• Nie Znaleziono Wyników

View of Philosophical Foundations of Korean Law

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Philosophical Foundations of Korean Law"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

A R T Y K U Ł Y

R O C ZN IK I N A U K PR A W N Y C H Tom X IV , zeszyt 1 - 2004

ANTONI KOŚĆ SVD

FILOZOFICZNE PO DSTAW Y PRAW A KO REAŃSKIEGO

C elem n in iejszeg o artykułu je s t p rz ed staw ien ie filo z o fic z n y c h pod staw p raw a k oreań sk ieg o , innym i słow y - je s t to p ró b a o d p o w ied z i na p ytan ie: na jak iej filo zo fii oparte je s t praw o k o re ań sk ie? P ro b lem em tutaj je s t n ie sam o pojęcie praw a, lecz p o jęcie filozofii. W h isto rii m yśli k o re ań sk iej tru d n o je s t bow iem w yraźn ie o ddzielić filo zo fię od re lig ii. F ilo z o fia (św iato p o g ląd ), re lig ia i k u ltu ra są je d n o zn a czn e z „filo z o fią ż y c ia ” . C h o d zi zaró w n o o f i­ lozofię, ja k i re lig ijn o ść, k tóra je s t filo z o fią ży cia. K lasy c zn y m p rzy k ład em je st szam anizm , który nie je s t ani w y łączn ie filo zo fią , ani w y łąc zn ie relig ią. T rudno je s t też ja sn o o ddzielić filo zo ficzn y k o n fu c ja n iz m od k o n fu c ja n izm u religijnego . M etod o lo g iczn ie je d n a k m o żn a ro z ró żn ić m ięd zy filo zo fią , re lig ią a re lig ijn o śc ią ludow ą.

Jeśli chodzi o ro d z im ą filo zo fię k o reań sk ą, na p ew n o je s t to szam anizm , ja k o fo rm a ro dzim ej religii i filo zo fii. O p ró cz sza m a n izm u w h isto rii m yśli k oreańsk iej duże znaczen ie m iał ró w n ież k o n fu c ja n izm , b u d d y zm , taoizm , ch rześc ijań stw o i now e religie.

Prof. dr hab. A n t o n i K o ś ć SVD - kierow nik K atedry F ilozofii Praw a na W ydziale Prawa, Praw a K anonicznego i A dm inistracji KUL; adres do korespondencji: Al. R acław ickie 14, 20-950 Lublin 11; tei. (0 81) 445 37 44; e-m ail: akosc@ kul.lublin.pl

(2)

I. RELIGIA RODZIM A

W iad o m o ści, k tó re p o siadam y n a tem at w czesnej h isto rii rodzim ej religii K o re i1, są b ard zo skąpe. D o dzisiaj zach o w ało się k ilk a zap isów , które po­ c h o d z ą z pierw szej połow y k ró lestw a K oryo (91 8-13 92 ). N ajstarsze znane m ity k o re ań sk ie, za p isa n e na p rz eło m ie X II i X III w ieku, d o ty czą pow stania w c zesn y ch k ró lestw i za w iera ją tylko n ieliczn e w zm ian k i odn oszące się do re lig ijn o ści ludow ej.

P rzy jęc ie p rz ez K oreę trzech głów nych trady cji re lig ijn y ch , tj. taoizm u, k o n fu c ja n izm u i buddyzm u, z C hin było w y n ik iem nie ty lk o geograficznej blisk o śc i K orei z P aństw em Środka, ale ró w n ież b lisk ic h w ow ym czasie re la cji p o lity c zn y ch m iędzy tym i dw om a n arodam i. W pływ k u ltu ry chińskiej na w sch o d n ie g o sąsiad a ro zp o czął się je sz c z e p rzed o kresem T rzech K rólestw . S zcz eg ó ln ie silny by ł on w o k resie od IV do V II w ieku. Po zjednoczeniu P ó łw y sp u K o re ań sk ieg o re g u la rn a w ym ian a k u ltu ra ln a z C hinam i była k on ­ ty n u o w an a , ja k o że K orea b y ła pań stw em płacący m h a ra c z C esarstw u C hiń­ skiem u . K o n tak ty z innym i p aństw am i sąsied n im i, g łó w n ie z Japonią, były zn ik o m e, p o n iew a ż k u ltu ra ja p o ń s k a nigdy nie cie sz y ła się u K oreańczyków tak im re sp ek tem , ja k im c iesz y ła się k u ltu ra chińska.

T rzy g łó w n e trad y c je relig ijn e, k tóre z C hin do K orei p rzy by w ały stop­ n iow o w ciąg u całej h isto rii K orei, zostały p rzetran sp o n o w a n e i zaadaptow ane w ró ż n y m sto p n iu do sp ołeczn ych, d u chow ych i in telek tu aln y ch w arunków p an u jąc y ch na P ó łw y sp ie K oreańskim . W w yniku ten oso bliw ej inkulturacji te trzy g łó w n e trad y cje relig ijn e w K orei ró ż n ią się od ich chińskich

1 N a ten tem at por. H .-Y. C h o, K oreanischer Scham anism us, H am burg 1982; M. E l i a d e , H istoria w ierzeń i idei religijnych, t. 1-3, W arszaw a 1988-1995; t e n ż e , Sh a m a n ism u s, [w:] ER t. 13, s. 201-208; O. G r a f, Ein Ahrifl d er R eligionsgeschichte Koreas, [w:] Die G rofireligionen des Fernen Ostens. China, Korea, Japan, A ugsburg 1964, s. 67-87; J. H. G r a y s o n, Korea. A R eligious H istory, O xford 1989; K. K i m, R eligie koreańskie, [w:] LR, s. 408-409; L. K e n d a 1 1, M. G. D i x, R eligion an d R itual in Korean Society, B erkeley 1987; K orean O verseas C ulture and Inform ation S ervice (w yd.), A H andbook o f K orea, w yd. 10, Seoul 1998, s. 424-441; K orean O verseas Inform ation Service (w yd.), Facts a b o u t K orea, Seoul 1993, s. 131-138; H. O g a r e k - C z o j , M itologia Korei, W arszawa 1988; t e n ż e , R eligie Korei. Rys historyczny, W arszaw a 1994; F. V o s, D ie Religionen K oreas, S tuttgart 1997.

U żyte skróty:

ER = The E ncyklopedia o f Religion, ed. M. Eliade, t. 1-15, N ew Y ork 1987;

LR = Leksykon religii, tł. P. Pachciarek, W arszaw a 1997 [oryg. L exikon der Religionen, hrsg. von H. W aldenfels, Freiburg im Br. 19882.

(3)

odpow ied ników . N a przykład k o reań sk i tao izm je s t za sa d n ic z o tao izm em fi­ lozoficzn ym . N ie p o siad a w łasnej h iera rch ii k ap łan ó w , św iąty ń i rytuałów . Jego id eo lo g ia zaw arta je s t głów nie w e w ró żb ach i g eo m an ty ce. Jedn ak że problem lud zk ieg o ży cia po śm ierci i m ag iczn e tra n sfo rm a c je , tem aty ch a­ rak te ry sty czn e dla taoizm u relig ijn eg o , są w id o cz n e w k o re ań sk ich o p o w ia­ daniach ludow ych. P odobnie b u ddyzm zaad ap to w a ł się do k u ltu ry k oreańsk iej przez w chło n ięcie do sw ego panteo n u p o kaźnej liczb y m iejsco w y c h bóstw k o reańskich i w łączenie ry tu aln y ch p ra k ty k lu d o w y ch do sw ojej liturgii. N aw et fu n d a m en talisty czn e p o dejście do n e o k o n fu cjan izm u , p o d jęte przez w ładców k ró lestw a C hoson (13 92-191 0), nie p o tra fiło za h am o w ać całk o w icie m o dyfikacji je g o ry tu aln y ch p rzepisów w celu d o p a so w a n ia do m iejsco w y ch w ierzeń i obyczajó w sp o łeczn y ch 2.

P ołączenie neo k o n fu cjan izm u z ro d z im ą re lig ią k o re a ń sk ą p o ciąg n ę ło za sobą raczej je g o u dział w niek tó ry ch ry tu a ła c h alb o p rz y ję c ie p rzyn ajm niej niektó ry ch elem entów je j ideologii niż w yłączn e u cz e stn ic tw o w struk tu rach relig ijn y ch re lig ii ro dzim ej. W w yniku tego p ro c esu u cz e stn ic y o w y ch ry tu a ­ łów raczej akceptow ali ju ż istn iejące grupy sp o łeczn e, ta k ie ja k ro dzina, klan czy w ioska, niż sp ecjaln ie tw o rzyli stru k tu ry o rg a n iz a c y jn e re lig ii. Innym skutkiem tego procesu był ek lek ty zm re lig ijn y , w y m u szo n y n ie ty le uczuciam i przy n ależn o ści do jed n ej w iary czy p o cz u ciem sp rz ecz n o śc i m ięd zy z a sa d n i­ czo ró żn ym i w ierzeniam i, lecz p rzez o cz ek iw an ia trad y c y jn ej ro li m ężczy zny i kobiety. W tradycyjnej ro d zin ie koreańskiej b o w iem ty lk o m ężczy źn i m ogą spraw ow ać k u lt przodków i zasięgać rad g eo m an ty k ó w , p o d cz as gdy kobiety sk ład ają ofiary bóstw om dom ow ym i z a się g a ją rad y w ró żek .

B rak stru k tu r o rg a n izacy jn y ch re lig ii był n ie ty lk o s iłą n ap ę d o w ą e k lek ­ tyzm u i ad aptacji, ale rów n ież p o zw alał na zn aczn e - re g io n a ln e , społeczn e, a naw et in terp e rso n aln e - różn ice w w ierze i p ra k ty c e re lig ijn e j. R ó żn ice te były po w o d o w an e rów n ież brakiem re lig ijn y ch d o k u m en tó w p isa n y c h 3.

P od ob nie ja k w przypadku w czesnej historii ro d zim ej re lig ii K orei, rów nież w od n iesien iu do h isto rii ko reań sk iej re lig ijn o śc i lud ow ej w ięcej h isto ry czn y ch źró d eł na tem at K orei m ożem y zn a le źć w z a p isa ch ch iń sk ich niż w ko reań sk ich . N ajstarsze źró d ła k o re ań sk ie p o c h o d z ą d o p ie ro z p rzełom u X II i X III w ieku. N ależą do nich S am guk sagi („ K ro n ik a T rz ech K ró lestw ” ) i Sam gu k yu sa („P o zo stało ści T rzech K ró le stw ” ). W ty m o statn im m ożem y

2 Por. S.-J. Y i m, R. L. J a n e 1 1 i, D. Y i m J a n e 1 1 i, K orean R eligion, [w:] ER t. 8, s. 368; K. K i m, R eligie koreańskie, [w:] LR, s. 408.

(4)

zn aleźć m it o p o cz ątk ach narodu k o reań sk ieg o , a m ian o w icie m it o Tangunie. W edług teg o ź ró d ła isto tą w czesn o k o reań sk iej re lig ii je s t k u lt b og a nieba (h a n a n im ) i je g o syna, który zstąp ił z n ieb a na ziem ię4. W tych tekstach źró d ło w y ch je s t tak że m ow a o istn ien iu w h isto rii T rzech K rólestw niejakich m u, zw an y ch później m udang. C hodzi tutaj o ko biety , w których znalazła w yraz k o re a ń sk a fo rm a szam an izm u 5.

H isto ry cz n e doku m en ty z okresu dynastii C hoson za w ie ra ją liczne odnie­ s ie n ia d o m u d a n g i ich prak ty k , z tym że są to g łó w n ie ich p o tęp ienia albo san k c je k arne p rz eciw k o tym prak ty k o m niż opisy ich etn o g raficzn y ch w ar­ tości. D o k u m en ty te, skom p ilo w an e p rzez u czonych k o n fu cjań sk ich , opisują m u d a n g ja k o sza rlatan ó w , nak ład ając n a nich w ielk ie p odatki w celu zaha­ m o w an ia ich ak ty w n o ści, i p rz ep isu ją je do n ajn iższej w arstw y społeczeństw a C hoson. P o m im o je d n a k tych rep resy w n y ch san kcji k o re ań sk a religijność lu d o w a p o z o sta je za k o rze n io n a w co d zien n y m życiu.

P rzy jm u je się trzy głów ne typy m u d a n g :

1) ro d z in y , w k tó ry ch fu n k c ja m u dang p rzech o d zi z m atki na córkę lub synow ą;

2) oso b y , k tó re - ja k się w ydaje - w szczeg ó ln y sposób zo sta ją w ybrane na ten urząd , c z ęsto niew idom i lub niep ełn o sp raw n i;

3) o so b y , k tó re u p ra w iają ryty sza m a n isty c zn e (k u t) z p rzyczy n gospo ­ d arczych .

R yty sza m a n isty c zn e spraw ow ano , a naw et sp raw u je się je s z c z e dzisiaj, nie ty lk o na w si z o k azji św iąt ludow ych i w kręgu ro d z in y , ale także w m ieście. D z ia ła ln o ść szam anó w za k ład a p rześw iad c zen ie o istn ie n iu i skuteczności w ielu bóstw i duchó w , dem onów i zjaw isk , k tóre w ró żn y ch konstelacjach tw o rz ą p an teo n szam an isty czn y . W ielkiem u bogu n ieb a (h a n a n im ) po dlegają inne b ó stw a n ieb a, b o g o w ie i duchy ziem i. N a sk u tek p o łą c z e n ia z taoizm em i b u d d y zm em do p an teo n u tego w eszły je sz c z e in ne bó stw a, b ud d o w ie i bod- h isatto w ie. R elig ijn o ść ludow a p o zo stała ży w a m .in. d zięk i zw iązkow i z re- lig ia m i, k tó re d o tarły do K orei z C h in 6.

P an teo n k o re ań sk iej re lig ijn o ści ludow ej je s t b ard zo ro zbu do w an y. R óżne b ó stw a są do d y sp o zy c ji proszący ch , aby przy n ieść im pom oc, szczęście

4 V o s, D ie Religionen K oreas, s. 24-26.

5 Por. C h o, K oreanischer Scham anism us, s. 3-15; M. E 1 i a d e, Szam anizm i archaiczne techniki eksta zy, W arszaw a 1994; L. K e n d e 1 1, Sham ans, H ousw ives and O ther Restless S pirits, H onolulu 1985; A. Q u a c k, Szam anizm , [w:] LR, s. 448-449.

(5)

i po liteisty czn y och ronę przed nieszczęściem . N iek tó re z tych bó stw są znane tylko w niek tó ry ch regionach K orei, n ato m iast in ne - w cały m k raju. Do n ajbardziej czczonych należą: bóg gór, b óg ziem i, bóg k ró la sm oka, bóg ospy, bóg siedm iu gw iazd, bóg szczęścia, bóg o g n isk a d o m o w eg o , bóg kuchni i bóg u ro d z in 7.

W p rz eciw ień stw ie do chińskiej re lig ijn o ści lud ow ej b ó stw a k o re ań sk ie nie są zorgan izo w an e w bezm iern ą n ieb iesk ą h iera rch ię. B óg g ó r ja k o sw o ją d o ­ m enę p o siad a góry, skały i drzew a; bóg k ró la sm o k a za jm u je się jezio ram i, m orzam i, rzekam i i takim i czy nnościam i ja k ry b o łó stw o czy że g la rstw o ; bóg o gn isk a dom ow ego stoi na straży szczęśc ia m ateria ln e g o d o m o w n ik ó w ; bóg szczęścia zajm uje się ich w łasnością, a bóg siedm iu g w iazd re g u lu je d ługość życia każdeg o z do m ow ników . K ażde z tych b ó stw je s t au to n o m iczn e , nie p o ­ ro zu m iew ają się m iędzy sobą, każde z nich w yk o n u je sw o je w łasne z a d a n ia 8. B óstw a nie są uw ażane za dobre lub złe ze sw ojej n atu ry , ty lk o od o k o ­ liczności zależy, czy p rzy ch o d zą czło w iek o w i z p o m o cą, czy też z sy ła ją nań nieszczęście. Jeśli sk ład a się im re g u la rn ie o fiary , w ó w czas p rz y n o szą szczęście, każde zanied b an ie n ato m iast za k ła d a n ie u c h ro n n o ść k ary. B óstw o ogniska dom ow ego , stojące na straży szczęśc ia d o m o w n ik ó w , u w ażan e je st na ogół za bóstw o o p iekuńcze, lecz je śli zo stan ie on o z ig n o ro w an e, zsy ła na dom biedę i n ieszczęście. N aw et bóg ospy, któ ry z sy ła c h o ro b y na d zieci, nie je st bogiem ca łk o w ic ie szkodliw ym . Jeśli b ęd zie o trzy m y w a ł re g u la rn ie ofiary z potraw , nie tylk o zm niejszy doleg liw o ść ch o ro b y , ale m oże n aw et p rzy nieść szczęście9.

M iejsce, gdzie bó stw a zam ieszkują, nie je s t w ro d zim ej re lig ii k oreań skiej ja sn o ok reślone. Jest rz ecz ą pew ną, że b ó stw a nie ż y ją na tym św iecie, lecz zam ieszk u ją św iat w yższy niż śm ierteln icy , p o n iew a ż m u d a n g zap rasz a je do „zejścia z g ó ry ” . R zeczą c h a rak tery sty c zn ą d la bó stw k o re ań sk ich je s t to, że nie lu b ią one m iejsc brudnych, dlatego też p rzed w ezw an iem b ó stw a w rytach szam an isty czn y ch w ażne je st, aby m iejsce, g d zie ry tu ał m a być sp raw ow any , zostało n ależy cie oczyszczone. Z tego pow odu n ieży w e z w ie rz ę ta i ich o d ch o ­ dy m u szą być usunięte, m iejsce to m usi być p o sy p an e c z y stą z iem ią i o d ­ grodzone czystym sznurem zrob ionym z traw y. O fiary z p o traw , d ek o racja i w szystk ie inne p rzedm ioty m aterialn e słu żące do ry tu ału p o w in n y być now e, zdobyte w p om yślnym dniu i zak upione bez targ o w an ia się o ich cenę. U cze­

7 Y i m, J a n e l l i , Y i m J a n e l l i , Korean R elig io n , s. 369. 8 Tam że.

(6)

stn icy ry tu ału pow inni być obm yci i nie po w inn i p ró b o w ać potraw ofiarnych w cz asie ich p rzy g o to w y w an ia. Z akaz w stępu na m iejsce ry tu ału m ają osoby u w ażan e za ry tu a ln ie „n iec zy ste” , a m ian o w icie oso by b ędące w żałobie, k tó re o statn io w id ziały ciało zm arłego czy b rały u d ział w p o grzeb ie, a także k o b iety ciężarn e. D lateg o też m udang p rz ed ro z p o czę ciem głów nego rytuału w y k o n u je ry t w stępny, o czy szczający m iejsce, p o n iew aż w p rzeciw n ym razie b ó stw a za p ro sz o n e do m iejsca n ieczy steg o , za m ia st p rzy n ieść szczęście, ześlą k arę. R o d zim e b ó stw a k o reań sk ie są uw ażan e za b ó stw a ro d z aju żeńskiego, n a to m ia st b ó stw a im p o rto w an e w raz z n eo k o n fu cjan izm em z C hin są uw ażane za b ó stw a ro d z aju m ęskiego i są w yrazem m ęskiej do m in acji w społeczeń­ s tw ie 10.

W a żn y m elem e n te m rodzim ej re lig ii ko reań sk iej je s t k u lt p rz o d k ó w 11 H isto ria k o re ań sk ieg o k ultu p rzod ków je s t lepiej u d o k u m en to w an a niż historia k o re ań sk iej re lig ijn o ści ludow ej. P ew ne form y ry tó w za zm arły ch istniały ju ż w cz asac h p re h isto ry c zn y ch . O brzędy żało b n e za zm arły ch były d o m eną bu d­ dyzm u w cz a sie je g o p rzy b y cia z C hin do K orei w IV w ieku. U schyłku dy­ n astii K oryo ry ty za zm arły ch by ły spraw ow ane zaró w no p rzez buddyzm , jak i p rzez m udang.

W raz z a d o p c ją - p rzez d y n astię C hoson (13 9 2 -1 9 1 0 ) - n eok onfucjanizm u z C hin ja k o o ficja ln e j ideo lo g ii rządow ej w ysiłki rządu szły w tym kierunku, aby k u lt p rz o d k ó w d o pasow ać do ry tu ału n eo k o n fu cjań sk ieg o . Jako w zór słu­ żył tutaj C h u -tzu ch ia -li, p o dręczny ry tu ał p rz y p isy w an y chińsk iem u filo ­ zofow i C hu H si. U zm ierzch u dynastii C hoson n eo k o n fu cjań sk i kult przod­ ków zo stał g en e raln ie zaak cep to w an y p rzez sp o łecz eń stw o k oreańsk ie. Rytuał ten sp ra w o w an y je s t p rzez n ajstarsz eg o syna, któ ry p o no si o dpow iedzialność z a ży jąc y ch , a n a stęp n ie zm arłych ro d zicó w i ich p rz o d k ó w 12. R ytuał kultu p rz o d k ó w jest sp raw o w an y przez cztery p o k o len ia w ro c zn icę śm ierci, nowy rok k sięży c o w y i św ięto d zięk c zy n ien ia za zbiory.

10 T am że, s. 370.

11 N a ten tem at por. H. H a r d a c r e , A n cesto r W orship, [w:] ER t. 1, s. 263-268; R. L. J a n e 1 1 i, D. Y i m J a n e 1 1 i, A n cesto r W orship an d Korean Society, Stanford 1982; L. R e n d i l i , M . G. D i x, R eligion and R itual in K orean Society, B erkeley 1987; J.-Y. L e e , A n cesto r W orship a nd C hristianity in K orea, L ew isto n -Q u een sto n 1988.

Por. A. K o ś ć. Prawo a etyka konfucjańska w historii m yśli pra w n ej Chin, Lublin 1998, s. 214-215.

(7)

II. KONFUCJANIZM

K onfucjanizm p ojaw ił się w K orei w IV w ieku. Je st b o w iem rz e c z ą h isto ­ ry czn ie stw ierdzoną, że w 372 r. w K oguryo z o sta ła za ło ż o n a p ie rw sz a kon- fucjań sk a szk o ła w y ższa (ta eh a k) 13. K o n fu c jan izm d o tarł do K orei przede w szystkim ja k o filo zo fia p raktyczna, ja k o etyka, w m n iejszy m sto p n iu ja k o re lig ią 14*. W X II w ieku rząd k ró lestw a S h illa w y k o rz y sta ł filo z o fię k o n fu ­ cjanizm u ja k o n arzęd z ie ce n tralizac ji państw a. W 651 r. z o sta ła zało żo n a akadem ia kró lew sk a, w której u rzędnicy p ań stw o w i, w y w o d z ący się z ary sto ­ kracji, k ształcen i byli w k lasyce k o n fu c ja ń sk ie j. Z asa d y ety cz n e k o n fu ­ cjanizm u zn alazły się w etycznym k o d ek sie ary sto k ra c ji k o re ań sk iej.

Z p o zy ty w n ą re c e p c ją ze strony rząd zą cy ch sp o tk ały się id e e k o n fu c ja ń sk ie w zjed n o czo n y m kró lestw ie S h illa (668-935). R ząd w p ro w ad ził w 788 r. sy­ stem egzam inów p aństw ow ych w ak adem ii k ró lew sk ie j, a ścisłe relacje z ch iń sk ą d y n astią T a n g 15 sp rzyjały w y jazd o m k o re ań sk ich u cz o n y ch do C hin w celu stu d io w an ia nauki ko n fu cjań sk iej. N a zasad ac h k o n fu c ja ń sk ic h zbudow any został system rządu. N a tych sam y ch z a sad ac h p ró b o w a n o o d b u ­ dow ać u padający porząd ek społeczny.

O d p o czątku dynastii K oryo (91 8-1392) za p la n o w a n a b y ła w zm o żo n a ro la doktryny konfu cjańskiej w życiu p o lity c zn y m i sp o łecz n y m . W spraw ach relig ijn y ch kiero w an o się buddyzm em , w celu p rz e w id y w a n ia p rzy szło ści stosow ano geom anty kę, nato m iast w spraw ach p o lity c z n y c h i spo łeczny ch opierano się na zasadach konfucjanizm u. N a c z e ln ą z a s a d ą rz ąd z ą c y c h m iała być troska o ży cie i dobro p o ddan ych, a k a ż d o raz o w y n a stę p c a tronu p o ­

13 Por. K i m, R eligie koreańskie, s. 409.

14 N a tem at konfucjanizm u w Korei por. C.-H . B a e, H anguk Yuhaksa (H istory o f Korean Confucianism ), Seoul 1983; W. T. B a r y, J.-H . K i m H a b o u s h (red,), The Rise o f N eoconfucianism in Korea, New Y ork 1985; M. D e u c h 1 e r, The C onfucian Transform ation o f Korea. A Study o f Society and Ideology, H arvard U niversity Press 1992; L.-S. H s u , The Political P hilosophy o f Confucianism , London 1975; J.-H . K i m H a b o u s h , C onfucianism in Korea, [w:] ER t. 4, s. 10-15; C.-T. K e u m, Yugyo Sasangkw a C hongkyo M unhw a (C onfu­ cian Thought and R eligious C ulture), Seoul 1994; t e n ż e , Yuhak K eunpaeknyon (H undred Years o f M odern K orean Confucianism ), Seoul 1984; t e n ż e , The Confucian Religion M ove­ m ent in the M odern H istory o f K orean C onfucianism , „K orea Jo u rn al” , 5 (1989), s. 4-12; C.-H. P a r k , H istorical Review o f Korean C onfucianism , „K orea Jo u rn al” , 3 (1963), s. 5-11: S.-S. Y o o n , H anguk Yuhak Yongu (Studies on Korean C onfucianism ), Seoul 1980; t e n ż e , H anguk Yuhak Sasangron (Studies on Korean C onfucian Thought), Seoul 1986.

(8)

w in ien w słu ch iw ać się p iln ie w uw agi sw oich m in istró w w celu w ypełnienia tego z a d a n ia 16.

U sch y łk u X w ieku rządzący p rzy jęli ce n tra listy c z n ą b iu ro k ra ty c zn ą form ę rządów . U rz ęd n icy lokalni byli m ianow ani p rzez rząd centraln y. R ezultatem teg o p ro c esu b y ło w y ło n ien ie się b iu ro k racji cyw ilnej i w ojskow ej jak o siły sp o łeczn ej i tra n sfo rm a c ja p ań stw a K oryo z p ań stw a arystokratycznego w p ań stw o b iu ro k ra ty c zn e, w którym siła elity rząd zącej w yw o d ziła się raczej z p o zy c ji rz ąd u niż z p o ch o d z en ia ary sto k raty czn eg o . T a zm iana była od­ biciem k o n fu c ja ń sk ie j zasady rządu. Z ostał on d o p aso w an y do porządku hie­ ra rch icz n eg o , n a k tó reg o szczy cie stał ce sarz ja k o p a te r fa m ilia s państw a, o d p o w ie d z ia ln y za sw oje „podd ane d ziec i” , a one z ko lei w inne mu były re sp e k t i p o słu s z e ń s tw o ! 1.

Z g o d n ie z k o n fu c ja ń sk im system em sp o łeczn y m u rzęd n icy państw ow i słu­ żyli rz ąd o w i ce n traln em u w stolicy i byli zo b lig o w an i do stu diow an ia dzieł K o n fu c ju sza. D o sw ojej d yspozycji m ieli akad em ię naro dow ą, założoną w 992 r., i d w a n aście akadem ii p ryw atnych. E lity u rz ęd n icze k ró lestw a Koryo były b ard ziej z a in te reso w a n e aspek tem lite rac k im n iż filo zo ficzn y m studiów k o n fu c ja ń sk ic h . P rzy jm o w ały k o n fu c ja ń sk ie zasady cy w iliza cji i ich m oralne i p o lity c z n e za sto so w an ia. T en ko n fu cjań sk i p o rz ąd ek społeczn y zakłócił d o p iero w o jsk o w y zam ach stanu w 1170 r., n ato m iast rząd y w ojskow ych w K orei za k o ń czy li M ongołow ie, którzy napadli na K oreę w 1231 r . 18

Z a sa d n ic z ą id e o lo g ią p ań stw o w ą stał się k o n fu cjan izm , w sw ej neokonfuc- ja ń sk ie j p o staci, w K orei w czasie dy n astii Y i (1 3 92 -19 10). T o egye Yi H w ang (1 5 0 1 -1 5 7 0 ), ze w zględu na g łęb ię m yśli po ró w n y w an y z filozofem Z hu X i, w y c isn ą ł w łasn e p iętno na k oreańskiej m etafiz y ce neo konfucjańskiej i w y w arł, p o d o b n ie ja k Y ulgok Yi I (1 536-158 4), k tó ry ob ok T o egye ucho­ d ził za n ajw ięk sz eg o k o n fu c ja n istę sw oich czasó w , w y raźn iejszy w pływ na sp o só b ro z u m ie n ia m oralności. P o n iew aż je d n a k n au k a ta zaw ierała także elem e n ty o siln y m o d d ziały w an iu sp o łeczn y m i p o lity czn y m , przeto w znacz­ nym sto p n iu p rz y c z y n iła się do p o w stan ia frak cji i p artii w śród urzęd­ n ik ó w 19.

N e o k o n fu c ja n iz m dy n astii Yi b azo w ał na h o listy czn ej w izji m oralnego w sze ch św iata , w k tó ry m te sam e je d n o c z ą c e zasady m o raln e obow iązyw ały

16 Por. K i m H a b o u s h , Confucianism in K orea, s. 10. 1 Tam że.

18 T am że, s. 11.

(9)

zarów no w św iecie fizycznym , ja k i w św iecie cz ło w ie k a. S po łeczeństw o pow inno być tak zorganizow ane, aby p o zo staw ać w z g o d z ie z tym m oraln ym porządkiem , a je d n o stk a p ow inna zaw sze d ążyć do tego, aby żyć w zgodzie z je g o zasadam i. D latego też rząd dy n astii Yi ro z p o c z ą ł c a łk o w itą tra n s­ form ację sp o łeczeń stw a koreań sk ieg o zg o d n ie z zasad am i n eo k o n fu cjan izm u . N ajbardziej w idocznym i zm ianam i były: p rz y ję cie n o w e g o system u edukacji, restru k tu ry zac ja o rg an izacji sp o łeczeń stw a w e d łu g zasad y p a trilin earn ej, p rzy ­ ję c ie ry tu ału ko n fu cjań sk ieg o i prop ag o w an ie ety k i k o n fu c ja ń sk ie j w e w szy st­

kich lok alnych spo łecznościach.

E ty czne pogląd y k onfucjanizm u b yły w isto cie ra c jo n a liz a c ją i p o sze rze­ niem ch ińskiej „religii ro d z in n e j” , tzn. p o d staw y ety ki ro d zin n ej zostały zbudow ane na naturalnych relacjach, a nie by ły w y p ro w ad za n e z a b stra k cy j­ nych teorii filozo ficzn y ch czy z w iary relig ijn ej. Ju ż w e w czesn y m okresie dynastii C hou w K siędze D okum entów (S h u -c h in g , X III, 24) je s t m o w a o p ię­ ciu grupach, tzn. o ojcach, m atkach, o starsz y ch b ra ciach , m ło d szy ch b raciach i o synach. Je st też m ow a o o b ow iązkach p o szc zeg ó ln y ch grup . P o d o b n ą k la ­ syfikację znajd u jem y w k sięd ze M en g zi, k tó rą filo z o f M en c ju sz p rzy p isu je legendarn em u „c esarzo w i-m ęd rco w i” Shun:

On pouczył lud o jeg o obow iązkach, że między ojcem a synem pow inna panow ać miłość, między panem a sługą obowiązek, między m ężczyzną a kobietą różnica pól działania, między starszym a młodszym dystans, między przyjacielem a przyjacielem w ierność20.

T a ro d zin n a etyka, gło szo n a przez K o n fu c ju sza i je g o u czn ió w , zap isan a w licznych p ism ach konfucjańskich, p rz ep o iła ca łe sp o łecz eń stw o chińskie. Za w zorem C hin po szła K orea. N aw et sam i b u d d y jscy i tao isty czn i m nisi byli pod silnym w pływ em k o nfucjańskiej etyki ro d z in n e j21.

O pró cz przepisów regulujących ogólne re la cje ro d z in n e istn iał system zasad etycznych p rzeznaczon y dla elity, k tó ra po o trzy m a n iu k lasy czneg o, literackiego w y k ształcen ia m ogła o siąg nąć statu s u rz ę d n ik a p ań stw o w eg o . T a etyka b y ła b ezp o śred n io in sp iro w an a p rzez ży cie i n au c zan ie K o nfucjusza, będącego u ciele śn ie n ie m tych ideałów , w ed ług k tó ry ch w y k szta łc en i m ężc zy ź­ ni pow inni reg u lo w ać sw oje zachow anie. K o n fu c ju sz by ł cz ło w ie k iem , dla którego praw da, h onor i popieranie sp ra w ied liw eg o p a n o w a n ia o zn a cza ło sens życia. K onfucjusz o pow iadał się za słusznym i d ro g a m i stary ch m ędrców .

20 M ong D si (M ong Ko, M engzi), tłum . R. W ilhelm , Jen a 1921, s. 57.

21 W ięcej na ten tem at zob. R. M a 1 e k, D as Ethos des K onfuzianism us und D aoism us, [w:] A. T. K h o u r y (red.), D as Ethos d er W eltreligionen, Freiburg im. Br. 1993, s. 75-117.

(10)

P rze z c a łe sw oje ży cie szukał księcia, u k tó reg o na służb ie m ógłby w p rak ­ tyce re a liz o w a ć sw oje zasady. G dy je d n a k k siążę w yżej cenił oportunizm niż w iern o ść zasad o m , K o n fu cju sz o p u szczał sw o jeg o pana. T en konfucjański ideał c z ło w ie k a zo stał o k reślo n y term inem ju n z L P rzed K onfucjuszem ju n zi o zn a cza ł cz ło w ie k a ary sto k raty czn e g o p o ch o d zen ia, po K onfucjuszu - czło­ w ieka, k tó ry p o siad ał ch arak ter, ja k im w inien o d zn aczać się człow iek szla­ chetn y , n ie z a le ż n ie od pocho d zen ia. P o d k reślen ie w ażn o ści charakteru i cech m o raln y c h cz ło w ie k a było w kładem k o n fu cjan izm u w etyk ę chińską, a następ­ n ie koreańską*12.

C zło w iek szlach etn y po w in ien k u lty w o w ać sw ój w łasn y ch arakter. Równie w a żn ą rz e c z ą było, by czło w iek szlach etn y sw ój c h a ra k te r p o staw ił w służbie p ań stw a. W y k sz ta łcen i, tj. ci, k tórzy o p anow ali kan on k o n fu cjań sk i, po zło­ żen iu eg zam in ó w p ań stw o w y ch służyli ja k o urzęd n icy p ań stw o w i i kierow ali „ n ie w y k sz ta łc o n y m i”. P rzy spraw ow aniu tej fun k cji w ażn iejszy niż przym us był p rz y k ła d m oralny. D lateg o też elita k o nfucjarisk a w C h inach i innych k ra ja ch , k tó re p o zo staw ały pod w pływ em k u ltu ry ch iń sk iej, b y ła zobow iązana do sam o d o sk o n alen ia . E ty cz n a d o sk o n ało ść elity k o n fu cjań sk iej zaw ierała się w p o jęciu ren. P o ję cie to ob ejm u je elem en ty dobro ci, m iłości, łagodności i h o jn o ści. Jed n y m słow em m o żn a je o k reślić ja k o hu m an itarn o ść.

In n e cn o ty p o za ren, w ażne d la etyki k o n fu c ja ń sk ie j, są bardzo bliskie c z ło w ie k o w i i łatw e do zro zu m ien ia p rzez w szy stk ich . N a le żą do nich: spra­ w ied liw o ść, p ra w o ść (yi), lo jaln o ść (zh o n g ), u czciw o ść (xin), p ilność (x u e ), um iark o w a n ie, o szc zęd n o ść, skrom ność. P raw ość, sp raw ied liw o ść (yi) należy do k a rd y n a ln y c h cn ó t etyki k o n fu cjań sk iej. E ty k a k o n fu c ja ń sk a nie zna jed n ak p o ję c ia sp ra w ied liw o ści tran scen d en taln ej w ży ciu p ozagrobo w y m . W jej m iejsce ju ż n a tym św iecie człow iek za p ra k ty k o w an ie cn ó t o trzym u je sławę i honor.

P o d sta w o w y ideał ży c ia społeczn eg o w C h in ach no sił nazw ę xia o (pie­ tyzm , sza cu n ek d la rodzicó w ). X iao je s t ety c z n ą p o d sta w ą k ultu przodków , fu n d a m e n tem p o rz ąd k u ro d zin n eg o , c n o tą k a rd y n a ln ą do b reg o człow ieka i n a jp o tę ż n ie jsz ą siłą słu żącą do u trzy m a n ia w y m ag an eg o p rzez państw o p o rz ąd k u sp o łecz eń stw a. Sam K onfucjusz w y m ien ia trzy elem enty pojęcia x ia o : a) je ś li ro d z ic e żyją, n ależy im służyć; po śm ierci należy ich pogrzebać

22 Por. J. C h i n g, W hat Is C onfucian Spirituality?, [w:] J. E b e r (red.), Confucianism. The D ynam ics o f Tradition, New Y ork 1986, s. 78-101; R. L. T a y 1 o r, The Way o f Heaven. A n Introduction to the Confucian R eligious Life, Leiden 1986.

(11)

i składać im ofiary ; b) rodzicom nie należy p rz y sp arza ć ża d n eg o zm artw ien ia; c) ro dziców należy żyw ić z sza cu n k iem 23.

W ko n tek ście pietyzm u C hińczycy, a za nim i K o re ań cz y cy , u w ażali m ał­ żeństw o za n ajw ażniejszy fa k to r u trzy m a n ia starsz eg o p o k o le n ia i p o d trz y ­ m ania ciąg ło ści k ultu przodków . M ałżeń stw o w ięc n ie o zn a cza ło zjed n o c zen ia m ężczyzny i k obiety w m iłości, lecz było sp ra w ą całej ro d z in y , a je g o g łó w ­ nym celem było po w ięk szen ie „d rzew a ro d z in n e g o ” . P ie ty zm stan o w ił korzeń w szystkich cn ó t i nie było w iększego p rz e stę p stw a niż za ch o w a n ie n iezgod ne z xiao. M en cju sz m ów i o „pięciu sp raw ach ” , k tó re o k re śla ja k o bu xìa o (brak pietyzm u, czyny p rzeciw ko pietyzm ow i), a m ian o w icie:

1) zan ied b an ie troski o ro dzicó w z lenistw a;

2) zan ied b an ie troski o ro dziców z pow odu p ija ń stw a i b ez tro sk ie g o trybu życia syna;

3) zan ied b an ie tro sk i o rodziców z p ow o d u eg o izm u i przesad n ej troski 0 żonę i w łasne dzieci;

4) k iero w an ie się p rzyjem nościam i i żą d zą zm y słó w , a p rz ez to ściąg n ięcie w stydu na ro dziców ;

5) o d d aw anie się hazardow i i kłó tniom , a p rzez to w y staw ie n ie ro dziców na n ieb ez p iecz eń stw o "4.

Isto tą xia o było za chow an ie p ełn e re sp ek tu i g o to w o ści do słu żeb n o ści w stosunku do rodziców i starszych w ro d z in ie . Z a c h o w an ie to m iała ce ch o ­ wać opieka, p o słu szeń stw o i m o raln a cz u jn o ść w o bec ro d z ic ó w . Z filo zo fii konfucjań sk iej, a w szczególności z p iety zm u , w y n ik ało trad y c y jn e za ch o ­ w anie m łodszych w stosunku do ro d zicó w , starsz y ch w ro d z in ie i do star­ szych w ogóle. W ety ce k o nfucjańskiej w łaściw e za ch o w a n ie w obec starszych m iało w ram ach sam o d o sk o n alen ia c h a rak ter „ re lig ijn y ” . W k la sy cz n y m d ziele Z hongyong (U m iar i środek) czytam y:

Jeśli ktoś chce wychowywać człow ieka, nie może zaniedbać, aby służyć sw oim rodzicom. Jeśli ktoś chce służyć swoim rodzicom, nie może zaniedbać, aby rozpoznał człowieka. Jeśli ktoś chce rozpoznać człowieka, nie może zaniedbać, aby rozpoznał niebo. (II, 1)

P oniew aż je d n a k ro dzina, a w dalszej k o n sek w e n cji ta k ż e sp o łeczeń stw o 1 państw o m iały sw oje „lu d zk ie” g ranice, m o raln o ść ro d z in n a m u siała zo stać p o d b udow ana zasadam i nadrzędnym i. W ety ce k o n fu c ja ń sk ie j p an o w ało p o d ­

23 K o n f u c j u s z , Lun-yu 11,5-7, [w:] J. L e g g e, The C hinese C lassics in Seven Volumes, t. 1, O xford 1893, s. 255.

(12)

staw o w e p rz ek o n an ie, że m oralność b azu je na dobrej ludzkiej naturze, danej cz ło w ie k o w i z n ieb a (tie n )25. W niej leży m iara lu dzk ieg o działania, ju ż bo w iem sam K on fucjusz uczy, że tylko od nas sam y ch zależy, czy osiąg­ niem y re n 26 (h u m an itarn o ść), tzn. praw dziw ą, d o sk o n ałą lud zk ą istotow ość. D alej K o n fu c ju sz poucza, że to, co niebo zarządzi, n azy w a się naturą. To, co z g a d za się z natu rą, n azyw a się słu szn ą d ro g ą (tao), a to, co wskazuje na słu sz n ą d ro g ę, n azy w a się w skazów k ą (p o u c zen iem 27).

W tym sam ym duchu rów n ież filo z o f M o T i (M o D i) w sw ojej etyce pou­ cza o k o n iecz n o ści zasady nad rzędnej, bazującej na tien, a m ianow icie:

Jeśli ktoś na tym św iecie chce czegoś dokonać, nie może tego uczynić bez jakiejś miary. Jeśli bow iem nie ma żadnej miary, nie jest w stanie swego przedsięw zięcia urzeczy­ w istnić. N ajlepszym przykładem jest niebo. D rogi nieba są uniw ersalne i bezinteresowne. Św iatło nieba jest w ieczne i nie kończy się nigdy. D latego też święci królowie wzięli sobie niebo za przykład. Jeśli więc człow iek bierze sobie niebo za przykład, musi w całym sw oim działaniu kierować się zasadami nieba i czynić to, czego niebo wymaga, a zaniechać tego, czego sobie niebo nie życzy28.

N ieb o (tien) i d ro g a (tao) były w ięc w ety ce k o n fu cjań sk iej podstaw ow ym i z a sad am i ży cia, którym i pow inien kiero w ać się cz ło w ie k w całym swoim d ziała n iu . Z asa d a p o stęp o w a n ia zgodnie z zasadam i tien i tao oznaczała za w sze in co n c reto sam o d o sk o n alen ie i sam o o p an o w an ie. C h od ziło przede w szy stk im o o czy szcz ający i w y zw alający m oralny rozw ój człow ieka, który m iał go u w o ln ić od p o żą d an ia zm ysłow ego. C elem tego procesu było o siąg ­ n ięcie m oraln ej d o sk o n ało ści. Ideał d o sk o n ało ści zaś zaw arty był w pojęciu ren (h u m an itarn o ść). R en je s t cn o tą u n iw ersaln ą, je s t p o d staw ą w szystkich innych c n ó t i p o d sta w ą „pięciu re la c ji” (wu lun). K to raz u rzeczy w istn ił ren, ten o d z n a c z a się tak że innym i cnotam i, takim i ja k : m ąd ro ść (zhi), dzielność (gong) i p raw o ść (yi), które z kolei są n iezb ęd n e przy re alizacji „pięciu re la c ji” . R en za w iera w sobie elem enty troski, m iło ści, szacun ku, ustępliw ości bez k łó tn i i d o trz y m a n ia słow a w relacjach m ięd zy lu d zk ich . R en podkreśla cz y sto ść m yśli, ja sn o ść w oli, d ziała n ie bez p o d stęp u , spokój serca, harm onię w oli i d z ia ła n ia celem stw o rz en ia h arm o n ijn eg o p o rządk u. I ten stan rzeczy n az y w a się w łaśn ie ren. C zło w iek re g u lu je sw oje su m ien ie, swój sposób m yś­

25 W ięcej na tem at pojęcia tien por. L. G. T h o m p s o n , Tien, [w:] ER t. 14, s. 508-510.

26 Por. D axue [W ielka nauka], XI, [w:] L e g g e, dz. cyt., t. 1, s. 267. 27 Tam że.

28 M o T i ( M o D i ) , Von der Liebe des H im m els zu den M enschen. Aus dem Chine- sischen iibersetzt und herausgegeben von H elwig Schm idt-G lintzer, M iinchen 1992, s. 67-70.

(13)

len ia i p rz ek o n an ia p o przez o d n iesien ie się do ren. Id e a ren sp o czy w a w niebie, sam o niebo bow iem je s t ren.

W sw oim życiu codziennym czło w iek k ieru je się c n o tą (te), a cn o ta je s t m oralnym zachow aniem , k tóre je s t zg od ne z li. L i je s t p o jęcie m bardzo szerokim i o zn acza ryt (rytuał), obyczaj, norm ę, re g u łę i m iarę lud zkieg o za chow ania w różn y ch sytuacjach społeczn y ch . D la p rz e c ię tn e g o C h iń czy k a li ozn acza w szy stk o to, czego nauczył się od d ziec iń stw a, aby p rzestrzeg ać, i to, co dalej m a form ow ać je g o m oralne za ch o w an ie. P o ję cie li w k ultu rze chińskiej istn iało ju ż przed K onfucjuszem . K o n fu c ju sz p rz y ją ł je do sw ego system u ety czn eg o i kładł w ielki nacisk n a je g o p rz e s trz e g a n ie 29.

W sw oim zachow aniu m oralnym czło w iek p o w in ien u rz e c z y w istn ia ć ideę zhong shu (złotej reguły), w edług której c z ło w ie k w ob ec in n y ch p ow inien postępow ać tak, ja k b y p ostęp ow ał w sto su n k u do siebie. W L u n yu X IV , 36 czytam y: „O dpłacaj sp ra w ied liw o ścią za zło, a d o b ro nag rad zaj d o b rem ” . A w dziele Z hong yo n g (M iara i środek) II, 13 z n a jd u je m y n a stę p u ją c ą m yśl: „N ie czyń innym tego, czego nie chcesz, aby inn i to b ie c z y n ili” . T ak w ięc złoty śro dek je s t fundam entem , na k tó ry m je s t o p arte ży cie spo łeczn e człow ieka, a h arm o n ia je st drogą, k tó rą św iat (sp o łe c z e ń stw o ) je s t w stanie osiągnąć. Jeśli środek i harm o n ia b ęd ą m o g ły sw o b o d n ie się ro zw ijać, w ów czas i niebo, i ziem ia zn ajd ą sw oje - od w iek ów im p rz y p isa n e - m iej­ sce, a czło w iek o w i i w szystk im innym stw o rz en io m w y jd zie to na korzyść.

Jeśli zaś za cho w anie czło w iek a b ędzie n iezg o d n e z li, w ó w czas czło w iek straci dosk o n ało ść, a w ynikiem tego b ęd zie cie rp ie n ie i zło. W filozo fii chińskiej nie m a je d n a k p o jęcia zła tran sc en d en taln e g o . P o n ie w aż człow iek je s t o d p o w ied zialn y za h arm onię w ro d zin ie, s p o łe c z e ń stw ie i w e w szech- św iecie, m usi przestrzegać o d p o w ied zialn o ści na o b sza rze , ja k i je s t mu p o ­ w ierzony. Jeśli je j zaniecha, w ów czas p o w staje d y sh arm o n ia, tj. zło. W k o n fu cjan izm ie zło nie m a ch arak teru p erso n aln ej w iny, są to raczej o k oliczności, k tó re p o w o d u ją d y sh arm o n ię, ja k o o d c h y le n ie od zło teg o środka. W K siędze D okum entów (S h u jin g ) X III, 27 czy tam y : „D obro i zło nie sp ad a ją na cz ło w ie k a n iesłusznie, alb o w iem n ieb o z sy ła szc zęśc ie albo nieszczęście zg o d n ie z ludzkim za ch o w a n ie m ” . D y sh a rm o n ię m o żn a usunąć

29 N a tem at li porów naj m onografię: N. E. F e h 1, Li. R ites and P ropriety in Literature and Life. A P erspective fo r a Cultural H istory o f A n cien t China, H ong K ong 1971; H s u, The P olitical P hilosophy o f Confucianism , rozdz. V: The P rinciple o f Li, s. 90-104; D. S. N i v i - s o n . Li, [w:] ER t. 8, s. 535-536.

(14)

p o p rzez sam o d o sk o n alen ie , w ychow anie, p rz estrze g an ie li i pow rót do pier­ w otnie dobrej lud zkiej natury.

W ażn y m elem e n te m w m oraln ości k o n fu cjań sk iej je s t ko n cep cja „tw arzy” (lian, m ian). W k u ltu rze chińskiej pan uje p o w szech n e przekonanie, że c z ło w ie k p o stęp u je d obrze, aby nie „stracić tw arzy ” (sh i lian). G dy człow iek stra c ił tw arz, p o zo staje w styd, nato m iast nie m a ża dn ego p oczu cia winy. Je d n a k ż e w k lasy cz n y ch tek stach k o n fu c ja ń sk ic h zn ajd u jem y także św iadec­ tw a, że k ró lo w ie-m ę d rcy pro sili niebo o m iło sierd zie dla sw o jeg o ludu, aby zg ład z ił „w iny ich p o d d an y c h ”30. S praw am i w iny, g rzech u i sądu po śm ierci cz ło w ie k a „z u rz ę d u ” zajm uje się buddyzm .

III. BUDDYZM

B u d d y zm , w p o staci w ielu szkół, d o tarł do K orei w IV w iek u 31. Złoty w iek b u d d y zm u w K orei p rzy p ad ł n a lata 6 6 0 -77 0. N ajw y bitniejszym i m y ślic ie lam i tego okresu byli W onkyo (6 17-68 6), za ło ż y ciel sekty „N atura D h a rm y ” (p o p so n g -jo n g ), któ ry u siło w ał w zro zu m iały sp osó b przybliżyć bu d d y zm lu d o w i, oraz U isang (6 25 -702), za ło ż y ciel sekty „A ratam saka” (.h w a o m -jo n g ), k tó reg o nau k a ciesz y ła się w k o re ań sk im b u dd yzm ie szcze­ g ó ln y m u zn a n ie m z teg o pow odu, że stan o w iła p o d staw ę harm o nii m iędzy d o k try n ą a m ed y tacją. B uddyzm m edytacyjny (son) d o tarł do K orei za spraw ą S h in h a en g (7 0 4 -7 9 9 ). Po je g o w prow ad zen iu w y o d ręb n iły się dw ie formy b u d d y zm u : „P ięć D o k try n ” (ogyo), czyli sekty sk iero w an e n a doktrynę, oraz „D ziew ięć G ó r” (kusan), czyli o d g ałęz ien ia bud d y zm u m ed ytacyjneg o, rep re­ ze n to w an e p rz ez k laszto ry w górach S hilla.

D o p iero za p an o w an ia dynastii K oryo (918-1 3 9 2 ), kiedy budd yzm stał się re lig ią p ań stw o w ą , pod jęto starania, przede w szy stk im C h in ul (1157-1210), o za p e w n ie n ie je d n o śc i d o ktryny i m edytacji dzięki w prow ad zen iu nauki „ a v a ta m sa k a ” do chog ye-jo n g , sto w arzy szen ia różn y ch o d g ałęzień buddyzm u m e d y tac y jn e g o son. G dy za p an o w an ia d y n astii Yi (1 3 92 -19 10 ) d o k try n ą pań­

30 Por. J. C h i n g, D er religiose Sinn der C hinesen, „C oncilium ” , 15 (1979), s. 358-361. 31 N a tem at buddyzm u w K orei por. R. E. B u s w e 1 1, Buddhism in Korea, [w:] ER t. 2, s. 421-426; M .-S. H u h, Koryo Pulgyosa ( H istory o f Buddhism in K oryo D ynasty), Seoul 1986; S.-Y . C h u n (red.), B uddhist C ulture in Korea (K orean C ulture Series, t. 3), Seoul 1974; R. E. B u s w e 1 1, The Korean A pproach to Zen. The C ollected Works o f Chinul, H onolulu 1983; P.-K . C h o n , The C anonical Textbook o f Won Buddhism , Seoul 1971.

(15)

stw ow ą stał się k o nfucjanizm , d oszło do p rz e śla d o w a n ia bu dd y zm u , a w zw iązku z tym do upadku je g o zn aczenia. S ta ra n ia o je d n o ś ć d o ktryny i praktyki były je d n a k nadal podejm ow ane. W 1424 r. z w ielu sek t po w stała sekta m edytacji (so n jo n g ) i sek ta doktry ny (k y o jo n g )32.

Po aneksji K orei p rzez Jap o n ię w 1910 r. część k o re a ń sk ic h sek t b u d d y j­ skich uw ażała, że dalszy los bud dyzm u k o re ań sk ieg o zależy od fuzji z w ięk ­ szym i sektam i ja p o ń sk im i. W ięk sza je d n a k część sek ty m ed y tac y jn e j son uw ażała tę d ecy zję za zdradę w łasnej trad y c ji re lig ijn e j. In n y m znak iem dla buddyzm u ko reań sk ieg o w ow ym czasie b y ła le g a liz a c ja w 1926 r. m ałżeń stw m nichów b u d d y jsk ich przez jap o ń sk i rząd k o lo n ia ln y 33.

Po w yzw oleniu w 1945 r. koreań ski b uddyzm zo stał p o d zielo n y na dw ie, pozostające do siebie w opozycji, sekty. L ib era ln a se k ta żo n a ty c h m nichów buddyjskich ta ego -jo n g o d d ziały w a ła silnie w d u ży ch m iastach i m iała w ielu zw olenników św ieckich. N ato m iast sekta ch o g y e-jo n g b y ła k o n serw aty w n ą frak cją m nichów buddy jsk ich , którzy p o zo stali n ieżo n a ci p o d czas okup acji jap o ń sk iej. Ich tro sk ą było odb u d o w an ie m ed y taty w n ej trad y c ji ko reań sk ieg o buddyzm u. Po latach k onfliktu po p arcie rządu w 1954 r. o trzy m a ła sekta chogye-jo ng, k tó ra je st obecnie sek tą d o m in u ją cą w b u d d y z m ie k o reań sk im i m a duży w pływ na relig ijn o ść K o reań czy k ó w 34.

B uddyzm ja k o re lig ia odnosi się przed e w szy stk im do re la cji c z ło w ie k a do bóstw a. Z aw iera je d n a k także pew ne eg z y ste n cjaln e n ak azy i zak azy , k tóre doty czą m oralnego zach o w an ia człow ieka. C en traln y m p o jęcie m etyk i b u d d y j­ skiej je s t zw iązek m iędzy w niknięciem ( in sig h t) w rz e c z y w isto ść ja k o b e z ­ interesow n ość (a n a tm a n ) albo w nicość (su n y a ) z je d n e j stron y a au ten ty c zn ą m o raln ą a k ty w n o śc ią z drugiej. W n ik n ięcie w b e z in te re so w n o ść inform uje m oralną ak tyw n ość, podczas gdy m o raln a ak ty w n o ść w sp ie ra w n ik an ie w b ez­ interesow ność.

D rug a p o w szech n a ch a rak tery sty k a etyk i b u d d y jsk iej m ów i, że m oralny ch a rak ter czynu ludzkiego je s t ściśle zw iązany z in ten cją, k tó ra go tw orzy. P rzyjm u je się, że czyny pow o dow ane p rzez w o lę d o b ry c h in ten cji, przez cnotę p o w szechneg o porządku, któ ry tw orzy rz e c z y w isto ść , p ro w a d zą do dobrych i p rzy jem n ych rezu ltató w dla je d n o stk i i sp o łecz eń stw a, tw o rzą bow iem h arm onię społeczną. N a to m iast czyny tw o rz o n e p rzez w olę złych

12 Por. K i m, Religie koreańskie, s. 408-409. 33 Por. B u s w e 1 1, Buddhism in Korea, s. 425. 34 Tam że.

(16)

in ten cji p ro w a d z ą do złych i niep rzy jem n y ch re zu ltató w dla jed n o stk i i dla sp o łecz eń stw a.

T rz e c ia p o w sze ch n a ch a rak tery sty k a etyki bu dd y jsk iej zw raca uw agę na p rz y w ią z a n ie do zasad m oralnych i o d p o w ied z ia ln o ść za w y k o rzen ien ie złych nałogów i k u lty w o w an ie cnót. Z tym łączy się o d p o w ied z ia ln o ść m oralna, k tó ra je s t w p ro st p ro p o rcjo n aln a do zajm ow anej p ozy cji społecznej.

P o d sta w o w e zasad y etyki buddyjskiej są zaw arte w p ięciu „p rzy k azan iach ”, k tó re są id en ty cz n e z przy k azan iam i etyki tao isty czn e j, a m ianow icie:

1. N ie pozb aw iaj nikogo życia; 2. N ie krad n ij;

3. N ie m ów fałszy w ie;

4. N ie p ro w ad ź się źle seksualnie; 5. N ie używ aj n apojów o durzających.

Te p ięć p rz y k aza ń stanow i w skazów ki u stan o w io n e p rzez B u dd ę dla sp ołecz­ nego i in d y w id u aln eg o d o b ra sw oich zw olenników (w y znaw có w ). Ich n iep rze­ strze g an ie p o w o d u je negaty w n e sankcje dla czło w iek a. T ra d y cja buddyzm u je s t p rz e p e łn io n a przy k ład am i o k ropnych skutków , ja k ie po śm ierci czekają tych, k tó rzy lek ce w aż ą te po d staw o w e nakazy m oraln e. W edług nauki bud­ d y jsk iej c z ło w ie k po ziem skiej eg zy sten cji w chodzi w p rz y szłą lepszą eg zy ­ sten cję albo sp ad a w g o rszą, w zależności od zasłu g i win.

IV. TAOIZM

W edług trad y c ji szk o ła filo zo fic zn a taoizmu"’5 L a o z i36 by ła znana w T rz ech K ró lestw ach ju ż w IV w ieku. N a to m iast tao izm re lig ijn y d otarł do K orei d o p ie ro w k ońcow ej fazie k ró lestw a K o gu ry o. W raz z je g o upadkiem tao izm p rz e sta ł być o ficja ln ie u zn a w an ą relig ią. P o m im o to ró w n ież w okresie zjed n o c zo n eg o k ró lestw a S hilla ży ło je s z c z e w ielu w y bitn y ch filozofów tao i­ sty czn y ch . Z m iesza n y z w ielo m a elem en tam i bu d d y zm u i re lig ijn o ści ludowej tao izm o d g ry w a ł p ew n ą ro lę także w o k resie d yn astii Yi. W tym sensie od­ d z ia łu je ró w n ie ż dzisiaj na re lig ijn o ść ludow ą.

35 Por. K i m, R eligie koreańskie, s. 409.

(17)

C zło w iek i ro d z in a są bez w ą tp ien ia tem atem g łów ny m tao izm u . W taoizm ie, p o p rzez centraln e znaczen ie ro d zin y , ro la in d y w id u aln eg o czło w iek a schodzi jak b y na drugi plan. F ilo z o fia ch iń sk a, a w ślad za n ią koreańska, nigdy nie ro zw ażała czło w iek a p o za sp o łecz eń stw em , nig dy też nie została w yzn aczo n a ostra granica d zielą ca sp o łecz eń stw o (ro d zin ę) i naturę. C złow iek zaw sze był ściśle zw iązany ze sp o łecz eń stw em i z naturą, tak że problem pod ziału na podm iot i p rzed m io t w filo zo fii ch iń sk iej nigdy nie istn ia ł38. P ojęcie osoby (w eike) w filo zo fii ch iń sk iej je s t po jęciem now ym . P ow stało ono pod w pływ em buddyzm u, a n a stęp n ie filo z o fii eu ro p ejsk iej.

W tao izm ie nie istnieje po d ział cz ło w ie k a na cia ło i du szę. Isto ta c z ło ­ w ieka p rz ed staw ia m ikrokosm os, który je s t o d b iciem m ak ro k o sm o su . Z ziem i człow iek o trzy m u je krew , z nieba - dech ży cia. P o ję cie d uszy ja k o istoty czysto duchow ej, k tóra je st p rz eciw ień stw e m ciała, je s t o b ce m yśli c h iń ­ sk iej39. C h iń sk a k o n cep cja czło w iek a zo stała u fo rm o w an a b ez d ecy d u jąceg o w pływ u je d n e g o określonego kierunku re lig ijn eg o . D lateg o też w rodzim ej tradycji chińskiej nie znajdujem y żadnego p o ję c ia g rz ech u p ierw o ro d n eg o i żadnej w rodzonej złośliw ości natury ludzk iej, k tó ra p o trze b o w ałab y zb a­ w ienia z zew nątrz.

W taoizm ie człow iek, ja k o syn albo có rk a n ieb a i ziem i, je s t u c ie le śn ie ­ niem tego, co w p ro cesie stw órczy m w sze ch św iata je s t n a jle p sz e i n ajcz y ­ stsze40. O d pow iednio do tego każdy cz ło w ie k m a sw oje w łaściw e m iejsce we w szechśw iecie. K ażdy człow iek je s t p o ten cja ln y m w sp ó łstw ó rc ą w sze ch ­ św iata. W tej taoistycznej w izji czło w iek a „ o n to lo g ic z n a ” p rz ep aść p om iędzy S tw órcą a stw orzeniem w ydaje się n iem o żliw a. S tan u p ad k u cz ło w ie k a po grzechu p ierw orodnym i o d d alen ie cz ło w ie k a od sw o jeg o S tw ó rcy w tej k o n ­ cepcji także nie istnieją. N iebo, ziem ia, cz ło w ie k i rz ecz y tw o rz ą w ielk ą harm onię (ta to n g ).

37 N a tem at taoizm u por. B. F a r z e e n, Taoism. A n O verview , [w:] ER, t. 14, s. 288-306, ze szczególnym uw zględnieniem bibliografii.

38 N a ten tem at por. H. R o e t z, M ensch u nd N a tu r im alten China. Zum S u b je k t- O bjekt-G egensatz in d er klassischen chinesischen Philosophie. Z ugleich eine K ritik des Klischees vom chinesischen U niversism us, Frankfurt am M a in -B e rn -N e w Y ork 1984.

39 Por. na ten tem at K. M. S c h i p p e r, Le corps tao'iste, corps physique, corps social, Paris 1982.

40 Zob. W. M. D u (Tu), Die neokonfuzianische O ntologie, [w:] W. S c h l u c h t e r (red.), M ax Webers Studie Uber K onfuzianism us und Taoism us. In terpretation und Kritik, Frankfurt a. M. 1983, s. 281.

(18)

T ao iz m nie p ró b u je z praw natury w yp ro w ad zać społeczn ego porządku c z ło w ie k a; p rzeciw n ie, p o rząd ek natury p rzen o si na lu dzk ie m yślenie i d z ia ła n ie p o p rz ez d o b re czyny, ryty i m edytację. Id ealn y człow iek taoizm u nie n iszcz y n atu ry , nie p o zw ala też, aby inny cz ło w ie k j ą niszczył. Z asadą je g o d z ia ła n ia je s t w u-w ei, czyli n iesp rz eciw ian ie się natu raln em u porządkow i rzeczy p an u jąc em u w p rz y ro d zie i w sp o łeczeń stw ie. C zło w iek je s t partnerem natu ry i dąży do je d n o śc i z nią.

E ty cz n e p o ję c ia tao izm u są inne n iż ety czn e p o jęcia konfucjanizm u. W ed łu g filo zo fii tao isty czn ej cnoty k o n fu cjan izm u , tak ie ja k : spraw iedliw ość, h u m an izm , d o b ro c zy n n o ść, o b o w iązek czy w ierno ść, b yłyb y niepotrzebne, g d yby cz ło w ie k w sw oim zach o w an iu k iero w ał się p o rz ąd k iem natury. P orzą­ dek n atu ry zaś w y z n acz a d ro g a (ta o )41, k tó rą m a w ży ciu każdy człow iek. Id e ałem je s t d ro g a n ieb a (tien-tao); zw ykły śm ierteln ik p o zn aje j ą poprzez d ro g ę k ró la (w a n g -ta o ). „G dy czło w iek stracił d ro gę, p o zo staje mu cnota (te )42; gdy strac ił cnotę, p o zo staje m u h u m an itarn o ść (ren)\ gdy stracił h u m a n ita rn o ść (ren ), p o zo staje m u sp raw ied liw o ść (yi)\ gdy stracił spraw ied­ liw o ść, p o z o sta je m u ry t (li), a ry t (li) je s t tylko lek ką, cien k ą pow łoką z ło ż o n ą z lo ja ln o śc i i za u fa n ia ”43. A to, w ed łu g tao izm u , o zn acza początek an a rch ii i ty m za jm u je się k o nfucjanizm .

W p rz e c iw ie ń stw ie do k o n fu cjan izm u , któ ry p rz ed staw iał id eał człow ieka do b rz e u ro d z o n e g o i cn o tliw eg o (ju n zi), taoizm ja k o d o sk o n ało ści najw yższe­ go sto p n ia g ło sił n ieśm ierteln o ść i zb aw ien ie p o p rz ez czy n ien ie dobrych ucz y n k ó w i p rz e strz e g a n ie m oraln y ch nakazów . D ro g ę do doskonałości w y­ zn a c z a p ięć p rz y k aza ń taoizm u (ta ochiao w ujie) i d ziesię ć d o brych uczynków (shi sh a n )4 O w ych pięć przy k azań to:

1. N ie zabijaj żadnej istoty żyjącej; 2. N ie pij łap cz y w ie w in a (ryżow ego); 3. N ie m ów ustam i tak, a sercem nie\ 4. N ie krad n ij i nie rabuj;

5. N ie oddaw aj się n ierządow i.

T e pięć p rz y k a z a ń taoizm u n ależy ró w n ież do k o d ek su ety k i buddyjskiej.

41 N a tem at w ieloznaczności pojęcia tao w filozofii chińskiej por. D. S. N i v i s o n, Tao and Te, [w:] ER t. 14, s. 283-286, ze szczególnym uw zględnieniem bibliografii.

42 Na tem at p ojęcia te por. tam że, s. 284-285.

43 la o ts e , Tao te king (Laozi, D aodejing), D iisseldorf-K oln 1976, s. 38.

44 Por. na ten tem at: R. M a ł e k , D as C hai-chieh lu. M aterialien zur Liturgie im Taoism us, F rankfurt a. M .-B e rn -N e w Y ork 1985, s. 96-107.

(19)

D ziesięć dobrych uczynków to:

1. M iłość i p o słu szeń stw o w stosu n k u do o jca i m atk i;

2. L o jaln o ść i gotow ość do służby w sto su n k u do p rz eło żo n eg o i n a­ uczyciela;

3. W sp ó łczu cie i dobroć w stosunk u do w szy stk ich isto t; 4. C ierp liw e zn o szen ie ludzkiej p odłości;

5. Z ap o b ie g an ie złu p rzez n apom inan ie; 6. D aw anie ja łm u ż n y biednym ;

7. P u szczan ie w olno w szystkich isto t żyjący ch ;

8. K op anie studni na p o b oczach dróg, sad z en ie d rzew o w o co w y ch , b u d o ­ w anie m ostów n a rzekach;

9. P o p ieran ie tego, co dla innych je s t p o ży tec zn e, a u su w an ie teg o, co im szkodzi, po u czan ie tych, którzy są je sz c z e n ieśw iad o m i;

10. R ecy to w an ie ksiąg kanonu tao isty czn e g o , sp a la n ie stale k ad z id ła i skład an ie ofiar.

Z ach o w an ie p ięciu p rzykazań i p ra k ty k o w an ie d z ie się c iu d o b ry c h u c z y n ­ ków pow odu je od w racan ie nieszczęść i k atastro f, p rz y n o sz ą c trw a łe szczęście. Ich za chow anie je s t w arunkiem o sią g n ię c ia je d n o śc i z tao, a tym sam ym w arunkiem o siąg n ięc ia n ieśm ierteln o ści, tak ja k to głosi X ia n g e r -z h u : „P rz y ­ kazania są głębią, tao je s t w odą, czło w iek je s t rybą. Jeśli ry b a o p u ści g łębię i oddali się od w ody, um iera. T ak sam o je s t z cz ło w ie k iem , któ ry nie za­ chow uje p rzy k azań i nie strzeże tao. Tao o p u ści go, a on m usi u m rze ć”45.

V. CHRZEŚCIJAŃ STW O

W o d ró żn ien iu od C hin i Jap o n ii ch rześc ijań stw o , za ró w n o k ato licy zm ja k i p ro testan ty zm , w K orei o dgryw ało i nadał o d g ry w a w a ż n ą ro lę n ie tylko w sensie re lig ijn y m , ale rów n ież w sensie p o lity c z n y m i sp o łeczn y m , m .in. jak o o b ro ń ca praw człow ieka, k tóre sw oje k o rz en ie m a ją w filo z o fii c h rze­ ścijańskiej.

R ok 1784 uw ażany je s t za datę p o w stan ia K o śc io ła k a to lic k ie g o w K o­ rei46. W tym bow iem roku K oreańczyk Li S u n g -h u n o trzy m a ł c h rzest z rąk

45 L a o t z u, The Way and Its Power, tłum . A. W aley, London 1934, s. 47.

16 Na tem at katolicyzm u w Korei por. O. G r a f, D ie A nfdnge des C hristentum s in Korea, [w:] F. R e n n e r (red.), D er fu n fa rm ig e Leuchter, St. O ttilien 1971, s. 369-386; A. C h o i, H istory o f C atholic Church in Korea, Seoul 1982; A. J.-S . K i m, K atechese un d Inkulturation,

(20)

m isjo n a rzy k a to lic k ic h w P ekinie. Po po w ro cie do K orei sam zaczął chrzcić k atec h u m en ó w i w ten sp osób p o w stała p ierw sza w sp ó ln o ta k ato lick a w Ko­ rei. Po w sp an ia ły c h p o czątk ach doszło w X IX w ieku do p rześlad ow ań kato­ lików k o re ań sk ich . P rzyczyny tego stanu rzeczy by ły złożone. W ładcy dy­ nastii C h o so n uw ażali k ato licy zm za zag ro że n ie d la ustab ilizo w an eg o po­ rząd k u sp o łecz n eg o , g łów nie z pow odu o d rz u cen ia p rzez katolikó w kultu p rz o d k ó w . N eo k o n fu cjań sc y w ładcy d y n astii C h o so n u w ażali, że relacja o jc ie c -s y n b y ła nie tylko p o d staw ą re lacji m iędzy w ład c ą a poddanym , ale tak że p o d sta w ą do u trzy m a n ia p o rządku sp ołeczeg o. K ażda zm ian a tej relacji, czy to w stosu n k u do żyjący ch ro dziców , czy to w sto su n k u do zm arłych p rz o d k ó w , m iała po w ażn e im p lik acje p o lity czn e. K rw aw e prześladow ania k ato lik ó w w K orei w X IX w ieku k o szto w ały w iele o fiar, nie m ogły jedn ak za h am o w ać ro z p rz e strz e n ia n ia się tam ch rześc ijań stw a . K ościół w Korei o trzy m a ł g w a ran cje w olności religijnej na m ocy trak ta tu p o ko jo w eg o m iędzy K o re ą a U S A w 1882 r. P om im o to także w n astęp n y c h latach d ochodziło do lo k a ln y c h p rz eślad o w a ń ch rześcijan , tak że w cz asie okup acji japońskiej (1 9 1 0 -1 9 4 5 ).

K o śció ł k ato lick i w K orei m a je d y n ą w sw oim ro d z aju h istorię. Początek d ali k ato licy św ieccy, bez udziału m isjo n arzy za g ran iczn y ch , a obecnie cz erp ie on sw o ją siłę z „krw i sw oich m ęcz en n ik ó w ” . P o d czas w izyty papieża Ja n a P aw ła II w K orei w 1984 r. u ro c zy ście o b ch o d zo n o d w u setn ą rocznicę p o w sta n ia K o śc io ła k ato lick ieg o w K orei. W ciągu o statn ich 20 lat X X wieku K o śció ł k ato lick i w K orei o siąg n ął w z ro st n iesp o ty k an y w żadnym innym az ja ty ck im k raju . K o śció ł k atolicki w K orei za an g ażo w an y je s t w działalność sp o łecz n ą, w y stęp u je w o bronie praw cz ło w ie k a i sp raw ied liw o ści społecznej. O d g ry w a też ro lę p o śre d n ik a w k o n flik tach sp o łecz n y ch m ięd zy państw em a sp o łecz eń stw em . O b ecn ie (2000 r.) K o śció ł k atalick i w K orei Południow ej liczy o k o ło 5 m ilio n ó w w iernych.

R ok 1885 u w ażan y je s t za datę p o w stan ia K o ścio ła p ro testan c k ieg o w K o­ re i1'. W tym b o w iem ro k u p rzybył do K orei p ierw szy m isjo n arz p ro testan c­ ki (p re z b ite ria n in ), am ery k ań sk i lekarz H orace N. A llen. M isjon arze p ro ­ testan c cy p rz ek az y w ali K oreańczykom w iedzę ze w szy stk ich dziedzin życia,

F rankfurt a. M . 1987; J. C.-M . K i m (red.), C atholic Korea. Yesterday a nd Today, Seoul 1988.

47 Na ten tem at por. Y i m , J a n e l l i , Y i m J a n e l l i , Korean R eligion, s. 374; T he K orean O verseas C ulture and Inform ation Service (w yd.), A H andbook o f K orea, wyd. 10, Seoul 1998, s. 437-438.

(21)

w ypełniając w ten sposób p ró żn ię ed uk acyjną. Z d o b y w a li n o w y ch ch rześcijan przez szkoły, un iw ersy tety i szpitale. W czasie ok u p acji ja p o ń sk ie j w ielu m isjonarzy p ro testan c k ich p o p ierało ko reań sk i ru ch n iep o d leg ło ścio w y . D z ia­ łalność m isjonarzy p ro testan ck ich trw a ła do m o m en tu w y d a le n ia ich z K orei w 1940 r. D zięki szybkiem u rozw ojow i p ro testan ty z m u po za k o ń cze n iu w ojny koreańskiej (1 9 50-1953) w K orei istn ie je o k o ło 7 0 ró ż n y ch w y zn ań p ro te ­ stanckich. W 1985 r. obchodzo no setn ą ro c z n ic ę istn ie n ia p ro testan ty z m u w K orei, któ reg o n ajw ięk sz ą część stan o w ią p re z b ite ria n ie i m eto dy ści. O becnie (2000 r.) protestan ci w K orei to około 15 m ilio n ó w w yznaw ców . R azem z katolikam i stan o w ią n ajw ięk sz ą w sp ó ln o tę re lig ijn ą w K orei.

VI. NOW E RELIGIE

P odo b n ie ja k na całym św iecie, tak i w K orei n o w e ru c h y re lig ijn e 4' zaczęły kw itnąć w czasie n ajw iększych k ry z y só w p e rso n a ln y c h i zam ieszek społecznych. O statnie dziesiątk i lat p an o w an ia d y n astii C h o so n i lata po II w ojnie św iatow ej były w K orei o kresam i szc zeg ó ln eg o n a p ię c ia sp o łeczneg o, ekonom iczn eg o i politycznego.

W latach sze śćd ziesiąty ch X IX w ieku p o w sta ła w K orei n o w a re lig ia - C hondogyo (R elig ia N iebiańskiej D rogi). T a sk ra jn ie n a c jo n a listy c z n a re lig ia została za in icjo w an a ja k o ruch społeczny i teo lo g ic z n y p rz e c iw k o szerzącej się korupcji i obcym w pływ om . N azyw ano j ą w ó w czas T o n g h a k (N au ka W schodu), w p rz eciw ień stw ie do „N auki Z a c h o d u ” re p rez en to w an e j przez katolicyzm . R u ch ten przem ienił się w re w o lu c ję c h ło p sk ą w e w czesny ch latach d ziew ię ćd zie sią ty c h X IX w ieku. P rzy w ó d cy tej relig ii o d eg rali w ażną rolę w ru chach an ty jap o ń sk ich w czasie ok u p acji ja p o ń sk ie j (191 0-1 94 5).

W d zisiejszej K orei (2000 r.) istn ieje ok o ło 2 50 gru p w y z n ający c h tzw. now e relig ie, k tó re o k reślane są ja k o sh in h u n g c h o n g g y o (n o w o p ow stałe religie) albo sh in jo n g g yo (now e religie). W ięk sz o ść z ty ch sy n k re ty c zn y ch ruchów liczy od g arstki naśladow ców do 600 ty sięcy cz ło n k ó w . W szy stk ie one ch a rak tery zu ją się oddaw aniem czci ró żn y m b o sk im p rzy w ó d co m i zb a­ w icielom , zesłanym z niebios dla zb a w ien ia św iata. S ą o n e n atu ry szam ani- stycznej, b udd y jsk iej, k o n fu cjań sk iej, tao isty czn e j i ch rz e śc ija ń sk ie j. Do

48 Por. Y i m , J a n e i l i , Y i m J a n e l l i , K orean R eligion, s. 367-368; Y.-C. K i m, Chondogyo, [w:] ER t. 3, s. 336-337; E. B a s k e r, U nification Church, [w:] ER t. 15, s. 141-143.

(22)

w sp ó ln y ch ich cech n ależy sy n kretyzm , n acjo n alizm i chiliazm . Do now ych ru c h ó w re lig ijn y c h należy tak że K ościół Z jed n o czen io w y . Jeg o założycielem je s t S un M yung M oon. O fic ja ln ą d a tą p o w stan ia K o ścio ła Z jed no czen iow eg o je s t 1 m a ja 1954 r. N ależy on do tzw . ru ch ó w d estru k c y jn y c h i prow adzi d zia ła ln o ść m isy jn ą nie tylko w K orei i A zji, ale tak że w U SA i Europie, ró w n ie ż w P olsce.

BIBLIOGRAFIA

ER = The Encyklopedia of Religion, red. M. Eliade, t. 1-15, New York 1987. LR = Leksykon religii, tł. P. Pachciarek, Warszawa 1997 [oryg. Lexikon der

Religionen, hrsg. von H. Waldenfels, Freiburg im Br. 19882].

B a e C.-H.: Hanguk Yuhaksa (History of Korean Confucianism), Seoul 1983. B a r y W. T„ K i m H a b o u s h J.-H. (red.): The Rise of Neoconfucianism

in Korea, New York 1985.

B a s k e r E.: Unification Church, [w:] ER t. 15, s. 141-143.

B u s w e 1 1 R. E.: Buddhism in Korea, [w:] ER t. 2, s. 421-426. — The Korean Approach to Zen. The Collected Works of Chinul, Honolulu 1983. C h i n g J., C h a n A.: Laozi, [w:] LR s. 218.

C h i n g J.: Der religiose Sinn der Chinesen, „Concilium”, 15 (1979), s. 358-361. — What Is Confucian Spirituality?, [w:] J. E b e r (red.), Confucianism. The

Dynamics of Tradition, New York 1986, s. 78-101. C h o H.-Y.: Koreanischer Schamanismus, Hamburg 1982. C h o i A.: History of Catholic Church in Korea, Seoul 1982.

C h o n P.-K.: The Canonical Textbook of Won Buddhism, Seoul 1971.

C h u n S.-Y. (red.): Buddhist Culture in Korea (Korean Culture Series, t. 3), Seoul 1974.

Daxue (W ielka nauka), XI, [w:] J. L e g g e, The Chinese Classics in Seven Vo­ lumes, t. 1, Oxford 1893.

D e u c h 1 e r M.: The Confucian Transformation of Korea. A Study of Society and Ideology, Harvard University Press 1992.

D u (Tu) W. M.: Die neokonfuzianische Ontologie, [w:] W. S c h l u c h t e r (red.), Max Webers Studie iiber Konfuzianismus und Taoismus. Interpretation und Kritik, Frankfurt a. M. 1983, s. 281.

E l i a d e M.: Shamanismus, [w:] ER t. 13, s. 201-208.

— Historia wierzeń i idei religijnych, t. 1-3, Warszawa 1988-1995. — Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy, Warszawa 1994.

F a r z e e n B.: Taoism. An Overview, [w:] ER, t. 14, s. 288-306, ze szczególnym uwzględnieniem bibliografii.

Cytaty

Powiązane dokumenty

A kto się dotknie ciała tego, który ma wyciek, wypierze swoje szaty i obmyje się wodą, i będzie nieczysty do wieczora.. A jeżeli splunie ten, który ma wyciek na czystego, to

Profesor Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przyznaje, że młodzi ludzie w stolicy województwa

Ponieważ spodziewamy się pozyskania klienta, jeśli użytkownik poda identyfikator lub e-mail, który nie należy do żadnego klienta, będziemy musieli zgłosić wyjątek - w

Miłość aktywna drugiego człowieka, utrwalona w postawie proaltruistycz- nej, jest możliwa tylko wtedy, gdy człowiek sam wcześniej spotka się z mi­. łością,

ciaż chór już nie istnieje, żywa jest  nadal pamięć znakomitego kompozyto- ra i pedagoga w sutannie, który zespół regularnie odwiedzał, nie tylko przy okazji

Szachy nie są grą jest przeznaczoną tylko dla zdolnych, warto wspomnieć, że w świecie szachów świetnie odnajdują się dyslektycy, osoby z różnorodnymi deficytami fizycznymi

Idea przyjaznej sztucznej inteligencji ma na celu uchwycenie wagi zapewnienia, że takie systemy nie zniszczą ludzkości Jednak często trudno jest powiedzieć, jak bardzo zaangażowani

Armatura nie poddała się ogólnemu złemu nastrojowi i ma ochotę wygenerować sygnał otwarcia pozycji długiej na wykresie tygodniowym. Tydzień się jeszcze oczywiście