• Nie Znaleziono Wyników

Romantyczni i współcześni

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Romantyczni i współcześni"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA L ITTER A R IA PO LO N ICA 9, 2007

II. W SPO M N IE N IA

J e r z y P o ra d e c k i

R O M A N T Y C Z N I I W S P Ó Ł C Z E Ś N I

K a te d ra L iteratury R om antyzm u i L iteratury W spółczesnej U niw ersytetu Ł ódzkiego rozpoczęła działalność 2 listopada 1981 r. C zekały nas czasy bardzo burzliwe: pow stanie Solidarności, stan w ojenny, u padek kom unizm u i głębokie zm iany ustrojow e, społeczne, gospodarcze... Szczęśliwie względna sw oboda, ja k ą cieszyło się szkolnictw o wyższe w czasach P R L -u, pozw oliła nam zachow ać, przy w prow adzaniu wielu zm ian, trw ałość i ciągłość pracy.

Od p o czątku kierow nictw o K atedry spoczywało w rozw ażnych i zdecy-dow anych rękach prof, d r hab. K rystyny Poklewskiej. D op iero po jej odejściu na em eryturę w 2003 r. na tym stanow isku nastąp iła zm iana i za-stąpił ją prof, d r hab. T adeusz Błażejewski.

W gronie pierw szych pracow ników znajdow ali się nieżyjący ju ż nasi koledzy doktorzy: D o ro ta C hróścielew ska-K uźniak, W a n d a N ow akow ska, A ndrzej Płauszew ski i Jerzy R ozental. D o dziś pracu ją doktorzy: R om uald K a n a re k , Jerzy R zym ow ski, B arbara Stelmaszczyk, Stefan Tom aszew ski i Ja n in a Zielakow a.

Od tam tego czasu, wówczas doktorzy, zdobyli tytuły naukow e profesorów ty tularnych (T adeusz Błażejewski, Jerzy P oradecki i E lżbieta Olejniczak). T y tu ł d o k to ra habilitow anego uzyskał Jacek Brzozowski. Z innych k atedr przenieśli się d o nas d oktorzy habilitow ani B arb ara B ogołębska i K rystyna R atajska.

N a drugim etacie przez wiele lat pracow ali u nas doc. B arb ara K oców na, prof. A lina K ow alczykow a i prof. W łodzim ierz Bolecki.

N ależy rów nież wymienić znakom itą sekretarkę K a te d ry m gr G rażynę Perdek.

Pracy dydaktycznej zawsze mieliśmy dużo. Prow adziliśm y zajęcia przede w szystkim dla studentów polonistyki, których n a pierw szy rok studiów przyjm ow ano corocznie p o n ad sto osób. Biorąc pod uw agę studia zaoczne, wieczorowe, podypolom ow e itd., liczba ta co najm niej się podw ajała. B ardzo przydatni byliśmy także dla studentów kulturoznaw stw a, bibliotekoznaw stw a, pedagogiki. Bywało naw et, że prow adziliśm y ćw iczenia i w ykłady dla bio-logów o raz n a Politechnice Łódzkiej. Oczywiście p rogram był zwykle

(2)

po-szerzony. Najczęściej trzeba było m ów ić o literaturze pow szechnej, ale także 0 m uzyce, sztukach plastycznych, socjologii literatury...

T em atam i, k tó re zawsze nas interesow ały, k tóre były p o d staw ą dydaktyki 1 b adań historycznoliterackich, były przede wszystkim rom antyzm i X X wiek. S poro uwagi poświęciliśmy także zagadnieniom zw iązków literackich E uropy Środkow ej, pograniczu i k o n tak to m polsko-niem ieckim i oczywiście litera-turze Łodzi i Ziemi Łódzkiej. Zwłaszcza to w ym ienione o statn io jest od p o czątk u d o dziś bardzo żywe. W ielu naszych kolegów było recenzentam i książek łódzkich, uczestnikam i sesji naukow ych w spółorganizow anych zwłasz-cza przez Ł ódzki O ddział T ow arzystw a Literackiego im. A. M ickiewizwłasz-cza,

Bibliotekę M iejską, dawniej im. L. W aryńskiego, obecnie J. Piłsudskiego, M uzeum H istorii M iasta Łodzi o raz Tow arzystw o Przyjaciół Łodzi. Wielu naszych kolegów pracow ało w redakcji tygodnika „O dgłosy” , w alm anachu „O sn o w a” , k tó ry przez pewien czas był m iesięcznikiem, niektórzy pełnili funkcje kierow nicze w W ydawnictwie Ł ódzkim . Z inicjatywy prof. Jerzego P oradeckiego nasi koledzy byli w spółtw órcam i w ydaw nictw a „b ib lio te k a” sp. z O.O., k tó re w ydaw ało książki przede wszystkim poetyckie o raz p ro -w adziło „G alerię T ” . D o dziś inicjator -w ydaje i redaguje serię „R zecz P oety ck a” , w której ukazało się ponad 100 zbiorów wierszy.

A ktyw ność n au k o w a kolegów była i jest bardzo w idoczna, szczególnie w czasie m iędzynarodow ych i ogólnopolskich sesji naukow ych organizow a-nych przez K ated rę. Jeszcze w ostatnim dziesięcioleciu P R L -u m ożna było uczestniczyć w konferencjach poświęconych pisarzom wówczas niezbyt chętnie w idzianym przez władze polityczne. Pierwsi w Polsce zorganizow aliśm y sesję pośw ięconą tw órczości Zbigniew a H erb erta. W ostatnim dw udziestoleciu zajm ow aliśm y się, czasem niejednokrotnie, d orobkiem Czesław a M iłosza, T adeu sza Różew icza, M iro n a Białoszewskiego, W isławy Szym borskiej. P o szukiw aliśm y now ych sposobów odczytania dzieł A d a m a M ickiewicza, J u -liusza Słow ackiego, C yprian a N orw ida, B olesława L eśm iana, Ju lian a T uw i-m a. Były też sesje pośw ięcone i-m otyw ow i d iabła o raz literaturze Łodzi. B ardzo wielu referentów i słuchaczy zgrom adziła konferencja pośw ięcona literaturze polskiej ostatniej dekady X X w. W szystkie te naukow e zgrom a-dzenia zaowocowały p u b lik aq am i prac wygłoszonych n a nich lub specjalnymi zeszytam i „P ra c Polonistycznych” . Cieszyły się one sp o rą poczytnością. N iektóre trzeb a było wznawiać w poszerzonej form ule.

A ktyw ność n au k o w a jest oczywiście przede wszystkim zasługą koleżanek i kolegów . N iem ało je d n a k w ynika także z bliskich k o n ta k tó w pracow ników K atedry, które kształtują się na pograniczu życia badawczego, dydaktycznego i tow arzyskiego. Od 1981 r., oprócz com iesięcznych zebrań naukow ych, było spo ro sp o tk ań bardziej luźnych. K ażdego ro k u organizow aliśm y w spólną Wigilię, późn ą wiosną spotykaliśm y się „n a ognisku” , gdzie w trakcie sw obodnych rozm ów wykluło się wiele wspólnych inicjatyw. Lubiliśmy jeździć

(3)

n a wycieczki „śladem wielkich pisarzy” , początkow o po kraju , później także przede wszystkim „n a kresy” (Litwa, B iałoruś, U k ra in a), gdzie przecież tyle było d o oglądania. W rażenia zostały zapisane nie tylko w esejach, lecz także w wierszach tow arzyszących nam poetów . XX-lecie K ated ry w 2001 r. uczciliśmy w ystaw ną biesiadą w jednej z łódzkich restauracji.

Wiele ożyw ienia wnosili do naszych prac, ja k zwykle pełni gorących pom ysłów , d o k to ran ci. Był naw et czas, gdy zdom inow ali nasze zebraniow e życie naukow e. K ilk a dziesiątków z nich otrzym ało tytuły naukow e d o k to ra. Praw ie dziesięciu, swego czasu m łodych, teraz w średnim wieku, doktorów pracuje obecnie w K atedrze — M aria B erkan-Jabłońska, 1 om asz Cieślak, Zbigniew F iszbak, K ry sty n a Pietrych, Jerzy W iśniewski, M arzena W oź- niak-Łabieniec. G łów nie im zawdzięczam y badaw cze i dydaktyczne zainte-resow anie najnow szą literatu rą polską, czego wynikiem była w spom niana wcześniej konferencja naukow a.

M o żna powiedzieć, że nie trw aliśm y spokojnie. Z aró w n o w pierwszych latach po pow ołaniu K ated ry , gdy w zw iązku z w prow adzeniem stanu wojennego zaw ieszono zajęcia na uniw ersytetach, a m y w opustoszałym budynku organizow aliśm y w tej szczególnej atm osferze „zebrania naukow e” , ja k i później, gdy rozsypywały się daw ne hierarchie literackie i trzeba było szukać now ych p u nktów widzenia i oparcia, by porząd k o w ać teren naszych bad ań . T o , co zapisaliśm y w książkach i esejach, co zapisało się w p ro -gram ach n auczania uniw ersyteckiego (pow ołanie specjalności edytorskiej i dziennikarskiej), co zapisało się w pamięci — to był stały niepokój badawczy, będący odpow iedzią n a problem y, wobec których staw aliśm y w ciągu tych burzliw ych dw udziestu lat.

W 2003 r. K a te d ra nieco zmieniła nazwę (K a ted ra L iteratury R o m an -tyzm u, D w udziestolecia M iędzyw ojennego i L iteratury W spółczesnej) i działa pod kierow nictw em prof. T adeusza Błażejewskiego. P ow ołano także trzy zakłady:

- Poezji X IX i X X wieku, działający pod kierow nictw em prof. Jacka Brzozow skiego,

- Prozy X IX i X X wieku, którem u przewodzi prof. T adeusz Błażejewski, - D ziennikarstw a - pod kierunkiem prof. B arbary Bogołębskiej.

Specjalną p ro blem atyką zajmuje się pow ołana niedaw no z inicjatywy prof. K rystyny R atajskiej Pracow nia L iteratury i T radycji R om antyzm u, k tó ra ju ż zdążyła zorganizow ać ogólnopolską konferencję naukow ą, p o -święconą recepcji dzieła M ickiewicza, ukazującą rów nież jego fu n kqonow anie w czasach stalinow skich i w radiu W olna E uropa.

P roblem y kadrow e, zdaw ałoby się w sposób przypadkow y, zadecydow ały o połączeniu w jednej katedrze rom antyzm u i współczesności. Skutek był jed n ak bardzo w artościow y. K ażdy z naszych kolegów niem al na co dzień odczuw ał związki tradycji ze współczesnością. Specjaliści od rom antyzm u

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cząstki przewidywane przez supersymetryczną wersję Modelu Standardowego (lub jej warianty) mogłyby, gdyby istniały i były dostatecznie lekkie, ujawnić się bezpośrednio (czyli

siebie zespo ły osób twó rczych, z osobowo śc i ą, w których panuj e bardzo d o bry kl i- n at, ale zaraze m żelazna dyscyplina. Jego cec ha mi powinna być s kromność,

6) Uczenie wychowanków samodzielności podczas samodzielne załatwianie spraw urzędowych, szkolnych. Wychowankowie przyjmowani są do DDD na podstawie skierowania Starosty, które

Wynika z tego, że komputerowa generacja liczb losowych o rozkładzie równo- miernym jest w istocie generacją losowych ciągów bitów spełniających okre- ślone warunki.. Zatem

Stanowiło rzadką, w pewnym sensie dziś już niemożliwą, instytucję humanistyki, gdzie kształciły się umiejętności, których nie sposób nabyć poprzez rodzaj

„Świadoma/y odpowiedzialności prawnej oświadczam, że niniejsza praca dyplomowa została napisana przeze mnie samodzielnie i nie zawiera treści uzyskanych w sposób niezgodny z

Przedstaw ione modele rozmyte obiektów jak i algorytmy ich identyfikacji m ogą zostać rozbudowane na inne obiekty oraz zastosow ane do identyfikacji innych obiektów.

Hruszewski jest tutaj postacią szczególną: jako historyk opisywał perypetie ukraińskiej państwowości i patronował ukra- ińskiemu nacjonalizmowi, jako polityk i