• Nie Znaleziono Wyników

W sprawie przyczyny śmierci Mikołaja Kopernika

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W sprawie przyczyny śmierci Mikołaja Kopernika"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Flis, Stanisław

W sprawie przyczyny śmierci

Mikołaja Kopernika

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-3, 381-384

(2)

W SPRAW IE PRZYCZYNY ŚMIERCI MIKOŁAJA KOPERNIKA

Szczytow y okres działalności Kopernika na n iw ie publicznej i nauko­ wej stanow iły lata 1516— 1530, natom iast lata następne b yły pod tym w zględem o w iele mniej intensyw ne. Bez w ątpienia m iały na to n ie­ m ały w p ływ jego choroba i podeszły w iek, o czym św iadczą m iędzy in­ nym i czynione w końcu 1534 roku starania o przyznanie mu koadiutora z prawem następstw a w kanonikacie L N ie czynił tego zapew ne, b y po­ św ięcić się w yłącznie pracy naukowej, gdyż głów ne dzieło jego życia O obrotach było w zasadzie ukończone już około 1532 r o k u 2. Starania 0 koadiutora nie odniosły na razie pożądanego skutku, gdyż biskup Ferber prosił Kopernika, aby „niczego w tej sprawie nie przedsiębrał pochopnie”, obiecując zająć się nią „w odpow iednim czasie” 3.

Mikołaj Kopernik chorował z powodu m iażdżycy tętnic m ózgow ych 1 zmarł w jej następstw ie, jak będzie o tym niebaw em mowa.

Miażdżyca tętnic ma przebieg przew lekły, trw a zazwyczaj w iele lat i sprawia różne dolegliw ości. Choroba ta oraz podeszły w iek astronoma musiała w pływ ać ujem nie na jego sam opoczucie i pow odować upadek sił. Mimo to Kopernik nie zrezygnow ał całkow icie z udziału w życiu publicznym, albowiem i w tym okresie nie uchylał się od piastowania pew nych urzędów. N ie b yły jednak one zbyt absorbujące i nie w yczer­ pyw ały nadm iernie jego sił. Tak w ięc w rocznych kadencjach pełnił w tedy najpierw czynności posła (nu n tiu s) i w izytatora kapitulnego, a następnie kolejno nadzorował testam enty zm arłych kanoników i m iał pieczę nad obwarowaniami fromborskimi. W reszcie ostatnią jego czynnością publiczną był nadzór nad kasą budow laną kapituły (do 8 listopada 1541 r.) i .

Pierw sza w zm ianka źródłowa o poważnej chorobie Kopernika pochodzi z początków grudnia 1542 roku. Pow iadom ił o niej biskupa chełm ińskiego, Tiedemana Giesego, kanonik w arm iński Jerzy Donner. L ist jego jednak

1 J . S i k o r s k i , M ik o ła j K o p e r n ik n a W a r m ii. C h ro n o lo g ia ż y c ia i d zia ła ln o śc i, O ls z ty n 1968, s. 92.

2 J. D o b r z y c k i i L. H a j d u k i e w i c z , M ik o ła j K o p e r n ik , w: P o ls k i s ło w ­

n i k b io g r a fic z n y , t. 14, s. 11.

3 J. S i k o r s k i , op. cit., s. 92 (list b is k u p a z 19 lu te g o 1535 r.).

4 M. B i s k u p , D zia ła ln o ść p u b lic z n a M ik o ła ja K o p e r n ik a , T o r u ń 1971, ss. 83— 84.

(3)

382

nie zachował się. Wiadomo o nim tylko z odpow iedzi G iesego z dnia 8 gru­ dnia. Z żalem przyjął on wiadom ość o chorobie Kopernika pisząc: „Za­ sm uciło m nie to, co napisałeś o chorobie Czcigodnego starca, naszego Ko­ pernika. On, jako że w dobrym zdrowiu lubił samotność, teraz w choro­ bie n iew ielu ma, jak sądzę, życzliw ych, których by stan jego obchodził, chociaż w szyscy jesteśm y jego dłużnikam i z powodu nieskazitelności i w y ­ bitnej nauki. W iem zaś, że on ciebie zaw sze zaliczał do najbardziej zaufa­ nych. Proszę w ięc, jeżeli w takim położeniu się znajduje, zechciej za­ stąpić mu opiekuna i podjąć staranie około człowieka, któregoś wraz ze mną zawsze kochał, aby w tej potrzebie nie był pozbaw iony braterskiej pomocy, a m y byśm y się nie okazali niew dzięczni w zględem dobrze za­ służonego” 5. Prócz kanonika Donnera chorym K opernikiem opiekow ał się najprawdopodobniej również kanonik Fabian Emerich, z w ykształcenia lekarz, którem u w ielk i astronom przekazał w testam encie kilka ksiąg m e­ dycznych, a wśród nich znajdujący się obecnie w M uzeum Mazurskim w O lsztynie inkunabuł, zaw ierający Breviarium , practice Arnolda de V il­ lanova z około 1485 r. i Canonica de febribu s Michała Savonaroli z r. 1487 6.

Z listu Jana Dantyszka z 29 stycznia 1543 roku do Reinera Gem my

Frisiusa, profesora m edycyny na uniw ersytecie w Lowanium dowiadu­ jem y się m iędzy innym i, że w tym czasie Kopernik b ył dotknięty para­ liżem 7. Następna wiadom ość o chorobie i śm ierci w ielkiego astronoma po­ chodzi od biskupa Tiedem ana Giesego. W liście sw ym z 26 lipca 1543 r. do Jerzego Joachim a R etyka w W ittenberdze napisał, że o śm ierci Ko­ pernika dow iedział się dopiero po pow rocie do Lubawy z zaślubin królew ­ skich w Krakowie: A zatem G iese nie b ył w Prusach w dniu śm ierci sw ego przyjaciela. Ponadto z listu G iesego w ynika, że Kopernik „umarł z w ylew u krwi do mózgu, który spow odow ał bezw ład prawostronny, 24 maja, na długo przedtem tracąc pam ięć i przytom ność um ysłu”, exitu m

vita e, quem e x sanguinis proflu vio e t subsecuta d ex tri lateris p a ra lysi nono K alendas Junii accepit, m u ltis ante diebus m em oria e t vigore m en tis de­ stitu tu s s. Jest to jedyny, dotychczas znany przekaz źródłowy o przyczynie

śm ierci w ielkiego astronoma. Jak zaznaczono, przekaz ten pochodzi od Giesego, osoby nie mającej nic w spólnego z m edycyną i przy tym nie bę­ dącej przy śm ierci Kopernika. Z tych zapew ne w zględów w przekazie Giesego znalazły się pew ne nieścisłości. Przede w szystkim jest zgoła nie­ prawdopodobne, aby w y lew krwi i spow odowany nim bezwład prawo­ stronny nastąpił dopiero w dniu śm ierci astronoma. Jak w ynika bowiem ze wspom nianego listu Dantyszka z 29 stycznia 1543 r. Kopernik już w tedy był sparaliżowany. Św iadczy o tym także zaznaczona przez Giesego

3 S p e c ile g iu m C o p e r n ic a n u m , h rs g . F. H i p i e r , B r a u n s b e rg 187-3, ss. 352 i п.; J. S i k o r s k i , op. cit., ss. 133 і n. ° S. F l i s , K o p e r n ik o w s k i i n k u n a b u ł m e d y c z n y w O ls z ty n ie , K o m u n ik a ty M a ­ z u rs k o - W a r m iń s k ie , 1970, n r 4 (110), ss. 590, 593 i n. 7 F. H i p l e r , B e itr ä g e z u r G e sc h ic h te d e r R e n a is sa n c e u n d H u m a n is m u s aus d e m B r ie fw e c h s e l d e s J o h a n n e s D a n tis c u s , Z e its c h r if t f ü r d ie G e sc h ic h te u n d A l t e r ­ tu m s k u n d e E r m la n d s , 1891, B d. 9, s. 565.

(4)

utrata przytom ności „na długo” przed śm iercią w ielkiego uczonego, co rów nież byw a następstw em udarów mózgu, to jest bądź w y lew u krwi, bądź też zakrzepu tętnicy m ózgow ej. Dodać tu należy, iż w stanach n ie­ przytom ności człow iek nie ma ani świadom ości, ani pamięci, a zatem z punktu w idzenia lekarskiego jest rzeczą zbędną pisać jednocześnie o utra­ cie pam ięci i przytom ności.

Lakoniczność przekazu Giesego i brak w ielu szczegółów, istotnych dla rozpoznania prawdziwej przyczyny śm ierci w ielkiego astronoma, nie po­ zw alają na jej d efinityw ne ustalenie. W iele jednak przem awia za tym , że przyczyną śm ierci Kopernika nie b ył w y lew krwi, jak głosi przekaz, lecz zakrzep jednej z tętnic lew ej półkuli mózgu. Św iadczy o tym przede w szystkim podeszły w iek astronoma. W tym bow iem w ieku w ystępują przew ażnie zakrzepy, a nie w y lew y krw i do mózgu. Ponadto m asyw ny w y lew krwi do m ózgu prowadzi szybko do śmierci, natom iast m niejsze w y lew y kończą się bądź praw ie całkow itym pow rotem do zdrowia, bądź też pozostawiają po sobie mniej lub w ięcej zaznaczone niedow łady koń­ czyn, czego u Kopernika nie było. Jak zaznaczono, K opernik b ył sparali­ żow any w styczniu 1543 roku, a zatem już w tedy doznał udaru mózgu, jeśli nie w cześniej. W tym stanie pozostawał w ięc kilka m iesięcy, co zw ykle zdarza się w zakrzepach m ózgow ych. N ie w iem y, czy udar mózgu w ystąpił u niego nagle, czy też pow oli oraz czy w dzień, czy też w nocy, co m ogłoby ułatw ić konkretne rozpoznanie w y lew u lub zakrzepu. W każdym razie zarówno w y lew krwi do mózgu, jak i zakrzep m ózgow y byw ają w podeszłym w iek u zazwyczaj następstw em m iażdżycy tętnic, na którą Kopernik n iew ątpliw ie cierpiał.

Jeszcze na jedną sprawę trzeba tu zwrócić uwagę, której brak w za­ chow anych przekazach źródłowych. Otóż prawostronne bezw łady kończyn w ystępują przy udarach w lew ej półkuli mózgu, gdzie znajduje się ośro­ dek m owy. U szkodzenie tego ośrodka zarówno przez w y lew krwi, jak i zakrzep m ózgow y prowadzi do zaburzeń m ow y, a naw et do jej utraty, przy czym nie zaw sze tow arzyszy im utrata przytom ności. Jest w ięc kw estią, czy u astronoma utraty m ow y nie przyjęto za utratę pamięci i przytom ności. Wiadomo, że stany nieprzytom ności szybko prowadzą do śmierci, natom iast utrata m ow y może trw ać długo.

Gdyby dzieło O obrotach przyw ieziono do Fromborka nie w dniu śm ierci astronoma, jak głosi przekaz, lecz w cześniej, to można by przy­ puszczać, iż m ógł je oglądać. N atom iast jest rzeczą całkiem nieprawdopo­ dobną, aby mogło się to stać, gdy w ydaw ał ostatnie tchnienie, jak czy­ tam y w e w spom nianym liście biskupa Giesego do Retyka: „Dzieło sw oje w całości zobaczył dopiero w dniu śmierci, w ydając ostatnie tchnienie” (nec opus suum in tegrum , nisi in extrem o sp iritu v id it, eo quo decessit

die) °. Tym bardziej było to niem ożliw e, że w edług G iesego już od dłuż­

szego czasu m iał być nieprzytom ny. D latego słusznie przypuszcza Jerzy Sikorski, że dzieło dotarło nie tyle do świadom ości, ile do osoby Ko­ pernika, gdy jeszcze ż y ł 10. Podobnego zdania b ył też jeden z pierw szych

9 S p ic ile g iu m C o p e r n ic a n u m , s. 356; J . S i k o r s k i , op. cit., s. 136. 19 J. S i k o r s k i , op. cit., s. 136.

(5)

384 S T A N I S Ł A W F L I S

biografów w ielkiego astronoma siedem nastow ieczny profesor U niw ersy­ tetu Krakowskiego, Jan Brożek n . N atom iast Jerem i W asiutyński błędnie w związku z tym w nioskuje pisząc: „Może [nieprzytom ny Kopernik] od­ gadł treść tego dziwnego, obcego kształtu, który m u podsuwano pod rękę: to było jego dzieło, jego życie” 12. W niosek ten w y p ły w a ł oczyw iście ze ścisłego trzym ania się przekazu Giesego.

D otychczasow i biografow ie Kopernika zarówno polscy, jak i obcy, pisząc o jego śmierci, na ogół ograniczają się do przytoczenia w ym ienio­ nych w yżej słów Giesego, nie analizując tekstu. Tak też postąpili autorzy obszernego życiorysu w ielkiego uczonego, ogłoszonego drukiem w P olskim

słow n iku biograficzn ym w roku 1969 13. Takie postępow anie historyków

jest zrozumiałe z racji ich specjalności. Jest natom iast rzeczą dziwną, że do­ tychczas nie zajm owali się tą sprawą historycy m edycyny. W sw ych pra­ cach w ogóle pom ijali oni przyczynę śm ierci Kopernika, albo rów nież opierali się na przekazie Giesego.

Śm ierć w ielkiego astronoma nastąpiła w dniu 24 maja 1543 roku. Po­ chowano go w katedrze fromborskiej pod posadzką w pobliżu ołtarza nale­ żącego do jego kanonii.

11 Ib id e m .

12 J . W a s i u t y ń s k i , K o p e r n ik tw ó rc a n o w e g o n ie b a , W a r s z a w a 1938, s. 48o. IS J . D o b r z y c k i i L . H a j d u k i e w i c z , op. cit., s. 13.

Z U M T H E M A D E R T O D E S U R S A C H E M IK O Ł A J K O P E R N IK S

Z u s a m m e n f a s s u n g

N a c h d e n u n s e r h a lte n e n B rie fe n d e r B isc h ö fe T id e m a n G ie se u n d J a n D a n ty ­ sze k s ta r b K o p e rn ik a n B lu te rg u s s in s G e h irn , d e r e in e L ä h m u n g d e r r e c h te n K ö r ­ p e rs e ite n a c h sich zog, n a c h d e m e r la n g e v o r h e r d a s G e d ä c h tn is v e r lo r e n h a t t e u n d b e sin n u n g s lo s g e w o rd e n w a r. V ie le s s p r ic h t a b e r d a f ü r , d aß d ie U rs a c h e d es T o d e s d es g ro s se n A s tro n o m e n n i c h t e in B lu te rg u s s, w ie d ie e r w ä h n t e Q u e lle n ü b e r lie f e ­ ru n g b e sa g t, s o n d e r n e in B lu tg e rin n s e l i n e in e r A d e r d e r lin k e n G e h irn h a lb k u g e l w a r, w a s d e r V e rfa s s e r in s e in e m A u fs a tz z u b e g r ü n d e n s u ch t.

E in lä n g e r e r O h n m a c h ts z u s ta n d , in d e m K o p e r n ik v o r s e in e m T o d e v e rb lie b , e n tz ie h t je d e B e g r ü n d u n g d e r N a c h r ic h t G ieses, d e r A s tro n o m h a b e a n s e in e m T o ­ d e s ta g e e in E x e m p la r se in e s W e rk e s D e r e v o lu tio n ib u s g e se h e n .

D a d ie L ä h m u n g d e r r e c h te n E x t r e m i t ä t e n b e i d e m G e h irn s c h la g d e r lin k e n G e h irn h a lb k u g e l, w o sic h d a s S p r a c h z e n t r u m b e fin d e t, a u f tr e te n , so n im m t d e r V e r fa s s e r a u c h d a s in B e tra c h t, d a ss d e r V e rlu s t d e r S p r a c h e d u rc h d e n A stro n o m e n irr ig f ü r d e n V e rlu s t d es G e d ä c h tn is e s u n d d e r B e s in n u n g g e h a l te n w u rd e .

Cytaty

Powiązane dokumenty

gdy król każe przeciwnika powiesić, przyczem tekst ten różni się od drukowanego tyiko pewną ilością drobnych szczegółów, natury leksykalnej lub

Wyznaczenie celów polityki ekologicznej jest określone przez trzy czynniki: stan wiedzy na temat środowi- ska, wagę przypisywaną ochronie środowiska wśród innych celów polityki

Sprawa rozpatrywana z tytułu niezdolno- ści każdej ze stron do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich, zakończyła się 20.12.. 2006 wyrokiem stwierdzającym, że nie

[r]

Uderza nieśmiałość księcia w powołaniu się tylko na to, „co się m ówi” o jego prawach do tego terenu i stwierdzenie, że on sam nigdy nie znajdował

Niemiecki Sztab Generalny trzym ał się zasadniczych założeń operacyjnych feldmarszałka Schlieffena, ale zaczął uwzględniać modyfikacje zaproponow ane przez generała

[r]

wrocławskiej, Bogusława, ale nie mamy najmniejszej nawet wzmian- ki o rektorze wrocławskiej szkoły katedralnej. Kolegami Witelona na Ostrowie Tumskim Wrocławia byli prawdopodobnie