A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FOLIA HISTORICA 33, 1U89
Barbara W a c h o w s k a *
ZARYS TRADYCJI W IELKIEGO PROLETARIATU W POLSKIM RUCHU ROBOTNICZYM
M inęło już 100 lat, g d y ziem ia p o lsk a p rz y g a rn ę ła c ia ła czterech stra c o n y c h p ro le ta iia tc z y k ó w : P iotra B ardow skiego, S tan isław a K unic kiego, M ichała O ssow skiego i J a n a P ietru siń sk ieg o . C zas z a ta rł m a te ria ln y śla d tej zibrodniczej eg zek u cji. A le p o sta c ie ich nie zag inęły w m ro k ach niepam ięci, żyją, trw a ją . Ich im ionam i n azw an o u lic e i p la c e polskich m iast, z a k ła d y p rzem y sło w e — m iejsca ludzkiej pracy , p lacó w k i n au k o w e, in sty tu c je k u ltu ry i o św iaty , w c z asie o k u p acji im ieniem ich z w a n o o d d ziały p a rty z an c k ie , sta w ia im się pom niki, p i sze o n ich książk i, w y g łasza odczyty, u czy dzieci w szkole. K u lty w o w a n ie p am ięci o ty ch lu d ziach i ich p o k o len iu sta ło się tra d y c ją .
W p o lity cz n ą św iadom ość sp o łeczeń stw a polskiego, w jeg o k u ltu rą i o b y czajo w o ść szero kim stru m ie n ie m w p ły w a ć poczęła od przeszło 100 la t z o rg a n izo w a n a k la s a ro b o tn icza ze sw oim i w arto ściam i, w y o b rażeniam i, m arzeniam i, k tó re zaró w n o je j sam ej, ja k i w szystkim w a rstw o m n a ro d u polskiego po raz p ierw sz y w y a rty k u ło w a li p ro leta- ria tc z y c y . O d n ic h zaczęła się i trw a tra d y c ja z o rg a n izo w a n eg o p o li ty czn ego ru c h u ro b o tn iczeg o coraz b o gatsza i p e łn ie jsz a w m iarę, ja k c o raz głęb sza s ta je się nasza o nim w iedza.
M a ria n O rzecho w ski w sw ej k siążce R ew olucja, socjalizm , tra d y
cja pow iada, iż „ tra d y c ja je s t dla k a ż d o razo w y ch w spółczesn y ch po
k o le ń ru ch u rob o tn iczeg o św iad ectw em jeg o zak o rzen ien ia, ciągłości, a w ięc i n iezn iszczaln ości. S y n te ty z u je ona n a k a z y i w zo rce sp o łe c z n y c h zach o w ań i postaw , m o ty w u je cele i d ą ż en ia k la s y ro b o tn ic z e j" 1. W sp ó łczesn a po lsk a k la sa rob o tn icza w ogóle, a ta jej część, k tó ra z o rg a n izo w a n a ży je i d ziała w Polsk iej Z jed no czonej P a rtii
Robotni-* Prof. nadzw. dr habiL w Instytucie H istorii UL.
czej w szczególności, dzięki istn ien iu P ro le ta ria tu ma już pon ad 100- -letn ią w ła sn ą tra d y c ję . Dzięki jej w ie k o w e j obecności stała się ona siłą w sp ó łk sz ta łtu ją c ą Oblicze id eo w o-p olityczne w sp ó łczesn y ch ro b o t ników i ich partii, m o d elu jącą i w y ra b ia ją c ą w zory zachow ań o raz p o staw dla szereg o w y ch członków p artii, d ziałaczy o raz przyw ódców . N iesie ona z sobą dum ę z p rzy n ależn ości do ruch u, k tó ry ma taką szczytną przeszłość, ma w ła sn y ch b o h ateró w .
W sp ó łczesn a i d o tą d zarazem o sta tn ia p a rtia w ow ym h isto ry c z nym łań c u c h u ro b o tn iczeg o ru ch u p o lity czn ego, a w ięc PZPR, c z e rp a ła i czerp ie n a d a l nie ty lk o tre śc i, a le tak że form y k u lty w o w a n ia tych w a rto śc i od sw y ch p o przed nik ó w , k tó re n a p o n a d w iek o w ej drodze, ja k ą p rzeszed ł ten m asow y ru ch sp ołeczny, w y k sz tałc iły w łaściw y sobie s to su n e k do tra d y c ji, k tó ry z bieg iem czasu tak że sam sta w ał się w ażn y m ele m en te m te j tra d y c ji.
Isto tn y m w a lo re m to w a rz y sz ą c y m n aro d zin o m tego p ro c e su była św iadom ość p ierw szy ch p o lsk ich so cjalistó w , iż tw orzą oni m yślą i czynem w arto ści zu p ełn ie od m ienn e niż te, k tó re p rz e k a z y w a ły im w sp ad k u p o p rzed n ie p o k o len ia Polaków . S tając się rzecznikam i in te re só w k la s y ro b o tn iczej, k tó ra do p iero w stę p o w a ła na a re n ą n a ro dow ych dziejów , św iadom i byli, iż p o c z ątk u ją now ą, o d ręb n ą od c z a sów u p ły w a ją c y c h , e p o k ę h isto ry cz n ą . J a k o ap o sto ło w ie „ro b o tniczej sp ra w y ", za ja k ic h się uw ażali, p rze k a z y w a li sw ym w sp ó łto w arzy szo m -i n astęp co m n ak az słu żen ia ich w sp ó ln ej idei oraz k o n ty n u o w a n ia sw ych m yśli i czynów . P rzek azy w ali im sw e dziedzictw o, co już s ta w ało się trad y cją, oni zaś b o h a te ram i i bojo w nik am i ro b o tn iczej s p ra w y. P rzy tym w ich gironie m ie jsc e szczegó ln e zajm ow ać zaczęli p rz y w ódcy oraz działacze p a rtii P ro le ta ria t stra c en i n a sto k a c h C y ta d e li W a rsz a w sk ie j. W św iad o m o ści p rze to ju ż w ła sn eg o (pokolenia s ta wać się oni poczęli sym bolam i u o sa b ia jąc y m i ro d zący się ru ch ro botniczy.
Zgodzić się w y p a d a z opinią w y ra ż o n ą p rze d 50 laty przez w y b it neg o so c ja listę po lsk ieg o N o rb e rta B arlickiego, w k siążce p o św ię co n ej p ro le ta ria tc z y k o w i A le k san d ro w i D ębskiem u, iż la ta po u p id k u p o w sta n ia stycznio w eg o , 1863— 1880, n a le ż y zaliczyć do n ajcięższy ch w d z ie ja c h Polski czasów poro zb io row y ch . I w ła śn ie w tym n a jc ię ż szym o k resie p o w sta ła i d z ia łała p a rtia P ro le ta ria t. W atlmosferze nie- ko ń cząceg o się te rro ru sto so w an e g o przez w ładze zaborcze z jed n e j stro ny, a — u ż y w ając słów N. B arlickiego — „po w szechn ego znikczein- n ien ia " z drug iej, „krzepili i d o jrz e w a li ludzie, k tó rz y stw orzy li na ziem iach p o lsk ic h p a rtię p ro te stu i b u n tu i odw ołali się do m as"2.
2 N . B a r l i c k i , A le k s a n d e r Dęb sk i ż y c i e i działalność 1857— 1935 W arszaw a 1937, s. 20, 26.
T ak że i w spółcześni b ad acze dziejów ru ch u ro botniczego w y ra ż a ją pod o bne poglądy. Ire n a K oberdow a, a u to rk a o sta tn ie j, n a d e r cen n ej książki p o św ię co n e j P ro le ta riato w i, sądzi, iż „dzieje p a rtii P ro le ta ria t p rz y p a d a ją d o k ład n ie na p ołow ę o k resu m iędzy po w stan iem sty c z n io w ym a rew o lu c ją 1905 r., z a w ie ra ją w sobie zaró w n o e le m e n ty k o n ty n u ac ji p o p rze d n ieg o e ta p u histo ry czn eg o , ja k i k rea c ji now ej e ry w d zie jac h Polski". Je j zdan iem „P artia P ro le ta ria t p rze jęła z ok resu p o p rzed n ieg o tra d y c ję p o lity cz n e j w alk i w y zw oleńczej zw ró con ej przeciw k o c arato w i, n a d a ją c je j jed n o cześn ie zu p ełn ie n o w e oblicze społeczne. P odjęła na n o w o ideę w alk i »za n a sz ą i w aszą« w olność w m yśl zasad in te rn a c jo n a listy c z n y c h , w odm iennym niż poprzedn io c h a ra k te rz e " 3.
T akże F eliks T y ch p rze k o n u je, iż „ru c h robotniczy, i do p iero on, w y rw a ł ziem ie p o lsk ie z zacisza politycznego, trw a ją c e g o od u p adku p o w stan ia sty czn io w eg o 1863 r. O n d o p iero p o d ją ł znów sz ta n d a r polskiej irre d e n ty . W id ział ją oczy w iście w innym k sz ta łcie sp o łecz nym niż p rzy w ó d c y p o lsk ich p o w sta ń n a ro d o w y c h XIX w. F aktem je s t jed n ak , że p o 1863 r. nie b yło w P olsce p rzez la t przeszło 40 żad neg o m asow ego, szero kiego ru ch u a n ty c a rs k ie g o p ró c z ru ch u k la s y ro b o t n icz e j"4.
A więc w n iesp e łn a 20 la t po p o w sta n iu sty czn io w y m zrodził się now y ruch spo łeczn y i p o lity czn y — ru c h ro b o tn iczy . W ła śn ie w imię k la sy robotniczej, ale także i ludności ch łopskiej, dro b n o m ieszczań stw a i in telig encji, a w ięc w imię m as lud o w ych , z a k w estio n o w ał on p raw o k la s p o sia d a ją c y c h do p rzew o d zen ia p o lsk iem u sp ołeczeństw u. Swoim p ojaw ien iem się i sw ą o b ecn o ścią u ja w n ił on n o w y k o nflik t społeczny, w a lk ę międlzy k la s ą ro b o tn iczą a b u rżu a z ją i w sp ie ra ją c y m ją rządem . Ta m łoda, k s z ta łtu ją c a się d o p iero k la s a robotnicza, k tó re j k osztem ro zw ijał się u s tró j k a p ita listy c z n y , z isto ty sw ej b y ła p re d e s ty n o w a n a do o d e g ra n ia w p rzyszłości roli p rzy w ó d c ze j w sp o łe c z eń stw ie. By ją je d n a k rzeczy w iście m ogła spełnić, w in n a być św iadom a zaró w n o siwej k laso w ej o d ręb no ści, jak i faktu, iż rozw ój sto su n k ó w ek o nom iczn o -sp o łeczn y ch w y znaczał ją na p rzew o d n ik a p ostępu 1 tw ó r cę ju tr a 5. T ej o fiarn ej p ra c y u św ia d am iają ce j podjęli się p ierw si p ol scy socjaliści. S kuteczność sw ym w ysiłkom m ogli zapew nić je d y n ie poprzez u tw o rze n ie p artii. D roga w iodła w ięc k ie łk u ją c y ru ch robotni czy od „ m isjo n a rsk ie j" p ro p a g a n d y i działaln ości k ó łk o w e j do po 1 i
-a T. K o b e r d o w -a , Socjalno r e w o lu cyjn a Partia Proletariat 1882— 1886, W ar
szaw a 1981, s. 256.
' F. T y c h , S o cja lis ty czna irredenta, s z k ice z d z i e j ó w pols k ieg o ruchu ro b o t nic zego p od zaborami, Kraków 1982, s. 33,
ty cz n e j -partii so c ja listy c z n e j. Św iadom ość i o rg a n iz a c ja — sta n o w iły p rze to h a sła p ro le ta ria tc z y k ó w , g d y ro zp o czynali d z ia łaln o ść w śród robo tnikó w . D latego też p o w o łan ie do życia M ięd zy n aro d o w ej Socjal- no-R ew olucyj'nej P a rtii P ro le ta ria t sta n o w iło ów szczególny, zw ro tn y m om ent w sferze o rg a n iz a c y jn e j p o lsk ieg o ru ch u robotniczego. W ła ś nie p ro le ta ria tc z y c y spow odow ali, iż k la s a ro b o tn ic za p ierw sz a sp o śró d w szy stk ich gru p , w a rstw czy k la s sp o łeczn y ch po siad ła no w o czesną pantię p o lity czn ą. O d chw ili też je j n a ro d z in uw idoczniła się je j szczególna w łaściw ość p o leg a jąc a na silnym zw iązaniu się ze ś ro dow iskiem robotniczym . Skupiła on a w okół sieb ie se tk i ludzi, k tó rz y n a d e r szy bk o zdobyli u m iejętn o ść sam odzielnego działania, sta ją c się p a rty jn y m i ak ty w istam i. A le przecież poza zasiągiem b ezpo śred nim p a rtia P ro le ta ria t p o śred n io o d d z ia ły w a ła n a k ilk a ty się c y osób. Je śli sobie uśw iadom ić, iż u czy n iła to n iew ie lk a g a rs tk a m łodych l u dzi, d o p iero co po d jąw szy ów tru d n y i złożony p ro ce s b u dzenia k la sow ego i p olitycznego po lsk ieg o p ro le ta ria tu , to zgodzić się należy z opinią, iż jak na te skro m n e początki — b ila n s tych w ysiłków był ogromny®.
Ja k u tw o rz e n ie p a rtii w sferze o rg a n iz a c y jn e j, tak sform uło w anie jej pro g ram u stan o w iło p rze ło m w sferze m yśli p o lity cz n e j. W jej d z ie jac h zo sta ła zasy g n a liz o w a n a zm iana h isto ry cz n e j p e rsp e k ty w y . Z a n a lizy sto su n k ó w sp o łeczn o-ek o n om iczn ych i p olitycznych, jak ie po uw łaszczen iu ch ło pów u k sz ta łto w a ły się w K ró lestw ie Polskim , w y p ro w a d z o n e z o stały n o w a to rs k ie w nioski. A u to rzy zdołali tego do k o n a ć dlateg o , iż posłużyli się tak sk uteczn y m in stru m en tem jak m ark- sow ski socjalizm n a u k o w y . P a rtia P ro le ta ria t w szak z ap o czątk o w ała p rzy jm o w an ie m arksizm u przez polski ruch robotniczy. S p o p u la ry z o w ała p ra c e K aro la M a rk sa i F ry d e ry k a E ngelsa. P ro le ta ria tc z y c y tłu m aczyli je na jęz y k polski, d ru k o w a li w m aso w ych , ja k na ó w czesn e w aru n k i, n a k ła d a c h i n ieleg aln ie, n a ra ż a ją c się na a re s z to w a n ia i u- w ięzienia, p rzerzu cali je n iele g aln ie do k ra ju . Do rąk polskiego c z y telnika trafił w ten sposób M anifest k o m u n is ty c z n y K. M arksa i F. E ngelsa, W o jn a d o m ow a w e Francji, Praca najem na i kapital, I tom
K apitału — K. M arksa, So cja lizm u to p ijn y a n a u k o w y — F. Engelsa
i inne.
P a rtia P ro le ta ria t p ro p ag o w a ła z a sa d y w alki k laso w ej. N a ty m g ru n c ie jed y n ie socjaliści mogli dążyć do w y o d ręb n ien ia i u k s z ta łto w ania w sam o d zieln ą siłą sp o łeczn ą k la s y ro b o tn iczej. T a zaś ś w ia dom a sw ego przy w ód ztw a, d ążąc do w łasn ego w y zw o len ia, niosąc też w y zw o lenie innym w arstw o m społecznym , ru jn o w an y m przez u stró j
k a p ita listy c z n y , zm ierzać m u siała do zm iany tego u stro ju i zd o b y cia w ładzy.
P a rtia P ro le ta ria t w p ro w ad ziła do sw ego program u, a tym sam ym do polsk ich pTogramów p o lity czn y ch , k o n c e p cję d y k ta tu ry p r o le ta r ia tu jak o o k resu przejścio w eg o, w k tó ry m k la s a robotnicza, p rzejąw szy w ładzę, w p ro w adzi w życie u s tró j so c ja listy c z n y . W id ziała w nim u sp o łeczn ien ie śro d k ó w p ro d u k cji na d ro d ze p rze jęc ia przez s o c ja lis tyczne państw o, k o le k ty w n ą p racę, ro zb u d o w an y sam orząd te r y to r ia l ny, trw a ły sojusz ro b o tn ik ó w i w łościan.
P ro le ta ria tc z y c y łączyli rozw iązan ie sp ra w y polskiej z p e rs p e k ty w ą zw y cięstw a socjalizm u. G łęboko p rze k o n a n i o n ieu c h ro n n o ści m ię d zy n aro d o w ej rew o lu c ji so c ja listy c z n e j, k tó ra zlik w id u je w szelki ucisk, a w ięc rów nież naro d o w y , w sposób z a sa d n icz y z a a ta k o w a li c n i h a sło jed n o ści i zgody n aro d o w ej, p rzy pom ocy k tó re g o k o lejn e g ru p y i w a rstw y społeczne s ta ra ły się u trz y m ać sw e przy w ó d ztw o w n a ro dzie. P o stęp o w ali p rz e to podobnie jak rew o lu cjo n iści szla c h ec c y w p o w sta n iu listo p ad o w y m 1830 г., a tak że d e m o k raci w p o w sta n iu s ty c z niow ym 1863 r. Je d n a k ż e ich a ta k b ył zn aczn ie gm nltow niejszy, w y p ły w a ł z n iezach w ian ej w ia ry w m ożliw ości i siłę k la s y robotniczej, k tó ra podjąw Szy sam odzieln e życie nie zejdzie z n a k re ślo n e j drogi p ro w ad zącej do realizacji u s tro ju so cjalisty czn eg o .
P artia P ro le ta ria t gło siła h asło w alki k laso w ej i w alki politycznej z caratem , co p rzy sp a rza ło , jej p o p u larno ści w ow ym o k resie m ara z mu, jak i zap an o w ał w K ró lestw ie Polskim po k lęsc e p o w sta n ia s ty c z niow ego. Zaś idea w sp ó łp ra c y z so cjalistam i rosy jskim i, choć w y r a s ta ła ze w sp ó łdziałania p o lsk ich i ro sy jsk ic h d em okrató w w tym że p o w staniu, p rzy b ra ła u p ro le ta ria tc z y k ó w tak ścisły c h a ra k te r i tak ro zle g łe rozm iary, iż w ynosiła ich na szczyty p ro le taria c k ieg o in te rn a c jo n a liz mu. T oteż gdy „zjaw iło się now e p o ko len ie polskich rew olucjonistów , k tó re całk o w icie sta n ę ło p o stro n ie marksiztmu — ja k tra fn ie s p o strzeg ł w sw ych w sp o m n ien iach Lew Dejcz, ro sy js k i rew o lu c jo n ista ■— g ru n t dla ich działaln ości, obok ek o n o m iczn ego rozw oju k raju , p rz y g o to w a ł w zn acznym stop n iu ró w nież » P ro le ta riat« "7. T akże i w sp ó ł cześni b ad acze w idzą d a le k o się ż n e w yniki d ziałalno ści tej partii. T w ierdzą, iż bez jej p rac y i „bez o fiarno ści je j d ziałaczy nie byłoby na ziem iach K ró lestw a P olskiego tak szy bk iego rozw oju ru ch u ro b o t niczego w n a stę p n y c h dziesięcioleciach, a rew o lu c ja 1905 r. nie p rz y b ra ła b y tak d u ży ch ro zm iaró w "8.
7 L. D e j c z , Pionierzy ruchu s o c ja listy c z n e g o w K r ó le s tw ie Polskim, |w:J W spom nie nia o „Proletariacie", W arszawa 1953, s. 52.
T ak wieje со sta n o w iło siłę p a rtii P ro le ta ria t i ta k tw ó rczo z a o w o co w ało w d z ie ja c h całej po lsk iej k la s y ro b o tn ic ze j, by ło zag ro żen iem nie ty lk o dla p o zy cji k las p o s ia d a ją c y c h n a ziem iach polskich, a le sk u teczn ie z a g ra ż ało p a n o w a n iu z a b o rc ó w n a d n a szy m k raje m .
Z ab o rcy już u sam eg o z a ra n ia po lsk ieg o ru c h u ro b o tn ic z e g o w ła ś nie w nim sp o strzeg li tę n a jb a rd z ie j im z a g ra ż a ją c ą siłę. T oteż b ez n a m ysłu u d e rz y li w te n ruch. P ra g n ęli bow iem „rzucić p o s tra c h nie ty l k o na p ierw sz e k a d ry rew o lu c jo n istó w , a le ró w n ież n a c a łe sp o łe c z e ń stw o " — k o n k lu d u je słu szn ie A n d rz e j N a łk o w sk i w k sią ż c e p o św ię co nej L udw ikow i W a ry ń s k ie m u 9. Rozpoczęli n a n ie b y w a łą sk a lę sto so w ać re p re sje , a re sz to w a n ia , u w ięzienia, w y ro k i sk azu jące. T e o s ta tn ie o b ję ły 313 osób.
S ądy c a rsk ie z a sto so w a ły n a w e t k a rę n ajw y ższą, k a rę śm ierci przez pow ieszenie. E gzekucja czte re c h sk a za n y c h odbyła się w W a rsz a w sk ie j C y ta d e li 28 I 1886 r., zaś w y ro k śm ierci na piątym proletariałczyScu w y k o n a n o 4 IX 1886 r. Zginęli b o h a te rs k ą śm iercią — przy p o m n ijm y — — S tan isław K unicki, P io tr B ardow ski, J a n P ie tru siń sk i, M ichał O sso w ski, a w e w rz e śn iu sa m o tn ie W ła d y sław K ow alew ski. Po sty czn io w ej eg zekucji, ja k pisze Bożena K rzy w o błock a w k sią ż c e p o św ięco n ej Ce- z a ry n ie W o jn a ro w sk ie j, W a rsz a w a zm a rtw ia ła ze zgrozy. N a z n ak ż a łoby o d w o ła n o w sz y stk ie k a rn a w a ło w e b a le 10.
W y ro k i śm ierci i z e sła n ie p ro le ta ria tc z y k ó w b y ło ciężkim ciosem dla ro d ząceg o się ruchu. N a stąp iło je d n a k z jaw isk o zd u m iew ające, b o w iem sk u tk i re p re s ji o k a z ały się zu p ełn ie o d w ro tn e od zam ierzeń. Dzień 28 I, d a ta w y k o n a n ia h a n ie b n e g o w y ro k u na c z te re c h p ro le ta ria tc z y - kach, już w n a stę p n y m ro k u b y ł u ro c z y śc ie o b c h o d zo n y przez całą k lasę ro b o tn iczą i odtąd co ro czn ie u ro cz y sto śc i te b y ły p o w ta rz a n e na pam iątkę p a rtii P ro le ta ria t i w eszły do tra d y c ji ru c h u robotniczego .
S urow e k a ry aż do p o zb aw ien ia ży cia u k a z a ły b o h a te rs tw o m ło d ych so cjalistó w . Z a jaśn iała ich ideow ość, ofiarność, go to w o ść p o św ię cenia w sz y stk ie g o dla sp raw y . P ro le ta ria tc z y c y , zaan g ażo w an i bez r e szty w w alk ę o in te re s y k la s y ro b o tn iczej i so c ja listy c z n e ju tro , s ta w a ć się p oczęli w zorcam i osobow ym i d ziałaczy p ro le ta ria c k ic h . Tych, k tó rzy ocaleli, n a p a w a ł dum ą fakt, iż b y li w sp ó łto w arzy szam i „ b o h a te ró w i bojow nik ó w za sp raw ę ludu", k tó rz y potrafili kroczyć „po drodze w a l ki i cierp ień , p o d ro dze w zn io sły ch p o św ięceń ". Słow a p o ż e g n aln e s k a zan y ch na śm ierć tra k to w a n o ja k „ te sta m e n t n a szy c h m ęczenn ik ów " d o p a tru ją c się w nich „słów z a c h ę ty i w sk azó w ek ". Ci, k tó rz y byli
" A . N o t к o w s к i, Ludwik W a r yń sk i, W rocław —W arszaw a—Kraków—Gdańsk
1378, s. 336.
jeszcze na w olno ści p rz y rz e k a ją c w zm óc w a lk ą z w rogiem , tw o rzy li p ro le ta ria c k ą , w ła sn ą form ą czczenia p atn iąci sw y ch b o h a te ró w . N a p a w ał ich dum ą tak że fakt, iż w sp ó łto w a rz y sz e ich w sp ó ln e j w a lk i wiq- zieni byli w W a rsz a w sk ie j C ytadeli, gdzie d o tąd jed y n ie p rz e d sta w i c iele sz la c h ty p o lsk iej o d b y w ali k a r y za sw e p a trio ty c z n e u n iesie n ia .
C hoć szczeg ó lnie w y so k o cenili b o h a te ró w są d zo n y ch w w ielkim p ro ce sie P ro le ta ria tu , to p rze c ie ż tak ż e w tych, k tó ry c h śm ierć w y r w a ła po d ro d ze z p a rty jn y c h szeregó w , w id zieli w z o ry g o d n e n a ś la d o w an ia. Ich u m iłow an ie idei, k tó re p o tra fili p rz e k u w a ć w czyn, b y dać ro b o tn ik o w i p olskiem u b ro ń d o rę k i, ich o d w ag ą m yśli i d ziałanie, o d d a n ie sp ra w ie w yzw olenia, p o w szech n eg o ", w olą i ż arliw o ść a p o sto ło w an ia no w ej p raw d zie, tra k to w a li ja k o b o d źce p o z o sta w io n e żyw ym do d alszej p racy , jak o źródła siły do k o n ty n u o w a n ia zm agań o sp o łecz ną sp raw ied liw o ść. Za szczegó ln ie c en n ą u w ażali ideą p r o le ta ria c k ie go in te rn ac jo n alizm u . I ja k o sw ój w k ła d w je j re a liz a c ją tra k to w a li w spólną w alk ę z rew o lu c jo n istam i ro sy jsk im i, „to w arzy szam i R o sja nam i", k tó rz y tak że sk ład ali o fia ry ze sw ego życia i gin ąli „obok n a szych p rz y ja c ió ł" i k tó rz y „nie w a h a li sią an i na chw ilą, b y nieść p o moc obrońcom p o lsk ich w a rs tw p ra c u ją c y c h " . J a k o sym bol p rz y ja ź n i i b o h a te rs tw a o cenili fakt, iż w ow ym „zd ob yciu " C y ta d e li W a rs z a w skiej, d o ty ch c z a s św iad k a ży w o tn o ści je d n e j ty lk o k la s y n a sze g o sp o łeczeń stw a, m ian o w icie sz la c h ty p o lsk ie j", p rzy sw ym b o k u m ieli to w a rz y sz y R o sja n 11.
W tej p le ja d z ie p o staci n ie p rz e c ią tn y c h n iew ą tp liw ie o so b ow ością n a jw y b itn ie jsz ą b y ł Ludw ik W a ry ń sk i. In ic ja to r i o rg a n iz a to r p ie rw szy ch k ó łek so c ja listy c z n y c h , p rzy w ó d c a p ierw sz e j p a rtii ro b o tn iczej, a tak że jej te o re ty k , k tó re g o w ielk o ść d o strz e g ali ró w n ież w rog ow ie, a szef ż a n d arm e rii K ró lestw a P o lsk ie g o gen. M ik ołaj Brok n a z w a ł go „ojcem so cjalizm u" w K rólestw ie, w ro b o tn ic ze j tra d y c ji zo stał w y n ie sio n y na szczy ty czci i p o szan o w an ia. P o św ięciła m u w ie le u w a g i n a u ka, lite ra tu ra i sztuka. Blask te j p o sta c i n a w e t po u p ły w ie 100 la t nie p rzy g a sa i n a d a l z n a jd u je sią w g ro n ie n a jw ię k sz y ch sy n ó w p o lsk ie g o naro d u . W ielk o ści tej je d y n ie d o d a je b a rw p rz e d sta w ie n ie in d y w id u a l nych losó w i w y d o b y w a n ie in n y ch d z ia łac z y te j p ierw sz e j p o lsk iej so c ja listy c z n e j p a rtii, a zw łaszcza p o ch o d zący ch z p ro le ta ria c k ie g o ś ro dow iska.
To wiqc co p a rtia P ro le ta ria t sobą p rze d staw ia ła i co z sobą n io sła w sferze spo łeczn ej, p o lity cz n e j, id eo w ej i m o ra ln ej, a czego sy m bolem byli je j b o h a te rs c y m ęczennicy, powTodow ało , iż szybko rosła w okół n ich leg enda. W szy stk ie p rzeto p a rtie so cjalistyczne, w szy stk ie
11 P ie rw sze p okole nie m a r k s is tó w polskich, w y b ó r pism i m ateriałó w źr ó d ło w y c h 7. lat 1878— 1880, w yd. A. M o i s к a, W arszaw a 19G2, t. II, s. 517, 519.
odłam y i k ie ru n k i ru ch u so c ja listy c z n e g o w K ró lestw ie Polskim , a n a stę p n ie w P olsce n iep o d leg łej, u w a ż a ły się za sp a d k o b ie rcó w W ie lk ie g o P ro le ta ria tu . Dla c a łe g o p o lsk ieg o ru c h u ro b o tn iczeg o n iez a le ż n ie od p a rty jn y c h p o działó w lo sy pierw szeg o p o k o len ia b o jo w n ik ó w s o c ja lizmu, o d g ry w a ją c o grom n ą rolę p ro p ag a n d o w ą w w a lc e o spo łeczn e i n a ro d o w e w y zw o len ie, sta ły się fu n d am en tem jeg o w ła s n y c h b o h a te rsk ic h dziejów . W n a w ią za n iu do ż y w ej dla nich u sta w ic z n ie tr a d y cji W ielk ieg o P ro le ta ria tu po lsk ie o rg a n iz a c je soc jalistyczn e przez d z ie sięcio lecia św ięciły ro czn icę s tra c e n ia p ro le ta ria tc z y k ó w , a p o sta ć Lu dw ika W a ry ń s k ie g o m iały za sym bol lu d ow eg o try b u n a . P erso nifik o- w ał on siłę lu d zk iej w oli d ążącej do z w y cięstw a idei sp ra w ie d liw eq o i szczęśliw ego p o rzą d k u społecznego. P ro le ta ria tc z y k ó w , z m ie rz a ją c y c h d o teg o sz la c h etn e g o celu, n ie b y ło w s ta n ie złam ać ż a d n e brzem ię, a ich p o św ięcenie i o fiary sta ły się n iew y sy ch a jąc y m źródłem u s ta
w iczn eg o ro zw o ju całeg o ru c h u m as ludow ych.
T oteż g d y zaled w ie o sta tn i proletairiałczycy skazani na zesłan ie o p u ścili W a rsz a w ę , w c z erw c u 1888 r. W a rsz a w sk i K om itet R obo tniczy S o cjaln o -R ew o lu cy jn ej P a rtii „ P ro le ta ria t", k tó rą p óźniej n a z w a n o II P ro le ta riate m , w y d a ł do ro b o tn ik ó w odezw ę. G łosiła o n a: „D ziesięć la t b e z u sta n n e j w a lk i zdob y ło w k r a ju n aszy m p o w ażn e z n a cz e n ie dla s z ta n d a ru rew o lu c ji so c ja ln e j i dziesięć la t ofiar, k tó re k la sa ro b otn icza złożyła na o łta rz u idei w y z w o le n ia pow szech n eg o, z je d n a ło dla n aszy ch m as p ra c u ją c y c h sam o d zieln e sta n o w isk o po lity czn e. Dziś n ie z a p rz e czalnym już faktem jest w z ro st św iad o m o ści w ło n ie n aszeg o ludu p r a c u ją c e g o i sam o istn e jego w y s tą p ie n ie na polu p o lity k i sp o łeczn ej. P o lity c z n e te n a ro d z in y n a szy c h m as ro b o czy ch n ie b y ły łatw e. W szak nie w y sz ły jeszcze z p am ięci n a sze j sc e n y p ro ce su K unickiego, W a ry ń sk ieg o i in ny ch to w arzy szy , w szak nie z n ik n ę ły szubien ice, na k tó ry c h z aw isły ciała d ru h ó w naszy ch . N ie są to z re sz tą w sz y stk ie m ęczeń stw a, za cen ę k tó ry c h zd obyliśm y d zisie jsz e sta n o w isk o sz ere g ó w n a szych. D ruży na po d ru ż y n ie — złożone z n a jw a le c z n ie jsz y c h — idą w z a p a sy ś m ie rte ln e z w ro q am i naszym i a ciałam i sw ym i sy p ią k op iec sta n o w ią c y iuż dziś tw ierd z ę dla sz ta n d a ru n a sz e g o " 12.
B ezp o średn io do d ziedzictw a W ie lk ie g o P ro le ta ria tu n a w ią za ła So c ja ld e m o k ra c ja K ró lestw a P olskiego. N a sw ym pierw szy m zjeździe w m arcu 1894 r. uzn ała się jego sp a d k o b ie rcz y n ią. N a zjeździe z a u w a żono, iż „już od la t 15-tu w id n ie je w n a szy m k r a ju c z e rw o n y sz ta n d a r socjalizm u. Je d n y m i z p ierw szych , co go śm iało i m ężnie u n a s p o d nieśli, byli człon ko w ie p a rtii P ro le ta ria t. O na to s y ste m a ty c z n ie p o c z ę
ła ro zszerzać w śró d ro b o tn ik ó w n a u k ę socjalizm u, w e rb o w a ła w śró d in te lig e n c k ie j m łodzieży n a jle p sze je d n o stk i". W p ro to k ó le te g o zjazd u d ziałacze P ro le ta ria tu byli sta w ia n i za p rz y k ła d re w o lu c y jn e g o p o ś w ięcen ia. P isan o o nich ja k o o ,.m ężach s z la c h e tn y c h i b o h a te rsk ic h , k tó rz y w ia rą w sp raw ę socjalizm u, zap arc ie m się siebie, w re sz c ie śm ie r cią za sw e id ea ły p o z o sta n ą n a zaw sze ja k o św ieczn ik i" w pam ięci p rzy sz ły ch p o k o leń ro b o tn iczej m łodzieży. „R ezu ltatem w ie lo le tn ie j d ziałaln o ści p a rtii P ro le ta ria t — b y ło to — stw ie rd z o n o na z jeźd zie — — że słow o socjalizm zostało ro zrz u c o n e po w sz y stk ic h p ra w ie z a k ą t k a c h n a sze g o k ra ju . W szęd zie p óźniej o d n a jd y w a n o śla d y d ziałaln o ści P ro le ta ria tu , co u ła tw iło za w iąz a n ie sto su n k ó w i ro z sz e rz e n ie a g ita cji. P a rtia P ro le ta ria t u sta n o w iła ró w n ież — zdaniem o b ra d u ją c y c h — n ie w zruszone, tak w ażn e z a sa d y n a sz e g o ruchu, ja k jeg o m ięd zy n aro d o - wość, w spólność p o lity cz n e j w alk i z ro sy jsk im i so c ja lista m i..."13.
SDKPiL sam a h o łd u jąca „ b ra te rs tw u i jed n o ści w sz y stk ic h ro b o tn i ków , w a lc e zjed n o c z o n eg o p r o le ta ria tu R osji i Polski, aż do zu p ełn ego o b alenia zbrodniczego absolutyzm u, a ro bo tn ika ro sy jsk ie g o u w a ż a ją c a za „ b ra ta n aszeg o w niew oli i to w a rz y sz a w w a lc e " 14, sz cz e g ó ln ie w y soko cen iła w ła śn ie in tern acjo n alizm , k tó ry na g ru n c ie polskim z a sz czepiła p a rtia P ro le ta ria t. Pism o „S praw a R o b otnicza" p od no siło jak o n ie p rz e m ija ją c ą zasłu gę tej p a rtii fakt, iż p ro le ta ria tc z y c y ściśle w sp ó ł prac o w ali z rew o lu c jo n istam i ro sy jsk im i. P ie rw sz e pism a SDKPiL n ie je d n o k ro tn ie o d w o ły w a ły się do dzieła P ro le ta ria tu i n a w ią zy w a li do niego jej p rzy w ó d cy . G dy p rz e d sta w ic ie le w ład z c a rs k ic h biciem ró z g a mi chcieli u p ok orzyć i p o n iży ć ro bo tn ikó w za ich udział w m anifestacji, A dolf W arsk i, p rzy p o m in ają c ja k p a rtia P ro le ta ria t „pod w odzą n ieza p rze c z aln y c h n aszy ch to w a rz y sz y K unickieg o i W a ry ń s k ie g o " o d p arła olbrzym ią d em o n stra c ją p o do b n y a ta k sk ie ro w a n y ,,na cześć n iew ieścią ro b o tn ic", w skazyw ał, iż podobnie ja k w ów czas jed y n y m w yjściem m usi by ć o rg an iz o w a n ie k la s y ro b o tn ic ze j i w a lk i m asow ej, „m usi b y ć zlanie się p a rtii z m a są " ir.
W działalności p u b lic y sty c z n e j i p ro p a g a n d o w e j SDKPiL p a rtia P ro le ta ria t jaw iła się zaw sze ja k o p ierw sza, ja k o siew ca z ia rn a so c ja lis ty czn ej idei, k tó ra „w eszła w k re w i m ózg p ro le ta ria tu " a p r o le ta r ia t czycy byli „pierw szym i b o jo w n ik am i R e w o lu c y jn ej M ię d zy n aro d ó w k i n a g ru n c ie p olskim ". D zieje P ro le ta ria tu w id ziała SDKPiL ja k o „ je d e n z n a jp ię k n ie jsz y c h o k resó w d ziejó w so cjalizm u po lsk ieg o ", choć je d n o
13 Pro to kół 1 zjazd u SDKP 10— 11 III 1894 г., [w:] SDKPIL, M a teria ły I d o k u
m en ty, t. I, 1893— 1903, C7: I. 1893— 1897, oprać. F. T y c h , W arszaw a 1957, s. 175. u N a sz sto su n ek do ro b o tn ik ó w ro syjskich, „Sprawa Robotnicza" 1894, nr 7.
13 A. W a r s k i , Co robić, [w:] W y b ó r pis m i prz em ó w ień , t. I, W arsza\ya 1958, s. 93, 94, 9J.
cześnie ja k o jed e n z ep izo d ó w n a jtra g ic z n ie jsz y c h . M ieniąc się n ie t y lko sp adk ob ierczy nią, a le i k o n ty n u a to rk ą dzieła partii P ro le ta ria t
uznała, iż jej b o jo w n icy w ła śn ie „ w sk azy w ali n a jle p szą drog ę w y z w o le n ia k la s y ro b o tn ic ze j i n a jsk u te c z n ie jsz y sposób o b ro n y n a sz y c h in te re só w n a ro d o w y c h " 18.
SDKPiL p rzeto, św iadom a n iezniszczalności dziedzictw a W ielkieg o P ro le ta ria tu , w to k u b ieżącej d ziałaln o ści w p la ta ła treści, k tó re o na niosła w sw e p o c z y n an ia ja k o n iez b ę d n ą p rz e sła n k ę stw o rz e n ia „m o żliw ie e fe k ty w n e g o p ro g ra m u d ziałan ia na p rzy szłość". B udow ała w ięc z nich in stru m e n ty do sk u te c z n eg o w y z w o le n ia społeczn eg o k la s y r o botniczej, ale tak że tra k to w a ła je ja k o o ręż w p ro c e sie tru d n y c h zm a gań o d u cho w e w y z w o le n ie p ro le ta ria tu spod w p ły w ó w k las p o s ia d a jących . T oteż zab ieg ała up o rczy w ie, b y tra d y c jo m m in ionych p o k o leń móc p rze c iw sta w ić w łasn e, p ro le ta ria c k ie tra d y c je w w a lc e z c a ra te m zaró w n o tw o rzo n e już przez nią sarną, ja k i przez jej w ie lk ą p o p rz e d niczkę. N a zby t n a ta rc z y w ie n a rz u c a n e obchody p o w sta n ia sty c z n io w e g o A dolf W a rsk i o d p o w ied ział w 1902 r. „w sty c z n iu m am y sw ą w ła sn ą ro czn icę..."17.
Szczególnie pieczołow icie obchodzona b y ła w łaśn ie owa „pam iętna dla całeg o św iadom ego p ro le ta ria tu p o lsk ieg o rocznica" — dzień 28 I. W działaln o ści o rg a n iz a c y jn e j i p o lity cz n e j SDKPiL p ośw ięco n y b y ł on „założycielom p o lsk ieg o ruch u so c ja listy c z n e g o ", spośró d k tó ry c h ow i „ c zte re j nasi b o h a te ro w ie stw o rz y li sp ó jn ię m iędzy so cjalistam i p o l skim i i ro sy js k im i" 18. W odezw ie w y d a n e j w 15 ro cznicę s tra c e n ia p ro le ta ria tc z y k ó w zo stali nazw ani „ap o sto łam i sp ra w y ro b o tn iczej". Zaś a u to rz y o d ezw y o św iadczali, iż w alczą „za pom ocą stra jk ó w i d e m o n strac ji z w y zy sk iem i uciskiem , o socjalizm , o p o lep szen ie bytu, o w olność, a m ęstw o i śm ierć m ęczeńska n a szy c h c z te re c h b o h a te ró w n iech nam d odadzą e n e rg ii i w y trw a ło ś c i" 19. W p a rty jn e j g a z ec ie „K u rie re k R obotniczy ' w a rty k u le n a p isan y m z tej sam ej okazji p rz y p o m inano, iż „p io nierzy sp ra w y rob o tniczej w Polsce [...] polegli śm ier cią m ęczeń ską za to, że w znieśli sz ta n d a r m ięd zy n aro d o w eg o so c ja liz mu, że m ężnie b ro n ili in te resó w k la sy ro b o tn ic ze j w Polsce". W s k a z y w ano p rz y tym, iż ich śm ierć nie b y ła jed n a k o ż d arem n a, gdyż „p o cią g n ę ła za sobą setk i śm iały ch i d zieln y ch ro b o tn ik ó w "29.
16 Pamięci „Proletariatu", „Trybuna", 2 III 1918.
" C zego chciał „Proletariat', [w:] W spom nie nia o „Proletariacie", W arszawa
1053, s. 10.
,B SDKPiL Materiały i d o k u m en ty, t. 1. 1893 1903, cz. II. 1П99— 1901, W arsza
wa 1962, s. 80.
>y Ibidem, s. 87.
W 17 rocznicę stra c e n ia p ro le ta ria tc z y k ó w o rg a n SDKPiL „ C z e r w o ny S z tan d a r" m ieniąc ich bo h ateram i, apostołam i, w odzam i, p rz y wiódł jeszcze jed n o m iano — nauczy cieli. Pisano, iż byli to „ n a u c z y ciele k tó rz y w sk azali nam ja k ą d ro g ą d o jść m usim y do w y zw o len ia so cjalisty czn eg o "21. Słusznie p rzeto k o n sta tu je M a ria n O rzechow ski, że „ tra d y c ja sta w ała się w ten sposób czy nn ik iem w e w n ą trz p a rty jn e j in te g ra c ji ru ch u , z e sp a lają c y m jeg o członków i p rzy w ó d có w w o k ó ł re a li zacji celów , dla k tó ry c h , ja k w sk azy w ał p rz y k ła d w ielk ich p o p rz e d n i ków , w a rto było żyć, w alczy ć i u m ie ra ć " 22.
T ak że g dy w y b u ch ła rew o lu c ja w 1905 r. i już w sty c z n iu o g a rn ę ła R osję i K ró lestw o P olskie a w tra d y c ję b o h a te rsk ic h zm agań w p isan o no w y sty czn io w y dzień — 22 1 — o w ą „ k rw a w ą niedzielę", k ie d y to c a rs k ie w ładze z „ n ie sły c h a n ą dzikością i o k ru cie ń stw em " z a m o rd o w ały w biały dzień se tk i u c z estn ik ó w m an ifestacji — n ie p rzy ćm iło to w ielkości h isto ry c z n e g o już w ó w czas 28 I. W n o w y więc, re w o lu c y jn y nu rt, k tó ry tak g w a łto w n ie w ezb rał, n a d a l w le w a ła się pam ięć o w ie l kich p o p rzed n ik ach . Z arząd G łów ny SDKPiL w y d a ł „z p o w od u ro cz n i cy stra c e n ia b o jo w n ik ó w P ro le ta ria tu " 9000 e g z em p la rz y odezw y. Z te goż sam ego p o w od u 8000 odezw w y d a ł i ro zp ro w ad ził K o m itet W a r szaw ski p artii. K rążyły one zaró w n o po W arszaw ie, ja k i in n y ch m ias tach K ró lestw a P olsk ieg o razem z o d ezw am i n a w o łu ją c y m i do s o lid a r ności* z p ro le ta ria te m ro sy jsk im o raz do po d jęcia s tra jk u p o w sz e c h n e go. W ła śn ie ow ego p am ię tn e g o sty c z n ia 1905 r. u w idoczniła się ta k w łaściw a form a p rzy w o ły w a n ia pam ięci p a rtii P ro le ta riat, nie u zn ająca ż ało b n y ch m e d y ta c ji i s k ie ro w a n y c h je d y n ie ku przeszłości d e k la rac ji, lecz o b ja w ia ją c a się w „żyw ym czy n ie rew o lu c y jn y m ", w sp o tę g o w a n ej w alce o re a liz a c ję so c ja listy c z n y c h ideałów .
Ideo w o -m o raln e w a rto śc i „p ie rw sz e g o p o k o le n ia b o jo w n ik ó w p ro le ta r ia tu '1 SDKPiL tra k to w a ła ja k o c e n n e tw o rzy w o k sz ta łtu ją c e w z o rc e o sob ow e dla członków , d z ia łac z y a p rz e d e w szystkim przy w ó d có w r e w o lu c y jn e g o ru ch u robotniczego. Id eo w a ż arliw o ść p ro le ta ria tc z y k ó w , p o św ięcen ie, w ie rn o ść sp ra w ie , in te rn a c jo n a liz m p o b u d zały ż y w y c h do d ziałan ia, p o tęg o w ały w olę w alk i o so c ja listy c z n e ideały.
Pam ięć o czy n ie p ro le ta ria tc z y k ó w , b ędąc otu ch ą i n a tc h n ien ie m dla p a rtii, p o b u d zając do w y trw a n ia w w a lc e w b re w w szelkim p rze c iw n o ś ciom, uczyła nieusitraszoności n a w e t w s y tu a c ja c h dla ruchu n a jg ro ź niejszy ch , p rzy w o ły w a ła b ow iem z p rzeszło ści tych, „co n ie lęk ali się sta n ą ć n a sto k a c h C y tad eli W a rsz a w sk ie j z dum nie w zniesioną do g ó ry głow ą". M ęstw o w o b ro n ie św ię te j sp ra w y ro b o tn iczej, n ieu stra sz o - ność w obliczu n a jg ro ź n ie jsz y c h n ieb e z p ie c z e ń stw w zb o g acały się
21 Czego chciał ,,Proletariat", s. 9.
w p ro c e s ie tw ó rczej k o n ty n u a c ji, ja k ą b y ł ro zw ój m asow ego ru ch u r o botniczego.
U osobieniem ty ch w zorów b y ł p rze d e w szy stk im Ludw ik W a ry ń sk i. S pośród o w y c h „ p ie rw sz y c h p ro m o to ró w so cjalizm u p o lsk ieg o ", ja k n azy w ał p ro le ta ria tc z y k ó w Leon Jo g ich es — J a n T y szka jed e n z p rz y w ódcó w SDKPiL — o n b ył n a jw y b itn ie jsz y 23. S tan isław Trusiew icz-Z a- lew ski, zajm u ją c w ażne m iejsce w g ru p ie p rzy w ó d c ze j p a rtii p rzez sw e z ro zu m ien ie k w e stii n a ro d o w e j, w id ział w L udw iku W a ry ń sk im tego, k tó ry „ d o k o n a ł g łęb o k iej n a u k o w e j k r y ty k i n a c jo n a liz m u w o g ó le " 24. A dolf W a rsk i w y b itn y m ark sista p o lsk i w Ludw iku W a ry ń sk im sp o strzeg ał tego, k tó ry „w śró d p ierw sz y c h so cjalistó w polskich n ależał b e z sp rz e c z n ie do lu dzi u m ie ją c y c h z n ajg łę b szy m zro zu m ien iem rzeczy s to sow ać m arksizm do p o lity k i" 2f.
W ś ró d ro b o tn ik ó w z p o k o len ia n a p o k o le n ie p rz e k a z y w a n o sobie w iadom ości o tym, że istn ia ła i d ziałała p a rtia P ro le ta ria t. T ak że z p rz e k azó w u s tn y c h d o w ia d y w a li się m łodzi od s ta rs z y c h o S ta n isła w ie K u nickim „R udym G rzeg o rzu", k tó ry „choć sam p a ń sk i sy n i stu d e n t, chciał rew o lu c ji", o P io trze B ardow skim „sp ra w ie d liw y m sęd zi z u li cy Z akroczym skiej, k tó ry sądził sp raw ied liw ie i zaw sze u n iew in n ia ł b ie daków "-’". S n u te p rze z s ta rs z y c h o p o w ieści o p ro le ta ria tc z y k a c h u zm y sła w ia ły m łodzieży ro b o tn iczej, iż p a rtii tej chodziło o s p ra w y n a jw a ż n iejsze, „o to, a b y lep ie j było żyć n a św iecie tak im w y z y sk iw a n y m i u cisk a n y m ". M a ria n P łochocki, d ziałacz SDKPiL, w spom inał, iż n a p o d sta w ie u s tn y c h p rze k a z ó w z a sły sz a n y c h od s ta ry c h rob o tn ik ó w , choć n ie z u p e łn ie d o k ła d n ie zaró w n o on, ja k i jeg o ró w ieśn icy , zd aw ali so b ie sp raw ę, „o c o p ro le ta ria tc z y c y w a lc zy li i w im ię czego u m ie ra li", ale in sty n k to w n ie w y czu w ali, iż chodziło im o los tak ic h „ ja k m y i za to czciliśm y ich ja k św ię ty c h " 27.
K rąży ły ta k ż e opo w ieści o w ię z ie n iu dla p o lity cz n y c h , m ieszczącym się w C y ta d e li W a rsz a w sk ie j, a zw an y m X P aw ilonem . C hoć o to c z o n e le g e n d a rn ą tajem niczo ścią, to je d n a k p rze z je g o m u ry p rz e n ik a ły w ia dom ości „o m o rd e rstw a c h p o p e łn ia n y c h tam n a w ię ź n ia c h przez c a r sk ich żan d arm ó w ". U w ięzien ie w nim p ro le ta ria tc z y k ó w , d o k o n a n ie n a jeg o te re n ie w y ro k ó w śm ierci na S. K unickim , P. B ardow skim , J. P ie tru sińskim i M. O ssow skim , w y w ie z ie n ie s ta m tą d n a k a to rg ę
23 SDKPIL, M ateria l y i d o k u m en ty, t. II. 1902— 1903, red. F. T y c h , oprać. B. R a d 1 a k, W arszaw a 1962, s. 517.
24 SDKPiL, M a teria ły i d o k u m e n ty , t. I. 1893— 1903, cz. II. 1899— 1901, W arsza w a 1962, s. 291.
25 A. W a r s k i , Jubileusz uto p ijn eg o so c j a li s ty , [w:] W y b ó r pism l p r z e m ów ień, t. I, s. 473.
28 M. P ł o c h o c k i , W s pom n ien ia d ziała cza SDKPiL, W arszaw a 1956, s. 15.
p rzy w ó dcó w i d ziałaczy W ie lk ie g o P ro le ta ria tu spow odow ało, iż w m a sach ro b o tn iczy ch z nazw ą tego w ięzienia poczęła się w iązać h isto ria tej b o h a te rsk ie j p a rtii28.
T ak jak X Paw ilon w y w o ły w ał u słu ch aczy sk o ja rz e n ie z Socjalno- -R ew olucyjną P a rtią P ro le ta ria t, tak k a żd y k o le jn y s ą d w o je n n y p o w o ły w a n y do sąd zen ia działaczy ro bo tn iczy ch , p rz y w o ły w a ł w p ro le ta ria c k ie j pam ięci g ło śn y p ro ces 29 p ro le ta ria tc z y k ó w . Szczególnie silne w ra ż e n ie w y w a rł fak t jeg o zasto so w a n ia p o raz p ie rw sz y od m om entu tam tego p ro cesu. M iało to m iejsce w sie rp n iu 1904 r., gd y sąd zo n o M arcin a K asp rzaka d ziałacza SDKPiL. W ó w czas to o rg a n p artii, w spom niany „C zerw o ny S ztand ar", przypom niał, iż p rzew o d n i czącym sk ład u sę d zio w sk ieg o zo stał g e n e ra ł-le jtn a n t F iodor S treln i- kow , „ k tó re g o ręk a daw n o już p rzy zw y czaiła się do p o d p isy w a n ia w y roków śm ierci, len sam F. Strelnikow , k tó ry »odznaczył się« w p ro c e sie P ro le ta ria tu w 1885 r. ja k o p ro k u ra to r szczególną b ru ta ln o śc ią i k rw io że rc zo śc ią "2®.
P rzy w o ły w an iu do pam ięci p rz e d staw ic ieli w ładz zaborczych, 'któ ry c h su m ienie obciążyła śm ierć p ro le ta ria tc z y k ó w , by ło spo w od ow an e rolą, ja k ą oni n ad al o d g ry w ali w w alce z ruchem robotniczym o ra z k o n ieczn ością u św iad am ian ia sobie przez p a rtię , z jakim w rogiem ma do czynienia. N a to m ia st u sta w ic z n e o d w o ły w an ie się do p e łn y c h chluby k a ri z w ła sn ej przeszłości Stanow iło ży w y n u rt działaln o ści ideolo gicz nej i p o lity cz n e j SDKPiL. Te o rg an iczn e w ięzi z n a jd o w ały tak że w y ra z w u czestn iczeniu ż y ją c y c h jeszcze w śród sta rsz e j g e n e ra c ji ro b o tn i ków , czło nk ów p a rtii P ro le ta ria t, w a k c ja c h p o lity czn y ch , o rg a n iz o w a n y ch przez rew o lu cjo n istó w . D ziałacz SDKPiL M a ria n Płochocki w spo m ina, iż w zorg an izo w an ej przez p a rtię w W a rsz a w ie d e m o n stra c ji 1-m ajow ej w 1901 r. sta re p o k o len ie ro b o tn ik ó w -re w o lu c jo n istó w r e p rez e n to w a ł członek P ro le ta ria tu T ro jan o w sk i, szew c z zaw odu, k tó ry na tę u ro czy sto ść m iał przyw dziać „płaszcz Ludw ika W ary ń sk ieg o , o rg a n iz a to ra i w odza p a rtii P ro le ta riat, zam ęczonego p rzez rząd carski
w k a z am a ta c h Szlisselburga w 1889 r ." 30
N a tu ra ln ą też k o le ją życia odchodzili także spośród ży jący ch ci czło nkow ie W ielk ieg o P ro le ta ria tu , k tó rz y szczęśliw ie u n ik n ęli a re s z tow ań, w ięzień czy kato rg i. SDKPiL o rg an izo w ała im w ów czas m an i fe s ta c y jn e pogrzeby. W sie rp n iu 1900 r. z in ic ja ty w y p o p u larn e g o a k ty w isty w a rszaw sk ieg o J a n a Rosoła zorg an izo w an o w p o sta c i m an ifes tacji p o lity czn ej pogrzeb E dw arda W ęg rzy n o w icza, czło n k a p a rtii P ro
,8 Ibidem, s. 139.
s0 Marcin Kasp rz ak je g o ż y c i e i w alk a w ś w ie t le pu blikacji SDKPiL, W arsza
w a 1954, s. 63.
le ta ria t, a n a stę p n ie Związiku R obotników Polskich. Szacow ano, iż u czestn iczy ło w nim p o n a d 1500 ro b o tn ik ó w 31.
Hołd sk ła d a n y p rzez SDKPiL p ierw szy m działaczom so cjalisty czn y m ta k jak i rew o lu cjo n isto m n a s tę p n y c h p o k oleń nie b y ł b e z k ry ty cz n y i je d y n ie naśladow czy, nie m iał też c h a ra k te ru pow ierzchow nego, je d y n ie o d św iętneg o k u ltu . P a rtia p rze w arto śc io w y w ała w sz y stk ie te idee, w zbogacała je o b c u ją c z nimi w co d zien n ej sw ej p ra c y w śród p ro le ta ria tu o raz działalności p o lity czn ej. P rzejm o w an ie tra d y c ji W ielkieg o P ro le ta ria tu , choć sp o rad y czn ie n ieco m echaniczne, stan o w iło p ro ces tw ó rczy i n o w ato rsk i. SDKPiL s ta ra ła się p rzejm o w ać d u ch a a nie li ty lko lite rę zaró w n o p rze m y śle ń 'teo rety czn ych , ja k i p ra k ty c z n y c h d o k o n a ń sw ych po p rzed n ik ó w . U trw a la ła ona tra d y c je W ielk ieg o P ro le tariatu , p o jm ując je ja k o „żyw e dziedzictw o" i w nosząc je do p o lsk ie go ruch u ro b otn iczego ja k o o rg a n ic z n y e le m e n t jeg o ideow ych, m o ra l ny ch i p o lity cz n y c h zasad.
A czkolw iek SDKPiL, n a w ią zu ją c b e zp o śred n io d o tra d y c ji p a rtii P ro le ta ria t i u w a ż a ją c siq za je d y n ą je j sp ad k o b ierczy n ią, słow am i Róży L uksem burg z p ięk n e g o szkicu pt. Pam ięci „Proletariatu" n ap isanego w 1903 r. i o p u b lik o w an eg o w o rg a n ie p a rtii „P rzegląd S o c jald e m o k ra ty czny", u z n a ła w szakoż, iż b o h a te rs c y p ro le ta ria tc z y c y stali się ź ró d łem i n atch n ien iem całeg o ru c h u robotniczego, a n a w e t c a łe j w olność m iłującej ludzkości. Ta o p in ia n a b ie ra ła znaczen ia tym istotniejszego, gdyż w y p o w ied zian a zo stała w gło śn ym sporze, jaki się toczył m iędzy SDKPiL i PPS o in te rp re ta c ję tra d y c ji W ielk ieg o P ro le ta ria tu . R. L uksem burg, k tó ra choć w tym szkicu n iesłu szn ie ocen iła w iele stro n dz ia łaln o śc i tej p a rtii, o św iad czyła w ów czas, iż „postacie, sto ją c e na takim poziom ie d uchow ym ja k tam ci czterej, co z p odniosłym czołem szli na śm ierć za ideę, a u m ie rają c, słali jeszcze słow a o tu ch y i zapału p o zo stałej d ru ży n ie , nie sta n o w ią bez w ą tp ie n ia w y łączn ej w łasn o ści jak ie jk o lw ie k p a rtii, g ru p y czy sekity. M iejsce tak ich cieniów w p a n te o n ie w szechludzkości, a każdem u, co u k o c h a ł szczerze id eę w o ln o ś ciow ą, ja k ie jk o lw ie k treści i form y, w o ln o sk ła d a ć im hołd ja k o p o k rew n y m duchom i czcić ich p a m ię ć"32.
P ra ca R. L uksem burg p o św ię co n a W ielk iem u P ro le ta riato w i stała się le k tu rą w sz y stk ic h g e n e ra c ji ro b o tn iczych. W ie lo k ro tn ie w y d a w a n a po 1903 r. ja k o osobna b ro sz u ra k rą ż y ła w śró d d ziałaczy re w o lu c y j n y ch, a ja k n o śn a b y ła je j treść, św iad czy ł fakt, iż n a w e t po śm ierci a u to rk i w ład ze już n ie ty lk o zabo rcze, ale b u rż u a z y jn e p o lsk ie le k tu rę je j u z n a w a ły za zak azan ą. T oteż g d y p o d c z as rew izji w m ieszk an iach k o m u n istó w zn a jd o w an o tę b ro szu rę, b y ła ona dow odem o b ciążający m
51 Ibidem, s. 90.
je j c z y te ln ik a . S k ru p u la tn ie też o d n o to w an o w p ro to k ó ła c h oględzin p o d czas d o k o n y w a n y c h rew izji i a re sz to w a ń w szy stk ie tak ie p rz y p a d ki. J e d e n z p ierw sz y c h d o ty cz y ł a re s z to w a n e g o w Łodzi 28 IV 1923 r. F ran ciszk a Ł ęczyckiego, zaan g a ż o w a n e g o W tedy w k a m p a n ię w y b o r czą do R ady M iejskiej. W a k ta c h jeg o sp ra w y p od k reślo n o , iż „pod czas rew izji w m ieszkaniu F ran ciszk a Łęczyckiego znalezio no b ro szurą R óży Luksem burg p t »Pam ięci P ro le ta ria tu « 33. Za s p ra w ą w ięc SDKPiL, w czym zn aczący u d ział m iała R. Luksem burg, ow e „żyw e dziedzictw o" W ielk ieg o P ro le ta ria tu sta ło się trw a łą tra d y c ją po lsk ieg o ruch u ro b o t niczego, a ów so c ja listy c z n y p a n te o n w zbogacił ogóln olu dzk ie w artości.
T ra d y c ję W ielk ieg o P ro le ta ria tu na sk alę m ięd zy n aro d o w ą sp o p u la ry zo w ała PPS. Z ogrom nym rozm achem p rzy g o to w a ła obchody na 10-le- cie stra c e n ia c z te re c h p ro le ta ria tc z y k ó w . Z o rg anizow ała ona w iele u r o c z y sty ch zeb rań w E uropie i w S tan ach Z jednoczonych, zain spirow ała, szeroko ro zp ow szechnionym sp ecjaln y m num erem „B iuletynu", p rasę robotniczą, na łam a ch k tó re j u k a z a ło się sp oro w zm ianek i w iększych a rty k u łó w . U tw orzyła, za p o śre d n ic tw em Z w iązku Z agran iczn eg o S o c ja listó w Polskich, s p e c ja ln y fundusz dla zo rg an izo w an ia obchodów . W ie lu w yb itn y ch d ziałaczy m ięd zy n aro d o w eg o ruchu robotniczego z a b ra ło głos, so lid a ry z u ją c się z polskim i so cjalistam i i sk ła d a ją c hołd pro- le ta ria tc z y k o m . S p e c ja ln e zgrom ad zenia pub liczn e o d by ły się w Lon dynie, Leodium, G andaw ie, B rukseli, Z urychu, Buffallo, N ow ym Jo rk u , Filadelfii, C hicago i in n y ch m ia sta c h S tan ó w Z jednoczonych. O d c z y ty w a n o na nich listy n ieo b e c n y c h w y b itn y ch so cjalistó w o raz u c h w a lo no o dpo w iedn ie rez o lu cje 34.
W u ro cz y sty m z eb ran iu z o rg an izo w an y m p rzez s e k c ję p a ry sk ą Z w iązku b ra li ud ział P olacy, F ran cu zi, N iem cy, R osjanie i p rze d staw i ciele so cjalistó w w ielu jeszcze in n y ch naro do w ości. T a k ż e w p r e z y dium zasiad ali re p re z e n ta n c i ró żn y ch p a rtii so cjalisty czn y ch . P rzem ó w ie n ie z ram ien ia śro d o w isk a p o lsk ieg o w y gło sił B olesław L im anow ski. Z w rócił on uw ag ę na fakt, iż o k ru cie ń stw a w ładz z ab o rczy ch w o bec p ro le ta ria tc z y k ó w nie p o w strz y m a ły szerzenia się p rze k o n a ń so cjalistyczn y ch , a rozw ój ru ch u ro botniczego uw idocznił się w e w sz y s tk ic h trzech zaborach. Polem icznie w obec niego p rze m aw ia ł Adolf W arsk i. Już w ów czas z a ry so w a ł się ów z n am ien n y sp ór o to, k to je s t bliższy W ielkiem u P ro le ta ria to w i i kom u p rzy słu g u je n iek w estio n o w
a-31 Centralne Archiwum Komitetu C entralnego PZPR (dalej CAKC), Archiwum Duracza, 105/287, Sprawa Franciszka Łęczyckiego.
34 L. W a s i l e w s k i , Polska em igracja lo n dyń ska na p rzeło m ie X IX i X X stulecia, „N iepodległość", X 1929— 111 1930, t. I, w yd. II, W arszaw a 1933, s. 246,
247; i d e m , M i ę d z y n a r o d ó w k a Robotnicza w o b e c hasła n iepodległo ści Polski, ibidem , t. II, IV—IX 1930, W arszaw a 1933, s. 33.
ne p raw o doń się bezp o śred n io odw oływ ać. A więc, jak o tym w spom i n a w sw y ch p a m ię tn ik a ch B. Lim anow ski, uw idoczniła się rozoieżność co do tego, kito je s t w łaściw ym sp a d k o b ie rcą P ro le ta ria tu i k tó ra z p a r tii je s t p raw d ziw ie s o c ja listy c z n a 315.
W śró d a rty k u łó w zam ieszczo n y ch z ok azji 10 ro czn icy stra c e n ia p ro le ta ria tc z y k ó w w e u ro p e jsk ic h pism ach so c ja listy c z n y c h zn ajd o w ał się leż te k s t p ió ra re d a k to ra b elg ijsk ieg o czasopism a ,,Le P euple". Pi sał on: ,,Dnia 28 sty czn ia 1896 r. so c ja liśc i p o lsc y z u ro cz y stą p ow ag ą obchodzili rocznicę: p rze d dziesięciu la ty n ajlep si z nich zapłacili ż y ciem za sw ą w ia rę w w y zw o len ie so cjalisty czn e. N a szu b ien icach m o sk iew sk ich zaw isły tru p y tych, kitórzy pro w adzili p ro le ta ria t do zd o b y cia lepszej p rzy szło ści. W tym sam ym czasie so cjaliści 'belgijscy w w ie l k ich u ro cz y sto śc iac h pu b liczn y ch p rzy stę p o w a li do tej sam ej kom unii — czci i w dzięczności i zażądali o ni u braci p olsk ich m iejsca przed o łta rzem, u k tó re g o klęk li m o raln i poto m k o w ie m ęczenników 1886 r., by ro zp am ięty w ać ich śm ierć i p rz e ją ć w sp a d k u ich n ad z ie je i p o m stę za nich [...] w aszych po leg ły ch z głęb i se rc a u w ażam y za sw oich m ęczen ników so cjalizm u "3®.
PPS u trw a liła śla d y ty ch obchodów p u b lik u jąc broszurę, k tó rą w y d a ła przed 1 V 1896 r. pt. Pamiątka m ajowa. Z ostał w n ie j zam ieszczo n y w raz z innym i w ypow iedziam i w y b itn y c h działaczy m ięd zy n aro d o w ego ru ch u ro b o tn iczeg o ta k ż e te n arty k u ł. B roszura ta sp e łn ia ła n a der w ażną ro lę p ro p ag a n d o w ą i b y ła c z y ta n a w szerok ich k rę g a c h m ło d zieży so c ja listy c z n e j o raz w śród w ielu p o k o leń działaczy p a rty jn y ch .
Z a k ro jo n e n a rozległą, m ięd zy n aro d o w ą sk a lę obchody 10 ro czn icy stra c e n ia c z te re c h p ro le ta ria tc z y k ó w m iały też sw ój k ra jo w y w ym iar. Szczególnie w ażną rolę o d e g ra ła w y d a n a z tej okazji w W a rsz a w ie 28 I 1896 r. odezw a C e n tra ln eg o K om itetu R obotniczego PPS. D ziałacz so c ja listy c z n y A n d rzej K łobukow ski w spom inał po latach, jak odezw ę w y d a n ą na dziesięcio lecie stra c e n ia p ro le ta ria tc z y k ó w ro zp ro w ad zał na M arym o n cie B ronisław W ieczorek. P am iętał także, iż b y ły on e d w o ja kiego rodzaju, jed n e d ru k o w a n e na białym , d rugie na czerw on ym p a pierze. Te p ierw sze ro zd a w an o p o d om ach i z a k ła d a ch p rac y , drugie zaś ro zk lejan o n a zew n ątrz w m iejscach publicznych, a ta k ż e na mu- ra c h fabryki
W y d a n ie tej odezw y, je j k o lp o rta ż o raz treść m u sia ły m ieć d o n io słe znaczen ie w cod zien nej d z iałaln o ści p a rty jn e j, skoro u trw a liły w p a m ięci jej u czestn ik ó w czczący ch „bojow ców w a lczący ch o w yzw o len ie ludu ro bo czego z jarzm a d e sp o ty c z n o -k a p ita listy cz n e g o " ta k ie
szczegó-« B. L i m a n o w s k i , Pamiętniki (1870-1907), oprać. J. D u r k o , W arszaw a 1958, s. 494.
ły ty ch obchodów . B. W ieczo rek , k tó ry ro zp ro w ad zał te odezw y, p o w iedział p rzy tym , iż „w te n sposób św iatu robotniczem u dam y znać, ja k zginęli o b ro ń cy z 1 P ro le ta ria tu : K unicki, B ardow ski, O ssow ski i P ie tru siń sk i" 37.
D o cierała ta od ezw a także do w iązień, w k tó ry c h zn ajd o w ali sią s o cjaliści. P rzen ik n ęła też m ury P aw iak a. A dolf K iełza, k tó ry w 1896 r w celi tego w ięzienia z n a jd o w ał sią, w spom inał: „Przypom inam sobie ró w nież inną uro czy sto ść. M iała o n a m iejsce w ko ń cu stycznia, w zw iązku z ro cznicą śm ierci n a sto k a c h C y tad eli c z te re c h p ro le tarra t- czyków [...] PPS w y d a ła z tego p o w o d u odezw ą, k tó re j jed e n egzem p la rz d o ta rł na P aw iak [...] o d czy tałem treść odezw y. O becni w m ilczę niu i sk u p ien iu w y słu ch ali jej tre śc i. R ozstaliśm y sią w podn iosły m n a stro ju , p rz y rz e k a ją c sobie n aw zajem w y trw a n ie do k o ńca życia w służbie n aszej id ei"38.
O dezw a czyniła w ie lk ie w ra ż en ie na czy telnik u. „U roczystą i w aż ną w dziejach n a szy c h św ięcim y dziś ro cz n icą — głosiła — D ziesięć la t tem u przed sądem carsk im sta n ę ła pierw sza o rg an iz ac ja so c ja lis ty czna, P ro le ta riat, k tó ra stw o rz y ła p o d w alin y naszeg o ru ch u ". W s k a zy w an o w niej, iż „dziesięć ła t m inęło, a se tk i nasze sta ły się ty s ią c a mi. U biegłe w alki nie o sła b iły n as, a p rzeciw n ie d a ły nam d o św ia d cz e nie, krok i n asze zro biły .pew niejszym i, zw ycięstw o bliższym [...] W k la sie robo tn iczej, p o d ożyw czym w pływ em m yśli so cjalisty czn ej, fala św iadom ości w ybierać będzie, p ó k i nie z a le je św ia ta w y z y sk u i u c is ku...".
W odezw ie przyp o m inając, że „śm iercią b o h ateró w zginęli to w a rz y sze: B ardow ski, K unicki, O sso w sk i i P ie tru siń sk i" stw ie rd z an o , iż ‘„dzień 28 sty c z n ia na zaw sze p am iętn y m zo sta n ie dla po lskiego robotnik a. W dniu tym ro zp am ięty w ać będziem y p rzeszłe boje, w spom inać to w a rzy sz y b ru ta ln ą rę k ą n ajeźd źcy sp o śró d nas w y rw a n y c h [...] I różne, przy tym w zbudzą się w nas u czu cia". A u to rzy o dezw y p o d k reślali, iż p ierw sz y je s t „hołd dla b o h ateró w , szacu n ek d la pośw ięcenia. W z ro ś liśm y — m ów iono w odezw ie — w p o sz an o w a n iu k rw i ofiarn ej, co p o w szednim nam sią sta ła chlebem , a cześć n asza dla o fiar to je d y n y ich pom nik, je d y n a ich ch w ała". D rugie rodziło sią „uczucie n ien aw iści do ty ch co, k re w naszą p rze le w a ją , co sk rw a w io n ą dłonią lepszą przyszłość przed nam i z a sła n ia ją a w iązy niew o li i po n iżen ia n a m k n u ją " . W re sz cie też jaw iło sią uczu cie dum y, „co nam gło w ą od m yśli o k a w a łk u ch leb a sc h y lo n ą podniesie, co nam k a rk od n ad m ie rn e j p ra c y s k u rc z o
37 A. K t o b u k o w s k i , W ś r ó d w a rsz a w s k ich p ie k a r zy , [w:] W pra c y i w walce,
w spom nienia r o b o tn ik ó w w arsz a w s k ich z prz eło mu X IX i X X w ieku , oprać. J. D u r -
к o, W arszaw a 1970, s. 176.
n y w y p ro stu je . Durny z tego, że pom im o drogi c ie rn iste j i k rw a w e j p ra ca nasza co raz b u jn ie jsz e w y d a je plo n y , co raz g łąb iej i sk u teczn iej w zrusza p o sad y obecn eg o p a n o w a n ia n iesp raw iedliw ości. Pod w p ły w em ty ch uczuć w y jd z ie m y ze w sp o m n ień o m ęczeń skiej śm ierci n a szych ‘to w arzy szy nie upadli, lecz p o k rzep ien i na duchu ".
W odezw ie przypom inano, iż p ro le ta ria tc z y c y „idąc na śm ierć z ok rzy k iem : »N iech ż y je rew o lu c ja socjalna!« przek azali nam oni m yśl 0 w y zw o len iu w y z y sk iw a n e j i po n iżan ej k la s y robotniczej. Z m yślą tą pójdziem y d alej budzić u śpionych, w zm acn iać słabych, ośw iecać c ie m n y ch b raci n a szy c h " — p rzy rz e k ali au to rzy . O dezw a k o ń czyła się w e zw aniem ,,Do w alk i w ięc, do p rac y l Z agrzan i p rzy k ła d em to w arzy szy , pam ięć k tó ry c h dziś Obchodzimy, od d ajm y siły nasze, a g d y teg o z a j dzie potrzeb a, o d d ajm y k re w n aszą i życie, by przy sp ieszy ć chw ilę zw y cięstw a i w y zw o len ia p ro le ta r ia tu " 39.
Dla PPS w ięc p ro le ta ria tc z y c y byli p rzy k ła d em do n a ślad o w an ia p rze k a z u ją c y m m yśl o w y zw o len iu k la s y robotniczej. Były to „w ielkie n a z w isk a ”’, z k tó ry m i k o n ta k t choóby p o śre d n i po la ta c h n a w e t w tak sp ecy ficzn ej p o sta c i ja k u w ię z ie n ie w tej sam ej celi X P aw ilonu, w k tó rej zam kn ięto p ro le ta ria tc z y k ó w , b yło w ielkim przeżyciem , n a p a w a ją cym du m ą z p rzy n a leż n o śc i do ro d zin y so cjalistó w . P iotr M odrow ski, działacz PPS a re s z to w a n y za udział w m an ifestac ji 1-m ajow ej w 1891 r., znalazł się w celi nr 62, w tej sam ej, w k tó re j byli M ichał O ssow ski 1 J a n P ietru siński. T ak o p isu je m om ent, w k tó ry m sobie to uśw iadom ił: „C hodziłem 'trochę z d e n erw o w a n y po celi, zatrzy m y w ałem się przed ścianam i, p rz y p a ra p e c ie i czy tałem w y ry te na nich n apisy , imiona, nazw isk a [...] w tem ja k b y ciało m oje p rzeszed ł prąd e le k try c z n y ; z a drżałem i p rze c z y ta łem gło śn o nie w ierząc w łasn y m oczom , po raz w tó ry w ielk ie n a z w isk a : O ssow ski, P ietru siń sk i, a niżej: Erazm P aszk o w ski [...] w ięc O sso w ski i Pietrusiiński tu siedzieli [...] i sp a ce ro w a li po tej sam ej celi, aż w ted y , pam iętam św ietn ie ften dzień — w yszli nad W isłę [...] ab y za cz e rp n ą ć po raz o statn i św ieżego p ow ietrza, k tó re przy n o sił w ia tr z o śn ieżo n y ch p ó l i ... nie w ró cili już do celi n r 62, nie w ró cili do żad n ej in n ej celi..."40.
W śró d ty c h „w ielk ich n a z w isk ” w y b ijało się n iew ątp liw ie n azw is ko L. W a ry ń sk ieg o . B. Lim anow ski u w ażał go za w y b itn eg o działacza so cjalisty czn eg o , sp o strzeg ał, iż „otacza go pow szech na sy m p atia". Ju ż działalno ść p ierw sz y c h k ó łek so c ja listy c z n y c h na czele z L. W a ry ń sk im u znał za w y d a rz en ie h isto ry c z n e 41. J e s t to go d n e od no tow an ia
3« O d e z w a Cen tralnego Kom ite tu Robotniczego, W a r s z a w a 28 I 1896 г., [w:| W p r a c y i w walce..., s. 100— 102.
40 P. M o d r o w s k i , W X Pawilonie, [w:] W pra c y I w walce..., s. 125, 12G.
tym w ięcej, iż przecież k a ż d y z nich in n y n u rt w ru ch u robotniczym uo sabiał.
W św iadom ości zo rg an izo w an eg o p o lityczn ie śro d o w isk a ro b o tn i czego z biegiem la t u trw a liła się obecność istn ien ia i d z iałaln o ści W ie l kiego P ro le ta riatu , b o h a te rstw o życia p ro le ta ria tc z y k ó w i b o h a te rstw o ich śm ierci. B yw ały je d n a k m om enty, g dy ta św iadom ość n a b ie ra ła w y ją tk o w e j in ten sy w n o ści i z n ajd o w ała z e w n ę trz n y w yraz. B olesław Drob- ner, lew ico w y d ziałacz so cja listy c z n y , zauw ażył, iż w y ją tk o w o odczu w a ln e by ły o w e zw iązki p rzeszło ści ze w sp ó łczesn o ścią w atm o sferze ok resu p o p rzed zająceg o wylbuch I wojiny św iato w ej. N a p isał w sw ych w spom nieniach, iż w ów czas ,,u P olaków odżyła chęć zem sty za p o w stan ie kościu szk o w sk ie, za ,rok 1830, za 1863 — u nas, so cjalistó w polskich, za rok 1886, za pow ieszen ie na sto k ach C y tad eli W a rs z a w skiej S tan isław a K unickiego, B ardow skiego, P ie tru siń sk ieg o i O sso w skiego, za śm ierć w twtierdzy Szlisselburga lu d w ik a W a ry ń sk ieg o , za p rz e g ra n y ruch rew o lu c y jn y w roku 1905". T w ierdzi on d a le j na k a r tach pam iętnika, iż ,,w Polsce m odlono się o w y b u ch w o jn y i o czek i w a n o na k o rz y stn y w ynik rew o lu cji w głębi R osji c a rs k ie j i w y z w o le nie się spod zaborcy, a potem na p o w sta n ie w olnej, niep o d leg łej P ol sk i"42.
J a k siln y był zw iązek p o kolenia I w o jn y św iato w ej z tra d y c ją W ielk ieg o P ro le ta ria tu św iadczył m an ifestac y jn y pogrzeb p ro le ta ria t- czyka T ad eu sza R echniew skiego, k tó ry odbył się 23 VIT 1916 r. O d n o to w ano go jak o „olbrzym ią, n iew id zian ą d o tąd w W a rsz a w ie m an ifes tację robotniczą". W ó w czesn ej p rasie pisano, iż „tru m n ę n iesio no na ram io n ach .przez całe m iasto od szipitala D zieciątka Je zu s na Pową-zki. N a jp ie rw ją nieśli najbliżsi p rzy ja cie le i to w a rz y sz e p a rty jn i, a potem na zm ianę p rze d staw ic iele w szy stk ich orcianizacji so c ja listy c z n y c h ". Szacow ano, iż b rało w p o g rzeb ie udział k ilk a n a śc ie ty się c y osób. P ro le ta ria t W a rsz a w y tłum nie p o śp ieszy ł „oddać o sta tn ią posług ę swem u obrońcy, m istrzow i, w iern em u d ru h o w i". Pogrzeb był pożegnaniem na zaw sze to w arzy sza, b o h a te ra , form ą złożenia czci, ho łd u i w d z ię cz ności.
W u ro cz y sto śc iac h pog rzebow ych, k tó re m iały św iecki c h a ra k te r, w sp ó ln ie z najbliższym i i przyjaciółm i w zięli udział członkow ie PPS Le w icy, PPS F ra k cji R ew o lu cyjn ej, obu o dłam ów SDKPiL (zarządow ców i k rajo w có w ), Bundu, sekcji z a g ra n ic z n e j PPS, S ybiracy, p rz e d sta w i ciele związików i sto w a rz y sz eń ro b o tn iczy ch , ro b o tn iczy ch k o o p e ra tyw, to w a rz y stw k u ltu raln o -o św iato w y ch , jak W iedza R obotnicza, U n i w e rs y te t Ludow y, Z w iązku M łodzieży P o stęp o w ej N iepodleg łościo w ej,
42 B. D r o b n o r , Bezustanna w a lk a , w spom nienia 1883— 1918, W arszaw a 1962, S . 329,