• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn misjologiczno-religioznawczy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn misjologiczno-religioznawczy"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Glemp, Michaela Zofia

Pawlik, Eugeniusz Sakowicz,

Roman Malek, Władysław Kowalak

Biuletyn

misjologiczno-religioznawczy

Collectanea Theologica 59/3, 119-133

1989

(2)

C ollectan ea T h eologica 59 (1989) fa se. III

BIULETYN MISJOLOGICZNO-RELIGIOZNAWCZY

Z aw artość: I. D O K U M ENT Y . In stru k cja K o n feren cji E p isk op atu P o lsk i. II. IN FO R M A C JE. 1. P ie n ię ż n ie ń sk ie sp otk an ia z relig ia m i. 2. R elig io zn a w ­ stw o w k a tech ezie. III. O PR A C O W A N IA . T eologia k a to lick a w C hinach. *

I. D O K U M E N T Y

In stru k cja K o n feren cji E p isk op atu P o lsk i reg u lu ją ca d ziałaln ość m isy jn ą k a p ła n ó w d iecez ja ln y ch

W s t ę p

1. W yrażając u zn an ie dla osób za k o n n y ch i św ieck ich , k tóre głoszą E w a n ­ g elie n a w sz y stk ic h k rań cach św ia ta , n a le ż y z radością o d n o to w a ć obecność w szereg a ch p o lsk ich m isjo n a rzy ró w n ież k a p ła n ó w d iecezja ln y ch . B isk u p i p o lscy , za tro sk a n i o w ia rę sw o je g o narodu, są św ia d o m i sw o jej o d p o w ied zia l­ n o ści ze ew a n g e liz a c ję w sz y stk ic h n a ro d ó w św ia ta . W p oczuciu tej o d p o w ie ­ d zia ln o ści za ew a n g e liz a c ję i w łą czn o ści z B isk u p a m i R zym u (kan. 782) pro­ szą O jca N ieb iesk ieg o o ła sk ę liczn y ch p o w o ła ń m isy jn y c h w n a szy m n a ro ­ d zie, ab y re a liz o w a ć za w sze a k tu a ln y n ak az C hrystusow y: „Idźcie i n a u czajcie w sz y stk ie n a ro d y ” (Mt 28, 19).

2. K ap łan d iecez ja ln y p o w o ła n y p rzez C hrystu sa do p racy m isy jn e j (enc. F id e i d o n u m ; K P K 784) je s t d arem ca łeg o K ościoła w P o lsce. S tą d też p o sła n ie k a p ła n a n a m isje n ie je s t ty lk o sp ra w ą b isk u p a d iecezja ln eg o , ale ca łeg o E piskopatu.

3. K a p ła n d iecez ja ln y w y jeżd ża n a m isje zasad n iczo czasow o, w zw iązk u z ty m n a d a l p rzy n a leży k a n o n iczn ie do sw o jej d iecez ji m acierzy stej. P o p o w ro ­ cie m a o b o w ią zek słu ży ć K o ścio ło w i w sw o jej d iecez ji zd ob ytym d o św ia d cze­ n ie m i zn ajom ością p ro b lem a ty k i m isy jn ej.

4. W za sa d zie n ie p rzew id u je się m o żliw o ści w yjazd u k ap łan a d ie c e z ja l­ n eg o do p racy m isy jn e j b e z w ie d z y i zg o d y K o m isji E p isk op atu ds. M isji.

5. P r zy g o to w a n iem k a n d y d a tó w do p racy m isy jn e j za jm u je się C entrum F o rm a cji M isy jn ej w W arszaw ie. In sty tu c ja ta stara się o d u ch ow ą fo rm a cję k an d y d a tó w , słu ży pom ocą w p rzy g o to w a n iu m isjo lo g iczn y m i języ k o w y m , a ta k że w y d a je o p in ię o p rzy d a tn o ści do p ra cy m isy jn ej, k ieru ją c się zasad ą p rzyjętą p rzez O jców S oborow ych: „ Ś w ięty Sobór życzy sobie, aby b isk u p i, m a ją c n a u w a d ze ogrom n y b rak k a p łan ów , w y s y ła li po n a le ż y ty m p rzygo­ to w a n iu n iek tó ry ch spośród l e p s z y c h sw o ic h k a p ła n ó w , pragn ących p o św ięcić się d ziełu m isy jn e m u ” (DM 38).

N o r m y s z c z e g ó ł o w e

6

. K ażd a d iecez ja m a ob o w ią zek p osłać n a m isje p e w n ą liczb ę k ap łan ów . 7. K ap łan w y je ż d ż a ją c y n a m isje p o w in ien b yć zd ecy d o w a n y zaan gażo­ w ać się n a 10 lat, p o w in ie n też p osiad ać od p o w ied n ie cech y oso b o w o ścio w e i m oraln e, dobre zd ro w ie (p otw ierd zon e sp e c ja listy c z n y m i b ad an iam i), o d ­ porność p sy ch iczn ą n a tru d n e sy tu a cje i p rzeciw n o ści, a tak że od p ow ied n i w ie k (o p ty m a ln ie 28— 35 lat) oraz co n a jm n iej tr z y le tn i sta ż p racy w sw ojej

* R ed ak torem n in iejszeg o b iu lety n u jest ks. W ła d y sła w К o w a 1 а к SV D , W arszaw a.

(3)

d iecezji. S ąd o k w a lifik a c ja c h k a n d y d a ta n a le ż y do m iejsco w eg o biskupa d iecezja ln eg o .

8

. C entrum F o rm a cji M isy jn ej p row ad zi sw o ją d ziałaln ość n a p o d sta w ie za tw ierd zo n eg o p rzez K o m isję E p isk op atu do S p ra w M isji sta tu tu i r eg u ­ lam in u .

P r zy g o to w a n ie do w y ja zd u n a m isje obejm uje:

a) form ację d uchow ą, u k ieru n k o w a n ą n a p o g łęb ien ie id e i m isy jn e g o p o ­ sła n n ic tw a K ościoła, rea lizo w a n ą przez k o n feren cje a scety czn e, d n i sk u ­ p ien ia , r ek o lek cje i n ab ożeń stw a;

b) d o k szta łcen ie b ib lijn e i teo lo g iczn e (ze szczeg ó ln y m u w zg lęd n ien iem za g a d n ień m isjo lo g iczn y ch ), p od sta w o w ą zn ajom ość h istorii, ku ltu ry, w a ru n k ó w sp ołeczn ych , gosp od arczych i p o lity czn y ch kraju, do którego k a n d y d a t się u d a je oraz p ra k ty czn e w sk a z ó w k i d o tyczące p racy i ży cia w w a ru n k a ch k ra jó w m isy jn y ch ;

c) n a u k ę ję z y k ó w w za leż n o ści od k raju d ocelow ego: a n g ielsk i, fran cu sk i, h iszp a ń sk i i p ortu galsk i.

9. W szelk ie d ecy zje z w ią za n e z w y b o rem teren u p racy m isy jn e j w in n y b y ć p o d ejm o w a n e w p orozu m ien iu z K om isją E p isk op atu ds. M isji, która na p o d sta w ie próśb b isk u p ó w z te r e n ó w m isy jn y c h i p o sia d a n y ch w ia d o m o ści d o ty czą cy ch k o n k retn y ch K o ścio łó w lo k a ln y ch u sta la p rio ry tet w y sy ła n ia m isjon arzy.

10. P rzy w yb orze teren u p racy m isy jn e j dla k a p ła n ó w d iecez ja ln y ch p rzy jm u je się jak o zasadę:

a) k a p ła n i d iecez ja ln i p o w in n i b yć p o sy ła n i n a teren y , gd zie pracu ją już p o lscy m isjon arze, ab y p o w ięk szy ć is tn ie ją c e ek ip y d u szp a stersk ie lub za stą p ić m isjo n a rzy w r a ca ją cy ch do kraju;

b) e w e n tu a ln e n o w e teren y p racy m isy jn ej p o w in n y b yć uprzednio dobrze sp raw d zon e (przez w iz y ta c ję lub za się g n ię c ie o p in ii m isjo n a rzy p racu ­ ją c y c h w są sied n ich d iecez ja ch — n ie w y sta r c z y sam a op in ia biskupa zap raszającego) i n a le ż y tam posłać ek ip y k ilk u osob ow e.

11. W yboru teren u p racy m isy jn ej d ok on u je się w d w o ja k i sposób: a) b isk u p p o sy ła k ap łan a o g ó ln ie „na m is je ”, a dopiero K om isja E p isk o­

patu do S p ra w M isji w p orozu m ien iu z k an d y d a tem u sta la teren p racy i z a w ia d a m ia b isk u p a p o sy ła ją ceg o o p o d jętej d ecyzji;

b) b isk u p p o sy ła k a p ła n a do k on k retn ej d iecez ji na teren a ch m isy jn y ch , a K om isja E p isk op atu do S p ra w M isji za jm u je się p rzy g o to w a n iem k a n ­ dyd ata.

12. K ap łan m oże b yć p o sła n y ty lk o w od p o w ied zi n a o fic ja ln e za p ro sze­ n ie b isk u p a d iecezja ln eg o , do d y sp o zy cji tegoż b isk u p a w jeg o d iecezji. N ie m ożn a p osyłać k ap łan a do ja k iejś k o n k retn ej p a ra fii na p ry w a tn e zap rosze­ n ie in n eg o m isjon arza czy do d ysp ozycji zap raszającego m isjon arza.

13. K om isja E p isk op atu do S p ra w M isji p o w in n a za p ośred n ictw em sw oich d e le g a tó w o d w ied za ć w sz y stk ic h k a p ła n ó w d iecez ja ln y ch p racu jących na t e ­ ren a ch m isy jn y ch . W skazane jest, ab y także b iskup p o sy ła ją cy od w ied za ł sw o ich k a p ła n ó w . O d w ied zin y ta k ie, m a ją ce ch arak ter w iz y ta c ji, są m is jo ­ n a rzo w i bardzo p otrzebne, w zm a cn ia ją jego łączn ość z d iecezją m a cierzy stą , a jed n o cześn ie u m o ż liw ia ją b isk u p o w i p ozn an ie w a ru n k ó w p racy sw ojego k apłana, jego potrzeb i trudności.

14. W skazane jest, ab y b isk u p i p o sy ła ją cy z a w ie r a li p r z y ja c ie lsk ie k o n ­ ta k ty z b isk u p a m i n a teren a ch m isy jn y ch , co u m o żliw ia ło b y zn ajom ość w z a ­ jem n y ch p ro b lem ó w i słu ży ło w za jem n em u zrozu m ien iu , a ty m sa m y m p rzy ­ czy n iło b y się do jed n o ści K ościoła p ow szech n ego.

15. K a p ła n n a m isja ch m a p raw o do d u ch ow ego i m a teria ln e g o w sp arcia z e stro n y sw o jej d iecezji. O b ow iązk iem d iecezja ln eg o D eleg a ta do S p raw M isji jest:

a) u trzy m y w a n ie regu larn ej k oresp on d en cji z m isjon arzam i, zn ajom ość ich potrzeb i organ izacja pom ocy m a teria ln e j n a szczeb lu d iecezji;

(4)

b) u tr z y m y w a n ie k on tak tu z rod zicam i m isjon arzy, szczeg ó ln ie gd y są sa m o tn i i chorzy — za lec a się, b y p rzy n a jm n iej raz w rok u organ izo­ w a n e b y ły d la n ich d n i sk u p ien ia.

16. D eleg a t do S p ra w M isjon arzy p rzy K o m isji E p isk op atu do Spraw M isji p o w in ie n słu ży ć rad ą p o szczeg ó ln y m d iecezjom , zw ła szcza w o rg a n i­ za cji pom ocy dla m isjo n a rzy , a w ra zie p otrzeb y organ izow ać k on ieczn ą pom oc w e w ła sn y m za k resie.

17. D eleg a t do S p ra w M isjon arzy i B iu ro M isy jn e w W arszaw ie spełniają, rolę słu żeb n ą w stosu n k u do m isjo n a rzy i k a n d y d a tó w na m isjo n a rzy .

Z a l e c e n i a p r a k t y c z n e

18. P rzed w y ja zd em n a m isje b isk u p p o sy ła ją cy , b isk u p p rzyjm u jący i k ap łan —m isjo n a rz p od p isu ją w czterech egzem p larzach u m o w ę regu lu jącą w a r u n k i p racy m isjon arza. Po jed n y m eg zem p larzu tej u m o w y otrzym ują p o d p isu jące się stron y i K om isja E p isk op atu do S p ra w M isji.

U m o w a p o w in n a określać:

a) czas za a n g a żo w a n ia do p racy m isy jn ej; b) ch arak ter i w a ru n k i pracy;

c) środki u trzym an ia;

d) za sa d y u b ezp iecze n ia i o p iek i lek arsk iej;

e) p raw o do urlop u — coroczny urlop w y p o czy n k o w y i o k reso w y w kraju o jczystym ;

f) stronę p o k ry w a ją cą k o szty p od róży m isjon arza.

19. K om isja E p isk op atu do S p ra w M isji u ła tw i w y jeżd ża ją cem u n a m i­ sje z a ła tw ie n ie fo rm a ln o ści p aszp ortow ych , w iz o w y c h i celn ych , a tak że u d z ie li jed n orazow ej zap om ogi w w y so k o śc i u sta lo n ej u ch w ałą.

20. B ezp ośred n im p rzełożonym m isjo n a rza w cza sie trw a n ia u m o w y jest k o m p eten tn y p rzełożony K ościoła lo k a ln eg o , w k tó ry m m isjo n a rz pracu je. 21. S k ró cen ie czasu p racy czy też zm ia n a teren u p racy m isy jn e j m oże n a stą p ić po p orozu m ien iu się stron p o d p isu ją cy ch u m ow ę i za w ied zą K o­ m isji E p isk op atu do S p ra w M isji. J e st n ied op u szczaln e sa m o w o ln e op u szcze­ n ie p la c ó w k i p rzez m isjon arza.

22. M isjonarz w cza sie p racy m isy jn e j u trzy m u je k o n ta k t z K om isją E p isk op atu do S p ra w M isji przez D eleg a ta do S p ra w M isjonarzy.

23. M isjonarz, k tó ry p rzy b y w a n a u rlop do k raju, p o w in ie n p o w ia d o m ić o ty m zarów n o sw eg o b isk u p a d iecezjaln ego, ja k i K om isję E p isk op atu do S p ra w M isji. W czasie trw a n ia urlopu b isk u p za p ew n i m isjo n a rzo w i m ie sz ­ k a n ie i środ k i u trzym an ia. U rlop m isjon arza jest ok azją do szerzen ia idei m isy jn ej. D ie c e z ja ln y D eleg a t do S p ra w M isji p o w in ien zorgan izow ać szereg sp otk ań m isjo n a rza z w ie r n y m i w w y b ra n y ch p a ra fia ch d iecezji. K om isja E p isk op atu do S p ra w M isji zorgan izu je p rzy n a jm n iej trzy d n io w e sym p ozju m w a k a cy jn e, p o św ię c o n e za gad n ien iom teo lo g iczn y m oraz p ro b lem a ty ce ży cia K ościoła w P olsce. U czestn iczą cy w sym p ozju m m isjon arze będą m ie li m o ż­ n ość p o d zielen ia się m ięd zy sobą w ła sn y m i d o św ia d czen ia m i d u szp astersk im i. 24. P o p ow rocie m isjon arza na sta łe do d iecezji m a cierzy stej b iskup p rzyzna m u p raw a i św ia d czen ia n a ró w n i z p o zostałym i k ap łan am i, którzy n iep rzer w a n ie p ra co w a li w e w ła sn e j d iecezji. P raca k ap łan a n a m isja c h tr a k ­ to w a n a jest jako szczeg ó ln ie zasłu gu jąca.

Z a k o ń c z e n i e

25. In stru k cja n in ie jsz a d oty czy k a p ła n ó w d iecez ja ln y ch , u d a ją cy ch się do p racy w d iecez ja ch n a teren a ch m isy jn y ch .

26. T raci w ażn ość In stru k cja E piskopatu P o lsk i reg u lu ją ca w y ja z d y i pracę k a p ła n ó w d iecez ja ln y ch n a teren a ch m isy jn y ch , u ch w a lo n a p rzez 140 K o n ­ fe r e n c ję P len a rn ą E p isk op atu P o lsk i w W arszaw ie, 24 I 1970 r . 1

(5)

BIULETYN MISJOLOGICZNO-RELIGIOZNAWCZY

27. In stru k cję p o w y ższą z a tw ierd ziła 224 K o n feren cja P len a rn a E p isk o ­ patu P o lsk i, dnia 7 listo p a d a 1987 roku w K ielca ch i p o leciła ją ogłosić w e w szy stk ich d iecezja ch z m ocą ob ow iązu jącą od dnia 1 sty czn ia 1988 roku.

f J ó z e f K a r d . G l e m p II. IN FO R M A C JE

1. P ie n ię ż n ie ń sk ie sp otk an ia z relig ia m i

Od k ilk u la t o d b y w a ją się co roku w S em in a riu m M isy jn y m K się ż y W er- b istó w w P ie n ię ż n ie sym p ozja m isjo lo g iczn o -r elig io zn a w cze pod o g ó ln y m h a ­ słe m P ie n ię ż n ie ń sk ie S p o tk a n ie z R eligiam i. D użo d zisiaj m ó w i się w K o śc ie ­ le o w o ln o ści sło w a , szu k an iu p raw d y, dialogu. W im ię ty c h w ła śn ie w a rto ści c h cia ła b y m p o d zielić się sw o im i sp o strzeżen ia m i z IV P ien iężn ień sk ieg o S p o tk a n ia z R elig ia m i. D n i H in d u isty czn e, ja k ie od b yło się w dn iach 14— 16 k w ie tn ia 1988 r., a k tórego tem a ty k a szczeg ó ln ie m n ie za in tereso w a ła z r a cji za p la n o w a n eg o tam d ialogu z hin d u izm em . P ra cu ją c w la ta ch 1967— 1980 jako m isjo n a rk a św ie c k a w d iecez ji M ysore n a p ołu d n iu Indii, s t a w a ­ ła m przed w ielo m a tru d n y m i p rob lem am i ek o n o m iczn o -sp o łeczn y m i, w y n ik a ­ ją cy m i z n iezg o d n o ści zasad e ty czn y ch op a rty ch n a trad ycyjn ej w ie r z e h in ­ d u isty czn ej a ich p ra w em c y w iln y m sa n k cjo n o w a n y m p rzez u sta w o d a w stw o p a ń stw o w e , k tó re m iało b y ć op arte n a n a u ce w e d y jsk ie j. D op ók i n ie p od jęłam ta m stu d ió w z zak resu filo z o fii i so cjo lo g ii r e lig ii n a U n iw e r sy te c ie K arn atak w D h arw ar, d op óty trudno m i b y ło zrozum ieć p rob lem w ła śc iw ie .

W n ik liw a a n a liza za b y tk ó w , sztu k i, h isto r ii i d ok tryn filo z o fic z n o -r e li- g ijn y c h P ó łw y sp u In d y jsk ieg o w sk a zu je na w p ły w k u ltu ry su m ery jsk iej, b a b ilo ń sk iej, sy ry jsk iej, p ersk iej, m on golsk iej, e g ip sk iej, a p óźn iej g reck iej, rzy m sk iej i eu ro p ejsk iej. R ozproszeni w śród ty c h n a ro d ó w Izra elici, a p óźn iej ch rześcija n ie, n ie ś li w szęd zie B oże O b jaw ien ie, k tóre zm iesza n e z in n y m i n a u ­ k a m i, m n iej lub b ard ziej zn iek szta łco n e, zn a la zło sw ó j w y ra z w p ism ach i n au czan iu lu d zi W schodu. R óżnorodność k u ltu i m y śli, k tóra się tam n a ­ w a r stw iła , stw o rzy ła ja k b y id eologiczn ą „w ieżę B a b el” — w szy stk o m ożna ic h „ św ię ty m i” k się g a m i u d o w o d n ić i w sz y stk ie m u zap rzeczyć. G d y w ię c m ó w im y o h in d u izm ie, m u sim y o k reślić, w czyjej in terp reta cji go rozp atru ­ jem y , h in d u izm b o w iem n ie m a u rzędu n a u czy cielsk ieg o u sta n o w io n eg o przez B oga a n i o b iek ty w n eg o k ry teriu m praw d y, d latego n ie m a u jed n o lico n eg o sy stem u czy d o k try n y r e lig ijn e j, którą m ożna b y b y ło n a zw a ć n ieo m y ln ą , zd ogm atyzow an ą. Ź ródłem w ie d z y relig ijn ej H in d u sa je s t ty lk o za u fa n ie do n a u k i w y b ra n ej p rzez sie b ie szk o ły , m istrza czy guru, k tó ry u czy tak, ja k sa m daną sp ra w ę p ojm u je lu b jak chce, b y d an y u czeń ją p ojm ow ał.

N ieza le żn ie jed n ak od w ie lu sp rzeczn ych często p o g lą d ó w i in terp reta cji k sią g u zn a w a n y ch za św ię te , p o w szech n y jest ta m k u lt ró żn ie rozu m ian ego A b solu tu , kosm osu, p rzyrod y i w ła d zy oraz w iara, że celem życia w sz y stk ic h isto t ż y w y c h jest w y z w o le n ie się z m a te r ii i o sią g n ięcie b ło g o sta n u p ierw o tn ej J ed n i. W szelk ie z m ia n y zach od zące w e w sz e c h św ie c ie i w organizm ach, tłu ­ m aczon e są z w y k le m etam orfozą B oga i rein k a rn a cją d u szy (rozum ianej z w y k le jako jaźń) oraz w ib ra cja m i k osm iczn ej en erg ii. W iara w w ęd ró w k ę dusz jest n ieza ch w ia n a w e w sz y stk ic h o d m ian ach h induizm u, a n a w e t p rze­ n ik n ę ła ona do in n y c h w y zn a ń . J e st ona m o ty w a cją o k reślo n ej p ra w em k a s to ­ w y m d zied ziczn ości fu n k c ji sp o łeczn y ch oraz źródłem ob o jętn o ści w o b ec p o ­ trzeb i cierp ień drugiego czło w iek a . S y ste m k a sto w y tłu m a czy się ta m z d e­ term in o w a n iem k osm iczn ym , tra k to w a n y m jako p on ad lu d zk ie praw o, co w śród 1 140 K o n feren cja P len a rn a E p isk op atu P o lsk i o d b y ła się d nia 24 sty czn ia 1974 r. i w te d y te ż z o sta ła u ch w a lo n a w sp o m n ia n a In stru k cja, a n ie w 1970 r o ­ ku (przyp.: W. K ow alak ).

(6)

k a st d y sk ry m in o w a n y ch rod zi p oczu cie fa ta liz m u i b iern ości, a k a sty u p rzy ­ w ile jo w a n e u trzy m u je w p rześw ia d czen iu o ich k a rm iczn o -d u ch o w ej w y ższo ści, co daje n a jg łęb szą p o d sta w ę ra sisto w sk iem u św ia to p o g lą d o ­ wi. Stąd w iara ta zn a jd u je s w y c h z w o le n n ik ó w ró w n ie ż n a Z achodzie. R eform atorzy sto su n k ó w sp o łeczn y ch w In d ia ch z a w sze p ró b o w a li p rzein ter­ p reto w a ć „k osm iczn e p ra w o ”, b y m ó c w p row ad zić z a p la n o w a n e przez sieb ie n o w e n orm y p o stęp o w a n ia . S tą d w zg lęd n o ść p ra w d y i e ty k i je s t w In d iach p rzeogrom na.

S łu ch a ją c r e fe r a tó w p o szczególn ych p releg e n tó w , n ie m ogłam zrozum ieć, dlaczego n ie b yło m o w y o rz e c z y w isty c h p rob lem ach z w ią za n y ch z d ialogiem ch rześcija n z h in d u ista m i; n ie zo sta ła u k a za n a p o d sta w o w a w ia ra w y z n a w ­ c ó w hin d u izm u , lecz o m a w ia n o je d y n ie o d izo lo w a n e od ca ło ści stru k tu ry tejże r elig ii, bardzo sch o la sty czn e za gad n ien ia, k tóre pod w p ły w e m c y w iliz a c ji zach od n iej zo sta ły d osto so w a n e do w sp ó łczesn eg o sposobu m y ś le n ia lub w ca ło ści zo sta ły op racow an e dla c e ló w p o lity czn y ch ró żn y ch o rgan izacji m n iej lub b ard ziej o ficja ln y ch . O p o lity czn y m w y m ia rze m ię d z y w y z n a n io ­ w y c h r e la c ji w sp o m n ia ł ty lk o je d e n p r e le g e n t — H indus, gd y z a p y ta n y jak w y tłu m a czy ć a n ty k o śc ie ln e w y stą p ie n ia w ła d z in d y jsk ich , o d p ow ied ział, że je s t to z w ią z a n e z p o lity k ą i że w te n p rob lem n ie chce w ch od zić. Że H in ­ d us n ie m ó g ł o d sła n ia ć w k a to lick im śro d o w isk u a n ty k a to lick iej p o lity k i s w e ­ go rządu, m ożn a to zrozum ieć, a le n iezro z u m ia ły m b y ł fa k t p om ijan ia, a n a ­ w e t o sła n ia n ia tego prob lem u p rzez p o lsk ich k a to lik ó w , k tó rzy p rzecież p rzy ­ je c h a li ta m w im ię p raw d y.

N ajb ard ziej n iezro z u m ia ły m i dla m n ie b y ły w y stą p ie n ia p releg e n tó w „ p ozłacających ” h in d u izm . S zczeg ó ln ie „ w y zło cen i” z o sta li h in d u isty czn i p rzy ­ w ó d cy d u ch o w i w refe r a c ie S t. Z i ę b y , M ie jsc e g u ru w i n d y j s k i e j t r a d y c j i d u c h o w e j. Z ta k u to p ijn ą k o n cep cją guru n ie sp o tk a ła m się p rzez trzy n a ście la t m ojego p o b y tu w In d iach . W re fe r a c ie zaś E. S a k o w i c z a , Dialog K o śc io ła k a to l ic k i e g o z h in d u i z m e m , stw ierd zon o m . in., że O jciec Ś w ię ty je c h a ł do In d ii szu k ać B oga. A ż d ziw , że n a w e t w ty m refe r a c ie n ie w sp o ­ m n ian o o sto p n io w y m u su w a n iu z In d ii m isjo n a rzy k a to lick ich ; o ty m , że w ła d ze in d y jsk ie zak azu ją h in d u istom p rzy jm o w a ć w ia rę katolick ą; że p o­ słu g u ją się w sz e lk im i sposobam i, ab y sw y c h k a to lick ich o b y w a te li sk łon ić do p ow rotu do hin d u izm u . P om im o głęb ok o zak orzen ion ej g ościn n ości i zd oln ości m a sk o w a n ia s w y c h u czuć, n ie u k ry w a n o a n ty k a to lick ich po­ sta w n a w e t podczas w iz y ty papieża w ich kraju (p-or. T ygod n ik P o w szech n y , nr 7, 1986, s. 1). M oże n a jle p sz y m u zu p ełn ien iem teg o refera tu b ęd zie w ła sn a w y p o w ie d ź O jca Ś w ię te g o w drodze p ow rotn ej do R zym u. P y ta n ie: „Czy b ęd zie coś z d ialogu z H in d u sa m i? ” O d p ow ied ź papieża: „D ialog jest trudny. M oże on m ieć m ie jsc e z p o szczeg ó ln y m i H in d u sam i, a le n ie z h in d u izm em jak o tak im , p o n iew a ż r e lig ią ta n ie posiad a żad n ej stru k tu ry ”. In n e p ytan ie: „D laczego p ap ież m ó w ił ta k m ało o p ro b lem ie k a st w In d iach ?” O dpow iedź: „ P rzy jech a łem do In d ii, żeb y o d w ied zić K o śció ł k a to lick i, a n ie po to, żeb y w y ty k a ć m ieszk a ń co m i h in d u sk iej tr a d y c ji ich sp o łeczn e w a d y ” (por. P rzegląd K a to lick i, nr 8, 1986, s. 4). I ta k z a w sze b y w a , że p ap ież sza n u je ludzi, k tó ­ ry ch sp otyk a, co n ie oznacza, że ty m sam ym p od ziela ich r e lig ijn e pogląd y czy p ra k ty k i.

N a IV P ie n ię ż n ie ń sk im S p otk an iu z R elig ia m i n ie starczyło czasu i m ie j­ sca n a ja k ą k o lw ie k w e r y fik a c ję w y g ła sz a n y c h pogląd ów . N a p rzyk ład gdy zw rócon o u w a g ę, że w r efera cie K. B y r s k i e g o , Z a s a d y d o g m a t y c z n e i e t y c z n e h in d u i z m u , n ie w ła ś c iw ie p rzyp isan o h in d u isty czn ej tra d y cji p o ję ­ cie T ró jcy Ś w ię te j oraz że p rzem ilczan a zo sta ła oś h in d u isty czn ej ety k i, jaką je s t seg reg a cja k a sto w a , p ad ła o d p o w ied ź zesta w ia ją c a te n p rob lem z p ogro­ m em Ż y d ó w w K ielca ch . B y ć m oże od p ow ied ź ta p o d y k to w a n a b y ła c ie r p ie ­ n iem sp o w o d o w a n y m w sp o m n ia n y m i w y d a rzen ia m i, a le ch yb a ja sn e jest, że n ie w y n ik a ły o n e a n i z E w a n g elii, a n i z n a u k i K ościoła. M oże w arto przy tej o k a zji w sp o m n ieć, że „ św ię ta ” k sięg a M anu, sa n k cjo n u ją ca d y sk ry m in a cję

(7)

BIULETYN MISJOLOGICZNO-HELIGIOZNAWCZY

siu d rów („n ieczy sty ch ”), bardzo p rzypom ina talm u d yczn ą d y sk ry m in a cję g o im ó w (też „ n ieczy sty ch ”), lecz w n iczy m n ie p rzyp om in a a u ten ty czn ie k a ­ to lic k ic h norm p o stęp o w a n ia . W łaśn ie dla zła g o d zen ia d y sk ry m in a cji k a sto w ej i n ieh u m a n ita rn y ch p ra k ty k w y b itn i m y ś lic ie le in d y jscy , ja k M ohan R oy, T agore, V ivek an an d a, G an d h i i in. w p ew n y m stop n iu d ok on ali ak om od acji e ty k i ch rześcija ń sk iej do w e d y jsk ie j m y ś li r e lig ijn ej, tw orząc tzw . n e o h in - duizm , k tó ry m ia ł w p ły w m . in. n a p o w sta n ie d em ok ratyczn ej k o n sty tu cji In d ii. J e st to w ię c w ie lk im n iep orozu m ien iem , g d y p orów n u jąc in n e re lig ie z ch rześcija ń stw em , w y b iera się z n ich u to p ijn e lub refo rm a to rsk ie m y ś li jako w y ra z ich d o sk on ałości i z e sta w ia się je z n ajg o rszy m p o stęp o w a n iem lu d zi ochrzczonych, p od ając to jak o argu m en t d y sk w a lifik u ją c y ch rześcija n - stwOi Z asada lo g ik i w y m a g a z e sta w ie n ia d o k try n y z d ok tryn ą i w y n ik a ją ­ cy ch z n ich p o sta w ży cio w y ch , n ieza leżn y ch od r ea k cji ślep y ch in sty n k tó w , u w a ru n k o w a n y ch stru k tu rą sy stem u n erw o w eg o .

P ie n ię ż n ie ń sk ie S p o tk a n ie z R e lig ia m i w y d a w a ło się n a sta w io n e raczej n a p rop agow an ie hin d u izm u zach od n iego, n iż n a p o szu k iw a n ie dialogu. B a r­ dzo p rzyk re w ra żen ie ro b ili n a p rzyk ład p o lscy k o n w e r ty c i se k ty H are K risz- na, w y k a zu ją cy elem en ta rn e b ra k i au ten ty czn ej w ie d z y d o tyczącej ob iek tu ich kultu , gd y z w ie lk im za p a łem i an im u szem g lo r y fik o w a li p ostać K riszn y, która n ig d y n ie istn ia ła poza literatu rą, jest fik cją litera ck ą , a p rzy ty m jeszcze d om agali się, b y słu ch a cze ra zem z n im i w y k r z y k iw a li z a k lęcie (m antrę), b ęd ące p o d sta w ą tegoż k u ltu . R ó w n ież p r z e d sta w iciele Ś w ia to w eg o U n iw e r sy te tu D u ch o w eg o C órek B rahm y, b ęd ącego pod p atron atem ONZ, p rop agu jący ra ja -y o g ę, bardzo n a iw n ie i zu p ełn ie in a czej n iż to p od aje s ię w In d iach , p rezen to w a li id eo lo g ię tegoż u n iw ersy tetu . A n i sło w e m n ie w sp o ­ m n ian o o zasad n iczym p rogram ie sp o łeczn o -p o lity czn y m , ja k i sobie staw ia te n u n iw e r sy te t po z lik w id o w a n iu różnic, k tóre d zielą lu d zk ość na odrębne w sp ó ln o ty r e lig ijn e , ję z y k o w e i n a ro d o w o ścio w e. N ie b y ło ró w n ie ż m o w y 0 m eto d a ch (poza raja -y o g ą ), ja k im i te n program m a b y ć rea lizo w a n y . W rozm ow ach su g eru ją cy ch p oru szen ie ty c h zagad n ień , a rg u m en to w a n o p rze­ ciw k o od słan ian iu n e g a ty w ó w hinduizm u, jakoby to m ogło obrazić d w óch H in d u ­ s ó w u czestn iczą cy ch w sym p ozju m , choć ca łk iem sw o b o d n ie i b ez żad n ej żen ad y k ry ty k o w a n o k a to lik ó w , b ez o b a w y ob rażen ia k tó reg o k o lw iek z n ich . O d­ n io sła m w ię c w ra żen ie, że k o n fro n ta cji o b a w ia li się raczej p o lscy p releg en ci, k tó rzy jakoś d ziw n ie z d o g m a ty zo w a li hin d u izm , b ęd ą cy p rzecież ze sw ej isto ty ty p o w o n ied o g m a ty czn ą r elig ią . A b y to jed n ak zrozu m ieć, trzeb a znać źródła h in duizm u, cz y li p sy ch ik ę i m y ś l hin d u sk ą, którą n a le ż y odczuć n ie na ek ra n ie k in czy z o k ien autokaru, lecz p rzez w ie lo le tn i u d zia ł w co d zien ­ n ym , tw a rd y m życiu tu te jsz e j lu d n ości. T oteż gd y w sym p ozju m zabrakło rea lizm u i szczerości, zab rak ło też a u ten ty czn eg o i tw órczego dialogu. A szkoda.

s. M ich aela Z o fia P a w l i k O P, Sie dlce 2. R e lig io zn a w stw o w k a tech ezie

W ydane w 1987 r. n a k ła d em In sp ek toratu T o w a rzy stw a S a lezja ń sk ieg o w K ra k o w ie d zieło zb io ro w e pod red a k cją ks. M. M a j e w s k i e g o S DB 1 ks. H. Z i m o n i a SV D pt. R e l i g i o z n a w s t w o w k a te c h e z ie . M a t e r i a ł y k a t e ­ c h e t y c z n e z r e l i g i o z n a w s t w a , zo sta ło o p racow an e przez p r a co w n ik ó w n a u k o ­ w y c h i a b so lw e n tó w K a to lick ieg o U n iw e r sy te tu L u b elsk ieg o oraz sk iero w a n e „do d u szp asterzy, k a tech etó w , n a u czy cieli, ro d zicó w ” (s. 3). N a całość składa się 17 op racow ań . A rty k u łem w p ro w a d za ją cy m w p ro b lem a ty k ę r e lig ii w ogóle jest szk ic A . B r o n k a SV D pt. N a u k i relig io lo g iczn e (s. 5— 19). A u tor p rzed ­ sta w ia ogóln ą ch a ra k tery sty k ę n au k za jm u ją cy ch się relig ią , pod aje ta k że ich sta tu s m etod ologiczn y. W ysu w a postu lat, b y za d o m o w io n y n a p o lsk im gru n cie term in relig io z n a w stw o odnosić jed y n ie do h u m a n isty czn y ch n auk o relig ii; o n e to w raz z teo lo g ią r e lig ii i filo zo fią tw orzą relig io lo g ię. A. B ronk

(8)

B IU L E T Y N M IS J O L O G I C Z N O -R E L I G I O Z N A W C Z Y

w y m ien ia n a stę p n ie m eto d y n a u k o w e sto so w a n e przez r elig io lo g ię tw ied ząc, że d o w o d zen ie lub n e g o w a n ie p ra w d ziw o ści r e lig ii n ie le ż y w k o m p eten cji rełigiologa. W d alszej części op racow an ia o m a w ia w y szczeg ó ln io n e ty p y n auk rełigiologiczn ych . R elig io zn a w stw o jako n au k a h u m a n isty czn a n ie u jm u je tra n scen d en tn y ch i nad p rzyrod zon ych cech relig ii, lecz k o n cen tru je s ię na p o szczeg ó ln y ch jej asp ek tach : h isto ry czn y m (h istoria religii), o d n o szą cy m się n ie ty lk o do jed n ej relig ii, lecz b y u n ik n ą ć su b ie k ty w n o śc i i jed n ostron n ości, do w ie lu religii: w y m a rły ch , starożytn ych , w sp ó łczesn y ch ; socjologiczn ym (socjologia relig ii), u k a zu ją cy m zw ią z e k m ię d z y r e lig ią a społeczn ością; p sy ­ ch ologiczn ym (p sych ologia religii), k o n cen tru ją cy m się n a d ośw iad czen iu i p rzeżyciach r e lig ii w p sy ch ice lu d zk iej i zach ow an iu czło w ie k a . W zak res r e lig io zn a w stw a w ch od zą ró w n ież b ad an ia etn iczn e r e lig ii lu d ó w n ie p iśm ie n ­ n ych , tzw . p ierw o tn y ch (etn ologia relig ii), b a d a n ie o k reślo n y ch stron zja w isk r e lig ijn y c h (fen om en ologia religii); b a d a n ie p rzestrzen n ego u sy tu o w a n ia r e ­ lig ii oraz w p ły w u śro d o w isk a geo g ra ficzn eg o n a r e lig ię i v ic e v e r sa (geogra­ fia relig ii). P rzed m iotem d a lszy ch rozw ażań autora jest filo zo fia relig ii, jako n au k a p od ająca ra cje u n iesp rzeczn ia ją c e fa k t relig ii, oraz teo lo g ia religii, b ad ająca w św ie tle w ła sn eg o o b ja w ie n ia (w ła sn ej p raw d y o sobie) p ra w d zi­ w ość i w ia ry g o d n o ść każd ej in n ej relig ii.

Z. J. Z d y b i c k a S JK w a rty k u le pt. C z y m j e s t i d la c z e g o is tn ie je religią? (s. 20— 30) u d ziela od p ow ied zi n a p y ta n ie d o tyczące isto ty i p o d sta w religii. R óżn ice w pogląd ach n a relig ię, głoszon ych przez relig io lo g ó w , f ilo ­ zofów , teo lo g ó w , w y p ły w a ją ze św ia d o m eg o lub n ieśw ia d o m eg o u w z g lę d n ia ­ n ia ty lk o jed n ego w y m ia ru relig ii. Już w ielo ść d efin icji r e lig ii w sk a zu je, iż sta n o w i ona złożon ą i sk o m p lik o w a n ą rzeczy w isto ść. F ilo zo ficzn a reflek sja nad fa k te m r e lig ii k o n cen tru je się w o k ó ł p ytań: czym jest relig ią , co jest p rzed m iotem relig ii, d laczego c zło w ie k jest b y te m r elig ijn y m , dlaczego is tn ie ­ je relig ią . R ozw ażan ia au tork i p row ad zą do sfo rm u ło w a n ia k o lejn ej d efin icji religii: „R eligia jest rea ln ą i d yn am iczn ą rela c ją osob ow ą czło w ie k a do r z e ­ cz y w isto śc i tra n scen d en tn ej — w n a szej kulturze: do osobow o rozum ianego A b solu tu (Boga), od którego czło w ie k czu je się z a leż n y w istn ien iu oraz d zia ­ łan iu i k tó ry je s t o sta teczn y m celem , n a d a ją cy m sen s ży ciu lu d zk iem u ”.

K s. M. R u s e c k i w op racow an iu pt. G e n e z a relig ii (s. 30— 42) rozw aża p o d sta w o w e za g a d n ien ie relig io lo g iczn e — p ro b lem a ty k ę p och od zen ia relig ii. D o k on u je k la sy fik a c ji oraz pod d aje k ry ty ce hip otezy, k tóre p o ja w iły się w X IX i X X w ., d zieląc je n a h ip otezy n iech rze ścija ń sk ie oraz h ip otezy filo zo ficzn o -teo lo g iczn e. W p ierw szej g ru p ie w y szczeg ó ln ia p o g lą d y n a tu r a li- sty czn e, k tó re d z ie li n a p rzyrod n iczo-gn ozeologiczn e, sp o łeczn e (socjologiczne), p sy ch o lo g iczn e oraz n a p o g lą d y e w o lu cjo n isty czn e. U p o d sta w h ip otez n ie ­ ch rześcija ń sk ich , k tóre m ia ły u d zielić p ełn ej i b ezb łęd n ej o d p o w ied zi d o­ ty czą cej g e n e z y relig ii, le ż y d ow oln ość oraz ap rioryzm p rzy jęty ch założeń. A utor zw ień cza s w o je r e fle k sje k o lejn ą n o w ą d efin icją religii: „R eligia jest w ię c w y n ik ie m o d czy ta n ia przez czło w ie k a o b ja w ien ia B ożego za w artego w d zieła ch stw o rzen ia i n a w ią z a n ia z B o g iem k o n tak tu . O n w y ch o d zi w róż­ n orak i sposób n a p rzeciw c z ło w ie k o w i i w z y w a go do n a w ią z a n ia d ia lo g u ”. K s. Z. C h l e w i ń s k i w a rty k u le pt. R eli gia a o s o b o w o ś ć c z ł o w i e k a ( s . 42— 54) o m a w ia fu n k c je r e lig ii w ży ciu p sy ch iczn y m . R elig ia n a d a je sen s życiu (w id zen ie św ia ta z ro zliczn y m i tru d n o ścia m i i n a w e t n ieszczęścia m i przez „pryzm at r e lig ii”), u sta la sy ste m w a rto ści i ic h h iera rch ię (in tegracja osob ow ości), z a p e w n ia p oczu cie b ezp iecz eń stw a i za u fa n ia (w id zen ie u k rytego sen su zdarzeń , u fn o ść w ob liczu p rzy szło ści — w k o n se k w e n c ji teg o r ó w n o ­ w aga p sych iczn a), sp rzyja a u to id e n ty fik a c ji (życie lu d zk ie sk ie r o w a n e ku tran scen d en cji), sp rzy ja id e n ty fik a c ji osob y w ierzą cej ze w sp ó ln o tą czy gru ­ pą (sp ołeczn a k om u n ik a cja p rzez p rzy jęcie w a rto ści m o ra ln y ch i o b y cza jo ­ w ych ), u se n so w n ia ż y c ie p rzez zad an ia a u to p sy ch o tera p eu ty czn e i lik w id a cja n ap ięć n eu ro ty czn y ch . K ry teria m i dojTzałej re lig ijn o śc i czło w ie k a są: a u to ­ n om ia m o ty w a c ji relig ijn ej (religijn ość w ew n ętrzn a , n iein stru m en ta ln e tra k to ­

(9)

B IU L E T Y N M I S J O L O G I C Z N O -H E L IG IO Z N A W C Z Y

w a n ie relig ii, sp rzężen ie fu n k c ji r e lig ijn y c h i n ierelig ijn y ch ), k on cep cja i obraz B oga (k orek tora p ojęć relig ijn y ch , n ie in fa n ty ln e , n iew y p a czo n e, n ie k a r y k a tu - ra ln e w id zen ie B oga), u m iejętn o ść ro zw ią zy w a n ia k r y z y só w relig ijn y ch , a u ­ ten ty czn o ść p rzek on ań r e lig ijn y c h (rola o sob istej decyzji). H arm onia m ięd zy stron ą teo rety czn ą re lig ijn o śc i (p rzekonania relig ijn e) oraz jej stron ą p r a k ty ­ czną (m oralność k o n k retn ej o sob y i jej p o stęp o w a n ie) św ia d czy o p ra w d ziw ej r e lig ijn ej d ojrzałości osob y w ierzą cej.

O p racow an iem p rezen tu ją cy m w y b ra n e z a g a d n ien ia z so cjo lo g ii r e lig ii jest a rty k u ł ks. J. M a r i a ń s k i e g o pt. S p o ł e c z n y c h a r a k t e r relig ii (s. &4ь—

66

). A utor p róbuje o k reślić re iig ię i relig ijn o ść z p u n k tu w id zen ia socjologii, p od aje o k reślen ia fu n k cjo n a ln y ch i p rzed m io to w y ch (su b stan cjaln ych ) ty p ó w d e fin ic ji relig ii, o m a w ia tzw . p a ra m etry relig ijn o ści. S ocjologia r e lig ii za jm u ­ je się szeroko rozu m ian ym k o n tek stem sp o łeczn y m relig ii. O bce są jej sądy w artościu jące p oszczególn e r e lig ie czy też o k reśla ją ce p ra w d ziw o ść jud o b iek ty w n o ść relig ii, jak ró w n ie ż isto tę relig ii.

W w ie lu sp o łeczn o ścia ch d zisiejszeg o św ia ta zau w aża się d ep rym aeję w a rto ści relig ijn y ch , a ta k że o stre p r z e c iw sta w ie n ie k u ltu ry i r e lig ii. Z. J. Z d y - b i с к a w szk icu pt. R elig ia a k u lt u r a (s. 67— 75) daje o d p o w ied ź na p y ta n ie 0 fu n k c ję r e lig ii w całości k u ltu ry, a ta k że u za sa d n ia stw ierd zen ie, że relig ia n ie jest p rzeciw n a kultu rze. K u ltu ra sta n o w i ca ło k szta łt św ia d o m ie i celo w o u fo rm o w a n ej przez czło w ie k a rzeczy w isto ści. R eligia n ieja k o tra n scen o u je k u ltu rę poprzez u k a zy w a n ie tego, co p on ad n atu raln e, pon ad lu d zk ie. R elig ia zaw sze o d d zia ły w a ła na k ulturę, p om ięd zy r elig ią a k u ltu rą istn ieją ścisłe zw ią zk i. B ezosob ow em u (scjen ty czn o -tech n iczn em u ) m o d e lo w i k u ltu ry p rze­ c iw sta w ia oso b o w y m o d el k u ltu ry, który, m a słu ży ć h u m a n iza cji św ia ta i d o­ sk o n a len iu czło w ie k a w se n s ie jed n o stk o w y m i sp ołeczn ym .

W sp ółczesn y św ia t je s t p rzestrzen ią ściera n ia się w ia r y i n ie w ia r y . N ie w y sta rczy już dziś znać za sa d y d ok tryn aln e w ła sn e j relig ii, lecz n ajeży o rien to w a ć się w p o g lą d a ch n eg u ją cy ch w ia rę. A r ty k u ł ks. St. K o w a l c z y k a pt. M a r k s i z m a relig ia (s. 76— 86) u k azu je o p in ie k la s y k ó w m ark sizm u , jak ró w n ież n e o m a r k sistó w n a tem a t relig ii, ponadto p rzed sta w ia m a rk sisto w sk ą kon cep cję relig ii, jej gen ezę, strukturę i fu n k c je oraz d ok on u je o cen y m a r­ k sisto w sk iej k o n cep cji r e lig ii n a p łaszczyźn ie on tologiczn ej, teoriop ozn aw czej 1 ak sjo lo g iczn o -sp o łeczn ej.

K s. M. B a l w i e r z w op racow an iu pt. A t e i z m (s. 87— 100) p rzeprow adza ro zw a ża n ia n a tem a t n e g a c ji istn ie n ia B oga. P o o g ó ln y m o k reślen iu zja w isk a a teizm u autor przech od zi do op isu jego d ziejów . P rzep row ad za rozw ażania d o tyczące w sp ó łczesn eg o ateizm u , jego zasięgu , p o sta ci, p rzyczyn . C ałość k o ń ­ czy r e lig ijn a ocen a a teizm u oraz p r zed sta w ien ie sta n o w isk a K ościoła w ob ec n iew ia ry .

H. Z i m o ń SV D w szk icu pt. Religie l u d ó w p i e r w o t n y c h (s. 101— 126) ch arak teryzu je w ierzen ia lu d ó w n ie p iśm ie n n y c h (lu d y z b iera c k o -ło w ieck ie i lu d y rolnicze). P o o g ó l n y m w p row ad zen iu term in o lo g iczn y m au tor p rzech o­ dzi do o m ó w ien ia sy stem u isto t n ad n atu raln ych , w śró d k tó ry ch szczeg ó ln e m ie jsc e za jm u je Isto ta N a jw y ższa . W d alszej części sn u je r e fle k s je n a tem at an trop ologii w r e lig ia c h p ie r w o tn y c h (stw orzen ie, n atu ra i p rzezn aczen ie czło ­ w iek a ) oraz e sch a to lo g ii (realn ość ży cia p ozagrobow ego, k a ta stro fa kosm iczna). O m aw ia ponadto m oraln ość, k u lt oraz r y tu a ły u lu d ó w z b iera c k o -ło w ieck ieh A fry k i, A zji, A u stra lii, A m ery k i P o łu d n io w ej i P ó łn o cn ej oraz u lu d ó w r o l­ n iczy ch A fryk i.

Z. W e s o ł o w s k i SV D w op racow an iu p t. K o n f u c j a n i z m (s. 116— 125) o m a w ia n au k ę głoszon ą p rzez jed n ego z n a jw ię k sz y c h g en iu szó w ludzkości ■— K on fu cju sza. A u tor p rezen tu je k o n fu cja n izm jak o złożon e sp o łeczn o -p o lity czn o - -filo zo ficzn e zja w isk o . P o u k azan iu tła sp o łeczn o -relig ijn eg o d zia ła ln o ści K o n ­ fu cju sza, p rzed sta w ia jeg o p ogląd y, k tó re sk u p ia ły się p rzed e w sz y stk im na ety c e rod zin n ej (społecznej) i in d y w id u a ln ej. N a stęp n ie p od aje zarys h isto rii relig ii, w sk a zu ją c n a k ieru n k i jego rozw oju (ry tu a listy czn y , p r o ro ck o -m isy

(10)

j-BIULETYN MISJOLOGICZNO-RELIGIOZNAWCZY

n y, ra cjo n a listy czn y ) oraz o m a w ia n eo k o n fu cjo n izm , pon ad to sy g n a lizu je w sp ó ł­ czesn ą sy tu a cję m y ś li k o n fu cja ń sk iej w C h iń sk iej R ep u b lice L udow ej.

T aoizm , sta n o w ią c y ob ok k o n fu cja n izm u w ie lk ą tra d y cję r e lig ijn o -filc - zoficzn ą C hin, je s t tem a tem k o lejn eg o ro zw a ża n ia R. M a 1 k a SV D w ar­ ty k u le p t. T a o i z m — r o d z i m a r e lig ią C h in (s. 127— 138). P rzed sta w io n y został ta o isty c z n y sy ste m p o g lą d ó w ro zcią g a ją cy się n a w sz y stk ie a sp ek ty życia sp o łe c z e ń stw a ch iń sk ieg o . P o n a św ie tle n iu p o d sta w filo zo ficzn y ch relig ii, a także p r z ed sta w ien iu g łó w n y c h p o sta ci taoizm u (L ao-tzu, C hu an g-tzu ) autor p rze­ ch od zi do n a sz k ic o w a n ia ro zw o ju h isto ry czn eg o ch iń sk iej r e lig ijn o śc i, z u w z g lę ­ d n ien iem ró żn y ch tra d y cji ta o isty czn y ch , e k sp a n sji taoizm u oraz p rocesu in ­ teg ru ją ceg o p o szczeg ó ln e g ru p y ta o isty czn e. N a stę p n ie p rezen tu je p ism a k a ­ n on iczn e, o m a w ia d o k try n ę oraz k u lt.

D . P i w o w a r c z y k SV D w szk icu pt. S h i n t o i z m (s. 139— 150) u k azu je n arod ow ą r e lig ię Jap oń czyk ów . O p isu je jej rozw ój oraz o m a w ia d oktrynę, k u lt i in s ty tu c je relig ijn e.

R. R u b i n k i e w i c z SD B w op racow an iu pt. J u d a i z m p rezen tu je d zie­ je oraz r e lig ię narodu ży d o w sk ieg o (s. 150— 162). P o p rzed sta w ien iu rysu h isto ry czn eg o p rzech od zi do o m ó w ien ia za g a d n ień teo lo g iczn y ch , w k o ń co w ej czę śc i op ra co w a n ia — p ra k ty k k u lty czn y ch oraz g łó w n y c h ś w ią t żyd ow sk ich . C ałość k oń czy k rótk a r e fle k sja n a tem a t w sp ó łczesn eg o judaizm u.

P y ta n ie czy b u d d yzm jest relig ią , czy n ią n ie jest, sta le na n o w o p ojaw ia się n ie ty lk o w śró d la ik ó w , lecz tak że w kręgach relig io zn a w có w . P ro b lem a ­ ty k ę relig ii, z w a n e j r e lig ią n iw e la c ji lu d zk iego cierpien ia, p o d ejm u je H. Z i ­ m o ń SV D w a r ty k u le pt. B u d d y z m (s. 162— 179). A utor p rzed sta w ia buddyzm w e d łu g n a stęp u ją ceg o schem atu: tło h isto ry czn e i rozw ój r e lig ii (B udda — a sp ek t b io g ra ficzn y , b uddyzm p ierw o tn y , k ieru n k i rozw oju buddyzm u: Iri­ na jana, m a h a ja n a , tan tryzm , za n ik b u d d yzm u w Indiach, trzy drogi e k sp a n sji b uddyzm u), p ism a b u d d yzm u (k an on iczn e zb iory pism , litera tu r a n iek a n o - niczna), za g a d n ien ia d o k try n a ln e (tzw . cztery szla ch etn e p ra w d y o cierpien iu , soteriologia, w sp ó ln o ta b uddyjska).

K. G ł a d k o w s k i w a rty k u le p t. I s la m (s. 180— 195) k o n cen tru je się n a r e lig ii p od d an ych w o li B oga. W p ierw szej części op ra co w a n ia n a św ie tla a sp ek t h istoryczn y, n a stę p n ie p rzed sta w ia św ię tą k sięg ę K oran, p isze o tr a ­ d ycji i p ra w ie. Z k o lei o m a w ia d o k tryn ę oraz kult, m. in. „pięć fila r ó w ” islam u : w y z n a n ie w ia ry , m o d litw a , post, jałm u żn a, p ielg rzy m k a do M ekki, pon ad to p rezen tu je g łó w n e u g ru p o w a n ia r e lig ijn e isla m u oraz ruch m i­ sty czn y — sufizm .

P rzed m iotem ostrej k r y ty k i ze stro n y r e lig io z n a w stw a o la ic k ie j o rien ­ ta c ji jest k o n fe s y jn e u ję c ie p ro b lem a ty k i g e n e z y ch rześcija ń stw a . K s. M. R u ­ s e с k i w o p ra co w a n iu p t. P o c h o d ze n ie c h r z e ś c i j a ń s t w a (s. 195— 211) k reśli teo rie k w e stio n u ją c e b o sk ie p och od zen ie K ościoła i jego z a ło ży c iela Jezu sa C hrystusa, a także p rzeprow adza o cen ę tych teorii. P o n a szk ico w a n iu poglą­ d ó w k w e stio n u ją c y c h h isto ry czn e p o d sta w y i n ad p rzyrodzone roszczenia ch rześcija ń stw a autor u zasadnia fa k t bosk iej g en ezy r e lig ii Jezu sa C hrystusa. C ałość ro zw a ża ń za m y k a r e fle k sja n a tem a t Jezusa, k tó ry o b ja w ia Boga w h istorii.

J e d y n ie słu szn ą droga K ościoła w p od zielon ym sp ołeczn ie, p o lity czn ie a ta k że r e lig ijn ie św ie c ie jest droga dialogu. P o sta w a o tw a rto ści n a inne r e lig ie dom aga się r eo rien ta cji p o g lą d ó w . T o za d a n ie p o d ejm u je k s. M. R u ­ s e с к i w op racow an iu pt. C h r z e ś c i j a ń s t w o a relig ie n i e c h r z e ś c i ja ń s k i e w ś w i e ­ t l e te o lo g ii b i b l i j n e j (s. 212—224). A utor k r e śli sta n o w isk a d ep recjon u jące r e ­ lig ie n iech rze ścija ń sk ie: sk ra jn y i e k slu z y w n y rew ela cjo n izm , w e d łu g którego je d y n ie p ra w d ziw ą , bo ob ja w io n ą r e lig ią je s t ch rześcija ń stw o , re lig ie zaś n iec h r z e śc ija ń sk ie to fa łsz czy w ręcz d zieło szatan a oraz tzw . teo rię za p o ży ­ czeń, w ed łu g k tó rej r e lig ie p o za ch rześcija ń sk ie to w y n ik zap ożyczeń z ju d eo- -ch rześcija ń stw a . O m aw ia ró w n ież p o g lą d y d ep recjo n u ją ce ch rześcija ń stw o (ch rześcija ń stw o jako relig ią n atu raln a, jako e fe k t zap ożyczeń z r e lig ii o ścień

(11)

-nych). W śród p rzy czy n z m ien ia ją c y ch sta n o w isk o K ościoła do r e lig ii n ie ­ ch rześcija ń sk ich ks. R u seck i w y m ie n ia p ow rót do źródeł b ib lijn y ch i p a tr y ­ sty czn y ch , a ggiorn am en to po Soborze W atyk ań sk im II, p o w sta n ie teo lo g ii r e lig ii n iech rze ścija ń sk ich w św ie tle w y p o w ied zi S tarego i N o w eg o T e sta m e n ­ tu. N a za k o ń czen ie autor w y p ro w a d za teo lo g iczn e w n iosk i.

D zieło R e l i g i o z n a w s t w o w k a te c h e z ie z p ew n o ścią ok aże się bardzo p r z y ­ d atn e dla osób z a in tereso w a n y ch p ro b lem a ty k ą relig ii. J e st to k sią żk a sz c z e ­ g ó ln ie dziś p otrzeb n a i o czek iw a n a . P rzy g o to w u ją c k o lejn ą jej e d y cję n a le ­ żałob y zatroszczyć się o zw ię k sz e n ie n ak ład u , p o d y k to w a n e ogrom n ym z a ­ p o trzeb o w a n iem oraz d u żym i n a k ła d a m i p o d ręczn ik ó w m eto d y czn y ch i sz k o l­ n y c h z relig io z n a w stw a w y d a w a n y c h przez relig io z n a w c ó w n ie k o n fe sy jn y c h . S zczeg ó ln y m ży czen iem czy teln ik a jest p o stu la t dop racow an ia red ak cyjn ego oraz k o n cep cy jn g o u jed n o licen ia d zieła (na p rzyk ład u jed n o licen ia zap isu b ib liograficzn ego w p o szczeg ó ln y ch op racow an iach w ed łu g schem atu: b ib lio ­ g ra fia m a rk sisto w sk a — b ib lio g ra fia ch rześcijań sk a lub litera tu r a k o n fe s y j­ n a —■ n ie k o n fe sy jn a — w języ k a ch obcych; p r zed sta w ien ie p oszczególn ych r e lig ii w ed łu g jed n ego sch em atu , przy czym n ie chodzi o szab lon ow ość, lecz o w y r a ż e n ie p o ru sza n y ch k w e stii). W d rugiej e d y c ji n a leży k o n ieczn ie u m ieścić o p ra co w a n ie d o tyczące hin d u izm u . P rzy o m a w ia n y ch r e lig ia c h p ra w ie c a łk o ­ w ic ie p o m in ięto k w e stię ic h d ialogu z K o ścio łem rzy m sk o k a to lick im . W ydane ponad trzy d zieści la t tem u d zieło pod red a k cją ks. E. D ą b r o w s k i e g o pt. R e li g ie ś w ia t a , w p o szczeg ó ln y ch rozd ziałach za w iera ło n a stęp u ją ce p o d ­ rozd ziały czy p aragrafy: b u d d yzm a ch rześcijań stw o, h in d u izm a ch r z e śc i­ ja ń stw o , r elig ią b a b ilo ń sk a a ch rześcija ń stw o , iran izm a ch rześcija ń stw o , m a - hom etan izm a ch rześcija ń stw o , r e lig ie g erm a ń sk ie w o b ec ch rześcija ń stw a . N ie ch od zi o p o d zielen ie p o g lą d ó w ta m p rzed sta w io n y ch , lecz o w y czu cie p o ­ trzeb y o m ó w ien ia teg o ta k w a żn eg o zagad n ien ia.

Na k on iec ja w i się p y ta n ie, czy ty tu ł d zieła R e l i g i o z n a w s t w o w k a t e c h e ­ zie zo sta ł słu sz n ie dobrany, ch ociażb y z r a cji b raku w k sią żce w o g ó le u w a g m eto d o lo g iczn y ch dla p row ad zącego k a tech ezę. T y tu ł R e l i g i o z n a w s t w o w k a ­ te c h e z ie je s t za p ew n e o d p o w ied zią n a potrzeb ę c h w ili czy te ż od p ow ied zią n a r e lig io zn a w stw o w szk ole, za cie śn ia jed n a k że krąg od b io rcó w o p ra co w a ­ n ia. K sią żk a pod ta k im ty tu łe m sta je się fa k ty c z n ie d ziełem „do u ży tk u w ew n ętrzn eg o ” , a p rzecież dobrze b y się stało, g d y b y dotarła n ie ty lk o do p row ad zącego k a tech ezę, lecz z u w a g i n a dużą jej w a rto ść m erytoryczn ą, do ja k n ajszerszego kręgu od biorców .

E u gen iu sz S a k o w i c z , L u b lin III. O PR A C O W A N IA

T eologia k a to lick a w C hinach

J e śli ch cem y m ó w ić o te o lo g ii k a to lick iej w d zisiejszy ch C hinach, to m u ­ sim y n a jp ierw b liżej o k reślić ch iń sk ą rzeczy w isto ść, k tóra jest bardzo zróż­ n ico w a n a i d yn am iczn a oraz u leg a ją ca cią g ły m przem ian om , przy czym nie' w o ln o tracić z oczu jej tr a d y cy jn eg o i h istoryczn ego w y m ia ru , k tó ry w C h i­ n a c h od g ry w a isto tn ą rolę.

S a m o r o z u m i e n i e c h i ń s k i e

D la n a s, E u rop ejczyk ów , C hiny leżą n a D a lek im W schodzie. D la C h iń czy ­ k ó w C h in y są środ k iem św ia ta . C h iń czycy do dziś d u m n ie n a zy w a ją sw ó j kraj P a ń stw e m Środka. O k reślen ie to w p o d tek ście oznacza r ó w n o cześn ie c e n ­ tru m k u ltu ry. C h iń czy cy w p ro w a d za ją za tem p od ział m ięd zy sobą jak o „m y— g ru p a” i ,jObcymi” oraz k la sy fik u ją te n do dziś fu n k cjo n u ją cy p o d zia ł jako „ cy w iliz o w a n i” i „obcy”. O b cych tra k to w a n o jako tych , k tó ry ch n a le ż y u c y ­

(12)

w ilizo w a ć. Jako za d a n ie k u ltu ro w e P a ń stw a Środka w p rzeszłości p r z y jm o w a ­ no sto p n io w e rozszerzan ie n a w sz y stk ie cztery stron y św ia ta w y ższej form y życia, w zg lęd n ie — je ś li p rzyp ad k iem obcy zn a leźli się na teren ie C hin — n ależało ich k u ltu ro w o w ch łon ąć. Im dalej do środka, czy li C hin, ż y li obcy, tym bard ziej b y li p o zb a w ien i p ełn eg o czło w ie czeń stw a , k tó re m ogło k w itn ą ć ty lk o w środku. O bcym po prostu b ra k o w a ło kultury.

M ając na u w ad ze św iad om ość chińską, je ś li ch cem y m ó w ić o d z is ie j­ szej teo lo g ii ch iń sk iej, m u sim y u w zg lęd n ić n a stęp u ją ce m om en ty: id ea C hin jako P a ń stw a Środka i cen tru m k u ltu ry rzu tu je ró w n ież dziś n a m en taln ość C h iń czy k ó w i o c zy w iście n a teo lo g ię ch iń sk ą. D latego trzeba p ow ied zieć: w ła śn ie z pow odu te j sa m o św ia d o m o ści C h iń czycy m ają szczeg ó ln e trudności z p rzy jęciem ch rześcija ń stw a , jego h istorii i w ym agań .

D latego, dla przyk ład u , w ielu C h iń czyk om przeszk ad za i ja w i się jako w y z y w a ją c y sto su n ek ch rześcija ń stw a do Izraela Starego T esta m en tu . P y ­ tają oni, dlaczego B óg n ie w y b ra ł sobie ja k ieg o ś narodu sto ją ceg o k u ltu raln ie i ety czn ie w y żej. D la C h iń czyk ów , k tórzy m ają d ługie dzieje i b o g a ctw a k u l­ tu row e sw eg o narodu, p rzy jęcie w y ją tk o w o śc i p o sła n n ictw a Jezu sa z N azaretu, który ż y l w m a ły m zak ątk u św ia ta , n ie zn an ym w ie lu p o k o len io m C hińczyków , je s t bardzo trudne i to n ie ty ik o dla ch rześcijan , lecz także dla k atolik ów . P rześw ia d czen ie ch rześcijan o szczególn ej ro li narodu izraelsk iego, a zw łaszcza g łó w n y dogm at, że Jezus C hrystus jest jed y n y m i u n iw ersa ln y m p o śred n i­ k iem zb a w ien ia , zderza się z zasad n iczą p o sta w ą C h iń czyk ów jak o m ie sz k a ń ­ có w P a ń stw a Ś rod k a i cen tru m p ra w d ziw ej k u ltu ry. To zd erzen ie jest je s z ­ cze siln ie jsz e w z e sta w ie n iu z ch iń sk im sp ojrzen iem n a religię.

P o d sta w a ch iń sk a w ob ec r e lig ii jest w ie lo w a r stw o w a . J est ona p ełn a sp rzeczn ości i w a h a się m ięd zy p rzy jęciem a od rzuceniem . C h iń czycy m ają, ró w n ież dziś, w ie lk ie tru d n ości z rozróżn ien iem m ięd zy w iarą a zabobonem . To stw ie r d z e n ie w o d n iesien iu do r e lig ii jest w C hinach bardzo w a żn e, choćby dlatego, że teo lo g ia jako „nauka o d u ch ach ” dla w y k szta łco n eg o ch iń sk iego k o n fu cjo n isty i dla d zisiejszej k rytyczn ej p o sta w y ch iń sk iej w ob ec r e lig ii m a n ie w ą tp liw ie coś w sp ó ln eg o z zabobonem . T eologia z teg o ty tu łu n ie jest w C hinach u w a ża n a za nau k ę. S tąd też na p rzyk ład na T a jw a n ie n ie m ożna u tw orzyć u zn an ego p rzez p a ń stw o w y d zia łu teologiczn ego.

U sta len ia o d n ośn ie do p o sta w y C h iń czyk ów w ob ec r elig ii są w ażn e r ó w ­ n ież dlatego, że — w k o n tek ście scep ty czn ej i pragm atyczn ej p o sta w y w sto ­ sunku do id ei r e lig ijn y ch — teologia (k o n tek stu a ln a teologia) m u si zaznaczyć ek sp ery m en ta ln e i eg z y ste n c ja ln e a sp ek ty w ia ry ch rześcija ń sk iej. Ta p ostaw a p od k reśla o c z y w iśc ie jednoznaczny sąd C h iń czy k ó w o ch rześcija ń stw ie. R zecz b o w iem m a się tak, źe C h iń czycy n ie rozróżn iają m ięd zy r elig ią a doktryną (nauką). R eligia jako taka n ie jest w o czach C h iń czyk ów n iczy m in n ym , jak jedną spośród w ielu doktryn, która n ie w y k lu cza in n ych . C h rześcijań stw o jest zatem dla n ich sp raw ą zu p ełn ie obojętną i to n ie ty lk o jako doktryna, lecz ta k że jako obca doktryna.

T e o l o g i a w k o n t e k ś c i e

P a trio ty zm jest p ierw szy m za ło żen iem k om u n isty czn eg o p a ń stw a w p o ­ dejściu do K ościoła. P a trio ty zm oznacza p rzy jęcie istn ie ją c y c h stosu n k ó w p o lity czn y ch (u znanie p artii, trw a n ie przy so cja lizm ie) oraz g o to w o ść do w s p ó ł­ pracy n a polu sp ołeczn ym . P od p orząd k ow an ie K ościoła p a rtii jest w ogóle p o d sta w o w y m za ło żen iem ja w n eg o d ziałan ia K ościoła i w a ru n k iem p o z w o le ­ nia n a zew n ętrzn ą d ziałaln ość r e lig ijn ą (na p rzyk ład jako kap łan ) i m o ż li­ w ość u p ra w ia n ia teo lo g ii k atolick iej.

P a trio ty zm oznacza ró w n ież p rzyn ajm n iej zew n ętrzn ą zgodę na p r y n ­ cyp ia potrójn ego S: sa m o w y sta rcza ln o ść, czy li n ieza leżn o ść fin a n so w ą i o d ­ cięcie się od p om ocy zagran icznej; sam op rzep ow iad an ie, czyli gło szen ie E w a n g elii p rzez C h iń czyk ów , a n ie przy p om ocy obcych sił; sam orządność,

B IU L E T Y N M IS J O L O G IC Z N O -R E L IG IO Z N A W C Z Y 2 2 9

(13)

BIULETYN MISJOLOGICZNO-HELIGIOZNAWCZY

cz y li K ościół w C hinach rządzi się sam od zieln ie, to znaczy n ieza leżn ie od R zym u. J e ś li ch cem y zrozum ieć p ro b lem a ty k ę te o lo g ii k a to lick iej w C h iń sk iej R ep u b lice L u d ow ej, m u sim y p am iętać cią g le o tym , że w y d a rzen ia z 1949 r. p o sta w iły K o śció ł w zu p ełn ie n o w ej rzeczy w isto ści; w sy tu a cji, która d om aga­ ła się c a łk o w icie zm ien io n eg o n a sta w ie n ia do sp o łeczeń stw a i p o lity k i. K o­ m u n iści p rzy jęli zd ecy d o w a n ą p o sta w ę w o b ec k a to lik ó w . K a to licy sto ją cy g en era ln ie w op ozycji do kom u n izm u , p rzech y la li się raczej na stronę a n ty - k om u n isty i n a cjo n a listy C zang K aj-szek a. H ierarch ia k o ścieln a o p o w ied zia ła się po stron ie n a cjo n a listó w , m isjo n a rze zagran iczn i zasad n iczo też b y li n a sta ­ w ie n i a n ty k o m u n isty czn ie. O ch rześcija ń sk o -m a rk sisto w sk im d ialogu n ie m ogło b yć m ow y.

Od 1980 r. p o ja w ia ją się w C hinach w y ra źn e oznaki, które p ozw alają sp od ziew ać się n o w ej ery dla K ościoła. S y tu a cja K ościoła po zak oń czen iu tzw . r ew o lu cji k u ltu ra ln ej w 1976 r., a zw ła szcza po 1980 r., u leg ła ra d y k a l­ n ej zm ia n ie i to na korzyść K ościoła. M ożna za o b serw o w a ć sta ły rozw ój, k tó ry m ięd zy in n y m i u w a ru n k o w a n y jest lib era ln iejszą p o lity k ą rządu.

K ościół k a to lick i m a dzisiaj zasad n iczo dw a oblicza, które o c zy w iście w p ły w a ją n a r e fle k sję teologiczną: m am y do czy n ien ia z K o ścio łem o fic ja l­ n y m (patriotyczn ym ) i K o ścio łem „w iern ym R zy m o w i” (podziem nym ). T rzeba jed n a k k o n ieczn ie zau w ażyć, że w śró d k a to lik ó w „p atriotów ” jest w ie lu w ie r ­ n y c h R zym ow i, to zn a czy ta k ich , k tórzy u w a ża ją się za z w ią za n y ch z O jcem św ., chociaż tego o fic ja ln ie n ie pod k reślają, z różn ych zresztą w zględ ów .

K o śció ł c h iń sk i jest za tem K ościołem pod zielon ym . P od ział ten został zap o czą tk o w a n y przez w yb ór i k on sek rację b isk u p ó w bez p ozw olen ia i p o ­ rozu m ien ia z p ap ieżem . S to lica A p ostolsk a w 1958 r. odrzuciła d w óch k a n d y ­ d a tó w na b isk u p ó w p rzed sta w io n y ch przez stronę ch iń sk ą. Od tego m om en tu K o śció ł c h iń sk i sam zaczął w y b iera ć b isk u p ó w i św ię c ić ich bez zgod y R zy ­ m u. T ak ie św ię c e n ia podpadają pod dek ret Ś w ię te g o O ficju m z 1951 r,, który ok reśla, że w ty m p rzyp ad k u zarów n o kon sek rator ja k i k on sek ro w a n y p od ­ leg a ją karze ek sk om u n ik i.

W edług zrozu m ien ia K ościoła p a triotyczn ego sp raw a sam ow yb oru b isk u p a p rzed sta w ia się zu p ełn ie in aczej. W eng Z icheng, k a p ła n ch iń sk i z P ek in u , n a p isa ł a rty k u ł w sp ra w ie w yboru b isk u p ów , w k tó ry m w y licza , w ja k i sp o ­ sób o d b y w a ły się n o m in a cje n a b isk u p ó w w d ziejach K ościoła. K o śció ł ch iń sk i p odkreśla, że w yb ór i k o n sek ra cja b isk u p a m iejsco w eg o n ie n a leżą do p r i­ m a tu s P e tr i . M iejsco w y w yb ór i św ię c e n ia b isk u p ó w są do p ogodzenia z p r i m a t u s P etri. N a leży przez dialog dojść do p orozu m ien ia w tej k w estii: „ Jeśli w dialogu z W atyk an em uda się tę k w e stię w y ja śn ić, to z n aszej stron y n ie m a tru d n ości z u zn a n iem p rym atu R zym u ” (bp Jin).

D o 1958 r. w sz y stk ie sem in a ria d u ch ow n e w C h iń sk iej R ep u b lice L u d o­ w ej zo sta ły za m k n ięte, d latego a k tu a ln ie p rzeciętn y w ie k d u szp asterzy w y n o si 65 lat. Do 1979 r. n ie b yło ró w n ie ż żadnej m o żliw o ści założen ia ja k iejś in s ty ­ tucji, która za jm o w a ła b y się k szta łcen iem kleru. S ta n o w isk o c zy n n ik ó w o fic ja ln y c h z m ien iło się w tej k w e stii dopiero w 1980 r. K o śció ł k a to lick i od razu o d czy ta ł n o w ą sy tu a cję. D ziś is tn ie je w C h iń sk iej R ep u b lice L udow ej

8

o fic ja ln y c h szk ól teologiczn ych , z 600 stu d en ta m i, p rzy g o to w u ją cy ch k a n ­ d y d a tó w na k a p ła n ó w (w język u p a rty jn y m m ó w i się o „p atriotyczn ym p e r ­ son elu r e lig ijn y m ”). Są to sem in a ria d u ch ow n e w B eijin g (sem in ariu m p ań ­ stw o w e oraz sem in a riu m d iecezjaln e), Sh an gh ai, S h en yan g, C hengdu, W uchang, X ia n i Hohot.

T eologia jako n a u k o w a r e fle k sja u p ra w ia n a jest je d y n ie w w y ż e j w y m ie ­ n io n y ch sem in a ria ch du ch ow n ych . W yk ład y prow adzą tam k ap łan i, k tórzy n a jczęściej b y li już w y k ła d o w c a m i w ty c h sem in a ria ch przed rew o lu cją k u l­ turalną. D ochodzą ró w n ież do teg o k ap łan i, k tórzy z k o n ieczn o ści pod ejm u ją te w y k ła d y n ie m ając o d p o w ied n ich k w a lifik a cji. P la n u je się w p ra w d zie w y ­ k ła d y p ro feso ró w zagran icznych, jed n ak że u p ły n ie chyba jeszcze sporo czasu, zan im sta n ie się to rzeczy w isto ścią .

Cytaty

Powiązane dokumenty

"Język osobniczy jako przedmiot badań lingwistycznych", podczas której pracownicy Zakładu (J. Suder) wystąpili z

Na podstawie nielicznych zachowanych dokumen- tuw rekonstruuje stan ówczesnych dekoracji i kostiumów, omawia prace kolejnych dekoratorów (m.in. Łukasza Kozakiewicza,

LUDOROWSKI Lech: O wartościach Uniwersalnych "Trylogii" Henryka Sienkiewicza. /W:/ Między literaturę a

Zadaniem, jakie wyznaczył sobie autor studium, było pre- cyzyjne określenie cech swoistych prozy Robbe-Grilleta.. W tym celu stara się uwydatnić różnice dzielące

Zdaniem autora, nauczyciel winien obrać drogę pośrednią między dydaktykę bohatera literackiego, którą preferują uczniowie, a dydaktykę

Miasto interesowało uczestników sesji jako przedmiot refleksji, jako obiekt rozwi­ jającej się od stuleci, od czasów Arystotelesa i Platona myśli urbanistycznej,

Zdaniem autora prócz dominacji właściwych epoce tendencji pro­ zatorskich istotne znaczenie dla zastosowania elementów repor­ tażu miało przekonanie, iż literatura

3ako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na język ukraiński jako język odręb­ nego narodu, wzywał do prowadzenia badań terenowych w dziedzi­ nie folkloru,