• Nie Znaleziono Wyników

Dzieje dwóch szkół polskich na Warmii w świetle ich kronik z lat 1929-1939

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzieje dwóch szkół polskich na Warmii w świetle ich kronik z lat 1929-1939"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Kotarski, Stefan

Dzieje dwóch szkół polskich na

Warmii w świetle ich kronik z lat

1929-1939

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 303-317

1959

(2)

zu g ereg ter g esa m b ten L eg a tio n und B o tsch a ft den E dlen u n sern L an d rat H a u p tm a n zu T a p ia u 30) und lieb en g etreu en A h asveru m B r a n d te y 31), zum M a r sc h a ll g n ä d ig st v ero rd n en w o llen , m it gn ä d ig stem und zu v erlä ssig en B e fe h lic h , d ass er die B eförd eru n g ihne, d am it un sere G esan d ten und d ie ä n d e r n v o n der L a n d sch a ft a b geord n eten e ile n d e s d ie R eise fo rtsetzen , u n te r - w e g e n s zu sam m en b leib en , und in ein em Zug zu gleich zu W arschau fo rd erlich t a n la n g e n m ögen.

S ic h au ch so n sten b e i der A u d ien zw erb u n g en und w a s anders m ehr ein em M a r sc h a ll z u v errich ten a n steh et, u n tertä n ig st w illig fin d en la ssen und in dem F a ll u n serm K a n zler su b le v ir e n h elfen .

U n se r S e k r e ta r iu s W in t e r 32) aber, den w ir auch bei g ed ach ter L eg a tio n m ita b g e fe r tig e t, soli h ierm it g n ä d ig st b e feh lig et sein, d ass er unserem K an zler zu b esserer E x p ed iru n g , der ih n e a u fg etra g en en L egation zur H and g eh e und d a ra n sei, d a m it er b ei a llen A u d ien zen k o g en w ertig sein , a lles m it an h ören und f le is s ig an n otiren m öge.

A u ch so ll g esa g ter unser secreta riu s die G elde, so den G asandten m it a u f d ie R e ise gegeb en , in sein er H and und V erw arung haben, und w a s von ein em und d em än d ern G asan d ten zur A u sgab e d ieser L egation geford ert w ird , k egen e in e Q u itta n z und B eleg e, doch m it V orb ew u st der sä m tlich en A b gesan d ten , a u sz a h le n und w a s so n sten d a v o n sp en d iret w erd en m u ss, fle is s ig zu R eg ister b r in g e n und dem L a n d k a sten R ech n u n g davon tun; ste ts aber d ab ei erin n ern , d a ss a lle v o rg eb lich e U n k o sten zu v erh ü tten , und aller M öglich k eit nach m ögen e r sp a r e t w erd en . S ie w ie w a s zu ih n e g n ä d ig st v erla ssen und er gegen uns w ird zu v o r a n tw o rten h ab en . U rk u n d lich en m it u n serem S ek ret b ek rä ftig et und g e b e n M ä r ie n w e r d e r 33), den 27. F e b r .34) A. 1626.

S T E F A N K O T A R SK I

D ZIEJE D W Ó C H SZKÓŁ POLSKICH NA W ARM II W ŚW IETLE

ICH KRONIK Z LAT 1 9 2 9 -1 9 3 9

I.

S p raw a szk o ln ictw a w p ro cesie germ an izacyjn ym od gryw ała d ecydującą rolę już od końca X V III stu lecia . N a Ś ląsk u , Pom orzu i Pojezierzu M azur­ sk im zn iem czenia lu d n ości m iejsco w ej dok on yw ano p lan ow o i sy stem a ty czn ie przede w szy stk im p rzy p om ocy nau czycieli. A le ostateczn e w y n ik i g erm a n i­ zacji b y ły bardzo m izern e, skoro na początku X X w iek u naw et n ajzagorzalsi n a cjo n a liści p rzyzn aw ali, że na W arm ii i M azurach pom im o przegrania p le ­

b iscytu, pom im o k ry zy su gospodarczego w P o lsce „50°/o d z i a t w y p r z y c h o ­ d z ą c e j po raz p i e r w s z y do s z k o ł y nie r o z u m ie ani sł o w a po n i e m i e c k u ” 1).

30) T ap iaw a.

sl) A h a sv éru s B ran d t (1510 — 1560) brał u d ział w w ie lu p o selstw a ch k się c ia p ru sk ieg o A lb rech ta do P o lsk i, F ra n cji i na W ęgry.

s-) K rzy szto f W inter von S tern feld z K rólew ca b y ł g łó w n y m sek retarzem k sią żęcy m w la ta ch 1626 — 1653.

33) K w id zyń . 34) F ebruar.

4) „ L eh rer-Z eitu ng fü r O st- und W estp reu ssen ”. r. 1924, N r 17. „G azeta O lszty ń sk a ” r. 1924, N r 48 — Por. E m ilia S u k erto w a -B ied ra w in a : W alka o m ow ę polską w sz k o ln ic tw ie na M azurach w X IX i na początku X X w ie k u , „K on feren cja P om orsk a” 1954, str. 401.

(3)

S to la t tem u (1858) np. w p o w iecie olszty ń sk im ży ło 43.413 m ieszk a ń có w , z czego, w ed łu g źródeł n iem ieck ich , d w ie trzecie to P o la cy -), w ed łu g za ś źród eł p olsk ich „ zd a je n a m się w ię c e j , a l b o w i e m u m i e j ą c y po n i e m i e c k u P o la k u chodził u t y c h p a n ó w od razu za N i e m c a " 3), W 1864 r. o ficja ln a s t a ­ ty s ty k a tego p ow iatu w y k a za ła na 228 w si — 58 czysto p olsk ich , 35 — c z y sto n iem ieck ich , a resztę ocen iała jako m ieszane, p od k reślając w ięk szo ść n ie m ie c ­ ką je d y n ie w 13 w s ia c h 4). W edług S em b rzyck iego w ty m że 1864 roku na o g ó l­ ną liczb ę 47.901 m ieszk a ń có w p o w ia tu b y ło tam 35.529 Polaków ’, a w 1886 r. n a 62.331 m ieszk ań ców — 36.500 P o la k ó w 5). A w k ońcu 1923 roku la n d r a t o ls z ty ń sk i urzędow o rap ortow ał, że lu dność w arm iń sk a d em on stracyjn ie m ó w i po p olsk u w m iejscach pu b liczn ych i że język p o lsk i coraz bardziej się ro z­ szerza ß). D ziało się tak, pom im o że w sz y stk ie ta jn e zarząd zen ia K om isji S z k o l­ nej zm ierzały do w yn a ra d a w ia n ia dzieci p olsk ich , k tó re n aw et zm uszane b y ły do prenum eraty h a k atystyczn ych czasopism , jak np. w O lszty n ie „U n sere H eim at”. W roku 1928 narzek ał na to w p arlam en cie pruskim p o ­ s e ł Jan B a czew sk i ').

Jed n ak opory szo w in isty czn y ch czyn n ik ów rządzących ów czesną republiką n iem ieck ą były bardzo silne. À w m arcu 1928 r. d ysk u sja w p a rla m en cie pru sk im i w R eichstagu nad b u dżetem m in isterstw a o św ia ty w y w o ła ła n a w et o sten ta cy jn e p osunięcia w icep rzew o d n iczą ceg o parlam en tu i odbiła się g ło ś ­ n y m ech em w gazetach zagranicznych, przede w sz y stk im o c z y w iśc ie w p olsk ich ®).

D op iero w d ziesięć la t po przegranej N iem cy z o sta li zm u szen i do w y d a n ia u s ta w y u m o żliw ia ją cej d zieciom p o lsk im n au k ę w język u ojczystym .

II.

S zk o ln ictw o polsk ie w N iem czech w d w u d ziesto leciu m ięd zyw ojen n ym o c z y w iśc ie p rzechodziło różne k o leje losu za leż n ie od w ew n ętrzn ej i zagra­ n ic z n e j k o n iu n k tu ry p o lity czn ej. P oczątk ow o b y ły to la ta p rzy g o to w y w a n ia fu n d a m en tó w w ła sn eg o szk o ln ictw a przez sp o łeczeń stw o p o lsk ie w N iem czech (od listop ad a 1918 r. do listo p a d a 1921 r.). N a stęp n ie n a d szed ł okres w y d a w a n ia rozporządzeń o ficja ln y ch d otyczących teg o szk o ln ictw a (od końca 1921 r. do k o ń ca 1928 r.). A le n ajb ard ziej in teresu ją ce jest o sta tn ie d z ie się c io le c ie p rzed w y b u c h e m II w o jn y św ia to w e j ").

M ia n o w icie na początku 1929 r. n astąp ił czas rea liza cji up raw n ień sz k o l­ n ych przez polską m n iejszość narodow ą i jed n ocześn ie cza s stop n iow ego n a ­ ra sta n ia ten d en cji zw alczających te up raw n ien ia. O b serw ow ać w te d y m ożna b y ło sp iętrzen ie dw óch fa l: z jednej stron y pow stającej fa li w zrostu u św ia ­

2) A d o lf Schlott: Ü b ersich t des R eg ieru n g s-B ezirk K önigsberg — K ró­ le w ie c 1861.

s) E m ilian S ien ia w sk i: B isk u p stw o w arm iń sk ie, t. 1, Poznań 1878, str. 242. 4) Por. art. R om ualda F ryd rych ow icza pt. „W arm ja” w 13 to m ie z 1893 r. w y d a w n ictw a „ S ło w n ik g eograficzn y K ró lestw a P o lsk ie g o i innych k rajów sło w ia ń sk ic h ”.

5) T am że t. 7, str. 515.

6) W ojew . A rch iw u m P ań stw . O lsztyn N r 1/261 (zob. T. G rygier: Z zagad ­ n ie ń ruchu p o lsk ieg o na W arm ii i M azurach w la ta ch 1920 — 1923, P rzegląd H isto ry cz n y t. X LV , zeszyt 4, s. 764-780.

7) „D ziennik P o zn a ń sk i” N r 67 z 22. III. 1928.

8) „D zien n ik P o zn a ń sk i” N r 44 z 22. II. 1928, Nr 67 z 22. III. 1928, Nr 68 z 23. III. 1928. „R obotnik” N r 90 z 30. III. 1928.

9) E. Z d rojew sk i, S zk oln ictw o p o lsk ie w N iem czech , — W arszaw a 1934, str. 3-4, p rzyjm u je n ieco inną bardziej szczegółow ą p eriodyzację.

(4)

d o m ien ia narod ow ego u lu d n ości pochodzenia p o lsk ieg o i coraz m o cn iejszeg o d om agan ia się o tw a rcia szkół p o lsk ich — a z d rugiej stron y n a d ch od zącej fa li faszy za cji i parcia pruskiego n acjonalizm u, który p ostaw ił sobie jako cel c a łk o w ite za la n ie sła b szej i u stę p liw sz e j fa li rep olon izacyjn ej. A ch ociaż lu d ­

n ość polska była w ted y — poza N iem cam i — najliczn iejszą grupą n arod o­ w o śc io w ą na teren ie R zeszy, p od stęp n e i coraz b ru taln iejsze m etod y w końcu

1939 r. zła m a ły ją, lecz nie u śm ierciły.

O kres u rzeczy w istn ia n ia z d aw n a czyn ion ych zob ow iązań za p o w ied zia ło o św ia d czen ie z k w ie tn ia 1928 r. W ów czesn ych gazetach n iem ieck ich p o ja w iła się m ia n o w icie en u n cja cja , w k tórej m ięd zy in n y m i w y czy ta ć m ożna było:

.,W d ą ż e n iu do z a b e z p ie c z e n ia m n ie jsz o śc io m n a ro d o w y m w N ie m c z e c h p ra w a o c h ro n y sw e j n a r o d o w o śc i — w ła ś c iw e w ła d z e R zeszy i P r u s u tw o ­ rz y ły K o m isję B a d a ń ... K o m isja po sz e re g u n a ra d , p o d czas k tó r y c h w e sz ła w k o n t a k t z p rz e d s ta w ic ie la m i m n ie jsz o śc i... zło ży ła sz c z e g ó ło w y p r o je k t u r e g u lo w a n ia s z k o ln ic tw a m n ie jsz o śc io w e g o . P ru s k ie M in is te rs tw o P a ń ­ s tw o w e d n ia 28 k w ie tn ia 1928 ro k u ro z p a trz y ło te n p r o je k t i u z n a ło go za w ła ś c iw ą p o d s ta w ę d a lsz e g o p o stę p o w a n ia . Na te j z a sa d z ie m a p rz e d e w s z y stk im n a s tą p ić u re g u lo w a n ie s p ra w y na c a ły m o b sz a rz e p a ń s tw a d la n a jlic z n ie js z e j m n ie jsz o ś c i p o lsk ie j. ...P ro je k t p r z e w id u je u r e g u lo w a n ie s p ra w szkoL nictw a p a ń s tw o w e g o i p r y w a tn e g o w p ie rsz y m rz ę d z ie p rz e z s z k o ły p r y w a tn e w s p o m a g a n e ze ś ro d k ó w p u b lic z n y c h ” Ю). „Ordynacja, d o ty c z ą c a u r e g u l o w a n i a s z k o l n i c t w a dla m n i e js z o ś c i p o l ­ s k i e j ” u ) zezw a la ła na o tw ie r a n ie szkół z p olsk im język iem nauczania. Z tą u sta w ą w ią za ły się duże n ad zieje lu d n ości p o lsk iej m ieszk a ją cej w N iem czech , m im o że już w p ierw szy ch dniach 1929 roku Rada N aczeln a Z w iązku P o la ­ k ó w w N iem czech w y su n ę ła c a ły szereg zastrzeżeń.

..O rd y n a c ja n ie r o z w ią z u je w sp o só b śc isły i n ie d w u z n a c z n y k w e s tii n a u c z y c ie li m a ją c y c h p o w s ta ć szkół. R ząd p r u s k i, k tó r y w te j s p r a w ie w c ią g u u b ie g ły c h la t n ic n ie z d z ia ła ł, w o r d y n a c ji w sp o só b b liż e j n ie o k r e ś lo n y o tw ie ra je d y n ie m o ż liw o ść d o p u sz c z e n ia d o sz k o ln ic tw a p r y ­ w a tn e g o s ił n a u c z y c ie ls k ic h sp ro w a d z o n y c h z P o ls k i... J a k u c z y s m u tn e d o ś w ia d c z e n ie ś lą sk ie w z w ią z k u z p o lity k ą ta jn y c h o k ó ln ik ó w ... b ę d z ie o n o u z a le ż n io n e w d u ż y m s to p n iu od k o m e n to w a n ia i z a s to so w a n ia ... ta k zw. r o z p o rz ą d z e ń w y k o n a w c z y c h ... Na w s z y s tk ic h t e r e n a c h , g d zie lu d p o ls k i z a m ie s z k u je , ro z p o c z ę ła się ju ż o ż y w io n a p r o p a g a n d a p rz e c iw k o te m u s z k o ln ic tw u ze s tr o n y n iż sz y c h o rg a n ó w a d m in is tr a c y jn y c h n ie ­ m ie c k ic h ... w p o ję c iu n a w e t c z y n n ik ó w o f ic ja ln y c h o rd y n a c ja p r u s k a m oże o tw o rz y ć e rę z a o s trz o n e j w a lk i, w k tó r e j m u s ia ły b y zn o w u ro z g o ­ rz e ć p rz e c iw ie ń s tw a n a ro d o w o śc io w e ... L u d n o ś ć p o lsk a n ie p ra g n ie ro z ­ p o c z y n a ć ż a d n e j w a lk i, a le je ś li w a lk a ta z o s ta n ie n a rz u c o n a , to p o d e jm ie ją z c a łą e n e r g ią i p ro w a d z ić ją b ęd zie aż d o o s ta te c z n o ś c i” *2).

O bradujący w B erlin ie 19 lu teg o 1929 zjazd m n iejszości narodow ych N ie - jn ie c dużo czasu p o św ię c ił sp ra w ie szkolnej. Zjazd ten m ia n o w icie u c h w a lił rezo lu cję p od k reślającą, że d ekret o szk o ln ictw ie m n iejszo ścio w y m p olsk im w ra z z poprzednio w yd an ym dekretem o szk o ln ictw ie dla m n iejszości d u ń sk iej ty lk o c z ę ś c i o w o regu lu je sp ra w ę szk oln ictw a m n ie jsz o ś c io w e g o 13).

P rasa polska zajęła na og ó ł stan ow isk o w y czek u ją ce, n ie u k ry w a ją c zresztą sw oich w ą tp liw o śc i. Oto np. „R obotnik”, organ P P S , uw ażał, że u staw a:

le) P e łn y tek st ow ej za p o w ied zi przytacza E. Z d rojew sk i, op. cit. str. 17. 11) O rdnung zur R egelung des S ch u lw esen s fü r p oln isch e M in d erh eit z 20. X I. 1928 ogłoszon e 23. I. 1929 w „Z entralblatt fü r in n ere p reu ssisch e V e r w a ltu n g ”.

13) T ek st rezolu cji R ady N a czeln ej Zw. P ol. w N iem czech p o d aw ały c o ­ d zien n e i fa c h o w e czasopism a p o lsk ie w sty czn iu i lu ty m 1929.

13) „D ziennik P o zn a ń sk i” N r 45 z 23. II. 1929.

(5)

„ n ie s tw a rz a b y n a jm n ie j w a r u n k ó w , w k tó r y c h k a ż d e d z ie c k o , k tó r e g o m o w ą o jc z y s tą je s t ję z y k p o lsk i, m ia ło b y w N ie m c z e c h z a p e w n io n ą i u ła tw io n ą n a u k ę w ję z y k u p o lsk im . R o z p o rz ą d z e n ie p r u s k ie , m im o c h ę c i u w id o c z n ie n ia sw e g o lib e r a liz m u , w isto c ie s w o je j p rz y z n a je n a o g ó ł c ię ż ­ k o p r a c u ją c e j lu d n o ś c i p o lsk ie j w P ru s a c h p e w n e u p r a w n ie n ia w j e d ­ n e j ty lk o d z ie d z in ie , m ia n o w ic ie sz k o ln ic tw a p r y w a tn e g o , z w a la ją c c a ły w y s iłe k b u d o w y te g o s z k o ln ic tw a w y łą c z n ie n a b a r k i lu d u p o ls k ie g o ” i*).

A „K urier W a rsza w sk i” w y ra ża ł obaw y, że

„ p r o je k t n ie r o z w ią z u je w sp o só b d o ść śc isły k w e s tii n a u c z y c ie li d la • m a ją c y c h p o w s ta ć sz k ó ł. S z k o ln ic tw o p o lsk ie u z a le ż n io n e j e s t w w ie lk im s to p n iu od n iż sz y c h o rg a n ó w a d m in is tr a c y jn y c h , k tó r e ju ż ro z p o c z ę ły o ż y w io n ą p ro p a g a n d ę p rz e c iw k o p r o je k to w i” 15).

O b aw y te b y ły słu szn e. Isto tn ie radca m in isteria ln y , dr R a th en au , rozp ętał k on trp rop agan d ę szeregiem a rty k u łó w za m ieszcza n y ch w „ B erlin er T a g e ­ b la tt” 10), w za ch o d n io -n iem ieck im „K öln isch e Z eitu n g” n ) oraz w fa ch o w y m ty g o d n ik u „J u ristisch e W och en sch rift” ls).

III.

W ślad za ordynacją regu lu jącą w y d a n o oficjaln e rozporządzenie w y k o ­ n a w c z e p ru sk ieg o m in istra nauki, sztu k i i o św ie c e n ia p u b lic z n e g o ie). Z a j­ m o w a ło się on o w y ja śn ia n iem sp osob ów realizacji o w eg o p o d staw ow ego p raw a do czerpania n au k i w m o w ie potocznej, u żyw an ej w dom u rodzinnym . M ięd zy in n y m i o m ia w ia ło on o k w e stię środków fin a n so w y ch za p ew n iających is tn ie n ie szkoły. I tak paragraf 6 artyk u łu 2-go o g ła sza ł, że:

,,za d o w ó d p o sia d a n ia d o s ta te c z n y c h śro d k ó w , p o trz e b n y c h d o p ro w a ­ d z e n ia sz k o ły , w y s ta rc z y ... g w a r a n c ja p r z e ję ta p rz e z p r a w n ie u z n a n e t o ­ w a rz y s tw o , lic z ą c e p r z y n a jm n ie j 100 c z ło n k ó w o b y w a te li n ie m ie c k ic h ” 20).

O rganizacja opiekuńcza tego typu, o jak im b yła m ow a w zarządzeniu p ru sk ieg o m in istra o św iecen ia p u b liczn ego, n ie b yła n ow ością, a na ziem i

w a rm iń sk iej istn iała od' ośm iu , je ś li n ie od czterd ziestu p ięciu lat.

Już b o w iem w 1885 r. Jan L iszew sk i, n a u czy ciel z B redynka i R asząga o raz F ran ciszek S zczep ań sk i, ch łop z L am kow a, d la p od ob n ych c e ló w zorga­ n iz o w a li W arm iński K o m itet S zk oln y. N ieza le żn ie od tego K o m itetu na prze­ ło m ie X IX i X X w ie k u w w ie lu w sia ch w a rm iń sk ich dobrze p ra co w a ły p o l­ s k ie b ib liotek i lu d o w e 21). T rad ycja w ię c leg a ln ej w a lk i o szk o łę p olsk ą była ż y w a i zam yk ała się w gran icach p am ięci jed n ego p o k o len ia 22).

O pierając się na tej trad ycji, 11 listo p a d a 1921 r., w trzecią roczn icę k lęsk i n iem ieck iej założono P o lsk o -K a to lic k ie T ow arzystw o S zk o ln e na W arm ię z sied zib ą w O lsztynie. R azem z szeregiem p óźniej p o w sta ły ch an alogiczn ych to w a r z y stw na P om orzu, Ś lą sk u , W estfa lii, N ad ren ii — T o w a rzy stw o W ar­ m iń sk ie p o w o ła ło do życia in sty tu cję centralną rep rezen tu jącą całość polskich

14) „R obotnik” N r 26 z 26. I. 1929.

1!) „K urier W arszaw sk i” N r 26 z 25. I. 1929,

,e) „B erliner T a g eb la tt” N r 565 z 29. X I. 1928 — „P rzegląd P ed a g o g iczn y ”

N r 6 z 9. II. 1929. '

I7) „K öln isch e Z eitung” N r 657 z 29. X I. 1928. 15) „ Ju ristisch e W o ch en sch rift” N r 49 z 8. X I. 1929. 19) Nr A. III, 0481 z 21. II 1929.

20) Ibidem .

21) S ło w n ik geogr. K ról. P ol. r. 1893, t. 13, str. 12.

22) Por. W oj. A rch. P a ń stw . O lsztyn, IV/537, IV/541. Zob. T. G rygier: „S p ra w a polska w P ru sach W schodnich w o św ie tle n iu w ład z p ru sk ich ”. P rzeg lą d Z achodni, 1951, s. 543.

(6)

in te r e s ó w o św ia to w y c h w granicach R zeszy N iem ieck iej. B y ł to m ia n o w icie cd czerw ca 1923 r. istn ieją cy Z w iązek P olsk ich T o w a rzy stw S zk o ln y ch y-r N iem czech 23j.

P ierw szą trosk ą w arm iń sk o -m a zu rsk ich działaczy o św ia to w y ch m u sia ło być o c z y w iś c ie z a p e w n ie n ie dla n ow op ow stających szk ół lo k a li i personelu.

P o n iew a ż „ O r d y n a c ja d o ty c z ą c a ureg u lo w a n ia s z k o l n i c t w a dla m n i e j ­ sz o ści p o l s k i e j w N i e m c z e c h ’’ zezw a la ła na prow ad zen ie lek cji przez n a u ­ c z y c ie li sp row ad zon ych z P o lsk i, w ięc w lu ty m 1929 r. p olsk ie pism a c o d z ie n ­ n e z a m ie śc iły za w ia d o m ie n ie n astęp u ją cej treści:

„ Z w ią z e k P o lsk ic h T o w a rz y s tw S z k o ln y c h w N ie m c z e c h d o n o si: Do p o ls k ic h sz k ó ł p r y w a tn y c h w N ie m c z e c h , k tó r e m n ie jsz o ś ć p o lsk a z p o ­ c z ą tk ie m p rz y sz łe g o ro k u s z k o ln e g o (1 k w ie tn ia 1929 r.) b ę d z ie m o g ła z a k ła d a ć , p o sz u k u je się n a u c z y c ie li ró w n ie ż z p a te n te m p o lsk im , o b y w a ­ te ls tw a p o lsk ie g o . N a u c z y c ie le sz k o ły p o ls k ie j, k tó r z y m a ją z a m ia r p r a ­ c o w a ć w n a sz y c h s z k o ła c h p r y w a tn y c h , w in n i p rz e s ła ć p o d a n ia z z a łą - c z e n ie im : i) ż y c io ry s u , 2) d y p lo m u n a u c z y c ie ls k ie g o , 3) ś w ia d e c tw a m o r a l ­ n o śc i (p o lic y jn e ), 4) z a z w o le n ia w ła d z y k o ś c ie ln e j n a u d z ie la n ie n a u k i re lig ii. P o b o ry w e d łu g p r a g m a ty k i n a u c z y c ie li p r u s k ic h , w z g lę d n ie w e d le s p e c ja ln e j u m o w y . P o d a n ia n a le ż y k ie ro w a ć d o 1 m a rc a b r. p o d a d r e ­ s e m : J a n B a c z e w sk i, B e rlin , C h a rlo tte n b u r g IV , S c h n ü te r s tr . 57 V ” Щ.

O g ło szen ie to o c z y w iśc ie n ie pozostało bez echa, ch ociaż na p ew n o Z w . P o l­ sk ich T o w a r z y stw S zk oln ych sp o d ziew a ! się obfitszego plonu.

P rzeszk o d y lo k a lo w e ok a za ły się w teren ie rów nież pow ażne, jak k ło p o ty p erson aln e. N ie m ie c k a prasa n acjon alistyczn a rozpoczęła g w a łto w n e a ta k i p rzeciw P o la k o m , c o n ie w ą tp liw ie w p ły w a ło w sposób d ecyd u jący na w ie j ­ sk ic h i m a ło m ia steczk o w y ch d ygn itarzy, u tru d n iających w y n a jem lu b p o d b i­ ja ją cy ch cen ę sp rzed aży dom ów upatrzonych na szk ołę polską. N ap aści d z ie n ­ n ik a r sk ie z n a la z ły e ch o w prasie p o lsk iej, która sp ok ojn ie i rzeczow o p r z y ­ pom in ając te k st d ek la ra cji z k w ietn ia 1928 r., że

„ p r o j e k t p rz e w id u je u r e g u lo w a n ie s p r a w sz k o ln ic tw a p a ń s tw o w e g o i p r y w a tn e g o , w p ie rw sz y m rz ę d z ie p rz e z sz k o ły p r y w a tn e w s p o m a g a n e ze ś r o d k ó w p u b lic z n y c h " **).

ta k im op a trzy ła ją k om entarzem :

„ m n ie js z o ś ć p o lsk a b u d u je s z k o ły w ł a s n y m k o s z t e m z m u sz o n a d o te g o k o n ie c z n o ś c ią . N ie o tr z y m a li b o w ie m P o la c y a n i p o m ie sz c z e ń d la sz k ó ł, a n i te ż ż a d n y c h s u b s y d ió w n a b u d o w ę g m a c h ó w p u b lic z n y c h ” 26).

Z w ią zek P o lsk ic h T o w a rzy stw S zk oln ych w id o czn ie d oskonale zn ał s t o ­ su n k i p ro w in cjo n a ln e, gd y przed paru m iesiącam i w y ra ża ł w ą tp liw o ś c i c o do dobrej w o li n iższy ch organów ad m in istracji szk oln ej. O rdynarna reak cja, z jaką np. sp otk ała się d elegacja polska w N o w ej K a letce p o tw ierd za ła tę h isto ry czn ą p ra w d ę, że k acyk ów nigdy i nigdzie n ie brakow ało.

P rzed sm a k iem p rzyszłych trudności, jak ie p rzezw yciężać m u sia ł Z w ią zek P o lsk ic h T o w a r z y stw S zk oln ych w sw o jej w a lc e o szk olę polską na W arm ii, b y l ciągn ący się p rzeszło dw a lata zatarg o ze z w o le n ie na o tw a r c ie p o lsk ieg o sem in a riu m d la w y c h o w a w czy ń p rzedszkoli w O lsztynie. D o sło w n ie w dniu zam ierzon ego rozpoczęcia zajęć w sem inarium 1 października 1929 r. Z w ią zek P o lsk ich T o w a r z y stw S zk oln ych został p ow iad om ion y o odroczeniu d ecy zji w tej sp ra w ie. N ie pom ogła ob fita korespondencja, w y sy ła n ie d elegacji i z w o

-” ) E. Z d rojew sk i: S zk o ln ictw o P o lsk ie w N iem czech , str. 8. °4) Por. np. „P rzegląd P ed a g o g iczn y ” N r 9 z 24. III. 1929. ~~) Por. ods. 10.

26) „P rzegląd P ed a g o g iczn y ” N r 31 z 9. X I. 1929.

(7)

ły w a n ie k o n feren cji. W tym cza sie n iem ieck a „C aritas” zd ą ży ła u ru ch om ić w O lsztynie p ry w a tn e sem in ariu m dla ochroniarek z ję z y k ie m w y k ła d o w y m n iem ieck im . I o to przecież w ła śc iw ie ch od ziło przez te dw a lata... O sta teczn ie w ię c w końcu 1931 roku K o leg iu m S zk oln e w K ró lew cu p rzesłało d e c y z ję odm ow ną z m otyw acją, że

„ w n io s e k o z e z w o le n ie na o tw a rc ie p r y w a tn e g o p o lsk ie g o s e m in a r iu m o c h r o n ia rs k ie g o w OIszLynie n ie m o że b y ć p rz y c h y ln ie z a ła tw io n y ... n ie i s tn ie je p o trz e b a ta k ie g o z a k ła d u , p o n ie w a ż w k a to lic k im s e m in a r iu m o c h r o n ia rs k im w O lsz ty n ie je s t f a k u lta ty w n ie u d z ie la n a n a u k a ję z y k a p o lsk ie g o " 27).

Podobnie n ie udzielono p ozw oleń na założen ie na W arm ii ani w ie jsk ic h szk ól d ok ształcających , ani szk ół u z u p e łn ia ją c y c h " ).

M im o m n óstw a przeszkód w id om ym rezu ltatem p racy organ izacyjn ej Z w iązku P olsk ich T o w a rzy stw S zk oln ych było u ru ch o m ien ie na teren ie P ru s W schodnich 14 p rzedsrkoli dla 161 d zieci (rok szk. 1932/33) oraz 24 szk ół p o d ­ sta w o w y ch jed n ok lasow ych zatru d n iających 25 n a u czy cieli i uczących 400 d zieci (rok szk. 1931/32) 29).

D ok ład n iejsze dzieje tych 38 p laców ek o św ia to w y ch P ojezierza M a zu rsk ie­ go. jak rów m eż i historia przeciw d ziałan ia n iem ieck iego, w y m a g a ją jeszcze badań i studiów . Z w łaszcza in teresu jąco p rzed staw ia się przeszłość szk ół p o w ia tu olsztyń sk iego. Na ich cięż k i los n ie w ą tp liw ie w p ły n ą ł ta jn y o k ó ln ik w sch o d n io p ru sk ieg o „H eim atb u n d u ”, k tóry w e w rześn iu 1932 r. stw ierd za ł m ię ­

dzy in n ym i, że

„ w b ie ż ą c y m ro k u sz k o ln y m ... w r e j e n c j i o ls z ty ń s k ie j ze z w o lo n o na is n ie n ie 15 p o lsk ic h sz k ó l ze 198 d z ie ć m i. S p o śró d ty c h sz k ó l u r u c h o m io ­ n y c h zo stało 14, k tó r e p ro w a d z i 13 n a u c z y c ie li z o b y w a te ls tw e m p o lsk tm i 1 n a u c z y c ie l z o b y w a te ls tw e m p - u s k im . 13 sz k ó l f u n k c jo n u je w p o w ie c ie o lsz ty ń s k im . N a jw ię k s z a sz k o ła z n a jd u je się w N o w e j K a le tc e ; lic z y on a 34 d z ie c i; n a u c z y c ie l k ie r u ją c y p o sia d a p r u s k ą p rz y n a le ż n o ś ć o b y ­ w a te ls k ą ” 90).

IV.

S zkic n in iejszy jest przyczyn k iem do n a św ietlen ia p rzebiegu życia d w óch szk ół w iejsk ich p o w ia tu olsztyń sk iego; szk oły w W orytach i te j, która zw r ó ­ ciła sp ecjaln ą u w agę „ H eim atb u n d u ”, szk oły w N ow ej K aletce.

D la p rzełom ow ego okresu w h isto rii o św ia ty w a rm iń sk iej obie te p la ­ ców ki b y ły bardzo znam ienne: jedną z nich otw arto b ow iem na początku (10 k w ietn ia 1929), drugą — przy końcu szc z ę śliw ie zap ow iad ającego się roku szk oln ego 1929U930 (24 lu teg o 1.930)31), jedną i druga za m k n ięto w tr a ­ giczn ym roku 1939. P rzez d ziesięć lat k oło n iem ieck iej m ach in y p a ń stw o w ej obróciło się o 180 stopni: od kon ieczn ych u stęp stw do n iep osk rom ion ego te r ­ roru. P rzez ten czas jednak szk oły te dobrze sp e łn iły sw o je aż nazbyt trudne

27) P ism o Nr 8/5158 z 16. X. 1931.

2S) Z drojew ski: Szkoln. poi. w N iem czech, str. 36-37.

29) J. Bohucki: S zk oła p olsk a na W arm ii i M azurach (In sty tu t M azurski. K om u n ik at D ziału In form acji N au k ow ej Nr 4-5-6 z 1946 r.), str. 7 — 8; T. G r y - gier: W alka o p olsk ość W arm ii i M azur w X IX w . i na p oczątk u X X w ie k u („Z dziejów W arm ii i M azur”, O lsztyn 1954), str. 147. E. Z d rojew sk i: Szkoin. poi. w N iem czech, str. 62-64.

30) H eim atbund O stpreussen E. V. R undbrief N r 9/1932 z 2. IX. 1932 A. Ł u k aszew sk i: Z m ater, do d ziejów szkoln. na M azurach i W arm ii (K o m u ­ n ik a ty Maz. W a rm .,Nr 1. r. 1957) str. 203.

32) S ło w n ik geogr. Król. P ol. t. 7, r. 1886, str. 195.

(8)

zad an ie. Z w łaszcza szk oła w N o w ej K a letce była nie ty lk o n a jw ięk szą szkołą p olsk ą w ó w czesn y ch P ru sach W schodnich, ale zapew ne szkołą najlepszą, n a jru ch liw szą i n ajszerzej pojm ującą sw oją w y ją tk o w ą rolę. W yd aje się, że w ła śn ie to jej o b licze i ten jej poziom b ył istotną p rzyczyną n ie tylk o c z ę ­ sty ch zm ian p erson aln ych na stan ow isk u pedagogicznym , a le tak że m ocnego n acisku ek on om iczn ego na rodziców , p rzew ażn ie m ałorolnych chłopów .

Obie w sie leżą m ięd zy lasam i i jezioram i. W iększa z nich — W oryty — na zachód cd O lsztyn a w od ległości 20 km, m niejsza — N ow a K aletk a — na p ołu d n ie w o d leg ło ści 26 km. O tej ostatn iej w arszaw sk i „S ło w n ik geogra­ fic z n y ”, w y d a w n ic tw o źród łow e, p o w a żn e i bezstronne, w yraża się, że w r. 1886 w sz y sc y jej m ieszk a ń cy m ó w ili po p o ls k u :)2), nic w ięc d ziw n ego, że n aw et jeszcze po 40 latach szk oła tam tejsza zgrom adziła n ajw ięk szą w całych P r u ­ sach W schodnich ilo ść u czn ió w p olskich.

N a u czy ciele obu szk ół, lu d zie d zieln i i w y tr w a li, dobrze p rzygotow an i do p racy za w o d o w ej, za p a len i d ziałacze k u ltu r a ln o -o św ia to w i, sk ru p u la tn ie p ro ­

w a d zili k ro n ik i szkolne. K roniki te szczęśliw y m zbiegiem ok oliczn ości ocalone zostały z pożogi w o jen n ej, a piszący te słow a m iał m ożność dok ład n ie je p rze­ stu d iow ać w 1948 roku. Jedna z nich, m ia n o w icie kronika szk oły w N ow ej K aletce, zn a jd u je się ob ecn ie w B ib lio tece S tacji N a u k o w ej P ol. T cw . H isto ­ ryczn ego w O lszty n ie. D rugą sta n o w ił gruby zeszyt, opraw ny w czarny p ó ł­ skórek z p łó cien n y m grzb ietem i rogam i, o w ym iarach 21,5 X 33,5; ośm iok ątn a n ak lejk a za w iera ła n ap is d ru k ow an ym i litera m i „K R O N IK A ”. N a pap ierze „A sh elm ” rozróżnić m ożna dw a charaktery pism a; p ierw sze p ism o — rów ne, okrągłe, c ie n k ie p row ad zon e do 23 V I 1935 r„ d ru gie grube, ostre, z lek k a g o ty ck ie od 27 VI 1935 do 24 III 1939. Do te k stu d ołączon o 16 fo to g ra fii i 3 w y c in k i z „G azety O lsz ty ń sk ie j”. W obu k ronikach sty l dobry, b ezbłędny, polszczyzn a na ogół pop raw n a, n otatk i krótk ie i treściw e. C hronologiczne zapiski o w e fo rm u ło w a n e b y ły w sw oim c za sie bardzo ostrożnie, raczej stw ie r ­ dzały ty lk o p ew n e fa k ty , lecz ich nie n a św ietla ły . P om im o to d zisia j, po u p ły ­ w ie p rzeszło ć w ierć w iek u , p ozw alają zorien tow ać się w ó w czesn y ch sto su n ­ kach p o lity czn y ch i o św ia to w y ch na W arm ii, u w y p u k lić prężność kulturalną ludu w a rm iń sk ieg o , a nade w sz y stk o zid en ty fik o w a ć p ew ne, nie u legające w ą tp liw o śc i w y d a rzen ia i zjaw iska.

Z ajrzyjm y zatem do kroniki. D o w ied zm y się, c o się d ziało w cią g u ow ego d ziesięcio lecia w sk rom n ych w iejsk ich budynkach szkolnych.

V.

W e w s i N ow a K aletk a p ow iatu o lszty ń sk ieg o w lu tym 1929 roku, zebrano p od p isy 17 rodzin na w n io sk u o o tw a rcie jed n o k la so w ej szk oły p o lsk iej dla 46 dzieci. N a stęp n ie zorgan izow an o R adę R od zicielsk ą i na zebraniu, którem u p rzew od n iczył k iero w n ik T ow arzystw a S zk oln ego w O lsztyn ie, E dw ard T u ­ row ski, w y b ra n o d eleg a cję d o m iejsco w eg o zarządu szk oln ego. P ięcio o so b o w a d elegacja ta (K orow a, N ow oczeń , P ra jło w sk i, Szu lc, T urow ski) w n iosek o p rzyd zielen ie lok alu p rzed łożyła n a u czy cielo w i n iem ieck iem u R. T h ielow i. T h iel pism a nie przyjął, d eleg a cję z w y m y śla ł i w y r z u c ił za drzw i. Skarga w n iesion a do rejen cji o lszty ń sk iej jed n ak posk u tkow ała i T o w a rzy stw u S zk o l­ nem u w y d zierża w io n o jedną k lasę, a na m ie jsc e d o ty ch cza so w eg o p rzew o d ­

3I) W ów czesn y ch N iem czech rok szk oln y zaczyn ał się 1 k w ietn ia.

(9)

niczącego zarządu szk o ln eg o T h iela w sz e d ł n o w o m ia n o w a n y n a u czy ciel n ie ­ m ieck i Iiom an 32a).

„W d n iu p a m ię tn y m 10 k w ie tn ia 1929 r. — n o tu je n a u c z y c ie l- k r o n ik a r z — z e b ra ło się 41 d z ie c i i o k o ło 15 ro d z ic ó w w p o ls k ie j o c h ro n c e . D u c h b y ł o ż y w io n y . K a ż d y o c z e k iw a ł c h w ili p rz e ło m o w e j, w k t ó ­ r e j to m ia ło się n a s z e d z ie c k o o d ro d z ić . D u n k tu a ln ie o g o d z. w p ó ł d o ó sm e j

d łu g ą fa la n g ą ru s z y ła d z ia tw a w r a z z ro d z ic a m i p o d p r z e w o d n ie w e m p. n a u c z y c ie la d o p ię k n ie u d e k o r o w a n e j k la s y . W ś ró d P o la k ó w e n tu z ja z m , g d y ż z n a c z n a w ię k s z o ś ć p r z y s tą p iła d o s z k o ły p o ls k ie j. Z e s tr o n y n ie ­ m ie c k ie j n a to m ia s t d a ły się sły sz e ć ś m ie c h y i w y z w is k a " .

Tak w ię c na lo k a l szk oln y w N ow ej K a letce przeznaczono jedną izb ę w d w u k la so w ej szk o le n iem ieck iej za czy n szem d zierżaw n ym 400 m k ro czn ie . Na p o d sta w ie d ecy zji rejen cji o lszty ń sk iej od 1 czerw ca 1929 od godz. 7 do 9.25 u czy ły się tam d zieci n iem ieck ie, a od godz. 9.45 do 13.10 — d zieci p o lsk ie. W następ n ym roku p rzedłużono o jedną go d zin ę czas n au k i d zieci n ie m ie c ­ kich tak, że szkoła p olsk a rozp oczyn ała lek cje o 10.45. W sierp n iu 1930 r. z p o ­ w od u sp alen ia s ię p o ło w y w io sk i w y p o w ied zia n o u m o w ę d zierżaw n ą i w ted y - z kon ieczn ości p rzen iesion o n a u k ę do b u d yn k u gospodarza P ełk i. 15 w r z e ś ­ n ia 1935 r. rozp oczęto n au k ę w n o w y m lok alu w y n a ję ty m od w d o w y B arb ary

N ow oczen iow ej. P o czterech latach fu n k cjo n o w a n ia szk o ły w ty m lo k a lu w izy ta to rzy z O lsztyna s tw ie r d z ili, że szkoła n ie od p ow iad a p rzep isem b u ­ d ow lan ym i że z teg o pow odu m oże być zam k n ięta: b yło to w czerw cu 1939 r. Prócz k la sy lek cy jn ej w sezon ie zim o w y m czyn n a była ponadto św ietlica , k tó ­ rą po raz p ierw szy o tw a r to w 1934 r. w m ieszk a n iu te jż e N o w o czen io w ej.

K ronika szk oły w o r y c k ie j rozpoczyna się sło w a m i:

..W o ry ty , d n ia 24 lu te g o 1930 r. D z 'ś o g o d z. 8 r a n o n a s tą p iło u r o ­ cz y ste o tw a rc ie „ K a to lic k ie j S zk o ły P o ls k ie j w W o r y ta c h ” . A k tu o tw a rc ia d o k o n a ł w p ię k n ie u d e k o r o w a n e j s a li sz k o ln e j w o b e c P .K . T o w a rz y s tw a S z k o ln e g o n a W a rm ię p. F ra n c is z e k B a rts c h w to w a r z y s tw ie k ie r o w n ik a D z ie ln ic y IV. Z w ią z k u P o la k ó w w N ie m c z e c h p. K ie rc z y ń s k ie g o oraz k ie r o w n ik a „ R o ln ik a ” w O lsz ty n ie p. J a n a S a m u lo w s k ie g o ” .

W W orytach na szk o łę p olsk ą w y d zierża w io n o rów nież sa lę szkolna, i ta m o d b y w a ły się lek cje przez przeszło 4 lata. D op iero 1 I 1935 r. Z w ią zek P o lsk ich T o w a rzy stw S zk oln ych k u p ił b u d yn ek Jana S a m u lo w sk ieg o za 7.000 mk. D o ­ ty c h cza so w y lok al przeznaczono na przed szk ole, k tóre p ie r w o tn ie m ie śc iło się w p ry w a tn y m m ieszkaniu F ran ciszk a i B arb ary W o jciech o w sk ich i w lip ­ cu 1935 r. lek cje p rzen iesio n o do n ow o n a b y teg o dom u.

S p raw a ilo ści u czn ió w n ie b y ła błaha. P r u sk ie p rzep isy szk o ln e u z a le ż n ia ­ ły u d zielen ie zezw olen ia od m in im u m 7 dzieci. W sp om n ian y ok óln ik „H eim at- bundu” z 1932 r. o stro w y p o w ia d a ł się p rzeciw k o tej zasadzie:

„N a ' p rz y k ła d z ie re.ienc.1i r d s z ty ń s k ie j o zn a c z a to , że ż a d n a z o b e c n ie is tn ie ją c y c h sz k ó ł p o lsk ic h n ie z n ik n ie ! N a le ż y ż ą d a ć , ż e b y w s z y s tk ie

320 Jan B o en ig k w p ra cy sw o ie j „M in ęły w ie k i, a m y śm y o s ta li”, (W ar­ szaw a 1958 r.) s. 264 w sp o m in a : „W N ow ej K a le tc e o d w o ła n o starego k ie r o w ­ nika T h iela, a na jego m ie jsc e p rzyszed ł R om an (nazw isko). P rzed n ow ym k ierow n ik iem w ła d ze szk oln e p o sta w iły b o jo w e zadanie: z lik w id o w a ć polską szkolę, a lb o do m in im u m zm n iejszy ć liczb ę d zieci. M iał p rzez w ła d ze p rzy rze­ czon y aw ans, jeśli m u się uda uporać z P olak am i. Jakoż w k ró tce zaczęto z w a ln ia ć robotników leśn y ch p o sy ła ją cy ch d zieci do p olsk iej szk o ły , z w o ln io ­ no też so łty sa K unca, k tó ry śm ia ł dokonać otw arcia szk oły. R om an otoczył się lu d źm i, k tórych p op ych ał do w rogiej roboty. Do nich n ależała kobieta n a zw isk iem S en d er zagorzała n a cjo n a listk a n iem ieck a , u ta len to w a n a w ro z­ siew a n iu zło śliw y ch plotek. N a u czy ciel T u ro w sk i i k iero w n iczk a przedszkola O tylia T eszn er-G ro th o w a z p o św ięcen iem o d p iera li a ta k i”.

(10)

s z k o ły p o n iż e j 15 d z ie c i tr a k to w a ć Ja k o s z k o ły k a r ło w a te , k tó r y c n p o ­ tr z e b a m oże n ie b y ć h o n o ro w a n a . P rz y ta k ie j r e g u la c ji w r e j e n c j i o l­ s z ty ń s k ie j z n ik n ie 9 sz k ó ł s p o ś ró d 14 u z n a n y c h za n ie z b ę d n e ” ! 33),

Na w n io sk u o o tw a rcie szk o ły p o lsk iej w N ow ej K a letce zad ek la ro w a n o u częszcza n ie 46 d zieci. W m o m en cie rozpoczęcia zajęć za p isa n o 41 d z ie c i35), w lu ty m 1930 r. b yło ich 36 (w obec 34 w szk ole n iem ieck iej), w p aźd zier­ niku 1932 r. — 27 i liczba ta u trzym ała się bardzo długo, w k w ie tn iu 1935 r. sp ad ła do lic z b y 19 i w r e sz c ie w sierp n iu 1939 r. do 10.

W W orytach do n o w o o tw a rtej szkoły zap isan o 11 u czn iów , w listo p a ­ dzie 1932 r. u częszcza ło 24 d zieci, w lu ty m 1933 r. liczb a d zieci w y n o siła 23. A le od tego roku, od roku u ch w y cen ia w ła d z y przez h itlero w có w , k ronika szkolna n otu je coraz c z ę stsz e w y p a d k i przechodzenia do m iejsco w ej szk oły n ie m ie c ­ kiej. E xod u s ten za in icjo w a ł, n ie ste ty , m ąż zau fan ia ta m tejszeg o oddziału Z w iązk u P o la k ó w , W ejnert, o d b ierając sw o ich troje d zieci.

N a jczęściej jako m o ty w y d ecyzji w y co fa n ia rodzice p o d a w a li w z g lę d y natury ek on om iczn ej. I n ie b y ło w tym n ic now ego. Już w 1929 r. w ych od ząca w Z ło to w ie gazeta „G renzm ark” od grażała się rodzicom , że d zieci ich po u k ończeniu szk o ły polsk iej n ie będą p rzyjm ow an e do w y ższy ch u czeln i n ie ­ m ieck ich a n i do u rzęd ów p a ń stw o w y ch . R ów n ocześn ie n iem ieccy o b sza rn icy zaczęli m a so w o zw a ln ia ć rob otn ik ów polsk ich p osyłających sw oje dzieci do szk ół p o lsk ich 30). O dbierając d zieci z p olsk iej szkoły, W arm iacy tłu m a c z y li się obaw ą przed utratą pracy, przed cofn ięciem ren ty, doraźnej zapom ogi c z y p o­ m ocy zim o w ej, przed od m o w ą u d zielen ia pożyczki p ieniężnej czy paszy dla bydła, przed n iep rzy jęciem gosp od arstw a do oddłużenia, przed rep resjam i w ła śc ic ie la d zierża w io n eg o g ru n tu itd., itd. C ały aparat p resji ek on om iczn ej p ań stw a k a p ita listy c z n e g o sta n ą ł do w a lk i z p olsk im elem entarzem ! W 1938 r. B an k row itz z N o w ej K a letk i, k tóry ośw iad czał zaw sze, że jest dobrym P o la ­ kiem i że w y tr w a przy szk o le p o lsk iej, przeniósł sw o je dzieci do szk o ły n ie ­ m ieck iej, tw ierd zą c, że „nie o p ła t a się b y ć p r z y Polo kach, u N i a m c a le ­ piej , bo N i a m e y d a w a j ą m ą k ę i m a r k i na k r o w ę , konia i d a c h ó w k ę ! ” . 4 m aja 1938 r. w kron ice w o ry ck iej u k azu je się notatka: „ A lo j z y P r a s s z m i e ­ nił szkołę po r a z p i ą t y ! ”; w zm ia n k a ta jest ty m bard ziej ch arak terystyczn a, że przed dw om a la ty na łą ce gospodarza A lojzego P rassa w W orytach odbył się zlot w sz y stk ic h sz k ó ł p olsk ich na W arm ii. P od ob n ie często przerzucała sw o je dzieci rodzina G rabow skich.

F rek w en cję u czn ió w ilu stru je od setek nieob ecn ości obliczony w szk ole w W orytach: 1934/35 r. szk. 3,8<Vo, 1935/36 — 4%, 1936/37 — 6,4°/o, 1937/38 — 6,2n/o, 1938/39 — 5,8%. W ś w ie tle w y liczo n y ch n a cisk ó w zew n ętrzn y ch n ie b yło to w c a le źle!...

Spraw ą n iezm iern ie w ażn ą b y ł odpow iedni dobór p erson elu n a u cza ją ­ cego. W y ła n ia ło się przy ty m zagad n ien ie n a leży teg o p rzygotow an ia p e d a ­ gogicznego i języ k o w eg o ty m p ow ażn iejsze, że nie zatw ierd zon o program ów szkolnych op racow an ych przez Z w . P olsk ich T o w a rzy stw S zk oln ych i że zabroniono u ży w a n ia p od ręczn ik ów w y d a w a n y ch w P olsce. A le w tej d zie­ dzinie m o m en ty p o lity czn e sta ły się n a jd ra żliw sze z ch w ilą , gdy „H eim at­ bund” w y su n ą ł żądanie, ab y zabronić w stęp u do kraju n au czycielom posiada­

33) Heimatbunid O stpreussen. R undbrief N r 9/1932.

341 S p ra w o zd a n ie Ostpr. H eim a td ien st p od aje o c zy w iście te n d e n c y jn ie obniżoną lic z b ę d zieci w m o m en cie otw arcia szk o ły na 27 (Por. Z ygm unt Lietz: O stdeutscher H eim a td ien st” — K om un. Maz. W arm . N r 2 z r. 1959, str. 199).

35) „D ziennik P o zn a ń sk i” N r 288 z 13. X II. 1929.

(11)

jącym o b y w a telstw o p o lsk ie i pod legającym ob o w ią zk o w i słu żb y w w ojsk u p o ls k im 38).

W N o w ej K aletce przez p ierw sze półtora roku szk o łę p r o w a d ził ab so lw en t P a ń stw o w eg o S em in ariu m N a u czy cielsk ieg o w D ziałd ow ie, o b y w a te l n ie m ie c ­ ki E dw ard T u row sk i rodem z T om aszkow a (10 IV 1929 r. — 15 X 1932 г.), k tó ­ ry p rzed tem przez rok w O lszty n ie p e łn ił fu n k cje k iero w n ik a T o w a rzy stw a

Szkolnego. Po p rzen iesien iu go do G iław p rzyb ył stam tąd T om asz S etn y, który u czył tu p rzeszło trzy lata (15 X 1932 r. — 31 X II 1935 r.). W la ta ch 1936 i 1937 na sta n o w isk a ch n au czycielsk ich m ia ły m ie jsc e bardzo częste zm iany: przez p ierw szy k w a rta ł 1936 r. p racow ał P a w e ł T rzciński; od m a r­ ca 1936 r. do sty czn ia 1937 r. zastęp czo p ełn ił ob ow iązk i k iero w n ik a R yszard K n osała, n a u czy ciel z C habrow a; od sty czn ia do k w ie tn ia 1937 r. w z a ­

stęp stw ie nau czał S ew ery n P ią tek z W ielk iego B uczka w pow . z ło to w sk im , którem u w ła d ze h itlero w sk ie nie u d zieliły zezw olen ia na 1 sta łe n auczanie, n a stęp n ie przez jeden tyd zień tego roku w y k ła d a ł p o n o w n ie R yszard K n o ­ sa ła i w reszcie od k w ie tn ia 1937 r. do sierp n ia 1939 r. — Józef G roth p rzed tem zastęp u jący n a u czy ciela w P ru sk iej D ąbrów ce na P o w iślu .

W W orytach personel pedagogiczny b ył bardziej u sta b ilizo w a n y . P o ­ czą tk o w o n a u czy cielem b ył tam W iktor B ina, k tórem u w sierp n iu 1933 r. p o

trzech i pół latach p racy w ła d ze h itlero w sk ie od eb rały p raw o nauczania i p rzeb yw an ia w granicach T rzeciej R zeszy. P o nim w ię c zajęcia k iero w n i­ cze p rzejął F ran ciszek P io tro w sk i z B yd goszczy i ten p rzetrw a ł do tr a g i­ czn ego w yb u ch u w ojny.

Z aw od ow e d ok ształcan ie sił nau czycielsk ich p rzyjęło p o w szech n ie w P o l­ sc e stosow an e form y k o n feren cji rejonow ych. O d b yw ały się one m niej w ięcej dw a razy na rok w różnych m iejsco w o ścia ch W arm ii, łącząc lek cje p ok azow e z referatem i d y s k u s j ą 38). P ierw szą w arm iń sk ą k o n feren cję r ejo ­ n ow ą zorgan izow an o 19 m aja 1930 r. w S ząfałd zie, gdzie w zo ro w ą le k c ję z ję ­ zyka p o lsk ieg o przep row ad ził n au czyciel J eziołow icz, k tó ry n a stęp n ie m iał odczyt o w y cieczk a ch szk oln ych w now oczesn ej szk o le pracy. N a k o n fe ­ ren cję tę p rzyb yli rep rezen tan ci 6 szkól p olsk ich , m ięd zy in n y m i szk oły w W orytach i w N ow ej K aletce. W W orytach konferencja rejonow a odbyła się w gru d n iu 1932 r., k ied y to W iktor B ina p rzep row ad ził le k c je z relig ii

37) H eim atb u n d Ostpr. R u n d brief Nr 9/1932.

SB) W k ronikach w y n o to w a n o n a stęp u ją ce w a rm iń sk ie k o n feren cje rejonow e:

D a t a M i e j s c e ko n f. N az ut. n a u c z , protn. l e k c . ę P r z e d m i o t N a z i u . r e f e r e n t a 19. V. 1930 r. S z ą f a l d J e z i o ł o i u i c z ię z . p o l s k i J e z i o l o u i c z 5. XII. 1932 r. W o n i t u B i n a r e l i g i a , g e o g r a f i a 18 III. 1933 Г. B r u n s iu a ld G r o m a d e c k i h i st o r i a , ię z . n i e m . 16. VI. 1933 r. S z ą f a l d ■Tenolouiirz h i s t o i i a M o z o l o u ' i c z 27. I. 1934 r. N. K a le tk a S e t n y i G o e t z H i n c i V a l b e r g r e l i g i a r a c h u n k i 1. IX. I 9 ’4 Г. S kajb ntll H i n c o r t o g r a f io H i n c 23. III. 1935 r. S ta n i s l e i u o K a n c z o r śp i e u i K a n c z o r 27. IV. 1935 r. O l s z t y n O m ó t u i e n i e p r o g r a m u n a u k ш п о ш у т r o k u s z k o l n y m 9. VI. 1937 r. Pur la P e z a l a p l a n 4 - l e ni P e z a ł a 28. VIII. 1937 r. N. K a le t k a G r o th prat uo M e n d l a S ik o r a 11. XII. 1937 r O l s z t y n S t y p - R e k o . r s k i g e o g r a f i a 19. III. 1938 r. O l s z t y n Z t n i e d z a n i e z a m k u i m u z e u m W a r m , ш O l s z t y n i e 16. VI. 1938 r. S k a j b o t y P a c e r 3. IX. 1938 r. G i l a t r y S z n a r b a c h 11. II. 1939 r. W o r y t y P io t r o u i s k i p l a n g o s p o d a r c z y

312

(12)

i z g e o g r a fii oraz w lu ty m 1939 r., k ie d y F ran ciszek P io tro w sk i m iał le k c ję na tem a t p lan u gospodarczego. W N o w ej K a letce konferencja rejonow a m iała m ie jsc e w sty czn iu 1934 r. (T. S e tn y — lek cje z r e lig ii i rachunków ) oraz w sie r p n iu 1937 r. (G roth — na tem a t p raw a d zied ziczn ości M endla). W c z e r w ­ c u 1933 r. w S z ą fa łd z ie zorgan izow an o k on feren cję rejon ow ą, podczas k tórej

ta m te jsz y n a u czy ciel Jezio ło w icz przerabiał na le k c ji historii tem at „R osja­ n ie w P ru sach W sch od n ich ”, a d yrektor M ozolew sk i ze Z łotow a m iał potem w y g ło s ić referat. O becny jednak na k o n feren cji radca szk oln y P astern ak nie z e z w o lił n ie ty lk o na p rzem ó w ien ie, a le n a w et na p rzeb yw an ie referen ta w k la sie , „ u zn a ją c je go u p r a w n i e n i a pod t y m w z g l ę d e m za n i e w y s t a r c z a j ą c e ”.

W sp ółp raca z rod zicam i b y ła bardzo ożyw ion a. P o w sta ły rady rod zi­ c ie ls k ie , k tó re ze sw e j stron y pom agały szk ole w m iarę sw oich skrom nych m o żliw o ści, a z drugiej stron y nad rozszerzeniem horyzon tów u m y sło w y ch ich czło n k ó w p racow ali n a u czy ciele i sp row ad zen i prelegenci. W N ow ej K a le tc e w r. 1935 prezesem R ady R od zicielsk iej został w yb ran y J. H ohm ann, se k reta rk ą — O. T eszn erów n a, (ob ecn ie G rotow a), w y c h o w a w c z y n i p o lsk ie ­

go przed szk ola, ła w n ik a m i — G. K ry sik i J. Szu lc, skarb n ik iem T. S etny. W K a letce często w y g ła sza n o od czy ty dla rod ziców na rozm aite tem aty: np. n a te m a t w sp ó łp ra cy d om u ro d zicielsk ieg o ze szkołą (lu ty 1933 г.), o w y c h o ­ w a w c z y m zn a czen iu szk o ły p o lsk iej (lu ty 1934 г.), o celach i zadaniach ś w ie ­ tlic y (k w ie c ie ń 1934 г.), o p rzy w ią za n iu do ziem i rodzinnej (lu ty 1936 г.), o o d sie ­ czy w ie d e ń sk ie j (m arzec 1934 г.), o k o n sty tu cji m a jo w ej (3 V 1935 г.), o z a k ła ­ d a n iu sad ów i ogrodów (listop ad 1934 r.) itd. U rządzano dni m atk i, dni d ziecka,

za w o d y sp ortow e, w ieczo ry p ieśn i, poezji i kolend, p rzed staw ien ia a m ator­ sk ie i k u k ie łk o w e cieszą ce się olbrzym im pow od zen iem , zapraszano rod zi­ c ó w na le k c je pok azow e (np. w lu ty m 1933 r. na lek cję T om asza S etn eg o p t. „P olsk a i jej są sie d z i”).

W W orytach w m arcu 1935 r. na zebraniu ro d zicielsk im om aw ian o ak tu aln e p o ło żen ie m n iejszości p o lsk iej w N iem czech. O bchód w stu lecie ^ w ydania „ P an a T a d eu sza ” urządzono sp e c ja ln ie dla rod ziców w gru d n iu 1934 r., w ie ­ czó r K on op n ick iej — w listo p a d zie 1935 r., w 25 roczn icę śm ierci poetki,

zap ozn an ie z tw órczością S ien k iew icza — w sty czn iu 1937 r.

S zk oła w N ow ej K a letce pojm ując g łęb iej pracę k u ltu ra ln o -o św ia to w ą w n a jb liższy m środ ow isk u , często w y św ie tla ła film y nie ty lk o dla d zia tw y szk o ln ej, a le i dla ro d zicó w oraz zaproszonych gości: b y ły to bajki, obrazy geo g ra ficzn e i h istoryczn e. K ied y na początku 1933 r. zakupiono w ła sn y aparat film o w y , zaczęto p ok azyw ać film y p o p u larn o-n au k ow e z d zied zin y lite r a tu r y („Pan T a d eu sz”

lu ty 1933 г., o M ick iew iczu

listop ad 1934

r.,

o S ie n k ie w ic z u — sty czeń 1937 r.), z h isto rii (o u n ii p o ls k o -lite w sk ie j — k w ie ­ c ie ń 1934 r.), a n a w e t film y o te m a ty c e sp ołeczn ej (o sku tk ach p ija ń stw a — lu t y 1936 r.). Z a p o czą tk o w a n ie te j w ie lc e p ożyteczn ej a k cji zan otow an e jest

V / k ron ice pod datą 15 I 1933 r.:

,,O d e b ra liś m y od T ow . S z k o ln e g o n asz a p a r a t film o w y , k tó r y zo sta ł z a k u p io n y z o sz c z ę d n o ś c i b u d ż e to w y c h . W ie lk a u c ie c h a w śró d d zieci. W c z o ra j w n ie d z ie lę w y ś w ie tliłe m im ró ż n e b a jk i i film y g e o g ra fic z n e . S p ę d z iliśm y m iłe c h w ile p o p o łu d n io w e ” .

АЛе w pracy z rod zicam i i z m iejsco w y m sp o łeczeń stw em nie brakło n ie s te ty , m om en tów ciężk ich i g roźn ych , czasam i n a w et gran iczących z u m y ś l­ ną prow okacją. W N o w ej K a letce ze szk oln ych u roczystości gw iazd k ow ych 1938 r. żandarm eria u su n ęła zaproszonych gości. N a p rzed staw ien ie k u k ie ł­ k o w e b ajk i „C ztery m ile za p ie c ”, jak ie w m aju 1939 r. d a ł w K a letce zesp ół

am atorsk i z O lsztyna, d w aj żan d arm i w p u szcza li ty lk o rodziców i d zieci szk oln e. N a jw ięk sza jed n ak aw an tu ra w y b u ch ła w K a letce podczas zabaw y

(13)

urządzonej w e w rześn iu 1930 r. z o k a zji p rz e n ie sie n ia szk o ły do n o w eg o lo k a lu , będącego pryw atną w ła sn o ścią p o lsk ie g o gospodarza P ełk i. N a u c z y c ie l-k r o - nikarz spokojnie n otu je w ów czas:

, .O k o ło 30 m ę ż c z y z n u z b r o jo n y c h w s ę k a te k ije z e b ra ło się p o d o c h r o n ­ k ą , k rz y c z ą c i g r o ż ą c r o z b ic ie m z a b a w y , s k u tk ie m czego p rz e d g o d z in ą 10 m u s ia n o r o z e jść się d o d o m ó w . O d je ż d ż a ją c y c h z z a b a w y g o śc i o b rz u c a n o k a m ie n ia m i. B a n d a c ią g n ę ła p ó ź n ą n o c ą . W y b ito s z y b y w o c h ro n c e i u g o sp o d a rz a p. B ia ło ja n a " .

T y lk o rozsądnej i zd ecy d o w a n ej p o w śc ią g liw o śc i za czep ia n y ch za w d z ię c z a ć n a leży d alszy b y t p rzed szk ola i szk oły p o lsk ie j w te j w io sce.

Spośród w ię k sz y c h im prez o ch arak terze w y c h o w a w c z y m przede w s z y s t­ kim w y m ien ić n a le ż y zlo ty szk ół p o lsk ich na W arm ii p ołączon e za zw y cza j z zabaw ą .o bardzo u rozm aiconym program ie. O d b y w a ły się on e w różnych m iejsco w o ścia ch W arm ii i m ia ły izaw sze p rzeb ieg zu p ełn ie s p o k o jn y 38). J e ­ d y n ie w lip cu 1933 r. w C habrow ie „m a ł y d y so n a n s p o w sta ł z tego p o w o d u , że ż a n d a r m za k a z a ł t a ń c z y ć na p la c u sz k o ln y m " . O statn i zlot zo rg a n izo w a n o w W orytach w 1936 r. K ied y w n a stęp n y m roku zahroraiono „ le t n ie j z a b a ­ w y ogóln oszkoln ej" w N o w ej K a letce, a w r. 1938 — w Jon sd orfie, d alszych prób już nie p o n a w ia n o i na tym u rw a ł się te n p ię k n y zw yczaj. D u że n a to ­ m iast znaczenie m iała jed n od n iow a w y c ie c z k a w sz y stk ic h szk ó ł p olsk ich na W arm ii do gim nazjum p o lsk ieg o w K w id z y n ie w czerw cu 1939 r.

R zecz jasna, że najstaran n iej p rzy g o to w y w a n o s ię do w y c ie c z e k do P o l­ ski, chociaż ,z kon ieczn ości n ie b y ły to w y ja z d y m a so w e. D la d zieci p och o­ d zących z n izin n eg o pojezierza w ie lk ą atrak cję p rzed sta w ia ła podróż na g ó rzy ste P odhale: m łod zież z K a le tk i z rad ością w y je ż d ż a ła do Z ak op an ego (1933 г., 1934 r.) czy w ok olice N o w eg o T argu (1937 r.). S zk oła w y sy ła ła u c z ­ n ió w do T orunia, B yd goszczy, G rudziądza, W ejh erow a, In ow rocław ia, S ta ­ rogardu, P le sz e w a itd. W r. 1929 zw ied za n o P o w szech n ą W y sta w ę K rajow ą

w P oznaniu. Szkoła w W orytach razem z czterem a in n y m i szkołam i w a r m iń ­ sk im i zorgan izow ała w 1930 r. m ie się c z n y p ob yt d ziew czą t w W ejh erow ie i na p o lsk im W ybrzeżu, a ch ło p có w w R ogoźn ie i P le sz e w ie . W r. 1935 w y ­ sian o ch łop ców do T orunia, a d zie w c z ę ta do In o w ro cła w ia . W 1936 r. u rzą ­ dzono le tn i obóz h arcersk i w p o d la sk im M ila n o w ie 30). W L u b elsk iem i w G ru -

d ziąd zk iem szkoła posiadała sw o je le tn ie p u n k ty oparcia, gdzie sta le p rze­ b y w a ło k ilk oro d zieci w a rm iń sk ich podczas ferii.

W trosce o n a leży te poznanie ro d zin n ej Z iem i W a rm iń sk iej, jej p rzyrody i h istorii, w tok n au k i w p lecio n o w y c ie c z k i k ra jo zn a w cze do n a jw ięk szeg o m ia sta W arm ii, do O lsztyn a. N a za zn a jo m ien ie się z jego p a m ią tk a m i p r z e ­

szło ści i ze sztuką lu d o w ą p o św ięco n o słu szn ie jed n ą k o n feren cję rejon ow ą: 19 m arca 1938 r. A pod datą 18 listo p a d a 1937 r. czy ta m y w k ron ice w o ry ck iej:

„D ziś u rz ą d z iła tu te js z a sz k o ła c a ło d z ie n n ą w y c ie c z k ę s z k o ln ą a u t o ­ b u se m do O lsz ty n a . C e le m j e j b y ło z a z n a jo m ie n ie d z ie c i z m u z e u m r e g io n a ln y m , z a m k ie m i u r z ą d z e n ie m d r u k a r n i „ G a z e ty O ls z ty ń s k ie j” . Z w ie d z o n o te ż n ie k tó r e z a b y tk i O lsz ty n a , ja k : s ta rą b ra m ę m ie js k ą , k o śc ió ł św . J a k u b a , s t a r y r a t u s z i u lic e s ta r e g o m ia s ta . W D o m u P o ls k im zw ie d z o n o w y s ta w ę ro b ó t r ę c z n y c h ” .

38) T ego rodzaju „ letn ie zab aw y sz k o ln e ” p o n a d to o d b y ły się m ięd zy innym i: 26 VI 1931 r. w G ietrzw a łd zie, 26 V III 1934 r. w W ym oju , 23 VI 1935 r. w S zą -

fa łd zie. .

39) M ilanów —■ w ie ś w pow. rad zyń sk im ; n ieg d y ś w ła sn o ść rod zin y M ila­ n o w sk ich , w X V III w . — P o to ck ich , w X IX w . — C zetw erty ń sk ich , z p ię k ­ n ym p ark iem i c iek a w ą b ib liotek ą (S ło w n ik geogr. K ról. P ol. tom 6, s. 416—417). str. 416-417).

(14)

S a m e szk o ły zresztą o rg a n izo w a ły w ła s n e w y sta w y prac u czn iow sk ich . Np. w K a letce teg o rodzaju p o k a zy p u b liczn e z nagrodam i od b yły się w m arcu 1932 r. i w m aju 1933 roku.

N a w y k a z u ją c e ty le in ic ja ty w y szk o ły p o lsk ie n a tu ra ln ie m u sia ły być zw rócon e c z u jn e o czy n iem ieck ich w ła d z o św ia to w y ch i ad m in istracyjn ych . I tu c ie k a w e zjaw isk o, ch a r a k te r y sty c z n a k o lejn o ść w y d arzeń . P oczątk ow o

w latach 1929 — 1931 w ła d z e o ficja ln e w ob ec szk ół i n a u czy cieli p olsk ich zajm ow ały sta n o w isk o pop raw n e, a n a w et czasam i p rzychylne. N a to m ia st prasa n iem ieck a p od ju d zała w te d y do w a lk i ze szk o ln ictw em p olsk im , n ie ­ m al ja w n ie podburzała do ek scesó w , do jak ich isto tn ie dochodziło w terenie. P o ty m n a stą p iło parę la t spokoju, g d y w sp ó łży ją ca ze sobą lu d n ość W ar­ m ii p rzy zw y cza iła się do istn ie n ia obok sieb ie szkół polskich i n iem ieck ich , do p ew n ego k u ltu ra ln eg o o d d zia ły w a n ia p olsk iej p laców k i ośw iatow ej. W m ia rę jednak zak orzen ian ia się rzą d ó w h itlero w sk ich stosu n k i za częły się p o w o li pogarszać. I w r e sz c ie k ie d y h itlery zm zdjął m ask ę obłudy i z a ­ c z ą ł otw arcie już, bez zak łam an ia, p rzeć do w o jn y z P olsk ą, lata 1938 i 1939 p rzy n io sły in terw en cje żan darm erii, śled ztw a gesta p o w có w oraz rep resyjn e zarządzenia w ład z. A le n a w et jeszcze w lu ty m 1938 roku w K a letce n a . p rzed sta w ien iu k u k iełk o w y m „O K asi, co gąsk i zgu b iła” było obecnych sto osób, w tym w sz y stk ie d zieci ze szk o ły n iem ieck iej, które urodzone i w y ­ ch ow an e w śro d o w isk u w ię k sz o ś c i p o ls k ie j m u sia ły dosk on ale rozum ieć języ k w id o w isk a . W yd arzen ie n ie w ą tp liw ie z n a m ien n e i w ie le m ó w ią ce o a tr a k c y j­ n ości k u ltu ry polsk iej!

P rzerzu cając k arty obu kronik, sp ostrzec m ożna, jak szybko zm ien iało się n a sta w ien ie u rzęd ow ego aparatu kontrolnego. K ied y w m aju 1929 r. po raz p ierw szy o d w ied zili szk o łę w N o w ej K a letce uprzejm i radcow ie B ader i Strzyż, o św ia d czy li, że z w y ją tk ie m god zin język a n iem ieck iego do dzieci n a leży od zyw ać się zaw sze ty lk o po p o lsk u . W lu ty m 1930 r. p an ow ie B rasse i S trzy ż zw ró cili u w agę n a p op raw n ą w y m o w ę w języku polskim , „k t ó r a b r z m i l e p i e j od ję z y k a f r a n c u s k i e g o ”. P o śm ierci ogóln ie żałow an ego dr J. S trzyża (24 III 1931 r.), k ie d y radcą sz k o ln y m został m ia n o w a n y dr P a s te r ­ nak, stosu n k i zm ien iły się. W izy ta cje s ta w a ły się częstsze, dłuższe, d ok ład ­ n iejsze i su row sze. R adca P a tern a k p odczas k on troli w m aju 1934 r. badał d zieci, czy p renum erują p o lsk ie cza so p ism a i czy pisują listy do P o lsk i. W p aźd ziern ik u 1933 r. dr P a stern a k p rzesłu ch iw a ł n a u czy ciela i u czn ió w w sp raw ie „den d e u ts c h e n G ru ss: H eil H i tl e r ! ”. P od ob n ie p o lity czn y cel m ia ło śled ztw o p row ad zon e p rzez n astęp n ego radcę szk oln ego G rab iń sk iego w grudniu 1937 r. i przez u rzęd n ik a g e sta p o w czerw cu 1938 r. O gólnie szk o łę w N o w ej K a letce w iz y to w a n o p rzez 10 la t 25 razy, a szk ołę w W orytach przez 9 la t — 36 razy!

L ecz szk o ły p o lsk ie m ia ły do czy n ien ia n ie ty lk o z organam i b ezp ośred ­ niego nadzoru o św ia to w eg o . O b o w ią zy w a ły p rzecież zarządzenia ta k p ru sk ie­ go m in istra nauki, sztuki i o św ie c e n ia pu b liczn ego, jak i p rezydenta rejen cji olsztyń sk iej. A od sam ego początku w sz y stk ie te w ład ze bynajm niej n ie u ła tw ia ły n orm aln ego życia sła b y m i n ie lic z n y m p osterunkom p olskiej o ś w ia ­ ty. P ie r w sz y m ocn y cio s w y m ie r z y ło rozp orząd zen ie m in isteria ln e z k w ietnia 1929 r. n ie dopusizczające p o d ręczn ik ó w szk o ln y ch tłoczon ych poza g ra n i­ ca m i R zeszy, co w p rak tyce ró w n a ło s ię k o n ieczn o ści nauczania bez p od ręcz­ ników . W lu ty m 1937 r. m in iste r stw o sp r z e c iw iło się u ży w a n iu śp iew n ik a w y ­ danego przez Z w iązek P o lsk ic h T o w a r z y stw S zk o ln y ch , ,<gdyż t a k o w y nie z a w ie r a H o r s t - W e s s e l - L i e d ! ” W sty c z n iu 1938 r. reso rt o św ia ty zabronił p o ­ słu g iw a n ia się w szkołach p o lsk ich m a p a m i św ia to w e j sła w y k artografa,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odkryto obiekty archeologiczne i zabytki ruchome należące przede wszyst- kim do kultur neolitycznych: kultury ceramiki wstęgowej rytej i malickiej (osa- dy) oraz kultury badeńskiej

Proces ten jest jednym z kluczowych działań w zarządzaniu łańcuchem dostaw i odpowiada za trzy fazy obsługi klienta oraz za spełnienie oczekiwań klienta związane z

Odkryto ówcześnie, bliżej nieokreślone ślady osadnictwa z epoki kamienia, kultury łużyckiej, kultury przeworskiej, wczesne- go średniowiecza, późnego średniowiecza i

W przypadku wskaźnika rentowności kapitału własnego przedsiębiorstw zagranicznych – sektor działalności przedsiębiorstwa wydaje się mieć mniejsze znaczenie, z

Po drugie, infrastruktura transportowa wpływa negatywnie na środowisko naturalne przez jej nieodpowiednie zaprojektowanie czy wadliwe wykonanie: źle ułożona nawierzchnia

dobry, miły sympatyczny, wesoły. Czasami jak ktoś mnie zdenerwuje, to coś tam po- wiem, ale ogólnie to mówię słowo „przepraszam”, „proszę”, „dziękuję” i wszystko idzie

W mia- rę rozwoju populacji korelacja ta stała się jednak ujemna (rysunek 1), to jest eksploatato- rzy odznaczali się istotnie wyższą skłonnością do karania niż