Henryk Chałupczak
Polsko-Katolickie Towarzystwo
Szkolne na Warmię (1921-1939)
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 249-268
H enryk Chalupczak
Polsko-K atolickie Towarzystwo Szkolne na Warmię
(1921— 1939)
1. U W A G I W S T Ę P N E
L udność p o lsk a w N iem czech, licząca p o n a d 1,2 m in osób, zam ieszkiw ała w czterech zw artych skupiskach, różnych co d o wielkości. T rzy z nich, a więc Śląsk O polski, P rusy W schodnie i P ogranicze znajdow ały się w bezpośrednim sąsiedztw ie z P olską. M ieszkała tam ludność etnicznie p o lsk a , k tó ra p o z o s ta ła w granicach Rzeszy po decyzjach w ersalskich i uchw ale R a d y A m b asad o ró w . U stalenie d okładnej liczby P olaków żyjących w tych skupiskach je st je d n a k niezm iernie tru d n e. C hociaż R zesza należała d o p aństw narodow ościow o dość je d n o lity c h , gdzie m niejszości stanow iły niewielki odsetek lu d n o ści, to jest je d n a k faktem , że w ładze starały się różnym i sposobam i pom niejszyć liczbę nieniem ieckich g ru p etnicznych. Tym celom służyły też spisy ludności, które z tego pow o d u nie m ogą stanow ić w ystarczającej p o d staw y d o ustalenia liczby Polaków w Niem czech.
P rzyjm ując za p o d sta w ę obiektyw ne kry teria przynależności d o m niejszości, W ojciech W rzesiński ustalił, że w P rusach W schodnich w ro k u 1918 pow inno m ieszkać 444986 Polaków , w roku 1925 472 320, w roku 1933 532064, a w roku 1939 581 783. Po odjęciu ubytków w ynikających z ruchów ludności a u to r przyjął, że teren P rus W schod nich przed w ybuchem II w ojny św iatow ej zam ieszkiw ało około pół m iliona ludności etnicznie polskiej. D la p o ró w n a n ia urzędow e spisy ludności w ykazyw ały w ro k u 1910 271 437 P olaków , w ro k u 1925 - 9 5 1 2 9 1. W A rchiw um A k t N ow ych zachow ał się m ateriał o p raco w an y przez K o n su la t R P w O lsztynie sum ujący ludność p olską d ziałającą w polskich insty tu cjach , m ów iącą po p o lsk u , a więc tę, k tó ra decydow ała o obliczu m niejszości polskiej w N iem czech. W edług obliczeń K o n su la tu w zw artych skupiskach na terenie rejencji olsztyńskiej, kw idzyńskiej i gąbińskiej w yłączając luźne grupy Polaków na tym obszarze m iało m ieszkać 261 tys. P olaków , z tego 195 tys. na M azurach, 45 tys. na W arm ii i 21 tys. n a terenie P o w iśla2.
W arm ia o b ejm ow ała p o w iat olsztyński o raz p o łu d n io w ą część pow iatu reszelskiego i tw orzyła region o w yraźnie zaznaczonych granicach etnicznych, pokryw ających się z zasięgiem języka polskiego. Z am ieszkiw ała tu przede w szystkim p o lsk a ludność wiejska, a więc chłopi i ro b o tn ic y rolni. N ieliczne grupy rzem ieślników i ro b o tn ik ó w przem ys łowych znajdow ały się w O lsztynie, Barczewie i B iskupcu. R ów nie nieliczna była inteligencja p o lsk a m ieszkająca przede w szystkim w O lsztynie. W tym skupisku
1 E. K u ro ń sk i, Polacy w N iem czech w urzędow ych .spisach ludności, S praw y N a ro d o w o ścio w e (dalej: SN ), 1938, n r 4 5, s. 405. Z ob. szerzej: W . W rzesiński, P olski ruch narodowy w N iem czech 1922 1 939, P o zn ań 1970;
tegoż, Ruch p o lski na W arm ii, M azurach i Powiślu w latach 1920 1939, O lsztyn 1973. O liczbie i rozm ieszczeniu
P o lak ó w żyjących na o b czyźnie, w tym w N iem czech, z o b . Liczb a i rozm ieszczenie Polaków w św iecie, cz. I i II, pod red. W. W rzesińskiego, W roclaw' 1985.
2 Archiw'um A k t Now'vch w W arszaw ie (dalej: A A N ), A m b a sa d a R P w Berlinie (A B ) 1866, k. 21. S taty sty k a Polaków ' na b. terenie plebiscytow 'ym .
K om unikaty
w ystępow ała w yraźna linia podziału m iędzy ludn o ścią p o lsk ą a niem iecką, co znajd o w ało w yraz w działalności in teresującego n as to w arzy stw a szkolnego.
2. G E N E Z A P O L S K O -K A T O L IC K IE G O T O W A R Z Y S T W A S Z K O L N E G O NA W A R M IĘ
S zkolnictw o i ośw iata w języ k u polskim należały d o najsilniejszych ogniw łączących sk u p isk a polskie w N iem czech. B rak w spólnego kierow nictw a i rodzim ej inteligencji, reem igracja do Polski p o zakończeniu I w ojny św iatow ej, kło p o ty finansow e pow o d o w ały pow staw an ie w poszczególnych sk upiskach polskich w Niem czech regionalnych instytucji i organizacji polskich. M iały one różny zakres i form y działan ia, ale spraw y ośw iatow e odgryw ały w ich fu n kcjonow aniu zasadniczą rolę. T endencje takie w ystąpiły we wszystkich większych środow iskach polskich w N iem czech, ta k na terenach w ychodź czych, ja k i auto ch to n iczn y ch .
N a terenie P rus W schodnich polski ruch organizacyjny określił się ju ż w kilka miesięcy p o plebiscycie. 20 listo p ad a 1920 r. u tw o rzo n y zo stał Z w iązek P o laków w P rusach W schodnich (ZP w PW ), k tó ry w ystąpił z szerokim p ro g ram em działań politycznych, zm ierzających d o zjednoczenia całej m niejszości polskiej w N iem czech. W edług p rzyję tych ustaw Zw iązek za d ek laro w a ł objęcie sw oją d ziałalnością obszaru P rus W schodnich w celu o b ro n y interesów ludności polskiej. W tych d ziałaniach zasadniczą rolę m iał odegrać utw o rzo n y w ram ach Z Pw P W P a tro n a t Szkolny w składzie: H . S ierakow ska przew odnicząca, W. D em ski i J. Brzeszczyński członkow ie. Jego celem było p ro w ad zen ie ca ło k sz tałtu działań zw iązanych ze szkolnictw em .
G łów nym celem P a tro n a tu stało się w ykorzystanie istniejących p o d sta w p raw nych, przede w szystkim zaś ro zp o rzą d zen ia p ruskiego m inistra ośw iaty z 31 g ru d n ia 1918 r., zezw alającego n a zap ro w ad zen ie w szkołach ludow ych lekcji języka polskiego o ra z religii w języku polskim . Po akcji p ro p ag an d o w ej wśród ludności polskiej n a W arm ii, 19 kw ietnia 1921 r. P a tro n a t złożył w rejencji olsztyńskiej obszerny m em oriał o b raz u jąc y stan polskości o raz m etody d y sk ry m in o w an ia nau k i języ k a polskiego dzieci należących d o m niejszości. W m em oriale podp isan y m przez przyw ódców Z w iązku P olaków w P rusach W schodnich z a żą d an o w prow adzenia lekcji języ k a polskiego ja k o p rze d m io tu we w szystkich szkołach, gdzie uczyły się dzieci p o lsk ie 3. R ejencja o lszty ń ska, uznająca Z Pw P W za p artię polityczną, odm ów iła je d n a k zajęcia stanow iska. Bardziej elastyczne stan o w isk o zajęła rejencja kw idzyńska, której p rze k aza n o p o d o b n y p o stu lat. O biecała o n a zb a d ać sto su n ek nauczycieli d o udzielanych lekcji ję zy k a polskiego, co nie w płynęło n a zah am o w an ie stałego sp a d k u liczby dzieci objętych tą fo rm ą n au k i języ k a polskiego.
T ru d n o ści w rozw oju działalności n arodow ej tak P a tro n a tu , ja k i Z Pw P W , w ynikały w dużej m ierze z b ra k u w ykw alifikow anych k adr, szczególnie nauczycieli i p rz e d szkolanek. W szelkie p lany P a tro n a tu u padały w chwili, kiedy w ładze zażądały od osób m ających uczyć języ k a polskiego lub opiekow ać się dziećmi odpow iednich kw alifikacji. A by złagodzić te tru d n o ści, Z w iązek P olaków w P rusach W schodnich ju ż n a p o cz ątk u 1921 r. w ysłał do Polski 18 osób, k tó re m iały zdobyć określone um iejętności p o p a rte p aten tem i w rócić n a teren P ru s W schodnich. U m ieszczono je w sem inariach nauczyciel skich w L ubaw ie i R ogoźnie, kilka osób skierow ano n a p ra k ty k i w b ankach ludow ych w L ubaw ie. P oza tym w Bydgoszczy wiedzę fachow ą zdobyw ali kierow nicy późniejszych
3 D er polnisch-katholische Schulverein fü r E rm land (E .V .). S ein K a m p f um die Erhaltung der M u ttersprache
„R o ln ik ó w ” , a w P o zn an iu przyszli dyrygenci kółek śpiewaczych i kierow nicy organizacji m łodzieżow ych4.
B ezpośrednią p rzyczyną p rzekształcenia P a tro n a tu w dw a odręb n e tow arzystw a szkolne był b o jk o t Z w iązku P o lak ó w w P ru sach W schodnich przez w ładze niem ieckie. P a tro n a t, ja k o część Z P w P W , nie był to lerow any przez niem ieckie w ładze szkolne, nie m ógł więc n a dłuższą m etę zajm ow ać się ośw iatą i szkolnictw em . Z m usiło to działaczy polskich d o utw o rzen ia now ej, odrębnej organizacji posiadającej osobow ość praw n ą, zajm ującej się ty lk o spraw am i szkolnym i. Decyzję w tym względzie przyspieszyła o d m o w a sądow ego za reje stro w a n ia Z Pw P W .
11 listo p ad a 1921 r. z inicjatyw y J a n a Baczewskiego, n a zw ołanym do O lsztyna zjeżdzie działaczy w arm ińskich, p o d ję to uchw ałę o utw orzeniu P olsko-K atolickiego T ow arzystw a S zkolnego n a W arm ię T .z. (P oln isch -K ath o lisch er Sch ul verein für E rm land E.v.) - pierw szego to w arzy stw a szkolnego n a ziem iach zam ieszkałych przez po lsk ą ludność a u to ch to n icz n ą. 8 kw ietnia 1922 r. p o w stało p o d o b n e, drugie tow arzystw o, z przekształcenia P a tro n a tu S zkolnego przy Z Pw P W - P o lsko-K atolickie T ow arzystw o Szkolne n a Powiśle. D o w ładz T o w arzy stw a w arm ińskiego weszli: ks. K. L angw ald ja k o prezes, J. Brzeszczyński — zastępca, J. Baczewski se k re tarz oraz F. R o senau, J. Ł u k a, T au b e i J. K o łak o w sk i ja k o członkow ie. P o złożeniu p ro to k o łu z zeb ran ia założyciel skiego oraz sta tu tu p o d p isa n eg o przez w szystkich członków zarządu, 30 g ru d n ia 1921 r. T ow arzystw o zostało zarejestrow ane w sądzie olsztyńskim pod num erem 4 1 5.
3. Z A Ł O Ż E N IA O R G A N IZ A C Y JN E
S tatu t P o lsk o -K ato lick ieg o T ow arzy stw a Szkolnego n a W arm ię stał się w zorem przy tw orzeniu innych tow arzystw szkolnych we w szystkich większych skupiskach polskich, szczególnie n a terenach etnicznie p o lsk ic h 6.
Cel T o w arzy stw a sform u ło w an y został dość ogólnie ja k o d b an ie o n aro d o w e w ychow anie dzieci i m łodzieży polskiej po p rzez pielęgnow anie różnych form nauki języka ojczystego. W tym względzie w skazyw ano n a p o trzeb ę zaprow adzenia nauki języka polskiego ja k o p rze d m io tu do niem ieckich szkół publicznych, tw orzenie pryw atnych szkół m niejszościow ych, udzielanie w sparcia stypendialnego. C złonkam i T ow arzystw a mogli zostać P olacy z obyw atelstw em niem ieckim , p o ukończeniu 18 lat. S tatu t przew idyw ał n astęp u jącą organizację w ew nętrzną: zarząd złożony z siedm iu osób spraw ow ał sw oje funkcje społecznie i prow adził spraw y bieżące oraz dysponow ał m ajątkiem będącym w łasnością T ow arzystw a. Od roku 1928 obow iązki w ykonaw cze przejął kierow nik T o w arzy stw a , z a tru d n io n y n a etacie Z w iązku Polskich T ow arzystw Szkolnych w N iem czech (Z P T Szw N ). O parciem zarząd u w terenie była sieć mężów zaufania w m iejscow ościach zam ieszkałych przez ludność polską, ew entualnie w p o szczególnych p ara fia ch . Ich zadaniem było p ro p ag o w an ie celów T ow arzystw a, d o sta rc z a nie inform acji z terenu dotyczących p otrzeb ośw iatow ych, zbieranie składek. M ężow ie zaufania w spólnie z zarząd em tw orzyli R ad ę T ow arzystw a, k tó ra k o n tro lo w ała w ydatki T ow arzystw a, udzielała a b so lu to riu m zarządow i, opiekow ała się m ajątkiem . N ajw yż szym organem było W alne Z eb ran ie m ające co najm niej raz w roku zatw ierdzić całokształt p racy T o w arzy stw a. U stalone w statucie założycielskim wysokości składek ulegały wielu zm ian o m . Ju ż n a w alnym zebraniu 3 kw ietnia 1924 r. u sta lo n o , że w stępne w ynosić będzie 3 m k, sk ła d k a roczna 3 m k, a sk ła d k a n a całe życie 100 m k. N ato m iast
4 (M ps) O śro d ek B adań N au k o w y ch w O lsztynie (O B N ), J. Baczewski, Zw iązek P o lak ó w w P ru sach W schodnich 1920 1924, ss. 18 19.
5 A A N , A B 2018, k. 360, U staw y P o lsk o -K a to lic k ie g o T o w arzy stw a Szkolnego na W arm ię. 6 Ibidem . P o r. niżej an ek s.
tow arzystw om i k o rp o ra cjo m o b n iżo n o w stępne d o 25 m k, składkę roczną d o 25 m k, a je d n o ra zo w ą z 500 m k n a 200 m k 7.
N a pierw szym zebraniu za rząd u 21 listo p a d a 1921 r. ustalony został p la n d ziałania T ow arzystw a do końca ro k u spraw ozdaw czego, k tó ry zak ład ał zorganizow anie b iura (działającego w D o m u P olskim w O lsztynie, gdzie raz w tygodniu udzielał p o rad J. Brzeszczyński), utw orzenie sieci m ężów zau fan ia, przejęcie opieki nad ośm iom a uczniam i z W arm ii, przebyw ającym i w szkołach średnich n a terenie Polski. Jednocześnie zostały ustalone zasady w spółpracy z istniejącym jeszcze P atro n atem S zkolnym Zw iązku Polaków w P rusach W schodnich. 14 g ru d n ia 1921 r. n a w spólnym zebraniu działaczy ośw iatow ych z W arm ii i P ow iśla zadecydow ano o utw orzeniu P olsko-K atolickiego T ow arzystw a S zkolnego n a Powiśle (pow stało form alnie 8 kw ietnia 1922 r.). Przyjęto w tedy, że o b a tow arzystw a w sto su n k ach z pruskim M inisterstw em O św iaty w ystępow ać będą w spólnie ja k o rep rezen tacja całej ludności polskiej z P rus W schodnich. Po utw orzeniu Z w iązku Polskich T ow arzystw Szkolnych w sierpniu 1922 r. T ow arzystw o Szkolne n a W arm ię weszło w je g o skład, a pierw szym i delegatam i n a Zjazd D elegatów Zw iązku zostali w ybrani J. Baczew ski i ks. K. L angw ald. N a zeb ran iu za rządu T ow arzystw a 3 czerw ca 1924 r. d o k o n a n o istotnych zm ian w jego składzie. J. Baczewski złożył funkcję sek retarza, k tó rą właściwie pełnił od w yboru Baczew skiego n a posła d o sejmu pruskiego J. Brzeszczyński, zgodził się n ato m ia st na objęcie funkcji w iceprezesa8.
D o ro k u 1929 T o w arzy stw o S zkolne w O lsztynie m iało ch a ra k te r organizacji o wąskiej bazie członkow skiej, w skład której wchodzili rów nież aktyw ni działacze Dzielnicy IV Z Pw N . W ro k u 1926 T o w arzy stw o liczyło 15 osób, z których większość także ze składu Z arzą d u nie b ra ła aktyw nego udziału w p racach program ow ych. R óżne były tego pow ody: ks. K. L angw ald z pow odu zam ieszkiw ania w dużej odległości od O lsztyna, F. R osenau ze w zględu n a podeszły wiek. T y lk o nom inalnie członkam i zarządu byli J. K o łakow ski i T au b e . Jednocześnie funkcję sekretarza przejęła po J. Brzeszczyńskim W . P ieniężna. D o ch o d y T o w arzy stw a w obec m ałej liczby członków opierały się na d o tacjach Z P T S zw N , doraźn y ch funduszach K o n su la tu R P w Olsztynie o raz w sparciu organizacji społecznych z Polski.
N a p o czątk u lat trzydziestych, w obec zm ian w k ierunkach działalności T ow arzystw a, jego władze podjęły szeroką akcję w erb u n k o w ą w śród najbardziej aktyw nych p rzed
stawicieli m niejszości, przede w szystkim w śród rodziców posyłających swoje dzieci n a różne form y nau k i języ k a polskiego. Z asadniczo nie w ym agano od nich o p łacania składek. W efekcie tych d ziała ń w roku 1930 T ow arzystw o liczyło o koło 50 członków , w lutym 1933 r. 35 osób płacących składki oraz 14 rad rodzicielskich liczących średnio po trzy cztery osoby. W roku 1936 (stan na 17 kw ietnia) T ow arzystw o g rupow ało 358 członków w 53 m iejscow ościach. Z p o w iatu olsztyńskiego d o T o w arzy stw a należało w tedy 283 członków z 43 m iejscow ości, z reszelskiego 23 osoby z czterech miejscowości, ze szczycieńskiego cztery osoby z czterech m iejscow ości, z o stródzkiego dw ie o soby z dw óch miejscow ości. Z m ia sta O lsztyna należało d o T o w arzy stw a 46 osób. Powyższe d an e w skazują, że T o w arzy stw o sw oje d ziałan ia p row adziło przede wszystkim n a terenie pow iatu olsztyńskiego, skąd re k ru to w ało się razem z O lsztynem - p o n ad 85% członków . T u ta j g ru p o w a ła się najw iększa liczba czynnych działaczy polskich, będących jednocześnie członkam i innych tow arzystw polskich. T u także funkcjonow ały liczne
przedszkola i szkoły p o lsk ie 9.
Zw iększeniu bazy członkow skiej służyły też n iek tó re uchw ały W alnego Z ebrania, m .in. 12 kw ietnia 1935 r. p o sta n o w io n o zw olnić z o p ła t członkow skich tych działaczy,
7 A A N , A B 2019, k. 153, 1922, k. 14.
8 A rchiw um P ań slw o w e w P o z n a n iu (dalej: A P P ), Polski Z w iązek Z ach o d n i (P Z Z ), k. 17. 9 A A N , A b , 1929, k. 165- 166.
którzy płacili ju ż składki w innych ogniw ach ruchu polskiego. Jednocześnie do R ady T ow arzystw a zostali w większym sto p n iu włączeni członkow ie R ad Rodzicielskich i mężowie zau fan ia. D o R ad y w ybranej n a W alnym Z eb ran iu 20 kw ietnia 1937 r. weszli ja k o członkow ie Z arzą d u : W acław O siński prezes, F ranciszek B arcz zastępca
prezesa, W a n d a P ieniężna sekretarz, Ju lian M alew ski sk arb n ik , Paw eł Jasiek kierow nik oraz ja k o m ężow ie zaufania: Sew eryn Pieniężny O lsztyn, Jó z e f B iałojan N ow a K ale tk a , A lojzy Sadow ski D ajtk i, Jó z e f M alew ski J o n d o r f (Jaro ty ) o raz S tanisław Ż uraw ski K a je 10. T o w arzy stw o za tru d n ia ło dw óch praco w n ik ó w etatow ych
kierow nika P aw ła Ja śk a i J. S tra m k o w sk ą ja k o p o m o c biurow ą. In stru k to r chórów i tow arzystw m łodzieżow ych, Ja n L ub o m irsk i, k tó ry w spółpracow ał z T ow arzystw em pro w ad ząc szeroką p rac ę ośw iatow ą, p o zo staw a ł n a etacie D zielnicy IV Z Pw N . E tatow ym i kierow nikam i T o w arzy stw a byli kolejno od ro k u 1928: E d w ard T urow ski, F ranciszek Barcz, Ja n B oenigk i Paw eł Jasiek.
4. G Ł Ó W N E K IE R U N K I D Z IA Ł A L N O Ś C I
Lekcje języka polskiego i religii w szkołach niemieckich. W pierw szych latach istnienia swoje wysiłki T o w arzy stw o kierow ało n a wyw alczenie m ożliwości za prow adzenia nauki języka polskiego ja k o p rze d m io tu w niem ieckich szkołach pow szechnych w oparciu o rozporządzenie p ruskiego m in istra ośw iaty z 31 g ru d n ia 1918 r. Z ostały one d o k ła d n ie przedstaw ione w b roszurze wydanej staraniem T o w arzy stw a pt. Der polnisch-katholische
Schulverein f ü r Erm land (E .V .). Sein K a m p f um die Erhaltung der M uttersprasche 1921 1924, B euthen 1925.
T a k więc 23 m a rc a 1922 r. delegacja T o w arzy stw a, w której znaleźli się ks. K. Langw ald i J. Baczew ski, przed staw iła rejencji olsztyńskiej obszerny m em oriał o p o stu la tach ludności p o ls k ie j" . S tw ierd zo n o w nim m .in.:
1) dotychczasow e ro zp o rząd zen ia d o tyczące nau k i języ k a polskiego w szkołach niem ieckich są niew ystarczające;
2) konieczne jest zaprow adzenie n au k i czy tan ia i p isa n ia w języku polskim ;
3) n a u k a religii w języku polskim udzielana w kilku szkołach nie spełnia w ym ogów pedagogicznych;
4) rodzice, którzy w ystąpili z w nioskam i o zaprow adzenie nauki języ k a polskiego, podlegają różnego rodzaju s z y k a n o m 12.
D o m em oriału delegacja P K T S z na W arm ię dołączyła d eklaracje rodziców z 16 w iosek, w których d om agali się w prow adzenia lekcji języ k a polskiego d la 608 d z ie c il3. W czasie konferencji, w której ze strony rejencji wzięli udział wyższy radca von W aldhausen oraz rad c a i in sp e k to r szkolny B ader, p rzyznano, że w niektórych m iejscow ościach w iększość dzieci rozpoczynających n au k ę szkolną w łada wyłącznie językiem polskim . S tro n a niem iecka stw ierdziła je d n a k przy tym , że po dw óch latach uczęszczania d o szkoły publicznej w szystkie dzieci o p an o w u ją bez trudności język niem iecki, nie m a więc p o trze b y u ru ch a m ian ia takiej nauki. P adło naw et stw ierdzenie, że n a u k a języka polskiego nie leży w interesie ta k rodziców , ja k i d z ie c i14. Przedstaw iciele
10 SN , 1937, n r 2 —3, s. 349; P o lak w N iem czech, 1937, n r 6.
11 J. B aczew ski, W spom nienia W arm iaka, W arszaw a 1961, s. 67; Der polnisch-katholische Schulverein, s. 28. 12 Der polnisch-katholische Schulverein, ss. 54 55. Z o b . leż, В. K o ziello-P oklew ski, W . W rzesiński,
Szko ln ictw o polskie na W arm ii, M a zu ra ch i Powiślu 1919 1939, O lsztyn 1980, s. 44 i n.
13 J. B aczewski, Z w ią zek Polaków , s. 21. W nioski zostały złożone z następ u jący ch m iejscow ości: U nieszew o 71 dzieci, G ry źlin y 66, M o k in y 62, P u rd a 5 7 ,S tan clew o 52, Pluski -5 2 , G ietrzw ałd 50, N. K aletk a 46, P rzy k o p 4 1 ,P o k rz v w y 36, S ząb ru k 29, P rejłow o 29, N a g lad y 2 7 ,T ry n k u s 26, B utryny 22, K a j n y - 13.
rejencji w skazali tak że n a innego ro d zaju tru d n o ści uniem ożliw iające zrealizow anie p o stu lató w T o w arzy stw a, ja k b ra k zarząd zeń w ykonaw czych d o art. 113 K onstytucji Rzeszy, odpow iednich k a d r pedagogicznych o raz lo k a li15.
Pisem nej odpow iedzi n a m em o riał T o w arzy stw a udzielił także 8 kw ietnia 1922 r. prezydent rejencji, stw ierdzając, że nie jest p ra w d ą ja k o b y większość dzieci w stępujących d o szkół pow szechnych używ ała w d o m u języ k a polskiego. J ego zdaniem z o k o ło 95 tys. dzieci w obrębie rejencji zd e cy d o w a n a większość używ ała tylko języka niem ieckiego, część była dw ujęzyczna, a tylko znikom y o dsetek dzieci nie znał języka niem ieckiego. W skazał także, że zdaniem władz szkolnych używ anie w szkole wyłącznie języka niem ieckiego nie pow oduje żadnych tru d n o ści d la uczących się dzieci, czego dow odem m iało być m ałe zainteresow anie rodziców n a u k ą religii w ję zy k u polskim . W zakończeniu prezydent rejencji stw ierdzał, że rejencja nie dysponuje żadnym i pisem nym i w nioskam i od rodziców o zaprow adzenie nau k i języka polskiego ja k o p rze d m io tu a ty lk o takie w nioski są d la niej m iarodajne. Z a p ro p o n o w ał wreszcie, by ew entualne p o stu la ty o uruchom ienie szkół polskich kierow ać do pruskiego m in istra ośw iaty, gdyż rejencja nie była w tej kwestii k o m p e te n tn a 16.
Po tej odpow iedzi rozw inęła się d łu g a p o lem ik a m iędzy T ow arzystw em Szkolnym n a W arm ię oraz rejencją. T o w arzy stw o , usto su n k o w u jąc się do sta n o w isk a p rez y d en ta rejencji, zarzuciło m u fałszow anie staty sty k i dotyczącej liczby dzieci nie znających ję zy k a niem ieckiego. K o n tro w e rsje m iędzy T ow arzystw em a rejencją zostały zakończone pism em rejencji z 19 p aź d ziern ik a 1922 r., w którym władze uzależniły dalsze k o n ta k ty od załatw ienia przez R zeczp o sp o litą p o stu la tó w m niejszości niemieckiej w P o lsc e 17.
Od tego m o m en tu w ym iana p o g lą d ó w przeniosła się n a szczebel pruskiego M in ister stw a O św iaty, k tó rem u T o w arzy stw o przesłało 23 listo p ad a 1922 r. d o tychczasow ą korespondencję z rejencją olsztyńską. P o interw encji listow nej J. Baczewskiego z 1 lutego 1923 r. m inister ośw iaty udzielił pism em z 3 m a rc a tego roku następującej odpow iedzi: „O d p o w iad ając n a p ism o z d n ia 1 lutego 1923 roku zaw iadam iam , że rozporządzeniem z 31 g ru d n ia 1918 ro k u zostały w ydane p o trze b n e zarządzenia o używ aniu języ k a polskiego przy nau czan iu za ró w n o religii ja k i czytania i p isania, nie widzę więc potrzeb y innego, szerszego ureg u lo w an ia spraw y. R ów nocześnie nadesłane mi p o d an ie T o w arzy stw a Szkolnego n a W arm ię uw ażam tym sam ym za załatw ione” 18. Jednocześnie J. Baczewski d o w iedział się od p osłanki niem ieckiej z pow iatu E łk, A nny K uleszy, że spraw a, o k tó rą w alczy T o w arzy stw o , zo stała ju ż załatw io n a rozporządzeniem m in istra ośw iaty z 3 m aja 1919 r., k tó re rozszerzało p ostanow ienie tegoż m inistra z 31 g ru d n ia 1918 r., a k tó re zo stało z a ta jo n e przez rejencję o lsz ty ń sk ą 19.
W tym stanie rzeczy T o w arzy stw o S zkolne rozpoczęło p onow nie zbieranie p o dpisów rodziców pod w nioskam i o zaprow adzenie n au k i polskiego czytania i p isa n ia w szkołach niem ieckich. D o k w ietnia 1923 r. ze b ran o w nioski z 11 m iejscowości; p rezydent rejencji 28 m aja przyrzekł je zrealizow ać. 5 czerw ca 1923 r. T o w arzy stw o złożyło dw a pierw sze wnioski o zap ro w ad zen ie tej n au k i w szkołach pow szechnych w Unieszewie (daw niej Sząfałd) d la 50 dzieci o raz w S tarym S ząb ru k u d la 33 dzieci. 9 czerw ca przed ło żo n o dalszych sześć w niosków z n astępujących m iejscow ości: N ow a K ale tk a — 60 dzieci, B utryny — 49, P rz y k o p — 49, S ta ra K ale tk a — 47, C h a b ro w o — 31, Pokrzyw y —■ 31 dzieci. Jeszcze w czerw cu złożono dalsze cztery w n io sk i20.
15 Der polnisch-katholische Schulverein, ss. 55— 57.
16 J. B aczew ski, Z w ią z e k P olaków , s. 22; Der polnisch-katholische Schulverein, s. 58; W . W rzesiński, Ruch
polski, s. 101.
17 J. B aczew ski, Z w ią z e k P olaków , s. 23.
18 J. B oenigk, T rzydziestolecie szko ln ictw a polskiego na Ziem iach Zachodnich, W arszaw a 1959, s. 11 (m ps) O B N O lsztyn.
19 In fo rm acja u zy sk an a od J. B oen ig k a, O lsztyn 8 II 1979 r.
20 A A N , A B 1922, k. 19, S p raw o z d a n ie z d ziałalności P o lsk o -K a lo lic k ie g o T o w a rz y stw a Szkolnego na W arm ię 1921 1932.
N a przeszkodzie realizacji p o stu la tó w T o w arzy stw a stanęły niem ieckie zarządy gm inne, k tó re odm ów iły p o k ry cia kosztów za p ro w ad zen ia n au k i ję zy k a polskiego, przede w szystkim zaś opłacen ia nauczycieli. R odzicom , któ rzy złożyli w nioski, ośw iad czono, że:
n a u k a języ k a polskiego m oże odbyw ać się tylko w godzinach p o p o łudniow ych, tj. p o lekcjach,
- - rodzice, k tórych dzieci zo stan ą zgłoszone n a lekcje w języku polskim , a nie będą uczęszczały regularnie, zo sta n ą u k ara n i za niedopełnienie o bow iązku szkolnego,
koszty zap ro w a d ze n ia n au k i ję zy k a polskiego, w p rzy p a d k u gdyby gm iny szkolne nie były w stanie ich p o k ry ć, p o nosić będzie p olskie tow arzystw o sz k o ln e 21.
P o długo trw ały ch p e rtra k ta c ja c h w ładze szkolne odm ów iły zgody n a uruchom ienie n au k i polskiego czytania i pisania, w skazując n a b rak zgody gmin szkolnych i T o w arzy stw a Szkolnego w O lsztynie n a p okrycie kosztów . Było to sprzeczne z duchem ro zp o rząd zen ia z 31 g ru d n ia 1918 r., k tó re p o sta n aw ia ło , że koszty p okryw ały obli g atoryjnie gm iny szkolne. P erspektyw a p o n o sz en ia kosztów dod atk o w ej nau k i w języku polskim od straszy ła też wielu rodziców , rek ru tu jący ch się spośród m niejszości, od dalszych zabiegów w tym kieru n k u .
W ro k u 1925 T o w arzy stw o p o n o w iło p ró b y i zaczęło zbierać now e w nioski. S p o tk ało się z przeciw działaniem H eim atd ien stu , dysp o n u jąceg o dużym i śro d k am i finansow ym i. M im o tych tru d n o ści, udało się zebrać w nioski z 12 m iejscow ości, obejm ujące o koło 600 d ziec i22. Z ostały one n astęp n ie złożone w rejencji, k tó ra uznała, że nie o d d a ją faktycznej woli rodziców . Z a rz ą d z o n o więc, by nauczyciele szkół niem ieckich w gm inach, z których napłynęły w nioski, d o k o n ali p onow nej w eryfikacji podpisów rodziców . W konsekw encji specjalne dek laracje p o d p isa ło o k o ło 1/6 rodziców , ty lk o z trzech m iejscow ości, gdzie p rze k ro c zo n o barierę 12 dzieci (U nieszew o, W ym ój i N ow a K a le tk a )23.
W a lk a P o lsk o -K ato lick ieg o T o w arzy stw a S zkolnego n a W arm ię przy p o p arc iu Z PTSzw N przy n io sła efekty d o p ie ro w ro k u 1926, kiedy to w lutym tego roku za p ro w a d zo n o n au k ę języ k a polskiego ja k o p rze d m io tu nad o b o w iązk o w eg o w trzech szkołach niem ieckich: w U nieszewie (26 dzieci), W ym oju (15) i N owej K aletce (15 dzieci). W G ietrzw ałdzie, gdzie znalazła się odpo w ied n ia liczba dzieci, n a u k a zo stała u ru ch o m io na d o p ie ro w roku n astęp n y m , przy czym rejencja o d k ła d an ie realizacji w niosku a rg u m e n to w ała brakiem odpow iedniej siły nauczycielskiej24.
M im o sporego zain tereso w an ia T ow arzy stw a n a u k ą języka polskiego w niem ieckich szkołach pow szechnych, szczególnie po pow rocie na W arm ię M arii Z ientary, kiedy zaczęto o rganizow ać zabaw y szkolne, gw iazdki, liczba dzieci uczących się języka ojczystego stale sp ad ała. W pływ ał na to n iekorzystny układ zajęć lekcyjnych, w którym lekcje języka polskiego um ieszczano ja k o ostatn ie. W konsekw encji w szkole pozostały
21 Ibidem . W o b ec n ieu w zględnienia w nio sk ó w T o w a rz y stw a, jego W alne Z eb ra n ie 4 VI 1924 r. uchw aliło n a stę p u ją c ą rezolucję: „ W a ln e Z e b ra n ie w zyw a z arząd d o ja k najenergiczniejszych d z ia łań przeciw k o ociąg an iu się w ład z szkolnych w spraw ie ta k w ażnej ja k z ap ro w ad zen ie w szk o łach ludow ych języ k a polsk ieg o i religii w języku po lsk im . N a u k a ta p o w in n a o d b y w a ć się w g o d zin ach p rze d p o łu d n io w y c h . Przy sw oich d ą żen iach będzie m iał zarząd T o w arzy stw a S zkolnego ro d zicó w po lsk ich zawsze za so b ą. R odzice polscy nie o d s tą p ią nigdy o d sw oich słusznych ż ąd a ń . N ie co fn iem y się naw et p rzed strajk iem szk o ln y m , gdy tenże będzie p o trzeb n y . N ie ulękniem y się niczego i d ąży ć będziem y d o celu naszego: ra to w a n ia dzieci naszych i z ach o w an ia im n ajd ro ższeg o sk arb u , któ ry m je st język ojczysty. P od ż ad n y m w aru n k iem nie zezw olim y na d a lsz ą g erm anizację dzieci n aszy ch ” . Strajkiem zagrozili m .in . rodzice z p arafii b u try ń sk iej. W ystosow ali d o rejencji olsztyńskiej rezolucję d o m a g a jąc ą się z ap ro w ad z e n ia nauki języ k a p o lsk ieg o A A N , A B 1922, k. 24 25.
22 A P P , P Z Z , 509, k. 10. W nioski zło żo n o z m iejscow ości S tary S z ą b ru k — 33 dzieci, W ark aly 25, S tanclew o 29, G e d a jty 12, G o łk i 19, N o w a K a le tk a 60, S ta ra K a letk a 47, B u try n y 49, Przy k o p 49, N ow e B u tryny 31, P o k rzy w y 31, U nieszew o 5 0 ,G ry źlin y 40, G ietrzw ałd - 3 4 ,W o rv ty --50, W ym ój
150.
23 A A N , A B 1922, k. 25.
w tedy tylko dzieci p olskie, w yw oływ ało to d ocinki, że zostają one za karę. W czerwcu 1926 r. liczba dzieci uczących się w tej form ie języ k a ojczystego sp ad ła we wszystkich trzech m iejscow ościach: w U nieszewie d o 23, W ym oju d o dziewięciu, a w N ow ej K aletce d o trzech, w obec czego w tej ostatniej m iejscow ości zap rzestan o n a u k i2S. W roku 1927, ja k ju ż w spom niano, u d ało się u ru ch o m ić lekcje w G ietrzw ałdzie, gdzie zgłosiło się 12 dzieci. D o w ydania o rdynacji szkolnej z 31 g ru d n ia 1928 r. n a u k a języ k a polskiego ja k o przed m io tu utrzy m ała się jed y n ie w Unieszewie. P o p rzystąpieniu do tw orzenia polskiego szkolnictw a p ry w a tn e g o , T o w arzy stw o nie podejm o w ało ju ż p ró b w yegzekw ow ania postanow ień ro zp o rzą d zen ia z 31 g ru d n ia 1918 r. Szczątkow e m ateriały z tego okresu pozw alają je d n a k w ysunąć p o g ląd , że w ładze niem ieckie, chcąc u tru d n ić rozw ój szkolnictw a m niejszościow ego, zachęcały rodziców d o zgłaszania w niosków o n a u k ę języka polskiego w szkołach niem ieckich. W kilku p rzy p a d k ach zabiegi te zakończyły się p o w o d ze n iem 26.
P ryw atne przedszkola. P ro g ram d ziała n ia P olsko -K ato lick ieg o T ow arzy stw a S zkol nego n a W arm ię z a k ła d ał o d b u d o w ę zlikw idow anych p o plebiscycie przedszkoli polskich, zw anych o ch ro n k a m i. W ro k u szkolnym 1922/1923 T ow arzystw o w ysłało n a n au k ę d o Z ak ład u K ształcenia P iastu n ek i O p iek u n ek Dzieci w K rólew cu trzy P olki, k tó re m iały n astępnie objąć funkcję kierow niczek sieci placów ek w ychow aw czo-opiekuńczych. O trzym ały one sty p en d ia p ozw alające n a pokrycie kosztów utrzym ania. Pierwszymi absolw entkam i były Ja d w ig a Brzeszczyńska, M a rta S chretter oraz A n n a K iw it, k tóre n astępnie przeszły d o d a tk o w e przeszkolenie n a p rak ty ce w P oznaniu, gdzie pom ocy udzielił im Z w iązek O b ro n y K resów Z a c h o d n ic h 27.
W ro k u 1925 sta ra n ia o założenie pierw szych przedszkoli upadły z p o w o d u tru d n o ści finansow ych. Dzięki p rzy z n an iu specjalnej subw encji rządu polskiego, któ ry przek azał T ow arzystw u za p o średnictw em Z PT S zw N niezbędne fundusze n a rozw ój pryw atnych form opiekuńczo-w ychow aw czych, 1 p aźd ziern ik a 1926 r. pow stało w U nieszewie pierw sze przedszkole polskie n a W a rm ii28. U częszczało d o niego 10 dzieci. Rozw ój tych form nau k i języ k a polskiego n a p o ty k a ł n a zdecydow any sprzeciw ze stro n y m .in. O stdeutscher H eim atd ien st, k tó ry u tru d n ia ł przede wszystkim w ynajęcie odpow iednich pom ieszczeń. Dzięki naciskom odw lekało się uruchom ienie przedszkola w Now ej K aletce, gdzie z p o w o d u k o n trak c ji niem ieckiej właściciel odpow iedniego pom ieszczenia zrezygnow ał z zaw arcia um ow y z T ow arzystw em . W tym czasie w ładze niem ieckie, chcąc uprzedzić zam iary T o w arzy stw a, zaczęły o rganizow ać placów kę niem iecką. O statecznie je d n a k u d ało się zapew nić lokal i otw orzyć 26 lipca 1928 r. o ch ro n k ę polsk ą, d o której
zgłosiło się p ięcioro dzieci.
Po w ydaniu o rdynacji szkolnej z 31 g ru d n ia 1928 r. przedszkola w łączone zostały ja k o in teg raln a część d o polskiej akcji ośw iatow o-szkolnej, o partej n a placów kach p ry w a t nych. P rzedszkola stały się elem entem spójnego system u nau k i języ k a polskiego, elem entem , k tó ry w dużej m ierze m iał przesądzić o zakresie o d działyw ania m niejszo ściowych, pry w atn y ch szkół pow szechnych, w ypełniających obow iązek szkolny. W pierw szych latach realizacji p o stan o w ień ordynacji udało się T ow arzystw u uru ch o m ić cztery dalsze placów ki, ta k więc w ro k u 1932 ich liczba w ynosiła 8, z czego je d n a p o w sta ła
25 A P P , P Z Z 509, k. 11.
26 A A N , A B 1922, k. 27. Z o b . rów nież: H . C h ału p cz a k , L e kcje ję z y k a p olskiego oraz nauka religii w ję z y k u
p olskim w niem ieckich szko ła ch publicznych k> latach 1919 —1939, w: J ę z y k i ku ltu ra po lska w szko ln ictw ie i oświacie polonijnej, po d red. A . K o p ru k o w n ia k a i T . S k u b a la n k i, L ublin 1983, ss. 92 93.
27 J. C h ło sta, P r z y c z y n k i do dziejów p rze d szk o li p o lskich na W arm ii w latach 1927 1 939, K o m u n ik a ty
M az u rsk o -W a rm iń sk ie (dalej: K M W ), 1978, nr 3, s. 375.
28 M o żn a leż sp o tk a ć d a tę 1 V 1 9 2 6 r. A A N , A B 1955, k. 7. Szerzej zob. H . C h ału p cz a k , Prywatne
w roku 1926, dw ie w ro k u 1927 (C h ab e rk o w o , G ietrzw ałd), je d n a w ro k u 1928, także po jednej w ro k u 1929 i 1930. W ro k u 1931 p ow stały n a to m ia st dw a przed szk o la (zob. tab. 1).
T ab e la 1. P rzedszkola polskie na W arm ii w latach 1926— 1932
M ie js c o w o ś ć D a t a z a ł o ż e n i a p l a c ó w k i L i c z b a d z ie c i w d n i u o t w a r c i a 1927 1928 1929 1930 1931 1932 U nieszew o 1 X 1 9 2 6 10 6 7 8 7 9 7 C haberkowo 11X 1927 28 23 10 9 9 8 Gietrzwałd 1 XII 1927 5
__
10 14 14 13 12 N ow a K aletka 26 VII 1928 5 17 15 12 10 Pluski 15X11 1929 1 - 12 6 6 Wory ty 2 1 1 1930 20 20 13 9 Skajboty 1 III 1931 9__
8 8 Purda I III 1931 3 — 6 6 Ż r ó d l o : A A N , A B , 1 9 2 2 , k . 2 8 — 30 , S p r a w o z d a n i e z d z i a ła l n o ś c i P o ls k o - K a t o l i c k i e g o T o w a r z y s t w a S z k o ln e g o n a W a r m i ę 192 1 — 1 93 2 .T o w arzy stw o S zkolne p la n o w a ło uruchom ienie kilk u n astu n astępnych placów ek, m .in. w O lsztynie, T om aszkow ie, Stanclew ie, S k ajb o tach , P urdzie W ielkiej, W ym oju, M ałym K leb a rk u , B redynkach, Starej K aletce, W ojtow ie. M im o pom ocy rzeczowej ze stro n y Z O K Z , p lany te nie zostały zrealizow ane. B rakow ało bow iem w ykw alifikow anych k ad r, odpow iednich pom ieszczeń o ra z niezbędnych funduszy. T ow arzystw o nie m ogło także liczyć na w ystarczającą frekw encję, przede w szystkim z pow odu przeciw działania w ładz i organizacji niem ieckich. Z n alazło to w yraz w w yraźnym sp a d k u liczby dzieci w placów kach ju ż istniejących (zob. tab. 2).
T ab e la 2. L iczba dzieci w przedszkolach polskich na W arm ii w latach 1933 1939
M ie js c o w o ś ć 1933 1934 1935 1936 1937 1938 1939 U nieszew o 7 5 8 3 1
_
C haberkowo 8 4 5 4 4 1 — N ow a Kaletka 8 6 6 5 3 3 3 Pluski 4 - 3a 1 — W oryty 7 6 9 7 4 7 4 Skajboty 12 5 4 5 3 2 2 Purda 13 5 7 6 2 2 2 Olsztyn 12 17 14 13 9 9 Razem 59 43 56 47 31 24 20* p r z e d s z k o l e w P lu s k a c h z a m k n ię t e w r o k u 1 9 3 2 /1 9 3 3 z o s l a l o p o n o w n i e u r u c h o m i o n e 7 w r z e ś n i a 1933 r . , k ie d y z g ło s iło się 6 d z ie c i.
Ż r ó d l o : A A N , M S Z , 1 0 7 0 7 , k . 141— 143 . A A N , A B 1 9 2 7 , k . 37; 19 28 , k . 162, 1 832; k . 2 2 — 25.
W ro k u 1932 placów ki p rzedszkolne p o d d a n e zostały szczegółowej k o n tro li, podczas której sp raw d zan o poziom w ykształcenia kierow niczek o chronek, plany pracy, stan zd ro w o tn y dzieci, w aru n k i lokalow e i higieniczne, pro w ad zen ie ksiąg adm inistracyjnych. Szczególnie in te reso w an o się treściam i przekazyw anym i przez p rzedszkolanki m łodem u
258
p okoleniu P olaków . Z ak w e stio n o w an o stosow any podręcznik Legendarnej historii
Polski, w ytknięto zapisyw anie nazw isk dzieci, zag ro żo n o także likw idacją przedszkoli
w C haberkow ie, G ietrzw ałdzie, N ow ej K aletce i W o ry tach , gdzie p ro w ad zące je o soby nie m iały w ym aganych przepisam i kw alifik acji29. W ykonanie tej groźby zo stało odsunięte, kiedy zasugerow ano za stosow anie p o d o b n y ch retorsji w obec przedszkoli niem ieckich w Polsce. L a n d ra t olsztyński decyzją z 22 p aźd ziern ik a 1932 r. ustanow ił je d n a k nad w iększością placów ek polskich specjalnych k u ra to ró w , k tórzy otrzym ali p raw o w stępu do ochronki w celu d o k o n a n ia k o n tro li i lustracji. Były to w większości osoby niezbyt przychylnie u sto su n k o w a n e d o m niejszości p o lsk ie j30.
T ow arzystw u S zkolnem u u d ało się 9 kw ietnia 1934 r. uruchom ić przedszkole w O lsztynie, gdzie zgłosiło się 12 dzieci, a zajęcia pro w ad ziła J a n in a L eśniorow ska. Pom ocy w tym p rz y p a d k u udzielił, o p ró cz Z PT S zw N , rów nież k o n su lat R P w Olsztynie. N ajw iększą tru d n o ścią było zapew nienie pom ieszczenia o d p ow iadającego rygorystycz nym przepisom bu d o w lan y m . W ładze niem ieckie u tru d n iały poszukiw ania, u niem oż liwiając przeznaczenie na ten cel pom ieszczeń m ieszkalnych. Z różnego ro d zaju tru d n o ściam i borykały się i inne p rzedszkola, p rzede wszystkim ze spadkiem frekwencji. Z tego pow odu 1 m aja 1937 r. uległy likw idacji och ro n k i w P luskach i Unieszewie, a 1 listo p ad a 1938 r. w C haberkow ie. N a ro k szkolny 1939/1940 zapisanych zostało d o pięciu placów ek tylko 24 dzieci. W ybuch w ojny o znaczał rów nież likw idację tych ta k p o trzebnych placów ek opiekuńczo-w ychow aw czych.
P rzedszkola polskie n a W arm ii, m im o ich małej liczby i wielu n iedom agań, odegrały w ażną rolę w całym system ie nau k i języ k a polskiego i w ychow ania w d uchu polskim w R epublice W eim arskiej i 111 Rzeszy. Były one pierw szym i instytucjam i w ychow aw czym i o charakterze p ry w atn y m , m ającym i przygotow yw ać dzieci do nau k i w polskich szkołach pow szechnych. N ie skupiły one takiej liczby dzieci, ja k za k ła d ało T ow arzystw o Szkolne, ale swoją rolę wypełniły w sposób należyty. K ształtow ały p o żą d an e p o staw y n arodow e, uczyły dzieci języ k a polskiego, włączały rodziców d o działalności w ruchu polskim , spełniły w ażną funkcję w u trw alan iu polskiego stanu p o siad an ia.
Pryw atne szkoły powszechne. D łu g o trw ała w alka ruchu polskiego w Niem czech o szkołę p o lsk ą zakończyła się sukcesem d o p ie ro pod koniec 1928 r., kiedy to rząd pruski uchw alił w sp o m n ian ą ju ż o rdynację szkolną regulującą spraw y szkolne mniejszości polskiej. W eszła o n a w życie 21 lutego 1929 r. po w ydaniu przez m inistra ośw iaty przepisów w ykonaw czych co d o zasad jej stosow ania. Z godnie z nimi org an izato rem ośw iaty polskiej stał się Zw iązek Polskich T ow arzystw Szkolnych oraz jego ogniw a terenow e w postaci rejencyjnych tow arzystw szkolnych.
Prace organizacyjne w tym względzie n a terenie W arm ii podjęło P o lsko-K atolickie T ow arzystw o S zkolne z siedzibą w O lsztynie w iosną 1929 r. D ziałania agitacyjne prow adzili w je g o im ieniu F ranciszek Barcz oraz E dw ard T urow ski. Szkoły polskie zam ierzano otw orzyć w G ietrzw ałdzie, C haberkow ie, Nowej K aletce i Unieszewie. I tak zebrano w tych m iejscow ościach n astęp u jącą liczbę deklaracji rodziców : G ietrzw ałd 26 podpisów , C h a b erk o w o 16, U nieszewo 30, N ow a K ale tk a 46. O tw arcie pierwszych szkół p la n o w a n o n a p o cz ątk u kw ietnia, kieds to rozpoczynał się now y rok szkolny. 10 kw ietnia 1929 r. cztery w ym ienione m iejscow ości św iętow ały otw arcie pierwszych polskich szkół pow szechnych n a W arm ii. W C h a berkow ie nauczanie podjęła M aria Z ie n tara, w G ietrzw ałdzie W ładysław Jan k o w sk i, w Nowej K aletce E dw ard T urow ski, w U nieszewie zaś Bolesław Jeziołow icz31._________________________________
29 B. K o ziello-P oklew ski, O przedszkolach polskich na W arm ii w lalach 1927 1939 (n a m arginesie a rtyku łu Jana C h ło sty), K M W , 1980, n r 1, s. 99; A A N , AB 1956, k. 43.
30 A A N , A B 1911, k. 81.
31 A A N , K R P K w idzvn, 37, к. 112, Pism o k o n su latu R P w K w idzynie d o P oselstw a R P w B erlinie z d n ia 9 VI 1929 r.
W szystkie szkoły polskie rozpoczynały p rac ę w niezwykle tru d n y ch w arunkach. M usiały p o k o n a ć wiele przeszkód n a tu ry form alnej i p ro p ag an d o w ej. W praw dzie w ładze p ruskie w yraziły zgodę n a zak ła d an ie szkół polskich w w ym ienionych m iejscow ościach, ale przed ich pow stan iem nie zrezygnow ały z p ró b oddziaływ ania n a rodziców w yrażają cych zgodę n a p osyłanie dzieci d o placów ek polskich. W akcji tej, kierow anej przez H eim atd ien st, uczestniczyli niem ieccy nauczyciele, sołtysi, ża n d arm i, pracodaw cy. W m iejscow ościach, gdzie tow arzystw o szkolne przygotow yw ało w arunki do p o w sta n ia szkoły polskiej, w ładze niem ieckie pod n o siły stan organizacyjny odpow iednich placów ek niem ieckich, najczęściej doty ch czas jedno k laso w y ch szkół publicznych. K ierow ano tam now e siły pedagogiczne, za k ła d a n o p rzedszkola, rodzinom w ielodzietnym udzielano zapom óg, H eim atd ien st, k ierując c a łą akcją, głosił h asła przeciw staw ienia się polskiej ofensywie, naw oływ ał d o p rzeciw staw iania się rozw ojow i szkół z polskim językiem w ykładow ym , realizujących obow iązek szkolny.
T o w arzy stw o szkolne w O lsztynie, nie zrażając się tru d n o ściam i, podejm ow ało w ielostronne d ziała n ia zm ierzające d o otw arcia now ych placów ek szkolnych. Z bierało po d p isy rodziców , w yszukiw ało odpow iednie lokale szkolne, przede w szystkim u osób pryw atnych. D o realizacji tych zam ierzeń p o trzeb n i byli je d n a k nauczyciele z pełnym i kw alifikacjam i pedagogicznym i, biegle w ładający językiem niem ieckim , w yrobieni sp o łecznie i n aro d o w o . K a n d y d a tó w tak ich nie było zbyt wielu. Ich w erbunkiem zajm ow ał się Zw iązek P olskich T o w arzy stw Szkolnych w N iem czech z siedzibą w Berlinie. T ylko częściowym sukcesem zakończyły się wcześniej p o d jęte działania zm ierzające do wy kształcenia n a terenie Polski w łasnych sił nauczycielskich rek rutujących się z członków m niejszości polskiej. M łodzieży tej Z PT S zw N udzielał p om ocy stypendialnej, kierow ał na p rak ty k i zaw odow e. D zięki zabiegom P olsko -K ato lick ieg o T ow arzystw a Szkolnego n a W arm ię sem in aria nauczycielskie w Polsce ukończyło 14 W arm iaków : A lfons B arczew ski, Ja n B auer, Jan B oenigk, Jó z e f F uks, A ugustyn H anow ski, Paweł H an s, Jó z ef M ejk, W ik to r Presch, A n to n i i F ran ciszek Sarnow scy, W ojciech Steffen, E dw ard T urow ski, A ugustyn W agner i M a ria Z ie n tara. Z w ym ienionych wyżej osób tylko J. B oenigk, E. T urow ski o raz M . Z ie n ta ra podjęli pracę n a W arm ii. Inni pracow ali w skupiskach polskich w N iem czech lub pozo stali n a terenie P o lsk i32.
W roku 1930 tow arzy stw o szkolne n a W arm ię u ruchom iło dalszych 8 szkół. P ow stały one w P luskach, W o ry tach , Lesznie, S k ajb o tach , Ja ro ta c h ,S ta n c le w ie , W ym oju i Purdzie. T ru d n o ści finansow e w ynikające z pogłębiającego się kryzysu gospodarczego n iekorzyst nie odbiły się n a działalności tow arzystw a. U dało m u się w roku następnym uruchom ić dw ie dalsze szkoły w G iław ach oraz B rąsw ałdzie. O statecznie na terenie W arm ii od kw ietniu 1929 r. d o k o ń ca 1931 r. T o w arzy stw o Szkolne w O lsztynie otw orzyło 14 placów ek szkolnych. Po ro k u 1931 n astąp iła p rzerw a w organizow aniu kolejnych szkół. Ja k się wydaje, była o n a sp o w o d o w an a z jednej stro n y trudnościam i finansow ym i, z drugiej zaś b rakiem now ych deklaracji rodziców . T o w arzy stw o m iało także k łopoty z utrzym aniem szkół ju ż istniejących. W ro k u 1933 została zlikw idow ana szkoła m niejszościow a w G ietrzw ałdzie. W w yniku kilku kolejnych atak ó w niem ieckich organizacji nacjonalistycznych na rodziców posyłających tam swoje dzieci, większość z nich ugięła się i w ycofała dzieci z placów ki polskiej. S krom ny m ajątek szkoły polskiej w G ietrzw ałdzie został przeniesiony do W oryt.
W kw ietniu 1934 r. to w arzystw o szkolne z a n o to w ało znaczący sukces. O tw arto wtedy szkolę p o lsk ą w O lsztynie, której o rg an iz ato re m i nauczycielem był W ojciech G ro m ad e- cki, uprzednio nauczyciel w szkole polskiej w B rąsw ałd/ic. Była to je d n a z dw óch placów ek szkolnych (d ru g a by ła w T rzcianie), k tó ra w myśl obow iązujących w państw ie
32 T . F ilip k o w sk i, Pow stanie i organizacja szko ln ictw a polskiego na JVarmii i M azurach w latach 1929 -1939, Zeszyt Pedagogiczny, 50 lat szk o ln ictw a p o lsk ieg o n a W arm ii i M az u ra c h , O lsztyn 1979, s. 29.
pruskim przepisów o organizacji szkolnictw a m ogła zatru d n ić drugiego nauczyciela. Po wielu staraniach szkoła w O lsztynie w m aju 1936 r. za tru d n iła nauczycielkę W ładysław ę S typ-R ekow ską. S zkoła w O lsztynie m ieściła się w D o m u P olskim , gdzie w ydzielono d la niej dw ie duże izby. Była to najw iększa z istniejących n a W arm ii polskich placów ek szkolnych. F rekw encja np. w ro k u 1934 w ynosiła 55 dzieci. P ochodziły one z O lsztyna, ja k i okolicznych m iejscow ości. S to su n k o w o w ysoką frekwencję m iała szkoła w Nowej K aletce. Z głoszono d o niej 41 dzieci, ale ich liczba spadła w krótce d o 35. W pozostałych placów kach liczba dzieci była niższa i w ah ała się od 10 do 20. W W o ry tach w d n iu otw arcia placów ki rodzice zapisali 11 dzieci, a d o koń ca roku w ytrw ało tylko 10. Po akcji pracow ników tow arzystw a szkolnego, w listopadzie 1932 r. uczyło się tam ju ż 26 uczniów. Była to najwyższa liczba dzieci w całej krótkiej historii szkoły polskiej w tej miejscowości. W roku 1935 uczyło się w niej o k o ło 20 uczniów . Z bliżone liczby dzieci m iały szkoły w C haberkow ie, P luskach, P urdzie, S k ajb o ta ch i Stanclew ie. Nieco powyżej 10 uczniów n o to w an o w B rąsw ałdzie, G iław ach, J a ro ta c h , Lesznie, W ym oju. Były to placów ki funkcjonujące pod stałą g ro źb ą likw idacji, gdyż przy frekwencji poniżej siedm iu uczniów władze m iały p raw o za m k n ą ć szkołę m niejszościow ą. W celu rato w a n ia zagrożonych placów ek działacze tow arzystw a szkolnego przenosili dzieci z jednej miejscowości d o drugiej, decydow ali się także n a d ow ożenie dzieci. D la p rzy k ład u ta k p o stą p ił Jan Behnke z W ilim, k tóry zgodził się przenieść dw oje swoich dzieci ze Stanclew a d o zagrożonej placów ki w P luskach. Po likw idacji w ro k u 1933 szkoły w G ietrzw ałdzie A n n a G re b er przeniosła się po interw encji to w arzy stw a szkolnego do sąsiednich W oryt, aby jej c ó rk a m ogła uczyć się w polskiej szkole. K iedy zabiegi o utw orzenie szkoły polskiej w M okinach nie przyniosły rezultatów , A u g u st K iw itt ulokow ał sw oją córkę w W orytach. R odziny polskie zam ieszkałe w K ręsku i M ajd ach posyłały dzieci d o oddalonej o kilka kilom etrów szkoły w W ym oju, chociaż placów ki niem ieckie znajdow ały się n a m iejscu 33.
Polskim placów kom ośw iatow ym narzu co n y został p ro g ram n au c za n ia obow iązujący w szkolnictw ie niem ieckim , z tą tylko różnicą, że językiem w ykładow ym był język polski. P rogram m iał c h a ra k te r ram ow y, określał jedynie, ja k ie um iejętności winien osiągnąć uczeń w kolejnych etap a ch n au k i. P ozostaw iał więc nauczycielom znaczną sw obodę w d o borze treści i m etod nau czan ia. W pierw szym i drugim roku p o bytu w szkole dzieci uczyły się czytania, pisania, rach u n k ó w , religii, śpiewu, ro b ó t ręcznych i gim nastyki. Od trzeciego roku w p ro w a d zo n o język niem iecki, rysunki i w iadom ości o bliższym otoczeniu. W następnych latach dochodziły jeszcze p rzy ro d a, geografia i historia. P rogram y nauczania z geografii np. preferow ały wiedzę o Rzeszy. P odobnie z historii, gdzie wytyczne głosiły, że „h isto rię innych n aro d ó w , a zw łaszcza n a ro d u polskiego należy uw zględniać o tyle, o ile m iała o n a w pływ n a historię N iem iec” 34. N auczyciele polscy um iejętnie korzystali z ram ow ego c h a ra k te ru p ro g ra m u n au k i, nauczając w znacznym zakresie geografii, literatu ry i historii Polski.
P oczątkow o szkoły polskie nie m iały w łasnych p odręczników , a na sprow adzanie ich z Polski nie zgadzały się niem ieckie w ładze ośw iatow e. T ow arzystw a szkolne zaczęły więc używać p o dręczników stosow anych n a Ś ląsku O polskim w publicznych szkołach m niejszościowych. W latach 1935 1936 zostały przy g o to w an e i w ydane nowe elem en tarze oraz śpiew nik, k tó re weszły d o użycia w placów kach polskich na W arm ii.
Procesu n au c za n ia i w ychow ania o co d b a ło kierow nictw o tow arzystw a szkolnego nie ograniczało się d o p o b y tu ucznia w szkole. R ozszerzano i w zbogacano go różnym i atrakcyjnym i form am i działalności pozalekcyjnej, w ram ach której tow arzystw o o r ganizow ało różne im prezy kultu raln o -o św iato w e. Szczególnie uroczysty ch a ra k te r n a d a
33 Ibidem , s. 44.
34 Ibidem ; W . Ju n o sz a , Pow stanie po lskieg o szko ln ictw a pryw atnego к- Pritsiech, Strażn ica Z ach o d n ia, 1929, n r 4, s. 435.
w ano organ izo w an y m o b ch o d o m gw iazdkow ym o raz zakończeniu ro k u szkolnego. W uroczystościach tych b rali udział rodzice, przedstaw iciele Z w iązku P o lak ó w w N iem czech, to w arz y stw a szkolnego, m niejszościow ych instytucji gospodarczych, niekiedy także przedstaw iciele k o n su la tu R P w O lsztynie. W pow stających, od ro k u 1934 św ietlicach o rg an iz o w an o k ilka razy d o ro k u ró ż n o ro d n e odczyty i im prezy kultu raln e. T ym sposobem szerzono wiedzę o Polsce, jej przeszłości i kulturze. P o prelekcjach w yśw ietlano film y historyczne, geograficzne, a d la dzieci zestaw y bajek. W iększość szkół m niejszościow ych p o sia d a ła p rze k aza n e z P olski u rządzenia do w yśw ietlania slajdów oraz film ów. T o w arzy stw o szkolne sta ra ło się tak że organizow ać wycieczki d o Polski, najczęściej d o W arszaw y, K ra k o w a , C zęstochow y.
N a u k a i p r o p a g a n d a niem iecka p rze d staw ia ła tendencyjnie przeszłość P olski, jej d o ro b e k k u ltu ra ln y , o b ra z życia w niepodległym państw ie. T ow arzystw o szkolne i istniejące placów ki szkolne sta ra ły się przeciw staw iać tym ocenom , ukazując d o k o n a n ia n a ro d u polskiego. W yko rzy sty w an o tu tak że k o n ta k ty indyw idualne. N auczyciel szkoły polskiej odw iedzając system atycznie rodziców posyłających dzieci n a n au k ę języ k a polskiego in fo rm o w a ł ich nie tylko o p o stę p ac h w nauce, ale o ważniejszych spraw ach życia m niejszości. N auczyciel, najczęściej przybyły z Polski, m ógł w tedy w pływ ać n a stan św iadom ości naro d o w ej i stopień zo rg a n izo w an ia m niejszości. Tym i sposobam i zd o b y wał zaufanie niezbędne d la w łaściw ego p ro w a d ze n ia działalności ośw iatow o-w ychow aw czej. W iększość nauczycieli pracujących na W arm ii p rzybyła z R zeczypospolitej, przy czym p om ocy w w erb u n k u udzielały agendy Z w iązku O b ro n y K resów Z achodnich. K a n d y d a to m staw ian o w ysokie w ym agania n a tu ry społecznej i zaw odow ej. Byli to ludzie 0 pełnych kw alifikacjach pedagogicznych, osiągający d o b re wyniki n au czan ia i w ychow a nia, o u k ształtow anej osobow ości, znający język niem iecki w m ow ie i piśm ie. T o w arzy stw o re k ru to w ało ich (p o b o ry w ypłacał Z P T S zw N ) przew ażnie w W ielkopolsce i n a P om orzu. Po w stępnych rozm ow ach w siedzibie centrali Z w iązku Polskich T ow arzystw S zkolnych w Berlinie kierow ano ich pod opiekę tow arzystw szkolnych, działających w poszczególnych sk upiskach polskich w N iem czech. Ja k ju ż wcześniej stw ierdzono, n a terenie W arm ii podejm ow ali oni p rac ę najczęściej w szkołach jed n o k laso w y ch , spraw ując zarazem funkcje kierow ników tych placów ek. F un k cję k ierow nika łączyli zarazem z sekretarzow aniem w radzie rodzicielskiej i dyspo n o w an iem śro d k am i finansow ym i przeznaczonym i n a u trzym anie sz k o ły 35. Z w yd atk ó w tych rozliczali się przed ra d ą o raz tow arzystw em szkolnym . N auczycieli z m niejszym stażem pedagogicznym Z PT S zw N kierow ał n a p o cz ątek d o skupisk o najw yższym sto p n iu św iadom ości narodow ej (Pogranicze), d o p ie ro później, p o zdobyciu dośw iadczenia w ośw iacie m niejszościow ej, przen o szo n o ich m .in. n a W arm ię. D zięki działan io m tow arzystw a szkolnego n iektórzy z nauczycieli p racujących n a W arm ii m ogli w ziąć udział w organizow anych n a terenie R zeczypospolitej kursach d okształcających. K ursy ta k ie z zakresu geografii o rg an izo w a no w T arn o b rz e g u , historii w S an d o m ierzu , pedagogiki w C hełm nie, a języ k a polskiego 1 ku ltu ry polskiej w K rakow ie. Z nauczycieli w arm ińskich n iek tó re z nich ukończyli: O tylia G ro th , K azim ierz P acer i F ranciszek P io tro w s k i36.
W drugiej połow ie lat trzydziestych fu n kcjonow anie szkół polskich n a W arm ii staw ało się co raz trudniejsze. A tak i na nie przypuszczały nie tylko organizacje hitlerow skie, ale także w ładze adm inistracyjne. W g ru d n iu 1936 r. z a b ro n io n o używ ania znaku R o d ła ja k o sym bolu jedności ziem polskich. W lutym 1938 r. g estapo zab ro n iło d ek o ro w an ia szkół, przedszkoli i świetlic polskim i b arw am i n aro d o w y m i. R epresjam i objęto organizacje dziecięce, niewiele m ające w spólnego z d ziałaln o ścią polityczną. W ładze rejencji olsztyń
35 Z o b . szerzej: H . C h alu p cz a k , N auczyciele polscy na teren ie N iem iec w okresie m iędzyw ojennym , Przegląd Z ach o d n i, 1983, n r 4, s. 42 i n.
skiej rozw iązały w ro k u 1938 uczniow ską kasę oszczędności w W o ry tach ty lk o dlatego, że skrom ne aktyw a lo k o w ała o n a w B a n k u L udow ym w O lsztynie, a nie w instytucjach niem ieckich37. D zia ła n ia te m iały n a celu ograniczenie zakresu o ddziaływ ania tow arzy stw a szkolnego o raz p ro w a d zo n y c h przez nie placów ek. W o k ó ł szkół k o n ce n tro w ała się bow iem aktyw ność ru ch u polskiego. W o p arc iu o te niewielkie placów ki rozw inięto bo g ate form y p racy k u ltu ra ln o -o św iato w ej, obejm ując nim i w szystkie g ru p y w iekowe ludności polskiej w N iem czech. D ziałalność tę bacznie obserw ow ali N iem cy u p atru ją c w niej zagrożenie d la w pływ ów niem czyzny. S tro n a niem iecka zdecydow ała się n a zw alczanie szkolnictw a m niejszościow ego, w ykorzystując d o tych celów B und D eutscher O sten o ra z inne organizacje nacjonalistyczne. A tak i antypolskie nasiliły się w latach 1937— 1939, a więc w okresie za o strze n ia sto su n k ó w n arodow ościow ych m iędzy Rzeczą- p o sp o litą a III R zeszą. K iedy naciski ekonom iczne nie przynosiły oczekiw anych rezultatów , s tro n a n iem iecka sięgnęła p o now e środki. Zaczęły się n a p a d y n a rodziny posyłające dzieci d o szkół polskich, szantażow anie, w ybijanie szyb. Dzieci uczące się języka polskiego o b rzu c an o w yzw iskam i i bito. Zaczęły się tak że m nożyć n ap a d y bojów ek hitlerow skich n a szkoły polskie. P od w pływ em tych ak tó w te rro ru część rodziców zaczęła przenosić swoje dzieci ze szkół polskich d o niem ieckich. Spadek frekwencji pociągał zaś za sobą likw idację polskich placów ek m niejszościow ych. Z tego m .in. p o w o d u trzeb a było zam knąć szkoły polskie w Lesznie, P lu sk ach , Brąsw ałdzie, C haberkow ie, G iław ach i W ym oju. T o p n ia ła ta k że liczba uczniów w pozostałych p laców kach, jedynie szkoła w S k ajbotach n o to w a ła p rz y ro st uczniów . N a w iosnę 1939 r. w istniejących n a W arm ii szkołach polskich uczyło się ję zy k a polskiego: w W orytach 10 dzieci, O lsztynie 27, Ja ro ta c h — 10, N ow ej K aletce — 12, P urdzie — 7, S k ajb o tach 16, Stanclew ie 9, Unieszewie — 10. Uczyli w nich R. i W . K nosałow ie, K. S ikora, J. G ro th , T . Pezała, K. Pacer, J. K okow ski, J. M a za , F . P iotrow ski.
W lipcu 1939 r. g ru p a działaczy P olsko -K ato lick ieg o T o w arzy stw a Szkolnego n a W arm ię z kierow nikiem P aw łem Jaśkiem n a czele została w ysiedlona z O lsztyna. N a ra sta ła p sy ch o za zagrożenia, m nożyły się rewizje w b u d y n k ach szkolnych, w ieczoram i po d oknam i aktyw nych n aro d o w o P olak ó w krzyczano: „ ra u s n ach W a rsch a u ” . D ziała cze tow arzystw a i nauczyciele nie dali się zastraszyć, trw ali n a p o ste ru n k a ch . 25 sierpnia 1939 r. areszto w an o nauczycieli i uczniów gim nazjum polskiego w K w idzynie. Po w ybuchu w ojny gestap o n ało ży ło n a nauczycieli i działaczy tow arzystw a szkolnego areszt dom ow y, z a b ro n io n o im ta k że k o n ta k to w a n ia się z kim kolw iek. P o przesłuchaniach podzielono ich n a m niejsze g rupy i w yw ieziono d o obozów koncentracyjnych. W ielu zostało ro zstrzelanych, n ie k tó rzy zm arli w o bozach lub p o ich opuszczeniu. D o dziś m łodzież W arm ii czci ich pam ięć, wiele placów ek szkolnych o trzym ało im ię tych pedagogów , któ rzy w la tac h 1929 1939 uczyli języ k a polskiego m łode pokolenie mniejszości polskiej w N iem czech.
Próby uruchom ienia polskiej szkoły średniej w O lsztynie. N a p o czątk u czerwca 1923 r. T ow arzystw o Szkolne n a W arm ię w spólnie ze Z w iązkiem Polskich T ow arzystw S zkol nych w N iem czech podjęły p ró b ę założenia w O lsztynie gim nazjum realnego z polskim językiem w ykładow ym . W edług pierw szej w ersji m iało on o zostać o tw arte ju ż od 1 m aja 1924 r. W ładze niem ieckie, k tó re p o cz ątk o w o sk ło n n e były rozw ażyć p ro jek t, postaw iły kilka w aru n k ó w w stępnych, od rozw iązan ia k tórych uzależniły swoje stanow isko. W odpow iedzi n a w niosek to w arzy stw a i Z PT S zw N w yjaśniły, że koncesja n a otw arcie gim nazjum m oże być u d zielo n a nie tow arzystw u lecz k o nkretnej osobie fizycznej.
37 W iele p rzy k ła d ó w dy sk ry m in acji szkół po lsk ich d o s ta rc z a b a rd z o ciekaw a i z ach o w an a k ro n ik a w łaśnie tej p laców ki. Z o b . K ronika s zk o ły p o lskiej w W o rytach na W arm ii 1930 1939, W stęp i o p rać. T. F ilipkow ski; Z. Lietz,
W niosek o udzielenie koncesji w inien więc w ym ieniać nazw isko d y re k to ra i p lanow anych sił nauczycielskich z załączeniem d o w o d ó w pozw alających stw ierdzić m ożliwości zapew n ien ia niezbędnych w aru n k ó w m aterialn y ch oraz kadrow ych d la fu n k cjo n o w an ia szkoły. W ładze niem ieckie zażądały, by bu d y n ek przew idziany d la gim nazjum o d p o w iad ał przepisom bud o w lan y m o raz za p ro p o n o w a ły , by p la n n au k i w raz z p odręcznikam i został p rzed staw io n y do zatw ierdzenia zgodnie z w ym ogam i staw ianym i publicznym zakładom p o d o b n eg o typu. W celu uzasad n ien ia p o trze b y o tw arc ia pry w atn eg o gim nazjum m niejszościow ego, stro n a p o lsk a m ia ła tak że przedstaw ić w nioski uw ierzytelnione przez m iejscow e w ładze policyjne, a p o ch o d z ąc e od rodziców w yrażających gotow ość o d d a n ia swych dzieci n a n a u k ę d o p ro p o n o w a n ej sz k o ły 38. 20 m a rc a 1924 r. tow arzystw o uzyskało w stępną zgodę p ruskiego m inisterstw a ośw iaty n a u ruchom ienie placów ki, uzależniono ją je d n a k od odpow iedniej liczby uczniów oraz pom ieszczeń n a naukę.
L icząc n a realizację swych zam ierzeń Z PT S zw N oraz T ow arzystw o Szkolne w O lszty nie podjęły k roki zm ierzające d o uzysk an ia ze stro n y rządu polskiego dostatecznych gw arancji finansow ych pozw alających w pierw szym etapie n a prow izoryczne um ieszcze nie szkoły w ho telu „ In te rn a tio n a l” , a w ciągu dw óch lat n a w ybudow anie now ego g m achu szkolnego. P oselstw o R P w Berlinie, p o p ie ra jąc zam ierzenia ruchu polskiego, w piśm ie d o M S Z z 20 m a rc a 1924 r. z a p ro p o n o w a ło polskim czynnikom rządow ym , aby niezbędne fundusze zostały ze b ran e przez krajow e organizacje społeczne ja k Zw iązek O b ro n y K resów Z ac h o d n ich , T o w arzy stw o im. A . M ickiew icza, ze składek pryw atnych o fiarodaw ców . R ząd polski w zależności od w ysokości uzyskanych z tego tytułu funduszy m iałby p o k ry ć b ra k u ją c ą sum ę. W ro k u 1924 przew idyw ano w y datkow anie n a ten cel 20 tys. m a re k niem ieckich, tj. 5 tys. d o la ró w U SA . P ro p o zy cja P oselstw a R P została pozytyw nie z a o p in io w a n a przez M S Z , k tó re p o ro zu m iało się w tym celu ze w skazanym i organizacjam i społecznym i. T e o sta tn ie odniosły się d o om aw ianej spraw y, tj. su b sydiow ania gim nazjum olsztyńskiego, w zasadzie pozytyw nie i obiecały udzielić o statecz nej opinii p o uzyskaniu szczegółow ych inform acji i należytych gw arancji co d o w łaściwego zu ży tk o w an ia su b w en c ji39.
Z w iązek O b ro n y K resów Z ach o d n ich nie dysp o n o w ał w tym okresie sum am i potrzeb n y m i n a b udow ę now ego gm achu szkolnego, tym bardziej, że bu d żet Z w iązku na ro k 1924 został ju ż ro zd y sp o n o w an y . Z O K Z w yraził je d n a k zgodę na podjęcie wszelkich m ożliw ych działań , k tó re m ogłyby um ożliw ić zdobycie niezbędnych funduszy. W tym celu zw rócił się d o k ilk u n astu w ydziałów pow iatow ych w w ojew ództw ach p rzygranicz nych o p rzyznanie n a ten cel je d n o razo w y ch z a p o m ó g 40. R ozw inięto też szeroką p ro p a g a n d ę budow y szkoły polskiej za k o rd o n em , stym ulow ano jednocześnie rozwój ruchu społecznego zakładającego realizację tego celu. I ta k w ro k u 1924 zaw iązał się w T o ru n iu Z arząd G łów ny Z rzeszenia R o d a k ó w z W arm ii, M a z u r i Ziem i M alborskiej, k tó ry zainicjow ał zbiórkę w śród społeczeństw a polskiego. R ozesłał on pism a agitacyjne do wielu urzędów m iejskich i w ojew ódzkich. W sum ie je d n a k zabiegi Zrzeszenia nie przyniosły większych rezu ltató w , zd o łan o bow iem zebrać o koło 15 tys. zło ty c h 41. N ie przyniosło rów nież oczekiw anych rezultatów d ziałanie T ow arzy stw a N auczycieli Szkół W yższych w P o zn an iu , k tó re w ystąpiło d o Z arz ą d u G łów nego tego Z w iązku z w nioskiem w zyw ającym d o o p o d a tk o w a n ia się członków w w ysokości 50 groszy przez okres czterech m iesięcy42.
Polskie M inisterstw o S praw Z agranicznych sp raw ą o tw arc ia gim nazjum zain tereso
38 A A N , K R P K w idzyn, 36, k. 130.
39 A A N , M in isterstw o S p raw W ew nętrznych (M S W ), 3148, k. 21. 40 A P P , P Z Z , 218, k. 2— 6, 13— 14.
41 A A N , A B, 1948, k. 50. W ro k u 1938 Zrzeszenie p o d jęło s ta r a n ia id ące w k ie ru n k u p rz e k az a n ia tych fu n d u sz y n a rzecz gim n azju m p o lsk ieg o w K w idzvnie.