• Nie Znaleziono Wyników

Powstanie Ewangelii synoptycznych według hipotezy dwóch Ewangelii w ujęciu Bernharda Orcharda

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Powstanie Ewangelii synoptycznych według hipotezy dwóch Ewangelii w ujęciu Bernharda Orcharda"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Roman Bartnicki

Powstanie Ewangelii synoptycznych

według hipotezy dwóch Ewangelii w

ujęciu Bernharda Orcharda

Collectanea Theologica 59/3, 5-25

(2)

A

R

T

Y

K

U

Ł

Y

C ollectan ea T h eologica 59 (1989) fasc. Ш

k s. R O M A N B A R T N IC K I, W A R SZ A W A

POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH WEDŁUG HIPOTEZY DWÓCH EWANGELII

W UJĘCIU BERNARDA ORCHARDA

Problem synoptyczny nadal jest przedm iotem żywego zainte­ resow ania ze strony egzegetów. .Dyskutowana jest kw estia w za­ jem nych zależności między Ewangeliami oraz data ich powstania. N adal wielu zwolenników ma t e o r i a d w ó c h ź r ó d e ł (zwolennicy omawianej hipotezy nazyw ają ją Two-D ocum ent H ypo­

thesis), przedstaw iana w licznych w ariantach, które zaw ierają jednak

pewne rysy wspólne. Zgodnie z tą teorią Ewangelia M arka była głównym źródłem M ateusza i Łukasza, z którego korzystali oni nie­ zależnie od siebie. Nadto, również niezależnie od siebie, korzystali ze źródła zawierającego wypowiedzi Jezusa (źródło Q). Ponieważ Ewangelia M arka (tak się uważa) została napisana po śmierci Piotra (A. D. 65—67), Ewangelie M ateusza i Łukasza m usiały powstać później; często przyjm uje się, że nie pojaw iły się przed 85—95 r. Ponieważ zaś, zgodnie z teorią, w momencie gdy pow staw ała Ew an­ gelia M ateusza apostoł M ateusz j u ż . nie żył, m usiała ona być zre­ dagowana przez kogoś innego, lecz została przypisana Mateuszowi przez pierw otny Kościół.

Zupełnie przeciw stawne rozwiązanie proponuje tzw. h i p o t e z a d w ó c h E w a n g e l i i (Two-Gospel Hypothesis·, już sama nazwa, używ ana przez jej zwolenników, jest przeciwstawieniem i w yzw a­ niem w stosunku do teorii dwóch źródeł), będąca współczesnym roz­ winięciem daw nej hipotezy Griesbacha \ Zgodnie z t ą teorią n ajstar­ szą jest Ewangelia M ateusza i przed jej zredagowaniem nie istniała żadna spisana Ewangelia. W drugiej kolejności pow stała Ewangelia Łukasza i jej autor korzystał z greckiej Ewangelii Mateusza. N aj­ później pow stała Ewangelia Marka; M arek znał i korzystał z obu już istniejących Ewangelii: M ateusza i Łukasza. Zwolennicy tej h i­ potezy uw ażają, że dzieło M arka nie było pierw otnie zamierzone jako Ewangelia; jako Ewangelie zredagowane zostały tylko dwa dzieła:

1 Zob. J. J. G r i e s b a с h, S y n o p tic and, T e x t-C r itic a l S tu d ie s 1776— 1976, red. В. O r c h a r d ■— T. R. W. L o n g s t a f f , C am bridge 1978, Ś c iśle biorąc p ierw szy m , k to p rzed sta w ił tak ą op in ię b y ł H. O w e n , O b s e rv a tio n s on th e F our G o sp els, L ondon 1764.

(3)

6 k s . R O M A N B A R T N IC K I

M ateusza i Łukasza i stąd wywodzi się też nazwa: hipoteza dwóch Ewangelii.

Istnieją dwie w ersje tej hipotezy. Jedna, której reprezentantem jest W. R. Farm er, przyjm uje, że wszystkie trzy Ewangelie synopty­ czne zostały zredagowane po śmierci Piotra, w latach 65—67. Druga, której protagonistą jest B. Orchard, przesuw a daty powstania tw ie r­ dząc, że Ewangelia M ateusza została napisana przed r. 44, Łukasza

przed r. 62, a M arka w krótce po Łk (65—70). W takim w ypadku jest możliwe, że pierwsza Ewangelia została napisana przez samego apostoła Mateusza. Przesuw anie ,daty powstania Mt poza r. 70 i w konsekwencji twierdzenie, że nie jest on autorem znanej pod jego imieniem Ewangelii, jest — zdaniem B. Orpharda — sprzeczne z danym i tradycji.

W pierwszej połowie XX wieku niemal powszechnie akcepto­ wano teorię dwóch źródeł przyjm ując, że najstarszą jest Ewangelia Marka. W ciekawy sposób w yjaśnia przyczynę tego faktu jeden z głównych zwolenników hipotezy dwóch Ewangelii, B ernard O r­ chard, benedyktyn z opactwa Eałing w Londynie. P rzynajm niej w części dlatego, że teoria dwóch źródeł była w ytw orem Oświecenia, które dostarczyło najw ięcej impulsów niemieckim egzegetom i uw a­ żana była za największe osiągnięcie protestanckiej biblistyki.

Liderzy Oświecenia uważali ludzki rozum, a nie wiarę, za n a j­ wyższego arb itra wszelkich spraw dotyczących człowieka. Tacy m y­ śliciele jak V oltaire i Rousseau, Lessing i Reim arus uważali Kościół katolicki, ale także Kościoły protestanckie, za główne przeszkody do osiągnięcia politycznej wolności i równości między ludźmi; stąd głównym celem ich ataków stał się Kościół, a zwłaszcza autentycz­ ność Ewangelii. Filozofowie Oświecenia chcieli podkopać au to ry tet Kościoła atakując autentyczność Pism a Świętego, filar tradycji. Rei­ m arus pisał około r. 1770 do swego przyjaciela Lessinga: „Naszym zadaniem jest oddzielenie tego, co apostołowie przedstawili w swych pismach (tj. w Ewangeliach) od tego, co sam Jezus rzeczywiście po­ wiedział i nauczał w czasie swego ziemskiego życia”. B. Orchard uważa Reim arusa za doskonałego taktyka. Sądził on, iż z chwilą gdy się wykaże, że nie ma bezpośredniego związku pomiędzy tym, co Jezus powiedział a tym, co napisali apostołowie, odpada główna racja akceptow ania Ewangelii, gdyż są one świadectwami z drugiej ręki. U trzym ując je Kościół głosi niepraw dę i dlatego musi przegrać. B. O rchard stwierdza, że Reim arus nie dożył czasów, w których jego tak tyk a powiodła się ponad jego oczekiwania, podkopując zaufanie zarówno do Ewangelii, jak i wobec Kościoła. Wrogość Oświecenia w stosunku do tradycji Kościoła była poważnym czynnikiem w usiło­ waniach, by zmienić kolejność pow stania Ewangelii, zrywając z pierw szeństw em Mateusza, jak to przekazała tradycja. Wkrótce powstało kilka alternatyw nych hipotez, wśród nich teoria dwóch

(4)

POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH 7

źródeł głosząca pierwszeństwo M arka. Tak narodził się problem sy­ noptyczny 2.

B. O rchard stwierdza, że protestanccy teologowie po prostu „dobrze się czują” głosząc pierwszeństwo M arka i „straciliby tw arz” , gdyby to stw ierdzenie okazało się fałszywe. P rzyjm ując hipotetyczne dokum enty można wprawdzie prowadzić badania dochodząc do zu­ pełnie dobrych rezultatów , ale — zdaniem O rcharda — teoria za­ kładająca pierw szeństw o M arka ma przynajm niej trzy braki: opiera się na hipotetycznych dokumentach, niezdolna jest w ytłum aczyć tak licznych zgodności M ateusza i Łukasza przeciwko Markowi, pozostaje w sprzeczności z historycznym rozwojem Kościoła, tak jak jest on ukazany w księgach Nowego Testam entu 8.

Nic dziwnego, że zawsze istniała przynajm niej niewielka grupa uczonych, którzy potrafili się oprzeć naciskowi i opowiadali się za pierwszeństwem Mateusza. W pierwszej połowie naszego stulecia we F ran cji głównym przedstawicielem tej grupy był ojciec Marie- - Joseph Lagrange *, w Niemczech Adolf Schlatter 3 i K arl Heinrich R en g sto rf8, w Anglii opat John Chapm an 7 i opat (a później biskup) C hristopher B utler 8.

W latach sześćdziesiątych intensyw ne badania, mające na celu w ykazanie pierw szeństw a Ewangelii Mateusza, prowadzone są przez grupę młodych am erykańskich egzegetów, na czele których stoi Wiliam R. F arm er 9, protestant. Największym problem em było prze­ łam anie powszechnie już przyjętego w kręgach akademickich m nie­ mania i znalezienie wydawców, którzy chcieliby podjąć ryzyko p u ­ blikacji dzieł usiłujących wywrócić ustalony porządek, co w naukach biblijnych oznaczałoby ,„kopernikański przew rót”. Zwołano serię

2 B. O r c h a r d , T h e S o lu t io n of th e S y n o p t i c P r o b l e m , S crip tu re B u l­ le tin 18/1987/2; t e n ż e , T h e F o r m a t io n of th e S y n o p t i c G osp els, D ow n H ev 106/1988/2П.

3 T h e F o rm a tio n , art. cyt., 4.

4 M .-J. L a g r a n g e , St. M a tth ie u , P aris 1923.

5 A. S c h l a t t e r , E r lä u t e r u n g e n z u m N T, 3 tom y, S tu ttg a rt 1887— 1904. 8 K. H. R e n g s t r o f , Das E v a n g e l i u m nach L u k a s, G öttin gen 1975. 7 J. C h a p m a n , M a t t h e w , M a r k a n d Luke. A S t u d y in th e O r d e r an d In t e r r e l a ti o n of th e S y n o p t i c G o s p e ls (p ośm iertn ie w y d a ł J. M. T. B a r t o n), L ondon 1937.

8 3. C. B u t l e r , T h e O r g in a l it y of St. M a t t h e w , C am bridge 1951.

9 W . R. F a r m e r , T h e S y n o p t i c P r o b le m . A C r it ic a l A n a ly s i s , N e w Y ork 1964,2 1976. O m aw iając d ru gie w y d a n ie k sią żk i W. R. F arm era w p eriod yk u „C hurchm an” napisano, że „nikt n ie w ied zia ł, czy za a ta k o w a n ie p rzez F a r­ m era p ie r w sz e ń s tw a M arka oraz istn ien ia źródła Q sp ow od u je w ię c e j n iż m ałą zm arszczkę n a sp o k o jn y ch w od ach badań sy n o ty czn y ch . T eraz w iad om o, że sp o w o d o w a ł on sztorm i n ie m a żad n ych oznak, b y się u c isz a ł”. In n e prace Farm era: T h e L a c h m a n n Fallacy, N T S 14/1967— 6 8 /4 4 łn n .; t e n ż e , M o d e r n D e v e l o p m e n t s of G r ie s b a c h ’s H y p o t h e s i s , N T S 23/1976— 77/275nn.; t e n ż e , T h e P r e s e n t of th e S y n o p t i c P r o b le m , P erk in s Journal 3 2 /1 9 7 8 /ln n .; t e n ż e , O ccasio nal N o te s on S o m e P o in t s of I n t e r e s t in N T S tu d i e s , M acon 1980; t e n ż e , Jesus a n d th e G ospel, T r a d itio n , S c r i p tu r e a n d Canon, P h ila d elp h ia 1982.

(5)

8 ks. ROMAN BARTNICKI

międzynarodowych, ekumenicznych konferencji (Monaster w 1976 r.; San Antonio, Texas — 1977 r.; Cambridge — 1979 r.; Jerozolima — 1984 r.), na których cały problem jeszcze raz poddano publicznej debacie 10. Podjęte badania, ale także prowadzona kam pania na rzecz pierw szeństw a Ewangelii M ateusza przyniosły już pewne rezultaty n . O ile daw nej w pracach doktorskich powszechnie zakładano pierw ­ szeństwo M arka (ukryta cenzura), dziś już tak nie jest. K om entarz Stephena M anna do Ewangelii Marka, w ydany w 1986 r. w n ajb ar­ dziej cenionej wśród anglojęzycznych serii Anchor Bible, opiera się na hipotezie dwóch Ewangelii przyjm ując kolejność Mateusz, Ł u­ kasz, M arek 12.

Do w ybitnych i zagorzałych zwolenników hipotezy dwóch Ew an­ gelii należy też B ernard Orchard. W początkowej fazie swych badań zdał sobie sprawę z tego, że hipoteza pierw szeństw a M arka abso­ lutnie nie zgadza się z danym i tradycji. Przez znaczną część dzie­ w iętnastu wieków historii Kościoła zarówno ortodoksyjni, jak i h e­ retyccy autorzy przyjm owali pierwszeństwo Mateusza. Do opowie­ dzenia się za ty m poglądem skłoniła go także refleksja nad faktem, że wszyscy trzej jego sławni poprzednicy: Chapman, B utler i F a r­ mer, najp ierw w ierzyli w pierwszeństwo Marka, a dopiero jako doj­ rzali naukowcy zmienili swój pogląd. Owocem pierwszych prze­ myśleń B. O rcharda była wydana w 1976 r. książka M atthew , L uke

10 O w o c e m tych k o n feren cji są dzieła: T h e R e la t io n s h i p a m o n g th e G o s ­ pels. A n I n t e r d is c ip l in a r y D ia logu e, red. W, O. W a l k e r , S a n A n ton io (T exas) 1978 oraz N e w S y n o p t i c S tu d ie s. T h e C a m b r i d g e G ospel C on fe re n c e a n d B e y o n d , red. W. R. P a r m e r , M acon (G eorgia) 1983.

11 D o eg zeg etó w , k tó rzy w y k a z y w a li słab ości h ip otez p rzyjm u jących p ie r w ­ szeń stw o M arka i o p o w ia d a li się za p ierw szeń stw em M ateusza n ależą z w ła sz ­ cza: D. L. D u n g a n, M a r k — T h e A b r i d g e m e n t o f M a t t h e w an d L u k e , w: J esu s a n d M a n ’s H ope, red. D. H a d i d i a n , t. 1 P ittsb u rg h 1970, 51— 97; t e n ­ ż e , T h e S a y in g s of Jesu s in t h e Ch u rch es of P aul, P h ilad elp h ia 1971; H. H. S t o l d t , G e sc h ic h te u n d K r i t i k d e r M a r k u s h y p o th e s e , G öttin een 1977; T. R. W. L o n g s t a f f , E v id e n c e of C o n fla tio n in M a r k : A S t u d y in th e S y n o p t i c P r o b l e m (S B L D is s e r ta t io n S e r i e s 28), M issou la 1977; B. R e i с к e, G r ie s b a c h u n d die S y n o p ti s c h e Fra ge, ThZ 32/1976/34 Inn.; R. M. F r y e , The S y n o p t i c P r o b l e m s an d A n a lo g ie s in o th e r L it e r a tu r e , w : T h e R ela tio n sh ip A m o n g th e G ospels , red. W. O. W a l k e r , S an A n to n io 1978, 261nn.; D. P e a ­ b o d y , A P r e - M a r c a n P r o p h e ti c S a y in g s T r a d i t i o n a n d t h e S y n o p t i c P r o b le m , JB L 97/1978/391nn.; B. W. P o w e r s , T h e S h a k in g o f th e S y n o p ti c . A R e p o r t o n th e C a m b r i d g e C on fe re n c e on th e S y n o p t i c G osp els , A u g u s t 1979, RTR 39/1980(33™·!.; M. L o w e , T h e D e e m is e of A r g u m e n t s f r o m th e O r d e r for Mar- can P r io r it y , NT 24/1982/27nn.; A. J. M c N i c o l , The T w o G o sp e l H y p o t h e s i s U n d e r S c r u t i n y : A R e s p o n s e to C. M. T u c k e t t ’s A n a l y s i s o f R e c e n t N eo - - G r i e s b a c h ia n G o sp e l C ritic ism , P erk Journ 40/1987/5·—13. N a to m ia st n a jn o w ­ sz y m d ziełem , k tóre b ron i p ierw szeń stw a M k i istn ien ia Q jest ch yb a praca: R. H. S t e i n , T h e S y n o p t i c P ro b le m . A n I n tro d u c tio n , G rand R apids 1987.

12 C. S. M a n n , M a r k (A n c h o r B ib le S e r i e s 27), N e w Y ork 1986. O bydw ie h ip otezy z o sta ły k r y ty c z n ie o m ó w io n e w d ziełach: C. M. T u c k e t t , T h e R e ­ v i v a l of th e G r ie s b a c h H y p o t h e s i s , C am bridge 1983 oraz T h e T w o - S o u r c e H y ­ poth esis. A C ritical A p p r a is a l, red. A. J. B e l l i n z o n i , M acon 1985.

(6)

POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH 9

and M ark 13. Ponieważ synopsy Alanda i Hucka 14 zakładały pierw ­

szeństwo M arka, O rchard opracował swoją synopsę, w której teksty ułożone są w kolejności: Mateusz, Łukasz, Marek, J a n 15. Ostatnio (r. 1987) B. O rchard w raz z H. Rileyem (duchownym anglikańskim) w ydał książkę: The Order of the Synoptics. W hy Three Synoptic

Gospels? ie, w której po raz pierwszy zestawione zostały razem trzy

drogi prowadzące do rozwiązania problem u synoptycznego: w części I H. Riley bada zależności między Ewangeliami przeprow adzając ich kry ty kę literacką (kryteria wewnętrzne); w części II B. Orchard analizuje świadectwa patrystyczne (kryteria zewnętrzne); w części III B. O rchard na podstawie syntezy argum entów dostarczonych przez badania przeprowadzone w części I i II rekonstruuje historię kompozycji trzech Ewangelii. W skróconej formie B. Orchard przed­ staw ił swoją teorię także w dwóch artykułach 11. Na podstawie tych trzech prac zostaną teraz zaprezentowane najważniejsze tw ierdzenia hipotezy dwóch Ewangelii, w najbardziej dojrzałym sform ułow a­ niu B ernarda Orcharda.

I. Świadectwa patrystyczne

W hipotezie B. O rcharda świadectwa patrystyczne odgryw ają bardzo ważną rolę 18. Szczegółowa analiza wypowiedzi tradycji do­ prowadziła go do następujących w niosków 1S.

1. Świadectwa pochodzą z różnych obszarów geograficznych:

ls B. O r c h a r d , M a t t h e w , L u k e a n d M a r k , M anch ester 1976,2 1977. Inne prace В. O r c h a r d a : A r e all G o sp e l S y n o p s e s B ia ssed?, ThZ 34/1978/149 nn: t e n ż e , T h e M a k i n g of a S y n o p s is , w : W o r t in d e r Zeit. Fest. R e n g sto r f, red. W. H a u b e c h — M. B a c h m a n n , L eid en 1980, 24 nn.; t e n ż e . W h y T H R E E S y n o p t i c G ospels ? A S t a t e m e n t of th e T w o - G o s p e l H y p o t h e s i s , Jr- T heolQ uart 4« (1979) 240nn.; t e n ż e , T h e T w o - G o s p e l H y p o t h e s i s or S o m e T h o u g h ts on th e R e v i v a l of th e G r ie s b a c h H y p o t h e s i s , D o w n R ev 98 (1980) 267 nn.; t e n ż e , A S y n o p s i s of th e Four G o sp e ls in a N e w T r a n s l a ti o n A r ­ r a n g e d A c c o r d in g to th e T w o - G o s p e l H y p o t h e s i s , M acon 1981. 14 K. A 1 a n d, S y n o p s i s Q u a ttu o r E u an gelioru m , S tu ttg a rt 1963; A. K u c k , S y n o p s e d e r d r e i e r s t e n E va n g elien , T ü b in g en 1892, o sta tn ie w yd . H. G r e e - v e n , 1981, N a jn o w szą sy n o p sę w y d a li M. E. B o i s m a r d — A. L a - m o u i l l e , S y n o p s i s G ra e c a Q u a tto u r E u angeliorum , L e u v e n -P a r is 1986. W za­ łożen iu op racow ali ją n ie op ierając się na żad n ym ro zw ią za n iu prob lem u sy ­ n op tyczn ego, by m o g ła być u ży w a n a przez w szy stk ich .

13 J. B. O r c h a r d , A S y n o p s i s of the F our G o sp e ls in G r e e k a rr a n g e d accordin g to th e T w o - G o s p e l H y p o t h e s i s , E din b u rgh 1983; w j. ang. t e n ż e , A S y n o p s i s of th e Four G o sp e ls in a N e w T ra n sla tio n . A r r a n g e d a c c o rd in g to th e T w o - G o s p e l H y p o t h e s i s , M ercer U n iv e r sity P ress 1982.

16 B. O r c h a r d — H. К i 1 e y, T h e O r d e r of th e S y n o p ti c s . W h y T hree S y n o p t i c G ospels ?, M acon (G iorgia) 1987.

17 J. B. O r c h a r d , T h e Solu tio n of th e S y n o p ti c P r o b le m , Scripture B u lle tin 18 (1987) 2— 14; t e n ż e , T h e F o r m a t io n of t h e S y n o p t i c G osp els, D o w n R ev 106 (1988) 1— 16.

18 B. O r c h a r d — H. R i l e y , T h e O r d e r of t h e S y n o p ti c s , dz. cyt., 109— 226.

(7)

1 0 ks. ROMAN BARTNICKI

Ireneusż z Lyonu, ale przybył tam z Azji Mniejszej; Klemens i Ory- genes — pochodzili z Egiptu; Euzebiusz i Hieronim z Palestyny;

Prologi w yrażają przekonanie wielu Kościołów Europy.

2. Tam, gdzie wzmiankowane są cztery Ewangelie, Mt w ym ie­ niana jest zawsze na pierwszym miejscu. Zgodnie z tradycją Ew an­ gelia M ateusza została napisana jako pierwsza, przez samego aposto­ ła, w Judei. Przekaz, że pierw otnie zredagowana była w języku ara- m ejskim jest chyba w ynikiem niezrozumienia tekstu Papiasza przez Ireneusza, zaadaptowanego przez Orygenesa, a następnie przejętego przez Euzebiusza z Cezarei.

3. Nie ma wątpliwości, że również Łukasz, uczeń Pawła, n a ­ pisał w Achai Ewangelię.

4. Istnieją pewne problem y z autorstw em Ewangelii Marka. Zgodnie z tradycją sięgającą końca I wieku M arek zapisał wspomnie­ nia Piotra. Dokonał tego w Rzymie lub w Italii za życia Piotra, ale opublikował dopiero po jego śmierci. N iektóre kopie już wcześniej otrzym ali przyjaciele.

Świadectwa patrystyczne wskazują na Piotra, jako na osobę, dzięki której pow stał tek st Mk (oczywiście w języku greckim). P iotr jednak nie spisał swej Ewangelii, tylko ją głosił wobec audytorium . Spisał ją Marek, i to na prośbę entuzjastycznych słuchaczy Piotra.

Funkcja M arka określana jest słowem hêrrneneutës — pisarz,

p o śred n ik 20. P rezbiter z Euzebiusza III, 39 zapewnia, że M arek jako

herm ë e u tê s był w stanie dokładnie zapisać, co mówił Piotr. Treścią

mów Piotra były „świadectwa dotyczące tego, co Pan powiedział i uczynił” , w formie сhreias, czyli perykop, z których składa się Ewangelia Marka.

Klemens z A leksandrii podaje, że P iotr wygłaszał swe przem ó­ wienia wobec członków rzymskiego pretorium . Stw ierdza on rów ­ nież, że Ewangelia M arka powstała później niż dwie pozostałe.

Istnieje jednak paralelna tradycja (Ireneusz, kanon M uratorie- go — r. 150 i większość świadectw), według której po Mt zredagowa­ no Mk, a w trzeciej kolejności Łk. Zdaniem B. O rcharda nie są one sprzeczne, gdyż jest możliwe, że jeden n u rt tradycji (Klemensa A lek­ sandryjskiego) preferow ał porządek chronologiczny: Mt — Ł k —· Mk, natom iast drugi n u rt (przynajm niej tak samo dawny) układał Ew an­ gelie według godności i autory tetu w kolejności: M t— Mk — Łk.

B. O r c h a r d w y ja śn ia , że w tek ście P ap iasza h e r m ë n e u t ë s u ży te jest w sw y m p o d sta w o w y m zn aczen iu i oznacza kogoś, k to po prostu przek azu je lu b zapisuje to, co zostało m u p o w ied zia n e, b ez w p ro w a d za n ia żad n ych zm ian; n ie oznacza kogoś, k to -w yjaśnia. T erm in te n n a leży tłu m a czy ć na język a n ­ g ie lsk i: r e c o r d e r — pisarz, k ronikarz, a g e n t — p ośrednik, p rzed sta w iciel. N a j­ częstsze tłum aczenie: i n t e r p r e t e r — interp retator, tłu m acz, jest słu szn e, o ile rozu m iem y je w ty m sen sie, że ozn acza kogoś, k to re c o r d — zapisuje, bez w p row ad zan ia żad n ych glos. B. O rchard uw aża, że n a jlep iej tłu m a czy ć te r ­

m in h e r m ë n e u te s prostym : r e c o r d e r — pisarz. Por. B. O r c h a r d — H. R i- 1 e y, T h e O r d e r of th e S y n o p ti c s , dz. cyt., 189. 262 η.

(8)

POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH U II. K rytyka hipotezy pierw szeństw a Marka

• W artykule The Solution of the Synoptic Problem В. Orchard przeprowadza m. in. krytykę hipotezy pierw szeństw a M a rk a n . Stwierdza, że zwolennicy pierw szeństw a Marka, w Europie i w P ół­ nocnej Ameryce, lekceważą świadectwa patrystyczne w ysuw ając następujące argum enty: 1. nie ma żadnych racji, dla których naoczny świadek P iotr (jeśli Mk opiera się na autorytecie Piotra) miałby tworzyć dokum ent zależny od Mt i Łk, naw et jeśli te dwie Ew an­ gelie już istn ia ły 22; 2. tw ierdzi s ię ,! że świadectwa patrystyczne są niekonsekwentne, często sprzeczne, niepewne 23; 3. uważa się, że k ry ­ tyka literacka zdecydowanie przem awia za pierw szeństw em M arka u . Ad 1. W odpowiedzi na pierwszy argum ent B. O rchard stw ier­ dza., że M arek (lub Piotr) bynajm niej nie usiłowali pisać Ewangelii, która ryw alizow ałaby z już istniejącymi. Dzieło M arka nie było za­ mierzone jako Ewangelia. Mk nie jest książką w tym sensie, w jakim rozumieli ten term in starożytni Grecy i Rzymianie; jest po prostu mówionym słowem, spisanym na papierze. Złożona jest z długiego łańcucha chreias, czyli krótkich, anegdotycznych opowiadań, spisa­ nych w nieliterackim stylu, bez formalnego w stępu i zakończenia. Mk nie jest Ewangelią w tym sensie, w jakim są Mt i Łk.

Ad 2. Oceniając drugi argum ent B. O rchard stwierdza, że po­ nieważ świadectwo Ojców Kościoła co do pierw szeństw a Mateusza jest tak jednoznaczne, że nie może być zaprzeczone, usiłowano po­ mniejszyć jego wartość twierdząc, że Ojcowie mechanicznie pow ta­ rzali jeden za drugim , a najwcześniejsze świadectwa są w ątpliw e lub niejasne. Głoszono też, że Ojcowie nie rozumieli autorstw a w takim sensie, w jakim m y je rozumiemy.

Ale — stw ierdza B. O rchard — ten ostatni argum ent zupełnie nie przekonuje, gdyż tradycja nigdy nie uważała ewangelistów za „twórczych” autorów w ścisłym sensie; Ojcowie twierdzili, że ich piss '.a były rodzajem osobistych reminiscencji (apomnëmoneumata) Są one ich osobistymi wspomnieniami (przynajm niej w przypadku Mt i Mk), którym nadano odpowiedni kształt dla dobra Kościołów, dla których zostały napisane. Świadectwa zaś są zgodne w tym , że Mt jest dziełem apostoła, a Mk i Łk były autoryzowane przez P iotra i Pawła. Ta tradycja musiała istnieć od początku, pom im o, tego, że najwcześniejsze zachowane przekazy sięgają czasów herezji Marcjo- na, która spowodowała, że Ojcowie byli zmuszeni tę tradycję w y­

21 T h e S o lu tio n, a rt. cyt., 5— 12.

22 Por. M. H e n g e l , P r o b l e m e d e s M a r k u s e v a n g e li u m s , w : Das E v a n ­ g e li u m u n d d i e E v a n g elien , red. P. S t u h l m a c h e r , T ü b in gen 1983, 252 nn.

2* P . F e i n e — J. B e h m — W. G. K ü m m e l , E in leitu n g in d as N eue T e s t a m e n t , B e r li n 13 1905, 53. 91. Z daniem K ü m m ela św ia d ectw a p a try sty czn e n ie o d g ry w a ją żad n ej r o li w e w sp ó łczesn ej b ib listy ce i poza k ilk om a w y ją tk a ­ m i z o sta ły przez n ieg o zlek cew ażon e.

(9)

raźnie sformułować w swoich apologetycznych pismach. To współ­ cześni krytycy, ogarnięci obsesją pierw szeństw a Marka, ślepi są na w yraźne przesłanie tekstów patrystycznych. Teksty te zawsze przed­ staw iają M arka jako hermëneutës — pisarza łub pośrednika Piotra, a nie jako autora. K rytycy ignorują ten fakt i robią z niego autora, któ ry pam iętał to, co mówił Piotr, tym czasem M arek był po prostu tylko pośrednikiem, utrw alającym w ykłady P iotra (didaskalias). K ry ­ tycy często w yrażają opinię, jakoby Ireneusz twierdził, że Marek napisał swe dzieło po śmierci Piotra, podczas gdy w rzeczywistości nie mówi on niczego w tym rodzaju; ignorują też odkrycie J. K ürzingera, że hebraidi dialektó znaczy „w stylu hebrajskim ”, a nie „w języku hebrajskim ” B. O rchard stwierdza, że w świetle ostatnich badań możliwe jest obecnie twierdzenie, że świadectwa -^2 ks. ROMAN BARTNICKI

25 W yrażen ie h e b r a i d i d i a l e k tó p ochodzi od P apiasza, k tórego cytu je E uze­ b iu sz w HE 3, 39, 16. W sp ółczesn ą d ysk u sję nad jego zn a czen iem za in icjo w a ł J. K ü r z i n g e r n a jp ierw w artyk u le: D as P a p ia s z e u g n is u n d d ie E r s t g e s ta l t des M a t th ä u s - E v a n g e l iu m s , BZ 4 (1960) 19— 38, a n a stę p n ie w książce: P a p ia s v o n H ierapolis u n d d ie E v a n g e li e n des N e u e n T e s ta m e n ts , R egen sb u rg 1983. K ü rzinger w y ja śn ia , że w I w iek u d i a l e k to s m ogło zn aczyć zarów n o „ję­ z y k ”, jak i „ sty l” ; w ob ec czego h e b r a i d i d ia le k tó , w zależn ości od k o n tek stu , m ogło znaczyć: „w języ k u h eb ra jsk im ” lu b „w sty lu h eb ra jsk im ”. K ü rzin ger w y k a za ł, że w in te r e su ją c y m n a s przyp ad k u k o n tek st w sk a zu je na to, że P rezb iter w y ja śn ia ł p ew n e p rob lem y sty lu i/lu b treści M arka, gd yż d zieło to n ie p osiadało a n i h eb rajsk iego s ty lu M ateusza, an i litera ck ieg o sty lu g reck iej b io g ra fii (jak Łk), le c z b y ło rezu lta tem w sp ó łp ra cy P io tra z M arkiem .

K ied y w sied em d ziesią t la t p óźniej (około r. 180) sw o je d zieło p isał Ir e - ' neu sz, k o n tro w ersje !na te m a t sty lu M arka b y ły już raczej zapom niane, ale Ireneusz, p rzeczy ta w szy p ięć k sią g P ap iasza, za p a m ięta ł tę frazę i sp arafrazo­ w a ł ją sło w a m i: „M ateusz o p u b lik o w a ł sp isa n ą E w a n g elię w śró d Ż ydów w ich w ła sn y m d ia le k c ie ” (tek st g reck i za ch ow an y u E u zeb iu sza HE 5, 8, 2).

W te n sp osób Iren eu sz o tw o rzy ł drogę d o p rzyszłego n iep orozu m ien ia, choć sa m w sposób p o p ra w n y m ógł rozum ieć, co m ia ł n a m y śli P apiasz. C ho­ ciaż b o w iem „w ich w ła sn y m d ia le k c ie ” ró w n ie dobrze m ogło zn aczyć „w ich w ła sn y m s ty lu ”, to jed n ak w y r w a n e z k on tek stu , bez p ow iązan ia z Mk, zn a­ czyło „w ic h w ła sn y m ję z y k u ”. D zieło Iren eu sza w k ró tce zostało p rzetłu m aczo­ n e na ła cin ę i ro zp o w szech n io n e w rzym sk im im perium . O rygenes, red agu jąc sześćd ziesią t la t p óźn iej K o m e n t a r z do M t, jeszcze w y ra źn iej w y ra ził m y śl „w ich w ła sn y m ję z y k u ” u ży w a ją c sfo rm u ło w a n ia „h eb rajsk im i lite r a m i”. To sto p n io w e p rzesu w a n ie a k cen tu u ła tw ia ł fa k t, że k ażdy w ied zia ł, iż M t została n a p isan a dla lu d zi m ó w ią c y c h m ięd zy sobą po aram ejsk u , a i Jezus te ż m ó­ w ił ty m język iem .

K ü rzinger tw ierd zi, że Iren eu sz w ła śc iw ie rozum iał w y ra żen ie P ap iasza, a dopiero O rygen es został w p row ad zon y w b łąd przez dw uznaczną frazę, sądząc, że Iren eu sz m iał n a m y śli: „w ich w ła sn y m języ k u ” (por. P a p ia s v o n H ierapolis, dz. cy t., 35— 40).

W reszcie E uzebiusz, w sied em d ziesią t la t p óźniej p isząc w C ezarei P a ­ le sty ń sk ie j (w m ieście, gd zie O rygen es zak oń czył s w e życie), u g ru n to w a ł n ie ­ p orozu m ien ie stw ierd zając; „M ateusz n a jp ierw n au czał u stn ie Ż ydów , gdy zaś zd ecy d o w a ł się pójść do in n y ch , p rzek azał s w o ją E w a n g elię sp isu ją c ją w sw y m o jczy sty m języ k u ”. W te n sposób p otw ierd zon a została legen d a o aram ejsk iej E w a n g elii M ateusza. Por. B. O r c h a r d , T h e O r d e r of th e S y n o p ti c s , dz. cyt., 198 η.

(10)

patrystyczne nie są sprzeczne, są jasne, a drugorzędne niekonsekw en­ cje mogą z łatwością być wyjaśnione.

Ad 3. Przechodząc do oceny trzeciego argum entu B. Orchard stwierdza, że z chwilą, gdy stało się modne lekceważenie świadectw patrystycznych, uczeni usiłowali rozwiązać problem synoptyczny wyłącznie poprzez w ew nętrzną analizę literacką. Ale w ynikiem po­ nad stuletnich badań była jedynie frustracja, a wielu z nich doszło do wniosku, że jest to problem nie do rozwiązania. Dzieje się tak dlatego, gdyż niemożliwe jest porównanie tekstów bez uprzedniego przyjęcia jakiejś hipotezy roboczej. W ewnętrzna k rytyk a literacka odwołuje się do anonimowych, nieokreślonych „wydawców”’ i „źró­ deł” i nie może doprowadzić do poznania rzeczywistych osób i sy­ tuacji. Jest w stanie pokazać, jak tekst mógł powstać wskazując kilka możliwości, z których jakaś może się wydawać bardziej p raw ­ dopodobna. Powzięcie decyzji, która z nich jest poprawna, wymaga pomocy danych historii.

B. O rchard podaje przykłady synoptycznego porównania kilku tekstów ewangelicznych, m. in. tekstów o uzdrowieniu trędowatego (Mt 8, 1—4; Łk 5, 12— 16; Mk 1, 40—45). Stwierdza, że tek st M arka jest bardziej rozwlekły, gdyż np. w w. 41 dodaje słowa: „zdjęty litością” . W w. 42 M arek połączył Mateuszowe „został oczyszczony z trą d u ” z Łukaszowym „trąd z niego ustąpił”. Chociaż jest możliwe i takie w yjaśnienie, że M ateusz i Łukasz przejęli po pół frazy M arka nie wiedząc, że drugi ewangelista w ybrał inną część, to jednak w y­ daje się bardziej prawdopodobne, że M arek połączył teksty M ateu­ sza i Łukasza. Możliwość, że M arek mógł mieć przed oczyma Ew an­ gelie M ateusza i Łukasza w momencie komponowania swego dzie­ ła widoczna jest jeszcze bardziej w w. 43. Mateuszowe spokojne stw ierdzenie „Jezus rzekł do niego” w yrażone zostało o wiele mocniej przez Łukasza: „On mu przykazał”; M arek połączył obydwa i w y­ raził jeszcze surowiej: „Jezus surowo mu przykazał... mówiąc m u”. B. O rchard uważa, że podane przez niego przykłady nieuprze- dzonego czytelnika powinny przekonać, że: 1. w ew nętrzna krytyka literacka przem aw ia mocno za pierw szeństw em M ateusza i zależ­ nością M arka od Łukasza; 2. nie można ignorować ani nie doceniać świadectw patrystycznych. Do kryty k i literackiej nie należy ostatnie słowo. Trzeba jeszcze uwzględnić trzeci rodzaj argumentów: ocenić obydwie główne hipotezy biorąc pod uwagę ich wiarygodność histo­ ryczną.

Zdaniem B. O rcharda hipoteza dwóch Ewangelii jest bardzo prosta, nie odwołuje się do żadnych hipotetycznych dokumentów, przem aw iają za nią świadectwa patrystyczne i historyczne. N ato­ m iast hipoteza dwóch źródeł a priori odrzuca starożytne świadectwa unikając wszelkich sugestii, które w skazywałyby na bezpośrednie powiązania między apostołami i Ewangeliami. Hipoteza dwóch źró­ deł zbudowana jest na ezoterycznym przypuszczeniu, że rzeczy nie POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH J 3

(11)

są tym , czym w ydają się być; że Mt i Łk są drugorzędne wobec Mk, choć w ydaje się być odwrotnie. P rzyjm uje istnienie źródła Q, które w pierwszym pięćdziesięcioleciu po zm artw ychw staniu Jezusa miało być ważnym dokumentem, który jednak beztrosko został zagu­ biony M.

Ponieważ zgodnie z zasadami egzegezy wypracow anym i w cza­ sach Oświecenia uznanie patrystycznych świadectw, że apostoł M ateusz był autorem Ewangelii noszącej jego imię, uchodziło za nie­

naukowe, trzeba było w inny sposób wyjaśnić, jak powstały Ewan­ gelie. Niezdolni do uznania naocznych świadków—apostołów za au ­ torów całych Ewangelii, egzegeci widzieli w nich am algam at różnych „źródeł”, częściowo zaw ierających oryginalny m ateriał pochodzący od apostołów (ale różnili się co do zakresu tego m ateriału), częścio­ wo pochodzący z innych źródeł, jak np. źródło o narodzeniu J e ­ zusa, źródło Jan a Chrzciciela, źródło zaw ierające przypowieści, źró­ dło zawierające opowiadanie o męce, źródło o zm artw ychw staniu. Oprócz wymienionych dokonali jeszcze wielu dalszych, m orfokry- tycznych podziałów.

Aby z tego m ateriału mogła powstać uporządkowana, spójna całość, wym yślili końcowych redaktorów dwóch źródeł, tj. redaktora Ewangelii M arka (lub jej recenzję) i redaktora źródła Q. Dalszym założeniem hipotezy pierw szeństw a M arka jest to, że końcowy re ­ daktor Mt pracow ał niezależnie od końcowego redaktora Łk, w yko­ rzystując Mk, Q i inne jeszcze, własne źródła. Ponieważ zaś kompo­ zycja naszej greckiej Mt m iała mieć miejsce w latach 70—90, zwo­ lennicy hipotezy dwóch źródeł rozpatryw ali możliwość i (lub) powołali do istnienia jakąś judeo-chrześcijańską wspólnotę, usytuo­ w aną gdzieś między Damaszkiem i Antiochią, zachowującą jeszcze pewne zwyczaje żydowskie także po r. 70. B. O rchard stwierdza, że arbitralnie też postawiono hipotezę, że pomiędzy pięćdziesiątym i sześćdziesiątym rokiem po Zm artw ychw staniu było dosyć czasu, by te różne źródła jakiś dojrzały, zdolny redaktor (chrześcijański rabbi?) połączył komponując obecną grecką Mt i przedstaw ił ją swojemu lokalnem u Kościołowi. Ale hipoteza dwóch źródeł nie w y­

jaśniła jeszcze, dzięki czemu dzieło to ta k szybko zostało zaakcepto­ wane przez wszystkie chrześcijańskie Kościoły. Należałoby też w y ­ jaśnić, dlaczego przypisane zostało apostołowi Mateuszowi, jeśli tak mało miało z nim wspólnego. Nie ma bowiem — zdaniem B. O rchar­ da — żadnego dowodu na to, by w głównych Kościołach istniała potrzeba pseudoepigraficznego przypisyw ania autorstw a, co było częste w Kościołach heretyckich. Suponuje się, że główne Kościoły już zaakceptowały Ewangelię pochodzącą od M arka, a więc od posta­ ci drugorzędnej w porów naniu z : autorytetem P iotra czy Pawła.

ks. ROMAN BARTNICKI

26 Por. E. E a r l e E l l i s , G o sp e l C r itic is m , w : Das E v a n g e li u m u n d die E v a n g elien , dz. cyt., 27— 54.

(12)

POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH 15

Dlaczego więc — pyta B. O rchard — powagę dzieła zredagowanego w oparciu o Mk trzeba było wesprzeć przypisując go fałszywie apostołowi Mateuszowi? B. O rchard widzi w tym miejscu w ielką słabość hipotezy dwóch źródeł. Żąda ona od nas zbyt wiele doma­ gając się, byśmy wierzyli, że główne Kościoły (Jerozolima, Antiochia, K orynt, Rzym) mogły zostać kom pletnie oszukane albo mogły za­ akceptować takie oszustwo; zbyt wiele ludzi o tym „wiedziało”, by jakaś grupa czy jakiś Kościół był w stanie podsunąć taką apokry­ ficzną Ewangelię całemu Kościołowi bez żadnych protestów.

Zdaniem B. O rcharda te zasadnicze braki hipotezy pierwszeństwa M arka całkowicie ją dyskredytują. Ale istnieją jeszcze cztery li­ terackie fenom eny w ym agające w yjaśnienia. Są to: 1. Układ p ery ­ kop, ich „zygzakowata” kolejność („zig-zag” phenom enon); 2. „szor­ stk i” język i żywość opisów Marka; 3. Tzw. Minor Agreem ents of

M att and L u ke against Mark, czyli zgodności M ateusza i Łukasza

przeciwko Markowi w m ateriale w ystępującym także w Mk; 4. M ar­ kow e zbitki powstałe z połączenia tekstów Mt i Łk.

Ad 1. Porządek perykop dla Griesbacha był decydującym czyn­ nikiem, w skazującym na zależność Mk od Mt i Łk. Griesbach pisał: „Możesz zobaczyć w łasnym i oczami, że Marek m iał przed sobą dzie­ ła M ateusza i Łukasza i ustawicznie je konsultował, biorąc z każdego

z nich to, co uw ażał za pożyteczne dla swoich czytelników. Raz od­ kładał na bok Mt, za chwilę odkładał Łk, lecz zawsze w racał dc tego samego miejsca, w którym tekst uprzednio zostawił” 27. G rie­ sbach sporządził tabelę pokazującą, jak M arek „skakał” z jednej do drugiej Ewangelii. Porządek perykop odgrywa dużą rolę w dowo­ dzeniu H. Rileya i B. Orcharda.

Ad 2. „Szorstki język” oraz żywość opisów Mk często uważane są za argum ent przem aw iający za pierw szeństw em Mk. Zdaniem B. O rcharda mogą one jedynie być argum entem za tym, że opis M arka m a ch arakter świadectwa naocznego świadka, ale bynajm niej nie świadczą o jego pierwszeństwie.

Ad. 3. Zgodność Mt i Łk przeciwko !Mk w m ateriale w ystępu­ jącym także u M arka uważa się zazwyczaj za mocno przem aw iają­ ce za hipotezą dwóch Ewangelii. W prawdzie C. M. T u c k e tt28 uważa ostatnio inaczej, ale zlekceważył on pytanie postawione przez H. H. Stoldta: „Jak można w yjaśnić fakt, że w 180 przypadkach M ateusz i Łukasz, niezależnie od siebie, opuścili i zignorowali frazy czy zdania z Mk, jeśli była ona ich źródłem?” 29

Ad 4. Markowe zbitki powstałe z połączenia tekstów M ateusza

27 J. J. G r i e s b a c h , Synoptic, dz, cyt., 108. 28 C. M . T u c k e t t , dz. cyt., 75.

29 H. H. S t o 1 d t, History and Criticism of the Markan Hypothesis, w y d ang., E d inburgh 1980, 21.

(13)

i Łukasza. Dużo przykładów podał P. P ark er 30, ale F. Neirynck 31 zaproponował alternatyw ne w yjaśnienie twierdząc, że M arek lubi powtórzenia w yrażone w podobny sposób, co w większości p rzy ­ padków może być dobrym tłumaczeniem. Z kolei R. M. Frye 33 do­ strzega wiele faktów wskazujących na to, że M arek łączy teksty z Mt i Łk.

W konkluzji B. O rchard jeszcze raz stwierdza, że na podstawie kryteriów literackich nie można rozstrzygnąć problem u literackich zależności pomiędzy synoptykam i. Oprócz nich trzeba uwzględnić dw a pozostałe kryteria: świadectwa zewnętrzne (patrystyczne) oraz prawdopodobieństwo historyczne w ysuniętych hipotez. Przyczyny, dla których te dwa k ry teria są pomijane, są n atu ry teologicznej. U parte podtrzym ywanie hipotezy dwóch źródeł, pomimo wszystkich jej słabości, zmusza do wyprowadzenia wniosku, że nieświadomie stała się ona jakby dogmatem i bastionem „liberalizm u” w stosunku do roszczeń Kościoła, by kontrolować poprawność interpretacji Pism a Świętego. K rytykom w ydaje się, że oferuje ona alternatyw ne w yjaśnienie w stosunku do trad ycji Kościoła.

III. R ekonstrukcja historii kompozycji trzech Ewangelii Część trzecia dzieła The Order of the Synoptics. W hy Three

Synoptic Gospels? zawiera rekonstrukcję historii kompozycji Ew an­

gelii synoptycznych, sporządzoną przez B. O rcharda na podstawie syntezy świadectw patrystycznych i wyników kry tyk i literackiej. Odtw arza on tę historię także w artykule The Formation of the S y ­

noptic Gospels. 33

1. P o w s t a n i e E w a n g e l i i M a t e u s z a

W momencie, gdy zaczął istnieć Kościół, w dniu Pięćdziesiątni­ cy, pewne w ydarzenia uświadomiły apostołów, że powinni rozpocząć misję ewangelizacyjną o zasięgu światowym. Tymi w ydarzeniam i były: zstąpienie Ducha Świętego, mówienie obcymi językami, naw ró­ cenie 3000 ludzi z różnych krajów. Apostołowie byli w większości rybakam i, m ającym i zdolności praktyczne i wrodzoną inteligencję, których sam Jezus przygotowywał do późniejszych, kierowniczych zadań, Chociaż większość z nich mogła nie mieć greckiego w ykształ­ cenia (ale Mateusz, Jan i Judasz raczej je mieli), to jednak, wpływy greckie w Palestynie były bardzo silne i w lokalnej synagodze mogli

j g kS. ROMAN BARTNICKI 80 P. P a r k e r , T he P o s t e r i o r i t y of M a r k , w : N e w S y n o p t i c S tu d ie s , dz. cyt., 104. 81 P. N e i r y n c k , D u a lit y in M a r k , L e u v e n 1972, passim . 32 B. O r c h a r d — H. R i l e y , T h e O r d e r of th e S y n o p ti c s , dz. cyt., 2?7—277.

(14)

POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH 17 otrzymać solidne podstaw y ogólnego wykształcenia, którego bazą było studium Starego Testam entu. Okazali- się ludźmi posiadającym i ży­ ciową mądrość, energię i zdolność kierow ania innymi, jak wskazują na to Dzieje Apostolskie (zob. Dz 6, Inn.). Mamy praw o sądzić, że chociaż na początku należeli do kręgu ludzi niewykształconych, to jednak szybko uczyli się tego, czego mógł ich nauczyć podczas ew an­ gelizacji niewierzący świat.

To, że zaraz na początku byli w stanie zainteresować i pozyskać dla w iary wielu kapłanów (Dz 6, 7) i tłum z różnych krajów p rzy ­ były do Jerozolim y na święto Pięćdziesiątnicy (Dz 2, Inn.) świadczy 0 tym, że Jezus w ybrał na apostołów ludzi, którzy potrafili prze­ konać także inteligentnych i możnych tego świata. Piotr, Jakub 1 Jan. (wydaje się, że ten ostatni z łatwością poruszał się w kręgach związanych z arcykapłanam i — J 18, 16) byli także na tyle pokorni, by uznać, że potrzebują pomocy Pawła, k tó ry dzięki swemu w y­ kształceniu i talentow i mógł skutecznie oddziaływać na pogański, po grecku mówiący św iat (Ga 2, 1— 10).

Wszakże po zesłaniu Ducha Świętego ich pierwszym zadaniem było głoszenie ewangelii współrodakom w Jerozolimie. Dz 1— 12 po­ zw alają nam poznać, w jaki sposób apostołowie zorganizowali m a­ cierzysty Kościół w Jerozolimie. Nie byli niezdyscyplinowanym i fa­ natykam i, jak czasami są przedstawiani, lecz działali zgodnie z po­ wziętym planem; np. P iotr zwołuje zebranie, by uzupełnić grono Dwu­ nastu, apostołowie ustanaw iają Siedmiu (diakonów?), by troszczyli się o wdowy hellenistów, istniały zasady co do dobrowolnego ubó­ stw a (przypadek Ananiasza i Safiry), itd. Jednocześnie apostołowie sprawowali kontrolę nad doktryną, w którą należy wierzyć i nad spraw ow aną liturgią (por. Dz 2, 42— 4.4). Ponieważ nie mogli sp ra­ wować liturgii w 'św iątyni, zakładali kościoły w domach (Dz 2, 46 i 12, 12 — w domu Marka). P io tr i Ja n w izytują Kościół w Samarii, P iotr odwiedza Joppe (Dz 9, 32). Zm artw ychw stały Jezus został uzna­

ny przez- nich nie tylko za Mesjasza, lecz także za P ana — Boga Abraham a, Izaaka i Jakuba, który w ypełnił proroctw a Starego Te­ stam entu. Jest On również nowym Mojżeszem, centrum ich kultu 1 duchowego życia. Jego wspólnota, której przewodzą apostołowie, jest nowym Izraelem, k tóry ciągle się rozrasta. P an Jezus spowo­ dował nawrócenie Szawła pod Damaszkiem. P iotr ma wizję płótna zawierającego nieczyste zwierzęta i słyszy słowa, że ma je jeść. N a­ wrócenie pogańskiego setnika Korneliusza i całego domu przekonało Piotra, że Kościół Jezusa C hrystusa ma być otw arty dla pogan. P io tr chrzci K orneliusza i ten czyn zostaje zaaprobowany przez apo­ stołów i starszych w Jerozolimie, którzy decydują, by bez żadnych w arunków otworzyć Kościół dla pogan (Dz 11, 18). W ten sposób usunięte zostały przeszkody uniemożliwiające rozszerzanie się Ko­ ścioła w świecie greckim.

Ale już w Jerozolimie, jak świadczy o tym Paw eł w 1 Tes 2,14—

(15)

18 ks. ROMAN BARTNICKI

16, Kościół m usiał się bronić nie tylko przed fizyczną przemocą w ro­ gów, lecz także występować przeciwko wywodom rabbich i faryze­ uszy, którzy wcześniej na próżno usiłowali pochwycić w mowie J e ­ zusa (por. też mowy P io tra w Dz 2, 14—39; 3, 11— 26). Broniąc się opierali się na Septuagincie, zwłaszcza na tych fragm entach, które mówiły o przyszłym Mesjaszu. Ale — jak zauważył to K. Stendahl ■—■ Kościół jerozolimski potrzebował podręcznika o charakterze jedno­ cześnie apologetycznym, dydaktycznym i adm inistracyjnym , który w prostej formie przedstaw iałby syntezę ewangelii o królestwie S4. Wprawdzie orędzie ewangeliczne miało być najpierw przekazywane jedynie w nauczaniu ustnym , ale spisany dokum ent „nowej Tory”, zaw ierający naukę i opis życia Mistrza, mógł dać odpowiedź na wszystkie zarzuty krytyków i w dodatku mógł być pożytecznym podręcznikiem czy vadem ecum dla nowych, wędrownych kazno­ dziejów.

W Ewangelii M ateusza Kościół po raz pierwszy w yraził w li­ terackiej form ie jak sam siebie rozumie. Była to księga wspólnoty chrześcijańskiej w Jerozolim ie i pierwsze świadectwo tego, co J e ­ zus mówił i czynił. Uważana była od początku za „Ewangelię Koś­ cioła”, główne źródło nauki Jezusa i doktrynalna norm a dla pierw ­ szego stadium ewangelizacji. Jest to też jedyna Ewangelia, która wiąże Stare i Nowe Przym ierze, zapewnia kontynuację między cza­ sem przygotowania i czasem w ypełnienia, m iędzy Praw em Mojże­ sza i Praw em Chrystusa.

Zobaczmy, w jaki sposób została ta Ewangelia skomponowana. Wśród wielu spraw, które interesow ały D wunastu w tym n a j­ wcześniejszym okresie, kw estią najw ażniejszą był sposób ewange­ lizacji, czyli sposób, w jaki należało przekazywać nauczanie Mistrza. Form a i styl Mt wskazują, że zastosowali oni literackie zwyczaje tam tej epoki: w swoje ustne nauczanie włączyli słowa i czyny Je­ zusa, które otrzym ały kształt przyjętych ówcześnie pięciu form li­ terackich. V. Taylor wykazał, że k u ltu ra grecka i prace greckich gram atyków były dobrze znane w Palestynie w I wieku “ .· Wobec tego w ykształcony Żyd w tam tej epoce znał i stosował pięć głów­ nych form literackich: gnome (maksyma, czyli pełne treści powie­ dzenie), parabole (plastyczne przedstawienie jakiejś idei), diêgësis

(proste opowiadanie), chreia (zwięzła anegdota), apomnêmoneuma (wspomnienie; prosta, n atu raln a forma, w której wspomniane jest jakieś wydarzenie). Dla celów ewangelizacji słowa i czyny Jezusa pow inny być u jęte w tych pięciu kategoriach literackich.

Mateusz jako celnik m iał wyższe w ykształcenie niż pozostali apostołowie—rybacy i on prawdopodobnie odegrał dużą rolę

u K . S t e n d a h l , M atthew, w : P eake’s C om m en tary on the Bible, red. M . B la ck , H on g K on g 1985, 769 (§ 673 c).

35 V. T a y l o r , The G roun dwork of the Gospels, O xford 1946, cytow an e w : B . O r c h a r d , M atthew, Luke and Mark, dz. cyt., 31— 34.

(16)

POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH 19

w ukształtow aniu tych form, które dzisiaj rozpoznajemy w obecnych perykopach ewangelicznych. W ydaje się, że dla tych samych przy­ czyn powierzono Mateuszowi kompilację całej Ewangelii, czego do­ konał łącząc te małe form y w dużą rozprawę. Ponieważ zaś jego dzieło miało towarzyszyć D wunastu, gdy każdy z nich ostatecznie miał na własną rękę ewangelizować, w ydaje się pewnym, że zostało ono skomponowane w grece koine. Gdy Ewangelia M ateusza była już gotowa, misja do pogan mogła być skutecznie prowadzona w całym po grecku mówiącym świecie. Spraw ny przebieg organizo­ w ania Kościoła w Jerozolimie (jak ukazują to Dz) pozwala przy­ puszczać, że Mt skomponowana została zanim P io tr opuścił Judeę, tj. nie później niż w r. 43—44, kiedy to Herod A gryppa zaczął prze­ śladować Kościół (por. Dz 12, 1—25). Była ona już w użyciu w mo­ mencie sławnego spotkania trzech filarów (Ga 2, 1— 10), które sta­ nowiło preludium do pierwszej podróży m isyjnej Pawła. Wydaje się, że Mt kilka razy cytowana jest w listach Paw ła do Tesaloniczan, które napisane zostały nie później niż A. D. 51—52 (cytowana jest także w Ga).

2. P o w s t a n i e E w a n g e l i i Ł u k a s z a

Łukasz zredagował Dzieje Apostolskie w krótce po napisaniu swej Ewangelii, prawdopodobnie przed uwolnieniem Paw ła z wię­ zienia, tj. około r. 63. W Dz Łukasz przedstawia dwie fazy historii Kościoła. W pierwszej uformował się Kościół w Jerozolimie pod kierownictwem Piotra; drugą fazę stanow iły misje Paw ła do pogan i ustanowienie greckich Kościołów na wzór Kościoła jerozolimskiego. Pierw sza faza trw ała od r. 30 do r. 46; druga od r. 46 do r. 62/63. W tym okresie jedyną istniejącą i używaną Ewangelią była Mt. Tak było aż do końca trzeciej podróży m isyjnej Paw ła i wydarzeń, które doprowadziły do jego uwięzienia w Cezarei na ponad dwa la­ ta (prawdopodobnie la ta 58— 60) — na podstawie fragmentów' Dz pisanych w pierwszej osobie liczby mnogiej wiemy, że z Pawłem był wówczas Łukasz.

Możemy sobie wyobrazić, na co w ykorzystał Paw eł ten okres bezczynności. W czasie ponad dwuletniego uwięzienia snuł refle­ ksje nad dotychczasową duszpasterską działalnością podczas swych podróży i robił plany na przyszłość. Chociaż ewangelizacja pogan przy pomocy Ewangelii M ateusza przyniosła ogromne sukcesy, to jednak wiedział bardzo dobrze, że Ewangelia ta nie była idealnym narzędziem przy nauczaniu greckich konwertytów. Nie tylko dla­ tego, że czasami nieprzychylnie w yrażała się o poganach. Ponieważ została skomponowana w środowisku chrześcijan nawróconych z ju ­ daizmu, zajmowała się głównie problemami, które ich interesowały, np. stosunkiem Jezusa do św iątyni i do Praw a Mojżeszowego. Te problem y zaś m iały małe albo żadne znaczenie dla Greków, którzy 2*

(17)

gardzili Żydami i ich kulturą. Ponieważ zaś nawróceni przez Paw ła swoją liczebnością już przewyższyli judeochrześcijan, możemy w nio­ skować, że Paw eł powiązał zam iar przygotowania nowej w ersji orę­ dzia ewangelicznego, które lepiej sprostałoby potrzebom Greków. Ponieważ zaś wiemy, że tradycja pozostawała całkowicie pod kon­ trolą apostołów (Dz 2, 42n.; 1 Kor 3, In; 11, 25), możemy być pewni, że sam Paw eł poinstruow ał Łukasza, jak m a przygotować na pod­ stawie oryginalnych źródeł nową w ersję orędzia ewangelicznego (por. Łk 1, 1—4), opartą jednak o schem at Mt. Łukasz starał się usunąć m ateriał, który mało interesował Greków, a dodał m ateriał, dzięki którem u mógł przedstawić Jezusa na wzór greckich, zw y­ cięskich bohaterów, a zwłaszcza ukazać Go w roli przebaczającego Zbawcy, który może uwolnić grecki świat z niewoli w ad i zepsucia. Łukasz miał do dyspozycji przynajm niej te dwa lata i mógł prze­ prowadzić w łasne badania w Jerozolimie i na terytorium , gdzie J e ­ zus żył i nauczał. A ponieważ od śmierci i zm artw ychw stania J e ­ zusa nie upłynęło więcej niż 30 lat, żyło jeszcze wielu naocznych świadków, których Łukasz mógł konsultować. Rezultatem jego ba­ dań, którym patronow ał „dostojny Teofil”, jest dwutomowe dzieło: Łk — Dz.

3. P o w s t a n i e E w a n g e l i i M a r k a

N ajpierw należy przypomnieć, co NT mówi o stosunkach między Piotrem i Pawłem. Jako ten, kto otrzym ał pełnomocnictwa bezpo­ średnio od wywyższonego Jezusa, jako apostoł pogan, Paw eł cie­ szył się wielkim autorytetem i był niezależny, co pozwoliło mu zganić publicznie P iotra (Ga 2, 14), ale jednocześnie Paw eł uznał, że podobnie jak pozostali apostołowie musi podporządkować się tra ­ dycji Kościoła (1 Kor 11, 23) i nie ma racji, by podejrzewać, że in ­ cydent w Antiochii w jakiś sposób zepsuł ich w zajem ny szacunek i zaufanie (por. Ga 2, 7— 10). Możemy być pewni, że P io tr bardzo szybko dowiedział się o uwięzieniu Paw ła i usiłował robić wszystko co możliwe, by go uwolnić (por. nakaz Jezusa, by chorych naw ie­ dzać, Mt 25). List do Galatów, napisany krótko przed soborem je­ rozolimskim w r. 49, ukazuje jak Paweł, kierow any przez Ducha Świętego, swoje poglądy co do chrztu nieobrzezanych poddaje w J e ­ rozolimie pod osąd trzech filarów: Piotra, Jakuba i Jan a (Ga 2, 1— 10). W tedy uzgodniono też zapewne, na jakich terenach każdy z nich miał działać. Pod koniec trzeciej podróży m isyjnej Paw eł zaczął jed ­ nak otrzymywać od Ducha Świętego regularne napomnienia, by udał się do Rzymu (Dz 19, 21; 23, 11; 27, 24). Mniej więcej w tym samym czasie, około r. 56, napisał list do Kościoła w Rzymie, w któ­ rym m. in. rozpracował problem pojednania Żydów i pogan w C hry­ stusie (Rz 9— 11). Problem ten już wcześniej wywołał wstrząs, który doprowadził do zwołania soboru w Jerozolimie (r. 49), podczas któ­

2

Q ks. ROMAN BARTNICKI

(18)

rego doszło do konfrontacji między zwolennikami obrzezania a P a­ włem. Dz 15 inform ują, że dzięki w staw iennictw u P iotra i Jakuba zwyciężyły poglądy Paw ła, z tym że chrześcijanie nawróceni z po­ gaństw a zostali zobowiązani do zachowywania czterech nakazów, co miało chronić judeochrześcijan przed zgorszeniem. Pomimo jednak tego, że spór został rozstrzygnięty na korzyść Paw ła i Barnaby, całkowicie nie wygasł jeszcze przez wiele lat, jak świadczą o tym Pawłowe listy więzienne, np. Flp 3, 2.

Tak w yglądała sytuacja, gdy około r. 60/61 jako więzień przy­ był do Rzymu Paweł, w tow arzystw ie Łukasza, który przywiózł z sobą nową Ewangelię, gotową do rozpowszechniania. Ponieważ mogła być ona uważana za m anifest ryw alizujący z żydowską Ewan­ gelią Mateusza, trzeba było być bardzo ostrożnym z jej publikowa­ niem, gdyż nie można było ograniczyć jej zasięgu tylko do Kościo­ łów Pawiowych. Paw eł i Łukasz dobrze wiedzieli, że nie można było

jej rozpowszechniać bez uprzedniej konsultacji z przywódcami Ko­ ścioła, gdyż należało unikać ryzyka konfrontacji ze stronnictw em żydującyeh. Być może Paw eł przed opuszczeniem P alestyny miał możliwość skonsultowania w tej spraw ie Jakuba, choć nie wiemy, czy tak uczynił. Pozostali jeszcze P io tr i być może Jan. Wiemy, że 1 P był napisany z Rzymu (1 P 5, 12—13) w r. 62, a więc w czasie, gdy Paw eł przebyw ał w Rzymie jako więzień. W takim razie około r. 62 P iotr i Paw eł w tym sam ym czasie byli w Rzymie. Paw eł trzym any był w domowym areszcie, ale mógł przyjm ować gości i byłoby dziwne, gdyby nie odwiedzał go Piotr. Za tymi, że po­ zostawali w kontakcie, przem aw iają też teksty z listów więziennych, napisanych w tym sam ym czasie. Oto Marek i Łukasz w ym ienieni są dw ukrotnie razem w Pawiowych pozdrowieniach (Kol 4, 10— 14; Flm 23—24) — oczywiście w ystępują jako „nasz” M arek i „nasz” Łukasz, podczas gdy P io tr nazywa M arka „swoim synem ” (1 F 5, 12—13). Skoro zaś „asystenci” pozostawali w kontakcie, to i „zwierz­ chnicy” też m usieli się kontaktować.

Paw eł z pewnością potrzebował poparcia Piotra, by Ewangelia Łukasza mogła być zaakceptowana przez cały Kościół, z żydującym i włącznie. Mt była m anifestem Kościoła w Jerozolimie i mogła ucho­ dzić za przynależącą zwłaszcza do żydującyeh. Można sądzić, że P a­ weł pragnął akceptacji Łk jako paralelnego m anifestu Kościołów, do których należeli nawróceni z pogaństwa. P io tr był jedynym aposto­ łem, którego w tej chwili mógł konsultować Paweł. Był też jedy­ nym, który dobrze znał i rozum iał obydwie strony. Idealnym roz­ wiązaniem dla Paw ła byłoby, gdyby P io tr w swoim w łasnym Ko­ ściele, złożonym z nawróconych z judaizmu i z pogaństwa (zob. Rz,

passim), publicznie ogłosił, że w jego opinii nowa Ewangelia, zreda­

gowana przez Łukasza, całkowicie pozostaje w zgodzie z tradycją. K ilka ciekawych faktów podaje Klemens Aleksandryjski. Pisze, że Ewangelie M ateusza i Łukasza zostały skomponowane przed M ar­

(19)

2 2 ks. ROMAN BARTNICKI

kiem, że P io tr wygłosił w Rzymie serię przemówień, które zaw iera­ ły historie o Chrystusie, i że słuchaczami tych przemówień byli także członkowie pretorium , którzy pozostając pod w rażeniem ich jakości przekonali M arka, ucznia Piotra, by dostarczył im kopie tych przemówień, a ten tak uczynił, po otrzym aniu od P iotra pozwole­ nia na opublikowanie te k s tu 38. Oznacza to, że M arek, działający jako „pośrednik” (hermëneutês) wręczył im kopie obecnej Ew an­ gelii Marka, bez ostatnich dw unastu wierszy. Wręczył im tekst publi­ cznych przemówień Piotra. Mk jest bowiem dosłownym tekstem wykładów Piotra o Jezusie zapisanym przez stenografa.

Można podać kilka faktów, które przem aw iają za takim pocho­ dzeniem Ewangelii Marka:

1. Patrystyczne świadectwa mówią o Marku, jako o hermêneu-

të s — pisarzu lub pośredniku; nigdy nie nazyw ają go „autorem ”. 2. Euzebiusz w trzech m iejscach swojej Historii wspomina tr a ­ dycję, że Ewangelia M arka w rzeczywistości jest dziełem Piotra (HE 2, 15; 3, 39, 15—16; 6, 14, 5—7).

3.W HE 3, 39 Euzebiusz cytuje Prezbitera, który broni tekstu M arka, jako całkowicie poprawnego i rzeczywiście tak wypowiedzia­ nego przez P iotra — z pewnością w odpowiedzi na krytykę stylu Marka, czego Euzebiusz jednak nie zanotował.

Te głosy Ojców pozostają w doskonałej harm onii z następują­ cymi spostrzeżeniami, dokonanymi na podstawie badań współ­ czesnego tekstu Ewangelii Marka:

1. Styl Ewangelii wskazuje na to, że oryginalnie była ona mó­ wiona, a nie pisana.

2. Tekst M arka tak jest ułożony, że w „zygzakowaty” sposób naśladuje kolejność na przem ian Mt i Łk, co najpierw H. Owena, a następnie J. J. Griesbacha doprowadziło do wniosku, że autor Mk musiał mieć przed sobą jednocześnie Mt i Łk.

3. Jest pewne, że w czasach P iotra w Rzymie byli ludzie, któ­ rzy byli w stanie stenografować mowy wygłaszane zarówno po grecku, jak i po łacinie S7.

4. Fakt, że M arek cały czas podąża naprzód poprzez teksty Mt i Łk bez żadnych dubletów, przem awia za tym , że teksty mówcy, na których on się opierał, były umieszczone na pergaminowych zwo­ jach.

Dlatego możliwe jest wyciągnięcie wniosku, że Mk jest zapisem przemówień Piotra, skrupulatnie notowanych przez jego ucznia, Marka. Ale trzeba jeszcze dać odpowiedź na pytanie, dlaczego w tak zagadkowy sposób korzystał on z Mt i Łk. B. O rchard sądzi, że P iotr wygłosił serię pięciu przemówień (didaskalias) podczas litu r­ gicznych zebrań w kościele, które z entuzjazm em były słuchane

*6 E u z e b i u s z , HE 2, 15; 6, 14.

37 Por. H. J. M а г r o u, A His tory of Education in Antiqu ity, L ondon 1936, 312.

(20)

przez audytorium , wśród którego byli także urzędnicy pretorium . Piotr przygotował swoje przemówienia przy pomocy swego sekre­ tarza Marka, zaznaczając na zwojach zaw ierających Mt i Łk te fragm enty, które m iał zam iar opowiedzieć, dodając do nich niewielkie uzupełnienia na podstawie w łasnych doświadczeń. Zaznaczał także miejsca, w których m iał przejść od jednej do drugiej Ewangelii. Zachowywał taką kolejność w ydarzeń, w jakiej były one zapisane w Ewangelii Łukasza.

K orzystając ze zwoju trzeba było manipulować obydwiema rę­ kami. Dlatego podczas w ykładu za każdym razem przy zmianie Ewangelii P iotr wręczał Markowi zwój z tekstem M ateusza i otrzy­ mywał zwój z tekstem Łukasza, i odwrotnie. Jednocześnie stenogra­ fowie spisywali dosłownie słowa Piotra.

Takie postępowanie było dla P iotra najlepszym sposobem po­ świadczenia swoim autorytetem , że Ewangelia Łukasza w arta jest rozpowszechnienia i można ją postawić obok Ewangelii Mateusza jako m anifest dla Kościołów Pawła. Dzieło M arka ma szczególny charakter. Mt i Łk były zredagowane po to, by dać pełny obraz (choć z różnego pu n k tu widzenia) działalności Jezusa. Ceł M arka był zupełnie inny. Ponieważ jednak praw ie od razu, ze względu na autorytet Piotra, dzieło zaczęto nazywać Ewangelią, traktowano je jako „księgę”, staw iając obok Mt i Łk. W rzeczywistości dzieło Marka nie miało zam iaru rywalizować z Ewangeliami Mateusza i Łukasza; tylko one są kom pletnym i sprawozdaniam i z życia i dzia­ łalności Jezusa, przygotowanym i dla Kościoła w Jerozolimie i dla Kościołów Pawła. Nieporozumienie polegało na tym , że dziełu M ar­ ka przyznawano poziom literacki Mt i Łk, choć w rzeczywistości tylko te Ewangelie taki poziom osiągnęły. Oczywiście to nie pom niej­ sza wielkiego znaczenia Mk, gdyż odegrała ona olbrzymią rolę w za­ chowaniu jedności tradycji ewangelicznej.

Hipoteza dwóch Ewangelii —■ zdaniem B. O rcharda —· może wyjaśnić problem y związane z Ewangelią M arka. I tak, od po­ czątku istniały niejasności co do pochodzenia tej Ewangeli — właśnie dlatego, że nie była ona literacką kompozycją w takim sensie jak Mt i Łk. Nigdy nie wyjaśniono dostatecznie, dlałezego w wielu m a­ nuskryptach brakuje zakończenia Mk 16, 9—20 i jest ono streszcze­ niem relacji o zm artw ychw staniu z Mt i Łk. B. O rchard sądzi, że jest ono dziełem Marka, który skomponował ten fragm ent po śm ier­ ci męczeńskiej P iotra — uważał on, że należy dodać zakończenie do piątego w ykładu Piotra.

Przez długi czas Ewangelia M arka nie cieszyła się zbytnim zainteresowaniem. Przyczyna jest w tej chwili jasna. Już istniały dwie Ewangelie: dla judeochrześcijan i poganochrześcijan. Mowy Piotra, które stały się Ewangelią M arka, m iały cel pragmatyczny. P iotr nie chciał, by jego reminiscencje, skomponowane w tak nie­ zwykły sposób, były uważane za trzecią Ewangelię. Znaczenie dzie­ POWSTANIE EWANGELII SYNOPTYCZNYCH 2 3

(21)

ła M arka polega na tym, że było ono gw arancją Piotra, że Ew an­ gelia Łukasza może być czytana w Kościołach P iotra i Paw ła obok Ewangelii Mateusza. Ewangelia M arka powinna być uważana za pomost między Mt i Łk. Czasem harm onizuje ona pewne rozbież­ ności między Mt i Łk. Niekiedy osądza Łk w stosunku do Mt, np. su ­ geruje, że Łukasz dobrze by zrobił, gdyby nie opuścił fragm entu, który jest nazyw any w ielkim lukaszowym opuszczeniem (Mt 14, 22— 16, 12), i dlatego przyw raca ten m ateriał.

Hipoteza dwóch Ewangelii w yjaśnia również, dlaczego bardzo wcześnie (przed kanonem M uratoriego, około 150 r.) Kościół Za­ chodni umieścił Mk pomiędzy Mt i Łk, choć na Wschodzie tradycja długi czas utrzym yw ała, że Łk została skomponowana jako druga Ewangelia. Umieszczając Mk pomiędzy Mt i Łk Kościół sygnalizował, że Mk wprowadza Łk i potwierdza jego równość z Mt. W rzeczy­ wistości zaś, choć Łk została zredagowana przed Mk, to jednak jej rozpowszechnianie było opóźnione aż do momentu, gdy P io tr w y­ głosił swe przemówienia, które jego uczeń przekształcił w doku­ ment, znany dziś jako Mk.

W podsumowaniu B. O rchard stwierdza, że każda z Ewangelii synoptycznych napisana została w odpowiedzi na konkretne zapo­ trzebowanie historycznej sytuacji:

Mt — by zaradzić potrzebom pierwotnego Kościoła w Jerozo­ limie (założonego przez Piotra), jako m anifest broniący jego istnie­ nia i integralności w najwcześniejszych dniach;

Łk — by zaradzić potrzebom Kościołów założonych przez Pawła, by m iały własną w ersję ewangelii;

Mk — by zachować jedność Kościołów P iotra i Paw ła, by istnia­ ła autorytatyw na w ersja, która mogłaby być uważana za łączącą perspektyw y Mateusza i Łukasza.

* * *

Celem niniejszego artykułu było zapoznanie polskiego czytelni­ ka z hipotezą dwóch Ewangelii, która jest innym rozwiązaniem pro­ blemu synoptycznego niż teoria dwóch źródeł. Została ona w XVIII wieku zaproponowana przez H. Owena i J. J. Griesbacha, w 1964 r. odnowiona przez W. R. Farm era, a obecnie w najdojrzalszej for­ mie przedstawiona przez B. Orcharda. Pow strzym ując się od dokład­ niejszej oceny tej hipotezy, zakończmy tę prezentację następują­ cymi spostrzeżeniami.

Pozytywnie ocenić trzeba dowartościowanie świadectw p a try ­ stycznych. P rzy w yjaśnieniu genezy Ewangelii pow inny one zawsze być uwzględniane. Słuszna jest krytyka zwolenników teorii dwóch źródeł, którzy lekceważyli wypowiedzi Ojców Kościoła. Być może jest to dziedzictwo w ieku Oświecenia, tak niechętnego tradycji kościelnej, ale nie należy zapominać, że hipoteza Griesbacha powsta­ ła również w wieku XVIII.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W niniejszym artykule zajmiemy się zagadnieniem treści kate­ chezy, a częściowo tymi elementami metodyki katechetycznej, które mają bliższą łączność z

Open data policies may be in conflict with the individual’s right to information privacy as protected by the Data Protection Directive, that sets rules to the processing of

82 Jest jednak rzeczą interesującą, że chociaż Jan jako jedyny przytacza dosłownie za LXX te słowa wspomnianego wyżej psalmu, to cały opis tego, co żołnierze uczynili

Nadiżda Bayerova, Irena Bogoczovó, Marcela Grygerkova, Jaroslav Hubaćek, Zdenćk Kovalćtk, Nadćżda Kvltkovd, Michaela La$t'ovićkovó, Eva Minarova,.. Veronika Vydro\a,

jest on jednością, która posiada dwa pierwiastki: ciało, powstałe z prochu ziemi, i duszę: „…wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi (baśar; sarx, soma)

Z jednej strony przyj- rzałam się przesłankom przyświecającym Komisji Europejskiej zrekonstruowa- nym na podstawie analizy dyrektywy unijnej 2004/23/CE dotyczącej zachowania

The objectives of this paper are to extend previous state-of-the-art reviews in the operational management of a network of multi-purpose reservoirs with recent developments and

Indywidualny model adaptacji jednostek do zmiennych warunków realiza- cji celów społecznych jest, zatem wypadkową trzech elementów (czynników): stanu wsparcia