• Nie Znaleziono Wyników

Postawy godnościowe a prospołeczność

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Postawy godnościowe a prospołeczność"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Mariański

Postawy godnościowe a

prospołeczność

Collectanea Theologica 55/3, 5-25

1985

(2)

A

R

T

Y

K

U

Ł

Y

C o lle c ta n e a T h e o lo g ic a 55 (1985) fa s c . I I I

k s. JA N U S Z M A R IA Ń S K I, P Ł O C K -L U B L IN

POSTAWY GODNOŚCIOWE A PROSPOŁECZNOSC

Zagadnienie godności ludzkiej należy do ważnych — leżących w samym centrum — problemów m oralnych współczesności. Pod koniec lat siedemdziesiątych i w latach osiemdziesiątych dokonał się w społeczeństwie polskim znaczący krok w kierunku w zrostu świa­ domości zbiorowej w zakresie szacunku dla osoby ludzkiej. Wzmo­ gło się dopominanie o poszanowanie godności człowieka pracy, 0 faktyczną podmiotowość społeczną ludzi, którzy powinni być współodpowiedzialni za rzeczywistość społeczno-gospodarczą i poli­ tyczną kraju. Z pobudek godnościowych wielu ludzi nie akceptowa­ ło tego, co się z nim i lub wokół nich działo, nie chciało być obiek­ tem cudzej działalności, sprzeciwiało się wszelkiemu uprzedmio­ tow ieniu osoby ludzkiej. W systemie w artości uznawanych przez Polaków godność zajm uje wysokie miejsce.

Troska o zachowanie godności przejaw ia się w wielu sytuacjach jednostajności dnia codziennego, w których człowiek nie chce pod­ dawać się mechanizmom depersonalizującym (presja codzienności), sprowadzającym go do rangi rzeczy, siły roboczej, środka do celów realizowanych przez innych. W sytuacjach codziennych nie chce sie tracić szacunku dla samego siebie i oczekuje się odpowiedniego sza­ cunku od innych. Brak poszanowania autonom ii osoby w stosunkach międzyludzkich, w urzędach, instytucjach usługowych itp. odczuwa się boleśnie. P rotest w ywołuje zwłaszcza instrum entalne traktow a­ nie człowieka. Słuszne wyczulenie Polaków na ich godność jako osób ludzkich i wołanie o respektow anie godności człowieka przy­ bierało niekiedy formę w yraźnie roszczeniową, a naw et egoistyczną. Takie tendencje nadm iernie spłycają właściwy sens pojmowania godności.

Socjologia moralności wskazuje na jeszcze jedną znamienną cechę ewolucji społecznej w latach siedemdziesiątych i osiemdziesią­ tych w społeczeństwie polskim. Idzie mianowicie o tzw. pryw atyza­ cję system u wartości, o kryzys zaufania do „świata instytucji” 1 w stosunkach międzyludzkich. W latach siedemdziesiątych — jak w ielokrotnie opisywał to S. Nowak — ludzie odczuwający w naszym k raju potrzebę działalności społecznej dostrzegali równocześnie istotne przeszkody na drodze ich realizacji i to przede wszystkim w układach instytucji, bądź blokujących oddolne inicjatyw y bądź

(3)

przekształcających je w działania pozorne i fasadowe. Na tym tle tw orzyła się niechęć do „św iata insty tu cji”, prowadząca wiele osób do wycofywania się w sferę pryw atności w przekonaniu, że tylko to, co nas osobiście dotyczy, m a jakiś sens. „Św iat instytucji” był dla jednostki zew nętrznym zagrożeniem i źródłem fru s tra c ji1.

W latach osiemdziesiątych doszedł do tego kryzys zaufania w stosunkach międzyludzkich i zanik bezinteresowności. Pogłębił się proces przewartościowania postaw i zachowań ludzkich, od otw artych i prospołecznych do zam kniętych i egoistycznych. Czło­ wiek w gruncie rzeczy oddala się od człowieka, pomimo narastania kontaktów interpersonalnych. Publicyści podkreślają, że postawy zaufania należą do rzadkości lub sprowadzają się do zaufania inte­ resownego, funkcjonującego w ram ach układów wzajemnego świad­ czenia sobie usług. Zbliżamy się — ich zdaniem — do pun k tu k ry ­ tycznego, poza którym nie może już funkcjonować norm alne społe­ czeństwo. „Jesteśm y społeczeństwem, które dotknięte zostało k ry ­ zysem zaufania. Nie ufam y nikomu: ani ludziom, ani in sty tu ­ cjom ” 2.

Wiele w skazuje na to, że pogłębia się egoistyczny stosunek do otoczenia, szukanie koniunkturalnych znajomości opartych na ocze­ kiw aniu poparcia, przysługi i protekcji, obojętność względem spraw innych ludzi i ich przeżyć, a naw et swoista „brutalizacja” życia co­ dziennego. Wielka serdeczność, porozumienie i współdziałanie prze­ stają być naturalną relacją pomiędzy ludźmi. Na czoło w ybijają się postaw y egoistyczne i uty litarn e podejście do drugiego człowieka (oczekiwanie rewanżu). Dominacja zainteresow ań dotyczących spraw osobistych sprzyja niechęci podejmowania jakichkolwiek wysiłków na rzecz szerszych zbiorowości społecznych. Pogłębia się niechęć do wychodzenia poza krąg w artości życia prywatno-rodzinnego, do udzielania pomocy innym 3.

W opracowaniu niniejszym nie będziemy zajmować się analizą em piryczną tych dwóch procesów m akrostrukturałnych. Próbujem y natom iast przypatrzeć się na przykładzie konkretnej zbiorowości młodzieży uczącej się związkom, jakie zachodzą między postawami godnościowymi i prospołecznymi. Czy są to wartości wzajemnie w spierające się, czy konkurencyjne, czy wreszcie niezależne od sie­

g k s. JA N U S Z M A R IA Ń S K I 1 S. N o w a k , W a r to ś c i i p o s ta w y sp o łe c zn e , w : S y s t e m y w a r to ś c i a w z o ­ r y k o n s u m p c ji s p o łe c z e ń s tw a p o ls k ie g o , p r a c a z b io ro w a , W a rs z a w a 1980, 277. * T. B i e d ź k i , A la r m d la z a u fa n ia , P r z e g lą d T y g o d n io w y 3 (1984) n r 16, 3. 3 W e d łu g so n d a ż u o g ó ln o p o lsk ie g o z 1983 r. 60% b a d a n y c h o d p o w ie d z ia ło , że ta k ie z a c h o w a n ia j a k g o to w o ść p o n o s z e n ia o f ia r n a rz e c z o g ó łu i tz w . s z e ­ ro k i g e s t w y s tę p u j ą o b e c n ie z d e c y d o w a n ie lu b r a c z e j rz a d z ie j, n a to m ia s t 5% b a d a n y c h s tw ie rd z iło , że n ie w y s tę p u ją w c a le . „A n i ja , a n i s a m o r z ą d ” . W y ­

w ia d z J a n u s z e m E n g e le m , s o c jo lo g ie m z C e n tr u m B a d a n ia O p in ii P u b lic z ­ n e j, r o z m a w ia E w a N o w a k o w s k a , P o lity k a 28(1984) n r 20, 4.

(4)

bie? Opisane powyżej dwa wielkie procesy społeczne przejaw iające się w m ikro- i m akroskali społecznej sugerowałyby niezależność wartości godnościowych i prospołecznych.

M ateriał do w eryfikacji hipotezy został zgromadzony w trakcie badań em pirycznych w Płocku w 1981 r. Przedm iotem badań była młodzież uczęszczająca do szkół ponadpodstawowych w Płocku i młodzież studiująca na Filii Politechniki W arszawskiej w Płocku. W próbie studenckiej znalazło się 128 osób, w grupie młodzieży ze szkół średnich było 179 osób z zasadniczych szkół zawodowych, 172 osoby z techników i liceów zawodowych i 188 osób z liceów ogólnokształcących4.

1. Godność jako w artość społeczna

W znaczeniu ontologicznym każdy człowiek jest osobą i posia­ da jednakow ą godność. W ujęciu psychologiczno-społecznym god­ ność jest w pew nym sensie funkcją kształtow ania się świadomości i zawiera w sobie elem ent potencjalności. Każdy może być świado­ my w większym lub mniejszym stopniu swojej godności. Może ją odpowiednio udoskonalać, rozwijać, kształtować i dopełniać.

Godność osobista — tak jak jest ona rozumiana na gruncie psy­ chologii — wiąże się z gotowością obrony uznawanych wartości, a naw et poświęcenia dla nich innych ważnych dóbr, z własnym ży­ ciem włącznie. Je st więc „relatyw izow ana” przez uzależnienie jej od uznaw anych wartości. Jako n atu raln y składnik osobowości god­ ność jest „trw ałym przekonaniem jednostki o jej autentycznej w ar­ tości jako człowieka będącego niepodzielną całością”. Wierność so­ bie i pragnienie życia z godnością sprawia, że „człowiek z ukształ­ tow anym poczuciem godności umie — lepiej czy gorzej — bronić swojego „ja”, pozostaje w ierny sobie w najtrudniejszych okoliczno­ ściach” 5. W ynika stąd, że godność nie jest wielkością „rów nowar­ tościową” u wszystkich.

Poczucie godności kształtuje się w ram ach wychowania m oral­ nego poprzez zaprogramowaną i spontaniczną działalność człowieka, w ram ach oddziaływania różnych grup społecznych, wzorów k u ltu ­ ry, religii, ideologii społeczno-politycznych, środków masowego prze­ kazu, szkoły itd. „Współczesny człowiek osiąga godność osobistą w działaniu, w trakcie rozwiązywania konfliktów, w które jest uw i­ kłany. Obrona swojego „ja”, w alka o uznawane wartości i ideały, zachowanie wierności wobec siebie w wielkich instytucjonalnych sieciach, opór przeciwko behaw iorystycznej m anipulacji — to przy­ kłady poczynań, które kształtują przekonanie człowieka o jego

P O S T A W Y G O D N O ŚC IO W E A P R O S P O Ł E C Z N O S C 7

4 J . M a r i a ń s k i , P o s ta w y s p o łe c z n o -m o r a ln e m ło d z ie ż y p ło c k ie j. S t u ­ d iu m so c jo lo g ic zn e , P ło c k 1984.

(5)

autentycznej wartości moralnej... mówienie o godności poza społe­ czeństwem jest żałosną iluzją” 6.

Godność osobista kształtuje się także, co trzeba szczególnie sil­ nie podkreślić, poprzez działania skierowane ku innym ludziom (czyny altruistyczne i współuczestnictwo), poprzez solidarność i po­ święcenie, pomoc i walkę z cierpieniem. Jak słusznie zauważa J. Kozielecki, „wiele można zrobić, aby współczesny człowiek nie tylko żył wśród ludzi, ale również z ludźmi i dla ludzi, aby czerpał poczucie w łasnej godności z podejmowanych działań altruistycznych i społecznych” 7. Pozytyw ny rozwój osobowości godnościowej obja­ wia się w formie współdoznawania z innymi, bezinteresownej po­ mocy i poświęcenia się dla innych.

Mówiąc o godności jako wartości społecznej mniej podkreślam y m om enty poczuć psychicznych wierności sobie, bardziej zaś zw ra­ cam y uwagę na w arunki społeczne, w których poczucie godności może być kształtowane, rozwijane lub naruszane. Pojęcie godności operacjonalizujem y przez odniesienie się do kontekstu ponad- jednostkowego (społecznego). Postaw y i zachowania człowieka, w tym również moralne, są wyznaczane nie tylko przez czynniki osobowościowe, ale i przez uw arunkow ania sytuacyjne o charakte­ rze społecznym, w ywierające w pływ bezpośredni lub p o śred n i8.

W określonych w arunkach człowiek godzi się na depersonali­ zację samego siebie (traktow anie osoby nie jako aktywnego podmio­ tu lecz poddanego m anipulacji przedmiotu), nie sprzeciwia się de­ personalizacji jednego człowieka przez drugiego lub grupę osób, wreszcie sam depersonalizuje inne osoby przez traktow anie ich jako rzeczy. We wszystkich tych sytuacjach dochodzi do u tra ty godności. Kto bowiem uwłacza godności cudzej, zatraca tym samym godność w łasną ®. Godność jako wartość społeczna potwierdza się lub za­ przecza w kontaktach z innym i ludźmi i w określonych sytuacjach społecznych. Nie pojm uje się jej jako w artości bezwzględnej, nie­ zależnej od kontekstu społecznego.

W naw iązaniu do badań z 1973 r., zrealizowanych przez OBOPiSP wśród młodzieży będącej w w ieku 16—29 lat zoperacjo- nalizowaliśmy postawy godnościowe w relacji do kontekstu p ry ­ watnego, publicznego i do sfery życia erotycznego. Wyczulenie mło­ dego pokolenia na spraw y godności przejaw iało się w zajęciu okre­ ślonej postaw y wobec 11 przedstawionych w ankiecie sytuacji, w których można było dopatrzyć się lub nie zagrożenia godności ludzkiej. Sytuacje te były następujące:

— pow tarzanie zwierzchnikom, o czym rozmawiają koledzy w pracy;

8 T a m ż e , 10.

7 T a m ż e , 39.

8 A . L e w i c k i , P sy c h o lo g ia k lin ic z n a , W a rs z a w a 1969, 34.

9 В. K a j z e r, G odność c z y e g o c e n try zm ? K u ltu r a 16 (1978) n r 9, 4.

(6)

— ciągłe narzucanie się komuś, o kim wiemy, że nie szuka naszego towarzystwa;

— częste zmienianie przez kobietę kochanków, wśród których jak to się mówi, nie przebiera;

— schlebianie i przytakiw anie komuś, kto ma władzę — z m yślą o osobistych korzyściach;

— częste zmienianie przez mężczyznę kochanek, wśród któ­ rych jak to się mówi, nie przebiera;

— uleganie włajsnym słabościom, które się w gruncie rzeczy potępia, np. niepohamowane łakomstwo, pijaństw o itp.; — przyjęcie pieniędzy jako wynagrodzenia od rodziców dzie­

cka, którem u uratow ało się życie w czasie pożaru;

— robienie czegoś, co się opłaca, ale co się samemu w duchu potępia;

— przyjm owanie napiwków (drobnych sum pieniędzy), np. przez fryzjera, taksówkarza, kelnera itp.;

— życie w nędznych w arunkach m aterialnych, gdy widzi się, że innym powodzi się doskonale;

— wzięcie przez kobietę udziału w publicznym konkursie piękności.

Dysponując 11 pozycjami dotyczącymi poszanowania godności с poczwórnej odpowiedzi dla każdej z nich: „zdecydowanie poniża godność” (wartość „3”), „może poniżać, ale nie zawsze i nie bardzo” (wartość „2”), „trudno powiedzieć” (wartość „1”) i „w ogóle nie po­ niża” (wartość „0”), skonstruowaliśm y wskaźniki syntetyczne po­ staw godnościowych. Po zsumowaniu punktów każdy z responden­ tów mógł uzyskać za swoje odpowiedzi maksym alnie 33 punkty i minimalnie zero punktów. W zależności od Uczby zgromadzonych punktów wyodrębniliśm y 6 typów postaw różniących się siłą po­ czucia godności: o bardzo silnym poczuciu godności (33 punkty), silnym (od 25 do 32 punktów), przeciętnym (od 17 do 24 punktów), słabym (od 9 do 16 punktów), bardzo słabym (od 1 do 8 punktów) i o braku poczucia godności (zero punktów). Rozkłady te są dosta­ tecznie rozłączne, a treści odpowiadające poszczególnym typom po­ staw nie zachodzą na siebie.

W badanej zbiorowości młodzieży nik t nie został zakwalifiko­ w any do krańcow ych kategorii prowizorycznego kontinuum (bardzo silne poczucie i brak poczucia godności). Przew ażały osoby o prze­ ciętnym nasileniu postaw godnościowych (64,2%). Młodzież o sil­ nych poczuciach godnościowych była liczniej reprezentow ana niż młodzież o słabym poczuciu godnościowym (odpowiednio 21,7% i 12,4%). Tylko sporadycznie pojaw iły się osoby o bardzo słabym nasileniu analizowanych postaw (0,3%; 1,4% —■ brak danych). Uzyskany rezultat w formie indeksu postaw wskazuje na znaczne wyczulenie młodzieży płockiej na wartości godnościowe.

(7)

2. Hipoteza badawcza dotycząca korelacji postaw godnościowych i prospołecznych

W ujęciach filozoficznych w yrastających z n u rtu personali- stycznego podkreśla się, że człowiek rozw ija i kształtuje swoją god­ ność w tedy, gdy szuka wspólnoty z innymi, gdy jest dla drugich, gdy nie koncentruje się na w łasnym „ja”, lecz uwzględnia interesy innych ludzi i ich pu n k ty widzenia. Godność własna i godność in­ nych ludzi jawią się na tej samej płaszczyźnie ważności. „Żyć god­ nie — to w drugim człowieku dostrzec cząstkę siebie, a w sobie, cząstkę drugiego człowieka” ł0. Innym i słowy, jesteśm y tyle w arci (godni), na ile jesteśm y zdolni troszczyć się o dobro innych ludzi. Człowiek jest w pełni godny, gdy przestrzega równości ludzkich upraw nień, gdy nie narusza słusznych praw innych ludzi, gdy przy­ czynia się do tw orzenia warunków, w których zarówno on jak i inni ludzie stają się w sposób pełniejszy ludźmi. Godność dotyczy nie tylko danej jednostki, ale w równej mierze i innych jednostek będących w jej otoczeniu społecznym.

W odczuciu potocznym i w opiniach niektórych teoretyków mo­ ralności w artości godnościowe i prospołeczne m ają ch arakter kon­ fliktowy. Godność — według tych stanowisk — wiąże się z wyso­ kim poziomem samoakceptacji i koncentracji na własnej osobie, w konsekw encji zaś prowadzi do uznania za ważne tylko tych spraw, które są cenne dla podmiotu poznającego (egocentryzm w poznawaniu) i działającego (egocentryzm w odczuwaniu, m otyw a­ cjach i działaniach), z pomniejszeniem zainteresowań dla sprąw wspólnych (ogólnych). Postaw a godnościowa niesie z sobą niebez­ pieczeństwo rzeczowego kosztem osobowego stosunku do ludzi. P ro­ blemy i interesy innych stają się dla jednostki o rozw iniętym po­ czuciu godnościowym w istocie marginesowe. Godność stanowiłaby swoistą odmianę indywidualizm u i egocentryzmu, prowadząc do dominacji w artości jednostkowych nad społecznymi, naw et jeżeli w tórnie łączyłyby się z nimi pewne im plikacje prospołeczne.

W świetle nielicznych badań em pirycznych postawy godnościo­ we i prospołeczne nie są konkurencyjne wobec siebie. Obydwa typy postaw uzupełniają się wzajemnie i w arunkują podobne m otywa­ cje w wyborach moralnych. Analogiczne oddziaływanie postawy prospołecznej i godnościowej ujawniało się na przykładzie wartości uroczystych jak poświęcenie życia dla ojczyzny, dla ogółu ludzi (dla ludzkości), dla jakiejś idei, dla zachowania życia chociażby jednego człowieka. Różne przejaw y ludzkiej ofiarności i poświęcenia częściej były akceptowane przez osoby wyczulone na wartości godnościowe i osoby zajm ujące wysokie pozycje na skali indeksu postaw pro­

I Q k s . J A N U S Z M A R IA Ń S K I

(8)

społecznych n . Godność osobista rozumiana jako poczucie niezależ­ ności osobowej (autonomizacja jednostki) wiązała się z pragnieniem autentyzm u działania w ram ach życia społecznego 12. Badania K. Ki­ cińskiego wśród licealistów warszawskich wskazywały na możli­ wość harm onijnego funkcjonowania w sferze poczucia moralnego w artości prospołecznych i w artości związanych z pojęciem godności ludzkiej 13.

Na tle przytoczonych konstatacji empirycznych w arto zbadać hipotezę mówiącą o związku orientacji godnościowych z postaw a­ mi prospołecznymi i egoistycznymi. W przeprowadzonej analizie korelacyjnej zmienną niezależną są postawy godnościowe, zmienną zależną zaś postaw y prospołeczne i egoistyczne. Chcemy więc przy­ patrzyć się w ew nętrznym powiązaniom w ybranych elementów po­ staw społeczno-moralnych na przykładzie jednej kategorii społecz­ nej, jaką jest młodzież ucząca się lub studiująca w Płocku. Zgodnie z dotychczasowymi wynikam i badań empirycznych staw iam y hipo­ tezę mówiącą o pozytywnych związkach postaw godnościowych i prospołecznych. Nie trak tu jem y postaw y godnościowej jako ce­ chy jednostek egocentrycznych, koncentrujących się na sobie, nie doceniających spraw wspólnych. Postaw y godnościowe nie są od­ mianą indywidualizm u i egocentryzmu, lecz dobrze korelują z pro- społecznością.

Postaw y prospołeczne i egoistyczne rozpatrzym y w trzech w ar­ stwach problemowych. Po pierwsze, jako ogólne postawy (poczucie zobowiązania w kategoriach „interes własny — interes cudzy”, sto­ sunek do ogólnej zasady prospołeczności zaw artej w nakazie miło­ ści bliźniego); po drugie, jako przejaw zaufania i okazywania po­ mocy innym ludziom; po trzecie, m otywacje działań bezinteresow­ nych (motywacja norm atyw na i empatyczna).

3. Postaw y godnościowe a globalne postawy prospołeczne Postaw y i zachowania prospołeczne (w sensie węższym — altruizm ) lub pozytywne ustosunkowania interpersonalne kształtu­ ją się w trakcie rozwoju psychospołecznego dziecka jako odchodze­ nie od naturalnego egoizmu (egoizm pierwotny) w stronę allocen- tryzm u i altruizm u, od przedmiotowego do podmiotowego trak to ­ wania innych ludzi. Okres dzieciństwa ma doniosłe znaczenie dla ukształtow ania się właściwej osobowości społecznej i moralnej jed­

PO S T A W Y G O D N O ŚC IO W E A P R O S P O Ł E C Z N O S C Ц

11 K . K i c i ń s k i , J. K u r c z e w s k i , P o g lą d y e ty c z n e m ło d e g o p o k o ­

le n ia P o la k ó w , W a rs z a w a 1977, 48— 52.

12 B. G o ł ę b i o w s k i , M ło d zie ż o so b ie i o s w o ic h d ą że n ia c h , W a rs z a ­ w a 1976, 17.

13 K. K i c i ń s k i , E g o izm i p r o b le m z a c h o w a ń p r o s p o łe c zn y c h , W a rs z a ­ w a 1978, 160— 163.

(9)

nostki. Psychologowie podkreślają ważność pozytywnych interakcji w rodzinie, zależność pomiędzy zdolnością do działań na rzecz ce­ lów pozaosobistych a doświadczeniami em ocjonalnymi w rodzinie, zależność pomiędzy zdolnościami do działań nieegocentrycznych a charakterem w ymagań staw ianych dzieciom i rodzajem stosowa­ nych k a r 14.

Egoizm właściwy pojaw ia się w tedy, gdy jednostka potrafi do­ strzec i zrozumieć dobro innych ludzi, ale świadomie rezygnuje z ta­ kiego postępowania na rzecz postępowania mającego na uwadze do­ bro własne. Przezwyciężanie egoizmu i wyzwalanie się postawy pro­ społecznej w trakcie rozwoju społeczno-morafnego dokonuje się na płaszczyźnie poznawczej przez stopniową dyferencjację myślenia własnego i innych oraz na płaszczyźnie efektyw nej przez stopnio­ wą integrację uczuć innych ludzi z emocjami w łasn y m i15. Regres nastaw ień egocentrycznych nie jest całkowity, a naw et w trakcie prawidłowego rozwoju moralnego pojaw iają się nowe form y egoizmu jako produkt uboczny tego rozwoju. Ludzie dorośli osią­ gają zróżnicowany poziom nastaw ień i zachowań prospołecznych, w różnym stopniu odchodzą od postaw i zachowań egoistycznych (rozwój dysharm onijny). Niektórzy pozostają na etapie „surowego” egoizmu przejawiającego się w w ykorzystyw aniu innych ludzi dla zaspokojenia własnych potrzeb (regres rozwoju moralnego). Wiele zależy od społecznych doświadczeń jednostki zarówno na płasz­ czyźnie poznawczej, jak i efektyw no-interakcyjnej.

Postaw y i zachowania jednostki mogą być skierowane na inte­ res społeczny, a myślenie jej określone kategoriam i dobra innych ludzi. .Mówiąc o postawach prospołecznych m am y na myśli względ­ nie trw ałą gotowość jednostek do pozytywnych reakcji wobec in­ nych ludzi, gotowość do działań na rzecz innych osób, przy zewnę­ trznych wzmocnieniach lub ich braku. Rzeczywiste postaw y wobec drugiego człowieka kształtują się według pewnego kontinuum , od postaw skrajnie prospołecznych do skrajnie egoistycznych, od n a­ staw ień na zaspokajanie potrzeb innych ludzi do orientacji na za­ spokajanie własnych dążeń, naw et kosztem drugiego człowieka. Za­ równo postaw y prospołeczne, jak i egoistyczne mogą przybierać różny zakres oraz ustopniowaną intensywność.

Dla uchwycenia globalnych postaw prospołecznych i egoistycz­ nych postawiono badanej młodzieży pytanie dotyczące w yboru sta­ nowiska w sytuacji konfliktu dobra własnego z dobrem cudzym. Respondenci w ybierali jedno z pięciu stanowisk:

12

1“ · JA N U S Z M A R IA Ń S K I 14 T. S z u s t г o w a, W y c h o w a n ie w r o d z in ie a tr w a ła g o to w o ść d o p o ­ d e jm o w a n ia d z ia ła ń n a r z e c z c e ló w p o z a o s o b is ty c h , P sy c h o lo g ia W y c h o w a w c z a 14(1971) n r 3, 314. 15 D. E l k i n d , E g o z e n tr is m u s in d e r A d o le s z e n z , w : E n tw ic k lu n g d es Ich s, w y d a li R. D ö b e rt, J . H a b e rm a s , G. N u n n e r-W in k le r, K ö ln 1977, 177.

(10)

— należy brać pcd uwagę przede wszystkim interesy innych ludzi (postawa skrajnie prospołeczna);

— ważniejsze są interesy innych ludzi, ale mimo to interesów w łasnych nie należy lekceważyć (postawa prospołeczna); — należy szukać wyjścia pośredniego między interesem włas­

nym a cudzym (postawa kompromisowa);

— choć jest rzeczą n aturalną dbanie przede wszystkim o in ­ teres własny, należy w m iarę możliwości uwzględniać i cu­ dze interesy (postawa egoistyczna);

— lepsze jest konsekw entne kierow anie się jedynie własnym interesem niż udawanie przed sobą i innymi, że można po­ stępować inaczej (postawa skrajnie egoistyczna).

P O S T A W Y G O D N O ŚC IO W E A P R O S P O Ł E C Z N O S Ć ^ 3 T a b . 1. P o s ta w y g o d n o śc io w e a ty p y ro z w ią z a n ia k o n f lik tu „ in te r e s w ła s n y — in te r e s c u d z y ” {dane w % ) T y p y r o z w ią z a n ia k o n f lik tu .U n teres w ła s n y — in t e r e s c u d z y ” A В С R a z e m N = 6 6 7 N = 1 4 5 N = 428 N = 8 5 p o s ta w a s k r a j n i e p ro s p o łe c z n a 4.8 1,6 1,1 2,2 p o s ta w a p ro s p o łe c z n a 15,2 16,6 10,6 15,4 p o s ta w a k o m p ro m is o w a 38,6 33,6 35,3 34,6 p o s ta w a e g o is ty c z n a 35,2 31,5 30,6 32,2 p o s ta w a s k r a jn ie e g o is ty c z n a 4,1 11,5 15,3 10,4 b r a k z d a n ia 2,1 5,2 7,1 5,2 O g ó łem 100,0 100,0 100,0 100,0

U W A G A : S y m b o l „A ” o z n acza o so b y o s iln y m n a tę ż e n iu p o s ta w g o d n o śc io ­ w y c h , „B ” — o p r z e c ię tn y m i „C ” — o s ła b y m n a tę ż e n iu p o s ta w g o d n o śc io w y c h (d o d an o d w ie o so b y o b a rd z o s ła b y c h p o s ta w a c h g o d n o ścio w y ch ). D o w y ró ż n io n y c h ty p ó w p o s ta w g o d n o śc io w y c h n ie d o liczo n o 9 osób, k tó r y c h n ie u d a ło s ię je d n o z n a c z n ie z a k w a ­ lifik o w a ć .

W badanej zbiorowości młodzieży płockiej dominują postawy kompromisowe i egoistyczne. W postawach kompromisowych postu­ luje się harmonizowanie działań własnych z interesem społecznym lub dawanie pierw szeństw a jednem u lub drugiem u w zależności od konkretnych sytuacji życiowych. W postawach egoistycznych przed­ kłada się interes w łasny ponad dobro wspólne. Postaw y skrajnie i um iarkowanie prospołeczne reprezentują te osoby, które w sposób mniej lub bardziej zdecydowany w yrażają przeświadczenie o ko­ nieczności podporządkowania swoich interesów i celów życiowych sprawom wspólnym.

Młodzież o bardziej intensyw nych postawach godnościowych nieco częściej p referu je zalecenia orientacji prospołecznej i rzadziej orientacji egoistycznej niż młodzież o przeciętnych lub słabych po­ stawach godnościowych. Linie w zrostu lub spadku akceptacji w ar­

(11)

tości prospołecznych łub egoistycznych są regularne, przy małych różnicach wskaźników (nie przekraczających 10°/o). W zakresie roz­ wiązywania ewentualnego konfliktu interesu własnego z cudzym wrażliwość na problem y związane z godnością jest czynnikiem sprzyjającym wyborom alternatyw y prospołecznej. Niska pozycja na skali „wrażliwości godnościowej” wiąże się nieco częściej z alter­ natyw ą egoistyczną.

D rugim wskaźnikiem globalnych postaw prospołecznych może być ustosunkowanie się badanej młodzieży do ogólnej zasady miło­ ści bliźniego. „Miłuj bliźniego jak siebie samego” jest jedną z n aj­ wcześniejszych wytycznych postępowania m ających na celu u trzy ­ manie równowagi i spokoju między ludźmi, regułą przyjętą w róż­ nych ku ltu rach i religiach świata. Zasada miłości bliźniego głosząca postulaty prospołeczności jest niekiedy kwestionowana jako n ie­ użyteczna w praktyce lub bardzo tru d n a w realizacji, a naw et po­ tępiana i odrzucana.

„Czy chcemy tego, czy nie, egotyzm jest nieodłączną cechą w szystkich żywych istot — pisze H. Selye — i jeśli jesteśm y uczci­ wi wobec samych siebie, musimy przyznać, że napraw dę n ik t z nas nie kocha swych ludzkich współbraci tak bardzo jak siebie samego. Kiedy dochodzi do konfliktu interesów, nie mogę oczekiwać, żeby inni brali sobie do serca moje interesy tak samo jajc swoje włas­ ne” 16. Stąd H. Selye form ułuje postulat „altruistycznego egotyzmu”, reinterp retując zasadę miłości bliźniego jako w ytyczną „zdobądź so­ bie miłość bliźniego” dla ochrony przed egoizmem innych lu d z i17. Psychologowie stw ierdzają, że koncentracja na własnym „ja” nie wyklucza, a naw et sprzyja podejmowaniu działań na rzecz in­ nych ludzi wtedy, gdy jednostka zwraca uwagę na m oralne właści­ wości obrazu siebie i gdy w ystępuje u niej dostatecznie silny zwią­ zek pomiędzy poczuciem własnej w artości a przestrzeganiem norm m o raln y ch 18. Można spodziewać się większej akceptacji m aksym y m oralnej głoszącej miłość bliźniego u osób charakteryzujących się silniejszym poczuciem godności.

Mając na uwadze pozytywne i negatyw ne doświadczenia mło­ dzieży w stosunkach międzyludzkich, przedłożono jej do oceny twierdzenie: „Ten, kto chce żyć zgodnie z zasadą «miłuj bliźniego jak siebie samego», szkodzi tylko sobie”. Zasada miłości bliźniego jest sformułowana w kontekście ew entualnej szkody w ynikającej z jej przestrzegania, co stanowi rodzaj podsuniętej „wymówki” uspraw iedliw iającej ew entualną negację zasady. Pozytyw ne zaopi­ niowanie ocenianego tw ierdzenia kw alifikujem y jako odrzucenie za­

1 4 k s· JA N U S Z M A R IA Ń S K I

14 H . S e l y e , S tr e s o k ie łz n a n y , W a rs z a w a 1977, 116. « T a m ż e , 102— 122.

18 J . R e у к o w s к i, M o ty w a c ja , p o s ta w y p ro s p o łe c zn e a o so b o w o ść,

(12)

sady miłości bliźniego, zakwestionowanie tw ierdzenia zaś jako akceptujące przyjęcie analizowanej zasady. Rozkład uzyskanych od­ powiedzi prezentuje tabela 2.

P O S T A W Y G O D N O ŚC IO W E A P R O S P O Ł E C Z N O S C ^ g

T a b . 2. P o s ta w y g o d n o śc io w e a s to s u n e k do z a sa d y „ m iłu j b liź n ie g o j a k sie b ie sa m e g o ” (d a n e w °/o)

S to s u n e k do z a s a d y m iło ś c i b liź n ie g o A в С R a z e m N = 6 6 7 N = 1 4 5 N = 4 2 8 N = 8 5 a p r o b a t a 63,5 52,1 37,6 52,3 cz ę śc io w a a p r o b a ta 30,3 38,1 42,4 36,9 d e z a p ro b a ta 6,2 20,0 10,3 b r a k o d p o w ie d z i — 0,7 — 0,5 O g ó łem 100,0 100,0 100,0 100,0

Ponad połowa badanej młodzieży zakwestionowała wyraźnie oceniane twierdzenie, co można uznać za przejaw w erbalnej apro­ baty zasady miłości bliźniego. Ponad trzecia część w yraziła tylko niepełną aprobatę dla analizowanej zasady. Co dziesiąta osoba prze­ jaw iała całkowitą dezaprobatę, trak tu jąc zasadę miłości bliźniego jako zbyt maksym alistyczną i niemożliwą do realizacji lub stosowa­ nia w praktyce. A kceptacja zasady miłości bliźniego jako reguły organizującej działania prospołeczne jest znacznie szersza niż zasad nakazujących przedkładanie interesu społecznego ponad interes in­ dywidualny.

Postaw y godnościowe w yraźnie różnicują stosunek do zasady miłości bliźniego w tym sensie, że im wyższe jest nasilenie tych po­ staw, tym szersza jest aprobata analizowanej zasady. Zależność jest bardzo w yraźna, a wielkości procentowe m aleją lub w zrastają regu­ larnie przy przechodzeniu od jednej do drugiej kategorii postaw godnościowych. Można by wyciągnąć stąd upraw niony empirycznie wniosek, że wrażliwość na sytuacje poniżające godność człowieka sprzyja postrzeganiu i akceptacji norm m oralnych o charakterze prospołecznym.

4. Postaw y godnościowe a zaufanie i pomoc innym ludziom

Jedną z ważnych podstaw zachowań prospołecznych jest zaufa­ nie w stosunkach międzyludzkich. Obszar zaufania może być bardzo szeroki lub podlegać zawężeniu i wówczas ogranicza się do kręgu najbliższych osób i rodziny, aż po pełny brak zaufania w stosunkach między ludźmi (niechęć wzajemna). Społeczeństwo, w którym nie ma miejsca na zaufanie lub jest go niewiele, w którym nie docenia się wartości związanych z zaufaniem, podlega procesom atomizacji

(13)

ą naw et całkowitem u rozpadowi. Zaufanie jako zasada m oralna przeżywa we współczesnym społeczeństwie polskim pewien kryzys. N iekiedy mówi się naw et o erozji zaufania w społeczeństwie.

Dla zbadania elementów prospołeczności i egoizmu w dziedzi­ nie zaufania wobec innych postawiono młodzieży płockiej pytanie: „Co sądzisz na tem at okazywania ludziom zaufania?”, poddając do oceny trzy możliwe odpowiedzi: należy ufać każdemu człowiekowi, dopóki on sam nie zawiedzie (postawa prospołeczna); ufać można tylko tem u, kogo się dobrze poznało (postawa kompromisowa); nie należy wierzyć ludziom, ufać można tylko samemu sobie (postawa egoistyczna). Układ tych trzech typów ustosunkowań się do zagad­ nienia zaufania w stosunkach międzyludzkich w całej badanej po­ pulacji młodzieży i w trzech wyróżnionych kategoriach postaw god­

nościowych przedstaw ia tabela 3.

I ß k s . JA N U S Z M A R IA Ń S K I T a b . 3. P o s ta w y g o d n o śc io w e a z a u f a n ie d o lu d z i (d a n e w % ) K a te g o rie z a u f a n ia w o b e c in n y c h lu d z i A В С R a z e m N = 6 6 7 N = 1 4 5 N = 4 2 8 N = 8 5 p o s ta w a p ro s p o łe c z n a 24,8 22,2 15,3 22,0 p o s ta w a k o m p r o m is o w a 53,8 46,3 55,3 48,9 p o s ta w a e g o is ty c z n a 15,2 22,0 21,2 20,4 b r a k z d a n ia 6,2 9,5 8,2 8,7 O g ó łem 100,0 100,0 100,0 100,0

Postaw ę nieograniczonego zaufania w stosunkach z innym i ludźmi reprezentuje mniej więcej tyle samo młodzieży, co i postawę pełnej niew iary i braku zaufania w stosunkach międzyludzkich. N aj­ bardziej upowszechnia się typ postaw kompromisowych, charakte­ ryzujący osoby pozostające w „życzliwym dystansie” wobec innych i mające zaufanie tylko do dobrze poznanych ludzi. Pow strzym ują się one od okazywania zaufania, szczególnie w tedy, gdy istnieje prawdopodobieństwo nadużycia okazanego zaufania. W ydaje się — ogólnie rzecz biorąc — że częściej okazuje się wobec innych posta­ wę b raku zaufania niż zaufania.

Typ postaw godnościowych tylko do pewnego stopnia m odyfi­ kuje deklaracje młodzieży na tem at zaufania między ludźmi. Mło­ dzież o silniejszych postawach godnościowych nieco częściej skła­ nia się ku nastawieniom prospołecznym i rzadziej ku nastawieniom egoistycznym niż dwa pozostałe typy młodzieży o nieco słabszych i w yraźnie słabszych postawach godnościowych. Różnice procento­ we są nieznaczne, zwłaszcza między młodzieżą o przeciętnych i sła­ bych postawach godnościowych. Zaznaczająca się w yraźnie linia po­ działu przy ustosunkowaniu się do zasady miłości bliźniego między

(14)

ciera się nieco w kw estiach zaufania wobec ludzi. Postaw y „zdystan­ sowane”, w tym także postawy akceptujące regułę „nie ufaj niko­ m u”, pojaw iają się jednak nieco rzadziej u młodzieży „w rażliw ej” na krzyw dę i poniżanie drugiego człowieka.

Dalszym wskaźnikiem prospołeczności jest gotowość niesienia pomocy innym (czynna życzliwość), leżąca na linii podstawowej po­ trzeby ludzkiej pozyskiwania życzliwości i aprobaty. Mówi się, że współcześnie Polacy rzadko podejm ują działania altruistyczne, ra ­ czej dom inuje coś, co określa się jako „bezinteresowną nieżyczli­ wość”. Ludzie coraz częściej oceniają i kw alifikują innych w k ate­ goriach „obcych” niż „swoich” czy „bliskich”. Coraz trudniej zmo­ bilizować można ich do jakiejś aktywności społecznej. Jeżeli naw et nie uciekamy się do tego tylko, co przynosi wyłączny pożytek, to chętnie stosujem y zasadę do u t des, pomagając tym, którzy nam pomogli, lub nie szkodzimy tym, którzy nie wyrządzili nam osobi­ ście jakiejś szkody. W sytuacjach trudnych i w yjątkowych częściej niż w sytuacjach codziennych są urucham iane jaw ne lub ukryte rezerw y ludzkiej życzliwości. U jaw niają się wówczas głęboko uwe- w nętrznione norm y nakazujące niesienie pomocy drugiem u czło­ wiekowi i zakazujące krzywdzenia go (człowiek naczelną w arto­ ścią) 10.

P ytanie sondujące gotowość niesienia pomocy i identyfikujące w ten sposób składnik behaw ioralny postaw y prospołecznej zostało zapożyczone z badań ogólnopolskich nad młodzieżą: „Na tem at udzielania sobie przez ludzi pomocy istnieją różne opinie. K tóra z przedstawionych poniżej odpowiada ci najbardziej?”:

— dobrze jest, gdy każdy liczy tylko na siebie (postawa egoistyczna);

— dobrze jest pomagać innym, bo pomagając, można potem liczyć na pomoc z ich strony (postawa kompromisowa); — dobrze jest pomagać innym, naw et wtedy, gdy samemu

nic się z tego nie ma (postawa prospołeczna).

P O S T A W Y G O D N O ŚC IO W E A P R O S P O Ł E C Z N O S C

yj

T a b . 4. P o s ta w y g o d n o śc io w e a g o to w o ść u d z ie la n ia p o m o c y (dane w °/o) D e k la r o w a n a p o m o c in n y m lu d z io m A ' В С R a z e m N = 6 6 7 N = 145 N = 4 2 8 N = 8 5 p o s ta w a e g o is ty c z n a 6,9 8,7 16,5 9,1 p o s ta w a k o m p ro m is o w a 30,3 38,3 34,1 36,1 p o s ta w a p ro s p o łe c z n a 60,0 48,1 37,6 49,3 b r a k z d a n ia 2,8 4,9 11,8 5,5 O g ó łem 100,0 100,0 100,0 100,0 19 L. D y c z e w s k i , W ięź p o k o le ń w r o d z in ie , W a rs z a w a 1976, 134.

(15)

Dane zaw arte w tabeli 4 potw ierdzają uprzednio zaobserwowa­ ne zależności. Postaw a świadczenia pomocy, będąca wskaźnikiem internalizacji w artości prospołecznych, skierow ana na zaspokojenie potrzeb innych ludzi, znam ionuje szczególnie osoby o silnych po­ staw ach godnościowych. Jej zakres zmniejsza się systematycznie w m iarę przechodzenia do kategorii młodzieży o słabnących posta­ wach godnościowych. Rozpiętość wskaźników aprobaty dla wartości prospołecznych przekracza 20°/o i jest znacznie bardziej w yraźna niż w przypadku wskaźnika rozwiązywania konfliktu interesu w łas­ nego i cudzego czy gotowości do okazywania zaufania innym. Osoby wrażliwsze na w artości godnościowe są bardziej skłonne — przy­ najm niej w sferze deklaracji słownych — do udzielania pomocy, troski o drugą osobę, gotowości do poświęceń itp.

Postaw y egoistyczne w sferze gotowości udzielania pomocy wy­ rażają dążenie do zaspokojenia w łasnych potrzeb jednostki, z niedo­ strzeganiem lub naw et lekceważeniem potrzeb innych ludzi. W zbio­ rowości młodzieży płockiej pojaw iają się one stosunkowo rzadko, a ich częstotliwość pozostaje w korelacji ze zmienną „godność”. Im wyższą pozycję na skali godności zajm ują jednostki, tym mniej są skłonne do postaw egoistycznych (różnica 10%). Perspektyw a godno­ ściowa „zmusza” często do wyjścia poza granice egoizmu.

Postaw y kompromisowe, mające częściowo prospołeczny i czę­ ściowo egoistyczny charakter, pojaw iają się najczęściej u młodzieży reprezentującej w dziedzinie ustosunkowania się do w artości godno­ ściowych również cechę „pośredniości” (kompromis). Ich postawę można by określić za H. Selyem jako „altruistyczny egotyzm”, któ­ ry skłania jednostkę do bycia kimś pożytecznym i często niezbęd­ nym dla bliźnich z powodów egoistycznych20. Perspektyw a „wza­ jemności usług” może sprzyjać dostrzeganiu równorzędności w łas­ nych interesów z interesam i innych ludzi.

W opiniach na tem at udzielania sobie przez ludzi pomocy sta­ nowisko młodzieży płockiej jest bardziej prospołeczne niż ogółu młodzieży polskiej z 1973 r. Według badań ogólnopolskich 23% młodzieży przejawiało postawy egoistyczne, 42% — kompromisowe i 33% — prospołeczne (2% — niezdecydowani) 21. Do takiego ukła­ du internalizacji przez respondentów w artości prospołecznych i ego­ istycznych zbliża się najbardziej młodzież płocka o słabej orientacji godnościowej.

Można przypuszczać, że u podłoża postaw i zachowań prospo­ łecznych młodzieży o słabym „wyczuleniu godnościowym” częściej znajdują się m otyw y oczekiwanej nagrody lub zminimalizowanej k ary (bilansowanie stra t i zysków) oraz konformizm wobec osób

k s. JA N U S Z M A R IA Ń S K I

20 H . S e 1 y e, d z. c y t., 123—133.

21 K . K i c i ń s k i , J. K u r c z e w s k i , dz. c y t., 78. P o r. A. S o k o ł o w ­ s k a , S to s u n e k m ło d z ie ż y d o j e j p e r s p e k ty w ż y c io w y c h , W a rs z a w a 1967, 135.

(16)

znaczących. P rzy elem entarnej zasadzie sprawiedliwości „dziś ty mnie, jutro ja tobie”, opartej na uznaw aniu reguły wzajemności, działania prospołeczne utrzym ują się przy występowaniu „kosztów” poniżej oczekiwanych „korzyści”. Łatwo przekształcają to, co słusz­ ne w to, co satysfakcjonuje własne potrzeby jednostki. Pobudki egoistyczne leżą wówczas u podłoża działań prospołecznych (altruizm interesowny).

5. Postaw y godnościowe a m otyw y działań prospołecznych W określeniu postaw i zachowań prospołecznych ścierają się dwie tendencje. Pierwszą reprezentują badacze wywodzący się 7. kręgów behawioryzmu, przesuw ający p u nkt ciężkości w docieka­ niach nad prospołecznością z m otywacji działającego n ą skutki jego działań. Jeśli ktoś pomaga drugiem u człowiekowi, to — niezależnie od motywów, jakie nim k ieru ją — będzie się o nim mówić, że za­ chowuje się prospołecznie. Stąd zachowanie prospołeczne określa się jako „zachowanie osobnika, któ ry udziela pomocy drugiem u pozo­ stającem u w złej sytuacji” 22. P rzy tego rodzaju podejściu pomija się niemal całkowicie racjonalną i irracjonalną stronę m otywacyjną zachowań w sytuacji wyboru moralnego. Uwalnia się zachowania prospołeczne od podłoża motywacyjnego.

Drugą tendencję reprezentują socjologowie i psychologowie moralności, którzy przy kwalifikowaniu zachowań jako prospołecz­ nych — poza samym faktem w ystąpienia takiego rodzaju zachowa­ nia — uw zględniają jeszcze rodzaj m otywacji i stosunek, w jakim pozostają osoby zaangażowane w tym działaniu. Dane zachowanie można nazwać prospołecznym tylko wtedy, gdy działa specjalnego rodzaju m o ty w acja23. Z w arstw y m otyw acyjnej działań można od­ czytać hierarchię w artości prospołecznych. Samo działanie prospo­ łeczne może mieć wielorakie podłoże motywacyjne, z egoistycznym włącznie. Stąd jest ważne, by postępowanie własne i postępowanie innych ludzi oceniać również przez pryzm at motywów leżących u podłoża tych działań.

M otywy kryjące się za aktywnością prospołeczną są różnorod­ ne, ń niektóre z nich przekształcają naw et zachowania zewnętrznie prospołeczne w pseudospołeczne, czyli mające tylko pozór prospo- łeczności. Podobne zachowania mogą mieć różnorodne motywacje, te same zaś m otywacje mogą wywoływać odmienne skutki. Rzadko zdarza się, by postawy i zachowania, których celem jest dobro in­ nych ludzi, m iały prostą stru k tu rę m otywacyjną, z reguły są uw a­ runkow ane wielorako, będąc konsekw encją rozmaitych przesłanek m otyw acyjnych (zachowania polimotywacyjne).

22 A. P o t o c k a - H o s e r , W y z n a c z n ik i p o s ta w y a ltr u is ty c z n e j. B a d a n ia

n a d z a c h o w a n ia m i p r o s p o łe c z n y m i, W a rs z a w a 1971, 37.

23 T a m ż e , 9— 10.

(17)

U podstaw zachowań prospołecznych leżą mechanizmy instyn­ ktowne, nacisk środowiska społecznego, oddziaływania socjalizacyj- no-wychowawcze, naw yk i przyzwyczajenie, mechanizmy współod- czuwania (empatia), poczucie powinności niesienia pomocy, honor, ambicja, wierność ideałom, odwaga m oralna itp. Mogą być one nie­ zależne od zew nętrznych wzmocnień (przy silnym poczuciu kontroli w ew nętrznej) i zależne od wzmocnień zew nętrznych (przy silnej kontroli zewnętrznej). Działaniom prospołecznym nie sprzyja fakt tzw. rozproszonej odpowiedzialności, gdy odpowiedzialność jest roz­ łożona na wiele osób i trudno jest ją przypisać konkretnej osobie 24. Postaw y i zachowania prospołeczne mogą wypływać z m otywa­ cji em patycznej (współprzeżywanie, wrażliwość na stan drugiego człowieka) lub z m otywacji norm ocentrycznej związanej z in ternali­ zacją norm społecznych nakazujących odpowiedzialność za innych i dążeniem do realizacji norm moralnych. Dobro świadczone innym jaw i się tu w zasadzie jako niezależne od nagród lub przew idyw a­ nych k a r lecz w ynika z pragnienia niesienia pomocy potrzebują­ cemu. Działania bezinteresowne zm ierzają do dobra drugiego czło­ w ieka bez oczekiwania nagrody ze strony czynników zewnętrznych. Spraw ą w tórną jest niezamierzona przez podmiot okoliczność, że po fakcie udzielenia pomocy sprawca otrzym ał jakąś formę wdzięczno­ ści lub wynagrodzenia. Jednostki, które realizują działania prospo­ łeczne dzięki przyswojonym normom, podejm ują je naw et wtedy, jeżeli w zamian nic nie otrzym ują 2S.

W referow anych badaniach nie zam ierzaliśmy opisać w sposób względnie adekw atny całej siatki m otyw acyjnej działań bezintere­ sownych, lecz tylko pewien aspekt sprawy. Idzie mianowicie o roz­ strzygnięcie, czy młodzież płocka bardziej zwraca uwagę na em pa­ tię, czyli wczuwanie się spontaniczne w sytuację drugiego człowieka i przeżywanie jego stanów psychicznych, czy też bardziej ceni w podejmowanych decyzjach zinternalizow ane norm y m oralne n a­ kazujące bezinteresowną życzliwość i miłość bliźniego (motywy nor­ matywne).

Dla uchwycenia tych dwóch typów m otywacji działań bezinte­ resownych postawiono respondentom pytanie o następującej treści: „Niektórzy ludzie pomagając innym kieru ją się przede wszystkim

2 0 les- JA N U S Z m a r i a ń s k i 24 W. P o z n a n i a k , Z a b u r z e n ia w u s p o łe c z n ie n iu u p rz e s tę p c ó w . A n a ­ liza n ie k t ó r y c h m e c h a n iz m ó w p sy c h o lo g ic z n y c h , P o z n a ń 1982, 83. 25 W . S z e w c z y k , A l t r u i z m ja k o p r o b le m d la p sy c h o lo g ii, Z n a k 28 (1976) 576. P sy c h o lo g o w ie w a rs z a w s c y w y ja ś n ia ją d z ia ła n ia p ro s p o łe c z n e p o p rz e z s t r u k t u r y p o z n a w c z e ja k o k o n s e k w e n c je u k s z ta łto w a n ia o b ra z u w ła s n e g o „ ja ”, p o p rz e z h ip o te z ę p o d o b ie ń s tw a lu b g e n e r a liz a c ji w ła s n e g o „ ja ” n a in n e o so ­ b y . G o to w o ść do z a c h o w a n ia p ro s p o łe c z n e g o j e s t n a s tę p s tw e m s p o s trz e ż e n ia , że o so b a s p o s tr z e g a n a ja k o p o d o b n a do n a sz e g o „ ja ” z n a la z ła się w n ie k o ­ r z y s tn e j s y tu a c ji. J . R e y k o w s k i , O so b o w o ść ja k o c e n tr a ln y s y s te m r e ­

g u la c ji i in te g r a c ji c z y n n o ś c i, w : P s y c h o lo g ia , p o d re d . T . T o m a s z e w ­

(18)

bezpośrednim odruchem, uczuciem, «głosem serca», nie zastanaw ia­ jąc się nad słusznością tego, co robią. Inni pomagają, bo takie m ają zasady, kierują się przekonaniem, że tak należy postępować. Jakie postępowanie cenisz bardziej?”. Rozkład procentowy działań bez­ interesownych motywowanych empatycznie, norm atyw nie i em pa- tyczno-norm atywnie (motywacja mieszana) przedstawia tabela 5.

P O S T A W Y G O D N O ŚC IO W E A P R O S P O Ł E C Z N O S Ć 2 1 T ab . 5. P o s ta w y g o d n o śc io w e a m o ty w y u d z ie la n ia p o m o c y (d a n e w °/o) M o ty w y u d z ie la n ia p o m o cy A В С R a z e m N = 6 6 7 N = 145 N = 4 2 8 N = 8 5 n o r m a ty w n e 21,4 17,3 24,7 19,3 e m p a ty c z n e 10,3 17,3 20,0 16,1 m ie s z a n e 66,2 59,8 54,1 60,4 b r a k z d a n ia 2,1 5,6 1,2 4,2 O gółem 100,0 100,0 100,0 100,0

We wszystkich kategoriach młodzieży wyróżnionych ze wzglę­ du na intensywność postaw godnościowych dominuje m otywacja mieszana działań bezinteresownych, m otywacja zaś oparta na w łas­ nych i w ew nętrznych nakazach (motywacja normatywna) jest nieco częstsza niż m otywacja oparta na emocjonalnym odczytaniu potrzeb drugiego człowieka (motywacja em patyczna)2e. Linie w zrostu lub spadku częstości motywów em patycznych i mieszanych są nieznacz­ ne ale regularne w zależności od siły postaw godnościowych. Nie zaznacza się natom iast zróżnicowanie w sferze motywów norm atyw ­ nych, nakazujących podjęcie działań bezinteresownych drogą we­ w nętrznych mechanizmów „tego, co słuszne”.

W sferze m otyw acyjnej działań bezinteresownych stopień na­ silenia postaw godnościowych nie działa tak różnicująco jak na pła­ szczyźnie deklarowanych postaw prospołecznych i egoistycznych. Osoby o silniejszych postawach godnościowych są w nieco m niej­ szym stopniu uwrażliwione na m otywacje empatyczne, bardziej zaś na motywacje mieszane niż osoby o słabszych postawach godnościo­ wych. W w arstw ie m otywacyjnej o charakterze norm atywnym , bę­ dącej konsekw encją uprzednio przyswojonych norm, nie zauważa się istotnych różnic ze względu na „indeks godności”. W ewnętrzne norm y moralne, z których w ynikają działania bezinteresowne, są naw et nieco częściej wskazywane przez osoby o niskim poziomie po­ staw godnościowych.

2« w g r u p ie b a d a n y c h s tu d e n tó w P o lite c h n ik i W a rs z a w s k ie j n a p y ta n ie , co c h c ia łb y ś d a ć z s ie b ie in n y m , n a p ie r w s z y m m ie js c u w y m ie n ia n o ,.s e rc e ” . D. G i e l a r o w s k a , P ro c e sy s a m o w y c h o w a n ia m ło d z ie ż y s tu d e n c k ie j, D y ­ d a k ty k a S z k o ły W y ższej 1975, n r 4, 80.

(19)

22 k s. JA N U S Z M A R IA Ń S K I

W analizie motywów działań bezinteresownych, określanych nie­ kiedy jako altruizm autonomiczny („czysty”), opieramy się o dekla­ racje w erbalne badanych osób. W praktyce niełatwo jest określić, kiedy m am y do czynienia z „czystą” m otyw acją norm atywną, a kie­ dy z m otyw acją em patyczną lub mieszaną. Te same trudności ja­ wią się przy próbąch odróżnienia m otywacji bezinteresownej od ukrytego w yrachow ania i oczekiwania nagrody (ekwiwalent) lub m otywację opartą na w ew nętrznych i zew nętrznych wzmocnieniach. Rzeczywiste działania bezinteresowne w ypływ ają z bardzo różnych motywów, częściowo odrębnych, częściowo zachodzących na siebie. Wyróżnione m otyw y nie wykluczają się wzajemnie, każdy z nich w yjaśnia jakąś część postaw i zachowań prospołecznych.

6. Końcowe wnioski wychowawcze

Z pun k tu widzenia psychologicznego wskazuje się na kilka czynników decydujących o częstotliwości i intensywności zachowań prospołecznych:

a) posiadanie własnych zinternalizow anych norm moralno- -społecznych (normy osobiste a nie norm y grupowe oparte o zew nętrzne nakazy lub kompromisowe wyrachowanie); b) odpowiedni poziom uspołecznienia;

c) względnie wysoki stopień em patii;

d) kontekst sytuacyjny, rozum iany jako zespół czynników psychospołecznych zarówno od strony osoby będącej przed­ miotem zachowań altruistycznych, jak i osób udzielających pomocy 27.

Przeprow adzona analiza socjologiczna zwraca uwagę na rolę postaw godnościowych rozumianych jako uwrażliwienie na określo­ ne sytuacje poniżające lub nie poniżające godność ludzką. Osoby zajm ujące wyższą pozycję na skonstruow anym „indeksie godności” charakteryzują się większą wrażliwością na wartości prospołeczne. Poczucie godności dobrze łączy się z elem entam i cennym i ze spo­ łecznego p u n k tu widzenia, sprzyja harmonizowaniu dobra indyw i­ dualnego z dobrem wspólnym.

W ram ach czynników sytuacyjnych sprzyjających postawom i zachowaniom prospołecznym należałoby wyróżnić godność jako wartość społeczną. Jakkolw iek norm y nakazujące konieczność pod­ porządkowania interesów osobistych interesom ponadindywidual- nym, norm y wzajem nej życzliwości, zaufania i bezinteresownej po­ mocy nie są w szerokim zakresie akceptowane przez badaną mło­ dzież płocką, to poczucie godności nie jest tu wielkością ham ującą rozwój pozytywnych postaw wobec tych norm. Moralność prospo­ łeczna i godnościowa w ydają się mieć wiele punktów wspólnych,

(20)

w spierających i ubogacających się wzajemnie. Surowe potępianie wszelkich form poniżania człowieka pełni dobrze rolę motywacji społecznej i funkcję uspołecznienia standardów postępowania czło­ wieka.

Jeżeli rozwój m oralny polega na odchodzeniu od jednostronne­ go egoizmu liczącego się tylko z dobrem własnym, w kierunku po­ staw prospołecznych m ających na względzie dobro pozaosobiste28, to osoby zajm ujące wyższe pozycje na „indeksie godności” są nieco bardziej zaawansowane w tym rozwoju. W yrażają one w nieco szer­ szym zakresie gotowość do świadomego kierowania się w swoich postawach i zachowaniach dobrem innych ludzi. Prospołeczność w zależności od tego, do jakiej dziedziny spraw odnosi się, będzie w sposób m niej lub bardziej silny wiązać się z godnością jako w ar­ tością społeczną. Nie ma podstaw do podkreślania konfliktowości w artości godnościowych i prospołecznych.

Rozróżnienie pomiędzy postawami prospołecznymi i egoistycz­ nym i nie zawsze daje się przeprowadzić w sposób konsekwentny, ale okazuje się użyteczne dla w yjaśnienia zachowań ludzkich. Kon­ centracja na własnej i cudzej godności nie przekreśla zainteresowań dla spraw społecznych, nie prowadzi do konfliktu interesów w łas­ nych i cudzych, bowiem „jest dobrem, którego realizacja zakłada poczucie więzi z innym i ludźmi, wspólnotę interesów indyw idual­ nych z losami gatunku ludzkiego w całości. Jest zatem takim do­ brem, które nie przestając nigdy być indywidualnym , może zarazem stanowić podstawę ogółu obowiązków społecznych” 29. Dobrze rozu­ miane poczucie godności osobistej związane z dodatnią oceną siebie i wrażliwością ną krzyw dę innych powinno prowadzić do koncen­ tracji na dobru innych i przejaw iać się w cennych działaniach wspólnotowych.

Osoby o silnym poczuciu godności charakteryzują się takim po­ czuciem moralnym, które stosunkowo dobrze harm onizuje dobro in­ dywidualne z dobrem wspólnym. Jedynie roszczeniowa in terp reta­ cja godności niesie z sobą opozycję w formie „godność osobista albo interes ogółu”. Spłyca się wówczas istotny jej sens i prowadzi do określonych nadużyć w powoływaniu się na nią (patologia godności). Godność osobista oznacza w tedy rzeczywiście koncentrację na w łas­ nej osobie i jej właściwościach oraz problem ach życiowych o cha­ rakterze jednostkowym. Ten typ poczucia godności nie jest skorelo­ w any z orientacją prospołeczną.

W pracy wychowawczej n u rt godnościowy w hierarchii w arto­ ści młodego pokolenia da się włączyć w n u rt prospołeczny. U zupeł­ nienie program u moralności prospołecznej o w ątki godnościowe jest

P O S T A W Y G O D N O ŚC IO W E A P R O S P O Ł E C Z N O S C 23

28 H . M u s z y ń s k i , R o z w ó j m o r a ln y , W a rs z a w a 1983, 99— 100.

29 S. Z a p a ś n i k , K u lt u r a i w z o r y , C z ło w ie k i Ś w ia to p o g lą d 1980,

n r 6, 95.

(21)

naw et konieczne, jeśli ktoś chce kształtować człowieka, który będzie w stanie wychodzić poza krąg pryw atnych interesów, urzeczywist­ niać w artości wyższe i realizować cele społeczne. Jak słusznie zau­ waża K. Kiciński, świadomość, iż jest się zdolnym do działań pro­ społecznych, będzie stanowić jedną z istotnych przesłanek poczucia godności osobistej. W pew nym sensie taki człowiek będzie działał dla siebie, w imię w łasnej ale swoiście rozumianej wartości. Nie będzie m usiał utożsamiać wszelkich działań cennych etycznie z po­ stępowaniem, które zawsze polega na sprowadzeniu dobra własnego do dobra in n y c h 30. Idzie tu o szerszy fundam ent psychospołeczny m otyw acji i niewyham owywanie jednego i drugiego typu w arto­ ści. Godność właściwie rozumiana polega na regulowaniu własnego postępowania przez uwzględnienie własnego dobra i dobra innych (dobro jednostek i dobro grupy).

Dążenia godnościowe nie wykluczają tendencji do przekształca­ nia świata otaczającego jednostkę, co więcej, mogą stać się ważnym regulatorem m oralnym działań na rzecz społeczeństwa. W wycho­ w aniu podkreślającym społeczny w ym iar moralności, przezwycię­ żającym ukierunkow anie na siebie, podkreślającym więź własnej doskonałości m oralnej z pracą dla innych, istnieje szansa zespolenia n u rtu godnościowego i prospołecznego osobowości młodzieży. „Mu­ simy się naw zajem w taki sposób szanować, by postępowanie czło­ wieka nie pozostawało bez oceny. Bez tego nie może istnieć w spo­ łeczeństwie skutecznie działający system wartości, bez tego społe­ czeństwo nasze ogarnęłaby obojętność czy naw et cynizm” 31.

E IN ST E L L U N G E N ZU R M EN SC H EN W Ü R D E U N D PR O SO ZIA LES V ER H A LTE N A m B e isp ie l der S ch u lju g en d in P łock

A u f G r u n d e m p iris c h e n M a te ria ls s t e ll t d e r V e r f a s s e r d ie H y p o th e s e a u f, d a ss z w is c h e n d e r O r ie n ta tio n a u f M e n s c h e n w ü rd e u n d d e n p ro s o z ia le n u n d e g o is tis c h e n E in s te llu n g e n e in Z u s a m m e n h a n g b e s te h e . In d e r d u r c h g e f ü h r te n K o r r e la tio n s a n a ly s e b ild e n d ie E in s te llu n g e n z u r M e n s c h e n w ü rd e d ie u n a b ­ h ä n g ig e V a ria b le , d ie p ro s o z ia le n u n d e g o is tis c h e n H a ltu n g e n — d ie a b h ä n ­ g ig e V a ria b le . G e m ä s s d e n b is h e r ig e n E rg e b n is s e n d e r e m p iris c h e n U n te r ­ s u c h u n g e n w ir d e in e p o s itiv e B e z e h u n g z w is c h e n d e n p ro s o z ia le n H a ltu n g e n u n d d e n E in s te llu n g e n z u r M e n s c h e n w ü rd e v o ra u s g e s e tz t. D ie le tz tg e n a n n te n w e r d e n n ic h t a ls M e r k m a le e g o z e n tris c h e r, a u f s ic h s e lb s t k o n z e n tr ie r te r I n d iv id u e n , d ie d a s g e m e in s c h a f tlic h e W o h l u n te r s c h ä tz e n , b e tr a c h te t . D ie E in s te llu n g e n z u r M e n s c h e n w ü rd e s in d k e in e F o r m d es I n d iv id u a lis m u s , s o n ­ d e r n sie k o r r e lie r e n s e h r g u t m it d e m p r o s o z ia le n V e rh a lte n . D as M a te r ia l z u r V e r if ik a tio n d e r H y p o th e s e n w u r d e w ä h r e n d d e r e m p iris c h e n , 1981 i n P ło c k d u r c h g e f ü h r te n U n te r s u c h u n g e n g e s a m m e lt. D as U n te r s u c h u n g s ­ o b je k t b ild e te d ie S c h u lju g e n d a u s P ło c k u n d S tu d e n t e n (667 P e rs o n e n ). 2 4 k s . JA N U S Z M A R IA Ń S K I

30 K. K i c i ń s k i , In te r e s s p o łe c z n y a g o d n o ść je d n o s tk i, C z ło w ie k

i Ś w ia to p o g lą d 1975, n r 5, 29— 31.

(22)

P O S T A W Y G O D N O ŚC IO W E A P R O S P O Ł E C Z N O S C 2 5

D iese so zio lo g isc h e A n a ly s e b e to n t die R o lle d e r E in s te llu n g e n z u r M e n ­ s c h e n w ü rd e a ls F a k to r e n , d ie a u f b e s tim m te , d ie M e n s c h e n w ü rd e v e r le tz e n d e o d e r n ic h t v e r le tz e n d e S itu a tio n e n e m p f in d lic h m a c h e n . P e rs o n e n , d ie im k o n ­ s t r u i e r t e n „ W ü rd e in d e x ” e in e h ö h e re S te llu n g e in n e h m e n , c h a r a k t e r i s ie r e n s ic h d u r c h e in e g rö s s e re E m p f in d s a m k e it f ü r p ro s o z ia le W e rte . D as G e fü h l d e r M e n s c h e n w ü rd e v e r b in d e t sic h g u t m it, v o m s o z ia le n S ta n d p u n k t a u s, w e r tv o lle n E le m e n te n , es f ö r d e r t d ie Ü b e re in s tim m u n g des in d iv id u e lle n W o h ls m i t d e m g e m e in s c h a f tlic h e n W ohl.

U n te r d e n S itu a tio n s f a k to r e n , d ie p ro s o z ia le H a ltu n g e n u n d V e r h a lte n b e g ü n s tig e n , w ä r e d ie M e n s c h e n w ü rd e a ls s o z ia le r W e r t h e rv o r z u h e b e n . O b w o h l N o rm e n , d ie d ie N o tw e n d ig k e it f o r d e r n , d ie p e r s ö n lic h e n I n t e r e s s e n d e n a llg e m e in e n u n te r z u o r d n e n , f e r n e r d ie N o rm e n g e g e n s e itig e r F r e u n d l ic h ­ k e it, des V e r tr a u e n s u n d d e r s e lb s tlo s e n H ilfe v o n d e n u n te r s u c h te n J u g e n d ­ lic h e n a u s P ło c k n ic h t g e r n a k z e p t ie r t w e r d e n , so i s t je d o c h d a s G e fü h l d e r M e n s c h e n w ü rd e k e in e d ie E n tw ic k lu n g p o s itiv e r E in s te llu n g e n g e g e n ü b e r d ie ­ s e n N o rm e n h e m m e n d e G rö sse . D ie p ro s o z ia le u n d d ie w ü rd e b e z o g e n e M o ra l h a b e n v ie le g e m e in s a m e E le m e n te , s ie b e e in f lu s s e n u n d b e r e ic h e r n e in a n d e r. E in e s tr e n g e V e rd a m m u n g a ll e r F o r m e n d e r E r n ie d r ig u n g des M e n s c h e n s t ä r k t d ie so z ia le M o tiv a tio n u n d d ie p ro s o z ia le F u n k ti o n des m e n s c h lic h e n H a n d e ln s .

Cytaty

Powiązane dokumenty

2) The increased annual precipitation over NTP is largely attributed to the increased moisture contribu- tion from the TP and SE regions, which contributed around 35.8% and 51.7% to

Profesorowie i pracownicy Politechniki Lwowskiej w trzech wyjazdach organizowanych w 1945 i 1946 roku gremialnie opuścili Lwów (na uczelni pozostało tylko pie- ciu

b) Filozofia systemu administracyjnego prawa materialnego zasadza się na założeniu, że interes społeczny to także ( w pewnym sensie) interes pojedynczego człowieka, że prawo

[r]

The results of the analysis presented in this chapter confirmed the important role of agriculture in the economy of the provinces studied, which is also in line with the

Okazuje się także, że w zakresie regulacji przestępstw seksualnych popeł- nianych przez i na szkodę osób małoletnich prawo karne nie jest odzwierciedle- niem norm

Wskazując na znaczenie dziennikarstwa śledczego w generowaniu kryzysów politycznych warto zauważyć, że krótkotrwałe przesilenia w polityce na ogół prowadzą do poprawy

The self-refl ective stance of the artist towards art, a stance that aims to criticise the term and to confront the social artistic practice, which was a feature of artistic confl ict