• Nie Znaleziono Wyników

Styk czasu z wiecznością w misterium Chrystusa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Styk czasu z wiecznością w misterium Chrystusa"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Liszka

Styk czasu z wiecznością w

misterium Chrystusa

Collectanea Theologica 63/1, 79-89

(2)

C o lle c ta n e a T h e o lo g ic a 63 (1993) n r 1

P IO T R L IS Z K A CM F, W R O C Ł A W

STYK CZASU Z WIECZNOŚCIĄ W MISTERIUM CHRYSTUSA

M isterium Chrystusa można ujm ować statycznie — jako zjed­ noczenie bóstwa z człowieczeństwem w Osobie Syna Bożego lub dynamicznie — w rozciągłości Jego tem poralnej historii od wcie­ lenia po Paschę.

1. Zjednoczenie doczesności i wieczności w m isterium wcielenia

S p o s o b y u j m o w a n i a m i s t e r i u m J e z u s a C h r y s t u s a

Chrystologia typu scholastycznego ujm uje Chrystusa statycz­ nie, jako zjednoczenie dwóch natur: boskiej i ludzkiej w jednej osobie — w drugiej Osobie Boskiej. Ujęcie metafizyczne, ontolo- giczne całkowicie pomija problem atykę czasu, aczkolwiek słowo , „czas” nie jest usunięte z jego słownika i teolog dokonujący r e ­ fleksji w jakiś sposób to słowo pojm uje, i w określony sposób po­ sługuje się nim. C hrystus jako człowiek ściśle spleciony jest z pro­ blem atyką doczesności, m aterii, przestrzeni i cza su 1. Być może wielość poglądów na tem at relacji między bóstwem i człowieczeń­ stwem w C hrystusie w ynika ze sposobu pojmowania przez danego teologa stru k tu ry czasoprzestrzeni?

Problem atykę czasu podejm ują bibliści. U jm ują oni Chrystusa w historiozbawczym kontekście egzystencjalnym. Zarówno w P iś­ mie świętym, jak i w opracowaniach biblistów Jezus wyraźnie zwią­ zany jest ze stru k tu rą tem poralną. Okazuje się jednak, że zarówno w tekstach Pism a św., jak i opracowaniach biblistów słowa odno­ szące się do czasoprzestrzeni i sama idea czasoprzestrzeni są prze­ ważnie bardzo ogólnikowe, poetyckie, pozbawione filozoficznej p re­ cyzji. To samo słowo, np. „eon”, stosowane jest zarówno do doczes­ ności, jak i do wieczności. Wzajemne relacje tych dwóch sposobów bytowania zazwyczaj określane są bardzo ogólnie2. Słowo „w targ­ n ą ł” niezbyt precyzyjnie określa relację pomiędzy jednym a d ru ­ gim sposobem istnienia. Tego rodzaju określenia są wieloznaczne* nie precyzują relacji między bezczasową wiecznością Boga a

cza-1 P o r. T. H o r v a t h , J e s u s C h ris t. T h e E sch a to lo g ica l U n io n o f T im e

a n d E te r n ity , S c ie n c e e t E s p rit, v o l. 15, fa s e . 2 (1988) 179— 192.

г N p. ,α. p rz y jś c ie m S y n a B ożego n o w y e o n w ta r g n ą ł w e o n o b e c n y ” . E. S z y m a n e k , L is t do G a la tó w , P o z n a ń — W a rs z a w a 1978. K o m e n ta r z e K U L , 90. P o r. H b r 9, 26; D n 7, 22; M k 1, 15; E f 1, 9 n.

(3)

sową stru k tu rą doczesności. Trudno też w taki sposób zaznaczyć inność, oryginalność wejścia Osoby Syna Bożego w ludzką historię *. Podjęcie problem atyki tem poralnej w tajem nicy Chrystusa wymaga refleksji na tem at relacji między bóstwem a człowieczeń­ stwem (unia hipostatyczna), między osobą C hrystusa a doczesnoś­ cią i między Jezusem-człowiekiem a pozostałymi Osobami Boży­ mi. Za fundam entalną kw estię należy uznać relację między bóst­ wem a człowieczeństwem. Istnieje wiele różnych propozycji roz­ wiązania tej kwestii. Spośród wielu najważniejsze są idee: nesto- rian, monofizytów oraz idea zaw arta w sformułowaniach dogma­ tycznych. Nestorianizm przyjm uje istnienie dwóch osób w C hrys­ tusie, monofizytyzm głosi istnienie jednej tylko natury, a dogm a­ ty Kościoła katolickiego uczą o dwóch naturach: boskiej i ludz­ kiej w jednej Osobie (boskiej). Być może, iż wśród powodów przy­ jęcia poglądów skrajnych znajduje się jakiś konkretny sposób po­ jmowania czasu. Z pewnością monofizyci skłaniają się do przyjęcia wizji wszech jedności, w której czas stapiałby się ściśle z wiecznoś­ cią. Nestorianie natom iast prawdopodobnie myślą całkowicie in a­ czej, oddzielając wyraźnie dwa światy: boski i ludzki, wieczny i doczesny, aczasowy i tem poralny.

Ujęcie historiozbawcze, unikające metafizyki, próbuje in a­ czej rozwiązać powyższe kwestie. Zwraca ono uwagę na w ydarze­ nie wcielenia, o którym inform uje Pismo św., jako o kluczowym w ydarzeniu w historii zbawienia. Pismo św. nie rozwiązuje jednak zagadnienia relacji pomiędzy bezczasowym sposobem bytow ania Syna Bożego a czasowym istnieniem po wcieleniu. Styk czasu z wiecznością, jaki dokonał się w tym wydarzeniu, wymyka się wszel­ kiej możliwości postrzegania i czynienia refleksji. Wcielenie nie mogło dokonać się w jakim ś punkcie bezczasowym, gdyż taki p u nkt nie może stanowić początku dla późniejszego temporalnego, ciągłe­ go istnienia. Nie jest też zjawiskiem dokonującym się w jakim ś niezerow anym odcinku czasu. Wcielenie jest w ydarzeniem m ają­ cym „początek”, fundam ent w w ew nętrznym m isterium życia Trój­ cy Świętej i jako takie w ym yka się wszelkim tem poralnym k li­ szom ludzkiej refleksji. Również z punktu widzenia doczesności zachodzi analogiczna kwestia. Wcielenie jako w ydarzenie rejestro ­ w ane w historii nie w ykazuje stru k tu ry tem poralnej, k tó rą dałoby się zauważyć i opisać. H istoria nie rejestru je sytuacji, w której

* P o r. E. B a i l l e a u x , L a p le n itu d e d e s te m p s d a n s le C h r is t, R e v u e T h o m is te a. 21, fa se . 1 (1971) 5 — 32; Gz. S. B a r t n i k , W c ie le n ie ja k o p o d ­

s t a w a te o lo g ii h is to r ii u L e o n a W ie lk ie g o , R o c z n ik i T e o lo g ic z n o -K a n o n ic z n e

n r 7, z. 4 (1960) 21—51; J. D o r é , J é s u s — C h ris t, l ’a u jo u r d ’h u i d e D ieu , C h r is tu s 141 (1989) 6— 15; A. O r b e , E n to m o a la E m a n a ció n , S a n tia g o de C o m p o s te lla 1985, C o lle c ta n e a S c ie n tif ic a C o m p o s te lla n a 3 ; T . T . F o r s y t h ,

(4)

wcielenie istniałoby jako proces rozpoczęty i jeszcze nie zakończo­ ny. W historii można wskazać jedynie na sytuację przed i po wcie­ leniu. Tem poralna stru k tu ra historii nie pozwala również na tr a k ­ towanie wcielenia jako jednego punktu czasowego. Taki p unkt nie jest możliwy do ustalenia, wskazania. Taki p u nkt wym yka się ludz­ kim możliwościom przyrodniczego postrzegania i intelektualnej re ­ fleksji.

P r ó b a d y n a m i c z n e g o u j ę c i a w y d a r z e n i a w c i e l e n i a

Objawienie nie przynosi w prost inform acji dotyczących dyna­ micznego styku wieczności z czasem w w ydarzeniu wcielenia. Ob­ jawienie jest zbawczym orędziem posługującym się przede w szyst­ kim językiem personalistycznym . Celem Objawienia nie jest opi­ sanie stru k tu r w ew nątrz m isterium Boga ani badanie stru k tu r do­ czesnej czasoprzestrzeni, ani też ukazanie styku między tym i dwo­ ma sposobami istnienia. Refleksja teologiczna nad tym stykiem jest z całą oczywistością drugorzędna, co jednak wcale nie znaczy, że jest bez znaczenia albo też niemożliwa. Pismo św. stosuje w przeróżny sposób słowa dotyczące czasu, całe jest w jakiś sposób przepojone temporalnością. Kluczowe teksty dotyczące tajem nicy wcielenia w różny sposób ustosunkow ują się do zagadnienia specy­ ficznej stru k tu ry czasu w wydarzeniu wcielenia. Szczególność tę uwidocznia zwłaszcza określenie „pełnia czasu” (Ga 4, 4; Ef 1, 10). Tego rodzaju inform acje w skazują tylko na możliwość jakiejś oso­ bliwości w czasie historycznym, ale nie próbują wyjaśnić, na czym ona polega. Dokładnie zostaje w yjaśnione jedynie to, że n astęp u ­ je w yraźny przełom w życiu ludzkości, przełom ważny dla relacji pomiędzy ludźm i (osobami) a Bogiem. „Pełnia czasu” to pojawie­ nie się jakiejś nowej wartości duchowej w świecie. Oryginał Pism a św. w języku greckim stosuje słowo kairos oznaczające jakąś w ar­ tość duchową przekazaną przez Boga ludziom żyjącym w czasie, który w języku greckim określany jest słowem chronos4. Pełnia czasów oznacza nie tylko wyróżniony m om ent wydarzenia wciele­ nia, lecz również całość późniejszą, w k tórej wcielenie jako nowa w artość trw a.

Opisy biblijne ukazują początek i dalszą realizacji zbawczego dzieła. Praw ie wszystkie term iny tem poralne m ają znaczenie ogólne, egzystencjalne, bez pretensji do rozwikłania tajem nicy cza­ su. Nie należy im nadawać ściśle tem poralnego znaczenia5. Język

4 Zob. A. J a n k o w s k i , L is ty w ię z ie n n e . T e k s t — P r z e k ła d z o ry g in a łu

— K o m e n ta r z , P o z n a ń 1962.

5 P o r. S. L a c h , L is t do H e b r a jc z y k ó w . T e k s t — T łu m a c z e n ie z o ry g i­ n a łu — K o m e n ta r z , P o z n a ń 1959, 323: k o m e n ta rz do słó w „ s ta ło się ” o ra z 134: k o m e n ta irz d o ,słów „ o to id ę , a b y m s p e łn ia ł wodę T w ogą” .

(5)

tem poralny stosowany jest naw et wobec tego, co dzieje się w e­ w nątrz Boga. W ydarzenie wcielenia pojmowane jest jako coś, co się dzieje, jako proces przechodzenia z jednej rzeczywistości w d ru ­ gą. Faktycznie jednak Pismo św. inform uje tylko o sytuacji w yj­ ściowej oraz o w yniku działania, nie mówiąc nic o w ew nętrznej stru k tu rze przejścia. Pierw si chrześcijanie mieli głębokie prze­ świadczenie o tym , że w ew nętrzna stru k tu ra wcielenia jest tajem ­ nicą niedostępną dla obserw atora z zew n ątrze. Wydarzenie to nie może być obserwowane naw et przez byty duchowe. Według teolo­ gii judeochrześcijańskiej naw et aniołowie nie mogli obserwować przejścia, przechodzenia Syna Bożego z nieba na ziemię. Dowiedzie­ li się o tym „po fakcie”. Aniołowie żyją w jakiejś w łasnej stru k ­ turze tem poralnej, która powiązana jest z pewnością z czasem ziemskim. Nie można ustalić na linii doczesnega czasu jakiegoś punktu, w którym dokonał się wreszcie ak t poznania. Nie jest też ważne dociekanie, czy aniołowie napraw dę istnieją czy są to tylko „kategorie myśli, czyli sposób w yrażania pewnych praw d chrysto­ logicznych” 7. Ważne są trudności związane z w yrażaniem praw d chrystologicznych i próby ich rozwiązania z w ykorzystaniem k a­ tegorii czasoprzestrzeni. Wcielenie opisywane jest jako proces m a­ jący określoną stru k tu rę, dynam ikę, następujące po sobie w określonej kolejności fazy. Bogaty arsenał kategorii tem poralnych ma tu jedynie uw ypuklić ogrom odległości bytowej między bos- kością a stworzeniami.

D y n a m i c z n e r o z u m i e n i e d o g m a t u c h a l c e d o ń s k i e g o

Podkreślenie dynamicznego charakteru tem poralnego w w yda­ rzeniu wcielenia poszerza jakościowo rozumienie dogmatu o dwu natu rach i jednej Osobie Chrystusa, sformułowanego na Soborze Chalcedońskim w 451 r. Statyczne ujęcie zwraca uwagę na ścisłe zjednoczenie dwóch natu r, bez jakiegokolwiek ich zmieszania. Dy­ nam ika wcielenia pozwala bardziej plastycznie ukazać zagadnienie przenikania się n atury boskiej i ludzkiej, bez ich wymieszania. Nie są one ułożone jedna obok drugiej na sposób statyczny. Żyją w Osobie Chrystusa. Życie boskiej n atu ry objawia się w życiu J e ­ zusa z N azaretu. W zajemną relację dwóch n atu r można więc roz­ patryw ać nie tylko na płaszczyźnie metafizyki, lecz również w dy­ namicznym, czasoprzestrzennym języku historii doczesnej. N atura człowiecza Jezusa rozpięta jest na odcinku czasu między Jego po­

* Z ob. F. S z u l c . S tr u k tu r a te o lo g ii ju d e o c h r z e ś c ija ń s k ie j, L u b lin 19-32, 119: „uikryty c h a r a k t e r z e jś c ia (grec, k a ta b a s is ) C h ry s tu s a n a z ie m ią ”. N a p o d s ta w ie J . D a n i é l o u , T h é o lo g ie d u ju d é o - c h r is tia n is m e , P a r i s 1958.

(6)

częciem a śmiercią, a następnie w inny sposób w nieskończoność. Obok wcielenia i śmierci punktam i osobliwymi w dynam icznej stru ­ kturze są: zm artw ychw stanie, wniebowstąpienie i paruzja. Są to miejsca, w których szczególnie intensyw nie czas styka się z wiecz­ nością. Całość stru k tu ry tworzy wielkie m isterium człowieczeństwa Jezusa Chrystusa. Wyróżnienie punktów osobliwych pozwala na ubogacenie słownego opisu tego m isterium . W refleksji nad tym i punktam i osobliwymi uwidacznia się w yraźnie znaczenie tego, jak rozumiane jest słowo „czas” stosowane dość często przez ogół teo­ logów. Jeżyk tem poralny bowiem, w odróżnieniu od języka m eta­ fizyki, nie tworzy statycznego schematu, pozwalając ukazać w ie­ lowarstwowe bogactwo dynam icznej stru k tu ry m isterium Jezusa Chrystusa. Język tem poralny pozwala mówńć o działaniu Boga w historii, a także o wchodzeniu historii w tajem nicę wieczności. Związek między doczesnością a wiecznością w Chrystusie ukazany jest nie tylko jako styczna relacja między tym i dwiema płasz­ czyznami, lecz jako czasoprzestrzenny proces, związany z całością

życia Jezusa Chrystusa przedpascnałnego i zm artwychwstałego,

obejmującego Jego człowieczeństwo i bóstwo.

Język tem poralny inform uje o w ydarzeniach w ykraczających poza historię. Jest on swoistym kodem mówiącym historycznie o spraw ach niewyrażalnych, nie dających się objąć wysiłkiem ludz­ kiej myśli. Jeżeli w unii hipostatycznej po stronie abstrakcyjnego pojęcia człowieka znajdzie się historia Jezusa z Nazaretu, to mis­ terium otrzym a nie tylko dodatkowy w ym iar, lecz ukaże się jako skomplikowany splot powiązań między płynącym czasem a bez­ czasowym życiem drugiej Osoby Bożej. Po stronie boskości zmian tem poralnych nie ma, są tylko po stronie człowieczeństwa.

Oryginalnie dynam ikę unii hipostatycznej ujm uje Teilhard de Chardin. Niestety, w jego teologicznym modelu zatraca się auto­ nomia boskości i człowieczeństwa Chrystusa, a pojawia się jedno­ rodny schem at jednej panhistorii Boga i św ia ta 8. H istoria zmie­ rza do punktu Omega, w którym dochodzi do pełnej personifikacji świata. Do owej pełni świat dochodzi dzięki mocy Chrystusa, któ­ ra pociąga go ku coraz większej jedności. Miejscem wejścia mocy Chrystusa w świat jest przede w szystkim wydarzenie wcielenia. Moc Chrystusowa prom ieniuje zarówno z n u rtem czasu, jak rów ­ nież pod prąd. O bejm uje w ten sposób panowanie nad całym cza­ sem, od początku do końca. Czas zostaje przemieniony w swym Wnętrzu 9. W punkcie Omega następuje pełne nasycenie czasu mo­ cą Chrystusa i dlatego stru k tu ry tem poralne mogą w tym punkcie

8 T. d e C h a r d i n , C zło w ie k . I in n e p is m a , T. I. (red . M . T a z b ir), W a r ­ szaw a 1984, z w łaszcza 127.

* T a m że , 131.

(7)

pełni przejść do w iecznościI0. W yrażenie „pełnia czasu” (Kol 4,4) odnoszące się do w ydarzenia wcielenia, m a znaczenie symbo­ liczne. Nie jest to szczególnie wyróżniony punkt na osi czasu, nie jest to jakiś p unkt osobliwy. Symboliczna wartość pełni zostaje n a ­ dana przez moc wcielającego się Chrystusa. Dlatego jest on źród­ łem prom ieniującym na całą historię.

M isterium zespalania się C hrystusa ze światem trw a już od początku świata. Chrystus będąc Stworzycielem jest Panem całego czasu. Początek istnienia świata jest już w jakiś sposób punktem , z którego prom ieniuje ku przyszłości moc Chrystusa Stworzycie­ la. Zjednoczenie świata z C hrystusem wchodzi w jakościowo no­ wą fazę w wydarzeniu wcielenia. Później, już po w ydarzeniach p a­ schalnych, pojaw iają się ciągle nowe punkty, w których zjedno­ czenie świata z Chrystusem intensywnie wzrasta. Dzieje się tak w każdej Eucharystii. Eucharystia jest bowiem punktem , z k tó re­ go prom ieniuje na świat moc C hrystusa u. W skutek tego coraz b a r­ dziej świat jednoczy się z Chrystusem . Według de Chardin „Świat jest ostateczną i rzeczywistą Hostią, w którą po trochu w stępuje Chrystus, i zstępować będzie, póki czas się nie spełni” 12. N astępuje proces jednoczenia się czasu z wiecznością, który zakończy się w punkcie Omega.

2. S tyk czasu z wiecznością w w ydarzeniu Paschy

Poza wcieleniem drugim punktem osobliwym, w którym sty ­ ka się czas z wiecznością, jest w ydarzenie Paschy. W w ydarzeniu Paschy najważniejszą rolę odgrywa śmierć i zm artw ychw stanie J e ­ zusa Chrystusa: Pomiędzy tym i dwoma w ydarzeniam i istnieje okre­ ślona relacja tem poralna. J e j zrozumienie pozwala na ujaśnienie tajem nicy styku pomiędzy czasem a wiecznością, jaki istnieje w każdym z tych wydarzeń. W dyskusjach nad relacją tem poralną między śmiercią Jezusa a Jego zm artw ychw staniem uwidoczniają się dwa przeciwstawne stanowiska. Jedno z nich utożsam ia czaso­ wo te dwa punkty, drugie zaś rozdziela je na osi czasu. Pierwsze stanowisko nie wnosi nic szczególnego do dalszych refleksji nad stru k tu rą tem poralną styku między doczesnością ,a wiecznością. Niewiele wnosi również przesunięcie zm artw ychw stania na osi cza­ su na trzeci dzień po śmierci Jezusa, jeżeli oba w ydarzenia tra k ­ towane są jako dwa niezależne punkty styku czasu i wieczności. Nowe w artości wnosi inform acja o tym , że pomiędzy tym i dwoma punktam i na osi czasu dokonuje się jakiś proces dynam iczny — a mianowicie — zstąpienie C hrystusa do otchłani. Nie jest ważne

10 T a m ż e , 129. 11 T a m ż e , 134. 12 T a m ż e , 135.

(8)

to, że pomiędzy tym i dwoma punktam i jest jakaś rozciągłość tem - poralna, ale to, że pomiędzy nim i dokonuje się jakiś proces, k tó ry wykracza poza doczesność.

Z s t ą p i e n i e J e z u s a C h r y s t u s a d o o t c h ł a n i M isterium przebyw ania Jezusa Chrystusa w szeolu nie może mieć jakiegoś odzwierciedlenia na osi c z a su ls. Biblijne trzy dni mogą być traktow ane jako sposób mówienia o głębi tajem nicy p a­ schalnej, o prawdziwości śmierci Jezusa. N atom iast zejście do szeo­ lu jest zupełnie innym wymiarem, różnym od zwyczajnej osi cza­ su. W punkcie śmierci Jezusa należałoby umieścić jakiś nowy w y­ miar, np. prostopadły do osi czasu. Czas więc nie płynie, ale może dokonywać się w yraźny proces na nowej osi jako oddalenie się od punktu zerowego ku nieskończoności, objęcie nieskończoności i po­ w rót do pun k tu zerowego. Zm artw ychw stały Chrystus niesie więc w sobie zapis wędrówki do szeolu, niesie w sobie w ym iar nieskoń­ czoności szeolu, który jest przez Niego przezwyciężony i zniwelo­ wany. Jezus wszedł w najdalsze pokłady szeolu, dotknął jego dna, dotknął dna istnienia. O garniając przeszłość, przygarnął wszystkich napotkanych ludzi, począwszy od Adama.

Tajem nica szeolu zajm uje ważne miejsce w ogólnej refleksji nad całością wszelkich relacji między Bogiem a ludzkością i całym światem. U wypukla bowiem dwa fundam entalne aspekty tej rela­ cji. Po pierwsze podkreśla dynamizm procesu przechodzenia ludzi od ziemskiej historii poprzez sytuację śmierci do ostatecznego stanu chwały w Bogu. Po drugie podkreśla dynamizm procesu przenika­ nia mocy Chrystusowej w życie ludzkiej społeczności. Swego ro ­ dzaju przedłużeniem procesu zstępowania Chrystusa do szeolu jest stan czyśćca odnoszący się do ludzi, którzy odeszli z tego świa­ ta już po w ydarzeniach P a s c h y u. W w ym iarze prostopadłym do osi czasu czyściec może być traktow any jako dynamiczny proces przejścia człowieka od swojej śmierci aż do osiągnięcia pełni prze­ znaczonej dla niego Bożej chwały.

Nieprzezwyciężalne problem y stw arza traktow anie w ydarzenia zejścia do otchłani jako początku zaistnienia czyśćca. Sytuacja J e ­ zusa w szeolu zdecydowanie różni się od sytuacji ludzi w czyśćcu.

1! A . Μ. H a a s, D e sc e n su s a d In fe r o s . H ö lle n fa h r te n u n d J e n s e its v is io ­ n e n im M itte la lte r v o r D a n te , IK Z C o m m u n io 1 (1918) 40 — 56; F . J u b e ­ r i a s, L a « S in k a ta b a sis» о « C o n d e sc e n d e n d a » d e sa n J u a n de la C ru z, T e o ­ lo g ia E s p ir itu a l 71—72 (1980) 421— 254; K . S t a n i e c k i , S o te r io lo g ic z n e z n a ­ c ze n ie C h r y s tu s o w e g o z s tą p ie n ia do p ie k ie ł, S tu d ia T e o lo g ic z n o -H isto ry c z n e Ś lą s k a O p o lsk ieg o 5 (1976) 11— 45. 14 P o r. A. N o s s o l , W h o r y z o n c ie e sch a to lo g ii, w : T eo lo g ia b liższ a ż y ­ ciu, O p o le 1984, 205—231, a z w ła sz c z a 228.

(9)

W jednowym iarowej osi czasu zejście do otchłani interpretow ane jest jako punkt, od którego rozpoczyna się możliwość wchodzenia ludzi (po ich śmierci) w sytuację czyśćca. Stworzenie tej możliwoś­ ci w ykracza poza ram y historii i może być interpretow ane jedynie w modelu dwuwymiarowym, w którym prostopadle do osi czasu umieszczona jest oś wydarzeń dokonujących się po śmierci. Zstą­ pienie Jezusa do szeolu dokonuje się wzdłuż prostej prostopadłej do osi czasu przecinającej ją w punkcie „0” — śmierć Jezusa (po­ czątek możliwości czyśćca). Proces oczyszczenia człowieka dokonuje się wzdłuż prostej równoległej do osi, na której dokonuje się zej­ ście Jezusa do otchłani, a prostopadłej do osi czasu i przecinającej ją w punkcie pomiędzy punktem „0” a plus nieskończonością. P ro­ sta, n a której dokonuje się proces czyśćca, przesuwa się w raz z upły­ wem czasu przecinając ją prostopadle w aktualnym czasie, w pun­ kcie „teraz”. Jeżeli dodamy trzecią prostą, prostopadłą do dwu po­ zostałych, to możemy na niej zaznaczać symbolicznie relacje m ię­ dzy poszczególnymi ludźmi znajdującym i się aktualnie w sytuacji czyśćca. Dzieje oczyszczania się poszczególnych ludzi dokonują się wzdłuż prostych, które są do siebie naw zajem równoległe. Razem tw orzą one płaszczyznę prostopadłą do osi czasu, przecinającą ją w punkcie „teraz”.

M i s t e r i u m z m a r t w y c h w s t a n i a

S tyk między czasem a wiecznością w w ydarzeniu zm artw ych­ w stania w ykazuje swoisty charakter. Zm artw ychw stanie oznacza bo­ wiem przyjęcie nowego ciała, które nie jest już m aterialne lecz przemienione. Jeżeli jest jakieś ciało będące przem ienioną m aterią, to można pytać o analogie w odniesieniu do m aterii doczesnej. Ma­ teria doczesna może być traktow ana jako coś, co ńie istnieje sa­ modzielnie, lecz tylko z przestrzenią i czasem. Analogicznie więc m ateria przemieniona mogłaby istnieć w raz z przem ienioną prze­ strzenią i przemienionym czasem. Mogłaby, ale nie jest to z całą pewnością oczywiste. Skoro po drugiej stronie praw a doczesne nie obowiązują, to może i praw o istnienia m aterii w raz z czasoprze­ strzenią też nie obowiązuje? Współczesna fizyka posuwa się jeszcze dalej, zaprzeczając obiektywności bytu m aterii. M ateria to tylko wypadkowa odpowiedniego ukształtow ania czasu i przestrzeni, to jakieś specyficzne zakrzywienie czasoprzestrzeni. Całość św iata m a­ terialnego utw orzona jest ze skomplikowanej sieci zakrzywień cza­ soprzestrzeni. Czy analogiczna sytuacja może odnosić się do zm artw ychw stałego ciała człowieka? Czy wolno traktow ać cia­ ło zm artw ychw stałe jako odpowiedni układ zakrzywień jakiejś istniejącej w pozadoczesności „czasoprzestrzeni”? Czy byłaby to przem ieniona czasoprzestrzeń doczesna czy coś innego, tworzonego w wieczności przez Bożą moc? Z całą pewnością nowe ciało jest

(10)

„spersonifikow ane”, tzn. absolutnie współbrzmiące ze stru k tu rą osobowości Jezusa zmartwychwstałego, będącego w m aksim um swe­ go uwielbienia. Być może ciało Zm artw ychw stałego nie m a nic

istotnie wiążącego je z doczesną m aterią i czasoprzestrzenią. J e ­ dnakże zagdnienie styku między czasem a wiecznością w „punkcie” zm artw ychw stania może być zależne od ustosunkowania się do za­ gadnienia „styku” między ciałem doczesnym a przemienionym. Nowe naśw ietlenie te j kwestii przynosi refleksja nad wydarzeniem wniebowstąpienia i jego tem poralnej relacji do w ydarzenia zm ar­ tw ychw stania Jezusa.

M i s t e r i u m w n i e b o w s t ą p i e n i a

Dla w ytłum aczenia procesu dokonującego się między śmiercią a zm artw ychw staniem trzeba przyjąć nowy w ym iar tem poralny, inny niż oś czasu i do niej w ogólnym modelu prostopadły. Proces zwany zstąpieniem do otchłani nie dokonuje się w odcinku czasu doczesnego. Różnica między punktam i: śmiercią a zm artw ychw sta­ niem na osi czasu może być zniwelowana do zera. Inaczej trzeba postępować dla w ytłum aczenia procesu dokonującego się pomię­ dzy zm artw ychw staniem a wniebowstąpieniem. Na osi czasu do­ czesnego w ydarzenia te mogą się zlewać, a różnica między nim i dotyczy w tedy tylko jakiegoś aspektu, punktu widzenia, znaczenia. Takie rozwiązanie jest trudniejsze do przyjęcia niż w relacji m ię­ dzy śmiercią a zm artw ychw staniem . Tam Jezus Chrystus dokony­ wał czegoś poza czasem doczesnym. T utaj czyni coś w ew nątrz do­ czesnej historii. Symbol czterdziestu dni m a znaczenie i dla Jezusa, i dla ludzkości15. Na ziemi znajduje się w tym okresie już nie samo ciało złożone do grobu, lecz cały Chrystus, żywy, zm ar­ tw ychw stały, w chwale Ojca.

Słowo „wniebowstąpienie” inform uje nie tyle o nowym w y­ m iarze chw ały Jezusa Chrystusa, ile raczej o nowej relacji pomię­ dzy Nim a światem. Wniebowstąpienie podkreśla znaczenie Paschy dla dziejów świata ie.

Przed Paschą Słowo Odwieczne jest łączone z ciałem śm ier­ telnym, historycznym i przez to uczestniczy bardzo konkretnie w w ydarzeniach doczesnych. Jezus jest zanurzony w m aterialno- czasoprzestrzenną rzeczywistość. Po w ydarzeniach paschalnych Sło­ wo jest już złączone z ciałem zm artw ychw stałym . Istota unii hi-15 P o r. J. G u i 11 o n , T e o lo g ia c z te r d z ie s tu d n i, C o m m u n io 1 (1986) 35— 47. A u to r je s t z d a n ia , że w n ie b o w s tą p ie n ie , k tó r e n a s tę p u je p o c z te rd z ie s tu d n ia c h , „ d o k o n u je s ię w o k re ś lo n y m m ie js c u i c z a sie ” — s. 35. 18 P o r. M. C z a j k o w s k i , U w ie lb ie n ie J e z u s a — w z m a r t w y c h w s t a n iu czy w e w n ie b o w s tą p ie n iu ? W : S tu d io le c tio n e m fa c e r e , 184— 188; S. S ą c z ­ ki a, R e la c ja z m a r tw y c h w s ta n ia do w n ie b o w s tą p ie n ia w p o ls k im p iś m ie n n ic ­ tw ie te o lo g ic z n y m X X w ., L u b lin 1982 (p ra c a m a g is te r s k a — m a sz y n o p is).

(11)

postatycznej nie zmienia się. Zostaje tylko uwidocznione bogactwo jej struk tu ry. Boska n atura nie jednoczy się z abstrakcyjnym , sta­ tycznie ujm ow anym człowieczeństwem. Jezus to człowiek m ający

swoją własną, pełną historię, przekraczającą naw et odcinek

przebyw ania w ciele śm iertelnym . Inna jest również jakość związ­ ku między człowiekiem i Bogiem w Chrystusie. Po zm artw ych­ w staniu Jezus nie jest już człowiekiem zmierzającym ku spotka­ niu ze śmiercią, przebywa w całkowicie nowej rzeczywistości, uwolnionej od śmierci. Co więcej, Jezus zm artw ychw stały jest w n a j­ wyższym stopniu — jak to tylko możliwe — wtopiony w boskość drugiej Osoby, a więc też w całą Trójcę Świętą. Tajemnica Chry­ stusa w ykracza poza schemat relacji doczesności z wiecznością.

Chrystofanie objawiają więź zm artwychwstałego C hrystusa z doczesną historią. Jest to nowa więź człowieka-Jezusa z his­ torią oraz więź Syna Bożego-Boga z dalej płynącą swym doczes­ nym rytm em doczesnością. „Jednocześnie” Jezus w nowy sposób jest złączony z pozahistoryczną wiecznością Boga. Jeżeli chrysto­ fanie dokonują się w odcinku czasu doczesnego, to wszystko, co w ty m czasie zachodzi, ma znaczenie również dla Jezusa zasia­ dającego „po praw icy Ojca”, głęboko zakorzenionego w m isterium Boga n.

Wydaje się, że źródła now otestam entalne tra k tu ją okres czter­ dziestu dni jako swoistą chwilę. Liczba 40 jest symboliczna. Nie jest ważna dokładność obliczeń na osi czasu. Jednakże jest to jakiś okres — niezerowy. W tym odcinku chronosu dokonuje się w yda­ rzenie zbawcze, mające sens dla całej historii. W Piśmie św. nie jest ważny czas chronologiczny, lecz czas jako kairos, czyli w ar­ tość zbawcza tkwiąca w historii. Nie jest istotna w ew nętrzna s tru ­ k tu ra tem poralna okresu pomiędzy zm artw ychw staniem a w nie­ bowstąpieniem, lecz jedynie zbawcza treść. W tym okresie bowiem dokonuje się nowe wchodzenie Jezusa w historię, wchodzenie C hry­ stusa popaschalnego, innego niż przed Paschą i wchodzenie w inny

sposób. Patrząc z innego pun k tu jest to okres, w którym historia wchodzi nie tylko w nową fazę doczesną, lecz ponadto włączana jest przez Jezusa w pozadoczesność. Epifanie to również historia Jezusa i dla Jezusa — który uwielbiony — już jest „zasiadający po praw icy Ojca”. Jezus wprowadza tę historię we w nętrze życia Bożego. Czas wchodzi we w nętrze wieczności.

Zasiadający po prawicy Ojca Jezus Chrystus w ew nątrz swego m isterium „zachowuje tę stru k tu rę czasoprzestrzenną, k tó ra leży u podstaw naszego bytu jako stworzeń m aterialnych” 18. Zam knię­

ty zostaje krąg m isterium relacji między doczesnością a wiecznoś­ cią. Świat tem poralny został stworzony według zamysłu istnie

jące-17 Z o b . c a ły n u m e r C o m m u n io 1/1986.

(12)

go w ew nątrz m isterium Chrystusa jako drugiej Osoby Bożej. Wnie­ bowstąpienie jest wydarzeniem, w którym form a zamysłu przy­ obleka się w ew nątrz m isterium Chrystusa w m aterię doczesnej h i­ storii, a więc tego wszystkiego, co wydarzyło się w owych czter­ dziestu dniach. Okres czterdziestu dni między zm artw ychw staniem a wniebowstąpieniem to początek nowej historii doczesnej, ale też

początek historii żyjącej w ew nątrz zm artwychwstałego Jezusa

Chrystusa.

LE CONTACT D U T EM PS AVEC L’ÉTER NITÉ D A N S LE M Y STÈRE D U CH R IST L e c o n ta c t d u te m p s a v e c l’é te r n it é de D ie u se f a i t a v a n t to u t d a n s le m y s tè re d u C h ris t. L e D ieu d e v ie n t l ’h o m m e e n t a n t q u e le D ie u , J é s u s C h ris t e x is te d a n s 1’ in te m p o r a lité , e n t a n t q u e 1’ h o m m e , il e s t so u m is a u x c o n d itio n n e m e n ts n a tu r e ls . L e m o d è le tr a d it io n n e l d u te m p s c o m m e la lig n e d r o ite d ir ig é e v e r s 1’ a v e n ir , m ê m e a u x p a r a d o x e s in v in c ib le . L ’ in c a r n a ­ tio n e s t s y m b o lis é p a r u n p o in t, d e m ê m e q u e la m o r t, la r e s s u r e c tio n e t l ’a sc e n s io n . L e s é v é n e m e n t p a s c a u x so n t p a r ta g é s р а т les se g m e n ts m e s u ­ r a b le s d u te m p s , o u ils se f o n d e n t d a n s u n p o in t. L e te m p s d é sig n e la s t r u c ­ t u r e ré e lle d e s é v é n e m e n ts s a lu ta ir e s so it il n ’a a u c u n e s ig n ific a tio n . I l f a u t e n tr e p r e n d r e l’e p r e u v e d e m e t tr e à p r o f it d ’a u t r e c o m p ré h e n s io n d u te m p s , e n u ti li s a n t d es p ro p o s itio n s des scie n c e s n a tu r e ll e s c o n te m p o ra in e s .

L e n o u v e a u m o d è le d u te m p s , à p r o p r e m e n t p a r l e r — e s p a c e - te m p s m u ltid im e n s io n e lle , p e r m e t à i n t e r p r é t e r le m o m e n t d e l ’in c a r n a ti o n d a n s t o u t le c o n te x t d e la s t r u c tu r e te m p o r a in e c o m m e d it le p o in t p a r tic u lie r , a u q u e l le te m p s c h a n g e sa s tr u c tu r e e t m ê m e p e r d ses m a r q u e s c o n n u e s d a n s la n a tu r e . E n l’e s p a c e - te m p s o n p e u t r e n c o n t r e r l’e x is te n c e d e s lie u x o u v e r ts v e r s l ’é te r n it é sp é c ia le m e n t. P a r e i ll e m e n t o n p e u t c h e r c h e r u n e p e rs p e c tiv e d e r a p p o r t e n 1’ e s p a c e - te m p s n a tu r e lle , selo n la q u e lle le s é v é n e ­ m e n ts p a s c a u x se r e n c o n t r e d a n s u n p o in t. I l e s t p e rm is d e p a r le r e n m êm e- te m p s de l’e te n d u e te m p o re lle e n tr e la m o r te , la r e s s u re c tio n e t l ’a s c e n s io n d e m e m e q u e le u r s im u lta n é ité .

Cytaty

Powiązane dokumenty

K ult Baala zm ierzał między innym i do podkreślenia śmierci i zm artw ychw stania, gdyż Baal był bogiem wegetacji. Przysięga haj Jahwe posiada swój w ym iar

R ozw ijająca się odtąd chrystologia Logosu doprow adziła także u O j­ ców greckich do pew nego ro d za ju ch rystonom istycznej in te rp re ta ­ cji — zasadniczo

W momencie zm artw ychw stania duch i m ateria zjednoczą się już definityw nie w sposób nierozerwalny, bo zm artw ychw stanie stanowić będzie ostateczne „tak” i

Sam pusty grób nie jest jeszcze dowodem zm artw ychw stania i w iary w zm artw ychw stanie nie zrodził.. Dokonuje tego zm artw ychw sta­ ły Chrystus, nad którym

Odczytany referat sta- nowił klamrę dla rozważań pierwszego dnia konferencji, ponieważ autor starał się odopowiedzieć na pytanie w jaki sposób rozwój nowych mediów może realnie

Dès lors, la tâche qu’on s’est assigné était de créer un espace plus large, plus dynamique et encore plus stimulant intellectuellement, qui serve à explorer

Podczas transportu drogowego 50 kontenerów z Hamburga do Gliwic wytwarza się 91 kg tlenków azotu (powodujących powstawanie smogu, zakwaszenia i nadmiernego użyźnienia

The key themes from Beck’s recent writings of major interest to us here are the following: the passage from the first, national, to the second, postnational, modernity; the