• Nie Znaleziono Wyników

Przedmowa Wojciecha Kętrzyńskiego do niemieckiego przekładu "Pieśni o ziemi naszej" Wincentego Pola

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przedmowa Wojciecha Kętrzyńskiego do niemieckiego przekładu "Pieśni o ziemi naszej" Wincentego Pola"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Jasiński, Janusz

Przedmowa Wojciecha Kętrzyńskiego

do niemieckiego przekładu "Pieśni o

ziemi naszej" Wincentego Pola

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 299-303

(2)

M

I

S

С

Е

L

L

А

N

E

A

Janusz Jasiński

PRZEDMOWA WOJCIECHA KĘTRZYŃSKIEGO

DO NIEMIECKIEGO PRZEKŁADU „PIEŚNI O ZIEMI N A SZEJ”

WINCENTEGO POLA

W ojciech K ętrzy ń sk i w okresie stu d en ck im żywo in tereso w ał się polską poezją rom antyczną. Nie tylko czytał ją, ale próbow ał tłu m aczy ć w ielu p o l­ skich a u to ró w na język niem iecki, b y w y m ien ić p rzykładow o M ickiewicza, Olizarowskiego, U jejskiego, Skałkow skiego czy B alińskiego *. Do u lubionych jego po etó w rom an ty czn y ch należał także W in cen ty Pol, któ reg o zw ykł był cytow ać p rz y ró żnych okazjach, np. w sw ojej broszurce O M azurach 2. Może d latego zajął się bliżej Polem , iż ojciec jego pochodził z P ru s Wschodnich,, podobnie ja k K ętrzy ń sk i, a ponadto, że m łody W in cen ty Pol, m im o iż w y r a ­ stał w środow isku ro d zinnym etnicznie częściowo niepolskim , stał się g o rą ­ cym p a trio tą polskim, bił się za Polskę w 1831 roku. Losy obu P o lak ó w b yły w ięc do siebie poniek ąd zbliżone 3.

O dsiadując k a rę tw ierd z y w K łodzku za pomoc u d zielan ą pow stańcom 1863 roku, pośw ięcał sw ój czas p ra cy n aukow ej, ja k rów nież lepszem u po­ znaniu lite r a tu r y polskiej. W K łodzku p rzeb y w ał od połow y k w ie tn ia 1865 do 22 k w ietn ia 1866 ro k u “. T am p rzetłum aczył m iędzy in n y m i z niem ieckiego n a łacinę sw ą p racę dok to rsk ą pt. De bello a Boleslao M agno c u m Henrico

rege G erm anice gesto a 1002— 1005, a tak że w y d ru k o w ał pod koniec 1865 ro k u

w „D zienniku P o zn ań sk im ” k ry ty cz n ą recen zję p ra cy niem ieckiego a utora, A dlera, n a te m a t k u ltu ry p o ls k ie j5. W K łodzku też zaintereso w ał się bliżej poezją W incentego Pola. T łum aczenie jego Pieśni o zie m i naszej ukończył w styczniu 1866 roku. F a k t te n p rzypom niał już W ładysław C hojnacki przed 30 la ty “, ale bliżej nie zajął się tą s p ra w ą bodajże żaden z a u to ró w in te r e ­ sujących się K ętrzy ń sk im . K siążeczka ta w y d a n a została w 1870 ro k u w P o ­ znaniu u Ja n a K o n stantego Ż u p a ń s k ie g o 7, znanego polskiego działacza,

edy-1 W . K ę t r z y ń s k i , W i e r s z e n i e z n a n e . W s t ę p . A . Ł u k a s z e w s k i e g o i J . J a s i ń s k i e g o , O l s z t y n edy-1973, s s . X X X I X - L . 2 W . K ę t r z y ń s k i , O M a z u r a c h . O p r a c o w a ł i w y d a ł J . J a s i ń s k i , O l s z t y n 1968. P o r . m o t t o , s . 1: „ A c z y z n a s z t y b r a c i e m ł o d y t e p o k f e w n e t w o j e r o d y ” l u b i n n e c y t a t y j e g o p o e z j i (ss. 27—28; 29). 3 J . J a s i ń s k i , Z p o b y t u W i n c e n t e g o P o l a w P r u s a c h W s c h o d n i c h , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - - W a r m i ń s k i e , 1969, n r 1, s. 37. 4 W . C h o j n a c k i , W o j c i e c h K ę t r z y ń s k i a M a z u r y , W r o c ł a w 1948, s. 21. 5 C h o d z i t u o r e c e n z j ę k s i ą ż k i A d l e r a , S t u d i e n z u r C u l t u r - G e s c h i c h t e P o l e n s , B d . 1, B e r l i n 1865, z a m i e s z c z o n ą w „ D z i e n n i k u P o z n a ń s k i m ” , 1865, n r 296. 6 W . C h o j n a c k i , o p . c i t . , s . 21. 7 D a s L i e d v o n u n s e r e m L a n d e v o n W i n c e n t y P o l . A u s d e m P o l n i s c h e n ü b e r s e t z t v o n D r . W o j c i e c h K ę t r z y ń s k i , s s . 63. P o s e n 1870, V e r l a g d e r J . K . 2 u p a ń s k ’s c h e n B u c h h a n d l u n g . D r u c k v o n A . S c h m a e d i c k e . K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O - W A R M I Ń S K I E , 197 8, N R 2 (140)

(3)

3 0 0 Ja n u sz Jasiński

tora, k tó ry w ypuścił w św iat około 600 dzieł p o ls k ic h 8. W spółw ięźniam i K ę­ trzyńskiego w K łodzku było 6 Polaków : S tan isław Sczaniecki, W alerian H u ­ lewicz, W acław Koszutski, E razm Zabłocki, ks. S tan isław K ym arkiew icz i Wło­ dzim ierz W o ln iew iczs. Z apew ne oni to pom agali we w łaściw ym rozum ieniu niektórych, b ardziej archaicznych w y rażeń W incentego Pola. Oprócz samego przekładu, K ętrzy ń sk i m ając na uw adze niem ieckich czytelników , zamieścił 22 przypisy w yjaśn iające niek tó re specyficzne polskie term in y . P rzede w szyst­ kim tłum aczył n azw y geograficzne, jak rów nież pojęcia historyczne, np. „Góry m iodoborskie”, „Ruś” , „Żm udź”, „K orona”, „ L itw a”, „T argow ica” 10. Ale i inne, trudniejsze w y rażenia s ta ra ł się w yjaśniać, jak „ ta b u n ”, „baca”, „ ju h a s”, „ k ara b ela ”, poniew aż w przekładzie poetyckim oddaw ał je w term inologii polskiej lub tylko z dodaniem końców ek niem ieckich, a więc: „ Ju c h assen ”, „Der T a b u n ”, „Baca”, „ K a ra b e lle " itd. W yrażenie ru sk ie „Sław a B o h u ” zo­ stało zachow ane w ory g in aln y m b rzm ieniu a jedynie odsyłacz w yjaśniał: „Ehre sei G o tt”.

W incenty Pol poprzedził Pieśń o zie m i naszej m o ttem ze Staszica: „Paść może i n aró d w ielki, zniszczeć nie może, ty lk o n ik czem ny”. K ętrzy ń sk i oczy­ wiście przetłum aczył i powyższe m otto n a język niem iecki. Nie w y jaśnił jed ­ n ak w przypisie czytelnikow i niem ieckiem u, kim był Staszic.

Bardzo c h arak tery sty czn a jest p rzedm ow a K ętrzyńskiego. O b racając się od dzieciństw a w niem ieckich środow iskach, obserw ow ał u nich uprzedzenie, pogardę, a przede w szystkim nieznajom ość Polski, zarów no jej sp ra w a k tu a l­ nych, ja k i p roblem ów historycznych. W arto tu przypom nieć, iż K ę trz y ń ­ skiemu, g d y oficjalnie w 1856 ro k u p rzyznał się do n a ro d u polskiego — co św iadczyło o jego dużej odwadze cyw ilnej — n a w e t jego bliscy przyjaciele w y rażali z tego pow odu sw ą dezaprobatę. P a sto r K aro l E d w a rd Cludius, k tó ry opiekow ał się n im po pow rocie z Poczdam u, po latach publicznie zarzu ­ cał K ętrzy ń sk iem u „zdradziecką p isa n in ę ” u . Ż al do niego m iał rów nież K ul- lac k z Ublika, przyjaciel ojca W ojciecha K ętrzyńskiego 12. W reszcie i p astor K arol A ugust K iehl z O rłow a w powiecie giżyckim w ypo m in ał m u, iż Polacy posiadają nisk ą k u ltu rę, czego dow odem jest b ra k p rz ek ład u na język polski dzieł filozofa K a n ta (co zresztą było niepraw dą), że w ogóle nie m a ją osią­ gnięć na żadnym polu (Polen ist auf keinem G ebiet gross erschienen)13. W szystko to spowodowało, że K ętrzy ń sk i postanow ił udostępnić Niemcom je­ den z n ajp o p u larn iejszy ch u tw o ró w poezji polskiej, u tw ó r z n an y w szystkim w ykształconym Polakom . Bo w pieśniach ty ch p rzem aw ia P o la k do swojego n a rodu — pisał — a to, co mówi, w y n ik a z jego najgłębszego przekonania. Nie

8. T . P o p i e l , ż u p a ń s k i J a n K o n s t a n t y (1804—1883), w : S ł o w n i k p r a c o w n i k ó w k s i ą ż k i p o l s k i e j . W a r s z a w a —Ł ó d ź 1972, s . 797. 9 W . K ę t r z y ń s k i , S z k i c e . O p r a c o w a ł i w s t ę p e m p o p r z e d z i ł A . W a k a r , O l s z t y n 1977, s . 32. 10 T a r g o w i c a . D i e C o n f ö d a r a t i o n v o n T a r g o w i c a w u r d e a m 24 M a i 1792 u n t e r R u s s l a n d s S c h u t z i m W i d e r s p r u c h m i t d e n G e s e t z e n d e s S t a a t e s v o n w e n i g e n A d l i g e n g e g e n d i e C o n s t i ­ t u t i o n v o n 3 t e n M a i 1791, w e l c h e P o l e n e i n e V e r f a s s u n g g e g e b e n h a t t e , w i e s i e h e u t e i n E u r o p a i s t . 11 [K . E .] C l u d i u s , R ö m i s c h - p o l n i s c h e P r o p a g a n d a i n M a s u r e n , E v a n g e l i s c h e s G e m e i n d e b l a t t , 1883, n r 37, s . 3; W . C h o j n a c k i , S p r a w y M a z u r i W a r m i i w k o r e s p o n d e n c j i W o j c i e c h a K ę t r z y ń ­ s k i e g o , W r o c ł a w 1952, s s . 215, 266. 12 W . C h o j n a c k i , S y l w e t k i m a z u r s k i e , w : S z k i c e z d z i e j ó w P o m o r z a , t . 3, W a r s z a w a 1961, s . 86. 13 B i b l i o t e k a P A N , O s s o l i n e u m , r k p s 6213/111 — L i s t K . A . K i e h l a z 5 I V 1867.

(4)

P rze d m o w a W o j c i e c h a K ętrzyńskiego 3 0 1

pochlebia narodow i, lecz chw ali to, co jest godne pochw ały, ja k rów nież karci słusznie jego n iek tó re w a d y czy sto su n ­ ki. J a k w iadom o bowiem, W incenty Pol w zbiorku ty m p o d kreślił mocno egoizm, n a w e t ty ran ię i okrucieństw o pan ó w („A ta k straszn a jego wola, że nieposłuch chłopu tr u m n ą ”), a jedno­ cześnie tragiczny los lu d u w łościań­ skiego („S m utna b y w a lu d u dola, bo p an tw a rd y i n iew o la ” albo „Służba p a n u szczerość kłam ie, a o głodzie i po dobie, d rży p rzy koniu kozak w b ra m ie ”). Z daniem K ętrzyńskiego Pieśń

o zie m i naszej p o w in n a ułatw ić N iem ­

com sp raw iedliw szą ocenę n a ro d u pol­ skiego, a jednocześnie lepsze jego po­ znanie. K ętrzy ń sk i d ed y kow ał swój przekład autorow i Pieśni o zie m i n a ­

szej jak o w y raz w ielkiego szacunku dla

pieśniarza, k tó ry b y ł już wów czas nie­ w idom y ы . W ydanie Pieśni o zie m i na ­

szej jest dalszym dow odem p a trio ty z ­

m u K ętrzyńskiego.

P ierw sze w y d an ie Pieśni o ziemi

naszej ukazało się w ro k u 1843. W spom niany J a n K o n s ta n ty Ż upański o p u ­

blikow ał d ru g ie w y d a n ie w ro k u 1852. W ydanie z 1852 ro k u m iało dw ie w e r­ sje. P ierw sza, d ru k o w a n a u F ran ciszk a Chocieszyńskiego 15 liczyła 72 strony. D rugą w y d ru k o w ał W. D ecker 16 rów nież w Poznaniu. W ersja ta liczyła 87 stron, zaś fo rm a t jej b y ł b ardziej w ydłużony w sto su n k u do w ersji pierw szej.

W 1865 ro k u ukazało się u Ż upańskiego nowe, piękne w y d an ie Pieśni

o ziem i naszej ze w sp an iały m i ilu s tra c ja m i Juliu sza K ossaka. I sądzę, że

w łaśnie to o statnie w y d an ie zachęciło W ojciecha K ętrzy ń sk ieg o do przeło że­ nia go na język niem iecki. Ż upań sk i zaś ty m ch ętniej p o d jął się opubliko­ w ania p rz ek ład u K ętrzyńskiego, iż k ilk a k ro tn ie — jak już -wierny — a n g a ­ żował się w poezję Pola. Je d n ak że o ro k w cześniej, w 1869, ukazał się we W rocław iu inny p rz ek ład Pieśni o zie m i naszej, dok o n an y przez L u d w ik a K aro la K u rtz m a n n a, „uw ażanego za pół P o la k a ”, in teresującego się lite r a ­ tu r ą polską 17. A le w arto ść obu p rzek ład ó w m ogliby ocenić h isto ry cy lite r a ­ tu ry , t a k polskiej, jak i niem ieckiej.

14 „ D e m e r b l i n d e t e n S ä n g e r d i e s e s L i e d e s w i d m e t d i e s e Ü b e r s e t z u n g a l s B e w e i s s e i n e r H o c h a c h t u n g d e r Ü b e r s e t z e r ” . 15 J . J a c h o w s k i , C h o c i e s z y ń s k i F r a n c i s z e k (1848—1&99), w : S ł o t o n i k p r a c o w n i k ó w k s i ą ż k i p o l s k i e j , s s . 113— 116. 16 P o r . J . G r u s s o w a , D e c k e r J e r z y J a k u b (1765— 1S19), i b i d e m , s s . 165— 166. T u t a j o l o s a c h t e j d r u k a r n i w X I X w i e k u . 17 N o w y K o r b u t , t . 9, W a r s z a w a 1972, s . 42; A . G a l o s , K u r t z m a n n L u d w i k K a r o l , w : P o l s k i s l o i o n i k b i o g r a f i c z n y , t. 16, 1971, s s . 285—286.

Wojciech Kętrzyński. Fotografia z „Ty­ godnika Ilustrowanego", 1897, od tego

(5)

3 0 2 J a n u s z Jasiński

Poniżej zamieszczam przedm ow ę W ojciecha K ętrzyńskiego do jego p rz e ­ kładu Pieśni o ziem i naszej w ra z z tłum aczeniem tejże p rzedm ow y na język polski, dokonanym przez E d w ard a M artuszew skiego.

V o rw ort

Es ist eine doppelte A bsicht, die ich verfolge, in dem ich diese Ü b e r­ setzung „Des Liedes von u n serem L a n d e ” veröffentliche. E in erseits ist es m ir d a ru m zu th u n , ein schönes E rzeugnis polnischer Poesie, das in seiner A rt gewiss einzig d asteht, au ch d er d eutschen L esew elt zugänglich zu m achen. Mein B estreben w a r d aher, so g enau als m öglich den In h a lt des „Liedes” w ied er zu geben, u n d zw ar in en ts p rec h en d e r F orm , in ein er F orm , w elche die hohe Schönheit des O riginals z w a r nie zu erreichen, noch die M usik des R eim es w ied er zu geben verm ag, die a b e r dennoch, w ie ich hoffe, den L eser n ich t ab schrecken w ird.

W enn m ir dies gelungen ist, so m uss au ch m eine a n d ere A bsicht in E rfü llu n g gehen, die d a rin b esteht, die D eutschen m it dem polnischen Volke u n d L ande b e k an n t zu m achen. Es ist zu v e rw u n d ern , w ie w enig richtige V orsetzungen ü b e r Polen, seiner Z ustän d e u n d V erh ältnisse u n te r den D eutschen v e rb re ite t sind; doch das kom m t d aher, dass m an gew öhnlich seine N ach rich ten aus B ü c h ern schöpft, die aus politischen u n d an d eren G rü n d e n ein In teresse d a ra n haben, das polnische V olk vor d e r W elt zu v erleum den, u m ih m die S y m p a th ie n d er V ölker zu entziehen. A nders ist es m it diesem „Liede” : h ie r sp rich t ein Pole zu seinem Volke u n d w as er spricht, sp rich t e r aus in n e rs te r Ü berzeugung. Dass er dem polnischen Volke nicht schm eichelt, sondern n u r a n erk e n n t, w as a n e rk e n n e n s w e rth ist, b e w e i­ sen am besten die oft h a r te n W orte, m it d enen e r G ebrechen seiner Landes-

l'eute rügt.

Sollte es d ieser Ü b ersetzu n g gelingen, ein er g e rec h te re n B e u rth e ilu n g des polnischen Volkes B ahn zu b rechen oder doch w enigstens u n te r den D eutschen das S tre b e n zu erw ecken, das polnische V olk u n d seine S itten n ä h e r ken n en lern en u n d v o ru rth eilsfreie r b e tra c h te n zu wollen, so w ü rd e schon dies f ü r mich so re ic h er L ohn sein, dass ich m ir schw erlich h ö h e ren w ün sch en könnte.

D e r U ebersetzer.

P r z e k ł a d

Przedm ow a

P u b lik u jąc ten p rzek ład Pieśni o zie m i naszej sta w iam przed sobą pod­ w ójny cel.

Z jednej stro n y sta ra m się udostępnić rów nież ludziom ży jącym w n ie­ m ieckim św iecie czytelniczym piękny, jed y n y w sw oim rodzaju tw ó r polskiej poezji. D ążeniem m oim jest w ięc m ożliwie jak n a jd o k ład n iej oddać treść

Pieśni w odpow iedniej form ie, w takiej, k tó ra w p raw dzie nie jest w stanie

osiągnąć w ysokiego pięk n a ory g in ału czy też oddać m uzykę ry m u , ale k tó ra jed n ak — m am nadzieję — nie zrazi czytelnika.

(6)

P rzed m o w a W o jc ie c h a Kętrzyńskie go 3 0 3

ców z polskim lu dem i k ra je m . T ru d n o się w p ro s t nadziwić, jak n a d e r n ie­ dokładne w y o b rażenia n a te m a t Polski, jej stosunków i w aru n k ó w życia roz­ pow szechnione są w śród Niemców. Pow odem tego jest czerpanie wiadomości zazw yczaj z książek, k tó re z politycznych lub też z inn y ch pow odów sta ra ją się sp o tw arzać p rzed św iatem n aró d polski, a b y pozbaw ić go sy m p atii innych ludów.

Inaczej jest w p rz y p ad k u te j Pieśni. P rzem aw ia w n iej P o lak do swojego narodu, a to co m ów i płynie z w ew n ętrzn eg o p rzek onania. Częstokroć ostre słowa, k tó ry m i g ani ułom ności swoich rodaków , są najlepszym dowodem , że nie schlebia naro d o w i polskiem u, lecz jed y n ie uznaje to, co na uznanie zasłu­ guje.

Jeśli w ięc tem u przek ład o w i u d a się dokonać przełom u i spow odować b ard ziej słuszną ocenę n a ro d u polskiego, a co n a jm n iej rozbudzić u Niemców dążenie do lepszego jego poznania, do lepszego poznania jego obyczajów oraz chęć do dokonyw ania pozbaw ionych u p rzedzeń obserw acji, w ów czas stanie się to dla m nie ta k w ielk ą nagrodą, że lepszej nie chciałbym sobie życzyć.

T łum acz D A S V O R W O R T W O J C I E C H K Ę T R Z Y N S K F S Z U D E R D E U T S C H E N Ü B E R S E T Z U N G D E S „ L I E D E S V O N U N S E R E M L A N D E " V O N W I N C E N T Y P O L ( Z u s a m m e n f a s s u n g ) W o j c i e c h K ę t r z y ń s k i , g e b o r e n i n M a s u r e n , e i n h e r v o r r a g e n d e r H i s t o r i k e r , i n t e r e s s i e r t e s i c h i n s e i n e n J u g e n d j a h r e n f ü r d i e p o l n i s c h e r o m a n t i s c h e D i c h t u n g . I n d e n J a h r e n 1865— 1866 v e r b ü s s t e e r e i n e F e s t u n g s h a f t i n K ł o d z k o , d e m d a m a l i g e n G l a t z , f ü r d i e H i l f e , d i e e r 1863 d e n A u f s t ä n d i s c h e n i m r u s s i s c h b e s e t z t e n K ö n i g r e i c h P o l e n e r t e i l t e . I n d i e s e r Z e i t ü b e r s e t z t e e r i n s D e u t s c h e e i n e S a m m l u n g d e r D i c h t u n g e n v o n W i n c e n t y P o l L i e d v o n u n s e r e m L a n d e ( P i e ś ń o z i e m i n a s z e j ) . S e i n e Ü b e r s e t z u n g v e r s a h e r m i t e i n e m V o r w o r t , i n d e m e r d e n Z w e c k d e r V e r ö f f e n t l i c h u n g d e s L i e d e s v o n u n s e r e m L a n d e i n d e u t s c h e r S p r a c h e e r k l ä r t e . D a d i e s e s V o r w o r t , i n s e i n e r A u s s a g e s e h r c h a r a k t e r i s t i s c h , v o n d e n B i o g r a p h e n K ę t r z y ń s k i ’s u n b e m e r k t g e l a s s e n w u r d e , w u r d e e s n u n i n d e r O r i g i n a l f a s s u n g u n d i n d e r p o l n i s c h e n Ü b e r s e t z u n g v o n E d w a r d M a r t u s z e w s k i v e r ö f f e n t l i c h t . U b e r s . J . S e r c z y k

Cytaty

Powiązane dokumenty

Impact of hydraulic model resolution and loss of life model modification on flood fatality risk estimation: Case study of the Bommelerwaard, The Netherlands. Based on this

Do udziału w konkursie przystępować mogą osoby urodzone po 1965 r., będące autorami prac publikowanych i niepublikowanych (w tym magisterskich i doktorskich)

3 Z.. poprzez pracę w Lidze Kobiet, Froncie Jedności N arodu, organizacjach m łodzie­ żowych, tow arzystw ach przyjaźni m iędzypaństwowej — aż do uczestniczenia

Los autores del libro reseñado se convirtieron en pioneros de la glo- balización comprendida, no como desarrollo “dependiente”, imitación de los modelos de organización

śląskiego, ale także innych regionów kraju, jak np. w przypadku wystawiania przez Operę Dolnośląską wielkich inscenizacji plenerowych lub realizowanych w Hali Ludowej.

El libro Los Proverbios y cantares de Antonio Machado, lo cierra un amplio apén- dice que comprende los prólogos con los que el mismo poeta hizo proceder a sus obras, así como notas

La diversidad de perspectivas y de objetos de análisis es conciliada por el cuerpo teó- rico desarrollado por García Barrientos que se muestra, de nuevo, capaz de dar cuenta

Concerning features of organisational form driving performance outcomes, integration emerged as the central dimension: policy integration between public transport and other