• Nie Znaleziono Wyników

"Grażdanin Łapłandii", W. E. Bierlin, Moskwa 1985 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Grażdanin Łapłandii", W. E. Bierlin, Moskwa 1985 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

228

R e ce nzje

chem ików zainteresow anych tą dyscypliną naukową, dziejam i eksperym entalnej i przem ysłow ej chem ii oraz ich w pływ em na rozwój społeczeństw a i cywilizacji.

Byłoby bardzo pożądane, aby ta w artościow a praca została udostępniona rów nież i polskim czytelnikom .

B eata Ciećko (Gdynia)

W. E. B i e r l i n : G rażdanin Łapłandii. Izd. „Mysi” M oskwa 1985, 127 ss. Prezentow ana publikacja składa się z trzynastu rozdziałów i jest poświęcona pam ięci zasłużonego badacza przyrody Półw yspu K olskiego H. M. Krepsa.

W rozdziale pierwszym znajdujem y inform acje o jego pochodzeniu i latach szkolnych, a w drugim o początkach pracy w obwodzie murmańskim. D ow iaduje­ m y się m in ., że urodził się on 12 V 1896 r. w rodzinie znanego petersburskiego lekarza urologa M. L. Krepsa. Miał dwóch braci i jedną siostrę. Często bywali u nich różni uczeni, literaci i podróżnicy powracający z dalekich wypraw. W pły­ nęło to n iew ątpliw ie na m łodych w sensie k ształtow ania się ich szacunku dla nauki. Po przygotowawczym kształceniu w domu, oddano Hermana i Eugeniusza do św ietnego gim nazjum realnego założonego przez k sięcia W. N. Tieniszewa. Ma­ tura rozdzieliła braci — młodszy poszedł w ślady ojca, a Herman rozpoczął studia w Instytucie Rolniczym, gdzie zaprzyjaźnił się z w ybitnym geografem A. A. Gri- goriew em i eksploratorem Dalekiej Północy G. D. Richterem . N iebaw em profesor Grigoriew zaproponował dobrze zapowiadającem u się absolw entow i badanie torfu w guberni w ładym irskiej. Kreps w yw iązał się znakomicie ze sw ego zadania i wkrót­ ce został zaangażowany przez prof. N. I. Prochorowa do pracy w charakterze kierow nika służby agronomicznej przy m urm ańskiej linii kolejow ej. Założył po­ letk a doświadczalne nad j. Imandra, a poza tym prowadził badania geobotaniczne w dorzeczu rzeki Czuny.

Rozdział trzeci dotyczy udziału Krepsa w w ypraw ie do m ało znanej wówczas w schodniej części Półw yspu K olskiego, a czwarty jego pracy w m urm ańskiej stacji biologicznej. W marcu 1923 r. karawana opuściła bazę w m iejscowości Pułoziero i ruszyła w kierunku południow o-w schodnim do Łowoziera, a stam tąd dalej na w schód aż do końcowego celu w ypraw y — w si Łumbowki. W drodze powrotnej Kreps postanow ił dojść do> Łowoziera innym szlakiem . N ajpierw szedł doliną rzeki Ponoj, następnie skręcił na północ dochodząc do Łowozierskich Tundr i punktu w yjściow ego ekspedycji. W czasie drogi zajm ował się pracami geobotanicznym i i etnograficznym i, a poza tym w ykonyw ał zdjęcia fotograficzne. Zebrane m ateriały pozw oliły mu w ydać ciekawą publikację pt. Podróż do Laponii środkowej, w której szczególnie pięknie opisał życie Lapończyków i przyrodę badanego obszaru. Przy­ pom niał też, że m ieszkańcy Łowoziera pochodzą z dorzecza Peczory, skąd przy­ byli w latach osiem dziesiątych ubiegłego w ieku z powodu szalejącej epidem ii w ą­ glika. Po powrocie z w ypraw y dyrektor m urm ańskiej stacji biologicznej A. A. K lju- ge przyjął Krepsa do pracy w charakterze starszego pracownika naukowego i zlecił m u badanie torfow isk w okolicach A leksandrowska (obecny Polarnyj). Kreps oraz geobotanik N. N. Spaski w yw iązali się doskonale z powierzonego przedsięwzięcia i objęli badaniami też w yspę Bolszoj Olenij Ostrów w Zatoce K olskiej. Sporzą­ dzili n ie tylko m apę geobotaniczną w yspy, lecz rów nież prowadzili tam obserwacje geom orfologiczne.

W rozdziale piątym są zaw arte w iadom ości o w ysiłkach Krepsa zm ierzających do w prow adzenia zasad ochrony przyrody, a w szóstym jego spostrzeżenia z udzia­

(3)

R ecenzje 2 2 9

łu w w ypraw ie na Morze Barentsa, Kreps zauważył, że w następstw ie m asow ego w ybierania jaj na w ybrzeżu Zatoki Kolskiej, ilość ptaków m orskich zm niejszyła się znacznie, a na w yspie Bolszoj Olenij Ostrów w ygin ęły o n e już praw ie zupełnie. W następstw ie jego m ozolnych i długotrw ałych zm agań utworzono tam rezerw at i już w niedługim czasie zaczęły się gnieździć liczne kolonie ptaków. Podczas pro­ wadzonych badań na Morzu B arentsa statek został uw ięziony w lodach następnie zatonął, a Kreps z trudem uratował życie.

W rozdziale siódm ym zaznajom iono czytelników z badaniami jeziora Imandra, zaś w ósmym w spom niano o uczestnictw ie K repsa w poszukiwaniu kopalin uży­ tecznych. W jesieniu 1924 r. zorganizowano dw ie ekipy badawcze m ające za cel w yjaśnienie najistotniejszych i dotychczas nieznanych problem ów dotyczących je­ ziora. N a czele jednej z nich stał Kreps, który przyczynił się znacznie do rozsze­ rzenia w iedzy o tym najw iększym za kołem polarnym, naturalnym zbiorniku w od­ nym. M ierzył jego głębokość, tem peraturę wody, a poza tym określił jej przezro­ czystość i zawartość tlenu. Dzięki tym pracom można było sporządzić mapę ba- tymetryczną. W latach 1925—1926 kontynuow ano badania przy w spółudziale sp e­ cjalistów z w ielu dziedzin nauki, a Kreps kierow ał w ówczas kartow aniem geobo- tanicznym i grom adził zbiory zielnikowe. Po zakończeniu prac zwrócono się do niego z prośbą o pomoc w przygotowaniu m ałej w ypraw y celem w ydobycia i w y ­ w ozu rudy apatow ej z płaskow yżu Raswumczorr. Kreps podjął się tego- zadania i wśród ciężkiej oraz niebezpiecznej drogi, późną jesienią 1926 r. przewiózł na sa­ niach ciągnionych przez reny dw ie tony rudy. Jej w artość okazała się tak w ielka, że na Półw yspie K olskim zaczęto tworzyć ogrom ny ośrodek przem ysłow y, zasila­ jący po dziś dzień rolnictwo kraju doskonałym i nawozami m ineralnym i, znanym i rów nież za granicą.

W rozdziale dziew iątym i dziesiątym zgromadzono inform acje o pracach K rep­ sa w radzieckiej części Laponii. Po żmudnych w ysiłk ach udało mu się w końcu przekonać w ładze o nieodzowności utworzenia rezerwatu. Przed tym jednak trzeba było zbadać teren i wyznaczyć granice obszaru podlegającego ochronie. Aby okre­ ślić stan pogłowia renów, badacz w yruszył w kw ietniu 1929 roku do M onczetundry. Początkowo prowadził obserwacje na zachodnim stoku gór Namdagczorr i R ajnen- czorr, lecz nie zauw ażył tam ani jednego stada. Dopiero po dotarciu do w schodnich stoków Czunatundry ujrzał grupę zwierząt złożoną z 19 osobników. N astępnie wypraw a skierow ała się do doliny rzeki Czuny i tu stw ierdzono ustaw iczne i bez­ m yślne w yniszczanie renów przez ludność m iejscową. Latem tego sam ego roku Akadem ia Nauk zorganizowała ekspedycję pod dowództw em G. D. Richtera, w cza­ sie której Kreps prowadził badania geobotaniczne i sporządzał dokum entację foto­ graficzną. W ykonano w ów czas zdjęcie topograficzne w schodniego rejonu Czuna­ tundry i M onczetundry oraz naniesiono na mapę granice rezerwatu. Pow stał on 17 stycznia 1930 r. i Kreps został jego dyrektorem.

W rozdziale jedenastym nakreślono osięgnięcia Krepsa podczas spraw ow ania przez niego kierowniczej funkcji w rezerwacie, a w dwunastym jego zasłufgi w ba­ daniach niektórych połaci Syberii. Pow ierzchnia rezerw atu lapońskiego n ie jest zbyt wielka, bo zajm uje obszar zaledw ie 160 km 2, ale reprezentuje praw ie w szyst­ kie najbardziej typow e krajobrazy Półw yspu K olskiego, Oprócz zagadnień geobo­ tanicznych Kreps zajm ował się rów nież biologią rena, a ponadto aklim atyzował tam piżmaka (Ondatra zibethica L.) i wprowadził ponow nie bobra (Castor fiber L.), który w yginął na tym obszarze w 1880 roku.

W Syberii Kreps pojaw ił się po raz pierw szy w 1928 r., kiedy to w charak­ terze geobotanika w ziął udział w ekspedycji G. J. W iereszczagina. Badania obej­ m owały w ówczas północno-zachodnie w ybrzeże Bajkału. Po u pływ ie dziesięciu lat w yjechał tam ponownie jako. zastępca dyrektora- rezerw atu ałtajskiego. Pro­

(4)

230

R ecenzje

w adził kartowanie geobotaniczne, a poza tym interesow ał się historią i rozprze­ strzenieniem rena w Ałtaju. Oprócz tego jako przewodnik uczestniczył w w ypraw ie Instytutu Geografii Akadem ii Nauk ZSRR do źródeł rzeki Czułyszman i Abakan. Ponad dwa lata badał roślinność na W yżynie Czułyszmańskiej i w Górach Abakań- skich. W jesieni 1939 r. powrócił do M oskwy przewożąc ze sobą bogaty zielnik i nowe dane naukow e dotyczące tych m ało zbadanych terenów. Żmudna i w yczer­ pująca penetracja w ysokogórskich połaci A łtaju odbiła się niekorzystnie na jego organizmie, będąc przyczyną rozw oju ciężkiej choroby płuc.

W rozdziale trzynastym scharakteryzowano prace Krepsa w centralnym rezer­ w acie leśnym utworzonym w północno-zachodniej części W yżyny Srodkoworosyj- skiej. D otyczyły one nie tylko geobotaniki, lecz rów nież geom orfologii. Druga w oj­ na św iatow a przerw ała w ysiłk i Krepsa. Pragnął on jednak w yw ieźć najcenniejsze eksponaty m uzeum rezerw atu i dlatego dopiero ostatnim transportem w yjechał do M oskwy. W czasie nalotu niem ieckich sam olotów został ciężko ranny i długi czas przebyw ał w różnych szpitalach. Z początkiem 1944 r. został m ianowany dy­ rektorem w ym ienionego rezerwatu, ale stan jego zdrowia zaczął gw ałtow nie pogar­ szać się i w kilka m iesięcy później nastąpił zgon. W sw ej ostatniej w oli wyraził życzenie, aby go pochowano w rezerwacie lapońskim . Zostało ono spełnione do­ piero po upływ ie 35 lat.

Om awiana książka stanowi pozycję wartościową. Została opracowana fachowo i rzetelnie. Ładny styl i jasność form ułow ania m yśli sprawiają, że czyta się ją z niesłabnącym zainteresowaniem . Jej najw iększa wartość polega na tym , że w sposób bardzo przystępny opisano n ie tylko przyrodę Półw yspu Kolskiego, lecz rów nież zwrócono uwagę na ogromne zniszczenie środowiska w związku z inten­ syw ną rozbudową przem ysłu. Ponadto um iejętnie przedstawiono niesłabnący zapał, pośw ięcenie i niestrudzony w ysiłek jednego człow ieka—entuzjasty, który nie zrażał się różnym i trudnościam i, nie zwracał uwagi na liczne przeszkody biurokratyczne i uparcie dążył do celu, legitym ując się zawsze prostotą i bezinteresownością. Całe życie poświęcił um iłowaniu i poznawaniu przyrody oraz jej ochronie. Potrafił pra­ cować in tensyw nie w ciężkich w arunkach klim atycznych, żyć prym itywnie od­ dając się całkow icie nauce. Dzięki um iejętności sugestyw nego oddziaływania zdołał zachęcić do w zm ożonego w ysiłku nie tylko w spółpracow ników, lecz również szersze kręgi społeczeństw a, popierającego jego dążenia.

Zaletą publikacji są też liczne zdjęcia ukazujące przeważnie ciekaw e krajobra­ zy Północy oraz sam ego Krepsa na ich tle. Spis literatury obejmuje 42 pozycje w ybrane trafnie i z w yczuciem . W następnym w ydaniu tej pożytecznej pracy w in ­ na znaleźć się jakaś dokładniejsza m apa Półw yspu Kolskiego.

Rom an K arczm arczu k (Wrocław)

René D e s c a r t e s : E xercices pour les élém en ts des solides (...), Edition cri­ tiqu e avec in trodu ction, traduction, notes et com m en taires p ar P ierre C ostabel, Paris 1987, Presses Universitaires de France, ss. 122.

W kw ietniu br. ukazała się nakładem Presses Universitaires de France, w ra­ m ach kolekcji rozpraw filozoficznych E pim éthée (założyciel Jean Hyppolite) roz­ praw a Kartezjusza pt. P rogym nasm ata de solidorum elem en tis (.Ćwiczenia do ele­ m e n tó w nauki o wielościanach). Przekładu z łaciny na francuski dokonał Pierre Costabel, który do przekładu dodał przedm owę, w stęp, noty krytyczne i obszerne kom entarze.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Listy Prologmajedn ֒aprawdziw֒astruktur֒edanychjak֒ajestlista.Listajest sekwencj ֒aelement´ow,kt´oremog֒aby´catomami,b֒ad´zlistami.Listyzapisujemy

Uczeniesi ֒ezewzmocnieniem—eksploracja17 Politykaeksploracji Abypo l ֒aczy´cskuteczn֒aeksploracj֒e´swiatazeksploatacj֒aposiadanejwiedzy

Jedyne miejsca, gdzie będziemy używać algorytmu subtypowania to te, gdzie nie będziemy mieli wy- boru, bo inaczej type-checking zakończy się fiaskiem.. Jeżeli f jest typu t1 ->

W drugim rzędzie autorka wskazuje na wewnętrzne podziały przestrzeni tekstowej, segmentację, czyli podział struktury treści tekstu na odcinki (np.. Pozycja otwarcia i

Ukazał się oczekiwany drugi zeszyt tomu czwartego Bibliografii filozofii polskiej 1896-1918, bardzo cennego przedsięwzięcia, realizowanego od wielu lat w Instytycie Filozofii

Zmienna losowa X przyjmuje wartości równe liczbie

Rzucamy dwiema kostkami. Niech zdarzenie A polega na tym, że suma wyników jest równa 4, a B - na tym, że przynajmniej na jednej kostce wypadła liczba parzysta. Z talii 52 kart

Rzucamy dwiema kostkami. Niech zdarzenie A polega na tym, że suma wyników jest równa 4, a B - na tym, że przynajmniej na jednej kostce wypadła liczba parzysta. Z talii 52 kart