Czy polski ustawodawca wymaga od s҄dziÓw
„dzielnoҲci etycznej”ӓ
RozwaӐania na tle ustawowego wymogu
„nieskazitelnoҲci charakteru”
Anna RocÙawska, anna-ro@wp.pl Uniwersytet glski ul. Bankowa 12, 40-007 Katowice
Streszczenie
De lege lata poj¿cie „nieskazitelnego charakteru” stanowi zasadnicze kryterium, na podstawie którego polski
ustawo-dawca weryÞ kuje etyczn kompetencj¿ s¿dziów. Autorka podkreïla, Če w demokratycznym paÚstwie prawnym potrzeb-ni s potrzeb-nie tylko s¿dziowie o dobrym charakterze, ale potraÞ cy argumentowa°, co jest dobre (etyczne). W trudnych przy-padkach szlachetny i mdry s¿dzia moČe Ùagodzi° uÙomne prawa. Publikacja ma na celu wskaza°, Če zdolnoï° do waČenia wartoïci to konieczna cecha dobrego s¿dziego. Autorka rozwaČa poj¿cie „dzielnoïci etycznej” jako podstaw¿ prawn dla wychowania mdrych s¿dziów, umiejcych znaleĊ° zÙoty ïrodek w sporach etycznych na wokandzie.
SÙowa kluczowe: dzielnoï° etyczna, zÙoty ïrodek, odpowiedzialnoï° dyscyplinarna, orzekanie, nieskazitelny charak-ter, dyskurs prawniczy
Does the polish legislator require judge’s “moral virtue”?
Abstract
The concept of “unblemished character” is the basic criterion by means of which the Polish legislator veriÞ es ethical competence of judges. The Author explores what is needed in democratic state of law: judges – not only with good charac-ter, but also with ability to answer the question of what is good (ethical). A noble and wise judge can improve a ß awed law in hard cases. The article demonstrates that an ability of scrutinising opposing positions and values is a necessary feature of a judge. The Author contemplates the issue of “moral virtue” as a legal basis for the education of judges towards an ability to Þ nd the golden mean despite contradictory arguments.
Key words: moral virtue, golden mean, disciplinary responsibility, adjudication, unblemished character, legal discourse „Ludzie szukaj teČ s¿dziego jako ïrodka
i nazywaj go czasem poïrednikiem, w przekonaniu, Če jeïli osign to,
co jest ïrodkiem - uzyskaj sprawiedliwoï°”1.
KtóČ zgodziÙby si¿, by arbitrem rozstrzygajcym spory prawne byÙ Ùotr i oszust? Tylko inny oszust. I to pod wa-runkiem, Če nie chodziÙoby o rozliczenie jego krzywdy lub uprawnienia. Bez zaÙoČenia dobrej woli i pewnej uczciwoïci ogóÙu - jakiekolwiek dyskusje o potrzebie weryÞ kacji kompetencji etycznej s¿dziów nie miaÙyby sensu. Tymczasem funk-cjonujemy w ramach demokratycznego paÚstwa prawnego, rozumianego jako dobro (wspólne)2, i domagamy si¿ od
1 Arystoteles, Etyka Nikomachejska, Warszawa 2008, s. 175; 1132 a.
2 W demokratycznym paÚstwie ustawodawca pisze ustawy jako wyraz okreïlonej aksjologii (np. uznaje prawo do wolnoïci religħ nej i jed-noczeïnie penalizuje jakikolwiek przymus w tym wzgl¿dzie), zaï niezaleČny i bezstronny s¿dzia w ramach stosowania prawa potwierdza status chronionych wartoïci lub teČ kreuje w spornych przypadkach jego wÙasn interpretacj¿, argumentujc na rzecz sÙusznoïci przedÙoČenia jednych racji nad inne. Przyjmuj¿, Če oba organy wÙadzy ustawodawczej i sdowniczej s straČnikami aksjologicznego porzdku paÚstwowego. MoČna to odczyta° jako swoisty wyraz wspóÙpracy na rzecz spójnoïci sytemu prawa, a w konsekwencji dobra wspólnego, jakim jest Rzeczpospolita Polska. Zob. art. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 2.04.1997 r.; dalej: Konstytucja RP (tekst jedn. Dz. U. Nr 78, poz. 483 z póĊn. zm.).
tych, którzy maj stosowa° prawo w naszych sprawach moralnej dystynkcji3. Bowiem szlachetny i mdry s¿dzia moČe
Ùagodzi° nawet uÙomne prawa4.
Czy polski ustawodawca wymaga od s¿dziów kompetencji etycznej, a jeČeli tak to, co moČemy przez ni rozumie°?
De lege lata (tj. na gruncie obowizujcej ustawy) poj¿cie „nieskazitelnego charakteru” stanowi kryterium, na podstawie
którego polski ustawodawca egzekwuje etyczn wÙaïciwoï° przedstawicieli trzeciej wÙadzy5. Zawiera je art. 61 § 1 pkt
2 ustawy Prawo o ustroju sdów powszechnych wïród wymogów, jakim sprosta° musz kandydaci do sprawowania wymiaru sprawiedliwoïci w Rzeczypospolitej Polskiej.
Analiza istniejcego w tej materii orzecznictwa i piïmiennictwa dowodzi, Če konsekwencje funkcjonowania przepisu ograniczaj si¿ do stworzenia przez dyskurs prawniczy zbioru negatywnych przesÙanek (zarzutów), których speÙnienie wiČe si¿ z utrat statusu s¿dziego w ramach post¿powaÚ dyscyplinarnych lub w ogóle niemoČliwoïci powoÙania na sta-nowisko6. Same spory o „nieskazitelny charakter” pojawiaj si¿ dopiero w post¿powaniach dyscyplinarnych, bowiem
obowizuje domniemanie, Če kaČdy aplikant na stanowisko s¿dziowskie dysponuje owym pryncypialnym przymiotem. Pytanie, które warto postawi° - brzmi, czy naprawd¿ swoiste „bycie bez zarzutu” to jedyny warunek, jaki powinniïmy po-stawi° przed osobami ubiegajcymi si¿ o s¿dziowski etat? Wszak istnieje wiele zawodów zaufania publicznego, których wykonywanie wiČe si¿ z wymogiem absolutnie konsekwentnego przestrzegania postanowieÚ przepisów prawa oraz koniecznoïci sprostania spoÙecznym oczekiwaniom takim jak: odpowiedni ubiór w miejscu pracy, powstrzymywanie si¿ od wulgaryzmów, ogólna kultura osobista i nienaduČywanie alkoholu.
W moim przekonaniu, ze sformuÙowania wymogu „nieskazitelnoïci charakteru” nie da si¿ wyprowadzi° innego niezb¿dnego skÙadnika etycznej kompetencji trzeciej wÙadzy – tzw. pozytywnego wymiaru etosu s¿dziowskiego. Przez pozytywny wymiar rozumiem „dzielnoï° etyczn”– tj. trwaÙ dyspozycj¿ czÙowieka do odnajdywania „zÙotego ïrodka” w obliczu konß iktów racji7. Tylko „dzielny etycznie” s¿dzia moČe poradzi° sobie z trudnymi przypadkami na
wokan-dzie (dworkinowskie hard cases)8, kiedy zamiast wypracowanych przez dyskurs rozwizaÚ przyjdzie mu stworzy°
wÙa-sne rozstrzygni¿cia, co do treïci praw stron.
Niniejsza publikacja ma na celu rozwin° powyČszy tok rozumowania i wskaza°: (1) który zwrot jest bliČej prawdy o naszym (spoÙecznym) zapotrzebowaniu na etyczn kompetencj¿ judykatury w paÚstwie prawa: „wymóg bycia nie-skazitelnego charakteru” czy „potrzeba wykazania dzielnoïci etycznej”; (2) czy ewentualne postulaty de lege ferenda (na gruncie postulowanych zmian w ustawodawstwie) maj szans¿ rodzi° upragnione skutki prawne. Aby oceni°, w jakim zakresie polski ustawodawca wymaga od s¿dziów „dzielnoïci etycznej”, konieczne staje si¿ krytyczne podejïcie do jego wypowiedzi w ramach tekstów prawnych, a takČe formuÙowanych opinii doktryny (w tym samych s¿dziów, rzecz waČ-na, bowiem ci niech¿tnie przyznaj si¿ do obecnoïci decyzji natury moralnej i politycznej podczas stosowania prawa)9.
PoniČsza krytyka uwzgl¿dnia argumentacj¿ odpowiednio: (1) na poziomie j¿zykowym, (2) normatywnym (argumenty ze skutków prawnych), (3) aksjologicznym.
„Nieskazitelny charakter” – „bycie bez zarzutu”
W demokratycznym paÚstwie - tekst prawny peÙni rol¿ poïredniczc. Przyjmuj¿, Če stanowi rezultat celowej, inten-cjonalnej dziaÙalnoïci10. Jest narz¿dziem komunikacji prawodawcy z odbiorcami tekstu prawnego, przy czym na
stosu-jcych prawo, w tym pierwszoplanowo judykaturze, spoczywa obowizek wskazania znaczenia normy prawnej, kiedy
3 I tak, dobry s¿dzia – cho° zwizany lex – moČe na poziomie ius podczas rekonstrukcji intencji ustawodawcy – dzi¿ki „otwartej teksto-woïci” – wypeÙnia° treï° nieostrych postanowieÚ okreïlonymi wartoïciami lub w przypadku uÙomnych regulacji prawnych – nawet Ùagodzi° ich trudne do zaakceptowania skutki prawne, przeÙamujc znaczenie literalne tekstu prawnego. O otwartej tekstowoïci prawa, Zob.: H. L. A. Hart, Poj¿cie prawa, Warszawa 1998, s. 185-186; o problematyce zwizania ustaw i prawem; G. P. Flechter, Na czeï° „ius et lex” kilka reß eksji nad poj¿ciem prawa, [w:] „Ius et Lex” 2002, nr 1, s. 25 i n.
4 W polskim piïmiennictwie o wpÙywie s¿dziowskich cnót na jakoï° orzekania: zob. M. St¿pieÚ, Droga przemiany „duszy s¿dziowskiej”. Ku aretycznej koncepcji orzekania sdowego?, [w:] W. Staïkiewicz, T. Stawecki (red.), Dyskrecjonalnoï° w prawie, Warszawa 2010, s. 275–289.
5 Zgodnie z art. 61 § 1 ustawy z dn. 27.07.2001 r. – Prawo o ustroju sdów powszechnych (tekst jedn. Dz. U. Nr 98, poz. 1070 z póĊn. zm.); dalej: p.u.s.p.: „Na stanowisko s¿dziego sdu rejonowego moČe by° powoÙany ten, kto: 1) posiada obywatelstwo polskie i korzysta z peÙni praw cywilnych i obywatelskich; 2) jest nieskazitelnego charakteru (…).”
6 Zob. M. Laskowski, Ustawowe poj¿cie „nieskazitelnoïci charakteru”, „Prokuratura i Prawo” 2008, nr 6, s. 59. 7 Arystoteles, dz. cyt., s. 57.
8 Zob. R. Dworkin, Biorc prawa powaČnie, Warszawa 1998, s. 155 i n. 9 M. Shapiro, Judges as Liars, [w:] Harvard Journal of Law and Public Policy, 1994. 10 Z. Tobor, W poszukiwaniu intencji prawodawcy, Katowice 2013, s. 31.
pojawia si¿ spór o jej treï°11. I tak, chcc powiedzie° coï o ustawowym wymogu „bycia nieskazitelnego charakteru”, j¿zyk
prawny naleČy uczyni° punktem zaczepienia dla póĊniejszych rozwaČaÚ; zaï umown wspólnot¿, której zdanie ceni° trzeba najwyČej w ramach dyskusji nad treïci poj¿cia, b¿d tworzy° podmioty obeznane z prawem12.
ZwaČywszy na powyČsze, analiza kryterium „nieskazitelnoïci charakteru” opiera si¿ o dwa zaÙoČenia:
(1) Skoro ustawodawca posÙuČyÙ si¿ takim, a nie innym sformuÙowaniem na gruncie p.u.s.p., domniemywam, iČ wy-braÙ je, poniewaČ najpeÙniej wyraČa jego intencj¿.
(2) Intencja ustawodawcy toČsama jest z przypisanym przez dyskurs znaczeniem wymogu „nieskazitelnego charak-teru” (musi by° poznawalna)13.
Jak prawnicy pojmuj zdanie: „Na stanowisko s¿dziego sdu rejonowego moČe by° powoÙany ten, kto jest nieskazi-telnego charakteru”?
Prawnicze odczytanie danego aktu prawnego nie jest zawieszone w próČni, a polska terminologia prawnicza stanowi cz¿ï° kultury prawnej okreïlonego spoÙeczeÚstwa. Rekonstrukcja dyskursywnego odczytania danego aktu prawnego po-winna zatem uwzgl¿dnia° t¿ kulturow przestrzeÚ, z której wyrastaj stanowiska interpretacyjne; w tym takČe sposoby uČycia ustawowego terminu w j¿zyku powszechnym14
W j¿zyku polskim, jak wskazuje MaÙy SÙownik J¿zyka Polskiego (wyd. PWN), przymiot „nieskazitelnego charakte-ru” kojarzymy z cechami: „nieskaČony”, „czysty”, „taki, któremu nie moČna nic zarzuci°”, „nieposzlakowany”15. MichaÙ
Laskowski (w swojej publikacji poïwi¿conej przedmiotowemu zagadnieniu) przywoÙaÙ deÞ nicj¿ sÙownikow o podob-nej zawartoïci, wskazujc, Če czÙowiek o „nieskazitelnym charakterze” to „osoba nieposzlakowana, której nic nie moČna zarzuci° pod wzgl¿dem moralnym, nienaganna, nieskazitelna, doskonaÙa”16. Odnotowuj¿ swoist powtarzalnoï°
cyto-wanych w literaturze objaïnieÚ poj¿cia17. Ratwo zauwaČy°, Če w rozumienie powszechne nie skupia si¿ wokóÙ jakiegoï
jednego desygnatu, lecz mamy do czynienia z wymienieniem wielu cech o zabarwieniu dodatnim18. W zaleČnoïci od
kontekstu sytuacyjnego oraz przyïwiecajcych intencji – generalny atrybut – „nieskazitelnoïci charakteru” moČna Ùczy° z odmiennymi typami zachowaÚ19. Wydaje si¿, Če opisywanie jakiegoï zespoÙu cech psychicznych czy sposobu
post¿po-wania danego czÙowieka za pomoc poj¿cia „nieskazitelnoïci” to tzw. loci communes naszej kultury20. Topos funkcjonuje
w odniesieniu do bardzo wskiego kr¿gu postaci, peÙnicych w Čyciu spoÙecznym waČne funkcje. Idealizowanie obrazu ludzkiej natury egzempliÞ kuje rozumowanie w kategoriach – nie tego, co jest, ale co by° powinno, bo przystoi w okreïlo-nych sytuacjach, miejscach. Najcz¿ïciej mówimy o bohaterach narodowych o „nieskazitelokreïlo-nych Čyciorysach”, kandyda-tach na stanowiska o „nieskazitelnej opinii”, w koÚcu o s¿dziach o „nieskazitelnych charakterach”21.
Poj¿cie „nieskazitelnego charakteru” po raz pierwszy pojawiÙo si¿ w j¿zyku prawnym w okresie mi¿dzywojennym na mocy rozporzdzenia Prezydenta RP z moc ustawy z 6.02.1928 roku22. Odtd, na staÙe zagoïciÙo w polskiej terminologii
11 Warto podkreĞliü, Īe na gruncie jĊzyka prawnego Īadne sáowo nie powinno paĞü przypadkowo, bowiem, co do zasady, wszystkie mają wpáyw na odtworzenie normatywnego sensu przepisu i mogą podlegaü interpretacji (zgodnie dyrektywą zakazującą wykáadni per non est).
12 Dyskurs prawniczy jest swoistą przestrzenią rozmowy dla tych osób, które w sposób fachowy (miĊdzy innymi ze wzglĊdu na przygotowanie zawodowe i ukoĔczenie studiów prawniczych) pochylają siĊ nad przepisami w celu ich wykáadni. Zob. Z. Tobor, Krótka opowieĞü…, s. 105 i n.
13 Z. Tobor, W poszukiwaniu…, s. 225.
14 S. Tkacz, O zintegrowanej koncepcji zasad prawa (Od dogmatyki do teorii), ToruĔ 2014, s. 74. 15 E. Sobol (red.), Maáy Sáownik JĊzyka Polskiego, Warszawa 1994, s. 503.
16 M. Laskowski, Ustawowe pojĊcie…, s. 52, [za:] B. Dunaj (red.), Nowy sáownik jĊzyka polskiego, Warszawa 2005.
17 Przez „kulturĊ” rozumiem (za S. Ossowskim) system wzorów i zachowaĔ, wáaĞciwy dla polskiego spoáeczeĔstwa (kultura sensu stricto).
18 „NieskazitelnoĞü charakteru najczĊĞciej opisuje siĊ przez szereg cech, przymiotów, które powinien posiadaü sĊdzia. Przykáadowo jedynie moĪna przy-toczyü niektóre z wymagaĔ wzglĊdem sĊdziego, takie jak: uczciwoĞü, pracowitoĞü, zrównowaĪenie, sumiennoĞü, odwaga, cierpliwoĞü, wysoka kultura osobista, bystroĞü, uprzejmoĞü, samokrytycyzm, otwartoĞü intelektualna, wewnĊtrzne poczucie niezaleĪnoĞci, umiejĊtnoĞü jasnego wyraĪania swoich myĞli oraz dyskur-sywnego rozumowania.(…).” Zob. S. Dąbrowski, A. àazarska (red.), Komentarz do art. 61 ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych, LEX, nr 152618.
19 Szczególnie istotny staje siĊ w tym wzglĊdzie kontekst historyczny, polityczny. Domniemanie „nieskazitelnego charakteru” sĊdziów obowiązywaáo przez caáy okres istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zaĞ po transformacji ustrojowej utrzymano ciągáoĞü konstrukcji prawnej.
20 Zwykle nie pojmowano w naszej kulturze owej „nieskazitelnoĞci charakteru” w sposób absolutny, lecz warunkowy (wyjątek stanowią wyobraĪenia religijne, np. kult Niepokalanego Serca NajĞwiĊtszej Maryi Panny). PomyĞlenie „nieskazitelnoĞci” byáo sensowne przy zaáoĪeniu okreĞlonych kryteriów, np. czyjĞ syn mógá mieü: nieskazitelny charakter, bo byá wierny swojej Īonie; nieskazitelny Īyciorys, bo nigdy nie wspóápracowaá ze SáuĪbami BezpieczeĔstwa.
21 Z. Herbert w wierszu, nawiązującym do historii Iniciatusa, sáawnego konia Cesarza Kaliguli pisaá: „nieskazitelna toga jego sierĞci lĞniáa niepokalanie wĞród obszytych purpurą tchórzliwych morderców”. Zob. Z. Herbert, Kaligula, [w:] Pan Cogito, Wiersze wybrane, Kraków 2005, s. 211.
22 W rozporządzeniu powiązano odpowiedzialnoĞü dyscyplinarną z kwestiami przewinieĔ sáuĪbowych oraz uchybieĔ tzw. godnoĞci urzĊdu, zaĞ ustawowa „nieskazitelnoĞü charakteru” po raz pierwszy staáa siĊ metaforycznym zwornikiem nieokreĞlonych bliĪej kompetencji etycznych sĊdziego. Zob. W. Kozielewicz, OdpowiedzialnoĞü dyscyplinarna sĊdziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy, Warszawa 2012, s. 130; S. Dąbrowski, A. àazarska (red.), Komentarz…, LEX, nr 152618.
prawniczej23.
Dla podmiotów spoza dyskursu prawniczego, ze zdania, które ustawodawca zawarÙ w art. 61 § 1 pkt2p.u.s.p., z po-wodu mgliïcie naszkicowanego zbioru desygnatów kluczowego terminu w j¿zyku potocznym – wynika niewiele24.
Je-dyne pewne ustalenie, które rodzi si¿ na gruncie logicznych wnioskowaÚ brzmi: przymiot „nieskazitelnego charakteru” dotyczy caÙego zakresu podmiotowego polskiej judykatury. Jeïli: „na stanowisko s¿dziego moČe by° powoÙany ten, kto jest nieskazitelnego charakteru”, a „X jest s¿dzi”, to „X posiada nieskazitelny charakter”.
Dla prawników, wiČcych z przesÙank z art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p. okreïlone skutki prawne, kwestia niedookreïlono-ïci sformuÙowania nie powinna mie° znaczenia. Przyjmuj¿ tzw. otwart tekstowoï° prawa25 z jednoczesn moČliwoïci
przeci¿cia interpretacji, bo clara non sunt interpretanda26. Gdy ustawodawca wypowiada si¿ w tekïcie prawnym w sposób
nieostry to znak, Če przenosi kompetencj¿ do zakreïlenia znaczenia przepisu27.
Pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzie°, brzmi: czy dyskurs prawniczy rozumie przesÙank¿ z art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p. w sposób jednolity. Jak nadaje jej treï°? Cz¿ï° prawników przyznaje, Če kodeksy etyczne mog w ograniczonym zakresie wyjaïni° zakres wymogów o charakterze moralnym28. Nie przecz¿, Če stanowi one element kultury, który ma swój udziaÙ
w kreowaniu porzdku prawnego29. ZakÙadam jednak, Če zawarte w nich dyrektywy ani nie maj wartoïci poznawczej
o zachowaniach etycznych s¿dziów, ani nie wiČ judykatury w takim zakresie jak postanowienia ustawy, w koÚcu zaï sta-nowi wtórny zapis dyskursywnych przekonaÚ, co do tego, jaki ma by° s¿dzia (polska tradycja etyki zawodowej wymiaru sprawiedliwoïci wywodzi si¿ z nurtu niesformalizowanego)30. Zatem pewniejszym tropem od grzskich spekulacji in
abs-tracto w trakcie naszych poszukiwaÚ s wydeptane ïcieČki prawomocnie zapadÙych rozstrzygni¿° sdów dyscyplinarnych31.
Punktem wyjïcia dla zrozumienia znaczenia wymogu z art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p. jest inny przepis tejČe ustawy. Art. 107 § 1 i 2 p.u.s.p., oznaczajc zbiór pewnych zachowaÚ, z którymi wiČe si¿ odpowiedzialnoï° dyscyplinarna s¿dziów32, posÙuguje
si¿ terminem „przewinieÚ dyscyplinarnych” (sÙuČbowych). Okreïlenie to oznacza zbiór wszystkich zachowaÚ b¿dcych: oczywist i raČc obraz przepisów prawa oraz tzw. uchybieniem godnoïci urz¿du33. Jaki ma to zwizek z
„nieskazitelno-ïci charakteru”? OtóČ, cho° komentarze doktryny prawniczej puchn od patetycznych zwrotów i licznych przymiotników opisujcych „osobowoï°” czÙonków wymiaru sprawiedliwoïci34, to konsekwencje, jakie na gruncie ustawy praktycy Ùcz
z wymogiem „nieskazitelnego charakteru” s ograniczone do badania: wystpienia lub nie wystpienia - owych przewinieÚ. Z analizy wybranych przypadków (orzeczeÚ sdów dyscyplinarnych), wyÙania si¿ materialna zawartoï° „nieskazi-telnoïci charakteru”35.
Wyrokiem z dnia 9.06.2005 r. o sygn. SNO 28/05 Sd NajwyČszy wyraČa wprost opini¿, iČ „S¿dzia nagminnie do-puszczajcy si¿ raČcych naruszeÚ obowizków sÙuČbowych, których naleČyte wykonywanie ma zasadnicze znaczenie
23 M. in. art. 3 pkt 3 ustawy z dn. 16.11.1982 r. o pracownikach urzĊdów paĔstwowych (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 269 z póĨn. zm.); art. 65 pkt 1 ustawy z dn. 26.05.1982 r. - Prawo o adwokaturze (tekst jedn. Dz. U. z 1982 r. Nr 16, poz. 124 z póĨn. zm.); art. 16 pkt 3 ustawy z dn. 9.06.2006 r. o SáuĪbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz SáuĪbie Wywiadu Wojskowego (tekst jedn. Dz. U. z 2006 r. Nr 104, poz. 709 z póĨn. zm.); art. 1 ust. 4 pkt 6 ustawy z dn. 6.06.2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka (tekst jedn. Dz. U. z 2000 r. Nr 6, poz. 69 z póĨn. zm.); art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dn. 13.02.1984 r. o funkcjach konsulów Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jedn. Dz. U. z 2002 r. Nr 215, poz. 1823 z póĨn. zm.); § 2 pkt 3 Rozporządzenia ministra infrastruktury z dn. 14.04.2004 r. w spra-wie powoáywania dyspaszerów oraz postĊpowania duszpasterskiego (Dz. U. z 2004 r. Nr 109, poz. 1158 z póĨn. zm.).
24 Táumaczy to w jakieĞ mierze skáonnoĞü do negatywnego deÞ niowania przez dyskurs prawniczy. 25 H. L. A. Hart, PojĊcie…, s. 185 i 186.
26 Z. Tobor, Krótka opowieĞü…, s. 106 i 107. 27 TenĪe, W poszukiwaniu…, s. 195.
28 Zob. S. Dąbrowski, Kilka uwag o kondycji sĊdziów, [w:] Krajowa Rada Sądownictwa 2010, nr 2, s. 20; I. Bogucka, Zagadnienia tworzenia i funkcjo-nowania etycznych standardów zawodów prawniczych, [w:] I. Bogucka, Z. Tobor (red.), Prawo a wartoĞci. KsiĊga jubileuszowa Profesora Józefa Nowackiego, Kraków 2003, s. 9 i n.
29 TamĪe, s. 19.
30 J. Kubiak, Wokóá idei kodeksu etyki zawodowej sĊdziów, „Palestra” 1995, nr 39 s. 77. 31 ħródáo: http://prawo.rp.pl/artykul/262442.html, 29.12.2014.
32 OdpowiedzialnoĞü dyscyplinarną deÞ niujĊ jako kwaliÞ kowaną odpowiedzialnoĞü porządkową, egzekwowaną wzglĊdem niektórych kategorii pracow-ników (w tym sĊdziów), objĊtych pragmatykami sáuĪbowymi. Zob. J. Chromicki, Orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawach dyscyplinar-nych sĊdziów sądów administracyjdyscyplinar-nych, [w:] „Zeszyty Naukowe Sądownictwa Administracyjnego$ 2010, z. 5-6 (32-33), s. 59.
33 Zob. art. 107 § 1. p.u.s.p.: „Za przewinienia sáuĪbowe, w tym za oczywistą i raĪącą obrazĊ przepisów prawa i uchybienia godnoĞci urzĊdu (przewinienia dyscyplinarne), sĊdzia odpowiada dyscyplinarnie. § 2. SĊdzia odpowiada dyscyplinarnie takĪe za swoje postĊpowanie przed objĊciem stanowiska, jeĪeli przez nie uchybiá obowiązkowi piastowanego wówczas urzĊdu paĔstwowego lub okazaá siĊ niegodnym urzĊdu sĊdziego”.
34 S. Dąbrowski, A. àazarska (red.), Komentarz…, LEX, nr 152618.
35 Na uĪytek niniejszej publikacji poddaáam analizie jedynie wybrane orzeczenia sądów dyscyplinarnych, które moĪna odnaleĨü w systemie informacji prawnej LEX oraz w publikacji W. Kozielewicza (Przegląd orzecznictwa Sądu NajwyĪszego – Sądu Dyscyplinarnego w zakresie dyscyplinarnego prawa mate-rialnego). Zob. W. Kozielewicz, OdpowiedzialnoĞü dyscyplinarna…, s. 167 – 180.
dla zachowania dobra i powagi wymiaru sprawiedliwoïci, traci przymiot «nieskazitelnoïci» charakteru.(…)”36 Przyczyn
zÙoČenia z urz¿du staÙa si¿ choroba alkoholowa, powodujca ograniczon poczytalnoï° obwinionego s¿dziego, a tym sa-mym, jak rozumiem, skaz¿ na charakterze s¿dziego – brak „nieskazitelnoïci”.
Zdaniem jednego z sdów, „przypadkowe lub incydentalne bÙ¿dy w orzekaniu” nie generuj sankcji dyscyplinarnych. Analiza ustrojowej zasady niezawisÙoïci s¿dziowskiej doprowadziÙa s¿dziów do konstatacji, iČ wyklucza ona „orzekanie pod presj” za incydentalne wpadki, takie jak bÙ¿dne orzeczenie kary grzywny, tym bardziej, gdy istnieje moČliwoï° usuni¿cia bÙ¿du w drodze ïrodków zaskarČenia37.
DuČym echem w spoÙecznoïci prawniczej odbiÙo si¿ takČe rozstrzygni¿cie SN z 7.02.2002 r.38, zawierajce tez¿: „nie
kaČdy moČe by° s¿dzi, lecz tylko ten, kto wymaganiom tym jest w stanie sprosta°.” Stwierdzenie ma znamiona truizmu, ale w ïwietle uzasadnienia Sdu, jasne staje si¿, Če chodzi o „wymagania” wkraczajce w sfer¿ prywatnych dziaÙaÚ przed-stawicieli wymiaru sprawiedliwoïci. Zakres zachowaÚ (podpadajcych pod poj¿cie „nieskazitelnoïci charakteru” i nie wynikajcych bezpoïrednio z czynnoïci sÙuČbowych) obejmuje np. powstrzymywanie si¿ od doprowadzenia do „awan-tury, która staÙa si¿ przyczyn zbiegowiska ssiadów, którzy nast¿pnie wezwali policj¿”.
Z orzeczenia z dnia 15.09.2004 r. o sygn. SNO 34/04 wynika, iČ „(…) popeÙnienie z winy nieumyïlnej wyst¿pku o charakterze tzw. cywilizacyjnym nie dyskwaliÞ kuje s¿dziego w ïwietle wymagania nieskazitelnoïci charakteru (art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p.)”39, a „bardzo niska spoÙeczna szkodliwoï° czynu” w post¿powaniu karnym wpÙywa na rozstrzygni¿cia
sdów dyscyplinarnych40. W innym przypadku Sd dyscyplinarny precyzowaÙ: „w toku post¿powania dyscyplinarnego
naleČy si¿ga° – na zasadzie analogii iuris – do rozwizaÚ przewidzianych w kodeksie karnym”41.
Podsumowujc i nie przytaczajc juČ dÙuČszych fragmentów z uzasadnieÚ orzeczeÚ, s¿dzia o „nieskazitelnym charakterze” nie moČe sobie pozwoli° m.in. na: „zÙoČenie niezgodnego z prawd oïwiadczenia lustracyjnego”42, „prowadzenie w ruchu
ldowym pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeĊwoïci”43, „powierzanie (…) sporzdzenia opinii swemu m¿Čowi”44,
„kon-takt (…) ze stron post¿powania sdowego, w którym zasiada on w skÙadzie sdu, poza sal rozpraw (…)”45, „popeÙnienie (…)
umyïlnego przest¿pstwa”46, „podejmowanie dziaÙaÚ Þ nansowych, które mog by° odebrane jako wykorzystywanie wÙasnej
pozycji”47, „naruszanie terminów sporzdzania uzasadnieÚ orzeczeÚ karnych”48, „bÙ¿dy w niezawisÙym orzekaniu (…) tj.
kwaliÞ kowane bezprawie sdowe”49, przypadki - gdy – „do zastosowania takiej a nie innej metody wykÙadni doprowadziÙy
s¿dziego nie jego pogldy prawnicze, ale wzgl¿dy natury koniunkturalnej”50, oczywiste i raČce naruszenie przepisów prawa
poprzez bÙ¿dn wykÙadni¿ kwestii „niewiČcych si¿ bezpoïrednio z samym orzekaniem”51.
Krytyczny przegld powyČszych przypadków pozwala na reß eksj¿ o pewnej przewidywalnoïci oczekiwaÚ, co do tego, jaki s¿dzia by° powinien. Dyskurs, w skÙad którego wchodz przede wszystkim sami s¿dziowie, zgodnie nakÙada na czÙonków judykatury dwa negatywne obowizki, których istota koncentruje si¿ na nie doprowadzaniu do:
(I). oczywistej i raČcej obrazy przepisów prawa poprzez:
- albo swoiïcie skandaliczne naruszenia przepisów prawa w trakcie orzekania (sprzeniewierzenie praworzdnoïci formalnej52),
- albo zachowania b¿dce wyrazem nierespektowania prawa w Čyciu codziennym53;
36 Zob. Wyrok SN z dn. 9.06.2005 r. o sygn. SNO 28/05, LEX, nr 471989. 37 Zob. Wyrok SN z dn. 7.05.2008 r. o sygn. SNO 45/08, SNSD 2008, poz. 11. 38 Zob. Wyrok SN z dn. 7.02.2002 r. o sygn. SNO 1/01, LEX, nr 470187. 39 Zob. Wyrok SN z dn. 15.09.2004 r. o sygn. SNO 34/04, LEX, nr 472041. 40 TamČe.
41 Zob. Wyrok SN z dn. 5.11.2003 r., SNO 67/03, OSNSD 2003, nr 2, poz. 61. 42 Zob. Wyrok SN z dn. 17.05.2005 r. o sygn. SNO 22/05, LEX, nr 568909. 43 Zob. Wyrok SN z dn. 27.04.2011 r. o sygn. SNO 17/11, OSNSD 2011, poz. 27. 44 Zob. Wyrok SN z dn. 24.08.2006 r. o sygn. SNO 54/06, OSNSD 2006, poz. 13. 45 Zob. Wyrok SN z dn. 6.08.2008 r. o sygn. SNO 30/08, OSNSD 2008, poz. 77. 46 Zob. Wyrok SN z dn. 10 IX 2002 r. o sygn. SNO 27/02, LEX, nr 686433. 47 Zob. Wyrok SN z dn. 9.05.2003 r. o sygn. SNO 20/03, OSNSD 2003, nr I, poz. 11. 48 Zob. Wyrok SN z dn. 7.11.2002 r. o sygn. SNO 40/02, OSNSD 2002, poz. 14. 49 Zob. Wyrok SN z dn. 7.05.2008…, poz. 11.
50 Zob. Wyrok SN z dn. 17.06.2008 r. o sygn. SNO 48/08, OSNSD 2008, poz. 14. 51 Zob. Wyrok SN z dn. 29.10.2003 r. o sygn. SNO 48/03, OSNSD 2003, poz. 60.
52 J. Nowacki, Formalne paÚstwo prawne (kwestia charakterystyki), [w:] Teoria prawa. FilozoÞ a prawa. WspóÙczesne prawo i prawoznawstwo, ToruÚ 1998, s. 219.
(II). uchybienia godnoïci urz¿du (przesÙanka dookreïlajca pierwszy negatywny obowizek nie chodzi o przestrzega-nie prawa w ogóle, ale tylko o powstrzymywaprzestrzega-nie si¿ od dziaÙaÚ, które przestrzega-nie przystoj).
Wydaje si¿, Če poprzeczka, postawiona przed czÙonkami „wymiaru sprawiedliwoïci”, mimo absolutyzujcych ten-dencji wykÙadni przesÙanki z art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p., nie zostaÙa postawiona przed judykatur szczególnie wysoko. Po pierwsze, zarzut, powodujcy odebranie s¿dziemu status „nieskazitelnoïci”, musi mie° charakter prawny (odnosi° si¿ do poj¿cia przewinienia z art. 107 § 1 p.u.s.p.)54. Po drugie, nie chodzi tu o dowolny zarzut, a jedynie taki, który
w wypadku przypisania - skutkuje najsurowsz kar dyscyplinarn – zÙoČeniem z urz¿du55. Po trzecie, zagÙ¿biwszy
si¿ w materialne rozumienie „nieskazitelnoïci charakteru” – mog¿ doda°, Če jego wymóg jest warunkiem sine qua non wykonywania innych zawodów prawniczych. Zachowania, które naruszaj godnoï° urz¿du s¿dziowskiego, mog by° zakazane takČe wielu funkcjonariuszom publicznym. Umyïlne przest¿pstwo w ruchu drogowym czy choroba alkoholowa w praktyce b¿dzie tabu zarówno dla s¿dziego, asystenta s¿dziego, aplikanta adwokackiego, praktykuj-cego notariusza, konsula, urz¿dnika czy policjanta – poniewaČ moČnoï° uchybienia godnoïci danego urz¿du tyczy si¿ podobnych (dyskursywnie nagannych) zachowaÚ. Wyjtki stanowi orzeczenia, nawizujce bezpoïrednio lub po-ïrednio do ustrojowej pozycji s¿dziów (prym wiod argumenty z zasad: niezawisÙoïci56 i bezstronnoïci orzekania).
Istot regulacji z art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p. staÙa si¿ negatywna selekcja osób pod ktem realizacji lub nie - dyskursywnie rozumianych „zarzutów”. Z analizy przykÙadowych zarzutów, jakie pojawiaj si¿ w praktyce sdów dyscyplinarnych, Ùatwo wysnu° wniosek, Če aby by° „nieskazitelnym” wystarczy nie robi° nic – relatywnego oczywiïcie. Tzn. wystarczy przyjrze° si¿ aktualnej polityce wymiaru sprawiedliwoïci i unika° negatywnie komentowanych przez dyskurs aktyw-noïci. Wystarczy by° ostroČnym? Wyrazem „bycia nieskazitelnego charakteru” jest post¿powanie nienaruszajce zbio-ru przepisów i zwyczajów, relewantnych dla uznania, Če dany s¿dzia nadaje si¿ na stanowisko (formalne rozumienie wymogu „nieskazitelnoïci”).
ZauwaČam, Če z pewnych powodów, dyskurs nie wyprowadza wprost z koncepcji niepodpadania czÙonków ju-dykatury pod precyzowane zarzuty – zakazu pogwaÙcenia praworzdnoïci materialnej, która obejmowaÙaby swoim zakresem nakaz podporzdkowania w trakcie czynnoïci orzeczniczych okreïlonym wartoïciom57. Argumentacja, jak
moČna wyczyta° z wypowiedzi s¿dziów sdów dyscyplinarnych, jakoby dobry s¿dzia winien przestrzega° w Čyciu codziennym relewantnych norm spoÙecznych, w tym moralnych; zaï w ramach sprawowania wymiaru sprawiedliwo-ïci musi podlega° ustawie i by° bezstronny – zamazuje rzeczywistoï°. Zasady niezawisÙosprawiedliwo-ïci i bezstronnosprawiedliwo-ïci posiadaj swoist gÙ¿bi¿. SformuÙowania, pochodzce z uzasadnieÚ orzeczeÚ sdowych, o nast¿pujcym przykÙadowym brzmie-niu: „naleČy postawi° tez¿, Če przez (…) której mowa w art. 4 ust. 2 ustawy (…) naleČy rozumie° odlegÙoï° (…)”58,
poka-zuj, Če s¿dziowie s ustami ustawy w tym specjalnym znaczeniu, Če ustawodawca sam siebie komentowa° nie moČe. Art. 178 Konstytucji RP podnosi, iČ s¿dziowie w sprawowaniu swego urz¿du s zwizani ustawami (lex), natomiast na gruncie art. 83 ustawy zasadniczej - obowizkiem kaČdego obywatela jest podlegÙoï° prawu (ius). Skoro ustawodawca wiČe judykatur¿ jedynie poprzez lex w ramach orzekania - to znaczy, Če kreuje niezawisÙe orzekanie w zakresie sa-mego ius (poprzez tworzenie jego kryteriów). Jak zauwaČyÙ Chaim Perelman, zadaniem s¿dziego jest poszukiwanie syntezy uwzgl¿dniajcej wartoï° rozwizania i jego zgodnoï° z prawem59.
54 A contrario, moČna zauwaČy°, Če istniej takie zarzuty wzgl¿dem s¿dziów, które nie b¿d speÙniaÙy warunków art. 107 § 1 p.u.s.p. i b¿d zarzutami o charakterze pozaprawnym, np. wspomniany zarzut wyst¿pku o charakterze cywilizacyjnym. Zob. Wyrok SN z dn. 15.09.2004..., LEX, nr 472041.
55 Na podstawie art. 109 § 1 p.u.s.p. mamy do czynienia w post¿powaniu dyscyplinarnym z moČliwoïci przypisania „zarzutów” gene-rujcych skutki w postaci: upomnienia, nagany, usuni¿cia z zajmowanej funkcji, przeniesienia na inne miejsce sÙuČbowe, które nie b¿d wiza° si¿ z utrat przymiotu „nieskazitelnoïci charakteru”, bowiem obwinione osoby nadal mog wykonywa° zawód s¿dziego. Zob. M. Laskowski, Ustawowe poj¿cie…, s. 59.
56 Funkcjonowanie sdów dyscyplinarnych stanowi pewn polemik¿ z zasad niezawisÙoïci, otulajc czÙonków judykatury niby szczelnym kokonem gwarancji w ramach funkcji orzeczniczej. Do gwarancji niezawisÙego orzekania naleČy m. in. immunitet s¿dziowski (s¿dzia moČe by° pocigni¿ty do odpowiedzialnoïci karnej lub pozbawiony wolnoïci tylko za uprzedni zgod sdu dyscyplinarnego) i zasada nieusuwalnoïci s¿dziego (s¿dzia moČe zosta° zÙoČony z urz¿du jedynie w wyjtkowych sytuacjach, takČe przez sd dyscypli-narny). Zob. L. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne, Warszawa 2009, s. 338 i 339.
57 Przez praworzdnoï° materialn rozumiem nakaz zachowania dyskursywnie okreïlonych wartoïci. Probierzem dobrych ustaw jest ich zgodnoï° z powszechnie akceptowan aksjologi. Zob. J. Nowacki, Dwa studia o rozumieniach praworzdnoïci, Katowice 1980, s. 95-96; J. Nowacki, Praworzdnoï°. Wybrane problemy teoretyczne, Warszawa 1977, s. 80.
58 Wyrok WSA w Bydgoszczy z dn. 6.05.2004 r. o sygn. I SA/Bd 63/04, LEX nr 142455.
59 S. Dbrowski, Ustrojowa pozycja s¿dziego, [w:] J. Gudowski, K. Weitz (red.), Aurea praxis, aurea theoria. Ksi¿ga pamitkowa ku czci Profesora Tadeusza EreciÚskiego, Warszawa 2011, s. 2763, [za]: Ch. Perelman, Logika prawnicza. Nowa retoryka, Warszawa 1984, s. 108.
W istocie, gdy chodzi o konß ikty wartoïci na wokandzie – s¿dzia jest samotny. W najtrudniejszych przypadkach waČy skrajne stanowiska, rozgrywa na wokandzie ludzki los60. Rozstrzyga nie na podstawie jasnej ustawy, ale w ïrodowisku
konfrontowanych wartoïci w ramach okreïlonego porzdku prawnego (ius)61.
Przepis art. 45 us.1 Konstytucji RP mówi o prawie kaČdego do bezstronnego sdu. CóČ oznacza owa bezstronnoï°? W piïmiennictwie wskazuje si¿, iČ poznanie faktycznych racji, jakimi sd kieruje si¿, wydajc rozstrzygni¿cie, bywa naj-cz¿ïciej niemoČliwe62. Paradoksalnie, w paradygmacie prawniczym kluczem do zrozumienia ustrojowej gwarancji - nie
moČe by° poj¿cie „neutralnoïci”, które kojarzy si¿ raczej z niemoČnoïci podj¿cia decyzji, ale „stronniczoï°”. PrzesÙanka „bezstronnoïci arbitra” musi by° utoČsamiana z kierowaniem si¿ precyzyjnie oznaczonymi wartoïciami – de facto chodzi wi¿c o „stronniczoï° w kierunku okreïlonych wartoïci”63, co przekÙadajc na ukonstytuowan terminologi¿ prawnicz,
b¿dzie jakï szczególn meta zasad praworzdnoïci materialnej w trakcie czynnoïci orzeczniczych64.
Czy art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p. jest wystarczajcym noïnikiem intencji prawodawcy? Skoro ustawodawca posÙuČyÙ si¿ staran-nie dobranym sformuÙowastaran-niem na gruncie ustawy, powinnam domstaran-niemywa°, iČ zamieïciÙ je w tekïcie prawnym, bo najpeÙ-niej wyraČa jego wol¿ stanowienia. Art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p. to wystarczajcy noïnik intencji ustawodawcy w zakresie celów, jakie sam dyskurs wiČe z poj¿ciem „nieskazitelnoïci charakteru”. Nie dzieje si¿ jednak tak, jak chcieliby niektórzy, Če moČna utoČsami° ów wymóg z intencj w zakresie etycznej kompetencji trzeciej wÙadzy w ogóle. MoČna zaÙoČy°, Če poznanie intencji, co do tak doniosÙej kwestii, wymaga analizy nie tylko wypowiedzi ustawodawcy zwykÙego, ale takČe regulacji konstytucyjnej.
Konstytucja RP powoÙuje niezawisÙe i bezstronne sdownictwo jako trzeci wÙadz¿ w paÚstwie. S¿dziowie peÙni rol¿ arbitrów rozstrzygajcych sprawy – tj. spory jednostek o treï° prawa. Ich wewn¿trzne przekonanie, co do tego, z czym naleČy wiza° skutki prawne i w jakim zakresie – moČe stanowi° kompas, orientujcy normatywny przekaz dla niezdeterminowanych treïci przepisów prawa - przypadków na wokandzie65. Im bardziej kÙopotliwy/trudny kazus,
tym wi¿ksza musi by° czujnoï° s¿dziego w zakresie poprawnoïci i moČliwoïci argumentacji na rzecz „stronniczych” – tzn. dyskursywnie preferowanych wartoïci. NieÙatwo wskaza° bardziej odpowiedzialn funkcj¿ publiczn. Tymczasem, próČno szuka° podstawy prawnej dla procedur, majcych za zadanie przygotowa° s¿dziów do formuÙowania popraw-nych uzasadnieÚ z punktu widzenia wymagaÚ etyki, gdy chodzi o konß ikty wartoïci. Zwrócenie si¿ w stron¿ poj¿cia „dzielnoïci etycznej” wynika z przekonania, iČ termin gÙ¿boko osadzony w spójnym systemie Þ lozoÞ cznym, wÙaïciwym dla kultury europejskiej, nie ulegnie Ùatwej instrumentalizacji przez dyskurs - jak to si¿ staÙo w przypadku „nieskazitelno-ïci charakteru”. Arystotelesowskie klasyÞ kacje poj¿° maj walor ponadczasowo„nieskazitelno-ïci.
W stron҄ „dzielnoҲci etycznej”
Richard Brandt wskazuje, Če cechy charakteru naleČ do szczególnego rodzaju cech osobowoïci66. WyróČnikiem tych
pierwszych s dwie wÙasnoïci: (1) stanowi zdeterminowane ocenami wÙaïciwoïci – albo uwaČa si¿ je za zalety (cnoty), albo za wady (istotne zagroČenia spoÙeczne); (2) podlegaj kontroli naszej woli (jeïli chcemy – moČemy pomaga° innym lub stroni° od zobowizaÚ)67.
60 Dramatycznoï° jego sytuacji polega na tym, Če jak wskazuje M. Heller, rozstrzyganie w ïrodowisku wartoïci to poruszanie si¿ w ob-szarze trudnej racjonalnoïci, gdzie „przenikliwoï° naszego rozumu rozpÙywa si¿ w poïwiatach i cieniach”. Zob. M. Heller, Moralnoï° myïlenia, Kraków 2015, s. 54 i 70.
61 Przez ius postrzegam prawo sensu largo. Teksty prawne s podstawowym dowodem na intencj¿ ustawodawcy, ale nie jedynym Ċró-dÙem prawa. Poza ustawami zaliczam do prawa: 1) szereg zasad prawa: zarówno tych wyraČonych w tekïcie normatywnym, jak i tzw. milczce zaÙoČenia systemu, 2) normy zwyczajowe, 3) praktyk¿ orzecznicz i wskazówki doktryny, 4) aksjologiczne zaplecze prawa, tj. zbiór wartoïci, których ochrona jest wynikiem intencji ustawodawcy oraz które stanowi ĊródÙa autorytetów interpretacyjnych. O kryterium obowizywania prawa w kontekïcie zasad prawa: Zob. S. Tkacz, O zintegrowanej koncepcji zasad prawa (Od dogmatyki do teorii), ToruÚ 2014, s. 442.
62 Z. Tobor, Bezstronnoï° s¿dziego, [w:] „Przegld Sdowy” 2005, nr 6, s. 12. 63 TamČe, s. 3 i n.
64 Na czym polega zagwarantowana przez „prawo jednostki do sdu” - stronniczoï° w kierunku okreïlonych wartoïci w trakcie orzeka-nia? S¿dzia (o nieskazitelnym charakterze, a zatem „bezstronny”) obowizany jest niektóre racje bra° pod rozwag¿, a inne odrzuca°, np. w post¿-powaniu w sprawach nieletnich sd w bierze pod uwag¿ „dobro dziecka”, a nie – „interes rodziców”. W innych przypadkach gwarancje prawa do bezstronnego sdu s zapewniane przy pomocy instytucji wyÙczenia s¿dziego ze sprawy dotyczcej jego maÙČonka, tak by arbiter nie kierowaÙ si¿ wzgl¿dami rodzinnymi, ale „dobrem wymiaru sprawiedliwoïci”.
65 NaleČy odróČnia°: model sylogistycznego stosowania prawa (gdy przesÙank wi¿ksz s konkretne postanowienia - reguÙy - przepisów prawa) od niesylogistycznego modelu, gdzie raczej licz si¿ jako kryterium prawne - arbitralne rozstrzygni¿cia s¿dziów (wartoïciowanie w ramach wyboru okreïlonych zasad prawa i precyzowania ich treïci). O argumentacyjnym modelu stosowania prawa: Zob. B. BroČek, Argumentacyjny model stosowania prawa, [w:] O. Nawrot, S. Sykuna, J. ZajadÙo (red.), Konwergencja czy dywergencja kultur i systemów prawnych, Warszawa 2012, s. 89 i n.
66 R. B. Brandt, Etyka Zagadnienia etyki normatywnej i metaetyki, Warszawa 1996, s.790. 67 TamČe, s.791.
Analiza ustawowej przesÙanki „nieskazitelnoïci charakteru” prowadzi do wniosku, Če ustawodawca zwykÙy nie do-maga si¿ od osób pretendujcych na stanowiska s¿dziowskie jakichï szczególnie wysublimowanych cech charakteru68.
Jeïli przez charakter danej osoby pojmujemy zbiór wszystkich cech charakteru69 to pojedynczy s¿dzia moČe posiada°
zupeÙnie przeci¿tny zestaw cech (stosunek wad do zalet moralnych). Cho° relacja tych obu moČe by° róČna, udaje si¿ wy-róČni° pewne staÙe (swoiste) cechy charakteru, które s szczególnie wymagane na stanowiskach s¿dziowskich ze wzgl¿du na specyÞ k¿ zawodu: odpowiedzialnoï°, punktualnoï°, sprawiedliwoï°, uczciwoï°, czy sumiennoï°.
Owe staÙe cechy charakteru nazwaÙam swoistymi, poniewaČ nikt nie wie np., czy s¿dzia X faktycznie ma dyspozycj¿ np. do uczciwych zachowaÚ w Čyciu codziennym. X moČe codziennie okÙamywa° swoj Čon¿, jednak zakÙada si¿, Če dopóki nie zostanie przypisany mu (nast¿pnie udowodniony) dyskursywnie okreïlony zarzut, np. argument z poïwiad-czenia nieprawdy w zeznaniach podatkowych czy w post¿powaniu lustracyjnym – X pozostaje godny swego urz¿du.
Zarówno cnoty s¿dziego, jak i jego wady, nie s caÙkowicie poznawalnym kryterium dla s¿dziów sdów dyscyplinar-nych, którzy mog wiza° skutki prawne jedynie z pewnymi zachowaniami, a nie samymi dyspozycjami. Konstrukcja „nieskazitelnoïci charakteru” pozostaje, jak juČ wspomniano, domniemaniem prawnym.
Skutkiem tego, Če przedstawiciele judykatury s dysponentami róČnorodnych cech charakteru jest fakt, iČ autorytet wymiaru sprawiedliwoïci ma raczej charakter instytucjonalny, a nie personalny70. Nie liczy si¿ charyzma poszczególnych
jednostek, rozstrzygajcych spory (jak cz¿sto dzieje si¿ w przypadku zapisu sprawy na sd polubowny, gdzie strona sama moČe decydowa°, jakiemu arbitrowi powierzy rozstrzygni¿cie sporu; co wi¿cej z moČliwym zastrzeČeniem, Če ten jako podstaw¿ swego rozstrzygni¿cia moČe obra° nie ustawy, ale wzgl¿dy sÙusznoïci), ale zaufanie do systemu, który zwykle przewiduje losowy przydziaÙ spraw.
ZwaČywszy na powyČsze, niektórzy mog podnieï° argument, Če charakter s¿dziego nie powinien mie° wi¿kszego znaczenia dla oceny jakoïci sdownictwa, poniewaČ zbyt trudno lub w ogóle nie udaje si¿ go weryÞ kowa°. Tymczasem, warto pokrótce wspomnie° o jednej z zalet moralnych, która w szczególny sposób jest poČdana u s¿dziów z punktu widzenia dobra wymiaru sprawiedliwoïci, tj. o sumiennoïci.
SÙowo posiada konotacje z rzetelnoïci, dokÙadnoïci, odpowiedzialnoïci, solidnoïci71. Co znamienne, ĊródÙosÙów
sumiennoïci odnosi do sumienia. Post¿powanie zgodnie z podszeptami sumienia to dziaÙanie, zdeterminowane uprzed-ni reß eksj nad moČliwoïciami zachowaÚ z zgodzie z zasadami moralnymi72. Osoba sumienna jest ïciïle
podporzdko-wana osdowi – tego, co uznaje za dobre oraz przeciwnie – tego, co zÙe. Ow ïcisÙoï° egzempliÞ kuje nieustanna czujnoï° – upewnianie si¿, czy w istocie dokonywane czyny pozytywnie przechodz sprawdzian: bycia dobrymi73. Sumienny,
zapytany dlaczego dziaÙa tak, a tak – przedstawia gotowe uzasadnienia. W koÚcu, sumiennoï° jest cnot cnót, jeïli rozu-mie° j jako cnot¿ gorliwego piel¿gnowania innych cnót.
Nasz ustawodawca z pewnoïci domaga si¿ od s¿dziów sumiennoïci w trakcie orzekania tj. sprawiedliwego i jawne-go rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwÙoki. Sumiennoï° wymiaru sprawiedliwoïci polega na tym, Če s¿dziowie musz precyzyjnie oznacza° intencj¿ ustawodawcy oraz opowiada° si¿ po stronie uznanych przez dyskurs wartoïci zgod-nie z wewn¿trznym przekonazgod-niem, Če wybrane narz¿dzia interpretacyjne w najlepszy sposób umoČliwiaj odkrycie tej swoistej prawdy o tym, jak prawo ma regulowa° dany stosunek74.
„Sumiennoï°” moČe by° rozumiana jako pewna meta - cnota, o ile nie dozna wypaczenia z powodu mylnego prze-konania s¿dziów, co do tego, jak naleČy rozumie° dobro.75 RozwaČanie istoty sumiennoïci jest punktem wyjïcia do
po-gÙ¿bionej reß eksji nad istot „dzielnoïci etycznej”. Analiza arystotelesowskiej koncepcji „dzielnoïci etycznej” - poddania dyktatowi rozumu wszelkiej aktywnoïci ludzkiej natury - moČe by° pomocn wskazówk dla sumiennych s¿dziów, od-noïnie tego, jak waČy° wartoïci i zasady, do których odwoÙuj w trakcie czynnoïci orzeczniczych.
68 Mam na myïli ich status - w opinii przeci¿tnych uczestników dyskursu kulturowego. 69 TamČe, s. 788.
70 M. Borucka - Arctowa, K. PaÙecki (red.), Sdy w opinii spoÙeczeÚstwa polskiego, Kraków 2003. 71 ródÙo: hĴ p://www.synonimy.pl/synonim/sumienny/, 29.12.2014.
72 R. B. Brandt, dz. cyt., s.794 i n. 73 TamČe.
74 Sumiennoï° s¿dziego w paÚstwie prawa polega wi¿c m.in. na tym, Če w Ùatwych przypadkach odczytuje ustawy w dyskursywnie ozna-czony sposób - tak dÙugo - dopóki nie pojawi si¿ przekonywujcy i silny dlaÚ argument na rzecz innego podejïcia (np. w postaci uchwaÙy SN); zaï w przypadkach, wymagajcych interpretacji - moČe w niezawisÙy sposób kreowa° strategie interpretacyjne, przyjmujc za punkt odniesienia – ius i najbardziej uprawdopodobnion dla przypadku intencj¿ ustawodawcy.
Zdaniem Stagiryty, etyka zajmuje si¿ czÙowiekiem takim, jaki jest – nie zaï ideaÙem czÙowieczeÚstwa76. Filozof
odróČ-nia wiedz¿ od cnoty. Podkreïla, Če ktoï, kto posiada wiedz¿ o naturze sprawiedliwoïci i o tym, co dobre, niekoniecznie sam jest sprawiedliwy i dobry, poniewaČ cnoty nie s narz¿dziami poznania czy formami wiedzy. Wskazuje na ich bez-uČytecznoï° w tym wzgl¿dzie77.
Arystoteles podkreïla, Če czÙowiek jest zdolny do ksztaÙtowania dobrego charakteru poprzez samodoskonalenie si¿, poniewaČ post¿powanie czÙowieka zaleČy od jego woli78. SformuÙowana przezeÚ nadrz¿dna zasada celowoïci gÙosi, Če
kaČda dyspozycja, umiej¿tnoï° teoretyczna i praktyczna posiada jakiï cel, a jest nim dobro79. Dobro czÙowieka realizuje si¿
w dziaÙalnoïci duszy czÙowieka, powodowanej cnot. Dla Arystotelesa najwyČszym dobrem, a zarazem celem ostatecz-nym (samym w sobie) jest szcz¿ïcie (gr. eudajmonia)80.
Szcz¿ïcie ludzi wynika z post¿powania zgodnego z nakazami „dzielnoïci etycznej”81. Nakazy „dzielnoïci etycznej”
to nakazy rozumu. Istot¿ „dzielnoïci etycznej” okreïla si¿ jako zasad¿ umiaru. Wysoki stopieÚ etyczny polega na zacho-waniu wÙaïciwego ïrodka mi¿dzy skrajnymi stanowiskami, których niewÙaïciwoï° pochodzi z jednej strony z nadmiaru i z drugiej z niedostatku. Sens zasady „zÙotego ïrodka” odnosi si¿ przede wszystkim do harmonħ nego rozwoju s¿dziow-skiego charakteru i piel¿gnowania cnót moralnych, w tym przymiotu sprawiedliwoïci.
Piszc o „dzielnoïci etycznej” jako cnocie, mam na myïli dwa jej rodzaje: zarówno w zakresie nierozumnej, jak i ro-zumnej cz¿ïci duszy82. Z jednej strony „dzielnoï° etyczna” jest cenna jako trwaÙa dyspozycja do zachowywania „zÙotego
ïrodka” wobec nami¿tnoïci, z drugiej naleČy doceni°, Če umiej¿tne opanowanie Čdz umoČliwia harmonħ ny rozwój ro-zumnej cz¿ïci duszy w zakresie wiedzy i mdroïci.
Cho° Arystoteles neguje uČytecznoï° cnoty jako formy wiedzy, niniejsze rozwaČania maj na celu zwróci° uwag¿ dys-kursu prawniczego na walor znajomoïci argumentacji etycznej w trudnych przypadkach na wokandzie. W przeciwieÚ-stwie do Stagiryty dostrzegam swoist przydatnoï° wiedzy o tym, co dobre (w kontekïcie kompetencji przedstawicieli judykatury), poniewaČ wiedza o okreïlonych wartoïciach implikuje aprobat¿ okreïlonego porzdku aksjologicznego oraz otwarcie na zachowanie pewnych wartoïci w Čyciu codziennym.
Gdy decyzja s¿dziego podejmowana jest w ïrodowisku wartoïci, miar przypadków na wokandzie staje si¿ we-wn¿trzne przekonanie s¿dziego, co do tego, jakim wartoïciom naleČy si¿ ochrona. Jeïli zasada zÙotego ïrodka staje si¿ pomocna dla osigni¿cia wewn¿trznej harmonii i moralnej wraČliwoïci czÙowieka, to z kolei tzw. zÙota reguÙa83 moČe
po-móc odnieï° t¿ wewn¿trzn miar¿ do sytuacji drugiego czÙowieka, którego los waČy si¿ na sali rozpraw. To wÙaïnie miara ludzkich przypadków wzgl¿dem osoby s¿dziego (jego doïwiadczeÚ, przekonaÚ, moralnoïci) skutkuje tym, Če pragnie si¿ widzie° w osobie s¿dziego szlachetnego czÙowieka.
Problematyka waČenia wartoïci w sporach normatywnych stanowi temat oČywionej dyskusji wspóÙczesnej analitycz-nej teorii prawa84. Przedmiotem reß eksji nie jest szczegóÙowe przedstawienie sposobów rozwizywania konß iktów
za-sad85 autorstwa Ronalda Dworkin’a i Roberta Alex’ego, jednak pragn¿ zwróci° uwag¿ dyskursu prawniczego na obecnoï°
wtku waČenia zasad: (1) w razie ich sprzecznoïci i konkurencyjnoïci (model ustalania pierwszeÚstwa bdĊ dostosowy-wania)86, (2) w wypadku kolizji norm podstawowych dla porzdku prawnego87. Koncepcja R. Alex’ego zwraca moj
szczególn uwag¿, bowiem zdaje si¿ w ciekawy sposób kontynuowa° (poprzez sformuÙowanie racjonalnej procedury) arystotelesowsk wizj¿ poddania nakazom rozumu wszelkich osdów, co do wartoïci88. Nie podlega wtpliwoïci, Če
76 S. Jedynak (red.), Wartoïci: etyka i estetyka Antologia tekstów Þ lozoÞ cznych, WrocÙaw 1991, s. 29. 77 Arystoteles, Etyka wielka Etyka eudemejska, Warszawa 1977, s. 10.
78 TamČe, s. 26. 79 TamČe, s. 5.
80 Wydaje si¿, Če ze wzgl¿du na obecnoï° w ustawie zasadniczej m.in. art. 1 i 82 Konstytucji RP, nadrz¿dnym celem (grec. telos) polskiego systemu prawnego jest troska o dobro wspólne obywateli. Zob. tamČe, s. 13 i n.
81 S. Jedynak (red.), Wartoïci: etyka i estetyka..., s. 29.
82 Arystotelesowskie uj¿cie duszy zakÙada jej podziaÙ na dwie cz¿ïci: rozumn (posiadajc wÙaïciwoïci takie jak: rozsdek, mdroï°, pa-mi¿° i inne – cnoty dianoetyczne) i nierozumn (gdzie mieszcz si¿ cnoty etyczne). Zob. Arystoteles, Etyka wielka…, s. 17-18.
83 ZÙota reguÙa etyczna, obecna w nauczaniu wi¿kszoïci wielkich religii, brzmi: „zrób dla innych to, co chciaÙbyï, Čeby zrobiono dla ciebie”. Zob. hĴ p://www.ekumenizm.pl/religia/inne/czym-jest-zlota-regula/, 29.12.2014.
84 M. Araszkiewicz, T. Gizbert-Studnicki, Teoria praw podstawowych Roberta Alexy’ego, [w:] „Przegld Legislacyjny” 2011, nr 3, s. 124. 85 Przez zasady prawa rozumiem zasady wprost wyraČone w tekïcie normatywnym, jak i tzw. milczce zaÙoČenia systemu prawa. Zob. S. Tkacz, O zintegrowanej koncepcji zasad prawa (Od dogmatyki do teorii), ToruÚ 2014, s. 74.
86 R. Dworkin, Biorc…, s. 60 i n.
87 R. Alexy, Teoria praw podstawowych, Warszawa 2010, s. 10 i n. 88 M. Araszkiewicz, T. Gizbert-Studnicki, dz. cyt., s. 18.
zastosowanie wartoïci konstytucyjnych niejednokrotnie wymaga ich waČenia (np. waČenie prawa do wolnoïci religħ nej i potrzeby ochrony praw zwierzt)89.
Pomimo, iČ obecnie odnajdujemy s¿dziów dzielnych etycznie w polskim wymiarze sprawiedliwoïci, trudno przypi-sa° polskiemu ustawodawcy jakiekolwiek „zasÙugi” w tym wzgl¿dzie. Jeïli wïród tych, którzy decyduj si¿ po studiach prawniczych aplikowa° do wymiaru sprawiedliwoïci, znajduje si¿ ktoï szlachetny i zaznajomiony ze wspóÙczesn ar-gumentacj w sporach o charakterze etycznym, to kwestia przypadku. Gwarancje niezawisÙego i bezstronnego sprawo-wania wymiaru sprawiedliwoïci to w istocie puste „zapewnienie” ustawodawcy, Če osoby powoÙywane na stanowiska s¿dziowskie znaj kryteria dobrego prawa i potraÞ je wskazywa°. Brakuje odpowiednich procedur faktycznie „zabez-pieczajcych” etyczne kompetencje judykatury. I chociaČ kaČdy z czÙonków wymiaru sprawiedliwoïci sam moČe stara° si¿ wyksztaÙci° doskonaÙ cnot¿, wiedz¿ i moraln wraČliwoï°, myïl¿, Če rol ustawodawcy jest ustawienie s¿dziów we wÙaïciwym kierunku. W stron¿ wykazywania „dzielnoïci etycznej” de lege ferenda. Ustawi° s¿dziego w stron¿ dzielnoïci etycznej to sprawi°, by ten chciaÙ myïle° krytycznie o tym, gdzie leČy „dobro wspólne”, jakim jest Rzeczpospolita Polska.
Podsumowanie
Dochodz¿ do wniosku, Če istniej dwa waČne skÙadniki kompetencji etycznej judykatury: (1) po pierwsze wolnoï° od naruszeÚ relewantnych przepisów, zasad i zwyczajów dla uznania, Če X nadaje si¿ na stanowisko s¿dziowskie, (2) po drugie umiej¿tnoï° radzenia sobie z trudnoïciami, jakie spory prawne uwikÙane w kolizje spoÙecznych wartoïci, mog generowa°. Drugi komponent implikuje zdolnoï° waČenia konfrontowanych racji wedÙug nakazów rozumu. Jest waČ-niejszym skÙadnikiem kompetencji etycznej, poniewaČ moČna wnioskowa°, Če s¿dzia „dzielny etycznie”: moČe podlega° zarówno reČimowi odpowiedzialnoïci za pewne przewinienia sÙuČbowe w rozumieniu art. 107 § 1 i 2 p.u.s.p., jak i by° weryÞ kowanym pod ktem znajomoïci argumentacji w sporach o charakterze etycznym. SÙaboïci regulacji z art. 61 § 1 pkt 2 p.u.s.p. jest fakt, iČ ustawowy wymóg „nieskazitelnoïci charakteru” obowizywaÙ przez caÙy okres istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Po transformacji ustrojowej utrzymano cigÙoï° konstrukcji prawnej.
Jakie znaczenie ma „dzielnoï° etyczna” dla s¿dziów? Analiza biegnie dwukierunkowo, zarówno de lege lata, jak i postulatywnie. W obecnym stanie prawnym postulat zmiany brzmienia przepisu, który na trwaÙe wpisaÙ si¿ w polsk kultur¿ prawn, moČe by° przyj¿ty z duČ rezerw, czy wr¿cz niech¿ci. W mojej opinii idea zastpienia ustawowe-go wyraČenia: „jest nieskazitelneustawowe-go charakteru” – wymogiem „wykazywania dzielnoïci etycznej” to propozycja, która z pewnoïci wymaga powaČnego namysÙu w dyskursie. Nie przekreïla dotychczasowej praktyki sdów dyscyplinarnych w zakresie wizania odpowiedzialnoïci dyscyplinarnej z okreïlonym przewinieniem. Pragn¿ zaznaczy°, iČ wobec braku faktycznych procedur, zabezpieczajcych etyczne kompetencje czÙonków wymiaru sprawiedliwoïci, zmiany w kierunku zadbania o ich edukacj¿ s naprawd¿ potrzebne.
Wymóg „dzielnoïci etycznej” powinien by° sprz¿Čony z dyskursywnymi oczekiwaniami, co do tego, jakie zacho-wania, zwÙaszcza nie b¿dce wyrazem orzeczniczej wÙaïciwoïci s¿dziów90, nie mog by° uznane za „dobre” z punktu
widzenia interesu wymiaru sprawiedliwoïci. By° moČe, dzi¿ki zastpieniu obowizujcego przepisu now przesÙank – ustawodawca zdoÙaÙby upiec przysÙowiowe „dwie pieczenie na jednym ogniu” – tzn. unormowa° nie tylko spraw¿ s¿dziowskiego charakteru od strony negatywnej (wolnoï° od pewnych wad moralnych), ale takČe tzw. rozumn cz¿ï° jego duszy w zakresie znajomoïci etycznej argumentacji (mdroï°).
Czy ustawodawca wymaga od s¿dziów „dzielnoïci etycznej”? OdpowiedĊ na pytanie jest zÙoČona. Expressis verbis, ustawo-dawca zwykÙy obliguje s¿dziów do post¿powania nienaruszajcego zbioru przepisów i zwyczajów, relewantnych dla uznania, Če X nadaje si¿ na urzd s¿dziowski (formalne rozumienie wymogu „nieskazitelnoïci”), co takČe prowadzi do ograniczonej re-ß eksji etycznej. By móc pozytywnie odpowiedzie° na przewodnie pytanie publikacji, trzeba jednak poszuka° znacznie silniejsze-go argumentu. OtóČ, nie mam wtpliwoïci, Če de lege lata z ustrojowej pozycji s¿dziesilniejsze-go wynika s¿dziowski obowizek cigÙesilniejsze-go opowiadania si¿ po stronie okreïlonych wartoïci i rozstrzygania trudnych przypadków. Interesujce kwestie praktyczne, co do moČliwych sposobów nauczenia s¿dziów krytycznego namysÙu nad wartoïciami, niestety nie naleČ do tematu91.
89 Zob. wyrok TK w sprawie uboju rytualnego: wyrok TK z dn. 10.12.2014 r. o sygn. K 52/13, Dz. U. z dn. 12.12.2014 r.
90 Jak wczeïniej wykazaÙam, wi¿kszoï° przewinieÚ dyscyplinarnych nie wiČe si¿ z czynnoïci sprawowania wymiaru sprawiedliwoïci tj. orzekaniem w czyjejï sprawie.
91 Propozycj wart rozwaČenia byÙaby weryÞ kacja kandydatów na aplikacj¿ s¿dziowsk pod ktem umiej¿tnoïci rozwizywania trud-nych przypadków i doboru argumentów, mieszczcych si¿ w etycznym dyskursie. UwaČam, Če nie moČna zaniedbywa° przygotowania mÙodych prawników do rozwizywania problemów etycznych. Pozostawiam te kwestie poza zakresem niniejszej publikacji liczc, Če uda si¿ przeprowa-dzi° w dyskursie uczciw debat¿ nad moČliwoïciami sanacji polskiego wymiaru sprawiedliwoïci.
W koÚcu inspiracj dla publikacji staÙa si¿ smutna konstatacja, iČ obecnie brakuje jasnej podstawy prawnej dla wycho-wania kandydatów na s¿dziów w kierunku „dzielnoïci etycznej”. Prawnicy znaleĊli si¿ w potrzasku: mi¿dzy Scyll suro-wej i dÙugotrwaÙej procedury formalnej, która weryÞ kuje aplikantów przede wszystkim pod ktem znajomoïci przepisów prawa i Charybd mrzonek kodeksów etycznych z drugiej strony (marginalne znaczenie dla ksztaÙtowania kr¿gosÙupów moralnych s¿dziów). Stan obecny warto zmieni°. Niech de lege ferenda ustawodawca wyrazi si¿ wprost.
Akty prawne
[1] Konstytucja RP (tekst jedn. Dz. U. Nr 78, poz. 483 z póĊn. zm.).
[2] Rozporzdzenie ministra infrastruktury z dn. 14.04.2004 r. w sprawie powoÙywania dyspaszerów oraz post¿powania duszpasterskiego (Dz. U. 2004 Nr 109, poz. 1158 z póĊn. zm.).
[3] Ustawa z dn. 27.07.2001 r. – Prawo o ustroju sdów powszechnych (tekst jedn. Dz. U. z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 z póĊn. zm.). [4] Ustawa z dn. 16.09.1982 r. o pracownikach urz¿dów paÚstwowych (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 269 z póĊn. zm.). [5] Ustawa z dn. 26.05.1982 r. - Prawo o adwokaturze (tekst jedn. Dz. U. 1982 Nr 16, poz. 124 z póĊn. zm.).
[6] Ustawa z dn. 9.06.2006 r. o SÙuČbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz SÙuČbie Wywiadu Wojskowego (tekst jedn. Dz. U. 2006 nr 104 poz. 709 z póĊn. zm.).
[7] Ustawa z dn. 6 I 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka (tekst jedn. Dz. U. z 2000 r. Nr 6, poz. 69 z póĊn. zm.)
[8] Ustawa z dn. 13.02.1984 r. o funkcjach konsulów Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jedn. Dz. U. z 2002 r. Nr 215, poz. 1823 z póĊn. zm.) Orzecznictwo
[9] Wyrok SN z dn. 9.06.2005 r. o sygn. SNO 28/05, LEX nr 471989. [10] Wyrok SN z dn. 7.05.2008 r. o sygn. SNO 45/08, SNSD 2008, poz. 11. [11] Wyrok SN z dn. 7.02.2002 r. o sygn. SNO 1/01, LEX nr 470187. [12] Wyrok SN z dn. 15.09.2004 r. o sygn. SNO 34/04, LEX nr 472041. [13] Wyrok SN z dn. 10.09.2002 r. o sygn. SNO 27/02, LEX nr 686433. [14] Wyrok SN z dn. 17.05.2005 r. o sygn. SNO 22/05, LEX nr 568909. [15] Wyrok SN z dn. 5.11.2003 r., SNO 67/03, OSNSD 2003, nr 2, poz. 61. [16] Wyrok SN z dn. 27.04.2011 r. o sygn. SNO 17/11, OSNSD 2011, poz. 27. [17] Wyrok SN z dn. 24.08.2006 r. o sygn. SNO 54/06, OSNSD 2006, poz. 13. [18] Wyrok SN z dn. 6.08.2008 r. o sygn. SNO 30/08, OSNSD 2008, poz. 77. [19] Wyrok SN z dn. 9.05.2003 r. o sygn. SNO 20/03, OSNSD 2003, nr I, poz. 11. [20] Wyrok SN z dn. 7.11.2002 r. o sygn. SNO 40/02, OSNSD 2002, poz. 14. [21] Wyrok SN z dn. 17.06.2008 r. o sygn. SNO 48/08, OSNSD 2008, poz. 14. [22] Wyrok SN z dn. 29.09.2003 r. o sygn. SNO 48/03, OSNSD 2003, poz. 60.
[23] Wyrok WSA w Bydgoszczy z dn. 6.05.2004 r. o sygn. I SA/Bd 63/04, LEX nr 142455. [24] Wyrok TK z dn. 10.12.2014 r. o sygn. K 52/13, Dz. U. z dnia 12.12.2014 r.
Bibliografia:
[25] Alexy R., O poj¿ciu i naturze prawa, „Ius et Lex” 2006, nr 5. [26] Alexy R., Teoria praw podstawowych, Warszawa 2010.
[27] Araszkiewicz M., Gizbert-Studnicki T., Teoria praw podstawowych Roberta Alexy’ego, „Przegld Legislacyjny” 2011, nr 3. [28] Arystoteles, Etyka nikomachejska, Warszawa 2008.
[29] Arystoteles, Etyka wielka. Etyka eudemejska, Warszawa 1977.
[30] Bogucka I., Zagadnienia tworzenia i funkcjonowania etycznych standardów zawodów prawniczych, [w:] Bogucka I., Tobor Z. (red.) Prawo a wartoïci. Ksi¿ga jubileuszowa Profesora Józefa Nowackiego, Kraków 2003.
[31] Borucka-Arctowa M., PaÙecki K. (red.), Sdy w opinii spoÙeczeÚstwa polskiego, Kraków 2003. [32] Brandt R. B., Etyka Zagadnienia etyki normatywnej i metaetyki, Warszawa 1996.
[33] BroČek B., Argumentacyjny model stosowania prawa, [w:] Nawrot O., Sykuna S., ZajadÙo J. (red.), Konwergencja czy dywergencja kultur i systemów prawnych, Warszawa 2012.
[34] Chromicki J., Orzecznictwo Naczelnego Sdu Administracyjnego w sprawach dyscyplinarnych s¿dziów sdów administracyjnych, „Zeszyty Naukowe Sdownictwa Administracyjnego” 2010, z. 5-6.
[35] Dbrowski S., Kilka uwag o kondycji s¿dziów, „Krajowa Rada Sdownictwa” 2010, nr 2.
[36] Dbrowski S., Razarska A. (red.), Komentarz do art. 61 ustawy - Prawo o ustroju sdów powszechnych, LEX, nr 152618.
[37] Dbrowski S., Ustrojowa pozycja s¿dziego, [w:] Gudowski J., Weitz K. (red.), Aurea praxis, aurea theoria. Ksi¿ga pamitkowa ku czci Profesora Tadeusza EreciÚskiego, Warszawa 2011.
[38] Dworkin R., Biorc prawa powaČnie, Warszawa 1998. [39] Dworkin R., Imperium prawa, Warszawa 2006.
[40] Dunaj B. (red.), Nowy sÙownik j¿zyka polskiego, Warszawa 2005.
[41] Flechter G. P., Na czeï° „ius et lex” kilka reß eksji nad poj¿ciem prawa, „Ius et Lex” 2002, nr 1. [42] Garlicki L., Polskie prawo konstytucyjne, Warszawa 2009.
[43] Heller M., Moralnoï° myïlenia, Kraków 2015.
[44] Herbert Z., Kaligula, [w:] Pan Cogito, Wiersze wybrane, Kraków 2005. [45] Hart H. L. A., Poj¿cie prawa, Warszawa 1998.
[46] Ingarden R., WykÙady z etyki, Warszawa 1989.
[47] Jedynak S. (red.), Wartoïci: etyka i estetyka Antologia tekstów Þ lozoÞ cznych, WrocÙaw 1991
[48] Kozielewicz W., Odpowiedzialnoï° dyscyplinarna s¿dziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy, Warszawa 2012. [49] Kubiak J., WokóÙ idei kodeksu etyki zawodowej s¿dziów, „Palestra” 1995, nr 39.
[50] Laskowski M., Ustawowe poj¿cie „nieskazitelnoïci charakteru”, „Prokuratura i Prawo” 2008, nr 6. [51] Nowacki J., Dwa studia o rozumieniach praworzdnoïci, Katowice 1980.
[52] Nowacki J., Formalne paÚstwo prawne (kwestia charakterystyki), [w:] Teoria prawa. FilozoÞ a prawa. WspóÙczesne prawo i prawoznawstwo, ToruÚ 1998. [53] Nowacki J., Praworzdnoï°. Wybrane problemy teoretyczne, Warszawa 1977.
[54] Perelman Ch., Logika prawnicza. Nowa retoryka, Warszawa 1984. [55] Sobol E. (red.), MaÙy SÙownik J¿zyka Polskiego, Warszawa 1994.
[56] Solum L. B., Natural justice, [w:] „American Journal of Jurisprudence”2006, Vol. 51. [57] Shapiro M., Judges as Liars, [w:] „Harvard Journal of Law and Public Policy” 1994.
[58] St¿pieÚ M., Droga przemiany „duszy s¿dziowskiej”. Ku aretycznej koncepcji orzekania sdowego?, [w:] Staïkiewicz W., Stawecki T. (red.), Dyskrecjo-nalnoï° w prawie, Warszawa 2010.
[59] Tkacz S., O zintegrowanej koncepcji zasad prawa (Od dogmatyki do teorii), ToruÚ 2014. [60] Tobor Z., Bezstronnoï° s¿dziego, „Przegld Sdowy” 2005, z. 6.
[61] Tobor Z., W poszukiwaniu intencji prawodawcy, Katowice 2013. Netografia:
[62] hĴ p://prawo.rp.pl/artykul/262442.html, 29.12.2014. [63] hĴ p://www.synonimy.pl/synonim/sumienny/, 29.12.2014.