Eugeniusz Weron
Biuletyn teologii laikatu
Collectanea Theologica 44/4, 157-168
BIULETYN TEOLOGII LAIKATU
Zawartość: I. PROBLEMATYKA „KONSEKRACJI ŚW IATA” W PRZEMÓ WIENIACH PAW ŁA VI. 1. Z historii problem u. — 2. P ojęcie św iata. — 3. Czy konsekracja? — 4. Ludzie św ieccy powołani do konsekracji świata. II. Z DZIAŁALNOŚCI RADY ŚWIECKICH — „CHRZEŚCIJANIN W U N I WERSYTECIE”. 1. Dziś i jutro uniw ersytetu. — 2. Ludzie odpow iedzialni za kulturę. — 3. D okum entacja*.
I. PROBLEMATYKA „KONSEKRACJI ŚW IATA” W PRZEMÓWIENIACH PAW ŁA VI
1. Z historii problem u
Termin „konsekracja św iata” spotykam y w m artyrologium rzym skim pod datą 25 grudnia, przy zapowiedzi W cielenia: „Anno a creatione mundi... Jesus Christus... mundum volens adventu piissim o consecrare... nascitur ex Maria Virgine factus homo... — W roku od stw orzenia świata... Jezus Chrys tus... chcąc przez sw oje n ajśw iętsze przyjście uśw ięcić świat... rodzi się z Maryi D ziew icy staw szy się człow iekiem ” 1.
Jest to bardzo czcigodne i uroczyste oświadczenie, ale konsekracja św iata odnosi się tu do Chrystusa, a nie ma w cale m owy o funkcji św ieckich, o którą nam chodzi.
Po raz pierwzsy w yrażenie „konsekracja św iata” do urzędowego języka wprow adził P i u s X II. W sw ym przem ówieniu do uczestników drugiego Św iatow ego Kongresu A postolstw a Sowieckich (Rzym, 5. X. 1957) powiedział: „niezależnie naw et od małej liczby kapłanów stosunki m iędzy K ościołem a św iatem w ym agają interw encji apostołów świeckich. Consecratio m undi z istoty swej jest dziełem ludzi św ieckich, którzy biorą udział w życiu eko nom icznym i społecznym , uczestniczą w sprawowaniu rządów i zgrom adze niach ustaw odaw czych” 2.
W kilka lat później skom entow ał tę wypow iedź kardynał J. B. M o n t i - n i w liście pasterskim skierow anym do w iernych diecezji Mediolanu: „Kościół w zyw a św ieckich, sw ych dobrych i w iernych katolików, by stali się łącznikiem m iędzy sferą nadprzyrodzoną a sferą socjalną i doczesną, w k tó rej żyją. Pow ierza i zleca ich ochotnej i zręcznej współpracy trudne i piękne
* Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Eugeniusz W e r o n SAC, Ołtarzew.
1 M. D. C h e n u , Lud B oży w św iecie, Kraków 1968, 64.
2 AAS, 49(1957) 957. Tłum aczenie E. W e r o n a , w: L aikat i apostolstw o, Paryż 1973, 176.
158
B IU L E T Y N T E O L O G II L A I K A T Uzadanie consecratio m undi, to znaczy zadanie w pojenia zasad chrześcijańskich oraz cnót przyrodzonych i nadprzyrodzonych w ogromną dziedzinę św ie c kiego św iata” 3. O konsekracji m ówi rów nież Sobór W atykański II w K o n
s ty tu c ji d ogm atyczn ej o K ościele, w num erze traktującym o kapłańskich za
daniach ludzi św ieckich (KK 34): „W ten sposób i ludzie św ieccy jako zboż nie działający wszędzie czciciele- Boga, sam św iat Jemu p ośw ięcają” (Deo
con secran t). W yrażenie „w ten sposób” odnosi się do ofiar duchowych, w łą
czności z eucharystyczną ofiarą Ciała Pańskiego. Ś w ieccy wpraw dzie nie konsekrują hostii, ale mają konsekrować świat.
W czasie soboru pojawiły się pew ne trudności, które skłoniły ojców so borowych do unikania wyrażenia consecratio m u n di, zwłaszcza w później szych dokumentach, np. w D ekrecie o aposto lstw ie św ieckich oraz K o n s ty
tu cji du szp a ste rsk ie j o K ościele w św iecie w sp ó łcze sn ym . O jcowie soborowi
uważali, że w yrażenie „konsekracja św iata” jest w ieloznaczne i dlatego za stępują je konkretnym opisem.
Przebieg dyskusji na tem at teologicznej treści „konsekracji św iata” r e feruje uczestnik soboru M. D. C h e n u w komentarzu do IV rozdziału
K o n sty tu c ji d o gm atyczn ej o K o ś c ie le 4 oraz w książce tłumaczonej na język
polski pt. Lud B oży w ś w ie c ie 5.
Po soborze do problemu konsekracji św iata powraca dość często P a- w e ł VI w swoich przem ówieniach, o czym będzie mowa w dalszej części niniejszego sprawpzdania.
2. P ojęcie św iata
Zanim będzie można omówić „konsekrację św iata”, należy najpierw w y jaśnić krótko, co się rozumie przez słow o „świat”. Chrystus m ówi o św iecie, używając tego term inu co najm niej w potrójnym znaczeniu: najpierw o św ie cie stw orzonym przez Boga; ten św iat trw a w czasie i skończy się.
Tak rozum ianem u św iatu przeciw staw ia Chrystus już to K rólestwo n ie bieskie, niebiosa, z których przyszedł i do których wróci (J 1,9.10; 11,27), już to św iat przyszły, który będzie istniał po skończeniu tego św iata, a w ięc św iat zbawionych (Mt 5, 15; 24, 14; 26,13; 24, 3; 28, 20).
W drugim znaczeniu — św iat to cała ludzkość, którą Chrystus przyszedł odkupić, a w ięc w szyscy ludzie w szystkich czasów (Mt 5, 15; 24, 14; 26, 13), a niekiedy ci ludzie, których Chrystus nauczał (J 8, 26; 12, 19; 18, 20).
Jest w reszcie w Ew angelii mowa o złym św iecie, który przeciw staw ia się C hrystusowi i Jego nauce, pozostaje pod władzą szatana i dlatego należy się go w ystrzegać (Mt 13, 22; Łk 12, 30; 16,8; J 7, 4; 7,7).
Dwa ostatnie znaczenia nie odcinają się całkiem ostro. Św iat zły może być także rozum iany jako świat, który jeszcze nie przyjął Ew angelii, ale n ie koniecznie z nią w alczy. Z tekstów E w angelii w ynika jednak, że obok św ia ta, który ma być zbawiony, który znajdzie się w K ościele i będzie się z nim przenikał, istnieje św iat pozostający poza Kościołem, wrogi wobec niego.
Podobnie pojm owany jest św iat w innych księgach Nowego Testamentu. Sw. P aw eł m ówi zarówno o św iecie, który jest nawrócony i przyjm uje E w angelię (Kol 1,6; 1 Tym 1, 15; 3, 16), jak i o złym św iecie (Gal 1,4), o swoim z nim rozbracie (Gal 6, 14), a naw et o w alce z nim (Ef 6,12); przeciw staw ia w reszcie mądrość Ew angelii mądrości tego św iata (1 Kor l,20nn;
3 Tam że.
4 Por. M. D. C h e n u , Les Laïcs et la „consecratio m u n di”, w: L ’Eglise
de V atican IL C om m entaires, tom III, Paryż 1966, 1036— 1053.
5 Warto porównać E. S c h i l l e b e e c k x , Le Monde et l’Eglise, B ru xel les 1967.
2,6nn; 3,1 8n). Sw . Piotr przestrzega przed uciecham i tego św iata (2 P 1,4; 2,5).
N ie należy się też dziwić, że m łody K ościół, doznający prześladowań najpierw do św iata żydowskiego, a potem rzym skiego, ustosunkow uje się n ie ufnie w zględem świata®. Ostrożność ta nie oznacza jednak całkow itej izo lacji w stosunku do ś w ia ta 7. To w łaśn ie św. Paw eł, który podziela tę ostroż ność, rzuca m osty m iędzy chrześcijaństw em a św iatem i kulturą starożytną, pomimo że to w spółżycie nie było łatw e, gdyż proces rozkładu tego św iata już się rozpoczął. Sw. P aw eł rozum ie jednak, że bez nawiązania do kultury antycznej i dostosowania się do istniejącej rzeczyw istości zadanie ew an geli zacji i nawrócenia tego św iata nie będzie m o żliw e8.
N a tem at pojęcia „św iat” Sobór W atykański II w ypow iedział się pozy tyw nie w konstytucji Gaudium et spes: „Ma w ięc sobór przed oczym a św iat ludzi, czyli całą rodzinę ludzką wraz z tym w szystkim , wśród czego ona żyje; św iat będący w idow nią historii rodzaju ludzkiego, naznaczony pom nikam i jego w ysiłków , klęsk i zw ycięstw ; św iat, który — jak w ierzą chrze ścijanie — z m iłości Stw órcy powołany do bytu i zachowyw any, popadł w praw dzie w niew olę grzechu, lecz został w yzw olony przez Chrystusa ukrzy żowanego i zm artw ychw stałego, po złam aniu potęgi złego, by w edle zam ysłu Bożego doznał przem iany i doszedł do pełni doskonałości” (KDK 2).
Z tej opisow ej definicji można w yw nioskow ać, że term inem „św iat” określa sobór całą rzeczyw istość stworzoną, także m aterialną, łącznie z jej centralną w artością, jaką jest człowiek 9.
P aw eł VI porównuje soborową w izję św iata do w izji Boga po akcie stw o rzenia, gdy uznał je za dobre: „Bóg widział, że w szystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1, 31)10. W przem ówieniu z dn. 13.1.1966, na sform ułow a ne przejz siebie pytanie „jak K ościół w idzi św iat?” papież odpowiada w stw ierdzeniu, które uznaje w pewnym sensie za nowe: „Jak w iecie, rów nież na to niezw ykle rozległe pytanie sobór przyniósł ciekawą i pełną od powiedź, którą można uznać za nową w nauczaniu Kościoła... Podkreślim y tu tylko jeden punkt w idzenia przenikający w szystkie nauki soboru: op ty mizm... K ościół pragnął spojrzeć na św iat w e w szystkich jego wym iarach: kosm icznym , ludzkim, historycznym , kulturalnym , społecznym itp. Chciał on spojrzeć na w szystko z ogromnym podziwem i szacunkiem, z m acierzyńską sym patią, z hojną m iłością. N ie oznacza to, by Kościół zam knął oczy na cier pienia człowieka..., na grzech, który jest nieszczęściem , najw iększą klęską, na śm ierć, nędzę, głód, cierpienie, niezgodę, w ojnę, nietrw ałość życia i spraw ludzkich” 11.
Przytoczony tekst, pochodzący od najbardziej autentycznego interpreta tora soboru, posiada ogromne znaczenie dla zrozum ienia nowego ducha tegoż soboru. W ynika z tego tekstu, że sobór nakreślił obiektywną w izję dzisiej szego św iata nacechowaną wobec niego sym patią, ale też nie zam ykając oczu na aspekty negatywne. Na te negatyw ne cechy współczesnego św iata
® Por. J. M a j k a , W prow adzen ie do K o n sty tu c ji d u szp a stersk iej o K o
ściele w św iecie w sp ó łcze sn ym , w: Sobór W a tyk a ń sk i II, Poznań 1968, 522.
7 Tam że. 8 Tam że.
9 Por. B. P y 1 a k, Pow ołanie człow ieka do życia w św iecie, Ateneum K apłańskie 71(1968)283.
10 Por. A lceu D e A m o r o s o L i m a , O gólny rzu t oka na k o n sty
tu cję G audium et spes, Chrześcijanin w św iecie (1970) nr 8, 18.
11 P a w e ł VI, P rzem ów ien ie do szlach ty rzy m sk ie j z dn. 13. I. 1966, Chrześcijanin w św iecie (1970) nr 8, 18.
160
B IU L E T Y N T E O L O G I I L A I K A T Uzwraca uw agę P a w e ł VI: „Pogłębia się tragiczna przepaść pomiędzy w ia rą a życiem , pomiędzy postępem technicznym i naukowym a w zrostem wiary w Boga żyw ego” 12. Z tego powodu zachodzi potrzeba uśw ięcenia świata.
3. Czy konsekracja?
Zauważa się, że św iat w spółczesny u siłuje dojść do sam owystarczalności w swoim rozwoju i obchodzić się bez łaski Bożej. To zjaw isko P a w e ł V I nazywa ześw iecczeniem , laicyzacją i jiesakralizacją ś w ia ta 18. Jako środek zaradczy przeciwko tym ujem nym zjaw iskom papież podaje „uśw ięcenie św iata”. „Sobór ciągle w as w zyw a: ludzie św ieccy m ają pracować nad u św ię ceniem św iata, nad przepojeniem go duchem chrześcijańskim , nad uzdrow ie niem urządzeń i w arunków życia świata... A cóż to znaczy innego, jak nie uśw ięcenie św iata poprzez ponowne przeniknięcie go potężnym tchnieniem w iary w Boga, w Chrystusa, który jedynie może prowadzić do zbawienia i do praw dziw ego szczęścia” 14.
Do problemu konsekracji św iata papież dość często powraca w swoich przem ówieniach do ludzi św ieckich. P a w e ł VI m ówi o apostolstw ie św ieckich i zachęca do pracy nad uśw ięceniem świata: „Zajmując się spra w am i doczesnymi w e w szystkich dziedzinach życia rodzinnego i społeczne go, pracujcie od w ew nątrz nad uśw ięceniem św iata, aby rzeczyw istości ziem skie coraz lepiej mogły służyć m iłościw ym zamiarom Boga” (por. KK 3 1)15.
W czasie pielgrzym ki na Sardynię, dn. 24.IV.1970 r., P a w e ł VI prze m aw iał do członków w łoskiej organizacji (FUCI). Podkreślał potrzebę zbliże nia K ościoła do św iata takiego, jaki jest w rzeczywistości, ostrzegał przed niebezpieczeństwam i, na które mogą być narażeni katolicy przy zbliżaniu się do świata. Polecał jednak uznać dobro w św iecie, podtrzymać i je konsekro w ać 16. W dalszym ciągu sw ego przem ów ienia papież zaznacza, że k onse kracja św iata jest sztuką szczególną i wym aga odpowiednich w alorów od katolików: „Sławetna konsekracja św iata stanow i sztukę szczególną, wym aga dyskrecji, szacunku, w olności, ale rów nocześnie zgodnego podporządkowania pod najw yższy plan K rólestwa Bożego. Jest to ważna sztuka, którą — jak wiadom o — pow inniście uprawiać w y, św ieccy k atolicy” 17.
R ównież do członków instytutów św ieckich Pa w e ł VI m ówi o ich postaw ie wobec św iata i uśw ięceniu św iata. „Stosunek ten... jest pew ną postawą polegającą na tym , by być obecnym i w św iecie i czuć się zobow ią zanym i za służbę na rzecz św iata, aby go ukształtow ać w edług m yśli Bożej w zakresie bardziej spraw iedliwego i ludzkiego ładu, aby go uśw ięcić od w ew n ątrz” 18.
12 P a w e ł VI, P rzem ów ien ie do przełożon ych i człon ków in sty tu tó w
św ieckich z ok a zji X X V roczn icy k o n stytu c ji a p ostolskiej „P rovida M ater”,
w ygłoszone dn. 21.11.1972 r., Oss Rom., w ydanie francuskie Nr 6(1156) z dn. 11.11.1972.
13 Por. P a w e ł VI, P rzem ów ien ie do III M iędzyn arodow ego K ongresu
A p o sto lstw a Ś w ieckich, Aten. Kapł. 71(1968)265.
14 Tam że.
15 P a w e ł VI, P rzem ów ien ie do człon ków fran cu skiej i szw a jca rsk iej
A k c ji K a to lic k iej m ę żczy zn z dn. 10.V.1970, Oss. Rom. z dn. 10. V. 1970.
18 P a w e ł VI. P rzem ów ien ie do członków w ło sk iej organizacji (FUCI), z dn. 24.IV.1970, La Docum entation Catholique (1970) nr 1563.
17 Tam że.
18 P a w e ł VI, P rzem ów ien ie do przełożon ych i członków in sty tu tó w
św ieckich z ok a zji X X V rocznicy k o n stytu c ji a postolskiej „P rovida M ater”,
Z przytoczonych w ypow iedzi P a w i a VI wynika, że konsekracja św ia ta lub raczej uśw ięcenie św iata polegające na przepojeniu duchem nadprzy rodzonym całej rzeczyw istości św iata przyrodzonego jest zadaniem koniecz nym. To zadanie mogą wykonać dziś ludzie świeccy.
4. Ludzie św ieccy pow ołani do konsekracji św iata
Dzieło konsekracji św iata mogą najlepiej w ypełnić katolicy św ieccy, po niew aż on' żyją w św iecie i są zaangażowani w działalności doczesnej.
P a w e ł VI, powiedział: „(Ludzie świeccy) zaangażowali się w d ziałal ności doczesnej, aby św iat został przepojony duchem Chrystusa i osiągnął bardziej skutecznie swój cel w spraw iedliwości, w m iłości i pokoju” 19.
Oni są do takiej działalności specjalnie powołani, jak o tym m ówi K o n
sty tu c ja dogm atyczn a o K ościele. „Tam (tzn. do świata) ich Bóg powołuje,
aby wykonując w łaściw e zadania, kierowani duchem ew angelicznym przy czyniali się do uśw ięcenia św iata na kształt zaczynu, od w ew nątrz niejako, i w ten sposób przykładem zwłaszcza sw ego życia, prom ieniując wiarą, n a dzieją i m iłością ukazywali innym Chrystusa” (KK 31). Ludzie św ieccy mają wprowadzać Chrystusa i Jego łaskę w e w szystkie zdobycze współczesnego ś w ia ta 20.
P a w e ł VI w przem ówieniu do ludzi św ieckich podczas podróży do A ustralii zachęca ich, aby zaangażowali się aktyw nie w życie obyw atelskie i polityczne i wyraża specjalne życzenie: „Życzymy sobie, aby apostołowie z powołania, ożyw ieni duchem ew angelicznym , staw ali się zaczynem dla uśw ięcenia św iata” 21.
Zajmując się sprawam i doczesnym i w e w szystkich dziedzinach życia ro dzinnego i społecznego, mogą przyczyniać się do uświęcenia św iata od w ew nątrz oraz doprowadzić do tego, aby rzeczyw istości ziem skie coraz lepiej służyły m iłościw ym zamiarom B o g a 22.
Ponadto św ieccy powinni pracować tak, aby dobra stworzone doskona lone były dzięki ludzkiej pracy dla powszechnego pożytku w szystkich bez w yjątku ludzi, zgodnie z tym ośw ieceniem , jakie im dał Stwórca i przy niosło Jego Słow o 23.
Z tych paru w ypow iedzi papieskich w ynika, że św ieccy są powołani do tego, aby na podobieństwo soli i zaczynu ożyw iali chrześcijańskim duchem i kształtow ali całą sferę życia św ieckiego przez apostolstwo przykładu dobre go życia, naukę oraz działalność m isyjną. W ten sposób dokonują kon sekracji świata, który uległ w udżym stopniu laicyzacji, desakralizacji i ze św iecczeniu.
Pojęcie „konsekracji św iata” nie zostało jeszcze należycie sprecyzowane i trw ają na ten tem at dyskusje wśród teologów. Sobór W atykański II w y
19 P a w e ł VI, P rzem ów ien ie na ogólnej au dien cji z dn. 5.III.1969, La D ocum entation Catholique (1969) nr 1537, 302—303.
20 Tam że.
21 P a w e ł VI, P rzem ów ien ie do lu dzi św ieckich w podróży do A u stralii
z dn. l.XII,1970, La Documentation Catholique (1971) nr 1577.
22 Por. P a w e ł VI, P rzem ów ien ie do człon ków francuskiej i s z w a j
carskiej A k c ji K a to lick iej m ę żczyzn z dn. 10.V.1970, Oss. Rom. z dn. 10.V.
1970.
23 P a w e ł VI, P rzem ów ien ie do człon ków k om itetu przygotow u jącego
P an afrykań skie Spotkanie L aikatu z dn. 13.IV,1970, Oss. Rom. z dn. 13—14
kw ietnia 1970 oraz La Documentation Catholique (1970) nr 1563.
162
B I U L E T Y N T E O L O G I I L A I K A T Upowiedział się na tem at konsekracji św iata dosyć ostrożnie. U nikał naw et w yrażenia „konsekracja św iata” w niektórych dokumentach, gdzie ten pro blem był om awiany. Mimo to P a w e ł VI w przem ówieniach często wraca do problem atyki konsekracji świata. Papież podkreśla, że św iat w spółczesny ulega coraz bardziej desakralizacji. Dlatego zachodzi potrzeba wpojenia zasad chrześcijańskich oraz cnót przyrodzonych i nadprzyrodzonych w całą d zie dzinę św ieckiego świata. Do tego zadania powołani są katolicy św ieccy, gdyż oni żyją w św iecie i biorą udział w e w szystkich instytucjach i organizacjach św ieckich. Przez nich m iłość i łaska Boża powinny docierać do rodziny, kultury, działalności ekonom icznej, do polityki, stosunków m iędzynarodo w ych i w szystk ie w ym ienione tu dziedziny uświęcać.
Ks. M arian D ziczek SA C , O lta rzew
II. Z DZIAŁALNOŚCI RADY ŚWIECKICH „CHRZEŚCIJANIN W UNIWERSYTECIE”
Podwójny zeszyt biuletynu Rady Świeckich (Consilium de Laicis) Laics
au jou rd’hui (nr 15—16, 1973) został poświęcony problem atyce obecności K o
ścioła w życiu uniw ersyteckim , głów nie zaś duszpasterstwu akadem ickiem u w szerszym tego słow a znaczeniu, a częściowo także sprawie teologii „apo stolstw a intelektualnego”.
Na życzenie P a w ł a VI problem atyką tą m iała się zająć Kongregacja Nauczania Katolickiego oraz Rada Świeckich. Przygotowania rozpoczęto w roku 1970. W ciągu dwóch lat za pośrednictwem episkopatów krajowych zebrano odpowiednią dokumentację. N astępnie w związku z jesienn ą p le narną sesją Rady Świeckich w roku 1972 w dniach od 13 do 15 październi ka urządzono „dni studiów ” poświęcone tem atyce C h rześcijanin w u n iw e r
sytecie w latach 70-tych. W sesji w zięli udział członkowie i konsultorzy
Rady Św ieckich, przedstaw iciele Kongregacji Nauczania K atolickiego i in nych dykasteriów Stolicy Św iętej, a także przedstaw iciele episkopatów, zgromadzeń zakonnych, niektórzy kapelani i profesorowie uniw ersytetów oraz przedstaw iciele organizacji studenckich.
W kilka tygodni później nastąpił jakby drugi etap refleksji. M ianow i cie Kongregacja Nauczania Katolickiego urządziła w dniach od 20 do 29 listopada 1972 Kongres D elegatów U niw ersytetów Katolickich w Rzymie. Kongres zgrom adził około 80 delegatów — rektorów, dyrektorów nauczania katolickiego, przedstawicieli i ekspertów. Przedmiotem obrad było aggiorna-
m ento uniw ersytetów katolickich w św ietle wskazań Soboru W atykańskie
go II. Na w arsztat prac kongresu w zięto także m ateriały i w nioski w spom nianych już „dni studiów’” dotyczące duszpasterstwa u n iw ersyteck iego1.
W nioski z obydwu imprez zostały następnie przekazane na użytek kon ferencji episkopatów krajowych, w form ie listu noszącego datę 31 marca 1973, podpisanego przez prefekta K ongregacji Nauczania K atolickiego oraz przewodniczącego Rady Świeckich. W liście tym zwrócono uwagę na aktu alne przemiany, jakim ulega organizacja i życie uniw ersyteckie. W związku z tymi zm ianami konieczne jest dostosow anie form duszpasterstwa akade m ickiego do nowych potrzeb. Zasygnalizowano najbardziej potrzebne in no w acje w tej dziedzinie. Zalecono m iędzy innym i środkami uaktyw nienie z e społów w yćhow aw czo-duszpasterskich wśród w ykładow ców i m łodzieży oraz uzględnienie „wymiaru ekum enicznego” w duszpasterstwie uniwersyteckim .
1. D ziś i jutro u niw ersytetu
W czasie „dni studiów ” podstaw owy referat w ygłosił prof. Joachim R u i z - G i m e n e z na tem at U n iw ersyte t dziś i ju tro. We w stępie zw ró cił on uw agę na „kryzys” uniw ersytetów , który się wyraża w szeregu gw a ł townych zmian, jakim ulegają uniw ersytety. Kryzys ten określają niektórzy naw et jako „agonię” życia uniw ersyteckiego, jak to sugeruje tytuł książki 0 życiu u n iw ersyteck im 2.
N astępnie autor daje zw ięzły opis kryzysu uniw ersyteckiego. Omawiając uniw ersytet jako pew ien system czy m odel kulturow y w skazuje na źródła tego kryzysu, jakim i są: stopniow e usuw anie w cień teologii, filozofii oraz ogólnie m ówiąc hum anistyki klasycznej. Innym źródłem jest postawa prag m atyzmu i utylitaryzm u znam ionująca życie uniw ersyteckie ze szkodą dla spekulacji i teorii. N astępuje zmierzch działalności indywidualnej i pedago gicznej na rzecz pracy zespołowej. Zaznacza się niedorozwój metod w ych o wania i nauczania, w yraźnie nie nadążających za nowym i wym ogam i kultury 1 pedagogii.
Również uniw ersytet od strony adm inistracyjnej podlega gw ałtow nym przeobrażeniom. N astąpił najazd w ielkich mas ludzkich na uniw ersytety, co powoduje skutki nie tylko pozytywne, ale i negatywne. W rezultacie pękają w szwach tradycyjne struktury uniw ersyteckie. Ma to m iejsce tak w u n i w ersytetach państw owych, jak i prywatnych oraz niezależnych. K onsekw en cją tego stanu jest złe samopoczucie, zam ieszanie, niepokój, który się daje zauważyć u personelu nauczającego, studentów oraz u władz u niw ersytec kich. Pod znakiem zapytania są staw iane odnośne funkcje i autorytety w obrębie instytucji uniw ersyteckiej. Stąd rodzi się krytyka postaw i p o jęć, autorytetu, posłuszeństwa, karności. Zewsząd słychać głośne n aw oływ a nia do gruntownej rew izji dotychczasowych tradycji i przyzwyczajeń.
W obrębie uniw ersytetu dają się odczuć także różne napięcia społeczne i polityczne oraz echa konfliktów ideologicznych rozgrywających się na płaszczyźnie krajowej lub m iędzynarodowej. Na uniw ersytetach kościelnych dokonują się zm agania różnych prądów posoborowych, związanych z odno wą. Stosuje się niekiedy metody siły i gw ałtu dla osiągnięcia doraźnych c e lów.
Pod koniec referatu autor ukazuje perspektyw y przezwyciężenia kryzysu. Takie perspektyw y dostrzega w uznaniu zasady pluralizmu kulturowego, w unikaniu sekciarstw a ideologicznego, w dem okratyzacji struktur u niw er syteckich, w w iększej hum anizacji w szystkich w ydziałów uniw ersyteckich. Chodzi autorowi o to, by także nauki techniczne oraz przyrodoznawstwo były dogłębnie przepojone duchem humanizmu. U niw ersytet ma pełnić funkcję moralnego sum ienia w społeczeństwie. Gdy zaś chodzi o udział chrześcijan w życiu uniw ersyteckim , autor szczególnie zaleca aktyw ną obecność chrze ścijan wew nątrz uniw ersytetów laickich. Mają tam oni przyczynić się do roz w ijania i pogłębiania dialogu m iędzy religią a kulturą świecką.
W dyskusji nad referatem zwrócono przede w szystkim uwagę na opis różnorodności sytuacji uniw ersyteckiej w poszczególnych regionach naszego globu. Tak w ięc przedstawicielka B liskiego Wschodu Aim ée A z o u r y po inform owała, że w m ałym państewku arabskim, jakim jest Liban, działają cztery uniw ersytety o bardzo odmiennej tradycji i ustroju. Istnieje u niw er sytet katolicki o profilu tradycyjnym , pod w ezw aniem św. Józefa, k ierow a ny przez jezuitów; uniw ersytet am erykański (AUB), prowadzony przez Kościół prezbiteriański, do którego uczęszczają różne ugrupowania narodo
2 W. A r n o l d , L. K r o e b e r - K n e t h , E. L ü s c h e r , Alm a m a-
ter m oribun da, oder ist die U n iversitä t noch zu retten ? Heidelberg 1970. Рог.
Pietro P i o v a n i , M orte (e trasfogurazione delV U niversitä), Napoli 1969
164
B IU L E T Y N T E O L O G II L A I K A T Uw ościow e, w yznaniowe, w tym także i grupa katolików; uniw ersytet lib ań sk i (urzędowy), ukształtowany i uczęszczany przez mniej zamożnych L i- bańczyków, podatnych na w szelkiego rodzaju prądy i agitacje; wreszcie u n i w ersytet arabski, pod dyskretnym patronem Egipcjan i m uzułm anów — po siada klien telę kosmopolityczną głów nie muzułm ańską. W tej sytuacji w ie l kość opcji św iatopoglądowych oraz pluralizm ideologiczny i kulturow y jest koniecznością, narzuconą przez sytuację uniw ersytecką, a w pewnym sensie przez sytuację geopolityczną.
W Indiach — w edług relacji D. R o d r i g u e s — żyje aktualnie 270 m ilionów m łodych ludzi w w ieku poniżej 25 lat. Stąd pochodzi nacisk tej olbrzym iej m asy na szkoły i uniw ersytety. Obecnie powstaje cały szereg n o w ych uniw ersytetów , bez tradycji akadem ickiej, które są tworzone przez za służonych bojow ników o w yzw olenie narodowe i kulturalne. Istnieje tam duże zam ieszanie oraz frustracja u studentów. Brakuje należycie przygoto wanych profesorów. Studia są bardzo kosztowne. Dużą trudność w e w nętrzną stanow i rozm aitość urzędowych języków w Indiach (ponad 14), co utrudnia przesuwanie w ykładow ców i kształcenie nowych kadr u n iw ersy teckich.
Na Filipinach zaznacza się od roku 1970 duża polaryzacja poglądów um iarkowanych i radykalnych. W ięcej niż połowa studentów katolickich należy do ugrupowań radykalnych.
W Japonii — według oświadczenia prof. Shin A n z a i — uniw ersytety nie zm ieniają się tak szybko jak gdzieindziej. Zm ieniają się pokolenia stu diujących, ale uniw ersytet trwa bez w iększych wstrząsów. A ktualnie stu diuje w Japonii 1 700 000 studentów. W tej liczbie znajduje się n iew ielki procent katolików.
W A m eryce południowej i środkowej uniw ersytety uczestniczą na ogół aktyw nie w przemianach, jakie się dokonują w społeczeństw ię. Sytuacja jest jednak zróżnicowana według państw i ustrojów politycznych aktualnie do m inujących. W Brazylii np. ustaw a o reform ie uniw ersytetów przedłożona do dyskusji parlam entarnej w roku 1968 została odesłana do kom isji z obo wiązkiem usunięcia tego punktu, który dotyczył obowiązku uniw ersytetu stu diow ania zagadnień zw iązanych z reform ą społeczną. Ten punkt został z ustaw y w yelim inow any.
W A fryce w uniw ersytetach postuluje się w iększe uwzględnianie w tre ści nauczania i w ychow ania tradycji i kultury afrykańskiej oraz w iększe n a sycenie program ów uniw ersyteckich treściam i hum anistycznym i. Zaznaczają się bowiem tendencje przesadnie technicyzujące w programie nauczania i w ychow ania.
Po tych przedłożeniach o charakterze inform acyjnym nastąpiła dysku sja ogólna, w której uczestniczyli L. C h i a r i n e l l i (Włochy), Vittorio B a c h e 1 e t (Włochy), C. W. F r i e d m a n (USA). Podsum owania dyskusji dokonał J. R u i z - G i m e n e z .
Drugą grupę zagadnień om awianych w czasie „dni studiów ” stanow iły sprawozdania z różnych poczynań oraz doświadczeń w zakresie duszpaster stw a akademickiego.
O. L. M u r p h y ze Stanów Zjednoczonych A. P. om ówił sw oistą am e rykańską inicjatyw ę duszpasterstwa akademickiego, jaką jest cam pus m in i
str y 3. Jest to w edług relatora coś więcej aniżeli opieka duszpasterska spra
w ow ana tradycyjnie przez kapelana akademickiego, zakonnika czy zakonni cę, czy naw et przez ekipę duszpasterską. Tradycyjne duszpasterstwo po legało na udzielaniu porad i pouczeń, ale to stanowi tylko jedną stronę
3 Por. też W. D a v i s SDS, The S ister as Cam pus M in ister, W ashing ton D. C. 1970.
działalności cam pus m in istry. Obok tej działalności m usi być podejm owana działalność profetyczna w sensie staw iania dogłębnych pytań oraz wspólnego szukania odpowiedzi, dopuszczającego także krytykę instytucji istniejących. Działalność cam pus m in istry ma również swój aspekt kapłański w sensie włączania uczestników w szafarstwo sakram entów i liturgię oraz w ducha służby dla dobra wspólnoty wierzących, uniw ersytetu oraz całego społeczeń stwa.
Carlos A 1 b o r n o w ygłosił odczyt na tem at współczesnych prądów i tendencji wśród m łodzieży uniw ersyteckiej. W skazał na zjawisko narasta nia kpntestacji i jej przyczyny wśród m łodzieży uniw ersyteckiej. U siłow ał przeprowadzić charakterystykę studiującej m łodzieży pod kątem poszuki w ania nowej wiary i nowej religii. W skazał na ruchy „rewolucji Jezusow ej”, „zielonośw iątkow ców ”, i na próbę przeszczepiania na grunt cyw ilizacji za- zachodniej różnych religii wschodnich. M łodzież studiująca tworzy różne orga nizacje w łasne służące już to dokształcaniu religijnem u i m oralnemu, już to działalności w obrębie w spólnoty uniw ersyteckiej i poza nią.
Szczególną uwagę poświęcono spraw ie duszpasterstwa studentów obco krajowców. Referat dotyczący tego zagadnienia w ygłosił E. G u e y d a n S J. Omówił stronę organizacyjną tego duszpasterstwa specjalistycznego, jak i szczególne trudności, które ono nastręcza.
R eferat końcowy i jakby podsum owujący dni studiów przypadł w udzia le H ervé C a r r i e r SJ. Temat referatu: P e rs p e k ty w y działalności d u sz
p a ste rsk ie j w u n iw ersytecie. Autor omówił zjaw isko uspołecznienia u n iw er
sytetu. U niw ersytety przestały być izolow anym i wyspam i w społeczeństw ie. Władza publiczna praw ie już wszędzie w łączyła uniw ersytety w służbę spo łeczną, w realizację zadań społecznych, a niekiedy działalność ta jest w łą czana wprost w planow anie produkcyjne. W tym kontekście działalność duszpasterstwa uniw ersyteckiego m usi się dostosować do nowej sytuacji i sa ma poddać się rów nież w iększej „socjalizacji”. W uniw ersytetach kształtuje się nowa świadom ość religijna. Rodzi się duże zainteresow anie sprawami religijnym i, czego w yrazem jest między innym i pow staw anie nowych katedr i dyscyplin takich jak socjologia religii, antropologia religii, psychologia r e ligii, historia religii itp. Te dyscypliny są uprawiane na ogół w duchu ek u m enizm u i współpracy m iędzywydziałowej. W tej sytuacji duszpasterstwo akademickie, zarówno oparte o tradycyjną parafię akademicką, jak i o w spólnoty pozaparafialne, powinno odpowiedzieć na wzm ożone zapotrze bowania religijne.
Trzeba przy tym w ziąć pod uwagę, że obecnie uniw ersytet rozszerza się poza sw e mury. Dokonuje się ekspansja w pływ u uniw ersytetu daleko poza samą uczelnię. Pow stają uniw ersytety otwarte, open u n iv e rs ity , które prowadzą zajęcia drogą komunikacji radiowej i telew izyjnej. Zaczynają one odgrywać coraz w iększą rolę, także w Japonii i Afryce. W Ameryce Płn. istniej już zrzeszenie 25 uczelni typu uniw ersyteckiego „bez m urów”. Postęp techniczny oraz zastosowanie „videokaset” pozwala na łatw e zastąpienie w y kładowcy poprzez odpowiednie urządzenia techniczne. W tej nowej sytuacji duszpasterstwo akadem ickie powinno także odważnie sięgać po nowe środki techniczne. W Rzym ie zorganizowano już instytucję pod nawzą „Multi M e dia International”, która przygotowuje projekty konkretnych programów dostosowanych do nowoczesnych środków przekazu myśli. K ościół i dusz pasterstw o akadem ickie ma niełatw e zadanie dostosowania się do narasta jącej „rewolucji społeczno-naukow ej”. Ta rewolucja nie pozwala na długie czekanie. Konieczną jest rzeczą pilne szukanie bardziej dostosowanych form do nowych sytuacji w działalności uniw ersyteckiej. Cała wspólnota k ościel na, a nie tylko grupa tradycyjnych „akademickich kapelanów ” m usi w ziąć na sw e barki troskę o przekazywanie Ew angelii w środowisku uniw ersytec kim.
166
B I U L E T Y N T E O L O G I I L A I K A T UW podobnym sensie i duchu ustosunkow ał się Kongres D elegatów U n i w ersyteckich Katolickich do w niosków i propozycji duszpasterskich w ypra cow anych przez „dni studiów ”. Gdy zaś chodzi o m etody duszpasterskie należy się nastaw ić na szukanie i eksperym entowanie, na zaufanie do osób eksperym entujących i na dialog braterski w duchu soborowym. Szczególna troska o przygotow anie personelu duszpasterskiego i niezbędnych środków do działania w uniw ersytetach należy do episkopatów krajowych i Kościołów lokalnych, na których terenie działa u n iw e rsy tet4.
2. Ludzie odpow iedzialni za kulturę
W drugiej części om awianego przez nas biuletynu Rady Św ieckich za- tutułow anej Les hom m es de cu ltu re znajdujem y teksty przem ówień papies kich do in telektualistów W łoskiej A kcji K atolickiej, przem ówienie z okazji pięćdziesięciolecia istnienia i działalności P ax Romana oraz g łów ną część przem ówienia P a w ł a VI do uczestników Sesji Rady Generalnej K om isji Papieskiej d /s Am eryki Łacińskiej. W szystkie w spom niane tutaj przem ówienia dotyczą zagadnień duszpasterstwa w środowisku u niw ersy teckim .
Na szczególniejszą uwagę zasługuje artykuł bpa Emilio G u a n o, kon- sultora Rady Świeckich i dawniejszego kapelana organizacji P ax Romana, aktyw nego uczestnika soboru i przewodniczącego grupy redakcyjnej, która opracow yw ała konstytucję G audium e t spes. Artykuł om awia zagadnienie „apostolatu u m ysłow ego”. Po w stępnych w yjaśnieniach, autor zauważa, że apostolat u m ysłow y może oznaczać: apostolat na tem at inteligencji; apo stolat za pośrednictwem inteligencji; apostolat ukierunkow any na ludzi nauki; apostolat uprawiany przez ludzi nauki.
W szystkie te znaczenia są w ew nętrznie powiązane ze sobą. N ie jest to jednak rozważanie czysto akadem ickie, oderwane, ale powiązane z cało kształtem życia ludzkiego. Każdy rodzaj apostolstwa ma bowiem swój aspekt um ysłow y i nie może się odeń uwolnić. A to m ianow icie z racji powiązania z prawdą, której apostolstwo służy, oraz z racji powiązania z metodą, która m usi być jakoś racjonalna, jak rów nież z racji samej istoty prawdy, która ma być przekazyw ana. Sama bowiem natura prawdy jest taka, iż skłania i zmusza do tego, by ją przekazywać innym. Jeślibyśm y nie dopełnili tego obowiązku dzielenia się prawdą z innym i, to w ówczas pom niejszam y nasze człow ieczeństw o.
Jeszcze w w iększym stopniu jest to widoczne, jeśli spojrzym y na apo stolat um ysłow y od strony nadprzyrodzonej. Celem tego apostolstw a jest Słow o W cielone. On sam jest Prawdą. Metodą chrześcijańskiego apostolatu praw dy jest służba prawdzie. W reszcie prawda nadprzyrodzona, posiadana przez chrześcijanina jako obecność Słow a Bożego w duszy, skłania i popy cha człow ieka do kom unikowania tej Prawdy.
Narzucają się stąd wnioski, że nie można dowierzać takim metodom pracy i apostołowania, które nie odznaczają się zaufaniem do rozumu, ale odwołują się do instynktów i uczuć. Z drugiej jednak strony nie wolno od dzielać inteligencji od życia. Trzeba zaw sze zwracać się i m ieć na uwadze całego człowieka. Dlatego aspekt intelektualny apostolstwa na pewno nie w y czerpuje całej jego treści.
Apostolat intelektualny ma być prowadzony przez intelektualistów i ukierunkowany na pozyskiw anie intelektualistów . Ma on sw oiste pokusy i trudności: cerebralizmu, pychy, lenistw a, braku zaufania do rozumu i mocy prawdy.
Przygotow anie siebie do apostolatu um ysłowego w ym aga usunięcia z du szy tego w szystkiego, co stanow i przeszkodę dla prawdy, jak: błąd i grzech. Takie przygotow anie domaga się doskonalenia całego życia, a przede w sz y stkimi m iłości, podsycanej przez m odlitw ę i czyny dobroci.
Ostatnią pozycją w części drugiej om awianego przez nas biuletynu Rady Św ieckich stanow i artykuł Joachima R u i z - G i m e n e z a na tem at obec ności m iędzynarodowych organizacji katolickich w e w spółczesnej działalności intelektualnej. Autor przypisuje dużą rolę w tej dziedzinie apostolatu dzia łalności Papieskiej Akadem ii Nauk, M iędzynarodowej Federacji U n iw ersy tetów Katolickich (FIUC), M iędzynarodowemu Ruchowi Studentów i In te lektualistów Katolickich P ax Romana, Św iatow ej U nii N auczycieli K atolic kich (UMEC), K atolickiej M iędzynarodowej Federacji W ychowania F izycz nego, M iędzynarodowem u Ośrodkowi Studiów nad W ychowaniem R eligij nym Lumen Vitae. Dużym w pływ em na arenie św iatow ej dysponują te zwłaśzcza m iędzynarodowe organizacje katolickie, które współpracują z UNESCO w oparciu o statut konsultacyjny. Ich w pływ zaznacza się dość w yraźnie w niektórych aktach i deklaracjach Organizacji Narodów Zjed noczonych.
W pływ m iędzynarodowych organizacji katolickich będzie jeszcze bar dziej w zrastał — zapowiada prof. J. R u i z - G i m e n e z — jeśli w spom niane organizacje będą lepiej w ykonyw ały swoją potrójną misję: a) obrony prawdziwego obiektyw izm u i niezależności nauk; b) w alki o to, by w yniki badań naukowych nie były w ykorzystyw ane na szkodę lub zniew olenie człowieka; c) troski o zabezpieczenie w ew nętrznej wolności i niezależności ludzi nauki.
3. D okum entacja
W trzeciej części om awianego przez nas biuletynu Rady Świeckich op u blikowano bogatą dokumentację działalności duszpasterskiej Kościoła w u n i w ersytetach. Jest to tylko wybrana część obfitego m ateriału zebranego przez Radę Św ieckich za pośrednictwem episkopatów krajowych. Dokumentacja daje syntetyczny obraz duszpasterstwa uniw ersyteckiego w Afryce, Am eryce Łacińskiej, Am eryce Północnej, w Azji, Europie i Oceanii wraz z Australią.
W A fryce sytuacja oraz w arunki pracy duszpasterskiej Kościoła w u n i w ersytetach są, ogólnie m ówiąc, pomyślne. Postaw a w yraźnie wroga dla Kościoła w św iecie uniw ersyteckim należy raczej do rzadkości. Kościół dość um iejętnie w ykorzystuje m ożliwości swojego działania.
W A m eryce Łacińskiej sprawa przedstawia się znacznie gorzej. U n iw er sytety w tej części św iata cechuje „upolitycznienie” w yrażające się w p ły wam i i walką różnych partii politycznych. W niektórych uniw ersytetach utrzym uje się stan perm anentnego „wrzenia”. W tej sytuacji działalność duszpasterska jest bardzo utrudniona. Ocenia się tę działalność surowo, n ie kiedy wręcz jako „brak obecności w u niw ersytetach” 5. „Rezultaty są raczej ubogie”. Działalność duszpasterską w uniw ersytetach „trzeba dopiero od nowa zorganizować”. „Brakuje koordynacji działalności i program ów”. Równocześnie w uniw ersytetach tam tejszych dają się odczuć silne w pływ y antyklerykalne, pozytyw istyczne, i m ark sistow sk ie6. Na w ytw orzenie takiej sytuacji w płynął znany brak duchowieństwa, a w ięc także duszpasterzy akadem ickich oraz niedocenianie duszpasterstwa akademickiego przez ep is kopaty krajowe.
5 Tam że, 111. 8 T am że.
168
B IU L E T Y N T E O L O G I I L A I K A T UW A m eryce Północnej i Kanadzie sytuacja duszpasterstwa akadem ic kiego jest raczej pomyślna. Działają liczne cam pus m in istry, Federacja N ewm ana, Kluby N ew m ana itp.7
W Azji, podobnie jak w Am eryce Łacińskiej, w uniw ersytetach u trzy m uje się „stan w rzenia”, który utrudnia duszpasterską działalność Kościoła. Wśród m łodzieży katolickiej obserwuje się często zjawisko frustracji z p o wodu zbyt powolnej posoborowej odnowy. Zdarzają się na tym tle załam a nia w iary i odstępstwa. Hierarchia na ogół docenia tam ważność, a naw et priorytet duszpasterstwa uniw ersyteckiego i stara się zaradzić potrzebom.
W Europie duszpasterstwo akadem ickie ma na ogół w szędzie duże tra dycje i w łasn e wypracow ane form y działania. Są one jednak mocno zróżni cowane. K orzystnie przedstawia się na tym tle polskie spraw ozdanie opra cow ane przez Kom isję Episkopatu d /s D uszpasterstwa A kad em ickiego8.
W A ustralii istn ieje 15 uniw ersytetów utrzym ywanych i kontrolowanych przez państwo. N ie ma ani jednego uniw ersytetu katolickiego. Jednak przy uniw ersytetach istnieją „kolegia k atolick ie” (collèges catholiques) afiliow ane do uniw ersytetu i finansow ane przez państwo, a kierowane zazwyczaj przez zgrom adzenia zakonne. Działają duszpasterze akadem iccy oraz liczne kato lick ie organizacje, jak N ew m an Societies i inne.
P ow yższy, bardzo sum aryczny przegląd świadczy o ogromie pracy i w y siłku Kościoła zm ierzający do w ychow ania dojrzałego laikatu na poziom ie uniw ersyteckim .
Ks. Eugeniusz W eron SAC, O ltarzew 7 Tam że, 113.