STUDIES II HISTORY OF POLISH STATE AND LAW e-ISSN 2450-6095; ISSN 1733-0335
Le n a Fi j a ł k o w s k a
( Łó d ź)
Ius cogens
czy ius dispositivum?
Kilka uwag o charakterze norm prawnych
na starożytnym Bliskim Wschodzie
1. Ź r ó d ł a p r a w a ; 2. C h a r a k t e r k r ó l e w s k i c h a k t ó w n o r m a t y w n y c h ; 3. N o r m y p r a w a z w y c z a jo w e g o ; 4 . P o d s u m o w a n i e .
1
Powszechnie przyjmuje się, że podstawowym źródłem prawa na starożytnym
Bliskim Wschodzie był zwyczaj, zaś drugim co do ważności - akty normatywne
władcy1. O ile zachowało się nieco tych ostatnich, przede wszystkim w postaci tzw.
kodeksów (z najsłynniejszym Kodeksem Hammurabiego) oraz edyktów misaru,
anulujących pożyczki niehandlowe zawarte pod wpływem przym usu ekonomicz
nego i ich skutki, o tyle prawo zwyczajowe nie zostało nigdy spisane2. Jego
istnie-1 Zob. szerzej R. W estbrook, The Character o f A n c ie n t N ear Eastern Law , [w:] A H istory o f
A n c ie n t N ear Eastern Law , red. R. W estbrook, B o sto n -L e id e n 2003, t. 1, s. 1-92.
2 N astępujące zb io ry p raw zachow ały się w e frag m en tach do dzisiaj: praw a U r-N am m u (Ur, ok. 2100 r. p.n.e.), praw a L ipit-Istara (Isin, ok. 1900 r. p.n.e.), praw a z E szn u n n y (przypisyw ane królow i D aduszy, ok. 1770 r. p.n.e.), praw a H am m u rab ieg o (Babilon, ok. 1750 r. p.n.e.), praw a średnioasyryjskie (A szur, X IV w. p.n.e), praw a now obabilońskie (Sippar, V II w. p.n.e.); z Azji M niejszej p o c h o d z i zb ió r p raw hetyckich, spisany p o m ięd zy XVI a XII w. p.n.e. N a te m a t edyk tów m isaru zob. F. K raus, Ein E d ik t des Königs A m m i-ęa d u ą a von Babylon, L eiden 1958; idem ,
Königliche Verfügungen in altbabylonischer Zeit, L eiden 1984; D. C h arp in , Les decrets royaux a lepoque paleo-babylonienne, a propos d u n ouvrage recent, „A rchiv fü r O rien tfo rsch u n g ” 1987,
t. 34, s. 3 6 -4 4 ; id em , Les decrets de «restauration» des souverains babyloniens et leur application, „C ahiers d u C en tre G lotz” 1990, t. 1: D u p ouvoir dans l’Antiquite: m ots et realites, s. 13-24; id em , L andurarum a M ari, „M ari. A nnales de R echerches Interdisciplinaires” 1990, t. 6, s. 253 270; id em , Les preteurs et le palais: les edits de m isarum , [w:] Interdependancy o f Institutions
and Private Entrepreneurs, red. A.C.V.M. B ongenaar, Istan b u l 2000, s. 185-211; B. Lion, Lan- durarum a lepoque m edio-babylonienne dapres les docum ents de Terqa, N u zi et A rrapha, [w:] Studies on the C ivilization and Culture o f N u zi and the H urrians, t. 10, B ethesda 1999, s. 313
327; K.R. V eenhof, R edem ption o f Houses in A ssu r a nd Sippar, [w:] M unuscula M esopotam ica,
Festschrift Renger, red. B. B ock, E. C ancik -K irsch b au m , T. R ichter, M ü n ster 1999, s. 599-616;
id em , The Relation between Royal Decrees and “L a w Codes” o f the Old Babylonian Period, “Jaar- b e ric h t ex O rien te Lux” 1997-2000, t. 3 5 -3 6 , s. 4 9 -8 3 .
nia możemy być jednak pewni dzięki odesłaniom do zwyczaju zawartym zarówno
w dokum entach praktyki prawnej, jak i w niektórych królewskich edyktach3.
Wciąż nierozstrzygnięta pozostaje natom iast kwestia charakteru bliskowschod
nich norm prawnych. Powstaje więc pytanie, na ile stanowiły one ius cogens, na ile
natom iast miały charakter dyspozytywny, czyli pozwalały stronom umowy swo
bodnie kształtować treść łączącego je stosunku prawnego, a w przypadku prawa
karnego - dawały swobodę działania sądowi i pokrzywdzonym. Jak dotąd pro
blem ten pozostaje w dużej mierze poza zainteresowaniem literatury przedmiotu.
2
Dotychczas kwestię charakteru królewskich aktów normatywnych podnoszo
no przede wszystkim w odniesieniu do tzw. kodeksów, czyli zbiorów praw, zawie
rających przepisy prawa cywilnego, karnego i handlowego (zarówno materialnego,
jak i proceduralnego), ale też norm y administracyjne dotyczące wysokości płac
należnych za określone usługi czy maksymalnych cen za niektóre towary. Sam cha
rakter kodeksów jest sporny, wyrażane są bowiem często wątpliwości co do ich
normatywnego charakteru, a nawet co do ich zastosowania w praktyce prawnej.
Jednak nawet jeśli przyjąć stanowisko wspólne większości historyków prawa, iż są
to rzeczywiście zbiory przepisów prawnych, a nie na przykład inskrypcje kome-
moratywne o charakterze religijnym, otwarte pozostaje pytanie o ich charakter4.
Słowa Hammurabiego zawarte w epilogu do jego praw wydają się wskazywać na
ich imperatywny charakter:
N iech aj człow iek, k tó r y m a sp ra w ę w sąd zie, p rz y jd z ie p rz e d m ó j p o s ą g k ró la s p r a w ied liw o ści, n ie c h p rz e c z y ta ją m u m o ją z a p is a n ą stelę, ab y u sły szał m o je c e n n e sło w a, i n ie c h m o ja ste la w yjaw i m u w y ro k w jeg o sp raw ie. N ie c h z b a d a sw o ją sp raw ę, n ie c h u s p o k o i sw oje n ie s p o k o jn e serce i n ie c h ch w ali m n ie [ . . . ] 5.
3 N a przy k ład w n iek tó ry ch u m o w ach z syryjskiego m iasta E m ar n a d E u fratem zn ajd u ją się takie sform ułow ania ja k „zgodnie ze zw yczajem m iasta” (w u m o w ach o dziale spadku, a także w n iek tó ry ch testam en tach , gdy ojciec nakazuje sy n o m podzielić m ajątek w ed łu g zw yczajów m iasta; zob. np. G. B eckm an, Texts fr o m the Vicinity o f E m ar in the Collection o f Jonathan R o
sen, Padova 1996, tekst n r 8) czy „tak ja k jest w zw yczaju dla córek m iasta” (w o d n iesien iu do
w aru n k ó w rozw odu, np. ibidem , tek st n r 61). D o praw a zwyczajow ego odw ołują się też m iędzy in n y m i hetyckie in stru k cje dla k o m e n d a n tó w tw ierd z g ranicznych, k tó rzy p ełn ili też funkcje sędziow skie.
4 Szerzej n a ten te m a t zob. L. Fijałkow ska, O kontrowersjach dotyczących charakteru zbio
rów pra w starożytnego Bliskiego W schodu, „C zasopism o P raw n o -H isto ry czn e” 2010, t. 62, z. 2,
s. 237-247.
5 Cyt. za: M.T. R oth, L a w Collections fr o m M esopotam ia a nd A sia M inor, A tlanta 1995, s. 134. [W szystkie tłu m aczen ia z języka angielskiego - L.F.].
Źródła praktyki prawnej pokazują jednak, że niejednokrotnie zarówno w pra
wie cywilnym, jak i karnym epoki starobabilońskiej6 stosowano rozwiązania inne
niż te przewidziane przez Hammurabiego. Właśnie te różnice są dla części uczo
nych podstawą do wnioskowania o nienorm atywnym charakterze kodeksów. Moż
liwe jest jednak inne rozwiązanie: przyjęcie zasady subsydiarności królewskich
norm z dziedziny prawa sądowego, które obowiązywałyby w przypadku braku lo
kalnej norm y prawa zwyczajowego lub jeśli strona zażądała ich zastosowania; takie
właśnie byłoby znaczenie frazy mówiącej o przyjściu przed królewską stelę i prze
czytaniu słów władcy - oznaczałaby zapoznanie się z królewskim prawem po to,
by ewentualnie zażądać jego zastosowania w miejsce lokalnej norm y zwyczajowej7.
Inaczej wygląda sprawa z edyktami misaru. Były one zwykle ogłaszane w roku
wstąpienia władcy na tron, a także - w razie potrzeby - później w czasie jego pa
nowania. Dekret taki nie tylko anulował pożyczki niehandlowe, powodował rów
nież powrót do właścicieli nieruchomości zastawionych lub sprzedanych z powo
du wynikających z pożyczek zobowiązań oraz odzyskanie wolności przez osoby,
które utraciły ją wskutek zadłużenia8. Imperatywny charakter tego typu przepi
sów wydaje się na pierwszy rzut oka oczywisty. Tymczasem w niektórych staro-
babilońskich umowach pożyczki i sprzedaży z obszarów peryferyjnych, takich jak
syryjskie państwa Mari i Alalah, oraz w staro- i średniobabilońskich9 umowach
z położonego również w Syrii m iasta Terqa, znajduje się klauzula stwierdzająca,
że umowa nie podlega edyktowi misaru. W literaturze jest ona interpretowana
w ten sposób, iż na tych obszarach możliwe było wyłączenie umowy spod działa
nia ewentualnego edyktu (którego ogłoszenia spodziewano się zapewne w niedłu
gim czasie) za zgodą obu stro n 10. Teza ta wydaje mi się jednak mało przekonująca,
gdyż podważałoby to sam sens wydawania edyktów misaru. Dotyczyły one prze
cież osób, które zawarły umowę w sytuacji przymusowej, jak głód spowodowany
nieurodzaj em czy klęską żywiołową - wierzyciel mógłby więc bardzo łatwo zmusić
takiego potencjalnego dłużnika do rezygnacji z dobrodziejstw edyktu, uzależnia
6 I połow a II tysiąclecia p.n.e.
7 S. D em are-L afont, Codification et subsidiarite dans les droits du Proche-O rient ancien, [w:]
La codification des lois dans lantiquite, red. E. Levy, Paris 2000, s. 4 9 -6 4 .
8 A kadyjski te rm in m isaru tłu m aczy się jako „spraw iedliw ość”, ale w istocie o d n o si się on do jednego z jej aspektów - p rzy w ró cen ia spraw iedliw ego p o rząd k u . W ystępuje często w p a rze z w y razem kittu , oznaczającym zabezpieczenie p o rz ą d k u publicznego, a w ięc „statyczny” aspekt spraw iedliw ości. W ład c a w swojej roli sędziego i p raw odaw cy ty tu ło w an y był „królem spraw iedliw ości” w o b u jej aspektach - sar kitti u misari. Zob. D. C h a rp in , D.O. E dzard, M . Stol,
M esopotam ien. D ie altbabylonische Z eit, G o ttin g en 2004, s. 308-310.
9 II po ło w a II tysiąclecia.
jąc od tego udzielenie pożyczki. Dlatego w tym przypadku zdecydowanie bardziej
prawdopodobne jest, że stwierdzenie o niepodleganiu edyktowi m a charakter de
klaratywny, i oznacza, że zgodnie z prawem królewskim umowa m u nie podlega,
niezależnie od woli stron (na przykład ze względu na handlowy charakter pożycz
ki)11. Nigdzie zresztą w prawie starożytnego W schodu nie znajdziemy przykładów
uchylania wprost obowiązujących nakazów lub zakazów samą tylko wolą stron.
Występują natom iast przykłady czynności prawnych, które dziś zostałyby uznane
za zmierzające do obejścia takich nakazów czy zakazów i, co za tym idzie - za
nieważne, tymczasem wówczas najwyraźniej były ważne i skuteczne. Za przykład
może posłużyć powszechna w położonym na wschód od Tygrysu Nuzi praktyka
ukrywania sprzedaży nieruchomości pod pozorem adopcji, wynikająca z obowią
zującego zakazu sprzedaży nieruchomości poza rodzinę. Takie umowy adopcji-
-sprzedaży różnią się od prawdziwych adopcji brakiem klauzul zobowiązujących
adoptowanego do opieki nad adoptującym oraz przekazaniem przez adoptowane
go „prezentu” adopcyjnemu ojcu, wyrażonego w srebrze i stanowiącego de facto
cenę sprzedaży nieruchom ości12.
3
Najtrudniejsza do zbadania jest kwestia charakteru norm prawa zwyczajowe
go, znanych dziś wyłącznie z tekstów praktyki prawnej. Można jednak stwierdzić,
że władcy niechętnie w nie ingerowali, co uprawdopodabnia również tezę o
sub-11 Zob. szerzej B. Lion, L a n d u ra ru m ..., s. 316-318; H . K um m el, Ein K aufvertrag aus H ana m it
mittelassyrischer lim u-datierung, „Z eitschrift fü r A ssyrologie u n d vord erasiatisch e A rchäeolo-
gie” 1989, t. 79, s. 191-200.
12 „Tabliczka adopcji E n n a -m a ti syna T ehip-tilla. Teraz H iśm eya syn Ith iśta ad o p to w ał go. H i- śm eya dał E n n a -m a ti jako jego u d ział spadkow y p o le o p o w ierzch n i 2 im eru w m ieście T en te [...]. Jeśli pojaw ią się roszczenia do tego pola, H iśm eya oczyści je i da je E n n a-m a ti. Jeśli pole okaże się w iększe n iż oszacow ana p ow ierzchnia, n ie b ędzie zm niejszone. Jeśli okaże się m niejsze, n ie b ęd zie zw iększone. E n n a -m a ti d ał H iśm eya jako p o d a ru n e k [...] 1 szatę, 3 b a ra n y i 3 owce. Jeśli H iśm eya o d stąp i o d tej um ow y, zapłaci 2 m in y srebra i 2 m in y złota” (JEN II, 212, cyt. za: M.P. M aid m an , N u zi Texts a nd Their Uses as H istorical Evidence, A tlanta 2010, s. 153-154). P om im o n azw y („tabliczka ad o p cji”) m am y tu w yraźnie do czynienia ze sprze dażą. W skazują n a to zarów no typow a dla tej ostatniej k lau zu la rękojm i za w ady praw n e czy „p rezen t” o d adoptow anego, b ęd ący w istocie ceną k u p n a, ja k i b ra k cechującego praw dziw e adopcje zobow iązania do opieki n a d rodzicem . Jednakże w iele aspektów tych tran sak cji (jak ró w n ież przyczyny w p ro w ad zen ia zakazu sprzedaży n ieru ch o m o śc i), w ciąż je st p rz e d m io te m dyskusji. Zob. J.C. Fincke, Z u m V erka u f von G rundbesitz in N u zi, [w:] Festschrift f ü r G ernot W il
helm , red. J.C. Fincke, D resd en 2009, s. 125-141 (tam w ykaz w cześniejszej literatury). A naliza
tego ty p u u m ó w jako czynności p o zo rn y ch zob. G. Pfeifer, Fortschritt a u f Umwegen - Umgehung
sydiarności kodeksów prawnych13. Nawet najeźdźcy zwykle respektowali lokalne
prawo zwyczajowe - nie tylko cywilne, ale i karne. Wskazuje na to na przykład
instrukcja wydana w II połowie II tysiąclecia dla dowódców wojskowych na te
renach pogranicznych im perium hetyckiego. Dowódcy ci mieli między innymi
kompetencje sądowe, a władca nakazał im, aby na podbitych terenach działali we
współpracy z lokalnymi władzami i wydając wyroki, stosowali się do lokalnego
prawa, nawet w przypadku najpoważniejszych przestępstw: „Tam gdzie dotychczas
skazywano na śmierć, należy dalej skazywać na śmierć; tam gdzie skazywano na
wygnanie, należy nadal skazywać na wygnanie”14.
Praktykę taką dokum entują również protokoły sądowe z Emar, stolicy jednej
z hetyckich prowincji nadgranicznych, gdzie sądownictwo było sprawowane przez
urzędników działających wspólnie ze starszymi m iasta15.
Cechą charakterystyczną bliskowschodniego prawa zwyczajowego, w każdym
razie prawa cywilnego, jest bardzo daleko idąca swoboda stron w kształtowaniu łą
czącego je stosunku prawnego, nawet w odniesieniu do instytucji, które dziś regu
lowane są przez norm y o charakterze imperatywnym (zwłaszcza instytucji prawa
rodzinnego)16. Małżeństwo i adopcja powstawały wyłącznie na podstawie umowy,
a rozwód czy adopcja dziecka porzuconego - w wyniku jednostronnej czynności
prawnej, bez udziału jakiegokolwiek czynnika oficjalnego czy też obowiązku reje
stracji. Dopiero w razie wynikającego z takiej czynności konfliktu wkraczał sąd17.
13 L. Fijałkow ska, W p ły w w ła d zy publicznej na praw o p ryw a tn e na starożytnym Bliskim W scho
dzie, [w:] Społeczeństwo a w ładza. Ustrój, prawo, idee, red. J. P rzygodzki, M.J. P tak, W rocław
2010, s. 107-115.
14 J.L. M iller, R oyal H ittite Instructions a nd Related A dm inistrative Texts, A tlanta 2013, s. 129 134.
15 Szerzej o p o stęp o w an iu sądow ym i o rg an ach w y m ia ru spraw iedliw ości w państw ie hetyc- k im zob. L. d’A lfonso, Le proceduregiudiziarie ittite in Siria, Pavia 2005.
16 R. W estbrook, The C haracter..., 48.
17 Z drugiej stro n y n iek tó re czynności p raw n e, zw łaszcza z zakresu praw a spadkow ego, p o d le gały k o n tro li sądow ej. Np. zgodnie z K odeksem H am m u rab ieg o w ydziedziczenie syna m ożliw e było dopiero po jego p o w tó rn y m po w ażn y m w ystąpieniu p rzeciw ojcu, i tylko za zgodą sądu: § 168: „Jeśli człow iek zdecyduje się w ydziedziczyć swojego syna i ośw iadczy w obec sędziów «w ydziedziczę m ojego syna», sędziow ie zbadają jego spraw ę i jeśli syn n ie jest w in n y pow ażnego w ystępku, zasługującego n a k arę w ydziedziczenia, ojciec nie m oże w ydziedziczyć syna”. § 169: „Jeśli jest w in n y pow ażnego w ystępku zasługującego n a karę w ydziedziczenia przez ojca, p rzebaczą m u za pierw szym razem ; jeśli je d n a k p o p e łn i p ow ażny w y stęp ek po ra z d rugi, ojciec m oże w ydziedziczyć syna”.
W p rzy p ad k u adopcji dziecka p o rzuconego, jeśli po jak im ś czasie adop cy jn y ojciec chciał się z niej w ycofać (n a przy k ład gdy u ro d ziły m u się w łasne dzieci), m ó g ł to zrobić, rozw iązując adopcję za p o m o c ą jed n o stro n n e j czynności praw nej (p o p rzez w ypow iedzenie słów „N ie jesteś m o im synem /córką”), ale ad o p to w an y nie p ozostaw ał b ez ochrony. K odeks H am m u rab ieg o
Także warunki, na jakich zawierano małżeństwo czy dokonywano adopcji, mogły
podlegać daleko idącym modyfikacjom, zależnym od woli stron. I tak na przy
kład m ożna było praktycznie wyłączyć możliwość żądania rozwodu przez żonę
za pom ocą klauzuli stanowiącej, że żądanie takie zostanie ukarane karą śmierci
(„zrzucą ją z wieży”, „utopią ją”) 18. Jednocześnie jednak, w małżeństwach poliga
micznych, uniemożliwiano mężowi pozbycie się starszej z żon postanowieniem,
zgodnie z którym rozwód z nią pociągał za sobą automatycznie rozwód z młodszą
żoną19. Podobnie swobodnie kształtowano warunki um ów adopcyjnych, wykorzy
stując je, po odpowiedniej modyfikacji, do przekazania wierzycielowi części m a
jątku dłużnika ze skutkiem po śmierci tego ostatniego, czy do odpłatnego przeka
zania nieruchomości osobie spoza rodziny20.
n akazuje przekazać m u ru c h o m o śc i o w arto ści 1/3 jego u d ziału spadkow ego; w razie odm o w y ze stro n y ojca, m ó g ł d o ch o d zić sw oich p raw w sądzie:
§ 191: „Jeśli w olny człow iek założył swój d o m z dzieckiem k tó re ad o p to w ał i w ychow ał, ale p o te m m iał synów i zdecydow ał się w ygnać tego, którego w ychow ał, te n syn nie odejdzie z p u sty m i rękom a. O jciec, k tó ry go w ychow ał, da m u 1/3 jego u d ziału spadkow ego sp o śró d sw oich ru ch o m o ści. N ie da m u n ic ze sw ojego pola, sad u i d o m u ”. Cyt. za: M.T. R oth, op. cit., s. 113-114 i 119-120.
Szerzej o adopcji n a staro ży tn y m B liskim W sch o d zie zob. R. W estbrook, The A doption Law s o f
Codex H am m urabi, [w:] L aw fr o m the Tigris to the Tiber. The W ritings o f R a ym o n d Westbrook,
t. 2: C uneiform a nd Biblical Sources, red. B. Wells, F.R. M agdalene, W in o n a Lake 2009, s. 139 149.
18 W tak ich p rzy p ad k ach zw ykle także m ożliw ość żąd an ia ro zw o d u p rzez m ęża była o g ra n i czona, ale jed y n ie k arą finansow ą:
„W arad-Samas w ziął za żony T aram -Sagila i Iltani, córki S in-abusu. Jeśli T aram -Sagila i Iltani p ow iedzą do sw ojego m ęża W arad-Sam as: «Nie jesteś m o im m ężem », zo stan ą zrzu co n e z wieży. A jeśli W arad-Sam as pow ie do sw oich żon T aram -Sagila i Iltan i «Nie jesteś m o ją żoną», u traci swój d o m i m eble” (starobabiloński k o n tra k t m ałżeński C T 2 44, cyt. za: R. W estbrook, Old
Babylonian M arriage Law , H o rn 1988, s. 116-117).
„Sam as-liww ir syn R is-Sam asa i jego żo n a T aram -E ’ulm as w ybrali n a sw oją synow ą, dla swojego syna Ip q u -A n n u n itu m , E lm esu m córkę A m m iya, której m atk ą jest K ezertum córka A m m iya, w edle słów jej b ra ta S um um -libsi. [...] Jeśli Ip q u -A n n u n itu m syn S am as-liw w ir pow ie do E lm e sum , w ybranej dla niego żony: «Nie jesteś m o ją żoną», zapłaci p ó ł m in y srebra. Jeśli E lm esum pow ie do Ip q u -A n n u n itu m , swojego m ęża «Nie jesteś m o im m ężem », zw iążą ją i w rzu cą do w o d y ” (starobabiloński k o n tra k t m ałżeński CT 8 7b, cyt. za ibidem , s. 119).
19 „Tayatum córka E nki-hegala w zięła A li-abi córkę U rm a su m -h a z ira i S in -d u ri o d jej ojca U rm asu m -S am asa i jej m atk i S in -d u ri jako sw oją siostrę. [...] T ayatum dała ją sw ojem u m ę żow i Im g u rru m za żonę. Ten, k tó ry żen i się z je d n ą , żeni się z obiem a. Ten, k tó ry rozw odzi się z jed n ą, rozw odzi się z obiem a. Jeśli w przyszłości Im g u rru m pow ie do swojej żony Tayatum «Nie jesteś m o ją żoną», on a w eźm ie za rękę sw oją siostrę A li-abi i odejdzie” (starobabiloński k o n tra k t m ałżeński BIN 7 173, cyt. za: ibidem , s. 116).
20 „H em iya, syn A hi-m alika, pow iedział co następuje: [. ] W ziąłem B elu -q arrad a syna Tu- ra-D ag an a, aby m n ie szanow ał. Z ap łacił w całości m oje długi w w ysokości 51 szekli srebra
Inny przykład dotyczy prawa spadkowego oraz norm o charakterze religijnym.
Jak się wydaje, we wspomnianym już Emar prawa kobiet do dziedziczenia były
ograniczone, nie mogły one również sprawować kultu przodków, co stanowiło po
ważny problem w sytuacji, gdy w rodzinie nie było synów. Rozwiązywano go w ten
sposób, że ojciec w testamencie uznawał córkę za syna lub też za „syna i córkę”,
co pozwalało jej sprawować kult przodków i dziedziczyć bez ograniczeń, a jed
nocześnie najwyraźniej nie przeszkadzało w wyjściu za mąż21. Należy jednak za
uważyć, że we wszystkich wymienionych przypadkach m am y do czynienia raczej
z obejściem prawa niż z uchyleniem w drodze umowy obowiązującego zakazu czy
nakazu. Wydaje się na przykład, że norm a zwyczajowa pozwalająca na rozwód
zarówno z inicjatywy żony, jak i męża m iała charakter imperatywny i nie mogła
być zmodyfikowana wolą stron; m ożna było jednak faktycznie uniemożliwić jej
zastosowanie, czyli - jak byśmy dziś powiedzieli - dokonać jej obejścia w drodze
postanowienia umownego, które najwyraźniej pozostawało ważne.
4
Na tym etapie badań trudno o daleko idące wnioski. Wydaje się, że z jednej
strony na starożytnym Bliskim Wschodzie istniały imperatywne norm y prawa
zwyczajowego, wyznaczające ramy działania, z drugiej jednak - prawo pozwala
ło na dość swobodne kształtowanie łączącego strony umowy stosunku prawnego.
Ową swobodę m ożna było znacząco poszerzyć, obchodząc norm y - na przykład
przez faktyczne uniemożliwienie czy daleko idące utrudnienie ich zastosowania.
Powszechność tego rozwiązania wskazuje zaś, że było ono akceptowane i nie p o
wodowało nieważności czynności dokonanej w tym celu; w ten sposób norm a im
peratywna mogła stać się de facto norm ą dyspozytywną.
i 30 parisu jęczm ienia. D o p ó k i H em iya i m o ja żo n a A l-ahaya b ę d ą żyli, B elu -q arrad b ędzie nas szanow ał. Jeśli b ęd zie nas szanow ał, gdy los nas zabierze, on w eźm ie m ój d o m , w szystkie m oje d o b ra w m ieście i n a w si, i m ój ud ział spadkow y - tyle, ile przypadło m i w raz z m o im i b ra ć m i” (cyt. za: G. B eckm an, op. cit., tek st n r 10). Szerzej zob. L. Fijałkow ska, Fam ily in Crisis
in Late B ronze Age Syria: Protection o f Fam ily Ties in the Legal Texts fr o m Em ar, [w:] La fa m ille dans le Proche-O rient ancien: realites, sym bolism es et images, red. L. M arti, W in o n a Lake 2014,
s. 383-397.
21 Szerzej n a te n te m a t zob. np. K. G rosz, D aughters A dopted as Sons a t N u zi and E m ar, [w:] La
fe m m e dans le Proche-O rient antique, red. J.-M. D u ra n d , Paris 1987, s. 8 1 -8 6 ; B. Lion, Sexe et genre (1): Des filles devenant fils dans les contrats de N u z i et d ’Em ar, [w:] Femmes, cultures et socie- tes dans les civilisations m editerraneennes etproche-orientales de l’A n tiq u ite, red. F. B riquel-C ha-