artystyczne, najistotniejsze jest to, co daje ona samym twórcom. W tym zakresie wśród najważ-niejszych cech działania sztuki należy zaznaczyć przede wszystkim stwarzanie przez nią warunków do choćby częściowego rekompensowania deprywacji potrzeb w warunkach wszechstronnych ograniczeń, co pozwala neutralizować negatywne dla osobowości następstwa pobytu człowieka w izolacji. Istotne wartości, jakie niesie ze sobą artystyczna twórczość więźniów, polegają także na umożliwieniu projekcji własnych niepokojów i kompleksów, których niewyładowanie mogłoby być szkodliwe dla jednostki, a wyładowanie w bezpośredniej postaci szkodliwe dla społeczeństwa. Sztuka tworzona za murami więzień daje jednak jeszcze coś więcej – staje się czynnikiem integrującym ze społeczeństwem – ukazuje ludziom na wolności człowieczeństwo jej twórców i ich zdolność do tworzenia piękna. Prace więźniów pomnażają kulturalny dorobek ludzkości, a niektórych nie powstydził by się niejedna galeria sztuki. Należy także pamiętać, że działa więziennych twór-ców niejednokrotnie przekazywane są na cele charytatywne, przyczyniając się do zmiany wizerunku więźnia w percepcji społeczeństwa16.

5. Pomocowość więźniów jako przejaw wdrażania do kultury

Jednym z istotniejszych działań resocjalizacyjnych zmierzających do wdrażania więźniów w kulturę społeczeństwa jest angażowanie ich w działalność pomocową na rzecz osób słabszych. Jedną z takich inicjatyw jest udział skazanych w opiece paliatywnej. Z opieką tą związana jest nierozłącznie nowa kultura umierania, umożliwiająca godne przeżywanie śmierci – ortanazja (w odróżnieniu od dysta-nazji, propagującej techniczne medyczne podtrzymywanie życia za każdą cenę). Ortanazja umożliwia umierającemu świadome i osobiste przeżywanie własnej śmierci w otoczeniu życzliwych osób, pozbawione lęku przed bólem

towarzyszą-16 Szerzej na ten temat: A. Jaworska, Readaptacyjna wartość sztuki w zakładach karnych, Słupsk 2008.

(11)

cemu umieraniu. W tej drodze ku świadomej śmierci od kilku lat w Polsce i na świecie towarzyszą umierającym osoby skazane na karę pozbawienia wolności.

Zmierzenie się ze śmiercią innych pozwala na dokonanie refl eksji nad własną śmiertelnością, to z kolei może stać się czynnikiem wywołującym także zmianę postaw wobec własnego życia. Praca w hospicjach dotyczy skazanych z całej Polski. Na ogół na początku wykonują oni w hospicjach prace remontowe lub budowlane, a po zyskaniu zaufania zaczynają pomagać w pracach gospodarczych. Główne zadania więźniów skupiają się wokół karmienia pacjentów, asystowania im pod-czas spacerów i wykonywaniu czynności higieniczno-sanitarnych. Do takiej pracy skazani zgłaszają się dobrowolnie jako hospicyjni wolontariusze, niosąc pomoc nieuleczalnie chorym. W hospicjach nie mogą pracować skazani za przestępstwa seksualne ani członkowie grup zorganizowanych, wolontariusze muszą być także osobami nieskłonnymi do zachowań agresywnych, zdolnymi do kontroli emocji, ale jednocześnie zdolnymi do okazywania uczuć. Więźniowie pracujący w hospi-cjach w Polsce to w głównym zakresie osoby skazane za kradzieże.

Opieka paliatywna nad osobami nieuleczalnie chorymi w nieco innym kształ-cie prowadzona jest w więzieniach na świekształ-cie. W USA17 (Karolina Południowa) od roku 1996 wdrażany jest program hospicyjny, w którym pracują osadzeni, opieku-jąc się… umieraopieku-jącymi współwięźniami. Zadaniem programu jest niesienie pomo-cy śmiertelnie chorym przestępcom, aby zapewnić im godne warunki umierania. Obecnie w Stanach Zjednoczonych funkcjonują 44 pogramy hospicjów więzien-nych. Wśród motywów, jakie podają więźniowie opiekujący się umierającymi ko-legami18, jest możliwość troszczenia się o innych i ukazanie, także samemu sobie, swojej ludzkiej twarzy.

Podobna motywacja towarzyszy na ogół więźniom podejmujących się pracy z osobami niepełnosprawnymi. Jednym z programów społecznej readaptacji więź-niów uruchamiającym ich dążenia do pomocy innym jest program „Cztery Pory Roku” realizowany w Oddziale Zewnętrznym w Ustce Aresztu Śledczego w Słupsku. Program ten realizowany jest na terenie Domu Pomocy Społecznej w Machowinku i Słowińskiego Parku Narodowego w Smołdzinie. Ma on na celu ułatwienie readap-tacji osób pozbawionych wolności poprzez udział w procesie integracji społecznej osób niepełnosprawnych umysłowo. Podejmowane działania mają sprzyjać ogra-niczaniu i przeciwdziałać marginalizowaniu ich potrzeb, a także zwiększać u uczest-ników programu poziomu samoakceptacji i wiary we własne siły, akceptacji ze stro-17 J. Lunn, Prison hospice – Working with volunteers in prison hospice and palliative care

pro-grammes, „Indian Journal of Palliative Care” 2005, nr 11, s. 44–48.

(12)

ny innych. Realizacja zadań wynikających z programu ma wpływać pozytywnie na usprawnianie relacji interpersonalnych osób izolowanych oraz przyczyniać się do nabywania umiejętności współżycia w społeczeństwie, niesienia pomocy innym, kształtowania poczucia odpowiedzialności za drugiego człowieka.

Inicjatywy pracy więźniów z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie lub ruchowo pojawiają się na terenie całego kraju. Ich podstawą jest przede wszystkim możliwość kształtowania odpowiedzialności za drugiego człowieka oraz nabywa-nie zdolności nabywa-niesienia pomocy.

6. Zakończenie

Rozpowszechnienie w społeczeństwie prawdy o zdolności osób osadzonych w za-kładach karnych do współistnienia i współtworzenia kultury ogólnoludzkiej ma szansę urealnić opinie społeczne na temat osób odbywających wyrok za popełnio-ne przestępstwa i unaocznić, często pomijaną prawdę, że za murami więzienia także są ludzie, ludzie, którzy choć niejednokrotnie w życiu zbłądzili, potrafi ą czuć, tworzyć i bezinteresownie działać na rzecz drugiego człowieka. Prawda ta ma zapobiegać powszechnej opinii, że osoby pozbawiene wolności nie są w stanie czynić dobra i odczuwać piękna.

Warte przypomnienia jest hasło, że miarą kultury społeczeństwa jest jego sto-sunek do przestępców. W myśl akcentowanej tutaj fi lozofi i – każdy człowiek jest zdolny do dokonania w sobie zmiany, niezależnie od tego, na którym etapie życia się znajduje. Szansa na tę zmianę jest jednak uzależniona przede wszystkim od kultury społeczeństwa – które obdarzy skazanego zaufaniem po jego wyjściu na wolność kultury resocjalizacji – oraz przede wszystkim stosunku do skazanego i wykorzystanie kultury w procesie społecznej readaptacji.

Przedstawione elementy kultury wykorzystywane w procesie resocjalizacji in-stytucjonalnej stanowią dla sprawców przestępstw swoiste katharsis, pozwalając na oczyszczenie ze skrywanych na co dzień negatywnych emocji – także własnego bólu, żalu, lęku i tęsknoty, dając możliwość wyrażania tego, co w człowieku naj-bardziej ludzkie.

L I T E R A T U R A :

Basia S., El-Hassan S., Religion in Prison, conversion to Islam, „Institute of Applied Social Studies, University of Birmingham, Prison Service Journal” 2005, nr 4.

(13)

Bałandynowicz A., Probacja. Resocjalizacja z udziałem społeczeństwa, Warszawa 2006. Ciosek M., Człowiek w obliczu izolacji więziennej, Gdańsk 1996.

Costa A. Silva E. da, Buying and Selling Korans in Nineteenth-Century Rio de Janeiro [w:]

Slave-ry & Abolition, t. 22, nr 1, Routledge, part of the Taylor & Francis Group, 2001, nr 4.

Dannin R., Stahl J., Black Pilgrimage to Islam, Oxford 2005. Khosrokhavar F., L’islam dans les prisons, Paris 2004.

Jaworska A., Antystresowa wartość alternatywnej terapii dźwiękiem w zakładach karnych [w:] Psychospołeczne determinanty niedostosowania społecznego oraz nowatorskie nurty

działań zaradczych, A. Jaworska, Ł. Wirkus, P. Kozłowski (red.), Słupsk 2007.

Jaworska A., Teoretyczno-fi lozofi czne konteksty resocjalizacji penitencjarnej, „Przegląd Wię-ziennictwa Polskiego” 2008, nr 61.

Jaworska A., Readaptacyjna wartość sztuki w zakładach karnych, Słupsk 2008.

Lunn J., Prison hospice – Working with volunteers in prison hospice and palliative care

pro-grammes, „Indian Journal of Palliative Care” 2005, nr 11.

Łoziński K., Piekło Środka. Chiny a prawa człowieka, Warszawa 1996.

Sobczak S., Realistyczne podstawy pedagogiki resocjalizacyjnej [w:] Resocjalizacja. Ciągłość

i zmiana, M. Konopczyński, B.M. Nowak (red.), Warszawa 2008.

Tischner J., Myślenie według wartości, Kraków 2002.

SUMMARY

Th e aim of the paper is to describe the possibilities of using culture in treatment directed at felons with prison sentences. A penitentiary institution has been chosen for this article as an area of social rehabilitation relations because in the dominant culture it constitutes a most popular form of social and personal readaptation of prisoners.

Th e usage of culture in institutionalised social rehabilitation encapsulates all three pil-lars of culture: philosophy, art and religion and also culture as in social interactions.

Th e aim of this paper is to draw attention to the fact that the measure of a society’s culture is its approach to convicts. Th e leitmotiff is the conviction that every human being is able to change at every stage of his or her life.

Key words:

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przekazane dziedzictwo duchowe przyjmowane jest tutaj z cał ˛ a surowos´ci ˛ a i radykaln ˛ a powag ˛ a, az˙ po absolutn ˛ a wiernos´c´ literze u faryzeuszów, w

Różne koleje losu rozrzuciły Włochów po całej Polsce; najliczniej zamieszkują się w Krakowie, Warszawie i Poznaniu.. Tu się osadzali, pojmowali za żony Polki, zakładali

Die experimentielle Untersuchung der Manövrierfähigkeit von 80-m-Motorgüterschiffen und 160-m-Schubverbänden im Main-Donau-Kanal, insbesondere der Begegnung und Überholung auf

Sąd lub referendarz sądowy, a w postępowaniu przygotowawczym prokurator lub inny organ prowadzący to postępowanie, może z inicjatywy lub za zgodą oskarżonego i

Rola aktywności fizycznej w procesie reintegracji społecznej osób osadzonych w Zakładach Karnych.. The role of physical activity in the socialreintegration of people

Na podstawie pierwszego kroku opracowanego Planu Bezpieczeństwa uczestnicy programu uczą się rozpoznawać cykl stosowanej przez nich przemocy oraz jego fazy.. Dokonują tego,

Inne pytanie związane było z występowaniem liderów w sektorze rozwoju lokalnego, czy jacyś w ogóle wystąpili, a jeśli tak, to z jakich środowisk się rekrutowali. W debacie

Indien ten behoeve van het mechanisme piping de kwellengte niet wordt verkregen door een hoge drijk met flauwe taluds, maar door toepassing van een uiterwaard voor de dijk, dan